25 czerwca 2009 roku wicemarszałek Senatu Marek Ziółkowski przyjął członków Związku Sybiraków w Południowej Afryce. W spotkaniu uczestniczył Stefan Adamski prezes i współzałożyciel Związku, Witold Jarmołowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w RPA oraz 17-osobowa grupa Sybiraków.
Tegoroczna wizyta Sybiraków z RPA w Senacie RP odbyła się w czasie ich "Podróży sentymentalnej do Ojczyzny". Uczestniczący w spotkaniu członkowie Związku to reprezentanci środowiska sierot polskich przybyłych do Afryki Południowej w 1943 r. z Iranu i osiedlonych w Oudtshoorn oraz dzieci żołnierzy armii gen. Andersa. Związek Sybiraków w Południowej Afryce, założony w grudniu 2006 roku w Johannesburgu, skupia rodaków, którzy przeszli gehennę wysiedlenia w 1940 roku z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej na Syberię, a następnie osiedlili się w Południowej Afryce. Obecnie Związek liczy około 300 członków. Należą do niego nie tylko Sybiracy, ale również ich dzieci i wnuki. Oddziały Związku mieszczą się w Kapsztadzie i Durbanie.
Podczas spotkania w Senacie RP, poruszono kwestie związane z przywracaniem obywatelstwa polskiego oraz przyznaniem praw sybirackich. Przedstawiciele Związku przypomnieli, problemy, jakie wielu z nich ma z odzyskaniem polskiego obywatelstwa. Wskazano na niemożność odnalezienia, zagubionych w latach II wojny światowej, aktów urodzenia na dawnych polskich Kresach Wschodnich. Część tych dokumentów znajduje się obecnie w archiwach państwowych Ukrainy, Białorusi i Litwy. Taki stan rzeczy zamyka wielu Sybirakom mieszkających w RPA, możliwość ubiegania się o przyznanie polskiego obywatelstwa.
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w RPA, z kolei podejmuje starania o przyznanie praw sybirackich dla byłych wychowanków Domu Polskich Dzieci "Krzyż Południa" w Oudtshoorn. W 1943 roku rząd Unii Południowej Afryki wyraził zgodę na osiedlenie się pięciuset Dzieci Polskich wraz z nauczycielami, gdzie w byłych koszarach wojskowych w Oudtshoorn znalazły opiekę i dom. Obecnie w Republice Południowej Afryki żyje ponad 100 wychowanków polskiej szkoły w Oudtshoorn. Wszyscy posługują się językiem polskim. Mimo upływu lat czują się Polakami i są bardzo dumni z polskiego pochodzenia. Oficjalny dokument stwierdzający ich przynależność do Rzeczypospolitej Polskiej, byłby wyrazem uznania władz polskich dla niezłomnych postaw patriotycznych Sybiraków, których losy wojenne rzuciły do tego odległego zakątka świata.
|