Marszałek Senatu odebrał Międzynarodową Nagrodę Praw Człowieka im. Reinera Hildebrandta
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz odbierając 10 grudnia 2009 r. w Berlinie, w Muzeum Muru Berlińskiego przy "Checkpoint Charlie" Międzynarodową Nagrodę Praw Człowieka im. Rainera Hildebrandta powiedział, że w kontaktach międzynarodowych pragmatyzm gospodarczy nie powinien przesłaniać praw człowieka.
Jury uznało, że nie było lepszego kandydata do tej nagrody, w okrągłą rocznicę - 20. rocznicę upadku muru berlińskiego, niż Bogdan Borusewicz. Jury przyznało tę nagrodę za osobisty wkład Bogdana Borusewicza w przywrócenie wolności i swobód demokratycznych w Europie. Podkreślano, że Borusewicz ryzykował własną wolność walcząc o zmiany polityczne.
Nagroda przyznawana jest osobistościom, zaangażowanym w działania na rzecz praw człowieka. Dotychczasowymi laureatami Nagrody są m.in.: były premier Izraela Yitzhak Rabin, żona premiera Egiptu Suzanne Mubarak (2006 r.), przewodniczący Niemieckiego Czerwonego Krzyża dr Rudolf Seiters (2008 r.), dyrektor Muzeum Sacharowa w Moskwie Jurij Samodurow (2008 r.) oraz międzynarodowi działacze zaangażowani na rzecz praw człowieka m.in. z Chin oraz z Kuby.
W skład Jury wchodzą: prof. Avi Primor (b. Ambasador Izraela w RFN), prof. Henry Kissinger, Lord James Douglas Hamilton (członek parlamentu Szkocji), Freya Klier (reżyser, była działaczka na rzecz praw człowieka w NRD), dr Joachim Gauck, Sara Hachama (dyrektor Touro College w Berlinie), Rainer Haushofer (prawnik) i dr Hans-Dietrich Genscher (b. minister spraw zagranicznych RFN).
Marszałek podkreślił, że sam pamięta i mówi przy okazji spotkań z politykami o prawach człowieka, choć nie zawsze jest to dobrze widziane przez rząd. Według Borusewicza w walce o prawa człowieka najważniejsza jest nadzieja. Jego zdaniem tam, gdzie choć tli się ruch opozycyjny, gdzie mimo reżimu wciąż są protestujący jest nadzieja na zmiany. Dla protestujących ogromnie ważne jest wsparcie duchowe i pamięć.
Dziękując za nagrodę marszałek powiedział, że jest to wyróżnienie nie tylko dla niego, ale przede wszystkim dla jego kolegów i koleżanek z "Solidarności", a także dla jego nieżyjącej żony Aliny Pienkowskiej.
Wiceprzewodniczący niemieckiego Bundestagu Hermann Otto Solms zaznaczył, że upadek muru berlińskiego to był koniec walki o wolność i demokrację w Europie Środkowej, a początek tej walki był w Gdańsku. Przypomniał, że laureat nagrody jako chłopiec marzył o demokracji, jako młody człowiek zaczął walczyć o tę demokrację. Dodał, że bardzo mu się podoba odpowiedź Borusewicza na pytanie: co zostało z mitu "Solidarności" ? - "została wolna, demokratyczna Polska". Podziękował Borusewiczowi w imieniu Bundestagu za jego osobiste poświęcenie i wkład w walkę o wolność w Europie.
Nagroda przyznawana jest od 2005 roku. Uroczystość wręczenia Nagrody odbywa się tradycyjnie w grudniu, tj. w rocznicę urodzin Hildebrandta (14.12.1914 r.). Ponadto 10 grudnia jest Międzynarodowym Dniem Praw Człowieka.
Dr Rainer Hildebrandt to uczestnik antyhitlerowskiej konspiracji, twórca unikalnego Muzeum Muru, rzecznik praw obywatelskich, założyciel "Towarzystwa Pracy 13 Sierpnia". Zmarł w 2004 r. Stworzone przez niego muzeum przy słynnym przejściu granicznym między Wschodnim a Zachodnim Berlinem dla wojskowych i dyplomatów gromadzi pamiątki związane z murem berlińskim i zimną wojną. Znajdują się tam dokumenty dotyczące budowy muru jak i ruchu oporu oraz prób ucieczek obywateli NRD na Zachód. Działalność dr Reinera Hildebrandta kontynuuje jego żona Alexandra Hildebrandt.
|