Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, odpowiedź 2, następne oświadczenie


37. posiedzenie Senatu RP

18 czerwca 1999 r.

Oświadczenie

Oświadczenie dotyczy aspektów życia i pracy mieszkańców wsi.

Nie trzeba nikogo przekonywać, że praca rolnika w polskich warunkach nie jest łatwa. Sytuacja braku opłacalności produkcji, sprzedaży płodów rolnych, a w związku z tym spadek dochodów, niemożliwość zatrudnienia i uzyskania dodatkowego źródła dochodu z działalności pozarolniczej powodują pogłębienie zubożenia wsi. przyczyn obecnej sytuacji należy dopatrywać się również w obowiązujących wcześniej układach polityczno-społeczno-gospodarczych.

Rolnik był stopniowo zmuszany i przyzwyczajany do działania w pojedynkę, co zrodziło w nim poczucie osamotnienia. Nauczono go, że powinien liczyć sam na siebie. Wciąż było brak i nadal jest brak sprzyjających warunków do budowania soliddnych pdostaw zaufania będących istotą porozumienia i współpracy, zadowalających obie strony. Na tym tle powstają wszelkie nieporozumienia, które zamiast zbliżać oddalają nas od wspólnego celu, a z pewnością osłabiają wolę porozumienia, szukania optymalnych rozwiązań. Restrykcyjny sposób rozstrzygania sporów, uciekanie się do stosowania w przemocy nie służą budowaniu atmosfery zrozumienia i szacunku.

Moim zamiarem jest dzisiaj ukazanie sytuacji polskiego rolnika, mieszkańca wsi, trudności, z którymi się boryka, między innymi w aspekcie psychologicznym. Z tego punktu widzenia silnie stresującym doświadczeniem jest świadomość, iż produkowana przez niego żywność okaże się niedoceniona, a przez to mniej wartościowa w porównaniu z subsydiowaną żywnością krajów Unii, wciąż konkurencyjną cenowo.

Panie i Panowie Senatorowie! Panowie Ministrowie! Nie zapominajmy, że praca na roli stanowi główne źródło utrzymania polskiego rolnika. Natomiast analiza statystyczna pokazuje, że na przestrzeni ostatnich sześciu lat nastąpi spadek dochodów uzyskanych z produkcji rolnej. W tym miejscu należy wspomnieć o zjawiskach towarzyszących, które dodatkowo osłabiają kondycję psychiczną mieszkańców wsi.

Jako pierwsze należy wymienić bezrobocie. Opierając się na danych zg grudnia 1997 r., możemy stwierdzić, że spośród bezrobotnych na wsi 69,5% nie miało prawa do zasiłku. Procent ten nie uwzględnia faktu istnienia na wsi dość znacznego bezrobocia ukrytego. Co w związku z tym stanowi podstawę utrzymania polskiego rolnika?

Odpowiedź jest przykra czy wręcz żenująca. W ponad 33% rodzin zamieszkałych na wsi najwyższy udział w dochodzie rozporządzalnym stanowiły dochody ze świadczeń społecznych. Jak to się ma do wciąż trwałego przywiązania polskiego rolnika do ziemi, do podejmowania przez niego ciężkiego trudu służby ziemi?

Dane z powszechnego spisu rolnego z 1996 r. pokazują, że 21% rolników żyje poniżej granicy relatywnego ubóstwa. Miejmy świadomość, że tylko 4% mieszkań rolników jest wyposażona w standardowy zestaw urządzeń sanitarnych. Wśród populacji osób w wieku powyżej piętnastu lat na wsi notuje się zdecydowanie więcej osób niepełnosprawnych - w 1996 r. około 20%, czyli co piąta osoba na wsi jest niepełnosprawna.

Trzeba też wspomnieć o ograniczonym dostępie dzieci wiejskich do korzystania z dóbr kulturalno-oświatowych i innych. Bardzo niepokojące jest zjawisko wzrostu liczby samobójczych śmierci wśród mieszkańców wsi. socjologowie określają zachowania suicydalne mianem "fenomenu środowiska typowo wiejskiego". Wejście Polski na drogę przemian gospodarki rynkowej wywołało trudności adaptacyjne i pasmo frustracji. Konsekwencją tego są wszelkie przejawy zachowań patologicznych, między innymi alkoholizmem i tendencja do samobójczych śmierci.

Proszę spojrzeć na polskiego rolnika nie w kontekście blokad i protestów, ale w kontekście czynników sprawczych, które zmuszają go do upominania się o swoje prawa, o poszanowanie godności i szacunek dla pracy. Nie tak dawno byliśmy świadkami wzrostu niezadowolenia i desperacji rolników, co znalazło odzwierciedlenie w organizowanych blokadach i protestach. Jak już nadmieniłem, był to akt ostateczności i desperacji, stanowiący formę obrony. Tylko uciekając się do takiego sposobu, w ich mniemaniu słusznego i skutecznego, zdołali zwrócić na siebie uwagę. W sytuacji, kiedy podstawowe potrzeby psychiczne i biologiczne nie mogą zostać zrealizowane, kiedy brak sprzyjających warunków do ich spełnienia, nie powinien nikogo dziwić wybór takiego sposobu postępowania. Jeżeli to "wołanie o pomoc" zostanie zlekceważone, jeżeli spotka się z brakiem zrozumienia i wyczulenia na przeżywany kryzys, z opieszałością, z brakiem wywiązania się z ustalonych i z trudem wynegocjowanych postanowień, trudno przewidzieć, co się stanie. Najgorsze, co może się przytrafić polskiemu rolnikowi, to ogólne zniechęcenie, bierność, apaatia, brak motywacji do podejmowania działań zmierzających ku zmianom, ku poszukiwaniu nowych rozwiązań. W psychologii określa się to mianem "wyuczonej bezradności".

Dołóżmy wszelkich starań i wysiłków, aby nie zawieść oczekiwań i nadziei mieszkańców wsi na poprawę ich rozpaczliwej sytuacji. Okażmy zrozumienie, zamiast uciekać się do restrykcyjnych posunięć i stosowania przemocy. Nie chodzi bowiem o uzyskanie doraźnych efektów i wykazanie się skutecznością w tłumieniu desperackich postaw rolników. Przemoc fizyczna, oprócz krótkotrwałych rezultatów, wzbudzi i spotęguje uczucia negatywne w postaci gniewu i upokorzenia. z pewnością nie będzie to sprzyjać atmosferze prowadzenia dialogu.

Dziękuję za uwagę.
senator Krzysztof Głuchows
ki


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, odpowiedź 2, następne oświadczenie