23. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


Do spisu treści

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy.

Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dwudziestym ósmym posiedzeniu 16 listopada 2006 r. W dniu 20 listopada przekazano ją do Senatu. Marszałek Senatu 20 listopada zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu skierował ją do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 293, a sprawozdanie komisji w druku nr 293A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, pana senatora Andrzeja Owczarka, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Andrzej Owczarek:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Państwo Senatorowie!

Spodziewałem się innego pana ministra, ale widzę, że pan minister zastępuje przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w tej sprawie.

W imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy.

Był to projekt poselski uchwalony przez Sejm 16 listopada 2006 r. Nowelizacja wnosi dodatkowy ustęp w art. 20 ustawy z dnia 15 marca 2002 r. o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Ustawa ta przekształciła jedenaście gmin, powiat warszawski oraz związek komunalny miasta stołecznego Warszawy w miasto stołeczne Warszawę. Na mocy art. 20 ust. 2 miasto Warszawa stało się następcą prawnym zniesionych gmin. Nie uwzględniono wtedy uprawnień gmin, praw fundatorów fundacji przez nich powołanych. Uprawnienia fundatorów dotyczące powołania organów fundacji nie przechodzą na następcę prawnego. Nowelizacja ta umożliwi przejęcie uprawnień gmin przez miasto stołeczne Warszawę, które zapewni sobie kontrolę nad majątkiem przekazanym jednej fundacji. Była to fundacja Warszawianka - Wodny Park, która wybudowała w Warszawie basen. Umożliwi to kontrolę miasta nad tym, co się dzieje w tym obiekcie. Dziękuję.

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę pytania do pana senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa chciałby zadać takie pytanie?

Bardzo proszę.

Do spisu treści

Senator Ryszard Ciecierski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze!

Chciałbym zapytać o taką sprawę. Czy ta ustawa, ta regulacja nie kłóci się z zapisami wcześniej podjętych ustaw, czy nie ma tu jakichś sprzeczności? Czy my nie powielamy już wcześniej uchwalonych projektów? Chciałbym, żeby pan odpowiedział mi na to pytanie również w kontekście stosunku legislatorów do tego problemu.

Do spisu treści

Senator Andrzej Owczarek:

Legislatorzy nie wypowiadali się na ten temat, ale rozumiem intencję pana senatora. Chodzi o ustawę z 2005 r., która także dotyczyła ustawy o mieście stołecznym Warszawie i w której zawarty był ten punkt. Dwa punkty tamtej ustawy zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny, który jednocześnie umożliwił to, aby reszta ustawy, czyli i ten fragment, weszła w życie. Minął rok i ustawa nie została podpisana przez prezydenta, więc być może dojdzie do sytuacji, w której będą dwie ustawy o tej samej treści, dotyczące tego, że miasto stołeczne przejmuje prawa fundatora fundacji Warszawianka - Wodny Park. Trudno mi powiedzieć, czy pan prezydent w końcu podpisze tamtą ustawę, czy nie, choć ma taką możliwość.

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Nie widzę.

Dziękuję bardzo.

Rozpatrywana ustawa została wniesiona jako poselski projekt ustawy.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu.

Nie ma przedstawiciela rządu, więc nie może zabrać głosu.

Czy ktoś z państwa ma pytania do ministra?

Jest pytanie.

Wobec tego może zrobimy pięciominutową przerwę, bo spodziewamy się pana ministra. Skoro pojawiło się pytanie, to dajmy mu może kilka minut, powiedzmy, do godziny 13.20, troszkę więcej niż pięć minut.

(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 12
do godziny 13 minut  20)

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Wznawiam obrady.

Proszę pana senatora Ciecierskiego o zadanie pytania panu ministrowi.

Do spisu treści

Senator Ryszard Ciecierski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, z wypowiedzi senatora sprawozdawcy zorientowaliśmy się, że u pana prezydenta znajduje się i czeka na podpisanie regulacja identyczna z tą, którą mamy zamiar dzisiaj podjąć. Chciałbym usłyszeć od pana ministra odpowiedź na pytanie, czy nie nastąpi jakaś kolizja w związku z tą decyzją, którą Senat ma zamiar podjąć, bo może się okazać, że pan prezydent podpisze identyczną wcześniejszą regulację, która wejdzie w życie, a dzisiaj podejmiemy kolejną regulację i znajdziemy się w sytuacji, gdy pojawią się dwie identyczne regulacje.

I jak z tego wtedy wybrniemy? Co w takim razie powinniśmy dzisiaj myśleć i zrobić w tej sytuacji?

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Zapraszam pana ministra na mównicę.

Do spisu treści

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych i Administracji
Jarosław Zieliński:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Nie słyszałem tego pytania, bo dzisiaj jest omawianych kilka spraw parlamentarnych z naszym udziałem naraz, ale mogę powiedzieć, że na pewno na chwilę obecną nie ma takiej regulacji, która by tę kwestię rozstrzygała, i dlatego pojawił się projekt poselski.

Mnie nie są znane rozstrzygnięcia prawne, które by regulowały tę kwestię w taki sam sposób. Skoro ktoś z panów senatorów taką sugestię przedstawia, to należałoby się odwołać do konkretnego dokumentu. Ja nie wiem, na jaki dokument pan senator się powołał, więc z całą pewnością nie potrafię odpowiedzieć stanowczo i jednoznacznie na to pytanie, ale wydaje mi się - muszę to powiedzieć koniecznie z tym zastrzeżeniem - że takiej regulacji nie ma i tamta regulacja, która została przywołana, dotyczy jednak innych kwestii. Nie przypominam sobie i nie umiem w pamięci przywołać takiego zapisu, jakiegokolwiek dokumentu prawnego, który rozstrzygałby tę kwestię pomijaną przez ustawę warszawską dotąd obowiązującą, to znaczy kwestię następstwa prawnego, jeśli chodzi o udział w fundacjach.

Tak więc wydaje się, że na chwilę obecną przyjęcie tej ustawy jest bezpieczne. Tym bardziej, że w pracach poselskich nie pojawiał się ten wątek opatrzony jakąkolwiek wątpliwością. I wydaje się, że jeżeli miasto stołeczne Warszawa otrzyma taką jednoznaczną regulację umożliwiającą działania tego podmiotu prawnego, który w innych aspektach jest następcą prawnym byłych gmin warszawskich, powiatu warszawskiego, związku komunalnego miasta stołecznego Warszawy oraz gminy Wesoła, a w tym aspekcie nie jest, to będzie to rozstrzygnięcie pożądane.

Tyle umiem powiedzieć, Panie Senatorze, w tej chwili. Jeżeli miałbym odpowiedzieć bardzo dokładnie, z przywołaniem interpretacji zapisów tego dokumentu prawnego, na który pan senator się powołuje, musiałbym mieć odrobinę czasu, żeby to uczynić. W takim trybie oczywiście nie jestem w stanie tego zrobić. Dlatego moja odpowiedź jest opatrzona, jak widać, pewną ostrożnością. Ale wydaje mi się, że nie ma tu niebezpieczeństwa.

(Senator Ryszard Ciecierski: Panie Marszałku, jeśli wolno...)

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Ryszard Ciecierski:

Dziękuję.

Ja sądziłem, że w takich okolicznościach ministerstwo czuwa nad regulacjami, które należą do kompetencji ministerstwa, i podpowiada pan posłom, ale widzę, że pan minister nie wziął pod uwagę tego, że identyczna regulacja czeka na podpis pana prezydenta.

Do spisu treści

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych i Administracji
Jarosław Zieliński:

Panie Marszałku, Wysoki Senacie, jest to oczywiście poselski projekt ustawy - proszę zwrócić na to uwagę - bo gdyby to był projekt rządowy, to na pewno i takie okoliczności byłyby u źródeł, u początku badane. Ten problem pojawił się w gruncie rzeczy w tej chwili, on został podniesiony podczas dyskusji w Senacie. I powtarzam: to wymagałoby jakiegoś szybkiego sprawdzenia, tak żeby odpowiedzieć z całą pewnością, więc musiałbym mieć odrobinę czasu, i wtedy mógłbym odpowiedzieć na to pytanie precyzyjnie i ze stuprocentową pewnością. Na dzisiaj zaś jest pewność, że nie ma regulacji, która by tę kwestię rozstrzygała w chwili obecnej, gdy Senat rozpatruje to zagadnienie. A więc niebezpieczeństwa legislacyjnego na ten moment nie ma. I to jest pewne. A co może być potencjalnie, to jest zupełnie inna sprawa.

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.

Dziękuję bardzo.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosław Zieliński: Dziękuję.)

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Do spisu treści

Ale że do dyskusji nikt się nie zapisał, to zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy zostanie przeprowadzone po przerwie w obradach lub pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym oraz ustawy o podatku leśnym.

Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dwudziestym ósmym posiedzeniu 16 listopada 2006 r. Do Senatu przekazano ją 16 listopada. Marszałek Senatu 20 listopada 2006 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 290, a sprawozdanie komisji w druku nr 290A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska, pana senatora Henryka Górskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Henryk Górski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska sprawozdanie komisji w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym oraz ustawy o podatku leśnym.

Proponowana nowelizacja przepisów dwóch ustaw dotyczących podatku rolnego i leśnego ma na celu bardziej szczegółowe określenie wymogów dotyczących deklaracji i informacji podatkowych składanych za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Dookreśleniu wymogów służy ujednolicenie terminologii używanej w przepisach dotyczących informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne oraz ustawy - Ordynacja podatkowa.

Warunki oraz tryb składania tych deklaracji i informacji są określane przez rady gmin w drodze uchwał. W myśl wprowadzonych nowelizacją przepisów rada gminy, określając warunki i tryb składania za pomocą środków komunikacji elektronicznej informacji o gruntach lub lasach oraz deklaracji na podatek rolny lub leśny, określa w szczególności ich format elektroniczny oraz układ informacji i powiązań między nimi. Przy czym przyjęte rozwiązania muszą być zgodne z przepisami o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne.

Proponowane zmiany nie wiążą się ze zmianami obciążeń podatkowych. Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2007 r.

Komisja Rolnictwa i Ochrony Środowiska na posiedzeniu w dniu 5 grudnia rozpatrzyła projekt i nie wniosła żadnych poprawek. Komisja przyjęła projekt jednogłośnie i rekomenduje Wysokiemu Senatowi przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Dziękuję bardzo.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę pytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa takie pytanie chce zadać? Nie.

Dziękuję bardzo.

Rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister finansów.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rządu, to znaczy pan Jacek Dominik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

Już pana witałem. Czy chciałby pan zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w tej sprawie?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Jacek Dominik: Nie, dziękuję.)

Również nie tym razem. Dziękuję.

Ale za to zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać pytania trwające nie dłużej niż jedną minutę do przedstawiciela rządu.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby takie pytanie zadać? Nikt.

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Do spisu treści

I zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym oraz ustawy o podatku leśnym zostanie przeprowadzone po przerwie w obradach lub pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dwudziestym dziewiątym posiedzeniu w dniu 8 grudnia 2006 r. i tego samego dnia przekazano ją do Senatu. Marszałek Senatu w dniu 8 grudnia, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Gospodarki Narodowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 312, a sprawozdanie komisji w druku nr 312A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, panią senator Mirosławę Nykiel, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Mirosława Nykiel:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Gospodarki Narodowej ustawę o Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, uchwaloną przez Sejm na posiedzeniu w dniu 8 grudnia 2006 r., będącą przedłożeniem rządowym.

Z dniem 1 stycznia, w związku z wejściem, proszę państwa, przez Polskę do strefy Europejskiej Organizacji do spraw Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej - Eurocontrol, powstają odpowiednie obowiązki, które obejmuje przedkładana ustawa.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, chciałabym powiedzieć w imieniu komisji, jako sprawozdawca, że ustawa przeszła jednogłośnie pomimo uwag Biura Legislacyjnego, które zwróciło uwagę na trzy sprawy. Nikt z senatorów jednak nie podjął tych uwag.

Chciałabym pokrótce przedstawić główne cele przekładanej ustawy. Otóż ustawa określa zasady wydzielenia z Polskich Portów Lotniczych zadań należących do Agencji Ruchu Lotniczego wraz z przeniesieniem składników majątkowych i niemajątkowych oraz stworzenia nowego podmiotu, bardziej czytelnego modelu organizacyjno-finansowego, jakim będzie Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.

Agencja będzie państwową osobą prawną podlegającą ministrowi właściwemu do spraw transportu, a nadzorowana będzie przez prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Będzie ona realizowała zadania w zakresie zapewniania bezpieczeństwa, ciągłej, płynnej, efektywnej żeglugi powietrznej w czasie pokoju i w czasie stanów wyjątkowych zgodnie z przepisami Unii Europejskiej i prawa lotniczego. Przy czym służby ruchu lotniczego będzie realizowała non profit.

Utworzenie agencji jako nowego podmiotu prawnego nie będzie obciążeniem dla budżetu państwa, gdyż, jak już powiedziałam, będzie to wydzielenie z istniejącego przedsiębiorstwa "Porty Lotnicze" zadań Agencji Ruchu Lotniczego, i te zadania agencja przejmie, więc nie będzie kosztów. W pierwszym okresie na trzy miesiące zostanie udzielona pożyczka z budżetu państwa na funkcjonowanie agencji.

Agencja będzie prowadziła samodzielną gospodarkę finansową, zatwierdzoną przez ministra transportu, w oparciu o przepisy Unii Europejskiej w zakresie zatwierdzenia przez Eurocontrol podstawy kosztowej i opłat trasowych oraz wysokości tych opłat, będzie też miała własny system wynagradzania pracowników.

Agencja będzie podlegała nadzorowi i audytom nie tylko władz krajowych, ale i Eurocontrolowi oraz Komisji Europejskiej. Prezes agencji będzie wyłaniany w drodze konkursu i powoływany przez premiera. Z oczywistych względów pierwszy prezes zostanie powołany bez tej drogi konkursowej.

Dla prawidłowej realizacji rozporządzenia Unii Europejskiej w zakresie Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej oprócz powołania agencji proponuje się w ustawie wprowadzenie niezbędnych zmian do ustawy - Prawo lotnicze.

W zakresie przepisów żeglugi powietrznej ustawa określa nowy katalog zwolnień z opłat nawigacyjnych i ustanawia dotacje na pokrycie kosztów związanych z obsługą lotów zwolnionych z opłat.

Pragnę dodać, że prace nad wydzieleniem Agencji Ruchu Lotniczego z Polskich Portów Lotniczych zostały rozpoczęte już w 2001 r., jednak do dnia dzisiejszego nie znalazły finalizacji.

Konsultacje społeczne, które trwały w wyniku przygotowywania tej ustawy, wykazały, że w zależności od tego, kogo związki reprezentują, są albo za, albo przeciw. Związki, które działają w przedsiębiorstwie "Porty Lotnicze", wyrażały swoje obawy, że w wyniku wydzielenia majątku osłabi się możliwość kontynuowania rozpoczętych dużych inwestycji. Mówimy tu o dwóch znanych nam inwestycjach - o Terminalu 2 i o Modlinie. Rząd jednak twierdzi, że o tym wydzieleniu banki już wiedziały, kiedy były zaciągane zobowiązania, tak że to nie wpłynie na pogorszenie się kondycji i kontynuację tych rozpoczętych inwestycji. Związki zawodowe zaś działające w Agencji Ruchu Lotniczego bardzo pozytywnie opiniują ten projekt i wręcz proszą o przyspieszenie wprowadzenia tej ustawy. Jak macie państwo napisane w projekcie, ustawa wchodzi z dniem 1 kwietnia, ale zarówno związki zawodowe z Agencji Ruchu Lotniczego, jak i Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego proponują, i nawet były wczoraj takie wnioski już po zakończeniu prac komisji, żeby ustawę przyspieszyć, żeby ona weszła w życie z dniem 1 stycznia.

To pokrótce są wszystkie moje uwagi wynikające z prac komisji i z omówienia ustawy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Dziękuję, Pani Senator.

(Senator Mirosława Nykiel: Czy są pytania?)

Zaraz o to zapytam, tylko musiałem poczekać, aż umilkną oklaski.

(Senator Mirosława Nykiel: Śladowe.)

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania do pani senator sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa chciałby zadać takie pytania?

Pan senator Ciecierski, bardzo proszę.

Do spisu treści

Senator Ryszard Ciecierski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Senator, chciałbym zapytać o ten wątek uwag Biura Legislacyjnego, którego pani dotknęła. Jak mniemam, te uwagi zmierzały do poprawy jakości podejmowanego projektu. Zrozumiałem, że ani komisja, ani strona rządowa nie były zainteresowane poprawą jakości tego projektu w sensie legislacyjnym. Jak rozumieć takie podejście?

Do spisu treści

Senator Mirosława Nykiel:

Myślę, że nie było tu żadnego lekceważenia uwag Biura Legislacyjnego, po prostu nie ustąpiono w toku dyskusji. Ale Biuro Legislacyjne nie stawiało w zbyt bezwzględny sposób potrzeby wprowadzenia tych zmian. W toku dyskusji okazało się, że te zmiany, zarówno dotyczące terminu wprowadzenia ustawy, jak i art. 19 ust. 2, odnoszącego się do przejścia pracowników do nowego podmiotu, po prostu nie znalazły akceptacji komisji.

Widzę, że jest pan minister. Myślę, że pan minister ewentualnie odpowie szczegółowiej na te wątpliwości, ponieważ jest to przedłożenie rządowe.

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Dziękuję bardzo.

Jeszcze jakieś pytania?

(Senator Piotr Andrzejewski: Tak.)

Bardzo proszę, pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Chciałbym zadać pytanie odnośnie do art. 12 i delegacji ustawowej. Czy powinna to być tylko delegacja? Czy nie jest to materia ustawowa? Warunki i sposób przekazywania ministrowi obrony narodowej funkcji dotyczących zwierzchnictwa polskiej przestrzeni powietrznej oraz umacniania obronności na czas wojny, stanu wojennego lub stanu wyjątkowego wydają mi się raczej materią ustawową. Dlaczego to zostało zepchnięte do rangi podustawowej, bez wymogu konstytucyjnego - bo jest tylko ramowy - należytego określenia dokładnego zakresu tej regulacji? I jakie ustawy będą miały tutaj zastosowanie dla Rady Ministrów? Co oprócz prawa lotniczego powinno być uwzględnione w tych rozporządzeniach?

Senator Mirosława Nykiel:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, niestety, nie odpowiem panu w sposób autorytatywny na to pytanie. Proponuję, żeby... Nie było dyskusji na ten temat na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej. Nie usprawiedliwiając tutaj ewentualnych uchybień, chciałabym tylko powiedzieć, że ustawa dopiero wczoraj została przekazana do Komisji Gospodarki Narodowej, w trybie pilnym. A zatem jest szersza sprawa, o której będziemy tutaj, Panie Marszałku, mówić, bo sposób procedowania nad tak istotnymi ustawami w moim odczuciu jest niedopuszczalny. Mnóstwo ustaw o bardzo ważnym znaczeniu wpływa dosłownie dzień przed posiedzeniem Senatu, a wtedy nie jesteśmy w stanie ich rozpatrzeć w sposób rzeczywiście wnikliwy, do czego jesteśmy zobowiązani, bo to jest izba refleksji. Jednak na tę refleksję, na wnikliwe zapoznanie się z ustawą naprawdę nie mamy czasu. Dziękuję.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję. Będę zadawał następne pytania, ale już przedstawicielowi rządu.)

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Dziękuję bardzo.

Ale może będą jakieś pytania, Pani Senator, tak że...

Jeszcze jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa, rozpatrywana ustawa była pilnym rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister transportu.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu głos może zabrać obecny określony przedstawiciel rządu. Rząd, Ministerstwo Transportu reprezentuje pan Eugeniusz Wróbel, podsekretarz stanu.

Dzień dobry panu.

Czy chciałby pan zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel: Tak, bardzo proszę.)

Jeśli tak, to bardzo proszę tutaj.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeżeli chodzi o uwagi Biura Legislacyjnego, które były tutaj przywołane w pytaniu pana senatora, to rzeczywiście, tak jak pani senator sprawozdawca była uprzejma zwrócić uwagę, w komisji była dyskusja na ten temat i strona rządowa wyjaśniła sprawy podniesione przez Biuro Legislacyjne, a Biuro Legislacyjne przyjęło te wyjaśnienia do wiadomości.

Ja krótko powiem, że jeżeli chodzi o pierwszy punkt, dotyczący gwarancji i poręczeń, to odpowiedni artykuł został wprowadzony, jako artykuł przejściowy. Jest to związane z pewnymi zobowiązaniami Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze", w ramach którego obecnie funkcjonuje Agencja Ruchu Lotniczego. Chodzi o to, żeby pewne sprawy, które mogą wyniknąć, choć nie muszą, z tytułu pewnych wspólnych zobowiązań w okresie przejściowym, mogły być jeszcze rozwiązane z wykorzystaniem tego artykułu.

Jeżeli chodzi o drugą wątpliwość, to ona została wyjaśniona. Po prostu we wszystkich sprawach pracowniczych obowiązuje kodeks pracy. Myśmy początkowo mieli dodatkowo wpisany taki zapis w projekcie ustawy, na poziomie prac legislacyjnych w Sejmie uznano jednak, że jest to oczywisty przepis i nie ma potrzeby, żeby tam go wprowadzać, tym bardziej, że te zapisy nawet ograniczały pewne rzeczy w stosunku do praw pracowniczych. W momencie, kiedy zostało to usunięte, uznano - zrobiła to także strona społeczna, która uczestniczyła w pracach komisji sejmowej - że jest to zapis satysfakcjonujący, to znaczy wszystkie zapisy kodeksu pracy są tutaj aktualne i mają tutaj stosowne znaczenie.

Jeżeli chodzi o termin wejścia ustawy w życie, to jak Wysoka Izba wie, w przedłożeniu rządowym był to 1 stycznia 2007 r. Ten termin wynika z pewnych zobowiązań międzynarodowych, które Polska przyjęła w 2004 r., przystępując do Unii Europejskiej. Polska wtedy uzyskała dwuletni okres przejściowy - konkretnie mówiono o dwudziestu czterech miesiącach - który kończy się 1 stycznia 2007 r. W trakcie prac w Sejmie posłowie uznali, że jest to termin zbyt ryzykowny. Były zgłaszane różne poprawki i ostatecznie został przegłosowany przez Wysoką Izbę, przez Sejm, termin 1 kwietnia. Nawiasem mówiąc, przegłosowano to praktycznie jednogłośnie, bo tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu, a jedna była przeciw. Rząd jest przygotowany do zrealizowania tej ustawy zarówno w takim terminie, jaki wynikał z przedłożenia rządowego, czyli 1 stycznia, jak i w terminie 1 kwietnia. Gdyby to miał być późniejszy termin, to już byłyby bardzo poważne kłopoty. Oba te terminy są do zrealizowania. Każdy z nich przynosi pewne problemy, ale problemy rozwiązywalne. Rząd ma tego świadomość. Minister transportu, który to będzie realizował, też ma tego świadomość. Są to problemy rozwiązywalne.

Jeżeli chodzi o uwagi dotyczące spraw na linii minister transportu - minister obrony narodowej, to w tej chwili w prawie lotniczym te sprawy uregulowane są w ten sposób, że decyzja jest podejmowana w zasadzie przez dwóch ministrów, przez ministra transportu i ministra obrony narodowej, w drodze rozporządzenia. W tej chwili w nowelizacji, którą proponujemy przy okazji ustawy o powołaniu Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, podnosimy rangę tego uregulowania na poziom Rady Ministrów. W trybie negocjacji, w trybie uzgodnień z ministrem obrony narodowej wydawało się to rozwiązaniem całkowicie satysfakcjonującym. Zresztą tak to działa w tej chwili, i to działa sprawnie.

Nie pamiętam, czy zapisałem sobie wszystkie pytania i czy na wszystkie odpowiedziałem. Jeżeli nie, to oczywiście jestem jeszcze do dyspozycji.

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Dziękuję bardzo.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania do pana ministra w związku z omawianym punktem porządku obrad.

Czy są jakieś pytania?

Panie Ministrze, proszę łaskawie jeszcze nie odchodzić. Dobrze? Bo są pytania.

Pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Ministrze, czym tłumaczy się oddawanie inicjatywy w zakresie dotychczas istniejących połączeń między innymi niemieckim liniom lotniczym i działanie na niekorzyść polskich interesów ekonomicznych przez dotychczasowe podmioty zarządzające ruchem powietrznym? Chodzi o linię Polska - Bejrut, i to zanim powstał konflikt. Lecący tam - i delegacje, i przedstawiciele kościołów, i żołnierze obsługujący Liban - zmuszeni byli korzystać z niemieckich linii lotniczych, gdyż istniały zaniedbania na linii Warszawa - Bejrut albo jakiś bojkot. Mówię to jako przedstawiciel Grupy Parlamentarnej Polsko-Libańskiej. Sygnalizowaliśmy to wielokrotnie razem z senatorem Benderem, było to przedmiotem naszych interwencji kierowanych do aktualnych władz portów lotniczych i "Lotu". Na niektóre z tych interwencji nie uzyskaliśmy odpowiedzi do dzisiaj, mimo istnienia ustawowego obowiązku. Chciałbym wiedzieć, jakie są przyczyny tego bałaganu. Jakie są przyczyny zaniedbań, jakie są przyczyny niewywiązywania się przez polskie linie lotnicze z obowiązku wynikającego z ustawy o prawach posłów i senatorów? To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie. Nie wiem, czy nie łączy się z pierwszym. Zakłada się partnerstwo publicznoprawne, i ma to być partnerstwo publicznoprawne z niemieckimi liniami lotniczymi. Są obawy, że górna przestrzeń powietrzna będzie oddana, w ramach partnerstwa publicznoprywatnego, głównie w ręce obcego podmiotu, jak Deutsche Flugsicherung itd., itd, i on będzie tam aktywny. Są to obce firmy. Budowa portu, nowego terminalu też jest uzależniona od firm niemieckich. I drugie pytanie: czy w tym zakresie są jakieś gwarancje, że Polska zachowa sterowalność i wyegzekwuje odpowiedzialność nie tylko wobec opóźnień Budimeksu, ale i wobec firm niemieckich, które są zaangażowane w te kontrakty?

I trzecie pytanie. Jak w przyszłości będzie wyglądało zabezpieczenie w tym partnerstwie publicznoprawnym równoważności polskich podmiotów i polskich przewoźników wtedy, kiedy górna przestrzeń powietrzna będzie oddawana, również w ręce obcych podmiotów, na zasadzie zobowiązań wynikających z dyrektyw Unii Europejskiej?

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Przepraszam bardzo, pan senator w tej samej sprawie, czy...

(Senator Ryszard Bender: W tej samej, ale poszerzonej.)

No, to w takim razie proszę jeszcze zadać pytanie.

Do spisu treści

Senator Ryszard Bender:

Panie Ministrze, chcę się dołączyć do pierwszej części wypowiedzi pana senatora Andrzejewskiego, bo to rzeczywiście budzi niepokój i zdziwienie. Proszę o odpowiedź, dlaczego przedstawiciele naszych władz korzystają i korzystali, co nam jest wiadome, w tym czasie, gdy była linia lotnicza Warszawa - Bejrut,  z innych linii, między innymi z linii Lufthansy. Ale idzie mi o inną kwestię, chcę dalej pociągnąć tę sprawę i panu przedstawić. Linia Warszawa - Bejrut została zlikwidowana. Została zlikwidowana w tym czasie, gdy z racji zakończenia jaskrawego konfliktu wojennego między Libanem a Izraelem doszło do uruchomienia lotniska. Inne europejskie linie lotnicze z ochotą tam wróciły, natomiast u nas tę linię zlikwidowano. Czy można liczyć na to, że ta linia będzie przywrócona? Linia "Lotu" Warszawa - Bejrut?

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Jeszcze w tej samej sprawie?

(Senator Piotr Andrzejewski: Tak, w tej samej.)

To proszę.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Ja chciałbym w związku z tym spytać, jak wyglądają w tej chwili plany w tym zakresie, jeżeli chodzi o restrukturyzację, zmianę struktur organizacyjnych. I w jakim zakresie przyznana pomoc, deklarowana przez polski rząd w wysokości 10 milionów euro, będzie wykorzystana przez polskie podmioty, a nie przez podmioty niemieckie? Czy te podmioty będą brały polskie pieniądze w ramach partnerstwa publicznoprawnego i niemieckie firmy za polskie pieniądze będą realizować tę pomoc? Jest to następne pytanie, bo ta sprawa nas gnębi. Sygnały, które otrzymujemy z Libanu, wskazują na to, że rząd polski wydatkuje te 10 milionów euro, ale będą one przeznaczone dla obcych podmiotów, a nie dla polskich, które mogłyby odbudowywać lotnisko w Bejrucie, świadczyć pomoc. Jest zapotrzebowanie na podmioty polskie, natomiast Polska nie kwapi się, żeby te pieniądze zagospodarować. Dziękuję.

Wicemarszałek Ryszard Legutko:

Proszę, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel:

Dziękuję bardzo.

Jeżeli chodzi o pierwsze pytanie pana senatora, które wiąże się bardzo ściśle z pytaniem następnym, to powiem tak: to jest kompetencja przewoźników, w tym wypadku "Lotu". W odpowiedzi na to pytanie z ubolewaniem muszę stwierdzić, że minister transportu, którego tutaj reprezentuję w tej chwili, nie ma żadnej mocy sprawczej, jeżeli chodzi o uruchamianie nowych połączeń przez...

(Senator Piotr Andrzejewski: Starych połączeń.)

(Senator Ryszard Bender: Chodzi o utrzymanie starych.)

Jeżeli chodzi o...

(Senator Piotr Andrzejewski: Likwidowanie.)

Jeżeli chodzi w ogóle o siatkę połączeń realizowaną przez Polskie Linie Lotnicze "Lot", to minister transportu nie jest osobą właściwą do tego, żeby o tych sprawach decydować. Polskie Linie Lotnicze "Lot" to podmiot komercyjny. Jest to spółka prawa handlowego, która musi działać zgodnie z wymaganiami biznesu. Co więcej, organem właścicielskim dla Polskich Linii Lotniczych "Lot" jest minister skarbu, a nie minister transportu; minister transportu nie ma żadnego wpływu na działanie "Lotu", co nieco komplikuje, nie ukrywam, pewne działania. W związku z tym ja się nie czuję upoważniony do odpowiadania na to pytanie. Nie jestem upoważniony do odpowiadania w imieniu ministra skarbu. Ja mogę tylko powiedzieć, że minister transportu, opracowując w tej chwili "Program rozwoju sieci lotnisk i lotniczych urządzeń naziemnych" - program ten będzie, mam nadzieję, w niedługim czasie przedmiotem obrad Komitetu Rady Ministrów oraz Rady Ministrów - stoi przed wieloma problemami. A jednym z nich jest to, że brakuje w tej chwili czytelnej strategii flagowego - jeszcze flagowego - polskiego przewoźnika, czyli "Lotu". Powoduje to, że w dużym stopniu pewne decyzje czy propozycje ministra transportu, na przykład co do sieci lotnisk, na przykład co do ewentualnego przyszłego portu lotniczego dla Polski, o którym swego czasu dużo mówili politycy, a także media, są wysoce utrudnione, ponieważ w znacznym stopniu zależą od tego, czy strategia "Lot" będzie strategią idącą w kierunku budowania w oparciu o lotnisko Okęcie, a w przyszłości być może o to następne lotnisko, siatki połączeń typu hub, tranzytowych. Od tego będzie uzależnione, czy angażowanie się w takie nowe lotnisko w ogóle będzie miało sens. Ale to, tak jak powiedziałem, jest całkowicie poza kompetencją ministra transportu i ja nie czuję się kompetentny, by odpowiadać na to pytanie. Sam na wiele pytań chciałbym uzyskać odpowiedź. Chciałbym powiedzieć, że uregulowania czy umowy międzynarodowe między Libanem a Polską, które monitoruje Urząd Lotnictwa Cywilnego, oczywiście dopuszczają możliwość uruchomienia tego typu połączeń czy też ich przywrócenia, jak panowie senatorzy słusznie zauważyli, jednak ani w kompetencjach Urzędu Lotnictwa Cywilnego, ani ministra transportu, nie ma uruchamiania tego typu połączeń lub wręcz przymuszania jakiegokolwiek podmiotu do uruchomienia tego typu połączeń.

Teraz sprawy dotyczące, tak jak to zostało nazwane, górnej przestrzeni powietrznej i budowy terminala. A więc chciałbym tutaj wyjaśnić, że jeżeli chodzi o budowę drugiego terminala na lotnisku Okęcie, to jest to inwestycja realizowana przez Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze". Nie jest to inwestycja rządowa i nie może być, ponieważ zarządzanie portami lotniczymi to w Unii Europejskiej działalność komercyjna, realizowana przez podmioty gospodarcze, które mają na tym zarabiać. Kontrakt - podpisany w ubiegłych latach i bardzo źle sformułowany - na budowę drugiego terminala realizuje konsorcjum hiszpańskie, a nie niemieckie, konsorcjum Ferrovial, razem z Budimeksem, rzeczywiście. Po bardzo intensywnych negocjacjach prowadzonych przez obecne kierownictwo przedsiębiorstwa kilka tygodni temu został podpisany, bardzo trudny zresztą dla wykonawcy, aneks, który gwarantuje... no, może raczej zapewnia, że w przyszłym roku o tej porze cały terminal  będzie uruchomiony, z półtorarocznym wprawdzie opóźnieniem, ale będzie uruchomiony. Tak więc nie ma to żadnego związku z podmiotami niemieckimi, które miałyby realizować tutaj jakąś inwestycję. Rzeczywiście, ileś lat temu budowę terminala pierwszego realizowała niemiecka firma Hochtief... No ale i w jednym, i w drugim przypadku był to efekt przetargów, przeprowadzonych lepiej czy też gorzej, no ale nie jest w tej chwili moim zadaniem ocenianie tych przetargów.

Jeżeli chodzi o górną przestrzeń powietrzną, to nie jest mi wiadome to, żeby były w tej chwili jakieś zamiary co do oddawania zarządzania górną przestrzenią powietrzną jakiemukolwiek innemu podmiotowi. Zgodnie ze stosownymi ustawami, odpowiedzialnym za zarządzanie przestrzenią powietrzną jest minister transportu. No i między innymi właśnie dlatego powstaje Polska Agencja Żeglugi Powietrznej - by minister transportu miał właściwe narzędzie do zarządzania tą przestrzenią. W tej chwili bowiem odbywa się to dzięki pomocy Agencji Ruchu Lotniczego, będącej jednostką organizacyjną Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze". Relacje między ministrem transportu a dyrektorem naczelnym Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" określa ustawa o tym przedsiębiorstwie i, praktycznie rzecz biorąc, jest tak, że minister transportu nie ma, że tak powiem, bezpośredniego przełożenia na dyrektora Agencji Ruchu Lotniczego, który jest w randze zastępcy dyrektora naczelnego tego przedsiębiorstwa państwowego. W zasadzie na mocy tamtej ustawy - którą zresztą też chcemy zmienić, w następnej kolejności - organem dla ministra jest dyrektor naczelny, a do tego jeszcze uprawnienia ministra transportu w stosunku do tegoż dyrektora są, mówiąc pokrótce, bardzo skromne. W związku z tym minister transportu - który, zgodnie z konstytucyjną zasadą, odpowiada za zarządzanie przestrzenią powietrzną - praktycznie w tej chwili nie ma bezpośrednio narzędzia, dzięki któremu mógłby to zadanie skutecznie realizować. A sprawa jest niezmiernie ważna, dlatego że przystąpienie Polski do eurokontroli, do systemu wspólnego zarządzania całą przestrzenią europejską, a z drugiej strony coraz bardziej swobodny przepływ kapitału oraz nasza coraz większa integracja z Unią Europejską powodują sytuację, w której rzeczywiście może zaistnieć kiedyś takie ryzyko, że zarządzaniem przestrzenią powietrzną kraju będzie miał ochotę zająć się ktoś inny niż podmiot polski. Tak więc między innymi temu wspomnianemu celowi służy, jakby przy okazji wypełniania innych uregulowań unijnych, powołanie tego podmiotu.

W tej chwili, o czym powiem z pełną odpowiedzialnością, Agencja Ruchu Lotniczego działająca w obrębie Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" nie do końca wypełnia, nie do końca realizuje to zarządzanie przestrzenią w taki sposób, jaki by satysfakcjonował ministra transportu. Wystarczy powiedzieć, że przestrzeń powietrzna jest niedoinwestowana, że nie jesteśmy w tej chwili w stanie przyjmować tyle samolotów, ile przyjmuje, powiedzmy, jakiś inny podobnej wielkości kraj europejski. Separacje między samolotami w korytarzach powietrznych muszą być więc nadal zdecydowanie za duże. Mamy też wciąż zbyt mało kontrolerów ruchu, a jeszcze trzeba ich kilka lat kształcić, zanim się ich posadzi przed radarami i da się im w ręce życie ludzi, którzy latają samolotami. W związku z tym wszystkim jest sprawą niezmiernie istotną, żeby ta agencja jako podmiot samodzielny, jako podmiot nieobciążany zupełnie innymi kosztami - które ktoś tam gdzieś w przedsiębiorstwie, przy okazji przychodów Agencji Ruchu Lotniczego, próbuje zmieścić - możliwie jak najlepiej zadbała o interes Rzeczypospolitej.

Chcę też zwrócić uwagę na to, że jest obowiązek scertyfikowania do 21 grudnia tego roku służb zarządzających ruchem lotniczym. Tę certyfikację przeprowadza Urząd Lotnictwa Cywilnego. Na sali jest także prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który taką certyfikację przeprowadza pod nadzorem Komisji Europejskiej. W tej chwili takiej certyfikacji musi podlegać Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze", bo to ono jest właściwym tu podmiotem, a nie jednostka wewnętrzna w tym przedsiębiorstwie. No i są problemy z uzyskaniem tej certyfikacji. Następnym terminem jej uzyskania jest 21 czerwca 2007 r. Jesteśmy jednak głęboko przekonani - zresztą minister transportu będzie działał, żeby tak się stało - że nowa agencja do tego czasu uzyska tę certyfikację. Bo nieuzyskanie jej w tym terminie, do 21 czerwca, może spowodować, że niektórzy przewoźnicy nie będą chcieli latać w polskiej przestrzeni obsługiwanej przez niecertyfikowany podmiot. Tak więc między innymi celowi rozwiązania tego problemu ma służyć powołanie omawianej agencji.

Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące 10 milionów euro na pomoc publiczną... Pan senator wyszedł, a ja, przyznam się szczerze, poprosiłbym o uszczegółowienie tego pytania, bo nie do końca wiem, o jakie 10 milionów euro chodzi i kto, jaki podmiot, miałby... O, Panie Senatorze, czy można prosić o uszczegółowienie pytania dotyczącego 10 milionów euro pomocy publicznej? Bo ja powiem tylko tyle: minister transportu przygotował bardzo poważny program pozwalający wspierać środkami unijnymi zarówno rozwój lotnisk, czego do tej pory w Polsce nie było... No a kwoty przeznaczone na dofinansowanie środkami unijnymi lotnisk należących do sieci TNT, czyli do europejskiej sieci lotnisk - w Polsce jest osiem takich lotnisk - są bardzo wysokie, rzędu 350 milionów euro. Zastanawiamy się nawet, czy nasze porty będą przygotowane do wchłonięcia takiej kwoty... Jest też kilkadziesiąt milionów euro przewidzianych dla praktycznie wszystkich lotnisk na poprawę bezpieczeństwa. Ponadto pewna kwota - nieznana mi w tej chwili, bo akurat tę część spraw prowadzi minister rozwoju regionalnego - znajduje się w programach regionalnych z przeznaczeniem na pozostałe lotniska, które nie są w sieci TNT. No i to są te środki, o których ja wiem, które zresztą wprowadziliśmy do tych programów unijnych. Nie jest mi jednak znana kwota 10 milionów euro pomocy. Gdyby więc pan senator był uprzejmy przybliżyć tę sprawę, to być może to mi wyjaśni sprawę.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

W Sztokholmie, w związku ze stratami, z agresją państwa Izrael na Liban, polski rząd zadeklarował pomoc państwa polskiego i wydatkowanie z budżetu państwa, a nie z pomocy unijnej, 10 milionów euro. Istnieje problem, jak dalece agencja i polskie podmioty mogą - w związku z zapotrzebowaniem na rozbudowę infrastruktury i remonty związane z lotniskiem w Bejrucie - wykorzystać te kwoty. Z tego, co pan minister mówi, wynika, że ministerstwo nie jest w ogóle nawet świadome, że istnieje taka możliwość.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel:

Panie Senatorze, jest to całkowicie poza kompetencją ministra transportu. Jeżeli chodzi o zarządzanie przestrzenią powietrzną, to może to dotyczyć najwyżej przestrzeni polskiej.

Rozumiem, że chodzi o 10 milionów, które rząd polski zadeklarował na pomoc dla Libanu. A w związku z tym możliwości ministra transportu kończą się na granicach Rzeczypospolitej. Minister transportu nie ma żadnych kompetencji ingerowania czy też wchodzenia w zakres działania podmiotów, które zarządzają przestrzenią powietrzną Libanu. To jest pierwsza sprawa.

Jeżeli z kolei jakieś podmioty gospodarcze miałyby uczestniczyć w odbudowie, to jest to temat dla tych podmiotów gospodarczych i ewentualnie dla organów założycielskich tych podmiotów. A minister nie jest organem założycielskim dla żadnych podmiotów, które mogłyby angażować się w odbudowę Libanu.

(Senator Piotr Andrzejewski: Czyli poza kompetencjami ministra...)

...ministra transportu...

(Senator Piotr Andrzejewski: ...jest składanie ofert dotyczących polskiej pomocy na rozbudowę dworców lotniczych i linii, na uruchomienie partnerstwa między Polską a Libanem?)

No, nie widzę tu w tej chwili roli dla ministra transportu.

Panie Senatorze, jest tutaj pan prezes Kruszyński. Być może mógłby on odpowiedzieć na pytanie, na ile władze lotnicze Libanu wymagają jakiegoś wsparcia. Rząd polski realizuje takie programy, dzięki pracy Urzędu Lotnictwa Cywilnego, na przykład w odniesieniu do Ukrainy. Jest wspólny program, w którym uczestniczy rząd polski - korzystając zresztą ze środków międzynarodowych - dotyczący wspierania rozwoju służb i w ogóle spraw związanych z przestrzenią... No, może nie tyle z przestrzenią, ile z nadzorem w Ukrainie. Czy są takie potrzeby w Libanie? Ja ich nie znam. Ale jeżeli pan prezes Kruszyński... No, kiwa mi głową, że nie ma takich sygnałów. Ale w razie czego oczywiście nasz Urząd Lotnictwa Cywilnego, który jest dobrym i kompetentnym urzędem, takie możliwości na pewno by miał. Tylko ktoś musiałby zgłosić zapotrzebowanie, zgłosić to, że jest w ogóle taka potrzeba. Oczywiście, mogę poprosić pana prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, żeby zrobił takie rozpoznanie, czy jest taka potrzeba.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Bardzo bym prosił o odpowiedź na adres: senator Piotr Łukasz Juliusz Andrzejewski...

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel: Bardzo proszę. Jak najbardziej. Uprzejmie proszę.)

Jest pan prezes, tym bardziej serdecznie więc o to proszę. Skoro istnieje możliwość uzyskania dodatkowych informacji... Jeśli PLL "Lot" nie chce uruchomić tych linii do Bejrutu...

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel: Ja nie umiem powiedzieć...)

...to może trzeba będzie powierzyć obsługę przewozową linii libańskiej. Będziemy o to zabiegać jako grupa parlamentarna. Ponieważ jest tu nieudolność polskiego lotnictwa cywilnego, być może te linie powinny obsługiwać linie arabskie. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel:

Panie Senatorze, nie umiem powiedzieć, czy "Lot" tego chce, czy nie chce. Tak jak mówię, nie jest to absolutnie, niestety, kompetencja ministra transportu.

Chciałbym też powiedzieć, że "Lot" nie jest już całkowicie spółką Skarbu Państwa, ponieważ przeszedł on proces prywatyzacji i teraz współwłaścicielami "Lotu", oprócz Polski reprezentowanej przez ministra skarbu, są także podmioty zagraniczne oraz pracownicy. Tak że proszę wybaczyć, ale nie poczuwam się do tego, by to były moje kompetencje.

(Senator Piotr Andrzejewski: Bez zastrzeżeń. Prosiłbym, żeby pan prezes...)

Tak, pan prezes Kruszyński przygotuje to. Dziękuję uprzejmie.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Maciej Płażyński)

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

(Senator Piotr Andrzejewski: Jeszcze jedno, jeśli można.)

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Chciałbym się dowiedzieć... Otóż sygnalizuje się w ustawie partnerstwo publiczno-prywatne w zakresie zapewniania służby ruchu lotniczego w polskiej przestrzeni powietrznej. O jakich podmiotach prywatnych państwo myślicie? Czy to będzie tak jak w przypadku "Lotu", który będzie sprywatyzowany, prawda, z nikłym udziałem - bo już nie z odpowiedzialnością - administracji rządowej? Czy tak samo administracja rządowa zamierza wyzbyć się kontroli nad służbą ruchu lotniczego w polskiej przestrzeni powietrznej poprzez partnerstwo publiczno-prywatne?

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel:

Nie, nie zamierza, Panie Senatorze. Między innymi dlatego właśnie powstaje agencja, która jest agencją rządową. I w tej chwili nie ma żadnych planów dotyczących prywatyzacji tej agencji. Dodatkowym jakby powodem - oprócz wielu innych, znacznie ważniejszych - wyprowadzania Agencji Ruchu Lotniczego z przedsiębiorstwa było myślenie o ewentualnej komercjalizacji, a być może w przyszłości także prywatyzacji Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze". Bo oczywiście takie myślenie się pojawia. A więc tego typu ruchy w tym momencie, w sytuacji, gdyby wewnątrz tego przedsiębiorstwa w dalszym ciągu tkwiła ta agencja, byłyby nad wyraz niebezpieczne.

Rząd Rzeczypospolitej jest świadomy tego, że przestrzeń powietrzna kraju jest jedną z największych wartości Rzeczypospolitej, i nie zamierza tej przestrzeni narażać na jakiekolwiek niebezpieczeństwa. Ale, Panie Senatorze, prawda jest też taka, że jeżeli będziemy nieprzygotowani od strony organizacyjnej, od strony infrastruktury, od strony zapewnienia wszelkich międzynarodowych standardów, to nasza pozycja będzie słaba. Muszę zresztą z ubolewaniem przyznać, że pod tym względem całe szesnaście lat... No, nie chcę powiedzieć, że ten czas został zmarnowany, bo to byłoby za mocno powiedziane, niemniej jednak niektóre sprawy były zaniechane. A mogliśmy być na pozycji znacznie mocniejszej aniżeli ta, na jakiej w tej chwili jesteśmy.

Z tego właśnie między innymi wynika, Panie Senatorze, to, że projekt rządowy ma charakter pilny. Jest tak, ponieważ odwlekanie rozwiązania w tej sytuacji jest na szkodę Rzeczypospolitej.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję bardzo panu ministrowi. Uzyskałem odpowiedź satysfakcjonującą.)

Dziękuję uprzejmie.

Do spisu treści

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Eugeniusz Wróbel: Dziękuję uprzejmie.)

Otwieram dyskusję.

Pan senator zgłasza się do dyskusji?

(Senator Piotr Andrzejewski: Tak.)

Proszę bardzo, senator Piotr Juliusz Łukasz Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zacznę od tej konstatacji, którą w bardzo oględny sposób sformułował pan minister: te szesnaście lat to jest element zaniedbania tego, co wynika z możliwości wykorzystania majątku narodowego w zakresie, który dotyczy bezpieczeństwa państwa i wykorzystania polskiej strefy interesów dla międzynarodowego transportu, między innymi transportu lotniczego.

W niniejszej sprawie głos zabrały też - jak to zwykle się dzieje w większości spraw związanych z prywatyzacją, ze zmierzaniem również do wyzbywania się wpływów ekonomicznych w zakresie strategicznym dla interesów państwa polskiego - związki zawodowe: Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego, Związek Zawodowy Pracowników Agencji Ruchu Lotniczego, związek zawodowy pracowników technicznych "Portów Lotniczych" i związek zawodowy pracowników służb ruchu lotniczego.

Pragnę w tym miejscu złożyć związkowcom podziękowanie za zainteresowanie się tym, co dotychczas było przedmiotem zaniedbania administracji rządowej. Alarm, który wpłynął na moje ręce, mówi o konieczności jak najszybszego zaprowadzenia ładu i porządku, a także wskazuje na celowość tej ustawy i powołania Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Każdy moment opóźnienia przyczynia się do dalszej degrengolady, jaka miała miejsce i w zakresie struktury organizacyjnej, i w zakresie odbijającym się na bezpieczeństwie pasażerów oraz bezpieczeństwie lotów, przez co stoi ono pod znakiem zapytania, jeżeli chodzi o obsługę polskiej przestrzeni powietrznej. Już od jakiegoś czasu było to przedmiotem naszego niepokoju i zainteresowania, w sytuacji braku stosownej reakcji tych wszystkich podmiotów, które funkcjonowały w tym czasie na bazie polskiej przestrzeni powietrznej.

W związku z tym składam wniosek, żeby omawiana ustawa weszła w życie jak najszybciej, to znaczy nie z dniem 1 kwietnia, ale z dniem 1 stycznia 2007 r. I to jest pierwszy wniosek.

Drugi wniosek łączy się z elementem, o którym ostatnio mówił też pan minister, a mianowicie z tym, że wszystkie przedsięwzięcia, nawet te strategiczne, a także sposób zarządzania energetyką - być może w przyszłości również poszczególnymi władzami, i to nie tylko w sensie ekonomicznym - są poddane przepisom ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym. Ta ustawa także mówi, że agencja może realizować zadanie polegające na zapewnianiu służby ruchu lotniczego na zasadach określonych w ustawie o partnerstwie publiczno-prywatnym. Wprawdzie mówi też: "po uzyskaniu zgody ministra właściwego do spraw transportu", ale jest to niewystarczająca gwarancja, gdyż jest to niejako przyzwolenie, aby strategiczny zakres ochrony i zakres, który powinien pozostać w dyspozycji administracji rządowej albo podmiotów ekonomicznych kontrolowanych przez administrację rządową, mógł być, na bliżej nieokreślonych zasadach, wyprowadzony do partnerstwa publiczno-prywatnego z podmiotami - jakkolwiek by było - międzynarodowymi. Nie powinno to obejmować zakresu, który dotyczy tej strategii zapewniania służby ruchu lotniczego. Moim zdaniem takie sprawy nie powinny być pozostawione tylko do zgody doraźnego ministra. Ta zasada powinna być zmieniona. Agencja nie może realizować w ten sposób - i taki też zapis proponuję - zadań polegających na zapewnieniu służby ruchu lotniczego. Należy to wprowadzić jako zasadę. Nie może to być zasada, że jest tutaj dopuszczalne właśnie to partnerstwo publiczno-prywatne. Musi jednak być wprowadzony wyjątek: chyba że uzyska się zgodę ministra właściwego do spraw transportu. To znaczy minister jest tutaj podmiotem, który sam uruchomi tego partnera, minister i administracja rządowa z odpowiedzialnością całego rządu za to. To jest zupełnie inna strategia. I taki też wniosek składam.

I wreszcie trzeci wniosek. Chodzi o problem odpowiedzialności. To w ramach już partnerstwa publiczno... To jest art. 14 ust. 3. O tę sprawę także upominają się związki zawodowe. Jak to jest, że gdy PPL będą już prywatne, agencja jako Skarb Państwa będzie odpowiadała na roszczenia majątkowych osób trzecich solidarnie z podmiotem prywatnym "Porty Lotnicze"? Co do tego jest proponowany przez związki zawodowe zapis, być może nieudolny, no ale jest taki, jakiego one sobie życzą. Mianowicie chodzi o to, żeby w wypadku roszczeń majątkowych osób trzecich w stosunku do nieruchomości ujawnionych przed wejściem ustawy w życie lub po jej wejściu w życie zarówno PPL - które, jak rozumiem, będą już podmiotem prywatnym, być może zarządzanym w ramach obcego czy międzynarodowego kapitału - jak i agencja, będąca w dalszym ciągu podmiotem kontrolowanym przez rząd, odpowiadały za te zobowiązania w częściach odpowiadających swoim udziałom, a nie totalnie. Bo inaczej będzie tak, że zobowiązania czy zaniedbania w zakresie uregulowania sytuacji byłych właścicieli, zobowiązania czy roszczenia wobec Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" będzie pokrywała agencja ze środków budżetu Skarbu Państwa. Taką poprawkę pozwalam sobie złożyć.

Uważam, że lepiej późno niż wcale. To, że w tej chwili - przepraszam za eufemizm - coś się ruszyło w porządkowaniu tej sfery zarządzania majątkiem narodowym, jest elementem, który łączy się z optymizmem związanym z tą władzą i z programem Prawa i Sprawiedliwości. Chciałbym tylko, żeby było to sprawne i odpowiedzialne, tak jak to jest w wypadku tej ustawy, za którą należy rządowi bardzo podziękować. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Waszkowiak, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Marek Waszkowiak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Komisja Gospodarki Narodowej przeanalizowała wszystkie elementy, wszystkie aspekty spraw związanych z agencją. Mówiliśmy o pismach, które wpłynęły od różnych grup związkowców. Dotyczyły one różnych problemów. Jedni chcą od 1 stycznia 2007 r., drudzy od 1 stycznia 2009 r. Nasza decyzja jest taka: ma to wejść maksymalnie szybko. Aby to mogło wejść maksymalnie szybko, musimy przyjąć ustawę bez poprawek. Proszę państwa, dziś mamy 13 grudnia. W tej ustawie jest zapis, że prezes agencji może być powołany natychmiast po wejściu w życie ustawy. Właśnie dlatego, jeżeli dokonamy mniej lub bardziej istotnych poprawek, ustawa nie wejdzie w życie 1 stycznia. Dlatego chciałbym bardzo prosić Wysoką Izbę o to, aby ustawa została przyjęta bez poprawek i aby weszła maksymalnie szybko, tak, żeby prezes agencji mógł z dniem 1 stycznia już w pełni zarządzać agencją. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

(Senator Piotr Andrzejewski: Jeszcze przed... Przepraszam, ja nie do głosu, ja tylko chcę złożyć poprawkę jeszcze przed zamknięciem dyskusji.)

Dobrze.

(Senator Piotr Andrzejewski: W miejsce tej, którą złożyłem, bo to jest tak na gorąco... Jeżeli pan marszałek pozwoli, to wycofam tamtą i złożę tę. Agencja może realizować zadania... To jest to. Dziękuję bardzo, przepraszam.)

Proszę.

Nie ma więcej chętnych?

Zamykam dyskusję.

W związku z wnioskami legislacyjnymi senatora Andrzejewskiego proszę Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie. Głosowanie prawdopodobnie dzisiaj wieczorem.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dwudziestym dziewiątym posiedzeniu w dniu 8 grudnia, do Senatu przekazana w dniu 8 grudnia. Marszałek Senatu w dniu 8 grudnia zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu skierował ją do Komisji Gospodarki Narodowej oraz do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. Komisje przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 310, a sprawozdanie komisji w druku nr 310A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, senatora Jarosława Laseckiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania połączonych komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jarosław Lasecki:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu połączonych Komisji Gospodarki Narodowej i Komisji Rodziny i Polityki Społecznej mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy o zmianie ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006 uchwalonej na posiedzeniu Sejmu w dniu 8 grudnia 2006 r.

Wysoka Izbo, zaproponowana w tym projekcie ustawy zmiana dotyczy zapisu, który wprowadzono, likwidując Dolnośląskie Zagłębie Węgla Kamiennego. Zapis ten dawał prawo do nabycia świadczeń emerytalnych pod warunkiem udowodnienia okresu pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy oraz pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową łącznie przez co najmniej dwadzieścia lat, w tym dziesięć lat pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Zapis taki spowodował jednak, że w dalszym ciągu istnieje grupa osób, które nie do końca spełniły te warunki i nie otrzymały takich uprawnień emerytalnych. Osób tych jest niewiele. Według danych posiadanych przez Komisję Gospodarki Narodowej takich osób jest od dwudziestu do czterdziestu. W tym przypadku sprawiedliwość dziejowa nakazywałyby, aby im również przysługiwały takie świadczenia. W związku z tym w projekcie poselskim tej ustawy zaproponowano, aby warunek nabycia świadczeń emerytalnych był spełniony po łącznym przepracowaniu i pobieraniu renty przez co najmniej piętnaście lat, jeżeli pięć lat zostało przepracowanych pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.

Wysoka Izbo, projekt tej ustawy jest projektem kontrowersyjnym i był intensywnie dyskutowany na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej w dniu 12 grudnia 2006 r. Głównym aspektem, który budził kontrowersje, była kwestia, czy można wprowadzić nowelizację ustawy dla danej grupy zawodowej w danym regionie. Czy to nie będzie znak dla górników, na przykład ze Śląska, nie tylko z Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego, czy też dla innych grup zawodowych, że w ten sposób poprzez nowelizację ustawy można polepszyć sobie świadczenia emerytalne. Dyskusja prowadzona w czasie obrad komisji pokazała, że są różne aspekty tej sprawy i w większości głosowano za odrzuceniem ustawy. Został jednak zgłoszony wniosek mniejszości i ten wniosek będzie dzisiaj prezentowany.

Ja chciałbym tylko nadmienić, że koszt wprowadzenia tej ustawy pociąga za sobą wzrost wydatków z budżetu państwa o około 900 tysięcy zł rocznie i że beneficjentami tej ustawy będzie od dwudziestu do czterdziestu osób. Dziękuję.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Proszę sprawozdawcę mniejszości połączonych komisji, senatora Marka Waszkowiaka, o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości połączonych komisji. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Marek Waszkowiak:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mniejszość komisji stanęła na stanowisku, że należy przyjąć tę ustawę bez poprawek, a to dlatego, że proces restrukturyzacji polskiego górnictwa następował etapami. Historia tak się ułożyła, że w każdym miejscu wyglądał on inaczej. To jest jeden powód, dla którego mniejszość głosowała za przyjęciem ustawy bez poprawek, ale jest i drugi: Polska musi mieć po 1 stycznia 2003 r. ustawę dotyczącą restrukturyzacji górnictwa. Uważamy, to znaczy ta mniejszość uważa, że odrzucenie ustawy nie tylko spowodowałoby kłopoty w grupie wałbrzyskiej, ale może również spowodować kłopoty w grupie śląskiej. Ze strony Komisji Gospodarki Narodowej pojawiły się również inne aspekty tego problemu, ale to już przedstawię w dyskusji. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać pytanie do sprawozdawców?

Nie ma pytań.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została wniesiona jako dwa poselskie projekty ustaw.

Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister pracy i polityki społecznej.

Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Romuald Poliński: Tak.)

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Romuald Poliński:

Dziękuję bardzo.

Romuald Poliński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Z informacji otrzymanych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że sprawa ta dotyczy osób zróżnicowanych pod względem wieku oraz długości pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy z powodu choroby zawodowej. Wobec restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego i podnoszonej sprawy trudnej sytuacji życiowej byłych pracowników zlikwidowanych kopalni Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego już dwukrotnie dokonano odstępstw od zasad przechodzenia na emeryturę górniczą bez względu na wiek.

W ustawie z dnia 28 listopada 2003 r. o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006 wprowadzone zostały przepisy dotyczące preferencyjnego, w porównaniu do pozostałych górników, przechodzenia na emeryturę górniczą wyłącznie dla tych byłych pracowników zlikwidowanych kopalni Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego, u których ustało prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy górniczej lub chorobą zawodową powstałą w związku z wykonywaniem pracy górniczej. Te preferencyjne zasady miały zastosowanie do wniosków o emerytury złożonych do dnia 30 czerwca 2004 r.

W 2005 r. ponownie została podniesiona sprawa trudnej sytuacji byłych pracowników zlikwidowanych kopalni Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego. Przepisami ustawy z dnia 7 lipca 2005 r. o zmianie ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006 przyjęto kolejny precedens przy przyznawaniu uprawnień do emerytur górniczych dla byłych pracowników zlikwidowanych kopalni wskazanego zagłębia, którzy w dniu 30 czerwca 2004 r. nie spełniali warunków do otrzymania tej preferencyjnej emerytury, bowiem mieli staż pracy górniczej niższy niż piętnaście lat lub pobierali rentę z tytułu niezdolności do pracy. Przyjęte w 2005 r. regulacje spowodowały, iż uprawnienia do górniczej emerytury przysługują byłym pracownikom zlikwidowanych kopalni Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego w przypadku legitymowania się wymaganym dwudziestoletnim okresem pracy, w tym jedynie dziesięcioletnim okresem pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy oraz dziesięcioletnim okresem pobierania renty, bez względu na wiek. Przejście na tych preferencyjnych zasadach stosowane jest do wniosków o emerytury złożonych do dnia 31 grudnia bieżącego roku.

W związku z tym uprawnienia do emerytur górniczych tych osób są odmienne od uprawnień do emerytury górniczej dla osób spoza Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego, gdzie uprawnienia zostały uzależnione od osiągnięcia wymaganego wieku emerytalnego, pięćdziesiąt lub pięćdziesiąt pięć lat życia, i legitymowania się łącznym dwudziestopięcioletnim stażem pracy górniczej, równorzędnej z pracą górniczą i zaliczalnej do pracy górniczej, w tym odpowiednio co najmniej piętnastoletnim i pięcioletnim okresem pracy górniczej, a w przypadku emerytury górniczej bez względu na wiek i zajmowane stanowisko co najmniej dwudziestopięcioletnim okresem pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.

Poselski projekt ustawy o zmianie przepisów ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006, druk nr 618, zakłada trzecią już zmianę przepisów art. 51 ust. 1 pkt 1, polegającą na kolejnym skróceniu okresu pracy górniczej upoważniającej do emerytury bez względu na wiek do pięciu lat, a łącznie z okresem pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy do piętnastu lat stażu emerytalnego.

Poselski projekt jest nie do zaakceptowania, ponieważ jest sprzeczny z zasadami przyjętymi w zreformowanym systemie ubezpieczeń społecznych, nie uwzględnia bowiem faktu, iż stopa procentowa składki emerytalnej jest jednakowa dla wszystkich ubezpieczonych, niezależnie od zagrożeń wynikających z warunków wykonywanej pracy oraz możliwości nabywania prawa do emerytury w obniżonym wieku lub bez względu na wiek. Preferencyjne uprawnienia emerytalne przysługujące danej grupie ubezpieczonych nie mają odzwierciedlenia ani w wysokości składki emerytalnej opłacanej na ubezpieczenie emerytalne, ani w długości okresu opłacania tej składki.

Wprowadzanie regulacji dotyczących przyznawania uprawnień emerytalnych na preferencyjnych zasadach dla poszczególnych grup ubezpieczonych czy też rozszerzanie obowiązujących regulacji prowadzi w konsekwencji do obniżenia poziomu świadczeń bądź zmniejszenia środków na wynagrodzenia poprzez podnoszenie składek na ubezpieczenie społeczne dla grupy pracującej, wypracowującej całość środków na wynagrodzenia jak również na świadczenia emerytalno-rentowe. Może to prowadzić do ograniczenia uprawnień dla innych grup ubezpieczonych, jak też do większego udziału podatków w dotacji do całego systemu emerytalno-rentowego. Chodzi tutaj o kwotę dotacji budżetowej dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Wobec powyższego, mając na uwadze mogącą nastąpić eskalację żądań różnych grup społecznych w zakresie uprawnień emerytalnych, byłym pracownikom zlikwidowanych kopalni Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego udzielano pomocy w ramach obowiązujących rozwiązań w zakresie aktywizacji zawodowej i pomocy społecznej. Chciałbym tutaj oświadczyć, że wszystkie możliwe instrumenty w zakresie pomocy społecznej i aktywizacji zawodowej zostały w pełni wykorzystane.

Z uwagi na przedstawione powyżej powody Rada Ministrów 1 września bieżącego roku wniosła o odrzucenie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006. W tym momencie chciałbym się zwrócić do Wysokiej Izby z prośbą o odrzucenie procedowanej ustawy. Dziękuję uprzejmie.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Czy przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki, pan minister Wilczak, chce jeszcze zabrać głos?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Tomasz Wilczak: Panie Marszałku, dziękuję bardzo, pan minister bardzo dokładnie już to wyłożył.)

Dziękuję.

Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać pytania przedstawicielom rządu?

Proszę bardzo, pan senator Ludwiczuk.

Do spisu treści

Senator Roman Ludwiczuk:

Panie Ministrze, wspomniał pan tutaj o pewnym precedensie. Ja nie bardzo znam się na medycynie, ale czy nie uważa pan, że orzeczenie zdolności do pracy i zabranie komuś renty zawodowej po dziewięciu, dziesięciu latach przebywania na tej rencie ze względu na chorobę zawodową, jaką jest pylica, nie jest precedensem? Czy można - być może taka jest pana wiedza - wyleczyć się z choroby zawodowej, jaką jest pylica?

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Czy są jeszcze jakieś pytania?

(Senator Antoni Szymański: Ja się zgłaszam.)

Proszę bardzo, pan senator Szymański.

Do spisu treści

Senator Antoni Szymański:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Wczoraj na posiedzeniu komisji rozmawialiśmy o tym problemie precedensu, który ta ustawa i te rozwiązania rzeczywiście mogą powodować. Chciałbym zapytać, czy wobec tych kilkudziesięciu osób, które są wymieniane, które są rzeczywiście w trudnej sytuacji przy likwidacji kopalni, które nie mają szans, przewidujecie państwo jakieś inne rozwiązanie, które w ich sytuacji osobistej, rzeczywiście trudnej, mogłoby być pewną pomocą i mogłoby bez tej ustawy, może za pomocą innych środków, rozwiązać ich problem?

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję.

Czy ktoś jeszcze?

Panie Ministrze, proszę bardzo, tu będzie wygodniej. Proszę tu, z mównicy...

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Romuald Poliński:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Padło tutaj pojęcie: sprawiedliwość dziejowa. Rozumiem, że chodziło tu o sprawiedliwość społeczną w kontekście rozpatrywanej ustawy. Otóż chciałbym stwierdzić, że kwestie sprawiedliwości społecznej mogą być rozwiązywane poprzez instrumenty i instytucje pomocy społecznej, a nie poprzez system emerytalny. System emerytalny nie jest powołany do rozwiązywania problemów sprawiedliwości społecznej.

Co do pytań, jeśli idzie o orzeczenie o niezdolności do pracy, to rzeczywiście niektóre decyzje w tej materii są kwestionowane, dlatego też Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Łodzi został wyznaczony jako ośrodek, który ma potwierdzać orzeczenia pierwszej instancji i uważamy, że zasada obiektywności w procesie orzeczniczym będzie tutaj zachowana. Sprawy powinny być rozpatrywane indywidualnie, są tak rozpatrywane, i będą tak rozpatrywane, dlatego też sądzę, że orzeczenia te nie będą obarczone jakąś wadą subiektywizmu, jednostronności czy innymi wadami prawnymi.

Jeśli idzie o liczbę osób, to chcę tutaj powiedzieć, że z najnowszych informacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że ustawa objęłaby dosłownie osiemnaście osób. Osiemnaście, a nie do czterdziestu. Osiemnaście osób, ale tutaj od razu chcę zaznaczyć to, co wynika z naszych informacji, że spośród tych osiemnastu zakwalifikowanych osób niektóre nawet nie chcą się poddawać, że tak powiem, działaniom instytucji ani rynku pracy, ani pomocy społecznej, niektórych nie można w ogóle zlokalizować, niektóre są za granicą, a niektóre odmówiły przyjęcia zasiłków z pomocy społecznej.

Co do alternatywnych rozwiązań, to oczywiście od samego początku rozważamy tutaj ponowne skierowanie do rozpatrzenia w ramach instytucji pomocy społecznej, ale jest również szczególne rozwiązanie, co do którego Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie posiada kompetencji ustawowych. Są to renty specjalne, których przyznawanie jest w wyłącznej kompetencji prezesa Rady Ministrów. Z informacji, które posiadam, wynika, że możliwość przyznania rent specjalnych jest brana pod uwagę, tylko tyle mogę stwierdzić. To oczywiście wymaga wywiadu środowiskowego i spełnienia innych procedur określonych ustawowo, ale to należy do kompetencji prezesa Rady Ministrów. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję.

Pan senator Ludwiczuk, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Roman Ludwiczuk:

Panie Ministrze, nie osiemnaście, tylko około czterdziestu, ja mogę panu lub ZUS, myślę, że z panem senatorem Szyszką, przedstawić tę listę. Jedyne świadczenia, jakie oni otrzymują z pomocy społecznej, to ewentualnie, jak im honor pozwala, pieniądze z pomocy społecznej funkcjonującej w mieście Wałbrzychu. To są te dwie sprawy. No a trzecia sprawa jest taka, że jak pan zauważył, 900 tysięcy zł to jest cały koszt, jaki rocznie musiałby zabezpieczyć na to budżet państwa. To są takie moje bardziej uwagi, niż pytania. Dziękuję.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Pan senator Szyszka, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Szyszka:

Panie Ministrze, ja czegoś nie zrozumiałem w pana wypowiedzi, jeżeli chodzi o tę część, która dotyczyła tego, że te osoby są kierowane czy będą kierowane do Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Ci wszyscy ludzie mają orzeczoną chorobę zawodową, tylko oni utracili możliwość pobierania z tego tytułu świadczeń, ponieważ zmieniły się przepisy emerytalno-rentowe w 1998 r., oni zostali poddani powtórnym badaniom i stwierdzono, że mogą wykonywać inną pracę. Przez to zostali pozbawieni swoich świadczeń. Wszyscy byli przebadani w instytutach medycyny pracy lub w innych odpowiednich jednostkach. Panie Ministrze, skąd pan ma takie informacje, że oni będą tam kierowani?

I jeszcze jedna sprawa. My od roku prosiliśmy o skierowanie na dodatkowe badania części górników i odpowiedziano nam, że nie ma środków na te badania. Tak że to jest druga sprawa, bo jest jeszcze grupa osób, które chcą się poddać badaniom, a nie ma na to środków.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Pan senator Ludwiczuk jeszcze raz.

Do spisu treści

Senator Roman Ludwiczuk:

Ja jeszcze w tej sprawie, o której powiedział pan senator Szyszka. Przed nową kadencją Senatu byłem zastępcą prezydenta miasta Wałbrzycha i z tym problemem się borykałem. Chcę powiedzieć, że partycypowaliśmy w kosztach przewozu tych ludzi na badania. Ale jest dla mnie niezrozumiałe, dlaczego one są wykonywane w Łodzi, a nie na Górnym Śląsku, gdzie są specjaliści w tej materii. Gdyby pan minister mógł mi odpowiedzieć, dlaczego tak się dzieje... Ja rozumiem, że była procedura przetargowa i Instytut Medycyny Pracy w Łodzi wygrał, ale byłem na spotkaniu z lekarzem orzecznikiem ZUS, który powiedział, że znajdzie się ścieżka, żeby ci ludzie mogli być przebadani przez lekarzy, którzy na co dzień zajmują się takimi badaniami. Dziękuję.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Romuald Poliński:

Dziękuję uprzejmie.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Twierdzę - i mam na to dokumentację przedłożoną przez wojewodę dolnośląskiego w piśmie z 14 września bieżącego roku - że w wypadku tej grupy wszystkie środki właściwe dla instytucji rynku pracy i pomocy społecznej zostały wyczerpane oraz że aktualnie, to jest informacja ZUS, krąg podmiotowy obejmuje osiemnaście osób.

Jeśli chodzi o to, dlaczego akurat Instytut Medycyny Pracy w Łodzi, to po pierwsze, dlatego, żeby zapewnić obiektywizm - to jest jedna przesłanka - a po drugie, dlatego, że jest to instytut, który jest wyposażony w odpowiednią aparaturę, dającą gwarancję, powiedziałbym, dokładnej weryfikacji stanu zdrowia tych zainteresowanych osób. Poza tym jest to zgodne z procedurą instancyjną w zakresie orzecznictwa dotyczącego niezdolności do pracy i dlatego też mogę twierdzić, że to służy obiektywnej weryfikacji, weryfikacji podmiotowego kręgu osób, które mogłyby być objęte nowelizacją tej ustawy.

Jeśli idzie o orzecznictwo o niezdolności do pracy - bo nie wiem, czy jest pełna świadomość tego - to te orzeczenia stanowią o niezdolności do pracy górniczej, ale nie stanowią o niezdolności do pracy w ogóle. Tak więc powstaje zasadnicza wątpliwość, czy osoby, które utraciły odpowiednie uprawnienia, a które starają się o przywrócenie tych określonych uprawnień, nie mogą podejmować innej pracy.

Ja chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na szerszy kontekst, a mianowicie na sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który jest dotowany. Zgodnie z projektem ustawy na przyszły rok dotacja ta wyniesie ponad 22 miliardy zł. A więc sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest trudna i tak jak to zostało stwierdzone w stanowisku rządu, świadczenia te są i będą dzięki temu, że FUS jest w znacznym stopniu dotowany przez budżet państwa, świadczenia te będą współfinansowane, a właściwie, prawdę mówiąc, w całości finansowane przez podatników.

W tej sytuacji, biorąc pod uwagę rozwiązania systemowe, a więc jak powiedziałem, to, że zapewnianie sprawiedliwości społecznej to jest zadanie systemu pomocy społecznej, a nie systemu emerytalnego - takie rozwiązania zostały przyjęte w odniesieniu do systemu emerytalnego w założeniach i zasadach reformy emerytalnej z 1999 r. - chciałbym jeszcze raz zaapelować do Wysokiej Izby o odrzucenie ustawy w tej chwili procedowanej w Wysokiej Izbie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Pan senator Szyszka i pan senator Ludwiczuk, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Szyszka:

Panie Ministrze, no, przykro mi, ale pan nie odpowiada na pytania, tylko pan po prostu udziela pewnych informacji Wysokiej Izbie i to jeszcze informacji nieścisłych. Przed chwilą pan zakwestionował rzetelność i poprawność orzecznictwa lekarskiego z tytułu chorób zawodowych. W Polsce oprócz Instytutu Medycyny Pracy, i do tego zmierzało pytanie pana senatora Ludwiczuka, jest jeszcze Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, który jest na Śląsku, i myślę, że jego pracownicy mają po prostu większe doświadczenie, jeżeli chodzi o orzekanie chorób zawodowych z tytułu pylicy płuc, ponieważ tam ten problem występuje. Tymczasem górników wysyła się po prostu do Łodzi, a jeszcze ogranicza się liczbę tych badań przez to, że mówi się, że nie ma na to środków w budżecie. I tego dotyczyły pytania. Ale skoro takie jest pana stanowisko, to dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Pan senator.

Do spisu treści

Senator Roman Ludwiczuk:

Ja też miałem wątpliwości, bo nie za bardzo zrozumiałem, czy pan minister kwestionuje umiejętności pracowników instytutu medycyny pracy w Sosnowcu, instytutu, który przez kilkadziesiąt lat tym się zajmował i, jak się wydaje, dalej będzie tym się zajmował. Nie wiem, ale ja to tak odczytałem. Bo jeżeli tam pracują osoby niekompetentne, takie, które nie potrafią tego robić, nie mają doświadczenia, to może trzeba podjąć odpowiednie kroki. Dziękuję.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Pan minister chce się ustosunkować?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Romuald Poliński: Tak.)

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Romuald Poliński:

Instytut Medycyny Pracy w Łodzi przeprowadza badania w ramach postępowania instancyjnego na wniosek osoby czy osób zainteresowanych i tylko tyle chciałem stwierdzić i tylko to miałem na myśli. Absolutnie nie było moją intencją kwestionowanie, że tak powiem, kompetencji ośrodka sosnowieckiego, to w ogóle nie wchodzi w grę. A więc powtarzam: chodzi tutaj o badania w Łodzi na wniosek osób zainteresowanych, bo tylko takie badania mogą być przeprowadzane w kontekście rozpatrywanych tu zagadnień. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Nie ma więcej pytań.

Otwieram dyskusję.

Pan senator Waszkowiak, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Marek Waszkowiak:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Omawiana ustawa o zmianie ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006 ma jak gdyby dwa aspekty. Pierwszy to aspekt społeczny, ten, który zdominował dzisiaj dyskusję i trochę zdominował dyskusję w połączonych komisjach, a drugi aspekt to aspekt gospodarczy. Proszę państwa, my tak naprawdę nie mamy wyobrażenia o restrukturyzacji górnictwa i dlatego bez przerwy zmieniamy ustawy, bez przerwy dyskutujemy z przedstawicielami społeczeństwa Śląska czy zagłębia, czy też Wałbrzycha, ponieważ musimy dostosowywać nasze możliwości działania do czasu.

Dzisiaj jesteśmy, proszę państwa, w takiej sytuacji, że kończy się rok, kończą się również rozmowy ze związkami zawodowymi, kończy się procedura rządowa dotycząca dalszej nowelizacji ustawy o restrukturyzacji górnictwa, ale uważam, że dobrze by się stało, gdyby pomimo różnych obciążeń prawnych i legislacyjnych Wysoki Senat przyjął poprawki, które zagwarantują normalne funkcjonowanie ustawy po 1 stycznia 2007 r. Uważam, że utrzymanie nadzoru ministra gospodarki nad restrukturyzowanym górnictwem, utrzymanie uprawnień ministra gospodarki w stosunku do zlikwidowanych kopalń - to wszystko jest niezbędne i potrzebne do normalnego funkcjonowania górnictwa.

Proszę zatem Wysoką Izbę, aby złożone przeze mnie poprawki zostały przez Wysoką Izbę poparte, tak aby dały nam możliwość spokojnego działania na Śląsku w stosunku do górnictwa. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Ludwiczuk.

Do spisu treści

Senator Roman Ludwiczuk:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Wałbrzych, koniec lat osiemdziesiątych, początek lat dziewięćdziesiątych, Wałbrzysko-Noworudzkie Zagłębie Węglowe, Dolnośląskie Zagłębie Węgla Kamiennego - dwieście tysięcy mieszkańców, z tego osoby w wieku produkcyjnym praktycznie w 90% pracują w przemyśle węglowym. Po piętnastu latach co mamy? Nie mamy niczego, mamy tylko konsekwencje i ponosimy w tym zagłębiu skutki decyzji, moim zdaniem, nieodpowiedzialnej i nieprzemyślanej, dotyczącej likwidacji Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego. Pięć zakładów wydobywczych zostało zlikwidowanych, trzy koksownie na cztery zostały zlikwidowane, wiele mniejszych zakładów pracujących na rzecz przemysłu węglowego zostało zlikwidowanych. W jednym czasie zostało zlikwidowanych kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy, w jednym czasie kilkadziesiąt tysięcy rodzin zostało bez środków do życia.

I co mamy? No, mamy dzisiaj dyskusję, czy 900 tysięcy zł, według pana ministra, może załamać budżet ZUS. I mamy pozostawionych ludzi, którym zostały zaproponowane osłony polegające na przyznaniu im świadczeń rentowych, bo innych nie było. Ludzi, którzy stracili zdrowie, wydobywając nasze dobro narodowe, jakim jest węgiel - i oby tak zostało. I czego oni się dowiadują? Po byciu dziewięć, dziesięć lat na rentach się dowiedzieli, że nie, że im te renty w wyniku reformy orzecznictwa rentowo-emerytalnego w 1998 r. zostają zabrane w 2005 r., Panie Ministrze, w 2004 r. i również w 2006 r. I dlatego następują te zmiany. A trzeba było po prostu raz to rozważyć i rząd powinien był poważnie podejść do tych ludzi.

Chcę podkreślić, że to nie górnicy, a Rada Ministrów podjęła decyzję o likwidacji Dolnośląskiego Zagłębia Węgla Kamiennego, przedstawiciele rządu postanowili przeprowadzić eksperyment. Oby więcej takich eksperymentów w Polsce nikt nie przeprowadzał, oby również na Śląsku nikt więcej takich eksperymentów nie przeprowadzał, żeby ludzie za swoją ciężką pracę, za to, że stracili zdrowie, mogli godnie żyć. Bo jeżeli proponuje im się dzisiaj zasiłek z opieki społecznej , to jest to żart, żart wymierzony przeciwko tym ludziom, ludziom, którzy mogą tego doświadczyć.

Dlatego będę prosił... Cieszą mnie poprawki wniesione do tej ustawy. Mam nadzieję, że Wysoka Izba przychyli się do wniosku mniejszości i przyjmie te poprawki, przyjmie tę ustawę i będziemy realizowali zapowiedź państwa solidarnego. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Augustyn.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

To rzeczywiście paradoksalna sytuacja, że to akurat senatorowie Platformy stają w obronie ustawy mającej na celu zadbanie o tę już tylko garstkę górników nieobjętych dobrodziejstwami ustawy, która objęła innych.

Proszę państwa, ja podzielam zdanie pana ministra, że ZUS nie jest od załatwiania kwestii społecznych, że od tego są inne instrumenty. I podzielałbym też jego obawę o to, że zrobienie jakiegoś wyłomu może doprowadzić do tego, że i inni upomną się o podobne "przywileje", gdyby nie to, że przecież w czasie posiedzenia komisji wyraźne nam uprzytomniono, że ta ustawa dotyczyć będzie bardzo określonego terenu, bardzo określonej sytuacji, bardzo krótkiego czasu i niewielkiej grupy ludzi. W związku z tym jest to ustawa absolutnie specjalna, absolutnie incydentalna i wydaje mi się, że bez problemu można będzie mówić o tej wyjątkowej sytuacji, w jakiej znaleźli się górnicy zagłębia wałbrzyskiego.

Decyzją rządu, decyzją władz państwa... Chociaż, jak mówię, w sprawach generalnych podzielam stanowisko ministra i większości komisji, to jednak w tym konkretnym przypadku uważam, że byłoby to posunięcie krzywdzące. Dlatego apeluję do pań i pan senatorów, żebyśmy tę akurat ustawę przyjęli i żebyśmy wyszli naprzeciw oczekiwaniom tej już resztki, niewielkiej grupy górników, którzy nie chcą czegoś nadzwyczajnego, tylko tego, co inni już dostali.

Do spisu treści

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Więcej głosów nie ma.

Pan senator Waszkowiak zgłosił wniosek legislacyjny, a pan minister chce się do niego ustosunkować.

Już zmykam dyskusję.

Proszę bardzo, pana minister Wilczak, przedstawiciel ministra gospodarki.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Tomasz Wilczak:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dziękuję bardzo za udzielenie mi głosu.

Chciałbym, ponieważ miałem okazję zapoznać się z poprawkami, które pan senator Waszkowiak przed chwilą był łaskaw złożyć do pana marszałka, króciutko odnieść się do nich.

Otóż przepisy ustawy, obowiązującej ustawy z 2003 r., o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego na lata 2003-2006, regulujące między innymi zasady restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw górniczych, restrukturyzacji zatrudnienia, likwidacji kopalń węgla kamiennego czy restrukturyzacji organizacyjnych w tym sektorze, w znacznej części tracą moc prawną z dniem 31 grudnia 2006 r. Mając na uwadze znaczenie i rolę tego sektora w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego kraju, w naszym ministerstwie opracowano projekt ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2007-2015. Jednakże z powodu przedłużających się uzgodnień międzyresortowych, w szczególności z Ministerstwem Finansów w zakresie finansowania procesu restrukturyzacji górnictwa, projekt ten nie został do chwili obecnej przyjęty przez Radę Ministrów. Trwają prace, jutro projekt ma być przedstawiony na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów. W związku z tym zachodzi pilna konieczność przedłużenia od dnia 1 stycznia 2007 r. do momentu wejścia w życie tej nowej ustawy mocy obowiązującej części przepisów tej ustawy, która właśnie z dniem 31 grudnia 2006 r. będzie ekspirowała, to znaczy przepisów dotyczących dalszego wykonywania między innymi uprawnień z akcji spółek węglowych przez ministra gospodarki, dotyczących finansowania z budżetu państwa działań niezbędnych do dokończenia, powtarzam, dokończenia procesu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego oraz realizacji praw nabytych przez byłych pracowników sektora.

Podkreślam, że przepisy te obowiązywałyby do momentu uchwalenia ustawy na lata 2007-2015. Szacujemy, że procedura nie powinna trwać dłużej niż około trzech miesięcy. Z tego względu pozwoliłem sobie zabrać głos i jeszcze raz, Panie Marszałku, dziękuję bardzo za jego udzielenie.

Wicemarszałek Maciej Płażyński:

Dziękuję bardzo.

Proszę Komisję Gospodarki Narodowej oraz Komisję Rodziny i Polityki Społecznej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.

Głosowanie zostanie przeprowadzone na tym posiedzeniu, prawdopodobnie jeszcze dzisiaj wieczorem.

 


23. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu