5. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Bergera. Józefa Bergiera, przepraszam.
Senator Józef Bergier:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
W dyskusji chciałbym nawiązać do postawionego przez pana profesora Wittbrodta pytania o to, czy droga zmiany nazw uczelni, którą stosujemy, jest drogą właściwą. Tak, faktycznie mieliśmy takie przypadki, a ponieważ chcemy bardzo pomóc swoim regionom, no to łamiemy zasady. Uczelnie nie spełniają wymogów, minister nas ostrzega - nie dotyczy to tej debaty na szczęście - a my przegłosowujemy, gdyż wspieramy poszczególne regiony kraju. Wydaje się więc, że warto się nad tym zastanowić. Ja byłbym bliższy formule, żeby przestrzegać zasady spełniania określonych wymogów, i zostawić to w kompetencji właściwego ministra.
Ale chciałbym się odnieść właśnie do nauk związanych z kulturą fizyczną. Nagle zaczyna mi brakować miejsca, gdzie znajdą się te nauki o kulturze fizycznej, gdyż wszystkie inne dziedziny, wszystkie inne kierunki stają się uniwersyteckie. Tymczasem na świecie czy w Europie jest tak, że wydział sportu jest usytuowany na uniwersytecie - w Niemczech na przykład Fachbereich Sport. Wobec pewnego trendu, który funkcjonuje w naszym kraju, ja jako osoba związana z kulturą fizyczną zastanawiam się, gdzie znajdą się akademie wychowania fizycznego i czy one nie stracą na swojej randze na tle powstających uniwersytetów.
(Senator Ryszard Bender: Też się przemianują.)
Za chwilę właśnie do tego dojdę, Panie Profesorze, Panie Senatorze.
W związku z tym powrócę na chwilę do Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Z dumą i radością przyjmuję zmianę nazwy poprzez dodanie do imienia uczelni tak zaszczytnego, szczególnego sportowca, wychowawcy, przykładu spełniania wszystkich zakresów, wszystkich wymogów naszego dzisiejszego życia społecznego. Chciałbym też powiedzieć o tej uczelni, z którą mam przyjemność mieć bezpośredni kontakt naukowy, iż jest to uczelnia, która dynamicznie rozwija się w zakresie kształcenia kadr naukowych dla kultury fizycznej.
I teraz przejdę do tego mego niepokoju, dotyczącego nauk o kulturze fizycznej w kontekście powstających w naszym kraju uniwersytetów. A może jednak w związku z tym, że w mojej ocenie przeżywamy kryzys kadr trenerskich kultury fizycznej, szczególnie kadr związanych ze sportem, potrzebne jest podjęcie takiej inicjatywy, żeby powstał jeden silny związany ze sportem uniwersytet w naszym kraju? Właśnie w Niemczech, myślę, że to jest dobry przykład, jest szkoła trenerska, która zajmuje się tylko trenerami i skupia wybitnych naukowców wokół jednej uczelni. Marzę o tym, żeby na tle rynku powstających uniwersytetów nie straciły swego miejsca akademie wychowania fizycznego. Ale im jest dzisiaj bardzo trudno spełnić wymogi, gdyż w zasadzie mają szanse zdobycia tych uprawnień na dwóch kierunkach: na kierunku wychowania fizycznego i kierunku fizjoterapii, z większą trudnością, i już nie na kierunku sportu, bo on dopiero pierwszy rok funkcjonuje w naszym kraju, a więc musi przejść cykl pięciu lat, łącznie z drugim stopniem kształcenia. Czwarty kierunek, który realizują akademie wychowania fizycznego, to turystyka i rekreacja, która uprawnień, jak wiemy, w tej dziedzinie nie zdobywa w naszym kraju. A więc przy tych zapisach uczelnie związane z kulturą fizyczną, gdyby nawet zdecydowały się na jeden silny uniwersytet sportu, a takie jest moje marzenie, nie spełnią warunków. A więc pokazuję pewien problem, pokazuję, że będą dziedziny nauki, w których spełnienie określonych warunków będzie trudne.
Uważam, że wymaga to dyskusji. Uważam też, że Komisja Nauki, Edukacji i Sportu mogłaby być miejscem podjęcia takiej dyskusji. Nie chciałbym, żeby kultura fizyczna, w tym sport wyczynowy, przy tych wszystkich zmianach związanych z nazwą uczelni została na szarym końcu, a w tej chwili gdzieś tam się sytuuje. Dziękuję uprzejmie.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Poproszę o zabranie głosu pana senatora Leona Kieresa. Proszę uprzejmie, Panie Senatorze.
Senator Leon Kieres:
Bardzo krótko. Wspieram tę inicjatywę, Wielce Szanowny Panie Senatorze, Panie Rektorze. Tak jak już panu powiedziałem, intencją moją nie jest w żadnym razie wprawienie pana w zakłopotanie. Chciałbym tylko podzielić się pewnymi refleksjami także jako nauczyciel akademicki. Sam pamiętam tutaj debaty z czasów, kiedy pierwszy raz byłem senatorem. Olsztyńskie środowisko akademickie wystąpiło wtedy z wnioskiem, z inicjatywą utworzenia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Opowiadano nam jednak o sporach między Wyższą Szkołą Pedagogiczną a Akademią Rolniczo-Techniczną w Olsztynie. Skończyło się to szczęśliwie. Ten uniwersytet dzisiaj stopniowo zajmuje znaczące miejsce na mapie wyższych szkół o statusie uniwersyteckim w Polsce.
Nie mam wątpliwości, że zasługuje na uznanie uczelnia kierowana przez pana, Panie Rektorze - zwracam się do senatora Massalskiego, wymieniając go z nazwiska ze względu na protokół, żeby było wiadomo, do kogo mówię. Kielce na to zasługują ze względu chociażby na te osiągnięcia, które były determinowane wysiłkiem takich osób jak pan i pańscy współpracownicy, całego tego środowiska skupionego wokół Akademii Świętokrzyskiej. A jeżeli mam nadal pewne wątpliwości, czy piękne nazwy, które wskazują na źródła pozycji naukowej takich uczelni, jaką jest nadal jeszcze Akademia Świętokrzyska, powinny być zastępowane nazwami, które w świadomości publicznej nobilitują, to tylko dlatego, że jestem zwolennikiem nawiązywania jednak do tradycji. Ale ja wiem, że tradycja to jedno, a rzeczywistość to drugie, i że nie wolno się obrażać na rzeczywistość. Mówię to nie tylko jako prawnik, bo jak słusznie pan zaznaczył, obowiązująca ustawa daje pełne podstawy do zgłoszenia tej inicjatywy, do jej promowania i później realizacji w praktyce. Wiem również, że jeżeli w świadomości publicznej nazwa "uniwersytet" jest czymś wyróżniającym, to warto się starać o taką nazwę, chociaż sam wykładałem na uczelniach, które tej nazwy nie mają, a są uznawane za prestiżowe i to w nauce światowej. Wydział Prawa w Chicago, gdzie wykładałem, jest usytuowany w strukturach Politechniki w Chicago i ma większy prestiż niż wydziały prawa uniwersytetów tego miasta. London School of Economics nie będzie się pewnie starał o miano uniwersytetu, a jest wybitną uczelnią w zakresie kształcenia tak zwanych kadr ekonomicznych, podobnie jest z Massachusets Institute of Technology itd., itd.
Życzę tym, którzy promują tę ideę, żeby w przyszłości nazwa "uniwersytet" odnoszona do tej kieleckiej uczelni, o której dzisiaj rozmawiamy, nie musiała już być uzupełniana dodatkowymi określeniami, które wskazywałyby na konkretny profil jej kształcenia. Jeśli będę mógł i miał okazję, to oczywiście będę wspierał tego rodzaju inicjatywy, a tę w szczególności. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam łączną dyskusję.
Informuję, że głosowania w sprawie ustawy o nadaniu nowej nazwy Akademii Świętokrzyskiej imienia Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz ustawy o nadaniu nowej nazwy Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Szanowni Państwo, ponieważ dyskusja się przeciągnęła, a minister zdrowia ma od godziny 17.00 debatę nad swoim punktem w Sejmie, podjąłem decyzję o przełożeniu rozpatrywania trzech następnych punktów porządku obrad na dzień jutrzejszy. Rozpatrzymy je jako pierwsze punkty jutro od godziny 9.00.
Przechodzimy zatem do rozpatrzenia punktu szesnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe.
Przypominam, że jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Marszałek Senatu w dniu 12 grudnia 2007 r. zgodnie z art. 85a ust. 1 Regulaminu Senatu skierował orzeczenie Trybunału do Komisji Ustawodawczej. Komisja po rozpatrzeniu sprawy złożyła do marszałka Senatu wniosek o podjęcie inicjatywy ustawodawczej wraz z projektem ustawy - druk nr 34.
Informuję, że marszałek w dniu 9 stycznia 2008 r., zgodnie z art. 79 ust. 1 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu, skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawczej, Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Pierwsze czytanie projektu ustawy zostało przeprowadzone na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 31 stycznia 2008 r. Komisje po rozpatrzeniu projektu ustawy przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 34S.
Przypominam też, że zgodnie z art. 81 ust. 1 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu drugie czytanie projektu ustawy obejmuje: przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy - to po pierwsze, i po drugie - przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, pana senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.
Senator Krzysztof Kwiatkowski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!
Drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe stanowi wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 listopada 2006 r. stwierdzającego niezgodność z konstytucją art. 5 ust. 1 nowelizacji ustawy w zakresie, w jakim na podstawie art. 40 ust. 10 ustawy o lasach stosuje się go do roszczenia o zawarcie umowy przekazania nieodpłatnie gminie lokalu łącznie z gruntami i przynależnościami niezbędnymi do korzystania z tego lokalu.
Ustawa wykonująca wyrok Trybunału Konstytucyjnego projektowana była jako wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do orzeczenia Trybunału z dnia 28 listopada 2006 r., w którym to wyroku Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność art. 5 ustawy z dnia 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe.
Trybunał w swym wyroku orzekł o niezgodności z konstytucją art. 5 ust. 1 ustawy o zasadach przekazywania budynków w zakresie, w jakim na podstawie art. 40 ustawy o lasach stosuje się go do roszczenia o zawarcie umowy przekazania nieodpłatnie gminie lokalu łącznie z gruntami i przynależnościami niezbędnymi do korzystania z lokalu. Technika orzecznicza zastosowana w tym przypadku przez Trybunał, tak zwany wyrok zakresowy, spowodowała, że z ustawy o zasadach przekazywania budynków uchylona została norma prawna wyinterpretowana z zaskarżonego przepisu w brzmieniu określonym w sentencji wyroku, a w treści ustawy pozostawiony został sam przepis, który był podstawą do konstrukcji tej normy.
Ustawa o zasadach przekazywania budynków, regulująca zasady i tryb przekazywania przez przedsiębiorstwa państwowe niektórych nieruchomości gminom, wymagała złożenia oświadczenia i przedstawienia szczegółowej dokumentacji nieruchomości. Przekazywanie było dokonywane na podstawie umowy zawieranej w formie aktu notarialnego. Orzeczenie kwestionowało to, że zaskarżony przepis ustawy o zasadach przekazywania budynków stanowił, iż przedsiębiorstwu państwowemu, które spełniało ustawowe warunki, czyli złożyło oświadczenie o zamiarze przekazania i przedstawiło wymaganą dokumentację, przysługiwało w stosunku do gminy roszczenie o zawarcie umowy przekazania nieruchomości.
Art. 40 ustawy o lasach, który został także zaskarżony, przewidywał, że Lasy Państwowe mogą sprzedawać nieprzydatne im lokale mieszkalne. Pojęcie to obejmowało również nieruchomości zabudowane budynkami mieszkalnymi oraz grunty z budynkami mieszkalnymi w budowie. Kryteria uznawania wymienionych nieruchomości za nieprzydatne określało rozporządzenie ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.
Istotą problemu rozważanego w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego były wątpliwości konstytucyjne sądów, które wystąpiły do Trybunału z pytaniami prawnymi dotyczącymi obowiązku przyjęcia mienia ciążącego na jednostkach samorządu terytorialnego. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego skutkiem normy prawnej wynikającej łącznie z przepisów art. 40 ust. 10 ustawy o lasach i art. 5 ust. 1 ustawy o zasadach przekazywania budynków jest nieuchronne i w nikłym stopniu zależne od woli gmin nabywanie przez nie własności nieruchomości przekazywanych przez Lasy Państwowe czy państwową jednostkę organizacyjną, będącą państwową jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej. W praktyce oznaczało to, że o ile roszczenie Lasów Państwowych nie wzbudzało zasadniczych wątpliwości sądu pozwalających na zastosowanie art. 5 kodeksu cywilnego, czyli że nie można było uzasadnić, że korzystano z tego prawa w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa, o tyle gmina była zmuszona, nawet wbrew swojej woli, do przyjęcia przekazywanego jej lokalu. W sferze rzeczywistych skutków, jak ocenił Trybunał, ustawodawca w swoim orzeczeniu powracał więc do konstrukcji obowiązkowego zawierania umów. Choć pozornie gmina nie ma obowiązku przejęcia przekazywanej nieruchomości, to roszczenie o zawarcie stosownej umowy, jeżeli zostało potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu, zastępowało na podstawie art. 64 oświadczenia gminy. Pomijając już względy formalnoprawne, w związku z tym gmina ma bardzo ograniczone możliwości skutecznego przeciwstawienia się przekazaniu jej nieruchomości. Jej wola w tym względzie w zasadzie nie musi być brana pod uwagę. Jest przy tym oczywiste, że Lasy Państwowe, przekazując lokal, nie musiały kierować się ekonomicznymi interesami gminy.
Wszystko to prowadzi do konkluzji, jak podsumowuje swój wywód Trybunał Konstytucyjny, że art. 5 ust. 1 ustawy o zasadach przekazywania budynków stawiał gminę w trudnej sytuacji, gdyż musiała ona przejąć nieruchomość, często wbrew własnym interesom, nawet gdyby wiązało się to dla niej ze stratami. W istocie więc dochodziło do naruszenia podmiotowości gmin w sferze prywatnoprawnej, ich swobody w dziedzinie dokonywania czynności prawnych i dysponowania mieniem. Nie ulega nadto wątpliwości, że gminie narzucało się wbrew jej woli nabycie mienia, które inny podmiot uznał za zbędne, a nabycie to niemal z zasady wiązało się z koniecznością poniesienia dużych nakładów.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego wywołuje skutki prawne z dniem jego publikacji, czyli 1 grudnia 2006 r. Trybunał nie zdecydował się na odsunięcie w czasie terminu utraty mocy obowiązującej przepisu. W związku z tym z prawnego punktu widzenia wykonanie wyroku powinno zostać dokonane bez zbędnej zwłoki. Przypomnę, że skutki prawne nastąpiły już ponad rok temu.
Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu podważył argumentację tych prawników, którzy podnosili, że obowiązek przejęcia nieruchomości powinien ciążyć na gminie, i stwierdził, że decydujące znaczenie powinny mieć następujące okoliczności. Za przedmiot nowelizacji należy przyjąć zasady przekazywania nieruchomości przedsiębiorstw państwowych lub spółek, o których mowa w art. 5 ust. 1 ustawy o zasadach przekazywania budynków. Dalej Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że określony przedmiot wykracza poza granice rozstrzygnięcia sformułowane w sentencji wyroku. Instytucja przekazywania nieruchomości nie może także pomijać elementu, jakim jest stanowisko podmiotu, na rzecz którego przekazywane ma być prawo własności, a przepis o zrzeczeniu prawa własności nieruchomości musi gwarantować poszanowanie praw rzeczowych i obligacyjnych osób trzecich, których przedmiotem jest nieruchomość.
Trybunał ustalił także, że przekazywanie nieruchomości stanowi czynność z zakresu prawa cywilnego. Oznacza to, że dotyczy ono sfery prywatnoprawnej podmiotowości gminy, a nie wykonywania przez nią funkcji publicznych. W tym sensie administracyjnoprawne regulacje nakładające na gminę obowiązek przejmowania nieruchomości ze względu na realizację jakkolwiek określonych celów publicznych zawsze muszą być konfrontowane z dyspozycją art. 165 konstytucji, czyli samodzielności gminy w obrocie cywilnoprawnym. Art. 5 ust. 1 ustawy o zasadach przekazywania budynków nie stanowi fragmentu szerszego unormowania, mającego na celu kompleksową reformę stosunków własnościowych, na przykład procesu dokończenia przemian ustrojowych w Polsce, co akurat potencjalnie mogłoby uzasadniać głębszą ingerencję w sferę majątkową gminy. Założenie nowelizacji art. 5 ust. 1 ustawy o zasadach przekazywania budynków powinny odrzucać tezę o nieograniczonym prawie właściciela do rozporządzania prawem własności nieruchomości chociażby ze względu na wymogi bezpieczeństwa publicznego, ochrony środowiska czy pewności obrotu nieruchomościami. Trybunał w swoim orzeczeniu zauważył także, że nowelizacja art. 5 ust. 1 ustawy o zasadach przekazywania budynków powinna być spójna z przepisami odnoszącymi się do analogicznej problematyki, zawartymi w art. 179 kodeksu cywilnego i art. 16 ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Propozycja zmiany przepisu, wynikająca z realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 listopada. Kierując się brzmieniem sentencji wyroku Trybunału oraz motywami jego uzasadnienia, zaproponowano, aby uchylić w całości art. 5 ustawy o zasadach przekazywania budynków. Taka zmiana spowodowałaby, że przekazywanie gminom nieruchomości przez przedsiębiorstwa państwowe i spółki odbywałoby się na zasadach ogólnych, czyli wymagałoby zawarcia umowy w formie aktu notarialnego, zgodnie z art. 4 ustawy o zasadach przekazywania budynków. W ten sposób zostałaby zachowana zasada równorzędności stron zawierających umowę, chroniony byłby także interes majątkowy gminy i w konkretnej sytuacji gmina mogłaby odmówić zawarcia umowy na warunkach określonych w ustawie o przekazywaniu budynków.
Art. 2 projektu ustanawia normę prawa intertemporalnego, zgodnie z którą do spraw wszczętych, a niezakończonych przed dniem wejścia w życie projektowanej ustawy, należy stosować przepisy w nowym brzmieniu.
Ustawa nie powoduje skutków finansowych dla budżetu państwa. Materia projektowanej ustawy nie jest objęta prawem Unii Europejskiej.
Na wspólnym posiedzeniu Komisji Ustawodawczej, Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przyjęliśmy wniosek o przyjęcie projektu ustawy bez poprawek i takim wnioskiem w imieniu trzech połączonych komisji chciałbym zakończyć. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Zgodnie z art. 81 ust. 2 i w związku z art. 85f Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę pytania do sprawozdawcy komisji w związku z przedstawionym sprawozdaniem oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.
Przypominam, że Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania pana senatora Leona Kieresa.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać takie pytanie? Nie widzę.
Dziękuję, Panie Senatorze.
(Senator Leon Kieres: Mam tylko małe sprostowanie.)
Tak?
Senator Leon Kieres:
Komisja upoważniła nie mnie, lecz senatora Kwiatkowskiego. Ja miałem być upoważniony, ale w związku z wyjazdem nie mogłem uczestniczyć...
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dobrze, Panie Senatorze. Zmieniamy upoważnienie i jeszcze raz odczytuję tę formułę.
Przypominam, że Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania senatora Leona...
(Wesołość na sali)
Przepraszam. ...senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, jeszcze raz powtarzam, senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może teraz zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu.
Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu ustawy?
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Infrastruktury Piotr Styczeń:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Oczywiście, nie ma stanowiska rządu do tego projektu, jednakże chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że minister infrastruktury w piśmie skierowanym na ręce pana senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego odniósł się do projektu zmiany ustawy w taki sposób, że dostrzegł wszystkie negatywne cechy aktualnego jej brzmienia, szczególnie art. 5, a w zakończeniu pisma, w konkluzji stwierdził, że w związku z taką oceną wyraża pozytywną opinię w przedmiocie proponowanych zmian przepisów ustawy z dnia 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe, które uwzględniają orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie?
Pan senator Zbigniew Szaleniec.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Zbigniew Szaleniec:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, czy od tego czasu, kiedy ustawa weszła w życie, do dnia dzisiejszego zaistniało dużo faktów przekazania na starych zasadach tego mienia gminom i czy to wywołało jakieś konflikty? Czy mamy wiedzę na ten temat? Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Infrastruktury Piotr Styczeń:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nie posiadamy danych statystycznych, które by wpłynęłyby na powstanie istotnego punktu widzenia w tej sprawie, który może powstać na podstawie statystyki takich zachowań podmiotów, w tym przypadku mówimy o Lasach Państwowych i drugiej stronie, czyli samorządach gminnych. Jeżeli pan marszałek pozwoli, to złożę oświadczenie, że zapytamy w tym przypadku ministra środowiska właściwego do spraw Lasów Państwowych, który mógłby nam przedłożyć dane, jeśli je posiada, związane z ewentualnymi sytuacjami przekazywania takiego mienia.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Zbigniew Szaleniec:
Panie Ministrze, ja pamiętam dyskusję prowadzoną w związku z przyjmowaniem tej ustawy, zresztą działo się to chyba w obecności pana ministra, i jednym z argumentów, który przemawiał za przyjęciem jej w tej formie było to, że może okazać się, że majątek, zwłaszcza grunty, pozostanie bez właściciela. Jest to sytuacja nienormalna i nigdzie na świecie nie bywa tak, żeby jakiś teren pozostawał niczyj. Tymczasem w sytuacji upadku przedsiębiorstw mogło do tego dochodzić, w każdym razie padały wtedy argumenty, które przekonywały nas o tym, że taki kształt jest właściwy. Czy pana zdaniem, jeżeli dokonamy uchylenia zgodnego z orzeczeniem Trybunału, nie wystąpi takie zagrożenie? Jesteśmy do tego zmuszeni, bo takie jest orzeczenie, ale pamiętam, że wtedy padały takie argumenty. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Infrastruktury Piotr Styczeń:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Rzeczywiście, mogą wystąpić sytuacje, przynajmniej w pewnych okresach przejściowych, w których określony majątek, tak jak pan senator był łaskaw zauważyć, nie będzie miał właściciela. Chciałbym jednak podkreślić, że w przypadku upadłości przedsiębiorstwa, które w określonej sytuacji ekonomicznej będzie właściwie zamykało swoją działalność, obrót tym majątkiem występuje zgodnie z ustawą regulującą procesy upadłościowe i tu takiego zagrożenia obecnie, na czas udzielania tej odpowiedzi nie widzę. W sytuacjach skrajnych może jednak dojść do sytuacji istotnego ograniczenia czy wręcz zaniechania zarządzania majątkiem, w tym przypadku budynkami mieszkalnymi, przez podmiot gospodarczy, niezainteresowany ponoszeniem kosztów związanych z funkcjonowaniem takiego majątku.
Ja, jeśli pan senator pozwoli, skoro pan przypomniał mój udział w debacie podczas pierwszego czytania, dopowiem, że faktycznie zwracałem uwagę na to, że taka sytuacja może nastąpić, ale w kontekście pewnego, nazwijmy to, znaczenia funkcjonalnego gminy. W związku z tym, że gminę stanowi obszar i pewna grupa osób zamieszkujących ten obszar, może się tak zdarzyć, zresztą i tak się zdarza, że występują pewne zobowiązania gminy wobec takiego majątku, na przykład w zakresie pomocy objętej systemem dodatków mieszkaniowych.
Na pewno będziemy się tej kwestii starannie przyglądać. Jednocześnie chciałbym powiedzieć, że ze względu na to, że minister właściwy do spraw budownictwa nie zajmuje się wprost majątkiem przedsiębiorstw czy jednostek gospodarczych, które są podległe co do swego charakteru działalności innym ministrom, nie posiada też szczególnej i szczegółowej wiedzy w tym zakresie. Gdybyśmy taką wiedzę pozyskali, to wszczęlibyśmy prace nad odpowiednimi regulacjami, dotyczącymi przedmiotowej ustawy czy w ogóle ustaw związanych z majątkiem wyzbywanym przez zakłady pracy.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemawiania senatorów w dyskusji i o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców.
Informuję, że składane do marszałka Senatu do czasu zamknięcia dyskusji podpisane wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje.
Informuję, że na podstawie art. 54 ust. 4 pkt 2 Regulaminu Senatu marszałek Senatu nie podda pod głosowanie wniosków wykraczających poza ten zakres.
Nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.
Zamykam dyskusję.
Informuję, że w trakcie dyskusji nie został złożony wniosek przeciwny do wniosku przedstawionego przez komisję w sprawozdaniu, więc teraz zgodnie z art. 81 ust. 5 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. Trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie nad przedstawionym projektem. Głosowanie to przeprowadzimy razem z głosowaniami nad pozostałymi punktami porządku obrad.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siedemnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych.
Przypominam, że jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Marszałek Senatu w dniu 12 grudnia 2007 r. zgodnie z art. 85a ust. 1 Regulaminu Senatu skierował orzeczenie Trybunału do Komisji Ustawodawczej. Komisja po rozpatrzeniu sprawy złożyła do marszałka Senatu wniosek o podjęcie inicjatywy ustawodawczej wraz z projektem ustawy, druk nr 35.
Informuję, że marszałek Senatu w dniu 9 stycznia 2008 r., zgodnie z art. 79 ust. 1 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu, skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej.
Pierwsze czytanie projektu ustawy zostało przeprowadzone na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 5 lutego 2008 r. Komisje po rozpatrzeniu projektu ustawy przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 35S.
Przypominam też, że zgodnie z art. 81 ust. 1 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu drugie czytanie projektu ustawy obejmuje przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy i przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, pana senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Krzysztof Kwiatkowski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!
Projekt ustawy o zmianie ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych stanowi wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 marca 2007 r. stwierdzającego niezgodność z konstytucją art. 2 pkt 1 oraz art. 8 ust. 2a nowelizowanej ustawy w zakresie, w jakim przepisy te uniemożliwiają pracownikom skorzystanie z usług świadczonych przez pracodawcę na rzecz różnych form wypoczynku, działalności kulturalno-oświatowej i sportowo-rekreacyjnej, jeżeli są one świadczone poza terenem kraju.
Wyrokiem z dnia 28 marca 2007 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności z konstytucją art. 2 pkt 1 oraz art. 8 ust. 2a ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych w zakresie, w jakim przepisy te uniemożliwiają pracowniom skorzystanie z usług świadczonych przez pracodawcę na rzecz różnych form wypoczynku, działalności kulturalno-oświatowej i sportowo-rekreacyjnej, jeżeli są one świadczone poza terenem kraju. Technika orzecznicza zastosowana w tym przypadku przez Trybunał, czyli tak zwany wyrok zakresowy, spowodowała, że z ustawy uchylona została norma prawa wyinterpretowana z zaskarżonego przepisu. W treści ustawy pozostawiony został natomiast sam przepis, który był podstawą do rekonstrukcji niekonstytucyjnej normy w tym zakresie.
Zaskarżony art. 2 pkt 1 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych ustanawiał definicję legalną pojęcia "działalność socjalna". Zgodnie z tym przepisem działalność socjalna to usługi świadczone przez pracodawców na rzecz różnych form krajowego wypoczynku, działalności kulturalno-oświatowej, sportowo-rekreacyjnej oraz udzielanie pomocy materialnej, rzeczowej lub finansowej, a także zwrotnej lub bezzwrotnej pomocy na cele mieszkaniowe na warunkach określonych umową.
Z kolei art. 8 ust. 2 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych stanowił, że usługi i świadczenia, o których mowa w ust. 1 i 2, w zakresie różnych form wypoczynku, działalności kulturalno-oświatowej i sportowo-rekreacyjnej mogą być finansowane z funduszu, jeżeli są świadczone wyłącznie na terenie kraju. Zasada ta dotyczy także dopłat z funduszu do takich usług lub świadczeń.
Wymienione przepisy weszły w życie 1 stycznia 2003 r., a w poprzednim stanie prawnym, obowiązującym do 31 grudnia 2002 r., osoby korzystające z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych miały w pełni zagwarantowany wybór miejsca spędzenia wypoczynku. Ustawodawca nie uzależniał prawa dopłaty do wypoczynku od miejsca, od tego, czy to było na terenie kraju czy poza terenem naszego kraju.
Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego zasada równości wobec prawa polega na tym, że wszystkie podmioty prawa, adresaci norm prawnych, charakteryzujące się daną cechą istotną, w równym stopniu mają być traktowani równo, a więc bez żadnych zróżnicowań zarówno dyskryminujących, jak i faworyzujących.
W swoim wyroku Trybunał stwierdził, że w art. 2 pkt 1 oraz art. 8 ust. 2a ustawy prawodawca wprowadził dodatkowe kryterium korzystania z ulgowych usług i świadczeń zakładowego funduszu świadczeń socjalnych - oprócz dotychczasowych, czyli sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do korzystania z funduszu - jakim było miejsce korzystania ze świadczeń, a tym miejscem był teren Rzeczypospolitej Polskiej. Wprowadzenie takiego kryterium prowadzi do sytuacji, że osoby, które uprawnione byłyby do korzystania z dopłat z funduszy do wypoczynku urlopowego ze względu na swoją sytuację życiową, rodzinną i materialną, nie będą mogły korzystać z tych dopłat jedynie z tego powodu, że spędzają urlop poza granicami Polski. Tym samym Trybunał Konstytucyjny podzielił stanowisko wnioskodawcy, czyli rzecznika praw obywatelskich, że wprowadzenie takiego kryterium prowadzi w praktyce do znacznego ograniczenia wolnego wyboru miejsca spędzania wypoczynku urlopowego przez pracowników i inne osoby objęte zakładowym funduszem świadczeń socjalnych. Osoby te do czasu wprowadzenia tej zmiany były uprawnione do korzystania z dopłaty do wypoczynku bez względu na jego miejsce, a wyboru dokonywały kierując się swoimi potrzebami. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, wprowadzenie zakwestionowanego dodatkowego warunku korzystania z ulgowych świadczeń, którym jest miejsce świadczenia usługi, czyli teren naszego kraju, byłoby naruszeniem zasady równości, gdyby dotyczyło niektórych grup uprawnionych. Niepodobna zatem zaakceptować płynącej stąd jakoby konkluzji, że wprowadzenie tego dodatkowego kryterium wobec wszystkich uprawnionych nie narusza zasady równości.
Mając to na uwadze i mając na uwadze konieczność wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 marca, kierując się brzmieniem sentencji oraz motywami jego uzasadnienia, proponuje się, aby wykonanie wyroku polegało na uchyleniu art. 8 ust. 2a, który wprowadził ograniczenie w postaci zakazu finansowania z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych pozakrajowych form wypoczynku, działalności kulturalno-oświatowej i sportowo-rekreacyjnej.
Podobnie zmiana w art. 2 pkt 1 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych ma na celu wyłączenie wyżej wymienionego ograniczenia poprzez wykreślenia wyrazu "krajowego". Nadanie nowego brzmienia art. 8 ust. 2 ma charakter dostosowujący i proponowana nowelizacja eliminuje kategorię podmiotów, którą ustawodawca wyodrębnił w sposób wadliwy. Przyjął mianowicie, że relewantnym kryterium decydującym o prawie uzyskania dofinansowania z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych jest miejsce spędzenia urlopu.
Chciałbym poinformować panie i panów senatorów, że ustawa nie powoduje skutków finansowych dla budżetu państwa, ponieważ usługi te świadczone są przez pracodawcę, oraz że przedmiot projektowanej ustawy nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.
Na wspólnym posiedzeniu Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, które odbyło się w tej sprawie 5 lutego, komisje wniosły o przyjęcie projektu ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 81 ust. 2, w związku z art. 85f Regulaminu Senatu, senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania dotyczące przedstawionego sprawozdania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.
Przypominam, że Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania również senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać takie pytanie?
(Senator Stanisław Bisztyga: Ja chciałbym zadać pytanie.)
Proszę bardzo.
Senator Stanisław Bisztyga:
Chciałbym skierować pytanie do pana senatora sprawozdawcy. Absolutnie słuszny jest pogląd w sprawie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i korzystania z niego w wypadku wypoczynku za granicą. Ale czy przez analogię należy rozumieć, że pracownik, który jest na przykład na budowie eksportowej za granicą, może korzystać z takiego funduszu świadczeń socjalnych w kraju? Wydaje się, że tak, jeżeli tak będzie mówił regulamin, bo podstawą korzystania z funduszu, z dofinansowania do wyjazdów zagranicznych jest regulamin ustanowiony przez...
(Senator Krzysztof Kwiatkowski: Z zakładowego funduszu świadczeń?)
Tak, z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, podstawą korzystania z którego jest regulamin korzystania ustanowiony przez pracodawcę i związki zawodowe.
I teraz pytanie: czy przez analogię można rozumieć, że pracownik przebywający za granicą może korzystać z dopłat z tego funduszu? Mnie się wydaje, że może.
Senator Krzysztof Kwiatkowski:
Ja muszę powiedzieć, że to pytanie mnie odrobinę zaskoczyło, ale intuicyjnie bym odpowiedział, że moim zdaniem tak. Skoro mówimy o możliwości korzystania poza krajem, to ja bym powiedział, że na zasadzie pewnej analogii można traktować sytuację pracownika, który świadczy swoją pracę za granicą, a więc w tym wypadku poza tym krajem jest jego kraj macierzysty, czyli Polska, tak że tym bardziej może korzystać z takiego dofinansowania.
Ja może poproszę o odpowiedź pana ministra, bo to pytanie wykracza poza zakres tego, o czym mówiliśmy na posiedzeniu komisji, ale wydaje mi się, że tak.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Radosław Mleczko:
Panie Marszałku! Panie Przewodniczący! Panie i Panowie Senatorowie!
Tak, ja to potwierdzam. Decydujące jest oczywiście - z punktu widzenia świadczenia - miejsce zatrudnienia pracownika, a to, czy znajduje się on wówczas poza krajem, rozumianym w taki sposób, jak pan przewodniczący przed chwilą powiedział, nie ma tutaj decydującego znaczenia. Tak że znosimy po prostu te ograniczenia.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może teraz zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu lub zaproszeni goście.
Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Radosław Mleczko:
Panie Marszałku! Panie Przewodniczący! Panie i Panowie Senatorowie!
Dziękując za tę inicjatywę ustawodawczą, chciałbym powiedzieć, że nie zgłaszamy żadnych uwag do tego projektu.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie?
Proszę bardzo, pan senator Szaleniec.
Senator Zbigniew Szaleniec:
Ja mam takie pytanie. Chciałbym odwrócić trochę problem i zapytać: czy jak pracownik zagraniczny pracuje w polskiej firmie, to też korzysta z takich samych świadczeń i odpisów na fundusz socjalny? Bo jeżeli tak, to on dotychczas nie mógł korzystać z wczasów w swoim kraju. Czy tak było rzeczywiście? Dziękuję.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Radosław Mleczko:
To właśnie jeden z powodów tej zmiany. Oczywiście, jeżeli pracownik jest zatrudniony przez polskiego pracodawcę, to może korzystać z tych świadczeń. Taka jest nasza odpowiedź.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Czy ktoś jeszcze? Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemawiania senatorów w dyskusji i o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców.
Informuję, że składane do marszałka Senatu do czasu zamknięcia dyskusji podpisane wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje. Informuję, że na podstawie art. 54 ust. 4 pkt 2 Regulaminu Senatu marszałek Senatu nie podda pod głosowanie wniosków wykraczających poza ten zakres.
Do dyskusji zapisał się pan senator Augustyn, którego niniejszym zapraszam.
Senator Mieczysław Augustyn:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Sprawa wydaje się błaha i oczywista. Usuwamy, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, przepis, który powinien przykuć naszą uwagę ze względu na pewien system wartości, który był mu przypisany. To relikt pewnego sposobu myślenia, który, mam nadzieję, będziemy tutaj systematycznie i nie po raz ostatni odsyłać do lamusa, myślenia quasi-patriotycznego, myślenia quasi-równościowego. Ustawodawcy, kierując się uproszczonym i niesłusznym myśleniem, wprowadzając ten przepis, uważali, że powinniśmy chronić polski rynek usług turystycznych właśnie tym przepisem, napędzając sztucznie konkurencję czy dając zarobić przede wszystkim polskim przedsiębiorstwom, polskim firmom. To myślenie jest dzisiaj śmieszne, krótkowzroczne, bo przecież firmy turystyczne niekoniecznie muszą być polskie. I oczywiście niekoniecznie też ten wypoczynek tutaj, u nas w Polsce, musi być tańszy. Może się okazać, że jest droższy od wypoczynku zagranicznego. Niekoniecznie musi być tak, że dzieci z rodzin niezamożnych mają być w ten sposób uprzywilejowane, pamiętajmy, że zakładowy fundusz świadczeń socjalnych miałby być adresowany do rodzin pracowników niezamożnych. Niekoniecznie musi być tak, że dzieci te skorzystałyby na tym przepisie, bo przede wszystkim odcinalibyśmy je od możliwości zobaczenia świata, od możliwości wyrwania się ze środowisk, z których pochodzą. To całkowicie śmieszne, nonsensowne myślenie odsyłamy razem z tym przepisem do lamusa.
Ale warto jeszcze, mimo wszystko, zatrzymać się na chwilę przy tej zmianie, bo w ogóle istnienie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych to jest relikt przeszłości. I wykorzystywanie tego funduszu w wielu zakładach budzi, i powinno budzić, sprzeciw, no wcale nie jest tak, że zgodnie z ustawą fundusze te na pewno trafiają do tych pracowników, którzy są ewidentnie niezamożni. Wcale tak nie jest, że dzięki funkcjonowaniu tego funduszu pracownicy, zgodnie ze swoim regulaminem zakładowym, racjonalnie wykorzystują te środki. Tak naprawdę dobrze by było, byśmy w najbliższym czasie przemyśleli w ogóle sens istnienia tego funduszu.
Wydaje się, że obranie kierunku rozważanego w poprzedniej kadencji podczas prac Komisji Rodziny i Polityki społecznej warte jest namysłu. Wtedy mówiliśmy o tym, że być może warto rozszerzyć możliwość stosowania tego funduszu, być może warto go przeorganizować tak, by on naprawdę służył lepszym sprawom, na przykład wsparciu rodzin poprzez umożliwienie wykupywania usług, chociażby w żłobkach i przedszkolach, dla pracowników niezamożnych, naprawdę biednych, wymagających wsparcia. Ja chciałbym wierzyć, że prace w Ministerstwie Prac i Polityki Społecznej nad tego rodzaju zmianą ustawową nie zostaną zaniechane. Być może nie jest to łatwe zadanie, bo zmieniałoby istotnie charakter tego funduszu, niemniej jednak jestem przekonany, że środki - niemałe przecież w skali kraju - byłyby wreszcie wykorzystywane racjonalniej, skończyłyby się te wzbudzające uśmiech politowania ręczniki, herbatki, mydełka, prezenciki i inne, przepraszam za wyrażenie, śmieszące już dzisiaj artykuły rozdawane w zakładach pracy z tych funduszy, a być może udałoby się za te środki zakupić prawdziwie potrzebne usługi dla dzieci tych pracowników, co dałoby znaczącą korzyść rodzinom niezamożnych pracowników. Zachęcam ministerstwo do myślenia nad tym chociażby dlatego, żebyśmy nie wystawiali się na pośmiewisko wobec zatrudnionych w niektórych naszych firmach pracowników z krajów zachodnich, którzy z zadziwieniem odbierają informacje, że należy im się ręcznik i mydło. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Lista mówców została wyczerpana...
(Senator Grzegorz Banaś: Panie Marszałku, można się jeszcze zapisać do głosu?)
Proszę uprzejmie.
(Senator Grzegorz Banaś: Tak?)
Proszę bardzo.
Senator Grzegorz Banaś:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Państwo Senatorowie! Pani Minister!
Otóż zabieram głos w tej sprawie, bo mocno mnie zbulwersowały słowa pana senatora, który z tej mównicy powiedział, że śmieszne jest to, że na przykład młodzi ludzie czy też rodziny niezamożne, korzystając ze środków z tego funduszu, o jakim mówimy, zwiedzają chociażby swoją bliską okolicę. Pan senator tutaj postulował, żeby od razu wsiadali do samolotu i do Irlandii co najmniej lecieli i tam zwiedzali "w takich okolicznościach przyrody", że też przywołam cytat ze znanego filmu.
Otóż, Szanowny Panie Senatorze, Szanowni Państwo, oczywiście nie chcę się tutaj wypowiadać ad personam, powiem tylko, że co do zasady nie zgadzam się z takim poglądem, jakoby fundusz to tylko i wyłącznie mydełka, ręczniki i tego typu rzeczy. Otóż ja w swojej praktyce, a przez wiele lat miałem zaszczyt szefować jednemu ze związków zawodowych "Solidarności", dokładnie rzecz biorąc w dolnym zakładzie pracy w Kielcach, nigdy się czymś takim nie zajmowałem, Szanowni Państwo. A więc dyskutując o takich rzeczach trzeba by sięgnąć do realiów, a nie snuć rozważania na takim poziomie ogólności. I ja powiem, odwołując się do tych realiów, że nie można, myślę, odmawiać rodzinom mniej uposażonym, a takich jest zdecydowana większość w naszym kraju, zawsze tak jest, że ta większość jest, Szanowni Państwo...
Panie Marszałku, właściwie do iluminutowej wypowiedzi mam prawo?
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Do dziesięciominutowej.)
Dziesięciominutowej. Forma i treść tej wypowiedzi zależy tylko i wyłącznie ode mnie, więc pozwolicie państwo, że będę kontynuował.
Myślę, że ten apel, który został tutaj wygłoszony do ministerstwa, o to, by zająć się regulacją prawną dotyczącą zakładowych funduszy socjalnych, a w konsekwencji po prostu znieść te fundusze, jest apelem mocno chybionym. I myślę też, że na fali głośnych zapowiedzi Platformy Obywatelskiej: oto przyszliśmy do władzy, by tę władzę oddać ludziom, powinniśmy uznać, iż to właśnie tam, w zakładach, gzie powstają komisje, które są uprawnione do tego, by rozstrzygać o sposobie wykorzystania tychże funduszy, zgodnie z regulacją ustawową, nie inaczej, to właśnie tam powinno się o tym decydować, tylko i wyłącznie tam. I nie sądzę, by postulat odgórnej regulacji w tej sprawie był czymś właściwym.
Tyle moich refleksji na ten temat. Bardzo dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę bardzo, pan senator Piotr Głowski.
Senator Piotr Głowski:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo!
Pan senator powiedział: komisje uprawnione do decydowania o tym, na co zostają wydane te pieniądze... No właśnie, myślę, że może pomysł pana senatora Augustyna nie był aż tak daleko idący, ale mój - tak. Nie wyobrażam sobie sytuacji takiej, że jestem młodym człowiekiem... Przez piętnaście lat byłem pracodawcą. I oczywiście moi pracownicy to, o czym mówiła ustawa, również dostawali. Ale nie za bardzo wiedziałem, dlaczego to robię i dlaczego ktoś ma decydować w moim imieniu, co ja, jako pracodawca, robię z moimi pieniędzmi. Postanowiłem wynagradzać moich pracowników tak, żeby nie musieli dostawać dodatkowych, faktycznie nieraz im niepotrzebnych, gadżetów. Sytuacja, jak rozumiem, z czasów głębokiego socjalizmu, kiedy to państwowe rzeczy należały do wszystkich i wszyscy o wszystkim decydowali, została prawdopodobnie przejęta w pewnym momencie przez nasze dzisiejsze państwo. Ale to nie oznacza, że to jest dobre.
Na pewno jednym z kierunków, o których powinniśmy myśleć, jest racjonalizacja taka, żeby faktycznie służyło to tym bardziej poszkodowanym czy bardziej pokrzywdzonym przez los... Ale tak naprawdę powinniśmy dążyć do tego, żeby nie jakieś komisje decydowały lokalnie, co kto dostanie, tylko to, jak kto pracuje, bo takie jest założenie miejsca pracy. Czasy, kiedy miejsce pracy miało dać wykształcenie czy ośrodek wypoczynkowy, na zawsze, mam nadzieję, odeszły w niechlubną niepamięć. I sądzę, że zarzuty, które tutaj padły wobec senatora Augustyna, są zupełnie nie na miejscu, bo jego myślenie, przynajmniej ja tak to zrozumiałem, szło w takim kierunku, że jeżeli już ten fundusz jest, to dajmy tym dzieciom biednym, z biednych rodzin takie same szanse, jakie mają dzieci bogate; żeby na przykład pojechały za granicę, a nie spędzały wakacji w drugiej wsi, sąsiedniej, bo tak znowu postanowił ustawodawca. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Augustyn ma jeszcze prawo do pięciominutowej tym razem wypowiedzi.
Senator Mieczysław Augustyn:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nie zajmę aż tyle czasu.
Chciałbym zapewnić pana, Panie Senatorze, że mnie pan całkowicie źle zrozumiał. Naprawdę nie jest aż tak dobrze, jak pan mówi. To znaczy nie jest dokładnie tak, że zakładowe fundusze socjalne są wykorzystane w pełni zgodnie z przepisami.
Organy kontrolne, co opisuje się często w prasie, stwierdzają, że nie jest tak, jak pan mówi, nie zawsze te fundusze trafiają do osób najbiedniejszych. Jest bardzo silny nacisk załóg na to, ażeby wręcz równo dzielić te pieniądze, jako swego rodzaju premię i dodatek do pensji. Więc ja myślałem z troską, tak jak i pan, żeby trafiło to raczej do tych, którzy naprawdę potrzebują tej pomocy, i trafiło w formie racjonalnej, to znaczy dającej większe szanse dzieciom i pracownikom, którym się gorzej dzieje. Wart rozważenia jest sposób myślenia pana senatora Głowskiego, że zamiast te pieniądze rozdysponowywać w ten sposób, być może powinno się je przekazywać pracownikom w formie zwykłej pensji po to, żeby to, co się im rozdaje, mogli zwyczajnie nabywać, a nie dostawać w jakimś darze. Bo chociaż chcemy im w ten sposób pomagać, to niekoniecznie dbamy o ich godność. Myślę, że w tej materii pan senator się ze mną zgodzi. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgłosił się jeszcze pan senator Piechniczek.
Proszę bardzo.
Senator Antoni Piechniczek:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Szanowni Państwo Senatorowie!
Ja będę mówił krótko i zwięźle.
W trakcie dyskusji nasunęły mi się pewne refleksje i pytania dotyczące głównie tej strony ministerialnej.
Proszę pana - świadczenia socjalne. Jest taka firma, która pięknie się nazywa: Fiat Polska. Ja miałem szczęście rozpoczynać swoją karierę zawodniczą w Bielsku, kiedy dyrektorem był człowiek, który bardzo przyczynił się do rozwoju tej firmy - dyrektor Dziopak. I ja nie mogłem wydostać, że tak powiem, paru tysięcy złotych na walczący wtedy o pierwszą ligę w piłce nożnej BKS Bielsko, podczas gdy ta sama firma musiała odprowadzać dywidendy do Turynu i finansowała Juventus Turyn.
Mam pytanie: jak to jest, że kiedy podpisywało się kontrakt z taką firmą jak Opel czy raczej General Motors w Gliwicach, to ona wspierała Bayern Monachium, którego zawodnicy grali z napisem "Opel" na klatce piersiowej parę sezonów w Bundeslidze i który kasował 10 milionów Deutsche Mark, wtedy jeszcze Deutsche Mark, za to, że reklamuje Opla, a złamana złotówka nie szła na świadczenia socjalne i na sport w tym mieście? Mam tylko pytanie - takich firm mógłbym przywołać bez liku - jak to się ma... Jak nasza strona potrafi, negocjując pewne sprawy, wynegocjować te kwestie socjalne, które w naszym kraju jeszcze długo będą potrzebne? Gdy będziemy krajem tak bogatym jak Anglia, Francja czy Niemcy, to machniemy ręką na sprawy socjalne. Ale dopóki nie jesteśmy takim krajem, to z takimi funduszami musimy się liczyć.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zamykam dyskusję.
Jeśli pan minister chce się wypowiedzieć, to proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Radosław Mleczko:
Chciałbym bardzo podziękować panom senatorom za te stanowiska, w których, choć są różne, została zawarta troska o ten fundusz i sposób jego wykorzystania.
Chciałbym również podziękować panu senatorowi, panu trenerowi Piechniczkowi, i zapewnić, że środki z tego funduszu mogą być przeznaczane właśnie na rekreację i na sport.
Chcę zapewnić panów senatorów, że przekazane uwagi zostaną przez nas z ogromną starannością rozpatrzone i w dalszym toku będziemy starali się podejmować takie decyzje, żeby nie padało w tej sali słowo "relikt", ale żebyśmy mówili o dynamicznym wykorzystaniu środków przekazywanych na potrzeby społeczne.
Chciałbym również powiedzieć, że inicjatywy przedsiębiorców, również tych współcześnie najnowocześniejszych, w ramach szeroko rozumianej strategii CSR przewidują działania społeczne. A z im większą troską firma podchodzi do swoich pracowników, tym wyżej jest ceniona na rynku. W związku z tym czasem wydaje się, że możliwa jest transformacja tych spraw, które wydają nam się dziś sprawami dalekiej przeszłości, ku przyszłości, ku nowoczesności i ku takiemu zdynamizowaniu tych środków, żeby służyły one ludziom. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Informuję, że w trakcie dyskusji nie został złożony wniosek przeciwny do wniosku przedstawionego przez komisję w sprawozdaniu, więc teraz, zgodnie z art. 81 ust. 5, w związku z art. 85f Regulaminu Senatu, Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie nad przedstawionym projektem. Informuję, że głosowanie to przeprowadzimy razem z głosowaniami nad pozostałymi punktami porządku obrad.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu osiemnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Przypominam, że jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Marszałek Senatu w dniu 12 grudnia 2007 r., zgodnie z art. 85a ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował orzeczenie Trybunału do Komisji Ustawodawczej. Komisja po rozpatrzeniu sprawy złożyła do marszałka Senatu wniosek o podjęcie inicjatywy ustawodawczej wraz z projektem ustawy.
Informuję, że marszałek Senatu w dniu 9 stycznia 2008 r., zgodnie z art. 79 ust. 1, w związku z art. 85f Regulaminu Senatu, skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Gospodarki Narodowej. Pierwsze czytanie projektu ustawy zostało przeprowadzone na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 31 stycznia 2008 r. Komisje po rozpatrzeniu projektu ustawy przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie.
Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 36S.
Przypominam, że zgodnie z art. 81 ust. 1, w związku z art. 85f Regulaminu Senatu, drugie czytanie projektu ustawy obejmuje przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Gospodarki Narodowej senatora Marka Trzcińskiego o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.
Senator Marek Trzciński:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie! Szanowni Państwo!
Projektowana ustawa stanowi wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 29 listopada 2006 r. stwierdzającego niezgodność ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z art. 2 oraz art. 32 konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności z konstytucją art. 21 ust. 1 pkt 3 lit. g ustawy z dnia 26 lipca z 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych w zakresie, w jakim wyłącza ona zwolnienia podatkowe odszkodowań uzyskiwanych na podstawie ugody sądowej. Zakwestionowany przepis stanowi, że otrzymane odszkodowania są wolne od podatku dochodowego, jeżeli ich wysokość lub zasady ustalania wynikają wprost z przepisów odrębnych ustaw lub przepisów wykonawczych wydanych na podstawie tych ustaw, z wyjątkiem odszkodowań wynikających z zawartych umów lub ugód.
Trybunał Konstytucyjny przyjął, że zwolnienie podatkowe wynikające z art. 21 ust. 1 pkt 3 lit. g tej ustawy służyć ma zrekompensowaniu poszkodowanemu poniesionej przez niego szkody, a nie wzbogaceniu się. I dlatego w ocenie Trybunału wątpliwości budzi przepis, który wyłącza ze zwolnienia podatkowego odszkodowania uzyskane na podstawie ugód sądowych. Trybunał uznał, że wymieniony artykuł ustawy o podatku dochodowym jest niezgodny z art. 2 konstytucji, to znaczy poważnie narusza zasady sprawiedliwości społecznej. Zdaniem Trybunału poszkodowani wpadają w pułapkę zastawioną na nich przez ustawodawcę. Najpierw zachęca się ich do zawierania ugody, co niewątpliwie wiąże się z odciążeniem organu wymiaru sprawiedliwości i obniżeniem kosztów jego funkcjonowania, a następnie nakłonionemu do ugody poszkodowanemu każe się płacić podatek od uzyskanego świadczenia. Taki efekt obowiązywania zaskarżonego przepisu zaskakuje obywateli działających w zaufaniu do prawa i sądu, instytucji powołanych do sprawowania sprawiedliwości.
Trybunał uznał także, że omawiany artykuł ustawy o podatku dochodowym jest niezgodny z art. 32 konstytucji, ponieważ narusza zasadę równości wobec prawa. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego kwestionowany przepis wprowadza zróżnicowanie poszkodowanych, którzy wystąpili do sądu o odszkodowanie, na tych, co, w zależności od przebiegu sprawy, uzyskali wyrok albo zawarli ugodę sądową. Zróżnicowanie sytuacji poszkodowanych w zależności od tego, czy otrzymali odszkodowanie na podstawie wyroku sądowego, czy też ugody sądowej, nie znajduje zdaniem Trybunału Konstytucyjnego uzasadnienia.
Mając na uwadze konieczność wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 29 listopada 2006 r. i kierując się brzmieniem sentencji wyroku oraz motywami jego uzasadnienia, połączone komisje proponują, aby w art. 21 ust. 1 pkt 3 lit. g ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych dodać zastrzeżenie, iż wolne od podatku dochodowego są odszkodowania wynikające z zawartych ugód sądowych.
Projektowana ustawa powoduje skutki finansowe dla budżetu państwa, rozszerza ona bowiem zakres przedmiotowy odszkodowań. Należy jednak pamiętać, że nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z jednej strony stanowi wykonanie obowiązku prawnego, jakim jest uwzględnienie, co do meritum, w systemie prawnym skutków rozstrzygnięcia sądu konstytucyjnego, a z drugiej strony przywraca regulację ustawową, która gwarantuje korzystanie przez obywateli z ich praw i wolności, potwierdzonych orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego.
Połączone komisje, Komisja Gospodarki Narodowej oraz Komisja Ustawodawcza, na posiedzeniu w dniu 31 stycznia opowiedziały się za przyjęciem proponowanej ustawy bez poprawek. Jeśli w wyniku dyskusji nie pojawią się żadne wnioski o charakterze legislacyjnym, wnoszę do pana marszałka o przyjęcie ustawy do trzeciego czytania jeszcze podczas tego posiedzenia Senatu. Dziękuję bardzo za uwagę.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 81 ust. 2, w związku z art. 85f Regulaminu Senatu, senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania dotyczące przedstawionego sprawozdania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.
Przypominam, że Komisja Ustawodawcza upoważniła senatora Bohdana Paszkowskiego do jej reprezentowania.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie?
Proszę bardzo, pan senator Cichoń.
Senator Zbigniew Cichoń:
Ja mam pytanie, a w zasadzie również wniosek. Mianowicie czy nie byłoby zasadne uregulowanie przepisami międzyczasowymi tego, co się dzieje ze sprawami, które zostały wszczęte, ale niezakończone przed dniem wejścia w życie proponowanej poprawki? Trzeba pamiętać, że pewne sprawy są już zapewne prowadzone, ale jeszcze niezakończone. Proponowałbym więc dodanie przepisu, że w przypadku spraw wszczętych, a niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy ustawy w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, czyli tą zmianą.
Senator Marek Trzciński:
Panie Marszałku, Szanowni Państwo Senatorowie, myślę, że ten wniosek... Oczywiście sprawa wymaga przedyskutowania, ale my zajmujemy się wprowadzeniem zmian proponowanych przez Trybunał i poza ten zakres nie możemy wykraczać. Tak że myślę, że ten wniosek powinien być po prostu przedmiotem posiedzenia komisji, która ewentualnie dokona zmian w ustawie czy zaproponuje ich dokonanie.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
(Senator Zbigniew Cichoń: Prawdę mówiąc, nie do końca jestem przekonany.)
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Bohdan Paszkowski:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!
Ja tak jeszcze gwoli uzupełnienia tejże odpowiedzi. Chciałbym powiedzieć, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego obowiązuje w zasadzie od daty jego publikacji. W tym przypadku jest to 11 grudnia 2006 r. Zatem, zgodnie z konstytucją, organy państwa są zobowiązane do tego, żeby ten wyrok stosować. Od tego czasu - choć norma prawna formalnie jeszcze w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych istnieje i nie została zmieniona - organy państwa powinny stosować normę zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Stąd też od 11 grudnia 2006 r. ta norma, jeżeli chodzi o kwestie związane z opodatkowaniem ugód sądowych, jest stosowana w zakresie zwolnienia przedmiotowego od podatku od osób fizycznych, dochodowego, oczywiście. To jest sprawa... Zresztą, jak wynika z informacji Ministerstwa Finansów, urzędy skarbowe już tę normę stosują.
Oczywiście w przypadku sprawy, która zaszła jeszcze przed 11 grudnia, to również może stanowić podstawę - o tym stanowi bezpośrednio przepis konstytucji - do ewentualnego wznowienia, wzruszenia nawet już ostatecznej decyzji administracyjnej odnośnie do ustanowienia obowiązku podatkowego. Zresztą kanwa tej sprawy była podobna. Ten wyrok został wydany wskutek skargi konstytucyjnej konkretnego obywatela. Stąd też myślę, że - biorąc pod uwagę to, że w obrocie prawnym norma uwzględniająca wyrok Trybunału Konstytucyjnego funkcjonuje już, można powiedzieć, co najmniej od roku, a nawet ponad rok - wprowadzenie jeszcze teraz jakichś przepisów przejściowych nie byłoby raczej zasadne. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zadać z miejsca pytanie?
Senator Zbigniew Cichoń:
Mogę?
Chciałbym powiedzieć, że mnie pan senator przekonał i wycofuję swój wniosek.
(Senator Bohdan Paszkowski: Pięknie.)
(Senator Stanisław Bisztyga: Pięknie.)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu.
Czy przedstawiciel rządu chciałby zabrać głos w kwestii ustawy?
Proszę bardzo, Pani Minister.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Elżbieta Chojna-Duch:
Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, jako rząd chcielibyśmy stwierdzić, iż inicjatywa senacka zasługuje na poparcie, jest zasadna, a wręcz konieczna, jak wynikało z poprzednich stwierdzeń senatorów. W imieniu rządu dziękuję za zajęcie się tą sprawą.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać pytanie? Nie widzę zgłoszeń.
Wobec tego otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemawiania senatorów w dyskusji i o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców.
Informuję, że składane do marszałka Senatu do czasu zamknięcia dyskusji podpisane wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje. Informuję, że na podstawie art. 54 ust. 4 pkt 2 Regulaminu Senatu marszałek Senatu nie podda pod głosowanie wniosków wykraczających poza ten zakres.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.
Wobec tego zamykam dyskusję.
Przypominam, że zgodnie z art. 81 ust. 3 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu drugie czytanie kończy się skierowaniem projektu do komisji w celu ustosunkowania się do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków. Takich wniosków nie było.
Stwierdzam, że Senat skierował projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych do Komisji Ustawodawczej oraz do Komisji Gospodarki Narodowej.
Informuję, że w trakcie dyskusji nie został złożony wniosek przeciwny do wniosku przedstawionego przez komisje w sprawozdaniu, więc teraz zgodnie z art. 81 ust. 5 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie nad przedstawionym projektem. Informuję, że głosowanie to przeprowadzimy razem z głosowaniami nad pozostałymi punktami porządku obrad.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiętnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo o notariacie.
Przypominam, że jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Marszałek Senatu w dniu 18 grudnia 2007 r. zgodnie z art. 85a ust. 1 Regulaminu Senatu skierował orzeczenie Trybunału do Komisji Ustawodawczej. Komisja po rozpatrzeniu sprawy złożyła do marszałka Senatu wniosek o podjęcie inicjatywy ustawodawczej wraz z projektem ustawy.
Informuję, że marszałek Senatu w dniu 16 stycznia 2008 r. zgodnie z art. 79 ust. 1 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Pierwsze czytanie ustawy zostało przeprowadzone na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 5 lutego 2008 r. Komisje po rozpatrzeniu projektu ustawy przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 46S.
Przypominam też, że zgodnie z art. 81 ust. 1 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu drugie czytanie projektu ustawy obejmuje przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, senatora Bohdana Paszkowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.
Senator Bohdan Paszkowski:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!
Chciałbym w imieniu Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawić projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo o notariacie.
Przedłożona propozycja, jak było już wspomniane, jest konsekwencją wydania przez Trybunał Konstytucyjny w dniu 15 marca 2005 r. wyroku, w którym zakwestionował on przepisy funkcjonujące od 2003 r., wtedy była nowelizacja art. 179 kodeksu cywilnego. Trybunał Konstytucyjny stwierdził mianowicie, po skardze trzech gmin, że brzmienie tego artykułu, o którym zaraz wspomnę, jest niezgodne z art. 2 i 165 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 179 kodeksu cywilnego, w zaskarżonym brzmieniu, regulował kwestie tak zwanego zrzeczenia się nieruchomości. Robił to w sposób następujący: stanowił, że właściciel może się zrzec nieruchomości, wymaga to formy aktu notarialnego, a gmina, na której terenie leży ta nieruchomość, jest zobowiązana przejąć tę własność. Gmina ponosiła również odpowiedzialność za obciążenia znajdujące się na tej nieruchomości, mówiąc w największym skrócie. Regulacja ta, jak wspomniałem, została zakwestionowana przez trzy rady gmin.
Trybunał Konstytucyjny uznał, że rzeczywiście regulacja zawarta w poprawionym brzmieniu art. 179, które zostało wprowadzone w wyniku nowelizacji w 2003 r., narusza zasadę, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, a to z uwagi na fakt, że poprzez taką regulację przepis powodował nierówność podmiotów w obrocie cywilnoprawnym. Tutaj, w tym obszarze publicznoprawnym, gmina nie występowała jako przedstawiciel władzy, były to stosunki z zakresu obrotu cywilnoprawnego. W ramach tego zarzutu była również podnoszona kwestia złych sformułowań w tymże artykule, jeżeli chodzi o zakres odpowiedzialności za zobowiązania ciążące na nieruchomości, której zrzekał się właściciel. Ponadto Trybunał Konstytucyjny określił, iż taka konstrukcja art. 179 narusza art. 165 konstytucji, który przyznaje przymiot osobowości prawnej gminom czy jednostkom samorządu terytorialnego, mówiąc szerzej. Nie dość tego, artykuł ten określa, że tym jednostkom przysługuje prawo własności i inne prawa majątkowe, zaś w obrocie cywilnoprawnym gminy są samodzielne i z tego tytułu przysługuje im ochrona sądowa.
Propozycja, która jest państwu przedstawiona, określa, jeżeli chodzi o kwestie zrzeczenia się własności nieruchomości, że nie jest to prawo bezwzględne właściciela, a tylko prawo uzależnione od zgody starosty. Przyjęta jest również w tej propozycji konstrukcja, powiedzmy, odwołująca się do poprzednich brzmień przepisów prawa cywilnego w tym zakresie, a mianowicie, żeby tym podmiotem, który może przejąć nieruchomość, był Skarb Państwa. Określone zostały także zasady odpowiedzialności Skarbu Państwa za obciążenia wynikające z przejmowania nieruchomości.
Na wspólnym posiedzeniu w dniu 5 lutego 2008 r. Komisja Ustawodawcza i Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w pierwszym czytaniu przyjęły tę propozycję zmiany ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo o notariacie i wnoszą o przyjęcie bez poprawek załączonego projektu ustawy oraz także załączonego projektu uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy. Myślę, że ta propozycja będzie realizowała wyrok, który Trybunał Konstytucyjny wydał już w marcu roku 2005. Był zresztą określony, przedłużony okres, w jakim wyrok nabierze swojej mocy, Trybunał ustalił mianowicie, że z dniem 15 lipca 2006 r. ten przepis zostanie uchylony z kodeksu cywilnego, mówię oczywiście o przepisie zaskarżonym. Proszę tutaj państwa o wsparcie propozycji, jaka została państwu przedłożona przez obie komisje. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 81 ust. 2 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji w związku z przedstawionym sprawozdaniem oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.
Przypominam, że Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać takie pytanie? Ponieważ nie widzę zgłoszeń, to teraz zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu.
Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona: Panie Marszałku, bardzo krótko chciałbym...)
Proszę bardzo.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona: Z miejsca, czy tam?)
Proszę bardzo.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona: Nie wiem, czy włączyłem... Jest włączony cały czas?)
Tak, tak, cały czas.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Chciałbym tylko krótko powiedzieć, że minister sprawiedliwości zdecydowanie popiera ten projekt i z zadowoleniem przyjmuje prace połączonych komisji senackich, które opracowały ten projekt jako realizację orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Rzeczywiście, nie może być tak, że zrzekający się dysponuje absolutną władzą i może jednostronnym oświadczeniem woli, bez zgody podmiotu, na którego ma przejść własność, zrzekać się swojego prawa. Własność to nie tylko uprawnienie, to również obowiązki. Własność zobowiązuje i gminy czy samorządy nie mogą być uszczęśliwiane na siłę, wbrew swojej woli. Tak że bardzo dziękuję Wysokiemu Senatowi za prace nad tym projektem. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie? Nikt.
Wobec tego otwieram dyskusję.
Widzę, że do dyskusji nikt się nie zapisał, w związku z tym dyskusję zamykam.
Informuję, że w trakcie dyskusji nie został złożony wniosek przeciwny do wniosku przedstawionego przez komisję w sprawozdaniu, więc teraz zgodnie z art. 81 ust. 5 w związku z art. 85f Regulaminu Senatu Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie nad przedstawionym projektem. Informuję, że głosowanie to przeprowadzimy razem z głosowaniami nad pozostałymi punktami porządku obrad.
5. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu