7. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze jakieś pytania do przedstawiciela rządu? Nie widzę zgłoszeń.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemawiania senatorów, art. 46 ust. 1, 2 Regulaminu Senatu, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.
Przypominam, że połączone komisje będą rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone na piśmie do marszałka Senatu do czasu zamknięcia dyskusji.
Proszę senatora Andrzejewskiego o zabranie głosu w ramach dyskusji.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Sprawa, którą dzisiaj rozpatrujemy, jest sprawą dotykającą istotnych problemów systemowych, kształtowania systemu polskiego na tle systemu europejskiego i systemu prawnego Unii Europejskiej. To po pierwsze.
Po drugie, rozstrzygamy tutaj o pewnych pryncypiach. Te pryncypia dotykają nie tylko tego, że ten rok został ogłoszony Rokiem Języka Polskiego, który przecież jest nie tylko językiem potocznym, ale jest też językiem mającym swoje bardzo specyficzne pojęcia związane z nomenklaturami prawniczą, ekonomiczną czy jakąkolwiek inną.
Otóż na wstępie chcę powiedzieć, że w polskiej nomenklaturze prawniczej istnieje pełnoprawne pojęcie "certyfikat", które ma troszkę inne znaczenie niż potoczne pojęcie "zaświadczenie" i na pewno jest szersze niż pojęcie "zaświadczenie" używane zarówno w prawie administracyjnym, jak i w każdej innej dziedzinie prawa. Chcę też stwierdzić, że w rozporządzeniu nr 805 w wersji oryginalnej, to znaczy angielskiej i francuskiej, występuje to samo pojęcie, które w polskiej strefie językowej występuje jako pełnoprawne polskie pojęcie prawnicze, czyli pojęcie "certyfikat".
Na skutek tego, że w Radzie Europy i w Parlamencie Europejskim z reguły nie-Polacy - to jest skomplikowany problem - tłumaczą te pojęcia, one nie przychodzą z Polski, tylko przychodzą stamtąd i mają być implementowane, tak jak nam jest to narzucane, pojęcie "certyfikat", które w rozporządzeniu powinno być przetłumaczone jako certyfikat, zostało przetłumaczone jako zaświadczenie. W naszej sferze języka prawniczego nie jest to pojęcie równoznaczne z tym, co jest określone w rozporządzeniu nr 805, a jest to bardzo poważna implementacja do polskiego systemu prawnego, bo dotyczy to postępowania egzekucyjnego i kodeksu postępowania cywilnego.
I chcę najpierw sprostować błędne moim zdaniem mniemanie zarówno przedstawiciela rządu, jak i kolegi Smoktunowicza, że to jest samowykonalne. Gdyby było to samowykonalne, nie trzeba by było tej implementacji. To jest contradictio in adiecto, dlatego że co do samowykonalności i przepisów odrębnych tego systemu, to jeżeli jest przepis w konstytucji, który zresztą konstruowałem jako przewodniczący podkomisji źródeł prawa Komisji Konstytucyjnej, mówiący o przestrzeganiu przez Polskę prawa międzynarodowego i są przepisy, które mówią jak dalece ona stosuje się bezpośrednio, to trzeba tu powiedzieć, że to nie jest ta konstrukcja o samoczynnym, samowykonalnym, jak była o tym mowa w pytaniu i odpowiedzi przedstawiciela ministerstwa, zastosowaniu rozporządzenia nr 805. Bo nie byłoby to potrzebne, byłoby to superfluum w polskim systemie prawnym, gdybyśmy coś, co obowiązuje per se w polskim systemie prawnym, implementowali do kodeksu postępowania cywilnego i nadawali temu troszkę inny charakter, jak widać, polegający na przekształceniu obowiązującego w polskiej sferze pojęcia "certyfikat" w pojęcie "zaświadczenie", które nie pasuje do tej instytucji prawa.
A dlaczego nie pasuje? Dlatego, że jest to nadanie, jak mówi samo rozporządzenie i jak mówi nasza implementacja, czyli ustawa, bo mówi się tam: nadaje się. A więc nie poświadcza się czegoś, co istnieje per se, tylko się nadaje i nadaje to sędzia. W związku z tym może być zaświadczenie o tym, że sąd wydał postanowienie o nadaniu. I wtedy to jest zaświadczenie o tym. Zaświadczenie nie może być aktem nadającym jakieś prawa i tworzącym prawo, rodzącym dodatkowe zobowiązania dla podmiotów obrotu prawnego.
W związku z tym mamy tutaj do czynienia z bardzo zasadniczą kwestią - nie waham się użyć tych słów - zaśmiecania i dezorganizacji spójnego systemu nomenklatury prawniczej w Polsce, i to w oparciu o dysharmonię zawinioną nie przez Parlament Europejski, tylko przez błędne tłumaczenie i zaakceptowanie tego błędnego tłumaczenia przez błędne użycie desygnatu nazwy "zaświadczenie" w implementacji do polskiego systemu prawnego. I taka jest moja teza.
Dlatego też pozwalam sobie przywrócić tę jedność polskiej nomenklatury prawniczej z nomenklaturą prawniczą Parlamentu Europejskiego i wrócić do pojęcia "certyfikat". I taką poprawkę składam. Dziękuję bardzo.
Aha, jest jeszcze jeden problem, który zapewne poruszy kolega Gałkowski, bo dyskutowaliśmy na ten temat. Jestem przekonany, że w polskim systemie prawnym nie można wprost mówić o tym, że stosuje się warunki z przepisów odrębnych, wprost odnosząc je do wtórnego prawa Unii Europejskiej czy też jakiegokolwiek innego systemu prawnego. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję panu senatorowi.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Gałkowskiego.
Senator Janusz Gałkowski:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!
Ja zacznę może od tego, że w Roku Języka Polskiego odczytam fragment rozdziału II rozporządzenia nr 805/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. o ustanowieniu europejskiego tytułu egzekucyjnego dla roszczeń bezspornych. Tytuł rozdziału II brzmi: "Europejski tytuł egzekucyjny", a w art. 5 mówi się: "orzeczenie, któremu nadane zostało zaświadczenie europejskiego tytułu egzekucyjnego".
Proszę państwa, nawet dla nieprawnika gramatyka tego sformułowania, no, jest po prostu niepolska. Bierzemy sformułowania obce, tłumaczymy je, można powiedzieć, mechanicznie, zamiast tłumaczyć konstrukcjami. A można to zrobić, w moim przekonaniu można to zrobić. Ja złożę poprawkę, być może niedoskonałą, ale może podczas obrad komisji będzie jeszcze możliwość dokonania jakiejś modyfikacji. Proszę państwa, dlaczego nie można było zapisać, iż orzeczeniu, któremu nadane zostało w drodze postanowienia... po prostu ująć to w sposób bardziej opisowy, ale wyraźnie powiedzieć, że sąd polski o określonym orzeczeniu stwierdza, że jest ono europejskim tytułem egzekucyjnym. Dlatego, że to zaświadczenie europejskiego tytułu egzekucyjnego brzmi tak, jakby europejski tytuł egzekucyjny był podmiotem i nadane zostało zaświadczenie europejskiego tytułu egzekucyjnego. Europejski tytuł egzekucyjny nie jest żadnym podmiotem, tylko przedmiotem określonego orzeczenia, któremu należy przypisać, nadać cechy do dalszego wykonywania, czyli nadać mu cechy europejskiego tytułu egzekucyjnego.
Proszę państwa, w dalszej części... Ja już nie będę wszystkiego analizował, bo przecież to rozporządzenie jest dosyć szerokie. Mam świadomość tego, że ta poprawka, jeśli zostanie przyjęta, rodzi określone konsekwencje właśnie w postaci konieczności zmiany tego tłumaczenia, aczkolwiek wcale nie posuwałbym się aż tak daleko, że wprowadzenie tych poprawek spowoduje, iż będzie zasadnicza niespójność pomiędzy rozporządzeniem a treścią naszej ustawy.
Otóż, proszę państwa, istotą tego rozporządzenia jest, aby tytuły egzekucyjne jednego kraju, te bezsporne, te, które powstały w drodze ugody sądowej, pozasądowej, zatwierdzonej przez sąd, czy też w drodze wyroku, z uznania, aby takie tytuły egzekucyjne uznać za europejski tytuł egzekucyjny. Czyli istotą jest nadanie określonej treści danemu orzeczeniu, a sposobem formalnoprawnym, proceduralnym jest postanowienie, które wydaje sąd. I dlatego, jeżeli przyjmiemy te zaproponowane poprawki... Ja postaram się dwie, trzy poprawki odczytać, żeby oddać ich istotę.
Otóż poprawka do art. 1 pktu 2 dotyczy tytułu działu IIa: "Zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego", który też proponuję zastąpić, jako zupełnie niepolski, niezgodny z zasadami języka polskiego, również prawniczego czy prawnego języka polskiego, a ściśle mówiąc, proponuję nadać mu brzmienie: "Europejski tytuł egzekucyjny".
I teraz w art. 1 w pkcie 2 art. 7951 znalazło się sformułowanie: wydaje zaświadczenie, że stanowią one europejski tytuł egzekucyjny, zwane dalej "zaświadczeniem europejskiego tytułu egzekucyjnego". Powtarzam, cały czas w uszach mi brzmi sformułowanie "zwane dalej zaświadczeniem europejskiego tytułu egzekucyjnego", czyli wychodzi na to, że to ten "europejski tytuł egzekucyjny" wydał zaświadczenie, zwane dalej zaświadczeniem tegoż "europejskiego tytułu egzekucyjnego". Proszę państwa, no nie potrafię przejść do porządku dziennego nad takim sformułowaniem w Roku Języka Polskiego, ale chyba nie tylko w tym roku, bo to należałoby rozciągnąć na każdy czas, mam nadzieję. Sformułowanie to proponuję zastąpić wyrazami: "wydaje postanowienie, że stanowią one europejski tytuł egzekucyjny". I to jest postanowienie, które stwierdza, że takie określone orzeczenie, ugoda sądowa, ugoda pozasądowa, wyrok stanowią europejski tytuł egzekucyjny. Wtedy mamy i formę, i oddanie istoty rozwiązania. W dalszej części tej poprawki drugiej, w §2, wyrazy "zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego" zastępuje się słowami "postanowienia o europejskim tytule egzekucyjnym".
Dla uproszczenia pracy w komisji wszystkie te zmiany, które zaproponowałem, rozbiłem na czternaście poprawek, które mogą być ewentualnie dyskutowane czy przegłosowane odrębnie. One w zasadzie sprowadzają się do dwóch rzeczy: do zmiany sformułowania "zaświadczenie europejskiego tytułu egzekucyjnego" na "wydaje postanowienie, że stanowią one europejski tytuł egzekucyjny" bądź "postanowienia o europejskim tytule egzekucyjnym", a w dalszej części zamiast "wydania zaświadczenia" ma być "nadania", a więc chodziłoby o nadanie temu orzeczeniu tytułu czy też treści odpowiadającej europejskiemu tytułowi egzekucyjnemu.
Proszę państwa, w trzeciej poprawce jest to odesłanie, o którym już wspominałem. W art. 1 w pkcie 2 w art. 7951 w §1 wyrazy "w przepisach odrębnych" zastępuje się wyrazami "w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady nr 805/2004 z dnia 21 kwietnia 2004 r. o ustanowieniu Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego dla roszczeń bezspornych - tutaj jest odwołanie do dziennika urzędowego - zwanym dalej «rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady nr 805/2004»".
I teraz, proszę państwa, w art. 7952, w art. 1 w pkcie 2 wyrazy "wydania zaświadczenia" zastępuje się wyrazami "nadania". Ja odczytam może dla przykładu. Cała treść tego zapisu byłaby taka oto, że zamiast "postanowienia w przedmiocie wydania zaświadczenia" będzie "postanowienie w przedmiocie nadania europejskiego tytułu egzekucyjnego sąd wydaje w składzie jednego sędziego". Czyli nie mamy już sformułowania "w przedmiocie wydania zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego", czyli tej niepolskiej, niezgodnej z zasadami języka polskiego nazwy, tylko "postanowienie w przedmiocie nadania europejskiego tytułu egzekucyjnego". A więc temu orzeczeniu nadajemy europejski tytuł egzekucyjny.
I to jest w zasadzie cała istota tych zmian, które proponuję. Myślę, że one przede wszystkim sprowadzają język prawniczy na inne tory - to zdecydowanie bardziej poprawny język polski, zarówno z punktu widzenia gramatyki, jak i składni oraz poprawności funkcjonowania języka, chodzi o prawniczy język polski. One także, w moim przekonaniu, będą stanowiły pewną implementację, nie nazewniczą, a implementację konstrukcji. Bo istotą jest...
(Wicemarszałek Ryszard Legutko: Przepraszam, Panie Senatorze, czas upłynął.)
Bardzo przepraszam.
Składam w takim razie poprawki w formie pisemnej i proszę o ich przyjęcie. Dziękuję.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Lista mówców została wyczerpana.
Informuję, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli panowie senatorowie Andrzejewski i Gałkowski.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Czy przedstawiciele rządu chcą ustosunkować się do przedstawionych wniosków?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Andrzej Grzelak: Nie, dziękuję bardzo.)
Dziękuję.
Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisję Ustawodawczą o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.
Głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzynastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zatrudnianiu osób pozbawionych wolności.
Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na jedenastym posiedzeniu w dniu 24 lutego 2006 r. Do Senatu przekazano ją 27 lutego. Marszałek Senatu w dniu 27 lutego, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 84, a sprawozdanie komisji w druku nr 84A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka i Praworządności, pana senatora Roberta Smoktunowicza o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Robert Smoktunowicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam troszkę łatwiejsze zadanie, bo już nie będziemy musieli, jak rozumiem, powoływać biegłego tłumacza, językoznawcy.
Otóż, Szanowni Państwo Senatorowie, w polskim systemie prawnym obowiązuje ustawa z dnia 28 sierpnia1997 r. o zatrudnianiu osób pozbawionych wolności. I ta ustawa w art. 6 w sposób szczególny traktuje tak zwane przywięzienne zakłady pracy w zakresie przywilejów podatkowych. Może tylko przytoczę - mianowicie zwalnia co do zasady, z pewnymi zastrzeżeniami, te przywięzienne zakłady pracy z podatku dochodowego od osób prawnych, niepodatkowych należności budżetowych, wpłat na PFRON i opłat z tytułu użytkowania lub użytkowania wieczystego gruntów stanowiących własność Skarbu Państwa.
Podstawową przesłanką, która zdecydowała o przedłożeniu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnianiu osób pozbawionych wolności, jest wejście w życie nowych wytycznych wspólnotowych, dotyczących pomocy państwa w zakresie ratowania, restrukturyzacji zagrożonych przedsiębiorstw, oraz związane z tym wystąpienie przez Komisję Europejską z propozycją przyjęcia stosownych środków w rozumieniu art. 88 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Zgodnie z nią państwa członkowskie dostosują do wyżej wymienionych wytycznych wszystkie istniejące systemy prawne, systemy pomocy na rzecz ratowania lub restrukturyzacji, które będą stosowane po dniu 31 maja 2005 r. oraz wszystkie istniejące systemy pomocowe inne niż na rzecz ratowania lub restrukturyzacji, które będą nadal stosowane po dniu 31 maja 2005 r., w celu wyłączenia ich z zakresu stosowania jakiejkolwiek pomocy udzielanej dużym i średnim przedsiębiorstwom w okresie restrukturyzacji, w tym pomocy przyznawanej zgodnie z zatwierdzonym programem, o ile komisja nie zostanie wcześniej poinformowana, czyli nie nastąpi tak zwana notyfikacja o takiej pomocy w chwili podejmowania decyzji w sprawie pomocy na restrukturyzację.
Art. 1 pkt 1 ustawy o zmianie ustawy ma charakter czysto redakcyjny, a właśnie ta druga zasada, o której przed chwilą mówiłem, znalazła swoje miejsce w pkcie 2 ustawy. Po art. 8 dodajemy tam art. 8a, który wyłącza właśnie z tych zwolnień określonych w art. 6, przytaczanym przeze mnie, tak zwane duże zakłady pracy - czyli to te przywięzienne zakłady, w których udział Skarbu Państwa wynosi, zgodnie z przepisami unijnymi, co najmniej 25% - w wypadku, gdy są w okresie restrukturyzacji przeprowadzanej z wykorzystaniem pomocy publicznej, chyba że Komisja Europejska została o nich poinformowana przed podjęciem decyzji o pomocy na restrukturyzację.
Szanowni Państwo Senatorowie, jakby dziwnie i trudno... Bo też mieliśmy pewne trudności w trakcie posiedzenia komisji ze zrozumieniem istoty tych zmian i oceną, czy to jest zmiana na lepsze, czy zmiana na gorsze. W każdym razie, krótko mówiąc, istota tej zmiany polega na tym, że poza sytuacją tak zwanej notyfikacji tego typu przywięzienny zakład pracy nie może jednocześnie korzystać z pomocy wynikającej z procesu restrukturyzacji, przeprowadzaną przy pomocy środków publicznych, i z tych przywilejów, które przyznaje ustawa z 28 sierpnia 1997 r.
Jeżeli to było dla państwa jasne, to na tym kończę. Komisja rekomenduje przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?
Nie widzę zgłoszeń, więc jeszcze raz dziękuję bardzo panu senatorowi.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister sprawiedliwości.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Andrzej Grzelak: Panie Marszałku, Wysoka Izbo, dziękuję bardzo.)
Dziękuję.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu pragnę zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytanie do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad. Nie widzę zgłoszeń.
Otwieram dyskusję.
A ponieważ nikt się do niej nie zapisał, w związku z tym zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zatrudnianiu osób pozbawionych wolności zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czternastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziesiątym posiedzeniu 17 lutego 2006 r. Do Senatu przekazano ją 20 lutego. Marszałek Senatu 20 lutego, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej i Komisji Zdrowia. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 78, a sprawozdanie komisji w drukach nr 78A i 78B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, pana senatora Zbigniewa Trybułę o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Zbigniew Trybuła:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Senatorowie!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej przedstawić państwu sprawozdanie dotyczące ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, uchwalonej przez Sejm Rzeczypospolitej w dniu 17 lutego 2006 r.
Celem tej ustawy jest zmiana definicji leczenia substytucyjnego, która polega na poprawieniu błędu terminologicznego zawartego w jej treści, i to dość poważnego błędu językowego, który zmienia sens definicji leczenia substytucyjnego. W ustawie, którą uchwalił Sejm, art. 1 mówi, że definicja będzie następująca: "leczenie substytucyjne - stosowanie, w ramach programu leczenia uzależnienia, produktów leczniczych lub środków odurzających o działaniu agonistycznym na receptor opioidowy". Działanie agonistyczne ma zupełnie inne znaczenie niż działanie antagonistyczne. Antagonistyczne to jest przeciwstawne, agonistyczne to jest działanie niszczące, w związku z tym leczenie jest zupełnie inne.
Członkowie komisji jednomyślnie przyjęli ustawę, którą uchwalił Sejm. Nie było właściwie dyskusji, bo to jest sprawa zupełnie oczywista i ten błąd jak najszybciej trzeba usunąć.
Dlatego w imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej proszę o przyjęcie ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii bez poprawek. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Proszę sprawozdawcę Komisji Zdrowia, pana senatora Rafała Ślusarza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Rafał Ślusarz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Przypadło mi w udziale zaprezentować państwu stanowisko Komisji Zdrowia w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii.
Mój poprzednik wprowadził państwa w temat, więc ja powiem tylko, że my skreślamy z ustawy z 29 lipca 2005 r. trzy litery, ale to jest dość istotne, bo słowo "antagonistyczne", czyli przeciwne, jak wspomniał mój poprzednik, znaczy zupełnie co innego niż agonistyczne. No można by długo dywagować, dlaczego tak się stało. Komisja po upewnieniu się, że ta pomyłka nie miała żadnych konsekwencji, ponieważ obowiązywało rozporządzenie, które jednoznacznie określało, jakie środki można stosować w substytucji - metadon i jego sole - i to obowiązywało i przed tą ustawą, i po tej ustawie, zaleca i rekomenduje państwu, jednogłośnie, przyjęcie tej poprawki i przyjęcie tej ustawy. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister zdrowia.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia
Andrzej Wojtyła:
Ja chciałbym prosić tylko Wysoki Senat o przyjęcie zapisów tej nowelizacji. Moi poprzednicy, sprawozdawcy, wyczerpali, myślę, temat. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu pragnę zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytanie do obecnego przedstawiciela rządu, związane z o mawianym punktem porządku obrad. Nie widzę chętnych.
Otwieram dyskusję.
Nie zgłosili się mówcy.
W związku z tym zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrywania punktu piętnastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym.
Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na jedenastym posiedzeniu w dniu 24 lutego 2006 r. Do Senatu przekazano ją 27 lutego. Marszałek Senatu 27 lutego zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu skierował ją do Komisji Nauki, Edukacji i Sportu. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie. Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 83, a sprawozdanie komisji w druku nr 83A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, pana senatora Romana Ludwiczuka, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Roman Ludwiczuk:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
W imieniu Komisji Nauki, Edukacji i Sportu chciałbym przedstawić sprawozdanie z prac komisji nad zmianą ustawy o sporcie kwalifikowanym, ustawy z dnia 29 lipca 2005 r.
Jak wszyscy wiemy, w ostatnim okresie tworzone prawo zawierało wiele błędów, wiele niedomówień, i jeden z nich usuwa właśnie ta nowelizacja.
Nowelizacja dotyczy art. 34 ust. 2 ustawy, to znaczy dotyczy zwiększenia uprawnień zawodników sportowców, członków kadry narodowej, którzy mogą się ubiegać o stypendium sportowe.
Dotychczas o stypendium sportowe mogli ubiegać się tylko sportowcy, którzy uzyskali kwalifikacje do igrzysk olimpijskich, jak również zawodnicy sportowcy, którzy zdobyli miejsca medalowe podczas współzawodnictwa międzynarodowego. Dzisiejsza nowelizacja rozszerza ten zakres, daje możliwość ubiegania się o stypendia sportowe tym zawodnikom członkom kadry narodowej, którzy zajęli punktowane miejsca od pierwszego do ósmego we współzawodnictwie międzynarodowym.
Jest to propozycja bardzo dobra, wynika ona również z sugestii środowisk sportowych. Jak wszyscy wiemy, w dzisiejszej dobie, w dzisiejszym sporcie, jedna dziesiąta sekundy, jeden metr może decydować o tym, czy zajmujemy miejsca medalowe, czy zajmujemy miejsca punktowane. Niejednokrotnie przygotowanie do takich imprez rangi mistrzowskiej wymaga bardzo dużego nakładu czasu i wysiłku.
W związku z tym komisja po dyskusji nie wnosi żadnych poprawek i prosi o przyjęcie nowelizacji w zakresie przedłożonym przez ministerstwo. Dziękuję.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Przed przystąpieniem do dyskusji zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?
Proszę bardzo, pan senator Augustyn.
Senator Mieczysław Augustyn:
Chciałbym się dowiedzieć od państwa, czy tą ustawą, która obejmuje tylko sport kwalifikowany, objęci są też sportowcy niepełnosprawni, którzy też już właściwie, niekiedy prawie zawodowo, uprawiają swoje dyscypliny, mają swoje igrzyska.
Senator Roman Ludwiczuk:
Myślę, że na to pytanie szerzej odpowie pan minister. Ja mogę powiedzieć, że w trakcie dyskusji rozpatrywaliśmy również ten wątek. Stypendia dla zawodników niepełnosprawnych i ich wysokość reguluje ustawa o kulturze fizycznej. Z zapewnień pana ministra Łysakowskiego wynika, że również w dużej nowelizacji, która jest w tej chwili przygotowywana, ustawy o sporcie kwalifikowanym, to będzie uwzględnione. Na dzień dzisiejszy takie stypendia dla osób niepełnosprawnych funkcjonują. Z informacji przekazanych przez pana ministra podczas posiedzenia komisji wynika, że otrzymuje je dzisiaj około stu dziesięciu sportowców niepełnosprawnych. W budżecie na ten rok środki są zapisane, o ile dobrze pamiętam, w kwocie 690 tysięcy zł.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Jeszcze jakieś pytania? Nie.
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
(Senator Roman Ludwiczuk: Dziękuję.)
Rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister sportu.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu Grzegorz Schreiber: Panie Marszałku, Wysoka izbo, pan senator sprawozdawca bardzo wiernie oddał intencję rządu w tym zakresie. Jeżeli będą pytania jestem do dyspozycji.)
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu pragnę zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do obecnego przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Pani senator Rafalska.
Senator Elżbieta Rafalska:
Panie Marszałku, Panie Ministrze, Szanowni Państwo, zmiana art. 34 znacząco, jak powiedział pan senator sprawozdawca, rozszerza krąg uprawnionych. Rezygnujemy z zapisu o kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich i rezygnujemy z zapisu o miejscach medalowych we współzawodnictwie międzynarodowym. Proszę o uszczegółowienie tego zapisu i definicji współzawodnictwa międzynarodowego. Mówimy tu o miejscu od pierwszego do ósmego we współzawodnictwie międzynarodowym. Czy ustawa precyzuje, jakiej rangi zawodów sportowych to dotyczy?
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Zapraszam pana ministra tutaj, bardzo proszę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu
Grzegorz Schreiber:
Panie Marszałku, Pani Senator, otóż ta definicja dotyczy wszelkich imprez o równorzędnym charakterze. Mówimy tutaj o mistrzostwach świata, mistrzostwach Europy, oczywiście o igrzyskach olimpijskich. Szczegółowo tę kwestię ureguluje rozporządzenie ministra sportu, które w ślad za podjętą nowelą rozstrzygnie o wszystkich tych kwestiach, o które pani senator zapytała.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Pani senator jeszcze.
Senator Elżbieta Rafalska:
Czy zrezygnowanie z zapisu: członek kadry narodowej, który uzyska kwalifikację do igrzysk olimpijskich, na rzecz zapisu o miejscach od pierwszego do ósmego we współzawodnictwie międzynarodowym nie spowoduje takiej sytuacji, że sportowiec uzyska kwalifikację do igrzysk, a na przykład nie zdobędzie, nie załapie się w tych widełkach od pierwszego do ósmego miejsca? To jest bardzo hipotetyczne rozważanie, ale jednak taka sytuacja może mieć miejsce.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu
Grzegorz Schreiber:
Pani Senator, oczywiście mówimy tutaj o pewnym hipotetycznym założeniu. Wydaje się, że ta sytuacja raczej nie będzie mieć miejsca. Proszę zauważyć, że sam zapis mówiący o zdobyciu kwalifikacji jako wystarczający zapis do uzyskania stypendium był nie do końca sprawiedliwy z tej choćby racji, iż niektórym sportowcom, tym, którzy uzyskiwali te kwalifikacje już rok przed startem olimpijskim, dawał możliwość otrzymywania stypendium przez pełen rok. Ale przecież bardzo duża część sportowców i to wcale nie tych gorszych, bardzo często byli to późniejsi medaliści olimpijscy, zdobywała kwalifikacje olimpijskie u szczytu formy, czyli tuż przed olimpiadą, co powodowało, że otrzymywali owe stypendia tylko na przykład przez okres miesiąca poprzedzającego start olimpijski. Wydaje się zatem, że zapis znoszący kwestię kwalifikacji i propagujący w to miejsce wynik startowy, czyli właśnie ten zapis o miejscach od pierwszego do ósmego, lepiej, pełniej oddaje to, na czym by nam w tym zakresie zależało.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Kubiak.
Senator Janusz Kubiak:
Ja mam pytanie o uściślenie tego współzawodnictwa międzynarodowego. Czy tak jak tu pan mówił, chodzi tylko o mistrzostwa, czy również o jakieś mityngi? Oczywiście jest kwestia rangi tych mityngów, bo ta ranga może być różna, a takie a nie inne miejsca mogą zostać zajęte, w zależności od liczby startujących. Jak to będzie rozstrzygane? Dziękuję.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu
Grzegorz Schreiber:
Tak jak wspomniałem wcześniej, Panie Senatorze, to jest kwestia imprez o równorzędnym znaczeniu do mistrzostw świata. Bywają imprezy, chociażby puchary świata, które będą, jeśli mają charakter równorzędny, uwzględniane. To wszystko znajdzie się w rozporządzeniu ministra sportu.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję.
Jeszcze jakieś pytania?
Proszę bardzo.
Senator Włodzimierz Łyczywek:
Ja chcę jeszcze pociągnąć ten temat, bo jeżeli już ma być taki zapis ustawowy, to definicja tego pojęcia, o które już pan senator Kubiak pytał, musi być dość jasna, nie zaś szeroka. Jeżeli na przykład we współzawodnictwie, dawniej to było armii zaprzyjaźnionych, ale możemy sobie wyobrazić różne takie współzawodnictwa, będzie startowało pięć par sportowych lub tanecznych w łyżwiarstwie figurowym, to czy każdy, jak rozumiem, zgłoszony jako szósty amator, już się na stypendium załapie? Czy też są to współzawodnictwa klasy mistrzowskiej, czyli mistrzostwa Europy, kontynentu, mistrzostwa świata itd.? Bo każda jakaś tam "Złota łyżwa" w Wyszehradzie, czy gdzie indziej, gdzie będzie startowało pięć par, mnie jako powód do stypendium nie przekonuje.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu
Grzegorz Schreiber:
Raz jeszcze, Panie Senatorze, zwracam uwagę, że odnosimy się tylko i wyłącznie do imprez o największym znaczeniu, czyli właśnie do mistrzostw świata, do mistrzostw Europy, ewentualnie do mistrzostw o równorzędnym znaczeniu w sytuacji, gdy te nie są w danym roku rozgrywane. A z całą pewnością nie dotyczy to imprez o podobnym charakterze do tych, o których wspominał pan senator.
(Senator Włodzimierz Łyczywek: Czy nie byłoby lepiej zapisać to w ten sposób?)
To wszystko zostało zapisane w rozporządzeniu. Wydawało nam się, że zapis o takim stopniu szczegółowości powinien się znaleźć w rozporządzeniu ministra.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo.
Pani senator Rafalska.
Senator Elżbieta Rafalska:
Panie Ministrze, mimo tego istotnego rozszerzenia, nie został rozwiązany, wydaje mi się, problem wybitnych sportowców członków kadry narodowej, którzy są kontuzjowani i z powodu kontuzji nie mogą przez jakiś okres uprawiać sportu, spełniać norm, zajmować tych określonych miejsc, w związku z czym są pozbawieni możliwości korzystania ze stypendium sportowego.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu
Grzegorz Schreiber:
Pani Senator, otóż oczywiście i tę kwestię rozważaliśmy. Ona została rozstrzygnięta na tym poziomie... Minister już w stosunku do tych sportowców, którzy w roku ubiegłym z tymi problemami się zetknęli, przyznał stypendia sportowe w sytuacji, gdy wystąpiły kontuzje, o których pani senator wspomniała.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Gołaś.
Senator Andrzej Gołaś:
Panie Marszałku, Wysoka Izbo, w związku z tym, że regulamin nie pozwala mi na złożenie pewnej refleksji czy uwagi, postaram się ją sformułować w postaci pytania do pana ministra. Czy podziela pan pogląd, że tak mało łożymy na sport, że w związku z tym powinniśmy dać możliwie elastyczną ustawę po to, żeby organ wykonawczy, w tym wypadku rząd, mógł dawać w ramach tej ustawy stypendia tym, którzy na to zasługują, i wspierać ich w drodze po sukcesy dla Polski?
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo. Ja tylko chciałbym powiedzieć, że regulamin pozwala panu senatorowi wziąć udział w dyskusji i podzielić się swoimi refleksjami.
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu
Grzegorz Schreiber:
Panie Senatorze, myślę, że wszystkie moje odpowiedzi, zarówno udzielone pani senator, jak i panu senatorowi, zmierzały właśnie w tym kierunku, o którym pan senator wspomniał. Dokładnie zależy nam na tym, aby minister, mając elastyczne zapisy ustawowe, mógł je regulować bądź to podejmując decyzje w zarządzeniu, bądź to później, już w konkretnych sytuacjach. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Czy jeszcze jakieś pytania?
(Senator Janusz Kubiak: Można?)
Jeszcze pan senator Kubiak.
Senator Janusz Kubiak:
Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, ale jak to się przekłada: w poprzednim zapisie była mowa o kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich i miejscach medalowych, a teraz jest mowa o współzawodnictwie międzynarodowym i miejscach od pierwszego do ósmego. Czy była przeprowadzona kalkulacja i czy tych stypendiów będzie więcej czy mniej?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu
Grzegorz Schreiber:
Mogę pana senatora zapewnić, że koszty zostały skalkulowane, środki są zapewnione na wypłatę wszystkich stypendiów, oczywiście w zwiększonej liczbie. Około dwustu stypendiów więcej w wyniku tej zmiany będziemy musieli wypłacić.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję.
Jeszcze pytania? Nie widzę chętnych.
Na razie zatem dziękuję panu ministrowi.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu Grzegorz Schreiber: Dziękuję bardzo.)
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemawiania senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą. Komisja będzie rozpatrywała tylko te wnioski, które zostały złożone na piśmie do marszałka Senatu do czasu zamknięcia dyskusji.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Zbigniewa Szaleńca.
Senator Zbigniew Szaleniec:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja właśnie chciałbym skorzystać z okazji i podzielić się kilkoma refleksjami. Wykorzystuję okazję, że dzisiaj właśnie omawiamy nowelizację ustawy o sporcie kwalifikowanym, jak również to, że nie tak dawno zakończyła się zimowa olimpiada i też wymagałoby to, jest to dobra okazja, kilku słów komentarza właśnie w tym kontekście. Przede wszystkim jednak chciałbym wyrazić zadowolenie, że wielu senatorów w swoich pytaniach wyrażało raczej troskę o to, czy aby zwiększy się liczba osób, które mogą skorzystać z tej nowelizacji, i czy obejmie ona również osoby, które są kontuzjowane. Wydaje mi się, że wynika z tego raczej taki nastrój, że powinniśmy robić wszystko, aby poprawiać sytuację polskiego sportu.
Powiem szczerze, że jest to bardzo bliska mi dziedzina życia. Przez wiele lat byłem zawodnikiem, trenerem, działaczem, wreszcie w swoim rodzinnym mieście, Czeladzi, zarządzałem sportem jako zastępca burmistrza. Ten temat jest mi, jak mówię, szczególnie bliski. Ale chciałbym o naszym polskim sporcie powiedzieć, niestety, w nieco krytycznych słowach.
Otóż uważam, że mimo dwóch medali olimpijskich, które zdobyliśmy na ostatniej olimpiadzie, występ naszych sportowców należy ocenić raczej krytycznie. Również kilka ostatnich olimpiad letnich wskazuje na to, że pozycja naszego sportu w sporcie światowym systematycznie spada. Powinniśmy zrobić nie tylko ten jeden krok, ale jeszcze wiele innych kroków. Być może ta wielka nowelizacja ustawy o kulturze fizycznej będzie takim krokiem. Przy tej okazji namawiam państwa właśnie do debaty na temat sportu polskiego, gdyż uważam, że to jest niezwykle ważna dziedzina naszego życia.
Proszę państwa, w dobie globalizacji, w dobie łączenia się państw w różnego rodzaju unie, w naszym przypadku jest to Unia Europejska, społeczeństwa mieszają się, ich członkowie wyjeżdżają do pracy do różnych innych krajów. Powoduje to dezintegrację narodu, każdego narodu, również polskiego. Jest jednak parę takich dziedzin życia, które należy szczególnie wspierać, aby tę jedność zachowywać, aby ten naród mobilizować różnymi pozytywnymi działaniami.
Powinniśmy kształcić młodzież, jeżeli chodzi o historię naszego kraju, dbać o język polski, dbać o regionalizm. Ale tym elementem łączącym jest również sport. I dlatego działania na rzecz sportu, choćby z tego punktu widzenia, są ważne. Są również ważne jako promocja danego kraju, w tym przypadku naszego kraju, nie mówiąc już o walorach zdrowotnych dla całego społeczeństwa.
Dlatego, proszę państwa, powinniśmy - być może to jest dobry moment - rozpocząć taką debatę. Namawiam szczególnie przedstawicieli Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, abyśmy jak najczęściej, jak najwięcej mówili o przyczynach - odważam się tak powiedzieć - słabości naszego sportu. Oczywiście, to nie jest zarzut do obecnego ministerstwa, gdyż jest to raczej pokłosie wielu dotychczasowych działań.
Proszę państwa, można znaleźć wiele przyczyn takiej, raczej krytycznej, sytuacji. Jednym z ważnych powodów jest właśnie wynagradzanie zawodnika, stypendia, jak również - w konsekwencji - kwestia dalszego bytu każdego sportowca pod koniec jego kariery. Dzisiaj sytuacja jest taka, proszę państwa, że trudno namawiać swoje dziecko czy państwa dzieci do tego, aby zechciały uczestniczyć w sporcie, aby chciały kontynuować swoją działalność sportową traktowaną nie tylko jako jakaś przygoda, ale również jako część, do pewnego momentu, ich życia.
Dam taki przykład. Dwóch młodych ludzi kończy szkołę średnią. Jeden i drugi uprawiają na przykład łucznictwo. Jeden, kończąc szkołę średnią, rezygnuje ze sportu, bo poważnie myśli o życiu, kończy studia, idzie do pracy, osiąga jakieś tam sukcesy zawodowe, kolejne awanse finansowe, i mając trzydzieści pięć lat, zostaje kierownikiem, dyrektorem. A ten jego kolega, który dalej uprawiał zawodowo tę dziedzinę sportu - przez kilka lat ćwiczył jako łucznik - zajął znakomite miejsca, czwarte, piąte, szóste, na kolejnych olimpiadach, mając trzydzieści pięć lat, kończy karierę sportową i, proszę państwa, zastanawia się, co dalej ze sobą zrobić. On często jest w pozycji zerowej w stosunku do swego przyjaciela, który kiedyś zdecydował się na to, aby zrezygnować ze sportu.
Proszę państwa, bardzo charakterystyczne było stwierdzenie naszego medalisty z ostatniej olimpiady Tomasza Sikory, który ze srebrnego medalu najbardziej cieszył się nie dlatego, że go zdobył dla siebie, dla Polski, ale przede wszystkim dlatego, że ten medal dał mu gwarancję tego, że będzie miał emeryturę sportową i może nie martwić się o przyszłość. Dzięki temu, proszę państwa, prawdopodobnie zdecydował się na to, aby dalej uprawiać sport i być może na kolejnej olimpiadzie będzie miał szansę zdobyć kolejny medal. A tak musiałby zrezygnować, gdyż mając trzydzieści kilka lat i myśląc o przyszłości, powinien zacząć szukać pracy i jakichś tam doświadczeń zawodowych.
Dlatego, proszę państwa, jak mówię, ten pierwszy krok, który zrobiono dla poprawienia sytuacji sportowców... Nie mówię o sportach, proszę państwa... Często bowiem sport postrzega się poprzez kilka dyscyplin, które ściągają wielkie pieniądze, jak piłka nożna, kolarstwo, parę innych dyscyplin. Tam są rzeczywiście olbrzymie pieniądze i szkoda dokładać grosza, złotówki budżetowej, bo te sporty sobie radzą. Ale jest wiele dyscyplin sportowych, które oglądamy raz na cztery lata, a wartość tych medali jest równie wielka i odczuwamy równie wielką dumę, kiedy flaga jest wciągana na maszt, bo wspomniany łucznik zdobył złoty medal. Tylko że on nie ma szans na jakieś wielkie środki z zewnątrz. On musi żyć z tego, co zabezpiecza mu państwo, klub sportowy, który często jest dofinansowany właśnie ze środków budżetowych.
Dlatego, proszę państwa, apeluję przede wszystkim o to, abyśmy przyjęli projekt ustawy, jako że on jest, powiedziałbym, rzeczywiście bardzo elastyczny. W zależności od tego, ile środków ministerstwo ma na stypendia, tyle może ich podzielić. Tutaj jest zapis, że członek kadry narodowej może otrzymywać stypendium sportowe. Od ministerstwa będzie zależało - w zależności od tego, ile będzie środków - czy będzie dawało za zawody określonej klasy, rangi mistrzowskiej, czy tę rangę obniży, jeżeli będzie miało więcej środków. My jako parlamentarzyści powinniśmy po prostu zadbać, aby w budżecie państwa tych środków ministerstwo miało jak najwięcej.
Tyle uwag na gorąco. Apeluję o przyjęcie tej nowelizacji. Dziękuję.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję panu senatorowi.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Andrzeja Persona.
Senator Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Regulamin przewiduje tylko pięciominutowe wystąpienie, a ja o sporcie mówię już prawie pięćdziesiąt lat. To trudna sztuka, żeby się ograniczyć do tych...
(Senator Margareta Budner: Jest dziesięć minut.)
...dziesięciu - poprawiła mnie pani senator - minut. Ale będę mówił krótko, bo i pora jest późna i chyba w naszym Senacie, w tej kadencji jest wyjątkowo dużo sympatyków sportu, wystarczająco dużo działaczy sportowych, ludzi oddanych sportowi, żeby przekonywać do tych słusznych racji.
Oczywiście bardzo popieram tę nowelizację, ale jeszcze raz chcę podkreślić to, o czym wspominał senator Szaleniec. My o sporcie mówimy przy okazji, rzecz jasna, igrzysk, mistrzostw świata, wtedy, kiedy chcemy zdobyć medale, bo wszyscy jesteśmy dumni, kiedy w imieniu nas wystartują ci, którym nie jest wcale tak łatwo. Sport jest bowiem dzisiaj najtańszą formą promocji kraju i o tym wiedzą, niestety, wszyscy. Ponad dwieście państw startuje w rywalizacji sportowej. Każdy chce zdobyć medal, żeby chociaż przez te pięć minut flaga ich kraju też wysoko na tym maszcie zawisła, świat spojrzał, wstrzymał oddech i pomyślał tylko o nich.
Jestem przekonany, że to jest pierwszy krok w kierunku powrotu do dawnych pozycji, do takich, jakie mieliśmy w połowie lat siedemdziesiątych, kiedy praktycznie każdy weekend przynosił jakieś sukcesy sportowe. Odstaliśmy, zostaliśmy w tyle, a powód jest nie tylko finansowy. Głównym powodem jest, niestety, zupełny brak kultury fizycznej w naszym społeczeństwie. Tylko 4% naszego społeczeństwa rusza się, przy 40% w Czechach, 70% na Słowacji, 70% w Szwecji czy Holandii. To jest ta podstawa piramidy, z której wyrastają mistrzowie. My zostaliśmy daleko z tyłu i okazjonalnie mówimy o sporcie.
Chwała dzisiaj ministerstwu, że po raz pierwszy budżet przekroczył 200 milionów zł. Ale też chcę powiedzieć, że te 200 milionów zł to jest 50 milionów euro. Tyle będzie kosztowało bodajże 9 czerwca otwarcie mistrzostw świata w piłce nożnej w Niemczech. Cały nasz, czterdziestomilionowego kraju, budżet.
O tych sportowcach... Musimy mieć świadomość, że zabierając z tych 200 milionów zł na przygotowania olimpijskie tym, którzy zajmują miejsca od pierwszego do ósmego - bardzo słusznie - zabieramy też trochę, niestety, ze szkolenia. Ta kołdra bowiem jest ciągle bardzo krótka.
Na słuszne pytanie o sport niepełnosprawnych musi paść odpowiedź, że w tym małym kociołku miejsca jest niestety mało. Są inne źródła. Musi być za to chwalebne rywalizowanie wśród niepełnosprawnych.
Sport kwalifikowany to jest po prostu zawód bardzo krótkotrwały - niestety, wyjątkowo - i stresogenny. Wbrew hasłu, że sport to zdrowie, dzisiaj jest on raczej źródłem kontuzji niż przynosi komuś tężyznę fizyczną. Jednym słowem, jest to zawód na dziesięć lat z nikłymi szansami na to, żeby w tym czasie zdobyć jakiś inny zawód.
Wszyscy ten sport popieramy, ale chyba będzie jeszcze lepiej, gdy będziemy częściej, nie raz na cztery lata, o tym mówić i, jak tutaj sugerował senator Szaleniec, przygotujemy, Panowie i Panie Senatorowie i Panie Marszałku, debatę sportową i zastanowimy się nad tym, co zrobić, żeby społeczeństwo mówiło nie tylko o skokach Małysza, ale i o niedzielnym wspólnym sportowaniu całej rodziny. To jest szansa i źródło przyszłych sukcesów. Akcyjność na pewno do tego nie doprowadzi.
Nie chcę być prorokiem, ostatnio nie mam szczęścia w prognozach olimpijskich, ale chcę powiedzieć - i tutaj nie trzeba już być czarnowidzem - że w Pekinie może być jeszcze gorzej niż w Atenach, a przecież start ateński był wyjątkowo nieudany. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Mogę się przyłączyć do tego apelu: lekarzu ulecz się sam. W części gimnastycznej naszego parlamentu tłoku nie ma.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Gołasia.
Senator Andrzej Gołaś:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W pewnym sensie zostałem przez pana marszałka sprowokowany do wystąpienia. Chciałem bowiem ograniczyć się tylko do pytania czy takiej konstrukcji pytającej zmierzającej do refleksji. Chcę jednak zaapelować do wszystkich senatorów. To, o czym w tej chwili mówimy, to jest tylko plasterek na brzydką chorobę. To znaczy, czy tak będzie dzielona ta skromna bieda... Czy sprawiedliwy podział biedy będzie taki czy inny, to nie rozwiąże to naszego problemu. Do tego powinniśmy wrócić za rok, w momencie, gdy będziemy uchwalali budżet. Nie ma bezpłatnego lunchu i sport też wymaga inwestycji i pieniędzy, których mało jest na niego przeznaczanych. Sport nie tylko jest formą marketingu, tak jak powiedział pan senator Person, czy najtańszą formą marketingu, ale wiąże się także z problemami i edukacyjnymi, i wychowawczymi. Warto na to wszystko łożyć i pamiętajmy o tym, jak będziemy uchwalać następny budżet. A teraz to będzie tylko taki bardziej sprawiedliwy podział biedy. Dziękuję.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Proszę o zabranie głosu panią senator Rafalską.
Senator Elżbieta Rafalska:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo!
Odpowiadając po części panu senatorowi Gołasiowi, powiem, że oczywiście pieniądze są w sporcie bardzo ważne, ale to nie jest też tak, że najbogatsi są najlepsi. W sporcie decydują bowiem też talent, wytrwałość. Tak że to jest pochodna tych wszystkich działań.
Dzisiaj mówimy o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym, a ja jestem głęboko przekonana, że polski sport wymaga głębokich zmian. Trzeba by było tu powiedzieć o skostniałych związkach sportowych, o profesjonalizacji działań tak zwanych sportowych działaczy, czasami nieśmiertelnych, którzy powodują, że zmiany są mało dynamiczne, o zmianach systemów szkoleniowych, o tym wszystkim, czego wymaga polski sport.
Odnosząc się też bezpośrednio do regulacji art. 34, chcę zwrócić uwagę na to, że mówimy o stypendiach nie dla wszystkich sportowców, tylko dla członków kadry narodowej, dla tych sportowców, którzy są najlepsi i którzy reprezentują Polskę. Bardzo często jest też tak, że jeżeli oni nie otrzymają wsparcia ze strony państwa, to zwyczajnie klubom profesjonalnym, klubom zagranicznym, które korzystają z polskich zawodników, nie będzie się opłacało ich puszczać, a im samym nie będzie się opłacało przyjeżdżać czy nie będą mieli interesu w tym, by być członkami kadry narodowej. Oczywiście to nie jest tak, że główną motywacją jest to stypendium, czasami niewielkie, ale bardzo często interesy klubów, interesy indywidualnej kariery sportowej kolidują z tym, co proponuje się na zgrupowaniach, co jest związane z obowiązkami wynikającymi z bycia członkiem kadry narodowej. Myślę, że sportowców, którzy są członkami kadry narodowej, musimy otoczyć wyjątkową, szczególną opieką.
Moje pytanie o sportowców kontuzjowanych nie było przypadkowe, bo w takiej sytuacji znalazł się Tomasz Kucharski. Ja wiem, że minister pomógł w rozwiązaniu jego problemu i otrzymał on stypendium, ale myślę, że te kwestie powinny być jednoznacznie uregulowane w ustawie. Myślę, że skoro nie możemy dbać o wszystkich sportowców wyczynowych, bo zupełnie inne zasady do tego się odnoszą, to o członków kadry narodowej musimy dbać w sposób wyjątkowy i szczególny.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Poproszę pana senatora Kubiaka.
Senator Janusz Kubiak:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Wrócę jednak do wprowadzonej zmiany związanej z art. 34. Oczywiście, są dyscypliny sportowe, które nie są rozgrywane na igrzyskach olimpijskich. I gdyby pozostał ten zapis, zawodnicy mogliby zdobyć stypendium tylko na arenach międzynarodowych. Wprowadzono pojęcie "współzawodnictwie międzynarodowym". Też budzi ono moje wątpliwości. Jedną z dyscyplin, w której zawody nie są rozgrywane na olimpiadzie, są wyścigi szybkich łodzi motorowodnych. Chciałbym się do tego odnieść. Są poszczególne klasy łodzi motorowodnych, 550 cm3 czy... Zawodnicy startują pojedynczo w danej klasie. Oczywiście warunek: członek kadry narodowej. Jak gdyby można założyć, przyjmując miejsca od pierwszego do ósmego, z klucza, że w tym przedziale w danej klasie dany zawodnik będzie się mieścił.
Dlatego moje wystąpienie dotyczy przede wszystkim nie tego, że jestem przeciwko, ale tego, że pozostaje kwestia sformułowań, kwestia zapisów. Z jednej strony przedstawiciele ministerstwa mówią, żeby one były ogólne, dawały możliwość, a z drugiej strony specyfika poszczególnych dyscyplin sprawia, że właśnie w niektórych przypadkach jednostkowych dyscyplin sportowych byłby to jak gdyby automat. W tych masowych, wielkich dyscyplinach będzie bowiem trudno zdobyć to stypendium. W przypadku zaś innych dyscyplin, które są uprawiane przez niewielką liczbę osób albo są kosztowne, stypendium będzie łatwiej zdobyć. Oczywiście wybór należy do zawodnika - wybrał taką dyscyplinę, spełnia te parametry. Dlatego moje wystąpienie ma za zadanie tylko i wyłącznie postawienie kwestii, żeby to też było uwzględnione, żeby zawodnik jednej dyscypliny nie miał pretensji do drugiego z innej dyscypliny, że tamten ma stypendium, a on nie ma. Dziękuję.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Lista mówców została wyczerpana.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szesnastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Międzynarodowej Umowy w sprawie Kawy, sporządzonej w Londynie dnia 28 września 2000 r.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziesiątym posiedzeniu w dniu 17 lutego 2006 r. Do Senatu przekazano ją 20 lutego. Marszałek Senatu w dniu 20 lutego, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Spraw Zagranicznych. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 80, a sprawozdanie komisji w druku nr 80A.
Proszę sprawozdawcę spraw Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Andrzeja Mazurkiewicza o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Andrzej Mazurkiewicz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych sprawozdanie komisji dotyczące ustawy o ratyfikacji Międzynarodowej Umowy w sprawie Kawy, sporządzonej w Londynie dnia 28 września 2000 r.
Celem ustawy jest wyrażenie zgody na dokonanie przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji tej międzynarodowej umowy. Umowa w sprawie kawy z 2000 r. weszła w życie dnia 1 października 2001 r. i jest obecnie umową obowiązującą. Reguluje ona działalność Międzynarodowej Organizacji Kawy, a jest to główna międzynarodowa organizacja zajmująca się tą tematyką. Zrzesza ona obecnie siedemdziesiąt cztery kraje produkujące i konsumujące kawę.
Podstawowy cel tej organizacji to promowanie międzynarodowej współpracy, która ma doprowadzić do konsolidacji sektora kawowego. Pozostałe cele to: stworzenie forum do międzynarodowych konsultacji i negocjacji, gromadzenie, publikowanie, rozpowszechnianie informacji i danych dotyczących rynku kawy oraz współpraca w zakresie przygotowywania projektów dotyczących regulacji tych kwestii, szczególnie w gospodarowaniu kawą na skalę światową.
Jak wynika z uzasadnienia projektu tej ustawy, dzięki członkostwu w tej organizacji kraje członkowskie stają się równorzędnymi partnerami, mają wpływ na podejmowane decyzje, na tworzenie, formowanie polityki, na rozwój projektów między krajami importującymi i eksportującymi kawę.
W trakcie prac komisji członkowie komisji dopytywali się między innymi, jaka jest wartość rynku kawy. Otóż jeśli chodzi o Polskę, to w 2004 r., bo z tego roku są ostatnie dane, import wynosił 120 tysięcy t, a eksport - 14 tysięcy t.
Wprowadzenie tej umowy ani nie budzi zastrzeżeń legislacyjnych, ani nie pociąga za sobą żadnych kosztów.
Stąd też Komisja Spraw Zagranicznych jednomyślnie podjęła decyzję o pozytywnym zaopiniowaniu tej ustawy.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do pana senatora sprawozdawcy.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę zgłoszeń.
Rozpatrywana ustawa była projektem rządowym. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister gospodarki.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Janusz Stańczyk: Panie Marszałku, Wysoka Izbo, pan senator Mazurkiewicz bardzo precyzyjnie przedstawił cel i przedmiot umowy oraz znaczenie dla Polski związania się tą umową, a więc dziękuję bardzo.)
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu pragnę zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do obecnego przedstawiciela rządu. Chodzi oczywiście o pytanie związane z omawianym punktem porządku obrad. Nie widzę zgłoszeń.
Otwieram dyskusję.
Ale do dyskusji nikt się nie zapisał, w związku z tym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu, zamykam dyskusję.
I informuję państwa, że głosowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Międzynarodowej Umowy w sprawie Kawy, sporządzonej w Londynie dnia 28 września 2000 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siedemnastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Ramowej Konwencji Światowej Organizacji Zdrowia o Ograniczeniu Użycia Tytoniu, sporządzonej w Genewie dnia 21 maja 2003 r.
Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziesiątym posiedzeniu 17 lutego 2006 r. Do Senatu została przekazana 20 lutego. Marszałek Senatu w dniu 22 lutego, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Spraw Zagranicznych oraz do Komisji Zdrowia. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 81, a sprawozdania komisji w drukach nr 81A i 81B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Andrzeja Mazurkiewicza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Andrzej Mazurkiewicz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Pragnę przedstawić w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych opinię komisji dotyczącą ustawy o ratyfikacji Ramowej Konwencji Światowej Organizacji Zdrowia o Ograniczeniu Użycia Tytoniu, sporządzonej w Genewie dnia 21 maja 2003 r.
Cel główny wymienionej konwencji został zawarty w jej art. 3, który mówi niemalże o wszystkim, a więc jest to ochrona dzisiejszych i przyszłych pokoleń przed zgubnymi zdrowotnymi, społecznymi i ekonomicznymi następstwami konsumpcji wyrobów tytoniowych i narażania na dym tytoniowy.
Konwencja zawiera zobowiązania dotyczące zapobiegania epidemii uzależnienia od tytoniu w skali zarówno regionalnej, jak i globalnej, ponieważ palenie tytoniu stanowi jedną z przyczyn wysokiej umieralności, zarówno w Polsce, jak i w wielu, wielu państwach świata. Tak więc te działania, które są zawarte w postanowieniach konwencji, są stosowane również w krajach należących do Unii Europejskiej. Mamy do czynienia z nimi również w polskim ustawodawstwie - otóż w Polsce mamy ustawę o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, jest to ustawa z 1996 r. I ta ustawa, gdybyśmy porównali ją do konwencji, którą mamy przyjąć, niemalże w 99% wypełnia założenia tej konwencji.
W toku prac komisji senatorowie poruszali problemy dotyczące profilaktyki, edukacji, szkoleń itd., itd. Otóż z informacji, które uzyskaliśmy, wynika, że 1 zł przeznaczony na profilaktykę skutkuje 2 zł oszczędności w leczeniu pacjenta z powodu zgubnych skutków używania tytoniu.
Pragnę państwa również poinformować, że, jak dowiedziała się komisja, w ciągu ostatniego roku ilość wypalanych papierosów w Polsce zmniejszyła się o dziesięć miliardów sztuk. Oczywiście te wszystkie ograniczenia dotyczące konsumpcji wyrobów tytoniowych oznaczają również spadek dochodów w rolnictwie, bowiem mamy do czynienia z takim przełożeniem: polscy rolnicy, którzy produkują tytoń, muszą niestety tę produkcję tytoniu ograniczać. I z tego Wysoki Senat również musi sobie zdawać sprawę. Oczywiście ponieważ rolnicy w Polsce, tak jak to jest w wypadku innych krajów Unii Europejskiej, są dotowani, istnieje wyraźna potrzeba przeprofilowania gospodarstw rolnych, które do tej pory zajmowały się uprawą tytoniu, tak aby te działania profilaktyczne dotyczące zmniejszania i ograniczania użycia tytoniu nie wywoływały zbyt radykalnych i zbyt zgubnych dla polskiej wsi skutków.
Komisja Spraw Zagranicznych jednomyślnie zaopiniowała pozytywnie wymienioną ustawę. (Oklaski)
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Proszę sprawozdawcę Komisji Zdrowia, panią senator Janinę Fetlińską, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Janina Fetlińska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Pan doktor, pan senator Mazurkiewicz tak precyzyjnie przedstawił sprawozdanie i korzyści wynikające z przyjęcia tej konwencji, że właściwie z połowy przygotowanego przeze mnie wystąpienia mogę zrezygnować, ponieważ szkoda byłoby państwa czasu.
Chciałabym podkreślić, że Komisja Zdrowia debatowała nad tą ustawą na posiedzeniu w dniu 9 marca bieżącego roku. Pan dyrektor Kremer, wicedyrektor Departamentu Prawno-Traktatowego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, podobnie uzasadnił korzyści wynikające z przyjęcia konwencji. Chcę też podkreślić fakt, że przyjęte w konwencji rozwiązania stanowią w przeważającej części kontynuację polityki zdrowotnej Światowej Organizacji Zdrowia i krajów członkowskich. W Polsce stanowią one przedmiot ustawy z 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, DzU z 1996 r. nr 10, poz. 55. Dużą część zadań wynikających z konwencji i wdrożonej w życie ustawy uwzględnia także przyjęty przez Radę Ministrów kolejny program ograniczania zdrowotnych skutków palenia tytoniu na lata 2002-2006. Program ten, podobnie jak program realizowany w latach 1997-2001, uwzględnia działania edukacyjne, kontrolę wyrobów tytoniowych, ograniczanie popytu na te wyroby, pomoc medyczną dla uzależnionych. Obecnie w myśl konwencji opracowania regulacji wymagają kwestie eliminowania transgranicznej reklamy, promocji i sponsoringu wyrobów tytoniowych oraz wsparcie alternatywnej działalności gospodarczej w stosunku do uprawy tytoniu.
Pan minister Wojtyła podczas posiedzenia podkreślił pozytywne znaczenie ratyfikowania konwencji dla zdrowia publicznego w Polsce, a także dotychczasowy duży dorobek Polski w zakresie legislacji, to jest wprowadzenie ustawy, o której wspomniałam, oraz aktywność w sferze działań prozdrowotnych. Podobną opinię wyraził pan profesor Witold Zatoński, który od początku lat dziewięćdziesiątych jest zaangażowany zarówno w tworzenie ustawy, konwencji, jak i liczne kampanie i działania na rzecz wdrożenia zadań wynikających z tych zapisów.
Potrzeba przyjęcia ustawy nie budziła wątpliwości wśród członków komisji i została ona przyjęta jednomyślnie, taki też wniosek przedstawiamy Senatowi. W tej sytuacji mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o przyjęcie rekomendacji przedstawionych w sprawozdaniu komisji, zawartych w druku nr 81B. Dziękuję bardzo.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marek Ziółkowski)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo pani senator.
Zgodnie z art. 44 regulaminu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę pytania.
Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić takie pytanie, oczywiście do obojga senatorów sprawozdawców.
Pani Senator Rafalska, proszę bardzo.
Senator Elżbieta Rafalska:
Panie Marszałku, Szanowni Państwo, kieruję swoje pytanie do senatora sprawozdawcy Andrzeja Mazurkiewicza, ponieważ szalenie przekonywająco przedstawił nam korzyści wynikające z ograniczenia palenia tytoniu oraz zgubne skutki jego oddziaływania. Pozwolę sobie zatem na osobiste pytanie. Czy chociaż odrobinę skłoniło to pana senatora do ograniczenia palenia tytoniu, bo jest pan namiętnym palaczem? (Wesołość na sali) (Oklaski)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Panie Senatorze, zapraszam na mównicę.
Senator Andrzej Mazurkiewicz:
Panie Marszałku, jako sprawozdawca komisji mogę powiedzieć, że nie było to przedmiotem obrad komisji. (Wesołość na sali)
(Senator Janina Fetlińska: Panie Marszałku, czy mogę coś dodać?)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Pani Senator...
(Senator Janina Fetlińska: ...sprawozdawca.)
To będzie pytanie do senatora sprawozdawcy?
(Senator Janina Fetlińska: Raczej ad vocem.)
Dobrze, ad vocem.
Proszę.
Senator Janina Fetlińska:
Chciałabym jeszcze powiedzieć, że moja skuteczność zostanie sprawdzona podczas czteroletniej kadencji. Myślę, że pan senator rzuci palenie, jestem nawet przekonana.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
W takim razie ad vocem życzę pani senator wszystkiego najlepszego.
Proszę państwa, przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister zdrowia.
Zgodnie z Regulaminem Senatu pragnę zapytać obecnych przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Panowie Ministrowie Stańczyk i Wojtyła, czy chcieliby panowie ewentualnie zabrać głos?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Myślę, że uzasadnienie przedstawione przez senatorów sprawozdawców, panią senator Fetlińską i pana senatora Mazurkiewicza, było bardzo wymowne. Chciałbym również podkreślić jako jeden z celów konwencji, umowy ramowej cel osobisty, który został tu poruszony w wątku osobistym. Chciałbym przypomnieć, że umowa wciąż jeszcze nie weszła w życie i mam nadzieję, że będzie miała również znaczenie w odniesieniu do wątków osobistych.
(Głos z sali: Vacatio legis.)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Tak, mam nadzieję, że vacatio legis nie będzie zbyt długie.
A pan minister Wojtyła?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia
Andrzej Wojtyła:
Ja bym tylko gorąco apelował o przyjęcie konwencji, ponieważ jesteśmy jednym z niewielu krajów europejskich i jednym z niewielu krajów na świecie, który jeszcze jej nie przyjął, a byliśmy liderami, uczestniczyliśmy w jej przygotowywaniu. Dziękuję.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję panom ministrom.
Zgodnie z art. 44 ust. 6 regulaminu pragnę zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania, oczywiście do przedstawicieli rządu.
Widzę, że pan senator Jaroch zgłasza się jako pierwszy.
Proszę bardzo.
Senator Andrzej Jaroch:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku, Szanowni Państwo, w sprawozdaniu pana senatora Mazurkiewicza została przytoczona informacja o tym, że wśród dolegliwości musimy wyróżnić niejako te trapiące rolników, hodowców tytoniu. Chciałbym spytać przedstawiciela resortu, czy przystąpienie do konwencji otwiera bądź w jakiś sposób usprawnia dostęp do środków unijnych przeznaczanych na te cele. Czy prowadzona jest jakaś kalkulacja potrzeb w tym zakresie, czy zostaną określone procedury, przygotowane informacje dla producentów tytoniu? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Może prosiłbym o przybycie do mównicy w celu udzielenia odpowiedzi, gdyby miała to być dłuższa wypowiedź, żeby miało to większą wagę.
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia
Andrzej Wojtyła:
Panie Marszałku, chciałbym odpowiedzieć panu senatorowi Jarochowi. Otóż obecnie stosowane są dopłaty do produkcji tytoniu, do każdego hektara. Konwencja po przystąpieniu do niej zobowiązuje nasz kraj do tego, ażeby finansować te gospodarstwa, które zmniejszają czy zarzucają produkcję tytoniu i zaczynają produkować na przykład owoce czy warzywa. Teraz nie ma takich potrzeb. Nasz tytoń po wprowadzeniu odpowiednich odmian jest tytoniem dobrym, jest on eksportowany i dopóki nie zmniejszamy areału upraw tytoniu, dopóty nie przewidujemy dopłat, bo produkcja tytoniu jest obecnie dość opłacalna, jeżeli chodzi o rolnictwo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Czy są jeszcze jakieś pytania?
Nie ma pytań. Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych, dotyczących czasu dyskusji, konieczności zapisywania się do głosu i przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być zgłoszone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą i w razie czego połączone komisje będą rozpatrywały tylko te wnioski, które zostały zgłoszone na piśmie, zgodnie z procedurą.
Jedna osoba zapisała się do dyskusji, jest to pan senator Władysław Sidorowicz.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Władysław Sidorowicz:
Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo!
Pan sprawozdawca Mazurkiewicz w uzasadnieniu podał informację o zmniejszającej się statystycznie ilości wypalanych papierosów w Polsce, co brzmi nieco uspokajająco. Ja chciałbym państwu powiedzieć, że niestety nie możemy być spokojni i że występuje, nie tylko zresztą w Polsce, bardzo niedobre zjawisko obniżania się wieku inicjacji tytoniowej. Szacuje się, że odległe skutki zdrowotne tego, że młodsi ludzie palą, a zwłaszcza że dziewczyny zaczynają przeważać w paleniu nad chłopakami, mogą być groźniejsze niż wtedy, gdy paliło o paręnaście procent więcej dorosłych. To jest jeden element, o którym chciałem mówić.
Drugi element jest taki, że zwalczanie tytoniu w Polsce ma pewną swoją historię, dosyć ciekawą. O ile, proszę państwa, po raporcie Marca Lalonde'a w roku 1974 kraje cywilizowane przystąpiły do budowania swoich polityk zdrowotnych, to kraje socjalistyczne mierzyły postęp w służbie zdrowia liczbą oddawanych łóżek. I tak było do roku 1990, ale z jednym wyjątkiem. W roku 1982, gdy po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego radiostacje wznowiły nadawanie, otworzono taki, że tak powiem, kanał wentylacyjny pod tytułem "Zwalczanie palenia tytoniu w Polsce", gdzie dopuszczano rozmowy telefoniczne na żywo. Osoby, które tym się zajmowały, były osobami najwyższego zaufania władz partyjnych kierujących stanem wojennym. W związku z tym można powiedzieć, że w tym akurat segmencie historia, mimo że robiona w aurze - delikatnie mówiąc - politycznej opresji, wyprzedziła nasze zdrowie publiczne o ileś lat. Niemniej jednak trzeba również zdawać sobie sprawę z tego, że ostatnie lata to niestety trochę dreptanie w miejscu. Gdyby nie zmiana modelu, to zwłaszcza na to, co jest podstawowym problemem, a więc palenie dzieci i młodzieży, nie mielibyśmy w naszych programach profilaktycznych dobrej odpowiedzi. To jest ogromne wyzwanie dla nas wszystkich. Niech więc ratyfikacja tej konwencji będzie także pewnego rodzaju wezwaniem do przyjrzenia się temu bardzo niedobremu zjawisku związanemu z tytoniem, o tyle groźniejszemu, że tytoń jest często tym elementem, który wyłamuje dzieci z linii wychowawczej. To są wrota do alkoholu, to są wrota do narkotyków. I to tylko takie ostrzeżenie. Oczywiście jestem za ratyfikacją tej konwencji.
I jeszcze jedna, ostatnia sprawa. Proszę państwa, tytoń jest w tej chwili uznawany za jedynego legalnego zabójcę. Taki jest język, jakiego używa miedzy innymi Bank Światowy, próbując wesprzeć przestawianie gospodarek tytoniozależnych, czyli zależnych od dochodów z produkcji tytoniu, na inne tory. Tutaj mamy ogromną wiedzę, a mimo to nawet kraje, które są zorganizowane lepiej od nas, borykają się z tym właśnie przesunięciem palenia w stronę dzieci i młodzieży. Dziękuję. (Oklaski)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
A, pani senator Fetlińska, proszę bardzo. Nie zapisała się pani senator do głosu, niemniej głosu udzielam. Proszę bardzo.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję bardzo.
W ramach dyskusji chciałabym powiedzieć, że najważniejszą sprawą w pedagogice jest naśladowanie. Najlepszy przykład daje też najlepsze efekty wychowawcze. Myślę, że noblesse oblige i w naszym Wysokim Senacie powinna być przyjęta zasada, że rzucamy palenie, nie palimy, dajemy dobry przykład. Art. 5 ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami użycia tytoniu mówi o tym, że zabrania się palenia tytoniu w zakładach pracy, w szkołach, szpitalach... W zakładach pracy poza wydzielonymi miejscami. W Senacie i w Sejmie mamy wyznaczone miejsca, mamy ten komfort, ale bardzo często na korytarzach, w różnych zakątkach naszej instytucji, spotykam palące osoby, także szanownych panów senatorów, panie... Przepraszam, pań nie widziałam. Panów senatorów, panów posłów. Wydaje mi się, że powinniśmy dać ten dobry przykład, wprowadzić tutaj dobre praktyki, Panie Marszałku, i apeluję do naszego zgromadzenia, ażeby ten dobry przykład rzeczywiście od nas wychodził, ponieważ prawa, które tworzymy, powinniśmy sami przestrzegać dla zdrowia swojego, dla zdrowia naszych dzieci. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Pozwolę sobie powiedzieć ad vocem, Pani Senator, że sam nigdy nie paliłem, a córkom powiedziałem, że wydziedziczę, jak będą palić.
(Senator Janina Fetlińska: Brawo!)
Teraz chciałbym udzielić głosu panu senatorowi Adamowi Massalskiemu.
Proszę bardzo.
Senator Adam Massalski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Sprowokował mnie do wystąpienia pan senator Sidorowicz, którego argumenty w pełni popieram. Chciałbym tylko przypomnieć, że nasz kraj, nasze społeczeństwo, ma piękny przykład wstrzemięźliwości od palenia tytoniu już w postaci organizacji Eleusis, która powstała na przełomie XIX i XX wieku, kiedy grupa młodych ludzi postanowiła przestrzegać zasady wstrzymywania się od wszelkiego rodzaju używek. Mamy tam przepiękny przykład Andrzeja Małkowskiego, jego małżonki oraz całego szeregu innych znakomitych postaci, na których także można się było wzorować, tak jak tutaj przed chwilą mówiła pani senator Fetlińska. Myślę, że spadkobiercą idei Eleusis był ruch harcerski w Polsce. I chciałbym przy okazji powiedzieć, że należałoby się zastanowić, czy przy tym oddziaływaniu na młodzież, o którym mówił pan doktor Sidorowicz, nie warto byłoby pomyśleć o wsparciu harcerstwa - organizacji, która u nas w tej chwili chyba jako jedyna zakłada właśnie wstrzemięźliwość od tytoniu - żebyśmy mogli mieć dobre wyniki w tym zakresie, w zakresie profilaktyki i rzucania palenia czy przeciwdziałania skutkom palenia tytoniu. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Nie widzę w tej chwili innych chętnych do zabrania głosu w dyskusji, zatem zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję nad tym punktem.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Ramowej Konwencji Światowej Organizacji Zdrowia o Ograniczeniu Użycia Tytoniu, sporządzonej w Genewie dnia 21 maja 2003 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu. Dziękuję za ten punkt.
Chciałbym w tym momencie poinformować Wysoki Senat, że zgodnie z przyrzeczeniem złożonym przez pana marszałka Borusewicza punkt dziewiętnasty będzie rozpatrywany dopiero jutro rano, ponieważ pewne osoby chciały się jeszcze przygotować do tego nowo zgłoszonego punktu. Zatem teraz przystąpimy do punktu osiemnastego porządku obrad, który będzie ostatnim punktem rozpatrywanym dzisiejszego wieczora. Po nim nastąpią tylko komunikaty. To tak, żeby państwo mieli przed sobą jakąś perspektywę czasową.
Dziękujemy bardzo, Panie Ministrze. Rozumiem, że pan minister Stańczyk zostaje jeszcze przy następnym punkcie.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu osiemnastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Umowy o współpracy między Wspólnotą Europejską i jej Państwami Członkowskimi, z jednej strony, a Konfederacją Szwajcarską, z drugiej strony, w sprawie przeciwdziałania nadużyciom finansowym i wszelkim innym nielegalnym działaniom naruszającym ich interesy finansowe, sporządzonej w Luksemburgu w dniu 26 października 2004 r.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziesiątym posiedzeniu w dniu 17 lutego 2006 r. Do Senatu przekazana została 20 lutego. Marszałek Senatu w dniu 22 lutego, zgodnie z art. 68 regulaminu Izby, skierował ją do Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Gospodarki Narodowej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam też, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 79, a sprawozdania komisji w drukach nr 79A i 79B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Andrzeja Mazurkiewicza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji. Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Andrzej Mazurkiewicz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych pragnę przedstawić opinię dotyczącą ustawy o ratyfikacji Umowy o współpracy między Wspólnotą Europejską i jej Państwami Członkowskimi, z jednej strony, a Konfederacją Szwajcarską, z drugiej strony, w sprawie przeciwdziałania nadużyciom finansowym i wszelkim innym nielegalnym działaniom naruszającym ich interesy finansowe, sporządzonej w Luksemburgu w dniu 26 października 2004 r.
Celem tej umowy jest uzupełnienie postanowień Europejskiej konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych, która została przyjęta 20 kwietnia 1959 r., oraz uzupełnienie konwencji o praniu, ujawnianiu, zajmowaniu i konfiskacie dochodów pochodzących z przestępstwa. Jest to konwencja z 8 listopada 1990 r. Rzeczpospolita Polska jest stroną obydwu tych konwencji.
Zakres omawianej w tej chwili umowy obejmuje zapobieganie, wykrywanie i prowadzenie postępowania wyjaśniającego oraz ściganie administracyjne i karne nadużyć finansowych w takich sprawach jak obrót towarami z naruszeniem ustawodawstwa celnego i rolnego, obrót z naruszeniem ustawodawstwa podatkowego w zakresie podatku od wartości dodanej, specjalnych podatków konsumpcyjnych i akcyzy. Dotyczy to również poboru i wykorzystania funduszy pochodzących z budżetu stron, które ową umowę podpisały, oraz postępowań o udzielenie zamówień przez strony niniejszej umowy.
Pragnę podkreślić, że umowa ta poprawia stosunki z Konfederacją Szwajcarską, wprowadza współpracę w zakresie współpracy prawnej, procedur karnych i przede wszystkim, co jest również ważne, nie powoduje skutków finansowych dla naszego budżetu. Pozwala również zwalczać w bardzo skuteczny sposób przestępstwa, o których mówi wyżej wymieniona umowa.
Umowa ta, jeśli chodzi o stronę polską, będzie wykonywana przez jednostki podległe Ministerstwu Finansów, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Sprawiedliwości.
Senacka Komisja Spraw Zagranicznych w sposób jednomyślny pozytywnie zaopiniowała tę ustawę w celu jej ratyfikacji.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę obecnie sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Jerzego Szmita, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania swojej komisji.
Proszę bardzo.
Senator Jerzy Szmit:
Panie Marszałku! Szanowni Goście! Wysoki Senacie!
Sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej o uchwalonej przez Sejm w dniu 17 lutego 2006 r. ustawie o ratyfikacji Umowy o współpracy między Wspólnotą Europejską i jej Państwami Członkowskimi, z jednej strony, a Konfederacją Szwajcarską, z drugiej strony, w sprawie przeciwdziałania nadużyciom finansowym i wszelkim innym nielegalnym działaniom naruszającym ich interesy finansowe, sporządzonej w Luksemburgu w dniu 26 października 2004 r.
Ustawa nie wywołała kontrowersji podczas obrad komisji. wyrażono jedynie radość, że Szwajcaria, znana z bardzo stanowczej obrony swojej suwerenności również w dziedzinie finansów, niechęci do wiązania się z innymi państwami czy organizacjami międzynarodowymi jakimiś umowami, które ograniczają jej prawa czy cokolwiek jej narzucają, zechciała to podpisać.
Nie zgłoszono żadnych poprawek do ustawy i w związku z tym komisja wnosi, aby Wysoki Senat raczył uchwalić załączony projekt uchwały. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Zgodnie z art. 44 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania do obu panów senatorów sprawozdawców.
Czy ktoś z państwa senatorów miałby takie pytanie? Nie widzę chętnych.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister finansów.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać obecnych na posiedzeniu przedstawicieli obu ministerstw, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowiska rządu w sprawie w rozpatrywanej ustawy.
Panowie ministrowie Janusz Stańczyk i Paweł Banaś.
Proszę bardzo.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Janusz Stańczyk: Panie Marszałku, Wysoka Izbo, chciałbym po raz kolejny polegać na uzasadnieniu przedstawionym przez senatorów sprawozdawców. Bardzo dziękuję.)
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Pan minister Banaś.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Paweł Banaś:
Panie Marszałku!
Ja również uważam to uzasadnienie za wystarczające w zupełności. Pozwolę sobie tylko dodać, że ta konwencja zawiera rozwiązania standardowe, zabezpieczające interesy obu stron przed jakimiś nieracjonalnościami, przed jakimiś szczególnymi sytuacjami. W naszej ocenie jest zdecydowanie korzystna. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo panom ministrom.
Chciałbym zapytać obecnych na sali senatorów, czy chcą zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania do obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu.
Pan senator Wach, proszę bardzo.
Senator Piotr Wach:
Ja chciałbym zapytać panów ministrów o rzecz następującą. Myśmy kolejno rozpatrywali trzy konwencje, które były uchwalone w różnym czasie, w roku 2000, w 2003. Ta, którą teraz rozpatrujemy, zastała uchwalona mniej więcej półtora roku temu. Do ratyfikacji przedstawione zostają nam teraz, jednocześnie. Z czego wynikają takie terminy, dlaczego terminy ratyfikacji są takie jak te, które były nam przedstawione?
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo.
Czy mógłbym prosić pana ministra o odpowiedź?
Ale prosiłbym, w celu udzielenia odpowiedzi, na mównicę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Jak rozumiem, to pytanie nie jest zarzutem, że w przypadku tej umowy następuje opóźnienie, jest długi okres od momentu podpisania umowy do złożenia wniosku o ratyfikację. W istocie zbieg tych trzech umów jest po prostu przypadkowy, ponieważ w ramach administracji rządowej następuje podział według przedmiotu umowy, podział kompetencyjny między różnymi resortami, i koordynacja zbiegu czasowego, harmonogramu nie jest na tyle precyzyjna, aby z kolejności, w jakiej umowy docierają do parlamentu, do obu Izb parlamentu, wysnuwać jakieś dalej idące wnioski.
Poza tym mamy taką opinię, że praca w zakresie procedur traktatowych jest bardzo intensywna, wytężona i stanowi dobrą stronę pracy legislacyjnej rządu. Dziękuję.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Czy są jeszcze jakieś pytania do obecnych tu przedstawicieli rządu? Nie ma.
Zatem otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców i o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą zostać złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji.
Rozumiem, że do dyskusji nikt się nie zapisał.
W takim razie zamykam dyskusję...
(Głos z sali: Jeszcze komunikaty.)
Chwileczkę, muszę jeszcze zakończyć ten punkt. Na razie zamknąłem dyskusję w sprawie punktu osiemnastego, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Umowy o współpracy między Wspólnotą Europejską i jej Państwami Członkowskimi, z jednej strony, a Konfederacją Szwajcarską, z drugiej, w sprawie przeciwdziałania nadużyciom finansowym i wszelkim innym nielegalnym działaniom naruszającym ich interesy finansowe zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
I w tym momencie chciałbym prosić panią senator Margaretę Budner o odczytanie komunikatów.
Proszę bardzo.
Senator Sekretarz
Margareta Budner:
Uprzejmie informuję, iż marszałek Senatu zwołuje posiedzenie Konwentu Seniorów na dzień 16 marca 2006 r., godzina 8.45.
Posiedzenie Prezydium Senatu odbędzie się bezpośrednio po zakończeniu siódmego posiedzenia Senatu.
Wspólne posiedzenie Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka i Praworządności, podczas którego rozpatrzone zostaną wnioski zgłoszone na siódmym posiedzeniu Senatu do ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego, odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach w dniu dzisiejszym, to jest 15 marca, w sali nr 217.
Wspólne posiedzenie Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Gospodarki Narodowej, poświęcone pierwszemu czytaniu zgłoszonego przez grupę senatorów projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących przekształceń własnościowych nieruchomości, odbędzie się pół godziny po ogłoszeniu przerwy w obradach w dniu dzisiejszym, to jest 15 marca, w sali nr 217.
Posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych do ustawy o zmianie ustawy o kontroli skarbowej oraz ustawy - Ordynacja podatkowa odbędzie się w dniu dzisiejszym o godzinie 20.30, również w sali 217.
Uprzejmie informuję, że posiedzenie Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich odbędzie się w dniu 15 marca 2006 r. zaraz po ogłoszeniu przerwy w siódmym posiedzeniu Senatu w sali nr 179. Porządek obrad: zaopiniowanie dla marszałka Senatu w trybie art. 8 ust. 3 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora formalnej poprawności oświadczenia senatora Dariusza Bachalskiego z dnia 15 marca 2006 r. w związku z wnioskiem wydawnictwa Lubpress Spółka z o.o. w Zielonej Górze z dnia 1 lutego 2006 r. o wyrażenie przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej z art. 212 §1 i 2 kodeksu karnego.
Kolejne posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej odbędzie się w dniu 16 marca 2006 r. pół godziny po zakończeniu obrad plenarnych Senatu w sali nr 176. Porządek obrad: rozpatrzenie ustawy o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji. Dziękuję.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo za komunikaty.
Dziękuję państwu za obecność.
Kończę obrady Izby w dniu dzisiejszym.
Ogłaszam przerwę do jutra do godziny 9.00 rano.
Dziękuję bardzo.
(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 19 minut 02)
7. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu