Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Oświadczenie złożone przez senator Marię Szyszkowską, skierowane do ministra skarbu państwa Sławomira Cytryckiego:

Uprzejmie proszę Pana Ministra o udostępnienie informacji na temat procesu prywatyzacji byłej warszawskiej fabryki mydła i kosmetyków nazwanej następnie Pollena-Uroda SA, której następcą prawnym jest PZ Cussons Polska SA.

Chodzi o sprawę niezwykłej wagi, jaką jest los kilkudziesięciu rodzin zamieszkałych w dawnych domach zakładowych w Warszawie przy ulicy Zwycięzców 45, Holenderskiej 3, Brazylijskiej 11B oraz Jasińskiego 2. Z przedłożonych mi dokumentów wynika, iż wymienione budynki zostały wniesione aportem do majątku spółki Pollena-Uroda SA. Świadczyć o tym mogą odpowiedzi udzielane przez ówczesne władze spółki, informujące mieszkańców, że spółka nie jest zainteresowana zbyciem swoich udziałów w postaci lokali zakładowych. W wyniku dalszego procesu, najprawdopodobniej, następcą prawnym Polleny-Urody SA została firma PZ Cussons Polska SA. Ponieważ nieznane są szczegóły transakcji - jest to przecież tajemnica handlowa - należy domniemywać, że sposób nabycia gruntów wraz z wymienionymi budynkami został w umowie handlowej sprecyzowany. Zarząd PZ Cussons Polska SA nie chce ujawnić warunków umowy ani jasno określić, czy jest następcą prawnym spółki Pollena-Uroda SA.

Wyjaśnienie tej kwestii jest kluczowe dla dalszych rozstrzygnięć. Zgodnie z brzmieniem art. 1 pkt 1a i 16 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o zasadach zbywania mieszkań będących własnością przedsiębiorstw państwowych, niektórych spółek handlowych z udziałem Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych oraz niektórych mieszkań będących własnością Skarbu Państwa - DzU z 2001 r. nr 4 poz. 24 ze zmianami - zasady zbywania mieszkań stosuje się do poprzednika prawnego zbywcy, jeżeli budynki, które stanowiły jego własność, zostały wniesione jako wkład niepieniężny do spółki handlowej bądź jako podmioty będące następcą prawnym zbywcy uczestniczyły na podstawie umowy w ponoszeniu kosztów budowy budynków mieszkalnych stanowiących własność zbywcy.

Warunki nabycia dawnych mieszkań zakładowych przedstawione mieszkańcom przez zarząd firmy PZ Cussons Polska SA nie uwzględniają zasad określonych w wymienionej ustawie.

Mam nadzieję, że informacja, jaką uzyskam od Pana Ministra, pozwoli ostatecznie rozstrzygnąć problem następstwa prawnego, a co za tym idzie uprawnień lokatorów byłych mieszkań zakładowych.

Z wyrazami szacunku

Maria Szyszkowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Koniecznego, skierowane do Krystyny Łybackiej, ministra edukacji narodowej i sportu:

Szanowna Pani Minister!

W dniu 13 lutego 2003 r. na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu znajdował się projekt rozporządzenia MENiS w sprawie organizacji kształcenia oraz warunków i form realizowania specjalnych działań opiekuńczo-wychowawczych w szkołach specjalnych zorganizowanych w zakładach opieki zdrowotnej i jednostkach pomocy społecznej.

Delegację prawną do wydania tego rozporządzenia stanowi art. 71c ust. 2 ustawy o systemie oświaty z dnia 23 sierpnia 2001 r. W przypisie do §8 projektowanego rozporządzenia zawarta jest informacja, że niniejsze rozporządzenie było poprzedzone zarządzeniem nr 29 ministra edukacji z 4 października 1993 r. - Dziennik Urzędowy MEN nr 9 poz. 36 - które utraciło moc z dniem 22 października 2002 r.

Rodzi się pytanie: na jakiej podstawie prawnej funkcjonują placówki oświatowe w zakładach leczniczych i opieki społecznej po dniu 22 października 2002 r.? A także inne: dlaczego nie starczyło MENiS półtora roku na wydanie rozporządzenia, na podstawie którego działa w kraju kilkadziesiąt placówek?

Można by przejść nad tym do porządku dziennego, gdyby nie fakt, że istnieją wszelkie podstawy do twierdzenia, że zarządzenie nr 29 utraciło moc znacznie wcześniej, od kilku lat trwa bowiem spór o to, czy ono nadal obowiązuje. Ten stan niepewności prawnej sprawił, że niektóre samorządy prowadzące placówki w zakładach leczniczych zaczęły je urządzać po swojemu, nie oglądając się na żądane regulacje prawne.

Taki szczególnie drastyczny przypadek miał miejsce w Rymanowie Zdroju, do niedawna jednym z trzech największych w Polsce ośrodków lecznictwa uzdrowiskowego dla dzieci. Samorząd podkarpacki, któremu po reformie administracyjnej powierzono prowadzenie szkolnictwa uzdrowiskowego, zlikwidował najpierw przedszkole, a później opiekę pedagogiczną w postaci zespołów pozalekcyjnych zajęć wychowawczych, i pozostawił tylko szkołę. Dokonując tych zmian, powoływał się głównie na istniejącą lukę prawną. Dziś planuje zlikwidowanie w ogóle istniejącej od ponad pięćdziesięciu lat szkoły sanatoryjnej, o czym głośno od dwóch tygodni w lokalnych mediach.

Osobną sprawą jest też jakość zaprezentowanego na stronie internetowej projektu. 9 grudnia 2002 r. zakończyły się dotyczące go uzgodnienia resortowe. Zawiera on kilka istotnych wad, które całkowicie go dyskwalifikują. Na jedną z nich, bardzo istotną, chcę szczególnie zwrócić uwagę.

W §3 pkt 7 i 8 wyznaczone są limity godzin, które można przeznaczyć na działania opiekuńczo-wychowawcze z dziećmi. Jest to maksymalnie czterdzieści osiem godzin tygodniowo, czyli sześć godzin dziennie. Nasuwa się pytanie: kto ma się opiekować dziećmi przez pozostałe osiem, dziewięć godzin dziennie? Pielęgniarki? Salowe?

W zarządzeniu nr 29 był zapis: "do ośmiu godzin dziennie", co sprawiło, że opieka pedagogiczna nad dziećmi całkowicie zmieniła charakter, wypracowany przez pięćdziesiąt lat istnienia szkolnictwa pedagogicznego w Polsce. Do 1994 r. przepisy MEN zapewniały bowiem ciągłość opieki.

W Rymanowie Zdroju samorząd podkarpacki poszedł dalej i całkowicie zlikwidował opiekę pedagogiczną, zostawiając tylko zajęcia szkolne. W czasie wakacji, kiedy do sanatoriów przyjechało szczególnie dużo dzieci, nauczycieli posłano na urlop. Dzieci zostały na wakacje pozbawione fachowej opieki. W tym czasie resort organizował kontrolę organizatorów wypoczynku letniego i karał za brak wykwalifikowanej opieki. Na sytuację w Rymanowie Zdroju ani resort, ani reprezentujące go w terenie kuratorium nie zwróciły uwagi, choć szeroko o tym donosiły lokalne media.

Uprzejmie proszę Panią Minister o ustosunkowanie się do przedstawionej sprawy.

Z wyrazami szacunku

Janusz Konieczny

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Januarego Bienia, skierowane do ministra zdrowia Marka Balickiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Działające od 1994 r. w Olsztynie koło Częstochowy Stowarzyszenie Ludzi Otwartych Serc LOS, niosące autentyczną pomoc osobom niepełnosprawnym, zwróciło się do mnie o podjęcie działań mających na celu poparcie prośby, wystosowanej między innymi do Ministerstwa Zdrowia, o dotację na program prozdrowotny "Wady postawy", na leczenie dzieci i młodzieży. Jest on realizowany przez Stowarzyszenie Ludzi Otwartych Serc LOS - Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej - Zakład Ortopedyczno-Rehabilitacyjny imienia Jana Pawła II.

Stowarzyszenie podjęło trud stałej opieki medycznej nad całą populacją dzieci i młodzieży gminy Olsztyn. Polega ona na pełnym ich badaniu dwa razy w roku oraz leczeniu we własnym ośrodku dzieci z poważnymi schorzeniami narządów ruchu, a także na profilaktyce polegającej między innymi na przekazywaniu programu ćwiczeń nauczycielom zajmującym się gimnastyką korekcyjną.

Taka działalność okazała się bardzo potrzebna, albowiem w badanej populacji dzieci i młodzieży, liczącej około tysiąca osób, aż 68% zagrożonych jest schorzeniami narządów ruchu, głównie wadami kręgosłupa i stóp.

Programem są zainteresowane okoliczne gminy, ale objęcie nim większej liczby dzieci i młodzieży jest uzależnione od uzyskania dotacji. Stowarzyszenie wystosowało do Ministerstwa Zdrowia oraz Departamentu Kontraktowania Świadczeń Zdrowotnych w Śląskiej Regionalnej Kasie Chorych prośbę o zwiększenie liczby dzieci przyjmowanych w prowadzonym przez nią NZOZ z dziesięciorga do dwadzieściorga pięciorga miesięcznie. Przyłączam się do tej prośby.

Z wyrazami szacunku

January Bień

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Januarego Bienia, skierowane do rzecznika praw obywatelskich Andrzeja Zolla:

Szanowny Panie Profesorze!

Pomimo wielu działań podjętych w celu wzmocnienia pozycji osób pokrzywdzonych w rozumieniu karnoprawnym, osoba poszkodowana przestępstwem nadal jest traktowana w Polsce gorzej niż sprawca czynu. W informacji rzecznika praw obywatelskich za 2001 r., w której znalazły się uwagi o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela, problem ten został zresztą silnie zaakcentowany.

Rocznie około dziewięciuset tysięcy osób fizycznych staje się ofiarami stwierdzonych przestępstw i wszystkie one liczą na sprawiedliwość. Do biura senatorskiego zgłasza się dużo osób, ofiar przestępstw, które tej oczekiwanej sprawiedliwości nie doświadczyły. Skargi dotyczą w dużej części braku rzetelnej, zrozumiałej informacji o przysługujących ofierze prawach i procedurach ich dochodzenia oraz nieprzestrzegania przez szeroko rozumiany wymiar sprawiedliwości prawa ofiary do traktowania jej z godnością, szacunkiem i współczuciem.

W Polskiej Karcie Praw Ofiary przeczytałem o prawie ofiary do bezpieczeństwa oraz o przysługującej jej możliwości żądania utajnienia danych osobowych zgodnie z art. 184 k.p.k. Tymczasem zetknąłem się z przypadkiem odmowy przez prokuratora utajnienia danych osobowych, mimo iż zachodziła uzasadniona obawa zagrożenia zdrowia, wolności, a nawet życia świadka, gdyż zetknął się on z aktem terroru ze strony zorganizowanej grupy przestępczej, polegającym na wymuszaniu haraczy. Osoba ta, po uprzednim pisemnym zapewnieniu przez prokuratora o skorzystaniu z instytucji świadka anonimowego, złożyła bardzo ważne zeznania obciążające podejrzanego. Prokurator rozmyślił się, o czym poinformował pokrzywdzonego-świadka w formie zarządzenia. Kodeks postępowania karnego nie daje ofierze prawa do złożenia zażalenia na decyzję prowadzącego postępowanie przygotowawcze, tymczasem na postanowienie w sprawie zachowania tajemnicy danych osobowych świadka przysługuje oskarżonemu zażalenie, które rozstrzyga sąd.

Biorąc pod uwagę konstytucyjną zasadę, iż każda ze stron ma prawo do zaskarżenia decyzji wydanych w pierwszej instancji, zgodnie z art. 78 Konstytucji RP, rozważenia wymaga wprowadzenie do art. 184 k.p.k. ustawowej możliwości złożenia zażalenia przez pokrzywdzonego-świadka na postanowienie prokuratora. Obecnie prokurator informuje świadka o niezachowaniu w tajemnicy jego danych osobowych w formie zarządzenia.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, dlaczego przepis art. 184 k.p.k. nie przewiduje prawa pokrzywdzonego-świadka do złożenia zażalenia na decyzję prokuratora oraz czy może, w ramach doskonalenia ustawodawstwa chroniącego ofiary, przewidywać takie uprawnienie.

Łączę wyrazy szacunku

January Bień

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kulaka, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Moje oświadczenie pozostaje w związku z niepokojem mieszkańców i władz Bojanowa w Wielkopolsce po niespodziewanym wyeliminowaniu z planów modernizacyjnych dróg - budowy obwodnicy tego miasta. Inwestycja ta była w minionych latach zawsze uwzględniana jako pilna, a władze lokalne utrzymywane w przekonaniu, że po zakończeniu budowy obwodnicy Śmigla w przebiegu tej samej drogi krajowej zostaną podjęte prace w Bojanowie.

Jako senator związany od wielu lat z regionem południowo-zachodniej Wielkopolski, znam bardzo dobrze wyjątkowo niekorzystny układ komunikacyjny w tym mieście, uniemożliwiający, ze względu na zwartą zabudowę, mijanie się w kilku miejscach dwóch normalnogabarytowych pojazdów.

W rozmowach z mieszkańcami pojawiają się też zarzuty dotyczące nieproporcjonalnie dużych nakładów na modernizację drogi nr 11, kosztem środków planowanych na inwestycje w przebiegu drogi krajowej nr 5, na której, według badań, natężenie ruchu przekracza dziesięć tysięcy pojazdów na dobę.

Uprzejmie proszę Pana Premiera o życzliwe zainteresowanie się problemem i przedstawienie mieszkańcom Bojanowa realnej i nieodległej w czasie koncepcji rozwiązania problemów komunikacyjnych w tym najwęższym odcinku drogi Poznań - Wrocław.

Z poważaniem
i wyrazami szacunku

Zbigniew Kulak

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

W ostatnim czasie mnożą się różne dane na temat pomocy publicznej udzielanej rolnictwu, w wyniku czego cierpi wizerunek polskiej wsi oraz całego sektora rolno-spożywczego.

W związku z tym zapytuję, czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi posiada następujące dane, których uzyskanie pozwoliłby na rzetelne i prawdziwe informowanie w przedmiotowej kwestii.

Ile jest w Polsce gospodarstw rolnych?

Ilu mieszkańców naszego kraju jest zatrudnionych bezpośrednio w rolnictwie?

Jaką pomoc państwa uzyskuje corocznie rolnictwo?

Dla pełnego obrazu sytuacji i porównania proszę o przekazanie wymienionych danych za okres 2001-2002 oraz przewidywanych danych na lata 2003-2005.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra finansów Grzegorza Kołodki:

Szanowny Panie Ministrze!

W ostatnich tygodniach i miesiącach przetacza się przez nasz kraj fala demonstracji taksówkarzy i dyskusji na różnych szczeblach na temat wprowadzenia obowiązkowego montażu i używania przez taksówkarzy kas fiskalnych.

Po bliższym zapoznaniu się ze sprawą chciałoby się zadać Panu lub Pańskim współpracownikom pytanie: a czemu lub komu ma służyć ta awantura o kasy fiskalne w taksówkach?

Należy zadać pytanie, czy zamierza Pan zmienić zasady opodatkowania i rozliczeń podatkowych taksówkarzy. Jeżeli Pańska odpowiedź będzie brzmiała: tak, to jest sens wprowadzenia kas fiskalnych. A jeżeli: nie, to zadaję Panu pytanie, w jakim celu Ministerstwo Finansów uparcie dąży do przeforsowania obowiązku używania i posiadania w taksówkach kas fiskalnych, skoro to niczego nie zmieni w sposobie rozliczeń podatkowych taksówkarzy.

Będę wdzięczny za udzielenie mi stosownych odpowiedzi.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra środowiska Stanisława Żelichowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Zarząd powiatu brzeskiego zwrócił się do mnie z prośbą o podjęcie działań skierowanych przeciwko zlikwidowaniu Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Starostwo Powiatowe w Brzesku otrzymuje rocznie z tego funduszu mniej więcej 100 tysięcy zł. Środki z tego tytułu przeznaczane są między innymi na urządzanie i utrzymywanie terenów zieleni, zadrzewień, zakrzewień oraz parków. Kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie kosztuje utrzymanie przez powiat zabytkowego parku krajobrazowego. Zajmuje on obszar 13,8690 ha urządzonego terenu, który przylega do dwudziestotrzyhektarowego kompleksu leśnego. Jest to niezwykle interesujący ogród botaniczny i dendrologiczny, w którym znajduje się kilkadziesiąt gatunków drzew i krzewów. Fundusz przeznaczony jest też na realizację przedsięwzięć związanych z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym, gospodarką odpadami, na edukację ekologiczną, a także na dofinansowanie usuwania różnego rodzaju awarii.

Likwidacja Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska z całą pewnością wpłynie niekorzystnie na realizację przez powiat podstawowych zadań z zakresu ochrony środowiska.

Biorąc powyższe pod uwagę, proszę o bliższe zainteresowanie się tym problemem i podjęcie stosownych działań w celu zapobieżenia likwidacji tej placówki.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z bardzo trudną sytuacją w górnictwie węgla kamiennego oraz w tej części sektora przemysłowego, która pracuje na potrzeby górnictwa, uprzejmie proszę o przekazanie mi danych za lata 2001-2002 oraz przewidywanych wskaźników na lata 2003-2005, dotyczących następujących kwestii: stan zatrudnienia w górnictwie; całość pomocy publicznej dla górnictwa; zadłużenie górnictwa.

Uzyskanie tych danych pozwoli mi na rzetelną ocenę sytuacji i propozycji rozwiązań z zakresu pomocy dla górnictwa węgla kamiennego w Polsce.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Szanowny Panie Ministrze!

W dniu 12 lutego 2003 r. podczas demonstracji rolników doszło do użycia broni palnej przez policję i ciężko ranny został jeden z rolników.

Są różne metody walki z demonstracjami i blokowaniem dróg, ale uważam, że policja ma wiele innych możliwości rozpędzenia blokady niż użycie broni palnej.

Będę wdzięczny za odpowiedź na pytanie o to, czy użycie broni palnej przez policję było zasadne oraz czy bicie pałką, wykonane aż przez pięciu policjantów, pokazały to stacje telewizyjne, leżącego na ziemi starego rolnika mieści się w granicach prawa? Czy nie było innej możliwości rozpędzenia blokady, takiej chociażby jak użycie armatki wodnej czy gazu łzawiącego?

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego:

W swoim wystąpieniu pragnę zwrócić się o przyspieszenie prac związanych z ustawą regulującą sytuację rolników prowadzących działalność rolniczą na terenach górskich.

Status quo z pewnością wymusza dokonanie szybkich i koniecznych zmian w obecnych uregulowaniach, jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.

Niezwykle ważne jest ustawowe uregulowanie problematyki wspierania terenów górskich. Ich mieszkańcom należy stworzyć takie warunki, które sprzyjałyby podejmowaniu przez nich działań gospodarczych przy wykorzystaniu naturalnych walorów tego terenu.

Położenie gruntów rolnych na stokach o znacznym nachyleniu, uniemożliwiające zmechanizowanie prac polowych, niska klasa bonitacyjna gruntów, duże rozdrobnienie gospodarstw dodatkowo wpływają na zmniejszenie opłacalności produkcji rolnej prowadzonej na terenach górskich i podgórskich.

Istnieje duże zaniedbanie w problematyce górskiej. Konsekwencją braku polityki państwa w stosunku do tych obszarów są takie niekorzystne zjawiska, jak wyludnienie, spadek aktywności społecznej mieszkającej tam ludności, ograniczenie działalności rolniczej, wreszcie dziczenie krajobrazu.

Dlatego też rolnicy prowadzący działalność na tych terenach nie są w stanie konkurować z rolnikami prowadzącymi swe gospodarstwa na terenach płaskich. Mniejsza opłacalność produkcji rolnej przyczynia się do porzucania rodzinnych gospodarstw, odłogowania gruntów i całkowitego zaniechania produkcji. Dalsza degradacja rolnictwa doprowadzi w końcu do wyludnienia miejscowości górskich, zwłaszcza z ludzi młodych, będących w stanie dostosować się do nowych wyzwań, jakie niesie zmieniająca się rzeczywistość, oraz jeszcze większego zubożenia społeczeństwa tu żyjącego.

Ustawowe określenie stref górskich zapobiegłoby upadkowi gospodarstw rolnych i zmniejszyłoby w poważnym stopniu bezrobocie agrarne na terenach objętych wspomnianą ustawą. Głównym kryterium uznania gruntów za górskie powinno być przede wszystkim nachylenie stoków, a nie tylko wysokość położenia gruntów nad poziomem morza.

Zwracam się o stworzenie mechanizmów finansowych wyrównujących koszty produkcji na terenach górskich w formie dopłat bezpośrednich dla rolników, a także elementu wprowadzającego dopłatę do gmin funkcjonujących na trudnym topograficznie terenie.

Proszę o uwzględnienie tego w toku prac nad ustawą, co znacznie przyczyni się do poprawy sytuacji mieszkańców terenów górskich, szczególnie istotnej nie tylko dla mieszkańców makroregionu Polski południowej, ale i całego kraju.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z licznymi sygnałami, jakie ostatnio docierały do mnie, oraz na podstawie rozmów przeprowadzonych z przedstawicielami środowiska bankowców wyrażam osobiste zaniepokojenie narastającym zagrożeniem napadami na instytucje finansowe i transporty wartości pieniężnych.

Na szczególną uwagę zasługują okoliczności zaistniałych zdarzeń. Jak wynika z danych za ostatnie lata, w większości tego typu przestępstw brali udział w sposób pośredni pracownicy wynajmowanych agencji i firm ochroniarskich. Instytucje finansowe kierują się chęcią ograniczenia zatrudnienia, likwidują własne wewnętrzne służby ochrony, wprowadzając na ich miejsce obce podmioty gospodarcze świadczące usługi w tym zakresie.

Brak bezpośredniego związku z zakładem pracy, to znaczy przywiązania pracownika ochrony do tego zakładu, na rzecz którego świadczy usługi, duża rotacja kadrowa, niskie zarobki to czynniki wpływające na negatywne zachowania, które ostatnio stały się nagminne. Uważam, że pełna liberalizacja rynku w tej dziedzinie nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a dalsze oczekiwanie może tylko zwiększyć liczbę niepotrzebnych ofiar i strat materialnych.

Dlatego też proszę o wyjaśnienie, czy kierowane przez pana ministerstwo zamierza podjąć jakiekolwiek działania legislacyjne zmierzające do ograniczenia tego typu niebezpiecznych przypadków i zapobiegania ich występowaniu w przyszłości.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Szanowny Panie Ministrze!

Pozwalam sobie zwrócić uwagę na sprawy dotyczące funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.

Jest rzeczą powszechnie znaną i od czasu do czasu nagłaśnianą przez media, że przewlekłość postępowania, i tym samym działanie na szkodę obywatela, to sytuacja nierzadka w polskim systemie sądownictwa. Zapewne dysponuje Pan bieżącą informacją, która w pełni unaocznia tę problematykę. Otrzymuję korespondencję od wyborców i wiem, że również i oni poruszają ten aspekt działania naszych sądów. Robi to szczególnie duże i przygnębiające wrażenie, gdyż pisma poza wyrażonymi w nich opiniami o działaniu konkretnych sądów przepełnione są goryczą i bólem po osobistych, tragicznych przejściach. W ich treści przewija się wątek bezradności w zderzeniu z bezduszną i powolną machiną sądowniczą.

Pozostaje mi, jak i wielu osobom, wierzyć, że podjęte przez Pana i podległe Panu służby działania w sferze wzmocnienia władzy sądowniczej będą równie skuteczne, jak dążenie do zmiany społecznej opinii o polskim sądownictwie, dla dobra skrzywdzonych i szukających sprawiedliwości obywateli.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra infrastruktury Marka Pola:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się ponownie z prośbą o rozpatrzenie możliwości budowy ronda na skrzyżowaniu drogi E 4 z drogą powiatową Skrzyszów - Lisia Góra w miejscowości Ładna, powiat tarnowski, województwo małopolskie.

W sprawie budowy wyżej wymienionego ronda występował tak przewodniczący Rady Gminy Skrzyszów, jak i Rada Powiatu Tarnowskiego. Poczynione w 2002 r. roboty modernizacyjne, polegające na pomalowaniu pasów i wydzieleniu tam lewoskrętów, poprawiły nieco bezpieczeństwo na tym tak bardzo niebezpiecznym skrzyżowaniu, ale dalej pozostaje ono bardzo niebezpieczne. Miejscowość Ładna jest terenem wiejskim i stąd z konieczności drogę E 4 muszą przekroczyć kierujący również zaprzęgami konnymi, jak i ciągnikami rolniczymi, co jest dla nich prawie niemożliwe i co osobiście stwierdziłem.

Szanowny Panie Ministrze, w ostatnim czasie odbyłem wizję lokalną z panami wójtami gminy w Tarnowie, Skrzyszowie oraz starostą powiatu tarnowskiego i muszę stwierdzić, jako niefachowiec, w dziedzinie transportu drogowego, że skrzyżowanie to jest nadal bardzo niebezpieczne. Na terenie gminy Skrzyszów i drogi E 4 jest najwięcej wypadków w powiecie tarnowskim.

Stąd w imieniu wymienionych samorządów zwracam się do Pana Ministra o ponowne przeanalizowanie sprawy i spowodowanie budowy ronda.

Z poważaniem

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Szanowny Panie Ministrze!

W dniu 12 lutego 2003 r. podległa Panu policja użyła broni palnej przeciwko protestującym rolnikom koło Kalisza.

Pomijam to, czy demonstracje były legalne, czy też nie, czy rolnicy mieli na nie stosowne pozwolenie, czy nie, ale w związku z tym proszę Pana o przedstawienie mi danych na temat organizowanych w Polsce demonstracji i protestów w poszczególnych latach 2000-2002 i w ciągu ostatnich miesięcy w 2003 r. W szczególności chodzi mi o takie dane.

1. Ile było w Polsce organizowanych demonstracji, protestów i blokad?

2. Ile z wyżej wymienionych było legalnych, a ile nie?

3. Ile razy i gdzie policja użyła broni?

4. Ilu było rannych demonstrantów i funkcjonariuszy Policji?

5. Czy według Pańskiej oceny nie było innej możliwości walki z demonstracjami i blokadami, czy nie można było na przykład użyć gazu łzawiącego lub armatki wodnej zamiast broni?

Panie Ministrze, telewizja pokazywała również, jak pięciu policjantów biło pałkami leżącego na ziemi rolnika. Czy według Pańskiej opinii ten fragment walki przynosi chwałę Policji? Czy tych pięciu policjantów miało może do czynienia z atletą? I czy nie można było na przykład obezwładnić tego leżącego rolnika - podobno był to prawie siedemdziesięcioletni mężczyzna - i skuć mu ręce kajdankami, tylko trzeba było pastwić się w nieludzki sposób nad leżącym staruszkiem?

Będę wdzięczny za nadesłaną mi odpowiedź.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza:

Panie Ministrze, 7 czerwca 1972 r. w Pradze podpisana została międzynarodowa konwencja o wzajemnym uznawaniu równoważności dokumentów ukończenia szkół średnich, szkół średnich zawodowych i szkół wyższych, a także dokumentów o nadawaniu stopni i tytułów naukowych. Konwencję tę podpisały kraje należące do ówczesnej Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. W ślad za konwencją niektóre kraje podpisały regulujące te kwestie umowy dwustronne.

Pragnę zapytać Pana Ministra, jak dziś wygląda międzynarodowy stan prawny dotyczący uregulowań zawartych we wspomnianej konwencji praskiej. Czy prawdą jest, że Polska zamierza rozpocząć procedury mające na celu rozwiązanie wszystkich bądź niektórych umów dwustronnych?

Proszę także o informacje dotyczące wzajemnej uznawalności wymienionych w konwencji dokumentów pomiędzy Polską a krajami powstałymi w wyniku rozpadu byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Z poważaniem

Zbigniew Kruszewski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Pani Minister, zwrócili się do mnie przedstawiciele społeczności studenckiej i licealnej, tej jej części, która zamierza podjąć studia wyższe, w kwestii technicznych zasad przeprowadzania testów egzaminacyjnych. Rzecz dotyczy dopuszczania przez niektóre uczelnie, w pewnych przypadkach jest to wręcz wymóg, wypełniania testów łatwo ścieralnym ołówkiem, co daje asumpt do podejrzeń o korupcję. Taki sposób wypełniania testów stosowała między innymi była Akademia Medyczna w Łodzi.

Pragnę zapytać Panią Minister, czy sposób wypełniania testów egzaminacyjnych regulowany jest prawnie, a jeśli tak, to jakimi przepisami? Proszę także o informację, czy Pani zdaniem praktyki takie zgodne są z powszechnie funkcjonującymi normami postępowania w uczelniach wyższych.

Z poważaniem

Zbigniew Paweł Kruszewski
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego:

Panie Premierze, trudna sytuacja w polskim rolnictwie wywołuje szereg negatywnych reakcji. Niebezpiecznie radykalizują się nastroje wśród mieszkańców wsi.

Podczas spotkań w środowisku wiejskim najwięcej mówi się o przyczynach spadku dochodów rodzin rolniczych. W tym kontekście padają wnioski o podjęcie działań mających na celu uruchomienie interwencyjnego skupu żywca wieprzowego, dostosowanie poziomu interwencji do potrzeb rynku oraz ustalenie ceny skupu na takim poziomie, aby produkcja płodów rolnych stała się opłacalna.

Proszę Pana Premiera o informacje, czy pański resort zamierza podjąć działania zmierzające do uruchomienia interwencyjnego skupu żywca wieprzowego. Proszę także o odpowiedź na pytanie, co zamierza w najbliższym czasie zrobić resort w celu uczynienia produkcji płodów rolnych produkcją opłacalną. I kto, personalnie, jest winien zaistniałej sytuacji?

Z poważaniem

Zbigniew Paweł Kruszewski
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Kazimierza Drożdża, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Sprawa dotyczy terminów ferii zimowych na terenie kraju.

W związku z zakończonymi w całym kraju feriami zimowymi uprzejmie proszę o wyjaśnienie następujących kwestii dotyczących sposobu ustalania terminów ferii zimowych.

Po pierwsze, czym kierowali się poszczególni kuratorzy oświaty, wyznaczając termin ferii?

Po drugie, dlaczego w skali całego kraju ferie trwały tylko trzy tygodnie, a nie - choć była taka możliwość - cztery tygodnie czy pięć?

Po trzecie, czy według Pani Minister istnieje możliwość ustalenia z góry terminów ferii na okresy dłuższe, na przykład pięcioletnie, bezpośrednio przez panią?

Moje pytania skierowane do Pani Minister pozostają w związku ze sposobem organizowania wypoczynku dzieci i młodzieży. Otóż Stronie Śląskie - miejscowość, w której mieszkam od wielu lat - położyło szczególny nacisk na rozwój turystyki i rekreacji ze szczególnym uwzględnieniem sportów zimowych. Coraz więcej osób właśnie w czasach ferii przyjeżdża wraz z całymi rodzinami do tego pięknego zakątku kraju. Jednak moim zdaniem skumulowanie w całym kraju ferii w czasie trzech tygodni bardzo niekorzystnie wpływa na rozwój regionu. Kolejki przy wyciągach narciarskich stają się zmorą narciarzy. Brak miejsc noclegowych i parkingowych oraz bardzo wysokie, sezonowo podwyższane ceny wszelkich usług związanych z obsługą ruchu turystycznego powodują ogólne osłabienie przemysłu turystycznego i wpływają niekorzystnie na rozwój poszczególnych rejonów. Podobne sygnały dochodzą do mnie również z innych obszarów, w szczególności z byłego województwa jeleniogórskiego.

Proszę o wyjaśnienie tych kwestii.

Z poważaniem

Kazimierz Drożdż

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Annę Kurską, skierowane do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusza Brauna:

Otrzymałam list otwarty pracowników TVP SA Oddział w Gdańsku, zrzeszonych w związkach zawodowych, który wzbudził mój niepokój. Niepokój ten spowodowały fakty przytoczone w liście.

Przekazując ten list, proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie i wskazanie przyczyn, po pierwsze, ciągłego ograniczania roli TVP Gdańsk, po drugie, redukcji programowych, których konsekwencją są grupowe zwolnienia pracowników, po trzecie, pozbawiania TVP 3 decyzji w przedmiocie wyboru zjawisk regionalnych, które mogą być prezentowane i są oczekiwane przez społeczeństwo Wybrzeża z uwagi na jego specyfikę.

Z wyrazami szacunku

Anna Kurska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Janinę Sagatowską, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracają się do mnie wyborcy pobierający świadczenia przedemerytalne, a pełniący dodatkowo funkcje na przykład ławników sądowych, z prośbą o przywrócenie im diet ławniczych. Wyborcy ci nie mogą pobierać diet z tytułu funkcji ławników, gdyż straciliby prawo do pobierania świadczeń przedemerytalnych.

Otrzymywane do niedawna przez te osoby diety rekompensowały im koszty na przykład dojazdów do sądów, czas poświęcony na sprawy publiczne, zaangażowanie i zmęczenie.

Osoby te proszą za moim pośrednictwem o rozważenie zmiany niekorzystnego dla nich, jak się okazuje, przepisu, tak aby mogły dalej pełnić ważne funkcje społeczne i otrzymywać z tego tytułu diety, oczywiście bez uszczerbku dla świadczenia przedemerytalnego.

Z poważaniem

Janina Sagatowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Henryka Stokłosę, skierowane do ministra, członka Rady Ministrów Lecha Nikolskiego:

W wielu gminach trwa obecnie rekrutacja absolwentów do ośrodków informacji europejskiej. W kraju przygotowano dla nich podobno prawie pięć tysięcy miejsc, w których absolwenci pracować będą od 1 marca do 30 czerwca tego roku. Jeśli w samorządach znajdą się pieniądze, być może zatrudnienie zostanie przedłużone.

Aby zdobyć pracę unijnego informatora, należało skończyć studia magisterskie lub licencjackie najpóźniej w ubiegłym roku, najlepiej o kierunku humanistycznym. Trzeba również było wykazać się znajomością tematyki europejskiej i umiejętnością obsługi komputera. Każdy kandydat musi być też zarejestrowany jako bezrobotny absolwent w powiatowym urzędzie pracy. Kolejny warunek ma charakter ideologiczny i po części polityczny. Osoba ubiegająca się o pracę w ośrodku informacji europejskiej musi być zwolennikiem wejścia naszego kraju do Unii, choć może być jednocześnie eurosceptykiem, który popiera integrację.

W związku z realizacją tego pomysłu ministra Lecha Nikolskiego, który zasługuje na uznanie, jawią mi się dwie wątpliwości.

Na pierwszą z nich zwrócili mi uwagę rolnicy protestujący na blokadach. Uważają oni - i to był jeden z postulatów, który pojawił się w moim okręgu wyborczym - że nie czas dziś na szkolenie nowych ludzi, mało doświadczonych i niewiele wiedzących na temat Unii, trzeba w większym stopniu wykorzystać potencjał kadrowy ośrodków doskonalenia rolniczego.

Druga wątpliwość wynika z faktu, że decyzja o powołaniu ośrodka w danej gminie należy do wójta lub burmistrza. Obserwuję w moim okręgu wyborczym przypadki, że władze samorządu lokalnego ociągają się z ich powołaniem, tłumacząc to brakiem środków na dofinansowanie ośrodków. Jedne robiły to z powodów finansowych, nie mając na przykład funduszy na komputer dla pracowników ośrodków, inne czynią to ze względów politycznych. Dotyczy to zwłaszcza wójtów i burmistrzów z przeciwnej wejściu Polski do Unii Europejskiej Ligi Rodzin Polskich, której reprezentanci w samorządach nie są zainteresowani powstaniem takich punktów.

W związku z tymi zjawiskami kieruję do pana ministra Lecha Nikolskiego następujące pytania. Jak ma Pan zamiar wykorzystać potencjał intelektualny i organizacyjny ośrodków doskonalenia rolniczego w procesie przygotowań Polski do Unii Europejskiej? W jaki sposób ma Pan zamiar docierać z informacją unijną do mieszkańców gmin, w których samorządy są zdominowane przez Ligę Polskich Rodzin, a burmistrzowie z LPR blokują pomysł powołania ośrodków informacji europejskiej?


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment