2. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Teraz poproszę o zabranie głosu pana senatora Adama Bielę.
Senator Adam Biela:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Chciałbym zaproponować poprawkę dotyczącą przedmiotowego zakresu działania komisji senackiej, która w obecnie przedłożonym dokumencie sprawozdania nosi nazwę "Komisja Nauki i Edukacji Narodowej". Przed chwilą została zgłoszona propozycja zmiany nazwy tej komisji na "Komisja Nauki, Edukacji i Sportu". Jakakolwiek byłaby oficjalna nazwa tej komisji, proponuję w odpowiednim punkcie określającym zakres przedmiotowy tej komisji dodać słowa: "poradnictwo zawodowe dla młodzieży oraz zatrudnianie absolwentów szkół średnich i wyższych".
Pozwolę sobie na jakieś szersze uzasadnienie tej propozycji. Jakkolwiek dramatycznie przeżywane byłyby stresy związane z bezrobociem przez osoby, które utraciły pracę w wieku dojrzałości zawodowej czy też przez osoby będące u schyłku pracy zawodowej, to jednak problemy te przyćmiewa rozmiar frustracji i deprawacji, na jakie narażona jest młodzież kończąca szkołę średnią lub wyższą i niekontynuująca dalszej nauki, a nie będąca w stanie, pomimo aktywnych poszukiwań, znaleźć stałej pracy zarobkowej. Problemy te można skrótowo określić jako bezrobocie młodzieży w wieku lat osiemnastu - dwudziestu pięciu. Istota tych problemów polega na tym, że młodzież bezrobotna po ukończeniu szkoły nie ma w Polsce możliwości nauczyć się żadnych akceptowanych społecznie nawyków zawodowych, standardów czy wzorców behawioralnych związanych z regularną i stałą pracą. Zamiast tego młodzież ta uczy się nawyków związanych z tymczasowością, niestabilnością, pozoranctwem i wchodzi przez to coraz bardziej w obszar patologii i deprawacji społecznej.
Niestety, problem bezrobocia młodzieży w Polsce nie jest marginalny. Obejmuje on, według oficjalnych statystyk Eurostat za rok 2004, aż 43%. Przykładowo we Francji, w której takie wskaźniki też są wysokie, wynosi on 17%. W Hiszpanii, która kiedyś też miała wysokie bezrobocie wśród młodzieży, po wprowadzeniu określonych programów osiągnęło w tej kwestii pułap 8-9%. Proszę więc zauważyć, jaka to jest po prostu skala różnicy! Oznacza to, że 43% polskiej młodzieży, która nie uczęszcza już do szkół - to znaczy jest albo po szkole średniej, zawodowej lub wyższej - nie znajduje nigdzie stałego zatrudnienia zarobkowego.
Skala problemu bezrobocia polskiej młodzieży jest na tyle poważna, iż sytuację obecną należy uznać za sygnalizującą najwyższe zagrożenie dla stabilności, bezpieczeństwa społecznego i gospodarczego, a nawet dla ciągłości pokoleniowej państwa.
Dlatego też pozwoliłem sobie na takie szersze uzasadnienie tego wniosku, wskazując, iż należy te sprawy potraktować systemowo, a to właśnie edukacja, czyli szkoły czy uczelnie wyższe powinny się o to zatroszczyć, tak jak jest to w innych krajach. Jest skala porównawcza - gdzie indziej wprowadzono określone programy dotyczące poradnictwa zawodowego, rozwoju kariery, u nas zaś jest to w powijakach, nie ma to żadnego instytucjonalnego ani prawnego zakotwiczenia. Wróciłem niedawno z Francji, gdzie wprawdzie skala problemów społecznych z innego powodu jest poważna, ale jeśli chodzi o poradnictwo zawodowe, to wzory francuskie mogłyby być u nas uznane za godne co najmniej naśladowania. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Piesiewicza.
Senator Krzysztof Piesiewicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja zabieram głos może nie w takich bardzo poważnych i wielkich jak do tej pory omawiane sprawach, ale w sprawach czysto organizacyjnych, które wbrew pozorom mogą mieć wpływ na merytoryczną pracę Senatu - i mówię to z punktu widzenia swojego wieloletniego doświadczenia. Chcę powiedzieć, że zapewne między mną, moją wypowiedzią, a Prawem i Sprawiedliwością i ich stanowiskiem nie ma sporu co do istoty, niemniej jednak wydaje mi się, że jest tu pewne nieporozumienie, prosiłbym więc, aby klub Prawa i Sprawiedliwości jako większość to rozważył, bo, doprawdy, wydaje mi się, że chodzi o trzy słowa, które mogą bardzo skomplikować merytoryczną pracę dwóch komisji, a być może nawet sparaliżować w ogóle pracę jednej komisji.
Cały czas wracam do problematyki słusznego rozdzielenia Komisji Praw Człowieka i Praworządności i Komisji Ustawodawczej; według propozycji komisji regulaminowej jest to Komisja Ustawodawcza i Regulacji Kodeksowych. Powiadam: tu nie ma żadnego znaczenia to, czy to będzie nazwa "Komisja Ustawodawcza", czy też będzie to nazwa "Komisja Ustawodawcza i Regulacji Kodeksowych". To nie jest żaden problem. No, być może jaśniej, czyściej i dobitniej byłoby, gdyby napisać: "Komisja Ustawodawcza". No dobrze. Ale istota zagadnienia sprowadza się do zapisu o przedmiotowym zakresie działalności Komisji Ustawodawczej.
Myślę, że Komisja Praw Człowieka i Praworządności w tym zapisie, jaki jest, pod względem przedmiotowym została dobrze określona; myślę, że to jest bardzo ważna komisja, in statu nascendi, teraz w Polsce, w związku z tym, co prawdopodobnie, z uwagi na program rządu, będzie się działo. A więc dobrze, że ta komisja jest. Ona musi bardzo intensywnie pracować. Zapewne będzie miała bardzo dużo pracy, bo jej działanie obejmuje zakres wszystkich resortów związanych z tak zwanym wymiarem sprawiedliwości, szeroko pojętym, a więc chodzi i o sądownictwo, i o prokuraturę, i adwokaturę, i o radców prawnych, i o korporacje zawodowe, i o policję, i o służby itd., itd.
Jeżeli jednak chodzi o Komisję Ustawodawczą, to jeszcze raz prosiłbym państwa senatorów, aby zważyli na to, iż utrzymanie w pkcie 15, tak jak to jest w propozycji komisji i w propozycji PiS... To nie chodzi o nazwę tej komisji - ona może nazywać się "Ustawodawcza" - tylko o to, że zapis przedmiotowy jest obligacją dla marszałka. Ten zapis przedmiotowy jest obligacją dla marszałka! To znaczy, że marszałek musi wykonać ten zapis regulaminowy. Skoro w pkcie 15 i w propozycji, którą zgłosił przewodniczący klubu, są następujące określenia: "rozpatrywanie ustaw uchwalonych przez Sejm", to znaczy to, że marszałek Senatu będzie musiał - nie "będzie mógł", ale będzie musiał - wysłać do Komisji Ustawodawczej każdą ustawę. Każdą ustawę! To nie będzie kwestia woli marszałka, ale obowiązku marszałka. W związku z tym będziemy mieli na każdym posiedzeniu Senatu dwa sprawozdania: sprawozdanie komisji branżowej - tak ją nazwijmy - i sprawozdanie Komisji Ustawodawczej. Proszę mi wierzyć, gdyby nawet ta komisja zatrudniała piętnastu prawników i miała trzydziestu członków, to nie będzie ona w stanie merytorycznie pracować w sposób, nazwijmy to, skrupulatny, tylko będzie musiała to robić po łebkach.
Dlatego proponuję wykreślić te wymienione słowa i taką też będę składał poprawkę. Pamiętajmy też o tym - i to jest zastrzeżenie - iż każdą ustawę marszałek może, na wniosek Komisji Ustawodawczej, przekazać tej komisji. Notabene każda komisja senacka może wystąpić, za pośrednictwem przewodniczącego, o rozpatrywanie każdej ustawy, jeżeli oczywiście nie będzie to absurdalne, prawda, na przykład jak to, że komisja do spraw zdrowia będzie chciała zajmować się problematyką budownictwa... No, chociaż może być też tak, że chodziłoby o budownictwo szpitali. W związku z tym proponowałbym jednak, dla dobra pracy Senatu, dla dobrej pracy merytorycznej, w celu zlikwidowania wszystkiego, co jest pozorną pracą, a nie faktyczną pracą, aby te... raz, dwa, trzy, cztery... pięć słów wykreślić i żeby w zapisach o przedmiotowym zakresie działania Komisji Ustawodawczej - niech ona się tak nazywa - wprowadzić następujące zmiany: wyrazy "ustaw uchwalonych przez Sejm" zastępuje się wyrazami "regulacji kodeksowych" oraz skreśla się wyrazy "w szczególności problematyka regulacji kodeksowych". I to jest jasne.
(Senator Krzysztof Putra: Zgoda, Panie Senatorze.)
To jest jasne. Jeżeli jest zgoda, to dziękuję bardzo. Skracam wystąpienie. Dziękuję uprzejmie.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję bardzo.
Poproszę o zabranie głosu pana senatora Roberta Smoktunowicza.
Senator Robert Smoktunowicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Jeżeli ja dobrze usłyszałem... Właściwie chciałem potraktować swoje wystąpienie, bardzo, bardzo krótkie, wyłącznie jak uzupełnienie wystąpienia senatora Piesiewicza, z którym całkowicie się zgadzam. Otóż jeżeli ja dobrze usłyszałem, to większość Prawa i Sprawiedliwości zgadza się z tą zaproponowaną poprawką, a więc być może mój głos jest już niepotrzebny.
Ja tylko chciałbym przypomnieć, proszę państwa, jedno. Czuję się do tego zobligowany. Moją intencją nie było jakiekolwiek okrajanie Komisji Ustawodawczej. Uważam, że jest to komisja szalenie potrzebna i ma dość kompetencji. Uznałem jednak - i był to jedyny i wyłączny motyw mojego działania, mojego wniosku - pamiętając praktykę, którą pamięta też pan senator Romaszewski, praktykę działania Komisji Ustawodawstwa i Praworządności z poprzedniej kadencji, iż nie da się bardzo wielu ustaw, również inicjatyw ustawodawczych Senatu, połączyć z olbrzymią, ciężką, czasami całonocną pracą dotyczącą regulacji kodeksowych. Dlatego też proponowałbym, żebyśmy wykreślili te słowa związane z rozpatrywaniem ustaw uchwalonych przez Sejm. No, proszę państwa, po to przecież uchwalamy czternaście czy piętnaście - ja już nie wiem w tej chwili, ile - komisji resortowych, żeby one, dzięki gronu fachowców, tymi sprawami się rzeczywiście zajęły.
Ja chcę państwu przypomnieć jeszcze jedno. Ja rozumiem, że każdy jest w jakiś specjalny sposób przywiązany do pewnych spraw ze swojego życia, do zasiadania w parlamencie, ale... Skoro w pewnych rozmowach, które prowadziłem, słyszałem argumenty i powoływanie się na trzecią, czwartą kadencję, to ja powołuję się na tę, w której byłem, czyli tę poprzednią. Otóż, proszę państwa, w poprzedniej kadencji istniała Komisja Ustawodawstwa i Praworządności, tylko że w żaden sposób - i mam na to jeszcze jednego świadka, panią senator Kurską, z którą znakomicie mi się współpracowało - nie znajdziecie państwo w kompetencjach tejże komisji słów "rozpatrywanie ustaw uchwalonych przez Sejm". Bo cos takiego jest po prostu niemożliwe. Bo, proszę państwa, co to znaczy "rozpatrzenie ustawy"? Rozpatrzenie ustawy tak naprawdę przez komisję - bo myślę, że dość istotnym gronem byłoby tu grono prawnicze zajmujące się sprawami budownictwa, służby zdrowia, rolnictwa - to jest debata z przedstawicielami rządu, to jest zajęcie merytorycznego stanowiska. I to jest po prostu niemożliwe. Co więcej, jeżeli ta komisja ma się zająć spodziewanymi kodeksami, ja się tu powołuję na doniesienia prasowe dotyczące tego, co resort sprawiedliwości zamierza uchwalić, a przy okazji rozpatrywać setki ustaw, i tu potwierdzam słowa pana senatora, że jest to obligacja dla pana marszałka, gdyby taki zapis rzeczywiście miał się tu znaleźć, obligacja do kierowania wszelkich ustaw, wszelkich ustaw, bo tu nie jest napisane: niektórych ustaw, tu jest napisane tylko: rozpatrywanie ustaw, czyli rozumiemy przez to, że wszystkich, to tak naprawdę ta komisja nie będzie w stanie wykonać swego zadania i jest po prostu niepotrzebna.
A więc może wróćmy, jeżeli tutaj propozycja pana senatora Piesiewicza nie znajdzie uznania, do tej poprzedniej komisji z piątej kadencji, która zajmie się wszystkim. Z tym że, powtarzam, w regulaminie, który zmieniamy, w regulaminie piątej kadencji, w Komisji Ustawodawstwa i Praworządności nie było takich słów, jak rozpatrywanie ustaw uchwalanych przez Sejm. Jest to pewna nowość, która pochodzi z czwartej kadencji. Nie to było moją intencją. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Poproszę o zabranie głosu pana senatora Ryszarda Bendera.
Senator Ryszard Bender:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Ja chcę wyrazić wdzięczność Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich, która pod prezydencją pana senatora Piotra Łukasza Andrzejewskiego wniosła taki duży wkład do naszych spraw związanych ze stałymi komisjami senackimi.
Tych komisji, według propozycji przedstawionych przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich, byłoby szesnaście. A więc wchodzimy w taki bieg spraw, że z każdą kadencją zwiększa się liczba komisji. Czy musimy być tymi, którzy w tym biegu uczestniczą? Czy rzeczywiście nie przychylić się do propozycji pana senatora Krzysztofa Putry, do propozycji Prawa i Sprawiedliwości, żeby jednak poprzestać na tych czternastu komisjach? Ci, którzy interesują się filozofią średniowiecza, wiedzą, co to brzytwa Ockhama: ciąć te byty niekonieczne. Może to jest potrzebne, żeby ich było szesnaście, ale w naszej sytuacji tyle komisji chyba nie byłoby konieczne, choć rzeczywiście niektóre kwestie wymagają... W naszym gronie, gronie członków Porozumienia Ludowo-Narodowego, też zastanawialiśmy się, dlaczego sport nie miałby być razem ze zdrowiem. Pan senator Szafraniec przed chwilą wyłożył nam, jak ważna jest sprawa rodziny, i ile głupstw, żeby nie powiedzieć draństw nawet, popełniono wcześniej, przy innym spojrzeniu ówczesnego Senatu na sprawy rodziny. Ileż to bolesnych sytuacji przedstawił. Wiem, chociaż tutaj tego nie dopowiedział, troszkę tylko napomknął, że zgadza się, aby to była Komisja Rodziny i Polityki Społecznej, chociaż byłoby bardziej efektywne w działaniu i bardziej zrozumiałe, gdyby to była wyłącznie Komisja Rodziny.
Ale skoro trzeba, żeby tych bytów nie mnożyć, wiem, że i senator, i nasze Porozumienie Ludowo-Narodowe do tego się przychylają, to miałbym właśnie do pań i panów senatorów taką prośbę, żeby jednak nie upierać się przy tych szesnastu komisjach, które przedstawiła nam komisja regulaminowa, i jeśli to możliwe, przyjąć te czternaście komisji, które Prawo i Sprawiedliwość, poprzez wniosek pana senatora Krzysztofa Putry, zgłosiło Wysokiemu Senatowi. Skończyłem.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Krzysztof Putra)
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo.
Głos zabierze pan senator Zbigniew Romaszewski.
Senator Zbigniew Romaszewski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja nie będę ukrywał, że jednak jestem zwolennikiem szesnastu komisji. To się nam bardzo dobrze podzieliło i może tylko nie wiedzieliśmy, co zrobić z tym sportem, gdzie go przylepić. Został przylepiony do zdrowia. Ja myślę, że chyba lepiej będzie się czuł w oświacie. Takie jest moje zdanie. No, nie bardzo sobie wyobrażam, żeby przy tej sytuacji, która panuje w tej chwili w służbie zdrowia, minister mógł się zajmować problemami sportu. To już jakieś zupełne nieporozumienie. Chyba lepiej byłoby, żeby ten sport wszedł do szkół i tam funkcjonował.
Proszę państwa, niewątpliwie podział, którego dokonaliśmy, był, powiedziałbym, dobry. Dobry, adekwatny do pracy. No, problem jest tylko jeden: istnieją pewne przesłanki materialne, których przeskoczyć po prostu nie można. Ja nie wiem, czy gdyby postawić administracji Kancelarii Senatu takie zadanie, to tych szesnastu komisji nie udałoby się jednak utrzymać. Ja, proszę państwa, nie wierzę, że to w jakikolwiek sposób może wpływać na koszty. Powstają po prostu pewne problemy, przy czym niektóre są rozwiązywalne, a niektóre są trudne do rozwiązania. No, na przykład, jeżeli mówimy o Komisji Gospodarki, to będzie to komisja moloch. Ja państwa bardzo zachęcam, żebyście się państwo do prac tej komisji włączyli, bo jak tam nie będzie trzydziestu ludzi, to ja nie wiem, czy ta komisja w ogóle da radę ruszyć, bo ona ma właściwie wszystko...
(Głos z sali: Dwudziestu pięciu, Panie Senatorze.)
Dwudziestu pięciu, no, o czymś takim można mówić, w tym momencie ona może zacząć pracować.
Proszę państwa, art. 64 pozwala na powołanie podkomisji i te podkomisje oczywiście zostaną powołane, bo nie sposób będzie po prostu pracować nad wszystkim. W związku z tym te podkomisje będą musiały mieć sekretarzy, bo tych dwóch sekretarzy w takiej komisji to oszaleje, gdyby oni mieli nad tym pracować. A więc tutaj tych wielkich oszczędności to nie zrobimy, ale tu widzę, jak to może funkcjonować. W podziale na podkomisje, przy zatrudnieniu odpowiedniej liczy pracowników, to może funkcjonować.
Największe moje obawy, proszę państwa, budzi łączenie komisji rolnictwa i komisji środowiska. A z jakiego powodu? No, przede wszystkim ze względu na charakter tych komisji. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi kojarzy się nam jakoś bardzo, że tak powiem, sielsko. I w związku z tym, jak do rolnictwa i wsi dołączymy środowisko, to środowisko to też będzie takie dosyć sielskie, sprowadzające się do lasów, parków narodowych itd., itd. I może się okazać, że w tej komisji w gruncie rzeczy nie będzie ludzi, którzy potrafiliby się zajmować geologią, górnictwem i energetyką, atomistyką i ochroną radiologiczną. A to, proszę państwa, są w tej chwili najpoważniejsze, w gruncie rzeczy, problemy ekologiczne. I tu, jeżeli my tak decydujemy, to ja bym po prostu chciał zwrócić państwa uwagę na to, że Komisja Rolnictwa i Ochrony Środowiska to wcale nie będzie komisja sielska, że w jakiś sposób ona się tutaj znowu podzieli. Niezależnie od tego, jak ważne są problemy wsi, nastąpi pewne przesunięcie w kierunku ochrony środowiska, i niezależnie od tego, jak ważne są problemy środowiska, zostaną one przesunięte w kierunku wsi. A więc to jest pewne niebezpieczeństwo, przed którym ja ostrzegam, a przede wszystkim apeluję do państwa senatorów o to, żeby jednak pamiętali, że jest to komisja Rolnictwa i Ochrony Środowiska i wobec tego żeby ludzie, którzy nie są specjalnie zainteresowani rolnictwem, nie są z nim związani, do tego się włączyli, bo inaczej te przemysłowe molochy rzeczywiście mogą nam kompletnie zniszczyć środowisko. I to jest ten problem, to niebezpieczeństwo, które tutaj powstaje. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo panu senatorowi.
Głos zabierze pan senator Mariusz Witczak.
Senator Mariusz Witczak:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Mnie bardzo ucieszył głos mojego zacnego poprzednika, pana senatora Romaszewskiego, bo w tym wystąpieniu chciałbym skoncentrować się właśnie na propozycji Klubu "Prawo i Sprawiedliwość", która dotyczy utworzenia megakomisji. Ja bym nawet określił tę komisję nie tyle mianem molocha, ile megakomisją, ze względu na cztery istotne i bardzo bogate w merytoryczną aktywność obszary. Tak sobie myślę, proszę państwa, że tego typu komisja, właśnie obszar gospodarczy, będzie tym obszarem, na którym musi się w jakimś sensie walczyć z bezrobociem poprzez dobre, mądre koncepcje wspierania małej i średniej przedsiębiorczości, a to jest ponad dziewięćdziesiąt siedem, czyli prawie sto procent przedsiębiorstw, że to są wreszcie finanse publiczne, to jest budżet. Fakt, że w Senacie sprawy budżetowe rozpatrywane są w dwadzieścia, trzydzieści dni, ale jednak są. Nie wspomnę tu już, proszę państwa, o Skarbie Państwa, o wspieraniu pewnych mądrych prywatyzacji czy koncepcji prywatyzacyjnych i oczywiście o jakiejś współpracy w obszarze tych firm, które prywatyzowane nie będą. No i wreszcie, proszę państwa, infrastruktura. No to jest już przebogata dziedzina. I tak szczerze mówiąc, to ja trochę dziwię się Klubowi "Prawo i Sprawiedliwość". W świetle bowiem tych ambitnych planów budowy trzech milionów mieszkań w tej kadencji, nawet jeśli abstrahować od tego, że komisja nie ma funkcji kontrolnej wobec rządu, to i tak wytężenie umysłów będzie musiało przechodzić wszelkie pojęcie.
Kumulowanie zatem tak aktywnych i tak bogatych obszarów, proszę państwa, może dobre w jakichś innych obszarach, co również pan senator sygnalizował, a ja się z tym głęboko zgadzam, tutaj w jakimś momencie może okazać się bardzo niefunkcjonalne. Szczególnie wtedy, kiedy będziemy zajmować się budżetem. To wówczas, ja nie wiem, ta komisja będzie chyba permanentnie pracować. Bo jak nałożą się na to i inne problemy, i jeszcze sprawy budżetowe, to rzeczywiście w świetle tych faktów jest to chyba nieracjonalna propozycja. Ja bym zachęcał... Oczywiście nie składam tutaj wniosku natury legislacyjnej, klub senatorów Platformy Obywatelskiej zgadza się bowiem z propozycją zawartą w druku nr 10, aby pozostawić Komisję Gospodarki i Finansów Publicznych oraz Komisję Skarbu Państwa i Infrastruktury.
I kończąc, powiem, teraz trochę chcę się narazić panu senatorowi Romaszewskiemu, że jeżeli chcemy utrzymać jak najmniejszą liczbę komisji, co jest zasadne, my jesteśmy za tym, żeby nie mnożyć zbędnych bytów, to z dwojga złego ja wolę, Panie Senatorze, połączyć obszar rolnictwa i ochrony środowiska, bo myślę, że to będzie mniej kolizyjne i nie będzie wpływało na taką afunkcjonalność, jak łączenie tych bardzo bogatych obszarów. Dziękuję serdecznie.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo panu senatorowi.
Głos zabierze pan senator Kazimierz Wiatr.
Senator Kazimierz Wiatr:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Po przeanalizowaniu zapisu w art. 15 naszego regulaminu chciałbym poprzeć, w dużej mierze, wniosek zaprezentowany w imieniu klubu przez pana marszałka Putrę.
Otóż ja byłbym daleki od tego, żeby mierzyć aktywność Senatu liczbą komisji senackich. Wiadomo, że liczba senatorów jest stała i to właśnie wyznacza, ile mamy czasu i ile pracy możemy wykonać. Ja rozumiem, że to liczba komisji decyduje o równomierności rozłożenia pewnych zadań i jest rzeczywiście ważne, żeby jedne komisje nie były przeciążone, a inne nie były niedociążone. A zatem powinniśmy się, jak się zdaje, bardziej skoncentrować na tym, jak poszczególne komisje będą obciążone poszczególnymi zadaniami, niż na przesadnym mnożeniu komisji. Można sobie oczywiście wyobrazić taką sytuację, że jak jest więcej komisji, to poszczególne zagadnienia można bardziej szczegółowo omówić. Ale wtedy czas pracy komisji ulega skróceniu w związku z tym, iż jest tych komisji więcej. To jest poparcie dla tego wniosku, by jednak liczby tych komisji nie zwiększać.
Jestem natomiast przekonany, że równie ważny jak liczba komisji i ich nazwy jest zakres przedmiotowy działania komisji. Dlatego chciałbym zgłosić pewne uzupełnienia do tego przedmiotowego zakresu działania komisji senackich.
Nawiązując do moich przedmówców, którzy mówili tutaj o rodzinie, powiem, że polityka prorodzinna wydaje mi się najlepszym programem społecznym i że łączenie jej z polityką społeczną ma sens. Często traktuje się to jako jakiś pomysł wyborczy, a tymczasem warto się nad tym pochylić, a więc dobrze, że tu zostały przywołane prace wybitnych zachodnich naukowców, także i laureatów nagrody Nobla, związane z tym potencjałem ludzkim, który ma przełożenie i na gospodarkę, i na kondycję społeczną.
Ważnym fragmentem funkcjonowania społeczeństwa i rodziny są sprawy młodzieży. Ja muszę powiedzieć, że byłem przy tej młodzieży przez ostatnie lata i mam poczucie, że niewiele dla niej zrobiono po 1989 r. Sama młodzież może dla siebie zrobiła więcej, natomiast z punktu widzenia państwa, organów państwa, za mało, jak się wydaje, pochylano się nad tymi sprawami. Dużo jest piętnowania zła i agresji, a zbyt mało konstatacji, że młodzież sama w sobie, w swojej istocie, jest dobra i że należy jej pomóc jak najdłużej to dobro zachować, przenieść je do dorosłego społeczeństwa. Najlepszym tego dowodem jest trzykrotny wzrost liczby studiujących przez te piętnaście lat. A zatem młodzi ludzie czegoś chcą i trzeba im pomóc. I to co pan senator mówił o bezrobociu wśród młodzieży, to jest rzeczywiście ważny problem.
Analizując sprawy młodzieży, czy też dzieci i młodzieży, muszę powiedzieć, że największy problem, który od piętnastu lat pozostaje nierozwiązany, to pilnie potrzebna społeczna zgoda na dobre wychowanie młodego pokolenia. Jeżeli nawet udaje się rozwiązać jakiś fragment spraw dzieci czy młodzieży, to wszystko to niknie, bo nie ma społecznej zgody, że jest to ważne, że potrzeba tutaj wspólnych wysiłków wielu podmiotów. Wydaje się, że taka społeczna zgoda na dobre wychowanie istniała w dwudziestoleciu międzywojennym. Jak wiemy, zaowocowało to i Polskim Państwem Podziemnym, i tym wszystkim, co znamy, niektórzy z nas z autopsji, a większość z literatury. Wydaje się, że istotna mogłaby tu być rola Senatu jako pewnego katalizatora. To nie są proste sprawy, mam tego świadomość. Dlatego chciałbym, przechodząc do szczegółów, powiedzieć tak: jeśli chodzi o wychowanie młodzieży, to przede wszystkim jest to sprawa rodziny, ale także przecież i szkoły, i zajęć pozaszkolnych, których ostatnio jest tak mało, i zajęć sportowych. A jeśli chodzi o szkołę, to jest to nie tylko kwestia kształcenia i edukacji, ale też wychowania, współpracy z rodzicami, i formacji, także etycznej, samych nauczycieli.
Moje dwa wnioski są następujące.
Chciałbym, aby w załączniku do uchwały Senatu w przedmiotowym zakresie działania komisji w pkcie 3 słowa "opieka nad dziećmi i młodzieżą" zastąpić sformułowaniem "sprawy dzieci i młodzieży". Myślę, że to jest pojęcie szersze, że komisja zajmie się tymi sprawami w miarę swoich możliwości, a tu będzie to wskazanie, że nie tylko opieka nad dziećmi i młodzieżą jest ważna. Wydaje się, że pozostawienie tego obszaru działań przy edukacji jest dobre, ponieważ wiemy, że wiele tych spraw wiąże się ze szkołą, z edukacją, a więc takie umiejscowienie jest jak najbardziej uzasadnione. To jest także kwestia współpracy ze stowarzyszeniami wychowawczymi, które przecież działają w dużej mierze na terenie szkoły.
Kolejne moje uzupełnienie dotyczy czegoś innego, a mianowicie pktu 2, czyli Komisji Kultury i Środków Przekazu. Otóż chciałbym, żeby po trzech wyrazach, które dotyczą tych środków przekazu, "polityka informacyjna państwa", po przecinku dopisać jeszcze dwa słowa: etyka mediów. Wydaje się, że potrzeby w tym zakresie są ogromne. Ja wielokrotnie uczestniczyłem w posiedzeniach komisji senackich i sejmowych na temat mediów i obserwowałem zachwyt osób związanych z mediami, że wprowadzono trójkąciki i kółeczka, że zrobiono już wszystko. A w zasadzie zrobiono niewiele, to był pierwszy krok i myślę, że tu jest naprawdę dużo do zrobienia. Jeśli mówimy o przyszłości naszego społeczeństwa, jeśli mówimy o rodzinie, o młodzieży, to jest to bardzo ważne. Dlatego bardzo proszę o te uzupełnienia. Dziękuję państwu za uwagę.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Głos zabierze pan senator Dariusz Bachalski.
Senator Dariusz Bachalski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Postaram się mówić zwięźlej niż wcześniej koledzy. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że pomysł na komisje i zakres ich kompetencji, szczególnie niektórych komisji, tak jakby nie nadąża za życiem. Chciałbym państwa przekonać do tego - nie jest jeszcze za późno - żeby pewne rzeczy skojarzyć z pracą w parlamencie.
Chciałbym mianowicie odnieść się do pomysłu PiS na gospodarkę, konkretnie do pomysłu premiera Marcinkiewicza, który zapowiada w gospodarce wiele zmian. Dla nas, parlamentarzystów, czyli również senatorów, będą one oznaczać ekstra godziny pracy, będą oznaczać wiele nowych poprawek do ustaw już istniejących czy też zniesienie starych ustaw i tworzenie nowych. W kontekście tego planu, który jest planem rządu mniejszościowego - choć premier Marcinkiewicz zapewne w niego wierzy - i w kontekście tych zapowiadanych zmian łączenie w jednej komisji tak ogromnych obszarów jak infrastruktura, finanse, skarb państwa i gospodarka będzie oznaczać po prostu albo powolną pracę i brak progresji, albo może nawet, jak powiedzieliby prawnicy, nienależyte dochowanie staranności.
W związku z tym chciałbym państwa prosić, jako przedsiębiorca, jako człowiek, którego gospodarka dotyczy na co dzień, a także jako były poseł, o przemyślenie tej decyzji. Nie ukrywam, że z pomysłu na tworzenie hiperkomisji wysnuwam wniosek, iż kryje się za tym jakby chęć przywłaszczenia sobie tych obszarów przez dominującą większość, czyli przedstawicieli jednej partii - partii PiS.
Ja wiem, że wiele spraw, takich jak kwestie infrastruktury, sprawy finansowe czy chociażby sprawy budżetowe, nie musi mieć bezpośrednio tak wielkiego przełożenia na gospodarkę i można by je rozpatrywać w oddzielnych komisjach. Już nie wspomnę o potrzebnym czasie ani o niezbędnej liczbie osób w tejże komisji, żeby w ogóle coś się w niej działo. Chodzi o to, żeby nie było tak, że po prostu każdy będzie w stanie zainteresować się jedynie paroma procentami tej materii, bo przecież będzie jej bardzo dużo. To mój pierwszy wniosek.
I kolejna sprawa. Skoro już inicjatorzy tej zmiany, czyli łączenia tych komisji, chcieliby zamknąć sprawy gospodarcze w jedną wielką komisję, którą nazywają Komisją Gospodarki Narodowej, to żeby zachować konsekwencję, należałoby również dostrzec takie obszary życia gospodarczego jak chociażby produkcja rolna, przetwórstwo artykułów rolnych, rynek rolny, restrukturyzacja czy modernizacja rolnictwa. To są rzeczy, które w dzisiejszym świecie są już ściśle związane z biznesem i gospodarką. Wydzielanie tej tematyki z owej hiperkomisji jest nie tylko niekonsekwencją, ale moim zdaniem jest dowodem na to, że po prostu nie nadążamy za czasami. Przecież mamy świadomość tego, co się będzie działo w dziedzinie rolnictwa w Europie. Na pewno będzie ono coraz bardziej urynkowione. Gospodarki narodowe będą się coraz bardziej otwierać i prędzej czy później rolnictwo będzie się musiało stać działem gospodarki. Łączenie teraz tej tematyki z ochroną środowiska jest, moim zdaniem, po prostu krokiem wstecz. Mamy czas na to, żeby jeszcze się nad tym zastanowić, dlatego proszę, żeby państwo przemyśleli ten mój postulat.
Na koniec chcę dodać, że byłoby chyba mądrze oddzielić w Polsce również politykę gospodarczą od polityki społecznej. Ja wiem, że to jest trudne do wykonania, bo jesteśmy przywiązani historycznie do tego, że i w Sejmie, i w Senacie komisja polityki społecznej - my mamy mieć Komisję Rodziny i Polityki Społecznej - zajmuje się problemem, powiedzmy, zatrudnienia czy bezrobocia. Ale żeby działać skutecznie, Szanowni Państwo - mówię to również jako praktyk - pomysły na likwidację bezrobocia muszą być raczej częścią polityki gospodarczej. Ja nie wierzę w to, że fachowcy, którzy będą członkami Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, będą czuli gospodarkę na tyle, żeby wypracować pomysły na walkę z bezrobociem. Jeżeli więc znowu chcemy być tak bardzo konsekwentni, to przenieśmy akurat ten zakres przedmiotowy do tej wielkiej komisji - Komisji Gospodarki Narodowej. Bo ja widzę tu wielkie niekonsekwencje.
To są moje uwagi. Nie zdążyłem przygotować na piśmie poprawek, chciałbym jednak te kwestie poddać państwu pod rozwagę. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo panu senatorowi.
Rozumiem, że skonkretyzowanych wniosków pan senator nie składa?
(Senator Dariusz Bachalski: Jeśli zdążę, to złożę je na piśmie.)
Dobrze, dziękuję.
Głos zabierze teraz pan senator Władysław Sidorowicz.
Senator Władysław Sidorowicz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Chcę zabrać głos w sprawie zakresu działań komisji zdrowia, chociaż wniosłem już na piśmie poprawkę do propozycji przedłożonej nam w druku nr 10/11/12S.
Dzisiejsza sytuacja służby zdrowia powoduje, że w gruncie rzeczy patrzymy na ten obszar pod kątem dramatu organizacyjnego. Tymczasem w tej komisji - oprócz tego, że będziemy się w niej zajmować organizacją ochrony zdrowia - powinniśmy rzucić sobie pewne kotwice w celu poszerzenia problematyki o promocję zdrowia, profilaktykę, bezpieczeństwo zdrowotne i współpracę z zagranicą. Jeśli tych kotwic nie rzucimy, to zostaniemy zepchnięci do narożnika, którym jest tylko i wyłącznie sprawa złego systemu funkcjonowania służby zdrowia. Tymczasem już od roku 1974 wiemy, że opieka medyczna to zaledwie fragment problematyki zdrowotnej, a takie kwestie jak styl życia, środowisko, genetyka odgrywają dominującą rolę w organizacji opieki medycznej, są wręcz najważniejsze. Świadomość społeczna jest pod tym względem ciągle niezbyt duża, a niedofinansowanie sektora powoduje, że przechylamy się w naszym myśleniu o zdrowiu w kierunku wyłącznie medycznym. Tymczasem szalenie ważne jest to, żebyśmy umieli mocniej zaznaczyć w naszych działaniach to, co rzeczywiście decyduje o zdrowiu publicznym.
Stąd moja propozycja poprawki, którą wniosłem na piśmie. Dziękuję bardzo państwu za uwagę.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Głos zabierze pan senator Piotr Andrzejewski.
Bardzo proszę.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Proponuję, aby do tego, co jest najistotniejsze - bo przecież nie chodzi tylko o nazwy komisji, ale głównie o przedmiotowy zakres ich działania - dopisać element, który rzeczywistość narzuciła nam jako nasz chleb codzienny. Chodzi mianowicie o subsydiarność państwa w stosunku do samorządów, instytucji społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych, w tym związków zawodowych. Myślę, że jest to kompetencja, która nie powinna ujść z pola widzenia Senatu w kształtowaniu przedmiotowego zakresu jego działania, zwłaszcza w legislacji. Dlatego też proponuję, aby do kompetencji Komisji Praw Człowieka i Praworządności dopisać na końcu instytucje społeczeństwa obywatelskiego i organizacje pozarządowe, jako mieszczące się w zakresie kontaktów i konsultacji legislacyjnych w każdym akcie prawnym. Oczywiście mam tu na myśli również związki zawodowe.
Łączy się to zarazem z programem PiS, które widzi, jak ogromną, pozytywną rolę w kształtowaniu prawa i funkcjonowaniu prawa odgrywa konsensus społeczny, osiągany poprzez umowy społeczne. Przypomnę, że to właśnie złamanie umowy społecznej, jaką był "Pakt o przedsiębiorstwie", zaowocowało swego czasu stanowiskiem komisji krajowej, która postawiła - ustami pana posła Pietrzyka - wotum nieufności rządowi Suchockiej, dlatego że łamano umowę społeczną zawartą w "Pakcie o przedsiębiorstwie".
Wydaje mi się, że dzisiaj dbanie o kontakt z instytucjami, które powinny zastępować państwo w jego działaniu, w ramach programu "Tanie państwo" i zasady subsydiarności - im mniej państwa, tym lepiej dla społeczeństwa - warunkuje postawienie takiego zadania Senatowi, a najwłaściwszą komisją do realizacji tego zadania byłaby Komisja Praw Człowieka i Praworządności. I taki wniosek pozwalam sobie złożyć na ręce pana marszałka.
Teraz jeszcze dwa słowa polemiki. Dosyć rewolucyjnie zabrzmiały tutaj propozycje pana senatora Piesiewicza i pana Smoktunowicza, którzy usiłują wywrócić pewną praktykę. Mam za sobą przynajmniej jedenaście lat praktyki w komisji ustawodawczej i mogę powiedzieć, że tylko przez cztery lata obowiązywał taki zapis, który stanowił, że komisja ustawodawcza jest powołana - nie wyłącznie, ale ma takie kompetencje - do rozpoznawania uchwalonych przez Sejm ustaw i inicjatyw ustawodawczych Senatu. Owszem, każda komisja ma taką kompetencję, ale nie w każdej jest to tak wyraźnie, priorytetowo traktowane. Nie ma tu nigdzie słowa o tym - ja się go nie doszukałem i państwo też go nie znajdziecie - że chodzi o wyłączność. Nie ma wyłączności, a to co nie jest napisane, nie może być domniemywane ponad tekst prawa.
Przypomnę raz jeszcze, że w zakresie legalizmu leży... Chyba zdajemy sobie z tego wszyscy sprawę, ale chciałbym przypomnieć kolegom, że jest to uprawnienie. Organy władzy państwowej - w przeciwieństwie do obywateli, którzy mogą robić wszystko, z wyjątkiem tego, czego prawo im zabrania - mogą działać tylko w zakresie przypisanych im kompetencji, co nie oznacza, jeżeli prawo tego nie precyzuje, że te kompetencje należą do ich wyłącznej właściwości. Praktyka czterech lat być może wypaczyła zdanie kolegów - mam na myśli tę ostatnią kadencję, w której uczestniczyli. Widzę, że ona wywarła zgubny wpływ chyba również na to, czego przez cztery lata dopracował się Senat, jakich kompetencji i co wynika z przepisów.
Moja jedenastoletnia praktyka wskazuje na odmienne doświadczenia, ale być może teraz będzie trzeba zmienić te poglądy, więc z całą pokorą podejdę do takiego zdania i będę starał się te doświadczenia skonfrontować. Być może to ja jestem w błędzie. Myślę, że w toku pracy komisji i w toku dalszych debat będziemy te kwestie rozpatrywać, bo dotyczą one zasadniczych kwestii, między innymi tego, jak należy interpretować prawo i na czym polega zasada legalizmu. Wróciliśmy więc do elementarza prawnego, co ma również jakiś charakter edukacyjny. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo panu senatorowi.
Głos zabierze teraz pani senator Ewa Tomaszewska.
Bardzo proszę.
Senator Ewa Tomaszewska:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Chciałabym wypowiedzieć się w sprawie, a raczej na rzecz podzielenia dawnej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia na Komisję Rodziny i Polityki Społecznej oraz Komisję Zdrowia.
Otóż w sytuacji, w której bezpieczeństwo zdrowotne narodu zostało naruszone, to zagrożenie, powstałe w wyniku różnych działań w czasie poprzedniej kadencji, trzeba dziś usunąć. Trzeba podejmować bardzo poważne działania na rzecz wydobycia się z tej zapaści. Oznacza to, że bardzo poważne zadania staną przed tymi, którzy będą się zajmować w szczególności sprawą ochrony zdrowia.
Z drugiej strony mamy też zapaść demograficzną w kraju, od trzech lat spada liczba ludności Polski i nawet ci, którzy dawniej wypowiadali się przeciw zabieganiu o prawa rodziny i zajmowaniu się tym, jak ta rodzina się rozwija, którzy nie zważali na to, że należy ją wspierać, dziś zmieniają zdanie, ponieważ nastąpił moment, kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo bytu narodu. Zarazem kontynuowana jest bardzo poważna i zamierzona na dziesięciolecia reforma systemu ubezpieczeń społecznych, co oznacza w budżecie każdego roku kilkanaście miliardów złotych wydatków, jeszcze przez lata. Potrzeba tych środków coraz mniej, niedługo będzie widoczny ten spadek, ale będzie to trwało lata.
Są to ogromne problemy i dlatego połączenie tego w jednej komisji może być trudne, może nie pozwolić nam racjonalnie tych problemów rozwiązywać. Dlatego też rozumiem i podzielam niepokój kolegów, którzy wypowiadali się na temat szans pracy komisji gospodarki, która jest bardzo przeciążona zadaniami, a także tych, którzy mówili o trudnościach z rozwiązywaniem w jednej komisji problemów rolnictwa i ochrony środowiska, albowiem czasem bywają tam interesy sprzeczne i takie usytuowanie może spowodować zaniedbania ochrony środowiska na obszarach miejskich, co też jest groźne.
Konkludując, powiem, że dla mnie jest niezmiernie przykre to, że musimy o tych sprawach rozmawiać w taki sposób, że względy lokalowe, niemożność wygospodarowania pokoju na ulokowanie sekretariatu komisji, przeważają nad względami merytorycznymi i chęcią wykonywania dobrej pracy. (Oklaski) Bo można wprawdzie zaoszczędzić parę złotych na jednym etacie sekretarki, a stracić bardzo wiele przez to, że nie dość rozważnie będzie się prowadzić te prace. Mówię to, zachowując ogromny szacunek dla pracy sekretariatów, właśnie ze względu na zaufanie do nich, przekonanie, że bardzo nam pomogą w tych pracach. Wydaje mi się, że to nie jest dobry początek prac Senatu, jeżeli ta presja zwycięża. Bardzo dziękuję.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo, Pani Senator.
Głos zabierze pan senator Krzysztof Piesiewicz.
Bardzo proszę.
Senator Krzysztof Piesiewicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Drugi raz zabieram głos, zgodnie z regulaminem, polemicznie, a może nawet niepolemicznie, tylko doprecyzowująco.
Ja nie wiem, czy pan senator Andrzejewski był obecny w czasie mojego wystąpienia... (wesołość na sali) ...ponieważ nie bardzo rozumiem, o czym mówił. Ja nigdy nie kwestionowałem tego, że komisja ustawodawcza w dużej części zajmuje się tym wszystkim, co zawiera w sobie pojęcie inicjatywy ustawodawczej. Oczywiście, że tak. Oczywiście. Myślę jednak, że w tym wystąpieniu zostało powiedziane o jedno zdanie za dużo, zdecydowanie za dużo. Zostało powiedziane to, że moja obecność w ostatniej kadencji spowodowała wypaczenie mojego punktu widzenia.
(Senator Piotr Andrzejewski: To pan tak uważa.) (Wesołość na sali)
Nie.
(Senator Piotr Andrzejewski: Pan senator tak uważa.)
Nie, tak to zostało powiedziane.
(Senator Piotr Andrzejewski: Nie.)
Ja mogę powiedzieć, że czasami nieobecność powoduje też wypaczenie spojrzenia na to, co powinno być, co jest logiczne, co jest nielogiczne i jak powinien pracować parlament. Ja muszę powiedzieć, że z różnych powodów w czwartej kadencji było nas tylko piętnastu w opozycji. Dlatego trzeba myśleć logicznie, precyzyjnie i dla dobra parlamentu. Nie ma innej możliwości odczytania słów "rozpatrywanie ustaw uchwalonych przez Sejm", jak tylko taka, że marszałek Senatu będzie musiał przesłać każdą ustawę do komisji ustawodawczej. To jest język polski - logiczny, konkretny i precyzyjnie sformułowany.
W związku z tym, Szanowni Państwo, jeżeli godzimy się na to, żeby w komisji ustawodawczej była rozpatrywana każda ustawa, dotycząca każdego problemu naszego kraju, jeżeli zatem godzimy się na to, żeby do każdej ustawy były sporządzane dwa sprawozdania, komisji ustawodawczej i odpowiedniej komisji resortowej, to uchwalmy to. Jeśli chcemy zamulić prace tej komisji, która będzie miała mniej możliwości badania inicjatyw ustawodawczych, mniej możliwości badania kodeksów, mniej możliwości normalnej pracy, związanej przecież z orzeczeniami trybunału, to zróbmy to, proszę bardzo. Ja tylko ostrzegam, że to ograniczy energię merytoryczną tej komisji.
Myślę też, że czasami, obradując wspólnie, dla dobra tej Izby nie powinniśmy nadużywać pewnych zdań i sugerować pewnych rzeczy, bo akurat dla tych piętnastu osób, które reprezentowały opozycję w poprzedniej kadencji, była to bardzo trudna kadencja. Między innymi dlatego, że w poprzedniej kadencji ktoś działał w taki sposób, iż było nas tylko piętnastu. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo panu senatorowi. (Oklaski)
Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Stanisława Koguta.
Senator Stanisław Kogut:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Wydaje mi się, że przede wszystkim sami, wszyscy senatorzy powinniśmy sobie powiedzieć, iż my po prostu przyszliśmy tutaj, aby służyć wyborcom, służyć Polsce, dla dobra naszej ojczyzny. Ja bardzo popieram przedstawioną przez Prawo i Sprawiedliwość propozycję ograniczania pewnych kosztów. Bardzo spodobały mi się wypowiedzi pana profesora Bieli, pana profesora Wiatra, którzy bardzo mocno zwracali uwagę na temat młodzieży. Jan Paweł II jasno powiedział, że młodzież jest skarbem naszej ojczyzny i świata. Jednak, Drodzy Państwo, nie możemy zapominać o jednym. My wszyscy pięknie mówimy o polityce prorodzinnej, o wielu innych sprawach, mówimy o nauce, o edukacji, to bardzo dobrze, ale trzeba także pamiętać o kulturze fizycznej i sporcie. 80% młodzieży w naszym kraju ma skoliozę. Będziemy zatem musieli zmierzyć się z bardzo trudnym problemem, czy cztery godziny wychowania fizycznego w szkole to faktycznie wystarczająco dużo, czy mamy wystarczającą liczbę sal gimnastycznych, a także z wieloma innymi problemami.
Sprawa następna. Ja się całkowicie zgadzam ze zdaniem na temat sportu kwalifikowanego, że to jest ogromny biznes, ale jako senatorzy, wybrańcy narodu nie możemy patrzeć na totalne klęski naszych sportowców, na układy korupcyjne, na to, co ostatnio miało miejsce w Polskim Związku Narciarskim, na to, że sprawy kierowane są do prokuratora. Ja apelowałbym i prosił, żeby faktycznie nie zapominać również o tych sprawach, bo to jest walka z patologiami społecznymi, takimi, jakimi są narkomania, nikotynizm, alkoholizm. Gdy ktoś uprawia sport, także wyczynowo, to tym się zajmuje, a nie rozróbami.
Drodzy Państwo, w związku z tym ja naprawdę proszę i apeluję, żeby traktować to jako służbę, a nie prezentować populistyczne wypowiedzi, bo przez cztery lata będziemy zdani jedni na drugich, tak, jedni na drugich. Ja słuchałem i podczas pierwszego posiedzenia, i podczas drugiego, i czasem... Drodzy Państwo, nie ośmieszajmy się. Gdy po pierwszym posiedzeniu przyjechałem do domu, to nawet żona do mnie powiedziała tak: Drodzy Państwo, wy jesteście wybrani przez naród i nie ośmieszajcie się.
Ja naprawdę jestem za oszczędnym państwem. Tylko że jedna strona, jak jej pasuje, to gdy jest powoływany następny wicemarszałek, atakuje to, bo to są koszty, ale gdy faktycznie mówi się o funkcjonowaniu naszego Senatu, to wielu nie patrzy na koszty, a tymczasem czternaście komisji to są naprawdę oszczędności. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo panu senatorowi.
Głos zabierze teraz pan senator Mieczysław Augustyn.
Bardzo proszę.
Senator Mieczysław Augustyn:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Rzeczywiście trzeba się sprzeciwiać marnotrawstwu, zwłaszcza marnotrawstwu energii i marnotrawstwu czasu, dlatego od razu na początku zaproponuję: gdy Prawo i Sprawiedliwość ma coś przemyśleć, to niech przemyśli to do końca i wprowadzi pod obrady komisji wtedy, kiedy jest na to czas, a wówczas wiele zaoszczędzimy.
Jeśli chodzi zaś o prace komisji, to napracowaliśmy się. Dziękuję za te głosy, które chwaliły nas za tę robotę. Praca w Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich doprowadziła do określonych rezultatów, popartych przez większość tej komisji z PiS. Zatem trzymajmy się czegoś. My tam pod okiem pana przewodniczącego naprawdę bardzo zważaliśmy na to, ażeby cały zakres tego, co mamy do rozpatrzenia, był rzeczywiście do strawienia, biorąc pod uwagę także plany, które przedstawiane były przez premiera podczas jego różnych wystąpień. Nie kierowaliśmy się tu żadnymi innymi względami oprócz merytorycznych. To państwu przedłożyliśmy i do przyjęcia tego zachęcamy. Cieszę się, że także senatorowie z PiS, przynajmniej niektórzy, podtrzymują takie stanowisko, bo, Drogi Kolego Przedmówco, Drogi Senatorze, skoro mówimy o kosztach, to koszty nieprzemyślanych decyzji parlamentu to są dopiero prawdziwe koszty. (Oklaski)
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Bardzo serdecznie dziękuję panu senatorowi.
(Rozmowy na sali)
(Senator Stanisław Kogut: Mniej złośliwości, Panie Senatorze.)
Sam również chciałbym zabrać głos, zgodnie z procedurą.
Wysoka Izbo!
Bardzo cieszą mnie dzisiejsze postawy przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, bardzo cieszy mnie to, że teraz państwo tak bardzo interesujecie się Senatem. I bardzo mnie cieszy także ta ostatnia wypowiedź, aby nie marnować energii ani Senatu, ani społeczeństwa. Przypomnę, że to Platforma Obywatelska wezwała do likwidacji Senatu, a dziś wzywa do tego, żeby mnożyć byty w Senacie. Cieszę się, że tacy dzisiaj jesteście.
(Głos z sali: To komisja...)
To pierwsza sprawa. Te uszczypliwości... Panie Senatorze, to są uszczypliwości, nazwijmy to po imieniu.
Do czego zmierzam? Otóż zmierzam do tego - klub Prawa i Sprawiedliwości dyskutował wczoraj o tej sprawie ponad trzy godziny, do godziny 1.00 w nocy, różne były zdania w tym zakresie - że jest jednak taka propozycja, aby koncentrować się na utrzymaniu pewnej tradycji polskiego Senatu.
Skoro dziś panowie mówicie, że nie zapanuje się nad gospodarką, to przypomnę, że w pierwszej kadencji Senatu była Komisja Gospodarki Narodowej, a gospodarka leżała w gruzach, powtarzam: w gruzach, nie było żadnej gospodarki, i Senat tamtej kadencji poradził sobie z tym, nie mnożąc bytów. Te byty pojawiły się w poprzedniej, w piątej kadencji, kiedy senatorowie z SLD, którzy zdominowali tę Izbę, zaproponowali podział tej komisji na dwie, dlatego że nie mogły zostać zaspokojone aspiracje personalne. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Mnożenie komisji przypomina mi trochę dawne czasy peerelowskie: gdy pojawia się problem, powołajmy następną komisję. Gospodarka musi działać komplementarnie i najważniejsza jest tu rola Rady Ministrów, odpowiednich ministerstw i komisji sejmowych, które nadzorują poszczególne resorty. Senat musi inicjować wiele działań, które wspomagałyby Radę Ministrów i Sejm. Tu nie ma sytuacji, w której Senat może na przykład kontrolować, współpracować z kimś w jakiś sposób czy nadzorować Najwyższą Izbę Kontroli bądź poszczególnych ministrów. Dlatego generalnie się z tym nie zgadzam.
Oczywiście, byłoby lepiej, i to też podkreślę, gdyby komisji było więcej, ale dzisiaj funkcjonujemy w jasno określonej strukturze parlamentarnej, w jasno określonych uwarunkowaniach ekonomicznych i również tych, które można zaliczyć do technicznych. I nie wierzę w to, nie zgodzę się z żadną wypowiedzią zawierającą stwierdzenie, że to ilość będzie decydowała o jakości. Jakość będzie wynikiem dobrej pracy poszczególnych senatorów, pań senator i panów senatorów, a nie będzie zależała od liczby komisji. Tak naprawdę ważne są zakresy kompetencji i zgadzam się z każdą wypowiedzią przedstawioną z tej mównicy, która doprecyzowywała zakres działalności komisji, nie zgadzam się natomiast z tym, że można powiedzieć, iż mnożenie komisji przyniesie nam efekty.
Jeszcze raz zwracam się do koleżanek i kolegów z Platformy Obywatelskiej: chodzi mi o utrzymanie tej waszej linii, o której mówili najmocniej, najbardziej dobitnie wasz szef Donald Tusk i Jan Maria Rokita, którzy wzywali do referendum i zebrali osiemset tysięcy podpisów pod tym, żeby zlikwidować Izbę. My tej likwidacji nigdy nie popieraliśmy i nie będziemy popierali, ale nie jesteśmy też zwolennikami mnożenia kosztów. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos?
Lista mówców została wyczerpana.
Ponieważ podczas drugiego czytania zostały złożone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 81 ust. 3 Regulaminu Senatu kieruję przedstawiony projekt uchwały do Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich w celu ustosunkowania się do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków.
Przypominam, że pan senator Piotr Łukasz Juliusz Andrzejewski zgłosił wniosek o wyznaczenie komisji terminu przygotowania dodatkowego sprawozdania tak, aby trzecie czytanie projektu uchwały zostało przeprowadzone jeszcze na tym posiedzeniu, w dniu dzisiejszym.
Jeżeli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że Senat przyjął przedstawiony wniosek. Sprzeciwu nie słyszę.
Stwierdzam, że Senat wyznaczył komisji termin przedstawienia dodatkowego sprawozdania i zobowiązał ją, aby przygotowała to sprawozdanie jeszcze w trakcie odbywającego się posiedzenia tak, aby trzecie czytanie projektu uchwały mogło się odbyć jeszcze na tym posiedzeniu Senatu.
Przed zarządzeniem przerwy proszę o przeczytanie komunikatów.
Ale przed odczytaniem komunikatów muszę jeszcze stwierdzić, zgodnie z regulaminem - po raz pierwszy prowadzę posiedzenie - zamknięcie dyskusji w tym punkcie obrad.
Bardzo proszę o przedstawienie komunikatów.
Senator Sekretarz
Waldemar Kraska:
Panie i Panowie Senatorowie! Są dwa komunikaty.
Uprzejmie informuję, iż marszałek Senatu zwołuje posiedzenie Prezydium Senatu w dniu dzisiejszym bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach.
I drugi komunikat. Uprzejmie informuję, że posiedzenie Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich odbędzie się pół godziny po ogłoszeniu przerwy w obradach. Porządek obrad obejmuje rozpatrzenie wniosków zgłoszonych w toku dyskusji w drugim czytaniu do projektów uchwał Senatu w sprawie zmiany Regulaminu Senatu, druk senacki nr 10/11/12S. Przewodniczącym komisji jest Piotr Andrzejewski.
Wicemarszałek Krzysztof Putra:
Dziękuję bardzo.
Ogłaszam przerwę w obradach do godziny 16.45.
(Przerwa w obradach od godziny 14 minut 12 do godziny 16 minut 46)
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Wznawiam obrady.
Powracamy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: drugie czytanie projektów uchwał w sprawie zmiany Regulaminu Senatu.
Przypominam, że Senat po przeprowadzeniu drugiego czytania skierował projekt do Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich oraz zobowiązał komisję do przedstawienia jeszcze na obecnym posiedzeniu Senatu dodatkowego sprawozdania. Komisja w przerwie w obradach ustosunkowała się do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków i przygotowała dodatkowe sprawozdanie.
Przypominam, że sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 10/11/12X.
Wobec przygotowania przez komisję dodatkowego sprawozdania Senat może przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały.
Przystępujemy więc do trzeciego czytania projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu.
Przypominam, że zgodnie z art. 82 ust. 1 Regulaminu Senatu trzecie czytanie projektu uchwały obejmuje: po pierwsze, przedstawienie Senatowi dodatkowego sprawozdania komisji o projekcie uchwały i, po drugie, głosowanie.
Proszę sprawozdawcę Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich, pana senatora Piotra Łukasza Andrzejewskiego, o zabranie głosu i przedstawienie dodatkowego sprawozdania komisji.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich po przeanalizowaniu tych poprawek, kierując się dobrze pojętym poczuciem spójności merytorycznej i politycznej, wszystkie je przegłosowała pozytywnie. W związku z tym macie państwo porządek... I rekomenduje ich przyjęcie Wysokiemu Senatowi. Porządek głosowań był taki, że zaczęliśmy od poprawek incydentalnych, a skończyliśmy na poprawce generalnej pana marszałka Putry, uzupełnionej o te poprawki poprzednio przegłosowane pozytywnie. Sprawozdanie macie państwo w druku nr 10/11/12X i tam są pokazane skutki głosowania. Przyjęcie którejkolwiek z poprawek od pierwszej do siódmej powoduje odpowiednią modyfikację poprawki ósmej, a poprawka ósma to jest ta generalna, całościowa poprawka marszałka Putry.
To tyle. Dziękuję, Panie Marszałku, dziękuję państwu za uwagę.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję panu senatorowi.
Przypominam, że zgodnie z art. 82 ust. 2 w związku z art. 52 ust. 6 po przerwie głos mogą zabrać sprawozdawcy i wnioskodawcy.
Czy ktoś z państwa chce zabrać głos?
Pan senator Edmund Wittbrodt?
(Senator Edmund Wittbrodt: Nie, dziękuję bardzo.)
Pan senator Kazimierz Wiatr?
(Senator Kazimierz Wiatr: Dziękuję bardzo.)
Pan senator Adam Biela?
(Senator Adam Biela: Też dziękuję bardzo.)
Pan senator Piotr Łukasz Andrzejewski?
(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję.)
Pan senator Krzysztof Piesiewicz?
(Senator Krzysztof Piesiewicz: Dziękuję bardzo.)
Pan senator Ryszard Górecki?
(Senator Ryszard Górecki: Dziękuję.)
Pan senator Robert Smoktunowicz?
(Senator Robert Smoktunowicz: Dziękuję.)
Pan senator Andrzej Owczarek?
(Senator Andrzej Owczarek: Dziękuję.)
Pan senator Marek Ziółkowski?
(Senator Marek Ziółkowski: Dziękuję.)
Pani senator Urszula Gacek?
(Senator Urszula Gacek: Dziękuję.)
Pan senator Andrzej Łuczycki?
(Senator Andrzej Łuczycki: Dziękuję bardzo.)
Pan senator Roman Ludwiczuk?
(Senator Roman Ludwiczuk: Dziękuję bardzo.)
Pan senator Włodzimierz Łyczywek?
(Senator Włodzimierz Łyczywek: Dziękuję.)
Pan senator Piotr Wach?
(Senator Piotr Wach: Dziękuję.)
Pan senator Przemysław Berent?
(Senator Przemysław Berent: Dziękuję bardzo.)
Pan senator Władysław Sidorowicz?
(Senator Władysław Sidorowicz: Dziękuję.)
Pan senator Krzysztof Putra?
(Senator Krzysztof Putra: Dziękuję.)
Zgodnie z art. 82 ust. 3 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do głosowania senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawców i wnioskodawców w związku z przedstawionym dodatkowym sprawozdaniem. Przypominam: trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawców i wnioskodawców w związku z przedstawionym dodatkowym sprawozdaniem.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zgłosić takie zapytania?
Proszę bardzo, pan senator Szymański.
Senator Antoni Szymański:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Chodzi mi o poprawkę zgłoszoną przez pana senatora Sidorowicza, popartą zresztą przez komisję. Proponuje się w niej zastąpić bardzo ogólne sformułowanie "ochrona zdrowia" wyrazami "promocja zdrowia, profilaktyka, system organizacji ochrony zdrowia, bezpieczeństwo zdrowotne i współpraca z zagranicą w zakresie zdrowia".
Wszystko jest dobrze, ale to miało być rozszerzenie problematyki - jak zrozumiałem z argumentacji, która była wskazana - a faktycznie jest to jej zawężenie. Bo gdyby to brzmiało: "ochrona zdrowia oraz", to mielibyśmy rozszerzenie, które jest zasadne. A w tej sytuacji nie mamy tego ogólnego sformułowania "ochrona zdrowia" i mamy zawężenie tematyki, co prawdopodobnie jest sprzeczne z intencją pana senatora Sidorowicza.
Wobec tego możemy ewentualnie przyjąć albo odrzucić tę poprawkę bądź zapytać pana senatora, czy ją wycofuje. Dziękuję.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
To jest, jak rozumiem, pytanie do pana senatora Sidorowicza.
Senator Władysław Sidorowicz:
Szanowni Państwo!
W zapisie... Panie Marszałku i Wysoki Senacie, nie podzielam opinii mojego przedmówcy, że problematyka, którą zawarłem w poprawce, zawęża zapis ogólny "ochrona zdrowia", bo tak naprawdę w tym ogólnym zapisie... Zadajmy sobie pytanie: co składa się na ochronę zdrowia? Na ochronę zdrowia składają się: promocja zdrowia, profilaktyka, bezpieczeństwo zdrowotne, system świadczeń zdrowotnych.
Proszę zwrócić uwagę, że w rozwinięciu wszystkie te elementy są. Można jeszcze, jeśli chcielibyśmy być bardzo dokładni, napisać "polityka zdrowotna", ale wtedy byśmy troszeczkę powtarzali te elementy, które wynikają z profilaktyki i promocji zdrowia.
Chciałbym zwrócić uwagę, że w mojej poprawce mówiłem o współpracy zagranicznej w zakresie ochrony zdrowia. Nie wiem, czemu gdzieś to umknęło państwa uwadze...
(Głosy z sali: Jest.)
A, jest. Dobrze.
Krótko mówiąc: od wielu lat zajmuję się tą branżą i boję się tego, że zapis "ochrona zdrowia" może być właśnie nazbyt ogólnikowy. Odwracając to pytanie, chciałbym zapytać, jakiejż to problematyki z zakresu ochrony zdrowia w tym moim zapisie nie uwzględniam. Bo jeśli państwo uważają, że coś pomijam, to proponowałbym dodać to, czego państwu brakuje, a nie wycofywać się z czegoś, co nawet w encyklopedii sześciotomowej - mówię o haśle "promocja zdrowia" - zostało zamieszczone dopiero w siódmym tomie, w aneksie.
Dlatego obawiam się, że promocja zdrowia i profilaktyka ciągle będą gdzieś dopisywane do czegoś, co tak czy inaczej jest obecnie przesunięte w kierunku dramatycznej sytuacji służby zdrowia. Ja jestem lekarzem, to, co mówię, nie jest próbą zaprzeczenia randze sytuacji służby zdrowia. Chciałbym jednak, abyśmy dobrze rozumieli, że próbowałem państwu dać w bloku to, co wyczerpuje tę definicję. Jeśli czegoś zabrakło, to proponowałbym to dodać, poszerzyć ten zapis, ale nie zawężać tego tylko do ochrony zdrowia. Konkludując: nie wycofuję się z poprawki.
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze jakieś pytania?
Zgodnie z art. 82 ust. 1 pkt 2 Regulaminu Senatu przystępujemy do głosowania w sprawie projektów uchwał w sprawie zmiany Regulaminu Senatu.
Informuję, że zgodnie z art. 82 ust. 6 Regulaminu Senatu w pierwszej kolejności przeprowadzimy głosowania nad poprawkami do poszczególnych artykułów według kolejności przepisów projektu, druk nr 10/11/12X, a następnie nad przyjęciem projektu w całości, w brzmieniu zaproponowanym przez komisję, ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.
Przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi przez senatorów wnioskodawców wnioskami o wprowadzenie poprawek do projektów uchwał, druk nr 10/11/12X.
Poprawka pierwsza, senatora Wittbrodta, poparta przez komisję, ma na celu zmianę nazwy i przedmiotowego zakresu działania Komisji Spraw Zagranicznych.
Proszę państwa senatorów o naciśnięcie przycisku obecności.
(Senator Andrzej Mazurkiewicz: Panie Marszałku, w kwestii formalnej. Można?)
Proszę.
Senator Andrzej Mazurkiewicz:
Panie Marszałku, mam taką propozycję, aby zgodnie z art. 54 jako pierwszą poddać pod głosowanie poprawkę pana senatora Putry, która jest poprawką najdalej idącą i która wykluczy głosowanie, oczywiście w wypadku jej przyjęcia, nad pozostałymi poprawkami.
(Głosy z sali: Nie, nie.)
Wicemarszałek Ryszard Legutko:
Proponuję, żeby nie zmieniać porządku ustalonego przez komisję, bo to nam wywróci różne rzeczy i skomplikuje całą sprawę. To znaczy, być może jest to pewne przedłużenie. Jeśli pan senator nie będzie nalegał, proponuję, żebyśmy procedowali według ustalonego porządku.
(Rozmowy na sali)
(Głos z sali: Głosujemy.)
Kto jest za...
(Głos z sali: Ale coś jest z urządzeniami...)
(Głos z sali: Aparatura nie działa.)
(Głos z sali: Już działa.)
(Głos z sali: Już jest w porządku.)
(Głos z sali: To trzeba dobrze włożyć.)
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o podanie wyników.
Na 89 obecnych senatorów 89 głosowało za, nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 1)
(Rozmowy na sali)
(Głos z sali: Poczekajmy do końca.)
(Głos z sali: Do końca kadencji). (Wesołość na sali)
Czy jest tu prasa?
Poprawka druga, wniesiona przez senatora Wiatra i poparta przez komisję, ma na celu uzupełnienie przedmiotowego zakresu działania Komisji Kultury i Środków Przekazu o sprawy związane z etyką mediów.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie odpowiedniego przycisku i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o podanie wyników.
Na 91 obecnych senatorów 90 głosowało za, 1 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 2)
Dziękuję bardzo.
Poprawka trzecia, senatora Bieli, poparta przez komisję, uzupełnia przedmiotowy zakres działania Komisji Nauki i Edukacji Narodowej o poradnictwo zawodowe dla młodzieży oraz przygotowanie absolwentów szkół średnich i wyższych do zatrudnienia.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 92 obecnych senatorów 87 było za, 5 wstrzymało się od głosu, nikt nie głosował przeciw. (Głosowanie nr 3)
Dziękuję bardzo.
Poprawka czwarta, senatora Wiatra, poparta przez komisję, zmienia przedmiotowy zakres Komisji Nauki i Edukacji Narodowej w ten sposób, że w miejsce słów "opieka nad dziećmi i młodzieżą" wprowadza słowa "sprawy dzieci i młodzieży".
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o podanie wyników.
Na 92 obecnych senatorów 91 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu, nikt nie głosował przeciw. (Głosowanie nr 4)
Dziękuję bardzo.
Poprawka piąta, senatora Andrzejewskiego, poparta przez komisję, uzupełnia przedmiotowy zakres działania Komisji Praw Człowieka i Praworządności o problematykę instytucji społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o podanie wyników.
Na 92 senatorów 90 głosowało za, 2 wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciw. (Głosowanie nr 5)
Dziękuję bardzo.
Poprawka szósta to poprawka senatorów: Piesiewicza, Góreckiego, Smoktunowicza, Owczarka, Ziółkowskiego, Gacek, Łuczyckiego, Ludwiczuka, Łyczywka, Wacha, Berenta, poparta przez komisję. Poprawka ta modyfikuje przedmiotowy zakres działania Komisji Ustawodawczej w ten sposób, że w miejsce rozpatrywania ustaw uchwalonych przez Sejm wprowadza rozpatrywanie regulacji kodeksowych.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Dziękuję. Proszę o podanie wyników.
Na 92 obecnych senatorów 62 głosowało za, 9 - przeciw, 21 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 6)
Poprawka siódma, poprawka senatora Sidorowicza, poparta przez komisję, uszczegółowia przedmiotowy zakres działania Komisji Zdrowia.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o podanie wyników.
Na 92 obecnych senatorów 88 głosowało za, nikt nie był przeciw, 4 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 7)
Poprawki ósma i dziewiąta, nad którymi należy głosować łącznie, poprawki senatora Putry, poparte przez komisję, zmniejszają liczbę komisji z szesnastu do czternastu i modyfikują ich nazwy oraz przedmiotowy zakres ich działania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o wyniki.
Na 92 obecnych senatorów 62 głosowało za, 29 - przeciw, 1 senator wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 8)
Poprawki przeszły.
Przystępujemy do głosowania nad przyjęciem projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu w całości, ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem przedstawionego projektu, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciwko, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 92 obecnych senatorów 91 głosowało za, nikt nie głosował przeciw, 1 senator wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 9)
(Oklaski)
Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie zmiany Regulaminu Senatu.
Wysoki Senacie, chciałbym teraz poinformować, że za chwilę zostanie zarządzona przerwa, w trakcie której państwo senatorowie będą mogli zapisywać się do komisji senackich.
Chciałbym przypomnieć...
(Rozmowy na sali)
Chciałbym przypomnieć...
(Rozmowy na sali)
Nadal chciałbym przypomnieć, że zgodnie z art. 20 ust. 2 Regulaminu Senatu senator ma obowiązek zgłosić swoją kandydaturę do jednej komisji stałej i może być członkiem nie więcej niż dwóch komisji stałych.
Odpowiednie formularze zostały państwu senatorom dostarczone na ławy senatorskie. Uprzejmie proszę o oddawanie wypełnionych formularzy pracownikom Biura Prac Senackich, którzy będą przebywać poza salą obrad Senatu. Wypełnione formularze proszę składać do godziny 18.10.
(Rozmowy na sali)
Nie, wypełnione formularze należy składać do godziny 18.10.
Zarządzam przerwę w obradach do dnia 10 listopada, do godziny 10.00 rano.
Aha, jeszcze jeden komunikat, przepraszam bardzo.
(Rozmowy na sali)
Przepraszam bardzo, jeszcze jeden komunikat.
Senator Sekretarz
Waldemar Kraska:
Uprzejmie informuję, że posiedzenie Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich odbędzie się dzisiaj o godzinie 20.30, w sali nr 182. Porządek obrad: przygotowanie projektu uchwały w sprawie powołania i ustalenia składów komisji senackich.
(Senator Piotr Andrzejewski: Dla tych, którzy nie słyszeli: komisja regulaminowa, godzina 20.30. Dziękuję.)
(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 17 minut 11)
2. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu