Konferencja "Innowacje w demokracji"
19 listopada 2008 r. w siedzibie Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej w Warszawie odbyła się konferencja "Innowacje w Demokracji". Debatę zorganizowały "Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej" i Senat RP, przy współudziale Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Inaugurując spotkanie, wicemarszałek Marek Ziółkowski podkreślił znaczenie demokratycznych postaw obywateli w życiu społecznym i politycznym. Jednocześnie zwrócił uwagę, że demokracja ma słabości, których nie można całkowicie usunąć. W tym miejscu przywołał słowa Winstona Churchilla, że demokracja jest ciągle jeszcze najgorszą formą rządów, jeśli nie liczyć innych metod, których próbowano.
W opinii wicemarszałka Senatu, dzisiejszą słabością demokracji są m.in. biurokracja, struktury oligarchiczne czy zakulisowe podejmowanie decyzji. Często zostaje ograniczona tylko do sfery instytucjonalno-politycznej. "Innowacje demokratyczne mogą zwiększyć świadome uczestnictwo obywateli we władzy" - powiedział.
Jako moderator dyskusji wystąpił znany publicysta Jacek Żakowski. Jego zdaniem, słabością polskiej demokracji jest jej słabość na poziomie lokalnym. "Mimo potęgi samorządu, mimo zaangażowania setek tysięcy ludzi cały czas mamy kłopot" - powiedział. Jak stwierdził, słabość samorządu wynika nie tylko z małego zaangażowania obywateli, ale również ze stosowanych procedur, odbieranych przez obywateli jako mało ludzkie.
W referacie wygłoszonym podczas debaty prof. Radosław Markowski, członek PAN i wykładowca Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej w Warszawie, nie zgodził się z opinią, że demokracja - jako typ ustroju pojmowanego abstrakcyjnie - traci pozytywny odbiór w oczach obywateli. Jego zdaniem, jej dobra ocena nie słabnie. Kryzys demokracji widoczny jest dopiero na poziomie pośrednim - w ocenach partii politycznych, parlamentu, całej "klasy politycznej", a także w szczegółowych opisach jej funkcjonowania. Wzrasta bowiem cynizm polityczny, brak zaufania do całości klasy rządzącej. Obniżają się wskaźniki "poczucia podmiotowości politycznej" i oceny "reaktywności systemu politycznego". Obywatele czerpią coraz mniejszą satysfakcję z ograniczonego wpływu na politykę oraz z faktu, że sprawy publiczne pozostają niemal wyłącznie w rękach polityków.
Rozwiązaniem wydaje się przyjęcie założeń demokracji deliberatywnej. Organizacja jej przedsięwzięć obejmuje zazwyczaj małe, 10-20-osobowe grupy dyskutujące o sprawach publicznych, problemach lokalnych czy różnych aspektach polityki lokalnej. Dobór uczestników odbywa się na zasadzie połączenia reprezentatywności - dla zróżnicowania danej społeczności - i merytorycznej selekcji. Dla legitymizacji działań takiej grupy istotne jest, aby opinia publiczna wiedziała o zaistnieniu takiego gremium społecznego, celu jego spotkań, umowie zawartej z władzami o sankcjonowaniu postanowień podjętych przez tę grupę, a także o szczegółowych rekomendacjach w danej sprawie, np. konsultacjach z ekspertami. Tego typu spotkania odbywają się od lat dziewięćdziesiątych np. w Danii pod nazwą censensus conferences. Ich rangę potwierdza miejsce spotkań - budynek parlamentu, a towarzyszy im bardzo duże nagłośnienie przez media.
Dyskusje odbywają się bez udziału kamer i publiczności, tak by ich uczestnicy nie czuli się skrępowani ani nie odczuwali presji. Po zakończeniu pracy nad daną inicjatywą rygorystycznie przestrzega się natomiast zasady upublicznienia jej wyników. Szczególnie ważna jest rola moderatorów, a także swoistych rzeczników medialnych (osoby wyznaczone do kontaktów z mediami). Moderatorzy włączani są do pracy nad tymi inicjatywami przede wszystkim po to, by zapewnić pełne uczestnictwo wszystkim członkom takiego przedsięwzięcia oraz nie pozwolić świadkom i powoływanym ekspertom na manipulacje.
W swoim wystąpieniu prof. R. Markowski przedstawił nowe, innowacyjne metody aktywności obywatelskiej, wykorzystywane już na Zachodzie, ze szczególnym podkreśleniem doświadczeń i osiągnięć w tym zakresie Duńczyków, Niemców i Amerykanów. Omówił m.in. zasady funkcjonowania paneli technologicznych, cywilokracji, komórek planowania, ław obywatelskich i partycypacyjnego zarządzania budżetem.
Zastosowanie takich innowacji na naszym rodzimym gruncie, zarówno na poziomie lokalnym, jak i parlamentarnym, nie wymaga szczególnych zmian w prawie. Zastąpić je powinna świadoma wola obywatelska, dynamika działania podmiotów chcących dyskutować o sprawach publicznych. Jak podkreślił prof. R. Markowski, wprowadzenie innowacyjnych poczynań dałoby ogromny impuls edukacyjny wszystkim, którzy w przyszłości pragnęliby kandydować na wszelkiego typu urzędy. Z czasem wpłynęłoby to też na zwiększenie wymagań społecznych względem kandydatów.
Mówca przekonywał, że na poziomie lokalnym władze mogą sobie pozwolić na eksperymenty dotyczące innowacji w demokracji. Bardzo dobrym pomysłem byłoby zastosowanie w Polsce testów dla kandydatów do pełnienia funkcji w samorządach. Z jednej strony, sprawdzałyby one ich umiejętności w zakresie merytorycznego i poprawnego rozumowania, z drugiej zaś - pozwalałyby poznać etyczne standardy kandydata.
Odpowiedź na pytanie, czy i które z przedstawionych możliwości można zastosować w Polsce, prof. R. Markowski pozostawił uczestnikom debaty "Innowacje w demokracji".
Kolejny uczestnik panelu, prof. Janusz Reykowski, mówił o istocie pojęcia demokracji deliberatywnej, wskazując na polskie badania w tej dziedzinie, przeprowadzone przez Wyższą Szkołę Psychologii Społecznej w Warszawie.
W swoim wystąpieniu podkreślił potrzebę wypracowania, już na wstępie, niezbędnych założeń w celu osiągnięcia konsensusu w zakresie przedmiotu dyskusji. Upatrywał tego w spełnieniu dwóch warunków: wyrobienia w uczestnikach dyskusji przekonania o potrzebie wypracowania wspólnego stanowiska końcowego oraz zachowania szacunku dla postaw i wypowiedzi współuczestników dyskusji poprzez poszukiwanie podobieństw, a nie różnic.
O praktycznej stronie badań, zastosowanych metodach i wynikach końcowych poinformował słuchaczy mgr Wiesław Szydło z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej.
Podczas dyskusji uczestnicy konferencji mówili o swoich doświadczeniach, zdobytych w trakcie lokalnej działalności w sprawach publicznych. Wielu z nich reprezentowało najniższe szczeble władzy samorządowej (sołectwa) i na swoim terenie już od lat nie tylko inspirowało rozmaite inicjatywy obywatelskie o różnym stopniu społecznego oddziaływania, ale też uczestniczyło w nich.
Wyrażano przekonanie, że niezwykle ważne jest podejmowanie dalszych działań na rzecz nowych form demokratycznego zarządzania krajem. Wymagać to będzie, oprócz solidnego przygotowania eksperckiego przedstawicieli władzy lokalnej, aktywistów i społeczników, powstania potrzeby takiego nowego, inspirującego społeczności lokalne działania. Ciągle bowiem brakuje powszechnego przekonania, że warto angażować się w pracę społeczną, gdyż służy ona dobru społecznemu.
* * *
Debata "Innowacje w demokracji" rozpoczęła kampanię Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej na rzecz unowocześnienia władzy lokalnej i włączenia do życia publicznego szerszych grup społeczeństwa, które do tej pory nie chciały lub nie mogły tego zrobić.
|