Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu


Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 11. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jana Szyszki, głównego inspektora ochrony środowiska Wojciecha Stawianego, wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna oraz ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Bardzo proszę o zainteresowanie się sprawą wysypiska śmieci we wsi Adamki-Biała w gminie Radzyń Podlaski. Jak wynika ze znanych ekspertyz, takich na przykład jak "Ekofizjologia podstawowa Gminy Radzyń Podlaski", opracowana przez Z. Borchulskiego, Lublin, czerwiec - lipiec 2003 r. oraz "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Radzyń Podlaski", opracowanego przez Biuro Projektów Urbanistyki i Architektury w Lublinie, Lublin, 2000 r., największym zagrożeniem dla lokalnych wód podziemnych są dzikie wysypiska zlokalizowane w lasach oraz gminne wysypisko odpadów w Adamkach, co zostało zrobione bez odpowiednich zabezpieczeń.

Zagrożenie stwarzane przez to wysypisko dla podziemnych wód stwierdził w wyniku kontroli terenowej również zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie Mieczysław Brodzicki. Na domiar złego okoliczna ludność narażona jest nie tylko na dokuczliwy odór unoszący się nad wysypiskiem, lecz ostatnio także na zagrożenie ze strony olbrzymich rozmiarów szczurów, które zaczynają już coraz bardziej śmiało atakować zabudowania gospodarcze, ptactwo domowe i zwierzęta. Legowiskiem tych gryzoni jest ciągle jeszcze niezamknięte gminne wysypisko, pomimo zdecydowanego stanowiska sanepidu w tej sprawie, alarmujących głosów mieszkańców oraz relacji prasowych.

W tej sytuacji bardzo proszę o pilną pomoc w podjęciu następujących kroków mających na celu zagwarantowanie lokalnej społeczności prawa do życia w środowisku niezagrażającym ich życiu i zdrowiu. Po pierwsze, w jak najszybszym zamknięciu gminnego wysypiska śmieci we wsi Adamów na terenie gminy Radzyń Podlaski; po drugie, w zrekultywowaniu i zabezpieczeniu pod względem sanitarnym terenu wysypiska, aby nie zagrażało ono miejscowej ludności; po trzecie, w przeprowadzeniu intensywnej i efektywnej deratyzacji terenu wysypiska i jego okolicy w celu ochrony najbliższych gospodarstw od plagi gryzoni, stanowiących poważne zagrożenie epidemiologiczne; po czwarte, w zminimalizowaniu odoru roznoszącego się po okolicy, pochodzącego z wysypiska; po piąte, w zalesieniu całego terenu po wyrobisku ziemnym po mogilnikach i terenów przemysłowych, porośniętych obecnie samosiejkami, w celu doprowadzenia do stanu względnej równowagi ekosystemu lokalnego przy zachowaniu konstytucyjnej zasady zrównoważonego rozwoju w środowisku lokalnym wsi Adamki-Biała.

W związku z zaistniałym zagrożeniem ekologicznym i epidemiologicznym bardzo niepokojący jest nowy fakt, którym jest uchwała Rady Gminy Radzynia Podlaskiego z dnia 8 listopada 2005 r., nr XXIII/165/05, w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w której tereny rolnicze po dzikich wysypiskach i po wyrobisku ziemnym R10NO przeznaczone zostały jako tereny przemysłowe na zakład zagospodarowania odpadów, z segregacją i utylizacją, a nie pod zalesienie. Tereny te były wcześniej obszarami zalesionymi i rolniczymi, graniczącymi bezpośrednio z wylewiskiem fekaliów, grzebowiskiem zwierząt i mogilnikami. Ten stan rzeczy był przyczyną wielu protestów mieszkańców, żądających zamknięcia wysypiska śmieci, rekultywacji terenu i zalesienia go, a nie przeznaczania na cele przemysłowe. Tak więc Rada Gminy w Radzyniu Podlaskim nie rozwiązała dotychczas problemu istniejącego wysypiska śmieci, stanowiącego poważne zagrożenie ekologiczno-epidemiologiczne, a chce jeszcze na skalę przemysłową utylizować odpady, czyli zwiększać uciążliwość ekologiczną dla mieszkańców, przedstawicieli lokalnej społeczności.

Nic więc dziwnego, iż w opinii społecznej pomysł lokalizacji zakładu zagospodarowania odpadów w rejonie aktualnego wysypiska śmieci budzi poważny niepokój. Nie ma zresztą widocznych powodów, dla których społeczność lokalna miałaby się zgodzić na lokalizację w swoim bliskim sąsiedztwie obiektu o dużej uciążliwości ekologicznej. Po pierwsze, dotychczasowe ich doświadczenia ekologiczne w zakresie radzenia sobie przez władze gminne z gminnym wysypiskiem są negatywne; po drugie, istniejące ekspertyzy lokalizacyjne zakładu utylizacji śmieci w rejonie gminnego wysypiska wykluczają lokalizację tam inwestycji mogących destabilizować równowagę ekologiczną poprzez składowanie odpadów komunalnych, przemysłowych i niebezpiecznych oraz lokalizację wylewisk nieczystości i grzebowisk zwierząt; po trzecie, z ludnością lokalną nie przeprowadza się rzetelnych konsultacji społecznych na temat ewentualnych korzyści dla nich z zakładu utylizacji odpadów oraz potencjalnych zagrożeń i sposobów zapobiegania im. Niestety, dotychczasowe "konsultacje" nie spełniały warunku rzetelności, były one manipulacją przypominającą fikcje tak zwanych konsultacji z okresu PRL.

Tego rodzaju sytuacja społeczna zrodziła liczne protesty mieszkańców terenów sąsiadujących z terenami, na których planuje się inwestycję o skutkach ekologicznych. Kopiami tych protestów dysponuje asystent społeczny biura senatora Adama Bieli w Radzyniu Podlaskim pani Maria Zając, zamieszkała Paszki Małe 67C, 21-300 Radzyń Podlaski.

Niestety, protesty te zostały zatajone przed Zarządem Województwa Lubelskiego w okresie prowadzenia postępowania w sprawie przewidywania oddziaływania na środowisko planowanej inwestycji budowy zakładu utylizacji odpadów w Gminie Radzyń Podlaski, co skutkowało ujęciem tej inwestycji w wojewódzkim planie gospodarki odpadami. Plan ten, jak wynika z odpowiedzi przewodniczącego Sejmiku Wojewódzkiego w Lublinie, będzie w 2006 r. aktualizowany.

Sto dwadzieścia sześć rodzin złożyło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białej Podlaskiej odwołanie od decyzji dotyczącej lokalizacji inwestycji celu publicznego, polegającej na budowie nowej kwatery składowiska odpadów komunalnych i zakładu gospodarki odpadami komunalnymi z zapleczem administracyjno-socjalnym "Adamki". SKO po rozpatrzeniu odwołania orzekło o uchyleniu zaskarżonej decyzji i przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji. Niestety, Rada Gminy Radzyń Podlaski podjęła ponownie uchwałę o lokalizacji inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie dotychczasowego trzydziestoośmioletniego wysypiska śmieci, które powinno być dawno zamknięte z powodu niespełniania wymogów ochrony środowiska.

Lokalizacja ta została uchwalona wbrew oficjalnym opracowaniom eksperckim i ustaleniom dotyczącym ochrony środowiska, z których wynika, iż lokalizacja taka jest niezgodna z uwarunkowaniami litosferycznymi i hydrograficznymi, koliduje z ustalonym w gminie Radzyń Podlaski Ekologicznym Systemem Obszarów Chronionych, w których wyklucza się lokalizację inwestycji mogących doprowadzić do destabilizacji równowagi ekologicznej i dysharmonii krajobrazu, narusza ochronę prawną istniejącego rezerwatu przyrody "Czapliniec" i stoi w kolizji z tyśmienickim obszarem chronionego krajobrazu. Dolina Tyśmienicy została zakwalifikowana jako obszar specjalnej ochrony krajobrazu w tworzącej się Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000.

Bardzo proszę o wzięcie pod uwagę wymienionych argumentów i o szczególny nadzór mający na celu rozwiązanie aktualnie istniejących problemów ekologicznych i epidemiologicznych związanych z wysypiskiem śmieci, stanowiących poważne zagrożenie zdrowotne i gospodarcze dla miejscowej ludności. Proszę również o niedopuszczenie do eskalacji istniejących problemów w efekcie decyzji administracyjnych o bardzo ryzykownych skutkach społecznych.

Z wyrazami szacunku
Adam Biela

Odpowiedź ministra środowiska:

Warszawa, dnia 31 sierpnia 2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Nawiązując do mojego pisma z dnia 3 lipca 2006 r., znak: GIOŚ - DIiO/4130/03-07/260/2006/ta dotyczącego oświadczenia senatora Adama Bieli, w sprawie składowiska odpadów we wsi Adamki-Biała, gm. Radzyń Podlaski, uprzejmie informuję, iż w toku prowadzonych przez IOŚ działać kontrolnych uzyskano następujące informacje:

Jak już wskazałem w poprzednim piśmie, eksploatacja składowiska w Adamkach zajmuje się Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych Sp. z o.o., ul. Parkowa 3, 21-300 Radzyń Podlaski.

Zarządzający składowiskiem posiada następujące uregulowania formalno-prawne:

- Decyzję z dnia 31.03.1967 r., znak: BUA-I-440/29/67 o sposobie wykorzystania terenu, wydaną przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Radzyniu Podlaskim.

- Postanowienie z dnia 30.07.1998 r., znak: OS. 76243-30/98 dotyczące wymogów w zakresie ochrony środowiska, które należy uwzględnić w warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu miejsko-gminnego wysypiska odpadów komunalnych w Adamkach wydane z upoważnienia Wojewody Bialskopodlaskiego przez Dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Białej Podlaskiej.

- Decyzję z dnia 29.07.1998 r., znak: OS. 7530-30/98 zatwierdzającą "Dokumentację hydrogeologiczną rejonu składowiska odpadów w Adamkach" zawierającą m.in. określenie zakresu i częstotliwości badań monitoringowych wód podziemnych w rejonie składowiska wydaną z upoważnienia Wojewody Bialskopodlaskiego przez Głównego Geologa Województwa.

- Decyzję z dnia 22.03.2002 r., znak: OW.7634-5/02 zobowiązującą do wykonania i przedłożenia w terminie do dnia 30.06.2002 r. przeglądu ekologicznego składowiska wydaną przez Starostę Radzyńskiego. Przegląd został opracowany i przedstawiony Staroście.

- Decyzję z dnia 31.12.2002 r., znak: OW-7643-2/02 zatwierdzającą instrukcję eksploatacji składowiska odpadów w miejscowości Adamki wydaną przez Starostę Radzyńskiego.

- Decyzję z dnia 30.12.2003 r. , znak: OW-7164-1/03 stwierdzającą konieczność zamknięcia składowiska odpadów w Adamkach w terminie do dnia 31.12.2006 r., określającą warunki zamknięcia i warunki nadzoru nad zrekultywowanym składowiskiem wydaną przez Starostę Radzyńskiego. W pkt III decyzji Starosta zobowiązał zarządzającego obiektem do przedłożenia projektu rekultywacji w terminie do 15.04.2004 r. Decyzją z dnia 15.04.2004 r., znak OW.7164-2/04 przesunął termin przedłożenia projektu do dnia 31.08.2004 r. Projekt rekultywacji nie został przedłożony.

- Decyzję z dnia 24.04.2006 r., znak: OW.7644-1-9/06 zezwalającą na prowadzenie działalności w zakresie transportu odpadów komunalnych wydaną przez Starostę Radzyńskiego.

Jak wynika z przeprowadzonego rozpoznania, podmiot nie posiada decyzji zezwalającej na unieszkodliwianie odpadów poprzez deponowanie na składowisku w Adamkach . W 2003 roku, po wydaniu przez WIOŚ w Lublinie - Delegatura Biała Podlaska zarządzenia pokontrolnego, podmiot pismem z dnia 27.05.2003 r. wystąpił do Starosty z wnioskiem o wydanie decyzji zezwalającej na unieszkodliwienie odpadów. Wniosek pozostał bez odpowiedzi. W obecnej sytuacji prawnej wydanie decyzji na unieszkodliwianie odpadów na składowisku należy do wojewody, dlatego też po kontroli w maju 2006 r. w zarządzeniu pokontrolnym Lubelski WIOŚ nakazał PUK wystąpienie do wojewody z wnioskiem o wydanie ww. decyzji. Pismem z dnia 28.06.2006 r. PUK wystąpił do Wojewody Lubelskiego o wydanie ww. decyzji.

Ponadto zarządzający posiada:

- ocenę oddziaływania na środowisko, zgodnie z którą dalsza eksploatacja wysypiska jest możliwa pod warunkiem przestrzegania zakazu wylewania nieczystości płynnych oraz zachowania właściwych zasad składowania odpadów, opracowaną na zlecenie Urzędu Miasta w Radzyniu Podlaskim w kwietniu 1998 roku przez rzeczoznawcę Ministra OŚZNiL - Ewę Gacka-Grzesikiewicz,

- przegląd ekologiczny składowiska w Adamkach. Do wykonania przeglądu ekologicznego składowiska w terminie do 30.06.2002 r. zobowiązał zarządzającego Starosta Radzyński decyzją z dnia 22.03.2002 r. znak: OW.7634-5/02. Przegląd został opracowany w czerwcu 2002 r. przez Lubelską Fundację Ochrony Środowiska Naturalnego i przedstawiony Staroście w wyznaczonym terminie. Wg dokumentu składowisko nie spełnia wymagań technicznych określonych dla tego rodzaju obiektów (m.in. brak izolacji podłoża i skarp, brak wagi). Eksploatacja powinna być prowadzona w kierunku jego zamknięcia (po 5 - 6 latach eksploatacji). Wg przeglądu zalecane były m.in.: bieżąca eksploatacja małych sektorów, systematyczne zagęszczanie i przykrywanie odpadów, prawidłowe formowanie skarp, przestrzeganie zakazu wylewania nieczystości płynnych, zainstalowanie kominów odgazowujących, uzupełnienie braków w ogrodzeniu, uzupełnienie strefy zieleni izolacyjnej, prowadzenie monitoringu, wykonanie rowu opaskowego od strony wschodniej i udrożnienie rowu po stronie północnej.

W odniesieniu do podnoszonej uciążliwości związanej z odorami pragnę wyjaśnić, iż w trakcie kontroli WIOŚ w dniach 4 i 10.07.2006 r. nie stwierdzono nieprzyjemnego zapachu unoszącego się nad składowiskiem, poza charakterystycznym dla tego rodzaju obiektu.

Według ustaleń WIOŚ dezynsekcja i deratyzacja składowiska została wykonana przez specjalistyczną firmę w maju 2006 roku. Kontrola WIOŚ nie stwierdziła na terenie obiektu śladów bytowania gryzoni.

Nadal stwierdzono nieprawidłowości związane z eksploatacją składowiska. W związku z tym, dnia 17.07.2006 r. wydano zarządzenie pokontrolne, a dnia 24.07.2006 r. skierowano wystąpienie do Dyrektora Wydziału Środowiska i Rolnictwa Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie z informacją o ustaleniach kontroli dotyczących nieprzestrzegania warunków decyzji zatwierdzających instrukcję eksploatacji środowiska.

Projekt rekultywacji składowiska, będący częścią projektu technicznego budowy Zakładu Segregacji Odpadów Komunalnych, jest w końcowej fazie opracowywania. Zakończenie opracowywania dokumentacji, zgodnie z informacją przekazaną przez kontrolowanego, planowane jest do końca sierpnia 2006 r.

Przeprowadzenie rekultywacji w kierunku leśnym planowane jest w 2007 roku. W ramach rekultywacji składowiska przewidziane jest wykonywanie następujących prac:

• kształtowanie bryły składowiska,

• przykrycie bryły składowiska warstwą gruntu słabo przepuszczalnego (iły, gliny o grubości 0,7 m,

• wykonanie odprowadzenia wód odciekowych z uformowanej pryzmy odpadów,

• obsianie rekultywowanych powierzchni mieszanką traw lub roślin strączkowych,

• nasadzenie nowych drzew i uzupełnianie ubytków drzew, które "wpadły" na skutek suszy czy choroby,

• docelowo - zalesienie rekultywowanej powierzchni celem wkomponowania w sąsiadujące zwarte kompleksy leśne,

• założenie pionowych studni odgazowania,

• otoczenie pasem zieleni izolacyjnej o szerokości 10 m, poprzez zalesienie sadzonkami drzew iglastych i liściastych,

• na terenie zlikwidowanego mogilnika zostanie uformowana pryzma gruntu, która następnie zostanie pokryta folią PEHD o grubości 2 mm oraz warstwą gruntu o grubości 1,0 m,

• zaprojektowane otwory obserwacyjne dla "nowej" kwatery składowiska odpadów wraz z instalacjami pomocniczymi będą spełniać jednocześnie rolę piezometrów dla "starej" kwatery składowiska oraz powierzchni po zlikwidowanym mogilniku.

W odniesieniu do podnoszonej w oświadczeniu sprawy lokalizacji Zakładu Segregacji Odpadów Komunalnych, w czasie kontroli Związku Komunalnego Gmin Powiatu Radzyńskiego, w dniu 05.07.2006 roku, uzyskano następujące informacje:

Związek Komunalny Gmin Powiatu Radzyńskiego został utworzony w czerwcu 2001 roku w celu rozwiązania problemu gospodarki odpadami. W 2003 r. w drodze przetargu wyłoniono wykonawcę dokumentacji technicznej rekultywacji wysypiska w Adamkach i budowy Zakładu Segregacji Odpadów Komunalnych w miejscowości Biała-Zabiele (gm. Radzyń Podlaski) w bezpośrednim sąsiedztwie "starego" składowiska w Adamkach.

Wójt Gminy Radzyń Podlaski na wniosek Związku wydał decyzję nr 19/2004/2005 o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego z dnia 12.01.2005 r. Od powyższej decyzji pani Maria Z. i pan Jerzy Z., pismem z dnia 25.01.2005 r., złożyli odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białej Podlaskiej. Kolegium decyzję z dnia 23.03.2005 r. uchyliło zaskarżoną decyzję w całości i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji.

W listopadzie 2005 roku Rada Gminy Radzyń Podlaski uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego gminy Radzyń Podlaski. Plan obowiązuje od 06.04.2006 roku i przewiduje rekultywację istniejącego składowiska i lokalizację w miejscowości Biała-Zabiele Zakładu Segregacji Odpadów Komunalnych.

W lutym 2006 roku opracowany został "Raport o oddziaływaniu na środowisko przedsięwzięcia Przebudowa składowiska odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne Adamki w miejscowości Biała, gm. Radzyń Podlaski".

We wnioskach do ww. dokumentu zapisano m.in.:

- lokalizacja nowej kwatery składowiska wraz z instalacjami pomocniczymi jest dogodna ze wzglądu występowanie korzystnych warunków geologicznych w podłożu składowiska,

- składowisko posiada dobrą dostępność do drogi publicznej, gdyż usytuowane będzie w sąsiedztwie drogi krajowej nr 19 Lublin - Białystok,

- eksploatacja sortowni odpadów sprawi, że w nowej kwaterze składowiska deponowane będą odpady o niewielkim udziale odpadów biodegradowalnych, co wyeliminuje do minimum przykre zapachy,

- teren przeznaczony pod składowisko posiada uregulowania formalno-prawne, pozwalające zgodnie z Uchwałą Nr XXIII/165/05 w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Gminy Radzyń Podlaski z dnia 8.11.2005 roku, na budowę zakładu gospodarki odpadami i instalacjami pomocniczymi na gruntach na których zaprojektowano ww. inwestycję,

- składowisko "Adamki" usytuowane jest w obrębie głównego zbiornika wód podziemnych, GZWP 215, Subniecka Warszawska - zbiornik w rejonie składowiska nie jest narażony na zanieczyszczenia wód podziemnych, barierę geologiczną dla zbiornika stanowi ok. 13-15 m warstwa glin zwałowych i iłów występujących ponad warstwą wodonośną,

- analiza wody z piezometru zlokalizowanego na terenie składowiska, który ujmuje wody z czwartorzędowego podglinowego poziomu wód podziemnych nie wykazała przekroczeń dopuszczalnych wartości wybranych wskaźników - może to świadczyć, że 13-15 m izolacja glin zwałowych i iłów w nakładzie poziomu wodonośnego skutecznie chroni wody tego poziomu przed zanieczyszczeniami antropogenicznymi,

- w okresie funkcjonowania składowiska odpadów, zakładu segregacji odpadów i kompostowni nie przewiduje się występowania oddziaływań na zwierzęta i rośliny,

- w okresie eksploatacji nowej kwatery składowiska i zakładu segregacji odpadów, po prawidłowym ich wybudowaniu, nie wystąpią zagrożenia dla powierzchni ziemi (erozje, obrywy, spływy),

- w rejonie składowiska występują dogodne warunki geologiczno-hydrogeologiczne do funkcjonowania tego typu obiektów - zarówno migracja pionowa zanieczyszczeń w strefie aeracji (suchej) poprzez grunt, jak również przemieszczanie się ewentualnych zanieczyszczeń w strefie saturacji (w wodach podziemnych) odznacza się powolnym tempem, co sprawia, że ewentualne zanieczyszczenia w wodach mają bardzo ograniczony zasięg rozprzestrzeniania,

- dla ograniczenia emisji odorów, pyłów, zanieczyszczeń mikrobiologicznych, roznoszenia odpadów przez wiatr, hałasu drogowego, wokół składowiska zostanie nasadzony pas zieleni izolacyjnej,

- na podstawie przeprowadzonej analizy wpływu hałasu na środowisko oraz otrzymanych wyników stwierdzić można, że hałas emitowany na tereny objęte ochroną akustyczną z terenu składowiska odpadów do środowiska nie będzie powodowała przekroczeń wartości dopuszczalnych norm hałasu,

- składowisko odpadów "Adamki" usytuowane jest poza siecią obszarów Natura 2000 - ze wzglądu na znaczne oddalenie (ok. 5 km), nie wystąpi oddziaływanie planowanego przedsięwzięcia na obszary NATURA 2000 PLB 060004 Dolina Tyśmienicy,

- składowisko odpadów "Adamki" będzie objęte monitoringiem oddziaływania na środowisko, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 9 grudnia 2002 r. . w sprawie zakresu, czasu, sposobu oraz warunków prowadzenia monitoringu składowisk,

- po przeanalizowaniu warunków lokalizacyjnych planowanej inwestycji oraz określeniu ich wpływu na poszczególne komponenty środowiska, nie ma potrzeby ustanawiania obszaru ograniczonego użytkowania dla tej inwestycji, gdyż oddziaływania składowiska będą mieściły się w granicach składowiska odpadów "Adamki",

- z przeprowadzonych konsultacji wynika, że planowana inwestycja nie powinna wywołać konfliktów społecznych i przeprowadzone prawidłowo prace budowlane nie będą stanowiły zagrożenia dla środowiska,

- w wyniku realizacji projektu pojawiają się następujące korzyści społeczne:

• nastąpi poprawa standardu życia lokalnej społeczności (znikną przykre odory, wiatr przestanie rozwiewać po okolicy lekkie odpady),

• zostaną stworzone lepsze warunki inwestycyjne potencjalnym przedsiębiorcom,

• nastąpi poprawa wizerunku i atrakcyjności gminy Radzyń Podlaski, oraz podniesienie poziomu jej konkurencyjności.

Wójt Gminy Radzyń Podlaski wydał decyzję z dnia 26.06.2006 r., znak: BGK.7624/3/05/06 o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia - Zakładu Segregacji Odpadów Komunalnych.

W końcowej fazie opracowywania jest projekt techniczny budowy Zakładu Segregacji zawierający projekt rekultywacji istniejącego obiektu oraz budowy nowego Zakładu. Zakończenie opracowywania dokumentacji planowane jest do końca sierpnia 2006 roku w przypadku braku nowych protestów.

Planowana inwestycja zlokalizowana w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącego składowiska obejmuje:

- wybudowanie nowej kwatery dla unieszkodliwiania odpadów o pow. 1,3 ha i pojemności 39000 Mg,

- budowę zakładu segregacji odpadów - linii sortowniczej z urządzeniami uzupełniającymi w hali o pow. 712,22 m2 o planowanej ilości odpadów przyjmowanych do sortowania - 4732 Mg,

- budowę kompostowni kontenerowej w celu przerobu m.in. osadów ściekowych,

- budowę zaplecza socjalno-technicznego (budynek socjalno-techniczny, boksy na surowce wtórne, wiata na osprzęt i makulaturę, myjnia płytowa),

- rekultywację dotychczas funkcjonującego składowiska odpadów.

Pragnę zapewnić Pana Marszałka, iż składowisko odpadów komunalnych w m. Adamki pozostanie nadal pod nadzorem Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Z poważaniem

Z up. MINISTRA

PODSEKRETARZ STANU

Teresa Warchałowska

* * *

Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 16. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry oraz do ministra budownictwa Antoniego Jaszczaka

Wielce Szanowny Panie Ministrze,

Zwracam się o pomoc w rozwikłaniu kwestii prawnej oraz stosowną pomoc państwu Zbigniewowi i Marii Majewskim, zamieszkałym w Lublinie przy ul. Uniwersyteckiej 8. Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa Pracowników Państwowych w Lublinie, w moim odczuciu, robi nadzwyczajne trudności w nabyciu przez nich prawa odrębnej własności lokalu użytkowego, w której mieścił się ich sklep. Aktem notarialnym z dnia 23 maja 1968 r. nabyli oni udział we współwłasności nieruchomości położonej przy ul. Uniwersyteckiej 8, dla której poprowadzono księgę wieczystą Kw Nr 2398, wynoszący 1/4 część nieruchomości. Wraz z pozostałymi współwłaścicielami tej nieruchomości zostali oni zmuszeni, według obowiązujących w PRL przepisów, przenieść swoją współwłasność na Spółdzielnię Budowlano-Mieszkaniową Pracowników Państwowych w Lublinie, gdyż spółdzielnia ta zwróciła się do nich z "propozycją nie do odrzucenia", mając wobec nieruchomości przy ul. Uniwersyteckiej 8 określone plany. Spółdzielnia zobowiązała się w ramach tej "transakcji" przydzielić odpowiednim osobom lokale wraz z pomieszczeniami pomocniczymi. W następnym roku na przedmiotowej nieruchomości (willi) zostało nadbudowane drugie i trzecie piętro, tworząc z niej blok trzypiętrowy. Państwo Majewscy użytkowali także pomieszczenie piwniczne, jedno z ośmiu istniejących w zakupionej wcześniej przez nich willi (1/4 udziałów w nieruchomości). Drugie pomieszczenie piwniczne im przypadające pozostawało przez następne lata niewykorzystane.

W 1992 r. państwo Majewscy wystąpili do zarządu spółdzielni o zezwolenie na zaadaptowanie dodatkowej piwnicy na lokal użytkowy. Władze spółdzielni wyraziły zgodę na wykonanie adaptacji lokalu piwnicznego do celów usługowo-handlowych i zawarły stosowną umowę, chociaż, zdaniem państwa Majewskich, był to nadal ich lokal i powinni go po prostu dostać jako drugą przynależną im piwnicę. Wykonali oni adaptację przedmiotowego lokalu, czyli zabezpieczyli i wzmocnili fundament, wykonali otwory na drzwi i okno. Ponieśli przy tym bardzo znaczne koszty. Zgodnie z ustawą z dnia 15 grudnia o spółdzielniach mieszkaniowych ponieśli więc całkowicie koszt budowy tego lokalu, gdyż najpierw byli jego właścicielami przed "przeobrażeniem" spółdzielni, a później ponieśli sami całkowicie koszty adaptacji tej piwnicy na lokal użytkowy. Spółdzielnia nie poniosła więc kosztów związanych z tym lokalem.

Państwo Majewscy wielokrotnie zwracali się do spółdzielni o umożliwienie im wykupienia użytkowanego przez nich lokalu. Pierwszy wniosek złożony został w dniu 5 czerwca 2001 r. Zgodnie z obowiązującym w tamtym okresie stanem prawnym, przepisami ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, zgodnie z art. 39 ust. 3, spółdzielnia była zobowiązana do przeniesienia własności lokalu na najemcę lokalu użytkowego, jeżeli nakłady na budowę takiego lokalu poniósł w pełnym zakresie najemca lub jego poprzednicy prawni. Nakłady na budowę przedmiotowego lokalu ponieśli w całości poprzednicy prawni najemcy, od których nabył on część willi (1/4 willi, tj. mieszkanie i dwa z ośmiu znajdujących się w willi pomieszczeń piwnicznych). Spółdzielnia była zatem zobowiązana przenieść na najemcę - w tym przypadku na Marię Majewską - prawo własności przedmiotowego lokalu. Nie otrzymali jednak od spółdzielni żadnej odpowiedzi na swój wniosek.

Drugi wniosek został złożony dnia 15 kwietnia 2002 r. Po czterech miesiącach Zbigniew Majewski otrzymał odpowiedź spółdzielni, z której wynikało, iż spółdzielnia rozpatrzy wniosek dopiero po określeniu przedmiotu odrębnej własności wszystkich lokali. Zdaniem państwa Majewskich była to ze strony spółdzielni jedynie gra na zwłokę.

Złożyli oni w spółdzielni następny wniosek, z dnia 30 września 2004 r., w którym domagali się przeniesienia na nich własności przedmiotowego lokalu. Wniosek ten został rozpatrzony negatywnie.

Zgodnie z obowiązującymi w tamtym okresie przepisami - art. 39 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (tj. DzU z 2003 r. nr 119 poz. 1116 z późn. zm.) - spółdzielnia była zobowiązana, na pisemne żądanie członka spółdzielni będącego najemcą lokalu użytkowego, który poniósł w pełnym zakresie koszty budowy tego lokalu, zawrzeć z tą osobą umowę o ustanowienie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu lub umowę przeniesienia własności lokalu.

Państwo Majewscy uważają, iż w przypadku tego lokalu ponieśli w pełnym zakresie koszty jego budowy, gdyż nabyli przedmiotowy lokal wraz z nabyciem 1/4 udziałów w zakupionej przez nią nieruchomości w roku 1968. Oprócz posiadania mieszkania w tej nieruchomości stali się także właścicielami dwóch piwnic (1/4 z ośmiu piwnic znajdujących się w willi przy ul. Uniwersyteckiej 8). Przeniesienie własności udziałów na spółdzielnię spowodowane było obowiązującymi wówczas przepisami prawa, popierającego spółdzielcze formy własności, a stojącego w opozycji do prawa własności osób fizycznych.

Do dnia dzisiejszego spółdzielnia nie wyraziła zgody na przeniesienie prawa własności do tego lokalu, a zgodziła się jedynie go im nadal wynajmować, co jest, ich zdaniem, bezprawne i narusza ich słuszne interesy.

Moim zdaniem, w sposób ewidentny zostało tutaj złamane prawo obowiązujące w Rzeczypospolitej Polskiej. Spółdzielnia ma bowiem obowiązek przenieść na członka lub najemcę prawo odrębnej własności lokalu użytkowego, jeśli spełnia on ustawowe warunki. Jeśli moje rozumowanie nie jest poprawne, to proszę wskazać, w którym momencie się mylę. Jeśli zaś jest poprawne, to proszę jakąś sugestią pomóc państwu Majewskim w nabyciu zgodnie z prawem własności lokalu użytkowego. Jeśli potrzebna byłaby jakaś nowelizacja istniejących przepisów w celu ułatwienia rozwiązywania tego typu spraw, bardzo proszę również zasugerować konkretne rozwiązanie. Akurat obecnie toczą się prace legislacyjne nad ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych, gdzie Senat RP też przedstawił swoją propozycję. Można by w razie potrzeby dokonać korekty przedstawionych projektów legislacyjnych.

Z wyrazami szacunku
Adam Biela

Odpowiedź ministra sprawiedliwości:

Warszawa, 31 sierpnia 2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Odpowiadając na pismo z dnia 9 sierpnia 2006 r. Nr BPS/DSK-043-545/06, przy którym przedstawiono oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę podczas 16 posiedzenia Senatu RP w dniu 3 sierpnia 2006 r., uprzejmie informuję, że zagadnienia dotyczące mieszkalnictwa pozostają w zakresie właściwości Ministra Budownictwa.

Właściwość ta wynika z ustawy z dnia 4 września 1967 r. o działach administracji rządowej (Dz. U. z 2003 r. Nr 159, poz. 1548 z późn. zm.) , która w art. 9a ust. 1 pkt 6 stanowi, że dział budownictwa, gospodarka przestrzenna i mieszkaniowa obejmuje m.in. sprawy wspierania mieszkalnictwa. Działem tym kieruje Minister Budownictwa.

W świetle powyższego uznać należy, że udzielenie odpowiedzi na oświadczenie senatora Adama Bieli nie leży w gestii Ministra Sprawiedliwości.

Jednocześnie uprzejmie informuję, że Minister Budownictwa - zgodnie z właściwością - udzielił odpowiedzi na przedmiotowe oświadczenie senatora Adama Bieli pismem z dnia 25 sierpnia 2006 r. Nr BM2ł-0701-340/06, o czym powiadomił Ministra Sprawiedliwości.

Z wyrazami szacunku

z upoważnienia

MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI

Andrzej Duda

PODSEKRETARZ STANU

* * *

Oświadczenie senatora Czesława Ryszki złożone na 16. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Wojciecha Jasińskiego

Panie Ministrze!

Zwrócili się do mnie pracownicy Zakładów Remontowo-Montażowych "Koniecpol" SA w Koniecpolu z prośbą o pomoc w sprawie nadużyć przy likwidacji i sprzedaży ich spółki pracowniczej, w której Skarb Państwa ma 49,79% udziałów. Oni sami mają 50,21% udziałów.

Nie będę dokładnie opisywał sytuacji w omawianym zakładzie, jest to szczegółowo przedstawione w skierowanym do mnie liście pracowników, który dołączam wraz z podpisami załogi. Jedno jest pewne: prezes spółki, Wiesław Hanyż, po utworzeniu spółki-córki pod nazwą "Remko-Pol Koniecpol" Spółka z o.o., do niej właśnie kierował zyski, a długi zrzucał na spółkę-matkę, czyli na ZRM "Koniecpol" SA, co doprowadziło zakład do upadłości. Pracownicy ZRM utracili obecnie wszystko. Także Skarb Państwa nic z tego nie ma. Zyskali tylko prezesi, którzy kiedyś byli zwykłymi akcjonariuszami, jak wszyscy, a dzisiaj są właścicielami obydwu spółek.

Panie Ministrze, proszę o zbadanie tej sprawy, aby prawu i sprawiedliwości stało się zadość.

Dołączam list pracowników oraz kilka najważniejszych dokumentów*.

Czesław Ryszka

Odpowiedź ministra skarbu państwa:

Warszawa, dnia 31.08.2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na przesłane przez Pana Marszałka oświadczenie złożone przez Pana Czesława Ryszka - Senatora Rzeczypospolitej Polskiej podczas 16 posiedzenia Senatu RP w dniu 3 sierpnia 2006 roku (znak: BPS/DSK-043-559/06), w sprawie prywatyzacji, likwidacji oraz sprzedaży Zakładów Remontowo-Montażowych Koniecpol S.A. w likwidacji z siedzibą w Koniecpolu uprzejmie wyjaśnia, co następuje:

Dnia 27 listopada 1998 r. Wojewoda Częstochowski jako organ założycielski państwowego przedsiębiorstwa pod nazwą Zakłady Remontowo-Montażowe "Remko" w Koniecpolu w likwidacji w celu prywatyzacji przedsiębiorstwa zawiązał z pracownikami przedsiębiorstwa państwowego Spółkę Akcyjną pod firmą Zakłady Remontowo-Montażowe "Koniecpol" S.A. w Koniecpolu.

Założycielski kapitał Spółki wynosi 2.390.000 zł i dzieli się na 120.000 akcji imiennych uprzywilejowanych serii A o wartości 1.200.000 zł oraz 119.000 akcji zwykłych imiennych serii B o wartości 1.190.000 zł.

Akcje serii A miały być pokryte w całości wkładami pieniężnymi:

- przed zarejestrowaniem spółki w 1/3 jego wysokości,

- pozostała wysokość miała być zgromadzona w terminie trzech lat od dnia zarejestrowania Spółki.

Część pracowników założycieli Spółki nie dokonała pełnych wpłat na deklarowane ilości akcji. Należności z tytułu nie w pełni opłacanych akcji (od pracowników spółki) na dzień 31 grudnia 2005 roku wynoszą 272.847,05 zł. Akcje serii B zostały pokryte aportem rzeczowym przez Skarb Państwa (wniesienie przedsiębiorstwa do spółki). Akcje serii B będące własnością Skarbu Państwa są akcjami zwykłymi.

Akcje serii A są akcjami uprzywilejowanymi co do głosu. Uprzywilejowanie co do głosu polega na przyznaniu każdej akcji serii B dwóch głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy.

Zgodnie ze Statutem Spółki, Walne Zgromadzenie jest zdolne do podjęcia uchwał jeżeli są na nim reprezentowani akcjonariusze posiadający co najmniej 2/3 akcji uprzywilejowanych serii A. Uchwały Walnego Zgromadzenia (o ile kodeks handlowy lub statut spółki nie stanowią inaczej) zapadają większością głosów oddanych, przy czym co najmniej 2/3 akcjonariuszy posiadających akcje uprzywilejowane powinno głosować za podjęciem uchwały. Akcje serii B będące własnością Skarbu Państwa są akcjami zwykłymi.

Powyższe postanowienia Statutu spowodowały trudności proceduralne w odbywaniu Walnych Zgromadzeń i podejmowaniu uchwał. Na podstawie umowy najmu z dnia 04.03.2002 roku, majątek produkcyjny Spółki został przekazany przez Zarząd Zakładów Remontowo-Montażowych "Koniecpol S.A. do utworzonej wcześniej spółki zależnej "Remko-Pol Koniecpol" Sp. z o.o. na podstawie umowy najmu z dnia 04.03.2002 roku. O tym fakcie Minister Skarbu Państwa dowiedział się z treści uzasadnienia sporządzonego przez Sąd Rejonowy w Częstochowie do postanowienia z dnia 28.09.2002 roku o oddalenie wniosku Spółki o ogłoszenie upadłości. Zdaniem Sądu: "Poprzez zawarcie umowy najmu o treści i na warunkach opisanych powyżej, dłużnik absolutnie świadomie doprowadził do sytuacji, w której ogłoszenie upadłości nie spełniałoby ustawowego celu postępowania upadłościowego, którym jest możliwa najszybsza i sprawna likwidacja masy upadłości oraz zaspokojenie wierzycieli".

W sprawozdaniach z działalności Spółki za lata 2001-2002 Zarząd nie poinformował o tak istotnej sprawie jak zawarcie umowy najmu znaczącej części majątku. W sprawozdaniu za 2001 rok wspomniano jedynie o złożeniu wniosku o zgłoszenie upadłości w dniu 06.03.2002 r.

Z dniem 30 czerwca 2003 roku otwarto postępowanie likwidacyjne Spółki (po oddalonym przez Sąd wniosku o ogłoszenie upadłości).

Zdaniem akcjonariusza Skarbu Państwa likwidatorzy Spółki nie wykonywali swoich obowiązków w sposób zgodny z interesem zarządzanego podmiotu. Wobec powyższego w roku 2004 na wniosek Ministra Skarbu Państwa Sąd Rejonowy w Katowicach odwołał likwidatorów Spółki - Pana Wiesława H., Pana Marka N. i ustanowił jako likwidatora Pana Janusza B.

Zgodnie z art. 471 Kodeksu spółek handlowych z dnia 15 września 2000 roku, Likwidatorzy powinni ściągnąć od każdego akcjonariusza wpłaty należności w takiej wysokości, jakiej potrzeba do pokrycia zobowiązań spółki o ile kapitału zakładowego nie wpłacono całkowicie. Likwidator spółki rozumiejąc trudną sytuację byłych pracowników - założycieli spółki (utrata pracy pozbawiła ich źródeł dochodów), do dnia dzisiejszego nie uruchomił procedury prawnej, celem odzyskania należności spółki z tytułu nie opłaconego kapitału zakładowego Spółki.

Likwidator Spółki zwoływał kilkakrotnie Walne Zgromadzenia Akcjonariuszy, które nie dochodziły do skutku z powodu braku kworum. W porządku obrad Walnego Zgromadzenia w roku 2005 znajdował się punkt o następującej treści: "Przedstawienie propozycji rozwiązania spraw związanych z pozbawieniem praw udziałowych (unieważnienie akcji imiennych serii A - pracownicze) oraz spłaty zaciągniętych przez pracowników pożyczek z zakładowego funduszu socjalnego na zakup akcji". W trakcie tego Zgromadzenia Likwidator poinformował o zamiarze zwołania kolejnego Zgromadzenia z porządkiem obrad przewidującym podjęcie uchwały o obniżeniu kapitału zakładowego w drodze umorzenia nieopłaconych akcji. W porządku obrad Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Spółki zwołanego przez Likwidatora Spółki, na dzień 29 czerwca 2006 roku, umieszczono punkt o następującym brzmieniu: "Podjęcie uchwały w sprawie zmiany par. 6 Statutu spółki poprzez obniżenie kapitału zakładowego Spółki z kwoty 2 390 000,00 złotych do kwoty 1 772 900,00 złotych w drodze umorzenia 66.710 akcji imiennych uprzywilejowanych serii A...)" Z powodu braku kworum Nadzwyczajne Zgromadzenie Spółki nie było zdolne do podejmowania uchwał.

W ocenie Ministra Skarbu Państwa, akcjonariusze posiadający akcje imienne uprzywilejowane nie są zainteresowani udziałem w Walnych Zgromadzeniach a wobec powyższego prób podejmowane przez Likwidatora w sprawie rozwiązania problemu należności spółki z ty tytułu nie opłaconego kapitału założycielskiego przez byłych pracowników przedsiębiorstwa państwowego kończą się fiaskiem.

Z wyrazami szacunku

MINISTER

Wojciech Jasiński

* * *

Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 16. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego

Panie Premierze!

W nawiązaniu do wystąpienia na piątym posiedzeniu Senatu RP w dniu 31 stycznia bieżącego roku (patrz: http://www.senat.gov.pl/k6/pos/post.htm, Stenogram z drugiego dnia obrad w formacie PDF, wersja robocza, strony 36-37), chciałbym ponownie podnieść tematykę nierozwiązanego dotychczas problemu lokatorów zajmujących mieszkania w kamienicach prywatnych na podstawie administracyjnych przydziałów.

W następstwie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) dotyczącego naruszenia przez Polskę prawa własności tak zwanych kamieniczników bez jakiegokolwiek odniesienia do popeerelowskich pozostałości w zakresie polityki mieszkaniowej oraz w następstwie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego skutkującego uwolnieniem czynszu, sytuacja wielomilionowej rzeszy lokatorów prywatnych kamienic stała się wręcz dramatyczna.

Problem ten składa się z kilku podstawowych elementów. Są to: ciągłość państwa polskiego i obowiązek ponoszenia konsekwencji za decyzje parlamentu z czasów peerelu (Prawo lokalowe z dnia 30 stycznia 1959 r. (Dz.U. Nr 62.47.227): "Pełną odpowiedzialność za fakt, iż podmiotowi lokatorzy mieszkają w budynkach stanowiących obecnie własność osób prywatnych ponosi Państwo Polskie[...]"); realizacja praw zagwarantowanych przez Konstytucję RP; strona ekonomiczna problemu; koszty społeczne.

Pierwsze dwa elementy dotyczą każdego bez wyjątku obywatela Rzeczypospolitej!

Omawiana sprawa sprowadza się do realizacji praw lokatorów wszystkich kategorii, które to prawa są konsekwencją gospodarki nakazowo-rozdzielczej PRL. Zastana w systemie gospodarki mieszkaniowej sytuacja z czasu, gdy ograniczane były wolności obywatela, w tym do swobodnego wyboru mieszkania lub do jego zakupu, nie może rodzić ograniczenia czy wręcz łamania prawa równości obywateli w rozwiązywaniu pozostawionych przez PRL problemów. Nie do przyjęcia jest stosowanie kryterium losowości w realizacji praw obywatelskich. Nie ma takiego zapisu w Konstytucji RP! A losowość taka wynika z losowości lokalizacji przydzielonego mieszkania.

Strona ekonomiczna to najbardziej dyskusyjny i drażliwy społecznie element tego problemu.

Koszt rozwiązania tego problemu wydaje się być duży, ale o ile większy koszt generuje rozwiązanie niesystemowe. Rozwiązywanie wycinkowych problemów w zależności od nacisków silnych i zorganizowanych grup społecznych powoduje złą jakość i niespójność systemu rozwiązań, co w efekcie prowadzi do jego destabilizacji. Jesteśmy tego świadkami w zakresie prywatyzacji. Opracowanie spójnego i społecznie akceptowanego systemu to podstawa realizacji każdej polityki mieszkaniowej.

Niepodejmowanie rozwiązania trudnych społecznie problemów generuje zwiększone koszty, zarówno ekonomiczne - niekończące się procesy sądowe - jak i groźniejsze koszty społeczne, w tym utratę zaufania do państwa i zerwane poczucie identyfikowania się z ojczyzną i jej sprawami, czy obojętność w zakresie obowiązków obywatelskich. Czy to nie jest również powód emigracji młodych Polaków?

Jako przykład można przytoczyć jedną z licznych wypowiedzi młodych ludzi ze stron internetowych: "[...] I jak tu mieszkać w Polsce - zlepku prywatnych właścicieli, a obowiązek obrony państwa mamy wszyscy! Kto wobec tego nam zapłaci za ten obowiązek? Przecież to też towar - bo w gospodarce rynkowej można wszystko nazwać towarem. A kto więcej straci w przypadku jakichkolwiek zaburzeń światowych? Czy ten, co nie ma nic, ma bronić tego, który ma wszystko? Czy to jeszcze Polska? Nie, to zlepek prywatnych właścicieli; i czy tu się jeszcze da żyć? [...]".

Sposób rozwiązania, w krótkim czasie, tego problemu w sąsiednich krajach, takich jak Czechy, Węgry, Litwa, Estonia czy Niemcy, a dokładniej była NRD, świadczy o tym, że taka możliwość istnieje. W Polsce brak jest tylko dobrej woli.

Wspomniane uprzednio próby wycinkowego rozwiązania problemów mieszkaniowych poprzez stosowne akty prawne pozwoliły przybliżyć się do rozwiązania w dziedzinie mieszkań spółdzielczych, zakładowych oraz gminnych.

Znacząca grupa lokatorów prywatnych kamienic, około 600 tysięcy mieszkań, została zaś praktycznie pozostawiona samej sobie. Wystawieni nie tylko na skutki ekonomiczne, ciąganie po sądach, ale także liczne szykany ze strony właściciel, obrażani i narażani na naruszenie dobrego imienia i godności osobistej poprzez zrzucenie na nich konsekwencji polityki lokalowej peerelu i braku odrobiny szczęścia w lokalizacji przydzielonego mieszkania w zasobach prywatnych kamienic, działaniami wybranych przez siebie władz zostali strąceni do obywatelskiego niebytu.

Powstałymi regulacjami prawnymi umożliwiającymi prywatyzację przydziałowych mieszkań spółdzielczych, zakładowych czy gminnych, przez fakt pominięcia lokatorów prywatnych kamienic oraz przez zastosowane wobec nich kryteria spowodowano ich dyskryminację.

W tych grupach mieszkań obdarowano ich lokatorów 90-95% bonifikatą, nie uwzględniając ani powierzchni zajmowanego lokalu, ani ich statusu majątkowego, podczas gdy lokatorom prywatnych kamienic, posiadającym taki sam administracyjny przydział i równym wobec prawa, pozostawiono wolność wyboru pomiędzy zakupem mieszkań na wolnym rynku a - oczekiwaniem przez kilka lat na mieszkanie o znacznie gorszym standardzie i obowiązującej minimalnej powierzchni, jeśli ich dochody spełniają kryterium socjalne. Trudno takie działanie sklasyfikować inaczej niż jako dyskryminujące!

Lokatorom mieszkań zakładowych, za których pieniądze zbudowano te mieszkania, słusznie należy się prawo ich pierwokupu z wysoką, 90% bonifikatą. Ale cóż w takim razie mają powiedzieć lokatorzy kamienic prywatnych, którym za ich uczciwą pracę zabierano, jak innym, podatki, które przeznaczane były między innymi na utrzymanie struktur państwa oraz na budowę mieszkań gminnych czy na dotacje na budowę infrastruktury nowych spółdzielczych osiedli itp., do których wprowadzano innych lokatorów? Nie korzystali z przydziału nowo wybudowanych mieszkań, bo przecież mieszkania dobrodziejstwem władzy zostały im wcześniej przydzielone!!! To, że w zasobach prywatnych, nie miało w tamtym czasie żadnego znaczenia. To znaczenie dodano dopiero teraz i tylko w odniesieniu do jednej grupy lokatorów!!!

Ich dobre imię jest często naruszane przez nazywanie ich marginesem społecznym, pasożytami, czy jeszcze bardziej obraźliwymi epitetami. A przecież wśród tych lokatorów jest również wielu mieszkańców będących uczciwymi, uznanymi i szanowanymi obywatelami, w tym także nauczycielami czy cenionymi pracownikami naukowymi, którzy przez lata peerelu byli dyskryminowani finansowo, a w nowej rzeczywistości po 1989 r. ich zasady moralne nie pozwoliły wejść w układy dające wysokie profity.

Obecny stan prawny dotyczący rozwiązania problemu mieszkańców prywatnych kamienic spowodował, że lawinowo ruszył proces bardzo dużych podwyżek czynszu.

Efektem tego jest niemożność zapłacenia nowych, horrendalnych czynszów przy niskich dochodach lokatorów oraz przy braku dostępności wynajęcia komunalnych, tańszych mieszkań, jak to jest możliwe w innych krajach Unii Europejskiej, a w konsekwencji zaleganie z opłatami, co skutkuje widmem eksmisji. Niektóre eksmisje już wykonano. Wynajęcie mieszkania na wolnym rynku czy zakup nowych mieszkań, których cena sięga obecnie 4 tysięcy zł za metr kwadratowy, przy tendencji wzrostowej w miastach, gdzie problem ten jest szczególnie gorący, nie są możliwe.

Wobec niemożności doczekania się stosownych i zadowalających rozwiązań ze strony ustawodawcy, po wielokrotnym zwracaniu się do parlamentu oraz rządu RP, pozostawieni samym sobie lokatorzy, pod naciskiem wyroków sądowych skutkujących eksmisją, bądź pod jej groźbą, drogą przetartą przez właścicieli prywatnych kamienic wystąpili ze skargą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Z uwagi na to, że kopię tej skargi jako senator RP otrzymałem od skarżących, moim obowiązkiem jest powiadomić o tym zdarzeniu Wysoką Izbę i zainicjować określone działania Senatu.

Wobec eskalacji problemu właściciel - lokator przygotowywane są dalsze podobne wnioski. Czeka nas zatem kolejna długa seria procesów i wyroków w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, które i tak nie rozwiązują naszych problemów, pokazują natomiast niewydolność naszego systemu.

Uprzedzając i tak konieczne działania związane z rozwiązaniem problemu, należy, wykorzystując inicjatywy działających i doświadczonych grup lokatorskich, podjąć próby wypracowania zadowalającego rozwiązania.

Rozwiązaniem tego problemu mogłaby zająć się powołana parlamentarno-społeczna komisja negocjacyjna pomiędzy Grupą Inicjatywną Lokatorów Prywatnych Kamienic i Rządem Rzeczypospolitej, której podstawowym celem byłoby opracowanie takiej koncepcji rozwiązania problemu, której podstawą byłaby realizacja kryterium równości obywateli wobec prawa.

Państwo, a także gospodarka, są jednym organizmem i nie da się wyizolować jakiegoś problemu dla jego rozwiązania. Trzeba stworzyć perspektywę, w której umiejscowi się system rzeczywistych powiązań problemów, oraz sposób i termin ich rozwiązania, tak zwaną mapę drogową.

Stosowanie wycinkowych rozwiązań tworzy niespójny i kosztowny układ prowadzący do jego destabilizacji, czego, jak wcześniej już wspomniano, jesteśmy świadkami w zakresie prywatyzacji. Opracowanie spójnego i społecznie akceptowanego systemu to podstawa realizacji każdej polityki mieszkaniowej.

Takiemu rozwiązaniu może służyć wykorzystanie opracowanych już propozycji społecznej inicjatywy lokatorów prywatnych kamienic, przybliżające nas do rozwiązania jednego z bardziej palących problemów społecznych.

W związku z zaistniałym problemem chciałbym postawić następujące pytania:

- W jakim stopniu rząd przygotowuje systemowe rozwiązanie istniejącego problemu lokatorów kamienic prywatnych?

- Czy w związku z tym proponuje się w przyszłorocznym budżecie stosowne środki finansowe dla rekompensaty podwyżki czynszów w kamienicach prywatnych wynikającej z decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka?

Z wyrazami szacunku
Adam Biela

Odpowiedź ministra budownictwa:

Warszawa, dnia 31 sierpnia 2006 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

Ustosunkowując się do kwestii poruszonych w oświadczeniu Pana Senatora Adama Bieli złożonego na 16 posiedzeniu Senatu w dniu 3 sierpnia br. uprzejmie informuję co następuje.

W celu uwzględnienia wyroków Trybunału Konstytucyjnego: z dnia 19 kwietnia 2005 r. sygn. akt K 4/05 (Dz. U. z 2005 r. Nr 69, poz. 626), z dnia 17 maja 2006 r. sygn. akt K 33/05 (Dz. U. z 2006 r. Nr 86, poz. 602) oraz uwag Trybunału zawartych w postanowieniu z dni 29 czerwca 2005 r. sygn. akt S 1/05, Ministerstwo Budownictwa przygotowało projekt ustawy nowelizującej ustawę o ochronie praw loka torów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2005 r. Nr 31, poz. 266 z późn. zm.). Projekt został w dniu 29 sierpnia br. przyjęty przez Radę Ministrów i wkrótce trafi do Sejmu RP.

W postanowieniu z dnia 29 czerwca 2005 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów (...) nie określają, na podstawie jakich kryteriów sądy powszechne mają dokonywać kontroli podwyżek czynszów i opłat za używanie lokali. Prowadzi to do sytuacji niekorzystnej z punktu widzenia praw i obowiązków zarówno właścicieli, jak i lokatorów.

Zmiany w ustawie o ochronie praw lokatorów (...) mają przede wszystkim n celu doprecyzowanie zasad dokonywania podwyżek czynszów albo innych opłat za używanie lokalu.

Nawiązując do pytania zawartego w oświadczeniu Pana Senatora uprzejmie informuję, że powyższe zmiany doprecyzowują również zasady dokonywania podwyżek czynszów w stosunkach najmu nawiązanych na podstawie decyzji administracyjnych o przydziale lokalu znajdującego się w kamienicach.

Informuję również, że część z postulowanych przez Trybunał Konstytucyjny rozwiązań, polegających na stworzeniu tzw. "lustra czynszowego" zostało wprowadzone do projektu nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami. Takie rozwiązanie zostało przyjęte ze względu na wykorzystanie przy tworzeniu "lustra czynszowego" danych dostarczanych przez pośredników w obrocie nieruchomościami i zarządców nieruchomości.

Odnosząc się do poruszonego w oświadczeniu Pana Senatora problemu spraw sądowych przekazuję poniżej informacje dotyczące ilości spraw jakie wpłynęły do sądów po wejściu w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 19 kwietnia 2005 r. sygn. akt K 4/05 (Dz. U. z 2005 r. Nr 69, poz. 626), w którym uznał przepisy ograniczające podwyżki czynszów za niekonstytucyjne.

Wykonując zadanie nałożone przez Radę Ministrów na Ministra Infrastruktury w dniu 26 kwietnia br., a dotyczące "Przeprowadzenia analizy kształtowania się wysokości czynszów w prywatnych kamienicach w poszczególnych miastach" Minister Infrastruktury zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości o spowodowanie monitorowania sytuacji w zakresie kierowanych do sądów spraw dotyczących podwyżek czynszów i przekazywanie do Ministerstwa Infrastruktury okresowych informacji dotyczących wpływających i rozstrzygniętych przez sądy spraw, ze zwróceniem uwagi na treść rozstrzygnięcia sądu co do uwzględnienia, bądź nieuwzględnienia powództwa lokatora.

Pismem z dnia 15 maja br. nr DSP-II-5000-132/05 Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że w okresie od 1 października 2005 r. do dnia 31 grudnia 2005 r. w całym kraju do sądów rejonowych wpłynęło łącznie 584 spraw dotyczących podwyżek czynszów (102% wpływu z poprzedniego kwartału). Co pozwala stwierdzić, że od momentu ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 19 kwietnia 2005 r. w całym kraju do końca roku 2005 wpłynęło około 1100 spraw dotyczących podwyżek czynszów.

Ministerstwo Budownictwa nie posiada wprawdzie danych pozwalających wprost oszacować skalę podwyżek czynszów jakie zostały dokonane po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 19 kwietnia 2005 r. ale na podstawie danych przekazanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości oraz szacując, że jedynie 5-10% podwyżek czynszów zostało zaskarżone przez lokatorów do sądu można wnioskować , że w skali kraju w roku 2005 dokonano 10-20 tys. znaczących podwyżek czynszów.

Porównując ww. dane do szacunków Pana Senatora dotyczących liczby mieszkań w prywatnych kamienicach (600 tys.) można oszacować, że jedynie w 1,7-3,2% przypadków dokonano znaczącej podwyżki czynszu.

Tym samym trudno określać skalę dokonanych podwyżek jako lawinową.

Należy oczywiście zgodzić się z oceną Pana Senatora, że bardzo krzywdzące dla osób często uczciwych i szanowanych są dotykające ich podwyżki czynszu ale nie sposób na drodze ustawowej wyłączyć je spod wspólnego dla wszystkich reżimu dokonywania podwyżek.

Odpowiadając na drugie pytanie Pana Senatora informuję, że w wyroku z dnia 19 czerwca 2006 r. w sprawie Hutten-Czapska przeciwko Polsce, Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł m.in. że:

"3. Uznaje głosami szesnaście do jednego, że powyższe naruszenie (art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - Min. Bud.) wynika z systemowego problemu związanego z nieprawidłowym funkcjonowaniem legislacji krajowej w zakresie, w jakim:

a) ograniczała ona i nadal ogranicza prawa właścicieli domów, włączywszy wadliwe przepisy dotyczące ustalania czynszów;

b) nie przewidywała i nadal nie przewiduje żadnej procedury ani mechanizmu umożliwiającego właścicielom domów pokrycie strat poniesionych w związku z należytym utrzymaniem budynków;"

Jak wynika z powyższego, zdaniem ETPCz obecne przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego powodują dysproporcję na niekorzyść właścicieli jeżeli chodzi o rozłożenie praw i obowiązków stron stosunku prawnego dotyczącego lokalu. W związku z taką oceną ewentualne dalsze zmiany w ww. ustawie powinny iść w kierunku, który pozwoli na zrównoważenie praw lokatorów i właścicieli, co również wynika z ww. wyrok ETPCz.

Należy jednocześnie zaznaczyć, iż z ww. wyroku ETPCz nie wynika ani konieczność ani możliwość dokonywania podwyżek czynszów. Tak więc w związku z tym wyrokiem nie powstała konieczność zaproponowania w przyszłym budżecie stosownych środków finansowych dla rekompensaty podwyżki czynszów w kamienicach prywatnych a wynikającej z decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Podsumowując chciałbym zapewnić Pana Marszałka, że zagadnienia ochrony lokatorów przed nadmiernymi podwyżkami czynszów, zwłaszcza dotyczących mieszkań stanowiących własność osób prywatnych są i będą przedmiotem zainteresowania Rządu a zwłaszcza Ministerstwa Budownictwa. Wyrażam nadzieję, że w wyniku wyroków Trybunału Konstytucyjnego i uzupełnień przepisów prawnych ochrona ta będzie coraz skuteczniejsza.

Z poważaniem

Z upoważnienia

MINISTRA BUDOWNICTWA

Piotr Styczeń

Sekretarz Stanu


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu