Minister Spraw Zagranicznych Arabskiej Republiki Egiptu w Senacie
Wizytę w Senacie 9 września 2011 r. złożył Mohamed Kamel Amr, minister spraw zagranicznych Arabskiej Republiki Egiptu. Z ministrem spotkał się Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu. Politycy rozmawiali o demokratycznych przemianach w Egipcie.
Minister poinformował marszałka, że do listopada tego roku odbędą się w Egipcie wybory do obu izb parlamentu, następnie powstanie nowa konstytucja, która zostanie poddana pod referendum, a w styczniu, lutym nowego roku odbędą się wybory prezydenckie. Po zakończeniu tego procesu Najwyższa Rada Sił Zbrojnych przekaże władzę demokratycznie wybranym organom państwa i wróci do koszar.
Marszałek Senatu wyraził zadowolenie, że w Egipcie niebawem odbędą się wybory. "Po okresie transformacji nie można długo zwlekać z wyborami, gdyż kończą one tymczasowość, a zmiany muszą mieć demokratyczne potwierdzenie" - powiedział B. Borusewicz. Dodał, że w przeciwnym razie nastroje się radykalizują i do głosu dochodzą skrajności. Zapytał gościa dlaczego wybory prezydenckie nie odbędą się razem z parlamentarnym i czy w trakcie wyborów obecni będą międzynarodowi obserwatorzy.
Mohamed Kamel Amr wyjaśnił, że w Egipcie w marcu tego roku odbyło się, pierwsze od 60 lat referendum, które zadecydowało o takiej kolejności działania. Dlatego teraz trudno byłoby cokolwiek zmieniać. Poinformował, że obecnie trwają prace nad zasadami, jakimi powinna kierować się Komisja ds. Konstytucji opracowując ten najważniejszy dokument, gdyż społeczeństwo nie chce, by wpływ na konstytucję miało to ugrupowanie, które zdobędzie większość w parlamencie. Dodał, że kwestia obserwatorów międzynarodowych podczas wyborów jest obecnie rozważana, próbuje się znaleźć jakąś formułę. Nie jest to sprawa łatwa, bo partie polityczne są bardzo wrażliwe na punkcie zewnętrznego nadzoru. Zapewnił, że do tej pory opracowano cały system wewnętrznych gwarancji wolności wyborów, a dostęp do wszystkich lokali wyborczych będzie miała prasa.
Według marszałka po wyborach będą zawsze niezadowoleni i Egipcjanom powinno zależeć na tym, by międzynarodowi obserwatorzy potwierdzili uczciwość wyborów. B. Borusewicz podkreślił, że w Polsce transformacja polityczna była łatwiejsza niż w Egipcie, gdyż była jedna grupa reformatorów. Natomiast Polska długo zmagała się z transformacją gospodarczą. Egipt ma już gospodarkę rynkową, musi sobie poradzić z demokratyzacją. Marszałek wyraził przekonanie, że Egipt da sobie radę, zwłaszcza, że w Libii i Tunezji następują podobne zmiany, a to, w opinii marszałka, powinno zagwarantować sukces.
Minister podziękował marszałkowi za zainteresowanie i zaangażowanie w sprawy Egiptu. Podkreślił, że wizyta marszałka w Egipcie po rewolucji spotkała się z dużym uznaniem. Dodał, że Polska i marszałek osobiście ma duże doświadczenie w kwestii walki o demokrację i jej umacniania, dlatego Egipcjanie mogą się dużo nauczyć od Polaków. Pogratulował marszałkowi z okazji 30 rocznicy NSZZ "Solidarność" i powiedział, że Egipcjanie do tej pory mają wielki podziw i uznanie dla sukcesu "Solidarności".
Marszałek wyraził zadowolenie, że zmiany w Egipcie podążają w dobrym kierunku i zapewnił, że Egipt może liczyć na poparcie Polski w umacnianiu demokracji. Wyraził przekonanie, że niebawem ruch turystyczny wróci do normy, bo sytuacja wyraźnie się uspokaja, a po wyborach wróci do normy.
|