Referaty

Otwarcie konferencji

Polityka państwa wobec handlu

Handel detaliczny w Polsce 2009: wielkość rynku i jego znaczenie dla gospodarki narodowej, tendencje, procesy przekształceń, oczekiwania konsumentów

Zmiany legislacyjne w kierunku wykluczenia uznaniowości w podejmowaniu decyzji ze strony administracji rządowej i samorządowej

Uproszczenie procedur dotyczących uzyskiwania pozwoleń inwestycyjnych

Ograniczenie kosztów pracy

Stosowanie zasad uczciwej konkurencji

O potrzebie zmian w systemie przyznawania koncesji na sprzedaż alkoholu

Wsparcie edukacji i szkolenia pracowników handlu oraz zwiększanie dostępu do funduszy przeznaczonych na ten cel

Dyskusja


Podsumowanie i zakończenie konferencji

Prezentacje

Wojciech Kruszewski
Andrzej Wojciechowicz
Czesław Grzesiak

Daniel Prałat
Pedro Martinho



Daniel Prałat
Dyrektor generalny Intermarche


Stosowanie zasad uczciwej konkurecji
prez



Panie Przewodniczący! Panie Senatorze! Drodzy Państwo!

Chciałbym państwa zaprzyjaźnić z problemem dotyczącym uczciwej konkurencji i stosowania jej zasad. Temat jest bardzo rozległy. W 2003 r. mieliśmy nowelizację ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Ona jest też tematem bardzo obszernym i pewnie nie starczyłoby dzisiaj całego spotkania, żeby ją dokładnie omówić, dlatego chciałbym się skoncentrować na jednym zaledwie zapisie tejże ustawy, a mianowicie na art. 15 §1 pkt 4  tej ustawy, który mówi, iż pobieranie innych niż wynikające z marży handlowej opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży jest utrudnianiem dostępu do rynku.

Chciałbym na początku, żebyśmy to sobie zobrazowali. Moja prezentacja jest być może zbyt nachalnie obrazowa, ale chciałbym, żeby ten przekaz był możliwie prosty i zrozumiały. A to akurat jest zdjęcie z podręcznika merchandisingu, czyli z czegoś ogólnie dostępnego, nie jest to wymysł jakiejkolwiek sieci.

Obrazek nam pokazuje, jak ustawienie produktu na półce – na slajdzie mamy taki schemat regału sklepowego – w zależności od tego, na jakiej wysokości umieścimy produkt, ma znaczący wpływ na to, jak ten produkt będzie się sprzedawał. Jak widzimy, różnice procentowe są bardzo, bardzo duże. Najwyżej umieszczony produkt będzie generował zaledwie 20% sprzedaży tego, który jest umieszczony w najbardziej gorącej strefie. Podkreślam to po to, żeby pokazać, że jest znacznie większa złożoność relacji pomiędzy producentem a siecią, niż mogłoby się na początku wydawać, bo przecież chyba wszyscy już intuicyjnie rozumiemy, że producent ma interes w tym, żeby jego produkt znajdował się w strefie najbardziej gorącej.

Sieci dysponują całym wachlarzem różnych możliwości, żeby wspierać sprzedaż poszczególnych produktów, co leży rzecz jasna w interesie dostawcy tych produktów. Wymieniłem tutaj kilka takich, które są najbardziej popularne. Bardzo delikatny szacunek wzrostu obrotów, jaki takie działania mogą dla poszczególnych produktów wygenerować. Mamy gazetkę reklamową, mamy billboardy, mamy ekspozycję promocyjną w sklepie, takie wyspy promocyjne, na pewno każdy z nas to widział. Mamy również właśnie to, o czym wspomniałem wcześniej, zmianę pozycji produktu na półce, i mamy też dodatkowe działania, jak na przykład bonus roczny za przekroczenie progu obrotu, czyli sytuację, w której producent i sieć umawiają się, że będą wspólnie pracować nad zwiększeniem obrotu, za co na koniec roku sieć otrzyma wynagrodzenie dodatkowe od producenta, który jest zadowolony, że ten próg obrotu został osiągnięty.

Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy mamy do czynienia z producentem, niech będzie to producent czekolady, który chce ją cennikowo oferować za cenę 1 złotówki. Producent współpracuje z trzema sieciami. Sieć A – największa, sieć B – najmniejsza, sieć C – średnia. Potencjał obrotu z tymi trzeba sieciami obrazują słupki zielone. Jeżeli dostawca nie poczyni żadnych dodatkowych ustaleń z siecią, jego obrót powinien być w jakiejś relacji do obrotu czy do potencjału, jaki ma każda z tych trzech sieci. Natomiast jeżeli z siecią B umówi się na dodatkowy cel obrotowy, ma szansę ten obrót zwiększyć. Więc najmniejsza sieć jest w stanie zrealizować podobny obrót jak sieć największa.

Jeżeli z siecią C, która jest siecią średnią, dodatkowo zaplanuje ileś edycji gazetek w promocji w takich właśnie gazetkach, dodatkowo może zrealizować obrót, który przekroczy obrót realizowany z pozostałymi sieciami. Działając w zgodzie z ustawą, producent, odnosząc wymierne korzyści za te dodatkowe działania sieci B i sieci C, umieści to w cenie. Nie będzie oferował żadnych opłat. Tak więc sieć C, która zrealizuje najwyższy obrót, ma szanse kupić produkt najtaniej. Przełoży się to, powiedzmy przy piętnastoprocentowej marży i dwudziestodwuprocentowym VAT, na taką cenę na półce, jaką widzimy na samym dole, czyli sieć C jest w stanie w tym momencie oferować ten produkt najtaniej. Tak to wygląda widziane oczyma producenta. A jak na to spojrzy sieć?

 Ponieważ sieć A nie zna ani warunków handlowych, jakie producent ustalił z siecią B, ani z siecią C, ani nie zna ceny zakupu, którą producent zaoferował dla sieci B i dla sieci C, jedyną wiadomą dla sieci A pozostanie jej własna cena zakupu oraz cena na półce, jaką zaoferują jej konkurenci. Jeżeli zauważy, że cena na półce u konkurentów jest taka sama, w mniejszej niż ona sieci lub też niższa również w sieci mniejszej niż sieć A, wystosuje ultimatum do producenta, gdzie zażąda albo obniżenia tej ceny do takiej, która umożliwia niższe ceny na półce, albo zerwie współpracę z takim producentem. Wydaje się być to logiczne ze strony z punktu widzenia sieci.

Stąd też producent nie zachowa się zgodnie z ustawą. Producent nie zaoferuje niższej ceny dla sieci B i sieci C. Skupmy się w takim razie na linii cena zakupu po negocjacjach. Producent zaoferuje cenę wyższą niż w poprzednich przykładach dla sieci B i sieci C, natomiast zaproponuje dodatkowe gratyfikacje dla tych sieci i powiedzmy, że będzie to 4% za cel obrotowy z siecią B, 6% za gazetki i znowu 4% za cel obrotowy z siecią C, co de facto na końcu da koszty dla producenta dokładnie na tym samym poziomie jak gdyby od razu wszystko było umieszczone w cenie. Jaka więc jest podstawowa korzyść dla producenta?

Po pierwsze, ponieważ ceny na fakturze, które zaproponuje sieciom będą wyższe niż w tym pierwszym przykładzie, uniknie ryzyka, że sieć największa, sieć A, będzie żądała obniżenia ceny, ponieważ nie przełoży się to na cenę dla konsumenta.

Po drugie, i być może nawet z punktu widzenia producenta zdecydowanie bardziej istotne, w takim rozwiązaniu, kiedy za pewne usługi płaci się po fakcie, a nie umieszcza się je w cenie, zdecydowanie większa kontrola jest oczywiście nad wykonaniem tychże usług. I tak, jeżeli cel obrotowy nie zostanie osiągnięty lub gazetki nie zostaną zrealizowane, producent sieci po prostu nie zapłaci. Jeżeli umieści natomiast gratyfikacje za te czynności od razu w cenie produktu, nie będzie miał możliwości albo znacznie trudniej będzie mu te pieniądze odzyskać, jeżeli usługa nie została wykonana.

Jakie były cele ustawodawcy, żeby zabezpieczyć uczestników rynku, szczególnie po stronie producentów? Ustawodawca chciał wyeliminować pobieranie dodatkowych opłat na rzecz sieci handlowych. Czy ten cel został zrealizowany? Nie, nie został, bo producenci nie mają żadnego interesu, żeby postępować w zgodzie z tą ustawą, wręcz przeciwnie, żeby zabezpieczyć swój interes, będą dążyli do tego, żeby wszelkie dodatkowe usługi, jakie sieci mogą na rzecz tych producentów realizować, były wyceniane i płatne po wykonaniu usługi, a nie przed.

Ten aktualny stan prawny prowadzi do pewnych patologii, ponieważ jeżeli dwie strony umawiają się co do jakiegoś działania, nigdy do końca nie będzie pewności, że opłata za to działanie będzie uiszczona zgodnie z prawem, dlatego że sądy bardzo różnie interpretują przepis, o którym wspomniałem na początku i bardzo często sugerują, że pobieranie opłat za jakąkolwiek usługę, nawet leżącą w interesie i sieci, i producenta, jest łamaniem ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Jaki jest więc stan pożądany? Stanem pożądanym będzie usunięcie tego zapisu, przypomnę, art. 15 § 1 pkt 4, i przywrócenie swobody w ustalaniu warunków handlowych. Co więcej, nie straci na tym interes producentów, dlatego że jest on już w sposób należyty zabezpieczony w art. 15 w § 1 w pkt 3, czyli poprzednim punkcie przed omawianym, który zakazuje dyskryminowania kontrahentów przez utrudnianie im dostępu do rynku przez nierówne traktowanie. Tak że usunięcie artykułu, o którym w tej chwili mówię, nie będzie działało na szkodę producentów, natomiast zdecydowanie uprości, wyczyści sytuację, którą mamy dzisiaj i o której mówię.

Mamy tutaj pewne argumenty prawne, ale nie chciałbym państwa zanudzać, więc nie będę być może już tego przedstawiał. To oczywiście tutaj zostaje. Są błędy konstrukcyjne przepisu, który jest bardzo niezrozumiały, bo nie mamy wyjaśnionej kwestii, co to znaczy pobieranie opłat wynikających z marży handlowej. Przypomnę, między producentem a siecią nie istnieje w ogóle pojęcie marży handlowej. To leży całkowicie po stronie sieci, wręcz producentowi nie wolno narzucać jakichkolwiek ustaleń co do marży handlowej, bo byłaby to już zmowa cenowa. Tak że przepis jest zupełnie nieprecyzyjny.

Były błędy w procedurze legislacyjnej. Nie będę może państwa tu zanudzał, ale narusza to w sposób oczywisty swobodę umów oraz swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. To wydaje mi się jasne.

I po czwarte, zabezpieczenie interesów kontrahentów, które było celem ustawodawcy, jest już faktem i już obowiązuje w ramach innych istniejących przepisów.

Na końcu może trochę anegdotycznie chciałbym państwu powiedzieć, że gdybyśmy sobie wyobrazili, że wspomniany przepis zaaplikujemy do branży motoryzacyjnej, to efektem mogłaby być taka sytuacja, że dzisiaj kupujemy samochód, zamawiamy do niego skórzaną tapicerkę, nawigację, aluminiowe felgi czy co zechcemy, a po dwóch latach zgłaszamy się do dealera z prośbą o to, żeby oddał nam pieniądze za to dodatkowe wyposażenie i co więcej, dealer, gdyby ten przepis obowiązywał w branży motoryzacyjnej, byłby zmuszony te pieniądze nam zwrócić. Dlatego to podkreślam, że w tej chwili jesteśmy zalewani – i myślę, że to niezależnie od formatu, czy sieci polskie, czy sieci zagraniczne, czy z kapitałem mieszanym, tak jak moja sieć – pozwami od kontrahentów, którzy zakończyli z nami współpracę jakiś czas temu z różnych, często zupełnie nieistotnych czy niemających związku z naszą współpracą powodów, a teraz kierują pozwy do sądu, żeby zwrócono im pieniądze, które kiedyś, zgodnie ze wspólnym interesem sieci i producenta, zostały ustalone za jakieś promocje, za jakieś dodatkowe działania, które miały intensyfikować obrót realizowany z danym dostawcą. To jest patologia, która wymaga bardzo szybkiej interwencji, dlatego w imieniu koleżanek, kolegów z inicjatywy „okrągłego stołu” polskiego handlu zwracam się z prośbą o to, żeby zrobić z tym jak najszybciej porządek. Dziękuję bardzo.




Senator Jan Wyrowiński
Przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej


Dziękuję bardzo, Panie Prezesie.

Zabrzmiało to niezwykle przekonywająco, szczególnie w kontekście tej anegdoty, która być może nie jest aż tak wesoła w przypadku handlu.

Pozwolę sobie przypomnieć, że jeszcze wypowiedzą się trzy osoby, pani Barbara Wagner-Kołodziejczyk, prezes Zarządu Polskiej Grupy Supermarketów, pan Pedro Martinho, członek Zarządu Eurocash S.A.,  i pan Jan Rakowski, prezes Kongregacji Przemysłowo-Handlowej. Potem dyskusja i zakończenie. Bardzo proszę najpierw panią prezes Barbarę Wagner-Kołodziejczyk. Ponownie wracamy do przewijającego się w wystąpieniach przed przerwą tematu koncesji alkoholu.

Kancelaria Senatu, Biuro Informatyki, Dział Edycji i Poligrafii