Wenezuelski dziennikarz i opozycjonista u marszałka Senatu
24 marca 2010 r. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz gościł Todora Petkoffa, byłego ministra gospodarki rządu Rafaela Kaldery, a obecnie redaktora naczelnego wenezuelskiej gazety "Tal Cual", opozycyjnej wobec przywódcy kraju Hugo Chaveza.
Marszałek B. Borusewicz powiedział, że był wiele razy w Ameryce Południowej, ale nigdy w Wenezueli, natomiast docierały do niego zdystansowane lub wręcz krytyczne opinie na temat prezydenta H. Chaveza.
T.Petkoff przybliżył marszałkowi sytuację polityczno-gospodarczą Wenezueli, w której zbiegło się kilka kryzysów, m.in. gospodarczy, energetyczny, opieki zdrowotnej oraz spadek poczucia bezpieczeństwa obywateli. Według dziennikarza wszystko to ma wpływ na to, że w badaniach opinii publicznej spadają notowania prezydenta i wzrasta poparcie dla opozycji.
Redaktor "Tal Cual" podkreślił, że kłopoty przeżywają w Wenezueli media - co prawda nie ma cenzury, ale jest presja, zamknięto wiele stacji radiowych i telewizyjnych, a około 150 dziennikarzy ma procesy sądowe. "W Wenezueli istnieją związki zawodowe oraz różne partie polityczne, a w opozycji są i lewicowe, i prawicowe. Jest wolność wypowiedzi czy prawo do organizowania manifestacji. Ale de facto nie jest to ani demokracja, ani dyktatura" - ocenił wenezuelski intelektualista.
Gość marszałka zaznaczył przy tym, że wybory w jego kraju nie są manipulowane. Istniejący w Wenezueli system głosowania elektronicznego jest dobrze zabezpieczony, wyniki są weryfikowane na dwa sposoby i nad przebiegiem czuwa opozycja. Mimo to ostatniemu głosowaniu przyglądali się obserwatorzy z Europy. Zdaniem T. Petkoffa, byłoby dobrze, gdyby Unia Europejska wysłała podobną delegację na tegoroczne wybory parlamentarne, które odbędą się 25 września. "Obserwatorzy byli bardzo pożyteczni, bo choć nie było oszustw, były niedoskonałości" - stwierdził.
Marszałek B. Borusewicz wyraził nadzieję, że sytuacja w Wenezueli po wyborach parlamentarnych będzie lepsza.
Todor Petkoff złożył też marszałkowi wyrazy szacunku jako jednemu z przywódców opozycji w PRL. "Byłem kiedyś komunistą, ale w 1968 r. napisałem książkę sprzeciwiającą się interwencji wojskowej w Czechosłowacji. Obserwowałem procesy zachodzące w Polsce i znam dobrze nazwisko pana, nazwisko Lecha Wałęsy. To dla mnie osobiście ważne, że mogę rozmawiać z tymi, którzy tworzyli historię" - powiedział T. Petkoff.
Dziennikarz opowiedział też o swych bułgarsko-polskich korzeniach. Ojciec T. Petkoffa był bułgarskim emigrantem, matka - Polką żydowskiego pochodzenia. Podczas II wojny światowej cała jej rodzina, poza jedną osobą, zginęła w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz.
"Cieszę się z zaproszenia do Polski, bo w Bułgarii bywałem już wiele razy" - powiedział redaktor naczelny "Tal Cual".
Todor Petkoff jest wenezuelskim intelektualistą, ekonomistą, byłym partyzantem i współzałożycielem partii Ruch na rzecz Socjalizmu "MAS", z której wystąpił, gdy partia poparła Hugo Chaveza (obecnie "MAS" jest w opozycji). T. Petkoff był też ministrem odpowiedzialnym za politykę gospodarczą rządu Rafaela Kaldery. Od lat 90. jego poglądy ewoluują w kierunku liberalizmu.
|