Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Łuczyckiego, skierowane do ministra transportu i budownictwa Jerzego Polaczka:

W ostatnim dniu urzędowania poprzedni minister infrastruktury wydał rozporządzenie z dnia 27 października 2005 r. w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów.

Idea uporządkowania zasad przeprowadzania egzaminów dla kierowców, stworzenia przejrzystych reguł, co niewątpliwie przyświecało twórcom rozporządzenia, jest bardzo zasadna i zasługuje na pełne poparcie. Nie można jednak walczyć z patologią sprzecznymi przepisami, dającymi różne możliwości interpretacyjne. Nie jest to dokument spójny i do końca przemyślany. W środowisku, które mam zaszczyt reprezentować, dostrzegamy wiele błędów zarówno formalnych, jak i merytorycznych tego dokumentu, które przesłałem Panu w piśmie z dnia 26 listopada 2005 r. Nie jest to katalog skończony. Dostaję listy od kolegów z całego kraju zaniepokojonych niespójnością przepisów. Przytaczają w swoich pismach nowe sprzeczności.

W imieniu środowisk egzaminatorów i instruktorów nauki jazdy zwracam się do Pana Ministra z postulatem przesunięcia daty wejścia w życie tego rozporządzenia. Przesunięcie terminu da czas podmiotom zajmującym się egzaminowaniem i szkoleniem na przygotowanie infrastruktury, a ministerstwu na poprawienie tego aktu prawnego.

Andrzej Łuczycki
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Łuczyckiego, skierowane do ministra transportu i budownictwa Jerzego Polaczka:

Ostatni państwowy egzamin dla kandydatów na egzaminatorów po odbytym szkoleniu został przeprowadzony w kwietniu bieżącego roku. Po tym czasie kursy dla kandydatów na egzaminatorów ukończyło, płacąc niemałe pieniądze, i czeka na egzamin kilkaset osób na terenie całego kraju. W związku z powyższym uprzejmie proszę o wyjaśnienie:

Dlaczego, pomimo sygnalizowanych przez WORD braków kadrowych, zaniechano przeprowadzenia egzaminów w okresie od kwietnia do dnia dzisiejszego? Mowa o absolwentach kursów.

Dlaczego, pomimo przeprowadzenia szkoleń dla tych osób według zasad zgodnych z rozporządzeniem ministra infrastruktury z dnia 14 grudnia 2001 r. w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów, obowiązujących do dnia dzisiejszego, zmusza się ich do odbycia egzaminu zgodnie z nowym rozporządzeniem? Egzamin w Warszawie zaplanowano w lutym 2006 r.

Dlaczego, pomimo udowodnionych między innymi w moim piśmie do Pana z dnia 26 listopada 2005 r. błędów merytorycznych i formalnych w rozporządzeniu ministra infrastruktury z dnia 27 października 2005 r. w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów (DzU nr 217 z dnia 31 października 2005 r., poz. 1834) - między innymi zmuszanie zdającego do oceny kolegi - forsuje się egzamin według nowych niejasnych warunków?

Sprawa ta dotyczy, jak wspomniałem, kilkuset osób w kraju, jak i wielu instytucji i podmiotów zajmujących się tymi problemami. Dlatego wnioskuję, aby umożliwić osobom, które ukończyły szkolenie, przystąpienie do egzaminu jeszcze pod jurysdykcją poprzedniego rozporządzenia. Jest to sprawa o tyle ważna, że po wejściu w życie tego bardzo niedoskonałego aktu prawnego znacznie wzrośnie zapotrzebowanie na egzaminatorów, a WORD, jak już wspomniałem, borykają się już dzisiaj z trudnościami kadrowymi.

Z przeprowadzonej w dniu 28 listopada rozmowy telefonicznej z przewodniczącym komisji egzaminacyjnej dla egzaminatorów, panem Leszkiem Gajem, wynika, że egzaminy nie są przeprowadzane przede wszystkim z powodu braku pieniędzy (!!?). Po moim liście do Pana Ministra w tej sprawie z dnia 29 listopada dyrektor WORD w Warszawie poinformował mnie, iż na subkoncie komisji egzaminującej egzaminatorów jest do dyspozycji 16 tysięcy zł. Poza tym egzaminy są opłacane przez przystępujących do nich kandydatów na egzaminatorów. Skąd więc taka informacja?

Szanowny Panie Ministrze!

Przed uzyskaniem mandatu senatora pracowałem w WORD i zajmowałem się między innymi przeprowadzaniem egzaminów. Cały czas pozostaję w nurcie spraw i problemów związanych z tym środowiskiem, mam ciągły kontakt z jego przedstawicielami, dlatego przedstawione wyżej spostrzeżenia są sformułowane na podstawie wielokrotnych dyskusji, wniosków i uwag tych osób. Pozwolę sobie zatem wyrazić przekonanie, że na podstawie powyższych informacji podzieli Pan moją opinię, iż pilne przeprowadzenie egzaminu na wskazanych przeze mnie zasadach jest wręcz nieodzowne. Pozwoli to uniknąć licznych perturbacji w funkcjonowaniu WORD oraz spełnić oczekiwania kandydatów na egzaminatorów.

Liczę więc na Pańskie przychylne stanowisko oraz zdecydowane działanie w tej sprawie.

senator RP
Andrzej Łuczycki

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Koguta, skierowane do prezesa Rady Ministrów Kazimierza Marcinkiewicza:

Od lat związany jestem ze środowiskiem osób i organizacji działających na rzecz wyrównywania szans osób niepełnosprawnych, szans na normalne uczestnictwo w życiu społecznym, rodzinnym i zawodowym. Między innymi prowadzę jedną z największych, najbardziej aktywnych i, jak mam nadzieję, najważniejszych na terenie Małopolski organizacji przeciwdziałających wykluczeniu społecznemu osób niepełnosprawnych. W związku z tym uważam się za znawcę obowiązującego w Polsce systemu rehabilitacji, za znawcę zarówno jego zalet, jak i wad, a nawet patologii.

System ten przede wszystkim w części dotyczącej zasad finansowania rehabilitacji zawodowej powinien, według mojej opinii, ulec reformie i mam zamiar jako senator RP wziąć udział w pracach na rzecz tej reformy. Problem rehabilitacji osób niepełnosprawnych jest z punktu widzenia polityki państwa niezwykle istotny, zważywszy na liczebność tej grupy obywateli - około pięciu milionów osób. Jestem przekonany, że nakłady na rehabilitację, nie tylko z punktu widzenia społecznego, ale też i ekonomicznego, są w długim okresie opłacalne. Zgoda na wykluczenie tak dużej części populacji może się okazać dla społeczeństwa bardzo kosztowna, zwłaszcza w świetle prognoz demograficznych dotyczące państw Unii Europejskiej. System finansowania rehabilitacji społecznej i zawodowej, regulowany przez ustawę o rehabilitacji, powinien być efektywny i oszczędny. Najważniejsze przy tym jest, aby możliwe było uzyskiwanie rezultatu aktywizacji zawodowej i społecznej jak największej części populacji osób niepełnosprawnych.

Sprawność systemu jest zależna między innymi od kompetencji instytucji realizujących zadania. Dlatego z niepokojem czytam doniesienia prasowe o zamiarach rządu dotyczących likwidacji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, instytucji odgrywającej największą rolę w całym systemie. Według mojej opinii Fundusz przez kilkanaście lat funkcjonowania wypracował dobre standardy realizacyjne, zgromadził doświadczenie i wiedzę niezbędną do wspierania procesów związanych z rehabilitacją i integracją osób niepełnosprawnych.

W moim przekonaniu pracownicy Funduszu oprócz kompetencji posiadają, wynikającą z długoletniego doświadczenia tej instytucji, umiejętność łączenia funkcji strażników środków publicznych z wrażliwością społeczną, niezbędną przy pracy na rzecz osób niepełnosprawnych. Likwidacja Funduszu oznaczałaby roztrwonienie wieloletniego dorobku tej organizacji oraz powierzenie trudnych zadań instytucjom, które do ich realizacji nie są przygotowane ani pod względem kadrowym, ani organizacyjnym. Nie będę ukrywał, że mam tutaj na myśli jednostki samorządów terytorialnych. Doświadczenia ostatnich lat wykazały, że jedyną instytucją, która jest obecnie zdolna do zapobiegania i przeciwstawiania się patologiom występujacym w systemie, jest właśnie Fundusz.

W nowym systemie finansowania rehabilitacji, który będzie efektem prac nad ustawą o rehabilitacji, większy nacisk powinien zostać położony na przygotowanie osoby niepełnosprawnej do samodzielnego funkcjonowania na otwartym rynku pracy - między innymi poprzez rehabilitację społeczną - tak aby zatrudnianie tych osób wynikało z ich wartości jako pracowników, nie zaś z prostej finansowej korzyści pracodawców. Fakt istnienia owej korzyści dla pracodawców wymaga stworzenia szczelnego systemu kontroli wykrywającego i likwidującego patologie. Taki system kontroli powstał właśnie w Funduszu.

Ponadto Fundusz posiada długoletnie doświadczenie w dobrej współpracy z organizacjami pozarządowymi, które w największym stopniu są zaangażowane w działania z zakresu rehabilitacji społecznej i przygotowywania osób niepełnosprawnych do realizacji swoich ról zarówno w życiu społecznym, jak i zawodowym.

W związku z tym zwracam się do Pana Premiera z pytaniem, czy informacje przekazywane w środkach masowego przekazu o planach likwidacji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych są zgodne z prawdą, zwłaszcza w świetle wypowiedzi Prezydenta Elekta Lecha Kaczyńskiego na Zjeździe Krajowym Komisji NSZZ "Solidarność" w Wasilkowie, w której zapewniał, że Fundusz, jako instytucja dobrze wypełniająca swoją rolę w systemie, nie może ulec likwidacji i żaden z programów celowych mających na celu rehabilitację zawodową i społeczną osób niepełnosprawnych nie zostanie zaniechany.

Pozwolę sobie dodatkowo zacytować wypowiedź Prezydenta Elekta, z którą się całkowicie zgadzam, wyrażoną na spotkaniu ze środowiskiem osób niepełnosprawnych organizowanym przez Stowarzyszenie "Integracja":

"PFRON jest instytucją wyspecjalizowaną w obsłudze systemu, a jego pracownicy dobrze znają problematykę niepełnosprawności. Reformy muszą być prowadzone w taki sposób, by nie zaprzepaścić dotychczasowego dorobku Funduszu. PFRON powinien zachować osobowość prawną - to zapobiegnie pomysłom przeznaczenia środków Funduszu na cele niezwiązane z potrzebami niepełnosprawnych. Poza tym Fundusz to sprawdzona w praktyce, całkiem sprawna kontrola społeczna. Należy tę kontrolę jeszcze bardziej wzmocnić. Problemy z systemem rehabilitacji nie są związane z poziomem sprawności organizacyjnej PFRON, lecz wynikają przede wszystkim z nieprecyzyjnego prawa, jakie instytucja ta musi realizować."

Wobec tak prezentowanego programu w kampanii wyborczej, popartego przez elektorat osób niepełnosprawnych, publikowane ostatnio w prasie wypowiedzi Pana Premiera wzbudzają niepokój mój i całego środowiska osób niepełnosprawnych.

W związku z tym zwracam się do Pana Premiera z prośbą o dotrzymanie założeń programu wyborczego i przeprowadzenie w pierwszej kolejności naprawy systemu poprzez precyzyjne zapisy w aktach prawnych i dopiero dostosowanie do systemu instytucji obsługującej ten system.

Będę zobowiązany za szybkie udzielenie odpowiedzi.

Stanisław Kogut

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mariana Miłka, skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka:

W 1996 r. Rada Ministrów przyjęła "Program restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego użyteczności publicznej PGNiG". Program ten był sporządzony w celu wykonania wcześniejszych decyzji Urzędu Antymonopolowego - z dnia 23 stycznia 1996 r. Był dwukrotnie nowelizowany: w maju 2000 r. oraz październiku 2001 r. Nadmieniam, że ten pierwotny program był w późniejszym okresie również dwukrotnie nowelizowany przez rząd pana L. Millera, w sierpniu 2002 r., oraz rząd pana Marka Belki, w październiku 2004 r.

Wszystkie te programy były opatrzone stosownymi uzasadnieniami do przyjętych postanowień i przewidywały podjęcie działań restrukturyzacyjnych polegających na zmianach w trzech obszarach: poszukiwawczo-wydobywczym, przesyłowo-magazynowym i dystrybucyjnym. Do dnia dzisiejszego dokonano przekształceń tylko w obszarze przesyłu: powstała OGP Gaz System Sp. z o.o. Skarbu Państwa oraz sześć spółek dystrybucyjnych ze stuprocentowym udziałem PGNiG SA. Nadmieniam, że wszystkie proponowane zmiany były zalecane przez Bank Światowy przed piętnastu laty - w tym wydzielenie w pierwszej kolejności dwóch przedsiębiorstw wydobywczych.

Jak wynika z powyższego, do dzisiaj nie rozwiązano problemów Polskiego Górnictwa Nafty i Gazu. Rada Ministrów w dniu 5 października 2005 r. postanowiła, że wyodrębnienie ze struktury PGNiG SA działalności poszukiwawczo-wydobywczej nastąpi w 2006 r., po uprzednim sporządzeniu stosownych analiz skutków ekonomiczno-finansowych i oceny ryzyka. Przedstawiając ten przydługi cykl przekształceń PGNiG SA, należy stwierdzić, że nie wykorzystano szans na poprawę efektywności w tej sferze gospodarki narodowej, a partykularne interesy i niechęć do przekształceń ostatnich zarządów PGNiG SA spowodowały nierozwiązanie problemów bezpieczeństwa gazowego kraju.

Wnoszę o pilne podjęcie działań popartych obiektywnymi analizami ekonomicznymi, zmierzających do wyodrębnienia z PGNiG SA podmiotów prawa handlowego ze 100% udziałem PGNiG SA. Spółki te powinny być zlokalizowane w centrach wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego.

Wnoszę też o utworzenie, zgodnie z racjonalnymi przesłankami, Spółki Gazownictwa Naftowego w Sanoku oraz Spółki Górnictwa Naftowego w Zielonej Górze. PGNiG SA sprawowałaby funkcję przypisaną zarządowi grupy kapitałowej. Proponuję zasięgnięcie w tej sprawie opinii Zespołu Parlamentarnego do spraw Restrukturyzacji Energetyki.

Celem nadrzędnym jest poprawa bezpieczeństwa energetycznego kraju, a najlepszym sposobem dywersyfikacji dostaw ropy naftowej i gazu ziemnego jest poczynienie wszelkich działań mających na celu wzrost krajowego wydobycia tych surowców.

senator RP
Marian Miłek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mariana Miłka, skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka:

Bezpieczeństwo gazowe jest istotnym składnikiem bezpieczeństwa energetycznego. Unia Europejska uznała za konieczne posiadanie w krajach członkowskich strategicznych magazynów gazu. Komisja Europejska ustaliła, że pojemności magazynowe powinny odpowiadać trzymiesięcznemu zapotrzebowaniu krajowemu.

Polska nie posiada takich rezerw, co oznacza, że nie spełnia wymagań bezpieczeństwa gazowego, jak również zaleceń UE. W krajach Unii występuje zróżnicowanie pojemności aktywnej podziemnych magazynów gazu. Pojemność ta odpowiada, licząc w dniach krajowego zapotrzebowania, w Austrii - stu pięćdziesięciu pięciu dniom, we Francji - dziewięćdziesięciu pięciu dniom, w Niemczech i Włoszech - osiemdziesięciu dniom. Średnia pojemność aktywna magazynów gazu unijnej Piętnastki odpowiada pięćdziesięciu dniom zapotrzebowania. Polska powinna posiadać aktywną pojemność magazynów rzędu 3 miliardów m3, a dysponuje pojemnością nieco ponad 1 miliard m3. W Polsce zachodniej istnieje szansa budowy takiego magazynu o pojemności 3,5 miliarda m3 gazu w częściowo wyczerpanym złożu gazu ziemnego "Wierzchowice". Zdaniem fachowców krajowych i zagranicznych trudno znaleźć w Europie obiekt o podobnych lub lepszych parametrach.

Zwracam się do ministra gospodarki o udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy Ministerstwo Gospodarki, odpowiedzialne za bezpieczeństwo energetyczne kraju, posiada opracowaną strategię magazynowania gazu. Jeżeli tak, to jakie są przyjęte rozwiązania dla magazynu "Wierzchowice" co do jego charakteru, wielkości, terminów realizacji i źródeł finansowania, łącznie z niezbędną infrastrukturą sieciową?

W roku1999 ustalono, że budowa magazynu "Wierzchowice" będzie realizowana w dwóch etapach. Etap pierwszy miał zagwarantować pojemność czynną 1,2 miliarda m3, etap drugi - osiągnięcie pojemności 3,5 miliarda m3. Realizację etapu pierwszego wstrzymano w czerwcu 2004 r. po wydatkowaniu 0,5 miliarda zł. W związku z powyższym proszę o informacje dotyczącą dalszych działań, zmierzających do uzyskania efektów przewidywanych w etapie pierwszym.

Pragnę podkreślić, że budowa podziemnych magazynów gazu w sczerpanych złożach jest najtańsza. Dodam, że 75% podziemnych magazynów gazu czynnych na świecie to obiekty tego typu.

Podnoszona wielokrotnie przy pełnej zgodzie wszystkich decydentów dywersyfikacja dostaw gazu jest istotnym składnikiem bezpieczeństwa gazowego. Jednym z elementów tej dywersyfikacji jest posiadanie gazu w podziemnych magazynach znajdujących się na terenie Polski. Podkreślam, że w Państwowym Magazynie Gazu "Wierzchowice" można zakumulować rezerwę strategiczną dla naszego kraju. Dalsze zwlekanie z budową pojemności magazynowej PMG "Wierzchowice" powoduje ciągłą degradację pojemności magazynowej, co wiąże się z negatywnymi konsekwencjami ekonomicznymi. Biorąc pod uwagę sytuację polskiej energetyki, ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa energetycznego kraju, należy stwierdzić, że dłużej nie można czekać na kompleksową realizację PMG "Wierzchowice".

Senator RP
Marian Miłek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do prezesa Rady Ministrów Kazimierza Marcinkiewicza:

Panie Premierze!

Przedsiębiorcy zrzeszeni w Loży Białostockiej Business Center Club wyrażają zaniepokojenie w związku z dyskryminacją Podlasia, dotyczącą dystrybucji funduszy pomocowych UE. Przedsiębiorcy sygnalizują postępujący spadek wysokości dotacji dedykowanych dla regionu podlaskiego: 4 miliony 600 tysięcy euro w 2000 r., 3 miliony 700 tysięcy euro w roku 2001, 1 milion 160 tysięcy euro w roku 2002. Z dotychczas rozdysponowanych centralnie środków największe kwoty trafiają do najbogatszych regionów: po 12% dostały Mazowsze i Wielkopolska, podczas gdy Podlasie zaledwie 3%. Przedsiębiorcy, nie bez słuszności, upatrują w tym fakcie wypaczenie spójnościowego charakteru funduszy pomocowych UE, co prowadzi do pogłębiania dysproporcji w rozwoju pomiędzy najbogatszymi i najbiedniejszymi regionami Polski. W związku z tym przedsiębiorcy apelują o:

- zmianę kryteriów ustalania wielkości budżetów regionalnych w taki sposób, by stopień rozwoju gospodarczego danego regionu - PKB na jednego mieszkańca - był czynnikiem decydującym o wielkości tych budżetów;

- zmianę modelu rozdziału środków pomocowych dla przedsiębiorców w taki sposób, by przedsiębiorcom były one przydzielane głównie na szczeblu regionalnym, a nie centralnym, zadania w tym zakresie powinny być zaś realizowane przez apolityczne i efektywne organizacje, na przykład sprawdzone przy dystrybucji funduszy Phare Regionalne Instytucje Finansujące;

- ustalenie gwarantowanej kwoty środków pomocowych w budżecie centralnym oraz preferencyjnych zasad oceny wniosków o dotacje z tego budżetu dla firm znajdujących się na terenie najuboższych regionów Polskich;

- zwiększenie procentowego limitu środków przeznaczonych na rozwój przedsiębiorstw w budżecie RPO województwa podlaskiego.

Solidaryzując się z wymienionymi postulatami, zwracam się do pana premiera o zajęcie stanowiska w tej sprawie.

Z wyrazami szacunku
Jan Szafraniec

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzego Millera:

Panie Prezesie!

Z raportu nadzoru specjalistycznego w Polsce, przedstawiającego stan opieki kardiologicznej w naszym kraju, wynika, że województwo podlaskie, którego jestem reprezentantem w Senacie RP, znajduje się - jak pisze kierownik kliniki kardiologii w Białymstoku, pan profesor Musiał - na końcu krajowego peletonu. W latach 2003-2005 nie zmniejszył się ten dystans do czołówki, podczas gdy średnia krajowa w tym zakresie wskazuje tendencje wzrostowe.

W związku z tym zwracam się do Pana Prezesa o stworzenie odpowiedniego klimatu i o bardziej korzystny podział środków NFZ, aby w większym stopniu zagwarantować województwom tak zwanej ściany wschodniej wyrównanie istniejących różnic.

Z wyrazami szacunku
Jan Szafraniec

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi:

Środowisko lekarskie w naszym kraju zaniepokojone jest skutkami rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 7 listopada 2004 r. w sprawie dopełniania obowiązków doskonalenia zawodowego lekarzy, dotyczącego tak zwanych punktów edukacyjnych. Szczególny niepokój budzi powiązanie obowiązku zdobywania punktów edukacyjnych z koniecznością uczestniczenia w spotkaniach, zjazdach i przyjęciach organizowanych przez różne firmy farmaceutyczne, często w ekskluzywnych kurortach odległych o setki kilometrów od miejsca zamieszkania uczestników. "Opłaty, jakie trzeba wnosić - protestują lekarze - by zdobyć takie punkty, stanowią nawet 1/3 naszych miesięcznych poborów (dojazd, zakwaterowanie, bankiet)". Niepokój wzbudza także kryterium, według którego za udział w spotkaniach klinicznych, gdzie zdobywa się najbardziej rzetelną wiedzę, można zdobyć zaledwie jeden punkt edukacyjny, podczas gdy na spotkaniu firmowym za cząstkową wiedzę można zdobyć od czterech do ośmiu punktów.

Lekarze nie zgadzają się z takim systemem edukacji, który uzależnia ich od sponsorów - firm farmaceutycznych. Firmy farmaceutyczne, usatysfakcjonowane tak korzystnym dla nich rozporządzeniem ministra zdrowia, organizują różne konferencje, w których lekarze zmuszeni są uczestniczyć, zobligowani do tego wspomnianym rozporządzeniem. Robią to nie zawsze po to, aby zdobyć potrzebną do wykonywania zawodu wiedzę, ale po to, aby zdobyć możliwie największą liczbę punktów, co odbija się na poziomie świadczonych przez nich usług. Środowisko lekarskie - piszą rozgoryczeni lekarze - stało się przedmiotem gry sił biurokratycznych i finansowych, które administracyjnym rozporządzeniem nałożyły na lekarzy nowe ciężary i obowiązki kosztem ograniczenia kontaktu z pacjentem. Lekarze stają się ofiarami przedstawicieli firm farmaceutycznych, którzy za wzięcie udziału w badaniach ankietowych proponują stosowne gratyfikacje finansowe. Środowisko lekarskie uważa, że izby lekarskie posiadają wystarczające siły i środki, by we własnym zakresie zapewnić właściwy poziom edukacji.

Lekarze apelują o wycofanie rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 7 listopada 2004 r., które ich zdaniem służy nie tyle edukacji, ile interesom firm farmaceutycznych i ich zyskom.

W oczekiwaniu na stanowisko Pana Ministra pozostaję z wyrazami szacunku.

Jan Szafraniec
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Składam na pana ręce oświadczenie związane z bezskutecznymi, trwającymi od czternastu lat, staraniami pani Łucji Ponikiewskiej-Różyńskiej, kierowanymi między innymi do Ministerstwa Kultury, o wyrażenie zgody na przeniesienie własności zespołu pałacowo-parkowego w miejscowości Kraszew w gminie Dąbie na rzecz spadkobierców byłego właściciela.

Jak wynika z dotychczasowej dokumentacji, spadkobiercy nie mogą uzyskać swojej własności mimo wielu starań. Dostarczone do mojego biura zdjęcia z pałacu - lato 2005 r. - przedstawiają pałac w opłakanym stanie. Spadkobierca Marek Różański w piśmie z dnia 5 kwietnia 2005 r. zwrócił się do ministra z prośbą o pomoc w tym względzie, ponieważ pałac, jak stwierdza, stanowi "wielkie zapomniane rozwalisko", co jest skutkiem opieszałości ustawowej i bierności organów administracji publicznej, a czego wyrazem jest stosowna dokumentacja.

Solidaryzując się ze spadkobiercami, zwracam się do Pana Ministra o spowodowanie działań, które uchroniłyby przed postępującą dewastacją ten dwór klasyczny z 1876 r., figurujący w rejestrze zabytków pod numerem 331/83.

Pozostaję z wyrazami szacunku i oczekuję na Pana stanowisko.

Jan Szafraniec
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca wspólnie z innymi senatorami, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

My, niżej podpisani, senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej solidaryzujemy się z treścią listu senatora Jana Szafrańca z dnia 15 grudnia 2005 r. skierowanego na pana ręce w związku z deklaracją Pana Ministra dotyczącą przyznania prywatnemu Teatrowi "Wierszalin" z Supraśla dotacji w wysokości 250 tysięcy zł na jego działalność. Twórcy tego teatru w swojej twórczości obrażają uczucia religijne ludzi wierzących, pozostając zarazem w ewidentnej kolizji z zasadą przyzwoitości i normą dobrego obyczaju.

Zwracamy się do Pana Ministra z apelem o wstrzymanie dotacji finansowej, która pochodzi z finansów publicznych, a więc także z podatków ludzi wierzących, którzy nie akceptują tego rodzaju twórczości.

Jednocześnie wyrażamy gotowość spotkania się z Panem Ministrem w celu dokładniejszego omówienia bulwersujących opinię społeczną kwestii związanych z działalnością tego teatru.

Z wyrazami szacunku
Piotr Łukasz Andrzejewski
Janina Fetlińska
Przemysław Alexandrowicz
Tadeusz Lewandowski
Mirosław Adamczak
Ryszard Bender
Margareta Budner
Adam Biela
Janusz Kubiak
Waldemar Kraska
Ludwik Zalewski
Mieczysław Maziarz
Kazimierz Wiatr
Jan Szafraniec
Rafał Ślusarz
Lesław Podkański

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Chmielewskiego wspólnie z innymi senatorami, skierowane do minister finansów Teresy Lubińskiej oraz ministra gospodarki Piotra Woźniaka:

We wrześniu 2005 r. weszła w życie ustawa z dnia 28 lipca 2005 r. o partnerstwie publiczno-prywatnym, zwana w dalszej części oświadczenia ustawą.

Ustawa ta jest długo oczekiwanym aktem prawnym, który w założeniach jej autorów miał kompleksowo regulować sprawy związane z relacjami na styku kapitał prywatny - podmiot publiczny w związku z możliwymi do zrealizowania wspólnymi inwestycjami.

Celem wspomnianej ustawy było wsparcie podmiotów publicznych w ich zamiarach inwestycyjnych kapitałem prywatnym, a kapitał prywatny miał uzyskać łatwiejszy dostęp do planów inwestycyjnych podmiotu publicznego. Miały zostać ustalone łatwiejsze i bardziej przejrzyste reguły wyboru przez podmiot publiczny partnera prywatnego.

Jednakże aby ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym mogła być w pełni wykorzystana i skuteczna, tak jak zakładał ustawodawca, powinny zostać jak najszybciej wydane właściwe rozporządzenia wykonawcze.

W celu realizacji określonego przedsięwzięcia w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego art. 11 ustawy przewiduje obowiązek sporządzenia przez podmiot publiczny analizy tego przedsięwzięcia w celu określenia jego efektywności oraz zagrożeń związanych z jego wdrożeniem. Minister właściwy do spraw finansów publicznych w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw gospodarki w rozporządzeniu wykonawczym jest zobowiązany określić niezbędne elementy opisanej analizy - art. 13 ust. 2 ustawy. Minister właściwy do spraw gospodarki zaś w porozumieniu z prezesem Głównego Urzędu Statystycznego oraz ministrem do spraw finansów publicznych mają przygotować rozporządzenie określające między innymi rodzaje ryzyk związanych z realizacją przedsięwzięć w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego oraz ich podział - art. 11 ust. 3 ustawy. Ustawa jest tak skonstruowana, iż bez wspomnianych rozporządzeń wykonawczych jest aktem prawnym, którego nie można skutecznie zastosować w praktyce.

W związku z tym wzywamy wymienionych w części wstępnej oświadczenia właściwych ministrów do pilnego wydania rozporządzeń wykonawczych do ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym. Prosimy o udzielenie odpowiedzi, na jakim etapie jest przygotowanie rozporządzeń wykonawczych i w jakim terminie zostaną one wydane.

Z poważaniem
Jarosław Chmielewski
Paweł Michalak
Andrzej Mazurkiewicz

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Krystynę Bochenek, skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi:

Szanowny Panie Ministrze!

Każdego roku w Polsce około osiemdziesięciu tysięcy osób z chorobą nowotworową oraz około stu tysięcy osób, które umierają z powodu innych chorób wyniszczających organizm, wymaga opieki paliatywnej. Od wielu miesięcy docierają do mnie niepokojące głosy lekarzy zajmujących się chorymi w stanie terminalnym na temat warunków ich pracy. Lekarze nie od dziś alarmują o zagrożeniach właściwego rozwoju opieki paliatywnej w ruchu hospicyjnym, w zakładach opieki zdrowotnej i w Caritas Polska. Informowałam już o tym w poprzedniej kadencji Senatu pana ministra zdrowia Marka Balickiego, który nie podjął niestety żadnych działań w celu uporządkowania niżej wymienionych kwestii.

1. Od kilku lat krajowy konsultant w dziedzinie medycyny paliatywnej w pismach kierowanych do Ministerstwa Zdrowia i centrali Narodowego Funduszu Zdrowia zabiega o oddzielenie specjalistycznej opieki paliatywnej od opieki długoterminowej, która nie jest specjalistyczną opieką lekarską. Opieką długoterminową obejmowane są osoby przewlekle chore, stare i niedołężne. Jest ona z reguły sprawowana latami, głównie przez pielęgniarki - opiekunki. Natomiast opieka paliatywna obejmuje chorych w ostatnim okresie życia i trwa zwykle kilka tygodni. Jak podkreślają lekarze, opieka ta charakteryzuje się dużą dynamiką, wymaga częstych zmian leczenia, za które odpowiada lekarz. Dlatego opieka paliatywna winna być świadczona na najwyższym profesjonalnym poziomie, prowadzona przez specjalistów lekarzy medycyny paliatywnej przy wsparciu wyspecjalizowanych w tym zakresie pielęgniarek. Mimo że zasady i standardy udzielania opieki paliatywnej i opieki długoterminowej są odmienne, od lat z uporem traktuje się je wspólnie. Ten błąd merytoryczny pociąga konsekwencje w polityce finansowej i w wymiarze etycznym wobec idei, misji i zadań specjalistycznej opieki paliatywnej.

Opieka paliatywna (ambulatoryjna, domowa i stacjonarna) jest wysoko specjalistyczną opieką medyczną, wzbogaconą przez programy opieki psychologicznej, duszpasterskiej i socjalnej. Obejmuje również holistyczną opieką rodzinę chorej osoby w okresie choroby i w żałobie, chroniąc jej zdrowie w czasie borykania się ze szczególnym stresem. Łączenie świadczeń w zakresie opieki paliatywnej z innymi świadczeniami nielekarskimi jest ze wszech miar niekorzystne i prowadzi do niesprawiedliwego finansowania świadczeń opieki paliatywnej, pogorszenia jakości życia chorych w okresie terminalnym i zahamowania rozwoju opieki paliatywnej w kraju.

Pragnę podkreślić, że przepisy regulujące realizację świadczeń specjalistycznej opieki paliatywnej zawarte w dokumentach Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia kolidują ze sobą na niekorzyść opieki paliatywnej w przepisach NFZ.

2. Od kilkunastu miesięcy krajowy konsultant w dziedzinie medycyny paliatywnej też bezskutecznie stara się o zatwierdzenie standardów specjalistycznej opieki paliatywnej. Standardy są gwarantem porządku, jakości i należnych zasad etycznych w opiece nad chorymi w okresie terminalnym.

Proszę więc Pana Ministra o zapoznanie się z tą sprawą i podjęcie działań, które spowodują oddzielenie opieki paliatywnej od opieki długoterminowej, oraz o szczegółowe określenie w rozporządzeniu standardów i procedur medycznych z zakresu opieki paliatywnej.

Z wyrazami szacunku
Krystyna Bochenek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Sidorowicza, skierowane do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz ministra zdrowia Zbigniewa Religi:

Rzetelność w wykonywaniu czynności przez biegłych sądowych stanowi ważny element prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.

Doktor Stanisław Urban, pełniąc funkcję dyrektora Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku, w lipcu 2003 r. powiadomił ustnie prokurator rejonową o podejrzeniu, iż wiele opinii, w tym sądowo-psychiatrycznych, wykonywanych było nieprawidłowo. Wątek ten nie zainteresował organów ścigania, podjęto natomiast działania zmierzające do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej odwołanego wkrótce potem dyrektora za przyzwalanie na pobieranie darowizn na rzecz szpitala od chorych psychicznie. Niezależnie od oceny prawnej wykorzystywania pieniędzy gromadzonych na kontach pacjentów chronicznie przebywających na oddziałach szpitala, wykorzystywanych do poprawy warunków pobytu, przegląd udostępnionej mi dokumentacji nasuwa poważne wątpliwości, czy podjęte wobec doktora Urbana czynności nie są represją za jego działania naprawcze w szpitalu, za przeciwstawienie się nieprawidłowościom.

W tej sytuacji zwracam się do Pana Ministra Sprawiedliwości i Pana Ministra Zdrowia o podjęcie stosownych działań nadzorczych.

Władysław Sidorowicz

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Janinę Fetlińską, skierowane do ministra pracy i polityki społecznej Krzysztofa Michałkiewicza:

Analiza wykorzystania miejsc w domach pomocy społecznej w latach 2004-2005 wyraźnie ukazuje narastający problem tych placówek związany z pozyskiwaniem nowych mieszkańców. Jest to wynik zmian w obowiązujących regulacjach prawnych. Mam tu na myśli: obowiązującą od 1 stycznia 2004 r. ustawę z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która ograniczyła dotację celową z budżetu państwa, przekazując ją jedynie na mieszkańców przebywających w domach pomocy społecznej i skierowanych do nich przed 1 stycznia 2004 r.; a także przepisy włączone do ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (DzU nr 64, poz. 593 ze zm.) obowiązujące od 1 maja 2004 r., które zmieniły zasady kierowania i odpłatności za pobyt w domach pomocy społecznej. Z jej zapisów wynika teraz, że ponoszenie odpłatności za pobyt w nich mieszkańca należy w kolejności do: mieszkańca domu, małżonka, zstępnych przed wstępnymi, gminy, z której osoba została skierowana do domu pomocy społecznej. Gmina zobowiązana jest pokryć różnicę między odpłatnością pokrywaną przez osobę kierowaną a pełnym kosztem utrzymania bądź też ponieść pełną odpłatność w przypadku osoby samotnej lub niemającej źródła utrzymania.

Na taką zmianę formy i zasad finansowania gminy nie były przygotowane. W związku z tym utrudniony został dostęp do korzystania z całodobowych świadczeń w domach pomocy społecznej dla osób takiej pomocy potrzebujących. Potwierdzeniem jest gwałtowny spadek liczby osób oczekujących na umieszczenie w domu pomocy społecznej po przekazaniu w 2003 r. akt wszystkich osób do właściwych miejscowo gmin w celu wydania decyzji kierującej do domu pomocy z uwzględnieniem nowych zasad odpłatności w takiej placówce. Domy pomocy społecznej pustoszeją, co ukazują informacje z okręgu płocko-ciechanowskiego, mimo iż wiele potrzeb osób wymagających takiej opieki pozostaje niezaspokojonych.

Na podstawie wniosku wyborców zwracam się z prośbą o podjęcie działań zmieniających uregulowania wspomnianej ustawy o pomocy społecznej, tak aby nie doprowadzić do samolikwidacji samorządowych domów pomocy społecznej. Przyzwoity standard uzyskany w ostatnich latach w tych domach nie powinien, ze względu na trud włożony w jego uzyskanie, zostać zmarnowany, zwłaszcza wobec demograficznego starzenia się ludności naszego kraju.

Janina Fetlińska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Janinę Fetlińską, skierowane do minister finansów Teresy Lubińskiej:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Działalność organizacji pozarządowych stanowi ważny przejaw dojrzałości życia obywatelskiego każdego państwa. W Polsce jednym z ważnych czynników zapewniających finansowanie tych organizacji było uchwalenie ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie oraz przepisów wprowadzających (DzU z dnia 29 maja 2003 r. nr 96 poz. 873 i 874).

W myśl tej ustawy każdy podatnik ma możliwość obdarowania organizacji pozarządowej 1% swojego podatku dochodowego. Aktualnie darczyńca przekazuje na konto wybranej organizacji wyliczoną kwotę, aby po rozliczeniu się z urzędem skarbowym, często po kilku miesiącach, otrzymać na swoje konto zwrot przekazanej dla danej organizacji kwoty.

Ta procedura okazała się czynnikiem utrudniającym, a często redukującym do minimum przekazywanie darowizn. Poszukiwanie konta danej organizacji, oczekiwanie na zwrot przekazanej kwoty, wreszcie koszty przelewu bankowego zniechęcają do podejmowania tego szlachetnego czynu.

W tej sytuacji przedstawiciele organizacji pozarządowych z terenu powiatu ciechanowskiego na podstawie własnych obserwacji i podobnych spostrzeżeń kolegów z innych obszarów zwrócili się z prośbą o podjęcie próby nowelizacji wspomnianej ustawy. Istotnym ułatwieniem byłoby przekazywanie darowizny bezpośrednio przez urząd skarbowy, na zadeklarowaną przez podatnika w PIT organizację, po rozliczeniu podatnika. Wykaz takich organizacji mógłby się znajdować w każdym urzędzie skarbowym, a przekazywanie środków, nawet zbiorcze, mogłoby się odbywać w okresach miesięcznych.

Szybkie znowelizowanie przepisów w tej sprawie spotkałoby się z dużym uznaniem organizacji pożytku publicznego.

Janina Fetlińska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Janinę Fetlińską, skierowane do prezesa Rady Ministrów Kazimierza Marcinkiewicza, minister finansów Teresy Lubińskiej oraz ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela:

Moje oświadczenie dotyczy stworzenia małym gospodarstwom rolnych warunków do rozwoju winiarstwa w Polsce.

Sprzyjać temu może życzliwe przyjęcie i pilne rozpatrzenie opracowanych przez Polski Instytut Winorośli i Wina, a popieranych przez władze samorządowe regionu podkarpackiego oraz przez uczestników konferencji winiarskiej w Jaśle, która odbyła się w dniu 5 listopada 2005 r., następujących projektów ustaw:

- projektu nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym znoszącego obowiązek prowadzenia produkcji wina gronowego w tak zwanych składach podatkowych dla producentów posiadających własne winnice;

- projektu ustawy o gospodarstwach winiarskich regulującego całościowo produkcję win gronowych w niewielkich gospodarstwach rolnych.

Przedstawione przez uczestników wspomnianej konferencji w apelu do posłów na Sejm RP, senatorów RP i eurodeputowanych oraz premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej uzasadnienie potrzeby szybkich uregulowań prawnych w tej materii wydaje się racjonalne chociażby ze względu na specyfikę gospodarstw rolnych na Podkarpaciu, na możliwość pozyskania sporych środków z funduszy strukturalnych na rozwój produkcji win gronowych, a nawet posiadania przez Polskę pewnego uprzywilejowania w stosunku do tradycyjnych krajów winiarskich, na przykład poprzez zwolnienie z dyrektywy nr 68/193/EWG - chodzi między innymi o możliwość refundacji zakupu niekwalifikowanych sadzonek winorośli. Obecnie tę szansę wykorzystują wyłącznie więksi inwestorzy, w większości zagraniczni.

Wprowadzenie w życie wspomnianych zmian legislacyjnych da zatem szansę polskiemu drobnemu rolnikowi. W przeciwnym przypadku przewidywane ograniczenia w wielkości produkcji wina - do 25 tysięcy hl średniorocznie - doprowadzą do sytuacji, w której szanse zostaną wykorzystane przez wielkich producentów. Kolejna nadzieja na osiągnięcie lepszych dochodów przez małe gospodarstwa rolne może być wówczas bezpowrotnie utracona.

Janina Fetlińska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Piotra Boronia, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Ochrona zabytków jest troską i ambicją wielu samorządów świadomych dziedzictwa narodowego w Polsce. Niestety, ustawy nie precyzują jednoznacznie, czy samorządy wojewódzkie mogą przeznaczać środki finansowe na ochronę i konserwację zabytków, co rodzi zastrzeżenia niektórych regionalnych izb obrachunkowych.

Zgodnie z art. 11 ust. 2 pkt 7 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa do zadań samorządu województwa należy wspieranie rozwoju kultury oraz sprawowanie opieki nad dziedzictwem kulturowym i jego racjonalne wykorzystywanie. Jednakże w ustawie z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami - DzU nr 162, poz. 1568 z późniejszymi zmianami - obok gminy i powiatu nie występuje województwo.

Zgłaszając problem, pragnę zwrócić się w pierwszej kolejności do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z prośbą o pochylenie się nad niniejszym problemem, by w formie doprecyzowania ustawy zamienić w ustawie o ochronie zabytków z dnia 23 lipca 2003 r. w art. 81 ust. 1 słowa "organ stanowiący gminy lub powiatu" na słowa "organ stanowiący gminy, powiatu lub województwa", co powinno rozwiać wątpliwości interpretatorów.

Piotr Boroń
senator RP.

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Piotra Boronia:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Pragnę poruszyć problem o fundamentalnym znaczeniu dla relacji pomiędzy historią Polski a przyszłością naszej Ojczyzny. Mówiąc inaczej, problem sprawiedliwości dziejowej, która jest wartością samą w sobie, jak również podstawą formacji świadomości i postaw przyszłych pokoleń.

Do niniejszych refleksji skłania mnie nie tylko jubileusz dwudziestopięciolecia "Solidarności" i grudniowa rocznica stanu wojennego, ale codzienne świadectwa świadomości społecznej co do patriotyzmu i racji postępowania.

Rażące są przykłady niesprawiedliwości dziejowej, gdy pozostają na granicy ubóstwa bohaterowie opozycji antysowieckiej, bohaterowie ruchu oporu i "Solidarności", a ludzie, którzy odegrali negatywną rolę w historii Polski są poza zasięgiem sprawiedliwości, a nawet cieszą się uposażeniami, dającymi im możliwość kontynuacji antypolskiej działalności. Wierzę mocno, że obecne władze państwowe zapiszą się jako sprawiedliwe również i w tym względzie, bo w zależności od tego kształtować się będzie mentalność młodych pokoleń. Jakąż naukę można wyciągnąć z faktu, że dziś beneficjentami wywalczonych zmian są ci sami, którzy stali dawniej i jeszcze nie tak dawno na straży niesprawiedliwości, a ci którzy poświęcali się dla Ojczyzny wciąż pozostają - choć często w innych formach - pod naciskiem represji za swą bohaterską działalność. Represje PRL i konfiskaty trwają w mocy, a ich ofiarami są zarówno ludzie, jak i dziedzictwo kulturowe.

Ujawnianie i ściganie winnych oraz wymierzanie sprawiedliwości to kwestie powszechnie dyskutowane, dlatego pragnę podkreślić przede wszystkim potrzebę większego zastanowienia się nad nagradzaniem, wyróżnianiem pozytywnym i gratyfikacją postaw, które mogą być przykładem do naśladowania. Jest niedopuszczalne pozostawanie w ubóstwie, bez opieki państwa, ludzi - często już w podeszłym wieku - którym nasza Ojczyzna ma wiele do zawdzięczenia. Nasze trudne dzieje stworzyły kategorie ludzi, których należy wyróżnić w formie prawnej i otoczyć szczególną opieką państwa. Są postaci, które już nie żyją, a które należy bardziej docenić, jak na przykład pułkownik Kukliński. Jestem przekonany, że potrzebne inicjatywy, które zasygnalizowałem, znajdą powszechną przychylność - w tym Senatu Rzeczypospolitej Polskiej

Piotr Boroń
senator RP


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment