Posiedzenie Zespołu Doradców do spraw migracji ekonomicznej obywateli polskich do państw członkowskich Unii Europejskiej
W czwartek 11 grudnia 2008 r. w Senacie odbyło się posiedzenie Zespołu Doradców do spraw migracji ekonomicznej obywateli polskich do państw członkowskich Unii Europejskiej.
Zespół działa przy marszałku Senatu jako organ opiniodawczo-doradczy. Do jego zdań należy wyrażanie opinii w sprawach procesów i zjawisk towarzyszących migracji ekonomicznej obywateli polskich.
Witając gości marszałek Bogdan Borusewicz podziękował przedstawicielom Polonii brytyjskiej za zorganizowanie 8 listopada br. Wielkiej Polskiej Parady na Trafalgar Square, która była nie tylko manifestacją polskości, ale także przykładem współdziałania organizacji polonijnych reprezentujących zarówno starą, jak i nową emigrację. Marszałek wyraził też uznanie za akcję protestacyjną podjętą przez Polonię po publikacji w The Times, zawierającej nieprawdziwe opinie o Polsce.
Celem zwołania zespołu doradców i tematem spotkania było omówienie sytuacji polskiej migracji ekonomicznej w krajach Unii Europejskiej w kontekście kryzysu finansowego.
Senator Andrzej Person, przewodniczący senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, przedstawił wnioski z konferencji zorganizowanej 25 października br. przez Ambasadę RP w Londynie na temat aktualnej sytuacji Polaków migracji ekonomicznej w Anglii. Zdaniem senatora, sytuacja Polaków zmienia się. Jeszcze w październiku oceniano optymistycznie przyszłość Polaków w Wielkiej Brytanii. Obecnie, diagnoza jest inna i brzmi: Polacy wracają. Czy tak się stanie? Senator Person nie jest do końca przekonany. Konferencja październikowa zgromadziła ponad stu przedstawicieli organizacji polskich z dużych i małych brytyjskich miast, zarówno starej, jak i nowej emigracji. Byli też przedstawiciele związków zawodowych, brytyjskich organizacji społecznych. Według wygłaszanych wówczas opinii, Polacy aklimatyzują się w nowych środowiskach. Bardzo dobrze o Polakach, polskich organizacjach wypowiadali się przedstawiciele związków zawodowych i organizacji brytyjskich. Brytyjczycy dobrze oceniali obecność Polaków na Wyspach.
Opinie te potwierdziła Helena Miziniak, przewodnicząca Zespołu Doradców z Londynu oraz Paweł Kaczmarek z Ośrodka Badań nad Migracjami Europejskimi UW, którzy uczestniczyli w seminarium polsko-brytyjskim w Izbie Gmin 11 listopada br.
W czasie dyskusji zwracano uwagę, że wzrost transferu środków finansowych w trzecim kwartale do Polski, może sygnalizować falę powrotów. Jak będzie ona duża, jak rozłożona w czasie? Uczestnicy spotkania podkreślali, że Polacy zakotwiczeni w krajach osiedlenia, będą próbowali przeczekać istniejący kryzys. W razie utraty pracy, szukać będą innego zatrudnienia w miejscu pobytu. Będzie też grupa Polaków, która przeniesie się do innego obcego kraju, gdzie rynek pracy jest bardziej atrakcyjny. Poza tym zwiększenie bezrobocia niekoniecznie musi oznaczać, że pierwszymi zwalnianymi będą Polacy, zważywszy iż uważa się ich za fachowców, w dodatku niżej opłacanych.
Maciej Bator ze Stowarzyszenia Polaków w Irlandii Północnej zwrócił uwagę, że nową emigrację można podzielić na tę która wyjechała z zamiarem osiedlenia się w innym kraju oraz na zarobkową. Jego zdaniem, emigranci zarobkowi, po utracie pracy, gdy pozostaną bez zasiłków, będą wracać do kraju. M. Bator przekazał też informacje, jakie docierają z Hiszpanii, które wskazują na wzrost konkurencji o miejsca pracy między Polakami i Hiszpanami.
Zmniejszanie się rynku pracy dla Polaków w Irlandii sygnalizował też Marek Czenczek z Polskiego Centrum Informacji i Kultury w Dublinie. W samym tylko przemyśle mięsnym, w którym pracuje wielu cudzoziemców, m.in. Polacy, zwolnionych zostanie 6 tys. osób.
Prof. Marek Okólski z Ośrodka Badań nad Migracjami Europejskimi UW zwrócił uwagę na polską migrację zarobkową w takich krajach jak Włochy czy Hiszpania, która różni się od młodej migracji w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Jest starsza, mniej wykształcona. Zdaniem profesora, kryzys gospodarczy może tę migrację zepchnąć na margines szarej, a nawet czarnej strefy, może ją dotknąć problem ubóstwa.
Możliwość przejścia części polskiej migracji zarobkowej do szarej strefy, powstawania nastrojów ksenofobicznych, podkreślała też prof. Krystyna Iglicka z OBnME UW. Profesor zwróciła uwagę na potrzebę określenia polityki wobec polskiej diaspory w sytuacji kryzysu.
Minister Ewa Polkowska, szef Kancelarii Senatu wskazała na konieczność odejścia organizacji pozarządowych współpracujących z Polonią od tradycyjnych metod działania i dostosowanie ich do aktualnych oczekiwań Polaków za granicą oraz na potrzebę zainteresowania problemami migracji ekonomicznej europarlamentarzystów.
W czasie spotkania przedstawiono kilka projektów, które maja pomóc Polakom zamierzającym opuścić Wyspy i wrócić do kraju. Takiemu celowi służy portal specjalny internetowy, wydawnictwo "Powrotnik", a także spotkania młodej Polonii w Wielkiej Brytanii z przedstawicielami 12 największych polskich miast: "Wracać, ale dokąd? - porozmawiajmy o konkretach".
Podsumowując dyskusję marszałek Bogdan Borusewicz podkreślił, że państwo polskie jest zainteresowane, by polscy migranci wracali, i to z kilku względów: sytuacji demograficznej, potrzeby włączenia w modernizację kraju ludzi aktywnych, z nowym doświadczenie, a także mających możliwości finansowe do prowadzenia własnych inwestycji.
Jak na razie, jak poinformował marszałek, najwięcej migrantów wraca ze Stanów Zjednoczonych. W interesie Polski jest, by wracający osiedlali się tam, gdzie swoje umiejętności i ambicje zawodowe, będą mogli zrealizować.
Marszałek Borusewicz uznał za konieczne przeniesienie spraw emigracji i migracji na poziom Unii Europejskiej. Jego zdaniem, problemy migracji powinny znaleźć się w gestii jednego z unijnych komisarzy. Migracja dotyczy nie tylko Polski, i nie jest problemem doraźnym. Wymaga także uregulowań prawnych w całej Unii.
Marszałek obiecał zorganizować spotkanie z europarlamentarzystami i szefem UKIE, by przeanalizować możliwość zainteresowania Komisji Europejskie sprawami migracji w Europie.
W związku z sygnałami o złym funcjonowaniu konsulatów w Wielkiej Brytanii, marszałek zlecił Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą zajęcie się tą sprawą.
|