Poprzednia część, następna część
Oświadczenie senatora Romana Ludwiczuka złożone na 34. posiedzeniu Senatu: Szanowny Panie Ministrze! Dyrektorzy szpitali w Polsce są ogromnie zaniepokojeni sytuacją, jaka ma ostatnio miejsce, związaną z częstym zjawiskiem wyjazdów za granicę absolwentów studiów medycznych. Z ostatniej publikacji wyników badań Stowarzyszenia Hipokrates wynika, że aż 80% studentów medycyny chce po studiach wyjechać za granicę. W roku bieżącym Ministerstwo Zdrowia ustaliło o połowę mniejszą liczbę etatów rezydenckich niż w roku ubiegłym. Jeszcze dwa lata temu było ich dwa tysiące czterysta, a w 2007 r. tylko osiemset! Brak zielonego światła dla specjalizacji powoduje, że studenci i lekarze coraz częściej wybierają staż i specjalizację za granicą, gdzie mają do nich lepszy dostęp, i co ważne, dostają tam znacznie większe pieniądze. A teraz jeszcze ministerstwo proponuje, by specjalizacje lekarskie nie były finansowane przez rząd, tylko żeby studenci finansowali je ze swoich środków poprzez zaciąganie kredytów. Te działania oraz niekorzystna oferta finansowa na polskim rynku medycznym powodują, że nasze szpitale mają mnóstwo wakatów, a nierzadko te znajdujące się na peryferiach i w małych miasteczkach są po prostu zamykane. W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z pytaniem, czy planowane są jakiekolwiek działania, mające na celu zatrzymanie młodych lekarzy w Polsce, a jeśli tak, to jakiego typu rozwiązania są planowane przez ministerstwo. Z poważaniem Roman Ludwiczuk Odpowiedź ministra zdrowia: Warszawa, 22 CZE. 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, W odpowiedzi na oświadczenie złożone przez senatora Romana Ludwiczuka podczas 34. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, przesłane przy piśmie znak: BPS/DSK-043-372/07, uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień. Nabór i odbywanie specjalizacji lekarskich uregulowane jest rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 20 października 2005 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów (Dz. U. Nr 213, poz. 1779, z późn. zm.). Na podstawie § 14 ww. rozporządzenia, lekarz może odbywać specjalizację na podstawie umowy o pracę, w pełnym wymiarze czasu pracy, zawartej z jednostką organizacyjną prowadzącą specjalizację na czas określony, w celu doskonalenia zawodowego, obejmującego realizację programu specjalizacji, zwanej dalej "rezydenturą". Lekarz może również odbywać specjalizację w ramach: 1) umowy o pracę, zawartej na czas nieokreślony lub określony okresem trwania specjalizacji z jednostką organizacyjną prowadzącą specjalizację; 2) płatnego urlopu szkoleniowego udzielanego pracownikowi na czas trwania określonej specjalizacji na podstawie odrębnych przepisów; 3) poszerzenia zajęć programowych dziennych studiów doktoranckich o program specjalizacji zgodny z kierunkiem tych studiów i udzielonego urlopu szkoleniowego lub urlopu bezpłatnego, a po ukończeniu tych studiów - w trybie określonym w pkt 1, 2, 4 lub 5; 4) umowy o pracę, zawartej na czas nieokreślony, z jednostką organizacyjną inną niż wymieniona w § 11 ust. 1, zapewniającą realizację części programu specjalizacji w zakresie form, o których mowa w § 5 ust. 1 pkt 3, 4 i 6, i w ramach płatnych urlopów szkoleniowych udzielanych pracownikowi na czas niezbędny do zrealizowania pozostałej części programu specjalizacji w jednostce organizacyjnej prowadzącej specjalizację lub odpowiednio prowadzącej staż kierunkowy; 5) umowy cywilnoprawnej o szkolenie specjalizacyjne, zawartej z jednostką organizacyjną prowadzącą specjalizację; jednostka organizacyjna prowadząca specjalizację nie pobiera od lekarza opłat za to szkolenie. Wybór trybu specjalizacji pozostaje po stronie zainteresowanego lekarza. Czuwanie nad zabezpieczeniem potrzeb kadrowych w poszczególnych dziedzinach medycyny należy do zadań stawianych zarówno przed właściwymi konsultantami krajowymi, jak również przed konsultantami wojewódzkimi. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 25 października 2002 r. w sprawie konsultantów krajowych i wojewódzkich (Dz. U. Nr 188, poz. 1583 z późn. zm.), konsultant wojewódzki prowadzi politykę kadrową w zakresie danej specjalności na terenie województwa, natomiast konsultant krajowy zabezpiecza potrzeby kadrowe w skali kraju. Współpraca konsultantów krajowych z wojewódzkimi powinna owocować m.in. wykreowaniem na danym terenie jak największej liczby miejsc szkoleniowych w jednostkach organizacyjnych uprawnionych do prowadzenia szkolenia w danej dziedzinie medycyny, bowiem odbywanie specjalizacji lekarskich, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 20 października 2005 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów, może odbywać się wyłącznie w jednostce spełniającej określone warunki. Pragnę zaznaczyć, że uruchamianie nowych miejsc specjalizacyjnych jest ściśle uzależnione od posiadanych wolnych miejsc akredytowanych w danej specjalności. Brak wolnych miejsc akredytowanych wyklucza możliwość otwarcia nowych specjalizacji. Należy zaznaczyć, że akredytacja jest następstwem dobrowolnego ubiegania się placówek o wpis na listę Ministra Zdrowia jednostek prowadzących specjalizację lub staż kierunkowy i przyznania określonej liczby miejsc szkoleniowych, poprzez składanie stosownych wniosków, podlegających następnie zaopiniowaniu przez zespół ekspertów. Spełnienie określonych w ww. rozporządzeniu warunków, po ich pozytywnym zweryfikowaniu, wiąże się z wpisaniem jednostki na Listę Ministra Zdrowia jednostek uprawnionych do prowadzenia specjalizacji i przyznaniem jej określonej liczby miejsc szkoleniowych. W opinii konsultantów uruchomienie wszystkich miejsc akredytowanych w jednym postępowaniu kwalifikacyjnym skutkowałoby wyeliminowaniem danej dziedziny z kolejnych postępowań przez kilka następnych lat. Polityka uruchamiania poszczególnych miejsc specjalizacyjnych i ich limitowania jest oparta na analizie potrzeb kadrowych województwa i planach wieloletnich, które stanowią podstawę podjęcia decyzji przez konsultantów wojewódzkich. Wojewódzkie Centra Zdrowia Publicznego informują konsultantów wojewódzkich o możliwościach uruchamiania miejsc specjalizacyjnych przed każdą sesją, a podejmowane przez nich decyzje są oparte o analizę potrzeb w zakresie ilości specjalistów w danej dziedzinie medycyny. Na postępowanie kwalifikacyjne przeprowadzane w terminie 1 maja 2007 r. - 30 czerwca 2007 r. Ministerstwo Zdrowia przyznało 3604 miejsc szkoleniowych dla lekarzy i lekarzy dentystów w podstawowych i szczegółowych dziedzinach medycyny, w tym 722 rezydentury. Podział miejsc rezydenckich w ww. postępowaniu kwalifikacyjnym dla poszczególnych województw został oparty o następujące kryteria: 1) zgłoszone zapotrzebowania wojewódzkich centrów Zdrowia publicznego w dziedzinach priorytetowych: epidemiologia, geriatria, medycyna rodzinna, onkologia kliniczna, patomorfologia oraz rehabilitacja medyczna - wg listy z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 22 grudnia 2003 r. w sprawie uznania dziedzin medycyny za priorytetowe (Dz.U. z 2004 r. Nr 1, poz. 7) - pełne pokrycie potrzeb z wyjątkiem dziedzin, w których były zwroty rezydentur w tych dziedzinach; 2) liczbę zaświadczeń wydanych lekarzom w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii, ubiegających się o prace w innym kraju UE i związaną z tym migracją - pełne pokrycie potrzeb z wyjątkiem województw, w których były zwroty rezydentur w tej dziedzinie; 3) przyznanie rezydentur w dziedzinach podstawowych stanowiących specjalizację wyjściową dla wielu specjalizacji szczegółowych: chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, pediatria oraz ortopedia; 4) przydział po 1 miejscu dla pozostałych dziedzin medycyny (zgodnie z załącznikiem nr 1 do przedmiotowego rozporządzenia). Jednocześnie, w ramach wygospodarowanych środków finansowych, wynikających z korzystania przez rezydentów z urlopów macierzyńskich, wychowawczych czy innych, w II połowie roku istnieje możliwość przyznawania rezydentur dla lekarzy, którzy przeszli postępowanie kwalifikacyjne na rezydenturę i jest dla nich wolne miejsce szkoleniowe. Lekarze mogą odbywać specjalizację w pięciu wcześniej wymienionych trybach, ale tylko rezydentura gwarantuje im zatrudnienie. Odnosząc się do realizacji specjalizacji w trybie rezydentury, uprzejmie informuję, iż liczba lekarzy, którzy podejmują specjalizację w trybie rezydentury wynika z bieżącej sytuacji i zainteresowania lekarzy specjalizacjami, dla których Ministerstwo Zdrowia przyznało miejsca szkoleniowe w trybie rezydentury. Należy zaznaczyć, że zarówno na rok 2005 jak i na rok 2006, Ministerstwo Zdrowia przyznało po 2000 rezydentur. Pomimo tego lekarze nie wykorzystali przyznanych miejsc szkoleniowych w trybie rezydentury. Procesem trudnym do wyjaśnienia jest ogromne zainteresowanie danymi specjalizacjami w jednym postępowaniu kwalifikacyjnym, a następnie zwroty rezydentur w tych samych specjalizacjach w kolejnym postępowaniu kwalifikacyjnym. Na prośbę Ministerstwa Zdrowia, skierowaną do Wojewódzkich Centrów Zdrowia Publicznego o wyjaśnienie przyczyn zwrotu rezydentur, WCZP nie potrafiły wyjaśnić takiego zjawiska przedstawiając jako argument jedynie brak zainteresowania lekarzy tą specjalizacją w danym postępowaniu kwalifikacyjnym. Pragnę zapewnić, że Ministerstwo Zdrowia w miarę możliwości stara się zwiększyć środki finansowe na rezydentury. Ponadto, uprzejmie informuję, iż przygotowywany jest modułowy, jednostopniowy system specjalizacji lekarskich. Wprowadzenie takiego rozwiązania udrożni system poprzez skrócenie okresu odbywania specjalizacji, umożliwi szkolenie większej liczby lekarzy w tej samej jednostce (skrócenie stażu specjalizacyjnego w dziedzinie podstawowej), co spowoduje szybszy dopływ specjalistów dla zabezpieczenia realizacji usług medycznych w systemie ochrony zdrowia. Z wyrazami szacunku Z upoważnienia MINISTRA ZDROWIA PODSEKRETARZ STANU Jarosław Pinkas * * * Oświadczenie senatora Antoniego Motyczki złożone na 34. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej W ostatnich dniach w całej Polsce rozpoczął się strajk lekarzy, który z dnia na dzień przybiera coraz ostrzejszą formę. Lekarze grożą, że jeżeli nie otrzymają podwyżek wynagrodzeń, masowo zaczną składać wypowiedzenia umów o pracę. Swój protest rozpoczęła także inna grupa zawodowa zaliczana do tak zwanej budżetówki - nauczyciele. Powód strajku jest taki sam, jak w przypadku lekarzy, czyli zbyt niskie pensje. Analizując obecną sytuację gospodarczą naszego kraju oraz poziom wynagrodzeń lekarzy oraz nauczycieli - statystycznie dwóch najlepiej wykształconych grup zawodowych - można odnieść wrażenie, że postulaty wysuwane przez protestujących nie są bezzasadne. Nauczyciel stażysta zarabia około 800 zł na rękę, młody lekarz niewiele więcej. Nie ujmując nikomu, pragnę zauważyć, że tyle samo, a w wielu przypadkach nawet dużo więcej, zarabiają osoby bez jakichkolwiek kwalifikacji, wykonujące prostą fizyczną pracę. Gdy się porównuje średnie wynagrodzenia różnych grup zawodowych, to zarówno pensje lekarzy, jak i nauczycieli wypadają bardzo blado. Mimo, że wraz ze wzrostem stażu pracy pensje obu wspomnianych grup zawodowych są wyższe, ich poziom jest i tak o wiele za niski w stosunku do poziomu wynagrodzeń w kraju. Należy również podkreślić niesamowitą różnicę wysokości wynagrodzeń polskich lekarzy i nauczycieli oraz ich kolegów po fachu z krajów Unii Europejskiej. O tym, jak istotną rolę w każdym społeczeństwie pełnią służba zdrowia oraz szkolnictwo, rozpisywać się nie trzeba. Zarówno lekarze, jak i nauczyciele latami zdobywają swoje wykształcenie, kwalifikacje zawodowe oraz niezbędne doświadczenie, żeby potem służyć społeczeństwu. Nic bardziej nie de motywuje pracownika, niż niskie wynagrodzenie, a szczególnie w przypadku, gdy ów pracownik latami zdobywał wiedzę, żeby jak najlepiej wykonywać swój zawód. Dlatego też rozumiem rozgoryczenie obu grup zawodowych i w pełni się z nimi solidaryzuję. Jednocześnie zaznaczam, że nie jestem populistą i w pełni zdaję sobie sprawę, że nawet najmniejsza podwyżka dla którejkolwiek z grup zawodowych zaliczanych do tak zwanej budżetówki stanowi obciążenie dla budżetu państwa i że trzeba znaleźć źródło finansowania zwiększonych wydatków. W związku z tym pragnę zwrócić się do Pani Wicepremier i Minister Finansów z prośbą o uwzględnienie w pracach nad ustawą budżetową na rok 2008 podwyżek wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia oraz oświaty. Jestem przekonany, że wzrost gospodarczy, jaki obserwujemy obecnie w Polsce, oraz związane z nim większe wpływy do budżetu państwa pozwolą wygospodarować dodatkowe środki na podwyżki pensji dla obu wymienionych grup zawodowych. Łączę wyrazy szacunku Odpowiedź ministra finansów:
Warszawa, 2007-06-25 Pan Szanowny Panie Marszałku, W związku z oświadczeniem złożonym przez Pana Senatora Antoniego Motyczkę podczas 34. posiedzenia Senatu RP w dniu 1 czerwca 2007 r. (pismo BPS/DSK-043-348/07 z dnia 11 czerwca br.) wskazującym na postulat uwzględnienia w pracach nad projektem ustawy budżetowej na 2008 r. podwyżek wynagrodzeń dla pracowników państwowej sfery budżetowej, pragnę uprzejmie poinformować, że Rada Ministrów w dniu 12 czerwca br. przyjmując - przedłożone przez ministra finansów - założenia do projektu budżetu państwa na rok 2008 zaakceptowała ujętą w tym dokumencie wielkość średniorocznego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej ukształtowaną na analogicznym poziomie, jak średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych tj. 102,3 %. Jako działanie komplementarne i uzupełniające należy odnotować fakt przyjęcia przez Senat bez poprawek w dniu 21 czerwca 2007 ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. (druk senacki 470, druk sejmowy 1725). Dzięki postanowieniom powyższej ustawy polegającym na obniżeniu składki na ubezpieczenie rentowe już od 1 lipca 2007 r. nastąpi zwiększenie dochodu osobistego do dyspozycji (dochodu rozporządzalnego) również dla obu grup zawodowych wymienionych w oświadczeniu Pana Senatora. Z wyrazami szacunku Z upoważnienia Ministra Finansów SEKRETARZ STANU Elżbieta Suchocka-Roguska
* * *
Oświadczenie senatora Jerzego Szmita złożone na 34. posiedzeniu Senatu: Drugie oświadczenie jest skierowane do ministra obrony narodowej. Emeryci wojskowi zaopatrywani przez Wojskowe Biuro Emerytalne w świadczenia emerytalno-rentowe, otrzymują informacje, w których zobowiązuje się ich do wskazania konta bankowego, na które mają być przelewane świadczenia. Jednocześnie informuje się ich, że jeżeli emeryt bądź rencista posiada rachunek w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, to musi się liczyć z tym, że świadczenia będą przekazywane gotówką, wypłacane przez listonoszy. Chciałbym zapytać: dlaczego tak rażąca niedogodność spotyka tych emerytów i rencistów, którzy mają rachunki w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych? I skąd to nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych? Jednocześnie zwracam się do Pana Ministra, aby jak najszybciej tę sprawę, zgodnie z duchem i literą prawa, załatwić. Dziękuję bardzo. Odpowiedź ministra obrony narodowej:
Warszawa, 2007-06-25 Pan Szanowny Panie Marszałku, Odpowiadając na oświadczenie złożone przez Pana Senatora Jerzego Szmita podczas 34. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 1 czerwca 2007 r. (BPS/DSK-043-395-07), uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień. Pragnę poinformować, iż zgodnie z przepisem art. 43 ust. 1 ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin (Dz. U. z 2004 r. Nr 8, poz. 66 ze zm.) emerytury i renty wraz z dodatkami, zasiłkami i świadczeniami pieniężnymi wypłacane są przez wojskowe organy emerytalne. Wypłaty tych świadczeń dokonywane są raz w miesiącu w dniu ustalonym jako termin płatności. Może to być uczynione na wniosek osoby uprawnionej na jej rachunek w banku bądź bezpośrednio do jej rąk za pośrednictwem poczty lub innych osób prawnych upoważnionych do prowadzenia działalności w zakresie doręczenia świadczeń. Przywoływany przepis nie przewiduje zatem wypłaty przedmiotowych świadczeń na rachunek w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej. Z definicji banku, określonej w art. 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe (Dz. U. z 2002 r. Nr 72, poz. 665 ze zm.), wynika, że nazwa ta nie obejmuje innych podmiotów, nawet jeżeli generalnie spełniają one wymogi stawiane bankom przez wspomniany przepis. Sytuacja ta dotyczy np. spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, które działają na podstawie ustawy z dnia 14 grudnia 1995 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo - kredytowych (Dz. U. z 1996 r. Nr 1, poz. 2 ze zm.). Jednocześnie pragnę wskazać, iż art. 130 ust. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353 ze zm.) przewiduje możliwość przekazywania świadczeń na rachunek w banku lub w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej. Jednakże przywoływana powyżej wojskowa ustawa emerytalna nie zawiera analogicznego zapisu, w związku z czym wojskowe biura emerytalne nie mają uprawnień do przekazywania wojskowych świadczeń emerytalnych na rachunki w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Przedstawiając powyższe wyjaśnienia pozostaję w przekonaniu, że uzna je Pan Marszałek za wystarczające. Jednocześnie, mając na uwadze postulaty wojskowego środowiska emeryckiego zgłaszane w tym zakresie, pragnę zapewnić, że resort Obrony Narodowej będzie dążył do zmiany tego zapisu podczas kolejnej nowelizacji wojskowej ustawy emerytalnej. Z wyrazami szacunku i poważania Aleksander SZCZYGŁO
* * *
Oświadczenie senatora Romana Ludwiczuka złożone na 34. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha Szanowny Panie Ministrze! Wprowadzona w roku 1988 reforma systemu edukacji doprowadziła do częściowej likwidacji szkolnictwa zawodowego. Szkoły zawodowe nadal są likwidowane, a jednocześnie obniża się poziom przeciętnych liceów ogólnokształcących, bo młodzież, która się do nich dostaje, nie może sprostać wymaganiom tych szkół. Problemem jest również postawa rodziców, traktujących decyzję dziecka o wyborze szkoły zawodowej jako negatywny wybór, który zablokuje dziecku drogę do matury. Obecnie naukę zawodu odbywa tylko około osiemdziesięciu pięciu tysięcy osób, z tego ponad sześćdziesiąt tysięcy pobiera wykształcenie w pięciu zawodach: fryzjer, mechanik pojazdów samochodowych, stolarz, piekarz i cukiernik. Biorąc pod uwagę obecne ożywienie w budownictwie, można oszacować, że w całym kraju będziemy potrzebować około czterystu tysięcy pracowników budownictwa. Odebranie absolwentom techników uprawnień budowlanych doprowadziło do znacznego obniżenia atrakcyjności tego zawodu. Pracodawcy biją na alarm i proszą o odtworzenie szkół budowlanych. Zwracam się więc do Pana z prośbą o informacje, czy ministerstwo planuje jakieś działania, które miałyby doprowadzić do odbudowy systemu szkolnictwa zawodowego w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem tych kierunków zawodowych, w których jest największa nisza, takich na przykład, jak budownictwo. Z poważaniem
Odpowiedź ministra edukacji narodowej:
Warszawa, 2007.06.26 Pan Szanowny Panie Marszałku, odpowiadając na Oświadczenie złożone przez Senatora Romana Ludwiczuka na 34. posiedzeniu Senatu 1 czerwca 2007 roku , uprzejmie wyjaśniam. W wyniku wprowadzonej 1 stycznia 1999 r. reformy administracyjnej państwa nastąpiły zmiany kompetencyjne organów administracji publicznej w sprawach dotyczących oświaty oraz zasad funkcjonowania szkół publicznych. Najważniejsza zmiana polegała na rozdzieleniu funkcji prowadzenia szkół od funkcji sprawowania nadzoru pedagogicznego nad ich działalnością. Kompetencje do zakładania i prowadzenia publicznych szkół i placówek oświatowych zostały przekazane na odpowiednie szczeble samorządu terytorialnego. Zgodnie z art. 5 ust. 5a ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z późn. zm.) oraz art. 48 ustawy z dnia 13 października 1998 r. -Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną (Dz. U. Nr 133, poz. 872 z późn. zm.), z dniem 1 stycznia 1999 r. samorządy powiatowe przejęły prowadzenie publicznych szkół zawodowych, z wyjątkiem szkół, które na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 6 października 1998 r. w sprawie określenia wykazu szkół i placówek o znaczeniu regionalnym, których prowadzenie należy do samorządu województwa (Dz. U. Nr 147, poz. 964), przekazane zostały na szczebel samorządów wojewódzkich. Natomiast nadzór pedagogiczny nad szkołami i placówkami oświatowymi pozostał w gestii ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania oraz kuratorów oświaty. Nadzór pedagogiczny nad procesem kształcenia bezpośrednio w szkole pozostał i nadal jest sprawowany przez dyrektora szkoły. Wobec powyższego dostosowywanie kształcenia zawodowego do potrzeb regionalnego czy lokalnego rynku pracy wynika wprost z ustawowej roli samorządów powiatowych, którym powierzono zadania w zakresie oświaty ponadgimnazjalnej i kształcenia ustawicznego w formach szkolnych i pozaszkolnych oraz prowadzenia lokalnej polityki rynku pracy. Ponieważ na tym samym poziomie zarządzania funkcjonują powiatowe urzędy pracy wraz z ich organami konsultacyjnymi - powiatowymi radami zatrudnienia to w sprawach edukacji i rynku pracy szkoły i instytucje rynku pracy powinny współpracować i podejmować spójne działania zmierzające do dostosowania oferty kształcenia zawodowego do potrzeb społeczno-gospodarczych regionu, zgodnie z kierunkami rozwoju wyznaczonymi przez strategie wojewódzkie. W gestii samorządów powiatowych pozostaje ważny instrument umożliwiający wpływ na dopasowanie struktury kształcenia do zmieniających się warunków gospodarczych i społecznych (także demograficznych). Jest to kompetencja do ustalania sieci szkół, w tym szkół zawodowych, a więc do decydowania o kształcie edukacji na obszarach według właściwości terytorialnej. Jednostki samorządów powiatowych każdego roku planują otwarcie oddziałów, w których młodzież mogłaby podjąć naukę w szkołach prowadzących kształcenie zawodowe, w tym w zawodach budowlanych. Niestety często z braku chętnych nie uruchamiają tego kształcenia. Ponadto działania tych organów, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, zmierzające do racjonalizacji sieci szkół, w tym do skonsolidowania kształcenia w zawodach z danej branży w szkołach posiadających odpowiednie warunki lokalowe i kadrowe, tak aby stały się one wiodącymi, nowoczesnymi centrami kształcenia w zawodach dla potrzeb danej branży, w tym branży budowlanej, często w opinii społecznej są odbierane jako likwidacja szkół. Planowanie rozwoju edukacji wymaga dobrej wiedzy o podaży i popycie na pracę wraz z informacjami, dotyczącymi oczekiwań kwalifikacyjnych ze strony pracodawców. Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 20 kwietnia 2004r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz. U. Nr 99, poz. 1001 z późn. zm.) analiza rynku pracy, w tym prowadzenie monitoringu zawodów deficytowych i nadwyżkowych jest jednym z zadań samorządu województwa oraz samorządu powiatu w zakresie polityki rynku pracy. Do zadań samorządu terytorialnego należy także: opracowywanie analiz rynku pracy i badanie popytu na pracę, diagnozowanie potrzeb rynku pracy w zakresie kształcenia ustawicznego i szkolenia bezrobotnych oraz poszukujących pracy, określanie i wdrażanie instrumentów służących dostosowaniu kierunków kształcenia i szkolenia zawodowego do potrzeb rynku pracy, określanie wykazu zawodów, w których za przygotowanie zawodowe młodocianych pracowników może być dokonywana refundacja. Jednostki samorządu terytorialnego jako organy prowadzące szkoły powinny monitorować i szczegółowo analizować potrzeby rynku pracy dostosowując strukturę kształcenia zawodowego do jego potrzeb. Lokalne systemy kształcenia są często ukierunkowane na zaspokajanie "mody" na poszczególne zawody lub kontynuują "zastaną" strukturę kształcenia, co rozmija się z rzeczywistym zapotrzebowaniem rynku pracy. Dlatego też monitoring zawodów deficytowych i nadwyżkowych powinien spełniać swoje zadanie nie tylko jako system statystyczny, ale także jako element średnio i długookresowego prognozowania popytu na pracę według kwalifikacji a w konsekwencji umożliwić przepływ i korzystanie z informacji przez instytucje oświatowe, ośrodki szkoleniowe, urzędy pracy. W zakresie kształcenia zawodowego minister właściwy do spraw oświaty i wychowania współpracuje z ministrami właściwymi dla poszczególnych zawodów. Kształcenie w systemie szkolnictwa zawodowego może być prowadzone w zawodach ujętych rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 8 maja 2004 r. w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego (Dz. U. Nr 114, poz. 1195). Wszystkie zawody ujęte w wymienionej klasyfikacji zostały w niej zamieszczone na wnioski ministrów właściwych dla poszczególnych zawodów. Wnioski te zawierają opis zawodu ze zbiorem umiejętności zawodowych, uzasadnienie potrzeby kształcenia w danym zawodzie, nazwę i miejsce zawodu w określonej grupie klasyfikacji zawodów i specjalności występujących w gospodarce narodowej, informację o potrzebach rynku pracy w zakresie danego zawodu oraz opinię organizacji pracodawców reprezentatywnych w rozumieniu ustawy z dnia 6 lipca 2001 roku o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkich komisjach dialogu społecznego (art. 24 ustawy z dnia 7 września 1991 roku o systemie oświaty (Dz. U. Nr 256, poz. 2572 z późn. zm.). Zatem minister właściwy do spraw oświaty i wychowania pełni w tym względzie funkcję "usługową", wpisując na wniosek tychże ministrów zawody do klasyfikacji zawodów "szkolnych". Nadmienić trzeba, że klasyfikacja zawodów szkolnictwa zawodowego obejmuje nie tylko zawody, lecz również typy szkół ponadgimnazjalnych, w których może odbywać się kształcenie, a także wskazuje długości okresów kształcenia w poszczególnych zawodach w zasadniczej szkole zawodowej i szkole policealnej. O długości okresów kształcenia w zawodach, w których kształcenie jest prowadzone w zasadniczych szkołach zawodowych, decydują ministrowie właściwi dla zawodów. Aktualnie zakończyły się prace legislacyjne obejmujące nowelizację ww. rozporządzenia. Na wniosek ministrów właściwych dla zawodów do kształcenia w systemie szkolnym, zostanie wprowadzonych 11 nowych zawodów, według tychże ministrów, poszukiwanych obecnie na rynku pracy tj.: technik pojazdów samochodowych, technik transportu drogowego, technik usług pocztowych i finansowych, technik cyfrowych procesów graficznych, florysta, operator dźwięku, realizator dźwięku, technolog robót wykończeniowych w budownictwie, opiekun medyczny, technik turystyki wiejskiej i technik przetwórstwa mleczarskiego. Ponadto na wniosek ministra ds. gospodarki rozszerzona zostanie możliwość kształcenia w zawodach górniczych w rocznej (w przypadku zawodów na poziomie kwalifikacji robotniczych - górnik eksploatacji podziemnej, górnik eksploatacji otworowej, górnik odkrywkowej eksploatacji złóż) i w dwuletniej (w przypadku zawodów na poziomie kwalifikacji technika - technik górnictwa podziemnego, technik górnictwa odkrywkowego, technik górnictwa otworowego) szkole policealnej dla absolwentów posiadających wykształcenie średnie. Nastąpi także rozszerzenie kształcenia w zawodzie złotnik-jubiler i kowal w rocznej szkole policealnej oraz w zawodzie technik obsługi turystycznej - w czteroletnim technikum. W przypadku zawodów z branży budowlanej ministrami właściwymi dla zawodów są odpowiednio: - minister właściwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej dla zawodów związanych z budownictwem ogólnym (kubaturowym), - minister właściwy do spraw transportu dla zawodów związanych z budownictwem komunikacyjnym (drogowym i kolejowym), - minister właściwy do spraw gospodarki wodnej dla zawodów związanych z budownictwem wodnym, - minister właściwy do spraw gospodarki dla zawodu związanego z instalacjami gazowymi, - minister właściwy do spraw rozwoju wsi dla zawodów związanych z budownictwem wiejskim. Odnosząc się do deficytu kadrowego w budownictwie uprzejmie przekazuję dane statystyczne przedstawione w załączonej tabeli, które nie potwierdzają potocznie wyrażanych sądów, iż obserwuje się spadek liczby uczniów podejmujących naukę w zawodach związanych z branżą budowlaną. Spadek taki jest wyraźnie zauważalny jedynie w zawodzie monter konstrukcji budowlanych. Natomiast dane dotyczące uczniów kształcących się w zawodzie monter nawierzchni kolejowej pozwalają jedynie stwierdzić, że żadna z zasadniczych szkół zawodowych nie prowadzi kształcenia w tych zawodach w pełnym zakresie, lecz uczęszczają do nich, tylko na dokształcanie w oddziałach wielozawodowych, uczniowie - młodociani pracownicy. We wszystkich pozostałych zawodach budowlanych, po ustaniu regresu w budownictwie, trwającym szacunkowo do 2004 r., nabór uczniów do szkół i łączna liczba osób kształcących się w zawodach budowlanych albo pozostają na niezmienionym poziomie, albo też wyraźnie wzrastają - mimo coraz silniejszego nakładania się na nabory w kolejnych latach szkolnych zjawiska niżu demograficznego. Nie można więc dopatrywać się przyczyn braku dopływu wykwalifikowanych kadr do krajowych przedsiębiorstw związanych z branżą budowlaną w braku kształcenia w zawodach budowlanych. Ponadto w przypadku zawodów budowlanych należałoby raz jeszcze rozważyć zasadność przywrócenia uprawnień budowlanych technikom budownictwa, urządzeń sanitarnych, czy drogownictwa. Absolwenci technikum stanowią średnią kadrę techniczną na budowach pełniąc funkcje majstrów i brygadzistów. Młodzi ludzie są świadomi, iż ustawa - Prawo budowlane, w jej obecnym brzmieniu, odebrała przyszłym pracownikom branży budowlanej, nieposiadąjącym wykształcenia wyższego, możliwość uzyskiwania tych uprawnień. Tym samym osoby, które być może wiązałyby chęć jak najszybszego usamodzielnienia się poprzez nabycie kwalifikacji w zawodach z branży budowlanej w szkołach ponadgimnazjalnych, nie widzą szans na pomyślne zaplanowanie kariery i dalszy rozwój zawodowy po ukończeniu tych szkół. Informacje dotyczące znacznej liczby miejsc pracy w budownictwie powinny być nagłaśniane w mediach i przez instytucje rynku pracy. Również media mogłyby współdziałać w zakresie podnoszenia rangi i poprawy wizerunku pracowników, szczególnie w zawodach na które jest zapotrzebowanie rynku pracy, w tym w zawodach budowlanych. Wydaje się, że bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na atrakcyjność różnych zawodów mógłby być postępujący wzrost wynagrodzeń pracowników. Byłby to nie tylko bodziec do podejmowania nauki w tych zawodach, ale również sposób na zapobieganie eksodusowi młodych ludzi za granicę w celach zarobkowych. Jednocześnie uprzejmie informuję, że dane statystyczne GUS oraz SIO, obejmujące klasy pierwsze poszczególnych typów szkół ponadgimnazjalnych, począwszy od roku szkolnego 2002/2003, wskazują na dokonujące się zmiany w wyborach absolwentów gimnazjum. Na stałym poziomie utrzymuje się liczba uczniów rozpoczynających naukę w liceum ogólnokształcącym, która stanowi ok. 44,5 % ogółu uczniów klas pierwszych szkół ponadgimnazjalnych. Wzrasta zainteresowanie technikum (rok szkolny 2002/2003 - 22,5 %, a rok szkolny 2006/2007 - 29,6 %) oraz zasadniczą szkoła zawodową (odpowiednio 16,3 % do 18 %). Zintensyfikowanie tych korzystnych dla rynku pracy tendencji wymaga rzeczywistej współpracy i podejmowania spójnych działań przez jednostki samorządu terytorialnego, kuratorów oświaty, szkoły, pracodawców, instytucje rynku pracy i zainteresowane resorty. Z poważaniem w/z MINISTRA SEKRETARZ STANU Sławomir Kłosowski * * * Oświadczenie senatora Janusza Kubiaka złożone na 34. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Janusza Kurtyki Szanowny Panie Prezesie! Działając na podstawie art. 16 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zwracam się do Pana Prezesa o informację i wyjaśnienia dotyczące postępowania prokuratora A. Orłowskiego z IPN w Poznaniu w świetle pisma pana Stanisława Berlińskiego. Pan Berliński załączył ksero wyroku z dnia 2 grudnia1966 r., z którego wynika, iż wyrok został wydany w obecności prokuratora W. Heleniaka, oraz ksero postanowienia o tymczasowym aresztowaniu z 2 września 1966 r., z którego wynika, że pan Heleniak wydał w tej sprawie decyzję. Wnoszę o wyjaśnienie, czy postępowanie prokuratora było właściwe, oraz o udzielenie odpowiedzi panu Stanisławowi Berlińskiemu na zarzuty podnoszone w jego piśmie z dnia 21 maja 2007 r., przekazanym w załączeniu. Z poważaniem
Odpowiedź prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu:
Warszawa, dnia 26 czerwca 2007 r. Szanowny Pan Szanowny Panie Marszałku, W odpowiedzi na oświadczenie Pana Senatora Janusza Kubiaka, złożone podczas 34. posiedzenia Senatu RP w dniu 1 czerwca 2007 roku, dotyczące śledztwa prowadzonego przez prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu w sprawie pobicia i tymczasowego aresztowania Pana Stanisława B. w dniu 2 września 1966 roku, uprzejmie pragnę przedstawić co następuje. W dniu 22 maja 2006 roku Stanisław B. złożył przed prokuratorem Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu zeznania, w których przedstawił okoliczności zatrzymania go w dniu 1 września 1966 roku przez funkcjonariuszy SB, a następnie tymczasowego aresztowania i wreszcie skazania go, na karę 3 lat więzienia, przez Sąd Powiatowy we Wrześni. W sprawie tej wszczęte zostało śledztwo, w toku którego przesłuchano osoby mające istotne wiadomości, a w tym byłego prokuratora Włodzimierza H., stosującego areszt tymczasowy wobec zatrzymanego Stanisława B. Zgromadzono również obszerny materiał dokumentacyjny, a w tym orzeczenia sądowe z lat 1996-1997 oraz 1994-1995, dotyczące Stanisława B. Z ustaleń śledztwa wynika, że Stanisław B., liczący wówczas 17 lat życia, został w dniu 1 września 1966 roku wraz z innym młodocianym zatrzymany pod zarzutem, że rozpowszechniał ulotki "(...) pochwalające zbrodnię oraz zawierające fałszywe hasła i wiadomości mogące wyrządzić istotną szkodę interesom Państwa Polskiego". W chwili zatrzymania został on pobity, zaś po zastosowaniu wobec niego aresztu tymczasowego, znęcano się nad nim. Orzeczoną karę odbywał w okresie od dnia 2 września 1966 roku do dnia 14 listopada 1968 roku. Na skutek rewizji nadzwyczajnej Ministra Sprawiedliwości wniesionej na korzyść Stanisława B., Sąd Najwyższy orzeczeniem z dnia 2 marca 1995 roku, sygn. II KRN 204/94, zmienił zaskarżony wyrok oraz utrzymujący go w mocy wyrok Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu z dnia 3 października 1967 roku i oskarżonego uniewinnił. U źródeł tej decyzji legło uznanie Sądu Najwyższego, że treść ulotek rozpowszechnianych przez oskarżonego, nie dawała podstaw do uznania jego czynu za wyczerpujący znamiona art. 23 § 1 małego kodeksu karnego (wprowadzonego dekretem z dnia 13 czerwca 1946 roku "o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa"). Stanisław B. uzyskał również - na mocy postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu z dnia 18 grudnia 1995 roku - odszkodowanie pieniężne za niesłuszne skazanie i tymczasowe aresztowanie. Postanowieniem z dnia 25 stycznia 2007 roku prokurator Oddziałowej Komisji w Poznaniu, umorzył - wobec niewykrycia sprawców - śledztwo w sprawie dokonanej w dniu 1 września 1966 roku zbrodni komunistycznej polegającej na pobiciu Stanisława B. przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oraz znęcaniu się nad nim w okresie od chwili zatrzymania do co najmniej końca września 1966 roku w Poznaniu. Decyzji tej pokrzywdzony, któremu ją doręczono w dniu 5 lutego 2007 roku, nie zaskarżył w związku z czym postanowienie o umorzeniu śledztwa uprawomocniło się. Dokonana w związku z oświadczeniem Pana senatora Janusza Kubiaka analiza akt głównych i podręcznych przedmiotowej sprawy pozwoliła na ocenę, że decyzja o umorzeniu śledztwa w tej sprawie jest nietrafna. Uwzględniając powyższe, Dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu polecił w trybie nadzoru Naczelnikowi Oddziałowej Komisji w Poznaniu podjęcie na nowo umorzonego śledztwa i kontynuowanie postępowania, celem wyjaśnienia kwestii pozbawienia wolności Stanisława B., poprzez tymczasowe aresztowanie go i skazanie wyrokiem sądowym i odniesienie się do niej w formie procesowej w postaci decyzji merytorycznej, z uwzględnieniem sytuacji drugiego z aresztowanych i skazanych, który jednakże w roku 1991 zmarł. O powyższym Pan Stanisław B. został powiadomiony odrębnym pismem Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Z poważaniem PREZES Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Janusz Kurtyka
* * *
Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 34. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka Wielce Szanowna pani Minister! Wielce Szanowny Panie Ministrze! Od dłuższego czasu w polu moich zainteresowań jako senatora leży między innymi funkcjonowanie domów pomocy społecznej. Jednym z nich jest Dom Pomocy Społecznej pod wezwaniem św. Józefa w Lyskach (powiat Rybnik). Rada Powiatu Rybnickiego od kilku lat pracuje nad programem restrukturyzacji tego domu, w którym to programie istotną rolę odgrywa niemieckie Stowarzyszenie St. Georg z Gelsenkirchen. Na tym tle powstały pewne rozbieżności pomiędzy kierującym Domem Pomocy Społecznej w Lyskach Władysławem Szwedem a Zarządem Powiatu Rybnickiego. Istotą tych rozbieżności jest przeciwstawianie się przez pana dyrektora W. Szweda linii restrukturyzacji promowanej przez Radę Powiatu Rybnickiego. Konflikt ten znalazł finał w zwolnieniu przez Radę Powiatu Rybnickiego dyrektora W. Szweda nie tylko z zajmowanego przez niego stanowiska dyrektora, lecz również w wypowiedzeniu mu umowy o pracę zawartej w dniu 1 lipca 1987 r. Termin wypowiedzenia upływa z dniem 31 lipca 2007 r. Aktualnie toczy się postępowanie z powództwa W. Szweda przed Sądem Rejonowym w Rybniku, Wydział V Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Decyzja o zwolnieniu z pracy W. Szweda jest zaskakująca nie tylko dla mnie, lecz również dla szerokiej opinii społecznej w środowisku lokalnym, z którego pochodzę - na Śląsku. W. Szwed cieszy się bowiem nieposzlakowaną opinią pracowitego, uczciwego i twórczego dyrektora kierowanej przez siebie placówki, w której wprowadził szereg innowacji organizacyjnych poprawiających atmosferę w Domu Pomocy Społecznej w Lyskach. W kontekście zaistniałej sytuacji chciałbym podkreślić, iż linia restrukturyzacji powiatu rybnickiego, której się przeciwstawiał W. Szwed, spotkała się również z negatywną opinią organizacji związkowej (pismo z dnia 13 lutego 2007 r. do Rady Powiatu Rybnickiego - w załączeniu), lecz przede wszystkim znalazła negatywną ewaluację ze strony ministra pracy i polityki społecznej z dnia 14 marca 2007 r. (DPS.I.074-46-1038-MC/07)*. Z ocen tych wynika, że plan lansowany przez powiat rybnicki wobec Domu Pomocy Społecznej w Lyskach jest niezgodny z polskim prawem. Chciałbym też wyrazić wątpliwość, że niezależnie od obiekcji natury prawnej, program restrukturyzacji uzgodniony z niemieckim partnerem w odniesieniu do Domu Pomocy Społecznej w Lyskach jest postrzegany jako niekoniecznie zgodny z polską racją stanu w dziedzinie opieki społecznej. W tym kontekście odnoszę nieodparte wrażenie, iż pan dyrektor W. Szwed stał się przysłowiowym kozłem ofiarnym lansowania przez powiat rybnicki projektu skazanego na niepowodzenie ze względu na jego niezgodność ze stanowionym w Polsce prawem. Powiat nie może przecież lansować kierunku restrukturyzacji, który nie odpowiada realiom polskiego prawa oraz jest postrzegany jako niekoniecznie zgodny z polską racją stanu na Górnym Śląsku. W związku z tym bardzo proszę o przeprowadzenie stosownego nadzoru resortowego zarówno nad programem restrukturyzacji Domu Opieki Społecznej w Lyskach, jak i co do zasadności zwolnienia z pracy osoby kierującej tym domem, cieszącej się nieposzlakowaną opinią i dysponującej kompetencjami zawodowymi i menedżerskimi. Z wyrazami szacunku
Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:
Warszawa, dnia 26 czerwca 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, Nawiązując do pisma z dnia 11 czerwca 2007 roku (sygn. BPS/DSK-043-362/07) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pana Adama Bielę złożone podczas 34. posiedzenia Senatu RP w dniu 1 czerwca 2007 roku w sprawie funkcjonowania Domu Pomocy Społecznej w Łyskach, w powiecie rybnickim, uprzejmie przedstawiam następujące informacje. Na wstępie wskazać należy, iż przedstawiona w oświadczeniu Pana Senatora kwestia restrukturyzacji Domu Pomocy Społecznej w Łyskach dotyczy problematyki pomocy społecznej należącej - zgodnie z art. 31 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 4 września 1997 roku o działach administracji rządowej (tj.: Dz. U. z 2007 roku Nr 65, poz. 437) - do właściwości Ministra Pracy i Polityki Społecznej. W odniesieniu do kwestii wypowiedzenia umowy o pracę dyrektorowi Domu Pomocy Społecznej w Łyskach wskazać należy, iż ocena zasadności zwolnienia z pracy pracownika samorządowej jednostki organizacyjnej należy do Sądu Pracy. Jak wynika z treści przedmiotowego oświadczenia, postępowanie z powództwa dotychczasowego dyrektora ww. placówki - aktualnie toczy się przed Sądem Rejonowym w Rybniku. Z wyrazami szacunku MINISTER Spraw Wewnętrznych i Administracji z up. Jarosław ZIELIŃSKI Sekretarz Stanu |
Poprzednia część, następna część