67. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych.
Ustawa ta została uchwalona przez Sejm na siedemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu 16 lipca. Tego samego dnia trafiła do Senatu. Marszałek skierował ją do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 755, a sprawozdanie komisji - w druku nr 755A.
Zapraszam panią senator Alicję Stradomską, ażeby zechciała wystąpić w charakterze sprawozdawcy komisji.
Przypominam, że czas sprawozdania nie może być dłuższy niż dwadzieścia minut.
Senator Alicja Stradomska:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt zaprezentować Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia z prac nad ustawą o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych.
Komisja na posiedzeniu w dniu 22 lipca zapoznała się z poselskim projektem ustawy. Pragnę zapoznać Wysoką Izbę ze zmianami dokonanymi w znowelizowanej ustawie o świadczeniach rodzinnych.
Dotyczą one przede wszystkim przepisów przejściowych, to jest wprowadzenia nowego dodatku z tytułu samotnego wychowywania dziecka od 1 maja do 31 grudnia bieżącego roku wszystkim osobom, które otrzymywały do 30 kwietnia świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Dodatek ten będzie wynosić 70% otrzymywanego w kwietniu 2004 r. świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego, oczywiście przy spełnieniu kryterium wysokości dochodu wynikającego z ustawy o funduszu, to jest 612 zł na osobę, o ile również zostały spełnione warunki określone w ustawie o świadczeniach rodzinnych. Dodatek nie może być jednak niższy niż 170 zł i 270 zł dla dziecka niepełnosprawnego. Jednocześnie ogranicza się ten dodatek do maksimum 300 zł na dziecko. Pragnę poinformować, że przed 1 maja 2004 r. fundusz wypłacał świadczenia w wysokości od 50 zł do nieco ponad 600 zł, z tym że ponad 300 zł otrzymywało tylko 14% uprawnionych.
Dodatkową pomocą zostali w ustawie objęci również studenci do dwudziestego czwartego roku życia będący sierotami zupełnymi, społecznymi lub biologicznymi. Otrzymują oni świadczenia, które przysługują z tytułu samotnego wychowania dziecka.
W ustawie doprecyzowano również kwestię dodatku z tytułu nauki poza miejscem zamieszkania, który otrzymują także uczniowie gimnazjum. I w tych dwóch zmianach komisja także dokonała poprawek, które omówię później.
Również w rodzinach zastępczych będzie przysługiwał dodatek pielęgnacyjny na dzieci niepełnosprawne, natomiast zasiłek ten nie będzie przysługiwał tym osobom, które przebywają w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie, jeżeli jest to finansowane z budżetu państwa.
Zostało również rozszerzone pojęcie rodziny o dziecko, które ukończyło dwudziesty piąty rok życia, legitymuje się orzeczeniem o stopniu znacznym niepełnosprawności i w związku z tą niepełnosprawnością rodzinie przysługuje dodatek pielęgnacyjny.
Wysoka Izbo! Komisja wysłuchała i przeanalizowała również wypowiedzi osób, które brały udział w naszym posiedzeniu. Byli to przedstawiciele OPZZ, a także przedstawicielki Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych Likwidacją Funduszu Alimentacyjnego. Komisja zapoznała się z ich stanowiskiem. Wypowiedzi dotyczyły przede wszystkim sytuacji, w jakiej znalazły się samotne matki wychowujące dzieci, także dzieci niepełnosprawne, jak również to, jaki jest po likwidacji Funduszu Alimentacyjnego stan i jakie są problemy tych osób, które zostały pozbawione tego dodatku.
Komisja zapoznała się również ze stanowiskiem pana ministra Krzysztofa Patera, a także dyrektor Departamentu Świadczeń Socjalnych, pani Aliny Wiśniewskiej, i postanowiła wnieść poprawki, które znajdują się w druku nr 755A. Poprawki te doprecyzowują ustawę i nadają jej spójność.
Poprawki: pierwsza i druga powodują, że osoby samotne, które uczą się, ale do dwudziestego czwartego roku życia, mają jednocześnie prawo do dodatku.
Poprawka trzecia zachowuje dotychczasowe uregulowanie, ale dodatek będzie przysługiwał tylko dzieciom niepełnosprawnym. Chodzi o to, że dzieci, które uczą się w gimnazjum, a są niepełnosprawne i dojeżdżają do szkoły poza miejscem zamieszkania bądź mieszkają w internatach, będą otrzymywały dodatek 80 zł.
Ostatnia poprawka przedłuża wejście w życie art. 1 pkt 5 lit. b, który wchodzi w życie 1 września 2005 r. Dotyczy to rozporządzenia ministra, które mówi o wywiadzie środowiskowym w wypadku wątpliwości co do rzeczywistego samotnego wychowywania dzieci.
Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia wnoszę o przyjęcie ustawy wraz z poprawkami zawartymi w druku nr 755A. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję, Pani Senator.
Proszę jeszcze chwilę pozostać, bo być może będą pytania regulaminowe.
Pani senator Liszcz ma pytanie.
Proszę bardzo.
Senator Teresa Liszcz:
Ja mam pytanie dotyczące pierwszej poprawki, którą proponuje komisja. Jaki jest istotny sens tej poprawki? Jaką zmianę ona wprowadza? Muszę powiedzieć, że trudno mi się tego doczytać w szczegółach. I czy państwo się nie obawiają, że padnie zarzut, iż Senat wychodzi poza swoje uprawnienia, skoro Sejm w swojej ustawie art. 6 nie zmienia?
(Senator Alicja Stradomska: Tak, rzeczywiście, ale...)
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
Może zbierzemy wszystkie pytania, bo tu być może będą jeszcze jakieś pokrewne albo inne.
Nie, to było chyba jedyne pytanie.
Zatem proszę bardzo, Pani Senator.
Senator Alicja Stradomska:
My to rozpatrywaliśmy. Chodziło o to, że w konsekwencji poprawek sejmowych zdarzałoby się, że na przykład te osoby samotne dostawałyby tylko dodatek, a nie dostawałyby zasiłku rodzinnego. Ta poprawka powoduje, że te osoby studiujące dostaną i zasiłek rodzinny, i dodatek, który przysługiwał z Funduszu Alimentacyjnego.
(Senator Teresa Liszcz: A na przykład obawa o naruszenie uprawnień Senatu?)
To znaczy - przy składaniu właśnie tej poprawki Biuro Legislacyjne zaproponowało takie rozwiązanie tego problemu i nie zastanawialiśmy się nad tym, czy wychodzimy już poza materię ustawy. To jest tylko takie doprowadzenie do spójności tego przepisu.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Czyli Biuro Legislacyjne, jak pani twierdzi, nie zgłaszało poprawek, a chwila na refleksję będzie jeszcze w czasie posiedzenia komisji.
(Senator Alicja Stradomska: Oczywiście.)
Czy są jeszcze pytania?
Dziękuję, Pani Senator.
(Senator Alicja Stradomska: Dziękuję.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem poselskim. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych nad ustawą prezes Rady Ministrów upoważnił ministra polityki społecznej, pana Krzysztofa Patera, który jest w dalszym ciągu z nami.
Czy w tym momencie pan minister chciałby zabrać głos?
(Minister Polityki Społecznej Krzysztof Pater: Dziękuję bardzo.)
Dziękuję bardzo.
A czy może państwo senatorowie mają pytania?
(Senator Teresa Liszcz: Ja mam pytanie.)
Pani senator Liszcz, proszę.
Senator Teresa Liszcz:
Ja mam pytanie: jaki jest stosunek pana ministra jako przedstawiciela rządu do poprawek zgłoszonych przez komisję?
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
Pani senator Sadowska.
Senator Wiesława Sadowska:
Ja do pana ministra mam trzy pytania.
Otóż ustawa omawiana dzisiaj reguluje sprawy świadczeń rodzinnych dla studentów, ale nie do końca. Z systemu świadczeń rodzinnych właściwie zostały wyłączone dzieci studiujące. Powoduje to jakieś niezrozumienie takiego postanowienia i rozgoryczenie ludzi z powodu nierównego traktowania uczących się dzieci. Otóż dzieci uczące się w szkołach średnich do dwudziestego pierwszego roku życia otrzymują świadczenia rodzinne, a studenci, nawet w wieku dwudziestu jeden lat, nie otrzymują takich świadczeń. Chciałabym zapytać, dlaczego jest taka różnica. Rozumiem, że to miało być uregulowane systemem stypendiów socjalnych, ale na razie nic na ten temat nie wiemy.
Drugie pytanie. Otóż docierają do mnie informacje, że środki przeznaczone na obsługę tego zadania, czyli 2% od wypłacanej kwoty świadczeń, okazują się zbyt niskie, ponieważ opłaty, które pobiera poczta - na przykład na terenie Radomia porto dla Poczty Polskiej wynosi 0,7% od przekazywanej kwoty świadczeń - sprawiają, że na faktyczną obsługę tego zadania pozostaje 1,3%. Czy są, Panie Ministrze, możliwości, żeby w przyszłości jakoś to uregulować?
I...
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Ale trzecie pytanie to już chyba przy innej ustawie, Pani Senator, bo czas regulaminowy minął i muszę ingerować. Bardzo przepraszam. Taka jest moja powinność.
(Senator Wiesława Sadowska: Dziękuję.)
(Senator Teresa Liszcz: A conto sąsiadki.)
Regulamin nie przewiduje a conto, chyba że to zmienimy i będzie można przesuwać.
Ja myślę, że będzie można zadać to pytanie w debacie, Pani Senator, żebyśmy byli w zgodzie z regulaminem.
Czy pan minister Pater zechce się odnieść do tego?
Czy są jeszcze inne pytania do pana ministra? Nie ma.
Proszę bardzo.
Mamy w zanadrzu to, że pani senator Sadowska zabierze głos w debacie i zada to pytanie.
Minister Polityki Społecznej Krzysztof Pater:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Odpowiadając na pytanie pani senator Liszcz mogę powiedzieć, że stosunek rządu do tych propozycji jest pozytywny.
(Senator Teresa Liszcz: Tak że trzeba głosować przeciwko nim.)
Słucham?
Odpowiadam na pytania pani senator Sadowskiej.
Kwestia studentów. Ponieważ studenci już od dłuższego czasu nie mieli uprawnień, to niejako siłą rozpędu, można powiedzieć, wypłacano im świadczenia alimentacyjne. Ale to rozwiązanie, które rząd zaproponował, które jest de facto zawarte w tej ustawie, bo ta ustawa została przyjęta... Zgodnie z propozycją rządu posłowie przyjęli, że na realizację tej ustawy rząd znajdzie środki w tegorocznym budżecie, występując do Komisji Finansów Publicznych o zgodę na dokonanie odpowiednich przesunięć.
Gdyby rozszerzać sprawę na wszystkich studentów - bo tu w sposób szczególny jest traktowana bardzo wąska grupa studentów, mających zasądzone alimenty od obojga... Generalnie, można powiedzieć, są to sieroty zupełne, a więc ta pierwsza poprawka dotyczy bardzo wąskiej grupy osób. Jeśli chodzi o wszystkie pozostałe wypadki, to my nie mamy takiej możliwości finansowej, gdyż według naszych ocen jest to około pięćdziesięciu do sześćdziesięciu tysięcy osób i byłaby potrzebna kwota ponad 100 milionów zł, co oznacza podwojenie kosztów realizacji tej ustawy. Nie mam w budżecie na rok 2004 środków na coś takiego.
Ale niezależnie od tego chciałbym przytoczyć fragment orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 25 lutego 1997 r., bo myślę, że to jest też odzwierciedlenie podejścia Trybunału do kwestii roli państwa wobec osób dorosłych, jakimi są studenci. Na marginesie - trudno nie zgodzić się z rozumowaniem przedstawionym przez prokuratora generalnego oraz ministra pracy i polityki socjalnej, że właściwe instrumentarium pomocy państwa dla dorosłej młodzieży uczącej się i studiującej powinno być zawarte w systemie stypendialnym, który świadczenia stypendialne kieruje bezpośrednio do rąk uprawnionego studenta. Zasiłki rodzinne dla rodziców dorosłych dzieci, jako rozwiązanie dalekie od promowania wysiłków na rzecz poprawy wyników w nauce, samodzielności i zaradności, nie mogą być traktowane jako remedium na niedostatki systemu stypendialnego.
W kwestii kosztów obsługi: gminy bardzo różnie rozwiązują ten problem. My to obecnie analizujemy, pojawiają się postulaty dotyczące szczególnie zwiększenia kosztów odpisu w przypadku małych gmin kosztem zmniejszenia kosztów odpisu dla wielkich gmin.
Niewątpliwie przekazywanie pieniędzy jest problemem, bo kreuje to koszty, ale mamy też w kraju bardzo różne przypadki zmniejszania kosztów, czasami są to przypadki dużej operatywności władz samorządowych, które próbują znaleźć optymalne rozwiązanie zmniejszające koszty. Oczywiście, rozmowa z Pocztą Polską czy z określonymi bankami jest bardzo trudna, ale myślę, że w sytuacji, kiedy buduje się system konkurencji, kiedy pokazuje się partnerowi, że to nie jest jedyny sposób, ta szansa się pojawia. Doświadczenia z różnych gmin w Polsce są bardzo różne, nawet w przypadku poziomu wynegocjowanych z pocztą czy z instytucjami bankowymi cen obsługi te rozpiętości są duże. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o regulaminowych rygorach składania wniosków w formie pisemnej, a także o tym, że czas wystąpienie jest ograniczony.
Zapraszam pana senatora Krzysztofa Jurgiela, następnie panią senator Wiesławę Sadowską.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
Los ustawy, którą dziś rozpatrujemy, był dość burzliwy w Izbie Niższej parlamentu. Przypominam, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Ligi Polskich Rodzin, podjęli w Sejmie inicjatywę zmierzającą do zaniechania likwidacji Funduszu Alimentacyjnego. Zmiany w zakresie zaopatrzenia alimentacyjnego przeprowadzone przez rząd zaowocowały dramatycznym spadkiem dochodów matek samotnie wychowujących dzieci. Trzeba pamiętać, że dla 1/4 rodzin korzystających z alimentów są one jedynym źródłem utrzymania. Zmiany wprowadzone w tym systemie spowodowały nie tylko zepchnięcie tysięcy rodzin poza granice ubóstwa. Ich efekt ma też tragiczny wydźwięk moralny. Chodzi tu o narastającą falę rozwodów i separacji, która jest wynikiem wprowadzonych zmian. Symptomatyczne jest to, że fala ta jest największa na obszarach, na których mamy do czynienia z największym bezrobociem. Zrozumiałe zatem są zdecydowane protesty przeciwko tym przepisom ze strony matek samotnie wychowujących dzieci. Potrzeba pilnej reakcji spowodowała, że w projekcie ustawy było dużo poważnych błędów legislacyjnych. Długotrwałe prace w komisji skutkowały przyjęciem rozwiązań zupełnie odrębnych niż w pierwszym projekcie. Rozwiązania te dotknięte są wadą tymczasowości, gdyż obejmują one tylko okres do końca 2004 r.
Dodatkowo trzeba zwrócić uwagę na pewien fakt: dodany do ustawy art. 70a zakładał w wersji komisji, będącej wynikiem rzekomego kompromisu, że osoby pobierające dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka, zaś uprzednio pobierające świadczenia alimentacyjne, będą miały do końca 2004 r. prawo do pobierania tych dodatków w kwocie 80% świadczenia alimentacyjnego. Na ostatnim etapie prac sejmowych Rada Ministrów przeforsowała poprawkę, zgodnie z którą zmniejszono kwotę dodatku do 70%. Być może dla ministrów rządu pana premiera Belki 10% alimentów to drobiazg, ale z pewnością dla wielu samotnych matek to znacząca suma.
Analizując druk senacki, postanowiłem wprowadzić jedną poprawkę do art... Przepraszam, muszę wziąć druk.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Brakuje kartki... Ja państwu przypomnę, że w polskim Sejmie i w polskim Senacie w okresie międzywojennym nie wolno było posłom i senatorom wchodzić na mównicę z jakimikolwiek kartkami. Prawo to przysługiwało tylko ministrowi.
(Senator Józef Sztorc: Może trzeba zrobić przerwę?)
Czytam w pana myślach, Panie Senatorze, ale wstrzymajmy się.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Możemy wprowadzić taką zasadę, Panie Marszałku, od następnego posiedzenia - będziemy więcej pracowali.
Chodzi o to, że dotychczasowy zapis art. 70a ust. 2, który daje uprawnienia do otrzymania świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego w wysokości 70%, wprowadza w ostatnim zdaniu ograniczenia eliminujące wiele osób, które otrzymywały te świadczenia przed 30 kwietnia 2004 r. i do końca roku nie będą ich otrzymywały. Dotyczy to między innymi studentów, o których mówiła pani senator.
Dlatego ja proponuję dwie poprawki. Jedna poprawka polega na skreśleniu ostatniego zdania, które wprowadza ograniczenia właśnie dla tych osób, a druga poprawka obejmuje studentów. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Mam rozumieć, że już pan skończył, tak? Dziękuję bardzo.
Teraz zapraszam panią senator Wiesławę Sadowską.
Senator Wiesława Sadowska:
Niestety z kartką.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Ja bardzo króciutko, ponieważ dokończę tylko to, co chciałam powiedzieć z ławy, to pytanie, które chciałam zadać panu ministrowi.
Otóż wszyscy pamiętamy dantejskie sceny, które się rozgrywały w urzędach gminy, w jednostkach urzędów gminy w Polsce wówczas, gdy dochodziło do składania wniosków o świadczenia rodzinne. W Radomiu na szczęście obyło się bez takich scen, ale tylko dlatego że zorganizowano to bardzo sprawnie i kosztem pracy innych działów MOPS. Całe przedsięwzięcie nie jest wszakże zakończone, skończy się ono 1 września 2004 r. I na przykład w Radomiu trzeba będzie wówczas objąć wypłacaniem takich świadczeń czterdzieści tysięcy rodzin. W tej chwili objętych jest zaledwie piętnaście tysięcy rodzin. To sugeruje, że będziemy musieli zastanowić się, jak to całe przedsięwzięcie przeprowadzić organizacyjnie tak, żeby znowu nie dochodziło do wielkiej kolizji między urzędnikami, a tymi, którzy starają się o takie świadczenia.
Pojawiła się taka propozycja - i ja chciałabym się dowiedzieć, co pan minister na to, czy to jest rozsądne i czy to można by wprowadzić pana zdaniem - by nałożyć na pracodawców zatrudniających powyżej pięciu pracowników, ewentualnie na wszystkich pracodawców, obowiązek przyjmowania we wrześniu każdego roku kompletnych wniosków o świadczenia rodzinne. Pracodawca miałby obowiązek przyjmowania i przekazywania do organu właściwego kompletnych wniosków o świadczenia. Pozwoliłoby to na zlikwidowanie ogromnych kolejek przy składaniu tychże wniosków oraz rozładowałoby niezadowolenie społeczne. Jest to propozycja i chciałabym usłyszeć, czy pan minister przyjmuje ją pozytywnie, czy też uważa, że jest ona nierozsądna. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Zbigniew Romaszewski prosił o głos. Proszę bardzo.
Senator Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Zarówno ta ustawa, jak i poprzednia powodują jedną rzecz niezwykle dla naszego kraju negatywną. Proszę państwa, trzeba sobie zdawać bardzo wyraźnie sprawę z tego, że w naszym kraju systematycznie wzrasta stratyfikacja społeczeństwa. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że w tej chwili już około 60% ludności żyje poniżej minimum socjalnego. A co jest znamienne dla obydwu ustaw? To, że w obydwu przypadkach my te oszczędności, ten budżet usiłujemy zrównoważyć, zabierając kolejne pieniądze właśnie tej grupie społecznej. Ja muszę powiedzieć, że nie bardzo rozumiem, co to ma wspólnego ze sprawiedliwością społeczną zawartą w art. 2 konstytucji. Ale może by się tym można nie martwić, tak jak można by się w gruncie rzeczy nie bardzo martwić tymi 60%, tyle tylko, że narastanie radykalizmów społecznych, jak myślę, to jest problem, który nas dopiero czeka i dobrze byłoby, gdyby rząd o tym pamiętał. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana. W związku z tym...
(Senator Teresa Liszcz: Składam poprawkę.)
(Senator Sławomir Izdebski: Panie Marszałku, ja się zgłaszałem.)
Ale pan nie jest zapisany.
(Senator Sławomir Izdebski: Jak to się stało?)
Nie ma sekretarza, który zapisuje do głosu, po prostu.
(Senator Sławomir Izdebski: Jak to? Sekretarz powinien być.)
W drodze wyjątku udzielam panu głosu. Zapraszam.
Senator Sławomir Izdebski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Przeglądając tę ustawę, zastanawiam się, czy rząd wie, co robi i czy wie, co robiono wcześniej, czy też nie. Oczywiście projekt jest słuszny, ale pamiętamy, iż nie tak dawno rząd, a dokładnie pani poseł Jolanta Banach, która tworzyła w rządzie Leszka Millera tę ustawę, była największą orędowniczką ustawy likwidującej Fundusz Alimentacyjny. Czy ktoś zdawał sobie wtedy sprawę, że te tysiące niewinnych, cierpiących matek nie będą miały do tej pory co do garnka włożyć? I dzisiaj wielcy orędownicy, ci sami ludzie, wreszcie zrozumieli, że tym osobom naprawdę należy się pomoc. I to dzisiaj naprawdę należy bardzo dobitnie podkreślić.
Te słowa oczywiście padły już dzisiaj w tej Izbie, mianowicie słowa o wielkich kominach płacowych: 20, 40, 50, 100, 150, 230 tysięcy zł, jak podpowiada pani senator, i to pani senator z SLD, z czego bardzo się cieszę. Jaka jest różnica dzisiaj między tymi, którzy zarabiają te ogromne kwoty pieniędzy, a tymi którzy nie mają co do garnka włożyć? Dlaczego rząd nie potrafi po raz kolejny zrozumieć, że nie należy sięgać po raz kolejny do kieszeni tych najbiedniejszych - emerytów, rencistów, biednych matek. Przecież tam pieniędzy już nie ma. Ja rozumiem szczytny cel, ale ja pytam: miało być 80%, dziś się okazuje, że Sejm przyjął 70%, dlaczego nie 100%? Przecież to są tak niewielkie pieniądze. Ja myślę, że Izba Wyższa polskiego parlamentu jest na tyle mądra i na tyle wyrozumiała, że okaże dzisiaj współczucie tym niewinnym matkom i poprawki złożone przeze mnie i przez senatora Henryka Dzidę przyjmiemy, a te poprawki mówią o wyrównaniu do poziomu 100%. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Ja rozumiem, że mówiąc o niewinnych matkach, miał pan na myśli ich niekaralność, tak?
(Senator Sławomir Izdebski: Nie tylko.) (Wesołość na sali)
Informuję, że lista mówców została definitywnie wyczerpana, chyba że ktoś jeszcze z państwa chciałby zabrać głos... Nie. Dziękuję bardzo.
W związku z tym, zgodnie z art. 52, zamykam dyskusję.
Informuję, że wnioski na piśmie złożyły pani senator Krystyna Sienkiewicz i pani senator Teresa Liszcz. Ponadto podczas dyskusji wnioski przedstawił i złożył pan senator Krzysztof Jurgiel. Przemówienie zaś złożył do protokołu pan senator Józef Sztorc*.
Głos zamierza zabrać pan minister Krzysztof Pater. Zgodnie z regulaminem w każdym momencie udzielamy głosu przedstawicielom rządu.
Proszę bardzo.
Minister Polityki Społecznej Krzysztof Pater:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W kilku kwestiach powinienem jednak zabrać głos, dlatego że krążą jakieś dziwne mity w wypowiedziach państwa senatorów i tutaj pewna systematyka ze strony przedstawiciela rządu jest konieczna.
Zacznę jednak od odpowiedzi na pytanie pani senator Sadowskiej. My obecnie pracujemy nad rozwiązaniami, które będą proponowane, czyli nowelizacją tej ustawy, i między innymi jednym z elementów naszych prac jest próba oderwania się od swoistej akcyjności, czyli zasypywania w przeciągu dwóch, trzech tygodni w roku wszelkich możliwych placówek przez potencjalnych świadczeniobiorców stosem dokumentów, tworzenia kolejek, a więc pracujemy nad rozłożeniem tego w czasie. I wtedy oczywiście ta propozycja będzie także brana pod uwagę.
Nie mogę się zgodzić z panem senatorem Romaszewskim, iż my wyłączamy kolejne grupy. Ta ustawa jest reakcją rządu na to, co działo się w Sejmie. Ja za chwilkę o tym powiem. Ale najpierw kilka zdań o ustawie o świadczeniach rodzinnych.
Jaka sytuacja była w 2003 r.? 1 miliard 500 milionów zł dotacji budżetowej trafiało do pół miliona świadczeniobiorców z Funduszu Alimentacyjnego, 1 miliard 500 milionów zł do pół miliona świadczeniobiorców, podczas gdy równocześnie 3 miliardy 500 milionów zł ze świadczeń rodzinnych trafiało do pięciu milionów ośmiuset tysięcy świadczeniobiorców - kryterium dochodowe wynosiło poniżej 548 zł. Czy to można nazwać sprawiedliwością? Czy to można nazwać rozwiązaniem, w którym jest równe i sprawiedliwe traktowanie? W wyniku tych rozwiązań ponad trzysta tysięcy dzieci uzyskało świadczenia, uzyskało uprawnienia, których wcześniej nie miało, nie miało szans na wsparcie finansowe, bo państwo wspierało wyłącznie te rodziny, w przypadku których były zasądzone alimenty. Jak nie było zasądzonych alimentów, bo nie było kogo ścigać, to pomocy nie było. I to jest istota tego rozwiązania. Systemowi temu można oczywiście stawiać wiele zarzutów, ale... Co prawda pan senator Jurgiel wyszedł, ale... Proszę państwa, jedną z przyczyn zwiększenia liczby rozwodów jest inicjatywa Klubu Parlamentarnego "Prawo i Sprawiedliwość", która wbrew propozycjom rządowym, przewidującym, iż w przypadku świadczeń na rodziny niepełne maksymalna kwota będzie wynosiła 510 zł, wprowadził... No ten limit został zniesiony. A więc oczywiście przy tego typu rozwiązaniach w przypadku rodzin wielodzietnych istnieje bardzo silna pokusa, bo w momencie kiedy rodzina jest pełna, jest w niej dziesięcioro dzieci, to jej sytuacja jest zupełnie inna niż sytuacja rodziny niepełnej, bo wtedy na każde kolejne dziecko przychodzi 170 zł, jeżeli wszystkie dzieci są sprawne. Rozwiązania proponowane przez rząd będą zmierzały do ograniczenia tego typu zjawisk patologicznych, między innymi właśnie poprzez wprowadzenie limitów i poprzez generalnie doprowadzenie do sytuacji, w której norma konstytucyjna dotycząca szczególnego traktowania rodzin niepełnych będzie traktowana równorzędnie, tak jak jest to w przepisie konstytucyjnym, z rodzinami wielodzietnymi. I wtedy oczywiście ten bodziec ekonomiczny zostanie zlikwidowany. Ja się nie zgadzam z tym, że to jest przyczyna obecnych zjawisk, zaś zgadzam się z tym, że to może być w przyszłości przyczyna także fikcyjnych rozwodów. Rozwody, z którymi mieliśmy do czynienia na początku tego roku, to jest po prostu próba usystematyzowania sytuacji rodzinnej już dawno zastanej, dawno zaistniałej, być może również w konsekwencji tych zmian, ale tutaj trzeba byłoby daleko sięgać w przeszłość i stawiać sobie pytanie, co zrobiono w minionych latach, aby ograniczyć liczbę rozwodów, aby utrudnić ewentualne tego typu rozwiązywanie problemów rodzinnych.
Najważniejsza jednak sprawa dotycząca tej ustawy. Ta ustawa wynika z projektu poselskiego, ale z pierwotnego projektu poselskiego został numer druku sejmowego i tytuł. Ten ostatni pozostał tylko dlatego, że pierwotny projekt błędnie określił tytuł, gdyby on określił prawidłowo, zgodnie z zasadami techniki legislacyjnej, tytuł ustawy, którą posłowie inicjatorzy chcieli zmieniać, to nawet tytuł by nie został, zostałby tylko numer druku.
Rząd w swoim stanowisku wskazywał Sejmowi na oczywistą niekonstytucyjność tego typu rozwiązań, ponieważ trudno powiedzieć, także w świetle orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, iż w tej ustawie mieliśmy do czynienia z zasadą trzech czytań, jeżeli to co było poddane pierwszemu czytaniu, było zupełnie czymś innym niż to, co zostało poddane drugiemu czy trzeciemu czytaniu. To był pierwszy mankament.
Myśmy jednak nie chcieli, wiedząc, jaka jest sytuacja, wiedząc, jakie nadzieje rozbudzili posłowie u wielu osób, którym potencjalnie mogłyby przysługiwać przez okres przejściowy te świadczenia, wyłącznie mówić: popełniliście błąd formalny, błąd proceduralny, ta ustawa nie nadaje się do dalszego procedowania. Dlatego w drugim czytaniu rząd zgłosił poprawki, których podstawowym celem było uniknięcie przez Sejm drugiego mankamentu konstytucyjnego, związanego z art. 167 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który nakazuje, aby zmiany w zakresie zadań jednostek samorządu terytorialnego następowały wraz z odpowiednimi zmianami w podziale dochodów publicznych.
Tymczasem co się działo w Sejmie? Stworzono projekt ustawy, który kreował nowe świadczenie, uruchamiane w roku 2004, i nie mówił nic na temat sposobu sfinansowania tego, według zasady "obiecujemy, jakoś to będzie". My mamy już w najnowszej historii Rzeczypospolitej ustawę, tak zwaną ustawę 203, w której obiecano coś na zasadzie: jakoś to będzie. Rząd powiedział, zgłaszając propozycję poprawek w drugim czytaniu, że są to rozwiązania, na które nas stać, wziąwszy pod uwagę realia budżetu roku 2004. Jeżeli więc te propozycje zostaną przyjęte, jeżeli ustawa zostanie przyjęta przez parlament w kształcie zaproponowanym przez rząd, Rada Ministrów, właściwie minister finansów, wystąpi do Komisji Finansów Publicznych o zgodę na przesunięcie z określonej rezerwy celowej środków niezbędnych na realizację tej ustawy - a więc tu jest pokrycie. Jeśli zaś chodzi o inne kwestie, to nie ma pokrycia. Rząd nie będzie się angażował w deklarowanie, że znajdzie na coś środki, jeśli wiadomo, że nie znajdzie. Znamy realia budżetowe i wiemy, że w tej chwili rezerwy celowe to jest jeden z dwóch sposobów pozyskiwania środków - drugim jest nowelizacja ustawy budżetowej, ale zdajemy sobie sprawę, że jest to raczej czysto teoretyczne rozwiązanie, jeżeli mówimy o roku 2004. Wszelkie rozwiązania, które miałyby na celu rozbudowanie wydatków publicznych, prowadzą prostą drogą do konieczności wskazania korzenia, czyli konstytucyjnego przepisu art. 167 ust. 4.
Zdajemy sobie sprawę, że ta inicjatywa poselska prowadzi do nałożenia dodatkowych zadań na jednostki samorządu terytorialnego - bo przecież te osoby przyjdą po świadczenia. To jest oczywiście konsekwencja takiego rozwiązania, ale my, Rada Ministrów, traktowaliśmy to jako mniejsze zło. Jest to lepsze wyjście niż powodowanie sytuacji, że władza publiczna kreuje pewne nadzieje, po czym się okazuje, że nic nie ma, i zaczyna się dyskusja, kto właściwie jest winny.
Oczywiście, jest jeszcze na marginesie kwestia doniesień prasowych dotyczących ustawy kominowej, o której wspomniała pani senator Janowska, a później pan senator Izdebski. Ja proponuję naprawdę zaczekać, nie wierzyć zawsze i bezkrytycznie plotkom medialnym, które są powtarzane. W tym zakresie, jeżeli chodzi o ustawę kominową, w ogóle może dojść do sytuacji, że inicjatorem działań będzie komisja sejmowa, bo mam sygnały, że to właściwie jest podstawowe źródło inicjatywy - komisja sejmowa. Myślę, że trzeba szukać rozsądnych rozwiązań. Na pewno nie będzie zgody ani tego, ani następnych rządów na to, żeby w firmach, instytucjach publicznych, jednoosobowych spółkach skarbu państwa były tego typu wynagrodzenia, liczone w setkach tysięcy złotych.
I na koniec chciałbym zwrócić się do senatorów, którzy zgłaszają propozycje rozwiązań kreujących wydatki, o wycofanie tych propozycji. Proszę, byście państwo stali na gruncie konstytucyjnym, brali pod uwagę realne możliwości finansowe państwa, aby ta ustawa mogła zostać przyjęta, bez żadnych dalszych sporów o charakterze konstytucyjnym, sporów, na które bylibyśmy narażeni czy byłaby narażona władza publiczna - bo przecież samorządy nie są w stanie sfinansować świadczeń, na które nie mają środków. Chodzi o to, aby uniknąć tego typu dywagacji i doprowadzić do tego, że środki zostaną uruchomione, że jeszcze latem, po podpisaniu ustawy przez prezydenta, będzie można faktycznie tę ustawę realizować.
Nie sztuka obiecywać to, na co nie ma pieniędzy. Można się prześcigać w obietnicach - nie 70%, a 80%, może 100%, może znieść kryterium dochodowe, może znieść tak zwany komin, który wprowadziliśmy na poziomie 300 zł... Tylko to wszystko ma jedną wspólną cechę: w realiach budżetowych roku 2004, w realiach konstytucyjnych prowadziłoby to do, nazywając rzecz po imieniu, uchwalenia ustawy, która kreuje nowe świadczenie - bo to jest nowe świadczenie w systemie świadczeń rodzinnych, nawet jeżeli jest krótkoterminowe, to jest nowe - i zobowiązuje samorząd do wypłaty tego świadczenia, nie zapewniając na to żadnych środków. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Ponieważ zostały zgłoszone wnioski legislacyjne, bardzo proszę Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia, żeby zechciała się zebrać i odnieść do tych wniosków.
A głosowanie w sprawie tej ustawy odbędzie się jeszcze dzisiaj przed wieczorem.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o uposażeniu posłów do Parlamentu Europejskiego wybranych w Rzeczypospolitej Polskiej.
Sejm uchwalił tę ustawę 16 lipca na swym siedemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu i tego samego dnia trafiła do Senatu. Pracowała nad nią, zgodnie ze skierowaniem marszałka, Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.
A jak pracowała, do jakich wniosków doszła, powie pani senator Aleksandra Koszada.
Senator Aleksandra Koszada:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawić stanowisko komisji w sprawie uchwalonej przez Sejm w dniu 16 lipca 2004 r. ustawy o uposażeniu posłów do Parlamentu Europejskiego wybranych w Rzeczypospolitej Polskiej; druk nr 756.
Ustawa jest projektem poselskim. Pod projektem ustawy podpisała się większość przedstawicieli klubów. Ustawa przyznaje posłom do Parlamentu Europejskiego wybranym w Rzeczypospolitej Polskiej uposażenie miesięczne w wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu. Wypłacane będzie ono z budżetu państwa w okresie sprawowania mandatu i traktowane, podobnie jak uposażenie posłów i senatorów, jako wynagrodzenie ze stosunku pracy. Składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne będą obliczane, pobierane z uposażenia i odprowadzane przez Kancelarię Sejmu, która pełni funkcję płatnika tych składek.
Podczas dyskusji w komisji zdawaliśmy sobie sprawę, że ustawa jest pewną protezą i nie odnosi się całkowicie do pozostałych kwestii. Zdajemy sobie sprawę, że niezbędne jest przygotowanie ustawy dotyczącej wykonywania mandatu posła do Parlamentu Europejskiego w takim zakresie, w jakim jest to regulowane prawem unijnym. Podczas dyskusji w Sejmie padały uwagi, zastrzeżenia dotyczącego tego, dlaczego wcześniej nie podjęto takich prac. Chcę jednak przypomnieć, że w Parlamencie Europejskim od dłuższego czasu toczyła się dyskusja na temat jednakowych zasad wynagradzania posłów do Parlamentu Europejskiego oraz przyznawania im innych świadczeń. Niestety, nowe zasady nie zostały wprowadzone i każde państwo członkowskie reguluje te kwestie prawem wewnętrznym. Pojawiła się więc pilna potrzeba przyjęcia takiej regulacji - przypomnę, że 20 lipca odbyło się pierwsze posiedzenie Parlamentu Europejskiego. Pozostałe świadczenia, takie jak na prowadzenie biura, na zatrudnienie asystentów, na podróże w ramach wykorzystania mandatu w innym celu niż uczestnictwo w obradach, reguluje Parlament Europejski.
Wysoka Izbo, Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej po zapoznaniu się z opinią senackiego Biura Legislacyjnego zaproponowała cztery poprawki. Komisja uznała, że w sposób niepełny została uregulowana w ustawie kwestia świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego, co wynika ze zmiany ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych - nie zostało to wyraźnie stwierdzone w art. 4 uchwalonej ustawy. Należy analogicznie do ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora ustanowić wyraźną podstawę prawną do wypłacania świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego. I dotyczą tego poprawki: pierwsza, druga i trzecia. Poprawka czwarta koryguje zaś niepoprawny legislacyjnie przepis.
Wszystkie te poprawki zostały przyjęte jednomyślnie i również jednomyślnie komisja prosi o przyjęcie ustawy wraz z przyjętymi poprawkami, zgodnie z drukiem nr 756A. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Czy są pytania do pani senator sprawozdawcy? Nie ma.
Otwieram dyskusję.
Zapraszam na mównicę pana senatora Stanisława Huskowskiego.
Senator Stanisław Huskowski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Oddaję jedyną kartkę, którą przyniosłem ze sobą, by uczynić zadość starej tradycji, w której uczestniczył przed wojną mój dziadek, o moim imieniu i nazwisku.
Chciałbym powiedzieć tylko dwa słowa odnośnie do tego projektu ustawy czy tej ustawy uchwalonej już przez Sejm. Wydaje mi się, że w art. 1 tej ustawy istnieje pewien błąd, w ust. 2 tegoż artykułu. O czym mówi art. 1? W ust. 1 określa, od kiedy przysługuje uposażenie posłom do Parlamentu Europejskiego - przysługuje mianowicie od dnia pierwszego posiedzenia parlamentu nowej kadencji. Ust. 2 mówi zaś, co się dzieje, jeżeli ktoś zostanie posłem do europarlamentu w trakcie trwania kadencji - tak bywa, kiedy się obsadza puste mandaty. Jest tam sformułowanie, że uposażenie należy się od posiedzenia Parlamentu Europejskiego, na którym dany poseł składa ślubowanie. A w Parlamencie Europejskim nie istnieje ślubowanie. Rozmawiałem wczoraj z trzema parlamentarzystami europejskimi. Rozmawiałem zarówno z tymi, którzy byli wcześniej obserwatorami, a teraz są parlamentarzystami, jak i ze świeżymi parlamentarzystami. Wszyscy powiedzieli, że ani w starej kadencji, ani od 1 maja, ani teraz w nowej kadencji, kiedy nasi przedstawiciele, obserwatorzy są już członkami Parlamentu Europejskiego, posłami, nie było żadnego ślubowania ani żadnej formy ślubowania - ani zbiorowego, ani indywidualnego. W związku z tym nietrafny jest zapis zawarty w art. 1 ust. 2, bo ewentualnie pozbawia, powiedziałbym, uposażenia parlamentarzystów polskich.
Proponuję zatem poprawkę, która zmienia moment, od którego poseł ma prawo do uposażenia. Określone jest teraz, że poseł ma prawo do uposażenia od momentu złożenia ślubowania, a ja proponuję, żeby miał prawo od momentu uczestnictwa w pierwszym posiedzeniu parlamentu.
Druga poprawka, którą chciałbym zaproponować, odnosi się do art. 8, ostatniego. Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Wydaje się, że nawet przy największym tempie ustawa zostanie ogłoszona na początku sierpnia, być może w poniedziałek 2 sierpnia. Mogą istnieć wątpliwości prawne, czy tym wszystkim naszym parlamentarzystom, pięćdziesięciu czterem, będzie się należało uposażenie za lipiec, czy nie. Proponuję zatem w art. 8 skreślić kropkę i dopisać słowa... Byłoby więc sformułowanie: ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia z mocą obowiązującą od 1 lipca 2004 r. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
A teraz przemówi pan senator Henryk Dzido.
Senator Henryk Dzido:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam pewne wątpliwości, czy powinienem przemawiać, ale wydaje mi się, że skoro dzisiaj rozważamy dwie ustawy tak istotne dla bytu naszego społeczeństwa, ustawy o emeryturach i rentach oraz o świadczeniach rodzinnych, to powinienem zabrać głos w tej sprawie w sposób może odrobinę narażający się wszystkim, zwłaszcza moim kolegom parlamentarzystom Unii Europejskiej. W sytuacji, kiedy społeczeństwo gwałtowanie ubożeje, kiedy szukamy oszczędności w rodzinach, w emeryturach, w rentach, kiedy ograniczamy świadczenia dla osób potrzebujących, kiedy mówi się, że 170 zł to dla utrzymania rodziny wysoka kwota, kiedy likwiduje się Fundusz Alimentacyjny, my rozpatrujemy ustawę o uposażeniu posłów do Parlamentu Europejskiego.
Tak, należy im się wynagrodzenie, na to zasłużyli, tego nie neguję. Zastanawiam się tylko, jak możemy bez zająknięcia przejść z obniżania świadczeń dla emerytów i rencistów do tworzenia nowej grupy prominentnych ludzi, którzy są wynagradzani według najwyższych stawek w naszym państwie. Powiadam: należy im się, ale są to chyba wynagrodzenia bardzo wysokie i nie na dzisiejszy czas. Przecież pani senator Sienkiewicz ubolewała tutaj nad losem biednych emerytów, rencistów, pan minister mówił o zagrożeniu konstytucyjnym dla finansów państwa, przecież dziura budżetowa jest tak wielka, że za chwilę w ogóle nam się wszystko zawali...
Dlatego proponuję, żeby rozpocząć w tej Izbie, w Senacie, proces poszukiwania jakichś sensownych oszczędności, poszukiwania tam, gdzie możemy je znaleźć. Ja proponuję poprawkę do art. 2 ust. 1 - niewielką, kosmetyczną, taką symboliczną - żeby uposażenie naszego polskiego europarlamentarzysty odpowiadało nie 100% wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu, tylko 75%. Jeżeli będą środki w budżecie na 100%, to je otrzymają, ale muszą na to zapracować w Parlamencie Europejskim, jak publicznie zapowiadali w swoich spotach wyborczych. I taki wniosek składam na ręce pana marszałka.
Do złożenia tego wniosku przekonał mnie również w jakimś stopniu pan wicepremier Hausner. Zapytałem go na jednym ze spotkań, jakie jest stanowisko pana wicepremiera, stanowisko SLD, wówczas jeszcze monolitu, więc zarówno jednego, jak i drugiego SLD, w sprawie projektu Samoobrony. Powiedział, że wniosek jest zasadny i że rząd poprze taki projekt ustawy dotyczącej obniżenia wynagrodzeń dla osób najwyżej uposażonych w państwie. Ja nie zgłaszam projektu ustawy, ale wnoszę poprawkę. Myślę, że mądrość pana wicepremiera Hausnera jest chyba tutaj dobrym argumentem. Dlatego na taki wniosek się zdecydowałem. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie ma chętnych.
Wobec tego zamykam dyskusję.
Ponieważ pan senator Stanisław Huskowski i pan senator Henryk Dzido zgłosili wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej o odniesienie się do tych wniosków i przygotowanie sprawozdania.
Głosować nad tą ustawą również będziemy dzisiaj.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o międzynarodowym obrocie odpadami.
Ustawę tę uchwalił Sejm 15 lipca na swoim siedemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu, nazajutrz trafiła do Senatu i marszałek skierował ją do Komisji Ochrony Środowiska.
Tekst tej ustawy zawarty jest w druku nr 751.
Zapraszam na mównicę pana senatora Grzegorza Niskiego i proszę o przedstawienie sprawozdania.
Senator Grzegorz Niski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
W imieniu senackiej Komisji Ochrony Środowiska mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie komisji, która w dniu 21 lipca 2004 r. obradowała nad tekstem ustawy o międzynarodowym obrocie odpadami.
Wysoki Senacie, ustawa o międzynarodowym obrocie odpadami określa ramy instytucjonalne i organizacyjne zadań z zakresu międzynarodowego obrotu odpadami i transportu odpadów nałożonych na państwa członkowskie rozporządzeniem Rady nr 259/93/EWG z dnia 1 lutego 1993 r. w sprawie nadzoru i kontroli przesyłania odpadów w obrębie, do Wspólnoty Europejskiej oraz poza jej obszar oraz innymi aktami prawa wspólnotowego zmieniającymi to rozporządzenie.
Celem przepisów unijnych w zakresie międzynarodowego obrotu odpadami, zawartych we wspomnianym rozporządzeniu, jest stworzenie w państwach członkowskich systemu nadzoru i kontroli przesyłania odpadów, co podlega jurysdykcji tych państw, pomiędzy państwami członkowskimi, na i z terytorium Unii Europejskiej. Nadzór i kontrola przesyłania odpadów ma odbywać się przede wszystkim poprzez wydawanie zgody lub zezwolenia na obrót odpadami. Rozporządzenia są formą stosowania prawa wspólnotowego posiadającą bezpośrednią moc wiążącą dla państwa członkowskiego i zazwyczaj nie jest wymagane wydawanie krajowych przepisów na ich podstawie. W tym jednak przypadku przepisy ustawy służą wykonaniu rozporządzenia nr 259/93 oraz aktów prawnych zmieniających to rozporządzenie w kwestiach, w których odsyła ono do prawa krajowego. Omawiana ustawa ma zatem umożliwić bezpośrednie stosowanie przepisów prawa wspólnotowego dotyczących międzynarodowego obrotu odpadami.
Międzynarodowy obrót odpadami, w myśl proponowanej ustawy, obejmuje przywóz odpadów na terytorium Polski, przewóz odpadów przez terytorium Polski i wywóz odpadów za granicę z terytorium Polski.
Przepisy rozporządzenia 259/93 nakładają na państwa członkowskie obowiązek wyznaczenia organów kompetentnych do wykonania zadań z niego wynikających. W myśl przedmiotowej ustawy właściwym organem w sprawach międzynarodowego obrotu odpadami jest główny inspektor ochrony środowiska. Do jego zadań należeć będzie przede wszystkim wydawanie zezwoleń lub zgód na przywóz odpadów z zagranicy, wywóz ich za granicę oraz ich przewóz przez terytorium Polski, a także prowadzenie rejestru wniosków o wydanie zezwoleń, zgłoszeń lub decyzji w zakresie międzynarodowego obrotu odpadami. Do jego zadań należeć będzie ponadto udostępnianie informacji i prowadzenie doradztwa w zakresie międzynarodowego obrotu odpadami.
Głównemu inspektorowi ochrony środowiska przysługuje, zgodnie z omawianą ustawą, prawo do wyrażenia sprzeciwu wobec dokonania międzynarodowego obrotu odpadami oraz prawo do zażądania dodatkowych informacji dotyczących zamierzonego obrotu odpadami. Powyższe przepisy mają również umożliwić głównemu inspektorowi ochrony środowiska sprawowanie kontroli nad międzynarodowym obrotem odpadami, zgodnym z wymaganiami zawartymi we wspomnianym rozporządzeniu Rady.
Kontrolę nad prawidłowością gospodarki odpadami będącymi przedmiotem międzynarodowego obrotu sprawuje, zwłaszcza w miejscach ich pochodzenia i przeznaczenia, wojewódzki inspektor ochrony środowiska. Powierzenie kontroli w powyższym zakresie wojewódzkiemu inspektorowi ochrony środowiska ma stanowić wsparcie dla głównego inspektora ochrony środowiska w pełnieniu jego obowiązków nałożonych na niego ustawą.
Panie i Panowie Senatorowie! Sporo miejsca w ustawie poświęcono przepisom proceduralnym, w tym postępowaniu w zakresie wydawania zezwoleń lub zgód na międzynarodowy obrót odpadami.
W ustawie określone zostały również przepisy dotyczące zabezpieczenia roszczeń z tytułu możliwości wystąpienia negatywnych skutków w środowisku. Zabezpieczenie może mieć formę depozytu, gwarancji bankowej lub polisy ubezpieczeniowej. Przewidziano też możliwość zwrotu odpadów, gdy gospodarowanie odpadami przywiezionymi legalnie na terytorium Polski jest niemożliwe lub gdy odpady zostały przywiezione na terytorium Polski nielegalnie. Przepisy te są niewątpliwie korzystne z punktu widzenia ochrony środowiska, umożliwiają bowiem głównemu inspektorowi ochrony środowiska podjęcie kroków w przypadku stwierdzenia naruszeń wymagań w zakresie międzynarodowego obrotu odpadami.
Przepisy ustawy stanowią wypełnienie delegacji dla państwa członkowskiego, zawartych we wspomnianym rozporządzeniu 259/93. Omawiana ustawa o międzynarodowym obrocie odpadami jest zatem ustawą dostosowującą polskie prawo do prawa wspólnotowego.
Wprowadzenie przepisów ustawy niewątpliwie przyczyni się do stworzenia systemu nadzoru nad międzynarodowym obrotem odpadami i jego kontroli w obrębie Wspólnoty, jak i w obrocie pomiędzy państwami trzecimi, który to system uwzględniać będzie potrzebę zachowania, ochrony i poprawy jakości środowiska naturalnego.
Panie i Panowie Senatorowie! Przepisy samej ustawy w zakresie międzynarodowego obrotu odpadami praktycznie nie będą miały wpływu na dochody i wydatki sektora przedsiębiorstw, ponieważ nie zawiera ona dodatkowych wymogów poza wynikającymi z przepisów Unii Europejskiej. Wpływ ten będzie jedynie w przypadku wprowadzenia w życie oznakowania pojazdów przewożących odpady.
Jeśli chodzi o wpływ regulacji na dochody i wydatki budżetu i sektora publicznego, to chcę powiedzieć, że zakłada się jedynie zwiększenie zatrudnienia w związku z dodatkowymi - w stosunku do obecnych - obowiązkami w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska w wymiarze trzech etatów. Roczny koszt zatrudnienia jednego pracownika szacowany jest na 50 tysięcy zł plus jednorazowy koszt wyposażenia stanowiska - również 50 tysięcy zł na jeden etat. Jednakowoż budżet uzyska dodatkowe dochody w wyniku zwiększenia opłaty skarbowej płatnej za wydane zezwolenia, których ilość powinna wzrosnąć w stosunku do stanu obecnego.
Chcę również powiedzieć, że wejście tej ustawy w życie nie będzie miało wpływu na rynek pracy, pozwoli za to na usprawnienie i zwiększenie efektywności nadzoru nad międzynarodowym obrotem odpadami i kontroli tego obrotu. Tym samym proponowane w omawianej ustawie regulacje przyczynią się do skutecznej ochrony środowiska przed odpadami.
Panie i Panowie Senatorowie! Komisja Ochrony Środowiska, obradując, tak jak powiedziałem, 21 lipca nad omawianą ustawą przyjęła sześć poprawek. Są to poprawki porządkujące i poprawki doprecyzowujące. Wszystkie poprawki, jak również cała ustawa wraz z poprawkami, zostały przyjęte jednomyślnie. Dlatego też wnoszę o podjęcie przez Wysoki Senat uchwały z zawartymi poprawkami w sprawie ustawy o międzynarodowym obrocie odpadami. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
Proszę się jeszcze na chwileczkę zatrzymać na mównicy.
Czy ktoś z państwa ma pytanie do senatora sprawozdawcy Grzegorza Niskiego?
Senator Józef Sztorc. Proszę.
Senator Józef Sztorc:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Mam krótkie pytanie do pana senatora sprawozdawcy. W ostatnim czasie napłynęła do Polski masa odpadów. Mówi się o dziesiątkach tysięcy ton. Jest to problem. Mam w związku z tym pytanie: czy resort pochylił się nad sprawą? Co zamierzamy zrobić z tymi odpadami, które zostały przywiezione nielegalnie na nasze terytorium? Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
Mówiliście o tym w czasie obrad?
Senator Grzegorz Niski:
Jestem przekonany, że przyjęcie dzisiaj przez Wysoki Senat tej właśnie ustawy doskonale ten problem rozwiąże. A jeśli taka sytuacja zaistniała przed momentem wejścia w życie ustawy, to myślę, że jest to problem dla Ministerstwa Środowiska.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Czy są kolejne pytania? Nie ma.
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Ustawa, którą rozpatrujemy, narodziła się jako projekt rządowy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został wyznaczony minister środowiska.
Witam na naszej sali pana Krzysztofa Zarębę, głównego inspektora ochrony środowiska, wraz za panią Magdaleną Gosk, również z Głównego Inspektoratu.
Czy w tym momencie pan minister chciałby zabrać głos?
Proszę bardzo.
Mam propozycję. Ponieważ filozofię ustawy bardzo klarownie wyłożył pan senator Niski, pojawiło się jednak pytanie pana senatora Sztorca, to może do tego pytania odnieślibyśmy się tutaj szczególnie, dobrze? Dziękuję.
Główny Inspektor
Ochrony Środowiska
Krzysztof Zaręba:
Tak, chyba tylko to... Bo ustawa została zaprezentowana tutaj przez pana senatora dostatecznie szeroko. Ona zresztą jest chyba jedną z niewielu tak krótkich ustaw, w stylu, można powiedzieć, prawie przedwojennym i, rzeczywiście, budzi stosunkowo niewiele zastrzeżeń.
Panu senatorowi w odpowiedzi na podniesiony problem, który na razie jest jeszcze problemem prasowym, chcę powiedzieć, że się do niego przygotowujemy i że pierwsze ruchy już zrobiliśmy, to znaczy zwróciliśmy się do strony niemieckiej o zwiększenie z ich strony kontroli. Z naszej strony, szczególnie ze strony służb policyjnych i służb granicznych - celnych już nie ma, więc chodzi tylko o służby graniczne... Otóż my ze swojej strony będziemy uzgadniali współdziałanie z tymi służbami, które obecnie są częściowo stabilne, czyli urzędują i działają na samej granicy, i ze służbami ruchomymi. W najbliższym czasie odbędzie się w tej sprawie spotkanie ze służbami granicznymi, celnymi, z inspekcją transportu drogowego. Ponadto jeżeli będziemy w stanie wygospodarować jakieś etaty i może odciążyć inspektorów od innych obowiązków, to być może na czterech podstawowych przejściach granicznych pojawią się nasi inspektorzy na stałych posterunkach i będą oni mogli sprawdzać podejrzane ładunki. Dlatego że po części z tego, co czytamy w prasie, co znamy z doniesień, bo pytamy o to również naszych inspektorów z tych trzech województw - szczególnie tych, które graniczą z Niemcami - do których jest przywóz, w rozmaitych formach, nie tylko ciężarowym transportem samochodowym, ale także rozmaitymi przyczepkami... Bo nasze brygady remontowe, które w Niemczech robią różne remonty, mają później za zadanie również wywieźć to, co zdemontują przy remontowaniu mieszkań, obiektów itd. A więc to jest to, co będziemy ścigać, co będziemy się starali traktować jako przestępstwa. Bo to wszystko jest obrót nielegalny. Czyli to będzie walka z szarą strefą, z nielegalnymi sprawami. Musimy to uregulować na samym początku stosunkowo skutecznie, żeby ten proceder nie stał nagminny, żeby nie stał się zwyczajem prowadzącym do niszczenia i zaśmiecania zachodniej strony naszego kraju.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Czy są inne pytania?
Proszę, pan senator Zygmunt Cybulski.
Senator Zygmunt Cybulski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja chciałbym się zastanowić nad sprawą, nazwijmy to, pseudoodpadów. Chodzi o używane samochody. Ostatnio omawialiśmy tę sprawę w parlamencie parę razy. Raz powiedzieliśmy, że muszą to być pojazdy, które samodzielnie przejadą przez granicę, potem pod naciskiem, że tak powiem, lobby rzemieślników i innych ludzi, rząd wycofał się z tego i powiedział: taki samochód może być przewożony. No i teraz są one przewożone i ja obserwuję, jak to wygląda. Gdy ostatnio jeździłem w związku ze swoimi obowiązkami w Strasburgu i w Brukseli, to widziałem, ile to wozów ze znaczkiem PL ciągnie różnego autoramentu pojazdy, które tylko pozornie są i nazywają się pojazdami, a tak naprawdę jest to po prostu złom. I ten złom przyjeżdża tutaj i nie wiadomo, co z tym się dzieje, różnego rodzaju odpady z tego wynikają...
(Wicemarszałek Ryszard Jarzembowski: Ale mamy turę pytań, Panie Senatorze.)
Tak. A więc jaki jest stosunek rządu do tej sprawy? Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Proszę bardzo.
Główny Inspektor
Ochrony Środowiska
Krzysztof Zaręba:
Jest to częściowo nasze zmartwienie, a częściowo także Ministerstwa Infrastruktury, które odpowiada za sprawę rejestracji, dopuszczania pojazdów do ruchu. I stąd jest tu działanie dwukierunkowe. Pierwsza sprawa: jest ustawa - ale nie może ona przejść przez Sejm - dotycząca wraków samochodów, utylizacji i zagospodarowania wraków samochodowych. Ma ona częściowo związek z tym procesem, o którym pan senator był łaskaw mówić. No, jest już trzecia jej wersja, ona jest w Sejmie blokowana przez lobby samochodowe tak skutecznie, że do tej pory nie możemy z nią przejść przez ten pierwszy, podstawowy etap. Ale prace się toczą, więc mam nadzieję, że ta ustawa, tak zwana wrakowa, zostanie jeszcze w tym roku przyjęta. Ona w jakiś sposób ucywilizuje zagospodarowanie tych odpadów samochodowych i wtłoczy to w ramy recyklingu.
A jeżeli chodzi o import bieżący, to on jest związany z otwarciem granicy i z koniecznością zniesienia przez stronę polską tych restrykcji, które do tej pory obowiązywały, były w prawie krajowym. Bo w tym prawie było uregulowane, że dziesięcioletnie samochody, jak również te całkowicie rozbite, nie miały prawa... Poza takimi nie można było jeszcze zarejestrować tych, które nie spełniały norm Euro 2, jeżeli chodzi o czystość spalin. I to wszystko w tej chwili nie funkcjonuje.
Ale trwa praca... Wiem, choć jeszcze nie z bezpośrednich konsultacji i uzgodnień, że Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje rozporządzenie, które zwiększy wymagania dotyczące rejestracji i utrudni rejestrowanie samochodów złomowych, właśnie tych, o których pan mówi.
(Wicemarszałek Ryszard Jarzembowski: A jako szef innego resortu nie musi pan przedstawiać szczegółów.)
Tak, to dotyczy innego resortu, i, jak mówię, jest to troszkę poza naszym obszarem działania.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Widzę, że chętnych do pytań już nie ma.
Dziękuję, Panie Ministrze.
(Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Zaręba: Dziękuję.)
Otwieram dyskusję.
Na liście mówców jest nazwisko Januarego Bienia. Z tym że swoje przemówienie złożył on do protokołu*, złożył na piśmie także wnioski legislacyjne.
W związku, że na tym nazwisku lista mówców się wyczerpała, zamykam dyskusję.
Ponieważ zgłoszono wnioski legislacyjne, bardzo proszę Komisję Ochrony Środowiska o odniesienie się do wniosków legislacyjnych.
Głosowanie odbędzie się dzisiaj.
Proszę senatora sekretarza, żeby teraz przerzucił się na czytanie komunikatów.
Senator Sekretarz
Janusz Bargieł:
Komunikaty.
Posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, dotyczące rozpatrzenia zgłoszonych podczas obrad plenarnych Senatu wniosków do ustawy o uposażeniu posłów do Parlamentu Europejskiego wybranych w Rzeczypospolitej Polskiej, odbędzie się pół godziny po ogłoszeniu przerwy w obradach plenarnych w sali nr 176.
Posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, poświęcone rozpatrzeniu wniosków zgłoszonych do ustawy o międzynarodowym obrocie odpadami, odbędzie się piętnaście minut po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 176.
I ostatni komunikat. Posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia w sprawie wniosków zgłoszonych do ustaw: o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw, a także o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 179.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Zanim ogłoszę przerwę, informacja dla wszystkich senatorów na sali i poza salą: o godzinie 16.00 przystąpimy do głosowań, więc proszę wszystkich o obecność.
Ogłaszam przerwę do godziny 16.00.
(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 58 do godziny 16 minut 01)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę o ciszę.
Wznawiam obrady.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w 60. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Proszę sekretarzy o zajęcie miejsc.
(Rozmowy na sali)
Bardzo proszę państwa o umożliwienie mi prowadzenia obrad.
Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez senator Annę Kurską.
Projekt jest zawarty w druku nr 758.
Marszałek Senatu w dniu 23 lipca 2004 r., zgodnie z art. 79 ust. 1 oraz art. 85 ust. 5 Regulaminu Senatu, skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu przez Komisję Ustawodawstwa i Praworządności. Pierwsze czytanie projektu uchwały zostało przeprowadzone, zgodnie z art. 80 ust. 1 i 2 oraz art. 84 ust. 4 Regulaminu Senatu, na posiedzeniu komisji w dniu 27 lipca 2004 r.
(Rozmowy na sali)
(Głos z sali: Cisza!)
Czy ja mogę jednak prosić senatorów o ciszę? To jest parlament. Jak panowie macie ochotę, to tam są drzwi, można wyjść i porozmawiać za drzwiami.
(Głos z sali: Chcemy również słuchać pana marszałka.)
No, to albo - albo.
Komisja po rozpatrzeniu projektu uchwały przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.
Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 758S.
Przypominam też, że zgodnie z art. 81 ust. 1 Regulaminu Senatu drugie czytanie projektu uchwały obejmuje: po pierwsze, przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie uchwały i po drugie, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawstwa i Praworządności, panią senator Annę Kurską o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie projektu uchwały.
Bardzo proszę.
Senator Anna Kurska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Przypadł mi honor przedstawienia Senatowi sprawozdania z posiedzenia Komisji Ustawodawstwa i Praworządności w sprawie projektu uchwały dotyczącej sześćdziesiątej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Na wstępie chcę powiedzieć, że ta sześćdziesiąta rocznica jest właściwie ostatnią okrągłą rocznicą, którą mogą jeszcze uczcić uczestnicy powstania, czyli może być jeszcze obchodzona przez żywych. Następne bowiem, siedemdziesiąta i siedemdziesiąta piąta, będą już dla następnych pokoleń tym samym, czym dla nas jest Powstanie Listopadowe względnie Powstanie Styczniowe. Dlatego wydaje mi się, że właśnie tej rocznicy należy nadać szczególną rangę. Jeszcze są ludzie, którzy przeżyli, są jeszcze żywe ich osobiste doznania i odniesienia do tej sprawy. Niemniej jednak nie mam zamiaru wgłębiać się w analizy strategii ani zajmować się kwestią celowości podjęcia walki zbrojnej w sytuacji, kiedy na pewno nie było szans na jej powodzenie. Pozostawiam to historykom.
Chcę natomiast powiedzieć tylko to, że choć powstanie było klęską w wymiarze militarnym, to przyczyniło się jednak do tego, że ta danina krwi nie poszła na marne. Stała się ona zaczynem nowego zrywu, jakim była Solidarność'80. Czyli można powiedzieć, że sierpniowe powstanie zrodziło jak gdyby ten wspaniały ruch Sierpnia'80, a w efekcie III Rzeczpospolitą.
Teraz przedstawię państwu tekst uchwały...
(Głosy z sali: Mamy go.)
... po przeprowadzonych korektach i z moimi autopoprawkami, których było dość dużo.
Wprawdzie mają państwo tekst przed sobą, ale jest taki zwyczaj, Panie Marszałku, że się czyta uchwałę, prawda?
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Jak najbardziej. Bardzo proszę, aby pani senator nie ulegała jakimś anonimowym okrzykom.)
Właśnie.
"Uchwała Senatu Rzeczpospolitej Polskiej w 60. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Mija 60. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd żołnierzom, harcerzom i ludności cywilnej za podjęcie nierównej bohaterskiej walki w obronie godności narodu.
Podjęcie próby odzyskania niepodległości i uwolnienia Stolicy spod okupacji niemieckiej własnymi siłami było zwieńczeniem działalności Armii Krajowej i innych podziemnych organizacji zbrojnych.
Osamotnienie Warszawy w walce, nieudzielenie Powstańcom realnej pomocy przez zachodnich aliantów oraz wycofanie swojej armii przez Związek Radziecki z przedmieść walczącego miasta przyczyniło się do zagłady ok. 200 000 osób ludności cywilnej i zrównania z ziemią stolicy Polski.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej potępia niemieckich okupantów winnych zbrodni przeciwko ludzkości dokonanej na żołnierzach Powstania, harcerzach i ludności cywilnej.
Senat Rzeczpospolitej Polskiej wyraża wdzięczność wszystkim, którzy - pomimo grożących w przeszłości represji - podejmowali próby upamiętnienia kolejnych rocznic Powstania Warszawskiego, a nadto z uznaniem przyjmuje utworzenie Muzeum Powstania Warszawskiego, które przybliży następnym pokoleniom skomplikowane i dramatyczne losy naszego narodu.
Uchwała podlega ogłoszeniu w dzienniku urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej »Monitor Polski«". (Oklaski)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Zgodnie z regulaminem chciałem zapytać, czy ktoś z państwa ma pytania do pani senator, która jest jednocześnie upoważniona przez wnioskodawców do udzielenia na nie odpowiedzi.
Czy są chętni? Nie ma.
Dziękuję pani, Pani Senator.
Otwieram dyskusję.
Na liście zapisanych do dyskusji widnieje jedno nazwisko.
Bardzo proszę panią senator Szyszkowską.
Senator Maria Szyszkowska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Uważam, że to jest bardzo słuszna inicjatywa.
Pani Senator, mam tylko dwie propozycje czysto stylistyczne. Po pierwsze, chodzi mi o trzeci wiersz drugiego akapitu. Zastanawiam się nad tym, czy nie należałoby - jeżeli mielibyśmy zostawić sformułowanie "godności narodu" - dodać jeszcze "i życia", ewentualnie skreślić słowo "godności" i pozostawić "narodu", bo to są...
Po drugie, proponuję połączyć ze sobą akapity czwarty i piąty, ponieważ jest tam zawarta ta sama myśl, która w moim przekonaniu została niepotrzebnie rozerwana. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Pani Senator.
W międzyczasie zapisał się pan senator Romaszewski, któremu udzielam głosu.
Senator Zbigniew Romaszewski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Będzie dosyć krótko. Jest pewna myśl, która mnie zawsze dręczy i zawsze jest obecna. Chciałbym się z państwem nią podzielić, jest to bowiem sprawa, nad którą każdy musi się zastanowić.
Otóż w roku 1956, w którym ludzie wychodzili z więzień - byłem wtedy jeszcze bardzo młodym człowiekiem - z więzienia wyszedł Kazimierz Moczarski, oficer Biura Informacji i Propagandy, przetrzymywany w więzieniu z agentem, z gestapowcem. I my jako młodzież spotkaliśmy się z nim w styczniu 1957 r. Wtedy dla nas było bardzo ważne, żeby postawić mu pytanie o sens Powstania Warszawskiego. To była kwestia bardzo dyskutowana, bardzo ważna: ta hekatomba krwi, która została przelana, brak młodych ludzi, którzy mogliby budować kraj, przeciwstawić się nawale ze Wschodu. Pytaliśmy go, jaki on widzi sens w tym wszystkim. Odpowiedział nam - i to pamiętam do dziś - że rozstrzygać o tym może właściwie tylko historia, bo my, patrząc z tej perspektywy, jeszcze nie możemy odpowiedzieć na to pytanie.
Mniej więcej w XVI wieku zarówno naród polski, jak i naród czeski, reprezentowały podobny potencjał cywilizacyjny, gospodarczy i demograficzny. Ale od czasu bitwy pod Białą Górą Czesi nie zorganizowali żadnego powstania, my natomiast przelewaliśmy krew w Powstaniu Kościuszkowskim, Powstaniu Listopadowym, Powstaniu Styczniowym, w powstaniach w 1905 r., w 1944 r. Tych powstań było wiele, za każdym razem była przelewana hekatomba krwi. Jeśli teraz się to podsumuje, to okaże się, że Czechów jest niespełna osiem milionów, a nas ciągle czterdzieści. Być może to była ta cena krwi, którą żeśmy płacili. I pozostawiam to państwu senatorom do przemyślenia. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Bardzo proszę, Panie Senatorze. Tylko bardzo bym prosił, żeby się zapisywać wcześniej do głosu. Proszę bardzo.
Senator Andrzej Wielowieyski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Myślę, że sześćdziesiąta rocznica tego wielkiego wydarzenia w dziejach naszego narodu, jednego z najbardziej dramatycznych, tragicznych wydarzeń w życiu naszego kraju, jest ważną, szczególną rocznicą.
Muszę powiedzieć, że jest to również okazja, żeby wyrazić tutaj wdzięczność panu marszałkowi Kutzowi za dzieło filmowe, które stworzył, dotyczące ostatnich dziesięciu dni przed powstaniem. Na tyle, na ile znam źródła, nie tylko jako żołnierz Armii Krajowej, lecz także jako historyk amator, oceniam, że to dzieło jest oparte na dobrych źródłach, zwłaszcza jeśli chodzi o słynne rozmowy, które Steiner próbował odtworzyć, kilkadziesiąt rozmów z tych ostatnich dziesięciu dni przed powstaniem. Ukazywały one zarówno rzeczywistą sytuację, jak i proces decyzyjny, to, w jaki sposób przywódcy polscy, cywilni i wojskowi, traktowali swoją odpowiedzialność, widzieli losy narodu w danym momencie i na przyszłość. Chyba jest to rzeczywiście w dużym stopniu prawdziwe. Myślę, że najważniejszym fragmentem tych rozważań, tych konfrontacji, tych szamotań się, była rozmowa, która w filmie jest pokazana może trochę inaczej niż przez Steinera, obcokrajowca zresztą, mianowicie rozmowa Bokszczanina z "Kobrą", pułkownika Bokszczanina z generałem Okulickim, w której "Sęk" Bokszczanin, szef operacji Armii Krajowej, tłumaczył Okulickiemu: zrozum, przecież jeżeli nawet Stalin, jeżeli nawet sowieckie czołgi wejdą na Mokotów, a ty zrobisz powstanie w imię tego, żeby jako gospodarz witać tutaj Armię Czerwoną, to przecież Stalin się cofnie, to jest jego kalkulacja, przecież to człowiek bardzo bystry i przytomnie śledzący sytuację, a ty i tak zginiesz. Na to "Niedźwiadek" odpowiedział: tak, ja to rozumiem, ja to wiem, ale uważam, że powinniśmy jednak tak postąpić, bo te czterdzieści tysięcy młodzieży, która teraz pójdzie do walki, zginęłoby w inny sposób, ta młodzież zostałaby wyłapana i w ten czy inny sposób zniszczona. Wiemy, jak to jest, bośmy to widzieli, wiemy, w jaki sposób Sowiety potrafią postępować.
Wysoka Izbo, przepraszam, że wchodzę głębiej w te wspomnienia historyczne, ale chciałbym doprowadzić do pewnej konkluzji, tak żebyśmy nie tylko święcili rocznice i uroczystości, lecz także myśleli historycznie i politycznie o losach naszego narodu. Tamte dni zwłaszcza dla przywódców polskich były naprawdę niezwykłą tragedią, sytuacją, z której nie było wyjścia, bo każde było złe. Ja dobrze rozumiem przesłanki obydwu stron, również tych dowódców głosujących w Komendzie Głównej Armii Krajowej. Większość wypowiedziała się za powstaniem i dlatego naczelny komendant wydał rozkaz, sam głęboko się wahając. Problem polega na tym, że wprawdzie przesłanki polityczno-wojskowe, zwłaszcza los tych żołnierzy, z których zresztą przecież połowa zginęła, były dobrze przedstawiane przez generała "Niedźwiadka", ale w uzasadnieniu, w analizie tamtej dramatycznej sytuacji polskich żołnierzy podziemnych nie bierze się jednak pod uwagę, że mogło zginąć i zginęło kilkaset tysięcy ludzi. W naszym projekcie uchwały to jest wzięte pod uwagę, ale wówczas tego nie doceniono, że tak powiem, nie przetrawiono tej sprawy ogromnej wagi. Zginęło co najmniej dwieście tysięcy ludzi i została zniszczona stolica kraju. To było jednak wielkie nieszczęście, za które również jako naród, jako tamci przywódcy ponosimy odpowiedzialność.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu senatorowi.
Chciałem dodać, gwoli ścisłości, że główna zasługa za ten spektakl przypada autorowi, naszemu wybitnemu scenarzyście i pisarzowi Jerzemu Stefanowi Stawińskiemu, uczestnikowi powstania.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Zamykam dyskusję.
(Senator Teresa Liszcz: Ja mam wniosek formalny.)
Chwileczkę, Pani Senator.
Przypominam, że zgodnie z art. 81 ust. 2 Regulaminu Senatu... Ponieważ pani senator Szyszkowska zgłosiła wniosek o charakterze legislacyjnym, powinien on być skierowany ponownie do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności.
Czy są inne propozycje co do tej sprawy?
Proszę bardzo, Pani Senator.
Senator Teresa Liszcz:
Ja mam nie tyle inną propozycję, co uzupełniającą. Wnoszę o to, żeby pan marszałek zobowiązał komisję do odbycia spotkania i rozważenia tych wniosków w takim terminie, żeby trzecie czytanie mogło się odbyć na tym posiedzeniu. A ja się zobowiązuję, że wykonam szybko ten...
(Głosy z sali: Dziś.)
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Dzisiaj, dzisiaj.)
Chodzi o to, żeby trzecie czytanie odbyło się dzisiaj.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Rozumiem. Chodzi o to, żeby komisja natychmiast podjęła swoją pracę w czasie przerwy, żebyśmy na tej sesji mogli podjąć tę uchwałę.
Czy są jakieś inne propozycje w tej sprawie?
Proszę, Senatorze.
Senator Robert Smoktunowicz:
Ja proponuję, żeby - no, może nie na tym posiedzeniu - ale żeby pan marszałek rozważył zrobienie pięciominutowej przerwy, bo takiej natury są poprawki. Komisja się zbierze i wróci do sali za pięć minut. Dziękuję.
(Rozmowy na sali)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Czy są inne wnioski? Słucham?
(Głosy z sali: Trzeba to zrobić w normalnym trybie.)
W normalnym trybie?
Senator Genowefa Ferenc:
Panie Marszałku, ja uważam, że w normalnym trybie. Tylko tyle, żeby uchwała była podjęta na tym posiedzeniu Senatu.
(Rozmowy na sali)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Rozumiem, dobrze.
W związku z tym myślę, że nadamy tej sprawie normalny tryb. Dzisiaj po zamknięciu obrad zbierze się komisja i jutro rano będziemy nad tym głosować razem z innymi ustawami. To jest najlepsze wyjście.
Czy są głosy sprzeciwu? Nie.
W związku z tym Senat przyjmuje wniosek pani senator, a komisja zbierze się po zakończeniu dzisiejszych obrad, tak żebyśmy na tej sesji mogli przystąpić do przegłosowania tej ustawy.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na siedemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu w dniu 16 lipca 2004 r. Do Senatu została przekazana w dniu 16 lipca 2004 r. Marszałek Senatu w dniu 19 lipca 2004 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 753, a sprawozdanie komisji w druku nr 753A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, senatora Kazimierza Drożdża, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.
Proszę bardzo.
Senator Kazimierz Drożdż:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!
W imieniu Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury przedstawiam sprawozdanie z prac komisji nad uchwaloną przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na siedemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu w dniu 16 lipca 2004 r. ustawą o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym - druk senacki nr 753.
Marszałek Senatu w dniu 19 lipca 2004 r. skierował ustawę do Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
Celem uchwalonej przez Sejm ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym jest dostosowanie przepisów ustawy nowelizowanej w zakresie dotyczącym pobierania opłaty paliwowej do ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym, która weszła w życie z dniem 1 marca bieżącego roku.
Ponadto ustawa dokonuje zmian o charakterze merytorycznym w systemie opłaty paliwowej, w szczególności poszerza katalog podmiotów podlegających tej opłacie.
Ustawa dotyczy wyłącznie zmian w jednym rozdziale, zawierającym zasady i tryb poboru opłaty paliwowej. Wpływy z tej opłaty zasilą Krajowy Fundusz Drogowy, który jest przeznaczony na dofinansowanie inwestycji w zakresie wszystkich dróg krajowych.
Dotychczasowe regulacje dotyczące opłaty paliwowej bazują na mechanizmie poboru podatku akcyzowego wynikającym z nieobowiązującej już dziś ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. W konsekwencji powstała konieczność dostosowania tych regulacji do wielu rozwiązań, które wprowadziła nowa ustawa o podatku akcyzowym.
Tytułem przykładu można wskazać, iż w obecnym stanie prawnym przepisy o opłacie paliwowej nie obejmują obowiązkiem opłaty nabywców wewnątrzwspólnotowych, to jest podmiotów, które dokonują przywozu wyrobów, w tym paliw silnikowych, z krajów należących do Unii Europejskiej i stanowią nową kategorię podmiotów objętych obowiązkiem w przypadku podatku akcyzowego.
Ustawa ma na celu ujednolicenie zasad poboru opłaty paliwowej od paliw silnikowych oraz gazu, które są wykorzystywane do napędu pojazdów, przy czym pojęcie "pojazd" jest rozumiane zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym i oznacza środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane.
Obecne rozwiązanie, które łączy obowiązek zapłaty opłaty paliwowej zarówno w przypadku paliw silnikowych, jak i gazu przez podmiot zobowiązany z obowiązkiem zapłaty podatku akcyzowego, i to od ilości analogicznej do przyjętej do wymiaru podatku akcyzowego, powoduje, iż w przypadku gazu obowiązek ten będzie ciążył nie na sprzedawcach detalicznych, ale na podmiotach działających na wyższym szczeblu obrotu, takich jak na przykład rozlewnie gazu, składy paliwowe, i będzie dotyczył wyłącznie gazu przeznaczonego do napędu pojazdów, nie będzie zaś obejmował gazu przeznaczonego do innych celów, na przykład opałowych. To jest gazu, który jest zwolniony od podatku akcyzowego, a tym samym od opłat paliwowych.
Panie Marszałku, Wysoki Senacie, w imieniu komisji wnoszę o przyjęcie uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 16 lipca 2004 r. ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym wraz z sześcioma poprawkami zawartymi w druku senackim nr 753A.
Poprawek nie będę omawiał, ponieważ one doprecyzowują i porządkują zapisy nowelizowanej ustawy. Dziękuję za uwagę.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu senatorowi.
Zgodnie z regulaminem można sprawozdawcy zadawać pytania.
Czy są pytania do pana senatora sprawozdawcy? Nie.
Dziękuję panu.
(Senator Kazimierz Drożdż: Dziękuję, Panie Marszałku.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została wniesiona jako poselski projekt ustawy. Prezes Rady Ministrów upoważnił ministra infrastruktury do reprezentowania rządu w tej sprawie.
Dlatego też witam podsekretarza stanu tego ministerstwa, pana Witolda Górskiego, i zapytuję, czy chciałby zabrać głos.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski: Tak, Panie Marszałku.)
Bardzo proszę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ustawa, tak jak powiedział senator sprawozdawca, dotyczy wyłącznie zmian w jednym rozdziale, zawierającym zasady i tryb poboru opłaty paliwowej. Wpływy z tej opłaty zasilą Krajowy Fundusz Drogowy, który jest przeznaczony na dofinansowanie inwestycji w zakresie wszystkich dróg krajowych.
Dotychczasowe regulacje dotyczące opłaty paliwowej bazują na mechanizmie poboru podatku akcyzowego, wynikającym z już nieobowiązującej ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. W konsekwencji tego powstała konieczność dostosowania tych regulacji do wielu rozwiązań, jakie wprowadziła nowa ustawa o podatku akcyzowym.
Tytułem przykładu można wskazać, iż w obecnym stanie prawnym przepisy o opłacie paliwowej nie obejmują obowiązkiem opłaty nabywców wewnątrzwspólnotowych, to jest podmiotów, które dokonują przywozu wyrobów, w tym paliw silnikowych, z krajów należących do Unii Europejskiej i stanowią nową kategorię podmiotów objętych obowiązkiem w przypadku podatku akcyzowego.
Mając na uwadze właśnie te uwarunkowania, w ustawie nowelizującej ustawę o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym zaproponowano zmiany dostosowujące przepisy o opłacie paliwowej do regulacji w zakresie podatku akcyzowego.
Zarówno projekt poselski nowelizacji, jak i uściślające poprawki wniesione do niego w trakcie prac w Sejmie realizują założenia mające na celu: ujednolicenie zasad poboru opłaty paliwowej od paliw silnikowych oraz gazu; zachowanie mechanizmu poboru opłaty paliwowej opartego na mechanizmie poboru podatku akcyzowego, co ułatwi kontrolę wpływów opłaty paliwowe; zachowanie zasady ustalania wysokości opłaty paliwowej od rodzaju i ilości paliw, od których uiszcza się akcyzę; przyjęcie zasady, iż opłacie paliwowej podlegają wyłącznie te paliwa silnikowe oraz gaz, które są wykorzystywane do napędu pojazdów, przy czym pojęcie pojazdu jest rozumiane zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym i oznacza środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane.
Należy również podkreślić, iż zastosowanie w nowelizacji tych rozwiązań usunęło zarazem krytykowane w dotychczasowych przepisach rozwiązanie, które nakładało obowiązek zapłaty opłaty paliwowej od gazu na podmioty dokonujące sprzedaży detalicznej tego gazu. Rozwiązanie to było krytykowane z uwagi na brak dostatecznych możliwości kontroli ilości gazu sprzedawanego do napędu pojazdów.
Obecne rozwiązanie, które łączy obowiązek zapłaty opłaty paliwowej zarówno w stosunku do paliw silnikowych, jak i gazu przez podmiot obowiązany do zapłaty podatku akcyzowego, i to w ilości analogicznej, jak przyjęta do wymiaru podatku akcyzowego, powoduje, iż w przypadku gazu obowiązek ten będzie ciążył nie na sprzedawcach detalicznych, a na podmiotach działających na wyższym szczeblu obrotu, na przykład na rozlewniach gazu, składach paliwowych, i będzie dotyczył wyłącznie gazu przeznaczonego do napędu pojazdów, nie będzie zaś obejmował gazu przeznaczonego do innych celów.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo, odnosząc się do sprawozdania komisji Senatu z rozpatrzenia ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, proszę o ponowne rozważenie zasadności wprowadzenia przez Senat dwóch poprawek.
Mianowicie poprawki do art. 1 pkt 2, odnoszącej się do art. 37j ust. 2, dotyczącej zastąpienia wyrazów "umów międzynarodowych dotyczących międzynarodowego transportu drogowego" wyrazami "ratyfikowanych przez Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych". Dotychczasowe brzmienie przepisu jest poprawne merytorycznie i prawnie. Rzeczpospolita Polska związana umowami dwustronnymi nawet nieratyfikowanymi ma obowiązek ich przestrzegania i stosowania. Ponadto zbyteczne i nieuzasadnione jest rozszerzenie brzmienia przepisu na wszystkie umowy międzynarodowe. Niniejsza nowelizacja obejmuje obszar odnoszący się do paliw silnikowych wykorzystywanych do napędu pojazdów w ruchu drogowym. W konsekwencji może dotyczyć wyłącznie umów z zakresu międzynarodowego transportu drogowego.
A także poprawki do art. 2, wydłużającej termin wejścia w życie ustawy z czternastu do trzydziestu dni. Należy zaznaczyć, iż nie istnieje potrzeba wydłużania vacatio legis do trzydziestu dni, gdyż nowelizacja nie wprowadza opłaty paliwowej jako rzeczy nowej, jedynie w pewnej części koryguje dotychczasowe zapisy. Ponadto będzie tu swoista nierówność podmiotów, ponieważ niektóre podmioty, na przykład importerzy i producenci paliw silnikowych, cały czas tę opłatę wpłacają. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu ministrowi.
Zgodnie z regulaminem senatorowie mogą panu ministrowi zadawać pytania.
Bardzo proszę, Senatorze.
Senator Jan Szafraniec:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, zrozumiałem, że opłata paliwowa będzie pobierana od producentów i od importerów zarówno paliw, jak i gazu. Ale w konsekwencji tego typu procedura jak gdyby uderzy w klientów stacji, którzy będą musieli zapłacić o kilkanaście groszy bądź o kilka groszy więcej od litra. Czy dobrze rozumiem?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Czy są jeszcze inne pytania?
Bardzo proszę.
Senator Zbigniew Zychowicz:
Dziękuję uprzejmie, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, chciałem zwrócić uwagę, że w takiej fazie procedowania, w jakiej w tej chwili się znajdujemy, rząd nie może wnosić poprawek do ustawy, którą otrzymaliśmy z Sejmu.
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Nie, Senatorze, bardzo przepraszam, to będzie możliwe, jeśli ktoś z senatorów przejmie...)
Tak, dokładnie to mam na myśli.
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Tak, ale ja sam bym do tego wrócił.)
Dziękuję uprzejmie.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Czy są jeszcze inne pytania?
Bardzo proszę.
Senator Zbigniew Kruszewski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, rozumiem, że zmiany dotyczą podatku akcyzowego i będą zarówno w sferze legislacyjnej, bo część przepisów wygasła, jak i w sferze finansowej. Czy mógłby pan nam dzisiaj powiedzieć - tu nawiązuję do pytania kolegi - ile to będzie, jeżeli idzie o sferę finansową w przypadku nas, użytkowników? Jeżeli nie można dokładnie, to przynajmniej procentowo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Czy są jeszcze zapytania? Nie.
Bardzo proszę, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski:
Odpowiadam panu senatorowi Szafrańcowi: ja się częściowo zgadzam, że tak będzie. No, po prostu nie ma innej metody. Z tym że klient indywidualny dozna jak gdyby mniejszego uszczerbku finansowego, jak zapłaci ten podatek producent czy importer. Byłoby gorzej, gdyby końcowy nabywca był, że tak powiem, płatnikiem tego podatku.
Odnośnie do pytania pana Zychowicza: ja się jak najbardziej zgadzam z tą uwagą, która była zasadna. Dlatego zwracam się z taką prośbą do Senatu.
Dla klientów nie będzie takiej dużej różnicy, aczkolwiek na gazie będzie to około 6 gr. Ale w tej chwili nie dysponujemy jakąś symulacją pokazującą wpływy. Jest to, niestety, zbyt świeża sprawa. Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze pytania do pana ministra?
Bardzo proszę.
Senator Zbigniew Kruszewski:
Dziękuję.
No, Panie Ministrze, chce pan za coś budować autostrady - jak rozumiem, ma powstać fundusz na budowę autostrad i dróg - i pan nie wie, jaki ten fundusz będzie? Czy można się dowiedzieć czegoś bliższego? Ile ten fundusz będzie wynosił? No, bo w końcu za co będziemy to budować?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski:
Panie Senatorze, Krajowy Fundusz Drogowy już powstał w formie ustawy, my regulujemy tylko jeden jedyny punkt ustawy. Z funduszu krajowego zbieramy miesięcznie około 100 milionów zł. Mamy, że tak powiem, dokładnie wyszczególnione wpływy z poszczególnych tytułów.
Ale, tak jak wspomniałem, ta sprawa jest bardzo świeża.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
W związku z tym, że pan... Przepraszam. Dlaczego nie działa ten interes?
(Głos z sali: Działa, działa.)
W związku z tym, że pan minister zaproponował Senatowi poprawki... One oczywiście są możliwe tylko wtedy, gdy ktoś z panów senatorów je podejmie i zgłosi.
Czy są chętni? Nie.
Dziękuję panu ministrowi.
(Głos z sali: Ktoś podjął?)
(Głos z sali: Jest, jest.)
Gdzie?
(Głos z sali: Tu.)
Przeoczyłem.
Proszę bardzo panią senator.
Senator Czesława Christowa:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
To nie są poprawki, to dotyczy rezygnacji z wniesionych poprawek. Po prostu podejmuję się zaproponować na posiedzeniu komisji rezygnację z tych poprawek, które zostały wniesione.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Tak, rozumiem. Dziękuję bardzo.
(Senator Czesława Christowa: Dziękuję.)
Dziękuję panu ministrowi.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski: Chciałbym podziękować pani senator.)
(Senator Czesława Christowa: Dziękuję.)
Bardzo proszę, może pan nawet po drodze uścisnąć jej rękę. (Wesołość na sali)
(Senator Czesława Christowa: Dziękuję bardzo.)
(Senator Jerzy Markowski: Panie Marszałku!)
Tak? W jakiej sprawie?
Senator Jerzy Markowski:
W sprawie formalnej, Panie Marszałku.
Sądzę, że trzeba uporządkować sytuację prawną, która ma miejsce w tej chwili, ponieważ z formalnego punktu widzenia - pan marszałek doskonale o tym wie - wniosek musi być złożony na piśmie przed zakończeniem dyskusji. Wobec tego, żeby ten wniosek zaistniał, pan minister, technicznie rzecz biorąc - mówię o tym, dziwiąc się, że prawnicy z Ministerstwa Infrastruktury tego nie wiedzą - powinien był dać tę kartkę pani Christowej, a pani Christowa, z własnym podpisem, powinna była przekazać ją panu marszałkowi. Wtedy sprawa byłaby formalnie w toku. Inaczej tego wniosku po prostu nie ma.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Tak, ja rozumiem, ale ja...
(Poruszenie na sali)
(Senator Jerzy Markowski: Bo to jest poprawka. Jest to zmiana zapisu.)
Tak, Panie Senatorze, ale ja, będąc w takiej samej sytuacji jak pan, poradziłem się naszej służby prawnej i taką dostałem propozycję zaradzenia tej sytuacji.
Co innego można w tej sytuacji zrobić? Czy pan może mi powiedzieć, w związku z tą wypowiedzią pana senatora?
(Rozmowy na sali)
Panie Senatorze, w tej chwili dostałem taką informację: ponieważ nie chodzi o poprawki, tylko o wycofanie poprawek, możemy w głosowaniu to przyjąć. Dziękuję.
Otwieram dyskusję.
Stwierdzam, że nikt nie zapisał się na liście mówców, wobec czego zamykam dyskusję.
Wniosek o charakterze legislacyjnym złożyło na piśmie dwóch senatorów: senator Jurgiel i senator Szafraniec.
Ponieważ został zgłoszony wniosek legislacyjny, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Skarbu Państwa i Infrastruktury o ustosunkowanie się do przedstawionego wniosku i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia.
67. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu