Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź


2. posiedzenie Senatu RP

26 października 2001 r.

Oświadczenie

I oświadczenie trzecie.

W bieżącym roku przeprowadzona została szeroka nowelizacja przepisów prawa regulujących gospodarkę odpadami, ochronę środowiska naturalnego i przepisów weterynaryjnych. O tym, że jest to materia szczególnie istotna, nikogo przekonywać nie trzeba.

Tymczasem opinia publiczna jest w dalszym ciągu bulwersowana niepokojącymi informacjami o aktach naruszenia powyżej wymienionych norm. Ze względu na potencjalne zagrożenia wynikające z niezgodnej z prawem działalności zakładów utylizacyjnych właśnie ta działalność winna być objęta zdecydowanym i stałym nadzorem. Jest jednak inaczej.

Wyrażając opinię mieszkańców miejscowości Gołcza i Miechów w województwie małopolskim, pragnę zwrócić uwagę na ewidentne skażenie środowiska naturalnego na tym obszarze w wyniku niezgodnej z prawem działalności produkcyjnej zakładu utylizacyjnego w Gołczy należącego do firmy "Saria".

Pomimo ewidentnego przekroczenia wszystkich norm ochrony środowiska, prowadzonych postępowań karnych, stałego, rutynowego nadzoru weterynaryjnego i służb ochrony środowiska oraz stałej walki mieszkańców tych miejscowości o prawo do życia w środowisku niezagrażającym zdrowiu oraz życiu ludzi i zwierząt, zakład utylizacyjny kontynuuje swoją działalność, powiększając straty w środowisku naturalnym. Z wiadomości uzyskanych od mieszkańców Gołczy i Miechowa wynika, że zakład ten od przynajmniej trzech lat zaprzestał wywożenia ścieków poprodukcyjnych do oczyszczalni ścieków. Od tego czasu wszelkie ścieki poprodukcyjne trafiają bezpośrednio do ziemi. Są one wylewane na teren zakładu. Przeciekają na okoliczne pola, do rzeki w bezpośrednim sąsiedztwie ujęcia wody zabezpieczającego potrzeby okolicznych miejscowości.

Skutki takich działań są nieodwracalne, gdyż nieoczyszczone ścieki w ogromnej ilości trafiły już do ziemi. Zagrożenie zdrowia, a niewykluczone, że także życia ludzi, jest, niestety, jak najbardziej realne. Mieszkańcy skażonych ściekami terenów skarżą się bowiem nie tylko na uciążliwości związane z nieprzyjemną wonią, ale także na dolegliwości zdrowotne.

Podobna sytuacja miała miejsce we wsi Pustynia w gminie Dębica w okresie funkcjonowania tam zakładu utylizacyjnego pod kierownictwem obecnego prokurenta w firmie "Saria", pana Jurka Byczyńskiego.

Ze względu na ten stan rzeczy moje głębokie zdziwienie i zaniepokojenie budzi protekcjonalny stosunek do właściciela zakładu utylizacyjnego służb weterynaryjnych i ochrony środowiska, tolerujących stan niezgodny z prawem.

Przyłączając się do stanowiska wyrażanego przez mieszkańców miejscowości Gołcza i Miechów, pozwalam sobie zapytać ministra środowiska, pana Stanisława Żelichowskiego, o to, czy należący do firmy "Saria" zakład utylizacyjny w Gołczy oraz inne zakłady tego typu stanowiące własność tej firmy, to jest zakład w Długim Borku i Przewrotnem, posiadają wymagane przepisami ustaw pozwolenia niezbędne do prowadzenia działalności.

W razie stwierdzenia braku takich zezwoleń proszę o ustalenie, czy wobec firmy "Saria" stosowane były sankcje z tytułu składowania odpadów bez zezwolenia lub z tytułu naruszenia norm dotyczących ochrony środowiska.

I jeszcze na koniec pytanie o to, jakie konsekwencje służbowe pan minister wyciągnie wobec zaangażowanych w sprawę, to znaczy zakładu utylizacyjnego w Gołczy, przedstawicieli służby ochrony środowiska, a w szczególności wobec pana doktora Konrada Turzyńskiego z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie. Dziękuję serdecznie.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź