Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, następne oświadczenie, odpowiedź ministra finansów, odpowiedź ministra zdrowia


8. posiedzenie Senatu RP

19 marca 1998 r.

Oświadczenie

Moje oświadczenie kieruję do ministra zdrowia, pana Wojciecha Maksymowicza.

Pod koniec lutego bieżącego roku wszystkie mass media obiegła wiadomość, że implanty systemu "Dero" - produkowane przez firmę LfC z Zielonej Góry, służące do stabilizacji kręgosłupa w leczeniu urazów, skrzywień bocznych i nowotworów - rdzewieją i są przyczyną wielu powikłań. Sposób przeprowadzenia tej kampanii "informacyjnej" miał charakter zorganizowany i jako żywo przypominał aferę żelatynową. Tyle tylko że tutaj chodziło o usunięcie z rynku producenta krajowego.

W moim przekonaniu, podstawową wadą implantów "Dero" jest ich cena, ponieważ są trzy- czterokrotnie tańsze od importowanych, a jakością im nie ustępują. Są wykonane z autentycznej chromowo-niklowo-molibdenowej stali, podobnie jak implanty importowane, i nie mogą rdzewieć.

Wydaje mi się, że zostały nagłośnione tylko doniesienia z ośrodków, które miały negatywną opinię na temat tych implantów. Pominięto opinie pozytywne, oparte na doświadczeniach, na przykład z ośrodka w Zakopanem, kierowanego przez profesora Daniela Zarzyckiego. Z tego, co usłyszałem, profesor Zarzycki jest "niewiarygodny", bo przeforsował w ministerstwie przetarg, w wyniku którego zostały zakupione implanty "Dero". A co miał forsować? Kupno tych drogich? Możliwość leczenia jednego pacjenta zamiast trzech? Nikt nie brał też pod uwagę danych, ilu pacjentów profesor sam zoperował i ile było powikłań. Według moich informacji, zoperował ponad trzystu pacjentów.

Mam nadzieję, że jakość implantów "Dero" zostanie obiektywnie oceniona, efekt tych badań zostanie podany do publicznej wiadomości, a w stosunku do winnych przecieków do mediów zostaną wyciągnięte konsekwencje, jeśli są oni pracownikami ministerstwa. Ta sprawa nie ma bowiem wyłącznie wymiaru konkurencyjno-finansowego, ale również psychologiczny. Jest oczywiste, że pacjenci, których zoperowano, używając implantów "Dero", czują się tak, jakby w sobie nosili bombę z opóźnionym zapłonem. Cały czas mówiło się o dużej liczbie powikłań pooperacyjnych przy użyciu implantów "Dero", stawiając znak równości pomiędzy powstaniem powikłań a jakością implantów.

Panie Ministrze, będąc neurochirurgiem, wie pan doskonale, że takie postawienie znaku równości świadczy o prymitywnym rozumowaniu, obliczonym na osiągnięcie efektu propagandowego i wywarcie presji na pacjentów, którzy nie wiedzą, jak wiele innych okoliczności może spowodować pojawienie się powikłań. Bo jeśli ktoś nie potrafi prowadzić samochodu, to rozbije nawet mercedesa, choćby ten miał złote klamki.

Jeszcze jedno, krótkie pytanie do panów ministra zdrowia i ministra finansów. Czy prawdziwe są pogłoski, że w przyszłym roku mają być uwolnione ceny leków? Jeśli tak, to sprzedaż poznańskiej "Polfy" okaże się kiepskim interesem, a te 200 milionów dolarów, które z tej transakcji wpłynęły do skarbu państwa, pokryją chorzy obywatele Rzeczypospolitej.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, następne oświadczenie, odpowiedź ministra finansów, odpowiedź ministra zdrowia