Prof. Andrzej Stelmachowski spoczął na Starych Powązkach
W środę 15 kwietnia 2009 roku na warszawskich Starych Powązkach spoczął prof. Andrzej Stelmachowski - żołnierz AK, jeden z inicjatorów obrad Okrągłego Stołu, marszałek odrodzonego w 1989 r. Senatu RP, twórca i długoletni prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", profesor - znawca prawa cywilnego i rolnego, doradca prezydenta ds. Polonii.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą w katedrze św. Jana. Metropolita warszawski abp Kaziemierz Nycz, który przewodniczył mszy podkreślił, że jest to dziękczynna eucharystia sprawowana za prof. Andrzeja Stelmachowskiego. "Zebraliśmy się tutaj wszyscy, by podziękować temu człowiekowi za jego zasługi, którymi można by obdarzyć kilka życiorysów" - mówił abp Nycz. Dodał, że był to człowiek wielkich zasług dla wolności, dla kraju, nauki, człowiek prawdziwej wiary .
W trakcie mszy sylwetkę i dokonania prof. Stelmachowskiego przybliżył prymas Polski kardynał Józef Glemp. Mówił, że profesor niczego w swoim życiu nie robił dla kariery, ale z moralnego obowiązku służył sprawiedliwości i prawdzie. W pożegnalnej homilii prymas zaznaczył, że dla profesora trzy dziedziny działalności były najważniejsze: działalność dla dobra Ojczyzny, - dla rolnika i polskiej wsi, - dla Polonii i Polaków żyjących poza granicami.
Przy grobie Stelmachowskiego na Starych Powązkach wartę honorową pełnili żołnierze. Odegrano hymn państwowy i oddano salwy honorowe. "Prof. Andrzej Stelmachowski był człowiekiem ostatniego państwa podziemnego, był doradcą Tymczasowej Komisji Koordynacynej NSZZ "Solidarność", jednym z dwóch głównych twórców Okrągłego Stołu, przewodniczącym podstolika rolnictwa, pierwszym marszałkiem Senatu RP, izby, która została wybrana w całkowicie wolnych wyborach" - powiedział prezydent Lech Kaczyński podczas uroczystości pogrzebowych na Powązkach. Zaznaczył, że profesor był głęboko zaangażowany w sprawę wielkiego narodowego ruchu jakim była "Solidarność". "Był spokojnym, ale niezmiernie zdecydowanym człowiekiem i cała jego działalność warta jest zapamiętania na zawsze" - podkreślił prezydent.
Andrzej Stelmachowski był człowiekiem dialogu i umiarkowania, nie tylko teoretykiem, ale człowiekiem czynu - mówił Bogdan Borusewicz marszałek Senatu. "Jak w kilkunastu zdaniach zmieścić życiorys kogoś tak wszechstronnego i zaangażowanego, od samego początku w sprawy polskie ? - pytał retorycznie marszałek. " Na jego życiu można się uczyć historii Polski. Jako bardzo młody człowiek był w Armii Krajowej, potem studia, odbudowa kraju, okres stalinowski, a potem kolejne okresy historii Polski i to natychmiastowe zaangażowanie zawsze wtedy, kiedy był potrzebny" - podkreślał Borusewicz. "Pamiętam go w Stoczni Gdańskiej, pamiętam jego prace nad statutem "Solidarności", a potem jego mądre rady. W stanie wojennym, kiedy ludzie pytali co robić, niektórzy załamywali ręce, on był człowiekiem, który działał nadal" - mówił marszałek. "Mimo swoich jednoznacznych poglądów był człowiekiem dialogu i umiarkowania. W czasie najgorszej nocy stanu wojennego mówił, że trzeba rozmawiać, że dialog jest lepszy niż walka i miał rację" - zaznaczył B. Borusewicz. Przypomniał, że w 1988 r. odegrał olbrzymią rolę w przygotowaniu obrad Okrągłego Stołu. "Przy tym Stole musieli zasiąść przedstawiciele dwóch wrogich obozów. On był tym człowiekiem, który tłumaczył, że to jest jedyna droga i trzeba rozmawiać ze stroną, która nas zwalczała, była odpowiedzialna za wiele polskich nieszczęść, za system komunistyczny, za dyktaturę, w której żyliśmy" - powiedział Borusewicz. "Potem Andrzej Stelmachowski został pierwszym marszałkiem odrodzonego Senatu, marszałkiem izby, która jako pierwsza wybrana w wolnych wyborach, miała społeczne poparcie porównywalne z okresem, gdy Senat działał w niepodległej Polsce". Dodał, że "marszałek Stelmachowski był człowiekiem nie tylko teorii - profesorem, ale był człowiekiem czynu, który wiedział, jak ten czyn realizować. Jednak jego miłością prawdziwą była Polonia i Polacy, którzy zostali poza granicami Polski. On przygotował Senat do tego, by dawać Polonii wsparcie polityczne i materialne, aby było ono długofalowe, a nie jednorazowe. Stworzył Stowarzyszenie "Wspólnota Polska", które stało się narzędziem dotarcia do naszych Rodaków" - mówił Borusewicz. Przypomniał, że nie tylko stworzył Wspólnotę, kierował i Senatem i Wspólnotą Polską, a potem skoncentrował się tylko na Wspólnocie. "Przez wiele lat kształtował Wspólnotę Polską i nasze relacje z naszymi rodakami na całym świecie. Dlatego dzisiaj są tu obecne delegacje naszych rodaków z całego świata" - mówił marszałek Senatu. Według marszałka obecność tych delegacji na uroczystościach pogrzebowych świadczy o tym, jak wysoko nasi Rodacy cenili działalność marszałka Stelmachowskiego. "Chciałbym mu za to serdecznie podziękować, za te długie aktywne lata, mądre rady i to dzieło, które jako marszałek Senatu mogę kontynuować"- powiedział B. Borusewicz. Złożył rodzinie i bliskim serdeczne wyrazy współczucia.
Prof. Stelamchowskiego na cmentarzu pożegnał także dziekan Wydziału Prawa i Administracji UW prof. Krzysztof Rączka. Podkreślił, że ten wybitny polski prawnik był autorem ponad 200 książek i publikacji, głównie z zakresu prawa cywilnego i rolnego.
Profesora Stelmachowskiego żegnał także prezes "Wspólnoty Polskiej" Maciej Płażyński. Przypomniał, że to właśnie prof. Stelmachowski nawiązał do przedwojennych tradycji opieki Senatu nad Polonią i Polakami za granicą. "Jesteśmy panu profesorowi winni modlitwę i pamięć, ale przede wszystkim kontynuację jego dzieła. To jest nasze zobowiązanie" - powiedział Płażyński.
W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyła rodzina zmarłego, przedstawiciele najwyższych władz państwowych z prezydentem RP i marszałkiem Senatu, prezes "Wspólnoty Polskiej", pierwszy premier niekomunistycznego rządu Tadeusz Mazowiecki, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, politycy, przedstawiciele Kancelarii Senatu i Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", przedstawiciele Polonii z całego świata.
|