15. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Piotr Wach, proszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Wach:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

Mój gÅ‚os wÅ‚aÅ›ciwie bÄ™dzie w znacznej mierze zbieżny z tym, co powiedziaÅ‚ pan senator Kieres. Nie wiem, czy jestem w stanie wzmocnić jego wypowiedź - raczej nie. Gdy zapisywaÅ‚em siÄ™ do gÅ‚osu, chciaÅ‚em powiedzieć o podobnych sprawach, wiÄ™c może powiem o nich krócej.

Jeżeli chodzi o ogólny aspekt tej sprawy, jesteÅ›my czÅ‚onkiem Rady Europy od momentu, kiedy byÅ‚o to możliwe, a mianowicie od kiedy sami zaczÄ™liÅ›my przestrzegać i usilnie pracować nad przestrzeganiem w ogólny sposób praw czÅ‚owieka i byliÅ›my wolni.

To jest konwencja do tej pory przez nas nieprzyjÄ™ta, mimo że jesteÅ›my krajem stosunkowo jednolitym pod wzglÄ™dem jÄ™zykowym, bo głównie o jÄ™zykach mówi ta konwencja, i grup narodowoÅ›ciowych mówiÄ…cych innymi jÄ™zykami mamy procentowo bardzo niewiele.

Ponadto chciaÅ‚bym powiedzieć, że sama konwencja, gdy jÄ… ratyfikujemy, zobowiąże nas... Nie możemy tego traktować tak, że niepodpisanie konwencji jest jakby naszym rewanżem za krzywdy doznane na zewnÄ…trz w stosunku do naszych wÅ‚asnych obywateli. No, tak nie może być. To sÄ… nasi obywatele, oni majÄ… prawo w jakiÅ› przyzwoity sposób używać swoich jÄ™zyków, te jÄ™zyki nie powinny być tÄ™pione, a my nie powinniÅ›my siÄ™ na nich odgrywać, bo gdzieÅ› na zewnÄ…trz być może doznajemy jakichÅ› krzywd.

Co do samej konwencji - mam tutaj jej tekst, zresztÄ… nie jest dÅ‚uga - pan senator Kieres już o tym nieco mówiÅ‚, skÅ‚ada siÄ™ z piÄ™ciu części.

Część pierwsza to sÄ… postanowienia ogólne, wÅ›ród nich definicje - o tych definicjach byÅ‚a mowa. Ważny jest art. 2, tam sÄ… bardzo proste i przejrzyste zobowiÄ…zania: każda ze stron zobowiÄ…zuje siÄ™ stosować postanowienia części drugiej do wszystkich jÄ™zyków regionalnych i mniejszoÅ›ciowych, którymi mówi siÄ™ na jej terytorium. A wiÄ™c ta część ogólna w zasadzie skÅ‚ada siÄ™ z pewnych życzeÅ„ dotyczÄ…cych kultury jÄ™zyka, ma to dotyczyć wszystkich jÄ™zyków, które sÄ… używane. W odniesieniu do każdego z jÄ™zyków wyszczególnianych w chwili ratyfikacji lub zatwierdzenia każda strona zobowiÄ…zuje siÄ™ stosować co najmniej 3/5 ustÄ™pów lub punktów wybranych z trzeciej części karty. I sÄ… jeszcze uszczegółowienia, a mianowicie, że przynajmniej po trzy z art. 8 i 12 oraz po jednym z pozostaÅ‚ych artykułów: 9, 10, 11 i 13.

Warto siÄ™ przyjrzeć części trzeciej, bo to jest ta część obowiÄ…zujÄ…ca i z niej możemy być rozliczani. Tu trzeba by siÄ™ zastanowić, czy rzeczywiÅ›cie istniejÄ… jakieÅ› zasadnicze trudnoÅ›ci lub niebezpieczeÅ„stwa wynikajÄ…ce z niewywiÄ…zywania siÄ™ z postanowieÅ„. Wydaje siÄ™, że nie. Poza tym jest kwestiÄ… rzÄ…du, jakie jÄ™zyki wyszczególni w chwili ratyfikacji.

Ja niestety nie byłem obecny podczas zadawania pytań, ale mnie się wydaje, że jest to pewien brak, który przy okazji przeglądania różnych dokumentów tutaj zauważyłem, że nie zostało przedstawione szczegółowo, co wymienimy...

(GÅ‚os z sali: ByÅ‚o.)

Skoro było, wycofuję tę część.

Wobec tego wÅ‚aÅ›ciwie nie powinniÅ›my mieć wÄ…tpliwoÅ›ci, bo w szczegółach znamy to, do czego siÄ™ zobowiÄ…zujemy. A to, do czego siÄ™ zobowiÄ…zujemy, to trzy punkty z art. 8 - to jest oÅ›wiata - i z art. 12 - to jest dziaÅ‚alność kulturalna i jej baza materialna. Tutaj jest stosunkowo Å‚atwo spoÅ›ród bardzo wielu punktów wybrać trzy - nawet ich nie policzyÅ‚em, ale jest ich okoÅ‚o dwudziestu - w których siÄ™ zobowiÄ…zujemy, tak że to nie sÄ… jakieÅ› trudne do speÅ‚nienia warunki.

I uważam, że jako kraj przestrzegajÄ…cy praw czÅ‚owieka, respektujÄ…cy wÅ‚asnych obywateli, z których niewielka część mówi innymi jÄ™zykami, w tym znaczna i dobrze zorganizowana grupa mówi jÄ™zykiem niemieckim, to trzeba przyznać... Ale i tak to wÅ‚aÅ›ciwie, na przykÅ‚ad, na ÅšlÄ…sku Opolskim i nie tylko już obecnie jest respektowane.

Tak że nie powinniÅ›my mieć oporów, nie powinniÅ›my w tym zakresie stosować również jakiegoÅ› rewanżu. OczywiÅ›cie - zgadzam siÄ™ z panem senatorem Kieresem - ratyfikacja przez nas tej konwencji jest podstawÄ… wyraźniejszego domagania siÄ™ zasady wzajemnoÅ›ci, tam gdzie odczuwamy niedosyt, niedostatek poprawnego traktowania ludnoÅ›ci czy części ludnoÅ›ci posÅ‚ugujÄ…cej siÄ™ jÄ™zykiem polskim.

Tak że bez wielkich emocji i bez obaw sam bÄ™dÄ™ gÅ‚osowaÅ‚ za ustawÄ… upoważniajÄ…cÄ… do ratyfikacji i namawiaÅ‚bym do zajÄ™cia takiego stanowiska wszystkich senatorów. DziÄ™kujÄ™ bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Jan Wyrowiński, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jan Wyrowiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mój szanowny przedmówca mówiÅ‚, że bÄ™dzie gÅ‚osowaÅ‚ bez emocji i bez obaw. Otóż tego pierwszego, niestety, nie da siÄ™ uniknąć. Ta sprawa jednak budziÅ‚a emocje, budzi emocje i jeszcze bÄ™dzie, jak sÄ…dzÄ™, budzić emocje, bo to jest problem, który ma gÅ‚Ä™bokie korzenie historyczne, który ma również odniesienia do sytuacji zewnÄ™trznej. Te obawy, o których mówiÄ… na przykÅ‚ad Francuzi, po części mogÄ… być zrozumiaÅ‚e, jest też problem w Hiszpanii itd., itd.

Ale chciałbym zwrócić państwa uwagę na jeszcze kilka kwestii.

Pierwsza to jest zasada wzajemnoÅ›ci. Otóż ten problem, że my bÄ™dziemy postÄ™powali w sposób wynikajÄ…cy z zasad, z norm itd. tylko wtedy, gdy w innych krajach wobec naszych bÄ™dÄ… tak postÄ™pować, caÅ‚y czas towarzyszyÅ‚ procesowi tworzenia prawa zwiÄ…zanego z respektowaniem praw mniejszoÅ›ci od roku 1989. I oczywiÅ›cie jakaÅ› racja w tym jest, ale ja chciaÅ‚bym paÅ„stwu powiedzieć o jeszcze jednym prawie, które majÄ… mniejszoÅ›ci narodowe w Polsce, a którego nie majÄ… w wielu innych krajach. To prawo wynika z naszego prawa wyborczego. Przecież nasze prawo wyborcze w sposób szczególny traktuje mniejszoÅ›ci zorganizowane w czasie akcji wyborczej, umożliwia im reprezentacjÄ™ w Sejmie, w przypadku gdy nie przekroczÄ… progu 5%. To jest też niezwykle istotny przywilej, którego nie majÄ… mniejszoÅ›ci w wielu krajach.

Pan senator Kieres, mój szanowny przedmówca, cytujÄ…c zapisy z ustawy o mniejszoÅ›ciach narodowych i etnicznych, mówiÅ‚ o tym - i ta sprawa też budziÅ‚a ogromne emocje, bo sposób zdefiniowania jest tu niezwykle istotny - że jednym z kryteriów jest kryterium zasiedziaÅ‚oÅ›ci, czyli musi upÅ‚ynąć co najmniej 100 lat.

Na przykÅ‚ad w Niemczech w debacie na temat mniejszoÅ›ci ta sprawa jest też podnoszona. Jak paÅ„stwo zajrzycie do tych oÅ›wiadczeÅ„, o których byÅ‚a mowa, to wÅ›ród jÄ™zyków, które bÄ™dÄ… traktowane w sposób wynikajÄ…cy z zasady karty, znajdÄ… paÅ„stwo na przykÅ‚ad jÄ™zyk duÅ„ski. Bo historia, Schleswig-Holstein, caÅ‚a skomplikowana historia tamtego fragmentu Europy... WÅ‚aÅ›nie stÄ…d wynika, że tam DuÅ„czycy po prostu od wieluset lat mieszkajÄ… i w zwiÄ…zku z tym ten tytuÅ‚ do tego...

Ja chciaÅ‚bym paÅ„stwu przypomnieć, że na terytorium Republiki Federalnej Niemiec obecnie mieszka kilka milionów obywateli niemieckich pochodzenia tureckiego czy kurdyjskiego, o których jÄ™zyku siÄ™ w ogóle nie mówi w tym dokumencie. Współczesne ruchy migracyjne tworzÄ…, z tego punktu widzenia, nowe problemy. I kwestia traktowania praw tego typu mniejszoÅ›ci w sposób, w jaki traktowane sÄ… prawa mniejszoÅ›ci zasiedziaÅ‚ych, tworzy nowy problem. Na ten temat napisano już tomy książek i tomy różnego rodzaju opracowaÅ„, analiz itd., itd. Tak że to też warto mieć na uwadze w kontekÅ›cie również naszego problemu polskiego w Niemczech, Pani Senator. Dlatego że w zasadzie na terenie obecnej Republiki Federalnej Niemiec, poza terenem Westfalii, tam gdzie byÅ‚a ta emigracja w drugiej poÅ‚owie XIX i na poczÄ…tku XX wieku, nie byÅ‚o zwartych obszarów osadnictwa polskiego, które uzasadniaÅ‚yby prawa polskiej mniejszoÅ›ci z tytuÅ‚u zasiedzenia do tego, żeby mówić jÄ™zykiem polskim i mieć takie same prawa jak na przykÅ‚ad mniejszość duÅ„ska na terytorium Schleswig-Holsteinu, no ale to już szczegółowe kwestie. Warto mieć to na uwadze, dyskutujÄ…c o tych sprawach.

Ja sÄ…dzÄ™, Panie i Panowie Senatorowie, że to, iż Polska ratyfikuje ten dokument, która to ratyfikacja, jak mówiÅ‚ pan senator Kleina, jest zwieÅ„czeniem pewnego dzieÅ‚a legislacyjnego, majÄ…cego miejsce w ostatnich już prawie dwudziestu latach, może być powodem do dumy dla naszego kraju. Bowiem jest tak, że tak na dobrÄ… sprawÄ™ my już dzisiaj wypeÅ‚niamy wszystkie zapisy, które wynikajÄ… z tej karty. Dlatego ten obowiÄ…zek sobie sami naÅ‚ożyliÅ›my przez nasze wewnÄ™trzne prawo.

I taka jest prawda, Pani Senator i Panie Senatorze Ortylu, że my dzisiaj to wszystko wypeÅ‚niamy. SÄ… przecież audycje niemieckie, ukraiÅ„skie, biaÅ‚oruskie i kaszubskie. W tych wszystkich przypadkach, kiedy spoÅ‚eczność jest na tyle liczna, że... Bo również musi być potencjaÅ‚ ze strony tej grupy, żeby stworzyć przekaz. Gdy Karaimów jest piÄ™tnastu, kilkuset czy tysiÄ…c, to ja sÄ…dzÄ™, że oni nie sÄ… w stanie doprowadzić do tego, żeby ta audycja mogÅ‚a powstać w sposób, który by ich satysfakcjonowaÅ‚. Tak że to też trzeba mieć na wzglÄ™dzie, Szanowni PaÅ„stwo, i patrzeć na wszystko realistycznie.

KoÅ„czÄ…c, Panie i Panowie Senatorowie, powiem, że dobrze siÄ™ staÅ‚o, iż jesteÅ›my wÅ‚aÅ›nie na tym etapie, że tÄ™ konwencjÄ™ Polska ratyfikuje i Å¼e bÄ™dziemy mieli ten glejt, to prawo powiedzieć Litwinom czy innym nacjom, jeżeli bÄ™dzie taka potrzeba: spójrzcie, u nas jest wÅ‚aÅ›nie tak, jak chyba być powinno. I to dobrze. DziÄ™kujÄ™ bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pani senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

Przypominam, że to jest drugie wystÄ…pienie w dyskusji, Pani Senator.

Do spisu treści

Senator
Dorota Arciszewska-Mielewczyk:

Tak, Panie Marszałku, dostosuję się.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Senatorze!

Może być piÄ™tnastu, dwudziestu, trzydziestu, ale karta stanowi wyraźnie: kiedy niektórym z nich - czyli jÄ™zykom - grozi ostateczna zagÅ‚ada, należy siÄ™ tym jÄ™zykiem opiekować, bo jest to wkÅ‚ad w zachowanie i w rozwój bogactwa kulturalnego i tradycji europejskiej. Tak że to ma znaczenie, czy jest piÄ™tnastu, czy trzydziestu, czy jeden, bo tym jÄ™zykom... Ja powiedziaÅ‚am, że siÄ™ przychylam do tego, jeżeli chodzi o karaimski, kaszubski i jeszcze jeden jÄ™zyk...

(Senator Jan Wyrowiński: ...nie jest zagrożony.)

(Senator Kazimierz Kleina: Nie jest zagrożony.)

Nie, my już sobie poradzimy.

Tak że tutaj jest zgoda.

Niemniej jednak ja bÄ™dÄ™ traktować tÄ™ ratyfikacjÄ™ jako zobowiÄ…zanie MSZ i rzÄ…du do aktywnego egzekwowania od sygnatariuszy tej karty, zwÅ‚aszcza Niemiec i Litwy, zrealizowania przez nie obowiÄ…zków i przestrzegania praw gwarantowanych polskim mniejszoÅ›ciom etnicznym, narodowym i jÄ™zykowym zamieszkujÄ…cym na ich terytorium.

Mam też nadziejÄ™, że nie tylko posÅ‚użycie siÄ™ paÅ„stwo notatkÄ…, ale również że zrobicie analizÄ™ i wyciÄ…gniÄ™cie wnioski, a także że zgÅ‚osicie takie propozycje Republice Federalnej Niemiec - bo jest czas do 2010 r., jeżeli chodzi o traktat z 1991 r. - aby byli w Niemczech peÅ‚nomocnicy odpowiedzialni za wprowadzanie w Å¼ycie postanowieÅ„ traktatu o dobrym sÄ…siedztwie i współpracy, który w pkcie 20 gwarantuje poszanowanie jÄ™zyka, religii i kultury, a który jest nierespektowany, o czym mówi Polonia mieszkajÄ…ca w Niemczech.

Tak że ja czekam na to, aż podejmiecie paÅ„stwo odpowiednie kroki i domkniecie te tematy, które w traktacie sÄ… tematami otwartymi - chodzi miÄ™dzy innymi wÅ‚aÅ›nie o sprawÄ™ jÄ™zyka, o mniejszoÅ›ci, jak również o prawo do zwrotu bÄ…dź niezwracania dóbr kultury, jak również o kwestiÄ™ roszczeÅ„ majÄ…tkowych, które to sprawy również nie sÄ… zawarte w traktacie. Å»yczÄ™ paÅ„stwu powodzenia. Trzymam kciuki i czekam na efekty paÅ„stwa pracy. DziÄ™kujÄ™ bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

W ostatniej chwili zapisaÅ‚ siÄ™ do dyskusji pan senator Grzegorz BanaÅ›.

Do spisu treści

Senator Grzegorz BanaÅ›:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ostatni bÄ™dÄ… pierwszymi - nie mylić z piersiami, bo to jest zÅ‚oÅ›liwa odmiana tego przysÅ‚owia. (WesoÅ‚ość na sali)

Panie Marszałku! Szanowni Państwo...

(WicemarszaÅ‚ek Marek Ziółkowski: Przepraszam. Czy to byÅ‚o w narodowym jÄ™zyku polskim?) (WesoÅ‚ość na sali)

To byÅ‚a drobna fluktuacja zwiÄ…zana z regionem mojego pochodzenia, czyli z Górami ÅšwiÄ™tokrzyskimi. Górale Å›wiÄ™tokrzyscy tak wÅ‚aÅ›nie majÄ…, Panie MarszaÅ‚ku.

(Senator Piotr Andrzejewski: My "piersi" na świecie.)

Ale już wracam do stanu należytej powagi.

Ale już wracam do stanu należytej powagi.

Panie MarszaÅ‚ku i... nie powiem "Szanowni PaÅ„stwo", ale powiem "Tczëwôrtni Drësze!", bo, jak siÄ™ wÅ‚aÅ›nie dowiedziaÅ‚em, tak Kaszëbi mówiÄ… "Szanowni PaÅ„stwo". Choć być może niewÅ‚aÅ›ciwie rozÅ‚ożyÅ‚em akcenty... Gdy patrzÄ™ na uÅ›miech pana senatora Kleiny, to zdaje mi siÄ™, że w ogóle poÅ‚ożyÅ‚em tÄ™ wypowiedź. (WesoÅ‚ość na sali)

Ale niech mi zacni Kaszubowie wybaczą, bo jest to mój pierwszy kontakt z żywym słowem kaszubskim. Myślę więc, że to drobne potknięcie zostanie mi wybaczone. A ja się zobowiązuję pobierać nauki u pana senatora Kleiny, żeby wyrażać się, jeśli chodzi o te podstawowe zwroty, w sposób przynajmniej zrozumiały.

Szanowni PaÅ„stwo, mówiÄ™ o tym jÄ™zyku, bo chcÄ™ paÅ„stwu przedstawić pewnÄ… swojÄ… refleksjÄ™ na temat tego, co jest dzisiaj istotÄ… naszej debaty.

Ja pamiÄ™tam, że zdaje siÄ™ gdzieÅ› poÅ›rodku lat osiemdziesiÄ…tych, jako czÅ‚owiek wówczas dorastajÄ…cy - chociaż majÄ…cy już pewnÄ… peÅ‚noletniość - w jakimÅ› bezdebitowym wydawnictwie przeczytaÅ‚em o tym, jakimi represjami zostali dotkniÄ™ci Kaszubowie i Mazurzy, którzy przecież przez tyle lat utrzymywali polskość na swoich terenach.

(GÅ‚os z sali: Kaszubi.)

Zatem "Kaszubowie" czy "Kaszubi"?

(Senator Jan Wyrowiński: Kaszubi.)

Kaszubi. Szanowni PaÅ„stwo, mam prawo do trzech bÅ‚Ä™dów, a wiÄ™c jeszcze jeden przede mnÄ….

ByÅ‚o to dla mnie rzeczywiÅ›cie wstrzÄ…sajÄ…ce, kiedy siÄ™ dowiedziaÅ‚em, że te osoby, tamtejsi autochtoni, którzy w tak trudnych warunkach pielÄ™gnowali polskość, czÄ™sto bÄ™dÄ…c za to eksterminowani, potem doznali tej eksterminacji od Polski - oczywiÅ›cie Polski zniewolonej, Polski komunistycznej, Polski, która tak naprawdÄ™ nie byÅ‚a PolskÄ…. Ta podwójna eksterminacja w sposób szczególny utkwiÅ‚a mi w pamiÄ™ci i dzisiaj niejako stanęła przede mnÄ….

ChcÄ™ powiedzieć, że to, iż jÄ™zyk kaszubski trwa tak uporczywie i ma swoich prominentnych przedstawicieli i obroÅ„ców, to bardzo dobrze. Ja również jestem zdania, że jÄ™zyk ten - chociaż go nie znam, niemniej jednak piÄ™kne porównanie z wypowiedzi pana senatora Kleiny bardzo trafiÅ‚o mi do gustu - to jÄ™zyk morza. Co prawda BaÅ‚tyk to jest zimne morze i nie wszystko nad nim udać siÄ™ może - jak mówi tekst pewnej piosenki, dość czÄ™sto swego czasu na antenach różnych rozgÅ‚oÅ›ni prezentowanej - niemniej jednak rzeczywiÅ›cie jest coÅ› niezwykÅ‚ego w tym ludzie, który z takÄ… uporczywoÅ›ciÄ… i z takÄ… determinacjÄ… trwaÅ‚ przy swoim. To nie jest nic innego jak egzemplifikacja polskoÅ›ci, której przecież przez tyle pokoleÅ„ musieliÅ›my bronić, przy której trwaliÅ›my, czÄ™sto narażajÄ…c siÄ™ na bardzo dolegliwe i bardzo przykre - choć "przykre" to za maÅ‚e sÅ‚owo - eksterminacje różnego typu.

Zatem - odnoszÄ…c siÄ™ do samej warstwy kulturowej i do dziedzictwa kulturowego, które wiąże siÄ™ z tym jÄ™zykiem, do fascynacji ludźmi tam mieszkajÄ…cymi - w caÅ‚oÅ›ci popieram te wszystkie przedsiÄ™wziÄ™cia, które chroniÄ… i pomagajÄ… chronić ten piÄ™kny jÄ™zyk oraz ten piÄ™kny lud.

Z drugiej jednak strony trafiajÄ… do mnie argumenty prezentowane przez pana senatora Andrzejewskiego czy przez paniÄ… senator, które pokazujÄ…, że chroniÄ…c to, co jest ważne i piÄ™kne w dorobku kulturowym naszej ojczyzny, nie potrafimy jednoczeÅ›nie zadbać o to, by inne narody, inne nacje w sposób porównywalny doceniÅ‚y również jÄ™zyk polski, kulturÄ™ polskÄ… czy wreszcie samych Polaków.

Dlatego mam naprawdÄ™ poważny dylemat co do tego, w jaki sposób gÅ‚osować nad ratyfikacjÄ… tej karty. Z jednej strony sÅ‚yszÄ™ argumenty: po raz kolejny pokażmy naszÄ… dobrÄ… wolÄ™, po raz kolejny pokażmy, że my potrafimy być najlepsi, że my potrafimy stworzyć u siebie najlepsze warunki dla mniejszoÅ›ci narodowych, dla rozwoju jÄ™zyków, dla rozwoju tradycji maÅ‚ych ojczyzn. Ale z drugiej strony widzimy - bo przecież to sÄ… rzeczy, które dowodnie widać, bez szkieÅ‚ka i oka naukowca - w jaki sposób Polacy sÄ…, niestety, traktowani przez naszych sÄ…siadów. To, że w Niemczech do tej pory jÄ™zyk polski nie zostaÅ‚ uznany za jÄ™zyk mniejszoÅ›ci narodowej, to nie jest, niestety, dobry sygnaÅ‚ dla nas. To, że podobne kÅ‚opoty mamy z naszymi sÄ…siadami na wschodzie - że przywoÅ‚am tu choćby LitwÄ™ - to dowód, że tam też jest to realny problem.

Dlatego myÅ›lÄ™, że warto, by Ministerstwo Spraw Zagranicznych posÅ‚uchaÅ‚o tego apelu, który wygÅ‚osiÅ‚a pani senator. Otóż zróbcie paÅ„stwo wszystko, żebyÅ›my także w pozostaÅ‚ych częściach Europy, poza PolskÄ…, mogli siÄ™ czuć Polakami.

Niestety, w tej sytuacji, w dniu dzisiejszym, możemy powiedzieć tylko i wyÅ‚Ä…cznie to, że my, Polacy, chcemy, by wszyscy ci, którzy mieszkajÄ… u nas, w Polsce, sÄ… razem z nami, sÄ… obywatelami polskimi, czuli siÄ™ dobrze, jednakże nie potrafimy zadbać o to, by ci mieszkajÄ…cy poza PolskÄ… czuli siÄ™ równie dobrze w krajach, w których przyszÅ‚o im żyć.

Dlatego - choć jeszcze raz podkreÅ›lam, że ceniÄ™ caÅ‚y dorobek zwiÄ…zany chociażby z Kaszubami, z piÄ™knym jÄ™zykiem i tradycjami ludzi tam mieszkajÄ…cych - mam naprawdÄ™ bardzo duże wÄ…tpliwoÅ›ci, czy ten traktat należy poprzeć. DziÄ™kujÄ™ bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Czy pan senator Woźniak chce...

Senator Henryk Woźniak, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Henryk Woźniak:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

WÅ‚aÅ›ciwie to nie bÄ™dzie to wystÄ…pienie w dyskusji, ale komunikat. Tym wszystkim, którzy majÄ… obawy o to, że jeÅ›li nie bÄ™dzie siÄ™ szanowaÅ‚o mniejszoÅ›ci narodowych, to wzmocni siÄ™ swój potencjaÅ‚, chciaÅ‚bym przekazać nastÄ™pujÄ…cÄ… informacjÄ™. Otóż od niedawna premierem kraju zwiÄ…zkowego, jakim jest Saksonia, jest StanisÅ‚aw Tilich, bÄ™dÄ…cy pochodzenia serboÅ‚użyckiego. SerboÅ‚użyczanie to bardzo maÅ‚a wspólnota, już wymierajÄ…ca, liczÄ…ca niewiele ponad sto tysiÄ™cy mieszkaÅ„ców, wspólnota o ponadtysiÄ…cczterechsetletniej historii, ale wymierajÄ…ca w sposób, jak myÅ›lÄ™, naturalny. My oczywiÅ›cie mamy rozproszonych Polaków z problemami, głównie na Litwie - o tym w dyskusji byÅ‚a mowa. MyÅ›lÄ™ jednak, że uchwalenie tej konwencji tylko przysÅ‚uży siÄ™ wzmocnieniu naszej diaspory poza granicami kraju. A jeÅ›li do tego zważy siÄ™, że tak niewielka wspólnota jak wspólnota serboÅ‚użycka, mimo że wymiera, ma swojego premiera w kraju, w którym otacza jÄ… zupeÅ‚nie inny żywioÅ‚, to bÄ™dzie dowód na to, że partnerstwo, poszukiwanie porozumienia i wspieranie mniejszoÅ›ci narodowych ma przyszÅ‚ość w zjednoczonej Europie. DziÄ™kujÄ™ bardzo. (Oklaski)

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Ja ostatnio protestowałam...)

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa...

(Senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk: ...w Niemczech... Czyli można się dopominać...)

Pani Senator, ale to byÅ‚oby już czwarte pani wystÄ…pienie w dyskusji. Odbieram pani gÅ‚os.

InformujÄ™, że lista mówców w tym punkcie zostaÅ‚a wyczerpana.

Zamykam dyskusjÄ™.

Ponieważ oczywiÅ›cie nie byÅ‚o żadnych wniosków o charakterze legislacyjnym, informujÄ™, że gÅ‚osowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Europejskiej karty jÄ™zyków regionalnych lub mniejszoÅ›ciowych, sporzÄ…dzonej w Strasburgu dnia 5 listopada 1992 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści Do spisu treści

Teraz, proszÄ™ paÅ„stwa, Wysoki Senacie, wnoszÄ™ o uzupeÅ‚nienie porzÄ…dku obrad o dwa punkty dotyczÄ…ce bardzo krótkich projektów: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych - druk senacki nr 166 - i proszÄ™ o rozpatrzenie tego jako punktu jedenastego porzÄ…dku obrad; oraz drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych - to jest druk nr 167 - i to byÅ‚by punkt dwunasty. Punkty te byÅ‚yby rozpatrywane po punkcie dotyczÄ…cym pasz.

Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Izba przyjęła przedstawione wnioski.

Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję bardzo.

(GÅ‚os z sali: A czy jÄ™k zawodu mógÅ‚by być uznany...?)

To zależy, jak głośny byłby ten jęk. Ponieważ bardzo cicho pan jęczał, Panie Senatorze, nie dosłyszałem.

Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

PrzystÄ™pujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porzÄ…dku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa, sporzÄ…dzonej w Joensuu - o, jeżeli to jest w Finlandii, to ja nie jestem pewien wymowy - dnia 28 sierpnia 2003 r.

Przypominam: ustawa zostaÅ‚a uchwalona przez Sejm na siedemnastym posiedzeniu 13 czerwca 2008 r. Do Senatu zostaÅ‚a przekazana 16 czerwca. MarszaÅ‚ek, zgodnie z regulaminem, skierowaÅ‚ jÄ… do Komisji Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska oraz do Komisji Spraw Zagranicznych. Komisje przygotowaÅ‚y swoje sprawozdania.

Tekst ustawy jest w druku nr 175, a sprawozdania - w drukach nr 175A i 175B.

Pan senator Andrzej Grzyb, jako sprawozdawca Komisji Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska, proszony jest o zabranie gÅ‚osu. Zapraszam, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Andrzej Grzyb:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie MarszaÅ‚ku! Panie i Panowie Senatorowie!

W imieniu Komisji Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska skÅ‚adam sprawozdanie z prac komisji nad ustawÄ… o ratyfikacji Konwencji o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa, sporzÄ…dzonej w Joensuu dnia 28 sierpnia 2003 r. Ustawa ta zostaÅ‚a uchwalona przez Sejm w dniu 13 czerwca 2008 r. MarszaÅ‚ek Senatu dnia 16 czerwca 2008 r. skierowaÅ‚ ustawÄ™ do komisji. Komisja rozpatrzyÅ‚a ustawÄ™ na posiedzeniu 24 czerwca 2008 r., nie wniosÅ‚a do niej poprawek i rekomenduje jej przyjÄ™cie.

Konwencja o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa zostaÅ‚a sporzÄ…dzona w fiÅ„skim mieÅ›cie Joensuu dnia 28 sierpnia 2003 r. ZostaÅ‚a ona podpisana przez dwudziestu sygnatariuszy. Dotychczas zwiÄ…zaÅ‚o siÄ™ niÄ… czternaÅ›cie paÅ„stw. WeszÅ‚a ona w Å¼ycie 4 listopada 2005 r.

Głównym celem konwencji jest ustanowienie organizacji miÄ™dzynarodowej zwanej "Europejski Instytut LeÅ›nictwa", której podstawowym zadaniem jest podejmowanie na szczeblu ogólnoeuropejskim badaÅ„ nad politykÄ… leÅ›nÄ…, ekologiÄ…, różnorodnymi sposobami użytkowania zasobów i zdrowotnoÅ›ciÄ… lasów europejskich, a także nad podażą i popytem na drewno i usÅ‚ugi leÅ›ne w celu promowania ochrony lasów oraz trwaÅ‚ej i zrównoważonej gospodarki leÅ›nej w Europie.

PrzystÄ…pienie Polski do Europejskiego Instytutu LeÅ›nictwa jest wyrazem woli czynnego udziaÅ‚u w kreowaniu polityki leÅ›nej krajów europejskich. Stanowi to również możliwość współuczestniczenia w realizacji wielu programów badawczych w celu wykorzystania ich w szeroko rozumianej gospodarce leÅ›nej. MówiÄ…c tu o krajach europejskich, nie mam na myÅ›li wyÅ‚Ä…cznie krajów bÄ™dÄ…cych czÅ‚onkami Unii, bo zakres dziaÅ‚ania instytutu wychodzi poza granice Unii Europejskiej, chociaż może sÅ‚użyć realizacji tak zwanej polityki leÅ›nej Unii Europejskiej.

Konwencja okreÅ›la strukturÄ™ Europejskiego Instytutu LeÅ›nictwa, który majÄ… tworzyć takie organy jak: rada, konferencja, zarzÄ…d i sekretariat kierowany przez dyrektora. W celu zapewnienia instytutowi możliwoÅ›ci sprawnego i skutecznego podejmowania dziaÅ‚aÅ„ konwencja przyznaje mu miÄ™dzynarodowÄ… i krajowÄ… osobowość prawnÄ….

Stronami konwencji mogÄ… być paÅ„stwa europejskie oraz regionalne organizacje integracji gospodarczej. CzÅ‚onkami instytutu, prócz paÅ„stw, mogÄ… być instytuty badawcze, placówki oÅ›wiatowe, organizacje komercyjne, organizacje pozarzÄ…dowe z paÅ„stw europejskich, ale mogÄ… to być też instytucje o podobnym charakterze z paÅ„stw pozaeuropejskich.

PrzystÄ…pienie Polski do konwencji nie wywoÅ‚a bezpoÅ›rednich skutków finansowych, bowiem obowiÄ…zkowe skÅ‚adki pÅ‚acÄ… jedynie czÅ‚onkowie stowarzyszeni, a czÅ‚onkowie zwyczajni wnoszÄ… dobrowolny wkÅ‚ad.

W zwiÄ…zku z niepodpisaniem przez PolskÄ™ konwencji w terminie okreÅ›lonym w jej art. 14 zwiÄ…zanie siÄ™ konwencjÄ… jest możliwe poprzez przystÄ…pienie do niej, a w takich sytuacjach możemy to zrobić w trybie ratyfikacji, za uprzedniÄ… zgodÄ… wyrażonÄ… w ustawie. Bardzo dziÄ™kujÄ™.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Senator Marek Rocki jest sprawozdawcÄ… Komisji Spraw Zagranicznych.

ProszÄ™ bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Marek Rocki:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!

PozwolÄ™ sobie tylko na kilka uzupeÅ‚nieÅ„ w stosunku do informacji przekazanych przez mego szanownego poprzednika, potem zaÅ› przedstawiÄ™ konkluzjÄ™ z prac Komisji Spraw Zagranicznych.

ChcÄ™ wskazać na to, iż już w 1998 r. Rzeczpospolita wyraziÅ‚a zgodÄ™ na ustanowienie Konwencji o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa, o którym tu mówimy. ChodziÅ‚o o to, aby uczynić z tego instytutu instytucjÄ™ europejskÄ…, która miaÅ‚a funkcjonować jako organizacja miÄ™dzynarodowa.

Głównym celem dziaÅ‚alnoÅ›ci tego instytutu jest stworzenie paneuropejskiego forum do dialogu w zakresie badaÅ„ naukowych dotyczÄ…cych leÅ›nictwa oraz europejskiego przemysÅ‚u leÅ›no-drzewnego w skali caÅ‚ego kontynentu. Instytut prowadzi badania w zakresie sektora leÅ›nego, drzewnego, rozwija metodykÄ™ badaÅ„ naukowych, prowadzi bazy danych dotyczÄ…ce europejskich lasów oraz organizuje naukowe konferencje i warsztaty, a także publikuje i upowszechnia wyniki tych badaÅ„.

PrzystÄ…pienie do Konwencji o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa nie naÅ‚oży na PolskÄ™ obowiÄ…zków, umożliwi za to osadzenie polskich badaÅ„ leÅ›nych w ukÅ‚adzie miÄ™dzynarodowym poprzez podejmowanie dużych projektów badawczych także w ramach programów ramowych Unii Europejskiej, czyli finansowanych ze Å›rodków Unii Europejskiej.

ZwiÄ…zki polskiego leÅ›nictwa z powstaniem i dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… Europejskiego Instytutu LeÅ›nictwa sÄ… bardzo Å›cisÅ‚e. Instytut Badawczy LeÅ›nictwa w Warszawie byÅ‚ współzaÅ‚ożycielem tego instytutu europejskiego. Oprócz Instytutu Badawczego LeÅ›nictwa pozostaÅ‚ymi czÅ‚onkami stowarzyszonymi, których pracownicy uczestniczÄ… w badaniach prowadzonych przez Europejski Instytut LeÅ›nictwa i korzystajÄ… z jego dorobku naukowego, a także biorÄ… udziaÅ‚ w pracach nad projektami prowadzonymi w instytucie, sÄ…: WydziaÅ‚ LeÅ›ny Akademii Rolniczej w Poznaniu, WydziaÅ‚ LeÅ›ny SzkoÅ‚y Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz Instytut Technologii Drewna w Poznaniu.

BiorÄ…c to wszystko pod uwagÄ™, Komisja Spraw Zagranicznych, po rozpatrzeniu w dniu 8 lipca 2008 r. ustawy o ratyfikacji, wnosi o uchwalenie zaÅ‚Ä…czonego projektu uchwaÅ‚y. DziÄ™kujÄ™ bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Zbigniew Romaszewski)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystÄ…pieniem do dyskusji senatorowie mogÄ… zgÅ‚aszać z miejsca trwajÄ…ce nie dÅ‚użej niż minutÄ™ zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoÅ› z paÅ„stwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzÄ™ chÄ™tnych.

(Rozmowy na sali)

Jest pytanie?

(GÅ‚os z sali: Nie, nie...)

Dobrze.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa jest rzÄ…dowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rzÄ…du w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych i minister Å›rodowiska.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu gÅ‚os może teraz zabrać obecny na posiedzeniu przedstawiciel rzÄ…du.

Czy przedstawiciel rzÄ…du chce zabrać gÅ‚os w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rzÄ…du? MyÅ›lÄ™ tu o podsekretarzu stanu Witoldzie Waszczykowskim lub o podsekretarzu stanu Macieju Trzeciaku.

Który z panów chciaÅ‚by...

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski: Panie MarszaÅ‚ku, Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ma żadnych dodatkowych informacji do przekazania Wysokiej Izbie.)

A Ministerstwo Åšrodowiska?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Åšrodowiska Maciej Trzeciak: Panie MarszaÅ‚ku, wyrażam to samo przekonanie, nie mamy żadnego dodatkowego wniosku.)

Niezależnie od tego, zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu, senatorowie mogÄ… zgÅ‚aszać z miejsca trwajÄ…ce nie dÅ‚użej niż minutÄ™ zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rzÄ…du, zwiÄ…zane z omawianym punktem porzÄ…dku obrad.

Czy ktoÅ› z paÅ„stwa senatorów chce zadać takie pytania? Nie ma takich pytaÅ„.

Do spisu treści

Otwieram dyskusjÄ™.

Do dyskusji zapisał się senator Bisztyga.

ProszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Bisztyga:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiana obecnie ustawa ratyfikuje konwencjÄ™ dotyczÄ…cÄ… dużej miÄ™dzynarodowej organizacji badawczej, jakÄ… jest powstaÅ‚y w 1933 r. Europejski Instytut LeÅ›nictwa. Jego główne zadania to dostarczanie informacji na temat lasów oraz uÅ‚atwienie tworzenia sieci badawczej leÅ›nictwa. Europejski Instytut LeÅ›nictwa prowadzi badania z zakresu niezwykle ważnej problematyki leÅ›nej, ekologii, wielofunkcyjnoÅ›ci, zasobowoÅ›ci i zdrowotnoÅ›ci lasów oraz popytu i podaży drewna i produktów leÅ›nych. W tym celu instytut posiada siedem centrów projektowo-badawczych w Niemczech, Danii, Francji, Austrii, Hiszpanii, Portugalii i Rosji.

Do koÅ„ca 2007 r. KonwencjÄ™ o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa ratyfikowaÅ‚o osiemnaÅ›cie paÅ„stw europejskich, w tym nasi sÄ…siedzi: Niemcy, Czesi i Litwini. Polska nie jest, niestety, czÅ‚onkiem instytutu i dotychczas nie ratyfikowaÅ‚a konwencji. Należy jednak podkreÅ›lić, że Polacy majÄ… swój ogromny wkÅ‚ad w dziaÅ‚alność instytutu, bowiem w jego strukturach dziaÅ‚ajÄ…: Instytut Badawczy LeÅ›nictwa w SÄ™kocinie, Instytut Technologii Drewna w Poznaniu, WydziaÅ‚ LeÅ›ny Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz WydziaÅ‚ LeÅ›ny SzkoÅ‚y Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Panie MarszaÅ‚ku! Wysoka Izbo! W Å›wietle wymienionych faktów, majÄ…c także na wzglÄ™dzie kwestie ekologii, należy stanowczo stwierdzić, że akces Rzeczypospolitej Polskiej do Konwencji o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa jest sÅ‚usznym kierunkiem dziaÅ‚ania, do którego, jak sÄ…dzÄ™, Wysoka Izba siÄ™ przyczyni, gÅ‚osujÄ…c za ratyfikacjÄ…, co w sposób profesjonalny i niezwykle obrazowy rekomendowali również senatorowie sprawozdawcy Marek Rocki i Andrzej Grzyb. DziÄ™kujÄ™ za uwagÄ™.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

InformujÄ™, że lista mówców zostaÅ‚a wyczerpana i zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusjÄ™.

W czasie dyskusji nie zostaÅ‚y zgÅ‚oszone wnioski legislacyjne.

InformujÄ™, że gÅ‚osowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji o Europejskim Instytucie LeÅ›nictwa, sporzÄ…dzonej w Joensuu dnia 28 sierpnia 2003 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia.

Do spisu treści

PrzystÄ™pujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porzÄ…dku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji Sztokholmskiej w sprawie trwaÅ‚ych zanieczyszczeÅ„ organicznych, sporzÄ…dzonej w Sztokholmie dnia 22 maja 2001 r.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa zostaÅ‚a uchwalona przez Sejm na siedemnastym posiedzeniu w dniu 13 czerwca 2008 r. Do Senatu zostaÅ‚a przekazana w dniu 16 czerwca 2008 r. MarszaÅ‚ek Senatu w dniu 16 czerwca 2008 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowaÅ‚ jÄ… do Komisji Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska oraz do Komisji Spraw Zagranicznych. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowaÅ‚y swoje sprawozdania w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 176, a sprawozdania komisji w drukach nr 176A i 176B.

ProszÄ™ sprawozdawcÄ™ Komisji Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska, senatora Piotra GÅ‚owskiego, o zabranie gÅ‚osu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Piotr GÅ‚owski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu 13 czerwca 2008 r. Sejm wyraziÅ‚ zgodÄ™ na ratyfikowanie przez prezydenta RP Konwencji Sztokholmskiej w sprawie trwaÅ‚ych zanieczyszczeÅ„ organicznych, sporzÄ…dzonej w Sztokholmie dnia 22 maja 2001 r.

Proces negocjowania Konwencji Sztokholmskiej prowadziÅ‚ w latach 1998-2001 MiÄ™dzyrzÄ…dowy Komitet Negocjacyjny powoÅ‚any przez RadÄ™ ZarzÄ…dzajÄ…cÄ… Programu Åšrodowiska Narodów Zjednoczonych, w której oczywiÅ›cie znajdowali siÄ™ przedstawiciele Rzeczypospolitej Polskiej oraz Wspólnoty Europejskiej. Konwencja przyjÄ™ta zostaÅ‚a na konferencji dyplomatycznej. Do tej pory zostaÅ‚a ratyfikowana przez sto pięćdziesiÄ…t paÅ„stw i WspólnotÄ™ EuropejskÄ….

Celem konwencji jest ochrona ludzkiego życia, zdrowia i Å›rodowiska przed trwaÅ‚ymi zanieczyszczeniami organicznymi, charakteryzujÄ…cymi siÄ™ dużą toksycznoÅ›ciÄ… i podlegajÄ…cymi biokumulacji. Konwencja obliguje do nastÄ™pujÄ…cych dziaÅ‚aÅ„: utrzymania przyjÄ™tych ograniczeÅ„ w produkcji i użytkowaniu wskazanych w konwencji substancji toksycznych, unieszkodliwiania ich zapasów oraz odpadów zawierajÄ…cych te substancje, ograniczenia emisji oraz monitorowania i kontroli wystÄ™powania tych substancji w Å›rodowisku.

Postanowienia konwencji zostaÅ‚y implementowane do prawa europejskiego przepisami rozporzÄ…dzenia nr 850/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. dotyczÄ…cego trwaÅ‚ych zanieczyszczeÅ„ organicznych, które obowiÄ…zuje wprost.

Potrzeba zwiÄ…zania konwencjÄ… wynika z postanowieÅ„ traktatu akcesyjnego, zgodnie z którym Polska jest zobowiÄ…zana przystÄ…pić do konwencji zawartych lub tymczasowo stosowanych wspólnie przez obecne paÅ„stwa czÅ‚onkowskie i WspólnotÄ™ EuropejskÄ….

Ponieważ materia regulowana konwencjÄ… dotyczy wolnoÅ›ci, praw i obowiÄ…zków obywatelskich okreÅ›lonych w konstytucji oraz spraw uregulowanych w ustawach, zwiÄ…zanie siÄ™ niÄ… przez RzeczpospolitÄ… PolskÄ… nastÄ™puje na drodze ratyfikacji przez prezydenta RP za uprzedniÄ… zgodÄ… wyrażonÄ… w ustawie, zgodnie z art. 89 ust. 1 Konstytucji RP.

Po rozpatrzeniu ustawy o ratyfikacji Konwencji Sztokholmskiej Komisja Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska na posiedzeniu w dniu 24 czerwca 2008 r. podjęła jednogÅ‚oÅ›nie decyzjÄ™ i wnosi, by Wysoki Senat raczyÅ‚ uchwalić zaÅ‚Ä…czony projekt uchwaÅ‚y i przyjÄ…Å‚ tÄ™ ustawÄ™ bez poprawek. DziÄ™kujÄ™ bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

PoproszÄ™ sprawozdawcÄ™ Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Janusza Rachonia.

ProszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Janusz Rachoń:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mój przedmówca wÅ‚aÅ›ciwie wyczerpaÅ‚ temat. Ja chciaÅ‚bym tylko zwrócić uwagÄ™ na to, iż konwencja obliguje do utrzymania przyjÄ™tych ograniczeÅ„ w produkcji i użytkowaniu wskazanych w konwencji substancji toksycznych. Te substancje toksyczne to zwiÄ…zki chemiczne o niebudzÄ…cych jakichkolwiek wÄ…tpliwoÅ›ci wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ciach toksycznych, takie jak polichlorowane bifenyle, dioksyny, heksachlorobenzen, DDT itd.

ChcÄ™ poinformować WysokÄ… IzbÄ™, że po wnikliwym rozpatrzeniu ustawy na posiedzeniu w dniu 8 lipca 2008 r. Komisja Spraw Zagranicznych wnosi, by Wysoki Senat uchwaliÅ‚ zaÅ‚Ä…czony projekt uchwaÅ‚y. DziÄ™kujÄ™ bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystÄ…pieniem do dyskusji senatorowie mogÄ… zgÅ‚aszać z miejsca trwajÄ…ce nie dÅ‚użej niż minutÄ™ zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoÅ› z paÅ„stwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Bisztyga, proszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Bisztyga:

ChciaÅ‚bym zapytać pana senatora Piotra GÅ‚owskiego - jeÅ›li ma takÄ… wiedzÄ™ - czy oprócz Polski któreÅ› paÅ„stwo jeszcze nie ratyfikowaÅ‚o tej konwencji. I drugie pytanie. Pod wzglÄ…dem formalnym speÅ‚niamy wszystkie, jak sÄ…dzÄ™, zaÅ‚ożenia Konwencji Sztokholmskiej. Ale czy pod wzglÄ™dem rozwiÄ…zaÅ„ gospodarczych, niezbÄ™dnych do jej wprowadzenia, też speÅ‚niamy wszystkie parametry, czy to jeszcze trochÄ™ potrwa? Takie dwa pytania. DziÄ™kujÄ™.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Bardzo proszÄ™.

Do spisu treści

Senator Piotr GÅ‚owski:

Panie MarszaÅ‚ku, mamy obecnych na sali przedstawicieli Ministerstwa Åšrodowiska. MyÅ›lÄ™, że nie bÄ™dÄ™ wchodziÅ‚ w ich kompetencje. OdpowiedzÄ… na pewno dużo lepiej i bardziej szczegółowo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Więcej pytań nie ma.

W zwiÄ…zku z tym przypominam, że rozpatrywana ustawa byÅ‚a rzÄ…dowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rzÄ…du w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych i minister Å›rodowiska.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu gÅ‚os mogÄ… teraz zabrać obecni na posiedzeniu przedstawiciele rzÄ…du.

Czy przedstawiciele rzÄ…du chcÄ… zabrać gÅ‚os w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rzÄ…du?

Może zaczniemy od ministra Waszczykowskiego.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Witold Waszczykowski:

Panie MarszaÅ‚ku, mogÄ™ tylko odpowiedzieć na postawione przez senatora pytanie. Otóż spoÅ›ród paÅ„stw czÅ‚onkowskich Unii Europejskiej konwencji dotychczas nie podpisaÅ‚a Estonia, a postÄ™powanie ratyfikacyjne prowadzone jest w Irlandii, na Malcie, na WÄ™grzech i we WÅ‚oszech. Nie mamy żadnych dodatkowych danych oprócz tej informacji, którÄ… wnieÅ›liÅ›my do Wysokiej Izby. DziÄ™kujÄ™.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan minister Trzeciak.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Åšrodowiska
Maciej Trzeciak:

Pan senator pytaÅ‚ o nasze krajowe uregulowania, pytaÅ‚ o konsekwencje. W Å¼adnym wypadku nie wymaga to rozszerzenia katalogu substancji, które bÄ™dÄ… w jakiÅ› sposób ujmowane w dzisiejszych ustawach czy w rozporzÄ…dzeniach. Zmiany bÄ™dÄ… wymagaÅ‚y tylko przepisy sankcyjne w zakresie tych substancji, których dotyczy konwencja.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

SÄ…dzÄ™, że wyczerpaliÅ›my również pytania do przedstawicieli rzÄ…du. W zwiÄ…zku z tym otwieram dyskusjÄ™.

Do dyskusji nikt się nie zgłosił. Wniosków legislacyjnych również nie złożono.

Do spisu treści

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusjÄ™.

W trakcie dyskusji nie zostaÅ‚y zgÅ‚oszone wnioski legislacyjne.

InformujÄ™, że gÅ‚osowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji Sztokholmskiej w sprawie trwaÅ‚ych zanieczyszczeÅ„ organicznych, sporzÄ…dzonej w Sztokholmie dnia 22 maja 2001 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu. DziÄ™kujÄ™ bardzo.

Do spisu treści

PrzystÄ™pujemy do rozpatrzenia punktu dziewiÄ…tego porzÄ…dku obrad: informacja Pierwszego Prezesa SÄ…du Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej o dziaÅ‚alnoÅ›ci SÄ…du Najwyższego w roku 2007.

Pragnę powitać obecnego na posiedzeniu Senatu pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, profesora Lecha Gardockiego.

ProszÄ™ bardzo, Panie Profesorze.

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

CaÅ‚e sprawozdanie pisemne, caÅ‚a informacja liczy ponad sto czterdzieÅ›ci stron. W zwiÄ…zku z tym przedstawiÄ™ te punkty, które uważam za najbardziej istotne i charakterystyczne w dziaÅ‚alnoÅ›ci SÄ…du Najwyższego w ubiegÅ‚ym roku sprawozdawczym, czyli w 2007 r.

ZacznÄ™ od tego, że w roku 2007 odnotowano znaczny wzrost liczby spraw wnoszonych do SÄ…du Najwyższego. Ogółem wpÅ‚ynęło dziewięć tysiÄ™cy dziewięćset cztery sprawy; dla porównania - w 2006 r. osiem tysiÄ™cy osiemset osiemdziesiÄ…t trzy, w tym sześć tysiÄ™cy trzysta sześćdziesiÄ…t pięć kasacji, a w 2006 r. sześć tysiÄ™cy trzydzieÅ›ci cztery. Struktura wniesionych spraw byÅ‚a oczywiÅ›cie zróżnicowana, jeÅ›li chodzi o poszczególne izby. Szczegóły w zÅ‚ożonym tekÅ›cie.

SÄ…d Najwyższy rozpoznaÅ‚ w 2007 r. Å‚Ä…cznie dziewięć tysiÄ™cy sześćset siedemdziesiÄ…t dziewięć spraw, czyli wiÄ™cej niż w 2006 r., ale mimo to ponad dwieÅ›cie spraw pozostaÅ‚o do rozpoznania jako tak zwany przyrost zalegÅ‚oÅ›ci. MyÅ›lÄ™ jednak, że z tymi sprawami poradzimy sobie w tym roku i Å¼e zalegÅ‚oÅ›ci nie bÄ™dÄ… siÄ™ powiÄ™kszaÅ‚y.

Dla oceny SÄ…du Najwyższego oczywiÅ›cie ważny jest nie tylko aspekt iloÅ›ciowy, o którym przed chwilÄ… wspomniaÅ‚em, ale również aspekt przedmiotowy, uwzglÄ™dniajÄ…cy wagÄ™ rozpoznawanych spraw, rozwiÄ…zywanych w nich problemów, wkÅ‚ad w rozwój orzecznictwa.

Ogólna charakterystyka SÄ…du Najwyższego i jego dziaÅ‚alnoÅ›ci w 2007 r. pozwala na stwierdzenie, że byÅ‚a to kontynuacja tego, co miaÅ‚o miejsce w latach wczeÅ›niejszych. Nie nastÄ…piÅ‚y przecież żadne zmiany, jeÅ›li chodzi o ustrojowe zadania SÄ…du Najwyższego ani poszczególnych jego izb.

Ważnym i wartym podkreÅ›lenia aspektem w dziaÅ‚alnoÅ›ci SÄ…du Najwyższego w każdym roku, również w 2007 r., jest jego dziaÅ‚alność zmierzajÄ…ca do ujednolicenia orzecznictwa, ujednolicenia wykÅ‚adni przepisów prawa, a wiÄ™c podejmowanie uchwaÅ‚ w skÅ‚adach zwykÅ‚ych, trzyosobowych i w skÅ‚adach powiÄ™kszonych. Tu chciaÅ‚bym zwrócić paÅ„stwa uwagÄ™ na to, że w 2007 r. zostaÅ‚a podjÄ™ta jedna uchwaÅ‚a w peÅ‚nym skÅ‚adzie SÄ…du Najwyższego oraz jedna uchwaÅ‚a w peÅ‚nym skÅ‚adzie Izby Cywilnej SÄ…du Najwyższego. JeÅ›li chodzi o peÅ‚ny skÅ‚ad SÄ…du Najwyższego i uchwaÅ‚y w tym skÅ‚adzie podejmowane, to zdarza siÄ™ to bardzo rzadko. Po 1989 r. to jest drugi raz. Pierwszy miaÅ‚ miejsce w 1991 r.

UchwaÅ‚a peÅ‚nego skÅ‚adu SÄ…du Najwyższego dotyczyÅ‚a kwestii majÄ…cej duże znaczenie dla ustroju sÄ…dów i ich funkcjonowania. Mianowicie dotyczyÅ‚a uprawnienia do delegowania sÄ™dziego do peÅ‚nienia obowiÄ…zków w innym sÄ…dzie, które to uprawnienie przysÅ‚uguje ministrowi sprawiedliwoÅ›ci. RzeczÄ… wÄ…tpliwÄ…, rzeczÄ… dyskusyjnÄ… byÅ‚o to, czy to uprawnienie przysÅ‚uguje także sekretarzowi stanu i podsekretarzowi stanu w zastÄ™pstwie lub na zlecenie ministra, czy też minister takÄ… decyzjÄ™ za każdym razem musi podejmować osobiÅ›cie. Praktyczne znaczenie tego problemu byÅ‚o bardzo duże, dlatego że ewentualne zaprzeczenie kompetencji podsekretarza stanu i sekretarza stanu do wydawania takich decyzji o delegowaniu sÄ™dziego, zresztÄ… za jego zgodÄ…, mogÅ‚oby skutkować wznowieniami postÄ™powaÅ„ w sprawach cywilnych i, co gorsza, w sprawach karnych, nawet bardzo poważnych. Na szczęście okazaÅ‚o siÄ™, po dokÅ‚adnej analizie stanu prawnego, że te delegacje mogÅ‚y być dokonywane również przez sekretarza stanu i podsekretarza stanu w Ministerstwie SprawiedliwoÅ›ci.

JeÅ›li chodzi o uchwaÅ‚Ä™ podjÄ™tÄ… w peÅ‚nym skÅ‚adzie Izby Cywilnej, co również nie zdarza siÄ™ czÄ™sto, to usuwa ona dotychczasowÄ… rozbieżność w zakresie możliwoÅ›ci zasiedzenia nieruchomoÅ›ci przez Skarb PaÅ„stwa. W uchwale tej SÄ…d Najwyższy orzekÅ‚, że wÅ‚adanie przez Skarb PaÅ„stwa cudzÄ… nieruchomoÅ›ciÄ… uzyskanÄ… w ramach sprawowania wÅ‚adztwa publicznego może być posiadaniem samoistnym prowadzÄ…cym do zasiedzenia. Zasiedzenie jednak nie biegÅ‚o, jeżeli wÅ‚aÅ›ciciel nie mógÅ‚ skutecznie dochodzić wydania nieruchomoÅ›ci. UchwaÅ‚Ä… tÄ… SÄ…d Najwyższy przywróciÅ‚ samoistnemu posiadaniu jego klasyczne rzymskie rozumienie i miaÅ‚ również na wzglÄ™dzie ochronÄ™ interesów byÅ‚ych wÅ‚aÅ›cicieli przed zasiedzeniem przez Skarb PaÅ„stwa wtedy, kiedy ze wzglÄ™dów ustrojowych nie mogli oni skutecznie dochodzić wydania nieruchomoÅ›ci.

Również pozostaÅ‚e rozstrzygniÄ™cia podejmowane w 2007 r. przez SÄ…d Najwyższy w Izbie Cywilnej miaÅ‚y duże znacznie praktyczne i spoÅ‚eczne. DotyczyÅ‚y istotnych zagadnieÅ„. Chodzi tu w szczególnoÅ›ci o orzeczenia pozwalajÄ…ce ujednolicić praktykÄ™ ubezpieczycieli odmawiajÄ…cych uwzglÄ™dnienia podatku VAT w odszkodowaniu przyznawanym na podstawie OC, orzeczenia dotyczÄ…ce zwiÄ…zania odbiorcy energii treÅ›ciÄ… wzorca umowy w postaci taryfy zatwierdzonej przez prezesa UrzÄ™du Regulacji Energetyki czy też orzeczenia, na które też chciaÅ‚bym zwrócić uwagÄ™, zajmujÄ…ce siÄ™ problematykÄ… zdolnoÅ›ci prawnej wspólnoty mieszkaniowej w zakresie obejmujÄ…cym kwestiÄ™ możliwoÅ›ci zaciÄ…gania przez niÄ… zobowiÄ…zaÅ„ oraz nabywania praw w stosunku do wÅ‚asnego majÄ…tku, a nie tylko majÄ…tku czÅ‚onków.

JeÅ›li chodzi o IzbÄ™ CywilnÄ… - w dalszym ciÄ…gu kontynuujÄ™ omawianie jej dziaÅ‚alnoÅ›ci - to chciaÅ‚bym powiedzieć, że w 2007 r. SÄ…d Najwyższy podjÄ…Å‚ w Izbie Cywilnej sto siedemnaÅ›cie uchwaÅ‚, w tym jednÄ… uchwaÅ‚Ä™ w peÅ‚nym skÅ‚adzie izby, o której już wspomniaÅ‚em, oraz dwanaÅ›cie uchwaÅ‚ w skÅ‚adzie siedmiu sÄ™dziów, dwóm z nich nadajÄ…c moc zasady prawnej. Oznacza to, że liczba uchwaÅ‚ w dalszym ciÄ…gu roÅ›nie. RosnÄ…cy wpÅ‚yw zagadnieÅ„ prawnych w sprawach cywilnych przedstawianych do rozstrzygniÄ™cia SÄ…dowi Najwyższemu jest spowodowany - w roku 2007 tak samo jak co roku - trudnoÅ›ciami jurysdykcyjnymi powstajÄ…cymi w sÄ…dach powszechnych przy wykÅ‚adni prawa o pogarszajÄ…cej siÄ™ stale jakoÅ›ci, a także ograniczeniami w dostÄ™pie do skargi kasacyjnej.

Tak samo jak w roku poprzednim podÅ‚ożem znacznej liczby uchwaÅ‚ byÅ‚a ustawa z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sÄ…dowych w sprawach cywilnych i to jest jakiÅ› znak Å›wiadczÄ…cy o jakoÅ›ci tej ustawy, która sprawiÅ‚a nam wiele trudnoÅ›ci, jeÅ›li chodzi o jej stosowanie w sÄ…dach powszechnych i interpretowanie w uchwaÅ‚ach SÄ…du Najwyższego. W dalszym ciÄ…gu wiele uchwaÅ‚ wynika też ze stosowania przepisów dotyczÄ…cych postÄ™powania egzekucyjnego i postÄ™powania upadÅ‚oÅ›ciowego.

JeÅ›li chodzi o dziaÅ‚alność Izby Pracy, UbezpieczeÅ„ SpoÅ‚ecznych i Spraw Publicznych, to należy zwrócić uwagÄ™ na orzeczenia dotyczÄ…ce sposobu wynagradzania nauczycieli prowadzÄ…cych egzaminy maturalne, dotyczÄ…ce odprawy poÅ›miertnej, zakazu konkurencji i wiele orzeczeÅ„ dotyczÄ…cych wynagrodzenia za pracÄ™, w tym problematyki premii i wynagrodzenia z tytuÅ‚u godzin nadliczbowych.

Istotne znaczenie miaÅ‚y również rozstrzygniÄ™cia odnoszÄ…ce siÄ™ do spraw z zakresu ubezpieczeÅ„ spoÅ‚ecznych, dotyczÄ…cych miÄ™dzy innymi konsekwencji nieopÅ‚acania w terminie skÅ‚adki na dobrowolne ubezpieczenia chorobowe z tytuÅ‚u prowadzenia pozarolniczej dziaÅ‚alnoÅ›ci gospodarczej, obliczania podstawy wymiaru emerytury i renty, obowiÄ…zku wypÅ‚aty odsetek przez organ rentowy czy też objÄ™cia ubezpieczeniem spoÅ‚ecznym w zwiÄ…zku z tak zwanÄ… pozornoÅ›ciÄ… umowy o pracÄ™.

Nadal pierwszoplanowym zadaniem Izby Pracy, UbezpieczeÅ„ SpoÅ‚ecznych i Spraw Publicznych jest dążenie do ujednolicenia orzecznictwa sÄ…dowego, w tym zwÅ‚aszcza wykÅ‚adni prawa materialnego i procesowego. NajwiÄ™ksze znaczenie w tym zakresie majÄ… zapadajÄ…ce w formie uchwaÅ‚ skÅ‚adów powiÄ™kszonych i skÅ‚adów zwykÅ‚ych rozstrzygniÄ™cia, w których udzielane sÄ… odpowiedzi na pojawiajÄ…ce siÄ™ pytania dotyczÄ…ce wÄ…tpliwoÅ›ci interpretacyjnych odnoszÄ…cych siÄ™ do poszczególnych regulacji prawnych, i to zarówno w ramach izby, jak i w sÄ…dach niższej instancji.

W 2007 r. odnotowano pewien spadek liczby uchwaÅ‚ podejmowanych w skÅ‚adach powiÄ™kszonych. ZwiÄ…zane to byÅ‚o głównie z tym, że w roku poprzednim wiele kwestii, które stanowiÅ‚y przedmiot różnic interpretacyjnych wÅ›ród sÄ™dziów izby, zostaÅ‚o wyjaÅ›nionych i rozstrzygniÄ™tych w skÅ‚adach powiÄ™kszonych, co zapewniÅ‚o wiÄ™kszÄ… zwartość orzecznictwa w ramach samej izby.

Mniej też zapadÅ‚o uchwaÅ‚, w których zostaÅ‚y udzielone odpowiedzi na pytania sÄ…dów niższych instancji przez trzyosobowe skÅ‚ady SÄ…du Najwyższego. ZagadnieÅ„ takich w 2007 r. wpÅ‚ynęło do izby trzydzieÅ›ci cztery, przy czym w dwudziestu piÄ™ciu przypadkach podjÄ™to stosowne uchwaÅ‚y, zaÅ› w dwudziestu dziewiÄ™ciu odmówiono udzielenia odpowiedzi na pytania prawne.

SpoÅ›ród orzeczeÅ„ wartych wzmianki, oczywiÅ›cie przykÅ‚adowych, bo tych istotnych orzeczeÅ„, które zapadÅ‚y, w Izbie Pracy, UbezpieczeÅ„ SpoÅ‚ecznych i Spraw Publicznych byÅ‚o wiele, interesujÄ…cym orzeczeniem jest na pewno wydany w 2007 r. wyrok w sprawie zwolnienia pracownika z pracy z powodu strajku, przy czym zarówno z przebiegu postÄ™powania przed sÄ…dami niższych instancji, jak i z ich rozważaÅ„ prawnych oraz ustaleÅ„ dokonanych w sprawie wynikaÅ‚o, że podstawowÄ… przyczynÄ… rozwiÄ…zania z powodem w tym procesie stosunku pracy byÅ‚o "ciężkie naruszenie przez niego obowiÄ…zku dbaÅ‚oÅ›ci o dobro zakÅ‚adu pracy przez Å›wiadome zorganizowanie nielegalnego strajku i udziaÅ‚ w tym strajku". SÄ…d Najwyższy stwierdziÅ‚, że ocena legalnoÅ›ci strajku wymaga przede wszystkim zestawienia ustalonych w konkretnej sprawie zdarzeÅ„ poprzedzajÄ…cych strajk i skÅ‚adajÄ…cych siÄ™ na jego przebieg, i sformuÅ‚owaÅ‚ kilka tez szczegółowych i ogólnych.

Po pierwsze, prawo do strajku należy do podstawowych praw czÅ‚owieka i wolnoÅ›ci zwiÄ…zkowych, w zwiÄ…zku z czym wÄ…tpliwoÅ›ci zwiÄ…zane z wykÅ‚adniÄ… przepisów regulujÄ…cych strajk powinny być, zgodnie z zasadÄ… in dubio pro libertate, rozstrzygane na rzecz, a nie przeciwko wolnoÅ›ci strajku.

Po drugie, kryterium oceny legalnoÅ›ci strajku sÄ… przepisy ustawy, a nie postanowienia statutu zwiÄ…zku lub uchwaÅ‚ zwiÄ…zkowych.

Po trzecie, strajk może być nielegalny w różnym stopniu, w zależnoÅ›ci od zakresu i wagi naruszenia przepisów ustawy, a stopieÅ„ nielegalnoÅ›ci strajku, czyli stopieÅ„ naruszenia przepisów ustawy, ma istotny wpÅ‚yw na odpowiedzialność za jego zorganizowanie, kierowanie akcjÄ… strajkowÄ… lub udziaÅ‚ w strajku.

I po czwarte, zorganizowanie i przeprowadzenie referendum strajkowego w sposób umożliwiajÄ…cy swobodne wyrażenie woli przez gÅ‚osujÄ…cych pracowników jako istotny warunek legalnoÅ›ci strajku podlega kontroli sÄ…dowej, zgodnie z przepisami ustawy o rozwiÄ…zywaniu sporów zbiorowych.

MyÅ›lÄ™, że jest to orzeczenie, które nie tylko ma charakter precedensowy, formuÅ‚uje pewne tezy istotne z punktu widzenia stosowania przepisów o strajku i ewentualnej odpowiedzialnoÅ›ci za ich naruszenie, ale może również być pomocne przy ewentualnej nowelizacji ustawy o rozwiÄ…zywaniu sporów zbiorowych i o zwiÄ…zkach zawodowych.

PrzechodzÄ…c teraz do Izby Karnej, chciaÅ‚bym zacząć od tego, że oczywiÅ›cie tutaj również ogromne znaczenie miaÅ‚o nie tylko rozpatrywanie kasacji, co jest chlebem powszednim SÄ…du Najwyższego, ale podejmowanie uchwaÅ‚, które majÄ… znaczenie bardziej ogólne. W 2007 r. udaÅ‚o siÄ™ zachować terminowość rozstrzygania zagadnieÅ„ prawnych, nieprzeciÄ…ganie ich rozstrzygania, co ma przecież zasadnicze znaczenie także dla sprawnoÅ›ci postÄ™powaÅ„ odwoÅ‚awczych. Mam na myÅ›li sytuacje, kiedy sÄ…d odwoÅ‚awczy, na przykÅ‚ad sÄ…d apelacyjny, rozstrzygajÄ…cy w drugiej instancji, zadaje pytanie SÄ…dowi Najwyższemu i oczywiÅ›cie do rozstrzygniÄ™cia konkretnej sprawy może wrócić dopiero wtedy, kiedy otrzyma odpowiedź.

ChciaÅ‚bym podkreÅ›lić, że w Izbie Karnej w terminie poniżej dwóch miesiÄ™cy zostaÅ‚y rozstrzygniÄ™te dwa pytania prawne, w terminie do trzech miesiÄ™cy - jedenaÅ›cie pytaÅ„, a w terminie do szeÅ›ciu miesiÄ™cy - trzydzieÅ›ci trzy. Nadal udaÅ‚o siÄ™ też zachować praktykÄ™, że uchwaÅ‚y i postanowienia wydane w tych sprawach sÄ… ogÅ‚aszane jednoczeÅ›nie z uzasadnieniem, co umożliwia natychmiastowe ich udostÄ™pnienie zainteresowanym.

JeÅ›li chodzi o takie bardziej ważkie, istotne uchwaÅ‚y, które zapadÅ‚y w Izbie Karnej w roku 2007, to trzeba zwrócić uwagÄ™ na nastÄ™pujÄ…ce.

Po pierwsze, na wpisanÄ… do ksiÄ™gi zasad prawnych uchwaÅ‚Ä™ siedmiu sÄ™dziów SÄ…du Najwyższego z 20 grudnia 2007 r. dotyczÄ…cÄ… kwestii odpowiedzialnoÅ›ci sÄ™dziów za stosowanie retroaktywnych przepisów karnych dekretu o stanie wojennym z 1981 r. W uchwale tej SÄ…d Najwyższy stwierdziÅ‚, że w Ã³wczesnym stanie prawnym wobec braku w Konstytucji PRL z 1952 r. zakazu tworzenia przepisów karnych z mocÄ… wstecznÄ… oraz braku mechanizmu kontroli zgodnoÅ›ci przepisów rangi ustawowej z konstytucjÄ… lub prawem miÄ™dzynarodowym, a także ze wzglÄ™du na brak okreÅ›lenia miejsca umów miÄ™dzynarodowych w polskim porzÄ…dku prawnym, sÄ…dy nie byÅ‚y zwolnione z obowiÄ…zku stosowania przepisów retroaktywnych. Sednem tej uchwaÅ‚y jest wiÄ™c poglÄ…d prawny, że nie można przenosić istniejÄ…cych obecnie możliwoÅ›ci prawnych, którymi dysponujÄ… obecnie orzekajÄ…cy sÄ™dziowie, na wczesna lata osiemdziesiÄ…te i wymagać, by orzekajÄ…cy wówczas sÄ™dziowie zachowywali siÄ™ tak, jak gdyby takie możliwoÅ›ci w tamtych czasach istniaÅ‚y.

WÅ›ród orzeczeÅ„ z zakresu prawa karnego na pierwszy plan wysuwajÄ… siÄ™ dwie uchwaÅ‚y niezwykle istotne z punktu widzenia praktyki wymiaru sprawiedliwoÅ›ci. W pierwszej SÄ…d Najwyższy uznaÅ‚, że nie ponosi odpowiedzialnoÅ›ci karnej za faÅ‚szywe zeznania osoba, która zostaÅ‚a przesÅ‚uchana w charakterze Å›wiadka wbrew wynikajÄ…cemu z art. 313 §1 k.p.k. nakazowi przesÅ‚uchania jej jako podejrzanego. W drugiej, dotyczÄ…cej podobnej problematyki, stwierdzono, że nie popeÅ‚nia przestÄ™pstwa faÅ‚szywych zeznaÅ„, kto umyÅ›lnie skÅ‚ada nieprawdziwe zeznania dotyczÄ…ce okolicznoÅ›ci majÄ…cych znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony.

Znaczenie obu tych uchwaÅ‚ bierze siÄ™ z tego, że rozwijajÄ…c dotychczasowÄ… gwarancyjnÄ… liniÄ™ orzeczniczÄ…, istotnie poszerzajÄ… one w stosunku do dotychczasowych wypowiedzi doktryny i orzecznictwa zakres wyÅ‚Ä…czenia odpowiedzialnoÅ›ci za przestÄ™pstwo z art. 233 §1 kodeksu karnego co do Å›wiadka, który zÅ‚ożyÅ‚ faÅ‚szywe zeznania z obawy przed grożącÄ… mu odpowiedzialnoÅ›ciÄ… karnÄ….

JeÅ›li chodzi o takie orzeczenia bardziej istotne praktycznie, to chciaÅ‚bym też zwrócić uwagÄ™ na to, że konieczne okazaÅ‚o siÄ™ wyjaÅ›nienie w skÅ‚adzie zwykÅ‚ym, trzyosobowym Izby Karnej pojÄ™cia Å›rodka odurzajÄ…cego, którym posÅ‚uguje siÄ™ art. 178a kodeksu karnego, dotyczÄ…cy prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwoÅ›ci lub pod wpÅ‚ywem Å›rodka odurzajÄ…cego. SÄ…d Najwyższy stwierdziÅ‚, że pojÄ™cie "Å›rodek odurzajÄ…cy" obejmuje nie tylko Å›rodki odurzajÄ…ce wskazane w ustawie z 2005 r. o przeciwdziaÅ‚aniu narkomanii, lecz również inne substancje pochodzenia naturalnego lub syntetycznego dziaÅ‚ajÄ…ce na oÅ›rodkowy ukÅ‚ad nerwowy, których użycie powoduje obniżenie sprawnoÅ›ci kierowania pojazdem.

PrzechodzÄ…c teraz do omówienia dziaÅ‚alnoÅ›ci Izby Wojskowej, chciaÅ‚bym powiedzieć, że w 2007 r. nie ulegÅ‚a zmianie dotychczasowa wÅ‚aÅ›ciwość Izby Wojskowej SÄ…du Najwyższego, do kompetencji której należy przede wszystkim rozpoznawanie Å›rodków odwoÅ‚awczych, apelacji i zażaleÅ„ od orzeczeÅ„ i zarzÄ…dzeÅ„ wydawanych w pierwszej instancji przez wojskowe sÄ…dy okrÄ™gowe oraz rozpoznawanie kasacji od prawomocnych orzeczeÅ„ wojskowych sÄ…dów odwoÅ‚awczych i kasacji wniesionych przez podmioty okreÅ›lone w art. 521 k.p.k.

Izba Wojskowa jest też o tyle charakterystyczna wÅ›ród izb SÄ…du Najwyższego, że jest jednoczeÅ›nie sui generis sÄ…dem apelacyjnym. Tak wiÄ™c niektóre rozstrzygniÄ™cia, na przykÅ‚ad dotyczÄ…ce aresztu tymczasowego, rozpatrywane w Izbie Wojskowej, byÅ‚y możliwe tylko dlatego, że peÅ‚niÅ‚a ona funkcjÄ™ sÄ…du apelacyjnego, podczas gdy Izba Karna takimi sprawami siÄ™ nie zajmuje.

Przez caÅ‚y ubiegÅ‚y rok Izba Wojskowa funkcjonowaÅ‚a w swoim zwykÅ‚ym skÅ‚adzie, który liczy dwunastu sÄ™dziów. Trzeba jednak zwrócić uwagÄ™ na to, że wprawdzie Izba Wojskowa nie zajmuje siÄ™ dużą liczbÄ… spraw, ale sÄ™dziowie Izby Wojskowej orzekajÄ… również w Izbie Karnej, w ten sposób przyspieszajÄ…c postÄ™powania i zwiÄ™kszajÄ…c sprawność postÄ™powaÅ„ w sprawach karnych. Sprawy rozpatrywane w Izbie Wojskowej sÄ… to w istocie sprawy karne żoÅ‚nierzy, czyli sÄ™dziowie orzekajÄ…cy w tej izbie sÄ… sensu stricto sÄ™dziami karnymi.

JeÅ›li chodzi o innÄ… dziaÅ‚alność SÄ…du Najwyższego, to chciaÅ‚bym zwrócić uwagÄ™ na to, że SÄ…d Najwyższy jest sÄ…dem odwoÅ‚awczych w sprawach dyscyplinarnych sÄ™dziów i sÄ…dem kasacyjnym w sprawach dyscyplinarnych innych zawodów prawniczych. OdnotowaliÅ›my pewien wzrost sÄ™dziowskich spraw dyscyplinarnych, jak ta tendencja bÄ™dzie siÄ™ przedstawiaÅ‚a w roku obecnym, tego jeszcze nie wiemy.

PrzechodzÄ…c do pewnego podsumowania tego skrótowego przedstawienia informacji, chciaÅ‚bym powiedzieć, że ważnym aspektem, na który chcÄ™ zwrócić uwagÄ™, jest to, że sprawność postÄ™powania w SÄ…dzie Najwyższym zostaÅ‚a w roku 2007 utrzymana. Wprawdzie jest niewielki wzrost liczby spraw zalegÅ‚ych, ale jest to spowodowane jednak znacznym wzrostem wpÅ‚ywu wszystkich spraw. Z tym niewielkim wzrostem liczby spraw zalegÅ‚ych, jak sÄ…dzÄ™, sobie poradzimy, ma on charakter przejÅ›ciowy. PrzypomnÄ™, że Å›rednio sprawy w Izbie Cywilnej rozpoznawane sÄ… w terminie siedmiu, oÅ›miu miesiÄ™cy, w Izbie Pracy oraz w Izbie Karnej w ciÄ…gu szeÅ›ciu miesiÄ™cy, a w Izbie Wojskowej na bieżąco. Jest to wiÄ™c tak zwany rozsÄ…dny okres, rozsÄ…dny termin, jakiego wymagajÄ… zarówno Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, jak i europejska Konwencja o ochronie praw czÅ‚owieka i podstawowych wolnoÅ›ci. ZresztÄ… to też bardzo zgadza siÄ™ ze standardami sÄ…dów najwyższych w takich krajach, jak na przykÅ‚ad Niemcy, Holandia czy Szwecja, w zakresie sprawnoÅ›ci postÄ™powania, czasu, w jakim rozpatruje siÄ™ kasacje. Jest to poziom, którego nie musimy siÄ™ wstydzić.

Ponadto wciąż duża liczba zagadnieÅ„ prawnych uprawnia do wniosku, że poglÄ…dy formuÅ‚owane w uchwaÅ‚ach, a dotyczÄ…ce istotnych kwestii interpretacyjnych, majÄ… zgodnie z ustawÄ… o SÄ…dzie Najwyższym duży wpÅ‚yw na ujednolicanie orzecznictwa sÄ…dów niższych instancji.

MyÅ›lÄ™, że mogÄ™ sformuÅ‚ować poglÄ…d, iż zarówno sprawność postÄ™powania, jak i jakość orzecznictwa - którÄ… oczywiÅ›cie nie my oceniamy, bo to przecież nasza dziaÅ‚alność jest oceniana przez komentatorów - zostanÄ… w przyszÅ‚ych latach utrzymane. Na tym chciaÅ‚bym zakoÅ„czyć tÄ™ skrótowÄ… informacjÄ™. OczywiÅ›cie gotowy jestem odpowiadać na pytania paÅ„stwa dotyczÄ…ce tych spraw.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Przypominam, że marszaÅ‚ek Senatu otrzymanÄ… od pierwszego prezesa SÄ…du Najwyższego informacjÄ™, zgodnie z art. 8 ust. 1 pkt 10 Regulaminu Senatu, skierowaÅ‚ do Komisji Praw CzÅ‚owieka i PraworzÄ…dnoÅ›ci. Komisja Praw CzÅ‚owieka i PraworzÄ…dnoÅ›ci na posiedzeniu w dniu 28 maja zapoznaÅ‚a siÄ™ z przekazanÄ… przez pierwszego prezesa SÄ…du Najwyższego informacjÄ… i poinformowaÅ‚a o tym marszaÅ‚ka.

Po wysÅ‚uchaniu informacji zwracam siÄ™ do panów senatorów, czy ktoÅ› z paÅ„stwa senatorów chciaÅ‚by zadać pytanie pierwszemu prezesowi SÄ…du Najwyższego, profesorowi Lechowi Gardockiemu. Pytania nie powinny trwać dÅ‚użej niż jednÄ… minutÄ™, debata oczywiÅ›cie odbÄ™dzie siÄ™ później.

ProszÄ™ bardzo, pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Prezesie, chciaÅ‚bym, żeby pan siÄ™ ustosunkowaÅ‚ do zarzutów skierowanych pod adresem uchwaÅ‚y z 20 grudnia przez rzecznika praw obywatelskich, które to zarzuty ja podzielam. UchwaÅ‚a ta stanowi w naszym przekonaniu naruszenie podstawowej zasady sformuÅ‚owanej w Powszechnej Deklaracji Praw CzÅ‚owieka, Konwencji Europejskiej, standardów miÄ™dzynarodowych, że nikt nie może podlegać karze za czyn, który nie byÅ‚ penalizowany w chwili jego popeÅ‚nienia. SÄ™dziowie skazywali za czyny, które zostaÅ‚y uznane za karalne dopiero parÄ™ dni po ich popeÅ‚nieniu, chodzi tu o tych, których za niezaprzestanie dziaÅ‚alnoÅ›ci zwiÄ…zkowej pacyfikowano, zamykano, bito, poniżano w dniu 14 grudnia na podstawie nieistniejÄ…cego jeszcze wtedy prawa, które weszÅ‚o w Å¼ycie dużo później z mocÄ… wstecznÄ…. To, co dotyczy dokumentów, nie może dotyczyć faktycznej odpowiedzialnoÅ›ci w zakresie podmiotowym, to przedmiotowo można sobie okreÅ›lać, co siÄ™ chce, że od teraz wstecz obowiÄ…zuje jazda po lewej stronie i ruch lewostronny, ale nie można ludzi skazywać za to, że wczoraj czy przedwczoraj jeździli prawÄ… stronÄ…, skoro wprowadzono ten ruch dopiero parÄ™ dni później z mocÄ… wstecznÄ…. SÄ™dziowie ci sprzeniewierzyli siÄ™ podstawowym zasadom narodów cywilizowanych. SÄ…d Najwyższy wykazaÅ‚ dziwnÄ… z nimi solidarność, co budzi nasz sprzeciw. Nie wszystkie zasady sÄ… sformuÅ‚owane w prawie pozytywnym, a zgodnie z tÄ… zasadÄ… możemy też usprawiedliwić sÄ™dziów nazistowskich, którzy wÅ‚aÅ›nie takie zasady stosowali.

(WicemarszaÅ‚ek Zbigniew Romaszewski: Panie Senatorze, proszÄ™ o pytanie, a gÅ‚os w dyskusji...)

Gdyby pan mógÅ‚ siÄ™ ustosunkować do zarzutów sformuÅ‚owanych przez rzecznika praw obywatelskich, które my podzielamy, wobec tego rozstrzygniÄ™cia... W jakim zakresie speÅ‚nia ono standardy miÄ™dzynarodowe zakazujÄ…ce sÄ™dziom orzekania na podstawie prawa, które nie istniaÅ‚o w chwili popeÅ‚nienia czynu? Czy sÄ™dziowie tak orzekali, a SÄ…d Najwyższy mówi, że za to ich dzisiaj nie można pociÄ…gać do odpowiedzialnoÅ›ci? Czy nieskodyfikowana zasada lex retro non agit w tym zakresie, zdaniem SÄ…du Najwyższego, nie powinna mieć zastosowania? (Oklaski)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

ProszÄ™ bardzo, Panie Prezesie.

(Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki: Mam odpowiedzieć teraz?)

Tak.

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

Dla mnie nie ulega wÄ…tpliwoÅ›ci, że PRL jako paÅ„stwo nie wywiÄ…zaÅ‚a siÄ™ z obowiÄ…zku wynikajÄ…cego z mocy ratyfikacji MiÄ™dzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, art. 15, zakazujÄ…cego stanowienia przepisów karnych z mocÄ… wstecznÄ…, i w tym sensie to byÅ‚o naruszenie prawa przez paÅ„stwo na pÅ‚aszczyźnie prawa miÄ™dzynarodowego publicznego. To jednak nie przekÅ‚ada siÄ™ w sposób automatyczny i z peÅ‚nÄ… symetriÄ… na odpowiedzialność sÄ™dziów, którzy zostali postawieni w tym systemie prawnym przed pewnym stanem prawnym, który polegaÅ‚ na tym, że wydano dekret o stanie wojennym, a w tym dekrecie byÅ‚ art. 61, który mówiÅ‚, że przepisy dekretu wchodzÄ… w Å¼ycie z dniem ogÅ‚oszenia z mocÄ… od dnia uchwalenia. Dodatkowo powstaÅ‚ tam problem różnicy miÄ™dzy formalnÄ… datÄ… umieszczonÄ… na Dzienniku Ustaw, a faktycznÄ… datÄ… wydrukowania Dziennika Ustaw, jednym sÅ‚owem problem retroaktywnoÅ›ci tych przepisów. Otóż z tego, że ten zakaz retroaktywnoÅ›ci zostaÅ‚ naruszony, że naruszony zostaÅ‚ art. 15 MiÄ™dzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, jeszcze nie wynika automatycznie odpowiedzialność sÄ™dziego, w tym wypadku odpowiedzialność karna, ponieważ tutaj chodziÅ‚o o uchwaÅ‚Ä™, jaka zapadÅ‚a w zwiÄ…zku z wnioskiem o uchylenie immunitetu sÄ™dziego, który orzekaÅ‚ w tym czasie, dlatego że sÄ™dziowie dziaÅ‚ali w ramach pewnego systemu prawnego i nie mogli powoÅ‚ać siÄ™ na dany przepis konstytucji, bo taki nie istniaÅ‚, w tej chwili istnieje, zakazujÄ…cy stosowania przepisów karnych z mocÄ… wstecznÄ…. SÄ™dziowie nie mieli też możliwoÅ›ci zadania pytania TrybunaÅ‚owi Konstytucyjnemu, bo takiego nie byÅ‚o, nie mieli również podstawy konstytucyjnej do tego, żeby uznać za nieobowiÄ…zujÄ…cy przepis rangi ustawowej, jakim byÅ‚ ten art. 61, powoÅ‚ujÄ…c siÄ™ na pakt, ponieważ nie byÅ‚o przepisu konstytucji, który by ustalaÅ‚ pierwszeÅ„stwo przepisów konwencyjnych przed przepisami wewnÄ™trznymi oraz dawaÅ‚ możliwość niezastosowania jakiegoÅ› przepisu rangi ustawowej, a takimi byÅ‚y przepisy dekretu, z powoÅ‚aniem siÄ™ na konwencjÄ™, w tym wypadku na pakt. Jednym sÅ‚owem w stosunku do sÄ™dziów byÅ‚a to swego rodzaju puÅ‚apka ustawodawcza, to znaczy nie mogli oni, mieszczÄ…c siÄ™ w obowiÄ…zujÄ…cym wówczas systemie prawnym, nie majÄ…c takich możliwoÅ›ci, jakie sÄ™dziowie majÄ… obecnie, sprzeciwić siÄ™ naruszeniu zasady, ponieważ nie byÅ‚o swego rodzaju mechanizmu, instrumentarium, które by im na to pozwoliÅ‚o.

OczywiÅ›cie w zwiÄ…zku z tym, że ten pakt zostaÅ‚ naruszony, byÅ‚y później procesy rehabilitacyjne, ale jak powiedziaÅ‚em, nie ma peÅ‚nej symetrii miÄ™dzy tym, że dokonuje siÄ™ rehabilitacji w takiej sprawie, a pociÄ…gniÄ™ciem do odpowiedzialnoÅ›ci karnej sÄ™dziego, który nie majÄ…c możliwoÅ›ci prawnych byÅ‚ zobowiÄ…zany stosować przepisy takie, jakie wówczas obowiÄ…zywaÅ‚y, jeÅ›li nie chciaÅ‚ w ogóle zrezygnować z orzekania. Takie jest moje stanowisko, po prostu moje, takie jest również stanowisko wyrażone w tej uchwale. I nie wiem, czy ja to dostatecznie jasno sformuÅ‚owaÅ‚em, ale to jest wÅ‚aÅ›nie ten poglÄ…d prawny, który zostaÅ‚ w tej uchwale wyrażony.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Ryszka, proszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Czesław Ryszka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Prezesie, czy nie widzi pan zwiÄ…zku miÄ™dzy tym, że sÄ™dziów nie pociÄ…gniÄ™to do odpowiedzialnoÅ›ci za orzekanie w pierwszych dniach stanu wojennego, a dzisiejszym wyrokiem, umorzeniem sprawy generaÅ‚a Kiszczaka, który wÅ‚aÅ›nie jest odpowiedzialny za Å›mierć dziewiÄ™ciu górników z kopalni "Wujek" w pierwszych dniach stanu wojennego?

Ja myÅ›lÄ™, że sÄ™dziowie SÄ…du OkrÄ™gowego w Warszawie, którzy orzekajÄ…c dzisiaj i umarzajÄ…c tÄ™ sprawÄ™, mieli wÅ‚aÅ›nie w pamiÄ™ci także uchwaÅ‚Ä™ z 20 grudnia ubiegÅ‚ego roku, która zwolniÅ‚a sÄ™dziów z odpowiedzialnoÅ›ci za orzekanie w tamtych dniach.

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

To znaczy, ja nie widzÄ™ tutaj bezpoÅ›redniego zwiÄ…zku miÄ™dzy tÄ… uchwaÅ‚Ä… a dzisiejszym orzeczeniem. Tam podawane podstawy do tego, żeby podjąć takÄ… decyzjÄ™, jakÄ… sÄ…d podjÄ…Å‚, byÅ‚y inne: byÅ‚y kwestie umyÅ›lnoÅ›ci czy nieumyÅ›lnoÅ›ci dziaÅ‚ania oskarżonego i ewentualnego przedawnienia, na którym to argumencie oparto w koÅ„cu ten wyrok umarzajÄ…cy postÄ™powanie. W dodatku nie chodziÅ‚o tu przecież o odpowiedzialność sÄ™dziego. Nie chciaÅ‚bym komentować tego dzisiejszego wyroku, przyznam siÄ™ jednak, że nie widzÄ™ zwiÄ…zku poza tym tylko, że byÅ‚o to w ramach stanu wojennego, byÅ‚o to stosowanie przepisów stanu wojennego i w przypadku uchwaÅ‚y odnosi siÄ™ ona do tego, czy sÄ™dziowie mieli możliwoÅ›ci prawne uchylenia od stosowania tych przepisów retroaktywnych. W przypadku tego dzisiejszego wyroku chodziÅ‚o zaÅ› o coÅ› zupeÅ‚nie innego, mianowicie o to, czy oskarżony umyÅ›lnie czy nieumyÅ›lnie spowodowaÅ‚ sytuacjÄ™ okreÅ›lonÄ… jako powszechne niebezpieczeÅ„stwo. SÄ…d uznaÅ‚, że to byÅ‚o dziaÅ‚anie nieumyÅ›lne. Ja tego nie chcÄ™ komentować, bo ta sprawa może siÄ™ przecież znaleźć jeszcze w SÄ…dzie Najwyższym i jakieÅ› komentarze z mojej strony mogÅ‚yby być potraktowane jako sugestia pod adresem sÄ™dziów, którzy ewentualnie bÄ™dÄ… siÄ™ tÄ… sprawÄ… zajmowali.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, senator Rachoń.

Do spisu treści

Senator Janusz Rachoń:

Panie Prezesie, powiedziaÅ‚ pan, że zdecydowana wiÄ™kszość zapytaÅ„ prawnych znalazÅ‚a swe rozstrzygniÄ™cie, swój finaÅ‚, po szeÅ›ciu miesiÄ…cach. Czy ja mógÅ‚bym wiedzieć, jakie sÄ… standardy europejskie w tym wzglÄ™dzie?

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

Standardy europejskie sÄ… sformuÅ‚owane ogólnie, to znaczy mówi siÄ™ w art. 6 europejskiej konwencji, że oskarżony ma prawo do tego, aby jego sprawa byÅ‚a rozpatrzona w rozsÄ…dnym terminie. Sama konwencja oczywiÅ›cie nie podaje żadnych liczb miesiÄ™cy, w których to ma nastÄ…pić itd., ale ja siÄ™ opieram na rozmowach z moimi kolegami. bo przecież spotykamy siÄ™, i to jest jedna z najbardziej interesujÄ…cych rzeczy: jak szybko rozpatrujecie sprawy, które do was wpÅ‚ywajÄ…. No i to jest tak jakoÅ› może nawet troszeczkÄ™ dziwnie, tak w sensie geograficznym, że im bardziej na północ... Może przesadzam, w każdym razie sÄ… kraje romaÅ„skie, w których to trwa dÅ‚użej niż u nas, nie chcÄ™ wymieniać ich nazw. Sprawnie to siÄ™ odbywa w Niemczech, w Holandii, w krajach skandynawskich i nasze standardy, które przytoczyÅ‚em, sÄ… bardzo tego bliskie, jak powiedziaÅ‚em.

(Senator Janusz RachoÅ„: Czy w tych romaÅ„skich, czy północnych?)

W tych północnych, Panie Senatorze, w tych północnych. Co do romaÅ„skich, to niech pan ode mnie nie wymaga, żebym wymieniÅ‚ nazwÄ™ tego paÅ„stwa, które ma, jak wiadomo, najwiÄ™cej spraw o przewlekÅ‚ość postÄ™powania w trybunale strasburskim. Bardzo przyjemne paÅ„stwo, ale nie odbywa siÄ™ to tam tak szybko, jak w Polsce.

(Senator Janusz RachoÅ„: Czy w przypadku Niemiec i Holandii to sÄ… trzy miesiÄ…ce w stosunku do szeÅ›ciu polskich?)

Nie, to jest też mniej więcej od trzech do sześciu miesięcy.

(Senator Janusz Rachoń: Dziękuję bardzo.)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Cichoń, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Panie Prezesie, ja chciałbym spytać, jaki jest mniej więcej procent spraw wśród tych dziewięćdziesięciu tysięcy, jakie Sąd Najwyższy rozpoznał...

(GÅ‚os z sali: DziewiÄ™ciu...)

...w których bÄ…dź to odrzucono skargÄ™ kasacyjnÄ…, bÄ…dź odmówiono jej przyjÄ™cia, przy czym przypominam, że do czasu orzeczenia TrybunaÅ‚u Konstytucyjnego, caÅ‚kiem Å›wieżej daty, odmowa przyjÄ™cia skargi kasacyjnej do rozpoznania sprowadzaÅ‚a siÄ™ do jednego zdania bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Dopiero TrybunaÅ‚ Konstytucyjny uznaÅ‚ takie rozpoznanie sprawy za sprzeczne z konstytucjÄ…, no bo jeżeli strona nawet nie wiedziaÅ‚a, z jakiego powodu odmówiono przyjÄ™cia sprawy, to trudno to uznać za speÅ‚nienie jakiegoÅ› elementarnego standardu demokratycznego paÅ„stwa prawa i poważnego traktowania strony, która przecież ma prawo dostÄ™pu do sÄ…du, w tym również do SÄ…du Najwyższego.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

ProszÄ™ bardzo, Panie Prezesie.

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

Panie Senatorze, ja powiedziaÅ‚bym w ten sposób: w tej chwili nie mam tu dokÅ‚adnych danych, liczb dotyczÄ…cych poszczególnych izb, ale tylko okoÅ‚o 1/4 skarg kasacyjnych jest zaÅ‚atwianych pozytywnie, w takim sensie, że sÄ… uwzglÄ™dniane, co zresztÄ… uważam za zjawisko normalne. To znaczy, przy dobrej jakoÅ›ci orzekania w sÄ…dzie pierwszej i drugiej instancji autor kasacji powinien kasacjÄ™ przegrać, bo przecież to jest jakiÅ› zarzut pod adresem tych sÄ…dów. A wiÄ™c to, że uwzglÄ™dnianych kasacji nie ma tak dużo, chociaż nie wiem, czy to nie jest dużo... W każdym razie, jeÅ›li mierzyć poziom orzecznictwa sÄ…dów niższych instancji procentem kasacji oddalanych i zaÅ‚atwianych pozytywnie, uwzglÄ™dnianych, to powiedziaÅ‚bym, że mniej wiÄ™cej wÅ‚aÅ›nie tak to wyglÄ…da i Å¼e to nie jest nic nienormalnego, że siÄ™ nie uwzglÄ™dnia na przykÅ‚ad poÅ‚owy kasacji itd. Ja wiem, że każdy skÅ‚adajÄ…cy kasacjÄ™ jest przekonany o sÅ‚usznoÅ›ci swojego stanowiska, no ale tak w rzeczywistoÅ›ci oczywiÅ›cie nie jest.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Kieres, proszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Ja, Panie Profesorze, swego czasu biorÄ…c udziaÅ‚ w dorocznych posiedzeniach sÄ™dziów TrybunaÅ‚u Konstytucyjnego, obserwowaÅ‚em akcent polemiczny w wystÄ…pieniach pana profesora i aktualnego, to siÄ™ zmieniaÅ‚o, prezesa TrybunaÅ‚u Konstytucyjnego, na temat stopnia zwiÄ…zania SÄ…du Najwyższego przez orzeczenia TrybunaÅ‚u Konstytucyjnego. Jaki jest dzisiaj poglÄ…d pana profesora na te relacje?

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

Ja myÅ›lÄ™, że te relacje sÄ… dobre. W SÄ…dzie Najwyższym przeważa opinia, że w razie wÄ…tpliwoÅ›ci konstytucyjnych powstaÅ‚ych na tle konkretnej sprawy SÄ…d Najwyższy powinien zadać pytanie TrybunaÅ‚owi Konstytucyjnemu, a tylko w przypadkach, kiedy rzecz jest tego rodzaju, że nie może czekać na rozstrzygniÄ™cie TrybunaÅ‚u, albo że można skorzystać z wczeÅ›niejszych orzeczeÅ„ TrybunaÅ‚u, SÄ…d Najwyższy powinien zastosować bezpoÅ›rednio przepisy konstytucji, nie pytajÄ…c TrybunaÅ‚u. Z kolei z drugiej strony, kiedy TrybunaÅ‚ Konstytucyjny chce orzec, czy jakiÅ› przepis jest zgodny czy niezgodny z konstytucjÄ…, czasami używa formuÅ‚y: przy rozumieniu takim i takim tego przepisu. I tutaj doszÅ‚o też chyba do pewnego intelektualnego porozumienia, mianowicie już zdarza siÄ™, że TrybunaÅ‚ Konstytucyjny pyta wstÄ™pnie SÄ…d Najwyższy przed rozstrzygniÄ™ciem kwestii konstytucyjnoÅ›ci, jakie wÅ‚aÅ›ciwie jest rozumienie tego przepisu w praktyce sÄ…dowej, a zwÅ‚aszcza w praktyce SÄ…du Najwyższego. A wiÄ™c w tej chwili takich ostrych sporów kompetencyjnych nie zauważam. MyÅ›lÄ™, że to jest normalne i Å¼e nastÄ…piÅ‚o pewne jak gdyby rozdzielenie kompetencji, to znaczy TrybunaÅ‚ Konstytucyjny nie roÅ›ci sobie prawa do tego, żeby rozstrzygnąć konkretnÄ… sprawÄ™, i bardzo tego pilnuje. Z kolei SÄ…d Najwyższy tylko wyjÄ…tkowo wypowiada siÄ™ bezpoÅ›rednio, bez poÅ›rednictwa TrybunaÅ‚u Konstytucyjnego, o kwestiach konstytucyjnoÅ›ci jakichÅ› ustaw.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Pan senator Ryszka. ProszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Czesław Ryszka:

Dziękuję.

Panie Prezesie, w tej uchwale z 20 grudnia orzekaÅ‚o siedmiu sÄ™dziów. Izba karna w peÅ‚nym skÅ‚adzie mogÅ‚aby tÄ™ uchwaÅ‚Ä™ zmienić. Kto mógÅ‚by wnieść o to?

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

To znaczy, nie ma uchwały, której nie da się zmienić, oczywiście, ale...

(GÅ‚os z sali: Przynajmniej skÅ‚ad.)

...musiaÅ‚by być punkt zaczepienia, to musiaÅ‚oby polegać na tym, że uchwaÅ‚a byÅ‚aby zakwestionowana na drodze orzeczniczej, to znaczy doszÅ‚oby do rozbieżnoÅ›ci miÄ™dzy tym, co powiedziano w tej uchwale, a na przykÅ‚ad orzeczeniami innych skÅ‚adów SÄ…du Najwyższego. Przecież trzeba pamiÄ™tać, że ta uchwaÅ‚a nie wiąże sÄ…dów niższych instancji w sensie formalnym. Ona jest zasadÄ… prawnÄ…, wiąże inne skÅ‚ady SÄ…du Najwyższego, ale można sobie wyobrazić, oczywiÅ›cie, że nie zostanie zaakceptowana przez inne sÄ…dy i wówczas powstaÅ‚aby sytuacja, w której można by - i ustawa o SÄ…dzie Najwyższym to przewiduje - wrócić do tej sprawy w gremium szerszym, w tym wypadku byÅ‚aby to izba albo izby poÅ‚Ä…czone, albo peÅ‚ny skÅ‚ad SÄ…du Najwyższego, tak że teoretycznie to jest możliwe. No wÅ‚aÅ›nie, teoretycznie to jest możliwe, formalnie to jest możliwe. Ja nie chcÄ™ stawiać żadnych prognoz co do tego, czy to na pewno nie nastÄ…pi, ale czy to nastÄ…pi, tego po prostu nie wiem.

(Senator Ryszard Bender: Można?)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Tak.

Do spisu treści

Senator Ryszard Bender:

Panie MarszaÅ‚ku, ja chcÄ™ nawiÄ…zać do pytania pana senatora Ryszki, dlatego że on pyta o klucz, o możliwość. Jaka istnieje formalnoprawna możliwość, kto może siÄ™ o to zwrócić, czy pokrzywdzeni, czy prokuratura, jaka jednostka prawna, kto może siÄ™ zwrócić o to, aby caÅ‚y SÄ…d Najwyższy w skÅ‚adzie dwunastu sÄ™dziów mógÅ‚ tÄ™ kwestiÄ™ jeszcze raz rozpatrzyć? Jaka jest procedura? Czy taka procedura w ogóle istnieje, czy też jej nie ma?

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

To znaczy, musiałby to być wniosek albo...

(Senator Ryszard Bender: Czyj?)

...prokuratora generalnego, albo rzecznika praw obywatelskich, albo pierwszego prezesa SÄ…du Najwyższego, ale taki wniosek musiaÅ‚by być uzasadniony tym, że zaistniaÅ‚a rozbieżność w orzecznictwie. Takiej rozbieżnoÅ›ci w tej chwili nie ma. SÄ…dy, o ile wiem, nie kwestionujÄ… tej uchwaÅ‚y, chociaż formalnie nie sÄ… niÄ… zwiÄ…zane, sÄ…dy apelacyjne, na przykÅ‚ad, orzekajÄ…ce w sprawach o uchylenie immunitetu. W zwiÄ…zku z tym, jak powiedziaÅ‚em, te osoby sÄ… kompetentne, żeby zadać tak zwane pytanie abstrakcyjne, ale to pytanie musi siÄ™ opierać na fakcie, że istnieje rozbieżność w orzecznictwie sÄ…dowym. Takiej rozbieżnoÅ›ci ja w tej chwili nie zauważam. I dlatego oczywiÅ›cie nie ma możliwoÅ›ci żeby, jak pan senator mówi, pokrzywdzeni czy jakieÅ› osoby prywatne to zakwestionowali. Tego rodzaju mechanizm nie istnieje.

(Senator Ryszard Bender: Ale czy oni mogą złożyć wniosek? Nie mogą?)

MogÄ…, oczywiÅ›cie wskazywać, w ramach korespondencji z podmiotami takimi, jak prokurator generalny, rzecznik praw obywatelskich, pierwszy prezes, że istniejÄ… podstawy do tego, aby taki wniosek zÅ‚ożyć. Oni sami wniosku formalnego zÅ‚ożyć nie mogÄ….

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy sÄ… jeszcze jakieÅ› pytania?

Pan senator Cichoń, tak?

(Senator Zbigniew Cichoń: Tak.)

ProszÄ™ bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Panie Prezesie!

Czy mógÅ‚by pan prezes ewentualnie ocenić rozwiÄ…zania instytucji skargi kasacyjnej, które zostaÅ‚y wprowadzone stosunkowo niedawno, jak wiadomo, od 1996 r.? Tam zmieniano nazwÄ™ z kasacji na skargÄ™ kasacyjnÄ…, ale w ogóle wprowadzono to jako instrument w interesie publicznoprawnym, a nie w interesie ochrony praw jednostki. Czy pan prezes nie uważa, że tego typu rozwiÄ…zanie za bardzo zawęża możliwość uzyskania sprawiedliwego wyroku przez strony postÄ™powania, co wszak jest gwarantowane art. 45 konstytucji i art. 6 Europejskiej Konwencji Praw CzÅ‚owieka - prawo dostÄ™pu do sÄ…du dla uzyskania sprawiedliwego wyroku w rozsÄ…dnym terminie. Jeżeli siÄ™ wprowadziÅ‚o tÄ™ instytucjÄ™ kasacyjnÄ…, to czy nie należaÅ‚oby jednak tutaj wprowadzić w szerszym zakresie możliwoÅ›ci kwestionowania wyroków sÄ…dów niższej instancji? No coÅ› na ksztaÅ‚t tego, co dawniej przewidywaÅ‚a instytucja rewizji nadzwyczajnej.

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

Panie Senatorze!

Instytucja dawnej rewizji nadzwyczajnej obejmowaÅ‚a te możliwoÅ›ci wÅ‚aÅ›nie w sposób bardzo wÄ…ski. Każdy mógÅ‚ pisać do ministra sprawiedliwoÅ›ci lub do prokuratora generalnego, te instytucje byÅ‚y wówczas, jak wiadomo, oddzielone, lub do pierwszego prezesa SÄ…du Najwyższego, żeby wnieÅ›li rewizjÄ™ nadzwyczajnÄ…. A już od nich zależaÅ‚o, czy jÄ… wnieÅ›li, czy nie, i rewizji nadzwyczajnych byÅ‚o dużo, dużo mniej niż obecnie kasacji. Tak że wprowadzenie instytucji kasacji czy, jak później to nazwano, skargi kasacyjnej, jest krokiem naprzód, jeÅ›li chodzi o dostÄ™p obywateli do poddania swych roszczeÅ„ kontroli SÄ…du Najwyższego, to w ogóle nie ulega wÄ…tpliwoÅ›ci, to jest ujÄ™te dużo szerzej. To, co pozostaÅ‚o jako pewien relikt rewizji nadzwyczajnej, to sÄ… tak zwane kasacje podmiotów nadzwyczajnych, prokuratora generalnego, rzecznika praw obywatelskich, którzy mogÄ… je wnieść od każdego orzeczenia, podczas gdy strony mogÄ… wnosić kasacjÄ™ nie od każdego orzeczenia. Jak wiadomo, sÄ… ograniczenia w sprawach cywilnych, miÄ™dzy innymi jeÅ›li chodzi o wartość przedmiotu sporu, w sprawach karnych, jeÅ›li chodzi o treść wyroku skazujÄ…cego, jaka jest kara - czy z zawieszeniem czy bez zawieszenia. Ale tak czy inaczej gdyby chcieć odpowiedzieć na to jak najbardziej ogólnie, to powiedziaÅ‚bym, że w tej chwili zakres możliwoÅ›ci korzystania z mechanizmu kontroli kasacyjnej jest stosunkowo szeroki w Polsce. Dalsze tego rozszerzanie oznaczaÅ‚oby tylko rozszerzanie na papierze. MyÅ›my już przeżyli taki okres w latach dziewięćdziesiÄ…tych, kiedy byÅ‚ bardzo szeroki dostÄ™p do instytucji kasacji. No tylko żaden sÄ…d najwyższy nie potrafi przerobić tylu kasacji. Przecież to powinna być piramida - najwiÄ™cej spraw na dole, a później coraz mniej. A jeÅ›li w każdej sprawie bez żadnych ograniczeÅ„ mogÅ‚aby być wniesiona kasacja, to po prostu czekano by na rozpatrzenie kasacji, tak jak to już byÅ‚o w latach dziewięćdziesiÄ…tych - dwa lata, później dwa i pół, zbliżano siÄ™ do trzech. W koÅ„cu by to byÅ‚o dużo dÅ‚użej i staÅ‚oby siÄ™ to pewnÄ… fikcjÄ…, rozpatrywaniem jakiegoÅ› sporu historycznego. A wiÄ™c sÄ… pewne fizyczne granice dostÄ™pnoÅ›ci do kasacji przez SÄ…d Najwyższy. Przecież ten sÄ…d nie może liczyć, powiedzmy, piÄ™ciuset czy tysiÄ…ca sÄ™dziów, bo to byÅ‚oby coÅ› zupeÅ‚nie innego niż SÄ…d Najwyższy, coÅ› innego niż sobie wyobrażamy. StÄ…d te ograniczenia, które dla stron mogÄ… być bolesne, ale one sÄ… konieczne, żeby te istniejÄ…ce uprawnienia kasacyjne, ograniczone wprawdzie, byÅ‚y realne.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Szaleniec, jak rozumiem, wniosek formalny, tak?

(Senator Zbigniew Szaleniec: Tak, o ile nie ma wiÄ™cej pytaÅ„, bo nie chciaÅ‚bym w trakcie...)

Jeszcze jest jedno...

(Senator Jan Dobrzyński: Króciutkie.)

...które chce zadać senator DobrzyÅ„ski. A wiÄ™c może najpierw to pytanie.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Szaleniec:

Skoro pan marszaÅ‚ek udzieliÅ‚ mi gÅ‚osu, chciaÅ‚bym po turze pytaÅ„, po wyczerpaniu pytaÅ„, prosić pana marszaÅ‚ka w imieniu klubu o przerwÄ™ od godziny 18.00 do godziny 20.30.

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Ustalaliśmy, że do 20.00.)

Prosilibyśmy do 20.30, bo nie chcielibyśmy zakłócać...

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dobrze, do 20.30.

Proszę bardzo, pan senator Dobrzyński. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jan Dobrzyński:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Szanowny Panie Prezesie!

Z analizy zÅ‚ożonej informacji z dziaÅ‚alnoÅ›ci SÄ…du Najwyższego w 2007 r. wynika, że nastÄ…piÅ‚ dosyć znaczny wzrost liczby postÄ™powaÅ„ dyscyplinarnych prowadzonych przeciwko sÄ™dziom sÄ…dów powszechnych oraz sÄ™dziów SÄ…du Najwyższego. ChciaÅ‚bym zapytać o przyczyny wzrastajÄ…cej liczby spraw dyscyplinarnych kierowanych przeciwko sÄ™dziom i o to, jaka jest możliwość, aby temu zaradzić.

Do spisu treści

Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki:

WedÅ‚ug mojej wiedzy nie jest to wzrost, który by wynikaÅ‚ z faktu, że nastÄ…piÅ‚o jakieÅ› pogorszenie stanu etyki zawodowej sÄ™dziów. Wiąże siÄ™ to raczej z pewnym zaostrzeniem kryteriów, jeÅ›li chodzi o postÄ™powanie dyscyplinarne. I można zauważyć, że coraz wiÄ™cej w postÄ™powaniu dyscyplinarnym pojawia siÄ™ spraw o to, że sÄ™dziowie nie przestrzegajÄ… terminów pisania uzasadnieÅ„ do wyroków. KiedyÅ› byÅ‚o bardzo maÅ‚o takich spraw, byliÅ›my mniej rygorystyczni jako Å›rodowisko, teraz jest coraz częściej tak, że na przykÅ‚ad sÄ™dzia ma sprawÄ™ dyscyplinarnÄ… nie dlatego, że prowadziÅ‚ pojazd w stanie nietrzeźwoÅ›ci, co jest przestÄ™pstwem, czy też że zachowaÅ‚ siÄ™ w sposób niegodny sÄ™dziego, ale dlatego, że na przykÅ‚ad przez osiem miesiÄ™cy nie napisaÅ‚ uzasadnienia do wyroku i strona nie mogÅ‚a go zaskarżyć do sÄ…du wyższej instancji. A wiÄ™c moim zdaniem to zaostrzenie wymagaÅ„ wpÅ‚ynęło na zwiÄ™kszenie liczby spraw, a nie pogorszenie siÄ™ poziomu etycznego Å›rodowiska.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

ProszÄ™ paÅ„stwa, za chwilÄ™ ogÅ‚oszÄ™ przerwÄ™, ale przedtem poproszÄ™ o odczytanie komunikatów.

Senator Sekretarz Grażyna Sztark:

Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska w sprawie rozpatrzenia wniosku zgÅ‚oszonego w toku debaty do ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierzÄ…t gospodarskich oraz ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie pÅ‚atnoÅ›ci odbÄ™dzie siÄ™ dzisiaj, to jest dnia 10 lipca, bezpoÅ›rednio po ogÅ‚oszeniu przerwy w obradach, w sali nr 217.

Posiedzenie Komisji Obrony Narodowej w sprawie rozpatrzenia wniosku zgÅ‚oszonego w toku debaty do ustawy o zmianie ustawy - Przepisy wprowadzajÄ…ce ustawÄ™ o SÅ‚użbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz SÅ‚użbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawÄ™ o sÅ‚użbie funkcjonariuszy SÅ‚użby Kontrwywiadu Wojskowego oraz SÅ‚użby Wywiadu Wojskowego odbÄ™dzie siÄ™ w dniu dzisiejszym, 10 lipca, o godzinie 18, po ogÅ‚oszeniu przerwy w obradach Senatu, w sali nr 176.

I nastÄ™pny komunikat. Wspólne posiedzenie Komisji SamorzÄ…du Terytorialnego i Administracji PaÅ„stwowej oraz Komisji Nauki, Edukacji i Sportu w sprawie rozpatrzenia wniosków do ustawy o zmianie ustawy o systemie oÅ›wiaty, ustawy - Karta Nauczyciela oraz ustawy o postÄ™powaniu w sprawach nieletnich odbÄ™dzie siÄ™ dziÅ›, to jest 10 lipca, bezpoÅ›rednio po ogÅ‚oszeniu pierwszej przerwy w obradach, w sali nr 182.

I ostatni komunikat. Uprzejmie zapraszam na posiedzenie Podkomisji "Przyjazne PaÅ„stwo", które odbÄ™dzie w dniu 22 lipca 2008 r., w sali nr 217. PoczÄ…tek posiedzenia o godzinie 10.00. PorzÄ…dek obrad: rozpatrzenie ustawy z dnia 27 czerwca 2008 r. o zmianie ustawy - Prawo zamówieÅ„ publicznych oraz niektórych innych ustaw, druk senacki nr 199. PodpisaÅ‚ przewodniczÄ…cy podkomisji Kazimierz Kleina. DziÄ™kujÄ™ uprzejmie.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę państwa, ogłaszam przerwę do godziny 20.30.

(Senator Ryszard Bender: Panie MarszaÅ‚ku, ja w sprawie formalnej. A dyskusja kiedy bÄ™dzie?)

Po przerwie będziemy kontynuowali debatę nad informacją pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Bardzo przepraszam pana prezesa za nasz rozkład zajęć, ale tak się złożyło.

(Senator Ryszard Bender: W obecnoÅ›ci pana prezesa Gardockiego.)

Potem odbÄ™dÄ… siÄ™ gÅ‚osowania dotyczÄ…ce punktu pierwszego porzÄ…dku obrad, bo ta ustawa powinna dzisiaj opuÅ›cić Senat, a także gÅ‚osowanie dotyczÄ…ce odwoÅ‚ania przewodniczÄ…cego Komisji Obrony Narodowej. Taki jest program na dzisiaj. Jutro zaczynamy od godziny 9.00. DziÄ™kujÄ™ bardzo.

(Przerwa w obradach od godziny 18 minut 07
do godziny 20 minut 32)

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Wysoka Izbo, wznawiam obrady.

InformujÄ™ WysokÄ… IzbÄ™, że plan jest nastÄ™pujÄ…cy - chcielibyÅ›my w dniu dzisiejszym zrealizować wiÄ™kszość punktów, jutro odbyÅ‚yby siÄ™ gÅ‚osowania.

ProszÄ™ senatorów sekretarzy o zajÄ™cie miejsc, co częściowo już zrobili.

Powracamy do rozpatrywania punktu dziewiÄ…tego porzÄ…dku obrad: informacja Pierwszego Prezesa SÄ…du Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej o dziaÅ‚alnoÅ›ci sÄ…du w roku 2007.

Pan profesor Lech Gardocki przedstawił informację, pytania zostały już zadane.

Otwieram dyskusjÄ™.

Pan senator Czesław Ryszka wystąpi jako pierwszy dyskutant.

Wszystkim senatorom uprzejmie przypominam o wymogach czasowych.

Do spisu treści

Senator Czesław Ryszka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie!

PaÅ„skie sprawozdanie naprawdÄ™ zasÅ‚uguje na uwagÄ™, jest merytoryczne, dobrze oddaje spektrum orzecznictwa SÄ…du Najwyższego. Ale korzystam z okazji i chciaÅ‚bym zwrócić uwagÄ™ w ogóle na stan polskiego sÄ…downictwa, konkretniej mówiÄ…c, na rosnÄ…cy brak zaufania spoÅ‚ecznego do pracy polskich sÄ…dów i prokuratur, na co - to oczywiste - majÄ… także wpÅ‚yw orzeczenia SÄ…du Najwyższego.

Tutaj wspomnÄ™ - już w pytaniach zwróciÅ‚em na to uwagÄ™ - że debatujemy w momencie, kiedy SÄ…d OkrÄ™gowy w Warszawie umorzyÅ‚ postÄ™powanie w sprawie generaÅ‚a CzesÅ‚awa Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie siÄ™ do Å›mierci dziewiÄ™ciu górników z kopalni "Wujek". Ta decyzja z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ… kłóci siÄ™ z poczuciem sprawiedliwoÅ›ci spoÅ‚ecznej, ale moim zdaniem - i tu nie zgodzÄ™ siÄ™ z panem prezesem - zdecydowanie i bardzo dobrze "współgra" z orzeczeniem SÄ…du Najwyższego, z uchwaÅ‚Ä… z 20 grudnia 2007 r., kiedy to SÄ…d Najwyższy uniemożliwiÅ‚ osÄ…dzenie tych sÄ™dziów, którzy utrzymywali areszty i skazywali ludzi za przestÄ™pstwa na podstawie dekretu o stanie wojennym zanim zaczÄ…Å‚ obowiÄ…zywać. Współgra, ponieważ w obydwu przypadkach, mimo że dotyczÄ… oczywiÅ›cie innej materii, mamy do czynienia z uÅ‚omnoÅ›ciÄ… polskiego sÄ…downictwa.

Tu przypomnÄ™, choć o tym już mówiono, że dekret o stanie wojennym ogÅ‚oszono w radiu i telewizji oraz rozlepiono na murach miast w niedzielÄ™ 13 grudnia, w prasie opublikowano go 14 grudnia, ale Dziennik Ustaw z tym dekretem ukazaÅ‚ siÄ™ dopiero 18 grudnia, a wiÄ™c wedle zasad prawa dopiero od tego momentu przestÄ™pstwem staÅ‚o siÄ™ na przykÅ‚ad kontynuowanie dziaÅ‚alnoÅ›ci zwiÄ…zkowej, udziaÅ‚ w demonstracjach czy rozpowszechnianie wiadomoÅ›ci, druk ulotek, za które groziÅ‚o do dziesiÄ™ciu lat wiÄ™zienia. Ostatni artykuÅ‚ tego dekretu stwierdzaÅ‚, że wchodzi on w Å¼ycie z dniem ogÅ‚oszenia z mocÄ… od dnia uchwalenia, czyli od 12 grudnia. A wiÄ™c dla sÄ™dziów, którzy wtedy orzekali, to byÅ‚o wÅ‚aÅ›ciwie sprawÄ… oczywistÄ…, że wÅ‚adze stanu wojennego naruszyÅ‚y fundamentalnÄ… zasadÄ™ prawa karnego, mówiÄ…cÄ…, że prawo nie dziaÅ‚a wstecz.

Wynika z tego, że sÄ™dziowie i prokuratorzy, którzy pozbawiali wolnoÅ›ci i skazywali za naruszenia dekretu miÄ™dzy 13 a 18 grudnia, czyli zanim zostaÅ‚ opublikowany, popeÅ‚nili czyn przestÄ™pczy. Prokuratorzy IPN kwalifikujÄ… to jako zbrodniÄ™ komunistycznÄ…, która nie ulega przedawnieniu. Aby pociÄ…gnąć prokuratorów i sÄ™dziów do odpowiedzialnoÅ›ci, oczywiÅ›cie należaÅ‚o im uchylić immunitet, na co sÄ…dy dyscyplinarne nie wyraziÅ‚y zgody i tak sprawa doszÅ‚a do wyższego sÄ…du dyscyplinarnego dla sÄ™dziów dziaÅ‚ajÄ…cego przy SÄ…dzie Najwyższym. A ten postanowiÅ‚ sprawÄ™ rozstrzygnąć raz na zawsze. WÅ‚aÅ›nie 20 grudnia 2007 r. - pan prezes to w sprawozdaniu opisaÅ‚ - siedmiu sÄ™dziów uznaÅ‚o, że zwolnienie sÄ™dziów przez dekret z zasady niedziaÅ‚ania prawa wstecz jest oczywiste, oczywiste bezzasadne. DziÄ™ki tej uchwale SÄ…du Najwyższego sÄ…dy dyscyplinarne mogÄ… teraz bez uzasadnienia odrzucać wnioski IPN o uchylenie immunitetu sÄ™dziom jako wÅ‚aÅ›nie, tak jak powiedziaÅ‚em, oczywiste bezzasadne. Innymi sÅ‚owy, nie bÄ™dzie już można rozliczyć sÄ™dziów stanu wojennego, bo sami siebie postawili ponad prawem.

OczywiÅ›cie mamy pewien, można powiedzieć, odwieczny problem: czy sÄ™dziowie mogÄ… odmówić stosowania prawa, którego bezprawność jest oczywista? Zakaz karania wstecz jest fundamentem prawa od czasów rzymskich i ja w tym momencie nie chcÄ™ absolutnie sÄ™dziów stanu wojennego skazywać - od tego jest sÄ…d - ale dlaczego nie pozwolono w ogóle sprawdzić, czy w danym przypadku doszÅ‚o do zÅ‚amania praw czÅ‚owieka, czy też do zbrodni, bo i tak mogÅ‚o siÄ™ zdarzyć? Czy to nie zastana, że od zomowców strzelajÄ…cych w kopalni "Wujek" sÄ…d wymagaÅ‚ przeciwstawienia siÄ™ bezprawnemu rozkazowi, a od sÄ™dziów, którzy sÄ… oczywiÅ›cie intelektualnie o wiele wyżej, lepiej wyksztaÅ‚ceni, takiej decyzji siÄ™ nie wymaga? JeÅ›li zaÅ› stosowali bezprawne prawo - a to jest dla mnie oczywiste - niech za to poniosÄ… konsekwencje.

ChciaÅ‚bym też nadmienić o innym sÄ…dowym rozstrzygniÄ™ciu, tym razem SÄ…du OkrÄ™gowego w Warszawie, który zwróciÅ‚ do Instytutu PamiÄ™ci Narodowej akt oskarżenia w sprawie już wprowadzenia stanu wojennego, żądajÄ…c uzupeÅ‚nienia go o dodatkowe dokumenty i zeznania nowych Å›wiadków. Jak znam życie, ta sprawa również znajdzie finaÅ‚ w SÄ…dzie Najwyższym i może być tak potraktowana jak wÅ‚aÅ›nie w sÄ…dzie okrÄ™gowym, czy tak, jak to mówi uchwaÅ‚a z 20 grudnia ubiegÅ‚ego roku. Przykro mi to powiedzieć, ale nie byÅ‚em tym ani zdziwiony, ani zaskoczony. ObserwujÄ…c to, co dzieje siÄ™ w sÄ…dach, zwÅ‚aszcza w stosunku do materii historycznej, mam niemal pewność, że wÅ‚aÅ›nie w sprawach oceny PRL sÄ…dy, mówiÄ…c kolokwialnie, biorÄ… na przeczekanie, liczÄ… na przedawnienie, na ludzkÄ… niepamięć.

We wspomnianym przypadku to byÅ‚a żenujÄ…ca farsa, bo aby przerwać postÄ™powanie powoÅ‚uje siÄ™ na Å›wiadków Zbigniewa BrzeziÅ„skiego czy Margaret Thatcher. O ile jeszcze Gorbaczow teoretycznie mógÅ‚by coÅ› powiedzieć na temat ewentualnego wkroczenia Sowietów do Polski, o tyle premier Thatcher czy profesor BrzeziÅ„ski o tym, co dziaÅ‚o siÄ™ w Polsce, z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ… wiedzieli pewnie z czwartej rÄ™ki. Takie żądanie sÄ…du byÅ‚o zatem zwykÅ‚ym wybiegiem, pretekstem, aby tÄ™ niewygodnÄ… sprawÄ™ zgrabnie oddalić. I to spoÅ‚eczeÅ„stwo widzi, ocenia. I to jest, moim zdaniem, kompletne obnażenie siÄ™ polskiego sÄ…downictwa.

Czy w podobny sposób nie dzieje siÄ™ w wiÄ™kszoÅ›ci spraw, które dotyczÄ… historii? Bo co to oznacza, że sÄ…d zwróciÅ‚ sprawÄ™ do IPN? Czy IPN ma wypeÅ‚niać polecenia sÄ…du w nieskoÅ„czoność? Przecież uzyskanie dokumentów z archiwów moskiewskich czy przesÅ‚uchanie wszystkich Å›wiadków jest niewykonalne. Ale skoro sÄ…d nie mógÅ‚ tej sprawy umorzyć, bo to z pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚oby źle widziane, tak jak dzisiaj jest źle widziane umorzenie procesu generaÅ‚a Kiszczaka, to wÅ‚aÅ›nie w ten wygodny sposób pozbyÅ‚ siÄ™ problemu.

(Senator Krzysztof Piesiewicz: Ale sąd apelacyjny uchylił to.)

(Senator Piotr Zientarski: Tak, uchylił.)

Tymczasem sprawa wprowadzenia stanu wojennego jest oczywista na pierwszy rzut oka, nawet dla laika. Dwa razy zostaÅ‚o zÅ‚amane wówczas prawo: pierwszy raz, gdy wprowadzono stan wojenny podczas sesji Sejmu bez jego zgody, i drugi raz, kiedy Rada PaÅ„stwa sygnowaÅ‚a ten dekret po fakcie.

SÄ…d tÅ‚umaczy siÄ™, że trudno oceniać czyjÄ…Å› odpowiedzialność, nie znajÄ…c wszystkich okolicznoÅ›ci. Takie byÅ‚o uzasadnienie. Ale przecież nie we wszystkich sprawach karnych prowadzonych w sÄ…dach znane sÄ… wszystkie okolicznoÅ›ci danej sprawy, a mimo to wyroki zapadajÄ…. Trudno mi zrozumieć, dlaczego po tylu latach wolnoÅ›ci, niezależnoÅ›ci, niezawisÅ‚oÅ›ci sÄ…dy uchylajÄ… siÄ™ wszelkimi sposobami od osÄ…dzania spraw dotyczÄ…cych zbrodni PRL. OczywiÅ›cie byÅ‚bym niesprawiedliwy, gdybym do tego siÄ™ ograniczyÅ‚, ponieważ zapadÅ‚y wyroki skazujÄ…ce w sprawie zabitych górników z kopalni "Wujek", ostatnio także w sprawie zabójstwa Grzegorza Przemyka, ale to zbyt maÅ‚o pocieszajÄ…ce dla obywateli, którzy nie zgadzajÄ… siÄ™ na to, aby zbrodniami w najnowszej polskiej historii zajmowali siÄ™ już wyÅ‚Ä…cznie historycy, a nie prawnicy i sÄ…dy.

Ten problem jest bardzo ważny i moje pytanie kierujÄ™ także do polityków partii rzÄ…dzÄ…cej. Dlaczego próbuje siÄ™ na przykÅ‚ad w sejmowych komisjach Å›ledczych udowodnić rzekome naciski poprzedniej wÅ‚adzy na prokuratorów i sÄ™dziów, oskarża siÄ™ o przekroczenie uprawnieÅ„, jak to ma miejsce obecnie w przypadku byÅ‚ego ministra sprawiedliwoÅ›ci Zbigniewa Ziobry, a pozostawia odÅ‚ogiem zbrodnie i przestÄ™pstwa peerelowskiej wÅ‚adzy? MyÅ›lÄ™, że wszyscy politycy powinni ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje, zwÅ‚aszcza za te decyzje, w wyniku których czy to wielu ludzi poniosÅ‚o Å›mierć, czy też, jak to byÅ‚o już w latach wolnoÅ›ci, na przykÅ‚ad wyprzedano za bezcen majÄ…tek narodowy. Suwerenna i demokratyczna Polska musi ocenić wszystkie dziaÅ‚ania polityków: i te, które kosztowaÅ‚y życie obywateli, i te, które zrujnowaÅ‚y gospodarkÄ™. JeÅ›li tego nie uczynimy, nie zbudujemy poczucia sprawiedliwoÅ›ci w spoÅ‚eczeÅ„stwie. DziÄ™kujÄ™ za uwagÄ™. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Krzysztof Kwiatkowski, proszÄ™ bardzo.

Pan senator miaÅ‚ dobre wyczucie czasu, zakoÅ„czyÅ‚ w dziesiÄ…tej minucie.

ProszÄ™ bardzo, Panie Senatorze...

(Senator Czesław Ryszka: Ostatnio się tego nauczyłem, jak mi pan marszałek zaczął zwracać uwagę.)

(Wesołość na sali)

 


15. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu