Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment
54. posiedzenie Senatu
W dniach 13 i 14 stycznia br. odbyło się 54. posiedzenie Senatu. Obradom przewodniczyli marszałek Longin Pastusiak oraz wicemarszałkowie -
Jolanta Danielak, Ryszard Jarzembowski i Kazimierz Kutz. Na sekretarzy posiedzenia wyznaczono senatorów Zbigniewa Gołąbka i Sławomira Izdebskiego; listę mówców prowadził senator Z. Gołąbek.Zatwierdzony Przez Izbę porządek obrad obejmował:
Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2004
Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na 65. posiedzeniu, 19 grudnia 2003 r. Do Senatu została przekazana 27 grudnia. Dwa dni później, 29 grudnia, zgodnie z regulaminem, marszałek skierował ustawę budżetową do komisji senackich. Komisje po rozpatrzeniu właściwych części budżetowych przekazały swoje opinie Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, która na ich podstawie przygotowała sprawoz
danie w tej sprawie.Sprawozdanie komisji przedstawił senator Jerzy Markowski. Na wstępie senator zaznaczył, że budżet państwa na rok 2004 rozpatrywany jest w innych warunkach makrogospodarczych niż miało to miejsce na początku ubiegłego roku. Rok 2003 to okres, w którym tempo wzrostu produktu krajowego brutto przekroczyło 3,5% - to trzykrotnie więcej niż w roku 2001 - a na 2004 r. cel został zdefiniowany na poziomie 5% przyrostu produktu krajowego brutto. Odnotowano znaczny wzrost obrotu w handlu zagranicz
nym - eksport wzrósł o 26%, tym samym zmieniło się, znowu na korzyść, saldo obrotów bieżących, które obecnie jest już mniejsze niż 5,3% produktu krajowego brutto. Jak stwierdził senator sprawozdawca, jest to - zdaniem Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych oraz wielu fachowców, którzy wypowiadają się na tematy makrogospodarcze - znakomity dowód na ożywienie gospodarcze w Polsce. Niezwykle użyteczne byłoby, gdyby oprócz tego wskaźnika pojawiły się dwa pozostałe parametry aktywności gospodarczej kraju - przede wszystkim znaczący wzrost inwestycji, a co za tym idzie, ożywienie popytu wewnętrznego nie tylko na inwestycje, ale i na zakupy w obrocie wewnętrznym. W roku 2003, co też jest korzystne dla roku 2004, wzrosła produkcja przemysłowa średnio o 10%. Były okresy, kiedy kwartalnie wzrastała o 8%, były okresy, kiedy kwartalnie wzrastała o 12%. Po raz pierwszy w roku 2003 wzrosły też nakłady na inwestycje. Jest to bardzo ważne z punktu widzenia polityki społecznej, która de facto zmierza przede wszystkim do zmniejszenia poziomu bezrobocia. Senator sprawozdawca przypomniał, że jeśli chodzi o ten obszar, to w roku 2002 i 2003 skuteczniej zostało zahamowane tempo narastania bezrobocia. Bezrobocie na koniec roku 2003 ustabilizowało się na poziomie 17,4%, a jest to wielkość o 1% mniejsza niż była na początku roku 2001. Istotne jest również to, że inflacja ukształtowała się na poziomie niższym niż 1%.Senator J. Markowski podkreślił, że jednak poza tymi wszystkimi faktami, łatwymi do udokumentowania, zwłaszcza statystycznie, są jeszcze dylematy polityki społeczno-gospodarczej Polski, przede wszystkim dylematy z obszaru polityki społecznej. Tak bowiem trzeba zakwalifikować trzy miliony bezrobotnych, z czego dwa i pół miliona jest pozbawionych zasiłków. Ponad trzy i pół
miliona Polaków żyje w warunkach skrajnego ubóstwa.Senator zaznaczył, że wielkim problemem, godnym osobnej debaty, a co najważniejsze, godnym wielkiego programu, który w tej chwili przygotowuje rząd, jest problem zadłużenia finansów publicznych i relacji tego zadłużenia do poziomu produktu krajowego brutto. Konstytucja określiła ten poziom maksymalnie na 60%, a obecnie jesteśmy na poziomie 50%.
Do tych dwóch parametrów, określających skalę stojących przed nami zadań, trzeba jeszcze dodać ten, że produkt krajowy brutto liczony na jednego mieszkańca Polski jest na poziomie niewiele większym niż 40% tego, co jest w państwach Unii Europejskiej.
To są parametry celów gospodarczych, przed którymi staje Polska i przed którymi stanęli autorzy dokumentu: budżet pań
stwa na rok 2004.Jak stwierdził senator sprawozdawca, prognozując zachowania polskiej gospodarki i politykę społeczno-gospodarczą na rok 2004, rząd, a później Sejm poruszał się w pewnych warunkach, które określono jako strategiczne. Po pierwsze, to sposób kształtowania i poziom stóp procentowych, po drugie, kurs walut. Przewiduje się wzmocnienie polskiego złotego w stosunku do dolara i pewne osłabienie w stosunku do euro. W założeniach do ustawy budżetowej zaplanowano trzyprocentowy wzrost wynagrodzeń w s
ferze budżetowej, zaplanowano również przeciętne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej na poziomie 2 tysięcy 290 zł.Na dochody wpływają też pewne realia, przede wszystkim wynikające z reformy systemu podatkowego. Należą tu obniżenie podatku z 27% do 19%, połączone z likwidacją ulg, oraz wprowadzenie dziewiętnastoprocentowej stawki podatku dla osób prowadzących działalność gospodarczą.
Oprócz wymienionych już parametrów są też inne, np. zobowiązania z tytułu wpłaty do budżetu Unii Europejskiej.
Planując dochody budżetu państwa na rok 2004, trzeba uwzględniać też wpływy z dwóch innych trwałych źródeł zasilania budżetu państwa, do których zdążono się już przyzwyczaić się w ciągu ostatnich lat. Są to wpływy z prywatyzacji, w niektórych latach znacznie przeszacowane, w tym również w roku 2003 (w roku 2004 planuje się te wpływy na poziomie 8 miliardów 800 milionów zł), oraz zmniejszone o ponad 50% wpływy z cła (w roku 2004 wszystkie obroty z państwami Unii Europejskiej nie będą przynosiły wpływów celnych).
Omawiając wydatki budżetu państwa, senator sprawozdawca wskazał na podstawową relację między wydatkami budżetu państwa a przychodami składającymi się na produkt krajowy brutto - stanowi to mniej więcej 23%. Grupując te wydatki, senator sprawozdawca wymienił, po pierwsze, wydatki na świadczenia społeczne i emerytalne, które stanowią ponad 31% łącznych wydatków budżetu państwa. Jest to mniej więcej 7,2% produktu krajowego brutto. Po drugie, wydatki na zadania państwa jako całości, czyli na wymiar sprawiedliwości, na bezpieczeństwo obywateli, obronę narodową, administrację, urzędy centralne, sądy. Wartość tych wydatków jest mniej więcej na tym samym poziomie, co pierwszej grupy, czyli 31%, i daje analogiczną wartość produktu krajowego brutto. Po trzecie, wydatki na naukę, ochronę zdrowia i kulturę. Wynoszą one około 21% łącznych wydatków, co stanowi niewiele ponad 5% produktu krajowego brutto. Po czwarte, wydatki na infrastrukturę, środowisko, gospodarkę, wynoszące łącznie około 8% wszystkich wydatków. Stanowi to 2% produktu krajowego brutto. Znaczącą grupą wydatków są też wszelkiego rodzaju subwencje i dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego. Zostały one zaprogramowane na poziomie około 36 miliardów zł.
Jak wynika z przedłożenia sejmowego, w budżecie państwa zaplanowano dochody na poziomie ponad 154 miliardów zł oraz wydatki na poziomie 199 miliardów zł. Wynika z tego, że skala deficytu budżetu państwa została określona na poziomie około 45 miliardów zł.
Senat, zgodnie ze swymi konstytucyjnymi uprawnieniami, oceniając budżet państwa, ma obowiązek przestrzegać dwóch zasad. Po pierwsze, musi baczyć, aby zadłużenie w stosunku do produktu krajowego brutto nie przekroczyło zapisanego w konstytucji poziomu 60%. Po drugie - nie wolno mu zwiększyć deficytu budżetu państwa.
Senator sprawozdawca stwierdził, że wszystkie poprawki, które wpłynęły do komisji gospodarki, pozwalają uznać, iż te dwa podstawowe warunki zostaną bezwzględnie spełnione.
Komisje, przygotowując stanowiska wobec ustawy budżetowej, zgłosiły poprawki merytorycznie związane ze swoją działalnością. Senator sprawozdawca poinformował, że siedemnaście spośród przedłożonych poprawek nie znalazło akceptacji komisji gospodarki. Pozytywnie natomiast komisja gospodarki zaopiniowała 29 poprawek.
Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych zaproponowała zmiany, które - w wielkościach globalnych, wielkościach makro - sprowadzają się do tego, że wprawdzie zmniejsza się dochody budżetu państwa o 1 miliard 42 miliony zł, ale też zmniejsza się wydatki budżetu państwa o 1 miliard 142 miliony zł, a tym samym zmniejsza się deficyt budżetu państwa o 100 milionów zł.
Senator J. Markowski przedstawił i uzasadnił rekomendowane przez komisję gospodarki poprawki do ustawy budżetowej na rok 2004.
Dalsze poprawki do ustawy zgłosili senatorowie podczas dyskusji.
Wszystkie propozycje zmian w ustawie rozpatrzyła Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych. Komisja poparła 32 spośród 83 zgłoszonych ogółem poprawek.
Poszczególne poprawki poddano pod głosowanie, po czym Izba 69 głosami, przy 19 przeciw i 1 wstrzymującym się, powzięła uchwałę:
Senat poprawił ustawę - Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego
Rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na 64. posiedzeniu, 18 grudnia 2003 r. Do Senatu przekazano ją 22 grudnia. Marszałek 22 grudnia, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności, Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Sprawozdawca Komisji Ustawodawstwa i Praworządności senator Aleksandra Koszada przypomniała, że omawiana ustawa określa zasady i tryb przeprowadzania w Rzeczypospolitej Polskiej wyboru posłów do Parlamentu Europejskiego. W Rzeczypospolitej Polskiej wybiera się pięćdziesięciu czterech posłów.
Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej przyznaje się czynne prawo wyborcze również obywatelom Unii Europejskiej niebędącym obywatelami polskimi, którzy stale zamieszkują na terytorium Polski, natomiast bierne prawo wyborcze osobom, które co najmniej od pięciu lat zamieszkują w Rzeczypospolitej Polskiej lub na terytorium państwa członkowskiego. Wybory posłów do Parlamentu Europejskiego są powszechne, bezpośrednie, proporcjonalne i przeprowadzane w głosowaniu tajnym.
Senator sprawozdawca zaznaczyła, że Sejm w drugim czytaniu wprowadził nowe rozwiązanie, a mianowicie możliwość głosowania korespondencyjnego. Zgodnie z ustawą można więc głosować osobiście, w lokalu wyborczym, lub korespondencyjnie, poprzez Pocztę Polską.
Określono również, że mandatu posła do Parlamentu Europejskiego nie można łączyć ze sprawowaniem stanowiska lub pełnieniem funkcji określonych w przepisach prawa wspólnotowego, z mandatem posła na Sejm, senatora, z funkcją członka Rady Ministrów, sekretarza stanu, a także z innymi stanowiskami lub funkcjami, których zgodnie z polskim prawem nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła lub senatora.
Tryb przeprowadzania wyborów zbliżony jest do wyborów parlamentarnych. Obszar kraju został podzielony na trzynaście okręgów wyborczych obejmujących obszar województwa, część województwa lub dwóch województw. Celem usprawnienia pracy okręgowych komisji wyborczych dodatkowo powołane zostały rejonowe komisje wyborcze. Podział na okręgi wyborcze, ich numery i granice, a także siedziby okręgowych komisji wyborczych określa załącznik do ustawy.
Prawo zgłaszania kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego mają partie polityczne oraz wyborcy. Komitet wyborczy może zgłosić w każdym okręgu wyborczym jedną okręgową listę kandydatów na posłów. Lista musi być poparta podpisami co najmniej piętnastu tysięcy wyborców. Należy zwrócić uwagę, że jest odstępstwo od tej zasady, wyłożone w art. 60, na mocy którego od zbierania podpisów zwolnione są partie, które uzyskały co najmniej 5% lub koalicje, które uzyskały co najmniej 8% poparcia w wyborach do Sejmu, a także partie, za którymi opowiedziało się co najmniej pięćdziesięciu posłów lub senatorów.
Liczba kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego zgłaszanych na liście okręgowej nie może być mniejsza niż pięć i większa niż dziesięć.
Senator A. Koszada zaznaczyła, że Sejm zaproponował również nowe zasady ustalania wyników wyborów. Państwowa Komisja Wyborcza, z uwzględnieniem pięcioprocentowego progu wyborczego, dokonuje podziału mandatów w skali kraju między poszczególne komitety wyborcze metodą d'Hondta. Następnie mandaty uzyskane przez komitety wyborcze dzielone są na poszczególne okręgi, odrębnie dla każdego komitetu wyborczego.
Liczenie odbywa się w ten sposób, że liczbę głosów ważnych oddanych na listę okręgową danego komitetu wyborczego mnoży się przez liczbę przypadających danemu komitetowi wyborczemu mandatów. Tak otrzymany iloczyn dzieli się przez liczbę głosów ważnych oddanych we wszystkich okręgach na listy okręgowe tego komitetu wyborczego. Wartość liczby całkowitej przed przecinkiem uzyskanego w ten sposób ilorazu oznacza liczbę mandatów przypadającą danej liście okręgowej.
Senator sprawozdawca poinformowała, że Komisja Ustawodawstwa i Praworządności, po wysłuchaniu opinii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Państwowej Komisji Wyborczej oraz Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu i po przeprowadzeniu dyskusji, wprowadziła dwadzieścia osiem poprawek do ustawy.
Osiemnaście z nich dotyczyło wykreślenia możliwości głosowania korespondencyjnego. Komisja uznała bowiem, że przepisy dotyczące głosowania korespondencyjnego są w wielu wypadkach niepełne i niespójne oraz że przeprowadzenie wyborów na podstawie tych przepisów jest niemożliwe. Podkreślano też, że w wypadku dopuszczenia głosowania korespondencyjnego koszt przeprowadzenia wyborów byłby większy co najmniej o 9 milionów zł.
Jak stwierdziła senator sprawozdawca, komisja miała do wyboru: albo próbować wprowadzić poprawki do tego rozwiązania - byłoby ich około pięćdziesięciu i nie dawałoby to pewności, że wszystkie wątpliwości i nieścisłości zostaną usunięte - albo wycofać się z głosowania korespondencyjnego. Komisja jednogłośnie przyjęła poprawkę, aby w wyborach do Parlamentu Europejskiego zrezygnować z tej formy głosowania.
Komisja zaproponowała również poprawkę dotyczącą dodatkowego kryterium dla kandydatów. Zgodnie z nią osoba kandydująca nie może być karana za przestępstwo popełnione umyślnie, ścigane z oskarżenia publicznego.
Ponadto komisja zaproponowała poprawki dotyczące wymaganej liczby podpisów pod listami wyborczymi. Zmniejszono liczbę wymaganych podpisów do dziesięciu tysięcy, z tym że obowiązek zbierania podpisów dotyczyłby wszystkich: partii, koalicji i komitetów wyborczych, podobnie jak w wypadku wyborów do Sejmu i Senatu.
Senator sprawozdawca poinformowała, że większość poprawek przyjęto jednomyślnie i w imieniu komisji rekomendowała Izbie przyjęcie ustawy z zaproponowanymi poprawkami.
Mniejszość Komisji Ustawodawstwa i Praworządności zgłosiła dwa wnioski. Przedstawili je senatorowie Teresa Liszcz i Zbigniew Romaszewski.
Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej przedstawiła senator Genowefa Grabowska. Senator zaznaczyła, że komisja, rozpatrując ustawę, analizowała ten dokument tak, jak należałoby oceniać te przepisy, porównując je z analogicznymi dokumentami w państwach Unii Europejskiej. Rozpatrywano ją również w taki sposób, aby uwadze nie umknęły osoby, które powinny korzystać z prawa wybierania i bycia wybieranym, czyli z czynnego i biernego prawa wyborczego do Parlamentu Europejskiego. W wyniku tych prac komisja postanowiła zaproponować Izbie wprowadzenie 6 poprawek do ustawy.
Poprawki te miały różny ciężar gatunkowy. W pierwszej z nich zaproponowano, aby w stosunku do osoby reprezentującej Polskę w Parlamencie Europejskim nie używać określenia "poseł", tyko "deputowany do Parlamentu Europejskiego". Nie rodzi to żadnych konsekwencji - ani prawnych, ani materialnych, ani proceduralnych. Ma to znaczenie wyłącznie porządkowe, przyjęto bowiem taki tok rozumowania, że w parlamencie krajowym mamy posłów w Sejmie, senatorów w Senacie, a do Parlamentu Europejskiego będzi
emy wybierali deputowanych.Druga poprawka dotyczyła art. 60, w którym jest mowa o zbieraniu podpisów i popieraniu list wyborczych podpisami. Wymaganą tam liczbę aż piętnastu tysięcy podpisów komisja zaproponowała zmniejszyć do dziesięciu tysięcy. W opinii komisji, to i tak bardzo dużo.
Kolejna poprawka dotyczyła art. 64, art. 70 i art. 180. Chodziło o bardzo dyskusyjny i trudny do jednoznacznego rozstrzygnięcia problem złożenia oświadczenia lustracyjnego, rozumianego jako spełnienie warunku do tego, by być zarejestrowanym na liście kandydatów na posłów czy na deputowanych do Parlamentu Europejskiego.
Komisja przyjęła tę poprawkę z dwóch powodów. Po pierwsze, złożenie takiego oświadczenia lustracyjnego w wypadku kandydata na eurodeputowanego nie rodzi w praktyce żadnych konsekwencji, w przeciwieństwie do złożenia oświadczenia lustracyjnego przez kandydata na posła czy senatora w parlamencie narodowym. Może się więc zdarzyć, że tak zwany kłamca lustracyjny, uznany za takiego prawomocnym wyrokiem, znajdzie się
na liście i zostanie wybrany do Parlamentu Europejskiego, a za to kłamstwo nie poniesie żadnych konsekwencji, gdyż nie ma bezpośredniego powiązania między lustracją a byciem kandydatem czy później posłem do Parlamentu Europejskiego. W parlamencie narodowym jest to przeszkoda, gdyż człowiek uznany za kłamcę lustracyjnego zostanie pozbawiony mandatu. W Parlamencie Europejskim takiego przełożenia nie ma.Drugi, zdaniem senator, ważniejszy argument przemawiający za zniesieniem obowiązku składania oświadczeń lustracyjnych wynikał z zasady równego traktowania wszystkich kandydatów na eurodeputowanych. Obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych dotyczyłby bowiem tylko obywateli polskich, a wiadomo, że kandydować do Parlamentu Europejskiego, czyli korzystać z bi
ernego prawa wyborczego, mogą wszyscy obywatele Unii Europejskiej, nie tylko obywatele polscy. W tej sytuacji mogłoby się zdarzyć, że nasi kandydaci, obywatele polscy, mieliby wynikający z tej ordynacji prawny obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego, a niebędący obywatelami polskimi, zapisani na naszych listach, obywatele państw Unii Europejskiej takich oświadczeń nie musieliby składać.Ostatnia poprawka Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej dotyczyła możliwości głosowania, czyli korzystania z czynnego prawa wyborczego na obszarze Polski przez obywateli państw kandydujących, a właściwie przystępujących do Unii Europejskiej, którzy nie są obywatelami Unii Europejskiej. Dotyczy to obywateli dziewięciu państw, które wraz z nami wchodzą do Unii Europejskiej 1 maja 2004 r. Poprawka ta jest konieczna, aby obywatele Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji, Węgier, Słowenii, Malty i Cypru, którzy znajdą się na obszarze państwa polskiego, mogli głosować. Przed 1 maja nie będą oni obywatelami Unii
Europejskiej, ale staną się nimi po 1 maja. Wynikające z kalendarza czynności wyborcze muszą być podjęte wcześniej, przed 1 maja, dlatego trzeba dać tym osobom szansę, aby były ujęte na listach wyborczych i, jeśli zechcą, mogły głosować. Zapewniona jest też pełna wzajemność - Polacy, którzy znajdą się na obszarze dziewięciu państw przystępujących wraz z nami 1 maja do Unii, będą mieli takie same uprawnienia, jakie komisja zaproponowała w swej poprawce. Poza tym jest to wymóg wprowadzony przez Komisję Europejską, aby w tych wyborach szanse nowych i starych członków Unii oraz ich obywateli były równe.Sprawozdanie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawiła senator Aleksandra Koszada. Senator poinformowała, że komisja przyjęła czterdzieści trzy poprawki. Część było takich samych, jak poprawki Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. Dotyczyły one rezygnacji z głosowania korespondencyjnego, jak również zmniejszenia wymaganej liczby podpisów i jednakowych kryteriów, jeśli chodzi o podp
isy zbierane przez poszczególne komitety, bez podziału na partie i komitety wyborców.Jak stwierdziła senator sprawozdawca, najdłuższą dyskusję wywołały przyjęte przez Sejm zasady ustalania wyników wyborów. Komisja jednomyślnie postanowiła powrócić do zasad ustalania liczby mandatów w poszczególnych okręgach oraz ustalania wyników wyborów w okręgach.
Członkowie komisji dyskutowali nad takim rozwiązaniem, aby okręgi pokrywały się z obszarami województw, czyli żeby było szesnaście okręgów. Z uwagi na to, że mamy tylko pięćdziesiąt cztery mandaty, a norma przedstawicielska wynosi ponad siedemset tysięcy mieszkańców, znalazłyby się województwa, w których byłby tylko jeden mandat, a wtedy nie można by mówić o wyborach proporcjonalnych. Dlatego komisja pozostawiła
trzynaście przyjętych okręgów wyborczych. Komisja zapoznała się z liczbą mieszkańców ujętych w rejestrze wyborczym w poszczególnych okręgach. Dane te zostały przekazane przez Państwową Komisję Wyborczą.W opinii komisji, system proponowany przez Sejm w pierwszej fazie liczenie mandatów metodą d'Hondta w skali kraju, a w drugiej - podział mandatów na okręgi metodą niemiecką, byłby niezrozumiały dla wyborców. Mogłoby to spowodować obniżenie frekwencji wyborczej.
Zaproponowano więc, aby w okręgu wybierać co najmniej trzech deputowanych do Parlamentu Europejskiego. Ustalenia ich liczby w poszczególnych okręgach wyborczych dokonuje się według jednolitej normy przedstawicielstwa, obliczonej przez podzielenie liczby mieszkańców kraju przez ogólną liczbę deputowanych do Parlamentu Europejskiego.
Wykaz okręgów wyborczych i liczbę deputowanych do Parlamentu Europejskiego wybieranych w poszczególnych okręgach przedstawiono w kolejnej poprawce komisji.
Liczba kandydatów zgłaszanych na liście okręgowej musi być co najmniej o połowę większa od liczby deputowanych do Parlamentu Europejskiego wybieranych w danym okręgu wyborczym, ale nie większa niż dwukrotność ich liczby. Jeżeli więc są trzy mandaty, na liście musi być co najmniej pięciu, a maksimum sześciu kandydatów; j
eżeli są cztery mandaty, na liście musi być minimum sześciu, a maksimum ośmiu kandydatów. Taka norma gwarantuje uzupełnienie z danej listy i danego okręgu w wypadku wygaśnięcia mandatu.Senator A. Koszada poinformowała, że podczas dyskusji na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej podnoszono także sprawę pięcioprocentowego progu wyborczego. W wielu krajach obowiązują różne zasady, na przykład we Francji i w Niemczech jest próg pięcioprocentowy, w Austrii i Szwecji - czteropr
ocentowy, a w pozostałych krajach nie ma progu.Dyskutowano też na temat większego obniżenia wymaganej liczby podpisów. Zaproponowano pięć tysięcy. Po dyskusji ustalono, że optymalną liczbą jest dziesięć tysięcy.
Komisja zaproponowała również wykreślenie art. 180. Chodzi o wyeliminowanie konieczności składania oświadczeń lustracyjnych. Była to poprawka identyczna ze zgłoszoną przez Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Wysuwano też podobne argumenty za jej przyjęciem. Jak poinformowała sen
ator, większość poprawek przyjęto jednomyślnie. Ta jedna poprawka została przyjęta przy czterech głosach za i dwóch przeciw.W imieniu komisja senator rekomendowała Izbie przyjęcie ustawy wraz z zaproponowanymi poprawkami.
Dalsze poprawki do ustawy zgłosili
senatorowie podczas dyskusji.Wszystkie proponowane zmiany w ustawie rozpatrzyły trzy komisje senackie. Połączone komisje poparły 70 spośród 123 zgłoszonych ogółem poprawek.
Poszczególne poprawki poddano pod głosowanie, po czym Izba 75 głosami, przy 8 przeciw i 3 wstrzymujących się, powzięła uchwałę:
Wybór członków Rady Polityki Pieniężnej
Przewodniczący posiedzeniu marszałek Longin Pastusiak przypomniał, że 22 stycznia br. upływa kadencja trzech członków Rady Polityki Pieniężnej, powołanych przez Senat 22 stycznia 1998 r.
Zgodnie z art. 227 ust. 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 13 ust. 1 i 2 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim Senat powołuje na sześć lat trzech członków Rady Polityki Pieniężnej spośród specjalistów z zakresu finansów.
Marszałek przypomniał, że zgodnie z art. 93 ust. 1 i 3 Regulaminu Senatu na członków Rady Polityki Pieniężnej zostali zgłoszeni następujący kandydaci: Elżbieta Chojna-Duch, Genowefa Ferenc, Stefan Krajewski, Waldemar Kuczyński, Marian Noga, Stanisław Owsiak, Edmund Pietrzak, Stanisław Stec, Halina Wasilewska-Trenkner, Tadeusz Wnuk, Andrzej Wojtyna.
Marszałek poinformował też, że 13 stycznia br. kandydat na członka Rady Polityki Pieniężnej poseł S. Stec przesłał pismo, w którym powiadomił o swojej rezygnacji z kandydowania do Rady Polityki Pieniężnej w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej, a 14 stycznia br. senatorowie G. Ferenc oraz T. Wnuk wycofali swoje kandydatury.
Marszałek L. Pastusiak poinformował, że wobec kandydatów zostało zakończone postępowanie sprawdzające, określone w art. 27 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych.
Zgodnie z art. 94 ust. 3 Regulaminu Senatu, marszałek 23 grudnia 2003 r. skierował do Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych wnioski dotyczące przedstawionych kandydatur w celu zaopiniowania. Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych 7 stycznia przeprowadziła przesłuchania kandydatów do Rady Polityki Pieniężnej i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie
Przedstawił je senator Jerzy Markowski. Senator przypomniał, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej upoważniła Senat do wyłonienia trzech członków Rady Polityki Pieniężnej. Tryb ich wyłaniania został określony w Regulaminie Senatu Rzeczypospol
itej Polskiej.Senator sprawozdawca poinformował, że Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych Senatu przeprowadziła przesłuchania wszystkich kandydatów do Rady Polityki Pieniężnej, którzy zostali zgłoszeni zgodnie z obowiązującym trybem, i zaopiniowała pozytywnie wszystkich kandydatów do Rady Polityki Pieniężnej.
Po wystąpieniu senatora sprawozdawcy kandydaci na członków RPP odpowiadali na pytania senatorów. Następnie przeprowadzono głosowanie tajne.
Powołani do przeprowadzania głosowania tajnego senatorowie sekretarze obliczyli głosy i sporządzili następujący protokół z głosowania tajnego w sprawie powołania członków Rady Polityki Pieniężnej:
"Protokół głosowania tajnego z dnia 14 stycznia 2004 r. w sprawie powołania członków Rady Polityki Pieniężnej. Wyznaczeni przez marszałka Senatu do przeprowadzenia głosowania tajnego sekretarze Senatu: senator Alicja Stradomska, senator Zbigniew Gołąbek i senator Sławomir Izdebski stwierdzają, że w głosowaniu tajnym w sprawie powołania członków Rady Polityki Pienięż
nej oddano 89 głosów, w tym głosów ważnych - 89. Wymagana bezwzględna większość wynosi 45 głosów.Następujący kandydaci otrzymali następującą liczbę głosów: za kandydaturą Elżbiety Chojny-Duch głosowało 20 senatorów, za kandydaturą Stefana Krajewskiego głosowało 4 senatorów, za kandydaturą Waldemara Kuczyńskiego głosowało 10 senatorów, za kandydaturą Mariana Nogi głosowało 64 senatorów, za kandydaturą Stanisława Owsiaka głosowało 61 senatorów, za kandydaturą Edmunda Pietrzaka głosowało 8 senatorów, za kandy
daturą Haliny Wasilewskiej-Trenkner głosowało 63 senatorów, za kandydaturą Andrzeja Wojtyny głosowało 11 senatorów.Wymaganą bezwzględną liczbę głosów uzyskali następujący kandydaci: Marian Noga, Halina Wasilewska-Trenkner oraz Stanisław Owsiak".
Wobec wyników głosowania tajnego przewodniczący obradom marszałek L. Pastusiak stwierdził, że Senat podjął uchwałę w sprawie powołania członków Rady Polityki Pieniężnej:
Złożenie przysięgi przez wybranych przez Senat członków Rady Polityki Pieniężnej
Przewodniczący posiedzeniu marszałek Longin Pastusiak przypomniał, że zgodnie z art. 13 ust. 4 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim członkowie rady przed objęciem obowiązku w radzie składają przysięgę przed organem powołującym. Przysięga ta może być złożona z dodatkiem słów: "tak mi dopomóż Bóg".
Na członków Rady Polityki Pieniężnej Senat powołał Mariana Nogę, Stanisława Owsiaka i Halinę Wasilewską-Trenkner.
Wybrani przez Senat członkowie rady kolejno podeszli do mównicy i złożyli przysięgę.
Marszałek L. Pastusiak stwierdził, że wszyscy powołani przez Senat członkowie Rady Polityki Pieniężnej złożyli przysięgę zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim.
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment