56. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

 

 

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Piotr Wach, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Wach:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Najpierw parę takich uwag na gorąco. Mnie się wydaje, że w ostatniej części tej dyskusji padło sporo zdań demagogicznych, między innymi z ust pana senatora Skurkiewicza, pana senatora Koguta, jak również pana senatora Andrzejewskiego. Przede wszystkim myślę tu o zarzucie dotyczącym...

(Rozmowy na sali)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Czy pozwoli pan kontynuować panu senatorowi Wachowi? Panie Senatorze!)

...zawłaszczania przestrzeni publicznej przez Platformę Obywatelską. To jest demagogia, dlatego że każda partia, każde legalne ugrupowanie polityczne ma prawo właśnie o to zabiegać i to czyni. To samo czynią wszystkie partie i PiS... (Oklaski)

(Rozmowy na sali)

Proszę państwa, od tego jest system demokratyczny, od tego są wybory. Każda partia stara się uzyskać jak najwięcej i mieć jak najwięcej władzy. I w systemie demokratycznym jest to... (Oklaski)

(Rozmowy na sali)

Państwo nie musicie bić braw, dlatego że państwo to stale realizujecie.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: O, a wy to nie? Panie Senatorze, brawo szczerości.)

Jest jedno zastrzeżenie: to się musi odbywać zgodnie z porządkiem konstytucyjnym i zgodnie ze szczegółowymi ustawami, które wynikają z porządku konstytucyjnego. Wobec tego...

(Senator Piotr Kaleta: I przyzwoitością.)

Proszę państwa, to jest znowu moralizowanie, tutaj padło wiele zdań moralizatorskich, a to nie ma większego sensu, podobnie jak nie ma sensu licytacja na patriotyzmy. Patriotyzm jest trudno mierzalny, szczególnie w czasach pokojowych. Tak że nie ma to sensu. Naturalnym kierunkiem rozwoju, naturalną działalnością partii jest to, aby wygrywać wybory, aby w legalny uzyskiwać sposób władzę i żeby realizować to, co uważa się za słuszne. To jest weryfikowane okresowo właśnie poprzez wybory i przez system demokratyczny. I te zarzuty, które państwo tu stawiali są zupełnie nieusprawiedliwione.

A przechodząc do meritum związanego ze sprawozdaniem i z jego przyjęciem bądź odrzuceniem, powiem, że to, co mnie najbardziej nie odpowiada, to jest to, co częściowo zawarłem w pytaniu do pana przewodniczącego, mianowicie brak obiektywizmu w mediach publicznych, a przede wszystkim brak reakcji Krajowej Rady na systemowy brak obiektywizmu. Tu nie chodzi o incydenty, nie chodzi o jakieś poszczególne elementy audycji czy audycje. Tu chodzi o to, że program jest konstruowany tak, żeby przekazywać bardzo wyraźnie jakąś tezę, która odbiega od prawy, i czyni się to systemowo, zgodnie ze schematami. A to jest niedopuszczalne. Rada, zgodnie ze swoimi obowiązkami ustawowymi, powinna to dostrzegać i powinna na to reagować. Brak obiektywizmu jest tym bardziej karygodny, że właściwie nie ma tutaj problemu w związku z czasem wystąpień. Czas wystąpień może być zbilansowany, ktoś przecież może występować nawet bardzo długo, a i tak właśnie ze względu na sposób pokazania i brak obiektywizmu może być skrzywdzony. Nie ma to także związku z sytuacją finansową. Wcale nie musi być tak, że pieniądze wpływają na obiektywizm przekazu. Ja dzisiaj już to pokazywałem. W przypadku bardzo wielu wiadomości konstrukcja jest taka czy system jest taki... W poszczególnych wiadomościach można ten system odnaleźć. Mianowicie w jednej wersji podaje się wiadomości w sposób szeroki, łącznie z całymi wypowiedziami ekspertów, po czym powtarza się je w wersji skróconej, w wybiórczy sposób traktując przekaz, a przy tym używa się nazwisk i wypowiedzi osób tam występujących w sposób wybiórczy. I to jest tak przejrzyste i jasne, że można nawet ustalić tutaj pewne schematy. To jest powód, dla którego ja osobiście uważam, że Krajowej Radzie nie powinno być udzielone absolutorium i taki jest mój wniosek.

Panie Marszałku, zakończę formalnym złożeniem wniosku o odrzucenie poprawki pana senatora Andrzejewskiego, która polega na tym, żeby z zastrzeżeniami przyjąć sprawozdanie. Ponawiam wniosek o odrzucenie sprawozdania Krajowej Rady. Uważam, że dorobek Krajowej Rady w pełni na to zasługuje. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

(Rozmowy na sali)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Ortyl, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ja myślę, że dzisiaj zapomnieliśmy o tym, a w szczególności większość senatorów z prawa... przepraszam bardzo... z Platformy Obywatelskiej zapomniała o tym, że poprzez dzisiejszą debatę tworzymy pewne podstawy do debaty, która odbędzie się na ten temat jeszcze w Sejmie.

Ja myślę, że ta parada kpin plus parada nienawiści, rozpoczynająca się od wypowiedzi senatora Witczaka, a kończąca się na wystąpieniu senatora Sepioła, jest głęboko niepokojąca. Jasnowidz Sepioł powiedział, że Sejm odrzuci, powiedział, że marszałek Komorowski odrzuci. On już wszystko wie! (Oklaski)

To, że ktoś potrafi poprawnie sformułować zdanie po polsku, nie znaczy, że ma rację, to nie znaczy, że może tworzyć podstawy moralne, to nie znaczy, że może posługiwać się tym wszystkim po to, żeby kogoś tumanić. Tak nie można, tak nie można! (Oklaski)

My jesteśmy w Senacie, i wy o tym zapominacie. Siła was gubi, siła was zaślepia i siła was skrzywdzi! Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Bender, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Ryszard Bender:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W tej chwili wracam myślą do momentu, gdy powstawała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Liczono na jej trwałość i rzeczywiście, przynajmniej w jakiejś mierze, się nie przeliczono. Trwa ona do dziś, ale to już jest chyba ostatni... jeśli nie poranek, jeśli nie brzask, to ostatnie jej tchnienie niemalże, ostatnie chwile jej istnienia.

(Głos z sali: Ostatnie podrygi.)

I to niedobrze. Gdy wychodziliśmy z dawnego systemu, gdy dokonywała się transformacja, zrobiono maksimum tego, co można było wówczas zrobić, żeby był zachowany pluralizm. Pamiętam, jak nadawaliśmy w Krajowej Radzie koncesje. Pierwszy przewodniczący KRRiT, pan Marek Markiewicz, zrobił to nawet na zasadzie takiego filmowego przedstawienia sposobów przyznawania koncesji. Tak dbaliśmy o to, żeby była równowaga. W pewnym momencie zaczęliśmy się zastanawiać - niezależnie od różnych poglądów - nad tym, że w katolickiej Polsce, no, musi być jakieś medium katolickie, przynajmniej jedno radio, jedna telewizja katolicka. Ba, koledzy proponowali nawet, że mają być dwie katolickie, a tylko jedna świecka, laicka, uważali, że to będzie sprawiedliwe. Ale naprawdę trudno było tego dokonać, bo pewne środowiska były do tego nieprzygotowane. Otóż jak później zwracałem się jako kolejny, drugi przewodniczący Krajowej Rady do zakonów, już tych sędziwych, że tak powiem, takich jak jezuici czy dominikanie, to oni powiedzieli: nie, nie, to przekracza nasze możliwości. I dopiero, gdy zjawiło się dwóch zakonników redemptorystów, jeden wysoki - ojciec Jan, drugi niższy - ojciec Tadeusz, omal że nie pomyliłem... Bo wiecie, ludzie średniego wzrostu, do których się zaliczam, mają jakiś respekt względem wysokich, Kolego Idczak. (Wesołość na sali)

I w związku z tym omalże nie popełniłem faux pas...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, powróćmy do tematu, proszę na temat...)

To jest na temat.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: To nie jest na temat...)

Ależ, Kolego, no jak to nie? Przecież mówię o Krajowej Radzie, o tym, czego ona dokonała.

Ona właśnie dokonała podziału komitetu i to za jej sprawą możliwy stał się pluralizm nadawczy w telewizji i w radiu. I cieszyliśmy się, że niezależnie od składu... Bo w tej radzie byli różni ludzie. Były nawet pewne osoby, które mi mówiły: panie przewodniczący, czy pan wie, że są tu osoby indyferentne? A ja odpowiadałem: tak, i cieszę, że osoba indyferentna głosuje właściwie, rozumiejąc, że jest częścią społeczności ludzi wierzących, społeczeństwa katolickiego itd.

Ale, Drodzy Państwo, sytuacja trwała i później, gdy po mnie przyszedł pan Janusz Zaorski, który przedtem kierował komitetem - on również umiał wyciągać wnioski, że to nie jest już dawny czas, że nie ma radiokomitetu - i podobno ładnie współpracował, rozwijał sprawę. Później był Marek Jurek... Dalej już w tej chwili pamięcią nie sięgam, musiałbym sięgnąć do notatek, ale nie będę tego robił, bo boję się, że pan marszałek rzeczywiście znajdzie tutaj jakąś mało dostateczną rację i powie, że mówię nie na temat. (Wesołość na sali)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: To przewidywanie było trafne, Panie Profesorze.)

No właśnie tak pan powie, no co zrobić. Wie pan, taka natura socjologa, który zawsze znajdzie dziurę w całym - mam tu na myśli oczywiście społeczne działanie. (Wesołość na sali)

Szanowni Państwo, cieszyliśmy się wszyscy, niezależnie od tego, skąd się wywodziliśmy, jako przewodniczący czy później, jako byli przewodniczący, że ten ład, jaki powstał w 1992 r. w związku z utworzeniem Krajowej Rady Radiofonii i likwidacją radiokomitetu, się utrzymuje i że się ładnie utrzymuje, mimo spięć, różnych naprężeń, i że nigdy trzy instancje nie odrzuciły sprawozdania przewodniczącego Krajowej Rady. Chociaż często te sprawozdania były składane późno, nieraz do września, po to, żeby były należycie przygotowane, tak jak trzeba. I cieszono się jawnie, może czasami skrycie, z tego, że prezydent nie odrzucił - to dobrze, bo dzięki temu Krajowa Rada istnieje. Odrzucał raz Sejm, a raz Senat, ale chodziło o zachowanie jestestwa, że tak powiem, tejże Rady. Rada istniała i istnieje do dzisiaj, ale tak jak tu słyszeliśmy od kolegi Koguta i od kolegi Ortyla, to są już chyba rzeczywiście ostatnie jej chwile przed skonem. Ten skon nastąpi nie z jej własnej woli, tylko na skutek umiejętnego posłużenia się fortelem polegającym na tym, ażeby ją zobligować do wcześniejszego złożenia sprawozdania - tak wczesnego, jak nigdy dotąd - po to, by się jej pozbyć. Już o tym mówiłem, pytając pana przewodniczącego, czy zdaje sobie sprawę, co się dzieje. Być może takt mu nakazywał powiedzieć, że nie dostrzega, że to wszystko po to tylko, by Sejm i Senat przyjął sprawozdanie wcześniej i żeby można się było tej Rady pozbyć, powołać nowy twór, przeprowadzić w Sejmie i w Senacie inną ustawę, zanim naród wybierze następcę świętej pamięci prezydenta naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego. I czekać tylko na to, ażeby surogat władzy prezydenckiej, jakim jest dzisiaj pełniący obowiązki prezydenta, jak to mówią w mediach... No jest gdzieś pełniący obowiązki referenta, ale jak się jest pełniącym obowiązki prezydenta to trudno, obieg musi być. Na pewno to nie jest jakieś nieżyczliwie określenie, jest ono bardzo powszechne. Tak więc żeby tenże surogat władzy prezydenckiej, pełniący obowiązki prezydent, pan Bronisław Komorowski, miał czas powołać nowy twór, zlikwidować to, co dobre, powołać to, co być może będzie dobre, ale obawiamy się, że będzie złe. Skończyłem. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Abgarowicz. Proszę bardzo.

(Senator Stanisław Kogut: Najbardziej umiarkowany senator.)

Do spisu treści

Senator Łukasz Abgarowicz:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, dziękuję również za określenie mnie mianem najbardziej umiarkowanego senatora.

Panie Senatorze, najpierw kładę przed panem mój życiorys, żeby pan mógł zaakceptować to wszystko, co powiem.

(Poruszenie na sali)

(Głos z sali: Masz rację.)

Chcę powiedzieć, że padło wiele niepotrzebnych słów z obydwu stron, ale więcej ze strony kolegów.

(Senator Stanisław Kogut: Niech nie prowokuje.)

Chcę coś przypomnieć. Pan mówił dziś o trwałości Krajowej Rady w konkretnym składzie, my mówiliśmy o tym, jaki mamy stosunek do obecnej Krajowej Rady i dlatego pragnę przypomnieć poprzednią kadencję, kiedy to uchwałą Sejmu, a potem Senatu, podjętą w nocy, skrócono kadencję Krajowej Rady po to, żeby ją powołać w swoim składzie.

(Senator Stanisław Kogut: Ma prawo powiedzieć.)

Proszę państwa, tutaj padało wiele wielkich słów.

(Senator Stanisław Kogut: Masz rację.)

Mówiono o ojczyźnie, o patriotyzmie.

(Senator Stanisław Kogut: Tak jest.)

Na czym polega dzisiaj patriotyzm? Bo dzisiaj nie jesteśmy na froncie.

(Głos z sali: Dokładnie.)

Najbardziej na tym, żeby dalej upodmiotawiać społeczeństwo. Nie ma upodmiotawiania społeczeństwa bez rzetelnej informacji. Ja nie mówię, że wszystko, co jest w publicznej telewizji, jest złe. Uważam, że nigdy nie było tyle dobrych programów historycznych. Budowanie świadomości historycznej jest rzeczą ważną. Ale co do informacji mamy bardzo poważne zastrzeżenia. Jeśli chodzi o możliwości budowania pluralizmu światopoglądowego i dobrej, rzetelnej informacji, dawania ludziom rzeczywistych podstaw do wyborów politycznych i wszystkich innych, również życiowych, to z tym nie jest dobrze. Z nadzorem też nie jest dobrze.

Proszę państwa, pragnę też przypomnieć, że jeżeli dojdzie do tego - wydaje mi się bowiem, że my rzeczywiście odrzucimy to sprawozdanie, które nas nie satysfakcjonuje... Jednak, wbrew temu, co tu padało, w naszym przekonaniu w wielu obszarach Krajowa Rada albo zaniechała działań, albo nie wykonywała ich poprawnie. Nie wiem, czy inne organy państwa również odrzucą to sprawozdanie. Nie wiem, czy kadencja będzie skrócona, ale prawdopodobnie tak się stanie. Dlatego pragnę powiedzieć, że to nie dzieje się po to, żeby wykonać skok na cokolwiek. Przypomnę jeszcze słowa pana przewodniczącego, który w odpowiedzi na moje pytanie powiedział, że nic mu nie wiadomo o porozumieniu PiS-SLD w sprawie zmian, które w zeszłym roku nastąpiły w mediach. No, wydaje mi się, że nie tylko nie ogląda tego programu, o którym mówił, ale w ogóle nie ogląda programów...

(Senator Ryszard Bender: Pan senator Ortyl poprawia...)

(Senator Władysław Ortyl: ...że nie uczestniczył.)

(Senator Ryszard Bender: Powiedział, że nie uczestniczył.)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze!)

Nie. Powiedział również, że nic mu nie wiadomo o takim porozumieniu. Sprawdzimy w protokole.

Wydaje mi się, że nie czyta również prasy. Przecież jest to wiedza powszechna.

My chcemy, żeby takich typów porozumień więcej nie było. I doskonale państwo wiecie, że to jest obowiązek nie tylko nasz, ale i wasz, żebyśmy wreszcie media odcięli od polityki. I takie jest nasze dążenie. Tak jest w propozycjach, które składamy. Będziemy dążyć do tego, aż doprowadzimy do tego, że być może organy parlamentu będą powoływały Krajową Radę i miały wpływ na mianowanie jej członków, ale wyłącznie spośród przedstawicieli delegowanych przez zupełnie inne środowiska, spoza świata polityki. Przecież o tym wiecie. Tu nie chodzi o jakikolwiek skok. Przeciwnie, chodzi, Panie Senatorze, o odebranie pewnego monopolu w państwie, który wy wzięliście. Również na informację. I to jest sprawa najważniejsza. To jest moja odpowiedź na te wszystkie kwestie.

Uważam jednak, że niepotrzebnie używa się rozmaitych obraźliwych słów, wyciąga się różne sprawy i mówi się w taki sposób, który jest nieprzyzwoity. Każdy ma prawo do patriotyzmu i rozumienia go na swój sposób. Ja rozumiem właśnie w taki sposób swój patriotyzm. Chciałbym, żeby media były naprawdę niezależne, żeby były zachowane te programy historyczne, które są, ale żeby debata była różnokolorowa - nie myślę o tęczowej, proszę państwa, ale o różnokolorowej - i żeby informacje były naprawdę rzetelne. Tego bym chciał i tego bym oczekiwał od mediów. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Bohdan Paszkowski.

Do spisu treści

Senator Bohdan Paszkowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Do wystąpienia skłoniły mnie wypowiedzi, które usłyszałem.

Przede wszystkim chciałbym zaprotestować, wyrazić swój sprzeciw. Tu odwołam się nawet do wypowiedzi pana senatora Abgarowicza. Jeżeli ja słyszę na tej sali, że Telewizja Polska w zasadzie jest telewizją stanu wojennego, to przyznam, że wszyscy, którzy mamy jakąś świadomość historyczną, pamięć tamtych czasów, niezależnie od naszych podziałów politycznych, powinniśmy po prostu powiedzieć, że to jest nieprawda. To jest nieprawda! (Oklaski) Można się nie zgadzać z pewnymi okresami, z programami, z wypowiedziami itd., ale takie stwierdzenia padające na tej sali są po prostu przykre. To znaczy, że człowiek, który jest senatorem koalicji rządowej, uważa, iż w Polsce istnieje prawie stan wojenny?

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Jak oni wypowiadają wojnę, to co?)

Przyznam z czystej uczciwości, że nie możemy nad takimi stwierdzeniami przejść do porządku dziennego. Ja myślę, że dyskusja, która tutaj się odbywa, dotyczy również kwestii związanej z granicami wolności słowa, z granicami pluralizmu. Mnie niektóre stwierdzenia, które dzisiaj usłyszałem, trochę zmroziły. Przyznam, iż nie może być tak, żeby w kontekście tej dyskusji pojawiał się taki nurt, że w zasadzie kto ma większość, ten może dyktować to, co się będzie działo w telewizji publicznej.

Nie dość na tym. Ja się boję - nie ma tu pani Borys-Damięckiej - oddać twórcom media publiczne. A dlaczego? Dlatego że widziałem wybitnych twórców... Do takich zaliczam również Andrzeja Wajdę, i lubię jego filmy, ale ten człowiek w tej chwili mówi rzeczy niedorzeczne. Chcemy oddać media publiczne takim osobom, żeby realizowały misję? Osobom, które twierdzą, że mamy wojnę domową w kraju. (Oklaski) Przyznam, że się tego obawiam. Wolę, żeby to byli politycy, którzy mimo wszystko, w większości przypadków, zachowują zdrowy rozsądek, bo są potem rozliczani, niż oddawać media twórcom, którzy mają pewne wyobrażenie i przekonanie o własnej misji.

(Senator Ryszard Bender: Słuchajmy, bo to są święte słowa.)

Ja się boję oddać media publiczne współautorom tej ustawy medialnej, między innymi panu Żakowskiemu, który występuje w naszej telewizji publicznej, ma odrębny program i mówi, że zgodnie z jego wyobrażeniem w mediach publicznych nie ma miejsca dla takich publicystów jak Bronisław Wildstein.

(Senator Stanisław Kogut: Bo on był, jak był stan wojenny. Działał z Jaruzelskim.)

Proszę państwa, nie schodźmy do takiego poziomu, żeby ważne fragmenty życia publicznego oddawać reprezentantom pewnych środowisk, którzy mają własne przekonanie o misji, mają własne wyobrażenia o tym, jak powinien być wychowywany naród. Zachowajmy tutaj zdrowy rozsądek.

Ponadto zwracam się do państwa, bo pewnie Krajowa Rada zostanie rozwiązana zgodnie z przyjętą procedurą. Nie można zapominać, nawet jeżeli będziecie mieli większość, że w tym kraju będzie żyło 30, 40, 45% ludzi, którzy waszych poglądów nie podzielają. Im też należy zagwarantować miejsce w mediach publicznych. To nie  może odbywać się na takiej zasadzie, że kto ma większość, ten będzie dyktować warunki.

Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną rzecz. W tej dyskusji dominuje przekonanie, że w zasadzie Krajowa Rada ma możliwość kreowania pewnych poglądów czy nawet pewnych programów w telewizji. A mnie się zdaje, że myśmy stworzyli taki trochę system... No poniekąd na to się nałożyło to, co występuje w naszym społeczeństwie, mianowicie kult pieniądza. Zarząd telewizji i dyrekcje programów myślą o tym, jak sobie zapewnić największą oglądalność, itd., itd. Taki jest proces. My tutaj podnosimy różne argumenty, między innymi dotyczące misji, ale decydujące jest to, czy będą wpływy, czy nie.

Mam podstawowy zarzut, jeśli chodzi o media publiczne. Mianowicie jeżeli odcina się abonament, to trzeba coś zaproponować w zamian, a nie pozostawiać tych mediów na łasce wolnego rynku. Trzeba wyciągać wnioski z tych dokonań, które miały miejsce, z tych deklaracji, oświadczeń lub też prób ustawowych, bo przecież projekty były.

Zwracam się teraz do senatora Abgarowicza. Pan senator mówi, że nie będziemy dogadywać się co do tego, jak mają wyglądać media. Przecież tak robicie. Dogadywaliście się co do ustaw itd. Przecież SLD wam zrobiło woltę w ostatnim momencie, bo żeście powprowadzali w Senacie, o ile dobrze pamiętam, poprawki, których oni nie mogli zaakceptować. A więc było to dogadywanie się. Nie przyjmujmy takiej postawy, że my nie wiemy, o co chodzi, my chcemy dobrze, a PiS wszystko upolitycznił. Uderzmy się w piersi i powiedzmy, że to nie jest tak. Jeżeli chcemy pewne kwestie rozwiązać, to trzeba otworzyć debatę publiczną z udziałem wszystkich, a nie na zasadzie dogadywania się w tym zakresie, tak aby uzyskać wystarczającą większość parlamentarną. Mam nadzieję, że w jakiś tam sposób przynajmniej wpłynę na wytworzenie się pewnego dystansu do tego, co państwo chcecie zrobić. Może wpłynę. Dziękuję państwu za uwagę. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Proszę, Panie Senatorze, i proszę do rzeczy.

(Senator Stanisław Kogut: Tak, tak, do rzeczy zawsze mówimy.)

Bez wycieczek życiorysowych poproszę.

Do spisu treści

Senator Stanisław Kogut:

Panie Marszałku, zawsze do rzeczy. Patriotyzm to też jest historia. Narody, które tracą pamięć, tracą życie. Panie Marszałku, pan też jest człowiekiem wywodzącym się z "Solidarności", pan walczył razem z innymi. Powinno się pewnych ideałów bronić. Człowiek albo ma kręgosłup, albo nie ma kręgosłupa. Ja nigdy żadnych wycieczek do kogokolwiek nie robię. Szanuję każdego człowieka, traktuję go jako podmiot, a nie jako rzecz, bo mamy cudowne przykazanie miłości. Ale druga strona też niech człowieka szanuje.

Drodzy Państwo, szkoda, że nie ma na sali senatora Abgarowicza, bo chciałem grzecznie mu powiedzieć, że ja też jestem za pełną demokracją. Analizowałem i śledziłem, przygotowując się do dzisiejszej dyskusji, kiedy sprawozdania były przyjmowane. Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, sprawozdanie za rok 2006 było przyjmowane w lipcu 2007 r., za 2007 r. - w lipcu 2008 r., za 2008 r. - w lipcu 2009 r. Dlatego ja jestem naprawdę za tym, co mówił senator Wach. Miejmy cywilną odwagę zaczekać i przyjąć sprawozdanie po wyborze nowego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Te moje argumenty - właśnie wszedł pan senator Abgarowicz - jednoznacznie przemawiają za tym. Pokazałem państwu, kiedy sprawozdania zostały przyjęte. Jestem całkowicie za tym, co mówi senator Wach. Zaczekajmy do wyborów prezydenta. Miejmy cywilną odwagę. Jeżeli ktoś wychodzi i mówi, że nie widzi nic pozytywnego w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, to ja od razu wiem, w jakim kierunku zmierza. Jak mówimy, Krajowa Rada zrobiła wiele bardzo pozytywnych rzeczy. Ja nie chcę już wracać do radiokomitetów, nie chcę wracać do czasów, kiedy w niedzielę wyszedł pewien kapitan i ogłaszał w mundurze wojskowym stan wojenny. Ja też jestem za tym, żeby telewizję odpolitycznić, jestem za tym, żeby sekretarzy i agentów w telewizji nie było. Jestem za tym. Ale, Drodzy Państwo, od tego jest zarząd, a nie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, wczoraj spotkałem pracowników telewizji. Nigdy nie ukrywałem i nie będę ukrywał, że jestem człowiekiem "Solidarności". Ci ludzie przyszli - szkoda, że nie ma prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - i mówili tak: tysiąc osób odejdzie. Ale, Drodzy Państwo, byli prezesi mają potworzone spółki i już czekają na to, żeby tym spółkom zlecać zadania. Chyba, że idzie to w tym kierunku - dobrze pamiętam, że była propozycja prywatyzacji telewizji - żeby te 6 miliardów zł za reklamę przekazać komu innemu. I to tyle. Drodzy Państwo, jak powiedziałem senatorowi Wachowi i senatorowi Abgarowiczowi, ja jestem za pełną demokracją. Ale nie wyprzedzajmy pewnych zdarzeń. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję.

Pan senator Pupa.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Zdzisław Pupa:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo!

Wiele słów dzisiaj padło na tej sali, które mówią o sytuacji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, wskazują na to, co czeka Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a także co czeka telewizję publiczną. Było też  wiele odniesień do demokracji. Ja szanuję zasadę demokracji, ale jest też potrzeba uszanowania rozsądku i mądrości opozycji przez układ rządzący, przez koalicję, która wygrała w demokracji i aktualnie sprawuje rządy. Demokracja to jest nie tylko arytmetyka. Demokracja to również poszanowanie praw i obowiązków opozycji. Kiedy obserwowałem na tej sali dzisiejszą debatę, dyskusję, pytania, nie zauważyłem tego.

Ja rozumiem rządzącą w tej chwili koalicję, rozumiem Platformę Obywatelską. Wiem, że mają swój czas, mają swój moment, bo oto dostali w 2007 r. legitymację od społeczeństwa, żeby sprawować w jego imieniu rządy. Ale nie rozumiem sytuacji, która ma miejsce po 10 kwietnia 2010 r., odkąd praktycznie próbuje się - przepraszam, że powiem bolesne bardzo słowa - na tragedii smoleńskiej zbić kapitał polityczny. Tego nie rozumiem. Szanowni Państwo z Platformy Obywatelskiej, tego proszę nie robić.

Jeżeli chcecie argumentów, to proszę bardzo. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego bardzo szybko powołany, szef Kancelarii Prezydenta bardzo szybko powołany. Możecie tu uzasadniać, że tak trzeba było. Ale idźmy dalej. Co się stało z IPN? Szybciutko próbujecie zawłaszczyć Instytut Pamięci Narodowej poprzez podpisanie ustawy, która w jakiś sposób była kwestionowana przez szanownego pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego - prezydenta, który był ośmieszany, poniewierany, któremu się ubliżało. Po jego śmierci okazało się, że to człowiek wielki, mąż stanu, szanowany na świecie, choć mało szanowany w Polsce przez tych, którzy aktualnie nią rządzą.

Proszę zobaczyć, co dalej się dzieje. Narodowy Bank Polski. W tej chwili bardzo szybko porozumieliście się z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i próbujecie promować byłego premiera Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Kolejny ruch, co senator Kogut bardzo ładnie podkreślił, ale inni koledzy także. Już nie potraficie wytrzymać i próbujecie zrobić skok na telewizję publiczną. Zgadzam się, że macie do tego prawo, bo macie swoje pięć minut. Potraficie to zrobić i zrobicie. Ale jestem pełen podziwu, w cudzysłowie oczywiście, dla ludzi z Platformy Obywatelskiej, którzy potrafią uzasadnić rzeczy nie do uzasadnienia, stają na tej mównicy i potrafią uzasadnić kłamstwa.

Szanowni Państwo, o wielu problemach tutaj żeśmy mówili. Pamiętam, jak ma tej mównicy nie pozwolono stanąć świętej pamięci profesorowi Relidze, kiedy odbywała się dyskusja na temat zdrowia. Kiedy odbywała się dyskusja na temat Instytutu Pamięci Narodowej, też wcześniej, kiedy odbywała się dyskusja na temat odwoływania rzecznika praw dziecka, padały wszystkie te argumenty, które padały dzisiaj. Gdybyśmy odtworzyli dyskusję z tamtego okresu, to mogłaby zastąpić tę dzisiejszą. Padają te same argumenty, te same słowa, to jest ta sama retoryka. Dlatego uważam, że nie jesteście w stanie wymyślić niczego nowego, posługujecie się praktycznie tą samą retoryką w przypadku każdej newralgicznej ustawy, gdy chcecie zawłaszczyć państwo.

Szanowni Państwo, powinniśmy się skoncentrować na jednym. Tutaj w parlamencie powinno nam wszystkim zależeć na tym, aby naszą płaszczyzną dyskusji i obszarem naszej troski była ojczyzna, ojczyzna, o której się mówi i której problemy stawia się w świetle jupiterów prawdy. Niestety często do tego nie dochodzi.

Obchodzimy Rok Chopina. Pamiętam jeden z fragmentów pieśni chopinowskiej, pieśni zatytułowanej "Leci liście z drzewa", taki jest jej oryginalny tytuł. Ten fragment kończy się w ten sposób. Proszę tego nie odebrać osobiście, bo do nikogo osobiście tego nie adresuję. Patrząc jednak na całokształt pracy parlamentu i Senatu w tej kadencji, chcę przywołać tych kilka słów. Może komuś nasunie się jakaś analogia. Cała ta pieśń mówi o Polsce, o trosce o Polskę, o odpowiedzialności za Polskę. Te słowa są bardzo trudne i bolesne: zdrajców wciąż przybywa, a naród poczciwy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Augustyn.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Staję przed państwem z podniesionym czołem, z mandatem, za którym stoi sto czterdzieści tysięcy wyborców znających dokładnie mój życiorys. Kto chce, niech się z nim zapozna. Nie ma tam rzeczy, myśli ani słów, których musiałbym się wstydzić. Nie mogę sobie przypisać kombatanctwa w "Solidarności". Może i dobrze, bo szef "Solidarności" w Pile okazał się esbekiem.

(Poruszenie na sali)

(Głos z sali: No nie...)

To on wyniósł radomskie wiadomości.

(Głos z sali: Do rzeczy.)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Do rzeczy.)

W tamtym czasie w naszym mieście działalność "Solidarności" budziła wątpliwości wielu ludzi i czas pokazał, że słusznie.

Proszę państwa, chciałbym tylko złożyć takie zapewnienie, bo wielu zna mnie wystarczająco długo, że niezmiennie chcę kontynuować to, co robiłem, zaś ci, którzy odmawiają mi tego prawa, a teraz nie mają nawet odwagi słuchać tych słów, sami sobie wystawiają świadectwo, dewaluując własny życiorys.

Na koniec chcę a propos i na temat...

(Głos z sali: Nareszcie.)

(Senator Władysław Ortyl: Nie o sobie, tylko na temat.)

(Senator Witold Idczak: To nie autobiografia.)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: I bardzo dobrze.)

...nie w ramach polemiki, powiedzieć tak. W sprawach mediów publicznych Prawo i Sprawiedliwość jest autorem dwóch precedensów, może nawet trzech. Pierwszy dotyczy tempa. Nikomu po objęciu władzy nie udało się w tak rekordowym tempie, w ciągu jednej nocy przejąć politycznej władzy nad mediami publicznymi. Druga sprawa. Co później się państwu udało? Udało wam się po raz pierwszy stworzyć radę, Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, bez jakiegokolwiek udziału opozycji. Jest i trzeci precedens. Jeszcze później udało się państwu stworzyć radę, która jest całkowicie pozbawiona udziału rządzących. Trzeba przyznać, że te trzy precedensy są wspaniałym dowodem na tezy, które państwo tu wygłaszaliście.

(Senator Piotr Kaleta: Już czekamy na waszych bezpartyjnych fachowców.)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Karczewski.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, esbecy byli wszędzie, penetrowali wszystkie środowiska, ale gwarantuję panu, jeśli pan o tym nie wie, że w "Solidarności" tych esbeków było najmniej. To komentarz do pana pierwszej tezy.

Panie Senatorze! Szanowni Państwo!

W waszych wypowiedziach bardzo często przejawia się nutka zazdrości, powtarzacie: wy potrafiliście to zrobić tak szybko, w jedną noc. Ja pamiętam tę noc. Byłem wtedy parlamentarzystą, byliśmy razem w Senacie. Ja to pamiętam, ale państwo chyba nie pamiętacie, kogo my odwoływaliśmy, jaka to była Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, kto stał na jej czele, kto nią rządził. Czy chcielibyście państwo, żeby oni rządzili i żeby oni stali na czele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do dziś? Może oni byliby wygodniejsi, może byliby wam bliżsi? Sądzę, że tak.

Najgorsze jest to - to mnie niezwykle boli - że państwo nie chcieliście rozmawiać o tragedii smoleńskiej. Stwierdziliście, że jeżeli na ten temat mówił Sejm, to my już jesteśmy zwolnieni z tego obowiązku. Mówiliście państwo, że na ten temat będzie można porozmawiać i trzeba będzie porozmawiać wtedy, kiedy wszystkie komisje, śledztwo prokuratorskie wyjaśni wszystkie przyczyny tej tragedii. A może się to stać za dziesięć, za dwadzieścia lat, wtedy kiedy już na pewno większość z nas nie będzie zasiadała w Senacie. Ponowiliśmy tę prośbę i mam nadzieję, że na następnym posiedzeniu senatorowie uzyskają od rządu taką informację, bo Senat zasłużył na to, aby mówić o sprawach bieżących, aby mówić o sprawach ważnych, aby mówić o tym, o czym mówią Polacy.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, ale proszę wrócić do tematu...)

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Panie Marszałku, wcześniej Augustyn mówił na temat...)

Dochodzę w tej chwili do...

(Senator Władysław Ortyl: Augustyn całą autobiografię przedstawił i to było do rzeczy.)

(Senator Witold Idczak: Opowiedz o swoim życiorysie, to będzie do rzeczy.)

Ja byłem w "Solidarności" i jestem z tego dumny.

Panie Marszałku, Szanowni Państwo, boli mnie to, że państwo na temat tej tragedii nie chcecie rozmawiać, ale wykorzystujecie ją do niecnych czynów politycznych. Wszystkie stanowiska w państwie, wszystkie stanowiska w kraju obsadzacie, nie czekając na wynik demokratycznych wyborów. Dlaczego? Ja wiem, po prostu boicie się, bo wiecie, że Jarosław Kaczyński wygra te wybory i to w pierwszej turze. (Oklaski)

Zgadzam się z panem senatorem Abgarowiczem, że padło z tej trybuny sporo przykrych, być może złych słów. Oczywiście nie zgadzam się z jednym, bo na pewno ze strony państwa tych przykrych słów, krytycznych słów, krzywdzących słów padło dużo więcej. Bo jak można inaczej wytłumaczyć to, jaką cenzurkę pracownikom polskiej telewizji wystawiła pani senator Borys-Damięcka? Ja widzę tę telewizję w inny sposób. Państwo chyba zakładacie jakieś inne okulary. Ja nie widzę tam dziennikarzy w mundurach. No o tym mówił pan senator Sepioł, mówił o tym, że ta telewizja to telewizja stanu wojennego. Nie. To jest telewizja, w której toczy się debata - widocznie państwo jej nie obserwujecie, więc nie wiecie - to jest na przykład TVP Kultura. Jest też radio, Program 2 radia, Program 3, wreszcie Program 1, do którego pan marszałek Borusewicz jest bardzo często zapraszany, w którym bardzo często wypowiada się i bardzo często wprowadza opinię publiczną...

(Senator Piotr Kaleta: W błąd.)

...w błąd.

(Wesołość na sali)

Proszę państwa, państwo dokonujecie zamachu, bardzo nieudolnego, długo trwającego, przykrego, na wszystkie instytucje i wszystkie ważne stanowiska w Polsce. Pewnie to wam się uda. Będzie to przykre, złe, niedobre. Ale też pamiętajcie, państwo, z historii, że wszystkie ugrupowania polityczne, które przejmowały w ten sposób władzę, w krótkim czasie traciły ją i stawały się nicością.

Boli mnie to, że wykorzystujecie państwo tragedię smoleńską. Boli mnie to, że nie chcecie rozmawiać merytorycznie. Boli mnie to, że mówicie państwo, że TVN24 to taki wspaniały program. Widocznie oglądacie "Szkło kontaktowe", ja kilka razy spróbowałem, więcej do tego nie wracałem. Dziwi mnie to, że państwo dzięki swojej pani prezydent przekazaliście tej stacji 50 milionów zł na...

(Senator Stanisław Kogut: Więcej.)

(Senator Władysław Ortyl: Ponad.)

Jeśli się mylę, to przepraszam bardzo.

...Ponad 500 milionów zł na budowę stadionu.

Panie Senatorze, pan senator Wach powiedział z rozbrajającą szczerością, o co chodzi, i ja na to wystąpienie czekałem. Bardzo dziękuję za to wystąpienie, klaskałem panu. Bo pan powiedział wszystko szczerze. Ale jeśli chodzi o te parametry, które powinny nam towarzyszyć w naszej działalności, to potrzebna jest jeszcze zwykła ludzka przyzwoitość. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Skorupa, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Skorupa:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Strach ma wielkie oczy...

(Głosy z sali: Ooo!) (Oklaski)

Pewną część Izby strach obleciał.

Otóż, proszę państwa, jak senator Kogut powiedział, sprawozdania Krajowej Rady zawsze były rozpatrywane w lipcu, a teraz jest rozpatrywane o dwa miesiące wcześniej. Czyżbyście mieli państwo jakiś wewnętrzny sondaż - i dlatego ten strach tak was obleciał - że Jarosław Kaczyński może te wybory wygrać w pierwszej turze, i dlatego tak pospiesznie biegniecie, aby przed wyborami zdobyć, zawłaszczyć jeszcze jedną instytucję, żeby zdążyć jeszcze coś porwać, zawłaszczyć, osiągnąć? Proszę państwa, taki wewnętrzny sondaż gdzieś tam musiał się pojawić, skoro ten strach was obleciał. Być może zawłaszczycie tę Krajową Radę, przejmiecie ją. Wygląda na to, że tak się stanie. Ale tęsknoty, jakie tu objawiliście, tęsknota za radiokomitetem, tęsknota za "Krwawym Maćkiem", tęsknota pana marszałka za systemem esbeckim, za tym, że wyśle list i wszyscy się zatrzęsą i będą działać na polecenie jak w czasach PRL, kiedy służby decydowały, jak to ma wyglądać, czy nawet metodami goebbelsowskimi, które wszystko podporządkowywały pewnym...

(Senator Leon Kieres: Panie Marszałku!)

(Senator Stanisław Iwan: Proszę interweniować.)

(Senator Leon Kieres: Podważany jest autorytet Senatu.)

To wszystko jest oburzające. Te tęsknoty, gwarantuję państwu, się nie spełnią. Krajowa Rada być może będzie przejęta, ale wasze tęsknoty już na pewno się nie spełnią. Polska jest już inna. Młode pokolenie na pewno zobaczy... Ludzie, Polacy widzą, jak trzeba postępować, do czego dążyć. I większość Polaków czeka na tę chwilę, kiedy w tych wszystkich instytucjach znajdzie się młode pokolenie Polaków nieskażone przeszłością w SB, PRON, WRON i innych instytucji. Będą to ludzie...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, ale...)

...młodzi, z młodego pokolenia...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: ...proszę się trzymać tematu dyskusji, naprawdę.)

Właśnie mówię, że tę Krajową Radę...

(Wesołość na sali)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Właśnie pan mówi, tak.)

...wreszcie przejmie młode pokolenie.

(Senator Mieczysław Augustyn: Młode pokolenie z PiS.)

I nie będą patrzeć... (oklaski) ...wstecz, ale będą wybiegać w przyszłość.

(Senator Piotr Zientarski: Tak jest.)

Dlatego życzę Polakom, aby w przyszłości Krajowa Rada była taka, na jaką zasługuje naród polski, młode pokolenie. Wszystkiego dobrego. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Senatorze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Nie będę się wypowiadał na temat sprawozdania - tak sobie powiedziałem, wiedziałem bowiem, co mnie i tę Izbę będzie czekać po złożeniu wczoraj tego sprawozdania. Ale nie chcę być senatorem w Izbie, w której pada słowo "Goebbels", i w Izbie, w której mówi się o ubeckich metodach. Stanowczo protestuję przeciwko używaniu przez senatora reprezentującego cały naród, jak mówi konstytucja, tego rodzaju sformułowań. Mam nadzieję, że więcej takich sytuacji w moim życiu parlamentarnym nie doczekam. Nie ma tu pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, nie ma więc ona możliwości obrony, Panie Senatorze Karczewski. O ile ja wiem, przekazanie pieniędzy na budowę stadionu przy ulicy Łazienkowskiej nie było przekazaniem 50 milionów zł...

(Senator Stanisław Karczewski: 500 milionów zł.)

(Senator Władysław Ortyl: 500 milionów zł.)

...czy 500 milionów zł koncernowi ITI. Właścicielem tego stadionu, a więc nieruchomości, jest miasto stołeczne Warszawa. W tej sprawie wyjaśnienia były wielokrotnie publicznie składane.

Sądzę więc, że sprawa ta powinna być, Panie Marszałku, wyjaśniona, a osobie, która w Wysokiej Izbie została przedstawiona w niekorzystnym świetle, powinna być dana możliwość repliki w tej sprawie. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, pan senator Ortyl.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Stan wojenny też był...)

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Chciałbym, żeby pan senator Kieres zapoznał się ze stenogramem i odczytał to, co powiedział pan senator Sepioł, zobaczył, kiedy zaczęła się ta wymiana ciosów i nawiązywanie do tych mrocznych spraw i porównań. Bardzo proszę z tym się zapoznać.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Być może w niektórych momentach puszczają nam nerwy, być może mówimy nie zawsze na temat. Emocje są naprawdę bardzo duże, dotykają i państwa stronę, i naszą stronę.

Nie będę w tej chwili tłumaczył sprawy ITI, sprawy własności, tego, czy w sposób formalny przekazano pieniądze spółce, czy na stadion, na którym gra zespół, którego właścicielem jest spółka. To są sprawy skomplikowane. Ale na pewno, Panie Senatorze, bardziej bym się cieszył - ja bym się cieszył i pan senator bardziej by się cieszył - gdyby miasto stołeczne Warszawa 500 milionów zł wydało na inne, lepsze cele, na przykład na pomoc dzieciom.

(Senator Piotr Kaleta: Na wały powodziowe.)

Sprawdzimy, Panie Marszałku, w protokole, w stenogramie, w jaki sposób wypowiadaliśmy się. Ja rozumiem, Szanowni Państwo, że kilku waszych polityków i kilka autorytetów was popierających mówiło o wojnie domowej, mówiło o wojnie, o wysyłaniu swoich ludzi do Sejmu, do parlamentu po to, żeby była wojna. Być może niepotrzebnie wpisujemy się w tę konwencję. Nikt z nas nie chciał i nie chce wojny domowej. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję.

Lista mówców została wyczerpana.

Proszę państwa, dla porządku informuję, że wnioski o charakterze legislacyjnym złożyli senatorowie Andrzejewski i Skurkiewicz.

Zamykam dyskusję.

Chciałbym zapytać pana przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czy chce zabrać głos. Chce.

Proszę bardzo... Przepraszam, przemówienia do protokołu złożyli senator Ryszka i senator Bisztyga*.

Panie Przewodniczący, proszę bardzo.

Do spisu treści

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Witold Kołodziejski:

Szanowni Państwo!

Myślałem, że dyskusja była na tyle wyczerpująca, że już nie będę musiał zabierać głosu, tym bardziej że pewne argumenty padały w wystąpieniach. Jednak muszę złożyć pewne wyjaśnienia i wystąpić w obronie pewnych osób. Wyjaśnienia dotyczą między innymi kwestii transmisji obrad Senatu i Sejmu i mojej odpowiedzi skierowanej do pana marszałka Borusewicza. Odpowiedź jest w sprawozdaniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jest tam zamieszczony pełny tekst. Ona na pewno nie była ani tak lapidarna, ani tak zbywająca, jak to zostało przedstawione. Przedstawiliśmy konsekwencje i szereg propozycji, jakie Telewizja Polska przygotowała dla polskiego parlamentu. Na marginesie powiem, że decyzja o zaprzestaniu transmisji była decyzją Piotra Farfała. Było to omawiane na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i, ku mojemu zaskoczeniu, zyskało aprobatę większości komisji. A więc parlament miał okazję dobrze zapoznać się z tą propozycją.

Jeśli chodzi o misyjność, pan senator Witczak dość kategorycznie wypowiadał się na temat zadań misyjnych i na temat tego, że w sprawozdaniu nie ma o tym informacji. Na 75 stronie i na kolejnych stronach są wymienione liczby godzin programów tygodniowo, takich jak filmy, reportaże, filmy dokumentalne... Audycje edukacyjne - cztery i pół godziny tygodniowo, reportaże - siedem godzin tygodniowo, Teatr Telewizji - godzina tygodniowo, audycje religijne, widowiska teatralne itd., trzydzieści cztery spektakle w telewizji publicznej w 2009 r. Jak rozumiem, to nie jest argument, który decyduje o przyjęciu sprawozdania, ale ważne jest, żeby jeszcze raz z tej trybuny powiedzieć, że telewizja publiczna jakoś radziła sobie z realizacją zadań misyjnych, chociaż rzeczywiście oferta misyjna pogorszyła się, również jeśli chodzi o jakość. Krótko mówiąc, szersza jest oferta programów popularnych niż tych z zakresu tak zwanej kultury wysokiej. Przypomnę jednak, że to właśnie telewizja publiczna transmitowała rozdanie nagród dla muzyków, kompozytorów współczesnej muzyki polskiej. Jeśli chodzi o działalność nadawcy, było to wydarzenie bezprecedensowe. Zatem absolutnie nie można się zgodzić z tym, że telewizja publiczna to - jak powiedział pan senator Sepioł - Bizancjum i nędza. Obrazowo odwołał się do budynku telewizji, który teraz został wykończony, a wybudowany został wiele, wiele lat temu.

Co do tego, o czym mówiliśmy, to nie chodziło o to, że jest świetnie, tylko że... Powracamy do sprawy związanej z abonamentem, bo rzeczywiście jest to wynik pewnych decyzji politycznych. To spowodowało, że w ciągu trzech, czterech lat pieniądze publiczne na media publiczne zmniejszyły się o ponad połowę i powstał problem. Nie wypracowano żadnej oferty zastępczej i nie zapewniono żadnych pieniędzy dla mediów publicznych. Oczywiście to jest powód do alarmu i powinno być przedmiotem głębokiej troski Wysokiej Izby. Myślę, że być może zmiana sytuacji - chodzi o zarząd mediów publicznych - pozwoli nieco przychylniej spojrzeć na te problemy, bo do tej pory to przypominało raczej rozgrywkę polityczną.

Jeśli chodzi o wypowiedź pana senatora Witczaka, o to oskarżenie wobec Krajowej Rady, gdzie była Krajowa Rada i jak reagowała wtedy, kiedy w telewizji funkcjonowały praktycznie dwa zarządy, czy występowała itd., gdy telewizją rządził prezes Farfał... No właśnie, Panie Senatorze, robiliśmy to. Ta skarga powinna zostać skierowana do ministra Grada, bo wtedy on to blokował, ja zaś mógłbym spytać, czy w tej sprawie państwo też zabieraliście głos.

Proszę państwa, nie mówiłbym o tym wszystkim... Uważam, że sprawy zostały dostatecznie dobrze wyjaśnione. Jeżeli ktoś chce, może po prostu przeczytać sprawozdanie i tam to znajdzie. Jeśli zaś chodzi o raport NIK, to też trzeba go przeczytać, bo tam nie ma mowy o stu pięćdziesięciu milionach straty, tylko jest mowa o wątpliwościach co do sposobu zaszeregowania i wydawania pieniędzy, czyli, krótko mówiąc, o wątpliwościach co do tego, czy zgodnie z taką a taką procedurą pieniądze mogły być uruchamiane. Chodziło między innymi o przetargi, zamówienia publiczne. A więc to są poważne sprawy, ale nikt nie napisał, że to jest strata.

Jeśli chodzi o karuzelę stanowisk, to były dwa raporty NIK. Niemniej jednak zapoznając się z tymi raportami, chociażby z przykładem, który Najwyższa Izba Kontroli podała w odniesieniu do spółek radiofonii publicznej, gdzie nastąpiła wcześniejsza wymiana zarządów... Jeżeli zestawimy to z wcześniejszymi sprawozdaniami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to zobaczymy, że właśnie w wypadku tych spółek nastąpiła poprawa słuchalności, poprawa kondycji ekonomicznej. Krótko mówiąc, decyzje nowych rad nadzorczych należałoby uznać za jak najbardziej słuszne, dlatego że w ich wyniku zdecydowanie poprawiła się kondycja spółek. Radziłbym prześledzić sprawozdanie za rok 2006, bo te wskaźniki są tam zamieszczone.

Proszę państwa, padło tu wiele bezpodstawnych zarzutów, mówiono o wielu sprawach, które nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości, ale zdecydowałem się zabrać głos na koniec tej debaty po to, żeby bronić ludzi, bronić dziennikarzy, bronić też moich kolegów, zarówno tych, którzy teraz pracują w telewizji, jak i tych, którzy już tam nie pracują, bo zwolniona pani Małgorzata Wyszyńska też jest moją koleżanką z pracy. To, o czym mówię, pojawiło się w wystąpieniu pani senator Borys-Damięckiej i pana senatora Witczaka. Tak naprawdę dzisiaj mówiło się o telewizji publicznej w kontekście czterech programów. Są to "Misja specjalna", "Warto rozmawiać", "Wiadomości" i "Bronisław Wildstein przedstawia". Te programy, oprócz "Wiadomości", na ogół w ramówce są około godziny 23.00, 24.00. Za tymi programami... I to jest zarzut wobec nadawcy publicznego, że takie programy wtedy są pokazywane. Padł zarzut taki, że to jest kryzys i zagrożenie dla pluralizmu, że takie postaci jak Bronisław Wildstein, Jan Pospieszalski i Jacek Karnowski nie są profesjonalnymi dziennikarzami. Proszę państwa, takie porównanie i przytoczenie przykładu... Jeżeli oni nie są profesjonalnymi dziennikarzami, to kto w takim razie jest profesjonalnym dziennikarzem? Gdy obejrzymy wyniki oglądalności programów, a szczególnie wyniki oglądalności "Wiadomości"... Kto jest profesjonalnym dziennikarzem i jakie jest zadanie profesjonalnego dziennikarza, jeśli nie takie, aby spowodować, żeby program miał większą oglądalność. A przecież program "Wiadomości" jest dzisiaj liderem w rankingach. Ostatnio bardzo wzrosła jego oglądalność. Ale nawet nie chodzi o osiągnięcia - bo różnie można to oceniać, różnie można patrzeć na efekt antenowy, można się też nie zgadzać z opiniami prezentowanymi przez autorów reportaży - tylko chodzi o to, że na pewno nie można tym osobom odmówić profesjonalizmu. Mówię to jako osoba, która przez trzynaście lat pracowała w mediach publicznych i wie, jak różni ludzie o różnych poglądach tam pracują. Najbardziej krzywdzącym dla nich zarzutem jest właśnie zarzut o brak starań i profesjonalizmu. Na pewno do tych ludzi nie można odnieść tych zarzutów. A jeżeli przy porównywaniu używa się stwierdzenia, że telewizja zaczyna przypominać telewizję stanu wojennego, jeżeli to wszystko mówi się po dyskusji, w której zostało wymienione nazwisko chociażby Bronisława Wildsteina, który stan wojenny spędził na emigracji po tym, jak jego przyjaciel został zamordowany, to jest to już naprawdę niestosowne. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Panie Senatorze, słucham?

Do spisu treści

Senator Marek Rocki:

Chciałbym prosić o pół godziny przerwy.

(Senator Władysław Dajczak: W jakim trybie?)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Przychylam...

(Senator Stanisław Kogut: Będą cztery godziny.)

Przepraszam, czy jest sprzeciw? Proszę.

Do spisu treści

Senator Stanisław Kogut:

Zgłaszam sprzeciw, dlatego że wcześniej pan marszałek poinformował o czterogodzinnej przerwie.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Ale to ja po tej półgodzinnej przerwie jeszcze zarządzę czterogodzinną przerwę.)

Jeżeli tak, to nie składam wniosku, Panie Marszałku.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

W takim razie półgodzinna przerwa.

(Przerwa w obradach od godziny 16 minut 01
do godziny 16 minut 33)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Proszę o zajmowanie miejsc.

Wysoki Senacie, koniec przerwy.

Powracamy do punktu dziesiątego porządku obrad.

Zakończyliśmy na ostatniej wypowiedzi przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Kultury i Środków Przekazu o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania.

Proponuję, aby Senat wyznaczył komisji taki termin przedstawienia tego dodatkowego sprawozdania, aby możliwe było przystąpienie do trzeciego czytania projektu uchwały na obecnym posiedzeniu, jeszcze w dniu dzisiejszym.

Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Senat przyjął przedstawiony wniosek.

Panie senatorze Andrzejewski, cóż będzie łaskaw pan powiedzieć?

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Sprzeciw. (Wesołość na sali)

Głosujcie państwo. Oczywiście wynik jest znany.

Zgłaszam sprzeciw, dlatego że na posiedzeniu komisji nie było dyskusji. Jesteśmy bogatsi o emocje, ale chodzi też o merytoryczny zakres analizy prawnej.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Ogłoszę długą przerwę, Panie Senatorze.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dobrze.)

Proszę się nie denerwować.

Pan senator Ortyl, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Władysław Ortyl:

Mam taką wątpliwość, czy pan marszałek może narzucić termin, a nawet godzinę, jeśli chodzi o prace komisji. Komisja może pracować pięć czy sześć godzin, jednak jak można, nie znając merytorycznej treści, zobowiązać...

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Ja mogę to zmodyfikować: jeszcze na obecnym posiedzeniu Senatu, jeszcze w dniu dzisiejszym. Może to być w każdej chwili. Może jutro o godzinie 14.00...

(Poruszenie na sali)

(Senator Władysław Ortyl: Panie Marszałku, to jest troszeczkę absurdalne, naprawdę, niech pan marszałek się zastanowi, czy tu jest jakaś logika.)

Panie Senatorze...

(Senator Władysław Ortyl: Pytam pana, czy tu jest jakaś logika. Czy pan marszałek potwierdza, że ona jest?)

Wykładałem studentom logikę, więc wydaje mi się, że jest.

(Senator Władysław Ortyl: Ja nie twierdzę, że jej nie ma, tylko pytam, czy pan uważa, że jest.)

Chciałbym jeszcze raz powiedzieć, że Senat, kierując projekt ustawy do komisji - to jest art. 81 pkt 4 - może wyznaczyć również termin przedstawienia dodatkowego sprawozdania. Teraz powracam do...

(Senator Stanisław Karczewski: Panie Marszałku, chciałbym zgłosić wniosek formalny.)

Proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Stanisław Karczewski:

W imieniu senatorów Klubu Prawa i Sprawiedliwości bardzo proszę o piętnaście minut przerwy.

(Poruszenie na sali)

(Senator Janusz Rachoń: Przecież niedawno była przerwa.)

(Senator Piotr Andrzejewski: No, ale teraz jest nowa sytuacja.)

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Zaraz, chwileczkę...

(Senator Stanisław Karczewski: Nie rozpoczął pan jeszcze głosowania...)

Przepraszam, rozpocząłem w tym sensie, że usłyszałem głos sprzeciwu... Był sprzeciw, więc procedura...

(Senator Edmund Wittbrodt: To jest faza głosowania...)

(Głos z sali: Nie wypowiedział pan formuły.)

(Senator Stanisław Karczewski: Panie Marszałku, myślę, że chyba nie naruszymy w żaden sposób regulaminu, jeśli ogłosi pan piętnaście minut przerwy.)

Dobrze, w takim razie piętnaście minut przerwy.

Ogłaszam przerwę do godziny 16.51.

(Przerwa w obradach od godziny 16 minut 36
do godziny 16 minut 51)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Przedłużam przerwę o trzy minuty.

(Przerwa w obradach od godziny 16 minut 51
do godziny 16 minuty 54)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Wysoki Senacie, wznawiam...

(Głos z sali: Jeszcze dwie minuty.)

Jeszcze dwie minuty? No tak, przepraszam, czekając na wejście senatorów, przedłużyłem przerwę o trzy minuty, do godziny 16.54. Czyli za półtorej minuty wznowię obrady.

Pan przewodniczący, senator Person, właśnie wszedł, co mnie bardzo cieszy.

(Głosy z sali: Można gdzieś iść?)

Nie, nie można.

Wysoki Senacie, wznawiam obrady.

Przypominam, że w tej chwili przeprowadzam głosowanie nad przedstawionym przeze mnie przed przerwą wnioskiem. Chodzi o to, żeby komisji wyznaczyć taki termin przygotowania dodatkowego sprawozdania dotyczącego punktu dziesiątego, żeby można było przystąpić do czytania trzeciego projektu tej uchwały jeszcze na tym posiedzeniu Senatu, mam nadzieję, w dniu dzisiejszym.

W związku z tym, że został zgłoszony sprzeciw, przeprowadzam głosowanie w tej sprawie.

Proszę państwa o naciśnięcie przycisku obecności.

(Głos z sali: Nie było sprzeciwu.)

Sprzeciw, przypominam, zgłosił pan senator Andrzejewski.

Jeszcze raz. Wniosek o to, żeby komisja...

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku, poprzednio był pan łaskaw, nie wiem, czy świadomie, ale zakładam, że zawsze świadomie...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Nie zawsze, nie zawsze.)

Był pan łaskaw wyznaczyć termin ad quem, to znaczy zwołując posiedzenie komisji, wyznaczyć zakończenie tego w takim to a takim terminie.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Nie, ja powiedziałem "w dniu dzisiejszym"... To w ogóle jest niepoprawne, nie ma takiego wyrażenia "dzień dzisiejszy".)

No właśnie. Tak więc skoro pan marszałek skorygował treść wniosku, to ja wycofuję sprzeciw.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Bardzo się cieszę.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję.)

W związku z tym rozumiem, że Senat przyjął tę propozycję.

Skierujemy wniosek do komisji bez głosowania.

Dziękuję, Wysoki Senacie, głosowanie jest niepotrzebne. (Oklaski)

Proszę państwa, za chwilę poproszę o przeczytanie komunikatów.

Ogłaszam w tej chwili trzy godziny przerwy na posiedzenia komisji.

Wznowienie obrad nastąpi w takim razie o godzinie 20.00, już te pięć minut państwu podaruję.

Za chwilę ogłoszę przerwę do godziny 20.00.

Proszę pana senatora o odczytanie komunikatów.

Senator Sekretarz
Andrzej Szewiński:

Posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu w sprawie rozpatrzenia wniosku zgłoszonego do sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2009 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2009 r. odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 179.

Posiedzenie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu odbędzie się dziś bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 182.

Wspólne posiedzenie Komisji Ustawodawczej, Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych do ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw odbędzie się dzisiaj bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 217. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Wysoki Senacie, oczekuję państwa o godzinie 20.00. Dziękuję.

(Przerwa w obradach od godziny 16 minut 57
do godziny 20 minut 01)

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Wznawiam obrady.

Senatorowie sekretarze zajęli już miejsca przy stole prezydialnym.

Powracamy do rozpatrywania punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o doradztwie podatkowym oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie

w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 869Z.

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Kazimierza Kleinę, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych w sprawie zmiany ustawy o doradztwie podatkowym oraz niektórych innych ustaw.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych prosi Wysoką Izbę o poparcie następujących poprawek zawartych w druku nr 869Z: drugiej, trzeciej, czwartej, piątej, szóstej, siódmej, ósmej, dziewiątej, dziesiątej, jedenastej, trzynastej, czternastej i szesnastej.

Równocześnie proponujemy, aby głosować łącznie nad poprawkami: drugą, trzecią, czwartą, piątą, szóstą, siódmą, ósmą, dziewiątą, dziesiątą, trzynastą i szesnastą. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Panowie senatorowie: Cichoń, Zientarski, Kleina. Nie chcą?

(Senator Zbigniew Cichoń: Jeżeli można.)

A, pan senator Cichoń.

Proszę bardzo.

(Rozmowy na sali)

(Senator Zbigniew Szaleniec: No nie, nie...)

Proszę o spokój.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Apeluję o przyjęcie poprawki, albowiem na skutek oczywistego błędu doszło do takiej sytuacji, że pominięci zostali...

(Senator Bohdan Paszkowski: Ale której poprawki?)

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Której poprawki?)

No tej pierwszej, jako że adwokaci zostali wyłączeni z grona osób świadczących czynności doradztwa podatkowego, a zawsze to robili i robią nadal. Czynili to nawet wtedy, gdy nie istniał w ogóle zawód doradcy podatkowego. Tak że jest to typowa pomyłka, przeoczenie, które powinno być naprawione. Tylko tyle. Dziękuję bardzo.

(Senator Piotr Zientarski: To i ja jeszcze.)

(Głos z sali: Głos przeciw.)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Panie Senatorze, ale tu nie ma głosu przeciw.

(Senator Piotr Zientarski: Nie, ja nie przeciw, tylko jako wnioskodawca...)
(Wesołość na sali)

Pan jako...

(Senator Piotr Zientarski: Tak.)

A nie został pan wymieniony? Proszę bardzo, Panie Senatorze.

(Senator Piotr Zientarski: Zostałem wymieniony.)

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Zientarski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ja również rekomenduję tę poprawkę. I tu, żebyśmy zrozumieli...

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Tę o adwokatach?)

Tak. (Wesołość na sali) (Oklaski)

Chodzi o to, że we wszystkich ustawach, tam, gdzie są uprawnieni radcowie prawni, tam są adwokaci. I chciałbym przypomnieć, co powiedział pan senator Cichoń, że w postępowaniu podatkowym...

(Rozmowy na sali)

(os z sali: A, dobrze, już wiem.)

(Rozmowy na sali)

Tu nie o to chodzi. Chodzi o to, że...

(Senator Władysław Dajczak: Podatkowym.)

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Dobrze, już wiemy.)

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Proszę o chwilę spokoju!)

Proszę Państwa!

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Naprawdę, proszę pozwolić...)

Nie chodzi o adwokatów, chodzi o ograniczenie...

(Senator Piotr Kaleta: Popieramy.)

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Popieramy.)

Kiedyś prawo socjalistyczne zobowiązywało do preferowania wyłącznie ludzi na etatach, czyli zatrudnionych. I tu jest ten relikt. W tej sprawie uprawnieni są tylko ci, którzy są zatrudnieni na etacie. No nie może być takiej sytuacji, żeby ograniczać to tylko do tych zatrudnionych na etacie, a nie do wszystkich. (Oklaski)

(Senator Władysław Ortyl: Oni nie są na etatach.)

No właśnie o to chodzi, że nie są na etatach.

(Rozmowy na sali)

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

(Rozmowy na sali)

Dziękuję.

Poprawka pierwsza zmienia warunki prowadzenia doradztwa podatkowego przez spółki kapitałowe, organizacje zawodowe oraz spółdzielnie, stowarzyszenia i izby gospodarcze w ten sposób, że dodaje do listy zawodów, poprzez przedstawicieli których może być świadczone doradztwo podatkowe, zawód adwokata. Jednocześnie poprawka rezygnuje z przesłanki zatrudnienia w podmiocie świadczącym doradztwo podatkowe.

(Rozmowy na sali)

(Senator Piotr Zientarski: Ale proszę słuchać.)

(Rozmowy na sali)

Panowie! Każdy już mógł swoją poprawkę zachwalać i proponować.

Przystępujemy do głosowania.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

(Rozmowy na sali)

Proszę o wyniki!

Na 83 obecnych senatorów...

(Głos z sali: Pomyłka!)

(Głos z sali: Na 89!)

41 głosowało za, 33 - przeciw, 15 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 6)

(Głos z sali: Reasumpcja?) (Wesołość na sali) (Oklaski)

Poprawka została przyjęta.

(Senator Władysław Ortyl: Ale proszę już nie ogłaszać reasumpcji.) (Wesołość na sali)

Proszę bez komentarzy, Panowie.

Czy ktoś jest przeciw wnioskowi o łączne głosowanie nad poprawkami: drugą, trzecią, czwartą, piątą, szóstą, siódmą, ósmą, dziewiątą, dziesiątą, trzynastą i szesnastą? Nie ma sprzeciwu.

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Zawsze razem.)

W związku z tym głosujemy nad tymi poprawkami łącznie. Mają one charakter legislacyjny i formalny.

Przycisk obecności.

Kto jest za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 89 obecnych senatorów 89 głosowało za. (Głosowanie nr 7)

Poprawki zostały przyjęte.

Nad poprawkami jedenastą i czternastą głosujemy łącznie. Usuwają one wątpliwości interpretacyjne związane z czasowym utrzymaniem w mocy dotychczasowego rozporządzenia wykonującego dwa odrębne upoważnienia ustawowe, tak aby jednoznacznie przesądzić o terminie utraty mocy rozporządzenia i umożliwić jego zastosowanie także po dniu wejścia w życie ustawy.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 89 obecnych senatorów 89 - za. (Głosowanie nr 8)

Poprawki zostały przyjęte.

Do spisu treści

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Proszę, przycisk obecności.

Kto jest za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 89 obecnych senatorów 87 głosowało za,1 - przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 9)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o doradztwie podatkowym oraz niektórych innych ustaw.

Do spisu treści

Powracamy do rozpatrywania punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo budowlane.

Komisja Gospodarki Narodowej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o przyjęcie tej ustawy bez poprawek - druk nr 871A.

Do spisu treści

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Do spisu treści

Na 88 obecnych senatorów 87 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 10)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo budowlane.

Do spisu treści

Powracamy do rozpatrywania punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym.

Komisja Gospodarki Narodowej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o wprowadzenie poprawki do ustawy - druk nr 870A.

Do spisu treści

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad przedstawioną poprawką, a następnie nad podjęciem uchwały w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętej poprawki.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką przedstawioną przez Komisję Gospodarki Narodowej.

Poprawka zmierza do usunięcia niekonsekwencji terminologicznych w ramach ustawy oraz precyzuje przepisy pod względem stylistyczno-językowym.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 89 obecnych senatorów 89 głosowało za. (Głosowanie nr 11)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat...

(Głos z sali: Całość.)

Do spisu treści

A, całość, przepraszam. Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie ustawy w całości, ze zmianą wynikającą z przyjętej poprawki.

Przycisk obecności... A, tamta poprawka została oczywiście przyjęta.

Głosowanie nad całością.

Proszę, przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 89 obecnych senatorów 89 głosowało za. (Głosowanie nr 12)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym.

Do spisu treści

Powracamy do rozpatrywania punktu piątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie. Jest ono w druku nr 873Z.

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Piotra Głowskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Piotr Głowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja na dzisiejszym posiedzeniu nie poparła żadnego wniosku. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Zaraz, zaraz...

(Poruszenie na sali)

Ale jest wniosek o przyjęcie? Panie Senatorze, jest wniosek o przyjęcie?

(Rozmowy na sali) (Wesołość na sali)

Do spisu treści

Senator Piotr Głowski:

Panie Marszałku, tak jak powiedziałem wcześniej, komisja nie poparła żadnego wniosku, również wniosku o przyjęcie ustawy bez poprawek, to znaczy, oddaje tę sprawę pod debatę i głosowanie Wysokiej Izby.

(Rozmowy na sali) (Wesołość na sali)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Panie Senatorze, o ile mi wiadomo, jest wniosek o przyjęcie bez poprawek. Tak?

(Głosy z sali: Nie, nie.)

(Senator Jerzy Chróścikowski: Mogę wyjaśnić?)

(Rozmowy na sali)

OK, rozumiem, dziękuję. Dobrze, rozumiem.

Czy senator Chróścikowski chce jeszcze zabrać głos jako wnioskodawca lub jako sprawozdawca wniosku mniejszości komisji?

Do spisu treści

Senator Jerzy Chróścikowski:

Tak, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, jeśli mogę, to powiem dwa zdania. Rzeczywiście na posiedzeniu komisji wynik głosowania był 5:5 i 5:5. W związku z tym uznaliśmy, że po prostu nie ma rozstrzygnięcia i w takiej sytuacji zostaje decyzja Wysokiej Izby. Jednak w imieniu mniejszości komisji proszę o poparcie tego wniosku. Chcę tutaj sprostować, na komisji było sprostowanie, bo pan minister rolnictwa wczoraj bardzo ogólnikowo powiedział o kompetencjach, które wynikają z tejże ustawy, i warunkach, co do których się okazało... Ja dzisiaj przedstawiłem na posiedzeniu komisji dokument, który wyjaśnia, i sam pan minister to potwierdził, że w dwunastu przypadkach dopuszcza się niezawieranie aktów wstępnych. Z tych dwunastu najważniejsza sprawa, o której mogę powiedzieć jednym zdaniem, to taka, że jeśli chodzi o powiększenie gospodarstwa rodzinnego do 300 ha... Jeśli chodzi o grunty sąsiada, sąsiedniej gminy, nie obowiązują żadne akty wstępne. Czyli ta ustawa idzie w tym kierunku, że w przypadku powiększania gospodarstw przez ludzi, którzy żyją w tej danej gminie czy sąsiedniej, nie trzeba... Ona idzie też w innym kierunku, bardzo istotnym, który będzie działał może nawet w naszej podświadomości - będzie następowała sprzedaż ziemi cudzoziemcom i to, można powiedzieć, lada dzień będzie funkcjonowało. My tu chcemy, żeby teraz funkcjonował ten przepis, że do 5 ha, to jest wniosek wcześniejszy, a wniosek mniejszości mówi o 1 ha. I ja mam prośbę o pozostawienie tego 1 ha, tak jak przegłosowaliśmy w projekcie senackim, pierwszym, wychodzącym do Sejmu. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawionymi poprawkami.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Przycisk obecności.

(Głosy z sali: Nie ma wniosku, nie ma wniosku!)

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Do spisu treści

Na 88 obecnych senatorów 55 głosowało za, 33 - przeciw. (Głosowanie nr 13)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego.

Do spisu treści

Powracamy do rozpatrywania punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o przyjęcie tej ustawy bez poprawek, a mniejszość komisji przedstawiła wniosek o wprowadzenie poprawki do ustawy.

Do spisu treści

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawioną poprawką.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Do spisu treści

Na 89 obecnych senatorów 56 głosowało za, 33 - przeciw. (Głosowanie nr 14)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim.

Do spisu treści

Powracamy do rozpatrywania punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą wojskową oraz niektórych innych ustaw.

Komisja Obrony Narodowej oraz Komisja Rodziny i Polityki Społecznej przedstawiły jednobrzmiące projekty uchwał, w których wnoszą o wprowadzenie poprawek do ustawy - druk nr 882A i B.

Do spisu treści

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie nad podjęciem uchwały w całości, ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Przystępujemy do głosowania.

Poprawka pierwsza koreluje odnośnik do tytułu ustawy z treścią ustawy.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 89 obecnych senatorów 89 głosowało za. (Głosowanie nr 15)

Poprawka została przyjęta.

Nad poprawkami drugą, piątą siódmą, dziewiątą, trzynastą i szesnastą należy głosować łącznie. Zmierzają one do uwzględnienia w nowelizacji zasad techniki prawodawczej dotyczących ustalenia wzajemnych relacji pomiędzy przepisami merytorycznymi szczegółowymi oraz przepisami wprowadzącymi od nich wyjątki.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 88 obecnych senatorów 88 głosowało za. (Głosowanie nr 16)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawki trzecia i dziesiąta zmierzają do tego, aby minister obrony narodowej określił również, w drodze rozporządzenia, zasady przyznawania zapomóg rodzicom żołnierza, który zginął w związku z wykonywaniem zadań służbowych lub zmarł.

Proszę, przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 88 obecnych senatorów 88 głosowało za. (Głosowanie nr 17)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawka czwarta zmierza do uwzględnienia w przepisie obowiązujących zasad oznaczenia podstawowych jednostek redakcyjnych ustawy.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 88 obecnych senatorów 88 głosowało za. (Głosowanie nr 18)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka szósta dostosowuje redakcję dodawanej regulacji do przepisów, które już znajdują się w systemie prawnym.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki proszę.

Na 86 obecnych senatorów 86 głosowało za. (Głosowanie nr 19)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka ósma ujednolica sposób sformułowania nowelizowanych przepisów oraz usuwa zbędny znak interpunkcyjny, którego pozostawienie utrudniłoby interpretację dodawanego przepisu.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 88 obecnych senatorów 88 głosowało za. (Głosowanie nr 20)

Poprawka została przyjęta.

Nad poprawkami jedenastą i piętnastą głosujemy łącznie. Poprawka jedenasta zmierza do jednoznacznego wskazania intencji prawodawcy w zakresie okoliczności, w których minister obrony narodowej będzie mógł podjąć decyzję o określeniu innego, niż wynika to z zasad ogólnych, terminu zwolnienia żołnierza z zawodowej służby wojskowej, a poprawka piętnasta jest konsekwencją zmian dokonanych poprawką jedenastą.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 88 obecnych senatorów 86 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 21)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawka dwunasta uzupełnia przepis przejściowy, wskazując, iż dotyczy on również przepisu dodawanego do ustawy o służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Dziękuję.

Na 88 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 22)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka czternasta uzupełnia przepisy przejściowe o regulację określającą sytuację prawną żołnierza zawodowego będącego w trakcie przekwalifikowania zawodowego w dniu wejścia w życie rozpatrywanej ustawy.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 88 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 23)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka siedemnasta formułuje przepis przejściowy czasowo utrzymujący w mocy dotychczasowe rozporządzenia zgodnie z zasadami techniki prawodawczej.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 87 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 24)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka osiemnasta koreluje termin wejścia w życie art. 7 rozpatrywanej ustawy z terminem wejścia w życie jednej ze zmian dokonywanej ustawą z dnia 22 stycznia 2010 r. o zmianie ustawy o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 88 obecnych senatorów 87 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 25)

Poprawka została przyjęta.

Do spisu treści

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 87 obecnych senatorów 86 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 26)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął

uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą wojskową oraz niektórych innych ustaw.

 

 

 


56. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu