Poprzednia część, następna część, spis treści
* * * Oświadczenie senatora Władysława Mańkuta złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o przyspieszenie prac nad uregulowaniem wypłat ekwiwalentu pieniężnego za udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych strażaków ochotniczych straży pożarnych. Podważenie podstaw prawnych do wypłaty ekwiwalentu i jego wstrzymanie może spowodować odmawianie udziału w kolejnych akcjach, tym bardziej, jeśli ten stan będzie się utrzymywał. W trosce o bezpieczeństwo obywateli z zakresu ochrony przeciwpożarowej, przeciwpowodziowej i zapobiegania innym nadzwyczajnym zagrożeniom życia i zdrowia osób oraz środowiska bardzo proszę o skuteczne nadzorowanie omawianego projektu. Długie i chlubne tradycje działania ochotniczych straży pożarnych wskazują, że stanowią one znaczącą pomoc, szczególnie w środowiskach wiejskich i w małych miejscowościach. Strażacy otrzymują symboliczny ekwiwalent za stałą gotowość niesienia pomocy z narażeniem zdrowia i życia. Aktualna sytuacja bardzo zniechęca i zmniejsza aktywność strażaków, podając w wątpliwość ich wysiłek. Władysław Mańkut Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji: Warszawa, dnia 24 sierpnia 2007 roku Pan Szanowny Panie Marszałku, Nawiązując do pisma z dnia 30 lipca 2007 roku (sygn. BPS/DSK-043-499/07) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pana Władysława Mańkuta złożone podczas 37. posiedzenia Senatu RP w dniu 26 lipca 2007 roku w sprawie przyspieszenia prac nad uregulowaniem wypłat ekwiwalentu pieniężnego za udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych strażaków ochotniczych straży pożarnych, uprzejmie przedstawiam następujące informacje. Na wstępie pragnę podkreślić, iż Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji podziela niepokój Pana Senatora w zakresie sytuacji w ratownictwie ochotniczym wynikającej z interpretacji art. 28 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. z 2002 roku Nr 147, poz. 1229 z późn. zm.), uznając kwestię jednoznacznego uregulowania stanu prawnego w zakresie bezpieczeństwa obywateli za priorytetową. W obowiązującym stanie prawnym uznać należy, iż ekwiwalent pieniężny przysługuje jedynie osobom zatrudnionym, biorącym udział w działaniach ratowniczych lub szkoleniu w godzinach pracy, o ile osoby te utraciły wynagrodzenie z tytułu nieobecności w pracy. Ekwiwalent nie przysługuje w przypadku, gdy dana osoba zachowała wynagrodzenie pomimo nieobecności w pracy (art. 28 ust. 1 i 3 ww. ustawy). Minister SWiA, jako organ zobowiązany stać na straży praworządności oraz podejmować wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego i prawnego - uznał wątpliwości zgłoszone przez organ nadzoru nad gminami w zakresie spraw budżetowych oraz jednostki samorządu terytorialnego. Podkreślić należy, iż intencją MSWiA nie było uniemożliwienie wszystkim strażakom ochotnikom przyznawania świadczeń pieniężnych w postaci tzw. ekwiwalentu lecz uporządkowanie stanu prawnego w przedmiotowym zakresie z uwagi, iż obowiązujące regulacje prawne mogą prowadzić do różnych interpretacji. Z uwagi na zaistniałą sytuację, Minister SWiA w dniu 28 czerwca 2007 roku podczas 44 posiedzenia Sejmu wygłosił oficjalne stanowisko resortu w przedmiotowej sprawie, podejmując jednocześnie natychmiastowe działania, których skutkiem jest zgłoszona przez posłów Klubu Parlamentarnego PiS stosowna poprawka do ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej, która wychodzi w pełni naprzeciw oczekiwaniom środowisk strażackich (druk nr 1953). Tekst zgłoszonej poprawki w pełnym brzmieniu stanowi, iż: "W ustawie z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. 2002 roku Nr 147, poz. 1229) w art. 28 ust. 1 i 2 otrzymują brzmienie: "1. Rada gminy może, w drodze uchwały, przyznać zryczałtowany ekwiwalent każdemu członkowi ochotniczej straży pożarnej za uczestniczenie w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną z zastrzeżeniem ust 3. Wysokość ekwiwalentu ustala rada gminy. 2. Ekwiwalent, o którym mowa w ust. 1, jest wypłacany z budżetu gminy i może być ustalony do wysokości 1/175 przeciętnego wynagrodzenia ogłoszonego, przed dniem naliczenia ryczałtu, przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski" na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004 roku Nr 39, poz. 35, z późn. zm.), za każdą godzinę udziału w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym." Zaproponowane zmiany nadają radom gmin kompetencje do przyznawania ekwiwalentu na rzecz członków OSP oraz określania wysokości tego ekwiwalentu. Obecnie rada gminy nie jest uprawniona do podejmowania uchwał ustalających wysokość ekwiwalentu, na co wskazywał również Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok NSA z dnia 13 lipca 2006 roku I OSK 614/06). Ponadto, posłowie zaproponowali do ustawy zapis, który jednoznacznie wskazuje krąg osób uprawnionych do otrzymywania ekwiwalentu, a tym samym umożliwia radzie gminy przyznawanie zryczałtowanego ekwiwalentu każdemu członkowi ochotniczej straży pożarnej za uczestniczenie w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną, z zastrzeżeniem odnośnie osób nieobecnych w pracy, które zachowały wynagrodzenie. Nowelizacja ta rozstrzyga wyraźnie kwestię wypłat członkom ochotniczych straży pożarnych ekwiwalentu pieniężnego za udział w działaniach ratowniczych. Strażacy ochotnicy będą otrzymywać świadczenia pieniężne za udział w działaniach ratowniczych, zgodnie z dotychczas obowiązującą procedurą, na podstawie precyzyjnych przepisów prawnych. Wprowadzenie ww. zapisów definitywnie rozstrzygnie kwestię ekwiwalentu zgodnie z intencją autorów ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej. Projekt nowelizacji ustawy skierowany został w dniu 10 lipca 2007 roku do I czytania na posiedzeniu Sejmu. Z poważaniem MINISTER Spraw Wewnętrznych i Administracji z up. Paweł SOLOCH Podsekretarz Stanu
* * *
Oświadczenie senatora Czesława Ryszki złożone na 36. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi Panie Ministrze! Pragnę zwrócić uwagę na nierozwiązany dotychczas problem, który z powodu niepodejmowania odpowiednich działań może przerodzić się w narodową tragedię. Zwrócili się do mnie chorzy na wirusowe zapalenie wątroby, sygnalizując, że dotyczy to już łącznie jednego miliona Polaków: około siedmiuset tysięcy zakażonych HCV i około trzystu tysięcy zakażonych HBV. Mówi także o tym tak zwany raport specjalny Prometeuszy na rok 2007, z którego czerpię poniższe informacje. Raport ten omawia najważniejsze problemy pacjentów dotkniętych zakażeniem HCV i HBV, ukazując prawdziwą rangę problemu oraz tragedię osób chorych. Wynika z niego, że Ministerstwo Zdrowia nie wprowadziło w życie ogłoszonego Narodowego Programu Zwalczania HCV, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie dotrzymuje obietnicy wprowadzenia nowych bardzo potrzebnych terapii dla chorych na przewlekłe zapalenie wątroby typu B (HBV). W Polsce wykrywa się corocznie około dziewięciu tysięcy nowych zakażeń HCV, a środki przekazywane przez NFZ wystarczają na leczenie dwóch, trzech tysięcy osób. Jak wynika z raportu, zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV) jest obecnie najpoważniejszym problemem epidemiologicznym. Jest to także wielki problem medyczny i społeczny, ponieważ większość zakażonych HCV nie zdaje sobie sprawy z faktu swojego zakażenia. Sprzyja temu bezobjawowy - i bezżółtaczkowy - okres trwania przewlekłego zapalenia wątroby typu C. Niespecyficzne objawy, takie jak nadmierne zmęczenie, bóle stawów, nie są kojarzone z chorobą wątroby. Na dodatek lekarze pierwszego kontaktu nie mają możliwości wydania bezpłatnego skierowania na badanie w kierunku wykrycia swoistych przeciwciał dla wirusa C - antyHCV. Skierowanie bezpłatne może wydać jedynie lekarz chorób zakaźnych, do którego średni czas oczekiwania wynosi kilka miesięcy. Po roku 1992, kiedy krwiodawstwo wprowadziło testy na obecność antyHCV wśród honorowych dawców krwi, nie poinformowano nigdy biorców sprzed tego okresu o tym, że powinni się oni przebadać na obecność antyHCV. Dla przykładu w USA cofano się w wypadku dawców, u których wykryto HCV w 1991 r., o dziesięć lat wstecz w historii ich dawstwa. W Polsce nie powiadomiono nawet tych, którzy otrzymali krew tydzień przed wykryciem HCV u danego dawcy krwi. Dziś jest prawdopodobnie za późno, aby imiennie powiadomić wszystkich biorców, ale fakt zaniechania miał miejsce i potrzeba wysiłku, aby dotrzeć do tych wszystkich zakażonych. Należy przyjąć, że około 80% zakażeń HCV miało i ma miejsce w placówkach ochrony zdrowia, a pacjenci zakażeni są ofiarami braku odpowiedniego reżimu sanitarnego, nieodpowiedniej sterylizacji, niewiedzy personelu medycznego, a także transfuzji krwi przed 1993 r. Jednym słowem, pacjenci z HCV to w głównej mierze ofiary zakażeń szpitalnych, błędów medycznych, których teraz nie ma komu naprawiać. Zdaję sobie sprawę z tego, że jednostkowy koszt terapii przeciwwirusowej oscyluje w granicach 18-36 tysięcy zł, więc nic dziwnego, że zwykłych podatników nie stać na nie. Jednak brak leczenia generuje dla państwa większe wydatki w rezultacie następstw chorobowych, nie wspominając o kosztach społecznych (przedwczesna śmierć, osierocone dzieci...). 15 marca bieżącego roku Parlament Europejski przyjął pisemną deklarację w sprawie WZW typu C, w której wspomina się, że dwanaście milionów ludzi w Europie jest zakażonych wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV). Mając to na uwadze, wezwano Komisję i Radę do: uznania zapalenia wątroby typu C za pilną kwestię z zakresu ochrony zdrowia i wskazanie działań priorytetowych w programach przyszłych prezydencji Rady; przyjęcia zalecenia Rady w sprawie badań przesiewowych pod kątem zapalenia wątroby typu C, przy zapewnieniu wczesnej diagnozy i szerszego dostępu do leczenia i opieki; reakcji na zalecenia zawarte w sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego z czerwca 2006 r. w sprawie ochrony europejskich pracowników opieki zdrowotnej przed zakażeniami krwiopochodnymi wynikającymi ze zranień igłą; ułatwienia dalszych badań nad leczeniem pacjentów z zapaleniem wątroby typu C zakażonych również wirusem HIV i/lub zakażeniem wątroby typu B, prowadzonych w ramach siódmego programu ramowego badań naukowych. Wiem, że w roku 2005 Pan Minister przyjął walkę z HCV jako priorytet swoich działań, powołał ministerialną grupę doradczą, czego wynikiem jest powstanie projektu Narodowego Programu Zwalczania HCV. Jednak do dnia dzisiejszego Narodowy Program Zwalczania HCV spoczywa gdzieś w biurku Ministerstwa Zdrowia i jak dotąd nie został wprowadzony w życie. Największym problemem chorych z powodu zakażenia przewlekłego wirusem HBV jest brak możliwości leczenia najnowszymi lekami przeciwwirusowymi. W Polsce są już zarejestrowane trzy takie leki, których skuteczność jest wyższa niż leku stosowanego obecnie w programie terapeutycznym (lamiwudyna). Są to entekavir, adefovir, telbiwudyna. Żaden z tych leków nie znalazł się w programach terapeutycznych. Leki są zbyt drogie, aby pacjenci mogli kupować je z własnych środków (średnia cena to około 2 tysięcy 500 zł na miesiąc). NFZ obiecywał wprowadzić adefovir do leczenia przewlekłych zapaleń wątroby typu B w programie terapeutycznym już w połowie 2005 r. Po demonstracji pacjentów i półrocznym dialogu NFZ adefoviru nie wprowadzono, pomimo obietnic, że tak się stanie. W tym roku w dniu 25 kwietnia na konferencji prasowej obecny przedstawiciel NFZ obiecywał wprowadzenie entekaviru i adefoviru najpóźniej w ciągu sześciu tygodni. Kolejna obietnica została niedotrzymana! W Polsce obecnie oczekuje na te leki około tysiąca pacjentów, którzy tylko tymi, a nie innymi lekami mogą być leczeni. Wniosek: tysiąc chorych albo dostanie szansę na leczenie w najbliższym czasie, albo umrze z powodu braku dostępności do zarejestrowanych w Polsce leków w wyniku marskości wątroby i raka pierwotnego tego narządu. Panie Ministrze, znając Pańską determinację w naprawie służby zdrowia, polecam uwadze także niniejszy problem. Czesław Ryszka Odpowiedź ministra zdrowia: Warszawa, dn. 24.08.2007 Pan Szanowny Panie Marszałku, Odpowiadając na pismo z dnia 19 lipca 2007 r. znak: BPS/DSK-043-444/07 dotyczące oświadczenia złożonego przez senatora Pana Czesława Ryszkę podczas 36. posiedzenia Senatu RP w dniu 11 lipca 2007 r. w sprawie Polaków zakażonych wirusami zapalenia wątroby typu C i B uprzejmie informuję, iż dostrzegam bardzo trudną sytuację osób zakażonych wirusem zapalenia wątroby. Dlatego też zarządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 23 grudnia 2005 r. (Dz. Urz. Min. Zdrow. Nr 19, poz. 107, z późn. zm.) został powołany Zespół do Spraw Zakażeń HCV w celu opracowania Narodowego Programu Zwalczania HCV. Odbyły się dwa spotkania Zespołu w celu przedstawienia i omówienia wersji programu opracowanego przez Polską Grupę Ekspertów HCV. Obecnie przygotowywany jest kosztorys programu w porozumieniu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Niemniej należy mieć na uwadze, iż wielu pacjentów chorych na różne choroby zgłasza problemy z uzyskaniem pomocy ze strony opieki zdrowotnej. Minister Zdrowia chcąc temu zaradzić finansuje programy zdrowotne. Zgodnie z art. 48 ust. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Nr 210, poz. 2135, z późn. zm.) Minister Zdrowia może opracowywać, wdrażać, realizować i finansować programy zdrowotne, które dotyczą w szczególności: 1) ważnych zjawisk epidemiologicznych; 2) innych istotnych problemów zdrowotnych dotyczących całej lub określonej grupy świadczeniobiorców przy istniejących możliwościach ich eliminowania bądź ograniczania; 3) wdrożenia nowych procedur medycznych i przedsięwzięć profilaktycznych. Obecnie statystyki medyczne pokazują, iż głównymi problemami zdrowotnymi w Polsce, ze względu na wysoką umieralność, są choroby układu krążenia, nowotwory oraz wypadki i urazy. Na 2007 r. zaplanowane jest do realizacji 15 programów zdrowotnych na kwotę 591 666 455 zł. Uprzejmie informuję, iż warunki udzielania i zakres świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, a także zasady i tryb finansowania tych świadczeń określa ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Nr 210, poz. 2135, z późn. zm.) oraz akty wykonawcze do tej ustawy i zarządzenia Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, dotyczące postępowań w sprawie zawarcia umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w poszczególnych rodzajach i zakresach. Zgodnie z załącznikiem nr 1d do zarządzenia nr 80/2006 z dnia 18 września 2006 r. Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie przyjęcia "Szczegółowych materiałów informacyjnych o przedmiocie postępowania w sprawie zawarcia umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz o realizacji i finansowaniu umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju: leczenie szpitalne", z późn. zm., w ramach katalogu programów terapeutycznych (lekowych) znajduje się pięć programów dla osób zakażonych wirusem żółtaczki: - leczenie przewlekłego WZW typu B lamiwudyną, - leczenie przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa pegylowanym, - leczenie przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa naturalnym, - leczenie przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa rekombinowanym, - leczenie przewlekłego WZW. Osoby z rozpoznanym WZW typu B i C, należą do grupy pacjentów, u których może zostać wdrożone leczenie w ramach programu terapeutycznego. Kryteria włączenia do programu (oddzielnie dla osób zakażonych HBV i osób zakażonych HCV) oraz kryteria wykluczenia z programu ujęte zostały w opisach programów terapeutycznych (lekowych), stanowiących załącznik nr Id do ww. zarządzenia. Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze dobro pacjentów zakażonych wirusem żółtaczki, zawarł z wykonawcami świadczeń opieki zdrowotnej, oprócz umów w zakresie leczenia szpitalnego, również umowy w zakresie ambulatoryjnych poradni: chorób zakaźnych, wzw, hepatologicznej. Świadczenia, w ramach tych poradni, obejmują m. in. następujące czynności świadczeniodawcy: - badanie lekarskie: podmiotowe i przedmiotowe, przeprowadzone zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, zakończone postawieniem diagnozy wstępnej lub ostatecznego rozpoznania, - udzielanie albo zlecanie niezbędnych świadczeń diagnostycznych, zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, ordynowanie koniecznych leków i zlecanie wyrobów medycznych, będących przedmiotami ortopedycznymi lub środkami pomocniczymi, - kierowanie na konsultacje specjalistyczne, leczenie szpitalne, leczenie uzdrowiskowe lub rehabilitację leczniczą, - orzekanie o stanie zdrowia w zakresie określonym w ustawie, - niezbędną edukację i promocję zachowań prozdrowotnych, - udzielenie innych niezbędnych świadczeń diagnostycznych i terapeutycznych właściwych dla danej specjalności. W celu zabezpieczenia dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej dla świadczeniobiorców dyrektorzy oddziałów wojewódzkich Funduszu zawierają ze świadczeniodawcami umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Jednak wysokość łącznych zobowiązań Funduszu wynikających z zawartych ze świadczeniodawcami umów nie może przekroczyć wysokości wydatków przewidzianych na ten cel w planie finansowym Funduszu, zgodnie z art. 132 ust. 5 ww. ustawy. Niemniej jednak, uprzejmie informuję, że zgodnie z § 42 ust. 1 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 października 2005 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej (Dz. U. Nr 197, poz. 1643), każda ze stron umowy może w uzasadnionych przypadkach wnioskować na piśmie o zmianę warunków zawartej umowy. W sprawach spornych między stronami umowy, których nie udało się rozstrzygnąć polubownie właściwymi dla rozpoznawania tych spraw są sądy powszechne właściwe dla Oddziału Funduszu. W kwestii dotyczącej nowych programów dla osób zakażonych wirusem żółtaczki uprzejmie informuję, że zgodnie z informacją uzyskaną z Narodowego Funduszu Zdrowia zakończone zostały prace rankingujące nad złożonymi wnioskami o wdrożenie nowych programów terapeutycznych leczenia WZW typu B lekami entekawir i adefowir. Wnioski o wdrożenie programu "Leczenie chorych z przewlekłym zapaleniem wątroby wywołanym wirusem typu B w odporności na lamiwudynę" zostały złożone do katalogu terapeutycznych programów zdrowotnych przez producentów substancji czynnych adefovir i entekawir. Wnioski te zostały ocenione i zajęły wysoką pozycję wśród rankingowanych propozycji programów terapeutycznych. Ponadto płatnik świadczeń uzyskał od podmiotów odpowiedzialnych deklarację obniżenia ceny ww. produktów leczniczych w przypadku włączenia ich do terapeutycznych programów zdrowotnych. Natomiast zasady wdrażania programów terapeutycznych określa zarządzenie nr 38/2007/DGL Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia 19 czerwca 2007 r. w sprawie zasad opracowywania przez Narodowy Fundusz Zdrowia terapeutycznych programów zdrowotnych. Ponadto przedstawiam w załączeniu dane uzyskane z Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczące: - wysokości środków finansowych przeznaczonych w latach 2005-2007 na realizację poszczególnych programów terapeutycznych leczenia WZW oraz poziomu ich wykorzystania (tabela 1), - wielkości kosztu jednostkowego ponoszonego na pacjenta rocznie w ramach poszczególnych programów (tabela 2), liczby świadczeniobiorców objętych ww. programami w latach 2005-2007 (tabela 3). Wobec powyższych danych uzyskanych z Narodowego Funduszu Zdrowia należy stwierdzić, iż od 2005 roku odnotowano znaczny wzrost poziomu finansowania programów terapeutycznych leczenia WZW typu B i C, co z kolei przekłada się na zwiększenie dostępu osób zakażonych HBV i osób zakażonych HCV do leczenia. Tabela 1. Wysokość środków finansowych przeznaczonych w latach 2005-2007 na realizację programów terapeutycznych oraz poziom ich wykorzystania. |
Tabela 1. Wysokość środków finansowych przeznaczonych w latach 2005-2007 na realizację programów terapeutycznych oraz poziom ich wykorzystania.
Nazwa programu |
2005 r. |
2006 r. |
2007 r. |
||||
Wartość świadczeń w zł |
% wykonania |
Wartość świadczeń |
% wykonania |
Wartość świadczeń |
|||
kontrakt |
wykonanie |
kontrakt |
wykonanie |
kontrakt |
|||
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lamiwudyną |
7 680 550 |
7 329 130 |
95 |
7 302 710 |
5 674 010 |
78 |
5 235 089 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa pegylowanym |
- |
- |
- |
60 876 750 |
54 403 380 |
89 |
56 816 632 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa naturalnym |
- |
- |
- |
2 962 500 |
2 387 080 |
81 |
3 435 614 |
Program leczeniu przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa rekombinowanym |
- |
- |
- |
3 037 180 |
1 790 080 |
59 |
2 323 826 |
Program leczenia przewlekłego WZW |
58996730 |
53734240 |
91 |
- |
- |
- |
- |
Razem |
66 677 280 |
61 063 370 |
92 |
74 179 140 |
64 254 550 |
87 |
87811 161 |
Tabela 2. Średni koszt jednostkowy ponoszony na pacjenta rocznie w ramach poszczególnych programów.
Nazwa programu |
Średni koszt jednostkowy w zł |
|
2005 r. |
2006 r. |
|
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lamiwudyną |
3 234 |
2 332 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa pegylowanym |
- |
13 012 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa naturalnym |
- |
6612 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa rekombinowanym |
- |
3 891 |
Program leczenia przewlekłego WZW |
20 292 |
- |
Tabela 3. Liczba świadczeniobiorców objętych poszczególnymi programami w latach 2005-2007.
Nazwa programu |
Liczba pacjentów objętych programem |
||
2005 r. |
2006 r. |
2007 r. (stan na dzień 24.06.2007) |
|
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lamiwudyną |
2 266 |
2 433 |
1 611 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa pegylowanym |
- |
4 181 |
2 107 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa naturalnym |
- |
361 |
169 |
Program leczenia przewlekłego WZW typu B lub C interferonem alfa rekombinowanym |
- |
460 |
204 |
Program leczenia przewlekłego WZW |
2 648 |
- |
- |
Razem |
4 914 |
7 435 |
4 091 |
Z wyrazami szacunku Z upoważnienia MINISTRA ZDROWIA PODSEKRETARZ STANU Jarosław Pinkas * * *
Oświadczenie senatorów Andrzeja Jarocha i Mieczysława Szyszki złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka W ostatnich miesiącach ze środowiska związanego z ochotniczymi strażami pożarnymi dotarły do nas sygnały o niepokoju wywołanym stanowiskiem MSWiA wyrażonym w piśmie Departamentu Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych z dnia 29 maja bieżącego roku, a dotyczącym ekwiwalentu pieniężnego za udział w działaniu ratowniczym lub szkoleniu organizowanym przez PSP. W stanowisku jest zapowiedź odejścia od szesnastoletniej praktyki wypłat tego ekwiwalentu. Obok wątpliwości natury prawnej, podnoszonych w opracowanych dla organów stowarzyszenia OSP opiniach, które przesłano do ministerstwa, nasz niepokój budzą możliwe skutki społeczne tej drastycznej zmiany w dofinansowaniu OSP. Według szacunków, jakie nam przekazano, zmiana może dotknąć około pięciuset tysięcy strażaków ochotników zrzeszonych w trzech tysiącach pięciuset jednostkach z terenu całego kraju, którzy według publikowanych statystyk brali udział w stu trzydziestu tysiącach na ogólną liczbę czterystu trzydziestu tysięcy zdarzeń ratowniczych w Polsce. Przy tak dużej skali wpływu tej struktury na system ratowniczo-gaśniczy i poczucie bezpieczeństwa lokalnych wspólnot należy unikać wszelkich źródeł destabilizacji ładu w funkcjonowaniu OSP. Groźba odpływu wyszkolonych kadr i ograniczenie możliwości pozyskiwania następców może w naszej opinii stać się takim czynnikiem destabilizacji. Z naszych kontaktów i rozmów wynika też, że rolnicy, pracownicy i emeryci, ale też studenci i uczniowie tworzący jednostki OSP traktowali ekwiwalenty nie jako zwrot utraconego wynagrodzenia czy też innych korzyści ani też jako wynagrodzenia za akcję ratowniczą, ale rodzaj diety państwowej podobnej do tych, które otrzymują osoby pełniące społecznie służbę publiczną z racji mandatu społecznego. Panie Ministrze, w opisanej sytuacji wydaje się, że nawet jeśli braknie podstaw do wycofania na wstępie przywołanej opinii MSWiA, to pilnie należy dokonać zmiany legislacyjnej umożliwiającej podtrzymanie szesnastoletniej tradycji świadczenia za działania ratownicze i szkolenia wszystkich strażaków ochotników. Z poważaniem Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji: Warszawa, dnia 24 sierpnia 2007 roku Pan Szanowny Panie Marszałku, Nawiązując do pisma z dnia 30 lipca 2007 roku (sygn. BPS/DSK-043-498/07) przekazującego oświadczenie Senatorów RP Pana Andrzeja Jarocha i Pana Mieczysława Szyszki złożone podczas 37. posiedzenia Senatu RP w dniu 26 lipca 2007 roku w sprawie wstrzymania wypłaty ekwiwalentu pieniężnego za udział w działaniu ratowniczym i szkoleniu organizowanym przez PSP, uprzejmie przedstawiam następujące informacje. Na wstępie pragnę podkreślić, iż podzielam niepokój Panów Senatorów w zakresie sytuacji w ratownictwie ochotniczym wynikającej z interpretacji art. 28 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. z 2002 roku Nr 147, poz. 1229 z późn. zm.), uznając kwestię jednoznacznego uregulowania stanu prawnego w zakresie bezpieczeństwa obywateli za priorytetową. W obowiązującym stanie prawnym uznać należy, iż ekwiwalent pieniężny przysługuje jedynie osobom zatrudnionym, biorącym udział w działaniach ratowniczych lub szkoleniu w godzinach pracy, o ile osoby te utraciły wynagrodzenie z tytułu nieobecności w pracy. Ekwiwalent nie przysługuje w przypadku, gdy dana osoba zachowała wynagrodzenie pomimo nieobecności w pracy (art. 28 ust. 1 i 3 ww. ustawy). Minister SWiA, jako organ zobowiązany stać na straży praworządności oraz podejmować wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego i prawnego - uznał wątpliwości zgłoszone przez organ nadzoru nad gminami w zakresie spraw budżetowych oraz jednostki samorządu terytorialnego. Podkreślić należy, iż intencją MSWiA nie było uniemożliwienie wszystkim strażakom ochotnikom przyznawania świadczeń pieniężnych w postaci tzw. ekwiwalentu lecz uporządkowanie stanu prawnego w przedmiotowym zakresie z uwagi, iż obowiązujące regulacje prawne mogą prowadzić do różnych interpretacji. Z uwagi na zaistniałą sytuację, Minister SWiA w dniu 28 czerwca 2007 roku podczas 44 posiedzenia Sejmu wygłosił oficjalne stanowisko resortu w przedmiotowej sprawie, podejmując jednocześnie natychmiastowe działania, których skutkiem jest zgłoszona przez posłów Klubu Parlamentarnego PiS stosowna poprawka do ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej, która wychodzi w pełni naprzeciw oczekiwaniom środowisk strażackich (druk nr 1953). Tekst zgłoszonej poprawki w pełnym brzmieniu stanowi, iż: "W ustawie z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. 2002 roku Nr 147, poz. 1229) w art. 28 ust. 1 i 2 otrzymują brzmienie: "1. Rada gminy może, w drodze uchwały, przyznać zryczałtowany ekwiwałent każdemu członkowi ochotniczej straży pożarnej za uczestniczenie w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną, z zastrzeżeniem ust 3. Wysokość ekwiwalentu ustala rada gminy. 2. Ekwiwalent, o którym mowa w ust. 1, jest wypłacany z budżetu gminy i może być ustalony do wysokości 1/175 przeciętnego wynagrodzenia ogłoszonego, przed dniem naliczenia ryczałtu, przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski" na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004 roku Nr 39, poz. 35, z późn. zm.), za każdą godzinę udziału w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym." Zaproponowane zmiany nadają radom gmin kompetencje do przyznawania ekwiwalentu na rzecz członków OSP oraz określania wysokości tego ekwiwalentu. Obecnie rada gminy nie jest uprawniona do podejmowania uchwał ustalających wysokość ekwiwalentu, na co wskazywał również Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok NSA z dnia 13 lipca 2006 roku I OSK 614/06). Ponadto, posłowie zaproponowali do ustawy zapis, który jednoznacznie wskazuje krąg osób uprawnionych do otrzymywania ekwiwalentu, a tym samym umożliwia radzie gminy przyznawanie zryczałtowanego ekwiwalentu każdemu członkowi ochotniczej straży pożarnej za uczestniczenie w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną, z zastrzeżeniem odnośnie osób nieobecnych w pracy, które zachowały wynagrodzenie. Nowelizacja ta rozstrzyga wyraźnie kwestię wypłat członkom ochotniczych straży pożarnych ekwiwalentu pieniężnego za udział w działaniach ratowniczych. Strażacy ochotnicy będą otrzymywać świadczenia pieniężne za udział w działaniach ratowniczych, zgodnie z dotychczas obowiązującą procedurą, na podstawie precyzyjnych przepisów prawnych. Wprowadzenie ww. zapisów definitywnie rozstrzygnie kwestię ekwiwalentu zgodnie z intencją autorów ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej. Projekt nowelizacji ustawy skierowany został w dniu 10 lipca 2007 roku do I czytania na posiedzeniu Sejmu. Z poważaniem MINISTER Spraw Wewnętrznych i Administracji z up. Paweł SOLOCH Podsekretarz Stanu
* * *
Oświadczenie senatora Władysława Mańkuta złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra budownictwa Andrzeja Aumillera, do ministra transportu Jerzego Polaczka, do ministra środowiska Jana Szyszki oraz od minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej W latach 2007-2013 Polska zaplanowała wielkie i wiele inwestycji infrastrukturalnych. Konstrukcje inżynierskie, takie jak mosty, wiadukty, tunele, wielopoziomowe garaże, płyty lotniskowe, mury oporowe, nadbrzeża, gazoport, kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną, zapory, bloki energetyczne, są najbardziej kosztowne. Zazwyczaj są to konstrukcje żelbetowe, które narażone są na zniszczenia i wczesne szkody z powodu korozji stali zbrojeniowej. Konsekwencją tego są olbrzymie koszty utrzymania, remontów i wymian obiektów na całym świecie. Na przykład w raporcie Federalnej Administracji Autostrad w USA z roku 2001 oceniono bezpośrednie koszty spowodowane korozją żelbetów w gospodarce amerykańskiej na 276 miliardów USD rocznie, co stanowi około 3,1% GDP. Pośrednie koszty korozji, koszty zewnętrzne, społeczne, oceniono w tym samym raporcie na co najmniej równe kosztom bezpośrednim. Tak więc koszty korozji wyniosły ponad 6% produktu krajowego brutto USA! Roczne bezpośrednie koszty korozji wyłącznie mostów żelbetonowych wyliczono na 8 miliardów 290 milionów USD, a pośrednie koszty zewnętrzne - ograniczenia w ruchu, straty w produktywności, katastrofy budowlane, bo korozja zbrojenia nie jest niestety widoczna z zewnątrz etc. - spowodowane korozją mostów oceniono na około dziesięć razy wyższe niż koszty bezpośrednie. Skoro w krajach znanych z wysokiej kultury technicznej i przywiązania do przestrzegania standardów technicznych straty powodowane korozją żelbetów obliczane są na 6% PKB, to upoważnia mnie to do zwrócenia na ten problem uwagi. Tym bardziej że z posiadanych informacji wynika, iż w RP nie są dotychczas stosowane przemysłowo technologie ochrony konstrukcji żelbetowych i ich nieinwazyjnej rehabilitacji, chociaż technologie te są znane i w praktyce na świecie powszechnie stosowane, przodują tu Szwajcaria, Norwegia, Holandia. Proszę ministra budownictwa, ministra transportu i ministra środowiska o informacje o skali korozji konstrukcji żelbetowych, czyli strat ponoszonych przez nasz kraj z tego powodu, oraz skali niekorzystnego oddziaływania na środowisko. Zwracam się z zapytaniem do ministra budownictwa i ministra środowiska, czy istnieją procedury weryfikujące konieczną utylizację skontaminowanych chlorkami zakwaszonych betonów, usuwanych z naprawianych dotychczasowymi metodami obiektów żelbetowych, oraz procedury zabezpieczające przed bezprawnym ponownym wprowadzaniem tych betonów do obrotu zamiast ich utylizacji. Proszę ministra rozwoju regionalnego o informację, na ile możliwa jest konwergencja programów operacyjnych "Innowacyjna Gospodarka" oraz "Infrastruktura i Środowisko", ażeby zaplanowana infrastruktura została skutecznie zabezpieczona przed przedwczesnym zniszczeniem i zamianą w miliony ton toksycznego gruzu. Władysław Mańkut Odpowiedź ministra środowiska: Warszawa, dnia 27 sierpnia 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, Odpowiadając na oświadczenie senatora Władysława Mańkuta w sprawie planowanych w latach 2007-2013 inwestycji i ich oddziaływania na środowisko, przedstawiam poniższe wyjaśnienia. W odniesieniu do tematów poruszanych w oświadczeniu senatora Władysława Mańkuta, będących jednocześnie w kompetencji Ministra Środowiska, pragnę przedstawić zakres obowiązków związanych z przedmiotową problematyką, które wynikają z przepisów dotyczących gospodarki odpadami. W przypadku prac konserwatorskich lub rozbiórkowych powstają różnego rodzaju odpady, w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz.U. z 2007 r. Nr 39. poz. 251, z późn. zm.). Wytwórcą tych odpadów jest najczęściej podmiot prowadzący wspomniane prace i to on jest w pierwszej kolejności odpowiedzialny za prawidłowe ich zagospodarowanie. Obowiązki wytwórcy polegają przede wszystkim na prawidłowym zewidencjonowaniu wytworzonych odpadów oraz na przekazaniu ich podmiotowi uprawnionemu do ich dalszego zagospodarowania (tzn. takiemu, który legitymuje się zezwoleniem na działalność z zakresu gospodarowania odpadami). W zależności od stwierdzonych właściwości odpadów są one kierowane do odzysku lub unieszkodliwiania. Natomiast w przypadku braku możliwości ich gospodarczego wykorzystania (odzysku) przedmiotowe odpady są najczęściej kierowane do unieszkodliwiania poprzez składowanie.- Należy zwrócić uwagę, że każdy następny podmiot, który faktycznie włada odpadami jest również obowiązany m. in. do prowadzenia ich ewidencji. Szczegółowe procedury związane z przekazaniem odpadów do składowania zostały określone przepisami rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 7 września 2005 r. w sprawie kryteriów oraz procedur dopuszczania odpadów do składowania na składowisku odpadów danego typu (Dz.U. Nr 186, poz. 1553, z późn. zm.). Polegają one przede wszystkim na: - sporządzaniu podstawowej charakterystyki odpadów, zwanej dalej "podstawową charakterystyką", - przekazaniu podstawowej charakterystyki zarządzającemu składowiskiem, - poddaniu odpadów okresowej kontroli, zwanej dalej "testem zgodności", w celu weryfikacji informacji zawartych w podstawowej charakterystyce, - okresowym dostarczaniu zarządzającemu składowiskiem testów zgodności, - weryfikacji odpadów na miejscu ich składowania. W zależności od właściwości odpadów mogą one być umieszczone na składowisku odpadów niebezpiecznych, obojętnych lub innych niż niebezpieczne i obojętne wyłącznie po spełnieniu kryteriów dopuszczania odpadów do składowania na składowisku danego typu, które zostały zawarte w załącznikach do omawianego rozporządzenia. Warto w tym miejscu nadmienić, że w przypadku składowania niektórych rodzajów odpadów (które nie posiadają właściwości niebezpiecznych), pochodzących z rozbiórki i remontów, ww. rozporządzenie przewidziało uproszczenia związane z kierowaniem ich na składowiska. Natomiast odnosząc się do możliwości ponownego wprowadzenia do obrotu materiałów lub substancji będących odpadami, należy zaznaczyć, że jest to możliwe jeżeli w przeprowadzonym procesie ich odzysku istnieje możliwość ich bezpośredniego wykorzystania, bez konieczności ponownego przetwarzania oraz jeżeli spełniają one wszystkie, określone odrębnymi przepisami wymagania jakościowe ustanowione dla konkretnego rodzaju produktów. Z wyrazami szacunku Z up. Ministra Sekretarz Stanu Krzysztof Zaręba
* * *
Oświadczenie senatora Czesława Ryszki złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry oraz do szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoniego Macierewicza Jako senator reprezentujący region częstochowski kolejny raz chciałbym poruszyć bulwersującą sprawę sposobu zadysponowania mieniem Skarbu Państwa o olbrzymiej wartości bez uwzględnienia obowiązujących przepisów, a także interesu regionu, w którym znajduje się to mienie. Chodzi o znajdujące się pod Częstochową lotnisko Rudniki, które w niejasnych okolicznościach Agencja Mienia Wojskowego sprzedała spółce Bosacka Development Partners z siedzibą w Krakowie. Oprócz tejże agencji jedynym wspólnikiem została osoba fizyczna, pan Andrzej Stoch z Zakopanego, która wniosła do spółki 50 tysięcy zł, czyli nieporównywalnie mniej, niż wynosił udział Agencji Mienia Wojskowego - 15 milionów 301 tysięcy zł. Według odpisu z rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego z 5 stycznia 2007 r. Agencja Mienia Wojskowego nadal posiadała w Bosacka Development Partners spółka z o.o. trzydzieści jeden tysięcy dziesięć udziałów o łącznej wartości 3 milionów 101 tysięcy zł spośród stu pięćdziesięciu trzech tysięcy pięciuset dziesięciu udziałów o łącznej wartości 15 milionów 351 tysięcy zł. Wówczas też Bosacka Development Partners spółka z o.o. tylko w odniesieniu do lotniska Rudniki zalegała z zapłatą podatku od nieruchomości za 2005 i 2006 r., według nieoficjalnych danych, na poziomie około 2 milionów zł. Za taki stan rzeczy odpowiada jednoosobowy zarząd w osobie Andrzeja Stocha, dysponującego pozostałymi udziałami w spółce. Został on powołany na prezesa spółki w okresie, gdy Agencja Mienia Wojskowego była większościowym jej udziałowcem. Jak się dowiedziałem, w ostatnim miesiącu Andrzej Stoch, jako osoba fizyczna, udzielił pożyczki spółce Bosacka pod zastaw lotniska. Niezwłocznie, nazajutrz lub dwa dni później po zawarciu umowy pożyczki, stanowiące jej zabezpieczenie lotnisko zostało przewłaszczone na rzecz pożyczkodawcy. Świadczy to o pozornym charakterze umowy pożyczki, gdyż w świetle faktów jest to umowa sprzedaży nieruchomości, a więc wyprowadzenie majątku spółki. Co jednak najbardziej podejrzane, choć dopełniono wszelkich obowiązków z tytułu zawarcia umowy pożyczki - dokonanie opłat, zapłata podatku od czynności cywilnoprawnych et cetera - sama kwota udzielonej pożyczki nie wpłynęła do spółki Bosacka od Andrzeja Stocha. Mogło to mieć znaczenie dla gminy Rudniki, która wpłacone do spółki pieniądze przejęłaby z tytułu dochodzonych od spółki Bosacka zobowiązań podatkowych. O ile mi wiadomo, władze tej gminy, jako organ podatkowy, przygotowują doniesienie do prokuratury w tej sprawie. Jeśli to wszystko prawda, to ta sytuacja powinna być zbadana pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa. Ta sama osoba reprezentuje obie strony omawianej umowy. Ponadto zaniepokojenie społeczeństwa Częstochowy budzi fakt braku postępu w prowadzonych dochodzeniach w sprawie rażących nieprawidłowości, do jakich doszło przy sprzedaży tego lotniska. Coraz głośniej mówi się o tym, że za sprzedażą lotniska stoją najbogatsi ludzie w Polsce, działający na rynku nieruchomości Skarbu Państwa, nietykalni ze względu na polityczne zaplecze. Obym się mylił. Uprzejmie proszę o ponowne przyjrzenie się tej sprawie. Czesław Ryszka Odpowiedź zastępcy prokuratora generalnego, prokuratora krajowego: Warszawa, dnia 28.08. 2007 r. Pan W związku z przesłanym przy piśmie Pana Ryszarda Legutko - Wicemarszałka Senatu RP z dnia 30 lipca 2007 r. nr BPS/DSK-043-482/07, oświadczeniem Pana Senatora RP Czesława Ryszki złożonym na 37 posiedzeniu Senatu w dniu 26 lipca 2007 roku, dotyczącym zadysponowania przez Spółkę "Bosacka Development Partners" mieniem Skarbu Państwa tj. terenami Lotniska Rudniki k. Częstochowy, uprzejmie informuję, że sprawa ta jest obecnie przedmiotem śledztwa (sygn. akt V Ds. 114/06) prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, a dotyczącego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez przedstawicieli Agencji Mienia Wojskowego w okresie od 2002-2004, polegającego na wniesieniu do spółek prawa handlowego nieruchomości pozostających w zarządzie Agencji jako aportów, a następnie zbyciu tych nieruchomości po zaniżonej cenie, czym spowodowano szkodę w znacznych rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa. Postępowanie w tej sprawie zainicjowane zostało zawiadomieniem o przestępstwie, jakie w połowie 2005 r. złożył w Prokuraturze Rejonowej Kraków Śródmieście - Poseł na Sejm RP Pan Przemysław Gosiewski informując, że jako członek Sejmowej Komisji Obrony Narodowej otrzymał anonimowe pismo, w którym opisane zostało szereg nieprawidłowości w gospodarowaniu mieniem przez Oddział Terenowy Agencji Mienia Wojskowego w Krakowie, polegających między innymi na wniesieniu do czterech spółek prawa handlowego atrakcyjnie położonych nieruchomości, a następnie odsprzedaży uzyskanych udziałów pozostałym prywatnym udziałowcom. W zawiadomieniu opisano cztery przypadki takich transakcji, w tym wniesienie w 2004 r. przez Agencją Mienia Wojskowego, tytułem aportu do spółki "Bosacka Development Partners" Sp. z o.o. nieruchomości położonych w centrum Krakowa przy ul. Bosackiej oraz nieruchomości (lotniska) położonej w miejscowości Rudniki koło Częstochowy. Uzyskane w ten sposób udziały w spółce, zostały następnie jeszcze w 2004 roku odsprzedane jej prywatnemu współudziałowcowi. Z uwagi na fakt, że istotne decyzje związane z przedstawionym stanem faktycznym, zapadały w siedzibie Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie, stąd prowadzenie postępowania w tej sprawie przekazane zostało początkowo Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Ochota, a następnie Wydziałowi Śledczemu Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W dniu 28 grudnia 2005 r. wszczęto w tej sprawie śledztwo o przestępstwo z art. 296 § 3 kodeksu karnego. W toku śledztwa prokuratura ta nawiązała współpracę z Najwyższą Izbą Kontroli, która poinformowała, iż opisane zagadnienia były przedmiotem jej kontroli, co pozwoliło ujawnić, że podobne do opisanych w zawiadomieniu Posła Przemysława Gosiewskiego nieprawidłowości miały miejsce także w przypadku współdziałania Agencji z kolejnymi sześcioma podmiotami. W tej sytuacji, zakresem przedmiotowym śledztwa objęto wszystkie zakwestionowane przez Najwyższą Izbę Kontroli transakcje. Łącznie głównym wątkiem postępowania objęto 9 spółek prawa handlowego, do których agencja wniosła w formie aportu w sumie 17 atrakcyjnych komercyjnie nieruchomości, położonych na terenie Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Zakopanego, Krynicy Zdrój, Olsztyna i tereny dwu lotnisk wraz z ich infrastrukturą. Na podstawie zeznań przesłuchanych inspektorów NIK przyjęto wersję, iż wnoszenie przez Agencję Mienia Wojskowego nieruchomości do spółek w formie aportu, a następnie rychła sprzedaż uzyskanych udziałów, świadczyć może, iż Agencja obchodząc w ten sposób prawo dokonywała faktycznego zbycia nieruchomości z pominięciem procedur przetargowych na rzecz wybranych przez siebie podmiotów i po uzgodnionej z nimi cenie. Jednocześnie ujawniono, iż sprzedaż udziałów odbywała się po cenie nominalnej, zaś wobec nieterminowej zapłaty nie naliczano odsetek oraz nie podejmowano działań windykacyjnych. Jednocześnie realizowanie danej inwestycji nie było uzasadnione ekonomicznie, tym bardziej, iż jak ustalono wielokrotnie już w dacie przystępowania Agencji Mienia Wojskowego do zawiązywanych Spółek zawierane były jednocześnie przez Agencje umowy przedwstępne zbycia jej udziałów na rzecz współudziałowców. Umowy te były zawierane ze szkodą dla mienia Skarbu Państwa i samej Agencji. W celu zweryfikowania tej wersji zabezpieczono łącznie 80 tomów dokumentacji źródłowej i przesłuchano do chwili obecnej około 100 świadków spośród członków Rady Nadzorczej i Zarządu Agencji Mienia Wojskowego, organów podmiotów z którymi Agencja wchodziła do Spółek oraz podmiotów, które nabywały od spółek przedmiotowe nieruchomości lub udziały. Przesłuchani członkowie Rady Nadzorczej Agencji Mienia Wojskowego podkreślili w swoich zeznaniach zagadnienie, iż przypisy regulujące jej działalność dawały silną pozycję Prezesowi agencji, który praktycznie jednoosobowo decydował o wchodzeniu do spółek i wnoszeniu nieruchomości w formie aportu zapewniając przy tym, że taka forma jest zgodna z przepisami i służy interesowi Agencji. Rada Nadzorcza nie posiadała instrumentów prawnych dla zanegowania decyzji ekonomicznych Prezesa, mogąc jedynie odmówić udzielenia absolutorium. Przesłuchani w charakterze świadka były przewodniczący Rady Nadzorczej oraz jej członek z ramienia Skarbu Państwa, podkreślili jednocześnie, że Rada Nadzorcza Agencji Mienia Wojskowego nie miała istotnych zastrzeżeń do działalności gospodarczej polegającej na wchodzeniu przez Agencją do spółek, lecz uznawano tę praktykę za opłacalną, bowiem czerpała zyski z dywidendy lub w efekcie uszlachetnienia danego terenu uzyskiwała podniesienie jego wartości. Nadto Agencja poprzez wnoszenie aportów pozbywała się kosztów utrzymania danej nieruchomości, co obniżało jej koszty własne. Przedstawiona wersja wymaga oczywiście weryfikacji. Obecnie postępowanie w tej sprawie jest kontynuowane. W szczególności jego zadaniem jest dokonanie wyceny rzeczywistej wartości przedmiotowych nieruchomości. W tym celu powołany został zespół biegłych Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, który podjął już stosowne prace, zaś ostatnio z uwagi na niezmiernie szeroki zakres pracy jaki stanął przed biegłymi, zwrócono się do koordynatora Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego o podjęcie działań organizacyjnych w tym poszerzenie składu osobowego Zespołu, by w ten sposób usprawnić i przyśpieszyć działania biegłych, którzy do dnia dzisiejszego przedstawili opinie cząstkowe dotyczące zaistniałej na skutek wejścia Agencji do 2 z pośród badanych 9 spółek, szkody w mieniu Skarbu Państwa. Oszacowano, iż wynosi ona w tej części ok. 1.680 tys. PLN. Zakończenie prac zespołu biegłych warunkuje obecnie przekształcenie postępowania w fazę in personam, to jest postawienie zarzutów osobom winnym niegospodarności. Równocześnie z pracami biegłych przesłuchiwani są też sukcesywnie kolejni świadkowie z kręgu osób, które zawierały z Agencją Mienia Wojskowego kwestionowane umowy. Czynności te napotykają jednak na trudności wynikające z faktu, że niektórzy spośród świadków są obcokrajowcami i stale przebywają za granicą. Należy przy tym nadmienić, że wyjaśniane są też nowe wątki w tym wątek dotyczący zawarcia umowy Spółki AMW-Gromada Spółka z o.o. w celu realizacji zadania inwestycyjnego budowy hotelu w ramach Międzynarodowego Centrum Sojuszniczego NATO, zagadnienia sprzedaży jednego z poligonów wojskowych oraz sprzedaży nieruchomości co do których roszczenia zgłosili właściciele lub ich spadkobiercy. Należy nadmienić, że odrębnym aspektem śledztwa, są badane równolegle z wątkiem niegospodarności, ewentualne powiązania o charakterze korupcyjnym pomiędzy osobami, które z ramienia Agencji weszły w skład organów utworzonych spółek, a późniejszymi nabywcami przekształconych spółek W tych warunkach czasokres trwania śledztwa w tej sprawie przedłużony został do dnia 28 grudnia 2007 r., aczkolwiek termin i sposób jego zakończenia jest obecnie trudny do przewidzenia. Zapewniam, że postępowanie w tej sprawie pozostawać będzie w zainteresowaniu Biura Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej. Z poważaniem PROKURATOR KRAJOWY ZASTĘPCA PROKURATORA GENERALNEGO Dariusz Barski
* * *
Oświadczenie senatora Mariana Miłka złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły W następstwie zmiany doktryny militarnej po wejściu Polski w struktury NATO, wiele miast leżących przy zachodniej granicy Polski, w których zlikwidowano jednostki wojskowe, przeżyło i nadal przeżywa dramat. Jednym z miast najbardziej dotkniętych restrukturyzacją sił zbrojnych jest Gubin, w którym likwidacji uległa 5. Kresowa Dywizja Zmechanizowana. Bardzo trudnym dla miasta problemem jest kilkaset mieszkań będących w gestii Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Zielonej Górze, zajmowanych nie tylko przez byłych wojskowych i byłych cywilnych pracowników wojska, ale również przez pracowników instytucji oświatowych, ochrony zdrowia, służb mundurowych, w tym funkcjonariuszy Policji itd. Zasoby mieszkaniowe są zarządzane przez WAM w Zielonej Górze i ta odległość nie sprzyja sprawnemu zarządzaniu. Moim zdaniem, lepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie tych mieszkań samorządowi gminnemu, który mógłby przejąć funkcje nie tylko właściciela, ale i zarządzającego zasobem mieszkaniowym, co nie jest bez znaczenia, uwzględniając pilną potrzebę remontu dużej części mieszkań. Oczekując od Pana Ministra informacji o podjęciu stosownych decyzji chciałbym zaznaczyć, że gorąco popieram wszelkie działania mające na celu wzmocnienie roli samorządów. Przekazanie mieszkań zwiększy funkcje samorządu jako gospodarza gminnej substancji mieszkaniowej i wywoła wiele pozytywnych działań, jakie wystąpiły na przykład po nieodpłatnym przekazaniu w 2004 r. trzystu mieszkań z zasobów wojska na rzecz gminy Zgorzelec. Uwzględniając przykład tego, co zrobiono w Zgorzelcu, liczę na szybką decyzję Pana Ministra, dotyczącą nieodpłatnego przekazania mieszkań z WAM dla miasta Gubin. Marian Miłek Odpowiedź ministra obrony narodowej: Warszawa, 2007-08-28 Pan Szanowny Panie Marszałku, Odpowiadając na oświadczenie złożone przez Pana Senatora Mariana Miłka podczas 37. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 26 lipca br., w sprawie nieodpłatnego przekazania mieszkań z zasobu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej dla miasta Gubin (BPS/DSK-043-515/07), uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień. Na wstępie chciałbym zapewnić, że kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej rozumie problemy miasta Gubin powstałe w związku z likwidacją 5. Kresowej Dywizji Zmechanizowanej. Jednakże resort Obrony Narodowej musi brać pod uwagę zarówno uwarunkowania prawne, jak i finansowe związane z gospodarowaniem mieniem, które jest mu powierzone. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, działając w oparciu o środki z dotacji budżetowej, jak również własne, pozyskane m. in. w drodze sprzedaży nieruchomości (lokali mieszkalnych), realizuje priorytetowe zadanie, jakim jest pełne zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych żołnierzy zawodowych. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa powołana została ustawą z dnia 22 czerwca 1995 r. o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 2005 r. Nr 41, poz. 398 ze zm.) jako podmiot posiadający osobowość prawną, którego celem jest zapewnienie mieszkań dla żołnierzy. Gospodarując powierzonym jej majątkiem Skarbu Państwa Agencja uzyskuje środki przeznaczane na cele związane z modernizacją i odtworzeniem zasobu mieszkaniowego. Pragnę poinformować, iż z uwagi na konieczność pozyskania środków finansowych z przeznaczeniem na zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych żołnierzy zawodowych i ich rodzin, pozytywne rozpatrzenie wniosku o przekazanie w drodze darowizny na rzecz Gminy Gubin nieruchomości lokalowych będących własnością Skarbu Państwa we władaniu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, w obecnej sytuacji nie jest możliwe. Pragnę jednocześnie nadmienić, iż w dniu 2 lipca br. do Biura Prezesa Wojskowej Agencji Mieszkaniowej wpłynęło wystąpienie Burmistrza Miasta Gubina dotyczące zakupu wyżej wskazanych lokali mieszkalnych, na które odpowiedzi udzielił Prezes WAM, wskazując na brak uregulowań prawnych pozwalających na sprzedaż Gminie Gubin zasiedlonych lokali mieszkalnych. Przedstawiając powyższe wyjaśnienia mam nadzieję, że uzna je Pan Marszałek za wystarczające. Z wyrazami szacunku i poważania Aleksander SZCZYGŁO |
Poprzednia część, następna część, spis treści