"Rynek wewnętrzny" - spotkanie przewodniczących komisji właściwych ds. gospodarczych
25 lipca 2011 r. w Senacie w ramach parlamentarnego wymiaru polskiego przewodnictwa w Radzie UE odbyło się spotkanie przewodniczących komisji właściwych do spraw gospodarczych parlamentów państw członkowskich UE, a także Turcji i Czarnogóry, poświęcone wpływowi kryzysu finansowo-gospodarczego na przyszłość jednolitego rynku. Gospodarzami spotkania byli przewodniczący Komisji Gospodarki Sejmu i Senatu poseł Wojciech Jasiński i senator Jan Wyrowiński.
Otwarcie
Przed przystąpieniem do obrad zebrani minutą ciszy, w solidarności z Norwegią, oddali hołd zamordowanym w dramatycznych wydarzeniach 22 lipca 2011 r. w tym kraju.
Jako pierwszy głos zabrał wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. Przypomniał, że umocnienie europejskiego rynku wewnętrznego i wykorzystanie jego potencjału to jeden z priorytetów polskiego przewodnictwa w Radzie UE. Ma on pomóc w przezwyciężeniu kryzysu w Europie i ożywić wzrost ekonomiczny.
Wicepremier podkreślił symboliczne znaczenie miejsca, w którym odbywa się spotkanie. Na początku polskiej transformacji w 1989 r. Senat jako jedyna izba polskiego parlamentu został wybrany w pełni demokratycznych wyborach, a w jego składzie znalazło się 99 senatorów reprezentujących "Solidarność".
W opinii W. Pawlaka, kluczem do utrzymania równowagi między suwerennością państw członkowskich a integracją europejską jest zasada subsydiarności. To także klucz do sukcesu jednolitego rynku europejskiego. Zdaniem wicepremiera, należy pamiętać o sprawach zasadniczych dla Europy i oderwać się od porównań z innymi regionami świata. Polska prezydencja za najważniejsze uznała, że należy zmierzać do zapewnienia Europejczykom dobrych warunków do życia i prowadzenia biznesu. I dlatego jako trzy najistotniejsze zadania wybrano Europę integrującą się, bezpieczną i otwartą. Szansę na Europę bardziej zintegrowaną daje właśnie jednolity rynek. Potrzebę zwiększania bezpieczeństwa szczególnie widać w kontekście ostatnich tragicznych wydarzeń w Norwegii. Trzeba jednocześnie pamiętać nie tylko o zapewnieniu bezpieczeństwa osobistego obywatelom, ale także o bezpieczeństwie energetycznym i żywności. Europa zaoferuje Chorwacji w najbliższym czasie członkostwo w UE.
W ramach wspólnego rynku Polska zamierza położyć nacisk m.in. na znoszenie barier uniemożliwiających przeprowadzanie transakcji transgranicznych on-line oraz utworzenie jednolitego patentu. "Będziemy także zabiegać o większy udział przedsiębiorców sektora małych i średnich przedsiębiorstw w korzystaniu z udogodnień jednolitego rynku" - dodał minister gospodarki.
Wiceszef rządu zapewnił także, że polska prezydencja priorytetowo traktuje propozycje Komisji Europejskiej zawarte w "Akcie o jednolitym rynku" (Single Market Act). "Naszym celem jest jak największe zaawansowanie prac nad aktami legislacyjnymi dotyczącymi 12 "dźwigni" rynku wewnętrznego, tak by mogły one zostać podjęte w trakcie prezydencji duńskiej i cypryjskiej w 2012 r." - powiedział.
Wicepremier W. Pawlak podkreślił, że rynek europejski dysponuje największym na świecie potencjałem gospodarczym, na który składa się 500 mln konsumentów i 21 mln przedsiębiorstw. Jak mówił, jego możliwości wciąż nie są w pełni wykorzystane ze względu na liczne bariery regulacyjne dotyczące m.in. przedsiębiorczości czy zatrudnienia. W jego opinii, kwestie dotyczące spraw technicznych czy patentów można wprowadzać szybko, na drodze rozporządzeń. Tutaj nie ma bowiem problemów wynikających z różnorodności kulturowej pomiędzy państwami Unii. Jako przykład podał wprowadzenie jednakowych ładowarek do różnych modeli telefonów komórkowych czy rozwiązanie kwestii roamingu. Wprowadzając tego typu zmiany, Unia Europejska trafia z codziennym, pozytywnym przekazem do swoich obywateli.
W swoim wystąpieniu wiceszef rządu przypomniał, że ogólnoeuropejska debata na temat przyszłości rynku wewnętrznego była reakcją na groźne dla jego spoistości środki o charakterze protekcjonistycznym, podjęte przez niektóre państwa członkowskie w szczytowym okresie kryzysu gospodarczego. Odpowiedzią na te wyzwania miał być raport prof. Mario Montiego "Nowa strategia na rzecz jednolitego rynku" z maja 2010 r.
Zdaniem wicepremiera, jednolity rynek może być bronią Unii w walce ze skutkami kryzysu, a także o silną pozycję na arenie międzynarodowej. "Na szczeblu wspólnotowym powinny być podejmowane przede wszystkim te działania, które zapewnią większą skuteczność niż w wypadku ich wdrażania przez poszczególne państwa członkowskie" - powiedział. Zwrócił również uwagę, że wprowadzane przez UE regulacje powinny być oceniane przede wszystkim pod kątem ich wpływu na konkurencyjność europejskiej gospodarki.
W swoim wystąpieniu minister gospodarki zwrócił uwagę, że zasada subsydiarności nie może być traktowana statycznie. To, co kiedyś było zasadą lokalną, może okazać się ważne na poziomie europejskim, i odwrotnie. Do pomocniczości, zdaniem W. Pawlaka, należy podchodzić dynamicznie. Wicepremier przytoczył m.in. przykład tłumaczeń patentów. Takie kraje jak Hiszpania czy Włochy postulowały, by były one publikowane w ich językach ojczystych. Jak mówił, czasem warto dołożyć więcej pieniędzy i uwzględnić swoistą "metafizykę" języka.
W. Pawlak odniósł się także do innych, ważnych, jego zdaniem, elementów kształtowania jednolitego rynku takich, jak wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, zrównoważenie umów międzynarodowych, ocena planowanych regulacji i rozwiązań pod względem konkurencyjności i ich skutków dla przedsiębiorstw, a także przewidywalność i stabilność regulacji rynkowych, zapewnienie zrównoważonego rozwoju. W opinii wicepremiera, do unijnych zasad swobodnego przepływu ludzi, usług i kapitału należy dodać zasadę swobodnej wymiany wiedzy. Jak mówił, bardzo ważne jest trzymanie dobrego tempa. "Nie możemy zwalniać, z fantazją i odwagą musimy podejmować wyzwania, które są przed nami" - powiedział.
W trakcie dyskusji europejscy parlamentarzyści zgadzali się, że jednolity rynek wewnętrzny i konkurencyjność to jedne z podstawowych czynników wzrostu gospodarczego Unii Europejskiej. Podnoszono m.in. kwestię bezpieczeństwa energetycznego, a w tym kontekście zróżnicowanego podejścia krajów członkowskich (niemiecka decyzja o rezygnacji z energii atomowej). Jak stwierdził senator J. Wyrowiński, polityka energetyczna to problem, przed którym Europa nie ucieknie. Zdaniem wicepremiera W. Pawlaka, ważne jest, by w Europie dyskutować na temat długoterminowych skutków podejmowanych decyzji.
Zdaniem greckiego deputowanego Athanasiosa Alevrasa, do momentu kryzysu budowę jednolitego rynku można uznać za sukces. W jego wyniku ujawniły się jednak tendencje protekcjonistyczne, zaczęły się odradzać nacjonalizmy. Dlatego potrzebna jest debata na ten temat, a także dyskusja o zapewnieniu obywatelom bezpieczeństwa socjalnego.
Odpowiadając na głosy w dyskusji, wicepremier W. Pawlak jeszcze raz podkreślił potrzebę znoszenia barier biurokratycznych dla budowy konkurencyjności. Przytoczył także stwierdzenie Wincentego Witosa, że jeśli sprawy zasadnicze są dobrze poukładane, wówczas sprawy drobne rozwiążą się same. Zdaniem wicepremiera, ważne są także właściwe relacje między potrzebami społecznymi i gospodarczymi.
Źródła finansowania działań na rzecz umocnienia jednolitego rynku w obecnej i nowej perspektywie finansowej
Podczas konferencji na temat źródeł finansowania działań na rzecz umocnienia jednolitego rynku w obecnej i nowej perspektywie finansowej mówił przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej senator J. Wyrowiński. Jak stwierdził, okres gospodarczych turbulencji i recesji na długie lata otworzył publiczną debatę polityczną. Niestety, europejski kryzys ekonomiczny i finansowy nie został jeszcze przezwyciężony i nie wiadomo, jakie będą efekty podjętych działań antykryzysowych.
Senator mówił o pracach nad nowymi ramami finansowymi na lata 2014-2020. Jego zdaniem, nowy unijny budżet ma umożliwić spojrzenie na problemy z perspektywy ogólnoeuropejskiej, a nie pojedynczego kraju członkowskiego. Program "Łącząc Europę" ma doprowadzić do wzmocnienia twardej struktury tworzącej jednolity rynek europejski. Ma zintegrować kraje słabsze gospodarczo z państwami lepiej rozwiniętymi.
Senator J. Wyrowiński podkreślił, że aktualna sytuacja w strefie euro komplikuje rozmowy o przyszłych wieloletnich ramach finansowych. Tymczasem głównym źródłem finansowania polityk unijnych, m.in. wzmocnienia jednolitego rynku, były i są środki budżetowe. Jeżeli miałoby być tak nadal, należy rozstrzygnąć następujące kwestie: czy najpierw wyznaczyć zadania, oszacować koszty ich realizacji i zobowiązać budżet do ich pełnego i bezwarunkowego pokrycia, czy odwrotnie - dostosować zakres i wielkość unijnych projektów do posiadanych środków. Jak stwierdził, pierwsze podejście i konstruowanie budżetów zadaniowych wydają się w tej chwili mało realne. Bliższe obecnym uwarunkowaniom jest dostosowanie potrzeb do możliwości finansowych. W tym wypadku zasadniczym problemem do rozwiązania byłaby właściwa alokacja posiadanych środków. Za zasadę podziału należałoby przyjąć odpowiednią hierarchię celów i skoncentrować się na kilku najważniejszych, by nie popełnić błędów Strategii lizbońskiej.
Senator przypomniał, że niepokojące tendencje w integracji rynku wewnętrznego, m.in. ujawniający się protekcjonizm niektórych krajów członkowskich, skłoniły przewodniczącego Komisji Europejskiej do powierzenia prof. M. Montiemu opracowania raportu poświęconego możliwościom ożywienia rynku wewnętrznego. W wyniku tego raportu sformułowano najpierw 50 inicjatyw na rzecz poprawy rynku pracy, przedsiębiorczości i wymiany, dotyczących m.in. konkurencyjności, polityki przemysłowej, normalizacji technicznej, usług społecznych, patentu europejskiego, ochrony własności intelektualnej czy innowacyjności. Kolejne działania doprowadziły do sformułowania tzw. 12 dźwigni, najważniejszych celów do osiągnięcia. Komisja otrzymała także wsparcie ze strony 9 krajów (m.in. Polski), które zaapelowały, aby wzrost gospodarczy Europy stymulowany był przez działania na rzecz umocnienia jednolitego rynku.
W opinii senatora J. Wyrowińskiego, jedną z największych słabości jest niska świadomość Europejczyków o wspólnym rynku i płynących z tego korzyściach. Według niego, gdyby zapytać przechodnia na ulicy Paryża, Warszawy czy Wilna o to, która gospodarka jest największa na świecie, prawdopodobnie, wskazałby na USA, Chiny lub Japonię. "Tymczasem największa jest gospodarka UE, która wytwarza jedną trzecią światowego PKB" - stwierdził przewodniczący senackiej komisji gospodarki. I dlatego, jak mówił, należy dotrzeć z tym przesłaniem do obywateli UE.
W swoim wystąpieniu jako najważniejsze cele w budowie jednolitego rynku senator wymienił m.in.: budowę jednolitego rynku elektronicznego, wdrożenie dyrektywy usługowej, dokończenie budowy wewnętrznego rynku energii czy w pełni zintegrowanej infrastruktury transportowej i energetycznej.
Senator J. Wyrowiński pytał, czy w tych trudnych czasach, których obecnie doświadczamy, jest miejsce na optymizm, czy uda się rozpędzić czarne chmury gromadzące się nad wspólnym europejskim projektem. Jedną z recept na wyjście z kryzysu są działania integrujące europejski rynek. Jak powiedział, chciałby, żeby uczestnicy spotkania z takim przekonaniem opuszczali Warszawę.
W trakcie dyskusji Franz Perhab z Austrii zwrócił uwagę, że skoro państwa członkowskie konsolidują swoje budżety, tak samo powinna czynić UE.
Baronessa Detta O'Cathain z Wielkiej Brytanii pytała natomiast, czy wobec trudności finansowych możemy sobie pozwolić na tak szeroko zakreślone spektrum celów. Jej zdaniem, należy wskazać najważniejsze zadania. Wymieniła wśród nich wspieranie sieci transeuropejskich i badań naukowych.
Włoski deputowany Robert Occhiuto pytał, czy planowane w ramach nowej perspektywy finansowej zmniejszenie o 20% środków na regiony nie obniży możliwości konwergencji, nie zachwieje polityką spójności.
Ernst Hinsken z Niemiec zwrócił uwagę na sytuację państw płatników netto i potrzebę zachowania sprawiedliwości w rozdziale środków budżetowych. Przypomniał, że w Niemczech także istnieje dysproporcja w rozwoju poszczególnych regionów.
Wzmocnienie UE: nowe zobowiązanie wobec jednolitego rynku
Uczestnicy konferencji wysłuchali także wystąpienia prof. M. Montiego, komisarza unijnego w latach 1995-2004: ds. rynku wewnętrznego, usług finansowych, integracji finansowej, ceł i podatków w komisji kierowanej przez Jacques'a Santera oraz ds. konkurencji w komisji Romano Prodiego. M. Monti jest obecnie prezydentem Uniwersytetu Boccioni w Mediolanie, prywatnej uczelni uznawanej za jedną z najlepszych w Europie w zakresie ekonomii i handlu. Był pierwszym prezesem europejskiego think tanku Bruegel, obecnie jest jego honorowym prezesem.
W swoim wystąpieniu M. Monti mówił m.in. o nowym, pożądanym jego zdaniem, modelu rozwoju ekonomicznego Europy i wskazanej hierarchii celów, które powinny zostać osiągnięte w obecnych, trudnych warunkach kryzysu. Aby powstrzymać kryzys i zapobiegać mu w przyszłości, M. Monti podkreślił potrzebę zdecydowanych działań na rzecz rozwoju jednolitego rynku.
Były unijny komisarz podkreślał m.in. znaczenie parlamentów europejskich, które stoją na straży zasady subsydiarności. Zgodził się z wicepremierem W. Pawlakiem, że nie jest ona statyczna i wymaga bardzo elastycznego podejścia.
Profesor przypomniał konsultacje, jakie prowadził w krajach członkowskich, m.in. w Polsce. Namawiał wówczas do podjęcia przez nasz kraj postulatu reaktywacji jednolitego rynku. Jak mówił, kraje założycielskie straciły apetyt na działania integracyjne, a trzy z nich "pociągają za hamulec". Dlatego zwrócił się do Polaków, ze względu na ich asertywność ujawnioną podczas rozmów akcesyjnych, o podniesienie w górę sztandaru integracji.
Dlaczego, zdaniem M. Montiego, właśnie obecnie konieczna jest bardziej niż kiedykolwiek przedtem reaktywacja jednolitego rynku. Jak mówił, skonsolidowany unijny rynek może nie tylko zainicjować i pobudzić wzrost gospodarczy, ale jest szczególnie potrzebny w obliczu odradzających się nacjonalizmów. "W wielu krajach widzimy powrót - po lewej i prawej stronie - małych partii, które rosną i mają wspólny element - odrzucenie integracji europejskiej i światowej" - mówił. "Musimy podjąć bardzo odważne kroki, by bronić jednolitego rynku, zanim zostanie obalony przez te siły" - przekonywał.
Jak wskazał M. Monti, obecny kryzys w strefie euro został wywołany - z wyjątkiem Irlandii - tym, że jednolity rynek nie działał w sposób wystarczający. "U jego zarania leży brak konkurencyjności, a to oznacza brak otwartości" - mówił były komisarz. Podał m.in. przykład Grecji i Portugalii, w których osłabienie konkurencyjności spowodowało spowolnienie gospodarcze i zmniejszenie dochodów do budżetu. Wskazywał także na takie negatywne zjawiska, jak klientyzm, korupcja czy zamykanie się wolnych zawodów.
W swoim wystąpieniu rektor mediolańskiego Uniwersytetu Bocconi wiele uwagi poświęcił potrzebie nowego kompromisu między państwami członkowskimi, często prezentującymi zdecydowanie odmienne spojrzenie, wywodzących się z odmiennych tradycji kulturowych czy mentalnych. I tak np. państwa nordyckie potrafią pogodzić rozbudowaną gospodarkę wolnorynkową z zasadami państwa opiekuńczego.
W trakcie dyskusji zwracano uwagę m.in. na odradzanie się nacjonalizmów. Zgadzano się, że przeciwdziałać temu można właśnie przez wzmacnianie jednolitego rynku europejskiego i uświadamianie Europejczykom płynących z niego korzyści w ich codziennym życiu. Jak mówił francuski deputowany Jean-Paul Emorine, w tej kwestii, obejmującej m.in. lepszy dostęp do finansowania dla małych przedsiębiorstw czy tworzenie lepszego, bardziej jednolitego systemu podatkowego, nie trzeba być pesymistą czy optymistą, trzeba być przede wszystkim zdeterminowanym.
W opinii Görana Petterssona ze Szwecji, konkurencja jest dobra, a demokracja to właśnie konkurencja i nie powinniśmy się jej bać. Jego zdaniem, najlepsza ochrona społeczna to konkurencyjność, a subsydia mogą być niestety kontrproduktywne (w tym miejscu przytoczył przykład subsydiowania stoczni w latach siedemdziesiątych).
O potrzebie zdrowego rozsądku i pozyskiwaniu dla jednolitego rynku unijnej opinii publicznej mówiła baronessa D. O'Cathain z Wielkiej Brytanii.
Odpowiadając na głosy w dyskusji, M. Monti nawiązał m.in. do swojej propozycji większej koordynacji podatkowej w UE czy wprowadzenia euroobligacji, jako próbie pobudzania unijnej debaty przez stawianie kwestii trudnych czy kontrowersyjnych. Rozmowa o nich może prowadzić do kompromisu, a kompromisy są przecież ważną częścią życia politycznego. Jak mówił, w Europie piękne jest to, że to co niemożliwe, często szybko staje się możliwe.
Działania Parlamentu Europejskiego na rzecz wzmocnienia jednolitego rynku w warunkach kryzysu ekonomiczno-finansowego
O współodpowiedzialności Parlamentu Europejskiego i jego działaniach na rzecz umocnienia jednolitego rynku w warunkach kryzysu ekonomiczno-finansowego mówiła Róża Gräfin von Thun und Hohenstein, członkini Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów PE. W opinii europosłanki, przyszłość i rozwój Europy potrzebują szerokiej współpracy instytucji unijnych, krajów członkowskich, Parlamentu Europejskiego i parlamentów narodowych, organizacji pracodawców, związków zawodowych. Istotne jest reagowanie na presję elektoratu. Najważniejsze jest jednak skuteczne komunikowanie się z obywatelami zrozumiałym dla nich językiem. Trzeba jak najwięcej rozmawiać, organizować otwarte debaty. R. Thun zapowiedziała spotkanie, które odbędzie się w październiku w Krakowie i będzie okazją do rozmowy na temat rozwiązywania konkretnych problemów obywateli czy przedsiębiorców.
Wpływ kryzysu finansowo-gospodarczego na przyszłość jednolitego rynku - opinia
dr Ida Musiałkowska,
dr Magdalena Sapała,
mgr Łukasz Wróblewski
Katedra Europeistyki
Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu
|