Referaty
Otwarcie konferencji

Rozwój energii atomowej a zrównoważony rozwój – doświadczenia krajów OECD

Zasodność rozwoju energetyki jądrowej w Polsce

Case Study: Brytyjska droga do energetyki atomowej

Uwarunkowania prawne rozwoju energetyki atomowej w Polsce

Prawno-finansowe modele realizacji budowy elektrowni atomowej na przykładzie Francji, Anglii i Niemiec

Polacy a budowa elektrowni atomowej

Jak eliminowaćspołeczne obawy wobec energetyki jądrowej


Czego oczekujemy od energetyki jądrowej w XXI wieku?

Dyskusja

Zakończenie konferencji

Spis treści

Tomasz Chmal
Kancelaria Prawna White & Case



Prawno-finansowe modele realizacji budowy elektrowni atomowej
na przykładzie Francji, Anglii i Niemiec




Bardzo dziękuję, Panie Przewodniczący.

Jako adwokat w White & Case mam przyjemność rozmawiać z bankami w sprawie finansowania projektów inwestycyjnych, w tym również takich jak elektrownie, nie jądrowe, na razie konwencjonalne, ale chciałbym się z państwem podzielić tymi doświadczeniami i przedstawić pewne uwagi w zakresie finansowania mocy wytwórczych w energetyce jądrowej poza naszymi granicami.

W pierwszej kolejności chciałbym pokazać trzy punkty odniesienia i rzeczywiście zastanowić się, czy to są punkty odniesienia najlepsze dla Polski – mam na myśli funkcjonowanie energetyki jądrowej w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. Następnie chciałbym pokrótce omówić pewne wykorzystywane tam modele finansowania, a później podzielić się z państwem pewnymi wnioskami, które mogą z tego dla nas płynąć.

Obecnie w Wielkiej Brytanii funkcjonuje dziewiętnaście reaktorów jądrowych, które produkują 20% energii elektrycznej w tym kraju. Większość z tych reaktorów zakończy swoje funkcjonowanie w 2023 r. Pierwszy reaktor rozpoczął swoją działalność komercyjną w 1956 r. Ostatnie doniesienia są takie, że kontrolowany przez państwo pakiet akcji w firmie British Energy, która zawiaduje zasadniczym potencjałem nuklearnym Wielkiej Brytanii, zostanie sprzedany EdF za 12,5 mld funtów. W zamian za to EdF zobowiązuje się wybudować na terenie Wielkiej Brytanii cztery nowe reaktory.

We Francji pracuje pięćdziesiąt dziewięć reaktorów jądrowych, które dają 75% energii elektrycznej, a operatorem jest oczywiście EdF. Początek programu nuklearnego w tym kraju datuje się na 1974 r., po pierwszym szoku naftowym z 1973 r., kiedy cena ropy naftowej wzrosła czterokrotnie. Wówczas zapadła decyzja polityczna ponad podziałami co do tego, że zostanie rozwinięty program nuklearny, i to szybko oraz intensywnie. We Francji EdF jest w 85% kontrolowany przez państwo, lecz nowy projekt Flamanville 3 jest realizowany z udziałem włoskiego Enelu, który za 12,5% udziałów w tym 1600-megawatowym projekcie uzyskuje dostęp do 200 megawatów nowej mocy, a płaci nic za swój udział stosowną kwotę około 400 milionów euro. 

Drugą stroną tej sytuacji jest to, że kontrolowany przez francuski rząd EdF nabywa, czy planuje nabyć 36% udziałów British Energy w postaci wspomnianych akcji za 12,5 miliarda funtów oraz zobowiązuje się wybudować cztery nowe reaktory jądrowe w Wielkiej Brytanii.

Odnośnie do Niemiec, istnieje tam siedemnaście reaktorów jądrowych, które dostarczają 25% energii elektrycznej. Większość tych elektrowni, bo aż dwanaście, jest kontrolowana przez E.ON. Tam, podobnie jak we Francji, program nuklearny został rozpoczęty w 1974 r. po pierwszym szoku naftowym w 1973 r. Niemcy jednak, inaczej niż Francja, zrobiły krok wstecz – od 1998 r. do 2000 r. toczyły się dyskusje na temat rezygnacji z programu nuklearnego. Doszło do zawarcia porozumienia o rezygnacji z tego programu. Porozumienie przewidywało, że czas eksploatacji elektrowni jądrowych istniejących na terenie Niemiec zostanie skrócony do trzydziestu dwóch lat, podczas gdy mogłyby pracować czterdzieści i więcej lat.

Tak wygląda sytuacja w tych trzech krajach. Z tego, co powiedziałem, widać zasadniczą różnicę między tym, gdzie jest Europa Zachodnia, a gdzie my jesteśmy odnośnie do energetyki jądrowej. W Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech początki programów nuklearnych sięgają czterdziestu, pięćdziesiąt lat wstecz, te kraje wypracowały własne technologie nuklearne łącznie z projektowaniem reaktorów, posiadają wiele lat doświadczeń, zarówno w budowie elektrowni jądrowych, jak i w ich operowaniu. Te państwa posiadają także duże doświadczenie regulacyjne w stosunku do elektrowni jądrowych, o czym wspominali koledzy, oraz duże doświadczenie w zakresie zarządzania odpadami nuklearnymi.

Teraz przejdę do modeli finansowania. Proszę państwa, w mojej ocenie, można wyróżnić trzy zasadnicze modele tego, jak się finansowało, jak się finansuje i jak można będzie finansować elektrownie jądrowe na świecie.

Pierwszy model, tradycyjny, to taki, w którym kluczową rolę odgrywa państwo. Państwo podejmuje się rozwijać program nuklearny, inicjuje projekt i przejmuje większość ryzyka związanego z projektem, finansuje go w zasadniczej części. To jest to, od czego obecnie trochę się odchodzi. To jest coś, co można by nazwać również swego rodzaju modelem historycznym.

Drugi model, korporacyjny, polega na finansowaniu w oparciu o bilans firmy energetycznej albo w oparciu o bilanse wspólników projektu. Zabezpieczeniem dla banków w wypadku firmy energetycznej takiej jak na przykład EdF, która ma duże doświadczenie w finansowaniu mocy, dużą bazę klientów, a także aktywa, mogą stanowić właśnie te aktywa i bilans firmy.

Przykładem zastosowania tego modelu, biorącego pod uwagę aktywa wspólników projektu przy finansowaniu, jest finansowanie fińskiej elektrowni Olkiluoto. Ten model polega na tym, że to wspólnicy projektu, klienci elektrowni, czyli duże firmy, nabywcy energii elektrycznej decydują się na to, aby sfinansować projekt po to, żeby uzyskać najtańszą możliwą energię w długim okresie po przewidywalnej cenie.

Kolejny, trzeci model, czysto finansowy (project finance), jest rozważany w Stanach Zjednoczonych, jest planowany, dość intensywnie dyskutowany szczególnie w Teksasie. Natomiast trzeba powiedzieć, że ten czysto finansowy model nigdzie na świecie nie został zrealizowany i nawet w Stanach Zjednoczonych gwarancje rządowe sięgają nawet 80% wartości udzielonego finansowania. Co więcej, są również przewidziane ulgi podatkowe i jest przyzwolenie na zawarcie kontraktów długoterminowych na odbiór energii elektrycznej tak, żeby można było te projekty zakończyć.

Chciałbym powiedzieć więcej na temat modelu finansowania w oparciu o bilans firmy energetycznej, czy też o bilanse odbiorców energii. Finansowanie jest udzielane głównie w oparciu o wiarygodność firm, a więc tutaj liczy się doświadczenie, liczy się to, czy firma będzie w stanie złożyć taki projekt i oczywiście czy ma odpowiednie zabezpieczenia w majątku. Kredytobiorcy biorą na siebie całe ryzyko związane z przekroczeniem budżetu, a trzeba powiedzieć, że przekroczenia budżetów w sektorze finansowania nowych mocy wytwórczych sięgają nawet 300%. Kredytobiorcy biorą na siebie również ryzyko braku przychodów, zmian w prawie, zmian warunków na rynku.

Takie doświadczenie było udziałem właśnie firm, elektrowni brytyjskich, które w sytuacji rozpoczęcia programu finansowania mocy gazowych nagle znalazły się w bardzo trudnej sytuacji finansowej i po prostu miały trudności w uzyskaniu finansowania, musiały przechodzić pewną restrukturyzację finansowania, co było bardzo niebezpieczne. Te firmy poniosły całe ryzyko w tym zakresie.

W wypadku finansowania przez odbiorców końcowych również kluczowe znaczenie ma ich wiarygodność, ich bilans, a oni kierują się trochę innymi kryteriami, to znaczy kierują się tym, aby uzyskać pewność dostaw w długim okresie i po stosunkowo niskiej cenie.

Teraz powiem trochę odnośnie do finansowania bez regresu, a więc do tego, co być może w przyszłości nas czeka, ale do tej pory nie może zostać zrealizowane akurat w sektorze energetyki jądrowej, ale jest bardzo często realizowane na przykład w sektorze energetyki konwencjonalnej. W modelu finansowania bez regresu projekt jest realizowany przez spółkę specjalnego przeznaczenia, która nie ma historii kredytowej. W tym wypadku kredytodawcy będą zwracać uwagę na strumień przychodów, który pozwoli na spłatę długu, a zabezpieczeniem spłaty długu będą aktywa, ale te aktywa zasadniczo są niematerialne, to są tylko umowy. Tak więc bank finansujący w wypadku niewypłacalności i problemów inwestora wchodzi w jego prawa i niejako przejmuje projekt. Zabezpieczeniem spłaty są umowy na odbiór energii, na dostawę paliwa, na generalne wykonawstwo, wszystkie gwarancje bankowe. Cały złożony projekt jest niejako scedowany na banki, na zabezpieczenie i bank w wypadku naruszenia warunków umowy kredytowej może wejść w prawa tego inwestora i przejąć elektrownię do wykorzystywania.

Oczywiście zaletą takiego projektu jest ochrona innych aktywów firmy energetycznej i to, że część ryzyka jest przeniesiona na kredytodawców. Zwykle kredytodawcy korzystają tutaj z doradców technicznych, którzy swoją wiarygodnością również pozwalają na sfinansowanie projektu. Ale, jak powiedzieliśmy, na razie nie jest to model stosowany, lecz potencjalny.

Poruszę kilka kwestii tytułem podsumowania. Z analizy projektów niemieckich, francuskich i brytyjskich wynika, że zdecydowane poparcie państwa było kluczowe dla rozwoju programu nuklearnego. Było to poparcie wieloletnie, niezmienne w czasie, z wyjątkiem Niemiec – tam rzeczywiście doszło do zasadniczej zmiany i obecnie trudno jest powiedzieć, w którym kierunku ten kraj będzie podążać.

Nie można powiedzieć, że istnieje jakiś jeden zasadniczy model finansowania, który można byłoby w Polsce czy w innych państwach naszego regionu wykorzystywać, natomiast warto powiedzieć, że w każdym z tych projektów kluczowy jest podział ryzyka. Inwestorzy zawsze będą oczekiwać, że państwo przejmie część ryzyka, szczególnie tę, która będzie związana ze zmianami prawa, ryzyko polityczne, ryzyko awarii jądrowej (wiemy o tym, że potencjalne negatywne konsekwencje awarii nuklearnej będą daleko większe niż majątek firmy energetycznej) oraz ryzyko związane z kwestią ochrony środowiska.

Nadal najczęstsze jest finansowanie w oparciu o budżet firmy energetycznej lub o budżety dużych odbiorców biorących udział w projekcie z pewnym wsparciem państwa. Wydaje się, że tego typu model byłby najbardziej racjonalny, gdyby rozważać finansowanie elektrowni jądrowej przez polską firmę energetyczną. Dziękuję bardzo.

Senator Tomasz Misiak
Przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej

Dziękuję bardzo.

Szanowni państwo, tym sposobem o czasie dobrnęliśmy do przerwy. Serdecznie zapraszam na kawę, ale poza kawą będziemy również mieli szansę spróbować czerwonego wina. Jako ciekawostkę powiem, że jest to wino specjalnie sprowadzone na dzisiejszą konferencję – pochodzi z francuskiego regionu Tricastin, który słynie z tego, że oprócz winnic posiada energetykę jądrową. W związku z tym winorośla rosną na zboczach gór wokół reaktorów jądrowych. Zapewniam, że wino nie świeci i jest bardzo smaczne, czego będziemy mieli okazję doświadczyć.

Dziękuję bardzo i zapraszam na przerwę.

(Po przerwie)

Senator Tomasz Misiak
Przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej

Dziękujemy bardzo panu dyrektorowi Thierryemu Dujardin, który nas właśnie opuszcza. Serdecznie dziękujemy za bardzo interesujący wkład, jak również podzielenie się doświadczeniami. Przechodzimy do ostatnich punktów naszej dzisiejszej konferencji, które będą zaczynały się od prezentacji wyników badania opinii publicznej przez pana Jakuba Antoszewskiego z firmy Millward Brown SMG/KRC.

Kancelaria Senatu, Biuro Informatyki, Dział Edycji i Poligrafii