Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzednia część dokumentu, następna część dokumentu


Oświadczenie senatora Czesława Ryszki złożone na 18. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha

Szanowny Panie Ministrze!

Otrzymałem list od zwolnionego nauczyciela języka angielskiego z Zespołu Szkół w Złotym Potoku, w województwie śląskim, Andrzeja Gruszczyńskiego, zamieszkałego w Częstochowie, 42-200, przy ulicy Wały Dwernickiego nr 223, nr telefonu: 0-34-325-56-07; nr telefonu komórkowego: 0-605-466-158.

Dyrektor nie przedłużył mu rocznej umowy o pracę. Pan Gruszczyński sądził, że skoro pracuje już trzy lata i dwa lata jest wychowawcą, będzie miał przedłużoną umowę. Niepodpisanie umowy nie było motywowane brakiem kwalifikacji.

Tymczasem poszukując pracy na początku września pan Gruszczyński spotkał się z odmową dyrektorów szkół, motywowaną tym, że nie ma wystarczających kwalifikacji. Dyrektorzy konsultowali się w kuratorium, dlatego podejmowali takie decyzje.

Na czym polega szczególny przypadek pana Gruszczyńskiego? Do pracy w szkole trzeba mieć kwalifikacje pedagogiczne. Ma je, ukończył bowiem kurs pedagogiczny w Akademii Pedagogicznej w Częstochowie, taki sam, jak wielu absolwentów kierunków filologicznych. Jest magistrem chemii - absolwentem Politechniki Śląskiej. Ma odpowiednio udokumentowaną znajomość języka. Te wymagania są wyszczególnione w rozporządzeniu DzU nr 155 z września 2002 r. Istotna jest strona 10030, gdzie mowa o tym, że obowiązuje: "2. Zaawansowana znajomość języka - 1. b) TOEFL pełna nazwa i potem nawias, a w nawiasie szczegółowe wymagania". Taki zapis oznacza, że wszystko to, co jest w nawiasie zawiera się w egzaminie TOEFL, a tak nie jest. Jeżeli w nawiasie jest ujęty egzamin TSE ustny, to sugeruje, że TSE jest składową częścią egzaminu TOEFL. A tak nie jest. Egzamin TOEFL, jego koszt to130 USD, jest czymś odrębnym od egzaminu TSE, koszt: 145 USD, odrębne procedury rejestracji, inne terminy.

Pan Gruszczyński ma zdany egzamin TOEFL na 563 punkty - według komentarza w biuletynie firmy ETS w roku szkolnym 2001-2002 na około 120 tysięcy zdających, a więc tych, którzy sądzą, że znają język dobrze, ponad 44% zdało egzamin gorzej - i TWE na 5.0, co oznacza, że 85% zdających zdało ten egzamin gorzej. To trudny egzamin i wielu absolwentów AP miałoby trudności ze zdaniem go z tak wysokim wynikiem, choć na AP były podejmowane próby. A więc i tu pan Gruszczyński spełnia kryteria rozporządzenia. Nie ma zdanego egzaminu TSE ustnego. Jednym słowem, pan Gruszczyński sądził, że skoro zdał TOEFL, to jest to wystarczające. Uważa, że dobrze mówi po angielsku, jest między innymi tłumaczem NOT.

Panie Ministrze, czy nie należałoby zrezygnować z wymogu zdawania egzaminu TSE, aby móc nauczać w szkołach? Podkreślam, przepis jest wadliwie zredagowany i nie został poprawiony do 31.08.06, a jest interpretowany na niekorzyść nauczycieli. Podobno firma ETS wycofuje się z tego egzaminu i zastępuje go przez iBT - egzamin internetowy, połączenie TOEFL i TSE, ale to dopiero początki.

Oczekuję na stosowną reakcję i odpowiedź.

Z poważaniem
Czesław Ryszka

Odpowiedź ministra edukacji narodowej:

Warszawa, 29. 09. 2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Odpowiadając na oświadczenie złożone przez Pana Senatora Czesława Ryszkę podczas 18. posiedzenia Senatu RP w dniu 14 września 2006 r. w sprawie kwalifikacji do nauczania języka angielskiego, uprzejmie wyjaśniam, co następuje.

Kwestie kwalifikacji wymaganych od nauczycieli języków obcych określa rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 10 września 2002 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których można zatrudnić nauczycieli niemających wyższego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli (Dz. U. Nr 155, poz. 1288).

W myśl § 11 ww. rozporządzenia, kwalifikacje do nauczania języka obcego w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych posiada osoba, która legitymuje się:

1) dyplomem ukończenia studiów magisterskich na kierunku filologia w specjalności danego języka obcego lub lingwistyki stosowanej w zakresie danego języka obcego i posiada przygotowanie pedagogiczne,

2) dyplomem ukończenia studiów magisterskich lub wyższych zawodowych ukończonych w kraju, w którym językiem urzędowym jest dany język obcy i posiada przygotowanie pedagogiczne,

3) dyplomem ukończenia studiów wyższych zawodowych:

a) na kierunku filologia w zakresie danego języka obcego lub

b) w specjalności danego języka obcego lub lingwistyki stosowanej w zakresie danego języka obcego,

a ponadto posiada przygotowanie pedagogiczne,

4) dyplomem ukończenia nauczycielskiego kolegium języków obcych w specjalności odpowiadającej danemu językowi obcemu,

5) dyplomem ukończenia studiów magisterskich lub wyższych zawodowych na dowolnym kierunku (specjalności) i świadectwem państwowego nauczycielskiego egzaminu z danego języka obcego stopnia II lub świadectwem znajomości danego języka obcego w zakresie zaawansowanym lub biegłym, o którym mowa w załączniku do rozporządzenia, a ponadto posiada przygotowanie pedagogiczne.

Zgodnie z § 1 pkt 3 ww. rozporządzenia, przez przygotowanie pedagogiczne należy rozumieć nabycie wiedzy i umiejętności z zakresu psychologii, pedagogiki i dydaktyki szczegółowej - nauczanych w powiązaniu z kierunkiem (specjalnością) kształcenia i praktyką pedagogiczną - w wymiarze nie mniejszym niż 270 godzin oraz odbycie pozytywnie ocenionych praktyk pedagogicznych w wymiarze nie mniejszym niż 150 godzin. O posiadaniu przygotowania pedagogicznego świadczy dyplom lub inny dokument wydany przez szkołę wyższą, dyplom ukończenia zakładu kształcenia nauczycieli lub świadectwo ukończenia pedagogicznego kursu kwalifikacyjnego.

Osoby legitymujące się dyplomem ukończenia studiów magisterskich lub wyższych zawodowych innych niż odpowiednia filologia obca, w celu potwierdzenia kwalifikacji do nauczania języka angielskiego muszą przedstawić:

1) świadectwo potwierdzające zaawansowaną lub biegłą znajomość języka angielskiego, tj.:

- Certificate in Advanced English (CAE), Cambridge University, ocena A, B, C lub

- Certificate of Proficiency in English (CPE), Cambridge University, ocena A, B, C lub

- TOEFL - Test of English as a Foreing Language (z wynikiem powyżej 213 pkt - dawne 550 pkt - z testu, najmniej 4,5 pkt z pracy pisemnej - TWE, i najmniej 50 pkt z egzaminu ustnego - TSE), Educational Testing Service, Princeton, USA oraz

2) świadectwo ukończenia studiów podyplomowych lub kursu kwalifikacyjnego pedagogiczno-metodycznego z zakresu nauczania języka angielskiego.

Osoby zdobywające kwalifikacje do nauczania języków obcych w formach pozaszkolnych, tj. poprzez egzaminy językowe oraz studia podyplomowe lub kursy kwalifikacyjne z zakresu nauczania języka obcego, uzyskują kwalifikacje do nauczania tychże języków na równi z absolwentami studiów wyższych na kierunkach filologicznych i absolwentami nauczycielskich kolegiów języków obcych.

Lista świadectw znajomości języków obcych, potwierdzających wymagany poziom znajomości języka, stanowiąca załącznik do rozporządzenia w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli została skonstruowana w taki sposób, aby wskazane tam certyfikaty poza samym potwierdzeniem stopnia opanowania języka obcego wymaganego od nauczyciela gwarantowały sprawdzenie wszystkich sprawności językowych, tj. mówienia, czytania, pisania, rozumienia tekstu mówionego i rozumienia tekstu czytanego.

Stąd w przypadku egzaminu TOEFL, który w przeciwieństwie do wszystkich pozostałych wymienionych w załączniku egzaminów może być zdawany tylko jako egzamin pisemny sprawdzający opanowanie języka angielskiego w zakresie leksykalno-gramatycznym wskazano - jako warunki konieczne do uznania kwalifikacji nauczycielskich przystąpienie również do egzaminu ustnego.

Z uwagi na powyższe, nie ma możliwości zmiany wymagań w stosunku do osób uzyskujących kwalifikacje do nauczania języka angielskiego, legitymujących się egzaminem TOEFL.

Z informacji przekazanych w oświadczeniu wynika, że Pan Andrzej G. legitymuje się dyplomem ukończenia studiów magisterskich oraz świadectwem ukończenia kursu pedagogicznego z zakresu nauczania języka angielskiego. Wobec powyższego, spełnia dwa z trzech warunków § 11 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli.

W przypadku egzaminu TOEFL, konieczne jest uzyskanie co najmniej 213 pkt z testu (dawne 550 pkt), co najmniej 4,5 pkt z pracy pisemnej TWE, tj. Test of Writing English, oraz co najmniej 50 pkt z egzaminu ustnego TSE, tj. Test of Spoken English.

Pan Andrzej G. zdał egzamin TOEFL, uzyskując 563 pkt z testu oraz 5 pkt z pracy pisemnej TWE, tj. Test of Writing English. Jednakże, aby można było uznać, że Pan G. posiada kwalifikacje do nauczania języka angielskiego musi przystąpić również do części ustnej, tj. Test of Spoken English.

Z poważaniem

w/z MINISTRA

SEKRETARZ STANU

Sławomir Kłosowsk

* * *

Oświadczenie senatora Tadeusza Lewandowskiego złożone na 17. posiedzeniu Senatu:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Oświadczenie kieruję do ministra finansów. Dotyczy ono wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług - "Dziennik Ustaw" nr 97 pozycja 970 ze zmianami - a w szczególności zastosowania zwrotu bądź obniżenia do stawki 0% podatku od towarów i usług do zadań finansowanych w ramach Przedakcesyjnego Instrumentu Polityki Strukturalnej ISPA. Problem ten został zgłoszony przez prezydenta miasta Jelenia Góra i skierowany do mojego biura. Treść wystąpienia oraz meritum w załączeniu. Dziękuję bardzo.

Odpowiedź ministra finansów:

Warszawa, 02 października 2006 r.

Pan
Ryszard Legutko
Wicemarszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

Odpowiadając na pismo Pana Marszałka z dnia 30 sierpnia 2006 r., znak: BPS/DSK-043-589/06, w sprawie oświadczenia Pana Senatora Tadeusza Lewandowskiego dotyczącego ewentualnego stosowania zwrotu bądź obniżenia stawki podatku od towarów i usług od zadań finansowych w ramach Przedakcesyjnego Instrumentu Polski Strukturalnej ISPA, uprzejmie informuję i wyjaśniam jak następuje.

Kwestia przyznania stawki preferencyjnej albo prawa do zwrotu podatku od towarów i usług od wartości projektów realizowanych w ramach pomocy przedakcesyjnej była przedmiotem dyskusji w Ministerstwie Finansów w 2004 r. w okresie sprzed akcesji. W jej rezultacie przyjęta została koncepcja, w myśl której prawo do obniżenia stawki podatku od towarów i usług do wysokości 0 % - w przypadku świadczenia i importu usług, których nabycie finansowane jest w części ze środków bezzwrotnej pomocy zagranicznej - stosuje się wyłącznie do tej części wartości usługi, która została sfinansowana ze środków bezzwrotnej pomocy zagranicznej, co wprost określa przepis § 6 ust. 2 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 27 kwietnia 2004 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 97, poz. 970 ze zm.). Z kolei przepis ust. 3 pkt 2 tego paragrafu definiuje rodzaj środków bezzwrotnej pomocy zagranicznej uprawniający do skorzystania z ww. przywileju podatkowego: są to środki przekazane polskim podmiotom z budżetu Unii Europejskiej na podstawie umów zawartych z Rządem Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczące kontraktów zawartych przed dniem 1 maja 2004 r. w ramach Przedakcesyjnego Instrumentu Polityki Strukturalnej (ISPA).

Z przedstawionego w załączeniu do oświadczenia Pana Senatora Tadeusza Lewandowskiego pisma Prezydenta Miasta Jelenia Góra wynika, że wszelkie umowy w ramach realizacji przedsięwzięcia zostały podpisane po dniu akcesji RP do UE. Stąd też prawidłowa decyzja UKIE o odmowie rejestracji umów.

Obecnie w Ministerstwie Finansów nie prowadzi się żadnych prac mających na celu zmianę przedmiotowego przepisu rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług.

Z poważaniem

Z upoważnienia Ministra Finansów

Zbigniew Dynak

* * *

Oświadczenie senatora Jacka Włosowicza złożone na 18. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Elżbiety Rafalskiej

Szanowna Pani Minister!

Działając na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora - DzU nr 73 poz. 350 z późniejszymi zmianami - i kierując się troską o dobro społeczne, zwracam się do Pani Minister z prośbą o podjęcie czynności mających na celu przybliżenie stanu prawnego dotyczących kwestii związanych z repatriantami z Kazachstanu, o wyjaśnienie których poprosił mnie pan Józef Teterski.

Do mojego biura senatorskiego wpłynęło pismo pana Józefa Teterskiego, w którym podnosi on kwestię ewentualnych świadczeń emerytalnych z racji nabycia do nich praw podczas całej swojej pracy zawodowej. Większość okresu tej pracy przypadała na okres zamieszkiwania na terenie Kazachstanu. Dlatego konieczną podstawą prawną do realizacji świadczeń emerytalnych byłaby umowa pomiędzy rządem Polski a Kazachstanu w sprawie świadczeń emerytalnych dla repatriantów. Według mojej wiedzy umowa taka nie została jeszcze podpisana. W związku z tym proszę o poinformowanie mnie, na jakim etapie są prace związane z tą umową.

Pan Józef Teterski zwrócił się do mnie również z drugą, osobistą sprawą, związaną z jego bogatym doświadczeniem zawodowym i ewentualną pracą, jaką w związku z tym mógłby podjąć w Polsce. W latach 1971-1973 pan Józef Teterski uczył się w Krasnokutskiej Szkole Lotniczej. W latach 1973-1985 pracował jako pilot i dowódca brygady samolotów An-2 w mieście Szewczenko nad Morzem Kaspijskim. W latach 1985-1990 pracował jako pilot oraz pilot inspektor na samolotach An-2 i śmigłowcach Mi-2 w Kazachstańskim Zarządzie Lotnictwa Cywilnego. W roku 1988 ukończył Akademię Lotnictwa Cywilnego w Leningradzie, uzyskując tytuł pilota inżyniera. W latach 1990-1992 latał na samolotach Tu-134 A-3, w latach 1992-1997 na Tu-154 B i Tu-154 M. W roku 1995 ukończył kurs przygotowujący do lotów na liniach zagranicznych, wykazując się między innymi niezbędną znajomością języka angielskiego. Od grudnia 1997 do września 1999 r. piastował stanowisko dyrektora wydziału BHP w firmie lotniczej "Air Kazachstan SA". W maju 1999 r. otrzymał postanowienie MSWiA RP o wydaniu mu wizy repatriacyjnej od 27 kwietnia 1999 r. Od 8 października 1999 pan Józef Teterski jest posiadaczem obywatelstwa polskiego i dowodu osobistego. Zamieszkuje w Kielcach oraz pracuje obecnie jako portier w Urzędzie Miasta Kielce.

W związku z tym uprzejmie proszę Panią Minister o poinformowanie mnie, czy istnieje ustawowa regulacja określająca możliwość uzyskania pracy zgodnej z wykształceniem i doświadczeniem repatrianta.

Z wyrazami szacunku
senator RP
Jacek Włosowicz

Odpowiedź ministra pracy i polityki społecznej:

Warszawa, 2006-10-02

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na Pana wystąpienie z dnia 22 września 2006 r., znak: BPS/DSK-043-643/06 dotyczące udzielenia odpowiedzi na oświadczenie Senatora Jacka Włosowicza w sprawie ewentualnych świadczeń emerytalnych nabytych do nich praw podczas pracy zawodowej na terenie Kazachstanu, oraz w sprawie Pana Józefa T. - repatrianta, który chciałby obecnie uzyskać pracę zgodną z jego wykształceniem i doświadczeniem, pragnę przedstawić, co następuje:

I. Między Polską a Kazachstanem nie ma obecnie kompleksowych regulacji w dziedzinie zabezpieczenia społecznego (regulacji takich nie było także z byłym ZSRR). Stan prawny między obu państwami w omawianym zakresie w znacznym stopniu wynika z uwarunkowań historycznych. Do roku 1991 strona polska współpracowała z Międzypaństwowym Funduszem Rentowym w Moskwie, który obejmował swoim działaniem całe terytorium byłego ZSRR. Współpraca dotyczyła transferu świadczeń emerytalnych i rentowych przyznanych przed wyjazdem do drugiego państwa na pobyt stały. Nie była to zatem kompleksowa regulacja zagadnień z zakresu zabezpieczenia społecznego. Po rozpadzie ZSRR w 1991 r. ustał transfer świadczeń radzieckich do Polski, a świadczenia polskie transferowane na terytorium byłego ZSRR nie były wypłacane świadczeniobiorcom. Również instytucje niektórych państw powstałych po rozpadzie ZSRR nie transferowały należnych świadczeń do Polski. W celu zapewnienia zabezpieczenia materialnego osobom uprawnionym do świadczeń radzieckich zamieszkałym w Polsce oraz osobom uprawnionym do świadczeń polskich zamieszkałym na terytorium byłego ZSRR, za zgodą Ministra Pracy i Polityki Socjalnej Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) - nawiązał bezpośrednią współpracę z niektórymi instytucjami ubezpieczeniowymi państw powstałych po rozpadzie ZSRR. W efekcie, w dnu 9 grudnia 1992 r. zawarto porozumienie między ZUS a Stowarzyszeniem Przedstawicielstw Funduszy Rentowych (ubezpieczeniowych) SPFR o wzajemnym przekazywaniu świadczeń emerytalno-rentowych dla osób zamieszkałych w Rzeczpospolitej Polskiej i w Republikach, których Fundusze wchodzą w skład SPFR. Porozumienie weszło w życie z dniem podpisania i dotyczy Funduszy Rentowych: Armenii, Azerbejdżanu, Kazachstanu, Kirgistanu, Mołdawii i Turkmenii.

Porozumienie to reguluje wyłącznie tryb transferu świadczeń emerytalnych i rentowych przyznanych do dnia 31.12.1991 r., przed wyjazdem do drugiego państwa na pobyt stały. Porozumienie nie reguluje natomiast innych zagadnień z zakresu zabezpieczenia społecznego.

Wobec tak ograniczonego zakresu przedmiotowego wyżej wspomnianego porozumienia, oczywiście wskazane byłoby zawarcie dwustronnej umowy kompleksowo regulującej zagadnienia z dziedziny zabezpieczenia społecznego. Zawarcie takiej umowy byłoby korzystne z punktu widzenia interesów państwa polskiego, szczególnie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego finansowane są świadczenia za okresy ubezpieczenia przebyte przez repatriantów w Kazachstanie. Jednakże wobec wyzwań związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej i koniecznością włączenia się we wspólnotową koordynację systemów zabezpieczenia społecznego, jak też z uwagi na aktualną sytuację ekonomiczną kraju nie jest możliwe rozpoczęcie negocjacji z wszystkimi tymi państwami, z którymi zawarcie takich umów wydawałoby się uzasadnione. Z uwagi na to, że negocjacje umów z państwami powstałymi po rozpadzie ZSRR będą związane z koniecznością rozwiązania wielu trudnych, wręcz drażliwych kwestii (np. sprawa świadczeń repatriantów) Strona polska w pierwszej kolejności chciałaby uregulować stosunki z Rosją - postrzeganą na arenie międzynarodowej jako sukcesorka b. ZSRR. Dopiero zawarta umowa z Rosją i wypracowane w ramach negocjacji rozwiązania wszelkich trudnych kwestii mogłaby stanowić wzór do negocjacji umów z innymi postradzieckimi państwami

Należy też zwrócić uwagę, że dla samych osób zainteresowanych, czyli repatriantów, zawarcie umowy nie koniecznie byłoby lepsze od obecnie stosowanych do nich regulacji polskich. Strona polska podejmując decyzję o negocjacji umowy dwustronnej z jakimkolwiek państwem dąży do uregulowania wzajemnych stosunków w zakresie zabezpieczenia społecznego według ogólnie obowiązujących standardów. W stosunkach ubezpieczeniowych między Polską a Kazachstanem standardy te również musiałyby obowiązywać. W praktyce zawarcie takiej umowy oznaczałoby - między innymi - że:

- każda ze Stron umowy przyznaje i wypłaca świadczenie emerytalne za własne okresy ubezpieczenia (zatrudnienia), czyli polska instytucja ubezpieczeniowa przyznawałaby i wypłacała polską emeryturę wyłącznie za okresy ubezpieczenia przebyte na terytorium Polski, natomiast instytucja ubezpieczeniowa Kazachstanu przyznawałaby i wypłacała świadczenia za okresy ubezpieczenia przebyte na terytorium Kazachstanu,

- każda ze Stron transferuje świadczenia przyznane za własne okresy ubezpieczenia, w przypadku gdy osoba uprawniona do emerytury przeniosła swoje miejsce zamieszkania na terytorium drugiej Strony. Na tej podstawie instytucja ubezpieczeniowa Kazachstanu byłaby zobowiązana do przekazywania emerytury osobie, która przeniosła swoje miejsce zamieszkania na terytorium Polski, co w myśl aktualnie obowiązującego w Kazachstanie ustawodawstwa nie jest możliwe. Z informacji posiadanych przez Ministerstwo wynika, że Kazachstan przekazuje za granicę jedynie renty z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, natomiast nie jest zainteresowany transferem poza terytorium Kazachstanu pozostałych świadczeń należnych osobom uprawnionym, a transfer taki byłby konieczny w przypadku podpisania dwustronnej umowy.

Uregulowanie wzajemnych stosunków w zakresie zabezpieczenia społecznego według powyższych zasad byłoby równoznaczne z tym, że polskie instytucje ubezpieczeniowe nie przyznawałyby polskich świadczeń emerytalnych za okresy zatrudnienia przebyte na terytorium Kazachstanu, jak czynią to obecnie. Podstawę przyznania prawa do polskiego świadczenia stanowiłyby okresy ubezpieczenia przebyte w Polsce, nie zaś okresy przebyte w Kazachstanie i status repatrianta. Należy zauważyć, że repatrianci z Kazachstanu przybywający do Polski to zazwyczaj osoby starsze, posiadające długi staż ubezpieczeniowy przebyty w Kazachstanie. Po przesiedleniu się do Polski zazwyczaj nie podejmują oni zatrudnienia, a tym samym nie są objęci polskim ubezpieczeniem społecznym. Wprawdzie długi staż ubezpieczeniowy przebyty w Kazachstanie uprawniałby do świadczenia otrzymywanego z instytucji ubezpieczeniowej Kazachstanu, jednak należy zauważyć, że po przeliczeniu świadczenia otrzymywanego z Kazachstanu na walutę polską jego wysokość prawdopodobnie byłaby bardzo niska, szczególnie w odniesieniu do kosztów utrzymania w Polsce. Mogłoby się okazać, że mimo zawarcia dwustronnej umowy między obu Państwami - wbrew oczekiwaniom osób zainteresowanych - świadczenia przyznawane i wypłacane za okresy ubezpieczenia przebyte w Kazachstanie, przy zastosowaniu reguł wynikających z tej umowy, byłyby niższe niż świadczenia obecnie otrzymywane przez repatriantów na podstawie polskich przepisów ubezpieczeniowych.

Należy ponadto pamiętać, że do podjęcia negocjacji bilateralnej umowy niezbędna jest wola obu zainteresowanych Państw, a takiej jak dotychczas Kazachstan nie wykazuje.

Wobec powyższego w najbliższym czasie nie jest planowane podjęcie rozmów z przedstawicielami Kazachstanu w sprawie zawarcia dwustronnej umowy o zabezpieczeniu społecznym.

II. Nie istnieje ustawowa regulacja uzyskanie pracy zgodnej z wykształceniem i doświadczeniem kandydata do pracy, niezależnie od daty nabycia obywatelstwa polskiego. Zatrudnienie następuje na podstawie umowy zawieranej między dwiema stronami: pracownikiem i pracodawcą. Przydatność pracownika na danym stanowisku pracy, jego kwalifikacje zawodowe ocenia pracodawca i to on decyduje zarówno o doborze pracowników, jak również o stanowisku i okresie zatrudnienia.

W sytuacji bezrobocia szczególnie istotna jest własna inicjatywa i aktywność w poszukiwaniu odpowiedniej dla siebie pracy. Celowym byłoby również skorzystanie z pomocy powiatowego urzędu pracy, który zajmuje się m. in. prowadzeniem pośrednictwa pracy. Stosownie do przepisów ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz. U. Nr 99, poz. 1001 z późn. zm.) pod pojęciem pośrednictwa pracy rozumie się m.in. udzielanie bezrobotnym i poszukującym pracy pomocy w uzyskaniu odpowiedniego zatrudnienia oraz pracodawcom w pozyskaniu pracowników i poszukiwanych kwalifikacjach zawodowych. Zgodnie z ustawą z dnia 3 listopada 2000 r. o repatriacji (Dz. U. Nr 53, poz. 532 z późn. zm.) oraz ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy w zakresie uprawnień do korzystania z usług urzędów pracy - w tym w szczególności do korzystania z pośrednictwa pracy - sytuacja prawna repatrianta nie różni się od sytuacji obywateli polskich poszukujących i podejmujących zatrudnienie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Należy zauważyć, iż zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy odpowiednia praca to zatrudnienie lub inna praca zarobkowa, które podlegają ubezpieczeniom społecznym i do wykonywania, których bezrobotny ma wystarczające kwalifikacje lub doświadczenie zawodowe lub może je wykonywać po uprzednim szkoleniu, a stan zdrowia pozwala mu na ich wykonywanie oraz łączny czas dojazdu do miejsca pracy i z powrotem środkami transportu zbiorowego nie przekracza 3 godzin.

Pośrednictwo pracy prowadzone jest nieodpłatnie. Prowadzeniem pośrednictwa pracy zajmują się także agencje pośrednictwa pracy. Właściwym byłoby również skorzystanie z pomocy doradcy zawodowego powiatowego urzędu pracy, który rozpoznając oczekiwania bezrobotnego lub poszukującego zatrudnienia wobec rynku pracy udzieli stosownych rad, w jaki sposób szukać pracy, jak rozmawiać z pracodawcą, aby te poszukiwania stały się skuteczne w postaci zatrudnienia.

Z poważaniem

MINISTER

dr Romuald Poliński

PODSEKRETARZ STANU

* * *

Oświadczenie senatora Marka Rockiego złożone na 18. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Michała Seweryńskiego

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana z prośbą o podanie formalnych powodów odmowy zmiany nazwy Akademii Ekonomicznej w Krakowie.

Zgodnie z tekstem ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym i w świetle opinii wyrażonej przez Komisję do Spraw Organizacyjnych i Legislacyjnych KRASP w dniu 10 maja bieżącego roku warunki, o których mowa w art. 3 ust. 3 ustawy, dotyczą tylko samych uprawnień do nadawania stopni naukowych, a nie liczby dyscyplin, w których są te uprawnienia. Warto zwrócić uwagę, że opinia komisji, podpisana przez profesora doktora habilitowanego J. Woźnickiego, który przewodniczył zespołowi twórców ustawy, wyraźnie stwierdza, że z treści ustawy takie wymagania - o liczbie dyscyplin - nie wynikają.

W świetle tej opinii i wobec oczywistych osiągnięć naukowych akademii zmiana jej nazwy wydaje się oczywista. Warto przy tym pamiętać, że akademie ekonomiczne prowadzą badania naukowe w wielu różnych dziedzinach i dyscyplinach: historii, geografii, socjologii, w zakresie prawa, ekonomii, zarządzania, matematyki, informatyki, administracji, chemii itd.

Z poważaniem
Marek Rocki

Odpowiedź ministra nauki i szkolnictwa wyższego:

Warszawa, 2006-10-03

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

w odpowiedzi na oświadczenie Pana Senatora Marka Rockiego, złożone na 18. posiedzeniu Senatu RP w dniu 14 września 2006 r. (znak: BPS/DSK-043-645/06) w sprawie wniosku dotyczącego zmiany nazwy Akademii Ekonomicznej w Krakowie na Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, uprzejmie wyjaśniam, że po rozpoznaniu wszystkich okoliczności faktycznych i prawnych stwierdziłem brak podstaw do wystąpienia z takim wnioskiem:

a) zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym wyraz "uniwersytet" może być używany w nazwie uczelni, której jednostki organizacyjne posiadają uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora co najmniej w dwunastu dyscyplinach naukowych. Identyczne wymagania sformułowano dla uniwersytetu technicznego, który musi legitymować się uprawnieniami do nadawania stopnia naukowego doktora co najmniej w dwunastu dyscyplinach naukowych. Zgodnie z art. 3 ust. 4 ustawy, wyraz politechnika może być używany w nazwie uczelni, jeżeli jej jednostki organizacyjne posiadają uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora w co najmniej sześciu dyscyplinach;

b) ustawodawca w analizowanym art. 3 powołanej ustawy przyjmuje jako kryterium wyznaczające typ uczelni uprawnienia do nadawania stopnia doktora w dyscyplinach naukowych. Powołany przez Rektora AE Kraków art. 3 ust. 3 należy rozpatrywać w kontekście całego art. 3 ustawy, co przesądza o konieczności przyjęcia jednolitego kryterium wyodrębnienia statusu szkoły wyższej. Są nimi uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora w dyscyplinach nauki;

c) Akademia Ekonomiczna w Krakowie posiada uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora w zakresie: ekonomii, nauk o zarządzaniu i towaroznawstwa - a więc w trzech dyscyplinach naukowych. Fakt, że uprawnienia doktoryzowania w dziedzinie ekonomii występują jednocześnie na trzech wydziałach, a w zakresie nauk o zarządzaniu na dwóch wydziałach, dobrze świadczy o potencjale kadrowym Akademii, jednak jest bez znaczenia prawnego dla określenia typu uczelni. Rozstrzygająca jest liczba uprawnień w dyscyplinach naukowych, a nie suma uprawnień;

d) dokonując wykładni art. 3 ustawy trzeba także odwołać się do rozumienia słowa "uniwersytet". W tradycji akademickiej jest on pojmowany jako miejsce kształcenia studentów i uprawianie nauk w wielu dyscyplinach. Bogactwo i różnorodność dyscyplin jest cechą wyróżniającą uniwersytet od innych szkół wyższych. O tak rozumianej różnorodności świadczy liczba dyscyplin, w których uczelnia posiada uprawnienia do doktoryzowania.

Łączę wyrazy szacunku

prof. Michał Seweryński

* * *

Oświadczenie senatora Ryszarda Ciecierskiego złożone na 17. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna

Szanowny Panie Ministrze!

Z informacji Najwyższej Izby Kontroli sprzed sześciu lat, to jest z maja 2000 r., o efektach kontroli organizacji poboru należności budżetowych z tytułu nakładania grzywien w drodze mandatów wynika, że urzędom wojewódzkim nie udawało się stworzyć skutecznego systemu windykacji.

Jednym z przykładów potwierdzających wówczas tę tezę był fakt, że wskaźnik wykonania planu w wystawianiu samych tytułów wykonawczych kształtował się w skali kraju na poziomie zaledwie 61,8%. Do tego należy dodać nieobjęcie windykacją około 1 miliona 700 tysięcy mandatów na kwotę blisko 148 milionów 500 tysięcy zł.

W związku z tym chciałbym zapytać Pana Ministra, jaka aktualnie kwota jest należna budżetowi państwa z tytułu kar i grzywien. Czy opóźnienia, jakie wtedy występowały w związku z ewidencją i wystawianiem tytułów wykonawczych, nadal mają miejsce? Kiedy w tym zakresie może nastąpić wyraźna poprawa i jakie rozwiązania systemowe planowane są przez Ministerstwo w tej kwestii?

Z wyrazami szacunku
Senator RP
Ryszard Ciecierski

Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Warszawa, dnia 4.10.2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Nawiązując do pisma z dnia 30 sierpnia 2006 r. (sygn. BPS/DSK-043-575/06) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pana Ryszarda Ciecierskiego złożone podczas 17. posiedzenia Senatu RP w dniu 25 sierpnia 2006 r. w sprawie poboru należności budżetowych z tytułu kar i grzywien, uprzejmie przedstawiam następujące informacje.

W roku 2005 ogólna liczba grzywien nałożonych przez wszystkie urzędy wojewódzkie wyniosła 3.833.940 (w tym 108.301 mandaty gotówkowe i 3.725.639 mandaty kredytowane), a ogólna kwota nałożonych grzywien wyniosła 457.018.835,33 zł (w tym 12.981.362,10 zł - mandaty gotówkowe i 444.047.473,23 zł - mandaty kredytowane).

Jednocześnie pragnę dodać, iż MSWiA nie gromadzi danych związanych z zaległościami wynikającymi z nieopłaconych mandatów karnych, jak również z formą i sposobem egzekwowania ww. należności. Informacje dotyczące zaległości z tytułu nieopłaconych mandatów karnych sporządzają poszczególne urzędy wojewódzkie w formie sprawozdań przekazywanych (kwartalnie i rocznie) do Departamentu Budżetu Państwa w Ministerstwie Finansów. Organem właściwym do przedstawienia szczegółowych informacji w zakresie poruszonych w przedmiotowym oświadczeniu jest zatem Minister Finansów.

Z wyrazami szacunku

MINISTER

Spraw Wewnętrznych i Administracji

z up. Jarosław Zieliński

Sekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatora Romana Ludwiczuka złożone na 17. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna

Szanowny Panie Premierze,

Skutki krótkotrwałych lecz obfitych opadów atmosferycznych w okresie od 7 do 10 sierpnia ponownie wykazały, że stan zabezpieczeń przeciwpowodziowych, nie tylko na obszarze dawnego województwa wałbrzyskiego, w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia.

Oprócz obszarów niemal na stale wpisujących się w mapę terenów zagrożonych zalewaniem i podtopieniami na skutek intensywnych opadów, pojawiają się nowe - zwłaszcza w rejonach górskich - których takie klęski dotykają i to teoretycznie w sposób niespodziewany.

Oceniając kolejne zdarzenia powodziowe i uciekając od hipotezy nieuchronności zdarzeń, należy stwierdzić, że praktycznie nie mamy skutecznie działającego systemu ochrony przeciwpowodziowej dla większości obszaru kraju, a z pewnością jest tak w przypadku obszaru dawnego województwa wałbrzyskiego.

Na ten stan rzeczy składają się zapewne zaszłości wielu minionych lat, a także wyjątkowo powolna realizacja zadań planowych. Zgłaszane uwagi dotyczą nie tylko zadań typu inwestycyjnego. Po ostatnich zdarzeniach pojawiły się w samorządach lokalnych również głosy krytyczne odnośnie do działania systemu powiadamiania o zagrożeniach, dotyczące tak szybkości przekazywania informacji, jak też sprawdzalności prognoz.

W związku z powyższym uprzejmie proszę o udzielenie informacji i odpowiedzi w poniższych kwestiach.

Jak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ocenia na bazie doświadczeń ostatnich zdarzeń powodziowych działania podejmowane przez poszczególne służby i szczeble systemu reagowania kryzysowego, dotyczące dawnego obszaru województwa wałbrzyskiego?

Jaki procent planowanych zadań inwestycyjnych, obejmujących system przeciwpowodziowy obszaru dawnego województwa wałbrzyskiego, został dotychczas zrealizowany i jakie są zamierzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w celu przyśpieszenia ich realizacji?

Czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w związku z coraz częściej występującymi okresami suszy przewiduje zmiany planów inwestycyjnych dotyczących budowy systemu przeciwpowodziowego z jego wykorzystaniem także w czasie suszy?

Jakie narzędzia, instrumenty techniczne i organizacyjne są, zdaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, niezbędne do osiągnięcia pełnej skuteczności działania systemu wczesnego ostrzegania i informowania obszarów zagrożonych powodziami?

Z wyrazami szacunku
senator RP
Roman Ludwiczuk

Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Warszawa, dnia 04 października 2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Nawiązując do pisma z dnia 30 sierpnia 2006 r. (sygn. BPS/DSK-043-576/06) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pana Romana Ludwiczuka złożone podczas 17. posiedzenia Senatu RP w dniu 25 sierpnia 2006 r. w sprawie działań przeciwpowodziowych podejmowanych przez poszczególne służby i szczeble systemu reagowania kryzysowego, dotyczących dawnego obszaru województwa wałbrzyskiego, uprzejmie przedstawiam następujące informacje.

Wszystkie służby, straże i inspekcje podczas sierpniowej powodzi na obszarze byłego województwa wałbrzyskiego działały zgodnie z ustalonymi procedurami, przy dobrej wzajemnej współpracy. Powiat kłodzki, ze względu na wyczerpanie własnych sił i środków zadysponował pododdział wojska w liczbie 48 żołnierzy oraz dowodową kompanię ratowniczą PSP do prowadzenia akcji przeciwpowodziowej. Pozostałe powiaty z obszaru byłego województwa wałbrzyskiego prowadziły działania przy pomocy własnych sił i środków. Podczas akcji sygnalizowano problem niedostatecznego wyposażenia jednostek OSP, szczególnie w sytuacji konieczności podejmowania działań w wielu miejscach jednocześnie.

W ramach zadań inwestycyjnych z zakresu ochrony przeciwpowodziowej na obszarze byłego województwa wałbrzyskiego zrealizowano następujące obiekty:

- zbiornik wodny Dobromierz w gminie Dobromierz - o pojemności max 11,35 mln m3, w tym rezerwa powodziowa stała - 1,35 mln m3, rezerwa powodziowa forsowana - 0,40 mln m3 - termin rozpoczęcia eksploatacji 1986 r.,

- zbiornik wodny Topola w gminie Kamieniec Ząbkowicki - o pojemności max 26,5 mln m3, rezerwa powodziowa stała - 4,60 mln m3, rezerwa powodziowa forsowana 6,30 mln m3 - termin rozpoczęcia eksploatacji grudzień 2002 r.,

- zbiornik wodny Przeworno w gminie Przeworno - o pojemności max 0,840 mln m3, rezerwa powodziowa 0,500 mln m3 - w dniu 9 sierpnia 2006 r. dokonano odbioru technicznego zbiornika.

Zgodnie z art. 79 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo Wodne (Dz. U. 2005 Nr 239, poz. 2019 z późn. zm.) Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu opracował "Studium ochrony przed powodzią Kotliny Kłodzkiej, ze szczególnym uwzględnieniem miasta Kłodzka".

Ponadto, w trakcie realizacji są:

- Studium ochrony przed powodzią zlewni rzeki Bystrzycy,

- Studium ochrony przeciwpowodziowej zlewni rzeki Nysy Kłodzkiej poniżej wodowskazu Bardo (zlewnia Nysy Kłodzkiej i Bystrzycy w granicach województwa dolnośląskiego stanowi 78,7 % wód powierzchniowych).

Nadmienić należy, iż powiat kłodzki jest pierwszym powiatem w województwie dolnośląskim, dla którego pracowano studium ochrony przed powodzią. W ramach studium określono m.in. zasięgi wód powodziowych o określonym prawdopodobieństwie występowania, kierunki ochrony przed powodzią (koncepcje budowy suchych zbiorników oraz innych urządzeń ochrony przed powodzią). Ponadto, dla poprawy ochrony przed powodzią Kotliny Kłodzkiej zaproponowano budowę 9 suchych zbiorników przeciwpowodziowych. Na wniosek samorządu Lądka Zdroju koncepcję zawartą w studium uzupełniono o 3 zbiorniki z minimalnym piętrzeniem wód, zlokalizowane w zlewni rzeki Biała Lądecka. Studium zawiera również mapy stref zagrożenia powodziowego. Powyższe opracowanie otrzymała każda z 14 gmin oraz Starostwo Powiatowe w Kłodzku.

Jednocześnie uprzejmie informuję, iż "Program małej retencji wodnej województwa dolnośląskiego", będący w końcowej fazie opracowywania, realizowany przez Akademię Rolniczą we Wrocławiu zawiera propozycję realizacji szeregu małych zbiorników na terenie byłego województwa wałbrzyskiego. Studia wykonalności, biorąc pod uwagę aspekty społeczne, ekologiczne, ekonomiczne, finansowe dokonają oceny zasadności ich budowy. Zgłoszone przez jednostki samorządu terytorialnego lokalizacje zbiorników małej retencji i ujęte w ww. programie będą spełniały podwójną funkcję, tj. zbiornika przeciwpowodziowego w czasie powodzi oraz ujęcia wody w czasie suszy.

Podkreślić należy, iż powiat kłodzki użytkuje - budowany wspólnie z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej Oddział w Krakowie - Lokalny System Osłony Przeciwpowodziowej. Jest to system monitoringu powodziowego składający się z 40 stacji pomiarowych (20 automatycznych posterunków pomiaru wielkości opadu i 20 automatycznych posterunków wodowskazowych). Informacje o opadach i stanach wód w rzekach powiatu są przekazywane drogą radiową co 15 minut do punktów dyspozytorskich, które rozmieszczone są we wszystkich 14 gminach powiatu oraz w Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego i komendzie PSP w Kłodzku. W celu szybkiego dotarcia z informacją o zagrożeniu powodziowym utworzono Telefoniczny System Ostrzegania Mieszkańców. Do bazy systemu wpisanych jest 1.400 abonentów zagrożonych powodzią w powiecie. Ostrzeżenie telefonicznie do wszystkich użytkowników przekazywane jest w ciągu 1,5 godziny. System wczesnego ostrzegania i monitorowania pogodowego funkcjonuje również na terenie powiatu świdnickiego. Ponadto, w 2007 r. planuje się włączyć do systemu powiat dzierżoniowski.

Z poważaniem

MINISTER

Spraw Wewnętrznych i Administracji

z up. Paweł Sołoch

Podsekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senator Janiny Fetlińskiej złożone na 17. posiedzeniu Senatu:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Swoje oświadczenie kieruję do prezesa IPN, pana doktora Janusza Kurtyki.

W dramatycznej historii II wojny światowej ciągle jest wiele nieodkrytych lub zaniedbanych miejsc kaźni Polaków w granicach obecnej Rzeczypospolitej. Jednym z nich, jak pisze Józef Harbat z Krosna w "Naszym Dzienniku" z 4 sierpnia, jest miejsce zbrodni dokonanej przez UB i NKWD, w sposób przypominający mord żołnierzy w Katyniu lub mord Żydów w Jedwabnem, w pobliżu wsi Barut, gmina Jemielnica, powiat Strzelce Opolskie, na uroczysku Hubertus.

We wrześniu 1946 r. UB i NKWD zamordowało około dwustu partyzantów działających w Polsce po roku 1945, byli to akowcy i członkowie NSZ, a także ochotnicy powracający z armii generała Andersa i generała Maczka. Młodych patriotów przewieziono w sześciu ciężarówkach do stodoły na terenie uroczyska Hubertus. Stodołę oblano benzyną i wysadzono granatami. Rannych dobijano strzałami w głowę lub bagnetami. Na tej polanie śmierci postawiono krzyż partyzancki, a w każdą ostatnią sobotę września odbywają się msze święte polowe w intencji ojczyzny i pomordowanych żołnierzy. Biorą w niej udział miejscowe władze, znikome jest zainteresowanie władz spoza regionu. W 2005 r. nie przyjechała nawet kompania Wojska Polskiego. Od 1989 r. miejsce to jest nazywane śląskim Katyniem.

Historia ta nie jest znana poza powiatem strzeleckim, nie ma o niej wzmianki w podręcznikach szkolnych, nie znają jej nauczyciele historii. Przez piętnaście lat wolnej Polski nie ustalono sprawców mordu w Barucie. Nie mówi się o tym w mediach, nikt nie zabiega o wyjaśnienie tej historii.

Dlatego za Józefem Habratem z Krosna zapytuję: jaki jest stan badań nad wyjaśnieniem tej tragedii najlepszych synów naszego narodu? Dlaczego dotąd nie wyjaśniono tej sprawy dotyczącej naszych rodaków, podczas gdy dokłada się starań w celu wyjaśnienia mordów dotyczących innych narodów? Dlaczego nie ukarano zbrodniarzy, jeśli jeszcze żyją? Czy nadal będziemy rozliczać ofiary systemu komunistycznego, a milczeć będziemy wobec zbrodniarzy?

Odpowiedź prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu:

Warszawa, dn. 4 października 2006 r.

Szanowna Pani
Senator Janina Fetlińska

Szanowna Pani Senator,

W związku z oświadczeniem złożonym przez Panią Senator podczas 17 posiedzenia Senatu RP w dniu 25 sierpnia 2006 roku w przedmiocie zabójstw członków NSZ w okolicach uroczyska Hubertus, uprzejmie pragnę przedstawić co następuje.

Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach w dniu 10 października 2001 roku podjęła na nowo śledztwo sygn. akt 1 Ds./90 umorzone przez Prokuraturę Rejonową w Gliwicach w sprawie gwałtownej śmierci nieustalonej ilości osób z formacji wojskowych i cywilnych, prawdopodobnie zamordowanych we wrześniu 1946 roku w okolicy zamku Hubertus, tj. o czyny z art. 148 § 1 kk z 1969 r. Postępowanie to po podjęciu połączono z prowadzonym już śledztwem w sprawie zabójstw dokonanych przez funkcjonariuszy byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na członkach Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania "Bartka", jesienią 1946 roku, w okolicach Łambinowic, tj. o czyny z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 roku o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Również w tej sprawie uprzednio śledztwo umorzyła Prokuratura Okręgowa w Opolu - sygn. akt V Ds. 20/01.

Dotychczasowe ustalenia w tej sprawie przedstawiają się następująco. W latach 1945-47 na Podbeskidziu działało duże ugrupowanie NSZ pod dowództwem Henryka Flame ps. Bartek. Liczebność ugrupowania ocenia się na około 300 osób. W roku 1946 MBP podjęło działania mające na celu wprowadzenie do tego ugrupowania agentów, aby rozpracować organizację i ją zlikwidować. Z ustaleń wynika, że czynności te prowadził funkcjonariusz MBP (kierownik sekcji w Wydziale II Departamentu III) Henryk W. Ponadto do zgrupowania został wprowadzony drugi agent - najprawdopodobniej referent Wydziału II Departamentu III Czesław K. Celem podjętych przez funkcjonariuszy MBP działań było zorganizowanie wyjazdu jak największej ilości członków zgrupowania na Ziemie Zachodnie i tam dokonanie ich likwidacji. Wyjazd rzekomo miało organizować dowództwo Okręgu NSZ, podczas gdy faktycznie akcja była kierowana przez MBP. Z ujawnionych dokumentów można odtworzyć następujące założenia akcji:

- czterokrotne wyjazdy samochodów ciężarowych z członkami zgrupowania NSZ z różnych miejscowości Podbeskidzia w dniach 1, 3, 5 i 7 września 1946 roku; pojazdy miały pochodzić z Ministerstwa Przemysłu Węglowego lub z parku maszyn wojskowych; nie podano miejscowości, z których miały odjeżdżać pojazdy;

- punkty docelowe nie zostały również wskazane; enigmatycznie wskazywano "powiat nyski", "opolskie" - generalnie nazywano je punktami likwidacyjnymi;

- na miejscu na przyjeżdżających mieli oczekiwać funkcjonariusza UB, podszywający się pod członków NSZ Okręgu Opolskiego;

- według planu likwidacja miała nastąpić podczas snu, po podaniu osobom przywiezionym sutych kolacji z alkoholem;

- na miejscu miał ponadto znajdować się ukryty samochód, jak to określono do "przewożenia aresztowanych ewentualnie trupów".

Założenia te znalazły potwierdzenie w innych dowodach, w tym zeznaniach Henryka W. i żyjących członków NSZ. Wynika z nich, że w dwóch lub trzech transportach, między innymi z Wisły Malinki i Brennej, wyjechało około 150 - 200 uzbrojonych członków NSZ. Od tego czasu brak jest jakichkolwiek konkretnych informacji na ich temat. Niektóre dowody wskazują, że co najmniej 69 z nich rozstrzelano i pochowano w okolicy poniemieckiego lotniska. Innych miano wysadzić w powietrze wraz z budynkiem, gdzie ich umieszczono. Kolejna likwidacja miała mieć miejsce w okolicy miejscowości Barut.

W chwili obecnej czynności śledcze koncentrują się na poszukiwaniu i analizie materiałów archiwalnych. W oparciu o nie ustalone są osoby, które miały mieć związek z tymi zdarzeniami, głównie chodzi o były funkcjonariuszy UB. Badane są ich akta osobowe, a oni sami, o ile żyją, są przesłuchiwani. W dalszym ciągu prowadzone są, przy udziale Policji, wywiady i rozpytania miejscowej ludności, co do przedmiotowych zdarzeń. Ostatnio z udziałem dr Tomasza K. z Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medium UJ w Krakowie dokonano oględzin i lustracji terenów, gdzie mogą znajdować się zbiorowe mogiły członków NSZ w miejscowościach Podlasie, Kopice, Stary Grodków, Barut. Według oceny biegłych istnieją szanse na ujawnienie grobów przy pomocy otworów sondażowych oraz metod geofizycznych. Biegli wskazują jako optymalny czas prowadzenia prac wczesną wiosną, kiedy szata roślinna jest najmniejsza, a ponadto nie grożą już opady śniegu. W najbliższym czasie zostanie podjęta decyzja o czasie i sposobie przeprowadzenia tych czynności.

Z poważaniem

PREZES

Instytutu Pamięci Narodowej

dr Janusz Kurtyka

* * *

Oświadczenie senator Anny Kurskiej złożone na 18. posiedzeniu Senatu:

Panie Marszałku!

Oświadczenie kieruję do pani Anny Kalaty, minister pracy i polityki społecznej.

W imieniu Związku Byłych Więźniów Politycznych lat 1944-1956 zrzeszającego wyłącznie kombatantów, w tym w większości inwalidów wojennych, zwracam się do pani minister o rozważenie możliwości przywrócenia im statusu inwalidy wojennego, którego zostali pozbawieni w okresie rządów SLD na podstawie ustawy z 11 października 2002 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin, ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o zasiłkach rodzinnych, pielęgnacyjnych i wychowawczych, Dziennik Ustaw nr 181, poz. 1515.

Konsekwencją tej ustawy było wydanie rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z dnia 11 marca 2003 r. w sprawie wydawania i anulowania legitymacji osoby represjonowanej, Dziennik Ustaw nr 61 poz. 539. Na podstawie tego rozporządzenia z dniem 15 listopada 2004 r. utraciły ważność dotychczasowe książki inwalidy wojennego.

Wprowadzenie tych przepisów skarżący odczuli jako podział inwalidów wojennych na lepszych, to znaczy tych, którzy walczyli z reżimem hitlerowskim, i na gorszych - tych, którzy walczyli z reżimem stalinowskim. Ten podział dokonany przez ZUS jest sprzeczny z art. 19 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Reasumując, ponieważ zmiana statusu inwalidy wojennego na status osoby represjonowanej, która skutkuje odebraniem niektórych przywilejów, stwarza wiele niedogodności, szczególnie w zakresie lecznictwa, proszę panią minister o roztoczenie opieki nad tą grupą ludzi, którzy swoim dotychczasowym życiem dali dowód ofiarności, za którą należy się im pomoc i szacunek.

Z poważaniem. Dziękuję.

Odpowiedź ministra pracy i polityki społecznej:

Warszawa, dnia 4 października 2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Odpowiadając na pismo Pana Marszałka z dnia 18 września 2006 roku w sprawie tekstu oświadczenia Pani senator Anny Kurskiej złożonego podczas 18 posiedzenia Senatu RP w sprawie rozważenia możliwości przywrócenia statusu inwalidy wojennego byłym więźniom politycznym lat 1944-1955, uprzejmie informuję:

Zgodnie z art. 6, 7, 8 ustawy z dnia 29 maja 1974 roku o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin (tekst jednolity: Dz. U. z 2002 roku Nr 9, poz. 87 ze zmianami) za inwalidę wojennego uważa się osobę mającą obywatelstwo polskie, która została zaliczona do jednej z grup inwalidów z tytułu inwalidztwa będącego następstwem zranień lub kontuzji doznanych w walce z wrogiem lub pobytem w niewoli, obozie lub więzieniu za udział w tej walce. Inwalidztwo wojenne wiąże się zatem z aktywnym uczestnictwem w działaniach wojennych bądź też z działalnością konspiracyjną.

Natomiast więźniowie polityczni lat 1944-1956 posiadający uprawnienia na podstawie art. 12 ustawy z dnia 24 stycznia 1991 roku o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami wojennymi i okresu powojennego (tekst jednolity: Dz. U. z 2002 roku Nr 42, poz. 371 ze zmianami) jako osoby represjonowane posiadają prawo do korzystania z niektórych uprawnień inwalidy wojennego, nie są jednak inwalidami wojennymi.

Ustawa z dnia 11 października 2002 roku wprowadziła zmiany dotyczące uprawnień do refundacji składki ubezpieczenia komunikacyjnego osób represjonowanych oraz legitymację osoby represjonowanej.

Zgodnie z art. 20 ust. 2 pkt 2 ustawy o kombatantach [...] w miejsce uchylonej ulgi w opłatach AC/OC dla osób represjonowanych, przysługuje obecnie dodatek kompensacyjny, który zastąpił niektóre ulgi i zniżki, w tym również ulgę w opłacie ubezpieczenia komunikacyjnego OC. Rozwiązanie takie zostało przyjęte po to, aby z pomocy nie korzystały jedynie osoby lepiej sytuowane, posiadające samochody, ale również pozostali uprawnieni. Wprowadzenie dodatku kompensacyjnego o charakterze powszechnym pozwala na dotarcie z pomocą finansową do wszystkich uprawnionych. Pod względem formy pomocy dodatek w takim kształcie jest bardziej sprawiedliwy niż dotychczasowe rozwiązania. Ponadto zdecydowana większość uprawnionych odczuła poprawę sytuacji, a dodatek ten stanowi dla wielu osób wsparcie materialne.

Legitymację osoby represjonowanej wprowadzono jako dokument potwierdzający uprawnienia do korzystania ze świadczeń pieniężnych i innych uprawnień przewidzianych w przepisach ustawy z dnia 29 maja 1974 roku o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin (Dz. U. z 2002 roku, Nr 9, poz. 87 ze zm.).

Ideą wprowadzenia legitymacji osoby represjonowanej było wyraźne wskazanie podstawy prawnej określonego rodzaju świadczeń i uprawnień. Dzięki temu uzyskało się dużo większą czytelność uprawnień, zwłaszcza w odniesieniu do osób trzecich, które w różnych instytucjach - udzielając ulg - dokonują bieżącej weryfikacji tych uprawnień. Zatem właśnie wprowadzenie tego typu dokumentu porządkuje dotychczasowy chaos w honorowaniu praw do ulg i zniżek grupy osób represjonowanych.

Dodatkowo informuję, że przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 11 października 2002 roku o zmianie ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin, ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o zasiłkach rodzinnych, pielęgnacyjnych, wychowawczych (Dz. U. Nr 181, poz. 1515 ze zm.) osoby represjonowane nie miały ustawowo określonego dokumentu potwierdzającego prawo do korzystania z uprawnień. W związku z tym ZUS czasowo wystawiał osobom represjonowanym książkę inwalidy wojennego z wpisem określającym tytuł uprawnień.

Od dnia 15 listopad 2002 roku nie ma podstaw prawnych do wydania książki inwalidy wojennego osobie uprawnionej do renty na podstawie art. 12 ust. 2 pkt 1 ustawy.

W związku z powyższym zainteresowany, którego sprawa rozpatrywana była zgodnie z jego wnioskiem na podstawie art. 12 ustawy o kombatantach [...] ma prawo złożyć wniosek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o rozpoznanie sprawy jego uprawnień do renty inwalidy wojennego na podstawie ustawy o inwalidach wojennych [...].

Ewentualne wprowadzenie w życie postulatu Pani Senator prowadzi do sytuacji, że uprawnienia przewidziane dla inwalidów wojennych, jako realizacja zapisanej w art. 19 Konstytucji RP specjalnej opieki państwa nad inwalidami wojennymi, miałyby również osoby, które nie są inwalidami wojennymi. Byłoby to rozwiązanie sprzeczne z celem ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych. W tej sytuacji niewykluczone, że postulaty uzyskania podobnych uprawnień zgłosiłyby środowiska więźniów obozów hitlerowskich, żołnierzy AK i wszystkich innych, które dotychczas mają jedynie przywileje określone w ustawie kombatanckiej. Mając także to na względzie uważam, że z dużą rozwagą należy podchodzić do zmian w zakresie uprawnień kombatantów i osób represjonowanych, szczególnie wówczas, gdy propozycje rozszerzenia uprawnień nie dotyczą wyłącznie samych poszkodowanych lecz również członków ich rodzin.

z up. MINISTRA

PODSEKRETARZ STANU

Joanna Kluzik-Rostkowska

* * *

Oświadczenie senatora Mieczysława Szyszki złożone na 17. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Michała Seweryńskiego

W związku z planami władz Akademii Ekonomicznej imienia Oskara Langego we Wrocławiu dotyczącymi likwidacji studiów stacjonarnych dziennych Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego w Wałbrzychu w imieniu społeczności akademickiej wałbrzyskiej jednostki zwracam się do Pana Ministra z prośbą o pomoc.

Prośba podyktowana jest troską i obawą o losy studentów. Władze uczelni nie składają jednoznacznych deklaracji dotyczących przyszłości ośrodka, określając całą sytuację jako korzystną i wskazując, że studenci będą mogli kontynuować naukę we Wrocławiu lub Jeleniej Górze, na co nie ma zgody studentów. Nie tylko ewentualna zmiana miejsca, w którym dokończą edukację, jest problemem. Społeczności lokalnej i samorządowi zależy przede wszystkim na utrzymaniu obecnego statusu ośrodka, w którym studia będą prowadzone w formie studiów stacjonarnych.

Studia stacjonarne w sytuacji warunków ekonomicznych - wysokie bezrobocie - jakie panują w rejonie Wałbrzycha, są często jedyną możliwą drogą rozwoju dla młodych ludzi, dlatego też likwidacja ośrodka w Wałbrzychu powinna być zaniechana, o co w imieniu społeczności Wałbrzycha proszę.

Mieczysław Szyszka

Odpowiedź ministra nauki i szkolnictwa wyższego:

Warszawa, dn. 2006.10.04

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

w odpowiedzi na oświadczenie Pana Posła Mieczysława Szyszki (pismo BPS/OKS-043-597/06) dotyczące decyzji władz Akademii Ekonomicznej im. Oskara Langego we Wrocławiu o likwidacji studiów stacjonarnych w Zamiejscowym Ośrodku Dydaktycznym w Wałbrzychu uprzejmie wyjaśniam, co następuje.

Zgodnie z art. 85 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365 ze zm.) uczelnia może towarzyszyć poza swoją siedzibą zamiejscową jednostkę organizacyjną w formie zamiejscowego ośrodka dydaktycznego, w którym podstawowa jednostka, posiadająca uprawnienie do nadawania stopnia naukowego doktora, a za zgodą ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego wydaną po zasięgnięciu opinii Państwowej Komisji Akredytowanej - także jednostka posiadająca uprawnienie do prowadzenia studiów drugiego stopnia albo jednolitych studiów magisterskich, realizuje dwie trzecie zajęć dydaktycznych w ramach prowadzonych studiów pierwszego stopnia.

A zatem ustawodawca określił tryb i warunki tworzenia zamiejscowego ośrodka dydaktycznego oraz zakres zajęć dydaktycznych, które mogą być tam realizowane, a nie ich formą (studia stacjonarne lub niestacjonarne). Decyzja, czy w danym ośrodku dydaktycznym prowadzone będą studia stacjonarne czy niestacjonarne leży całkowicie w zakresie autonomii uczelni. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie ma prawnych środków, aby wpłynąć na rozstrzygnięcie władz uczelni, które, w moim głębokim przekonaniu, nie zostało podjęte pochopnie. Jedynie władze uczelni, mogą, jeżeli nie staną temu na przeszkodzie okoliczności faktyczne i prawne, podjąć decyzję o utrzymaniu kształcenia w Wałbrzychu na studiach stacjonarnych.

Łączę wyrazy szacunku

wz. Ministra

SEKRETARZ STANU

prof. hab. Stefan JURGA


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzednia część dokumentu, następna część dokumentu