34. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


Proszę jeszcze o chwilę koncentracji.

Informuję, że porządek obrad trzydziestego czwartego posiedzenia Senatu został wyczerpany.

Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem obrad.

Przypominam, że zgodnie z art. 49 ust. 2 Regulaminu Senatu oświadczenia nie mogą trwać dłużej niż pięć minut. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy tym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Nad oświadczeniem senatorskim nie przeprowadza się dyskusji.

(Rozmowy na sali)

Proszę w ciszy opuszczać salę obrad, wtedy będzie łatwiej.

Przypominam państwu senatorom, że zgodnie z art. 49 ust. 2 Regulaminu Senatu marszałek odmówi przyjęcia niewygłoszonych oświadczeń, których treści nie można ustalić lub których wygłoszenie przez senatora nie byłoby możliwe w przysługującym na to czasie, czyli w ciągu pięciu minut.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos?

(Senator Ewa Tomaszewska: Tak. Ja byłam zapisana i jestem na liście.)

(Głos z sali: Pani Tomaszewska.)

Pani senator Ewa Tomaszewska, bardzo proszę.

(Senator Anna Kurska: Ewa, ty mieszkasz w Warszawie...)

Panie i Panowie Senatorowie! Bardzo proszę o nieprowadzenie rozmów.

Do spisu treści

Senator Ewa Tomaszewska:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W dniach 11-13 maja 2007 r. odbył się w Warszawie IV Światowy Kongres Rodzin. W kongresie brało udział ponad trzy tysiące dwieście osób, przedstawicieli rodzin, środowisk i organizacji prorodzinnych. Byli to reprezentanci około sześćdziesięciu krajów. Choć w swej deklaracji kongres odnosi się do Boga, byli przedstawiciele różnych religii - od religii katolickiej, najczęstszej, poprzez inne chrześcijańskie, po muzułmańską.

Odczytam deklarację przyjętą na tym kongresie.

Deklaracja IV Światowego Kongresu Rodzin. Warszawa, 11-13 maja 2007 r.

Zebrani na IV Światowym Kongresie Rodzin chcemy z całą mocą bronić prawdy o rodzinie, przypomnieć jej misję wspólnoty miłości i życia, wzywać do poszanowania jej niezbywalnych praw zapisanych w Karcie Praw Rodziny.

Rodzina jest dziełem Boga, podstawową ludzką wspólnotą, opartą na nierozerwalnym małżeństwie mężczyzny i kobiety, wspólnotą miłości otwartej na życie, środowiskiem, w którym poczynają się, przychodzą na świat i wzrastają nowi ludzie.

"Przyszłość ludzkości idzie poprzez rodzinę", a także "nie ma skuteczniejszej drogi odrodzenia społeczeństw, jak ich odrodzenie przez zdrowe rodziny". Zdrowe - to znaczy wierne swojemu powołaniu małżeńskiemu i rodzicielskiemu.

Takie rodziny niosą dzisiejszemu światu: wierność Prawdzie Bożej w miejsce relatywizmu; prawdziwą miłość będącą całkowitym i bezinteresownym darem z siebie w miejsce hedonizmu; wierne trwanie aż do śmierci w miejsce braku odpowiedzialności za los najbliższych; poszanowanie życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci w miejsce dyskryminacji i eksterminacji najsłabszych; radość z każdego dziecka przychodzącego na świat w miejsce lęku przed dzieckiem wyrażonego w mentalności antykoncepcyjnej; tworzenie zdrowego środowiska wychowawczego, w którym wzrastają młode pokolenia, w miejsce fałszywych ideologii propagujących demoralizację. I tak rodzina niesie Europie i światu wiosnę cywilizacji miłości i życia w miejsce demograficznej zimy.

Jesteśmy wdzięczni wszystkim wspólnotom religijnym, które potwierdzają tę prawdę. Spotykając się w Warszawie, stolicy Polski, ojczyźnie Jana Pawła II, dziękujemy Bogu za jego nauczanie o zamyśle bożym wobec małżeństwa i rodziny, za wielką miłość do rodzin, za ochronę życia oraz jego modlitwę i cierpienie ofiarowane w intencji rodzin. Dziękujemy jego następcy Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI, który kontynuuje to świadectwo prawdy o życiu i rodzinie. Dziękujemy wszystkim, którzy służą rodzinie, którzy jej bronią. Dziękujemy każdej rodzinie będącej prawdziwie znakiem nadziei we współczesnym świecie. Dziękujemy wszystkim małżonkom, ojcom i matkom, którzy trwają w wiernej miłości i otwierają swe serca na przyjęcie nowego życia.

Zwracamy się z apelem do wszystkich kościołów i wspólnot religijnych, aby głosiły prawdę o życiu, małżeństwie i rodzinie, potwierdzając, że jest pierwszą wspólnotą wiary i szkołą wszystkich powołań. Wzywamy rządzących i polityków, aby rodzina stała się podmiotem polityki jako podstawowe i niezbywalne dobro w służbie narodowi. Apelujemy, aby chronili życie każdej istoty ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci, kładąc nacisk na wychowanie dzieci, które jest podstawowym prawem rodziców. Apelujemy, by chronić młodych ludzi przed demoralizacją i promować ekonomiczne rozwiązania prowadzące do godnych warunków życia wszystkich rodzin. Odpowiedzią na to wezwanie niech będzie ogłoszenie roku 2008 Rokiem Rodziny.

Zwracamy się do ludzi nauki, by swoją wiedzą służyli sprawie rodziny. Prosimy lekarzy i wszystkich pracowników służby zdrowia, aby bronili prawa do wolności sumienia i wiernie stali na straży ludzkiego życia, szczególnie, gdy jest ono najsłabsze i zagrożone.

Wzywamy przedstawicieli mediów, by służyli prawdzie, wskazywali prawdziwe zagrożenia i potrzeby rodziny, by nieśli młodym rodzinom wartości, które służą rzeczywistemu, trwałemu rozwojowi człowieka. Prosimy młodych, aby szukali mądrości, wybrali życie, chronili swoje serca i ciała oraz wzrastali w prawdzie i wiernej miłości. Zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, aby byli z rodzinami, pomagali odbudować nadzieję i służyli im pomocą w trudnościach.

A wreszcie my, rodziny zgromadzone na IV Światowym Kongresie Rodzin, zwracamy się do wszystkich rodzin: Nie bójcie się! Bądźmy jedno! Bądźmy znakiem nadziei! Wspierajmy się nawzajem, niosąc szczęście i radość! Nieśmy nadzieję wszystkim ludziom, by ich twórczy entuzjazm przyniósł wiosnę dla Europy i świata.

Proszę państwa, temu kongresowi towarzyszyła konferencja, która odbywała się tutaj, w murach polskiego parlamentu. Zaproszeni na nią zostali przedstawiciele innych parlamentów, uczestniczący w Światowym Kongresie Rodzin. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Krzysztof Putra:

Proszę o zabranie głosu panią senator Kurską.

Do spisu treści

Senator Anna Kurska:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Moje oświadczenie kieruję do ministra ochrony środowiska, pana Jana Szyszki.

Szanowny Panie Ministrze!

Rada Miasta Kościerzyna w województwie pomorskim zwróciła się do mnie o podjęcie interwencji w bulwersującej mieszkańców tego miasta sprawie. Chodzi o planowaną budowę żwirowni i wydobywanie kopalin w miejscowości Rybaki, położonej w tej gminie.

Decyzją marszałka województwa pomorskiego z 4 kwietnia 2007 r. Gdańska Grupa Konsultingowa "System" spółka z o.o. w Rybakach uzyskała koncesję na wydobywanie kruszywa naturalnego na powierzchni 1070554 m2 znajdującej się w odległości zaledwie 800 m. od zachodnich granic miasta.

Uważamy, iż tak bliskie usytuowanie planowanej żwirowni spowoduje bezpowrotną utratę walorów turystycznych i wypoczynkowych tego terenu, jak również likwidację istniejącego drzewostanu obejmującego blisko 107 ha. Będzie to cios w środowisko naturalne Szarlockiego Obszaru Chronionego Krajobrazu oraz Rezerwatu Przyrody Strzelnica. Realizacja tych planów spowoduje nieodwracalne zmiany w środowisku naturalnym, a tym samym uniemożliwi realizację projektu pod nazwą "Kościerzyna uzdrowiskiem" oraz rozwój turystyki na naszym terenie.

Najdotkliwsze skutki budowy żwirowni odczuje szpital specjalistyczny w Kościerzynie. Lokalizacja inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie szpitala ewidentnie pogorszy stan leczenia w tym szpitalu, co spowoduje, że konkurencyjność jego usług zostanie zniweczona. Wydobywanie kruszywa z głębokości około 30 m. spowoduje trwałą zmianę w stosunkach wodnych na bardzo dużym obszarze, co spowoduje pogorszenie lub trwałe uniemożliwienie korzystania z niezależnego ujęcia wody pitnej szpitala i dalszą degradację środowiska naturalnego w okolicy.

Inwestycja spowoduje emisję pyłów, które będą nawiewane od strony zachodniej na szpital i całe miasto. Spowoduje ponadto wzrost poziomu hałasu z powodu pracy ciężkiego sprzętu i środków transportu.

Wspomnieć należy o konieczności wywozu ogromnych ilości urobku, który to wywóz będzie się odbywał przez miasto Kościerzyna i miejscowości przyległe, z nim sąsiadujące. Spowoduje to zanieczyszczenie powietrza, szczególnie na terenie miasta.

W świetle przytoczonych faktów proszę pana ministra o podjęcie działań sprawdzających w celu zapobieżenia szkodliwym skutkom przedmiotowej decyzji.

Z wyrazami szacunku, Anna Kurska.

To jest jedno. Mam jeszcze drugie, krótkie.

(Wicemarszałek Krzysztof Putra: Bardzo proszę, Pani Senator.)

Moje oświadczenie kieruję do ministra rolnictwa pana Andrzeja Leppera.

Zwróciła się do mnie rolniczka, skarżąc się na nielogiczne jej zdaniem rozporządzenia ministra rolnictwa.

"Pani Senator, jestem w takiej sytuacji, jak niektórzy rolnicy w tym kraju, w którym zmienia się co chwilę przepisy. Prowadzę gospodarstwo rolne, mam wydzierżawione łąki, które znajdują się nad Wisłą. W zeszłym roku, i w latach poprzednich, dostawałam za nie pełną płatność obszarową. Musiałam skosić te łąki i zebrać siano. W tym roku zakupiłam czterdzieści jałówek, poniosłam koszty i czego się dowiaduję? Otóż w tym roku nie mogę ubiegać się o płatność zwierzęcą na trwałych użytkach zielonych. Obejmuje mnie tylko jednolita płatność obszarowa, gdyż w zeszłym roku nie byłam posiadaczem żadnego zwierzęcia przeżuwającego, natomiast osoby, które miały w zeszłym roku takie zwierzęta i nawet sprzedały je, dostaną w tym roku pełną odpłatność obszarową.

Wnioski na dopłaty składamy za rok obecny, nie za poprzedni, więc dlaczego wprowadzony nowy przepis ma działać jakby wstecz? W moim przypadku, jeśli chodzi o dopłaty, to jest to znaczna suma, gdyż 34 ha po 400 zł dają kwotę przeszło 12 tysięcy zł. Czemu ja, jako tegoroczny posiadacz zwierząt, nie dostanę ich, a osoba, która miała w zeszłym roku takie zwierzęta, a w tym już ich nie ma, dostanie? Uprzejmie proszę mi wytłumaczyć, gdzie tu jest logika? Dlaczego w naszym kraju najpóźniej dowiaduje się o wszystkim rolnik?"

Przytoczone fakty zdają się wskazywać na konieczność wyjaśnienia przyczyn zmiany postanowień przedmiotowego rozporządzenia, o co zwracam się do pana ministra.

Z poważaniem, Anna Kurska.

Dziękuję.

Wicemarszałek Krzysztof Putra:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Pan senator Jerzy Szmit. I jeszcze pan senator Żelichowski. Tak?

Proszę tylko trzymać się regulaminu: pięć minut.

Do spisu treści

Senator Jerzy Szmit:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Pierwsze z moich oświadczeń kieruję do Ministerstwa Skarbu Państwa.

W imieniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kresowian - Wierzycieli Skarbu Państwa, oddział w Olsztynie, pragnę zapytać, dlaczego żadna z osób uprawnionych spośród mieszkańców Warmii i Mazur nie otrzymała dotychczas dwudziestoprocentowej rekompensaty, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o realizacji prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia nieruchomości poza obecnymi granicami Rzeczypospolitej Polskiej. Nadmieniam, że od wejścia w życie ustawy minęły już niemal dwa lata.

Drugie oświadczenie jest skierowane do ministra obrony narodowej.

Emeryci wojskowi zaopatrywani przez Wojskowe Biuro Emerytalne w świadczenia emerytalno-rentowe, otrzymują informacje, w których zobowiązuje się ich do wskazania konta bankowego, na które mają być przelewane świadczenia. Jednocześnie informuje się ich, że jeżeli emeryt bądź rencista posiada rachunek w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, to musi się liczyć z tym, że świadczenia będą przekazywane gotówką, wypłacane przez listonoszy.

Chciałbym zapytać: dlaczego tak rażąca niedogodność spotyka tych emerytów i rencistów, którzy mają rachunki w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych? I skąd to nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych?

Jednocześnie zwracam się do Pana Ministra, aby jak najszybciej tę sprawę, zgodnie z duchem i literą prawa, załatwić. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Krzysztof Putra:

Dziękuję panu senatorowi.

Bardzo proszę, pan senator Czesław Żelichowski.

Do spisu treści

Senator Czesław Żelichowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Swoje oświadczenie kieruję do minister pracy i polityki społecznej, pani Anny Kałaty.

Sprawa dotyczy skargi pana Bogusława M. z dnia 3 lutego 2007 r. na bezczynność Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Chciałbym uzyskać od Pani Minister odpowiedź na pytanie, w jakim trybie rozpoznawane są takie skargi. Dlaczego wbrew art. 229 pkt 8 kodeksu postępowania administracyjnego, który stanowi, że skarga na ministra podlega rozpatrzeniu przez prezesa Rady Ministrów, wyżej wymieniona skarga została rozpoznana przez dyrektora generalnego Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej? Jak częste są takie przypadki i dlaczego tak się dzieje? Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Krzysztof Putra:

Dziękuję bardzo panu senatorowi.

Proszę senatora sekretarza o odczytanie komunikatu.

(Głos z sali: Nie ma żadnych komunikatów.)

Informuję, że protokół trzydziestego czwartego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej szóstej kadencji, zgodnie z art. 39 ust. 3 Regulaminu Senatu, zostanie udostępniony senatorom w terminie trzydziestu dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, pokój nr 255.

Zamykam trzydzieste czwarte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej szóstej kadencji.

Dobranoc państwu.

(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

(Koniec posiedzenia o godzinie 21 minut 13)

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Jarosława Laseckiego

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty

Szanowna Pani Minister!

Joanna Tebin, uczennica Liceum Ogólnokształcącego w Kamienicy Polskiej koło Częstochowy, woj. śląskie, to osoba wybitnie uzdolniona, co potwierdza imponująca lista nagród i wyróżnień, jakie zdobyła. W kwietniu 2007 r. Komisja Kwalifikacyjna Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata poinformowała ją, iż otrzymała nominację na miejsce stypendialne w międzynarodowej szkole United World College w Mostarze, w Bośni i Hercegowinie. Głównym celem towarzystwa jest umożliwienie wybitnie zdolnej młodzieży polskiej dostępu do najlepszych uczelni na świecie. Towarzystwo podejmuje starania o pełne lub prawie pełne stypendia. Stypendystów towarzystwa wybiera się po kilkuetapowej kwalifikacji prowadzonej z udziałem ministra edukacji narodowej.

Joanna Tebin naukę w Mostarze miałaby rozpocząć w 2007 r., a zakończyć w 2009 r. Wartość uzyskanego stypendium wynosi 15 tysięcy euro i wymaga dopłaty w kwocie 5 tysięcy euro. Kwotę tę należy uiścić przed terminem rozpoczęcia roku szkolnego, czyli do 31 sierpnia 2007 r.

Sytuacja materialna rodziny Joanny Tebin jest bardzo trudna. Joannę Tebin wychowuje matka, która jest bezrobotna, a ojciec nie żyje. Obecnie utrzymują się wyłącznie z emerytury dziadka, toteż nie są w stanie ponieść tak ogromnego wydatku, jakim jest opłata w wysokości 5 tysięcy euro.

W związku z tym proszę Panią Minister o informację, czy Ministerstwo może pomóc w uzyskaniu stypendium dla Joanny Tebin.

Z wyrazami szacunku
Jarosław Lasecki
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Jarosława Laseckiego

Oświadczenie skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka

Szanowny Panie Ministrze!

Przez Częstochowę i województwo śląskie ma przebiegać "Szlak Staropolski" i autostrada A1. Faktem jest, że przygotowywany był projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą "Program budowy dróg krajowych na lata 2007-2015".

W przygotowywanym przez pana ministra programie budowy dróg krajowych nie została ujęta budowa drogi ekspresowej S46, czyli "Szlaku Staropolskiego" o trasie: Włodawa - Lublin - Kraśnik - Kielce - Jędrzejów - Częstochowa - Opole - Nysa - Kłodzko - Kudowa Zdrój, mimo że we wcześniejszych dokumentach przedstawianych przez prezesa Rady Ministrów Kazimierza Marcinkiewicza i pana ministra projekt tej drogi był ujęty w tym programie. W programie tym jest też mowa o ukończeniu budowy autostrady A1 o trasie: Gdańsk - Toruń - Łódź - Piotrków Trybunalski - Częstochowa - Gliwice - Gorzyczki w terminie do 2010 r. W załączonym harmonogramie finansowym nie jest wykazana budowa odcinka autostrady obejmującego obwodnicę Częstochowy.

Odnosząc się do tych informacji, pragnę zapytać, czy to, że nie ma w programie drogi ekspresowej S46, oznacza, że ta droga nie powstanie do 2010 r. Czy realizacja rozbudowy drogi S46 "Szlak Staropolski" jest zawarta w innym programie? Dlaczego w programie nie ma wykazanej obwodnicy Częstochowy potrzebnej do ukończenia budowy autostrady A1? Kiedy będzie realizowana budowa tej obwodnicy?

Z wyrazami szacunku
Jarosław Lasecki
senator RP

 

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Jarosława Laseckiego

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha

Szanowny Panie Ministrze!

Joanna Tebin, uczennica Liceum Ogólnokształcącego w Kamienicy Polskiej koło Częstochowy, województwo Śląskie, to osoba wybitnie uzdolniona, co potwierdza imponująca lista nagród i wyróżnień, jakie zdobyła. W kwietniu 2007 roku Komisja Kwalifikacyjna Towarzystwa Szkół Zjednoczonych Świata poinformowała ją, iż otrzymała nominację na miejsce stypendialne w międzynarodowej szkole United World College w Mostarze, w Bośni i Hercegowinie. Głównym celem towarzystwa jest umożliwienie wybitnie zdolnej młodzieży polskiej dostępu do najlepszych uczelni na świecie. Towarzystwo podejmuje starania o pełne lub prawie pełne stypendia. Stypendystów towarzystwa wybiera się po kilkuetapowej kwalifikacji prowadzonej z udziałem Ministra Edukacji Narodowej.

Joanna Tebin naukę w Mostarze miałaby rozpocząć w 2007, a zakończyć w 2009 roku. Wartość uzyskanego stypendium wynosi 15 tysięcy euro i wymaga dopłaty w kwocie 5 tysięcy euro. Kwotę tę należy uiścić przed terminem rozpoczęcia roku szkolnego, czyli do 31 sierpnia 2007 roku.

Sytuacja materialna rodziny Joanny Tebin jest bardzo trudna. Joannę Tebin wychowuje matka, która jest bezrobotna, a ojciec nie żyje. Obecnie utrzymują się wyłącznie z emerytury dziadka, toteż nie są w stanie ponieść tak ogromnego wydatku, jakim jest opłata 5 tysięcy euro. W związku z tym proszę Pana Ministra o informację, czy Ministerstwo może pomóc w uzyskaniu stypendium dla Joanny Tebin.

Z wyrazami szacunku
Jarosław Lasecki
senator RP

 

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Jarosława Laseckiego

Oświadczenie skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego

Szanowny Panie Ministrze!

W każdym cywilizowanym kraju od wieków funkcjonują biblioteki umożliwiające obywatelom korzystanie z dorobku kulturowego świata w zakresie literatury pięknej, dzieł naukowych, publicystyki, dokumentalistyki oraz beletrystyki. O konieczności istnienia bibliotek nie trzeba nikogo przekonywać, dzięki nim każdy obywatel ma swobodny i bezpłatny dostęp do wiedzy i kultury, co korzystnie wpływa na rozwój społeczeństw.

Świat jednak się zmienia i wraz z postępem technicznym rozwijają się różne dziedziny sztuki oraz sposób ich publikowania. W 1924 r. ukazała się "X muza" Karola Irzykowskiego, pierwsze poważne polskie dzieło traktujące kinematografię jako nową, pełnoprawną dziedzinę wyrazu artystycznego. Obecnie film jest bardzo ważną gałęzią nie tylko rozrywki serwowanej w multipleksach, ale przede wszystkim kultury. Mimo tego nie istnieją w Polsce odpowiedniki bibliotek - filmoteki, dzięki którym byłaby możliwość swobodnego i bezpłatnego dostępu do arcydzieł światowej i polskiej kinematografii, dzieł Bergmana, Felliniego, Kurosawy, a także Wajdy, Kieślowskiego, Zanussiego, Munka i wielu, wielu innych.

Czy w czasach piractwa komputerowego na ogromną skalę i narastających z tego względu problemów nie byłoby dobrym rozwiązaniem zainicjowanie powstania filmotek utworzonych na wzór bibliotek? Wiele osób tłumaczy nielegalne pozyskiwanie filmów z sieci internetowej niemożnością dotarcia do nich w legalny sposób, częstokroć są to osoby, które potrzebują danych dzieł filmowych na potrzeby prac magisterskich, doktoranckich, maturalnych bądź dla własnej samoedukacji, o którą w tym zakresie trudno.

Podobnie ma się rzecz w przypadku muzyki. Dlaczego zachodzi niekonsekwencja w dostępności do różnych rodzajów dziedzictwa kulturowego? O ile dzieła Mickiewicza, Słowackiego czy Sienkiewicza są powszechnie dostępne, o tyle nie ma legalnej możliwości bezpłatnego zapoznania się z twórczością Szopena bądź Moniuszki.

Dla porównania chciałbym zaznaczyć, iż w krajach zachodnich, na przykład w Wielkiej Brytanii, każda większa biblioteka posiada działy muzyczny i filmowy, z których członkowie mogą bezpłatnie korzystać.

Z wyrazami szacunku
Jarosław Lasecki
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Kubiaka

Oświadczenie skierowane do rzecznika praw dziecka Ewy Sowińskiej

Szanowna Pani Minister!

Działając na podstawie art. 16 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora, proszę o informację i wyjaśnienie w przedstawionej sprawie.

Wobec zdarzeń na terenach szkolnych boisk, mających związek na przykład z nienależytymi zabezpieczeniami bramek do gry w piłkę, które powodowały nieszczęśliwe wypadki i urazy dzieci i młodzieży, łącznie z inwalidztwem, a dotyczy to między innymi ubiegłorocznych zdarzeń w szkole w Chodzieży, czy też zdarzenia sprzed miesiąca w okolicach Opola, zasadna staje się prośba o przedstawienie podjętych w tym zakresie działań.

W związku z powyższym zwracam się do Pani Rzecznik Praw Dziecka z pytaniem, jakie środki zostały przedsięwzięte dla bezpieczeństwa dzieci oraz czy zostały dopełnione wszystkie procedury przez właściwy w tym zakresie podmiot, a także czy toczą się postępowania w związku zaistniałymi zdarzeniem.

Z poważaniem
Janusz Kubiak
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Kubiaka

Oświadczenie skierowane do ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły

Szanowny Panie Ministrze!

Działając na podstawie art. 16 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora zwracam się do Pana Ministra o informację i wyjaśnienie dotyczące kaucji mieszkaniowej kwatery wojskowej, a także zakupionego od Agencji Mienia Wojskowego w dniu 7 października 2004 r. mieszkania jako odrębnej własności lokalu.

Pan Stanisław Małkowski zwrócił się do oddziału regionalnego WAM o zwrot kaucji, lecz jej nie otrzymał.

Znane są postępowania sądowe, w których to sąd zasądza zwrot zwaloryzowanej kaucji.

Wnoszę o podanie, czy panu Stanisławowi Małkowskiemu zostanie zwrócona kaucja oraz czy postępowanie organów oddziału regionalnego WAM było właściwe.

W załączeniu - pisma otrzymane od pana S. Małkowskiego*.

Z poważaniem
Janusz Kubiak
senator RP

 

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Kubiaka

Oświadczenie skierowane do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Janusza Kurtyki

Szanowny Panie Prezesie!

Działając na podstawie art. 16 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zwracam się do Pana Prezesa o informację i wyjaśnienia dotyczące postępowania prokuratora A. Orłowskiego z IPN w Poznaniu w świetle pisma pana Stanisława Berlińskiego.

Pan Berliński załączył ksero wyroku z dnia 2 grudnia1966 r., z którego wynika, iż wyrok został wydany w obecności prokuratora W. Heleniaka, oraz ksero postanowienia o tymczasowym aresztowaniu z 2 września 1966 r., z którego wynika, że pan Heleniak wydał w tej sprawie decyzję.

Wnoszę o wyjaśnienie, czy postępowanie prokuratora było właściwe, oraz o udzielenie odpowiedzi panu Stanisławowi Berlińskiemu na zarzuty podnoszone w jego piśmie z dnia 21 maja 2007 r., przekazanym w załączeniu*.

Z poważaniem
Janusz Kubiak
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Kubiaka

Oświadczenie skierowane do ministra sportu Tomasza Lipca

Szanowny Panie Ministrze!

Działając na podstawie art. 16 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zwracam się do Pana Ministra o informację i wyjaśnienie dotyczące obowiązku ubezpieczenia zawodników od następstw nieszczęśliwych wypadków, wynikłych wskutek uprawiania sportu przez członków kadry narodowej Polski należących do związków sportowych, których zawodnik jest reprezentantem - art. 52 ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej - w zakresie ryzyka uprawianej dyscypliny sportowej, kwot sum ubezpieczeń następstw nieszczęśliwych wypadków oraz posiadania indywidualnych, dodatkowych ubezpieczeń przez zawodników.

Dotyczy to w szczególności zawodników związków sportowych, reprezentantów Polski: Polskiego Związku Piłki Nożnej, Polskiego Związku Piłki Ręcznej, Polskiego Związku Bokserskiego, Polskiego Związku Narciarstwa, Polskiego Związku Kolarstwa, Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Polskiego Związku Koszykówki, Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego, Polskiego Związku Gimnastycznego, Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i innych.

Z poważaniem
Janusz Kubiak
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Władysława Sidorowicza

Oświadczenie skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi

Panie Ministrze!

W Senacie RP odbyła się debata o Narodowym Programie Ochrony Zdrowia Psychicznego, w czasie której przedstawiciel rządu awizował przyjęcie przez Radę Ministrów projektu.

Zarówno stowarzyszenie pacjentów i ich rodzin, jak również osoby profesjonalnie zainteresowane przeciwdziałaniem wykluczeniu społecznemu wyrażają zaniepokojenie przedłużającymi się pracami nad ustawą.

Proszę o informację, w jakiej fazie procesu legislacyjnego znajduje się obecnie projekt Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego.

Z poważaniem
Władysław Sidorowicz
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Urszulę Gacek

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z obchodzonym właśnie Rokiem Generała Władysława Andersa chciałabym zwrócić uwagę Pana Ministra na bardzo ciekawą książkę dla dzieci pod tytułem "Wojtek spod Monte Cassino: opowieść o niezwykłym niedźwiedziu", której autorem jest Wiesław Antoni Lasocki, polski żołnierz kawalerzysta, uczestnik wojny obronnej w 1939 r. i bitwy o Monte Cassino.

W książce tej została opisana historia brunatnego niedźwiedzia Wojtka, który wraz z żołnierzami II Korpusu Polskiego przeszedł cały szlak bojowy, od Persji po Włochy. Po wojnie, jak wielu "jego towarzyszy broni", osiadł w Wielkiej Brytanii.

Na Wyspach Brytyjskich, dzięki programom radiowym i telewizyjnym, a przede wszystkim dzięki ukazaniu się tej książki w języku angielskim (3 wydania), historię Wojtka zna prawie każde dziecko - w Polsce nie wiemy o nim nic.

Książka ta w bardzo przystępny sposób przybliża losy żołnierzy armii generała Andersa i przestawia młodzieży bardzo ważną część historii Polski.

Uprzejmie proszę o rozważenie możliwości wpisania tej pozycji na listę obowiązkowych lektur szkolnych dla szkół podstawowych.

Z wyrazami szacunku
Urszula Gacek

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senator Urszulę Gacek

Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jana Szyszki

Szanowny Panie Ministrze!

W dniu 28 maja bieżącego roku z inicjatywy marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza odbyła się międzynarodowa konferencja pod nazwą "Zagrożenia ekologiczne Morza Bałtyckiego", w czasie której przeprowadzono merytoryczną dyskusję na temat potencjalnego wpływu projektu Gazociągu Północnego, realizowanego przez spółkę Nord Stream, na ekosystem Morza Bałtyckiego.

Podczas konferencji biolodzy morscy i ekolodzy morza apelowali o sfinansowanie badań prowadzonych przez polskich naukowców, dotyczących wpływu planowanego gazociągu na środowisko Morza Bałtyckiego.

Nie możemy opierać się na badaniach wykonanych na zlecenie operatora gazociągu, spółki Nord Stream, a de facto przygotowanych przez państwa zainteresowane budową tego gazociągu, czyli Rosję i Niemcy. Raport ten budzi zastrzeżenia, zresztą uzasadnione, co do obiektywności zawartych w nim opinii.

W związku z tym uprzejmie proszę o odpowiedź, czy Pan Minister zamierza wesprzeć finansowo niezbędne badania środowiska Morza Bałtyckiego, aby w ten sposób dostarczyć Polsce realnych argumentów, które mogłyby opóźnić lub nawet zablokować niekorzystny dla Polski projekt.

Z wyrazami szacunku
Urszula Gacek

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Romana Ludwiczuka

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty

Szanowna Pani Minister!

Obecna sytuacja na rynku pracy jest niepokojąca. Z miesiąca na miesiąc rośnie deficyt pracowników w niektórych sektorach, szczególnie w budownictwie - tylko w lutym niedobór pracowników szacowano na około sto pięćdziesiąt tysięcy.

Z badań firmy KPMG wynika, że co drugi przedsiębiorca w Polsce odczuwa brak pracowników, a największy jest deficyt pracowników z wykształceniem wyższym technicznym i wykształceniem średnim technicznym.

Znane są rozwiązania rządu polegające na wypełnieniu luki zatrudnieniowej robotnikami z zagranicy, w szczególności pochodzącymi z Azji. Ale nie jest to chyba jedyna recepta ministerstwa. Dlatego zwracam się do Pani Minister z zapytaniem, jakie plany krótko- i długofalowe przygotowane są przez resort oraz jakie rozwiązania doraźne planuje się zastosować, aby poprawić sytuację przedsiębiorstw budowlanych.

Z poważaniem
Roman Ludwiczuk
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Romana Ludwiczuka

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha

Szanowny Panie Ministrze!

Wprowadzona w roku 1988 reforma systemu edukacji doprowadziła do częściowej likwidacji szkolnictwa zawodowego. Szkoły zawodowe nadal są likwidowane, a jednocześnie obniża się poziom przeciętnych liceów ogólnokształcących, bo młodzież, która się do nich dostaje, nie może sprostać wymaganiom tych szkół. Problemem jest również postawa rodziców, traktujących decyzję dziecka o wyborze szkoły zawodowej jako negatywny wybór, który zablokuje dziecku drogę do matury.

Obecnie naukę zawodu odbywa tylko około osiemdziesięciu pięciu tysięcy osób, z tego ponad sześćdziesiąt tysięcy pobiera wykształcenie w pięciu zawodach: fryzjer, mechanik pojazdów samochodowych, stolarz, piekarz i cukiernik.

Biorąc pod uwagę obecne ożywienie w budownictwie, można oszacować, że w całym kraju będziemy potrzebować około czterystu tysięcy pracowników budownictwa. Odebranie absolwentom techników uprawnień budowlanych doprowadziło do znacznego obniżenia atrakcyjności tego zawodu. Pracodawcy biją na alarm i proszą o odtworzenie szkół budowlanych.

Zwracam się więc do Pana z prośbą o informacje, czy ministerstwo planuje jakieś działania, które miałyby doprowadzić do odbudowy systemu szkolnictwa zawodowego w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem tych kierunków zawodowych, w których jest największa nisza, takich na przykład, jak budownictwo.

Z poważaniem
Roman Ludwiczuk
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Romana Ludwiczuka

Oświadczenie skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi

Szanowny Panie Ministrze!

Dyrektorzy szpitali w Polsce są ogromnie zaniepokojeni sytuacją, jaka ma ostatnio miejsce, związaną z częstym zjawiskiem wyjazdów za granicę absolwentów studiów medycznych.

Z ostatniej publikacji wyników badań Stowarzyszenia Hipokrates wynika, że aż 80% studentów medycyny chce po studiach wyjechać za granicę.

W roku bieżącym Ministerstwo Zdrowia ustaliło o połowę mniejszą liczbę etatów rezydenckich niż w roku ubiegłym. Jeszcze dwa lata temu było ich dwa tysiące czterysta, a w 2007 r. tylko osiemset! Brak zielonego światła dla specjalizacji powoduje, że studenci i lekarze coraz częściej wybierają staż i specjalizację za granicą, gdzie mają do nich lepszy dostęp, i co ważne, dostają tam znacznie większe pieniądze. A teraz jeszcze ministerstwo proponuje, by specjalizacje lekarskie nie były finansowane przez rząd, tylko żeby studenci finansowali je ze swoich środków poprzez zaciąganie kredytów.

Te działania oraz niekorzystna oferta finansowa na polskim rynku medycznym powodują, że nasze szpitale mają mnóstwo wakatów, a nierzadko te znajdujące się na peryferiach i w małych miasteczkach są po prostu zamykane.

W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z pytaniem, czy planowane są jakiekolwiek działania, mające na celu zatrzymanie młodych lekarzy w Polsce, a jeśli tak, to jakiego typu rozwiązania są planowane przez ministerstwo.

Z poważaniem
Roman Ludwiczuk
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Ryszarda Ciecierskiego

Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jana Szyszki

Szanowny Panie Ministrze!

Proszę o wyjaśnienie przyczyn trudności w pozyskaniu przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu środków na finansowanie inwestycji pod nazwą "Poprawa stanu ochrony przeciwpowodziowej Lewina Brzeskiego".

Inwestycja ta ma strategiczne znaczenie dla funkcjonowania Lewina Brzeskiego i okolicznych miejscowości. Niepokój burmistrza gminy Lewin Brzeski powodują prace modernizacyjne zbiornika "Nysa" zmierzające do zapewnienia zrzutów wody w granicach 350-600 m3/s, podczas gdy obecnie zagrożenia występują już przy zrzutach powyżej 150 m3/s.

Opis stanu spraw i konsekwencji braku środków zawiera pismo burmistrza, które załączam do mojego oświadczenia*.

Z wyrazami szacunku
senator RP
Ryszard Ciecierski

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Mariusza Witczaka

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego

Szanowny Panie Premierze!

W wyniku decyzji Europejskiej Federacji Piłki Nożnej o przyznaniu Polsce współorganizowania Euro 2012 Wielkopolska gościć będzie drużyny piłkarskie i kibiców piłki nożnej z całej Europy. Okoliczność ta powinna być okazją do dokonania weryfikacji planów w zakresie infrastruktury drogowej i kolejowej również naszego województwa.

Jeszcze przed tą decyzją, jako parlamentarzysta okręgu kalisko-leszczyńskiego, w swych oświadczeniach zwracałem uwagę na problemy komunikacyjne Wielkopolski, apelując o wsparcie dla działań zmierzających w szczególności do budowy dróg ekspresowych S5 i S11 oraz linii kolejowej dużych prędkości.

W odpowiedzi na jedno z moich oświadczeń minister transportu w piśmie z 7 listopada 2006 r. poinformował mnie, że budowa drogi ekspresowej S5 będzie priorytetem rządu na lata 2007-2013. Niedługo jednak po otrzymaniu przeze mnie tej odpowiedzi okazało się, że budowa została przewidziana do realizacji w latach 2014-2020.

Droga ekspresowa S11, stanowiąca kluczową arterię komunikacyjną północ - południe, jest od lat oczekiwaną inwestycją dla kilku województw. Wykreślenie przez rząd tej inwestycji z listy priorytetów skłoniło parlamentarzystów i samorządowców do dalszej wspólnej walki o budowę drogi S11 i znalazło wyraz w powołaniu Stowarzyszenia Gmin, Powiatów i Województw "Droga S11".

Inwestycją kluczową dla Wielkopolski jest także kolej dużych prędkości Warszawa - Wrocław - Poznań, której budowa planowana była na lata 2007-2013, a ostatecznie okazało się, że projekt ten będzie realizowany po 2014 r.

Pamiętać należy, że organizacja Euro 2012 to nie tylko sprawa miasta Poznań, ale również innych ośrodków z bazą noclegową czy gastronomiczną położonych w odległości 50-100 km od stolicy Wielkopolski.

W tej sytuacji zasadny wydaje się powrót do realizacji powyższych zadań inwestycyjnych w latach 2007-2013, nie tylko jako niezbędnych dla regionu, ale i dla Polski, aby tak prestiżowa impreza przebiegała bez zakłóceń.

Panie Premierze, proszę o informację na temat stanowiska rządu w przedmiotowej sprawie. Szczególnie proszę o informacje na temat możliwości przeprowadzenia wymienionych inwestycji.

Z poważaniem
Mariusz Witczak
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę

Oświadczenie skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi oraz do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzeja Sośnierza

Panie Ministrze! Panie Prezesie!

Uprzejmie proszę w imieniu niepełnosprawnych dzieci i młodzieży pragnących rehabilitacji leczniczej podczas turnusów organizowanych przez Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjny pod wezwaniem świętego Rafała Archanioła w Rusinowicach o zwiększenie środków finansowych, wynegocjowanych w trakcie konkursu ofert na 2007 r.

Ośrodek jest jednym z nielicznych takich ośrodków w kraju. Już ponad trzynaście lat służy niepełnosprawnym z terenu całej Polski, zapewniając profesjonalnie bardzo szeroki zakres zabiegów rehabilitacyjnych i terapii zajęciowej. Obiekt spełnia wszelkie wymogi medyczno-rehabilitacyjne. Po modernizacji w każdym pokoju jest łazienka spełniająca standardy dla niepełnosprawnych z prysznicem i węzłem sanitarnym. Ośrodek zatrudnia wykwalifikowaną kadrę medyczno-rehabilitacyjno-terapeutyczną, dlatego każdy niepełnosprawny ma zapewnione opiekę i specjalistyczną pomoc. O fachowości pracowników i skuteczności ich ofiarnej pracy niech świadczy kolejka niepełnosprawnych z całej Polski - obecnie dwa tysiące ośmiuset piętnastu oczekujących.

Pragnę zaznaczyć, że wszyscy niepełnosprawni przebywają w ośrodku razem z opiekunami, którzy są przygotowywani do kontynuowania rehabilitacji w warunkach domowych. Jednorazowo ośrodek może przyjąć na rehabilitację jednocześnie siedemdziesięciu pięciu pacjentów, zapewniając w czasie pobytu - dwadzieścia jeden dni - zabiegi oparte na najnowszych metodach rehabilitacji leczniczej wzbogacone intensywną terapią zajęciową.

W tym półroczu znacznie przekroczono plan świadczeń wynikający z umowy na bieżący rok. Do końca kwietnia wynegocjowany plan przewidywał 79659 punktów w rehabilitacji ogólnoustrojowej - wykonano 194160, czyli 114501 punktów ponad plan, oraz 631280 punktów w rehabilitacji neurologicznej - wykonano 715660, czyli 84371 punktów ponad plan.

Obecnie ośrodek przyjmuje na rehabilitację osoby niepełnosprawne z całej Polski, dysponując finansami, które pozwalają jedynie pokryć koszty wynagrodzenia pracowników oraz wyżywienia pensjonariuszy. Dlatego wszyscy są pełni obaw o dalszą działalność ośrodka.

Proszę w imieniu podopiecznych oraz ich rodziców o pomoc w utrzymaniu ośrodka. Oby trzynastoletnia działalność na rzecz najbiedniejszych, najbardziej potrzebujących pomocy - na pewno nieobojętna Panom - nie zakończyła się fiaskiem. Co ważne, zapotrzebowanie na rehabilitację w ośrodku w Rusinowicach nieustannie wzrasta, dlatego tym bardziej wymaga to odgórnego załatwienia.

Czesław Ryszka

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę

Oświadczenie skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej

Szanowna Pani Minister!

Interweniowałem swego czasu w sprawie odwołania ze stanowiska dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach, wybitego znawcy cen transferowych, Józefa Wyciśloka (zobacz: trzynaste posiedzenie Senatu z dnia 5 maja 2006 r.). Otrzymałem wówczas odpowiedź od generalnego inspektora kontroli skarbowej Pawła Banasia, że liczne zmiany w tym urzędzie są spowodowane nieprawidłowościami w zarządzaniu urzędem, a głównie niskimi wynikami pracy. Przyjąłem to wytłumaczenie w dobrej wierze. Obecnie jednak otrzymałem od pracowników Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach liczne sygnały, że wprowadzone zmiany organizacyjne znacznie pogorszyły wyniki. Co więcej, dochodzi do szeregu nieprawidłowości w zarządzaniu urzędem oraz naruszenia praw pracowniczych.

W styczniu bieżącego roku dokonano rocznej oceny pracy pracowników urzędu za 2006 r. bez przedstawienia pracownikom jakichkolwiek podstaw i zasad tej oceny. Według pracowników urzędu, przy dokonywaniu oceny pracy nie uwzględniono merytorycznej złożoności i czasochłonności prowadzonych lub zakończonych postępowań kontrolnych, jak również faktycznej liczby pracowników prowadzących poszczególne postępowania kontrolne. W wyniku tej oceny pracy wielu inspektorów miało otrzymywać za 2006 r. oceny negatywne. Na tej podstawie dokonano również korekty, zmniejszenia lub zwiększenia dodatków skarbowych na 2007 r.

Pracownicy urzędu nie zostali również poinformowani do tej pory o zasadach oceny pracy za 2007 r. Z informacji przekazanych przez dyrekcję urzędu wynika, że zasady te zostaną ewentualnie przedstawione na koniec roku. Ocena pracy pracowników za 2007 r. będzie więc przybiegła analogicznie jak ocena za rok 2006. Tymczasem prawidłowe i jasne zasady oceny są niezbędnym elementem pracy pracowników kontroli skarbowej. Należy w tym miejscu nadmienić, że specyfika urzędów kontroli skarbowej wymaga prowadzenia różnego rodzaju postępowań kontrolnych. Pracownicy nie mają wpływu na wybór postępowań, które prowadzą w danym roku. Mogą tylko lepiej lub gorzej wykonywać swoją pracę.

Całkowicie niezrozumiałe były również zasady nagradzania i premiowania pracowników z dodatkowych funduszy za poszczególne kwartały 2006 r. oraz I kwartał 2007 r. Po każdym zakończonym kwartale premie były przyznawane według zupełnie innego klucza, bez wcześniejszego poinformowania przez dyrekcję, za co ewentualnie pracownicy będą mogli premię czy nagrodę otrzymać. Do tej pory nie wiadomo, czy premiowana była ilość czy jakość pracy, czy ważna była wielkość przypisów, czy wielkość dokonanej wpłaty, czy wreszcie premiowanie dotyczyło tylko liczby mandatów za wykroczenia skarbowe. Po każdym kwartale priorytetem przy wypłacaniu premii i nagród był zupełnie inny rodzaj wykonanych przez pracowników czynności. Przykładowo za I kwartał 2007 r. premie otrzymali pracownicy zatrudnieni w urzędzie od marca 2007 r. - z tytułu wręczonych mandatów za wykroczenia skarbowe, a nie otrzymali pracownicy, którzy zakończyli postępowania kontrolne, uzyskując przypisy i wpłatę. Nie uwzględniano również czasu pracy wynikającego z kart kontroli oraz rozliczenia czasu pracy sporządzanego co miesiąc przez pracowników urzędu. Zdarzały się przypadki, że przy premii nie uwzględniano wszystkich pracowników prowadzących postępowanie kontrolne.

Należy w tym miejscu nadmienić, że począwszy od 2004 r. roczne wynagrodzenia pracowników urzędu, szczególnie pracowników niższego szczebla, systematycznie maleją, co widać w składanych do urzędów skarbowych deklaracjach PIT. Jest to trend odwrotnie proporcjonalny do wzrostu gospodarczego oraz wzrostu płac w innych sektorach gospodarki. Obecnie występuje problem z naborem nowych pracowników do pracy w urzędzie, ponieważ proponowane wynagrodzenie nie odzwierciedla wymagań merytorycznych stawianych na początku nowym pracownikom.

Przy niewygórowanych wynagrodzeniach większej części pracowników urzędu dodatkowe pieniądze w postaci nagrody czy premii są ważnym elementem wynagrodzenia i mogą stanowić zdecydowany czynnik motywujący do lepszej pracy. Zasady premiowania opisane powyżej, a raczej brak zasad, powodują u pracowników urzędu frustrację, działają destrukcyjnie oraz wprowadzają poczucie, że nagradzane i premiowane jest zarówno dobre, jak i złe wykonywanie pracy.

W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy znacznie wydłużył się czas doręczania podatnikom decyzji i wyników kontroli. Na poziomie dyrekcji urzędu przygotowane wcześniej decyzje i wyniki kontroli - głównie powyżej 500 tysięcy zł - przetrzymywane są przez okres od jednego miesiąca do pięciu miesięcy, co dezorganizuje pracę i często powoduje zmianę statusu prawnego i majątkowego podatnika. Takie wydłużenie terminu doręczania podatnikom decyzji przesuwa również w czasie wyniki realizowane przez poszczególne komórki urzędu oraz cały urząd.

Kolejnym problemem jest sposób rozliczania kosztów przejazdów służbowych samochodami prywatnymi pracowników. Stawka za przejechany kilometr wynosi 0,30 zł, niezależnie od rodzaju samochodu. Jest to oczywiście stawka, która - z punktu widzenia pracowników - nie pokrywa w całości kosztów zużytego na przejazd paliwa. Jednak UKS w Katowicach poszedł o krok dalej w rozliczaniu przejazdów. Wypłacana jest pracownikom wartość wynikająca z przeliczenia dwóch kwot - albo wartość przejechanych samochodem kilometrów albo wartość przejazdu komunikacją publiczną. W zależności od tego, która jest niższa w rozliczeniu, tę kwotę pracownik może otrzymać.

Wprowadzone w kwietniu 2006 r. zmiany organizacyjne miały zapewne pozytywnie wpłynąć na pracę urzędu i zlikwidować tak zwany stary układ. Z opisanych nieprawidłowości wynika, że wprowadzone zmiany nie tylko nie przyniosły pożądanych efektów, ale - jak do tej pory - odniosły wręcz odwrotny skutek, z naruszeniem praw pracowników urzędu włącznie. Tylko w I kwartale bieżącego roku kilkunastu pracowników złożyło wypowiedzenia umowy o pracę ze względu na pogorszenie się warunków pracy i płacy w urzędzie. Z punktu widzenia pracowników pogorszyły się nie tylko stosunki między pracownikami a dyrekcją urzędu, ale również wyniki pracy urzędu, a w miejsce starego układu utworzył się nowy. Ze względu na specyfikę pracy wykonywanej w urzędach kontroli skarbowej, rotacja pracowników powinna być jak najmniejsza. W wyniku nadmiernej rotacji pracowników do środowiska gospodarczego przedostaje się zbyt duża ilość informacji na temat systemu pracy kontroli skarbowej, co może niekorzystnie wpływać na pracę i wyniki pracy urzędów.

Pani Minister, w trosce o prawa pracowników oraz o przyszłość Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach pracownicy zwrócili się do mnie z prośbą o zweryfikowanie wyżej wymienionych informacji i stosowną interwencję w tych sprawach. Wiem, że pismo podobnej treści otrzymali również minister Paweł Banaś, a także Federacja Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych. Mam wrażenie, że przedstawione tu problemy dotyczą większości UKS, urzędów skarbowych i izb skarbowych w Polsce. Forum na stronie internetowej skarbowców aż huczy od różnych niewybrednych uwag na temat konsekwencji wprowadzonych zmian. Mało kto jednak decyduje się na wypunktowanie nieprawidłowości na piśmie i skierowanie tego na stronę odpowiednich władz. Dla przykładu podam jeden z komentarzy w sprawie mobbingu w małopolskiej skarbowości, zamieszczony na stronie internetowej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych: "sytuacja w małopolskiej skarbowości".

Władze związków zawodowych za poprzedniego dyrektora izby krakowskiej stwierdziły naruszanie praw pracowniczych i wiele negatywnych zjawisk z zakresu praw pracowniczych w jednostkach mu podległych, czyli również urzędach skarbowych. Obecnie jest on naczelnikiem w jednym z urzędów. Ponieważ te negatywne zjawiska zachodziły po wymianie prawie wszystkich naczelników, sądzę, że istnieje pilna potrzeba przeanalizowania, kto i z jakich powodów został powołany na funkcję naczelnika oraz zastępcy. Wydaje mi się, że rzetelna analiza może przynieść szokujące wyniki. Standardem okaże się, że chodzi o koleżeństwo lub osobistą znajomość oraz gwarancję całkowitej uległości. Przesłanki merytoryczne, wykształcenie, dorobek zawodowy i przygotowanie praktyczne nie są brane pod uwagę.

Uprzejmie proszę Panią Minister o zainteresowanie się niniejszymi sprawami.

Czesław Ryszka

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Andrzeja Persona

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego

Szanowny Panie Premierze!

Sygnatariusze porozumienia w sprawie wspierania inicjatyw i programów rozwoju gospodarczego Polski w oparciu o walory rzek i Morza Bałtyckiego "Wisła-Odra-Bałtyk", w dniu 30 kwietnia wystosowali do najwyższych władz w Polsce list otwarty, dotyczący programu Natura 2000 w kontekście jego wpływu na polską gospodarkę.

Objęcie specjalną ochroną ptaków i obszarów ich siedlisk w Polsce jest częścią wspólnego, obowiązującego w krajach Unii Europejskiej, programu ochrony przyrody, jest też niewątpliwą promocją polskiej przyrody w Europie. Wdrażanie tego programu nie może jednak działać na szkodę gospodarki naszego kraju i naruszać innej, obowiązującej również w UE ramowej dyrektywy wodnej.

Polska jest krajem o jednym z najniższych w Europie wskaźników zasobów wodnych. Warunki te sprawiają, że przestrzeganie ramowej dyrektywy wodnej odnośnie do jakości wód i zachowania ekosystemów wodnych, a jednocześnie poprawa infrastruktury hydrotechnicznej i lepsze wykorzystanie wód do celów energetycznych i żeglugowych, jest zadaniem bardzo trudnym. Polska, zgodnie z zaleceniami UE, powinna produkować 7% energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Dziś produkcja ta nie przekracza 2%.

W Polsce powodzie i susze stanowią nadal bardzo duże zagrożenie pod względem ekonomicznym, społecznym oraz ekologicznym. Wpisanie do programu Natura 2000 koryt rzek Wisły i Odry jest poważnym utrudnieniem czy wręcz uniemożliwieniem realizacji istotnych dla Polski projektów inwestycyjnych w rejonie głównych rzek.

W wielu krajach europejskich żegluga śródlądowa stanowi ważny środek transportu, poważnie konkurujący z koleją i transportem drogowym. W polityce transportowej UE do 2010 r. żegluga śródlądowa została uznana za proekologiczną gałąź transportu, wymagającą szczególnej troski i wsparcia. Na terytorium Polski wyznaczone są trzy ważne międzynarodowe drogi żeglugi śródlądowej. Polska dotychczas nie podpisała tej konwencji żeglugowej. Nasze dwie główne rzeki, Wisła i Odra, nie muszą być jedynie skansenami przyrodniczymi i korytarzami ekologicznymi. Z pełnym uwzględnieniem zasady zrównoważonego rozwoju mogą z powodzeniem służyć gospodarce. Wykorzystanie głównych rzek polskich: Wisły, Odry, Bugu, Narwi, Noteci i Warty, powinno stanowić jedno z ważniejszych zadań zapisanych w programie rozwoju gospodarczego Polski.

Czysta woda, tania wodna energia odnawialna, ekologiczny transport wodny, turystyka i wypoczynek w rejonach rzek, to dziedziny życia gospodarczego, na które od lat stawiają kraje Unii Europejskiej. W Polsce ranga gospodarki wodnej jest niestety bardzo niska. To zupełnie niezrozumiałe, biorąc pod uwagę zależność naszego kraju od nadmiaru i niedostatku wody.

Dziś, wobec ogólnoświatowego problemu globalnego ocieplenia, kiedy każda kropla wody może za kilka lat stać się bezcenna, konieczne jest uznanie gospodarki wodnej za ważny dział gospodarki narodowej. Ministerstwo Środowiska, odpowiedzialne za sprawy gospodarki wodnej, kładzie nacisk na zagadnienia konserwatorskiej ochrony przyrody, w znacznym jednak stopniu zaniedbując problemy związane z wodnymi sektorami gospodarczymi.

Szanowny Panie Premierze, przychylając się do pisma sygnatariuszy porozumienia, zwracam się do Pana o wstrzymanie wdrażania programu Natura 2000 w zaproponowanej postaci.

Z poważaniem
Andrzej Person
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Mirosława Adamczaka

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera

Szanowny Panie Ministrze!

Działając na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz.U. z 2003 r., nr 221, poz. 2199 z późniejszymi zmianami), zwracam się do Pana Ministra z interwencją, o jaką proszą mnie grupy rolników, według których negatywne działania ośrodków doradztwa rolniczego wpływają też źle na opinie o Panu, Panie Ministrze Rolnictwa. Problem, który sygnalizuję Panu w moim wystąpieniu, jest na tyle poważny, że rolnicy, zgłaszający się do mojego biura senatorskiego, mają bardzo złe opinie o ośrodkach doradztwa rolniczego ze względu na to, iż wymieniane ośrodki działają na niekorzyść rolników.

Rolnicy skarżą się na problemy, jakie stwarzają im pracownicy ODR, którzy za każde udzielenie pomocy w wypełnianiu wniosków każą sobie płacić. Mają nawet swoje wewnętrzne cenniki, co, ile i za jaki wniosek należy płacić.

Według mojej opinii ośrodki doradztwa rolniczego powinny pomagać rolnikom i wspierać ich w każdym przedsięwzięciu, a nie utrudniać im i tak ciężką pracę.

Warto w tym miejscu zauważyć, że ośrodki powstały tylko po to, by współpracować z rolnikami, a nie po to, by pobierać od rolników pieniądze.

Wszystkie te ograniczenia dla polskiego rolnictwa wpływają negatywnie na sytuację polskiego rolnika.

Dochodzą mnie głosy, iż pracownicy ODR, pracując normalnie do południa, w pracy udzielają tylko takich informacji, które są rolnikowi potrzebne w mniejszym stopniu, a po ważniejsze informacje każą przychodzić prywatnie, do mieszkania; tam pomogą, nawet wypełnią wniosek, ale oczywiście za pieniądze. Nie widzę powodu, dla którego mamy pobierać od polskich rolników pieniądze za pomoc.

Mając powyższe na uwadze, chciałbym prosić Pana Premiera, by wziął pod rozwagę interwencję w sprawie ośrodków doradztwa rolniczego. Jestem też przekonany, że taka sytuacja ma miejsce nie tylko w moim rejonie.

Z wyrazami szacunku
Mirosław Adamczak
senator Rzeczypospolitej Polskiej

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Mirosława Adamczaka

Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jana Szyszki

Szanowny Panie Ministrze!

Na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora - Dz.U. z 2003 r. nr 221 poz. 2199, z późniejszymi zmianami - zwracam się o udzielenie mi informacji oraz o ewentualną interwencję w przytoczonej sprawie.

Sprawa dotyczy oczyszczalni typu biologicznego uruchomionej w 1999 r. w Liskowie, powiat kaliski. Z wybudowanej oczyszczalni zadowolone są jedynie władze gminy, które mogą chwalić się inwestycją ekologiczną, ale wielu mieszkańców wyraża na ten temat krytyczne opinie o emisji cuchnącej woni, jaką wyraźnie czuć w pobliżu rowów, którymi płynie oczyszczona woda. Stan ten jest wyjątkowo uciążliwy dla mieszkańców ulicy Leśnej w Liskowie, przez których działki lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie biegną rowy, którymi płynie woda opuszczająca oczyszczalnię. Według słów zainteresowanych mieszkańców jeden z rowów pełni funkcję zbiornika awaryjnego i nieraz pompowane są do niego cuchnące ścieki.

Mimo wszystkich skomplikowanych procesów technologicznych woda wpuszczana do rowu nadal jest bardzo zanieczyszczona, przez co, jak twierdzą mieszkańcy, wydziela bardzo uciążliwy zapach. Podczas większych opadów poziom wody wzrasta i nieczystości zalewają pola, a co się z tym wiąże, niszczą uprawy. Ludzie mieszkający w pobliżu oczyszczalni musieli zlikwidować plantacje truskawek, warzyw, ziemniaków, gdyż uprawa w takich warunkach była niemożliwa, plony nie nadawały się do jedzenia.

W moim głębokim przekonaniu jest to sprawa godna zainteresowania, gdyż nie można pozostawić bez pomocy osób dotkniętych wadliwą pracą oczyszczalni ścieków. Rodzina mieszkająca najbliżej oczyszczalni została pozbawiona wody do picia, w przydomowych studniach pojawiły się zanieczyszczenia, do przydrożnych rowów zaczęły spływać nieoczyszczone brudy. Ponadto na skutek niższych plonów - wszystko, co rosło na polu, w większej części zgniło - poszkodowani zmuszeni byli zmniejszyć hodowlę zwierząt gospodarskich, gdyż zbiory były zbyt małe, by wykarmić zwierzęta.

Z informacji od mieszkańców wynika, iż interwencje w tej sprawie u właściwych służb miały w przeszłości miejsce, tyle tylko, że ich efekt był znikomy. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu stwierdził, między innymi w swoim wystąpieniu pokontrolnym, iż z oczyszczalni odprowadzane są nieoczyszczone ścieki, co spowodowało zanieczyszczenie rowu melioracyjnego oraz przydomowych studni.

Co więcej, w trakcie przeprowadzonej kontroli potwierdzono fakt odprowadzania z oczyszczalni ścieków o znacznej zawartości zanieczyszczeń. Wojewódzki inspektor ochrony środowiska zobowiązał właściciela oczyszczalni, czyli władze gminne, do podjęcia działań mających na celu usunięcie przyczyn jej szkodliwego oddziaływania i przywrócenie środowiska do stanu właściwego. Niestety, jak dotąd, nie zrobiono nic, aby usunąć niedogodności dla mieszkańców, co może świadczyć o lekceważeniu problemu przez władze gminne. Należy się zastanowić, do jak poważnego skażenia może dojść w sytuacji niekontrolowanego zrzutu ścieków lub w wypadku wpuszczenia do sieci kanalizacyjnej na przykład żrących chemikaliów.

Mając na uwadze wszystkie wymienione argumenty, chciałbym zwrócić się do Pana Ministra z gorącą prośbą o interwencję oraz o przeanalizowanie tej niezwykle trudnej sytuacji, w jakiej zostali pozostawieni mieszkańcy miejscowości Lisków. W sprawie tej chodzi o najważniejszą wartość: ludzkie zdrowie i życie, któremu zagrażają zanieczyszczone studnie lub skażone uprawy. Zarzuty te odnoszą się, w głównej mierze, do odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i ochronę środowiska naturalnego służb publicznych, funkcjonujących w Wielkopolsce.

Z wyrazami szacunku
Mirosław Adamczak
senator Rzeczypospolitej Polskiej

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Adama Bielę

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka

Wielce Szanowna pani Minister! Wielce Szanowny Panie Ministrze!

Od dłuższego czasu w polu moich zainteresowań jako senatora leży między innymi funkcjonowanie domów pomocy społecznej. Jednym z nich jest Dom Pomocy Społecznej pod wezwaniem św. Józefa w Lyskach (powiat Rybnik). Rada Powiatu Rybnickiego od kilku lat pracuje nad programem restrukturyzacji tego domu, w którym to programie istotną rolę odgrywa niemieckie Stowarzyszenie St. Georg z Gelsenkirchen.

Na tym tle powstały pewne rozbieżności pomiędzy kierującym Domem Pomocy Społecznej w Lyskach Władysławem Szwedem a Zarządem Powiatu Rybnickiego. Istotą tych rozbieżności jest przeciwstawianie się przez pana dyrektora W. Szweda linii restrukturyzacji promowanej przez Radę Powiatu Rybnickiego. Konflikt ten znalazł finał w zwolnieniu przez Radę Powiatu Rybnickiego dyrektora W. Szweda nie tylko z zajmowanego przez niego stanowiska dyrektora, lecz również w wypowiedzeniu mu umowy o pracę zawartej w dniu 1 lipca 1987 r. Termin wypowiedzenia upływa z dniem 31 lipca 2007 r. Aktualnie toczy się postępowanie z powództwa W. Szweda przed Sądem Rejonowym w Rybniku, Wydział V Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Decyzja o zwolnieniu z pracy W. Szweda jest zaskakująca nie tylko dla mnie, lecz również dla szerokiej opinii społecznej w środowisku lokalnym, z którego pochodzę - na Śląsku. W. Szwed cieszy się bowiem nieposzlakowaną opinią pracowitego, uczciwego i twórczego dyrektora kierowanej przez siebie placówki, w której wprowadził szereg innowacji organizacyjnych poprawiających atmosferę w Domu Pomocy Społecznej w Lyskach.

W kontekście zaistniałej sytuacji chciałbym podkreślić, iż linia restrukturyzacji powiatu rybnickiego, której się przeciwstawiał W. Szwed, spotkała się również z negatywną opinią organizacji związkowej (pismo z dnia 13 lutego 2007 r. do Rady Powiatu Rybnickiego - w załączeniu), lecz przede wszystkim znalazła negatywną ewaluację ze strony ministra pracy i polityki społecznej z dnia 14 marca 2007 r. (DPS.I.074-46-1038-MC/07)*. Z ocen tych wynika, że plan lansowany przez powiat rybnicki wobec Domu Pomocy Społecznej w Lyskach jest niezgodny z polskim prawem. Chciałbym też wyrazić wątpliwość, że niezależnie od obiekcji natury prawnej, program restrukturyzacji uzgodniony z niemieckim partnerem w odniesieniu do Domu Pomocy Społecznej w Lyskach jest postrzegany jako niekoniecznie zgodny z polską racją stanu w dziedzinie opieki społecznej.

W tym kontekście odnoszę nieodparte wrażenie, iż pan dyrektor W. Szwed stał się przysłowiowym kozłem ofiarnym lansowania przez powiat rybnicki projektu skazanego na niepowodzenie ze względu na jego niezgodność ze stanowionym w Polsce prawem. Powiat nie może przecież lansować kierunku restrukturyzacji, który nie odpowiada realiom polskiego prawa oraz jest postrzegany jako niekoniecznie zgodny z polską racją stanu na Górnym Śląsku.

W związku z tym bardzo proszę o przeprowadzenie stosownego nadzoru resortowego zarówno nad programem restrukturyzacji Domu Opieki Społecznej w Lyskach, jak i co do zasadności zwolnienia z pracy osoby kierującej tym domem, cieszącej się nieposzlakowaną opinią i dysponującej kompetencjami zawodowymi i menedżerskimi.

Z wyrazami szacunku
Adam Biela

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Adama Bielę

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Wielce Szanowny Panie Ministrze!

Nawiązując do dwóch swoich poprzednich oświadczeń, w sprawie pana Józefa Smolaka, zamieszkałego w Sokołowie Małopolskim, Turza 117, sygn akt: XIII W 353/06 oraz w sprawie pana Pawła Szczepaniaka, zamieszkałego w miejscowości Mosina, Krajkowo 11, sygn. akt: Ds. 1662/06, gdzie przedmiotem moich relacji były nieprawidłowości materialno-proceduralne postępowań instancji prokuratorskiej i sądowniczej, chciałbym przedstawić w obu sprawach nowe fakty wynikające z rozwoju wydarzeń relacjonowanych sprawach.

W moim przekonaniu cechą wspólną tych spraw, choć odległych geograficznie, są między innymi rażące nieprawidłowości w wykorzystywaniu badań psychiatrycznych w postępowaniu prokuratorskim i sądowniczym. Nieprawidłowości te stanowią treść nowych zażaleń, złożonych odpowiednio w Sądzie Rejonowym XIII Wydział Grodzki w Rzeszowie dnia 28 maja 2007 r. oraz w Sądzie Rejonowym w Śremie za pośrednictwem Prokuratury Rejonowej w Śremie; to zażalenie na postanowienie Prokuratury Rejonowej w Śremie złożone dnia 21 maja 2007 r. oraz zarzuty wobec badań z dnia 8 maja 2007 r. i opinii sądowo-psychiatrycznej. Treści dokumentów podaję w załączeniu.* Z ich analizy wynika, iż w przedmiotowych postępowaniach faktycznie naruszono nie tylko prawo, lecz również zasady społeczno-moralne, zwłaszcza w sposobie doprowadzania osób na badania psychiatryczne. W przypadku pana Pawła Szczepaniaka wozy policyjne spektakularnie zatrzymały go na jezdni, gdy odwoził samochodem swojego syna do szkoły. Zakuto go w kajdanki jak groźnego przestępcę, zaś jego niepełnoletniego syna pozostawiono na ulicy, nie zważając na to, iż udaje się on do szkoły i że przeżył stres związany z sytuacją, w której się nagle znalazł. Jako profesor psychologii, Panie Ministrze, tego rodzaju sposób zachowania organów wymiaru sprawiedliwości oceniam jako dowód pozbawienia wszelkiej wyobraźni psychologicznej i zwykłej ludzkiej syntonii wobec innych ludzi. Rozumiem, iż osoby pracujące w tych organach najczęściej mają do czynienia z przestępcami. Potrzebna jest im jednak umiejętność prawidłowego różnicowania wagi i stopnia zagrożenia ze strony ludzi oraz różnicowania traktowania tych ludzi, którzy są przestępcami, oraz tych, którzy przestępcami nie są, a jedynie podejrzanymi o wykroczenie. Dopiero sąd ma im to udowodnić.

Innym problemem, który dostrzegłem w obu relacjonowanych przykładach, to znaczy na Podkarpaciu i w Wielkopolsce, jest zbyt dowolne szafowanie przez prokuratorów i sędziów badaniami psychiatrycznymi jako środkiem postępowania prokuratorsko-sądowego. Funkcjonariusze organów sprawiedliwości zdają się mieć w tym względzie bardzo ograniczoną wiedzę o zachowaniu się człowieka w warunkach stresu sytuacyjnego, który zresztą oni sami stwarzają, swoim własnym zachowaniem. Reakcje ludzi na stres sytuacyjny interpretują jako psychopatologiczne zachowanie, które może być przedmiotem badań psychiatrycznych. Tego rodzaju zachowanie prokuratorów i sędziów przynosi ludziom wiele szkody na zdrowiu psychicznym. Ta sprawa, Panie Ministrze, domaga się głębszej uwagi w resorcie sprawiedliwości. Funkcjonowanie tego resortu nie może przyczyniać się do powstania zagrożeń dla zdrowia psychicznego obywateli.

W odniesieniu do relacjonowanego przeze mnie przykładu z Wielkopolski chciałbym jednocześnie stwierdzić, że ma tam miejsce wiele zdarzeń o charakterze kuriozalnym, które świadczą o tym, ze zarówno prokurator rejonowy, jak i sąd rejonowy przestają panować nad materią sprawy i zamiast prowadzić postępowanie zakończone wydaniem orzeczenia przez sąd, jak w błędnym kole kręcą się wokół wtórnych zdarzeń prawnych wytworzonych przez nich samych.

Z poważniejszych uchybień proceduralnych chcę wymienić następujące.

Na jakiej podstawie Sąd Rejonowy Wydział Karny w Śremie (sygn. akt II Kp 94/07) na wniosek Prokuratury Rejonowej w Śremie cofnął wyznaczonego z urzędu obrońcę dla Pawła Szczepaniaka zarządzeniem z dnia 14 maja 2007 r., podczas gdy 28 maja 2007 r. ten sam sąd rozpatrywał zasadność i legalność zatrzymania i doprowadzenia przez policję Pawła Szczepaniaka na badania psychiatryczne z użyciem środków przymusu bezpośredniego (kajdanki) w dniu 8 maja 2007 r. (sygn. akt II Kp 123/07) oraz zażalenie Pawła Szczepaniaka na postanowienie prokuratora rejonowego Jacka Masztalerza z dnia 8 maja 2007 r. o zastosowaniu dozoru policji i poręczenia majątkowego? W obu sprawach nie uczestniczył Paweł Szczepaniak, gdyż nie był w żaden sposób przez sąd zawiadomiony przez sąd. Została w tej sytuacji naruszona konstytucyjna zasada prawa do obrony przed sądem.

Dlaczego Sąd Rejonowy w Śremie rozpatrywał na posiedzeniu w dniu 28 maja 2007 r. tylko jedno postanowienie prokuratora rejonowego w Śremie o zastosowaniu dozoru i poręczenia majątkowego wobec Pawła Szczepaniaka z dnia 8 maja 2007 r., skoro prokurator rejonowy Jacek Masztalerz wydał w tej samej sprawie też drugie postanowienie z dnia 16 maja 2007 r.? Zastanawia w tej sytuacji sam fakt prawny wydania drugiego postanowienia w tej samej sprawie. Które z tych postanowień jest ważne? Oba zostały wydane przed datą rozprawy sądowej w dniu 28 maja 2007 r. i oba w ustawowym terminie zostały zaskarżone przez Pawła Szczepaniaka przed tą datą. Dlaczego więc Sąd Rejonowy w Śremie zignorował na swoim posiedzeniu, sygn. akt II Kp 124/07, postanowienie prokuratora z dnia 16 maja 2007 r.?

Za poważne uchybienie proceduralne uważam również w przedmiotowym postępowaniu prokuratorsko-sądowym brak należytej staranności w sposobie doprowadzenia na badania psychiatryczne, wydawania opinii sądowo-psychiatrycznej zainteresowanemu Pawłowi Szczepaniakowi oraz nierozpatrywanie zarzutów wobec badań i opinii, która została sporządzona bez dokumentacji lekarskiej. To ostatnie zaniedbanie ma szczególny ciężar gatunkowy, jeśli chodzi o uchybienie proceduralne.

Z napływających do mnie informacji z Wielkopolski wynika również, że w reakcji na moje ostatnie oświadczenie w przedmiotowej sprawie nasilił się jeszcze rygoryzm represji wobec osób zaangażowanych w tę sprawę.

W kontekście przedstawionych argumentów proszę Pana Ministra o udzielenie mi odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania oraz o objęcie nadzorem postępowań prokuratorskich i sądowych, o których jest mowa w moim oświadczeniu, dotyczących pana Józefa Smolaka oraz pana Pawła Szczepaniaka. Z uwagi na represyjność działań instancji prokuratorskiej bardzo proszę o przyśpieszenie postępowania w obu sprawach.

Z wyrazem szacunku
Adam Biela

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę

Oświadczenie skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej

W ostatnich dniach w całej Polsce rozpoczął się strajk lekarzy, który z dnia na dzień przybiera coraz ostrzejszą formę. Lekarze grożą, że jeżeli nie otrzymają podwyżek wynagrodzeń, masowo zaczną składać wypowiedzenia umów o pracę. Swój protest rozpoczęła także inna grupa zawodowa zaliczana do tak zwanej budżetówki - nauczyciele. Powód strajku jest taki sam, jak w przypadku lekarzy, czyli zbyt niskie pensje.

Analizując obecną sytuację gospodarczą naszego kraju oraz poziom wynagrodzeń lekarzy oraz nauczycieli - statystycznie dwóch najlepiej wykształconych grup zawodowych - można odnieść wrażenie, że postulaty wysuwane przez protestujących nie są bezzasadne. Nauczyciel stażysta zarabia około 800 zł na rękę, młody lekarz niewiele więcej. Nie ujmując nikomu, pragnę zauważyć, że tyle samo, a w wielu przypadkach nawet dużo więcej, zarabiają osoby bez jakichkolwiek kwalifikacji, wykonujące prostą fizyczną pracę. Gdy się porównuje średnie wynagrodzenia różnych grup zawodowych, to zarówno pensje lekarzy, jak i nauczycieli wypadają bardzo blado. Mimo, że wraz ze wzrostem stażu pracy pensje obu wspomnianych grup zawodowych są wyższe, ich poziom jest i tak o wiele za niski w stosunku do poziomu wynagrodzeń w kraju. Należy również podkreślić niesamowitą różnicę wysokości wynagrodzeń polskich lekarzy i nauczycieli oraz ich kolegów po fachu z krajów Unii Europejskiej.

O tym, jak istotną rolę w każdym społeczeństwie pełnią służba zdrowia oraz szkolnictwo, rozpisywać się nie trzeba. Zarówno lekarze, jak i nauczyciele latami zdobywają swoje wykształcenie, kwalifikacje zawodowe oraz niezbędne doświadczenie, żeby potem służyć społeczeństwu. Nic bardziej nie de motywuje pracownika, niż niskie wynagrodzenie, a szczególnie w przypadku, gdy ów pracownik latami zdobywał wiedzę, żeby jak najlepiej wykonywać swój zawód. Dlatego też rozumiem rozgoryczenie obu grup zawodowych i w pełni się z nimi solidaryzuję. Jednocześnie zaznaczam, że nie jestem populistą i w pełni zdaję sobie sprawę, że nawet najmniejsza podwyżka dla którejkolwiek z grup zawodowych zaliczanych do tak zwanej budżetówki stanowi obciążenie dla budżetu państwa i że trzeba znaleźć źródło finansowania zwiększonych wydatków.

W związku z tym pragnę zwrócić się do Pani Wicepremier i Minister Finansów z prośbą o uwzględnienie w pracach nad ustawą budżetową na rok 2008 podwyżek wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia oraz oświaty. Jestem przekonany, że wzrost gospodarczy, jaki obserwujemy obecnie w Polsce, oraz związane z nim większe wpływy do budżetu państwa pozwolą wygospodarować dodatkowe środki na podwyżki pensji dla obu wymienionych grup zawodowych.

Łączę wyrazy szacunku
Antoni Motyczka
senator RP

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Jana Szafrańca

Oświadczenie skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka

W marcu 2006 r. skierowałem do Pana Ministra oświadczenie w sprawie ograniczenia inwestycji budowy centrum ekspedycyjno-rozdzielczego Poczty Polskiej w Choroszczy na Podlasiu. Ta inwestycja miała zagwarantować spełnienie oczekiwań pocztowców w naszym regionie, jak i wszystkich uczestników rynku mających coraz większe potrzeby związane z przesyłem informacji i towarów. Ze strony Pana Ministra otrzymałem zapewnienie, iż sprawa ta będzie przedmiotem Pana zainteresowania, gdyż istotne jest, aby w obliczu rosnącej konkurencji na rynku usług pocztowych Poczta Polska działała sprawnie i dbała o jakość świadczonych usług.

Niestety w 2006 r. kierownictwo Poczty Polskiej podjęło decyzję o zmianie strategii logistyki Poczty Polskiej w naszym regionie. Została ona sprowadzona do roli pomocniczego węzła pocztowego przy Centrum Ekspedycyjno-Rozdzielczym w Lublinie. Decyzja ta jest sprzeczna z Rozporządzeniem pocztowym oraz ustawą - Prawo pocztowe z dnia 12 czerwca 2003 r. w kwestii dotyczącej zachowania określonych wskaźników terminowości doręczeń przesyłek pocztowych.

W związku z tą sytuacją otrzymałem w ostatnich dniach pismo NSZZ "Solidarność" Komisji Podzakładowej Pracowników Poczty Polskiej z podpisami poparcia 77% zatrudnionych podlaskich pocztowców. W apelu została zawarta opinia, iż zmiana decyzji o przeniesieniu części tej inwestycji do Lublina będzie skutkowała utratą wielu miejsc pracy przez podlaskich pocztowców. Niepokojący jest fakt, iż Dyrekcja Generalna Poczty Polskiej ignorowała wielokrotne prośby pocztowców o rozpoczęcie budowy CER. Jak widać, obawy pocztowców okazały się uzasadnione, tym bardziej, że pozwolenie na budowę wygasa w czerwcu 2008 r., zaś ponowne uruchomienie procedury przetargowej związanej z tą inwestycją będzie procesem kosztownym i wiąże się z perspektywą kilkuletnich zmagań o dopełnienie wszelkich niezbędnych procedur. W przypadku nierozpoczęcia budowy należy również liczyć się z uruchomieniem procesu odszkodowawczego przez gminę Choroszcz.

Zgodnie z nową koncepcją termin rozpoczęcia budowy węzła niższej klasy ma być przesunięty maksymalnie do 2015 r., co spowoduje niewydolność operacyjną w związku ze stale rosnącym wolumenem przesyłek nadanych oraz doręczanych. Dynamiczny wzrost liczby przesyłek do opracowania przechodzących przez węzeł w Białymstoku na przestrzeni ostatnich trzech lat wyniósł ponad 150%. Zrozumiałe jest zatem, że brak rąk do pracy stał się tutaj codziennym problemem. Na podstawie stosowanych mierników obciążenia pracą Komisja Podzakładowa szacuje, iż na dzień dzisiejszy w służbach pocztowych w oddziale regionalnym Białystok brakuje około stu pięćdziesięciu etatów, w tym pięćdziesięciu dwóch etatów w węźle Białystok. Pomimo sygnalizowania tego problemu Dyrekcji Poczty Polskiej Podlasie nadal nie otrzymuje brakujących etatów. W efekcie niektóre prace ekspedycyjno-rozdzielcze są zlecone firmom zewnętrznym, co skutkuje pogorszeniem jakości i wydajności pracy. Poza tym przypisanie innego zadania węzłowi w Białymstoku oznacza, iż na przykład przesyłki listowe z Białegostoku do Suwałk będą musiały przechodzić przez zautomatyzowaną sortownię w Lublinie. Taka sytuacja jest dla mnie niezrozumiała i uważam, że Poczta nie będzie w stanie zagwarantować określonej prawem jakości usług.

Innym niezmiernie ważnym argumentem przemawiającym za stworzeniem silnego zaplecza logistycznego w postaci CER w regionie Białystok jest polityka zagraniczna państwa ukierunkowana na rozwój współpracy z krajami członkowskimi UE oraz krajami WNP. Strategia rozwoju Poczty powinna przecież zakładać możliwość wykorzystywania położenia geograficznego aglomeracji Białystok w bliskim sąsiedztwie z tymi krajami. Podstawą skutecznej ekspansji jest przy tym konieczność zapewnienia odpowiedniego zaplecza logistycznego gwarantującego rozwój pocztowego obrotu międzynarodowego o określonych standardach jakościowych.

Mając to na uwadze zwracam się ponownie do Pana Ministra z prośbą o zainteresowanie oraz o podjęcie skutecznych działań na rzecz budowy centrum ekspedycyjno-rozdzielczego w Choroszczy, jak też zmierzających do utrzymania regionu w Białymstoku.

Z poważaniem
Jan Szafraniec
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Koguta

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego

Szanowny Panie Premierze!

Docierają do mnie liczne sygnały ze środowisk i organizacji pozarządowych zajmujących się pomocą niepełnosprawnym, świadczące o ich zaniepokojeniu planami przekształceń Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

W kierowanych do mnie pismach* zainteresowani oceniają pozytywnie obecną działalność funduszu i wyrażają obawę, że jego przekształcenie wpłynie negatywnie na realizację zadań. Zwracają również uwagę na fakt, że nie przeprowadzono dotąd konsultacji społecznych w tej sprawie.

Panie Premierze, zdaję sobie sprawę, że gruntowna przebudowa systemu finansów publicznych jest niezbędna i obecny okres jest na to najlepszym momentem. Nie mam podstaw do tego, aby zanegować celowość gruntownych zmian w systemie finansowania pomocy niepełnosprawnym. Chcę jedynie zaapelować do Pana Premiera o spowodowanie, aby sposób wprowadzania zmian dał zainteresowanym pełne poczucie uczestnictwa, aby zagwarantować osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom możliwość zapoznania się z planami zmian i prezentacji swojego stanowiska wobec nich. Będzie to niewątpliwie z korzyścią dla dalszych działań.

Stanisław Kogut
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Koguta

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego

Szanowny Panie Premierze!

Przesyłam Panu informację sporządzoną przez władze polskiej firmy na temat transakcji zakupu dwóch spółek w jednym z krajów Unii Europejskiej. Procedura sprzedaży 100% udziałów w pierwszej i 55% udziałów w drugiej z tych spółek, rozpoczęta ogłoszeniem w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej w marcu 2004 r., zakończyła się unieważnieniem przetargu w październiku 2004 r. Następnie sprzedawca zaprosił do negocjacji wyłącznie tę grupę inwestorów, której liderem była polska spółka, i zawarł z nią porozumienie o wyłączności rokowań. W grudniu 2004 r., w ramach negocjacji, polska firma zaoferowała za nabywane udziały kwotę 105 milionów euro. Strony zaplanowały końcowe negocjacje na koniec stycznia 2005 r. Tymczasem już w połowie stycznia 2005 r. prasa poinformowała o sprzedaży przedmiotowych akcji za kwotę 86 milionów euro (to mniej niż polska oferta) państwowej firmie kraju sprzedającego. Okazało się, że mimo wiążących umów i zapewnień, sprzedający równolegle negocjował z firmą państwową i sprzedał jej spółki za ceną niższą od polskiej oferty o 20 milionów euro.

Szanowny Panie Premierze, proszę o zlecenie zbadania, czy nie naruszono tu, na niekorzyść polskiej firmy, zasad, które są podstawą porządku gospodarczego Unii Europejskiej, a jeśli takie obawy by się potwierdziły, o podjęcie przez polski rząd odpowiednich kroków. Przesyłam Panu Premierowi materiał opisujący szczegółowo te wydarzenia*.

Stanisław Kogut
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Koguta

Oświadczenie skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka

Szanowny Panie Ministrze!

Przesyłam Panu wniosek* wdowy po kolejarzu, Pani Zofii z Koluszek. Moja Szanowna Korespondentka zwraca uwagę na regulacje odnoszące się do uprawnień kolejarzy i ich rodzin, regulacje, które mogą być uznane za niesprawiedliwe. Zdając sobie sprawę z uwarunkowań ekonomicznych, wnoszę jednak o pochylenie się nad przypadkiem opisanym w przekazywanym Panu Ministrowi liście i znalezienie rozwiązania satysfakcjonującego Panią Zofię i jej podobnych, bowiem niezależnie od treści regulacji prawnych, moralna racja jest, w moim przekonaniu, po jej stronie. Proszę o informację o sposobie załatwienia tej sprawy.

Stanisław Kogut
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Koguta

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego

Szanowny Panie Premierze!

Zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc mieszkanka Limanowej na Podkarpaciu, matka piętnaściorga dzieci, w tym sześciu żołnierzy Wojska Polskiego.

Pani Józefa znalazła też czas na aktywną działalność w szeregach NSZZ "Solidarność" RI od 1980 r. Postawa pani Józefy zasługuje na szczególne uznanie w sytuacji zapaści demograficznej Rzeczypospolitej, spotęgowanej rosnącą emigracją młodzieży w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Choć zapewne niewiele jest rodzin, które byłyby w stanie podjąć się trudu wychowania tak licznej gromady, losy mojej korespondentki są wspaniałym przykładem spełnionego macierzyństwa wartościowego również dla ogółu, zasługującym na popularyzację. Podkreślam ten fakt, że aż sześciu synów pani Józefy służyło ojczyźnie w mundurach, że jej dzieci wyrosły na dobrych obywateli Rzeczypospolitej. Tacy ludzie zasługują na nasze wsparcie. Gorąco popieram wniosek skierowany do Pana Premiera przez panią Józefę, przekazany w załączeniu*.

Stanisław Kogut
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Ryszarda Bendera

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Szanowny Panie Ministrze i Prokuratorze Generalny!

Od chwili objęcia w obecnej kadencji Senatu RP funkcji szefa Kancelarii Senatu przez Ewę Polkowską, przy akceptacji pana marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, podejmowane są przez Biuro Ochrony Rządu karygodne działania antykonstytucyjne.

Funkcjonariusze wspomnianego biura, co stwierdza oficjalnie pani Ewa Polkowska, szef Kancelarii Senatu, na podstawie poufnej instrukcji uzgodnionej z jej urzędem, dokonują regularnego otwierania korespondencji, listów wpływających do senatorów na adres Senatu RP. Jest to działanie przestępcze, antykonstytucyjne, w szczególności sprzeczne z art. 49 Konstytucji. To postępowanie uzasadnia się rzekomą koniecznością rozpoznania pirotechniczno-radiologicznego.

Dziś powszechnie wiadomo, że to brednia. Osiągnięcia radiotechniczne są tak duże, że czynią zbytecznym otwieranie kopert z listami nożem czy nożyczkami, chyba że chodzi o poznanie treści korespondencji, czyli zabronioną prawem cenzurę. A że jest ona niechybnie dokonywana, świadczą wyciągane z kopert listy, niechlujnie potem do nich wkładane. Do niedawna naruszana była całość korespondencji z zagranicy. Teraz w ten sam sposób traktowana jest przez Biuro Ochrony Rządu, za pozwoleniem Urzędu Marszałkowskiego, również korespondencja krajowa.

Obecnie po raz kolejny protestuję. Uczyniłem to 30 maja 2007 r. w czasie posiedzenia Konwentu Seniorów. Uzyskałem odpowiedź, że wszystko jest w porządku i nic nie da się zmienić. Wcześniej, 11 stycznia.2007 r. podczas dwudziestego piątego posiedzenia Senatu RP przekazałem oświadczenie do pana doktora Jana Kochanowskiego, rzecznika praw obywatelskich. Prosiłem o interwencję u marszałka Senatu, pana Bogdana Borusewicza, by listy z moim nazwiskiem kierowane na adres Senatu nie były otwierane. Pan rzecznik praw obywatelskich otrzymał od pani Ewy Polkowskiej, szefa Kancelarii Senatu, odpowiedź z informacją, że otwieranie moich listów przez Biuro Ochrony Rządu jest właściwe, wynika z art. 2 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 16 marca 2004 r. (Dz.U. z 2004 r. nr 163, poz. 1712) i jest uzgodnione z szefem kancelarii Sejmu i Senatu w instrukcji, która "ma charakter poufny". Tę kuriozalną, niemądrą i boleśnie śmieszną odpowiedź szefa kancelarii Senatu przekazuję panu Ministrowi*, by mógł widzieć jej absurd.

Jednocześnie uprzejmie proszę Pana Ministra i Prokuratora Generalnego o łaskawe wypowiedzenie się, co mam dalej czynić, gdy są łamane przez Urząd Marszałkowski moje uprawnienia konstytucyjne dotyczące tajemnicy korespondencji.

Pragnę zapytać:

1. Czy pan Minister jako jednocześnie Prokurator Generalny zachce sam podjąć odpowiednie kroki, które zapewnią mi konstytucyjną ochronę korespondencji słanej na adres Senatu?

2. Czy muszę osobiście złożyć skargę do rejonowej prokuratury w Warszawie i dotyczącą kogo: szefowej Kancelarii Senatu, marszałka Senatu czy zwierzchnika Biura Ochrony Rządu, którego funkcji i nazwiska nie znam?

3. Czy lepiej wszcząć proces karny, czy może cywilny o naruszenie moich dóbr osobistych? Tego ostatniego wolałbym uniknąć, gdyż przy opieszałości sądów, czego doświadczyłem w czasie trzynastu lat procesu cywilnego z Goebbelsem stanu wojennego, Jerzym Urbanem, spór przeciągnie się poza obecną kadencję Senatu.

Wdzięczny będę niezmiernie panu Ministrowi za łaskawą pomoc i radę.

Ryszard Bender
senator RP

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Macieja Płażyńskiego

Oświadczenie skierowane do minister spraw zagranicznych Anny Fotygi

Szanowna Pani Minister!

Od jesieni 2005 r. Rzeczpospolita Polska nie ma ambasadora w Mińsku. W lutym 2006 r. Pan Henryk Litwin został zaakceptowany na to stanowisko przez sejmową Komisję Spraw Zagranicznych, ale nie wyjechał na placówkę.

Na Wschodzie status ambasadora jest zdecydowanie wyższy niż innych pracowników dyplomatycznych. Z tego względu, aby sprawniej kierować placówką dyplomatyczną, prowadzić aktywniejszą pracę w terenie i na bieżąco obserwować sytuację, wiele krajów zdecydowało się na obecność ambasadorów w Mińsku, placówkami na przykład Niemiec, Francji i Litwy kierują osoby w tej randze.

Sądzę, że obecność w Mińsku tak wartościowego pracownika służby dyplomatycznej, jakim jest Henryk Litwin, wzmocniłaby skuteczność naszej polityki wobec Białorusi.

Proszę Panią Minister o odpowiedź na pytanie: czy zasadne jest tak długie utrzymywanie ambasady RP w Mińsku bez ambasadora? Czy wiadomo, kiedy na Białoruś zostanie wysłany ambasador RP?

Maciej Płażyński

 

Do spisu treści

Oświadczenie złożone
przez senatora Macieja Płażyńskiego

Oświadczenie skierowane do ministra Skarbu Państwa Wojciecha Jasińskiego

Szanowny Panie Ministrze!

Zwrócili się do mnie pracownicy Fabryki Sklejka-Pisz SA z prośbą o interwencję. Przedstawili, relacjonowane także przez media, wydarzenia w spółce, gdzie doszło do starć pracowników z policją. Załoga protestowała przeciwko odwołaniu dotychczasowego zarządu zakładu.

Nie neguję prawa właściciela do dokonywania zmian w podległej mu spółce. Proszę jednak Pana Ministra o wyjaśnienie, z jakiego powodu zmiany w spółce zostały przeprowadzone w takim trybie, w sytuacji, kiedy za półtora miesiąca upływa kadencja władz spółki. Proszę też o odpowiedź na pytania: czy zmiany, które wywołały tak ostry konflikt, nie podważają zaufania do nowych władz spółki? Jakie są zamiary odnośnie do prywatyzacji spółki, którą przygotował poprzedni zarząd?

Sklejka-Pisz to zakład, od którego kondycji ekonomicznej zależy los setek rodzin w powiecie piskim, gdzie sytuacja na rynku pracy jest w dalszym ciągu bardzo trudna. Nie może więc dziwić troska załogi o swój zakład. Warto przy zmianach personalnych te obawy pracowników poważnie brać pod uwagę.

Maciej Płażyński


34. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu