Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz w Egipcie
12-14 lipca 2011 r. wizytę w Arabskiej Republice Egiptu złożył marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. W skład delegacji wchodzili: przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Andrzej Halicki, przewodniczący senackiej Komisji Obrony Narodowej Maciej Klima, przewodniczący senackiej Komisji Spraw Unii Europejskiej Edmund Wittbrodt oraz doradca prezydenta RP Henryk Wujec i doradca marszałka Senatu RP Zbigniew Bujak.
Polska delegacja została przyjęta przez wicepremiera Egiptu Jahję al-Gamala. Informując o sytuacji w kraju, powiedział, że przez wiele lat w Egipcie panowała dyktatura, a obecne władze są zdeterminowane w dążeniu do wprowadzenia ustroju demokratycznego. Marszałek Borusewicz, dziękując za spotkanie, podkreślił, że delegacja polskiego parlamentu przejechała do Egiptu, aby pokazać, iż polskie społeczeństwo solidaryzuje się z tymi, którzy chcą zmian ustrojowych. Bogdan Borusewicz, Henryk Wujec podzielili się swoimi doświadczeniami w walce o porządek demokratyczny w Polsce w latach osiemdziesiątych. Wskazywali, jak ważny jest dialog społeczny. Pytany o najważniejsze sprawy do rozwiązania wicepremier Jahja al-Gamal powiedział, że najważniejsze jest zwołanie konferencji jedności narodowej, w której uczestniczyliby przedstawiciele głównych sił politycznych. Marszałek Borusewicz radził, żeby najpierw, jak najszybciej dokonać wyboru prezydenta, bo są one najłatwiejsze do przeprowadzenia, a dopiero potem parlamentarne. Senator E. Wittbrodt podkreślił, że ruchy wolnościowe są życzliwie przyjmowane przez Unię Europejską, której w II półroczu 2011 roku przewodzi Polska.
Podczas spotkania z ministrem spraw zagranicznych Egiptu Mohammedem al-Orabim marszałek Borusewicz stwierdził, że "powiew wolności w Egipcie, podobnie jak w innych krajach Afryki Północnej jest dla Polaków sprawą bliską i ważną, bo podobne burzliwe lata Polska sama niedawno przeżywała". Minister al-Orabi powiedział, że Egipt z uznaniem przyjął informację, iż Polska rozpoczęła przewodnictwo w Radzie Europejskiej. "Jest to dla Egiptu ważne, bo liczymy na rozwój strategicznych stosunków UE - Afryka Północna, a Polska może odegrać istotną rolę w kontaktach Egiptu z Unią" - podkreślił minister. Dodał, że chciałby, żeby Unia bardziej zaangażowała się w krajach Afryki Północnej. "Egipt po rewolucji 25 stycznia stał się nowym państwem, które przyjęło demokratyczną ścieżkę rozwoju. Chcielibyśmy, aby te przemiany znalazły odbicie w relacjach Unii z Egiptem" - powiedział al-Orabi.
Odnosząc się do stosunków polsko-egipskich, marszałek Borusewicz wskazał na potrzebę poprawienia obsługi konsularnej Polaków przyjeżdżających do egipskich ośrodków wypoczynkowych. "Dobrym rozwiązaniem byłoby powołanie w Egipcie konsulatów honorowych" - dodał Borusewicz. Marszałek poinformował ministra al-Orabiego, że we wrześniu 2011 roku w Gdańsku odbędzie się konferencja nt. przemian w Polsce, na którą zaprasza delegacje z Egiptu i innych krajów arabskich.
Podczas spotkania wymieniono poglądy nt. sytuacji w innych krajach arabskich, w tym zwłaszcza w Libii.
Polskie doświadczenia w walce o wolność i ustrój demokratyczny oraz wprowadzenie zasad gospodarki rynkowej polscy parlamentarzyści przedstawili na spotkaniu w Centrum Informacji i Wspierania Decyzji Rządu.
13 lipca delegacja parlamentarzystów została przyjęta przez Szenudę III, patriarchę Aleksandrii i Stolicy św. Marka, głowę Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego. Marszałek Borusewicz, dziękując patriarsze za możliwość spotkania, poprosił o przedstawienie oceny obecnej sytuacji w Egipcie, wyrażając przy tym zaniepokojenie sytuacją chrześcijan w tym kraju. Przypomniał, że Senat przyjął uchwałę, w której wyraża niepokój o bezpieczeństwo chrześcijan w świecie, zwłaszcza w krajach islamskich. Patriarcha powiedział, że w Egipcie nie ma stabilizacji. "Nie wiemy, kto będzie premierem, kto będzie rządził w ciągu najbliższych tygodni. Nie wiemy jakie też są jasne żądania protestujących, bo ciągle pojawiają się nowe postulaty. W ciągu ostatnich 2 miesięcy zostały zburzone 2 kościoły koptyjskie, jednak Rada Sił Zbrojnych podjęła decyzję o ich odbudowie. Największe zagrożenie dla chrześcijan płynie ze strony salafitów. Potrzebujemy więcej bezpieczeństwa ze strony państwa. Jesteśmy oskarżani o przyjmowanie pomocy z zagranicy. Nasze relacje z umiarkowanym nurtem muzułman są dobre. Problemem są fanatycy muzułmańscy" - powiedział patriarcha. Dodał, że Bracia Muzułmańscy starają się utrzymywać dobre stosunki z Kościołem Koptyjskim. Pytany przez senatora Wittbrodta o stosunek Kościoła Koptyjskiego do zachodzących zmian w Egipcie, Szenuda III odpowiedział, że spotyka się z zarzutem angażowania Kościoła w działalność polityczną, że Kościół chce budować państwo w państwie. "Dlatego nie angażujemy się w politykę, bo to obróci się przeciwko nam" - podkreślił patriarcha.
Następnie delegacja polskiego parlamentu została przyjęta przez Wielkiego Szejka Al-Azharu al-Sharif prof. Ahmada al-Tayyeba. "Naszą rewolucję zapoczątkowała młodzież. Udało się nam dzięki temu wyeliminować z życia brak wolności słowa, a dziś stoi przed nami wiele nowych wyzwań. Dziś młodzież chce więcej, nie chce, żeby rewolucja się zakończyła. Młodzież uważa, że trzeba wykorzystać czas na spełnienie jak najwięcej ich postulatów" - powiedział Szejk. Dodał, że istnieją przypuszczenia o dużej pomocy finansowej z zewnątrz adresowanej do manifestujących. Jednak - jak stwierdził - pogłoski te są trudne do zweryfikowania. Szejk powiedział, że "naród egipski ma bogatą tradycję, która przeczy liberalizmowi w demokracji". "Uważamy, że wolność absolutna powoduje chaos. Przyszłość Egiptu jest mglista, nie wiadomo, kto będzie rządził, kto będzie prezydentem" - podkreślił Szejk. Marszałek Borusewicz wyraził przekonanie, że w Egipcie nie będzie powrotu do starego. Dodał, że demokracja niesie ze sobą rożne, nowe niebezpieczeństwa, ale pragnienie wolności jest silniejsze. Podkreślił, że Polska i cała Unia Europejska popiera egipską drogę do demokracji, ale o tym, jak ona ma wyglądać ,muszą zadecydować sami Egipcjanie. Szejk powiedział, że celem rewolucji w Egipcie jest demokracja i wolność, ale nie w oparciu o model europejski lub amerykański.
Marszałek Bogdan Borusewicz oraz pozostali parlamentarzyści spotkali się z protestującymi na kairskim placu Tahrir. Borusewicz wysłuchał ich postulatów i podkreślił, że Polska życzy Egiptowi, by jak najszybciej zapanowały w tym kraju wolność i demokracja. Borusewicz wskazywał, ze protestujący powinni uczynić wszystko, by uniknąć przemocy i rozlewu krwi. Wyraził opinię, że najlepszą metodą rozwiązywania ich problemów i zrealizowania postulatów są negocjacje. Marszałek podkreślał, że Solidarność rozmawiała z władzą, bo "rozmowy i negocjacje są sprawą zasadniczą". "Musicie tak działać, żeby nie doprowadzić do użycia siły" - zwrócił się do protestujących. Ci zapewnili go, że starają się działać pokojowo. "Pan marszałek widzi przecież, że tu wokół nie ma broni" - powiedział Mohamed Hamis, który pracował w jednym z hoteli w Hurghadzie. Jak powiedział, to siły bezpieczeństwa codziennie starają się prowokować zgromadzonych na placu, tak, aby na nich zrzucić winę za ewentualną przemoc. "Ostrzegano nas przed przyjściem tutaj. Mówiono, że jest tu dużo broni, ale przyszliśmy i widzimy, że jest bardzo spokojnie" - powiedział Borusewicz. Protestujący zapewniali marszałka, że są zdeterminowani, aby wydarzenia na placu Tahrir przebiegały pokojowo. Mówili, że mają własne służby porządkowe, które eliminują jakiekolwiek próby niepokoju.
Razem z marszałkiem Senatu na plac przybyli działacze opozycji PRL: Zbigniew Bujak i Henryk Wujec. "Jesteśmy z Solidarności. 30 lat temu mieliśmy w Polsce podobną sytuację, jak teraz wy w Egipcie. Mieliśmy 21 postulatów, podpisaliśmy porozumienie z władzami, potem wojsko przejęło władzę, ale w końcu wygraliśmy. Mamy nadzieję, że wy też wygracie" - zwrócił się do demonstrantów Wujec. "Czujemy się 30 lat młodsi" - dodał Borusewicz.
Hadis przedstawił polskiej delegacji niektóre postulaty protestujących. Jak mówił, zgromadzeni na placu Tahrir domagają się m.in. "zupełnego wykorzenienia pozostałości reżimu Hosniego Mubaraka oraz osądzenia odpowiedzialnych za przemoc i ograbienie narodu egipskiego". Żądają też, aby wszyscy członkowie poprzednich władz mieli zakaz uczestniczenia w życiu publicznym i kandydowania w wyborach przynajmniej przez dwie kadencje. Inne postulaty to lustracja mediów oraz zapis w przyszłej konstytucji ustanawiający płacę minimalną. Protestujący chcą też, aby przy każdym ministerstwie oraz na poziomie władzy samorządowej ustanowić radę rewolucyjną, która miałaby kontrolować wybory do tych władz oraz aby wojsko jak najszybciej przekazało rządy cywilom.
Delegacja parlamentarzystów spotkała się w polskiej ambasadzie w Kairze z Polakami pracującymi w Egipcie oraz przedstawicielami Polonii. Złożyła także wizytę w Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej, gdzie rozmawiała z polskimi pracownikami zajmującymi się pracami badawczymi na terenie Egiptu i Sudanu. Polska delegacja zapoznała się ponadto z działalnością PGNiG, którego oddział kairski poszukuje ropy i gazu na południe od tego miasta na obszarze ok. 4,5 tys. km. kw.
|