Otwarcie
konferencji
Rozwój energii atomowej a
zrównoważony rozwój –
doświadczenia krajów OECD
Zasodność rozwoju energetyki jądrowej
w Polsce
Case Study: Brytyjska droga do
energetyki atomowej
Uwarunkowania
prawne rozwoju energetyki
atomowej w Polsce
Prawno-finansowe modele
realizacji budowy
elektrowni atomowej na przykładzie Francji, Anglii i Niemiec
Polacy a budowa elektrowni atomowej
Jak eliminowaćspołeczne obawy wobec energetyki jądrowej
Czego oczekujemy od energetyki jądrowej w
XXI wieku?
Dyskusja
Zakończenie konferencji
Spis treści |
Wacław Knopkiewicz
Kancelaria Prawna Grynhoff Woźny Maliński
Uwarunkowania
prawne rozwoju energetyki atomowej w Polsce
Dzień dobry państwu.
Rzeczywiście po raz kolejny mamy okazję
prezentować to, co od
strony prawnej powinno się zdarzyć, żeby w Polsce mogła powstać
elektrownia jądrowa.
Prawdą jest to, o czym mówił mój przedmówca, że zanim wbije się łopatę
po to,
żeby zacząć budować elektrownię atomową, to niestety trzeba podjąć
wiele działań
prawnych związanych z przygotowaniem tej inwestycji.
Punktem wyjścia musi być analiza
obecnego stanu prawnego. Tutaj zdecydowanie
nie ma się z czego cieszyć. Obecnie stan prawny w tym zakresie jest
wyjątkowo
rozproszony, to znaczy podstawową regulacją prawną jest Prawo atomowe,
które
jak gdyby z założenia obejmuje kwestie energetyki atomowej jako
pokojowego wykorzystywania
energii atomowej. Natomiast jest to zdecydowanie regulacja
nieprzystająca do
potrzeb związanych z budową elektrowni atomowej z prostego względu:
dotychczas nie
było takiego przedsięwzięcia, w związku z tym nie było też takiej
potrzeby,
żeby odpowiednie postanowienia zamieścić w tym akcie prawnym.
Ważne jest też Prawo energetyczne –
rzecz zrozumiała, bo elektrownia
atomowa ma służyć wytwarzaniu energii, a wytwarzanie energii jest
działalnością
koncesjonowaną, stąd wynikające z Prawa energetycznego obowiązki w
zakresie
koncesjonowania i inne uwarunkowania prawne związane z wytwarzaniem
energii
elektrycznej.
Trzeba też brać pod uwagę Prawo
budowlane – elektrownię trzeba
bowiem wybudować, niezależnie od tego, w jaki sposób miałoby się to
odbyć. W
Stanach Zjednoczonych są specjalne zezwolenia na budowę w fabryce
elektrowni atomowej,
którą później się przewozi na miejsce i montuje reaktory. Tak czy
inaczej, w
świetle polskiego prawa budowlanego będzie to budowa i to budowa na
tyle
poważna, że na pewno zagadnienia ochrony środowiska będą tu odgrywały
niebagatelną rolę, trzeba będzie przeprowadzić raport oddziaływania na
środowisko.
Taką inwestycję, jak elektrownia
atomowa, lokalizuje się w
oparciu o ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Co do
zasady, w
miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego taka inwestycja
powinna być
wskazana. Jeżeli planu nie ma, co w Polsce jest regułą, to w decyzji o
lokalizacji inwestycji celu publicznego można to zrobić.
W sytuacji, gdyby okazało się, że to
państwo bierze na siebie
realizację tego przedsięwzięcia i zamówi budowę elektrowni jądrowej,
znaczenie
ma też Prawo zamówień publicznych. W sytuacji, gdyby właśnie tego
rodzaju model
inwestycyjny został wybrany, istotna jest też ustawa o partnerstwie
publiczno-prywatnym.
Ważne jest więc też prawo unijne, gdyż
Polska jako kraj
członkowski musi postępować zgodnie z traktatami wspólnotowymi. Jest
również zobowiązana
stosować polskie prawo według tak zwanej wykładni prowspólnotowej,
czyli
uwzględniać dorobek unijny w zakresie energetyki atomowej.
Naturalną konsekwencją rozproszenia
stanu prawnego jest rozproszenie
kompetencji. W Polsce nikt dotychczas nie myślał o tym, żeby – tak jak
w Stanach
Zjednoczonych czy Szwajcarii, gdzie istnieje możliwość integracji
procedur
poprzedzających inwestycję – zintegrować budowę elektrowni atomowej.
Wśród
organów właściwych do spraw inwestycji mamy prezesa Państwowej Agencji
Atomistyki, ministra właściwego do spraw środowiska, ministra
właściwego do
spraw gospodarki, prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, wojewodę (w
takim
zakresie, w jakim miałby wydawać decyzje o lokalizacji inwestycji celu
publicznego)
i organy gminy (czyli te organy, które uchwalają miejscowe plany
zagospodarowania
przestrzennego).
Konkluzja wynikająca z tego, co
powiedziałem, jest taka, że mamy
do czynienia z niedostatkiem regulacji prawnych. Dotychczas nie było
potrzeby
tworzenia szczegółowych unormowań dotyczących energetyki jądrowej, więc
rzeczywistość
prawna nie odpowiada potrzebom w tym zakresie i nie odpowiadałaby,
nawet gdyby
zebrać wszystkie obecne unormowania rozproszone w wielu aktach
prawnych.
Co w tej sytuacji zrobić? Na to pytanie
odpowie Piotr Woźny.
Piotr Woźny
Kancelaria Prawna Grynhoff Woźny Maliński
Nie odpowiem na to pytanie, tylko
spróbuję zaprezentować nasze poglądy
na to, co należałoby zrobić.
Nie ulega wątpliwości, że to, o czym
mówił mój przedmówca, czyli
rozproszenie wielu kompetencji, wielu kwestii dotyczących potencjalnej
budowy
elektrowni atomowej w Polsce wskazuje na to, że inwestor, który byłby
gotów zainwestować
niebagatelne środki w Polsce, musiałby przejść przez swoisty
inwestorski tor
przeszkód związany z uzyskaniem szeregu niezbędnych zezwoleń, musiałby
działać
przede wszystkim, co jest bardzo ważne, w rzeczywistości prawnej, która
ulega
nieustannym przekształceniom.
Zwrócę państwa uwagę tylko na to, że od
1 stycznia 2009 r. będzie
obowiązywała ustawa dotycząca udziału czynnika społecznego w
lokalizowaniu inwestycji,
które mogą oddziaływać na środowisko, oraz ustawa, która reguluje
procedurę
przeprowadzania tych ocen środowiskowych. Jednocześnie rząd intensywnie
pracuje
nad rewolucyjnym wręcz projektem dotyczącym zmiany zasad
zagospodarowania przestrzennego.
Co urodzi się z nałożenia tych dwóch
aktów prawnych na siebie? Myślę,
że to nastąpi w lutym, marcu 2009 r. Na pewno nie będzie to coś, co
uprości i
tak już znacznie skomplikowane procedury związane z lokalizacją
inwestycji infrastrukturalnych
w Polsce. To jest truizm, ale uważamy, że aby zachęcić potencjalnych
inwestorów
do inwestowania w Polsce, aby stworzyć im jasną, precyzyjną wizję tego,
co
trzeba zrobić, aby doprowadzić do zaprojektowania, lokalizacji,
wybudowania i
uruchomienia elektrowni atomowej, konieczne jest uchwalenie projektu
ustawy,
która w sposób jednoznaczny i kompleksowy regulowałaby wszystkie
kwestie
istotne na etapie tworzenia elektrowni atomowej, a więc lokalizację,
projektowanie, budowę i eksploatację.
Kiedy się analizuje to, co się dzieje w
polskim systemie prawnym
od osiemnastu lat, to można stwierdzić, że ustawodawca coraz chętniej w
takich
specyficznych wypadkach, w których nie jest w stanie w drodze ogólnie
obowiązującego
porządku prawnego poradzić sobie z niektórymi niezwykle trudnymi
zagadnieniami,
sięga do koncepcji specustaw. Każdy z nas zna specustawę dotyczącą
organizacji
Euro 2012, natomiast inną, pewnie ważniejszą z cywilizacyjnego punktu
widzenia, jest specustawa dotycząca szczególnych zasad przygotowywania
i
realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych.
To jest niezwykle ciekawa regulacja,
ponieważ zakłada
epizodyczny charakter swojego funkcjonowania. Ona teoretycznie ma
obowiązywać
tylko do 31 grudnia 2013 r. Kiedy się czyta wszystkie dokumenty
związane z jej
uchwaleniem, to widać, że parlament, uchwalając ją, tak naprawdę uznał,
że
ogólnie obowiązujące regulacje prawne nie dają szansy przeprowadzenia
tak
istotnego działania, jak wybudowanie niezbędnych dróg publicznych w
Polsce, w
związku z tym trzeba uchwalić specregulację, która na jakiś czas da
organom
administracji czy inwestorom podstawę do nieco swobodniejszego
działania i
rozwiązywania wszystkich złożoności i procedur.
Co ciekawe, ta ustawa dwukrotnie
przeszła przez Trybunał
Konstytucyjny i nie sprzeciwił się on idei uchwalania takich
specjalnych ustaw
przez parlament. Co więcej, rozważając konstytucyjność bądź też
niekonstytucyjność
poszczególnych rozwiązań, które są zaimplementowane w tej ustawie,
Trybunał
Konstytucyjny kilkakrotnie stwierdzał, że ta regulacja w pewien sposób
wkracza
w sferę na przykład uprawnień cywilnoprawnych obywateli, ale w związku
z tym,
że mamy do czynienia z aktem prawnym o ograniczonym w czasie
obowiązywaniu, z
punktu widzenia interesu publicznego usunięcie tych zaniedbań w
dziedzinie
budowy dróg publicznych w Polsce w inny sposób aniżeli poprzez
uchwalenie i
stosowanie regulacji o specjalnym charakterze nie jest możliwe, to
trybunał zgadzał
się na tego typu specjalne regulacje.
Wydaje nam się, że perspektywa Polski, o
której tutaj dzisiaj
słyszeliśmy, dotycząca skali naszego zapotrzebowania na energię
elektryczną, oraz
perspektywa dotyczącą stanu naszego majątku wytwórczego, to są
okoliczności,
które ustawodawca może wziąć pod uwagę przy uchwalaniu takiej
specjalnej
ustawy.
Jakie inne kluczowe kwestie, poza samą
ideą specjalnej ustawy,
powinny być uregulowane w ustawie? Na pewno politycy powinni ustalić,
jakie są
zasady udziału państwa w potencjalnej budowie elektrowni jądrowej.
Myślę, że
udział państwa wyraża się w dwóch obszarach. Pierwszy obszar dotyczy
tego,
jakie decyzje są podejmowane i jaki jest sprawowany nadzór w formie
władztwa publicznego,
a więc jakiego rodzaju decyzje, zezwolenia i innego rodzaju koncesje ze
strony
organów administracji państwowej są potrzebne do tego, aby inwestor
mógł
wybudować elektrownię atomową. Druga kwestia dotyczy tego, czy skarb
państwa jest
gotów, czy uważa to za stosowne w jakiś sposób wspierać finansowo
inwestycję,
bądź też uczestniczyć w niej w charakterze inwestora czy
też
współinwestora.
Kolejne istotne kwestie, które powinny
być uregulowane w
projekcie ustawy, to kwestie dotyczące przemysłowej utylizacji i
składowania
zużytego paliwa i odpadów promieniotwórczych. Wydaje nam się, że
również ustalenie
trybu przeprowadzania konsultacji społecznych, bo nie da się
przeprowadzać budowy
elektrowni jądrowej bez zagwarantowania czynnika społecznego, powinno
być w tej
ustawie uregulowane. Chodzi tylko o to, aby nie działo się tak, jak na
przykład
może być w marcu przyszłego roku, kiedy znaczące inwestycje
infrastrukturalne w
Polsce będą musiały być konsultowane z czynnikiem społecznym zarówno na
etapie
lokalizowania inwestycji, na etapie uzgadniania warunków oddziaływania
tego na
środowisko, jak również na etapie wydawania pozwolenia budowlanego.
Więc de facto trzykrotnie ta sama inwestycja
będzie przedmiotem debaty z udziałem czynnika społecznego, co wydaje
się
przerostem formy nad treścią. Nawet w takim kraju, jak Stany
Zjednoczone,
funkcjonującym według reguł demokratycznych i chroniącym prawa
obywatelskie, istnieje
procedura, w której konsultacje społeczne odbywają są tylko raz. Tak
więc można
pewnie stwierdzić, że trzykrotne konsultacje de facto
tej samej kwestii to przesada.
Powiem jeszcze o innej wartej
wspomnienia kwestii, która powinna
zostać unormowana w ustawie. Wydaje się, że w tej regulacji powinien
zostać
zmodyfikowany dotychczasowy bądź stworzony nowy organ właściwy w
sprawach nadzoru
jądrowego, ale to też kwestia do badań, analiz i dyskusji wśród
zainteresowanych.
Tak jak mówiłem, najciekawszą z rzeczy,
na które natrafiliśmy,
przeglądając inne ustawodawstwa, wydaje nam się funkcjonujące w Stanach
Zjednoczonych pozwolenie kompleksowe, które umożliwia właśnie uzyskanie
jednej
decyzji administracyjnej obejmującej od razu etapy od projektowania po
eksploatację gotowej już instalacji. Jest to coś, co zwalnia
potencjalnego
inwestora z ryzyka inwestycyjnego i z zaangażowania swoich środków w
projekt,
którego finał jest niewiadomą.
Jakie są najpilniejsze zadania? Według
nas jest ich pięć.
Pierwsze to ustanowienie pełnomocnika rządu do spraw wdrożenia
energetyki
jądrowej w Polsce – to jest pomysł, który można byłoby sugerować
politykom. Należałoby
się zastanowić nad tym, czy obecnie właściwym modelem organizacyjnym
nie byłoby
stworzenie ministerstwa energetyki z niezwykle silnie umocowanym
sekretarzem
czy podsekretarzem stanu odpowiedzialnym za kwestie energetyki jądrowej
w
Polsce. Tak naprawdę wystarczy, by została zmieniona tylko jedna ustawa
– o działach
administracji rządowej – i tego typu instytucja mogłaby zostać powołana
do
życia, a na pewno obecnie miałaby w Polsce co robić.
Odnośnie do drugiego zadania, nie ulega
wątpliwości, że potrzebny
jest jakiś impuls polityczny, czy to poprzez przyjęcie przez Radę
Ministrów
strategii wdrożenia energetyki jądrowej w Polsce, czy też poprzez na
przykład
uchwałę Sejmu, tak jak mieliśmy do czynienia z uchwałą Sejmu z 2000 r.
w
sprawie budowania podstaw społeczeństwa informacyjnego w Polsce. Niby
uchwała
sejmowa nie definiuje w jakiś wiążący sposób, nie nadaje uprawnień, nie
tworzy
obowiązków, ale we wszystkich dyskusjach dotyczących tworzenia
społeczeństwa
informacyjnego w Polsce zawsze wszyscy powołują się na ten akt woli
parlamentu
z 2000 r. Tak więc nawet tego typu deklaracje polityczne mogą mieć
wymiar
kształtujący rzeczywistość.
Trzecią sprawą jest przygotowanie oraz
konsultacje społeczne
najpierw założeń, a później projektu specjalnej ustawy. Jesteśmy
przekonani co
do słuszności tego, ponieważ polska tradycja prawna ostatnich
osiemnastu lat
pokazuje uchwalenie wielu specjalnych ustaw. Nie ulega wątpliwości, że
problem,
przed którym stoimy, jest niezwykle istotny i złożony, więc na pewno
uchwalenie
specjalnej ustawy byłoby remedium na rozwikłanie wielu zagadek
interpretacyjnych.
Taka jest sugestia i rekomendacja.
Stojącymi przed nami zadaniami są także:
przeprowadzenie dalszej
ścieżki legislacyjnej i uchwalenie ustawy oraz przygotowanie i
realizacja
procesu inwestycyjnego w oparciu o ustawę. Dziękuję państwu bardzo.
Senator Tomasz Misiak
Przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej
Dziękuję bardzo.
Żeby rzeczywiście było tak łatwo, jak
pan powiedział. Ale
postaramy się przynajmniej części z tych zadań sprostać.
Teraz przekazuję głos panu Tomaszowi
Chmalowi reprezentującemu
międzynarodową Kancelarię Prawną White & Case. Przedstawi on modele
funkcjonujące
w innych krajach w zakresie energetyki atomowej oraz przytoczy
przykłady:
Francji, jako najbardziej rozwiniętego rynku energii atomowej, oraz
Wielkiej
Brytanii i Niemiec. Dziękuję bardzo.
|