21. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo.
Więcej pytań nie słyszę.
To jest rządowy projekt ustawy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych reprezentowane jest przez pana ministra Borkowskiego.
Zadam zwyczajowe pytanie: czy pan minister chciałby zabrać głos?
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Borkowski: Dziękuję bardzo, sądzę, że nie ma takiej potrzeby.)
Czy są pytania do pana ministra? Nie ma. Dziękuję.
Informuję, że nikt nie zapisał się do dyskusji.
Zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie tej ustawy odbędzie się pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzydziestego siódmego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały o uczczeniu 90. rocznicy odzyskania niepodległości.
To jest projekt uchwały okolicznościowej, wniesiony przez grupę senatorów. Tekst uchwały zawarty jest w druku nr 344, a sprawozdanie komisji w druku nr 344O.
Pan senator Bohdan Paszkowski zabierze głos jako sprawozdawca Komisji Ustawodawczej.
Proszę bardzo.
Senator Bohdan Paszkowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Komisja Ustawodawcza w dniu 4 listopada bieżącego roku rozpatrywała przedmiotowy projekt uchwały grupy senatorów o uczczeniu 90. rocznicy odzyskania niepodległości. W naszym posiedzeniu uczestniczył przedstawiciel wnioskodawców, pan marszałek Zbigniew Romaszewski. W wyniku dyskusji oraz w związku z wnioskami zgłoszonymi zarówno przez Biuro Legislacyjne, jak i uczestniczących w posiedzeniu senatorów przyjęto następujące rozstrzygnięcia: zaakceptowano projekt uchwały, ale z pewnymi poprawkami. W zasadzie są dwie poprawki.
Pierwsza poprawka dotyczy tytułu uchwały. Jest propozycja, aby tytuł uchwały brzmiał nie "o uczczeniu 90. rocznicy odzyskania niepodległości", ale "w 90. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę".
Druga poprawka składa się z kilku wniosków do treści uchwały i w związku z tym będę musiał odczytać całą uchwałę, żeby wyjaśnić, jaka jest propozycja komisji.
Komisja proponuje, aby uchwała miała następujące brzmienie:
"11 listopada 2008 r. mija 90. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Zasługą wielu pokoleń było zbudowanie tożsamości Polaka, własną krwią i pracą, na przekór opresji zaborców. Marszałek Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Wincenty Witos, Ignacy Daszyński, Ignacy Paderewski, Wojciech Korfanty podjęli ich dzieło i stworzyli podwaliny niepodległego bytu Państwa Polskiego.
W ciągu zaledwie trzech miesięcy uchwalono Małą Konstytucję. Odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego. Po dwóch latach powstały Konstytucja marcowa i dwuizbowy parlament. Instytucje demokratyczne rodziły się w warunkach permanentnej walki o ostateczny kształt granic Rzeczypospolitej. W obliczu śmiertelnego zagrożenia młodego państwa, w sierpniu 1920 roku, Naród Polski raz jeszcze pokazał, do jakich poświęceń jest zdolny, by ocalić Niepodległą.
Dwadzieścia krótkich lat wystarczyło do odbudowy społeczeństwa i gospodarki. Wbrew trudnościom politycznym i ekonomicznym, przeszkodom stwarzanym przez wrogich sąsiadów, Polska nie ustawała w rozwoju. Do wielkich materialnych osiągnięć Drugiej Rzeczypospolitej należały budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego i portu w Gdyni. Jednak najcenniejszą duchową spuścizną byli Jej córki i synowie. Wychowane w duchu patriotyzmu pokolenie Powstania Warszawskiego potrafiło stawić czoła dwóm totalitaryzmom.
W niepodległej Polsce dorastał i kształcił się Karol Wojtyła. W tym czasie formował się Jego charakter, tutaj dojrzewała Jego życiowa postawa. Nauczanie Jana Pawła II o przyrodzonej godności człowieka stało się inspiracją dla społeczeństwa polskiego i jego integracji wokół Solidarności. W Naród wstąpił duch, który dał Polakom siłę, by zwyciężyć. Dzięki temu po półwieczu znowu odrodziła się Rzeczpospolita.
Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej Monitor Polski".
W imieniu Komisji Ustawodawczej wnoszę, aby przyjąć projekt przedmiotowej uchwały wraz z omówionymi przeze mnie poprawkami. Dziękuję.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Dziękuję bardzo.
Obecnie możecie państwo zadawać pytania
senatorowi sprawozdawcy oraz przedstawicielowi wnioskodawców, którym jest pan marszałek Romaszewski.
Proszę bardzo, czy są takie pytania?
(Senator Ryszard Bender: Tak, ja chcę zadać pytanie.)
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Ryszard Bender:
Chodzi o pewne doprecyzowanie, a właściwie zmianę tego stwierdzenia, że po dwóch latach powstały konstytucja marcowa i dwuizbowy parlament. Ja bym proponował: po niespełna trzech latach powstała...
(Senator Czesław Ryszka: W 1921 r.)
Bo to były ponad dwa lata. Po niespełna trzech latach...
(Głos z sali: Po ponad dwóch.)
(Głos z sali: Dobrze jest.)
(Głos z sali: Po upływie dwóch lat powstały...)
(Głos z sali: Po dwóch latach.)
To nie jest takie precyzyjne. W moim przekonaniu lepsze jest...
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Przepraszam, Panie Senatorze, pan senator zabrał głos, ale podczas drugiego czytania tego typu inicjatywy nie ma możliwości składania wniosków o charakterze zmieniającym treść, czyli uchwałodawczo...
(Głos z sali: Bez prawa ingerencji.)
Tak, bez prawa ingerencji.
(Senator Włodzimierz Cimoszewicz: A czy można zadać pytanie?)
Pytanie tak, oczywiście. Ja myślałem, że to będą pytania.
Panie Senatorze, proszę bardzo.
Senator Włodzimierz Cimoszewicz:
Dziękuję bardzo.
Ja wysłuchałem tego tekstu po raz pierwszy i nie ukrywam, że pierwsze wrażenie nie jest najlepsze. Moglibyśmy, jak sądzę, z okazji tak wspaniałej, dziewięćdziesiątej rocznicy sporządzić tekst o większym ciężarze gatunkowym. No ale trudno, rozumiem, że już go nie zmieniamy.
Moje pytanie brzmi tak: czy sformułowanie, jeśli dobrze je cytuję ze słuchu i z pamięci, że największą spuścizną byli córki i synowie, jest rzeczywiście zręczne? Mam wrażenie, że o spuściźnie mówimy w przypadku nieboszczyka, a tutaj chodzi o całkiem żywy twór.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Proszę o odpowiedź na to trudne pytanie, Panie Senatorze.
Senator Bohdan Paszkowski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Była tutaj propozycja, żeby dodać, bo pierwotny tekst mówił o tylko synach... (wesołość na sali) ...żeby dodać, biorąc jednak pod uwagę zasługi kobiet polskich w odzyskaniu niepodległości... No, pojawiła się poprawka, w której była jeszcze mowa o córkach. Ale trudno mi się do tego odnosić, to kwestia jakby pewnej stylistyki. My nie poprawialiśmy tak dokładnie treści tej uchwały. Mianowicie jest taka kwestia, że pewne poprawki językowe były wprowadzone do projektu tej uchwały przez Biuro Legislacyjne, a pewne merytoryczne zapisy były jakby rozszerzane przez senatorów. Mówię o tym chociażby w kontekście rozszerzania listy "ojców niepodległości", którzy...
(Senator Henryk Woźniak: I matek, i matek.)
Nie, ojców, bo mamy...
(Głos z sali: Matki.) (Wesołość na sali)
Mówię tutaj o tym w kontekście wymienienia w tym pierwszym akapicie grupy osób z imienia i nazwiska. No, jest to kwestia pewnej oceny, ale na posiedzeniu komisji nie było wątpliwości w tym zakresie.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Zwalniam pana senatora z dalszej części odpowiedzi.
Pan senator Grzyb, proszę bardzo. Pytanie, jak rozumiem?
Senator Andrzej Grzyb:
Panie Senatorze, ośmielam się zapytać właśnie o sprawę tej listy "ojców niepodległości". Czy nie uważa pan, że powinno tam znaleźć się również stwierdzenie "i inni"? Bo zapis nie wyczerpuje całej, pełnej listy.
Senator Bohdan Paszkowski:
Panie Senatorze, naszą intencją było to, żeby nie ingerować tak mocno w tekst uchwały. Oczywiście mogę się tutaj zgodzić z panem senatorem, że można było i rozszerzać listę, i dodawać sformułowanie "w szczególności". Chcieliśmy wymienić te osoby, które są reprezentatywne dla głównych nurtów naszej myśli politycznej, niepodległościowej, osoby, które symbolizują, powiedzmy, efekt w postaci odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. Oczywiście wiadomo, że to był pewien proces, a data 11 listopada 1918 r. jest datą symboliczną.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Andrzej Grzyb:
Jeszcze raz powtórzę, że nie domagam się rozszerzania listy nazwisk. Dopytywałem się tylko o to, czy nie wystarczy tam dopisać "i inni". Nic więcej nie proponuję.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Zaraz, może ja w tym momencie...
(Senator Bohdan Paszkowski: Ale...)
Panie Senatorze, w tym momencie skorzystam z pewnego prawa, bo doczytałem się, że zgodnie z Regulaminem Senatu... Może przedstawię państwu, co przede mną w tej chwili leży. Otóż marszałek może w szczególnie uzasadnionych przypadkach skierować sprawozdanie komisji o projekcie uchwały okolicznościowej do ponownego rozpatrzenia przez komisje, które przygotowały sprawozdanie.
W tej sytuacji, ponieważ tu jest kilka drobiazgów, które naprawdę... Bo ja się zgadzam, że w tym projekcie uchwały są pewne uchybienia, stylistyczne i merytoryczne, które można dosyć szybko naprawić. I dlatego ja bym proponował, bo to jest moja prerogatywa, abyśmy poprosili komisję - to pytanie senatora Cimoszewicza i senatora Grzyba - żeby troszeczkę wyczyścić tę ustawę. Mam nadzieję, że pan senator sprawozdawca i wnioskodawcy... W każdym razie proponuję skierować to do Komisji Ustawodawczej, jeżeli nikt nie wyraża sprzeciwu.
(Senator Stanisław Iwan: Czy można, Panie Marszałku?)
Tak, proszę.
Proszę bardzo, pani senator Pańczyk-Poździej, a potem pan senator Iwan.
Proszę bardzo, Pani Senator.
Senator Maria Pańczyk-Pozdziej:
Właściwie to pan marszałek mnie wyręczył, bo ja uważam, że językowo ta uchwała jest mocno niedoskonała, ten tekst jest naprawdę niedoskonały. Gdyby to jeszcze chodziło tylko o to, że my sobie to tutaj przeczytamy, ale to ma być opublikowane. Nie można dopuścić do tego, żeby tego rodzaju tekst się pojawił. Przychylam się więc do tego, co tu powiedział pan marszałek, żeby to poprawić.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Ja właśnie wykorzystuję tę możliwość.
Senator Ryszard Bender:
Panie Marszałku, czy można byłoby sprawić, zgodnie z tą sugestią, żeby jednak chronologia była tutaj uwzględniona? Jeśli nie "niespełna trzech latach", to "ponad dwóch latach"?
(Głos z sali: Ale to są właśnie te kwestie, które...)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
To są te kwestie...
Zakładam, proszę państwa, że senator sprawozdawca i senator wnioskodawca, pan marszałek Romaszewski, zakonotowali sobie te uwagi i Komisja Ustawodawcza będzie mogła to przepracować.
Jeszcze pan senator Iwan w tej sprawie.
Proszę bardzo.
Senator Stanisław Iwan:
No, ja też mam pytanie w kwestii szczegółowej. Czy nie można byłoby zastąpić tej nieszczęsnej "spuścizny" "wartością"? Wydaje mi się, że...
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
No, na temat spuścizny mówił pan senator Cimoszewicz...
(Głos z sali: Pewnie można to zastąpić.)
Proszę państwa, niech Komisja Ustawodawcza przedstawi nam produkt udoskonalony. Jest taka serdeczna prośba.
(Senator Zbigniew Romaszewski: Nie ma naszej polonistki.)
Słucham?
(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: To przecież pani profesor Bochenek, ona jest specjalistką.)
Jeszcze raz to powiem, jeszcze raz. Kieruję sprawozdanie komisji... No, już to przeczytałem. Jeszcze raz czytać?
(Głos z sali: Tak.)
Informuję, że zgodnie z art. 84b ust. 4 Regulaminu Senatu marszałek może w szczególnie uzasadnionych przypadkach skierować sprawozdanie komisji o projekcie uchwały okolicznościowej do ponownego rozpatrzenia przez komisje, które przygotowały sprawozdanie.
W związku z tym kieruję projekt uchwały do Komisji Ustawodawczej w celu przygotowania poprawionego sprawozdania.
Rozumiem, że Wysoki Senat wyraża zgodę na to rozwiązanie.
Wobec tego głosowanie w tej sprawie odbędzie pod koniec posiedzenia, razem z głosowaniami nad pozostałymi punktami.
Zapraszam pana marszałka Romaszewskiego na to siedliszcze.
Proszę bardzo.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Zbigniew Romaszewski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę państwa, w tej sytuacji przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzydziestego ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały o ogłoszeniu roku 2009 Rokiem Polskiej Demokracji.
Przypominam, że jest to projekt uchwały okolicznościowej, który został wniesiony przez grupę senatorów. Zawarty jest on w druku nr 343, a sprawozdanie komisji w druku nr 343O.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.
Senator Krzysztof Kwiatkowski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Komisja Ustawodawcza na posiedzeniu w dniu...
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Można prosić o ciszę?)
Komisja Ustawodawcza na posiedzeniu w dniu 4 listopada 2008 r. przeprowadziła pierwsze czytanie skierowanego przez marszałka Senatu w dniu 29 października 2008 r. projektu uchwały o ogłoszeniu roku 2009 Rokiem Polskiej Demokracji, zawartego w druku senackim nr 343. Zgodnie z art. 84 ust. 3 Regulaminu Senatu komisja przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.
Projekt uchwały, co chciałbym szczególnie mocno podkreślić, przedstawiła reprezentująca wnioskodawców marszałek Senatu Krystyna Bochenek. Chciałbym jej w tym miejscu, omawiając okoliczności i genezę projektu, bardzo gorąco podziękować za prace nad tym projektem. W posiedzeniu komisji uczestniczył pomysłodawca tego projektu uchwały, senator Michał Wojtczak.
Podczas rozpatrywania projektu senatorowie Komisji Ustawodawczej dostrzegli konieczność wprowadzenia kilku zmian o charakterze stylistycznym i językowym, z czym zgodziła się pani marszałek. Poprawki zostały przyjęte jednomyślnie, stąd Komisja Ustawodawcza rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie zaproponowanego w poprawce nowego brzmienia treści uchwały.
"Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polski o ogłoszeniu roku 2009 Rokiem Polskiej Demokracji.
Mija 90. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, a 4 czerwca 2009 r. upłynie 20 lat od wyborów, które oznaczały powrót Rzeczypospolitej Polski do rodziny krajów demokratycznych. Do istnienia został przywrócony Senat. Wybory do Senatu w 1989 r. były w pełni wolne i demokratyczne. Ich wynik jednoznacznie dowiódł, że Polacy chcą sami decydować o swoim losie.
System narzucony nam po II wojnie światowej wywołał w dwóch pokoleniach Polaków tęsknotę za prawdziwą wolnością, której demokracja jest jedyną rękojmią. Pragnienie wolności nigdy w naszym narodzie nie zgasło. Gdy tylko pojawiła się szansa na jego spełnienie, została wykorzystana przez Polaków jak najlepiej.
Nie mogło być inaczej w kraju, którego nazwa od wieków symbolizowała przywiązanie do demokratycznych ideałów; kraju, którego naród, odrzucając nacjonalistyczny egoizm, umieszczał na sztandarach hasło "Za wolność waszą i naszą".
My nie zapominamy, że to głos Polaków, którzy od Strajku Sierpniowego wyraźnie i donośnie formułowali program powrotu do europejskiej wspólnoty, zburzył mur dzielący Europę.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza rok 2009 Rokiem Polskiej Demokracji.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej o pielęgnowanie demokratycznych tradycji i szerzenie demokratycznych obyczajów w życiu społecznym.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej zachęca władze centralne i samorządowe do podejmowania inicjatyw sprzyjających ugruntowaniu demokratycznych reguł postępowania na każdym szczeblu decyzyjnym. Senat wyraża nadzieję, że poszanowanie demokracji będzie istotnym elementem polskiej racji stanu na arenie międzynarodowej.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej apeluje do nauczycieli, wychowawców młodych Polaków o kształtowanie postaw demokratycznych wśród pokolenia, które będzie decydowało o przyszłości Polski.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej jest przekonany, że za utrzymanie i rozwój demokratycznych norm jesteśmy odpowiedzialni wszyscy, więc ich propagowanie powinno być naturalnym zadaniem mediów. Wszelkie zagrożenia dla demokracji, w tym także dotyczące wolności słowa, powinny być traktowane z powagą i odpowiedzialnością.
Polskość, polska kultura, obyczaje i historyczna pamięć są nierozerwalnie złączone z demokracją. Uważamy przeto, że Rok Polskiej Demokracji powinien być czasem umacniania naszych demokratycznych tradycji.
Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym RP Monitor Polski."
Do uchwały jest dołączone kalendarium wydarzeń, ale o tym najlepiej powie pani marszałek Krystyna Bochenek jako ta, która tak niezwykle aktywnie uczestniczyła w pracach nad tym projektem uchwały i której w tym miejscu jeszcze raz bardzo serdecznie za to dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do przedstawiciela wnioskodawców.
Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do ich reprezentowania senator Krystynę Bochenek.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?
(Senator Jan Rulewski: Tak, ja.)
Proszę bardzo, senator Rulewski.
Senator Jan Rulewski:
Nie godząc się na stwierdzenie zawarte w pierwszym akapicie, jakoby wybory 4 czerwca 1989 r. oznaczały powrót Rzeczpospolitej Polskiej do rodziny krajów demokratycznych, pytam się, czy nie zechciałaby pani marszałek kompromisowo uznać, że te wydarzenia, od których upłynęło dwadzieścia lat, zapoczątkowały ten powrót. Uzasadniam to, jeśli trzeba, tym, że nadal mieliśmy narzucony ustrój, nadal wybory odbywały się w formule ograniczonej demokracji, a nie ma dowodów na to, że zostaliśmy do tej rodziny przyjęci. Dlatego propozycja jest taka, że one to zapoczątkowały.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Czy pani senator chciałaby się ustosunkować do pytania?
(Rozmowy na sali)
(Głos z sali: Prosimy o odpowiedź.)
Senator Krystyna Bochenek:
Przepraszam państwa senatorów za ten moment opóźnienia, ale szukałam w papierach tekstu uchwały.
Jeszcze raz, Panie Senatorze: 4 czerwca upłynie dwadzieścia lat od wyborów, które... Proszę uprzejmie jeszcze...
(Senator Jan Rulewski: ...które zapoczątkowały powrót Rzeczypospolitej Polskiej do rodziny krajów demokratycznych.)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Nie oznaczały, tylko zapoczątkowały.)
(Rozmowy na sali)
Przyjmuję tę poprawkę. Zobaczymy jeszcze, jakie będą kolejne. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
(Senator Krystyna Bochenek: Panie Marszałku, czy mogłabym jeszcze komplementarnie, mówiąc po polsku, odnieść się do wystąpienia pana senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego? Chciałabym bowiem przedstawić państwu senatorom całość projektu, gdyż to był tylko tekst uchwały. Ta uchwała różni się od innych może tym, że jej realizacja jest zaplanowana na cały przyszły rok, w miarę - można już powiedzieć - dokładnie przez zespół ludzi, który pracuje od kilku miesięcy. Ja tylko te prace koordynuję. Mogę, tak?)
Proszę bardzo.
Senator Krystyna Bochenek:
Szanowni Państwo!
Zostałam upoważniona przez pana marszałka Senatu, przez prezydium, przez grupę senatorów wnioskodawców uchwały do przedstawienia państwu w zarysie, bardzo ogólnym, kalendarium obchodów roku 2009 jako Roku Polskiej Demokracji.
Chcę powiedzieć, że projekt, który za chwilę państwu przedstawię, jest efektem kilku miesięcy pracy, ponieważ jak już wspomniałam, obejmuje nie tylko tekst uchwały - którą, mam taką głęboką nadzieję, Wysoka Izba przyjmie - ale w znacznej mierze oparty jest na wydarzeniach, które będą miały podkreślić jego rangę. Plan działań obejmujących cały przyszły rok został omówiony oraz pozytywnie zaopiniowany przez Prezydium Senatu. Pomysł ustanowienia przyszłego roku Rokiem Polskiej Demokracji, który był efektem rozmowy pana senatora Michała Wojtczaka z panem marszałkiem Bogdanem Borusewiczem, spotkał się z życzliwością, dużym zainteresowaniem i wsparciem wielu środowisk. Pozwolą państwo, że wymienię tylko kilka z nich. Są to: Polskie Towarzystwo Historyczne, Polskie Towarzystwo Nauk Politycznych, Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, kilka muzeów - Muzeum Historii Polski, Muzeum Komunizmu, Muzeum Plakatu w Wilanowie, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Polskie Forum Obywatelskie i inne. Chcą one włączyć się aktywnie w przyszłoroczne obchody.
Mamy zaplanowany bogaty kalendarz debat i dyskusji naukowych, konferencji, sympozjów i spotkań traktujących o przemianach demokratycznych w Polsce oraz tradycjach polskiego parlamentaryzmu. Zaplanowaliśmy też - wspólnie z instytucjami, które wymieniłam, a także jeszcze innymi, których nie sposób wymienić - szeroką kampanię edukacyjną, adresowaną do szkół ponadpodstawowych. Jednym z pierwszych wydarzeń będzie mająca się odbyć już w styczniu symulacja obrad w Senacie demokratycznie wybranych w stu okręgach, w stu szkołach z całego kraju młodych senatorów. Będzie to możliwe, jeśli państwo będą uprzejmi i przyjmą projekt tej uchwały, ponieważ od września wspólnie z Centrum Edukacji Obywatelskiej prowadzimy projekt "Senat młodych".
Najpierw chcemy ogłosić, a w marcu podsumować, konkurs na plakat, połączony z wystawą, poświęcony właśnie tematyce przemian demokratycznych w Polsce i dwudziestoleciu Senatu. W kwietniu w Muzeum na Woli chcemy otworzyć wystawę poświęconą wolnej elekcji, połączoną z cyklem lekcji historycznych dla młodzieży. W święto Konstytucji 3 Maja zaplanowane jest zgromadzenie trójstronne parlamentów Polski, Litwy i Ukrainy. Również w maju Polskie Towarzystwo Historyczne organizuje konferencję poświęconą historii i współczesności polskiego parlamentaryzmu. 4 czerwca, w rocznicę pamiętnych wyborów, odbędzie się spotkanie przewodniczących parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej. Potem planujemy piknik historyczny, organizowany we współpracy z Muzeum Historii Polski, poświęcony wyborom w 1989 r. i dwudziestoleciu Senatu, a także imprezę sportową zatytułowaną "Bieg ku demokracji" na Agrykoli. 3 lipca, w pierwszą rocznicę posiedzenia odrodzonego Senatu, planujemy uroczyste posiedzenie Senatu, wydanie jubileuszowego stenogramu oraz spotkanie senatorów obecnej i poprzednich kadencji.
Być może jesienią - to wszystko, co przedstawiam, jest jeszcze w sferze projektów i planów, choć prace nad niektórymi są już zaawansowane - będziemy mieli zaszczyt gościć przedstawicieli senatów Europy. Planujemy też spotkanie z organizacjami pozarządowymi, które kierują swą pomoc do tak zwanych młodych demokracji w celu wymiany doświadczeń oraz wprowadzenie tematyki dwudziestolecia Senatu pod obrady Polskiego Towarzystwa Historycznego, które będą organizowane w Olsztynie. Polskie Forum Obywatelskie planuje konferencję "Jaka demokracja?".
Myślimy o logo Roku Polskiej Demokracji, stronie internetowej, o kalendarzach, a we współpracy z Pocztą Polską o okolicznościowej karcie pocztowej. W gmachu parlamentu chcemy zorganizować spotkania z senatorami, które pokażą senatorów z innej strony, nie tylko ich zainteresowania i pracę parlamentarną. Zaplanowanych jest kilka wystaw, okolicznościowe karty pocztowe, są też konkursy, olimpiady o tematyce obywatelskiej, okolicznościowe monety emitowane przez Narodowy Bank Polski.
Szanowni Państwo Senatorowie, chciałabym podkreślić, że Prezydium Senatu bardzo liczy na aktywność państwa we własnych regionach, aby idea towarzysząca tej uchwale była możliwie najszerzej rozpowszechniona. To, co przedstawiłam, to są plany i projekty ogólne, ale jeśli państwo zgodzą się na tę uchwałę, to czekamy na państwa propozycje związane z obchodami roku 2009 jako Roku Polskiej Demokracji. Każda z nich będzie bardzo mile widziana.
Bardzo liczymy, że przyjmą państwo projekt tej uchwały, którą chcemy podjąć dzisiaj, w przeddzień dziewięćdziesiątej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Tak, to troszkę odeszliśmy od regulaminu, bo głos pani marszałek właściwie musimy potraktować jako pierwszy głos w dyskusji, a teraz jesteśmy na etapie pytań do wnioskodawcy.
A pytania chcą zadać senator Cimoszewicz i senator Ryszka.
Senator Włodzimierz Cimoszewicz:
Dziękuję bardzo.
Po pierwsze, mam wrażenie, że to jest znacznie bardziej dojrzała...
(Senator Krystyna Bochenek: Przepraszam, proszę mówić troszkę głośniej, bo ja pana senatora nie najlepiej słyszę.)
Chcę stwierdzić, że to jest znacznie bardziej dojrzały projekt od poprzedniego. Niemniej jednak mam wrażenie, że tracimy okazję do powiedzenia paru ważnych rzeczy, nie tylko okolicznościowych. Wiele osiągnęliśmy budując współczesną demokrację w Polsce, ale przecież ona ma wiele mankamentów, więc być może w części postulatywnej, czyli drugiej, warto byłoby powiedzieć, że jesteśmy sobie winni głębszą refleksję, głębsze zastanowienie się nad jakością naszej demokracji, nad poziomem kultury politycznej nas wszystkich, nad tym, na ile upowszechniona jest kultura kompromisu, która jest charakterystyczna dla demokracji, dla państwa demokratycznego.
I jeszcze uwaga dotycząca części wstępnej. Oczywiście Senat ma prawo przypomnieć, że Senat I kadencji został wybrany w wolnych, demokratycznych wyborach czerwcowych. Ale wydaje mi się - jakkolwiek doceniam znaczenie tego faktu - że nie to rozstrzygnęło o tym, że w Polsce zbudowano system demokratyczny. Pan senator Rulewski ma rację i nie ma racji ze swoją uwagą dotyczącą wyborów 4 czerwca. To prawda, one same nie stworzyły demokracji. Ale one były okazją do tego, żeby polscy wyborcy, polscy obywatele wysłali taki jednoznaczny sygnał rządzącym, że cały plan, jaki był wcześniej, jakichś cząstkowych, powoli kroczących reform, modyfikacji i tak dalej, wziął w łeb i dwa miesiące później mieliśmy już rząd Mazowieckiego, a miesiąc później zmieniliśmy konstytucję. Tak więc to raczej nie powołanie demokratycznie wybranego Senatu, nie sam akt głosowania, tylko sygnał, przesłanie, jakie płynęło z tak jednoznacznego wypowiedzenia się Polaków w tym głosowaniu. I warto byłoby może to podkreślić. Gdyby nie tak jednoznacznie wyrażona wtedy wola, prawdopodobnie cykl polityczny nie przebiegałby ani tak szybko, ani tak radykalnie, jak to miało miejsce.
(Senator Krystyna Bochenek: Czy mogę?)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Proszę bardzo.
Senator Krystyna Bochenek:
Bardzo dziękuję, Panie Senatorze. Mam głęboką nadzieję, i tak to sobie wyobrażam, że wszystkie te debaty, dyskusje, sympozja organizowane przez towarzystwa, które są zainteresowane współpracą i które tu miałam okazję wymienić, podejmą tę właśnie poruszoną przez pana tematykę i wiele innych spraw związanych z systemem demokratycznym w naszym kraju. Tak że to bardzo...
Senator Włodzimierz Cimoszewicz:
Jeśli mogę zareagować, bo pani odpowiedź jest do mnie skierowana, chcę powiedzieć, że ja doceniam oczywiście i wystawę plakatu, i "Bieg ku demokracji", i rozmaite inne rzeczy, których było bardzo wiele. Ale konferencje... No ja słyszałem tylko o jakimś jednym stowarzyszeniu obywatelskim, czy jakimś takim. Myślę, że tu akurat Senat mógłby z własnej inicjatywy, pod własnym patronatem, zaproponować bardzo poważną debatę na temat kondycji demokracji po dwudziestu latach od jej przywrócenia.
(Senator Piotr Andrzejewski: Pan senator ma rację.)
Senator Krystyna Bochenek:
Ja oczywiście jak najbardziej przyjmuję tę uwagę pana senatora, to jest bardzo dobry projekt. Mam nadzieję, że pan też się włączy w prace nad tym spotkaniem. Może źle pan usłyszał, może ja nie dość... no dużo tu rzeczy przedstawiałam. Jest kilka poważnych konferencji. Cały tekst projektu też będzie dostępny na stronach internetowych, więc mam nadzieję, że jeszcze będziemy mogli to przeanalizować przy różnych okazjach, które będą towarzyszyły temu Rokowi - mam nadzieję - Polskiej Demokracji. Ale oczywiście przyjmuję tę propozycję z wielką radością, że pojawiła się już pierwsza.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Pan senator Ryszka. Proszę bardzo.
Senator Czesław Ryszka:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja mam takie pytanie, bo słowo "demokracja" jest tu odmieniane przez wszystkie przypadki...
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Proszę o ciszę.)
Demokracja jest dzisiaj rozumiana bardzo różnie. Na przykład na Zachodzie pod pojęciem demokracji rozumiane jest prawo kobiet do aborcji. Wydaje mi się, że tę polską demokrację, tę polską tradycję demokratyczną należałoby jednak w jakiejś mierze tu zdefiniować. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ tu jest mowa jakby tylko o demokracji politycznej, o wolności demokratycznej przejawiającej się w wolnych wyborach, w stanowieniu prawa i tak dalej. A tymczasem demokracja dzisiaj to już jest sytuacja, w której mniejszość rządzi większością, nieraz kampanie wyborcze to są właściwie tylko zwycięstwa mediów i później mniejszość uchwala ustawy, które są absolutnie niedemokratyczne.
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Czy mogę prosić o ciszę? Proszę nie prowadzić rozmów.)
Chodzi o to, żebyśmy z roku demokracji nie robili jakiejś takiej hucpy dla wolności, dla tolerancji, dla jakichś parad, powiedzmy, wolnościowych i tak dalej, żeby czasem tego nie było w tym wszystkim. Bo wolność to jest jednak wybór wartości, demokracja to jest wybór wartości. Tymczasem dzisiaj demokracja jest już po prostu źle rozumiana, bardzo często właśnie jako wolność ponad wszystko. I wydaje mi się, że w tej uchwale i ewentualnie w całym tym świętowaniu demokracji może dojść do bardzo wielu nadużyć.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę państwa, ja tylko chciałbym podkreślić, że jest różnica między udziałem w debacie, w dyskusji, a zadawaniem pytań.
(Senator Krystyna Bochenek: No właśnie, ja bym chciała powiedzieć, że to jest bardzo ważny głos, ale to nie jest...)
Tak że ja bym jednak prosił, żeby w tej części... Potem - proszę bardzo, możemy dyskutować do rana, do upadłego. Ale teraz prosiłbym, żeby pytania były jednominutowe...
Senator Czesław Ryszka:
Panie Marszałku, moje pytanie zmierzało do tego, żeby tutaj jakoś zdefiniować, co rozumiemy przez demokrację.
(Rozmowy na sali)
(Senator Krystyna Bochenek: Myślę, że to by zajęło trochę więcej niż jedną stronę. W związku z czym proponuję...)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Pan senator Ortyl. Proszę bardzo.
Senator Władysław Ortyl:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Pani Marszałek, jak się czyta ten tekst, w którym sześciokrotnie czy pięciokrotnie pojawia się zdanie rozpoczynające się od słowa "Senat", odnosi się wrażenie, że to jest taka kaskada, moim zdaniem...
(Senator Ryszard Bender: Tautologia.)
...niepotrzebna. Ja tutaj tylko się głośno zastanawiam, bo przyznam się szczerze, że nie chcę tu robić z siebie autorytetu w tych sprawach, ale wydaje mi się, że mogłoby być inaczej.
I jeszcze jedno. Oczywiście nad Senatem z reguły w momentach, kiedy nadchodzi czas wyborów, formułowania programów, gromadzą się czarne chmury. I teraz chciałbym zapytać, czy pani marszałek uważa, że cały ten rok demokracji, wszystkie te konferencje, spotkania, różnego rodzaju imprezy, bo tak to trzeba określić, będzie Senatowi służył, będzie służył temu, żeby tych czarnych chmur było mniej.
Senator Krystyna Bochenek:
Ja myślę, Panie Senatorze, że nie ma znowu tak dużo tych czarnych chmur nad Senatem. Ale uważam, że to jest dobra okazja, żeby przypomnieć rolę Senatu, myślę, każda okazja jest dobra, abyśmy pełnym głosem mówili o Senacie i o naszych działaniach, i o tym, że w wolnej Polsce Senat jako Izba Wyższa jest od setek lat. Tak że wyrażam głęboką nadzieję, tak jak wszyscy, którzy pracowali nad organizacją tego roku, nad planem i nad uchwałą, że tak właśnie będzie. To jest nasz cel.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Misiołek. Proszę bardzo.
Senator Andrzej Misiołek:
Dziękuję.
Pan senator Ortyl zwrócił uwagę na to, na co i ja chciałem zwrócić, że cztery kolejne akapity zaczynają się od tego samego zwrotu, i to wydaje się jakieś takie, no, trochę niezręczne.
(Senator Krystyna Bochenek: Panie Marszałku, czy mogę się do tego odnieść?)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Tak, tak, bardzo proszę.
Senator Krystyna Bochenek:
To był zabieg celowy, ale oczywiście jeśli państwo myślą inaczej, to przecież wszyscy się mylimy... Ja chciałam tutaj w jakiś sposób podkreślić właśnie Senat, ale to jest oczywiście do rozważenia. Jeśli państwo wyrażają taką wolę, to podczas posiedzenia komisji jeszcze omówimy te sprawy. Chociaż takich zastrzeżeń podczas posiedzenia nie było.
(Rozmowy na sali)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Woźniak. Proszę bardzo.
Senator Henryk Woźniak:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Chciałabym zadać krótkie pytanie pani marszałek. Aspekt więzi Polaków i Polonii z ojczyzną nie pojawia się w tym projekcie - bardzo pięknym projekcie, co przyznaję. Czy jestem w błędzie, uważając, że należałoby wykorzystać tę okazję i może w ostatnim akapicie, gdzie są słowa o umacnianiu naszych demokratycznych tradycji, dodać również umacnianie więzi Polonii i Polaków z ojczyzną? Ja przepraszam...
Senator Krystyna Bochenek:
Bardzo dobrze. Ja bardzo dziękuję... Ja oczywiście nie mogłam wymienić tu wszystkich planów. 2 maja jest Dzień Polonii i Polaków za Granicą, chcemy połączyć obchody tego święta z przypadającą wtedy osiemdziesiątą rocznicą pierwszego zjazdu Polonii i skoncentrować się na przedstawieniu dokonań Senatu od 1989 r. na rzecz Polonii. Nie może być inaczej, skoro jednym z zadań Senatu jest właśnie szeroko rozumiana opieka nad Polonią i Polakami rozsianymi po całym świecie. Tak że ta sprawa oczywiście nie była przeoczona, choć nie została podkreślona w tekście projektu.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Kogut. Proszę bardzo.
Senator Stanisław Kogut:
Pani Marszałek, wydaje mi się, że jeżeli pani, jako wnioskodawca, przyjmie, że ten wspomniany system powinien być jasno określony jako system komunistyczny, narzucony...
(Senator Krystyna Bochenek: Ale proszę mi powiedzieć, do której części pan się odnosi, bo ja nie wiem, na który fragment pan patrzy, Panie Senatorze.)
To jest tutaj: system narzucony nam po II wojnie... Powinno być: system komunistyczny narzucony po II wojnie.
Sprawa następna. No, nie wiem, dlaczego boimy się zapisać słowo "Solidarność". Piszemy: My nie zapominamy, że to głos Polaków, którzy od Strajku Sierpniowego... - i tutaj dodałbym: zorganizowanego przez "Solidarność". Przecież nie byłoby tej demokracji, gdyby nie było ruchu solidarnościowego! Wydaje mi się, że te poprawki powinny być naniesione, bo byłoby wstyd, że my, senatorowie wywodzący się z ruchu solidarnościowego...
(Poruszenie na sali)
(Senator Krzysztof Piesiewicz: Ale to nie jest prawda!)
A dlaczego nieprawda?
(Senator Krzysztof Piesiewicz: Przecież to robotnicy... To był zryw...)
To można napisać: zryw...
(Głos z sali: ..."Solidarności"!)
...zryw "Solidarności".
Senator Krystyna Bochenek:
Ja myślę, że zdecydowanie nikt tu się nie wstydzi "Solidarności". Myślę, że w zdecydowanej, bardzo zdecydowanej większości wszyscy braliśmy w tym udział. A więc proszę tutaj...
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Słuszna uwaga.)
...nikomu nie mówić, że się wstydzi, bo jest wręcz odwrotnie. Z tym że tak, jak tutaj podkreśla pan senator Piesiewicz, najpierw był zryw, a potem była "Solidarność". Ale oczywiście jeśli pan o to wnosi, to możemy to uwzględnić. Będzie posiedzenie komisji...
(Rozmowy na sali)
(Głos z sali: Koniecznie!)
Rozumiem, że... Ja przepraszam. Czy pan senator Kwiatkowski notuje te uwagi?
Senator Krzysztof Kwiatkowski:
Ja notuję wszystkie te uwagi. Uzgodniliśmy już z panem marszałkiem, że będzie posiedzenie komisji, na które zapraszamy wszystkich zainteresowanych pracą nad tym tekstem.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Tak jest. Dziękuję bardzo.
Pani senator Pańczyk-Pozdziej. Proszę bardzo.
Senator Maria Pańczyk-Pozdziej:
Pani Marszałek, właściwie moje wątpliwości językowe już wyartykułowali senator Ortyl i senator Misiołek - chodzi o te właśnie akapity zaczynające się od powtarzanego słowa "Senat". Mnie, jako radiowca, to razi, zwłaszcza gdy się to czyta. Można by było - zwłaszcza że my się pod tym podpisujemy, my, Senat - zastąpić to przez "uważamy" itd. Prawda? Nie musi za każdym razem rozpoczynać się taki akapit od słowa "Senat", zwłaszcza że to są następujące po sobie zdania. To tyle. Ale, jak mówię, już panowie senatorowie to wyartykułowali. Dziękuję.
Senator Krystyna Bochenek:
Dziękuję bardzo. Oczywiście był to, jak mówiłam, zabieg celowy, ale oczywiście jeśli państwo wyrażą taką wolę, to możemy to zmienić. Choć naprawdę w tym szaleństwie była metoda.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Ryszka. Proszę bardzo.
Senator Czesław Ryszka:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja wracam do głównego zagadnienia. Mianowicie czym różni się w tym wypadku demokracja polska od francuskiej czy niemieckiej?
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: O!)
Sam temat tej uchwały jest błędnie sformułowany. No, możemy mówić o roku polskiej tradycji, kultury, obyczajów...
(Senator Krystyna Bochenek: Możemy to przenieść do debaty, Panie Senatorze? Bo to jest zbyt... Pana wypowiedź to jest już głos w dyskusji, w debacie. Tak mnie się wydaje.)
Zadaję pytanie: dlaczego jest tu Rok Polskiej Demokracji? Czym różni się ta...
Senator Krystyna Bochenek:
To jest żeby podkreślić polskie tradycje demokratyczne. Dlatego tu jest: polskiej.
(Senator Czesław Ryszka: Aha, Niemcy mają inną, Francuzi - inną. To ciekawe.)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: O, jeszcze jak! Jeszcze jak!)
(Rozmowy na sali)
Senator Czesław Ryszka:
Chodzi mi o to, czy można by zmienić tytuł tej uchwały czy też określenie tego roku na "Rok Polskiej Tradycji i Kultury" czy może coś takiego...
(Poruszenie na sali)
No, ja teraz tak trochę strzelam. Ale dlaczego ma być: demokracji polskiej?
(Senator Ryszard Bender: Odrodzenia demokracji w Polsce.)
(Senator Krystyna Bochenek: Można oczywiście zapisać "odrodzenia", tylko że to traktuje nie tylko o odrodzeniu.)
Pytanie moje zadaję dlatego że... No, jeden przykład. Jest Stowarzyszenie "Młodzi Demokraci", które walczy z Kościołem, jest Sojusz Lewicy Demokratycznej, zupełnie antydemokratyczny. A tu tworzymy jakąś "polską demokrację", która właściwie nie jest demokratyczna.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Andrzejewski.
Senator Piotr Andrzejewski:
Kontynuuję, Pani Marszałek, to pytanie: dlaczego tu jest mowa o polskiej demokracji?
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: To już było.)
Mnie też to interesuje. Bo demokracja nie ma wymiaru narodowego, a jeżeli już ma taki wymiar, to trzeba by tu umieścić zapis o pięciuset latach polskiej demokracji, a nie tylko o "Solidarności".
Razi mnie "powrót do europejskiej wspólnoty"... To może raczej chodzi o Unię Europejską? Bo Polska kształtowała wzorce integracji europejskiej już w I Rzeczypospolitej. A dzisiaj funkcjonuje, na przykład w Danii, takie powiedzenie... Nie będę go odnosił do aktualnej rzeczywistości, ale do tego, jaki stosunek do demokracji miał marszałek Piłsudski, który odesłał ją na margines po zamachu majowym, w zamachu majowym określał to jako coś szkodliwego dla Polski - bo takie zdania też formułował. Chodzi mi o przyjęcie jakiegoś przeciwdziałania temu, by stwierdzenie "jak w polskim Sejmie" oznaczało bezhołowie i bezproduktywną walkę partyjną - bo w takim znaczeniu to w Danii funkcjonuje. Tak, polski Sejm jest na Zachodzie synonimem, podobnie jak to jest z wyrażeniem "pijany jak Polak", bardzo złej tradycji.
A więc ja bym się jednak nie odwoływał dzisiaj to konotacji, które mają za granicą charakter pejoratywny, tylko ustanowił rok nie "polskiej demokracji", lecz może "rok kontynuacji tradycji demokratycznych".
(Senator Krystyna Bochenek: Ale trudno jest uwzględnić taką szeroką nazwę, Panie Senatorze.)
Nie, demokracja istnieje jednak od starożytności i ma konotacje bardzo ścisłe. I my po prostu wpisujemy się dzisiaj w trend cywilizacji basenu Morza Śródziemnego. Nie tworzymy czegoś nowego, a już zwłaszcza nie tworzymy czegoś nowego po 1989 r. Dlatego też wolałbym uniknąć bardzo konfrontacyjnego charakteru oceny demokracji.
W wystąpieniu senatora Cimoszewicza też był pewien ton ostrzeżenia, tak samo jest u mnie. I skoro mówimy o niepodległości, to trzeba pamiętać, że ta niepodległość przez marszałka Piłsudskiego była bardzo modyfikowana, tak że zmierzała w kierunku antydemokratycznym.
Tak więc uważajmy, żebyśmy przypadkiem nie otworzyli puszki Pandory. Dziękuję.
(Senator Ryszard Bender: Rok odbudowy demokracji w Polsce.)
(Senator Krystyna Bochenek: Może już zaczniemy dyskusję.)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Właśnie.
Czy są jeszcze pytania? Czy już ma być dyskusja? Proszę państwa...
Jeszcze jest senator Rulewski.
(Senator Piotr Andrzejewski: Ale moje pytanie brzmi: jakie jest uzasadnienie tego, że tu jest nie "rok demokracji", ale Rok Polskiej Demokracji?)
No bo nikomu...
(Senator Ryszard Bender: Rok odbudowy demokracji w Polsce!)
Senator Krystyna Bochenek:
Odbudowy demokracji... To chodzi o odbudowę demokracji w Polsce.
(Senator Piotr Andrzejewski: To tak to sformułujmy! Bo polska demokracja ma bardzo długą...)
...Ogłoszenie roku 2009 Rokiem Odbudowy Demokracji... Proszę bardzo to zapisać, będzie to przedmiotem dyskusji.
(Senator Ryszard Bender: To jest to, co ja proponuję.)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę bardzo, pan senator Rulewski.
Senator Jan Rulewski:
Polska demokracja jest określona przede wszystkim chyba w preambule konstytucji, bo tam jest mowa o jej historii, o jej marzeniach, o Polakach itd. Ja jednak, poniekąd wykorzystując otwartość pani marszałek na propozycje, choć też boję się nadużywać tej otwartości, uważam za stosowne wziąć pod uwagę fakt, że polska demokracja nie powstała sama z siebie - chociaż głównym motywem była tu wola Polaków - ale dzięki poparciu demokracji innych państw. Czy nie uważałaby pani marszałek za słuszne, żeby w tym momencie jednak umieścić w tym tekście chociażby pół zdania o tej pomocy, której udzieliły nam właśnie demokracje innych państw?
(Senator Krystyna Bochenek: Ale czy ma pan jakiś konkretny pomysł?)
Chodzi o to, żeby znaleźć... zapisać, że powstała ona... czy też że jesteśmy wdzięczni za pomoc demokracjom... Bo, jak rozumiem, będziemy to obchodzić nie tylko w kraju, ale również za granicą. I być może będą na te obchody zapraszani przedstawiciele środowisk, które pomogły, jak tutaj się mawia, polskiej demokracji się odrodzić. Tak więc chodzi o to, żeby to było tu właśnie zapisane, ta wdzięczność i to, że nie był to tylko nasz wysiłek.
Senator Krystyna Bochenek:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Kwiatkowski, jak rozumiem, występuje dziś w charakterze osoby notującej wszystkie państwa propozycje uzupełnień, wzbogaceń, wszystkie pomysły. Notuje on to i, jak rozumiem, będzie to przedmiotem dyskusji podczas posiedzenia komisji. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Ktoś jeszcze?
Proszę bardzo, Panie Senatorze...
(Głos z sali: Nie, nie.)
(Głosy z sali: Już nie ma pytań.)
Aha, nie ma. Pytania zostały wyczerpane.
Wobec tego otwieram dyskusję.
W dyskusji jako pierwszy zabierze głos pan senator Piesiewicz.
Do protokołu zostały już złożone wystąpienia pana senatora Ryszki i pana senatora Bisztygi.
Senator Krzysztof Piesiewicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W istocie uświadomiłem sobie teraz, tutaj, w jakiej uczestniczymy debacie. 1989 r. - 2009 r. Niekiedy mam w tej Izbie poczucie, że mamy nadprodukcję uchwał, niekiedy wydaje mi się, że podejmuje się tu uchwały, które mogłyby też podejmować inne szacowne grona. A w Senacie powinny być podejmowane uchwały dotyczące wielkich wydarzeń albo wielkich postaci. Przyznam się, że kiedy dotknięto daty czerwcowej 1989 r., to nie ulegało dla mnie wątpliwości, że jest to ten moment historii, w sprawie którego uchwała na pewno tu, w Senacie, powinna być podjęta. Myślę, że będzie ona podjęta również w Sejmie.
Pan senator Cimoszewicz mówił o przeinwestowaniu tej uchwały słowem "Senat". Ja jestem właśnie po lekturze wypowiedzi pana profesora Stelmachowskiego, prezydenta Kwaśniewskiego, byłego premiera Rakowskiego, w których są jednobrzmiące tezy o niebywałej sile detonacji i pewnej pomyłce ówczesnych gremiów politycznych co do wyników w wyborach do Senatu. To właśnie ten moment wyzwolił następną energię, to był pierwszy akt demokratycznego wyboru, który wskazał bez strzałów, bez szubienic, że koniec, że wyraźnie wyrażona została wola powrotu do normalności, do zwykłości demokratycznej, do polskiej demokracji.
Dlatego ja nie boję się określenia "polska demokracja", ponieważ droga, jaka prowadziła do 1989 r., jest drogą bez precedensu w najnowszej historii człowieka. Można to porównać tylko z rewolucją Gandhiego. W związku z tym możemy używać słów "polska demokracja" i "polska droga do demokracji". To jest ten wielki paradoks połączenia podmiotowych aspiracji robotników, tych ludzi najniższych, z całym nurtem chrześcijańskim, z tym krzyżem w Stoczni Gdańskiej, również z nurtami lewicowymi, które spotykały się gdzieś tam, w Stoczni Gdańskiej... To potem było mocno zaznaczone w nauce społecznej Jana Pawła II, to połączenie pewnych mechanizmów wolnego rynku z aspiracjami społecznymi tych najniższych.
Dlatego ta rocznica z punktu widzenia wybicia się Polski ku demokracji jest tak istotna. To była polska droga do demokracji. To nie jest zła nazwa.
(Senator Piotr Andrzejewski: Polska droga do demokracji...)
(Rozmowy na sali)
Ja popieram tę tezę. Ktoś może mieć inną. Uważam, że trzeba to podkreślić, ten fenomen lat osiemdziesiątych, gdzie przez nadzieję, przez wiarę, przez determinację, bezkrwawo, przez upór dochodzi się do tego rodzaju rozwiązań.
Jeżeli chodzi o Senat... Proszę państwa, w 1945 r. torturowano i wyrzynano przeciwników politycznych, rozpoczęto od lewicy, przez Stronnictwo Ludowe, potem prawicę. Potem co zrobiono? Zlikwidowano Senat. Istnienie Senatu w Polsce, podkreślanie potrzeby jego istnienia dla zachowania ciągłości demokracji i ciągłości suwerennego państwa polskiego, jest niesamowicie istotne. Najpierw likwidowano przeciwników, potem zlikwidowano Senat, potem zlikwidowano kasy chorych, potem Minc zlikwidował własność, potem samorządy zawodowe, czyli nastąpiła likwidacja całego państwa obywatelskiego. Ta cała tradycja walki, dochodzenia, to jest polska droga do demokracji, która w skali światowej jest znakiem, że można dochodzić do pewnych rozwiązań innymi drogami, przez doświadczenia historyczne. Myślę, że mają tu ogromne znaczenie powstanie warszawskie, potem Poznań, potem Grudzień... Potem pojawia się wielki przewodnik w białej sutannie. W związku z tym ta uchwała ma ogromne znaczenie i ten rok ma ogromne znaczenie, ta data ma ogromne znaczenie, jako polska droga dochodzenia do wolności i demokracji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan chciał zabrać głos.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Włodzimierz Cimoszewicz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Panie Senatorze Piesiewicz, ja nie sformułowałem tezy o przeinwestowaniu tego projektu uchwały pojęciem "Senat", chociaż akurat zgadzam się z uwagami tych senatorów, którzy mówili o pewnej niezręczności stylistycznej, o owym rozpoczynaniu wielu akapitów od słowa "Senat". Ja, dobrze pamiętając 1989 r., jestem wewnętrznie przekonany, że choć odtworzenie Senatu, wolne wybory do Senatu miały kapitalne znaczenie, to nie były czynnikiem rozstrzygającym, gdy chodzi o motywację ludzi uczestniczących w głosowaniu. Ludzie tak entuzjastycznie głosowali nie dlatego, że odtwarzano Senat, tylko dlatego, że pojawiła się pierwsza okazja do swobodnego wyrażenia własnego zdania, własnej opinii itd.
Powiedziałbym nawet, że ten głos w jeszcze większym stopniu niż w wyborach do Senatu zabrzmiał w wyborach na objęte swobodą demokratyczną miejsca w Sejmie. W Senacie pojawił się jeden nie z klucza, a w Sejmie na 36% miejsc wybrano wyłącznie ludzie z "Solidarności", czyli z opozycji. I to był taki bardzo ważny sygnał, komunikat przesłany przez społeczeństwo. Rozumiem, że właśnie Senat jest szczególnie upoważniony do mówienia o Senacie, o wyborach czerwcowych, o odbudowie Senatu i odtworzeniu Senatu, ale nie chciałbym, żeby to trąciło swoistym egotyzmem, a jednocześnie pewną nieścisłością historyczną.
Jeszcze raz powracam do tezy wypowiedzianej w fazie pytań. Przecież to, co tak naprawdę rozstrzygnęło o tym, że pewien scenariusz - rozmaicie rozumiany, rozmaicie planowany przez uczestników Okrągłego Stołu, tych, którzy postanowili o odbyciu wyborów czerwcowych - zrealizowano zupełnie inaczej, że to, co zostało zaplanowano, przebiegło zupełnie inaczej... Niektórzy z tu obecnych pamiętają próbę tworzenia zupełnie innego rządu w lipcu 1989 r. Dlaczego ona się nie powiodła? Dlatego, że tak nieprawdopodobnie silne było oddziaływanie owego komunikatu przesłanego przez ludzi głosujących w wyborach czerwcowych.
I to właśnie ten swobodny wyraz woli, poglądów rozstrzygnął o tym, że zrozumieli to i usłyszeli wszyscy, także ci, którzy przychodzili do Sejmu z myślą o powolnej zmianie albo o zachowaniu dawnego systemu. Wszyscy to zrozumieli, wszyscy dostojni ludzie to zrozumieli. Dlatego później mogło się dziać to, co się działo. Pamiętajmy, że dwa lata później miało miejsce wydarzenie zupełnie bezprecedensowe. Ten tak zwany Sejm kontraktowy podjął decyzję o skróceniu swojej kadencji. Osobiście uczestniczyłem w podejmowaniu tej decyzji, wpływałem także na innych, żeby ją podjęli, i uważam, że tym aktem bardzo zasłużono się ojczyźnie, aktem pro publico bono, dokonanym przecież nie z myślą o tych, którzy głosowali. To wszystko było możliwe, ponieważ ciągle brzmiał głos wyrażony przez wyborców 4 czerwca. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo...
Przepraszam, pan senator Kaleta był wcześniej.
Proszę bardzo.
Senator Piotr Kaleta:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nie sposób nie odnieść się do tego, co powiedział przed chwilą pan senator Cimoszewicz. Mówienie o tym, że 4 czerwca 1989 r. społeczeństwo dało sygnał, że ma inne spojrzenie niż urzędująca ówcześnie władza... Szanowni Państwo, jak można mówić o tym, że wcześniej sygnał nie był dawany? A chociażby przez górników w "Wujku", czy w innych sytuacjach? Więc o jakim sygnale my tutaj mówimy? Przecież to jest zgroza. Słuchając takich słów, ja jestem przerażony, że my możemy mówić o tym, że to był sygnał, który do tej pory, w innych sytuacjach, w innych okolicznościach był niezauważalny. To jest dla mnie niezrozumiałe, Panie Senatorze.
Wrócę do istoty sprawy. Szanowni Państwo! Oczami wyobraźni możemy zobaczyć, jak będziemy bili brawo na tej sali, kiedy ta uchwała będzie podejmowana. I dobrze, bo to będzie świadczyło o tym, że czegoś takiego oczekujemy. Tylko musimy pamiętać jeszcze o jednej, bardzo istotnej sprawie: że taka uchwała również zobowiązuje. To nie jest tak, że my ją przyjmiemy, ponieważ akurat zbliżają się pewne okrągłe rocznice. Ona zobowiązuje nas również do przyjmowania takiej postawy, która potwierdza, iż Wysoka Izba, to miejsce rzeczywiście jest miejscem demokratycznym. A powiem szczerze, że po naszych ostatnich dyskusjach na poprzednim posiedzeniu Senatu, kiedy w pewien sposób zamykano nam usta, kiedy były podejmowane niezrozumiałe dla nas decyzje, nie jestem tego do końca pewien. Dziękuję. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Skurkiewicz, proszę bardzo.
Senator Wojciech Skurkiewicz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Szanowni Państwo!
Chciałbym podziękować pani marszałek za inicjatywę, którą podjęła, a zgodnie z którą rok 2009 zostanie ogłoszony Rokiem Polskiej Demokracji czy rokiem przywrócenia w Polsce demokracji. Jest to ważna inicjatywa również z tego powodu, że dla nas, senatorów jest to szansa pełnego wyjścia do społeczeństwa. To jest dla nas szansa, aby przy okazji dwudziestej rocznicy pierwszych demokratycznych wyborów parlamentarnych po II wojnie światowej zapoznać społeczeństwo z instytucją, jaką jest Senat. Mam nadzieję, że ten mój głos zostanie bardzo poważnie wzięty pod uwagę przez Prezydium Senatu, kolegów z Platformy Obywatelskiej czy rząd pana premiera Donalda Tuska, szczególnie w kontekście tworzenia budżetu państwa na rok 2009 i obcinania środków na Kancelarię Senatu, bo przecież ważne byłoby, aby część przedsięwzięć, które będziemy realizować, mogła być finansowana właśnie z tych środków, abyśmy mogli przedstawić i siebie, i instytucję Senatu jako to, co jest ważne dla polskiej demokracji, ważne dla naszego państwa.
Mieliśmy Rok Języka Polskiego, spożytkowany w sposób bardzo skuteczny, aczkolwiek nie wiem, czy wydatkowanie funduszy było racjonalne i czy rzeczywiście cały kraj, czy choćby zdecydowana jego większość, został w sposób odpowiedni nasycony inicjatywami i podejmowanymi działaniami. Być może wśród części senatorów nie było jakiejś inwencji twórczej. Mam jednak nadzieję, że ten Rok Demokracji Polskiej czy przywrócenia Polsce demokracji stanie się takim pierwszym krokiem na drodze ku temu, aby społeczeństwo już nigdy więcej nie wypowiedziało się w ten sposób, że Senat Rzeczypospolitej Polskiej jest niepotrzebny, że Senat Rzeczypospolitej Polskiej jest zbędny czy że Senat Rzeczypospolitej Polskiej nic nie robi. Bo przecież wiemy, że jest zupełnie inaczej.
Dziękuję bardzo pani marszałek, dziękuję państwu. Mam nadzieję, że nie zabraknie pieniędzy na to, abyśmy mogli ideę parlamentaryzmu i ideę funkcjonowania Senatu w naszym kraju przedstawić społeczeństwu, począwszy od tych największych miast, a skończywszy na tych najmniejszych wsiach. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Wydaje mi się, że jesteśmy zgodni, iż istnieje powód do uczczenia rocznicy przewrotu ustrojowego w Polsce. To na pewno. Ale jest problem wyboru najtrafniejszej formuły. Ja bardzo się boję łączenia przymiotników ze słowami "sprawiedliwość", "demokracja", "wolność", bo to w historii miało bardzo różne konotacje. Proszę pamiętać, że Polska ludowa była demokracją socjalistyczną, też była demokracją. Że mamy różne formy demokracji. Że pan Kadafi, chciałbym o tym przypomnieć, nie komentując tego, był przewodniczącym Komisji Praw Człowieka ONZ, a nasz kolega, pan Cimoszewicz, był, co należy podkreślić z uznaniem, przewodniczącym takiej specjalnej podkomisji do spraw dekomunizacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. (Wesołość na sali)
No nie, nie uwłaczając niczemu, ale różne konotacje mogą mieć i demokracja, i dekomunizacja, i wszystkie inne pojęcia.
Ale wracam do tematu istotnego. Tematem istotnym jest najtrafniejsze uczczenie uchwałą Senatu tego przewrotu ustrojowego. Dla mnie osobiście to nie była żadna demokracja. To była wymuszona koniecznością historyczną umowa między dwoma odłamami, umowa wymuszona pokojową rewolucją "Solidarności". I ten rok powinien być ogłoszony rokiem pokojowej rewolucji "Solidarności". Bo to w wyniku tej rewolucji nastąpiło wymuszenie umów okrągłego stołu.
Polska demokracja ma bardzo różne konotacje. Ja w pytaniu już i tak zawarłem cały szereg swoich wątpliwości. Tak naprawdę im mniej polska demokracja, która ma jedną z najstarszych nowożytnych tradycji, chodzi o I Rzeczpospolitą, szlachecką, tak samo jak i integracja europejska w wydaniu I Rzeczypospolitej... Wydaje mi się, że ani ta demokracja II Rzeczpospolitej, ani ta funkcjonująca dzisiaj nie były i nie są wolne od pewnych kontrowersyjnych kwestii, które trochę wypaczają ideę tej demokracji, którą dziedziczyliśmy po Grecji i po Rzymie z pewnego okresu. Stąd gdy mówimy o polskiej demokracji, to musimy o niej mówić w kontekście szerszym niż tylko rocznica pokojowej rewolucji "Solidarności". A nam chodzi chyba raczej o lata 1989-1990, nie zaś o ocenę odrębności polskiej demokracji od demokracji w ogóle. Dlatego wydaje mi się, że jeśli jest możliwość wprowadzenia autopoprawek, modyfikowania tego tekstu, uwypuklenia tej roli "Solidarności" i tego przewrotu, tej pokojowej rewolucji, bo to jest rzeczywiście ewenement w skali światowej...
(Senator Ryszard Bender: Zrywu "Solidarności".)
Nie, to była rewolucja, w mojej ocenie to była rewolucja.
Dlatego ja wnoszę o zmianę tytułu uchwały na taki: o ogłoszeniu roku 2009 Rokiem Pokojowej Rewolucji "Solidarności", bez specjalnego przymiotnika "polskiej", bo to wynika z samego tekstu i charakteru tej rewolucji.
Ograniczę się tylko do złożenia tego wniosku. Chciałbym, żebyście państwo przemyśleli tę kwestię. Proszę uprzejmie.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Wniosku i tak nie możemy przyjąć, bo nie ma takiej możliwości, jeśli chodzi o uchwały okolicznościowe.
(Senator Piotr Andrzejewski: No, to jest pierwsze...)
Ale...
(Senator Piotr Andrzejewski: A jeżeli to jest pierwsze czytanie?)
Drugie.
(Senator Piotr Andrzejewski: Ach, drugie? Bo powiedziano mi, że pierwsze, tylko przeniesione z komisji na forum...)
Nie, drugie, drugie. Pierwsze było w komisji.
(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję bardzo. Wobec tego nie składam wniosków. Dziękuję.)
Tak że to zostanie po prostu... Ja mogę zdecydować...
(Senator Piotr Andrzejewski: Apeluję tylko o autopoprawkę i odesłanie do komisji.)
Ja jako prowadzący posiedzenie Senatu mogę tak zdecydować, że te poprawki mogą zostać uwzględnione podczas posiedzenia komisji.
Proszę bardzo, pan senator Cichoń.
Senator Zbigniew Cichoń:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja uważam, że ta uchwała jest ze wszech miar celowa i właściwa, żeby uczcić tę wspaniałą rocznicę. Z tym że, proszę państwa, wydaje mi się, że powinniśmy pamiętać o jednej sprawie. My jako Senat mamy teraz szczególną okazję, żeby podjąć pewne zobowiązanie, mianowicie zobowiązanie do tego, że sami, jako emanacja społeczeństwa, które w demokratycznych wyborach wybrało nas na strażników jego praw i wolności, będziemy dawać dobry przykład, bo owszem, uchwała uchwałą, ale jest stara zasada prawa odwiecznie istniejącego: verba docent, exempla trahunt, słowa uczą, a przykłady pociągają. Dlatego, proszę państwa, chciałbym podkreślić, że demokracja nie jest celem samym w sobie. Demokracja jest tylko i wyłącznie środkiem, jak dotąd najlepszym z możliwych, jaki został wymyślony przez ludzkość w całej swojej historii, ale bynajmniej nie doskonałym. Musimy pamiętać o tym, że to w sposób demokratyczny Sokrates został zmuszony do zażycia trucizny i to w sposób demokratyczny Adolf Hitler doszedł do władzy. Tak że, proszę państwa, z tą demokracją może być różnie. Dlatego trzeba pamiętać o jednej rzeczy: demokracja nie może być sprowadzona do, powiedzmy, majorokracji, czyli rządów matematycznej większości, bo wcześniej czy później, jak to w jednej ze swoich wypowiedzi wyraził Ojciec Święty, grozi to ryzykiem, że zamieni się ona w jawny albo ukryty totalitaryzm. Dlatego uważam, że o tym też powinniśmy pamiętać i ewentualnie proponowałbym dodać takie sformułowanie: uważamy przeto, że rok polskiej demokracji powinien być czasem umacniania naszych demokratycznych wartości. I po tym dodałbym jeszcze: pamiętając, że nie jest ona celem samym w sobie, ale środkiem do osiągnięcia sprawiedliwości i poszanowania godności człowieka. Ewentualnie można jeszcze dodać, że demokracja sprowadzona jedynie do reguły matematycznej większości rodzi ryzyko przemienienia się w jawny lub ukryty totalitaryzm. Byłoby to zarazem oddanie hołdu Ojcu Świętemu, który w podobnym tonie kiedyś się wypowiedział, i to chyba, o ile dobrze pamiętam, u nas, w polskim parlamencie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Misiołek, proszę bardzo.
Senator Andrzej Misiołek:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Przysłuchując się tej dyskusji, zacząłem nabierać pewnych wątpliwości co do istoty i znaczenia tej uchwały. Otóż, proszę państwa, demokracja jest to pewien system sprawowania władzy. Jest to pewna technika sprawowania władzy. Zacząłem się zastanawiać, czy demokracja może być traktowana jako kategoria aksjologiczna. I w moim wewnętrznym odczuciu tak nie jest. Nie jest tak, co możemy stwierdzić poprzez przykłady, i to przykłady, nazwijmy je tak, pozytywne, czyli takie, gdy system demokratyczny przynosił ludziom wolność, sprawiedliwość. Ale musimy mieć również pełną świadomość tego, że system demokratyczny wyniósł do władzy Adolfa Hitlera, czyli mamy też całkowicie przeciwne efekty działania demokracji jako systemu sprawowania władzy. Jeżeli w treści uchwały pojawia się stwierdzenie, że system demokratyczny odrzucił nacjonalistyczny egoizm... No, w 1933 r. go nie odrzucił. Twierdzę - być może jest to spowodowane tym, że mam umysł ścisły i trzymam się dosyć mocno logiki - że nie ma demokracji polskiej, niemieckiej czy księżycowej. Demokracja jest jedna, jasno zdefiniowana. Jest demokracja w Polsce, jest demokracja w Niemczech i w Stanach Zjednoczonych.
(Głos z sali: I w Japonii.)
(Senator Piotr Kaleta: Była demokracja socjalistyczna.)
(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: No właśnie.)
No nie, demokracja socjalistyczna ma tyle wspólnego z demokracją, co krzesło elektryczne ze zwykłym krzesłem. (Wesołość na sali)(Oklaski)
A więc, proszę państwa, wydaje mi się, że chyba byłoby trzeba głęboko się nad tym zastanowić. Tak, jak mówił mój przedmówca: bardzo istotną rzeczą jest podkreślenie, że od dwudziestu lat mamy wolność albo zdążamy do wolności. I to jest bardzo ważne. To jest bardzo ważne. Ale czy demokracja jest tutaj podstawowym czynnikiem i czy my poprzez tę uchwałę, nadając demokracji charakter aksjologiczny, zdecydowanie pozytywny, nie popełniamy błędu? Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pani senator Fetlińska.
Senator Janina Fetlińska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Właściwie nie zamierzałam wypowiadać się w tej sprawie, ale wystąpienie pana senatora Piesiewicza i dalsza dyskusja spowodowały, że postanowiłam jednak zabrać głos.
Bardzo dziękuję za tę inicjatywę, uważam, że jest bardzo cenna. Potrzeba podkreślenia demokracji jako ważnego systemu politycznego, który prowadzi do rozwoju, do sprawiedliwości społecznej, jest ważna. I dlatego dziękuję za to. Wydaje mi się tylko, że jeżeli w uchwale nazywamy tę demokrację demokracją polską, to brakuje mi w tym naszym projekcie czegoś, co właściwie powinno stanowić jego clou. Powinniśmy mianowicie głębiej nawiązać do historii. Nasza demokracja jest specyficzna może dlatego, że mieliśmy Rzeczpospolitą Obojga Narodów, może nawet trojga albo wielu narodów, tak demokratyczną, i to w czasach, kiedy Europa Zachodnia jeszcze o czymś takim nie słyszała. Uważam, że to jest ogromnie istotne.
Kolejnym słowem kluczem w tym projekcie może powinna być Konstytucja 3 maja, jeszcze kolejnym - hasło "za wolność naszą i waszą". A wtedy dalszymi słowami kluczami powinny stać się "Stocznia Gdańska" i "Solidarność", ponieważ one powinny nas mocno związać właśnie w tym projekcie uchwały. Dlaczego mur berliński stał się tym symbolem zmiany? To Stocznia Gdańska i "Solidarność" są tymi punktami zmiany w Europie i wobec tego chyba należało to tutaj mocno podkreślić. Czegoś nam zabrakło. Właściwie słowa, zamiast "za wolność naszą i waszą", które by można było zastosować do dzisiejszego dnia czy do tamtych dni dwadzieścia lat temu, to właśnie "Stocznia Gdańska" i "Solidarność". Tego chyba nie podkreśliliśmy dość mocno, a właściwie tego nam brakło. I dalej: Jan Paweł II, nasza opoka i ostoja. Tego nam brakło.
Senat. Rola Senatu jest mocno podkreślana, i Bogu dzięki, dlatego że jak wsłuchać się w różne głosy - nie będę wskazywać już na konkretne partie - to ona jest jednak negowana, a przecież w tej naszej współczesnej demokracji ta rola powinna być rzeczywiście podkreślona. I to jest bardzo ważny element, to jest to słowo klucz, które powinno wywieść swój rodowód właśnie z tamtego okresu.
Nasza polska demokracja, jeżeli tak to byśmy nazwali i pozostali przy tej zmianie, ma w sobie echa naszego polskiego liberum veto. Nasze czasem zbyt ogniste, zbyt emocjonalne wystąpienia i spory rodzą może wrażenie kłótni. Ale nie. Ja myślę, że fakt, iż mieliśmy tak daleko posuniętą demokrację, nawet z tym liberum veto, które mogło być źle użyte i mogło mieć też negatywne konotacje, był jednak wyrazem ogromnej wolności. A demokracja jest wyrazem wolności. Dlatego wydaje mi się - podsumowując - że ten projekt uchwały jest bardzo cenny, ale może zbyt mało zakorzeniony w naszej pięknej historii. Zbyt mało tutaj pokazaliśmy naszej dumy narodowej, zbyt mało tego, że nasza polska demokracja ma tak głębokie korzenie i jest powodem do chwały i dumy. I powiedziałabym, że możemy być w Europie z wysoko podniesioną głową, mając na uwadze to, co było piękne w naszej historii, co daje nam podstawy, aby tę polską demokrację dzisiaj właśnie święcić i stworzyć to jako element przyszłorocznych obchodów. To jest potrzebne tym bardziej, że Polsce zarzuca się brak demokracji, brak tolerancji, brak równości płci itd. A u nas właściwie w porównaniu do innych krajów mamy to jednak bardziej zaawansowane i to nasz polski król powiedział: nie będę królem waszych sumień. To nasza historia jest tak bogata i tak demokratyczna. Myślę, że ta uchwała mogłaby tę głębię bardziej w sobie zawierać. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Ryszka, proszę bardzo. Bardzo proszę.
Senator Czesław Ryszka:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Nie zamierzałem zabierać głosu, ponieważ trochę mi wysiadło gardło. Ta debata stała się bardzo ważną dyskusją o demokracji, dlatego chcę dołączyć kilka swoich zdań.
Z okazji dziewięćdziesiątej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, obchodzonej w 2008 r., oraz dwudziestej rocznicy demokratycznych wyborów, jakie odbyły się 4 czerwca 2009 r., co było już tutaj tak szeroko przypominane, mamy ogłosić rok 2009 Rokiem Polskiej Demokracji. Myślę, że taka uchwała i taki rok byłby bardzo ważny. Przypominałby powrót Rzeczypospolitej na drogę do demokracji.
Zastanawiam się właśnie nad kierunkiem, w jakim idziemy. Czy to jest kierunek demokratyczny, ten, w jakim zmierza obecnie Europa i świat? Co bowiem obserwujemy? Oto Europa Zachodnia ze stolicą w Brukseli, czyli Unia Europejska, staje się coraz mniej demokratyczna, co widać na przykładzie polityki poszczególnych państw wobec wartości małżeństwa, rodziny oraz życia. Wprowadza się czy wspiera na szeroką skalę aborcję, antykoncepcję, homoseksualizm, pedofilię, różne dewiacje, prostytucję, pornografię, łamanie dekalogu, parady wolności. Nie wiem, czy państwo się orientują, ale w ubiegłym roku dziesięć tysięcy polskich kobiet zostało uprowadzonych na Zachód, do domów publicznych w Europie. To także jest przejaw demokracji. Jesteśmy świadkami mnóstwa wielkich przekrętów, których przykładem może być obecna fala upadków banków. Jednym słowem, korupcja, przekupstwo, fałszowanie leków, zaświadczeń żywności, świadectw sanitarnych, oszustwa firm, niefrasobliwe wyroki sądów i urzędów finansowych, bezprzykładny upadek uczciwości w sporcie... Takie są dzisiaj przejawy tej współczesnej demokracji, czyli pseudodemokracji, która, można tak powiedzieć, pożeniła się z wolnością. Z wolnością rozumianą jako wolność od Boga, od moralności, od prawa i od odpowiedzialności. Obejmując jeszcze szerzej zagadnienie demokracji i wolności, należy dojść do wniosku, że dzisiaj są to wartości ze sobą sprzeczne.
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Poproszę o ciszę!)
W Kosowie i Serbii - w obronie demokracji! - odebrano wolność jednym, a dano ją innym. Prezydent Bush, eksportując demokrację do Iraku w roku 2004, w zasadzie odebrał suwerenność państwu irackiemu.
A jak w Polsce umacnia się demokrację? Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaakceptowało w poprzedniej kadencji przyznanie Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu pomoc w wysokości 15 milionów euro na geotermię, ale obecny rząd wszczął iście diabelską akcję, żeby nie doszło to do skutku z powodu rzekomego antysemityzmu Radia Maryja, a głównie jego założyciela, ojca Tadeusza Rydzyka. A czy demokratyczne było przed wyborami parlamentarnymi przeciwstawienie Polski moherowych beretów i aksamitnych kapeluszy, Polski sarmatów i reformatorów? Czy demokratyczne jest to odgrzewanie podziału społeczeństwa na towarzystwo i motłoch, koryfeuszy i masy, panów i chamów? Albo mamy demokrację, czyli elity godzą się na równość wszystkich obywateli przed urną wyborczą i na wynikające z tego konsekwencje, albo mamy społeczeństwo równych i równiejszych oraz wieczne dąsy i pretensje do zwykłych ludzi. Czasem mam wrażenie, że w latach PRL antykomunistyczne elity wyobrażały sobie demokratyczną przyszłość Polski jako odsunięcie od władzy komunistów po to, by nikt już nie przeszkadzał naturalnym przewodnikom społeczeństwa polskiego w ich szlachetnej misji cywilizowania mas. Ale cóż się okazało? To, że w demokracji masy, zamiast pilnie uczyć się mówić językiem inteligencji, mówią po swojemu. Ba, głosują też nie na tych kandydatów, na których powinni. Czyż nie jest tak, że nierzadko demokracja staje się tyranią mniejszości nad większością?
Dużo tego zła ideologii pseudodemokratycznej czy liberalistycznej, nazywanej właśnie demokracją, wdziera się do Polski. Wielu polityków, dziennikarzy jakby oszalało i chce rozbijać Kościół katolicki, małżeństwo, rodzinę, wychowanie, szkołę, wartości, etykę ogólnoludzką, godność człowieka, miłość bliźniego, pracę, sprawiedliwość, przestrzeganie prawa i wiele, wiele innych rzeczy. Wszystko to czyni się w imię demokracji i wolności. Na przykład w polityce państwa polskiego stopniowo odchodzi się od pojęcia dobra wspólnego, a samą politykę zredukowano do techniki wyborczej, którą można dowolnie stosować. W konsekwencji demokratyczna mniejszość uzyskuje zwycięstwo wyborcze dzięki medialnym kombinacjom i zmanipulowaniu opinii publicznej, a potem uchwala wszystko, co chce, zmienia to, co dotąd stanowiło narodową wartość. Myślę tu na przykład o szybkim wprowadzeniu waluty euro. Nie ma na to zgody narodowej i nie jest prawdą, że w referendum w 2004 r. Polacy podjęli decyzję także w tej sprawie.
I na koniec jeszcze jedna refleksja. Obecnie mija także sześćdziesiąta rocznica uchwalenia niezwykle ważnego w skali międzynarodowej dokumentu, jakim jest Powszechna Deklaracja Praw Człowieka. To była jak dotąd największa demokratyczna karta praw człowieka. Niestety, nie jest ona przez wiele krajów przestrzegana. Często pomijane są zapisy mówiące o ochronie prawa do życia każdej istoty ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci oraz o wartości rodziny opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny jako podstawowej komórki społecznej. Pojawiają się natomiast manipulacje mające na celu taką interpretację, aby przyznać kobietom prawo do aborcji, interpretowane jako podstawowe prawo człowieka, albo promuje się związki homoseksualne, kosztem naturalnej rodziny. Organizacje proaborcyjne przygotowują złożenie petycji w tej sprawie, która ma na celu przyznanie powszechnego prawa człowieka do zabijania drugiego człowieka w łonie matki. Świat stoi więc dzisiaj przed swoistym starciem wartości prawdziwie demokratycznych z tym, co tylko hasłowo przypomina demokrację, a jest w istocie antydemokratyczne, a nawet, powiedziałbym, antyludzkie. Trudno więc odmówić racji Winstonowi Churchillowi, że demokracja to paskudny ustrój, ale jak dotąd nie wynaleziono lepszego. Dobrze więc, że uchwała Senatu - jeżeli uchwalimy, że będzie to Rok Polskiej Demokracji - kończy się apelem, iż ten rok powinien być czasem umacniania naszych demokratycznych, kulturowych, polskich, obyczajowych tradycji. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Jeszcze pan marszałek.
Proszę bardzo.
Senator Bogdan Borusewicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Wydaje się, że jeżeli chodzi o demokrację, to wszyscy się zgadzamy co do teorii demokracji, co do zakresu, co do definicji. Chcę powiedzieć, że z moim przedmówcą zgadzam się tylko w jednym fragmencie - w cytacie z Churchilla. Wydaje mi się, że pan senator miał to przemówienie przygotowane i w związku z tym poszło ono troszkę obok dyskusji, obok tego, co wnioskodawcy zamierzali.
Otóż, o co chodzi w tej uchwale? Chodzi o to, żeby podkreślić jedną zasadniczą sprawę - taką, że w następnym roku minie dwadzieścia lat, w którym odbyły się w Polsce powojennej pierwsze wolne wybory. A były to wybory do Senatu! I to jest najważniejsze przesłanie tej uchwały. Tak, to najważniejsze przesłanie tej uchwały. I to my w Senacie powinniśmy o tym pamiętać, to podkreślać, świętować to i mówić naszemu społeczeństwu. Ważny jest oczywiście i Sierpień '80, i "Solidarność", i papież, ale na ten temat mieliśmy osobne uchwały i jeszcze wielokrotnie będziemy uchwałami przypominać - bo trzeba to przypominać - te ważne fakty.
Ważna też jest tradycja Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wówczas 10% naszego społeczeństwa żyło w systemie demokratycznym, bo tyle właśnie stanowiła warstwa szlachecka. We Francji - 2%, u nas - 10%, w Rosji...
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Ale w Wielkiej Brytanii...)
Porównajmy taką prostą statystykę. I to jest oczywiście ważne i warte podkreślenia.
Ale nam chodzi w tej uchwale o to, żeby w dwudziestą rocznicę wyborów do Senatu, pierwszych wyborów demokratycznych, nazwać to, bo to trzeba nazwać. Można to było oczywiście inaczej nazwać, ale uważam, że Rok Polskiej Demokracji to jest nazwa dobra, która daje nam perspektywę, perspektywę szerszą, która umożliwia dyskusję na temat demokracji, dopuszcza różne głosy. W tej dyskusji były różne głosy. Ja akurat nie ze wszystkimi się zgadzam, z niektórymi się bardzo nie zgadzam. Ale to dało nam tę możliwość.
Oczywiście, lepsze jest nieraz wrogiem dobrego. Nie da się uchwały okolicznościowej, która musi zawierać jasne przesłanie, która powinna być czytana bez problemu, zrobić... No można oczywiście zrobić rozmaite esy, można zrobić półki na książki, ale jeśli chcemy, żeby to było nośne i zrozumiałe, to nie może to być uchwała tego typu.
Zachęcam wszystkich do poparcia wniosku o uchwalenie tekstu przedłożonego przez wnioskodawców. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Kaleta, proszę bardzo.
Senator Piotr Kaleta:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja w odróżnieniu od pana senatora Borusewicza zgadzam się ze wszystkim, co pan Ryszka powiedział. Niekoniecznie trzeba było, Panie Senatorze, podawać przykład referendum, które miało miejsce w 2004 r. Można było powrócić do referendum, które chcieliśmy zaproponować, pan prezydent chciał zaproponować w sprawie służby zdrowia. I to jest też, jak myślę, pewien klasyczny przykład.
Szanowni Państwo, pan marszałek raczył użyć sformułowania: o co chodzi w tej uchwale? Wydawałoby się, że najprościej można by powiedzieć słowami poety, że chodzi o to, aby język giętki powiedział to, co pomyśli głowa. I dobrze by było, żeby pomyślała jak najlepiej.
I jeszcze do jednej kwestii chciałbym się tutaj odnieść. Pan marszałek był łaskaw powiedzieć, że w demokracji nie trzeba się ze wszystkimi zgadzać. Absolutnie się z panem zgadzam, Panie Marszałku - nie trzeba się ze wszystkimi zgadzać, tylko trzeba pewnych zasad dochowywać. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Lista mówców została wyczerpana.
W związku z tym, że marszałkowi przysługuje prawo, ażeby w szczególnie uzasadnionych przypadkach mógł skierować sprawozdanie komisji o projekcie uchwały okolicznościowej do ponownego rozpatrzenia przez komisje, które przygotowały sprawozdanie, podejmuję decyzję o przekazaniu projektu uchwały do Komisji Ustawodawczej w celu wprowadzenia niezbędnych poprawek stylistycznych, a nawet merytorycznych.
Posiedzenie Komisji Ustawodawczej odbędzie się piętnaście minut po ogłoszeniu przerwy w posiedzeniu Senatu.
Proszę bardzo o odczytanie komunikatów.
Senator Sekretarz
Tadeusz Gruszka:
Wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu w sprawie rozpatrzenia wniosków do ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 217.
Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w toku debaty na dwudziestym pierwszym posiedzeniu Senatu w dniu 6 listopada bieżącego roku do ustawy o zmianie ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw odbędzie się w dniu dzisiejszym, to jest 6 listopada bieżącego roku, bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach Senatu, w sali nr 182.
Posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w toku debaty do ustawy o służbie cywilnej oraz do ustawy o pracownikach samorządowych odbędzie się dziś, to jest 6 listopada bieżącego roku, bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach Senatu w sali nr 179.
I ostatni komunikat. Posiedzenie Komisji Ustawodawczej poświęcone ponownemu rozpatrzeniu skierowanych w dniu 6 listopada 2008 r. przez marszałka Senatu projektów uchwał: o uczczeniu 90. rocznicy odzyskania niepodległości, druk senacki nr 344, oraz o ogłoszeniu roku 2009 Rokiem Polskiej Demokracji, druk senacki nr 343, odbędzie się w dniu dzisiejszym czterdzieści pięć minut po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 182. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Ogłaszam przerwę do jutra do godziny 9.00. Dziękuję bardzo.
(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 17 minut 56)
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem trzydziestym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ustawa, nad którą w tej chwili debatujemy, zmierza do uporządkowania dotychczas słabo bądź w ogóle nieuregulowanych kwestii związanych z zakwaterowaniem polskich żołnierzy i ich rodzin.
Ustawa ma na celu doprecyzowanie zakresu odpowiedzialności za uiszczanie opłat za używanie lokalu i opłat pośrednich przez osoby zamieszkujące w danym lokalu. Jak wiadomo, zajmowanie danego lokalu mieszkalnego może mieć miejsce na podstawie stosownej decyzji administracyjnej. Wiadomo również, iż solidarną odpowiedzialność majątkową w uiszczaniu opłat za użytkowanie lokalu ponoszą jego pełnoletni mieszkańcy.
Często jednak zdarzało się, że na przykład kobiety, które nie mieszkały już, nie pozostawały nawet w związkach ze swymi małżonkami, a były zameldowane w lokalach przydzielonych ich mężom, nadał otrzymywały nakazy płatnicze uregulowania opłat za użytkowanie lokali, w których w praktyce dawno nie mieszkały.
Takie sytuacje były bardzo częste, dlatego konieczne jest wprowadzenie zmian, które obecnie omawiamy, a mianowicie ścisłe i precyzyjne określenie okresu, w którym osoby będą ponosić solidarną odpowiedzialność za uiszczanie czynszu i innych opłat związanych z użytkowaniem lokalu.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zmiany, o których w tej chwili mówimy, z pozoru mogą wydawać się techniczne, nie należy jednak ulegać tym pozorom, bowiem dotychczasowe braki w regulacjach stawały się przyczyną licznych problemów, a często nawet dramatów w wielu rodzinach.
Dlatego też uważam, że powinniśmy bez żadnych zmian przyjąć modyfikacje w ustawie o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych RP. Dziękuję.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem trzydziestym czwartym
porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nie trzeba chyba nikogo przekonywać o tym, jak ważna w życiu publicznym jest jawność. Powinna ona dotyczyć jak najszerszego spektrum dziedzin ludzkiej egzystencji, szczególnie tych, które są najbliższe obywatelowi. Taką dziedziną jest bez wątpienia środowisko naturalne. Kwestię tę w sposób kompleksowy ma regulować konwencja, o której tu dzisiaj mówimy, a także poprawka do niej.
Konwencja z Aarhus reguluje zagadnienia związane z dwiema niezwykle istotnymi dziedzinami. Po pierwsze, są to sprawy związane z ochroną środowiska, po wtóre, kwestie praw człowieka, a ściśle ich konkretnego wycinka, mianowicie prawa do czystego środowiska.
Omawianą tu konwencję Polska przyjęła w 2002 r. Reguluje ona dostęp do informacji, udział w procesach decyzyjnych i dostęp do wymiaru sprawiedliwości, na przykład jeśli chodzi o zwalnianie organizacji pozarządowych z ponoszenia opłat sądowych w sprawach objętych konwencją. Dziś przychodzi nam debatować nad poprawką do tej konwencji. Nie oznacza to, że konwencja jest źle skonstruowana. Poprawka wynika z faktu, że rozwój nauki i techniki niemal z dnia na dzień posuwa się do przodu, dzieje się tak także z kwestią organizmów modyfikowanych genetycznie. Poprawka z Ałmaty szczegółowo określa zasady udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji o wydaniu pozwolenia na zamierzone uwolnienie organizmów zmodyfikowanych genetycznie do środowiska oraz wprowadzenia ich do obrotu. By takie uwalnianie i obrót były możliwe, konwencja nakłada na jej sygnatariuszy obowiązek informowania społeczeństwa o tym i konsultowania się z nim w tych sprawach.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Żywność modyfikowana genetycznie budzi niepokój wielu polskich obywateli. Niejednokrotnie w listach do mnie sprawę tę poruszała duża liczba wyborców. Poprawka z Ałmaty rozprasza wiele z tych obaw, sprawia bowiem, że społeczeństwo jest w stanie w wielkiej mierze wpływać na to wielce kontrowersyjne pole ludzkiej działalności i kontrolować je.
Z pewnością nie wolno nam ograniczać zakresu działań naukowców. Ale trzeba też uszanować obawy wielu środowisk i przeciwdziałać im. Temu celowi służy przyjęcie omawianej tu poprawki, do czego gorąco Wysoki Senat zachęcam.
Przemówienie senatora Czesława Ryszki
w dyskusji nad punktem trzydziestym siódmym
porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Uchwałę w dziewięćdziesięciolecie odzyskania niepodległości przyjmujemy oczywiście przez aklamację, jednogłośnie i jednomyślnie. Proszę mi jednak pozwolić na tych kilka zdań od serca, bo w Święto Niepodległości myślimy serdeczniej o ojczyźnie. Ogarniamy myślą i sercem to całe dziedzictwo, które nazywa się Polską. Jak sądzę, dzisiaj nie tyle kochamy ojczyznę za to, że jest wielka i silna, ale za to, że jest nasza. Co to znaczy, że jest nasza? To znaczy, że to jest mój kraj urodzenia, miejsce zamieszkania, historia i obecność, groby i ludzie...
Ojczyzna wiąże się z tym wszystkim, co sięga od dzieciństwa do starości, przypomina twarze ojca i matki, krajobrazy ziemi, kulturę materialną i duchową, jedność psychiczną ludzi, wspólną moralność i religię. Jest ziemią swoich, ziemią uświęconą historią własnego narodu.
Ojczyzna jest nam dana - nauczał Jan Paweł II, największy Polak naszych tysiącletnich dziejów, biskup Rzymu, kardynał z Krakowa, dawny mieszkaniec Wadowic. Każdy z nas ma jakieś swoje Wadowice, własne ukochane strony i miejsca, najdroższe skarby związane z pamiątkami rodzinnymi i narodowymi. Nie przemawia w tym momencie przeze mnie jakiś płytki sentymetalizm. Człowiek bez ojczyzny jest jak ktoś bez rodziny, bez domu, czyli często samotny, zagubiony, słaby. O człowieku bez ojczyzny mówi się, że jest znikąd, że jest jak drzewo bez korzeni, dom bez fundamentów, twarz bez wyrazu. Czy ktoś z nas chciałby być takim człowiekiem?
Ojczyzna jest nam dana - mówił Jan Paweł II - i zadana - dodawał. A to oznacza, że trzeba ją miłować, umacniać i rozwijać. Doskonale wiemy, jak to zadanie miłości ojczyzny wyglądało w historii, jakich poświęceń wymagało od naszych przodków utrzymanie wolności. Nasza historia jest utkana czynami zbrojnymi w obronie ojczyzny, czynami miłości ojczyzny ponad życie.
Dzisiaj w sposób cudowny cieszymy się wolnością. Nie skłamię, jeśli powiem, że przed dwudziestu kilku laty nikt z nas nawet w najpiękniejszych snach nie wyśnił, że dożyje wolnej Polski. Problem jednak z tym, jak my tę wolność zagospodarowujemy, co my z tą wolnością robimy! Przypomina się kazanie Ojca Świętego wygłoszone w Kielcach w 1991 r. podczas pielgrzymki do ojczyzny. Jan Paweł II podniósł wówczas głos i do nas, swoich rodaków, mówiąc o miłości ojczyzny, powiedział: "To jest moja Matka, ta ziemia! To jest moja Matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! Zrozumcie, Wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw. Zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Łatwo jest zniszczyć Ojczyznę, trudniej odbudować".
Wymodliliśmy w ciągu długich lat komunistycznej niewoli cud wolności, dlaczego więc tak wielu tęskni za życiem w niewoli, lęka się mówić o patriotyzmie, nie uczy o tych wartościach swoich dzieci. Patriotyzm nie może się stać przeżytkiem, tak jak słowo "ojczyzna" nie może pójść w zapomnienie.
Jestem pełen podziwu dla narodu amerykańskiego, który podczas ostatnich wyborów prezydenckich dał świadectwo patriotyzmu - niezależnie od tego, czy ktoś popierał demokratów czy republikanów. W Europie nie mówi się o patriotyzmie, przeciwnie, w miejsce narodów próbuje się tworzyć ponadpaństwowe struktury, w miejsce wartości duchowych i Boga wymyśla globalistyczne slogany. Czym to się zakończy?
Z okazji dziewięćdziesięciolecia odzyskania niepodległości otworzyliśmy w Senacie wystawę o marszałku Józefie Piłsudskim. Do pięknych i wzruszających zdjęć z wystawy chciałbym dołączyć kilka nadal aktualnych, ponadczasowych, uniwersalnych myśli "ojca polskiej wolności", marszałka Józefa Piłsudskiego, który pisał przed laty:
"Bezsilna wściekłość dusiła mnie nieraz, że w niczym zaszkodzić wrogom nie mogę, że muszę w milczeniu znosić deptanie mej godności i słuchać kłamliwych i pogardliwych słów o Polsce, Polakach i naszej historii."
"Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi. A niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale bardzo kosztownym."
"Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Spotykam świat agentury, idący przeciwko nam z całą siłą, starający się nas zbrukać. Zwycięstwa nad agenturami nie odnieśliśmy wcale. Agentury jak jakieś przekleństwo idą dalej krok w krok."
"Nie może być litości dla złodziejów dobra publicznego w Polsce. Żadne zdrowe społeczeństwo nie będzie, aby znosić gospodarkę bandytów, podtrzymywanych przez władze i władz podtrzymywanych przez bandytów. I jeśli takim społeczeństwem jesteśmy - podobnych gospodarzy musimy się pozbyć."
"Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie. Polska jest stale oskarżana w innych państwach. Jest w tym wyraźna i niedwuznaczna chęć posiadania w środku Europy państwa, którego kosztem można byłoby załatwić wszystkie porachunki europejskie. Podziwu godne jest zjawisko, że te projekty międzynarodowe znajdują tak chętne ucho, no i języki, nie gdzie indziej jak w Polsce."
"Marzeniem Niemiec jest doprowadzenie do kooperacji z Rosją. To byłoby naszą zgubą, do tego dopuścić nie można. Jak przeciwdziałać? Gra będzie trudna przy paraliżu woli i krótkowzroczności Zachodu."
"Rosja będzie jeszcze długo niebezpieczniejsza niż Niemcy, bo jest mniej obliczalna i mniej zależy od Zachodu. Trzeba jednak Niemcom bardzo na palce patrzeć, bo potrafią oni dobrze i szybko zorganizować się, gdy się na coś zdecydują."
"Historię swoją piszcie sami, bo inaczej napiszą ją za was inni i źle."
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem trzydziestym ósmym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nadchodzący rok 2009 to czas podniosłych i ważnych dla Polski rocznic. Jest to rok dwudziestolecia zawarcia historycznego kompromisu przy Okrągłym Stole, rok dwudziestolecia pierwszych nie w pełni wolnych wyborów do Sejmu i całkowicie demokratycznych wyborów do pierwszego od pięćdziesięciu lat Senatu RP. W tym roku mija także dwudziesta rocznica powołania pierwszego po półwieczu niekomunistycznego polskiego rządu, rządu Tadeusza Mazowieckiego. Mamy też do czynienia z rocznicami smutnymi, przede wszystkim z siedemdziesięcioleciem wybuchu II wojny światowej.
Te wszystkie ważne dla każdego Polaka wydarzenia wywarły wielkie piętno na każdym z nas, wpłynęły na nasze życie, naszą wolność, nasze postrzeganie rzeczywistości, miały też gigantyczny związek z naszą demokracją.
Wybuch II wojny światowej zniszczył tę demokrację i kazał nam o niej zapomnieć na pół wieku. Wybory czerwcowe w 1989 r. i rząd Tadeusza Mazowieckiego odrodziły w Polakach nadzieję i wiarę w demokrację.
Nie możemy zapominać o tych doniosłych faktach, nie mogą one także przejść bez echa. Dlatego jest pomysłem ze wszech miar godnym ogłoszenie roku 2009 Rokiem Polskiej Demokracji, co bardzo Wysokiej Izbie rekomenduję. Dziękuję za uwagę.
21. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu