64. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Błaszczyk. Proszę bardzo.
Senator Przemysław Błaszczyk:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, mam krótkie pytanie. Jaka do dzisiaj pomoc została udzielona przez ministerstwo rolnictwa czy też przez inne ministerstwa dla gospodarstw, które zostały objęte klęską powodzi, tak by miały one możliwość odnowienia produkcji i dalszego funkcjonowania? Dziękuję bardzo.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marek Ziółkowski)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Artur Ławniczak:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Myślę, że wszyscy odbieramy to tak, że powódź nie była tragedią czy problemem tylko wsi i rolników, gospodarstw, bo przecież wiele innych podmiotów gospodarczych, też indywidualnych, również zostało nią dotkniętych, jest to więc problem nas wszystkich, całego państwa. Na pewno rolnicy otrzymali pomoc, która wynikała z ogólnych mechanizmów, czyli na przykład tę doraźną pomoc w wysokości 6 tysięcy zł, aby jakoś przeżyć, aby funkcjonować. I na pewno wykorzystali ten mechanizm, który dotyczył odbudowy budynków mieszkalnych, tak że to też w wielu przypadkach zostało zakontraktowane czy przekazane. Nie mam jednak szczegółowej wiedzy na ten temat, nie chciałbym więc wprowadzać państwa w błąd. W każdym razie te mechanizmy były powszechne i dostępne dla wszystkich. Ponadto na pewno rolnicze stacje chemiczne bezpłatnie przebadały wszystkie grunty i oceniły ewentualną zawartość w nich szkodliwych substancji, które zostały naniesione w wyniku powodzi. Wiem też, że w wielu miejscach jest na pewno przydzielana pomoc socjalna, ta w wysokości 2-4 tysięcy zł, w zależności od wielkości gospodarstwa. W tej chwili trwa też nabór do nowego programu dotyczącego odtwarzania potencjału produkcyjnego, jeszcze do dwunastego trwa ten otwarty nabór. Cieszymy się, że więcej gospodarstw składa te wnioski i jeśli będzie potrzeba, to przedłużymy termin składania tych wniosków. Już nie mówię tu o pomocy doraźnej, w ramach której część spółek Agencji Nieruchomości Rolnych przekazywała materiały do produkcji, zboże, siano, te materiały, które były potrzebne. Oczywiście skala jest ogromna i nie wszystkim zabezpieczy się tę pomoc w formie rzeczowej czy finansowej.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo.
Rozumiem, że nie ma więcej pytań.
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Otwieram dyskusję.
Pan senator Błaszczyk to jedyny dyskutant. Zapraszam, Panie Senatorze.
Senator Przemysław Błaszczyk:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Wysoki Senacie! Panie Ministrze!
Na wstępie chciałbym złożyć dwie poprawki do omawianej ustawy, które mają na celu uszczegółowienie i ujednolicenie ustawy. Przekazuję je na ręce pana marszałka.
(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Dziękuję, Panie Senatorze.)
Ponadto chciałbym jeszcze się odnieść do proponowanej nowelizacji i ustawy.
Szanowni Państwo!
To cenna ustawa w pewnym sensie, gdyż pokazuje nam problem, jaki zaistniał. Szkoda, że jest to przedłożenie poselskie, nie rządowe, szkoda, że pojawiło się ono, jak to powiedział pan przewodniczący Chróścikowski, w październiku, nie w lipcu, gdyż wówczas dałoby to możliwość skorzystania z dobrodziejstw tej ustawy przy uprawach i zasiewach jesiennych. Dzisiaj takiej możliwości nie ma, będzie można skorzystać z tej ustawy dopiero wiosną i jesienią, jeżeli będzie ona nadal obowiązywać w naszym ustawodawstwie.
Ponadto chciałbym króciutko nawiązać do pytania senatora Bisztygi - już go nie ma - dotyczącego ubezpieczeń i tych wymogów. Wiemy, jak wyglądają ubezpieczenia rolników, dopłaty do tych ubezpieczeń. Dzisiaj te założenia ustawowe nie spełniają wymagań. Rolnik ubezpiecza 50% swoich upraw, jest dofinansowanie Skarbu Państwa, ale tak naprawdę dotyczy to tylko jednej ze szkód, na przykład suszy czy też innej. Gdyby chciał ubezpieczyć tę całą swoją uprawę od wszystkich klęsk, to by to wynosiło około - obliczałem to - 10-15% wartości dochodów z 1 ha. To się mija z zasadami ekonomiki, dlatego taki problem występuje w przypadku ubezpieczeń rolniczych. Ponadto mam wrażenie, że propozycja tej nowelizacji, która z tego, co wiem, została złożona przez posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, ma na celu wręcz wskazanie w jakiś sposób, że jednak problem jest zauważalny, że coś się dzieje i że jakaś pomoc jest potrzebna, gdyż tak naprawdę ona nie rozwiązuje problemu. Bo tak jak było wcześniej powiedziane w pytaniach, ta pomoc do materiału siewnego w wysokości 100 zł może być udzielana bez dodatkowych dokumentów i dodatkowych sprawozdań, gdyż w przypadku tych niewielkich, niskotowarowych gospodarstw, wątpliwe jest... Przynajmniej ja ze swojego doświadczenia wiem, że nie wykorzystują oni tej pomocy w całości, bo to jest 7,5 tysiąca euro na trzy lata, a więc z dobrodziejstwa tej ustawy mogą korzystać tylko gospodarstwa wysokotowarowe, które tę pomoc przekroczą.
Następny problem dotyczy tego, żeby doprowadzić do tego, aby zwiększyć te 100 zł do 200 zł, bo to byłaby realna pomoc. Z tego, co zdążyłem się dowiedzieć, wynika, że takie propozycje były zgłaszane na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa, pan minister do tego się przychylał w jakiś sposób, mówił, że wymaga to notyfikacji w Komisji Europejskiej. Mamy na to czas do wiosny, najdłuższy termin to sześć miesięcy, możemy to zrealizować wcześniej i ta pomoc by była, tak jak powiedział pan przewodniczący Chróścikowski, realna i w jakiś sposób znacząca. Nie mówię, że powinna to być pomoc wynosząca 100% dopłaty do materiału siewnego, ale te 200 zł by na pewno pomogło rolnikom i oczywiście przedłużenie tego na zasiewy wiosenne i jesienne przyszłego roku. Dlatego prosiłbym pana ministra o rozpatrzenie tej możliwości. Z tego, co wiem, nakłady związane z tą ustawą i realizacją tej ustawy to jest około 10 milionów zł przy założeniu, że jest to 100 zł, nawet po wykluczeniu tej de minimis, a wiem, że to jest pomoc krajowa, jeżeli zaś byłoby to 200 zł, to by było około 20 milionów zł. Myślę, że nasz kraj i budżet stać na taką pomoc, tym bardziej że z tego, co pan minister wskazywał i na posiedzeniu komisji, i w dzisiejszej wypowiedzi, wynika, że tak naprawdę ta pomoc dla rolników jest na zasadach ogólnych, dodatkowa to jest pomoc niewielkiego znaczenia. Dlatego chciałbym prosić pana ministra o jakąś deklarację, że chociaż postara się powalczyć o te 200 zł. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Lista mówców została wyczerpana.
Chciałbym poinformować, że pan senator Bisztyga złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu, dziękuję mu za obywatelską postawę.
Zamykam dyskusję.
Zgłoszono wnioski o charakterze legislacyjnym. Ja myślę, że pan minister... Prosiłbym, żeby pan minister ustosunkował się do nich na posiedzeniu komisji, bo tutaj one nie zostały przedstawione i trudno panu chyba w tej chwili do nich się odnosić.
Ponieważ taki wniosek został zgłoszony, proszę Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi o ustosunkowanie się do tego wniosku i przygotowanie sprawozdania. Głosowanie odbędzie się jutro pod koniec posiedzenia Senatu.
Wysoki Senacie, plan jest następujący: przeprowadzimy dzisiaj jeszcze jeden punkt, mianowicie punkt szesnasty porządku obrad, po czym ogłoszę przerwę do jutra do godziny 9.00 rano. Taki jest plan na dzisiaj.
(Senator Stanisław Bisztyga: Czyli nie będzie punktu siedemnastego?)
Teraz będzie punkt szesnasty, dotyczący UNESCO, Panie Senatorze, a potem nastąpi przerwa w obradach Senatu do jutra do godziny 9.00 rano.
(Senator Edmund Wittbrodt: Specjalnie na ten punkt przyszedłem.)
Bardzo mi przykro, Panie Senatorze, ale tak wyszło.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szesnastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, sporządzonej w Paryżu dnia 17 października 2003 roku.
Tekst ustawy jest w druku nr 1007, a sprawozdania komisji w drukach nr 1007A i 1007B.
Pan senator Grzegorz Czelej jest sprawozdawcą Komisji Spraw Zagranicznych.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Grzegorz Czelej:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt przedstawić państwu uchwaloną przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na siedemdziesiątym szóstym posiedzeniu w dniu 22 października bieżącego roku ustawę o ratyfikacji Konwencji UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, sporządzonej w Paryżu 17 października 2003 r.
Celem ustawy jest wyrażenie przez parlament zgody na dokonanie przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji konwencji w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, sporządzonej w Paryżu 17 października 2003 r.
Cele niniejszej konwencji są następujące: ochrona niematerialnego dziedzictwa kulturowego, zapewnienie poszanowania niematerialnego dziedzictwa kulturowego wspólnot, grup i jednostek, wzrost na poziomie lokalnym, krajowym i międzynarodowym świadomości znaczenia niematerialnego dziedzictwa kulturowego oraz zapewnienie tego, aby dziedzictwo to było wzajemnie doceniane, zapewnienie międzynarodowej współpracy i pomocy.
Niematerialne dziedzictwo kulturowe oznacza praktyki, wyobrażenia, przekazy, wiedzę i umiejętności, jak również związane z nimi instrumenty, przedmioty, artefakty i przestrzeń kulturową, które wspólnoty, grupy i w niektórych przypadkach jednostki uznają za część własnego dziedzictwa kulturowego. To niematerialne dziedzictwo kulturowe, przekazywane z pokolenia na pokolenie, jest stale odtwarzane przez wspólnoty i grupy w relacji z ich otoczeniem, oddziaływaniem przyrody i ich historią oraz zapewnia im poczucie tożsamości i ciągłości, przyczyniając się w ten sposób do wzrostu poszanowania dla różnorodności kulturowej oraz ludzkiej kreatywności. Dla celów niniejszej konwencji uwaga będzie skierowana wyłącznie na takie niematerialne dziedzictwo kulturowe, które jest zgodne z istniejącymi instrumentami międzynarodowymi w dziedzinie praw człowieka, jak również odpowiada wymogom wzajemnego poszanowania między wspólnotami, grupami i jednostkami oraz zasadom zrównoważonego rozwoju. Niematerialne dziedzictwo kulturowe w rozumieniu srt. 1 Konwencji przejawia się między innymi w następujących dziedzinach: tradycje i przekazy ustne, w tym język jako nośnik niematerialnego dziedzictwa kulturowego, sztuki widowiskowe, zwyczaje, rytuały i obrzędy świąteczne, wiedza i praktyki dotyczące przyrody i wszechświata, umiejętności związane z rzemiosłem tradycyjnym. Ochrona tych dóbr oznacza środki mające na celu zapewnienie przetrwania niematerialnego dziedzictwa kulturowego, w tym jego identyfikację, dokumentację, badanie, zachowanie, zabezpieczenie, promowanie, wzmacnianie i przekazywanie, w szczególności poprzez edukację formalną i nieformalną, jak również rewitalizację różnych aspektów tego dziedzictwa.
Wysoka Izbo! Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych nie było wątpliwości co do przyjęcia tej ratyfikacji i w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych rekomenduję jej przyjęcie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.
Sprawozdawcą drugiej komisji, Komisji Kultury i Środków Przekazu, jest pan senator Andrzej Grzyb.
Panie Senatorze, poproszę o sprawozdanie z elementami wartości dodanej.
Proszę bardzo.
Senator Andrzej Grzyb:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!
Przedkładam sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu z prac nad uchwaloną przez Sejm w dniu 22 października 2010 r. ustawą o ratyfikacji Konwencji UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, sporządzonej w Paryżu dnia 17 października 2003 r.
Marszałek Senatu dnia 26 października 2010 r. skierował ustawę do komisji. Po rozpatrzeniu ustawy na posiedzeniu w dniu 29 października 2010 r. komisja jednomyślnie wnosi, aby Wysoki Senat uchwalić raczył załączony projekt uchwały bez poprawek. Cel ustawy, a także cel Konwencji przedstawił mój przedmówca, więc nie będę tego powtarzał. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Czy są pytania do senatorów sprawozdawców?
Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.
Do któregoż to senatora pytanie?
Senator Piotr Andrzejewski:
Do obydwóch. Czy omawialiście panowie zakres legislacji, która będzie musiała jeszcze nastąpić po podpisaniu tej Konwencji? To jest pierwsze pytanie.
Drugie pytanie. Drążyliśmy temat, w jaki sposób ministerstwo będzie uzupełniać listę polskich elementów niematerialnego dziedzictwa kulturowego wymagających pilnej ochrony. Czy minister kultury czy minister spraw zagranicznych precyzował zakres naszego zainteresowania realizacją przedmiotu ustawy?
I trzecie pytanie. Jakie skutki finansowe rodzi składka? W jakiej ona jest wysokości? Bo ta wysokość jest tu niedookreślona... Czy rząd rozważał, a tym samym komisja, takie rozwiązanie, jakie przyjęła Argentyna i kilka innych państw? Chodzi o rozwiązanie, jakie przewiduje Konwencja w art. 26 ust. 2, to znaczy zobowiązanie się do dobrowolnych i znaczonych wpłat, ale niezwiązanie się obowiązkiem płacenia składki narzuconej przez UNESCO.
(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Rozumiem, że pan senator Grzyb odpowie. Tak?)
Może jeden i drugi. My w ramach komisji kultury to rozważaliśmy, ale bardzo mnie interesują rozważania Komisji Spraw Zagranicznych, zwłaszcza w sytuacji obciążenia tegorocznego budżetu. Może najpierw kolegę z drugiej komisji zapytam, czy to było przedmiotem pracy komisji. Bo to, o co pytałem, było przedmiotem pracy komisji kultury, ale nie wiem, czy Komisja Spraw Zagranicznych również te sprawy badała.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Pan senator sprawozdawca Grzegorz Czelej ma głos.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Grzegorz Czelej:
Polska będzie zobowiązana wpłacać co dwa lata składkę na fundusz ochrony. Składka obowiązkowa nie może przekraczać 1% składki wnoszonej dotychczas przez Polskę do budżetu zwyczajnego UNESCO. To nie rodzi skutków dla budżetu tego roku, ponieważ...
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panowie Senatorowie, proszę nie przeszkadzać senatorowi sprawozdawcy.)
...procedura jest taka, że po podpisaniu dokumentu przez prezydenta dopiero po trzech miesiącach będziemy członkami Konwencji, a więc w przyszłym roku. To znaczy, że ta składka może być uwzględniona dopiero w przyszłorocznym budżecie. Jej wysokość nie budziła w naszej komisji zatroskania, jeśli chodzi o budżet przyszłoroczny.
Ranga wpisania Polski do tej Konwencji jest tak znacząca, że składki, które Polska co dwa lata będzie musiała wpłacać, bez najmniejszej wątpliwości opłacają się ze względu na zyski, jakie Polska osiągnie w ten sposób. W związku z tym...
(Senator Piotr Andrzejewski: To są zyski niematerialne.)
Tak, oczywiście. Chodzi o ochronę dóbr niematerialnych.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Rozumiem.
Pozostałe odpowiedzi... Pan senator Grzyb. Tak?
(Senator Stanisław Bisztyga: Nie, już wszystko powiedziane.)
Wszystko zostało powiedziane. Dobrze.
(Senator Piotr Andrzejewski: Nie, pytań było więcej. Czy Polska... Pan senator Andrzej Grzyb jest bardziej kompetentny.)
(Senator Leon Kieres: Nie można tak mówić...)
(Senator Piotr Andrzejewski: No w zakresie kultury...)
Dobrze. Pan senator Andrzej Grzyb.
Proszę o zwięzłe odpowiedzi na pozostałe pytania.
Senator Andrzej Grzyb:
Co do składki, to takie uzupełnienie, to jest to kwota naprawdę niewielka. Ona tutaj nie padła, ale w przeliczeniu to będzie niecałe 60 tysięcy zł. To naprawdę nie wpłynie na... Przedstawiciel Ministerstwa Finansów oświadczył zresztą , że ta kwota jest w budżecie ministra kultury, a więc ta sprawa jest chyba rozstrzygnięta.
(Senator Piotr Andrzejewski: Oświadczył na posiedzeniu komisji, ale dziś rano sprostował.)
(Senator Stanisław Bisztyga: Sprostował?)
Tego nie wiem, bo nie przekazano mi tej informacji.
Postanowienia Konwencji oczywiście będą wymagały zmiany ustawodawstwa krajowego, szczególnie ustawy o ochronie zabytków, bo tam te postanowienia zostaną wpisane. Na podstawie tej ustawy już zmienionej trzeba będzie utworzyć listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego oraz listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego wymagającego pilnej ochrony. Bo są dwie takie listy. One będą potem publikowane na skalę międzynarodową. Na tym między innymi polega dobrodziejstwo przystąpienia do tej Konwencji.
(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję bardzo.)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo.
Chcę powiedzieć, że jako ponad dwudziestoletni członek Polskiego Komitetu do spraw UNESCO wyrażam wielkie zadowolenie z tego, że ta ratyfikacja została przeprowadzona.
(Senator Piotr Andrzejewski: Tylko dlaczego tak późno? To jest konwencja z 2003 r.)
Projekt tej ustawy wniesiony został przez rząd.
Do prezentowania stanowiska rządu zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Witam panów ministrów, Piotra Żuchowskiego z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, i Jana Borkowskiego z MSZ.
Który z panów ministrów chciałby zabrać głos?
Pan minister Borkowski z MSZ.
Proszę bardzo.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Borkowski: Panie Marszałku, czy mogę z tego miejsca, czy z mównicy... Moja wypowiedź będzie krótka.)
Wolałbym, że pan minister się do mnie zbliżył.
(Senator Stanisław Bisztyga: Ja mam pytanie do pana ministra.)
Pan senator Bisztyga już ma pytanie, a tu się łatwiej odpowiada.
(Senator Piotr Andrzejewski: Patrząc w oczy.)
(Senator Stanisław Bisztyga: To nie będzie podchwytliwe pytanie.)
Panie Senatorze...
Proszę, pan minister.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Jan Borkowski:
Panie Marszałku! Panowie Senatorowie!
Przepraszam, że tak późno zgłaszam się do odpowiedzi, to znaczy o tak późnej porze.
Pytanie pana senatora Andrzejewskiego dotyczyło możliwości skorzystania z art. 26 ust. 2 Konwencji. Otóż ze względu na wielkość tej składki, a także ze względu na pożytki, jakie mogą wynikać z ratyfikacji tej Konwencji, potencjalne środki możliwe do uzyskania z funduszu mogą przewyższyć wysokość składki. Fakt, że my przesunęliśmy się do pozycji kraju, który ze względu na prestiż polityczny nie powinien korzystać z takich okazji. Zatem nie rozważaliśmy tej kwestii i odstąpiliśmy od możliwości skorzystania z tego artykułu.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Pan senator Bisztyga i pan senator Andrzejewski.
Czy są jeszcze inne pytania do pana ministra? Nie, to będą te dwa pytania.
Pan senator Bisztyga. Proszę.
Senator Stanisław Bisztyga:
Panie Ministrze, proszę... Bo ja nie mogę, Panie Marszałku, złożyć pytania do protokołu, prawda?
(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Nie, to jest niemożliwe, Panie Senatorze.)
Dziękuję bardzo.
W związku z tym chciałbym zapytać, dlaczego to się stało dopiero po siedmiu latach. Czy są jakieś szczególne powody tego? Gdyby pan mi krótko odpowiedział... To jest pierwsze pytanie.
I drugie. Czy są jeszcze jakieś inne umowy bądź też konwencje, które czekają na ratyfikację tak długo? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
I pytanie pana senatora Andrzejewskiego. Panie Senatorze, proszę.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Ministrze, jak wygląda kwestia budżetowa? Jakie ta konwencja pociąga koszty i czy one rzeczywiście są przewidziane - w którym dziale: obciążającym MSZ, ministra kultury czy w budżecie zadaniowym - i czy są w tym, tegorocznym budżecie, czy będą dopiero w przyszłym? Jak wygląda ta kwestia? I ile mniej więcej wynosi ta składka w liczbach bezwzględnych?
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Panie Ministrze, proszę bardzo.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Jan Borkowski:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Panowie Senatorowie!
To spóźnienie z ratyfikacją dotyczy kilku rządów, dlatego trudno dociec, jak to się stało. Konwencja weszła w życie w 2006 r. i wówczas ratyfikowało ją, żeby mogła wejść w życie, sto trzydzieści jeden państw, a to znaczy, że rzeczywiście znaleźliśmy się w tej mniejszości państw członkowskich Narodów Zjednoczonych, które jej nie ratyfikowały. Próba wyjaśnienia tego nie jest łatwa, tak odpowiem, i myślę, że na tym etapie jest to niezasadne, dlatego że my właściwie przez ratyfikację uznajemy działalność UNESCO. Ta ratyfikacja to jest pewnego rodzaju gest, można powiedzieć.
Jeśli chodzi o składkę to ona wynosi dokładnie 27 tysięcy dolarów amerykańskich, co jeden z panów, pan senator sprawozdawca...
(Senator Leon Kieres: 60 tysięcy zł.)
...szacował na 60 tysięcy zł. Taka składka jest płacona ze środków w tej części budżetowej, którą dysponuje minister kultury i dziedzictwa narodowego, ale wielkość tej składki jest na tyle niska, że w razie konieczności można dokonywać przesunięć między resortami i Ministerstwo Spraw Zagranicznych w przeszłości korzystało z takiej możliwości. Kiedy następowały zmiany kursu i pod koniec roku była możliwość dokonania wpłat składek do niektórych organizacji z wyprzedzeniem, dokonywaliśmy takich wpłat. A więc rząd jest pod tym względem bezpieczny. Tu chodzi oczywiście o środki roku przyszłego. W bieżącym roku z całą pewnością nie będzie to potrzebne.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję, Panie Ministrze. Dziękuję bardzo.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Borkowski: Dziękuję bardzo.)
Proszę państwa, chcę poinformować...
(Senator Piotr Andrzejewski: A jeszcze minister kultury...)
(Głosy z sali: Nie, nie.)
(Głos z sali: Mamy jeszcze pytania.)
(Senator Jan Rulewski: Pan marszałek mu podziękował.)
(Senator Piotr Andrzejewski: Mam pytanie bardzo istotne. Tym bardziej, że jest pan minister, nie możemy z tego nie skorzystać.)
Rozumiem.
Panie Ministrze, pan nie składa oświadczenia własnego, w razie czego odpowiada na pytania, jak rozumiem, tak?
To, Panie Senatorze, daję panu szansę zadania jednego pytania.
Senator Piotr Andrzejewski:
Dziękuję za danie mi szansy.
Panie Ministrze, czy, a jeśli tak, to w jakim zakresie, jesteśmy przygotowani do tego w ministerstwie i jakie są wytypowane niematerialne elementy dziedzictwa kulturowego do wpisania na tę listę w pierwszej kolejności, które zasługują na ochronę? Bo to z punktu widzenia mojej komisji kultury jest to bardzo istotne. Kiedy po ratyfikacji będzie sporządzony stosowny dokument w tym zakresie i czy wymaga on zmian ustawowych?
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Ja jako w pewnym momencie zawodowy socjolog kultury też jestem tym zainteresowany.
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Piotr Żuchowski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
My rozmawiamy o tych wartościach kulturowych, które istnieją i które może nie w tak zorganizowanej formie chronimy. To, co obejmie tak zwane dziedzictwo niematerialne, to w bardzo dużej mierze ta część polskiej kultury, którą nazywamy dzisiaj kulturą ludową, nie w całości, ale w ogromnej mierze jest to ta część polskiej kultury. No, musiałbym poświęcić chwilę czasu, żeby pokazać, co się stało z tak zwaną kulturą ludową po II wojnie światowej, cały proces cepelizacji tejże kultury, spłycenia tejże kultury. Ale jest też faktem niezaprzeczalnym, że w polskiej przestrzeni kulturowej nadal mamy to, co stanowi istotę tej kultury, czyli ową wartość niezapisywaną, bardzo często przekazywaną w sposób werbalny, przekazywaną z mistrza na ucznia, ale w taki właśnie sposób, który świadczy o pewnym dziedzictwie regionalnym, w taki sposób, który powoduje, że to dziedzictwo jest rzeczywiście niematerialne. Dzisiaj możemy się odnieść do pewnych rejestrów, które istnieją, które funkcjonują, ale na potrzeby tej konkretnej ratyfikacji będzie zmieniona ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, w której wskażemy pewne uporządkowane formy, to, jak to ma przebiegać, jak mają być układane owe listy niematerialnego dziedzictwa. Ja powiem wprost: ta ratyfikacja i zmiana ustawy tak naprawdę pojawiają się w bardzo dobrym czasie, ponieważ dzisiaj możemy jeszcze uratować to, co, jak mówię, dzięki oczywiście działalności wielkich poprzedników, takich jak chociażby Oskar Kolberg, i dzisiejszych badaczy tej przestrzeni kulturowej, można skatalogować i, głęboko w to wierzę, uchronić od zniszczenia i zapomnienia.
Na razie proponujemy takie rozwiązanie, że w Krajowym Ośrodku Badań i Dokumentacji Zabytków pojawią się wyjściowo trzy etaty, i ci pracownicy będą tym się zajmowali. Głęboko wierzę, że wyjściowo to pozwoli... Ale kto wie, może będzie taka potrzeba - a ja osobiście uważam, że byłoby to wręcz wskazane, bo inne kraje tak to rozwiązują - że będzie powołana specjalna instytucja, która będzie się zajmowała tą przestrzenią polskiej kultury. To jest wielka wartość, która tworzy nas jako naród o swoistej tożsamości, i ja głęboko wierzę, że owa ustawowa ratyfikacja i zmiana ustawy o ochronie zabytków tak naprawdę uporządkują coś, co dzisiaj funkcjonuje i co w jakiś sposób jest do uporządkowania, bo to jest ostatni moment. Myślę, że odpowiedziałem.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Bardzo dziękuję.
Pan senator Wittbrodt. Proszę bardzo.
Senator Edmund Wittbrodt:
Panie Ministrze, ja mam takie pytanie: czy tam rzeczywiście jest wtedy miejsce na język kaszubski? A co na przykład z muzyką Chopina? Jak to potraktować? Czy to jest materialne, czy niematerialne?
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Piotr Żuchowski:
Na język kaszubski jak najbardziej, ponieważ języki w tej... tam, w samej konwencji są literalnie wymienione pewne obszary kulturowe. Muzyka Chopina moim zdaniem nie mieści się w tym, ale przecież to akurat nie jest problemem, ponieważ jest to ten obszar polskiej kultury, który jest doskonale chroniony. Tak naprawdę wpisują się tam rzeczy, które my dzisiaj bardzo często podświadomie łączymy z tak zwanymi regionalizmami, z pewnymi wyróżnikami nie tylko kulturowymi, ale obyczajowymi, głęboko obyczajowymi, które, jak mówię, jeszcze dzisiaj funkcjonują w stanie absolutnie pierwotnym, w takim stanie, w jakim funkcjonowały w wieku XIX, XVIII i może czasami wcześniej.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Proszę państwa, dziękuję bardzo. Pytania się zakończyły.
Teraz otwieram dyskusję.
Rozumiem, że pan senator Andrzejewski zapisał się do głosu.
Senator Piotr Andrzejewski:
Postaram się jak najzwięźlej.
Panie Marszałku! Panowie Ministrowie!
Konwencja ma dalekosiężne skutki i dobrze, że jest podpisana. Chciałbym się zwrócić do pana ministra, korzystając z pana obecności, o objęcie zainteresowaniem resortu zabytków niematerialnych językowych, które pozostały poza obszarem Polski. Dotyczy to zarówno Białorusi, Litwy, jak i tej staropolszczyzny... Niedawno w Rzeszowie, w trakcie forum działaczy kultury polskiej z całego świata, na którym byłem jako przewodniczący komisji kultury, rozmawiałem z pewnym człowiekiem po polsku, w języku śląskim, który to język przejął on od pradziadka. Ani ten człowiek, ani jego ojciec nie byli w Polsce, tylko dziadek był przez krótki czas, a język, którego oni używają gdzieś głęboko w Brazylii, jest językiem jego pradziadka. I to jest naprawdę zadziwiający język. Wydaje mi się, że skoro mamy do czynienia z takimi, że tak powiem, niemal wykopaliskami archeologicznymi z dziedziny języka, to właśnie zainteresowanie tym, co jest za granicami Polski w tym zakresie, powinno być przynajmniej sygnalizowane przez kolegów czy działaczy kultury, powinno być też przedmiotem zainteresowania ministerstwa. Otwieramy bardzo ważną dziedzinę dokumentacji tego, co powinno być pilnie w tej chwili zachowane. Wydaje mi się, że notowanie tego typu wypowiedzi ważnych dla poczucia tożsamości, w sensie nie tylko synchronii, ale i diachronii, będzie obciążało resort. I apeluję do pana ministra o to, żeby o tym nie zapomnieć. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękują bardzo.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Informuję, że pan senator Bisztyga złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.
Niniejszym zamykam dyskusję.
Dziękuję bardzo panom ministrom za to, że byli z nami o tej późnej porze, podczas dyskusji nad tym punktem.
Za chwilę ogłoszę przerwę, ale zanim to zrobię, to jeszcze poproszę pana senatora sekretarza o odczytanie komunikatów.
Senator Sekretarz
Władysław Dajczak:
Wspólne posiedzenie Komisji Zdrowia oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w trakcie debaty do ustawy o zmianie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej odbędzie się w dniu 4 listopada, to jest w czwartek, o godzinie 8.15 w sali nr 176.
Posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisji Ustawodawczej w sprawie rozpatrzenia wniosków do ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz ustawy o Policji; oraz do projektu ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy - Kodeks karny, ustawy - Kodeks karny wykonawczy oraz ustawy - Prawo ochrony środowiska odbędzie się jutro, czyli 4 listopada o godzinie 8.15 w sali nr 179.
Po zakończeniu wspólnego posiedzenia odbędzie się posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji w sprawie rozpatrzenia wniosków do ustawy o zmianie ustawy o usługach detektywistycznych.
Sto dwudzieste dziewiąte posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w trakcie debaty do ustawy o zmianie ustawy o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych; oraz do ustawy o zmianie ustawy o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego oraz niektórych innych ustaw odbędzie się 4 listopada o godzinie 8.15 w sali nr 307.
Sto trzydzieste posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie rozpatrzenia ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej odbędzie się 4 listopada bezpośrednio po zakończeniu obrad Senatu w sali nr 176.
Posiedzenie Komisji Środowiska w sprawie rozpatrzenia ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej odbędzie się 4 listopada o godzinie 8.30 w sali nr 217.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo.
Proszę państwa, ogłaszam przerwę do jutra do godziny 9.00.
(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 21 minut 35)
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem pierwszym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Zmiany w ustawie - Prawo upadłościowe i naprawcze są wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 10 listopada ubiegłego roku. W wyroku tym Trybunał zauważył, iż ustawa - Prawo upadłościowe i naprawcze tworzy odrębne przepisy dla dłużników reprezentowanych przez adwokata lub radcę prawnego i dla dłużników nieposiadających takiego przedstawiciela. W obu przypadkach przewidywany jest zwrot wniosku bez wezwania do jego opłacenia lub uzupełnienia.
Trybunał Konstytucyjny wskazał, że przepisy proceduralne, dotyczące wniosku dłużnika o ogłoszenie upadłości, utrudniały dostęp do ochrony prawnej, bowiem były nasycone wieloma wymogami formalnymi i surową sankcją za ich niedopełnienie. Obwarowanie wniosku skutkowało w praktyce tym, że proces o ogłoszenie upadłości nie był skutecznie inicjowany. Z kolei uchybienie terminu na złożenie wniosku groziło dłużnikowi odszkodowaniem lub nawet zakazaniem mu przez sąd prowadzenia działalności gospodarczej.
W tej sytuacji Trybunał Konstytucyjny uznał, że prawo upadłościowe i naprawcze powinno zawierać obowiązek wezwania dłużnika niereprezentowanego przez radcę prawnego lub adwokata do uzupełnienia wniosku lub jego opłacenia, przy czym zachowany będzie pierwotny termin wniesienia. Takie rozwiązanie ma zapewnić ochronę interesów zarówno wierzycieli, jak i dłużników. Zmiany w omawianej przez nas ustawie będą dotyczyć także uzupełnienia przy zachowaniu pierwotnych terminów braków we wnioskach dłużników reprezentowanych przez adwokata lub radcę prawnego. Przedstawiciele ci będą mieli tydzień na złożenie poprawionego wniosku, a będzie on obowiązywał od daty pierwotnego złożenia.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wszystkie przedstawione tu zmiany są warte przyjęcia nie tylko dlatego, że stanowią realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ale przede wszystkim dlatego, że cechuje je racjonalizm i sprawiedliwość. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Ryszarda Knosali
w dyskusji nad punktem drugim porządku obrad
Przedłożony projekt ustawy niesie ze sobą istotne zmiany, dotyczące rozszerzenia i wzmocnienia ochrony funkcjonariuszy publicznych zarówno podczas pełnienia służby, jak i poza nią, a także innych osób działających w warunkach obrony koniecznej.
Przede wszystkim należy wskazać na rozszerzenie zakresu stosowania art. 25 kodeksu karnego. Przepis ten w znowelizowanej wersji przewiduje objęcie ochroną prawną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych tych osób, które w obronie koniecznej odpierają zamach na jakiekolwiek cudze dobro chronione prawem, w celu zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego. Zastosowanie tej ogólnej normy będzie jednak w pewnym stopniu ograniczone i nie obejmie przypadków, w których "czyn sprawcy zamachu skierowany przeciwko osobie odpierającej zamach godzi wyłącznie w cześć lub godność tej osoby", o czym mówi art. 25 §5 kodeksu karnego w brzmieniu zaproponowanym w projekcie ustawy. Ograniczenie to należy jednak uznać za zasadne, służy ono bowiem odpowiedniemu wyważeniu i rozgraniczeniu przypadków, w których faktycznie zasadne jest zastosowanie takiej ochrony.
Ze wspomnianymi przepisami w sposób wyraźny koresponduje dodany w przedstawionym projekcie ustawy art. 217a. Celem przepisu jest dodatkowe wzmocnienie ochrony prawnej osób, które podejmują interwencję na rzecz ochrony bezpieczeństwa ludzi lub ochrony bezpieczeństwa lub porządku publicznego. Przepis ten ustanawia zatem kwalifikowaną formę naruszenia nietykalności cielesnej, przewidując jednocześnie surowszą odpowiedzialność karną dla sprawcy takiego czynu.
Ponadto w projekcie ustawy znalazły się regulacje dotyczące podniesienia standardów ochrony funkcjonariuszy publicznych. Na szczególną uwagę zasługuje między innymi ustanowienie surowszej sankcji, nawet do dwunastu lat pozbawienia wolności, za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego z użyciem broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu, gdy w konsekwencji tego czynu funkcjonariusz publiczny dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Co więcej, jak wynika z dodanego w projekcie ustawy art. 231a kodeksu karnego, szczególne zasady ochrony przewidziane dla funkcjonariusza publicznego znajdą zastosowanie nie tylko w przypadku, gdy bezprawny zamach na jego osobę miał miejsce podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, ale również w przypadku, gdy motywem tego zamachu był wykonywany przez funkcjonariusza publicznego zawód lub zajmowane stanowisko.
Stosownym uzupełnieniem przedstawionych zmian jest przewidziana w projekcie ustawy nowelizacja art. 66 ustawy o Policji. W efekcie zaproponowanych zmian policjanci zostaną objęci ochroną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych także poza czasem służby, jeśli podejmują działania na rzecz zapobieżenia zagrożeniu dla życia lub zdrowia ludzkiego, przywrócenia bezpieczeństwa i porządku publicznego lub ujęcia sprawcy czynu zabronionego.
Reasumując, należy stwierdzić, że przedstawiony projekt ustawy w opisanym zakresie jest zbieżny z ogólnospołecznym poczuciem sprawiedliwości, wielokrotnie bowiem podkreślano potrzebę zapisania w ustawie skuteczniejszych mechanizmów, służących zagwarantowaniu właściwej ochrony osobom, które podejmują działania w celu zapobieżenia bezprawiu. Przedstawiony projekt ustawy, rozszerzając zakres ochrony właściwej funkcjonariuszy publicznych oraz zaostrzając sankcje karne dla sprawców czynów wymierzonych w tych funkcjonariuszy, niewątpliwie zawiera takie gwarancje. Zasadne jest zatem przyjęcie przedstawionej nowelizacji. Dziękuję.
Przemówienie senatora Zbigniewa Meresa
w dyskusji nad punktem czwartym porządku obrad
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Wysoki Senacie!
Nowelizacja dotychczas funkcjonującej ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw jest niezwykle potrzebna ze względu na zapewnienie sprawnego funkcjonowania zespołów ratownictwa medycznego oraz dokonanie przez wojewodów niezbędnych aktualizacji wojewódzkich planów działania, które wygasają z końcem 2010 r.
Na szczególną uwagę zasługują regulacje mające na celu zapewnienie współdziałania między służbami ustawowo powołanymi do ochrony życia i zdrowia obywateli. Ustawa rozpoczyna proces poprawy funkcjonowania systemów ratowniczych w części dotyczącej ogólnokrajowego systemu obsługi zgłoszeń alarmowych, a także służy procesowi integracji służb i podmiotów ratowniczych na podstawowym, wykonawczym poziomie dyspozytorskim. Proponowane rozwiązania zapewniają szybką i skuteczną realizację zadań zespołów ratownictwa medycznego w przypadku zdarzeń masowych. Dotychczasowa ustawa nie definiowała rejonu operacyjnego i obszaru działania. Wprowadzenie tych regulacji przyczyni się do uporządkowania stanu prawnego, zapewni jednoznaczną i jednolitą interpretację przepisów rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie wojewódzkiego planu działania systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Zgodnie z procedowaną ustawą, istotnym elementem wymagającym pilnej zmiany jest takie doprecyzowanie przepisów ustawy, by stało się bezsporne, że zadania wykonywane przez dyspozytora medycznego są świadczeniami zdrowotnymi. Nowelizacja w tym zakresie zapewni osobom wykonującym zadania dyspozytora medycznego - w tym przez lekarzom systemu, pielęgniarkom systemu i ratownikom medycznym, którzy z powodu różnych sytuacji życiowych lub zdrowotnych nie mogą już wykonywać tych zawodów na przykład w zespołach ratownictwa medycznego - kontynuację wykonywania zawodu medycznego.
Ustawa określa też skład osobowy zespołów ratownictwa medycznego, w których od dnia 1 stycznia 2011 r. świadczeń będzie mógł udzielać tylko lekarz systemu, pielęgniarka systemu oraz ratownik medyczny. Brak zmiany przedmiotowego przepisu może spowodować, że po dniu 1 stycznia 2011 r. będzie brakowało właściwej obsady zespołów ratownictwa medycznego.
Kolejnym istotnym elementem, powodującym brak w systemie ratownictwa medycznego lekarzy medycyny ratunkowej, jest małe zainteresowanie uzyskaniem specjalizacji w tej dziedzinie z powodu ciągłego stresu związanego z udzielaniem świadczeń osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego oraz z uwagi na znaczny wysiłek fizyczny. Obecnie w zespołach ratownictwa medycznego świadczeń udziela ponad pięć tysięcy ośmiuset lekarzy, zaś ponad trzy tysiące siedmiuset spełnia docelowe wymagania ustawy określone dla lekarza systemu. Po zmianie przepisu art. 57, w proponowanym w art. 63 okresie, do końca 2012 r., liczba lekarzy systemu powinna być uzupełniona, a po upływie dwóch lat będzie istniała możliwość, że obsada specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego będzie pełna. Nowe brzmienie przepisu art. 57 umożliwia uzyskanie statusu lekarza systemu przez lekarzy po drugim roku specjalizacji. Dzięki temu zwiększy się liczba potencjalnych lekarzy systemu, co może gwarantować właściwą obsadę specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego. Podobnie jest z wymaganiami dla lekarzy koordynatorów ratownictwa medycznego. Obecnie wymagania te powodują, że występują znaczne trudności z zapewnieniem przez wojewodów pełnej obsady na tych stanowiskach. Obniżenie wymagań wobec lekarzy koordynatorów ratownictwa medycznego odnośnie do okresu doświadczenia zawodowego powinno przyczynić się do poprawy obsady i funkcjonowania tych stanowisk z zachowaniem wysokiej jakości wykonywanych zadań.
Ponadto ustawa wprowadza zmianę w art. 21, powodującą rezygnację z trzyletniego okresu obowiązywania planów na rzecz planów obowiązujących bezterminowo i podlegających systematycznej aktualizacji w każdym czasie, w którym wystąpi uzasadniona potrzeba związana z zapewnieniem bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców. Planowanie długoletnich inwestycji przez dysponentów zespołów ratownictwa medycznego przyczyni się z kolei do właściwego gospodarowania środkami publicznymi.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Omawiany projekt wprowadza również zmiany w ustawie z dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne, to jest DzU nr 171, poz. 1800 z późniejszymi zmianami, oraz w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, DzU z 2005 r. nr 108, poz. 908, z późniejszymi zmianami, w zakresie dostosowania terminologii do przepisów ustawy.
Projekt ustawy nie wymaga notyfikacji oraz przedstawienia właściwym instytucjom i organom Unii Europejskiej lub Europejskiemu Bankowi Centralnemu w celu uzyskania opinii, dokonania konsultacji albo uzgodnienia.
W związku z przedstawionymi faktami sądzę, że planowana nowelizacja jest w pełni uzasadniona. Argumenty przemawiające za zmianą ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym są słuszne i znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, dziękuję bardzo za uwagę.
Przemówienie senatora Andrzeja Grzyba
w dyskusji nad punktem czwartym porządku obrad
Panie Marszałku! Szanowna Pani Minister! Panie i Panowie Senatorowie!
Nowelizacja ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym wprowadza do polskiego systemu ratownictwa medycznego wiele zmian mających na celu poprawę funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, a co za tym idzie, zwiększenie bezpieczeństwa obywateli. Nowelizacja ustawy przewiduje między innymi wprowadzenie definicji rejonu i obszaru działania, co przyczyni się do braku wątpliwości związanych z interpretacją rozporządzeń ministra zdrowia. Kolejną ważną zmianą wprowadzaną w nowelizacji jest nakładanie na zakłady opieki zdrowotnej obowiązku pozostawania w stanie podwyższonej gotowości, z uwzględnieniem zadań do realizacji przez zakłady opieki zdrowotnej w związku z tym stanem oraz wynagrodzenia za wykonane świadczenia opieki zdrowotnej, co znacznie ułatwi przeprowadzanie akcji ratunkowych. Nowelizacja ustawy wprowadza także obowiązek zawierania umów na zadania zespołów ratownictwa medycznego na okres co najmniej pięciu lat oraz na rejony operacyjne i aktualizację wojewódzkich planów działania systemu. Obecnie stacje mają najczęściej dwu- lub trzyletnie kontrakty, co znacznie utrudnia im na przykład starania o unijne dofinansowania, w których jednym z istotnych kryteriów jest tak zwane kryterium trwałości projektu. Zatem dłuższe kontrakty mogłyby ułatwić placówkom między innymi zakup nowych ambulansów z unijnych środków w ramach Programu Operacyjnego "Infrastruktura i środowisko".
Wprowadzenie tej nowelizacji w trybie pilnym jest istotne chociażby ze względu na treść art. 63 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, zgodnie z którym od dnia 1 stycznia 2011 r. świadczeń medycznych udzielać będzie mógł tylko lekarz systemu, pielęgniarka systemu i ratownik medyczny. W rezultacie niewiele zespołów specjalistycznych ratownictwa medycznego będzie spełniać wymogi ustawy, bowiem z pięciu tysięcy ośmiuset ośmiu lekarzy udzielających świadczeń medycznych tylko trzy tysiące siedmiuset dwunastu spełnia te wymogi. Nowelizacja ustawy przedłuży obowiązywanie art. 63, wprowadzając czasowe odstępstwo od kwalifikacji członków zespołów ratownictwa medycznego do końca 2012 r. Warto w tym miejscu zastanowić się nad tym, czy przedłużenie okresu przejściowego w rzeczywistości wpłynie na zwiększenie liczby lekarzy w systemie. Praca lekarza pracującego w pogotowiu ratunkowym jest niezwykle stresująca i odpowiedzialna, dlatego też niewielu z nich wybiera taką specjalizację. Uważam, że powinniśmy zastanowić się nad wprowadzeniem wcześniejszych emerytur dla tych lekarzy na wzór służb mundurowych lub też wydłużyć czas trwania ich urlopu wypoczynkowego.
Wątpliwości może budzić także przewidziany w nowelizacji ustawy fakt zmniejszenia wymagań wobec zawodowych lekarzy koordynatorów ratownictwa medycznego. Zdaniem związku pracodawców RP skrócenie wymaganego okresu doświadczenia zawodowego dla lekarza koordynatora ratownictwa medycznego z pięciu do trzech lat może wpłynąć niekorzystnie na funkcjonowanie systemu. Lekarze systemu bardzo często muszą szybko podejmować odpowiedzialne decyzje, powinni zatem posiadać większe doświadczenie. W związku z tym nie do końca przekonujący jest komentarz zawarty w uzasadnieniu, że zmiana ta jest spowodowana problemami wojewodów z zapewnieniem pełnej obsady stanowisk.
Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja
w dyskusji nad punktem szóstym porządku obrad
Przyjęta na siedemdziesiątym szóstym posiedzeniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 22 października 2010 r. ustawa o zmianie ustawy o usługach detektywistycznych, druk sejmowy nr 3455, zawiera rozwiązania, które nie budzą kontrowersji.
Przywołana regulacja stanowi odpowiedź na potrzebę dostosowania przepisów tejże ustawy do faktu, iż wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie usług detektywistycznych stało się, począwszy od roku 2004, działalnością regulowaną w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Przypominam, że przed tą datą niezbędne było uzyskanie zezwolenia w tym zakresie. Zatem celem zapewnienia spójności systemowej za konieczną należy uznać zmianę wszelkich przepisów ustawy, nad którą debatujemy, odnoszących się w dalszym ciągu do kwestii zezwolenia na prowadzenie działalności detektywistycznej.
Wskazana zmiana, choć niewątpliwie ważna, nie jest jednak najistotniejszą z zaproponowanych. Tutaj chciałbym zwrócić uwagę przede wszystkim na zmiany stanowiące nową jakość, a mianowicie na procedury przeprowadzania egzaminów na licencję detektywa, wymagania kwalifikacyjne detektywów w zakresie ubiegania się o licencję oraz sposób postępowania detektywa ze zgromadzonymi w toku postępowania danymi osobowymi. Zabiegi prawodawcy zmierzają do uczynienia egzaminu na detektywa egzaminem centralnym, przeprowadzanym przez komendanta głównego Policji nie rzadziej niż raz na kwartał. Warto przypomnieć, iż obecnie organizacja tego egzaminu należy do komendanta stołecznego i komendantów wojewódzkich Policji, a egzaminy przeprowadzane są nie rzadziej niż raz na sześć miesięcy. Co istotne, obecnie organizacja egzaminu jest dużym przedsięwzięciem, angażującym nie tylko osoby delegowane do składu wojewódzkich komisji egzaminacyjnych, ale także pracowników Policji z działów administracji, logistyki i finansów, tymczasem do egzaminu przystępuje od kilku do kilkunastu osób. Nie może zatem umykać uwadze, iż taki sposób organizacji egzaminu jest bardzo nieekonomiczny. Wprowadzenie egzaminu centralnego wyeliminuje niepotrzebne wydatki we wskazanym zakresie. Warto również odnotować, iż ustawa, nad którą debatujemy, zakłada zmniejszenie składu komisji egzaminacyjnej oraz uzupełnienie go o przedstawiciela organizacji zawodowych zrzeszających środowisko detektywów, co stanowi w mojej ocenie bardzo dobre rozwiązanie. Ograniczeniu zostanie również poddany zakres tematyczny egzaminu poprzez wyłączenie dziedzin o charakterze bardziej teoretycznym, a w zamian wprowadzenie pytań z zasad wykonywania działalności gospodarczej w zakresie usług detektywistycznych.
Nadto zasadniczą zmianą w porównaniu z obecnie obowiązującą regulacją jest zrezygnowanie z wymogu posiadania przez kandydata na detektywa odpowiedniej, stwierdzonej orzeczeniem lekarskim, zdolności fizycznej. Pozostaje jednak nadal wymóg odpowiedniej zdolności psychicznej, która wydaje się bardziej potrzebna do pracy w zawodzie detektywa. Osoba taka ma bowiem przede wszystkim gromadzić informacje stosownie do potrzeb i opracowywać je dla celów wyznaczonych przez zleceniodawcę. Najczęściej zlecenia dotyczą zbierania dowodów w sprawach damsko-męskich oraz sprawdzania wiarygodności kontrahentów w stosunkach gospodarczych. Rolą detektywa nie są zaś interwencje, stosowanie rozwiązań siłowych czy ochrona kogokolwiek.
Nie może również umykać uwadze zaproponowane doprecyzowanie zasad postępowania detektywa ze zgromadzonymi w toku postępowania danymi osobowymi, w tym nałożenie obowiązku sporządzania notatek z czynności i niszczenia danych osobowych lub przekazywania ich zleceniodawcy czy innemu detektywowi, który został wyznaczony do współdziałania lub przejęcia sprawy.
Reasumując, powiem, że celem przywołanej ustawy są zarówno zmiany o charakterze terminologicznym i precyzującym, jak i zmiany merytoryczne tworzące nową jakość. Dobrze zatem stało się, iż ustanowiono sześciomiesięczne vacatio legis, tak aby akty wykonawcze niezbędne z uwagi na zakres zmian objętych ustawą mogły zostać przygotowane, opracowane i mogły wejść w życie. Nadmieniam, iż przedmiotowe rozwiązania normatywne, jeszcze na etapie projektu, a następnie podczas debaty sejmowej i tej dzisiejszej, nie budziły sprzecznych emocji. Tym bardziej uzasadniony jest wniosek, iż zawarta w druku sejmowym nr 3455 ustawa o zmianie ustawy o usługach detektywistycznych zasługuje w pełni na aprobatę. Dziękuję bardzo.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nowelizacja, nad którą debatujemy obecnie, jest realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zapadł jeszcze w roku 2000.
W obecnym stanie faktycznym rozwiązanie stosunku pracy za wypowiedzeniem z mianowanym urzędnikiem państwowym lub mianowanym urzędnikiem samorządowym może nastąpić po osiągnięciu przez pracownika wieku sześćdziesięciu pięciu lat, jeśli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury. Stanowią o tym przepisy ustawy z 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych oraz ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych. Jednakże ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mówi, iż rozwiązanie stosunku pracy za wypowiedzeniem z wymienionymi kategoriami pracowników może nastąpić nie wcześniej niż w wieku sześćdziesięciu lat w przypadku kobiet i sześćdziesięciu pięciu lat w przypadku mężczyzn. W efekcie należałoby więc stwierdzić, że pracodawca może wypowiedzieć pracownikowi kobiecie stosunek pracy o pięć lat wcześniej niż pracownikowi mężczyźnie. Dlatego też Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy ustawy o pracownikach urzędów państwowych i pracownikach samorządowych są niezgodne z konstytucją w zakresie podstaw do rozwiązania stosunku pracy za wypowiedzeniem z kobietą będącą mianowanym urzędnikiem państwowym lub mianowanym pracownikiem samorządowym wcześniej niż z mężczyzną będącym mianowanym urzędnikiem państwowym lub pracownikiem samorządowym. W ślad za tym orzeczeniem zaproponowane zostały zmiany w przywołanych ustawach. Ponieważ jednak między datą wydania wyroku przez Trybunał Konstytucyjny a naszymi obecnymi pracami parlament uchwalił zupełnie nową ustawę o pracownikach samorządowych, postanawia się, że stosunek pracy osób zatrudnionych na podstawie mianowania na zasadach określonych przez starą ustawę o pracownikach samorządowych, uchwaloną 22 marca 1990 r., przekształca się od 1 stycznia 2012 r. w umowę o pracę na czas nieokreślony. Jeśli zaś chodzi o rozwiązanie stosunku pracy z mianowanym pracownikiem samorządowym za wypowiedzeniem, to od 1 stycznia 2012 r. może to nastąpić w przypadku nabycia prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po raz kolejny przychodzi Wysokiej Izbie wprowadzać do obiegu prawnego zalecenia Trybunału Konstytucyjnego. Są one słuszne, potrzebne i godne przyjęcia, pojawiają się jednak następujące pytania. Dlaczego od chwili wydania orzeczenia, na podstawie którego powstała nasza nowelizacja, minęło aż dziesięć lat? Czy system wdrażania norm prawnych nie powinien być u nas sprawniejszy? Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Andrzeja Grzyba
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Ustawa ma na celu umożliwienie rozwiązania stosunku pracy z urzędnikiem państwowym mianowanym oraz z pracownikiem samorządowym mianowanym za trzymiesięcznym wypowiedzeniem w przypadku osiągnięcia przez niego wieku sześćdziesięciu pięciu lat, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie emerytury. Dotychczasowe przepisy zezwalały na zwolnienie kobiety pięć lat wcześniej niż mężczyzny.
Należy zwrócić uwagę na fakt, że przedmiotowa nowelizacja daje urzędom na nowo podstawę do zwalniania osób, które osiągnęły sześćdziesiąty piąty rok życia, bez względu na to, czy zainteresowany złoży wniosek o emeryturę do ZUS, czy też nie. Nowela przewiduje bowiem, że wystarczy, by spełniał on warunki wymagane do przyznania świadczenia. Co prawda nowe rozwiązanie nie dyskryminuje pracowników pod względem płci, ale skłania do dyskryminacji ze względu na ich wiek. Ustalenie sztywnej granicy wieku będzie stawiało urzędników mianowanych w gorszej sytuacji niż młodszych pracowników. Osiągnięcie wieku emerytalnego i nabycie prawa do tego świadczenia nie może stanowić wyłącznej podstawy do zwolnienia pracownika, powinno być jedną z przesłanek do podjęcia takiej decyzji.
Warto nadmienić, iż w polityce zatrudnienia zwraca się uwagę na promocję aktywności zawodowej osób powyżej pięćdziesiątego roku życia, ukazując korzyści płynące z pracy tej grupy. Osoby w tak zwanym wieku 50+ dysponują solidną wiedzą merytoryczną i praktyczną, czego nie wolno marnować.
Przemówienie senator Alicji Zając
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Mam przyjemność przedstawić stanowisko w sprawie ustawy o zmianie ustawy o pracownikach urzędów państwowych oraz ustawy o pracownikach samorządowych.
Powyższa zmiana wynikła z konieczności dostosowania prawa do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 grudnia 2000 r., sygnatura akt K 35/99. Trybunał uznał, że przepisy dotyczące rozwiązania stosunku pracy za wypowiedzeniem z kobietami - mianowanym urzędnikami państwowymi bądź samorządowymi z chwilą ukończenia przez nie sześćdziesięciu lat, a więc o pięć lat wcześniej, aniżeli w przypadku mężczyzn mianowanych urzędników państwowych, są niezgodne z ustanowionymi w konstytucji zasadami równości i niedyskryminowania.
Stosownie do obowiązujących przepisów prawnych wiek emerytalny w przypadku kobiet wynosi sześćdziesiąt lat, w przypadku mężczyzn - sześćdziesiąt pięć. Obowiązująca ustawa z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych umożliwia rozwiązanie stosunku pracy za wypowiedzeniem nie wcześniej niż z chwilą nabycia przez pracownika prawa do emerytury, to jest osiągnięcia wyżej wymienionego wieku. Ustawy konkretyzujące sytuacje pracowników mianowanych, to jest art. 13 ustawy o pracownikach urzędów państwowych oraz art. 55 ustawy o pracownikach samorządowych, w dotychczasowym stanie prawnym dopuszczały możliwość rozwiązania stosunku pracy z urzędnikiem mianowanym z chwilą nabycia przez niego prawa do emerytury według przepisów dotyczących ogółu pracowników, a więc w przypadku osiągnięcia przez niego wieku emerytalnego, czyli sześćdziesięciu lat przez kobietę i sześćdziesięciu pięciu lat przez mężczyznę. Sytuacja taka stworzyła możliwość wypowiadania stosunku pracy kobietom o pięć lat wcześniej, niż znajdującym się w takich samych warunkach prawnych mężczyznom. Dlatego też istniejące rozwiązanie tworzyło oczywistą dyskryminację. W konsekwencji wcześniejsze zwolnienie miało radykalny wpływ na obniżenie osiąganych dochodów oraz ograniczało kobietę w prawach do awansu w przeciągu tych pięciu lat, a co z tym idzie ograniczało również możliwości osiągnięcia wyższych poborów, a w konsekwencji wyższej emerytury.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego rozwiązania, które funkcjonowały dotychczas, jawnie naruszały konstytucyjną zasadę równych praw obywateli RP. Przywołać należy tutaj art. 33 Konstytucji RP, który wyraźnie mówi, że kobieta i mężczyzna mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do wykształcenia, zatrudnienia i awansów. Według Trybunału Konstytucyjnego pracodawca powinien określić tylko kryterium, pod względem którego podmioty są sobie równe. W tym przypadku jest to płeć.
Biorąc pod uwagę wskazówki Trybunału Konstytucyjnego, zadaniem parlamentu jest jak najszybsze dostosowanie aktu prawnego w taki sposób, aby był zgodny z konstytucją. Przypomnę, że inicjatywa w przedmiocie tej ustawy należała do Senatu RP. Po analizie sejmowej i pozytywnym jego przyjęciu w głosowaniach zauważyć należy, że cel ten został osiągnięty.
Przedmiotowa nowelizacja stanowi, że rozwiązanie stosunku pracy za wypowiedzeniem mianowanemu urzędnikowi państwowemu oraz samorządowemu może nastąpić po osiągnięciu przez pracownika sześćdziesięciu pięciu lat, jeśli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury. A zatem zmienione przepisy obydwu ustaw wyrównują sytuację prawną obu płci, poprzez wprowadzenie zasady, że nie będzie możliwe rozwiązanie stosunku pracy z mianowaną urzędniczką państwową lub samorządową, która ukończyła sześćdziesiąt lat, ale nie ukończyła jeszcze sześćdziesięciu pięciu lat, argumentując, że osiągnęła wiek emerytalny przewidziany w przepisach ogólnych. W praktyce kobieta, która ukończy sześćdziesiąt lat, sama zadecyduje, czy przejść na emeryturę z chwilą uzyskania do niej prawa, czy też nie skorzystać z tej możliwości i pozostać na stanowisku mianowanego urzędnika.
Przyjęcie tej ustawy jest konieczne, ponieważ dostosowuje ona prawo do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Ponadto nowelizowane przepisy nie budzą zastrzeżeń legislacyjnych.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem ósmym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Tworzenie prawa naprędce nie jest dobrym zwyczajem, a działanie tego typu może przysporzyć więcej szkody niż przynieść pożytku. Właśnie w warunkach pośpiechu tworzono w 2006 r. ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego. Na przestrzeni zaledwie czterech lat zauważono wiele ich mankamentów, a obecne zmiany w ustawach o tych służbach są pokłosiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 lipca 2009 r.
W wyroku tym Trybunał Konstytucyjny zauważył, że ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego z 9 czerwca 2006 r., przewidując odpowiedzialność dyscyplinarną funkcjonariuszy, dają im prawo do wyboru obrońców jedynie spośród funkcjonariuszy. W praktyce oznacza to, że obrońcą obwinionego funkcjonariusza nie może być na przykład adwokat cywilny. Trybunał zauważył, że obrońca funkcjonariusz działa w określonej strukturze służbowej i może mieć na względzie nie tylko obronę obwinionego, lecz także swoją działalność w strukturach służbowych. Ustawa nie zawiera też dodatkowych wymogów dla funkcjonariuszy mających pełnić funkcję obrońcy. Należy przy tym zauważyć, że skorzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika w postępowaniu dyscyplinarnym nie może powodować i faktycznie nie powoduje upublicznienia spraw postępowania, ponieważ adwokaci i radcowie prawni związani są tajemnicą zawodową.
Trybunał Konstytucyjny zauważa, że Konstytucja RP w art. 42 ust. 2 stanowi: "Każdy, przeciwko komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania". Niemożność obrony za pośrednictwem cywilnych przedstawicieli jest pogwałceniem tego zapisu. Dlatego zmiany w ustawach o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego zmierzają do umożliwienia adwokatom i radcom prawnym stawania w sprawach dyscyplinarnych funkcjonariuszy SKW i SWW.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tak jak powiedziałem na wstępie, prawo nie powinno być tworzone prędko i byle jak. Legislatywa powinna na każdym kroku zastanawiać się, jakie działania ma podejmować, tworząc akty prawne. Szczególnie staranne zaś powinny być działania dotyczące obronności i bezpieczeństwa państwa, takie jak te, o których w tej chwili mówimy, a które tak mocno zaniedbano podczas tworzenia ustaw w 2006 r.
Wzywam Wysoki Senat do zaaprobowania zmian w ustawach o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nowelizacja ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa jest konieczna w kontekście pewnych nieścisłości, jakie obecnie zawiera. Dotyczą one różnic w wysokości wypłacanych pracownikom świadczeń związanych z niezdolnością do pracy w okresie pobytu w szpitalu.
Od 1 lutego 2009 r. pracownicy, którzy ukończyli pięćdziesiąt lat, otrzymują zasiłek chorobowy od piętnastego dnia niezdolności do pracy, zaś pracownicy młodsi od trzydziestego czwartego dnia niezdolności do pracy. Zasadniczo wysokość zasiłku chorobowego wynosi 80% podstawy wymiaru zasiłku. Ważne może okazać się, czy pracownik pobiera wynagrodzenie za czas choroby, czy zasiłek chorobowy, jeżeli jego niezdolność do pracy połączona jest z pobytem w szpitalu. Jest to istotne, ponieważ co do zasady wynagrodzenie za czas choroby wynosi 80% bez względu na pobyt w szpitalu, zasiłek chorobowy wynosi 80% podstawy wymiaru zasiłku, zaś zasiłek chorobowy za okres pobytu w szpitalu wynosi 70% podstawy wymiaru zasiłku. W przypadku gdy pracownik przekroczył pięćdziesiąty rok życia, ustawa określa, od którego dnia niezdolności do pracy przysługuje mu zasiłek chorobowy.
Jak dotychczas w ustawie przeoczony został fakt niekorzystnej sytuacji pracowników, którzy ukończyli pięćdziesiąt lat i których niezdolność do pracy była związana z pobytem w szpitalu. Dlatego ustawodawca proponuje, by zrównać procentowo wysokość świadczeń chorobowych pracowników, którzy ukończyli pięćdziesiąt lat, poprzez zwiększenie z 70 do 80% podstawy wymiaru zasiłku chorobowego w okresie od piętnastego do trzydziestego trzeciego dnia niezdolności do pracy.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiane zmiany są na wskroś logiczne, racjonalne, a przede wszystkim sprawiedliwe, dlatego gorąco zachęcam Wysoką Izbę do ich przyjęcia. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Ryszarda Knosali
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad
Obowiązujące w obecnym stanie prawnym przepisy ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa przewidują generalną zasadę, w myśl której miesięczny zasiłek chorobowy wynosi 80% podstawy wymiaru zasiłku. Istnieją jednak dwa wyjątki od tej zasady.
Po pierwsze, chodzi o przypadki, kiedy wysokość zasiłku z tytułu niezdolności do pracy lub niemożności wykonywania pracy zwiększana jest do 100% podstawy jego wymiaru, na przykład jeśli taka niezdolność wystąpi w okresie ciąży lub na skutek poddania się niezbędnym badaniom lekarskim przewidzianym dla kandydatów na dawców komórek, tkanek i narządów oraz zabiegowi pobrania komórek, tkanek i narządów, albo też jeśli będzie ona wynikiem wypadku w drodze do pracy lub z pracy. Po drugie, chodzi o przypadki, kiedy niezdolność do pracy spowodowana jest pobytem w szpitalu. Wówczas wysokość należnego zasiłku ulega zmniejszeniu do 70% podstawy jego wymiaru. Nie dotyczy to oczywiście przypadków, kiedy pobyt w szpitalu ma związek z okolicznościami uzasadniającymi zwiększenie wymiaru zasiłku, o czym była mowa wcześniej.
Przytoczone regulacje okazały się jednak niespójne z przepisami kodeksu pracy, który w art. 92 §1 pkt 1 różnicuje uprawnienia pracowników w zależności od ich wieku. Przepis ten przewiduje, że pracownicy, którzy ukończyli pięćdziesiąty rok życia, już od piętnastego dnia niezdolności do pracy korzystają z prawa do zasiłku chorobowego. Jednocześnie w przypadku młodszych pracowników uprawnienie nastaje dopiero z rozpoczęciem trzydziestego czwartego dnia niezdolności do pracy. A zatem w przypadku, kiedy zaistniałaby potrzeba hospitalizacji w okresie od piętnastego do trzydziestego trzeciego dnia niezdolności do pracy w danym roku kalendarzowym, pracownik w wieku do pięćdziesiątego roku życia zachowa prawo do 80% wynagrodzenia, podczas gdy pracownik powyżej pięćdziesiątego roku życia będzie uprawniony do zasiłku chorobowego w wysokości zaledwie 70% podstawy wymiaru tego zasiłku. Stan taki bez wątpienia należy uznać jako dyskryminujący pracowników ze względu na wiek. Dlatego też w przedstawionym projekcie ustawy znalazły się zapisy, których celem jest wyeliminowanie opisanych niespójności. Projektodawca proponuje, aby doprecyzować i ujednolicić przewidziane w art. 11 ust. 1a przesłanki do obniżenia wysokości zasiłku. Zgodnie z proponowanym brzmieniem artykuł 11 ust. 1b projektu ustawy brzmi następująco: "Miesięczny zasiłek chorobowy za okres pobytu w szpitalu od 15 do 33 dnia niezdolności do pracy w roku kalendarzowym w przypadku pracownika, który ukończył 50 rok życia, wynosi 80% podstawy wymiaru zasiłku". Tym samym przedstawiony projekt nie tylko spowoduje ujednolicenie obowiązujących rozwiązań prawnych, ale także wpłynie korzystnie na sytuację finansową opisanej grupy pracowników.
Na zakończenie wypada podkreślić, że zdaniem projektodawcy przedstawiona nowelizacja nie powinna mieć istotnych negatywnych skutków finansowych dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Prognozowane zwiększenie wydatków będzie bowiem rekompensowane poprzez działania podejmowane w ramach programu "Zintensyfikowana kontrola absencji chorobowej". Mając to na względzie, stwierdzić należy, że przedmiotowy projekt ustawy zasługuje na przyjęcie, o co też proszę Wysoką Izbę. Dziękuję.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem jedenastym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Zmiany w ustawie o towarach paczkowanych zmierzają w dwóch kierunkach.
Pierwszy z nich to chęć usunięcia z obiegu prawnego pewnej błędnie zastosowanej poprawki Senatu do ustawy o towarach paczkowanych, wprowadzonej 22 kwietnia 2009 r.
W poprawce tej zauważono, że w katalogu pomieszczeń, w których przeprowadzane są kontrole stwierdzające poprawność stosowanego systemu kontroli wewnętrznej ilości towaru paczkowanego, pominięto pomieszczenia paczkującego na zlecenie. W efekcie słowa "paczkującego na zlecenie" zostały przez Senat dodane w poprawce, która następnie została przyjęta przez Sejm. Niestety w poprawce zabrakło przecinka i do ustawy trafiło sformułowanie "paczkujący na zlecenie importera", a więc niebędący ani paczkującym na zlecenie, ani importerem. To zamieszanie z powodu interpunkcji szkodzi niestety funkcjonalności przepisów i konieczne staje się znowelizowanie ustawy eliminujące ów błąd.
Druga ze zmian dotyczy uzupełnienia przepisów związanych z pobieraniem opłaty z tytułu kontroli planowanej i kontroli doraźnej.
Dotychczas opłaty za czynności wykonywane przez dyrektora właściwego terytorialnie okręgowego urzędu miar związane z planową kontrolą towarów paczkowanych pobierano tylko od paczkującego. Wykluczone było pobieranie takiej opłaty od zlecającego paczkowanie, paczkującego na zlecenie oraz importera w przypadku, gdy kontrola planowa dokonywana jest w należących do niego pomieszczeniach. Jednak w związku z faktem, iż przepis dotyczący pobierania opłat związanych z kontrolą doraźną nakazuje stosować do tych opłat przepisy o opłacie za kontrolę planowaną, opłaty takie mogą być pobierane tylko od paczkującego. Nowelizacja ustawy w tym punkcie zmierza do rozszerzenia katalogu podmiotów, od których można pobrać opłatę zarówno w przypadku kontroli planowej, jak i doraźnej.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nowelizacja ustawy o towarach paczkowanych została poniekąd spowodowana bardzo błahą kwestią - nieumieszczeniem w tekście poprawki Senatu przecinka, to zaś pociągnęło za sobą zamieszanie legislacyjne oraz koszty. Myślę, że warto w tym momencie wezwać izbę refleksji, jaką jest Senat do refleksji, nie tylko nad tym jednostkowym przypadkiem, ale nad całym procesem tworzenia polskiego prawa. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem dwunastym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Na wstępie swojej wypowiedzi chciałbym podkreślić, że zmiana w ustawie o portowych urządzeniach do odbioru odpadów oraz pozostałości ładunkowych ze statków będzie mieć też pewien wpływ na działalność organów samorządu terytorialnego, co w przededniu wyborów samorządowych powiedzieć warto.
W obecnym porządku prawnym podmiot zarządzający portem lub przystanią morską jest obowiązany sporządzić plan gospodarowania odpadami i pozostałościami ładunkowymi ze statków. Plan taki jest zatwierdzany w trybie decyzji administracyjnej przez wojewodę w przypadku portów o strategicznym znaczeniu dla gospodarki narodowej, po uprzednim uzgodnieniu, w trybie decyzji administracyjnej, z dyrektorem właściwego urzędu morskiego. Zatwierdzenie planu przez starostę odbywa się w przypadku innych portów i przystani morskich również po uprzednim uzgodnieniu, w trybie decyzji administracyjnej, z dyrektorem właściwego urzędu morskiego.
Celem ujednolicenia przepisów i przekazania władztwa nad planami gospodarowania odpadami i pozostałościami ładunków ze statków administracji samorządowej ustawodawca postanowił oddać decyzje w sprawach portów o strategicznym znaczeniu dla gospodarki narodowej w ręce marszałków województw.
Regulacja tego typu uwzględnia zmiany kompetencyjne zawarte w ustawie z 29 lipca 2005 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze zmianami w podziale zadań i kompetencji administracji terenowej, a także zmiany dotyczące marszałków i sejmików województw w ustawie - Prawo ochrony środowiska.
Nowelizacja omawianej tu ustawy wprowadza także definicję określenia "porty lub przystanie morskie".
Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Zmiany w ustawie o portowych urządzeniach do odbioru odpadów oraz pozostałych ładunków ze statków nie mają rewolucyjnego charakteru, ale z pewnością logicznie wpisują się w nurt regulacji składających w ręce samorządu województwa sprawy związane z ochroną środowiska. Ów fakt wskazuje moim zdaniem na potrzebę przyjęcia tej ustawy. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem piętnastym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Zmiany w ustawie o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych, choć lakoniczne, wpływają zasadniczo na życie pewnej grupy rolników, a mianowicie poszkodowanych przez tegoroczną powódź.
Nowelizacja zakłada umożliwienie przyznania dopłaty z tytułu zużytego do siewu lub sadzenia materiału kategorii elitarny lub kwalifikowany dla rolników, w których gospodarstwach lub działach specjalnej produkcji rolnej szkody wyrządziły ostatnie powodzie, obsunięcia ziemi i huragany. W założeniach pomoc ma być skierowana do rolników, u których szkoda przekroczyła 30% rocznej produkcji rolnej. Wielkość dopłat ma być zmniejszana o odszkodowania i inne świadczenia przyznane w związku ze szkodami w uprawach. Szkody oceniać będą specjalne komisje powołane przez wojewodów.
W przekazanych senatorom materiałach senaccy legislatorzy zwracają uwagę na zbyt enigmatyczne odesłania noweli, którą w tym momencie omawiamy, do innych przepisów oraz na jej epizodyczność. Warto pochylić się szczególnie nad tą pierwszą uwagą i stworzyć w ustawie bardziej precyzyjne zapisy.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mimo że tegoroczna powódź była epizodem, to jednak był to epizod dramatyczny, a pomoc ofiarom jest powinnością państwa, dlatego też gorąco zachęcam Wysoką Izbę do przyjęcia omawianej tu nowelizacji. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Stanisława Biszygi
w dyskusji nad punktem szesnastym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Jak doskonale wiemy, ratyfikacja konwencji międzynarodowej musi odbyć się w drodze ustawy uchwalonej przez Sejm i Senat. Konwencja, o której teraz dyskutujemy, jest szczególnie ważna. Jej cele to: ochrona niematerialnego dziedzictwa kulturowego, zapewnienie jego poszanowania przez wspólnoty, grupy i jednostki, wzrost jego znaczenia na poziomie lokalnym, krajowym i międzynarodowym oraz zapewnienie, aby dziedzictwo to było wzajemnie doceniane.
Ratyfikacja przez Polskę konwencji paryskiej będzie wiązać się z wprowadzeniem zmian w polskim systemie prawnym. Powinny one dotyczyć szerszego zdefiniowania różnych elementów dziedzictwa kulturowego, wprowadzenia systemu rejestracji niematerialnego dziedzictwa kulturowego i jego stałej aktualizacji, wprowadzenia obowiązku przedkładania Międzynarodowemu Komitetowi do spraw Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego okresowych sprawozdań, ustanowienia organów odpowiedzialnych za ochronę niematerialnego dziedzictwa kulturowego na terytorium Polski i powołanie instytucji dokumentującej to dziedzictwo. Ratyfikacja konwencji będzie też oznaczać, iż Rzeczpospolita uzyska możliwość uczestnictwa w programach chroniących niematerialne dziedzictwo kulturowe i ubiegania się o pomoc na cele ochrony tego dziedzictwa, znajdującego się na terenie naszego kraju. Rzeczpospolita będzie też mogła ubiegać się o środki z Funduszu Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, choć oczywiście będzie musiała wpłacać składkę na ten fundusz. Składka obowiązkowa nie może przekroczyć 1% składki wnoszonej dotychczas przez nasz kraj do budżetu zwyczajnego UNESCO. W trakcie składania dokumentów ratyfikacyjnych dopuszczalne jest złożenie oświadczenia o niezwiązaniu składką, Polska postanowiła jednak z niego nie korzystać.
Rzeczpospolita Polska będzie mieć wpływ na organizacyjną i merytoryczną działalność Międzynarodowego Komitetu do spraw Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, w tym na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego i listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego wymagającego pilnej ochrony.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mówiąc o niematerialnym dziedzictwie kulturowym, mamy na myśli coś na pierwszy rzut oka nieuchwytnego, jednak jako ludzie o pewnej wrażliwości, a także dbający o pamięć przyszłych pokoleń nie możemy odmówić temu dziedzictwu istnienia, a także prawa do tego istnienia. Konwencja paryska z 17 października 2003 r. chroni niematerialne dziedzictwo kulturowe, a Rzeczpospolita Polska, zgłaszając do niej akces, także wyraża troskę o nie i chęć jego ochrony. Te czynniki są w moim mniemaniu decydujące, jeśli chodzi o wyrażenie zgody na ratyfikację konwencji. Dziękuję za uwagę.
64. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu