50. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
A my przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 14 listopada 2003 r., a do Senatu została przekazana 14 listopada tego samego roku. Marszałek Senatu 17 listopada bieżącego roku, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz do Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 528, a sprawozdania komisji w drukach nr 528A i 528B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, panią senator Genowefę Ferenc, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę, Pani Senator.
Senator Genowefa Ferenc:
Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!
Z upoważnienia Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z posiedzenia komisji rozpatrującej ustawę o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw.
Komisja rozpatrzyła ustawę na posiedzeniu w dniu 20 listopada 2003 r. Sprawozdanie komisji zostało Wysokiej Izbie przedstawione w druku senackim nr 528A.
Komisja, po zapoznaniu się z proponowanymi zmianami oraz ich uzasadnieniem, proponuje Wysokiej Izbie przyjęcie uchwały Senatu zawierającej cztery poprawki przedstawione w druku nr 528A.
Kilka informacji o wprowadzonych zmianach i o samej ustawie.
Warto przypomnieć, że ustawa - Kodeks spółek handlowych weszła w życie 1 stycznia 2001 r. Dostosowano wówczas jej przepisy do przepisów prawa wspólnotowego. Omawiane obecnie zmiany ustawy - Kodeks spółek handlowych, mimo że jest ich wiele, nie zawierają w swej treści modyfikacji podstawowych założeń zmienianej ustawy. Nie wprowadza się też odmiennych koncepcji co do pojmowania istoty spółek handlowych.
Wprowadzenie proponowanych zmian w kodeksie spółek handlowych oraz w innych ustawach uznano za konieczne dla właściwego stosowania przepisów o spółkach handlowych w praktyce. Zmiany te mają na celu głównie: dostosowanie do przepisów dyrektyw Unii Europejskiej dotyczących prawa spółek; uwzględnienie zmian dokonywanych w przepisach ustawy o rachunkowości w związku z implementacją Międzynarodowych Standardów Rachunkowości; usunięcie kolizji przepisów kodeksu z innymi ustawami; wprowadzenie niewielkich zmian merytorycznych, służących usprawnieniu funkcjonowania istniejących w kodeksie instytucji, oraz uwzględnienie zgłaszanych przez przedstawicieli życia gospodarczego postulatów wynikających z dwuletniego okresu obowiązywania kodeksu; wprowadzenie w ustawie o rachunkowości zmian mających na celu ułatwienia dla przedsiębiorców.
Omawiana ustawa była przedłożeniem rządowym, w którym uwzględniono również inicjatywy polskich przedsiębiorców. Proponowane zmiany zmierzają do usunięcia trudności w obrocie cywilnym oraz w obrocie gospodarczym. W zakresie dostosowania do prawa unijnego wynikają one z interpretacji dyrektyw. Zmiany te uwzględniają również oczekiwania tak zwanych spółek pracowniczych, których część nie była w stanie sprostać terminowi i zakresowi wymagań dostosowawczych dotyczących ich kapitału i wysokości udziałów w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. Ponadto bardzo duże trudności rozrachunkowe wywoływała wysokość minimalnej akcji ustalona na 1 zł.
Dyskusja podczas posiedzenia komisji dotyczyła zakresu wprowadzanych zmian dotyczących spółek pracowniczych i zmian wprowadzanych do ustawy o rachunkowości. Po wyjaśnieniu wszystkich zgłoszonych wątpliwości komisja, jak wcześniej wspominałam, przedstawiła swoje poprawki w druku senackim nr 528A. Proponowane poprawki zostały przyjęte przez komisję jednogłośnie. Dziękuję.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Kazimierz Kutz)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Pani Senator.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawstwa i Praworządności, pana senatora Roberta Smoktunowicza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.
Senator Robert Smoktunowicz:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!
Ja jestem w dość trudnej sytuacji, bo również miałem przygotować, tak jak pani senator Ferenc, sprawozdanie, poza tym wydawało mi się, że to właśnie komisja ustawodawstwa winna mieć w wypadku materii kodeksowej pierwszeństwo w tym, żeby przybliżyć państwu materię prawną, no ale ustępuję.
Ponieważ pani senator omówiła już podstawowe kierunki zmian proponowane przez rząd, to ja może króciutko przybliżę państwu to, jakie zasadnicze zmiany proponuje się w sejmowej wersji ustawy.
Otóż pierwsza sprawa, o której mówiła już pani senator, to obniżenie minimalnej wartości udziału w spółce z o.o. z 500 zł do 50 zł, a także obniżenie wartości akcji w spółce akcyjnej z 1 zł do 1 gr.
Jeżeli chodzi o spółkę akcyjną, to w tym wypadku zasadniczym argumentem było to, aby spółki akcyjne mogły stosować obniżenie kapitału poprzez obniżenie wartości akcji, co jest metodą nieco mniej kosztowną niż metody pozostałe.
Druga istotna zmiana to podniesienie granic w wypadku warunkowego podwyższania kapitału zakładowego. Obecnie możliwe jest przekroczenie 3/4 kapitału, a po nowelizacji będzie można osiągnąć dwukrotność wysokości takiego kapitału.
Kolejna istotna zmiana dotyczy art. 230 kodeksu. Co prawda ten artykuł utrzymano w mocy, jednak z takim wyraźnym ograniczeniem, że wywołuje on skutki jedynie wewnątrz spółki. Chcę przypomnieć, że poprzednio w takim wypadku obowiązywał art. 17 kodeksu spółek, mówiący o sankcji nieważności. W tej chwili czynność prawna, dokonywana przez zarząd przy przekroczeniu upoważnień innych organów spółki, nie jest obarczona tym rygorem.
Dość istotne zmiany dotyczą również form czynności prawnych dokonywanych przez wspólnika w wypadku spółki jednoosobowej. Tutaj wprowadza się nieco mniejszy rygoryzm, jeżeli chodzi o formę pisemną z podpisem notarialnie poświadczonym.
Dość istotne zmiany - ale trzeba by je było dość długo i szczegółowo omawiać - dotyczą dywidend i zaliczek na rzecz dywidendy.
Kolejna sprawa to art. 31 kodeksu spółek, który wprowadza przepis przesądzający, iż subsydiarna odpowiedzialność wspólników spółki jawnej za zobowiązania spółki nie dotyczy zobowiązań powstałych przed wpisem spółki do rejestru.
Kolejna zmiana proponowana przez Sejm, która - za chwilę o tym powiem - nie zyskała aprobaty zarówno komisji gospodarki, jak i komisji ustawodawstwa, to kwestia przystępowania małżonków do spółek.
I teraz na koniec króciutko powiem o tym, jakie poprawki proponuje senacka Komisja Ustawodawstwa i Praworządności. Otóż komisja proponuje łącznie trzynaście poprawek, z czego poprawki pierwsza, druga, czwarta, siódma, dziewiąta i trzynasta mają charakter redakcyjny i doprecyzowujący.
Jeśli chodzi o poprawkę trzecią, to komisja proponuje pewne modyfikacje co do ograniczeń w przystępowaniu do spółek małżonków wspólników i nabywania akcji imiennych przez współmałżonków. Mianowicie w umowie spółki z o.o. lub statucie spółki akcyjnej mógłby znaleźć się zapis, który ogranicza wstąpienie do spółki lub zakup akcji imiennych przez współmałżonka, ale wyłącznie wtedy, gdy w wypadku tych małżonków istnieje małżeńska wspólnota majątkowa.
Taką dość kontrowersyjną, na pierwszy rzut oka, zmianą może wydać się to, że - jak państwo zauważą - w poprawce dziesiątej skreślamy z nowelizacji sejmowej zapis dotyczący tego, aby termin na dokonanie wpisu do KRS, czyli do Krajowego Rejestru Sądowego, wynosił czternaście dni od złożenia w prawidłowy sposób wniosku. Otóż to nie jest nic rewolucyjnego. Tu nie chodzi o to, że chcemy wprowadzić jakąś dowolność czy przedłużać ten termin. Otóż taką zmianę do ustawy o KRS wprowadziła już ustawa o działalności gospodarczej - a jest ona teraz, o ile pamiętam, na etapie podpisywania przez prezydenta - a więc nie widzimy potrzeby powracania do tej samej materii.
W poprawce piątej komisja proponuje rozszerzenie zmian sejmowych odnoszących się do regulacji dywidendy w przypadku akcji uprzywilejowanych. I tutaj to proponowane brzmienie jest zasadniczo inne.
W poprawce szóstej proponuje się zmianę art. 432 §2 kodeksu, który to zapis reguluje procedury podwyższania kapitału zakładowego. Według komisji uchwała o podwyższeniu kapitału zakładowego powinna wskazywać także dzień, według którego określa się akcjonariuszy, którym przysługuje prawo poboru nowych akcji - czyli tak zwany dzień prawa poboru - jeżeli nie zostali oni tego prawa pozbawieni w całości. Dzień prawa poboru nie może być ustalony później niż z upływem trzech miesięcy, licząc od dnia powzięcia takiej uchwały.
W poprawce ósmej, ostatniej istotnej, komisja proponuje dodatkową zmianę, dotyczącą art. 447 kodeksu. Chodzi o to, aby pozbawienie prawa poboru w całości lub w części dotyczące każdego podwyższenia kapitału zakładowego w granicach kapitału docelowego wymagało uchwały walnego zgromadzenia.
Wysoka Izbo, przedstawiając prace naszej komisji, chciałbym rekomendować przyjęcie uchwały zgodnie z brzmieniem zaproponowanym w druku nr 528B. Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu senatorowi.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zadawać pytania sprawozdawcom.
Bardzo proszę, Senatorze.
Senator Jan Szafraniec:
Ja mam pytanie do pana senatora Smoktunowicza. Pytanie zadaję dlatego, że jest ono związane z pana profesją.
Otóż dostosowujemy kodeks spółek handlowych do pierwszej, drugiej, trzeciej, szóstej, jedenastej i dwunastej dyrektywy. Wszystkie te dyrektywy związane są z materią spółek handlowych. W związku z tym mam pytanie: czy dyrektywy, decyzje - powtarzam: decyzje - Komisji Europejskiej mogą stanowić źródło prawa obowiązującego w Polsce? Pytanie to zadaję w kontekście odpowiedzi udzielonej swego czasu przez rzecznika praw obywatelskich, który stwierdził, że dopóki umowa międzynarodowa nie zostanie ratyfikowana w trybie przewidzianym w konstytucji, dopóty nie mamy do czynienia z obowiązującym prawem. A zatem czy nowelizując ustawę i powołując się przy tym na decyzje Komisji Europejskiej, rzeczywiście możemy te decyzje komisji traktować jako źródło prawa, które obowiązywać będzie nas, w Polsce?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Bardzo proszę, Senatorze.
Senator Robert Smoktunowicz:
Ja myślę, Panie Senatorze, że pytanie powinno być raczej takie: czy one są wiążące, czy też nie są wiążące? Ale ja może przypomnę, jakie jest tło. Otóż dyrektywa pierwsza pochodzi z roku 1968, druga - z 1976, trzecia - z 1978, szósta - z 1982, jedenasta - z 1989, dwunasta - z 1989, a kodeks w Polsce uchwalano w 2000 r. No a powodem zmian jest to, że rzeczywiście nie dość dokładnie, w sposób niewystarczający, przeniesiono tę materię do polskiego kodeksu handlowego. Taki jest motyw obecnych zmian. No a pytanie, czy musimy to wprowadzać, czy nie, jest chyba raczej pytaniem do przedstawiciela rządu.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze pytania do sprawozdawców?
Bardzo proszę.
Senator Sławomir Izdebski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Chciałbym zapytać o kwestię zobowiązań, o kwestię odpowiedzialności, ponieważ w art. 13 przeczytałem takie zdanie: "Za zobowiązania spółki kapitałowej w organizacji odpowiadają solidarnie spółka i osoby, które działały w jej imieniu". Chciałbym więc zapytać: jak daleko idąca jest ta odpowiedzialność? Czy osoby, które działały w imieniu spółki, później odpowiadają również majątkiem własnym, czy to działa raczej na takiej zasadzie, że kiedy spółka jest zadłużona, to wierzytelności są ściągane tylko z majątku spółki? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo.
Senator Robert Smoktunowicz:
To nie jest rewolucyjna zmiana, bo to już było. W tym art. 13 to się bardziej doprecyzowuje. Rzeczywiście w wypadku spółki kapitałowej w organizacji, czyli przed wpisem do Krajowego Rejestru Sądowego, osoby, które działały w imieniu spółki, odpowiadają wraz ze spółką w sposób solidarny i jest to oczywiście odpowiedzialność również z własnego, prywatnego majątku. To służy bezpieczeństwu obrotu gospodarczego i jest to po to, żeby te zobowiązania wobec osób trzecich mogły być rzeczywiście respektowane.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze pytania? Nie ma.
Dziękuję panu senatorowi.
(Senator Robert Smoktunowicz: Dziękuję bardzo.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister sprawiedliwości.
Witam na sali podsekretarza stanu w tym ministerstwie, pana Marka Sadowskiego.
Zgodnie z regulaminem pytam: czy pan minister chciałby zabrać głos?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marek Sadowski: Tak.)
Bardzo proszę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marek Sadowski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Jestem w jeszcze trudniejszej sytuacji niż senator Smoktunowicz, bo sporo już powiedziano o samej ustawie, o jej źródle, czyli o projekcie rządowym, i o proponowanych przez obie komisje poprawkach.
Chciałbym przede wszystkim podziękować komisjom za bardzo wnikliwe i szczegółowe omówienie ustawy, a także za bardzo sensowne i trafne poprawki, które zostały przez obie komisje złożone.
Tak się składa, że wszystkie poprawki Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych zostały też uwzględnione w sprawozdaniu Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. Oznacza to, że w tym zakresie są one zbieżne. Komisja Ustawodawstwa i Praworządności idzie nieco dalej - zaproponowała ona jeszcze kilka potrzebnych poprawek. Jestem za nie zobowiązany i mam przyjemność w imieniu rządu wszystkie te zgłoszone, proponowane przez senackie komisje poprawki, poprzeć.
Chciałbym też parę słów powiedzieć o samej ustawie, choć o tej ustawie można by mówić bardzo długo i omawiać szczegółowo rozwiązania wprowadzone na miejsce rozwiązań dotychczasowych lub korygujące rozwiązania dotychczasowe. Ale właściwie czuję się w tym momencie zobowiązany odpowiedzieć na pytanie pana senatora Szafrańca, który pytał o stopień związania dyrektywami jako źródłami prawa. Otóż właśnie dlatego, że dyrektywy nie są źródłami prawa obowiązującego w żadnym z państw Unii, ale należą do wtórnego prawa unijnego, państwa Unii są obowiązane tak zmienić swoje prawo, żeby zadośćuczynić wymogom tych dyrektyw. Jeśli chodzi o te tak zwane spółkowe dyrektywy - to tak nieładnie brzmi, ale tak się je potocznie nazywa - czyli dyrektywy dotyczące spółek handlowych, to polskie prawo handlowe jeszcze przed uchwaleniem kodeksu spółek handlowych było w znacznej mierze do nich zbliżone. Wynikało to z tego, że prawo polskie miało swoje źródła w prawie europejskim, bo przedwojenny kodeks handlowy miał źródła w europejskim systemie prawnym. Dyrektywy zaś próbowały ujednolicić podobne systemy prawne. Ale oczywiście była to zgodność w wielu miejscach bardzo niepełna. Kodeks spółek handlowych, uchwalony przecież niedawno, wszystkie dyrektywy implementował, tyle tylko, że okazuje się, iż w kilku drobnych przypadkach implementował je niedokładnie. To znaczy gdy porównało się przepisy kodeksu spółek handlowych z dyrektywami, a właściwie z ich stosowaniem, z praktyką ich stosowania w innych państwach Unii, znaleziono pewne niezgodności czy też, jak można powiedzieć, niezupełności implementacyjne. I z tego wynika potrzeba implementacji. A więc, jak pan senator trafnie zauważył, wynika to nie z tego, że dyrektywy są źródłem prawa, ale z tego, że polskie ustawodawstwo jest źródłem prawa w tym zakresie regulowanym dyrektywami i prawo powinno być harmonizowane z dyrektywami w celu ujednolicenia prawa dotyczącego wspólnego rynku i obowiązującego na całym wspólnym rynku.
Projekt ustawy był w Sejmie opracowywany z udziałem najbardziej chyba znanych specjalistów w dziedzinie prawa handlowego, w tym w dużej mierze autorów kodeksu spółek handlowych. Jeśli Wysoka Izba pozwoli, to wymienię te nazwiska: chodzi tu o profesora Sołtysińskiego, profesora Szumańskiego, a także o ekspertów z poprzednich prac nad kodeksem spółek handlowych, czyli profesorów Popiołka, Witosza, Kocha, a także o nową postać w tej grupie, o profesora Kidybę. Autorzy kodeksu przejęli opiekę nad nowelizacją tego kodeksu właśnie po to, by nie doprowadzić do jakiegoś systemowego zepsucia tego kodeksu. Mam więc nadzieję, a nawet jestem głęboko przekonany, że zmiany dokonywane w kodeksie nie psują go. Mają one za to ułatwić działanie przedsiębiorców.
Była już mowa o zmniejszeniu rygoryzmu formalnego w wypadku niektórych stosunków spółki jednoosobowej ze wspólnikiem. Najważniejsza jest tutaj kwestia art. 230, którą bardzo precyzyjnie zrelacjonował pan senator Smoktunowicz.
Ale jeszcze jeden bardzo istotny problem jawi się w związku z tą przyjętą ustawą. Otóż tak się złożyło, że w pracach nad kodeksem spółek handlowych nie udało się w pełni zsynchronizować materii tego kodeksu z ustawą o rachunkowości. W tym samym czasie trwały bowiem prace nad dwiema ustawami, ale były one na różnych etapach w Sejmie i w Senacie. Ostatecznie ustawa o rachunkowości nie stanowi poprawnej reakcji, z punktu widzenia rachunkowości, na niektóre sytuacje związane z obowiązkami księgowymi, rachunkowymi, a wynikające z działalności spółek.
W tej nowelizacji, którą Wysoki Senat rozpatruje, właśnie takie synchronizacje zostały dokonane. Ostatecznie więc ustawa o rachunkowości będzie w pełni odzwierciedlać to wszystko, co w sferze finansów dzieje się w spółkach handlowych i co jest niezbędne nie tyle dla prawidłowego stosowania kodeksu spółek, ile dla prowadzenia samych rozliczeń, rachunkowości. A ma to doniosłe znaczenie dla samej spółki, dla obserwowania jej z zewnątrz, dla rozliczeń z państwem i tego wszystkiego, co wiąże się z prowadzeniem działalności gospodarczej przez spółki.
Padło też pytanie, na które odpowiedział pan senator Smoktunowicz, o odpowiedzialność osób działających w imieniu spółki w organizacji. Chciałbym dodać do tego jedną uwagę. Otóż spółka w organizacji to nowe pojęcie w systemie prawa, ale wprowadzone nie tą nowelizacją, tylko samym kodeksem spółek handlowych. Chodziło mianowicie o umożliwienie założycielom spółki i osobom, które w przyszłości będą tworzyć organ spółki uprawniony do zarządzania, podejmowania pewnych działań na rynku gospodarczym, służących temu, żeby spółka z chwilą rejestracji mogła rozpocząć normalną działalność - chodzi oczywiście o spółki kapitałowe. O ile jednak odpowiedzialność wspólników czy zarządów spółek ma charakter subsydiarny, czyli następczy, w razie niewykonania zobowiązania czy braku możliwości zaspokojenia roszczeń z majątku spółki, to w wypadku spółki w organizacji jest inaczej: jest to odpowiedzialność całym majątkiem, osobista. Chodzi o to - mówił o tym senator sprawozdawca, pan Smoktunowicz - żeby zapewnić bezpieczeństwo kontrahentom takiej spółki w organizacji, a także żeby powściągać osoby działające w imieniu spółki w organizacji i na jej rzecz przed nadmiernym angażowaniem finansów spółki, która jeszcze de iure nie istnieje, istnieje bowiem dopiero jako spółka w organizacji. Dlatego zachowano, a potem, w ustawie przyjętej przez Sejm, doprecyzowano rodzaj odpowiedzialności tej spółki - zarówno w organizacji, jak i w tej przyszłej formie, już po zarejestrowaniu - oraz osób działających na rzecz tej spółki i w jej imieniu
Panie Marszałku, Wysoka Izbo, jestem gotów odpowiadać na pytania państwa senatorów. Teraz jednak nie chciałbym przedłużać swojego wystąpienia i omawiać wszystkiego szczegółowo, a mam tutaj bardzo gruby bryk z omówieniem tej ustawy. Myślę jednak, że jest ona doskonale znana państwu senatorom, a w razie czego jestem gotów udzielić odpowiedzi na pytania. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu ministrowi.
Zgodnie z regulaminem można teraz właśnie zadawać pytania.
Senator Janowski będzie pierwszy.
Senator Mieczysław Janowski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, chciałbym się odnieść do kwestii, która jest ujęta w art. 418 kodeksu, ustawy nowelizowanej. Dotyczy to akcjonariuszy mniejszościowych i ochrony ich interesów. Wiem, że ta sprawa była poruszana przez rzecznika praw obywatelskich. Przepisom tego artykułu zarzucana jest niezgodność z konstytucją. Nie znajduję w tej nowelizacji poprawek czy zmian wprowadzonych przez Sejm w celu usunięcia mankamentów, do których odnosił się rzecznik praw obywatelskich. Czy pan minister zechciałby się ustosunkować do tej kwestii? Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze inne zapytania do pana ministra?
Panie Ministrze, dzisiaj ma pan łatwy chleb. Bardzo proszę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marek Sadowski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku!
Panie Senatorze, dobrze pan senator obserwuje losy art. 418. Istotnie, przed Trybunałem Konstytucyjnym zawisła sprawa dotycząca tak zwanego wyciskania, czyli usuwania mniejszościowych akcjonariuszy przez większość akcjonariatu, w sytuacjach kiedy występują jakieś kolizje interesów. Rzecznik praw obywatelskich ma wątpliwości co do tego, czy taka metoda jest generalnie dopuszczalna, jednym słowem, czy można kogoś pozbawić prawa majątkowego, jakim jest prawo posiadania akcji, a także prawa osobistego, korporacyjnego w spółce, ze względu na interesy większości.
Otóż podobna regulacja istnieje, Wysoka Izbo, choćby w stosunkach między współwłaścicielami nieruchomości, gdzie w drodze zniesienia współwłasności można wycisnąć współwłaściciela. W ten sposób, jeśli rzecz nie nadaje się do podziału, można ją, że tak powiem, oddać niektórym ze współwłaścicieli, resztę spłacając. Ta kolizja interesów musi być rozstrzygana poprzez przyznanie pełnego majątkowego ekwiwalentu, bardzo rygorystycznie przestrzeganego.
Autorzy kodeksu spółek handlowych - to ich propozycja jest zawarta w obecnej redakcji art. 418 - bronią tego artykułu, broni go również prokurator generalny, choć przyznaje, że nie wszystkie interesy akcjonariuszy mniejszościowych są dobrze chronione. Zmiany idą więc w następującym kierunku: wymagamy większej liczby akcjonariuszy wyciskających - zamiast 90% ma być 95% akcjonariatu, bardzo wysoko jest też ustalana poprzeczka, jeśli chodzi o wymaganą większość głosów. Przede wszystkim jednak dajemy możliwość daleko idącej ochrony uprawnień majątkowych akcjonariuszy, przyjmując, że w istocie rzeczy akcje o bardzo małym zakresie udziałowym w spółce akcyjnej dają w gruncie rzeczy prawa majątkowe, ale nie istotne prawa korporacyjne. Wiemy przecież, jak wygląda siła głosu pojedynczych akcji czy pojedynczych akcjonariuszy wobec większości według proporcji 95:5.
Oczywiście, istnieje ryzyko, że i ten przepis mógłby zostać zakwestionowany przez trybunał czy kogokolwiek, kto ma prawo skargi. Ale to ryzyko jest podejmowane świadomie. Bywają bowiem tak złożone sytuacje w działalności spółek handlowych, że jeśli nie ma możliwości zastosowania instrumentu wyciskania, może dojść do sparaliżowania działalności spółek handlowych. Jest to zresztą rozwiązanie przyjęte w prawie niemieckim i w wielu państwach, które mają rozwiniętą gospodarkę kapitałową, kapitalistyczną gospodarkę spółek handlowych. Ale oczywiście nikt nie może z góry przewidzieć rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego, a opinie są różne. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze zapytania do pana ministra? Nie ma.
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marek Sadowski: Dziękuję.)
Otwieram dyskusję.
Stwierdzam, że nikt nie zapisał się na liście, więc dla porządku...
(Senator Mieczysław Janowski: Ja chciałbym zabrać głos w dyskusji, Panie Marszałku.)
Dopiero teraz?
(Senator Mieczysław Janowski: Myślałem, że są inni chętni.)
Bardzo proszę, Panie Senatorze. No, no.
Senator Mieczysław Janowski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!
Chciałbym, nawiązując do wspomnianego art. 418 kodeksu spółek handlowych, zgłosić stosowną poprawkę. W moim przekonaniu - a utwierdza mnie w nim również pismo procesowe rzecznika praw obywatelskich - ten artykuł w sposób ewidentny narusza stosowne artykuły naszej konstytucji, a dokładnie art. 64 i art. 31.
Pan minister był uprzejmy powiedzieć przed chwilą, że to wyciskanie, mówiąc w cudzysłowie, akcjonariusza mniejszościowego ma miejsce również w innych krajach. Tak, to prawda, ale warunki, które są tam przyjęte, są zupełnie inne. Nie tylko w Niemczech, ale i w Holandii akcjonariusz większościowy, który chciałby wykupić akcjonariuszy mniejszościowych, może to zrobić jedynie w drodze powództwa sądowego. W Wielkiej Brytanii na przykład przymusowy wykup akcjonariuszy jest możliwy jedynie wtedy, gdy jest poprzedzony ofertą odkupu akcji skierowaną do ogółu akcjonariuszy, a przyjętą przez 90% akcjonariuszy itd. Tak więc w europejskich systemach prawnych zauważamy szczególną troskę o interes tych akcjonariuszy mniejszościowych.
Pan minister wspomniał o tym, że autorzy tej ustawy, między innymi profesor Szumański, pisali opinie w tej materii. Ale z tego, co przeczytałem w opinii profesora Szumańskiego, wynika, że akcjonariusze mniejszościowi mają znikome możliwości obrony swoich interesów, a w pewnych wypadkach są jej praktycznie pozbawieni. Nie mogą bowiem kwestionować uchwały o przymusowym wykupie w drodze powództwa o uchylenie uchwały walnego zgromadzenia, nawet powołując się na okoliczność, że przymusowy wykup należących do nich akcji ma na celu ich pokrzywdzenie.
Wydaje mi się więc, że jest to krzywdzenie tych ludzi. Co więcej, wedle tych przepisów, które obowiązują obecnie, i tych, które mamy zmienić, można doprowadzić do tego, że pod każdym dowolnie wybranym pretekstem, a więc także wtedy, gdy nie wymaga tego interes spółki czy dbałość o jej właściwe funkcjonowanie, będzie można wycisnąć owych mniejszościowych akcjonariuszy.
W związku z tym na pańskie ręce, Panie Marszałku, składam stosowną poprawkę, dotyczącą uchylenia przepisów art. 418. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję bardzo.
Ponieważ nie ma już więcej senatorów, którzy chcieliby zabrać głos, informuję dla porządku, że senator Gładkowski i Bartos złożyli swoje przemówienia do protokołu*. Ponadto, jak państwo widzieliście przed chwilą, senator Janowski złożył wniosek o charakterze legislacyjnym.
Zgodnie z art. 52 zamykam dyskusję.
Dla porządku chciałbym jeszcze zapytać, czy pan minister chce zabrać głos w sprawie tej poprawki? Nie?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marek Sadowski: Na posiedzeniu komisji.)
Rozumiem, dziękuję.
Ponieważ w trakcie dyskusji został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Gospodarki i Finansów Publicznych oraz Komisję Ustawodawstwa i Praworządności o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Dziękuję panu ministrowi.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o Funduszu Rozwoju Inwestycji Komunalnych.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 14 listopada 2003 r. Do Senatu została przekazana w dniu 18 listopada 2003 r. Marszałek w dniu 18 listopada, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy jest zawarty w druku nr 529, a sprawozdanie komisji w druku nr 529A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej panią senator Apolonię Klepacz o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w rozpatrywanej ustawy.
Senator Apolonia Klepacz:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister!
Z upoważnienia Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawienia państwu sprawozdania z obrad komisji, które odbyły się 21 listopada 2003 r. Posiedzenie komisji dotyczyło przyjętej przez Sejm 14 listopada 2003 r. ustawy o Funduszu Rozwoju Inwestycji Komunalnych.
Ustawa ta jest związana z programem rządowym "Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca" i ma na celu stworzenie podstaw prawnych dla utworzenia funduszu, którego środki mają być przeznaczone na współfinansowanie inwestycji komunalnych przygotowanych przez gminy oraz ich związki. Ze środków Funduszu Rozwoju Inwestycji Komunalnych będą finansowane takie projekty inwestycji komunalnych, które mają być współfinansowane z funduszy Unii Europejskiej.
Fundusz będzie usytuowany w Banku Gospodarstwa Krajowego i obsługiwany przez ten bank. Środki finansowe funduszu, lokowane na wyodrębnionym rachunku, będą pochodzić przede wszystkim z budżetu państwa, jak również ze spadków, zapisów, darowizn i środków pochodzących ze źródeł zagranicznych niepodlegających zwrotowi - reguluje to art. 3 ustawy. Dodatkowo środkami funduszu mogą być środki pochodzące z emisji obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego oraz z pożyczek i kredytów zaciągniętych przez ten bank na zasilenie funduszu.
Ustawa przewiduje, iż dochody uzyskane przez fundusz będą zwolnione z podatku dochodowego od osób prawnych. Fundusz ten ma charakter odnawialny, co oznacza, że jego środki w części przeznaczonej na kredyty będą zwrotnie zasilały tenże fundusz.
Wydatki z funduszu będą przeznaczone na preferencyjne kredyty w celu pokrycia kosztów przygotowania projektów inwestycji komunalnych, pokrycia kosztów oceny wniosków oraz uzasadnionych kosztów działalności i obsługi funduszu. Oprocentowanie tych kredytów regulują zapisy art. 6. Przewidywana wielkość udzielanych kredytów wynosi do 80% zaplanowanych kosztów netto przygotowania projektu inwestycyjnego, ale nie więcej niż 500 tysięcy zł w odniesieniu do poszczególnych projektów. Warunki i tryb udzielania tych kredytów określi w drodze rozporządzenia minister właściwy do spraw rozwoju regionalnego w porozumieniu z ministrem finansów. Tyle pokrótce o ustawie.
Panie i Panowie Senatorowie! Komisja rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie dwóch poprawek do ustawy, zawartych w sprawozdaniu - druk nr 529A. Poprawki te mają charakter doprecyzowujący i uściślający zapisy omawianej ustawy. A jest ona jednym z potrzebnych ogniw budowanego systemu zwiększania dostępności do kapitału podmiotów samorządowych.
Pierwsza poprawka dotyczy uściślenia zapisu poprzez dodanie wyrazu "obligacji" po wyrazie "emisji".
Druga poprawka porządkuje czy uściśla kolejność wymienionych punktów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Wkradł się tam pewien błąd w toku prac sejmowych. Poprawka określa więc, że pkt 36 oznacza się jako pkt 37, reguluje również kwestię odwołania do tego punktu.
Konkludując, komisja postuluje przyjęcie ustawy o Funduszu Rozwoju Inwestycji Komunalnych wraz z zaproponowanymi przez komisję poprawkami. Dziękuję, Panie Marszałku.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję bardzo.
Proszę jeszcze pozostać na miejscu, bo zgodnie z regulaminem można zadawać pani senator pytania.
Czy są senatorowie, którzy chcieliby panią senator o coś zapytać? Nie widzę.
Dziękuję bardzo.
(Senator Apolonia Klepacz: Dziękuję.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki, pracy i polityki społecznej.
Witam panią podsekretarz stanu w tym ministerstwie Irenę Herbst. Chciałbym zapytać, czy chce pani zabrać głos.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Irena Herbst: Dziękuję.)
Nie?
Czy w związku z tym senatorowie chcieliby zadać pytanie pani minister?
Bardzo proszę, Panie Senatorze, pan jest pierwszy w kolejce. Senator Janowski będzie drugi.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja chciałbym zapytać panią minister, czy plan finansowy funduszu, który jest przewidziany na lata 2004, 2005, 2006 - w uzasadnieniu są podane kwoty - zaspokoi potrzeby samorządów według rozeznania ministerstwa. Jakie przewiduje się inne formy wspierania samorządów w związku z przygotowywaniem dokumentów w celu pozyskiwania środków z Unii Europejskiej? Czy oprócz tych właśnie kredytów niskooprocentowanych rząd przewidział jeszcze inne formy pomocy? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Senator Janowski, bardzo proszę.
Senator Mieczysław Janowski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku!
Pani Minister, chciałbym nawiązać do dwóch artykułów. W art. 9 ust. 1 mówi się o kwocie nieprzekraczającej 500 tysięcy zł w odniesieniu do jednego projektu. Wobec przewidzianej w budżecie przyszłorocznym kwoty globalnej rzędu 15 milionów zł nie obejmie to jednak zbyt wielu gmin. Czy rząd odniósłby się do ewentualnej sugestii zmniejszenia tej kwoty do 300 tysięcy zł? Z naszej dyskusji na posiedzeniu komisji wynikało, że średnio będzie to koszt rzędu nawet 150 tysięcy zł.
Drugie pytanie dotyczy art. 7 ust. 2. Bank Gospodarstwa Krajowego ma oceniać wnioski. Czy bank będzie korzystał z pomocy jakichś ekspertów, na przykład rządowych lub z Agencji Rozwoju Komunalnego, czy też strona finansowa będzie najważniejsza? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze inne pytania? Nie widzę zgłoszeń.
Pani Minister, będę musiał panią poprosić o wystąpienie na trybunie. Nie, tutaj, bo może będą dalsze pytania, a poza tym musi pani przejść tę drogę do trybuny.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki,
Pracy i Polityki Społecznej
Irena Herbst:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo, odpowiadam na poszczególne pytania.
Czy to, co jest w planie finansowym, w którym jest mowa o tych kwotach, czyli 15 milionach zł w przyszłym roku... W uzasadnieniu do ustawy jest podane, że w przyszłym roku planujemy 30 milionów zł, a w następnym jeszcze 15 milionów - czy to wystarczy?
Chcę powiedzieć, że tyle przeznaczyliśmy w ustawie budżetowej na ten fundusz, ile mogliśmy, i że jest to niezbędne minimum. Co to oznacza? To oznacza tak naprawdę tylko tyle, że przyjęliśmy, iż koszt przygotowania pojedynczej dokumentacji do pojedynczego projektu wyniesie średnio 100 tysięcy zł, że uważamy, że taka właśnie będzie średnia, a mamy tu sto pięćdziesiąt projektów do sfinansowania. Ustawa jest przy tym tak skonstruowana, w taki sposób organizuje fundusz, że pozwala na pozyskanie przez bank, w którym fundusz jest umieszczony, środków z rynku pieniężnego i kapitałowego, jeśli taka konieczność powstanie. Po to właśnie ten fundusz jest zlokalizowany w BGK, czyli tam, gdzie znalazły miejsce wszystkie inne fundusze, które stanowią narzędzie finansowania różnych programów rządowych, tworzonych od lat, żeby bank mógł pozyskiwać, w przypadkach koniecznych, kiedy w budżecie państwa środków na to nie ma, środki z rynku prywatnego.
Ja chcę powiedzieć, że ta praktyka jest dobrze realizowana. Krajowy Fundusz Mieszkaniowy, który działa w banku od 1996 r., w tej chwili w ogromnej mierze posiłkuje się pożyczkami z systemu bankowego, z dwóch europejskich banków pomocowych: Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Banku Rozwoju Rady Europy.
Jaką to ma dodatkową wartość? Obydwa te banki mają rating AAA, czyli pozyskują pieniądze - bo one też pożyczają pieniądze, żeby nam je pożyczyć - po cenie niższej niż nasz budżet państwa, który ma rating BBB. A zatem drożej kosztowałoby zaciąganie kredytu przez Skarb Państwa na rynku, ponieważ obligacje byłyby droższe niż ta pożyczka, którą uzyskujemy z Banku Rozwoju Rady Europy czy z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Co więcej, podnosiłoby to dodatkowo wysokość deficytu państwa, który, jak wiemy, jest i tak bardzo duży. Innymi słowy, gdyby się okazało, że zabraknie tych pieniędzy w funduszu, że tych 15 milionów zł w przyszłym roku będzie kwotą niewystarczającą, bank dopożyczy pieniędzy. Wydaje nam się, że nie dojdzie do takiej sytuacji, ale jeśliby tak się zdarzyło, to mamy tę bardzo porządną asekurację.
W przyszłym roku, jak powiedziałam, to będzie 30 milionów zł - tak planujemy. Ponieważ nie ma jeszcze ustawy budżetowej, to nie jest to jeszcze zobowiązujące, my po prostu mówimy, jak nam się wydaje - ile trzeba będzie przeznaczyć. A jeszcze w kolejnym roku - 15 milionów zł. Dlaczego w kolejnym roku będzie mniej? Dlatego, że fundusz, jak tu już pani senator mówiła, ma charakter rewolwingowy, innymi słowy już w 2005 r. będą spływały spłaty z pożyczek zaciągniętych wcześniej i w związku z tym wystarczy 15 milionów zł. Tak naprawdę fundusz będzie operował kwotą około 60 milionów zł bez pożyczek zewnętrznych, a to nie jest mało.
Czy BGK może korzystać z pomocy, czy może na zewnątrz zlecać ocenę pozafinansową, czyli merytoryczną? Tak, oczywiście, tak przewidujemy. Będzie to określało rozporządzenie, o którym była mowa i które jest przywołane w przepisach ustawy. Chcę tu powiedzieć, że bank tak robi. Na przykład przy Funduszu Termomodernizacji korzysta z audytu, weryfikacji zrobionych przez audytorów, którzy są wynajęci przez bank. Bank ma zresztą bardzo dobrą kadrę: profesjonalną, wyspecjalizowaną w budownictwie w ogóle, w budownictwie infrastruktury i budownictwie mieszkaniowym, właśnie ze względu na obsługiwanie tych funduszy, o których mówiłam, w tym Krajowego Funduszu Mieszkaniowego i Funduszu Termomodernizacji.
Tak że nie uważam, Panie Senatorze, że trzeba by zmniejszyć ten pułap 500 tysięcy zł, ponieważ nie ma takiej konieczności. A zostawiamy ten pułap po to, żeby móc objąć pomocą także i te gminy, których obecna sytuacja nie jest specjalnie - jak by to powiedzieć - optymistyczna, i którym byłoby trudno zdobyć 500 tysięcy zł na przygotowanie projektu. Ale ten projekt - jego przygotowanie, a potem absorpcja środków unijnych na ten cel, może radykalnie zmienić tę sytuację. 500 tysięcy zł to są już koszty przygotowania dokumentacji dla projektów powyżej 2 milionów 500 tysięcy zł-3 milionów zł, więc to mogą być projekty naprawdę znaczące dla lokalnego rozwoju.
To chyba wszystko.
Aha, czy są jakieś inne formy? Oczywiście, że są. To jest tylko, jak by to powiedzieć... To się dobrze składa, dlatego że ustawa o tym funduszu jest jako pierwsza rozpatrywana przez parlament. Jak pani senator mówiła, to jest dopiero pierwszy krok na drodze budowy całego systemu dostępu do kapitału. W tej chwili kończymy prace nad trzema projektami ustaw. Jeden projekt dotyczy funduszu poręczeń unijnych, drugi - partnerstwa publicznoprywatnego, a trzeci - funduszu funduszy, który działa właśnie w sferze regionalnych funduszy rozwoju. Przypuszczam, że do końca tego roku lub najdalej na samym początku roku przyszłego wszystkie te trzy projekty znajdą się w parlamencie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję. Proszę jeszcze pozostać, bo może będą pytania do pani minister.
Są pytania? Nie ma.
Dziękuję bardzo, Pani Minister.
Otwieram dyskusję.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu, nikt nie złożył swojego przemówienia do protokołu, nie pojawił się też żaden wniosek o charakterze legislacyjnym.
A zatem zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o Funduszu Rozwoju Inwestycji Komunalnych zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Dziękuję, Pani Minister.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 14 listopada bieżącego roku, a do Senatu została przekazana w dniu 18 listopada bieżącego roku. W tym samym dniu marszałek Senatu skierował ją, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, do Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 530, a sprawozdanie komisji w druku nr 530A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, pana senatora Krzysztofa Jurgiela, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W imieniu Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych przedstawiam sprawozdanie komisji o uchwalonej przez Sejm w dniu 14 listopada 2003 r. ustawie o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw. Komisja rozpatrzyła ustawę na posiedzeniu w dniu 20 listopada bieżącego roku.
Podstawowym celem zmienianej ustawy z dnia 30 października 2002 r. o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu na rynku pracy było stworzenie warunków do sprawnego i efektywnego przeprowadzenia restrukturyzacji, tak aby po jej zakończeniu przedsiębiorca był w stanie prowadzić działalność gospodarczą.
Ustawa obejmuje tylko część należności publicznoprawnych, i to powstałych do określonego w przeszłości terminu. Zgodnie z informacją rządu, przedstawioną na posiedzeniu komisji, na podstawie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy czterdziestu sześciu przedsiębiorców zatrudniających ponad tysiąc osób i znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej złożyło wnioski do Agencji Rozwoju Przemysłu. Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu wydał czterdzieści dwa postanowienia o wszczęciu postępowania. Cztery wnioski zostały wycofane. Zdaniem rządu analiza projektów restrukturyzacyjnych wskazuje na konieczność zmian w ustawie z ubiegłego roku. Przedsiębiorcy mają problemy z wywiązaniem się z warunków potrzebnych do wydania decyzji o zakończeniu restrukturyzacji należności publicznoprawnych. Proponowane zmiany w ustawie idą w kierunku stworzenia możliwości szybkiej rewitalizacji zarówno majątku bezpośrednio produkcyjnego, jak również tego, którego często przedsiębiorca chce się pozbyć.
Do ustawy wprowadzono rozdział 5a dotyczący restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych na szczególnych zasadach. Do sprawnego przeprowadzenia zakładanej operacji proponuje się powołanie operatora, którego zadaniem będzie gospodarowanie przejętą od przedsiębiorcy częścią majątku lub jej zbycie i spłata z uzyskanych dochodów zobowiązań publicznoprawnych.
Podczas prac komisji istotniejszych uwag do ustawy nie zgłoszono. Podniesiono jednak jedną sprawę, a mianowicie nieskorelowanie pktów 2 i 3 ust. 1 art. 32a z ust. 3 tegoż artykułu. Przepisy art. 32a ust. 1 pkty 2 i 3 obejmują restrukturyzację między innymi należności z tytułu składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i inne należności wobec tego funduszu oraz wobec Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W ust. 3 natomiast z restrukturyzacji wyłączone zostały, z powodu zakwalifikowania w postępowaniu kontrolnym jako zaległości wynikające z czynności mających na celu obejście prawa, tylko należności z tytułu składek, nie zaś wszystkich zobowiązań na rzecz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, i wpłat do PFRON. To oznacza, że w przypadku innych należności wobec tych funduszy nawet powstanie zaległości w wyniku obejścia przepisów nie uniemożliwia objęcia ich restrukturyzacją.
Ponadto dyskutowano nad tym, czy prawidłowe jest ujęcie w art. 32 ust. 1 pkt 2 odrębnie należności z tytułu składek na rzecz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w sytuacji, gdy pkt 3 mówi ogólnie o należnościach wobec tego funduszu, a więc obejmuje należności z tytułu tych składek.
Po wyjaśnieniach rządu komisja uznała, że nie będzie zgłaszać poprawek w tym zakresie. Jest to związane też z pilną potrzebą uchwalenia ustawy
Wysoki Senacie, komisja wnosi, aby przyjąć tę ustawę bez poprawek. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Panie Senatorze. Proszę jeszcze pozostać, dlatego że zgodnie z regulaminem senatorowie mogą panu stawiać pytania.
Bardzo proszę, Pani Senator.
Senator Janina Sagatowska:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Chciałabym zapytać sprawozdawcę komisji, czy komisja rozpatrywała w ogóle potrzebę wydłużenia terminu spłaty zobowiązań - art. 32b ustawy przewiduje dwudziestoczteromiesięczny termin spłaty zobowiązań. Czy była zgłaszana taka propozycja i czy tym się zajmowano, i w ogóle widziano potrzebę wydłużenia terminu, żeby dać większy oddech przedsiębiorcom? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Panie Marszałku, Pani Senator, na ten temat komisja nie dyskutowała. Myślę, że może przedstawiciel rządu powie, jakie były tego powody.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję. Pani minister jest na sali.
Czy są jeszcze pytania do sprawozdawcy? Nie ma. Dziękuję panu.
Jeszcze jest pytanie, przepraszam. Przepraszam, Senatorze...
Senator Irena Kurzępa:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, ja chciałabym uzyskać trochę więcej informacji na temat operatora, jako że nie bardzo to rozumiem. W art. 32 czytamy, że prezes agencji przed wskazaniem operatora jest obowiązany uzyskać zgodę spółki na pełnienie przez nią funkcji operatora. Chcę zapytać, czy są jakieś czytelne kryteria, według których się operatora powołuje. Kto może pełnić tę funkcję operatora? Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę.
Senator Krzysztof Jurgiel:
A więc, Panie Marszałku, Pani Senator, operatorem może być spółka kapitałowa, w której 100% udziałów posiada Skarb Państwa lub Agencja Rozwoju Przemysłu, bądź łącznie Skarb Państwa i Agencja Rozwoju Przemysłu, i która nie ma żadnych zadłużeń ani zobowiązań. Taka właśnie musi być ta spółka, która będzie przeprowadzała postępowanie polegające na przejęciu części majątku restrukturyzowanej spółki.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Są jeszcze pytania? Nie ma.
Dziękuję panu senatorowi.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy.
Chciałbym zapytać panią minister, czy chciałaby pani zabrać głos w sprawie tej ustawy. Nie.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Irena Herbst: Nie, ale chętnie odpowiem na pytania.)
Tak jest. Właśnie do tego przejdziemy.
Czy są zapytania do pani minister?
Bardzo proszę, Pani Senator.
Senator Janina Sagatowska:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja jakby ponawiam to pytanie, tylko inaczej może sformułowane. Chciałabym zapytać, czy rząd uważa za zasadne wydłużenie terminu, o który pytałam, określonego w art. 32b ustawy, przynajmniej na przykład do trzydziestu sześciu miesięcy. Ja bowiem uważam, że potrzebny jest dłuższy termin, dlatego że ta ustawa dotyczy przedsiębiorców, którzy chcą wyjść z trudnej sytuacji. Im trzeba dać po prostu dłuższy termin na złapanie oddechu, aby mogli prowadzić tę swoją działalność gospodarczą już w dobrych warunkach. Dziękuję bardzo.
Prosiłabym o odpowiedź na pytanie, jakie jest stanowisko... Ja wiem, jakie ono było w Sejmie, ale być może to się zmieniło, dlatego że są propozycje zmiany tego terminu i one były w Sejmie zgłaszane. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze inne pytania? Nie ma.
Pani Minister, ponieważ było tylko jedno pytanie, to może pani sama rozstrzygnie, czy pani zostanie na miejscu, czy nas pani zaszczyci.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Irena Herbst: Może będzie szybciej, jeśli zostanę na miejscu.)
Tu. Cóż za skromność.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki,
Pracy i Polityki Społecznej
Irena Herbst:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo, spróbuję odpowiedzieć na pytanie. Rzeczywiście było to przedmiotem dosyć długich debat w komisjach sejmowych. Nie było już powtórzenia tego, chyba, o ile pamiętam, przy trzecim głosowaniu.
Dlaczego myśmy się nie zdecydowali na czterdzieści osiem miesięcy zamiast dwudziestu czterech proponowanych w przedłożeniu rządowym? To proste - ponieważ cała ustawa, którą tutaj tylko nowelizujemy, to nie jest nowa ustawa, to jest nowelizacja ustawy. Ona jest zbudowana w ten sposób, że wszystko, co się dzieje w ramach restrukturyzacji, jest zamknięte w ramach czasowych dwudziestu czterech miesięcy. Gdybyśmy zdecydowali się na przedłużenie tylko tego terminu do czterdziestu ośmiu miesięcy, to przedłużylibyśmy proces restrukturyzacji. A problem polega na tym, że już w tej chwili to trwa drugi rok, i jeżeli dalej będziemy to przedłużać, to my nigdy tych przedsiębiorstw tak naprawdę nie zrestrukturyzujemy. Wydłużanie w czasie oznacza też oczywiście większe koszty, w tym także większe skutki dla budżetu, ale nie to było powodem, tylko logika działania. Gdyby się tak stało, gdybyśmy to przedłużyli do czterdziestu ośmiu miesięcy, proces restrukturyzacji właściwie nie mógłby się tak naprawdę skończyć. Dlatego że zamknięcie po dwudziestu czterech miesiącach oznaczałoby, że w gruncie rzeczy nadal następują spłaty przez następne dwadzieścia cztery miesiące, czyli nie ma zakończenia procesu restrukturyzacji. To się nie mieści w logice tej ustawy. I posłowie przyjęli tę argumentację po, jak mówię, dosyć długich dyskusjach na ten temat.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Już, tak? Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze pytania do pani minister? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję.
W związku z tym zgodnie z regulaminem otwieram dyskusję.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu, a wnioski o charakterze legislacyjnym złożyli następujący senatorowie: pan senator Grzegorz Lato, pan senator Janusz Bargieł i przed chwilą pani senator Janina Sagatowska.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
W związku z tym, że w trakcie dyskusji zgłoszono wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Gospodarki i Finansów Publicznych o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 13 listopada 2003 r. Do Senatu została przekazana w dniu 14 listopada 2003 r. Marszałek Senatu w dniu 15 listopada bieżącego roku, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 525, a sprawozdania komisji w drukach nr 525A i 525B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, panią senator Genowefę Ferenc, o zabranie głosu i przedstawienie kolejno sprawozdań obu komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
(Senator Janusz Bargieł: Panie Marszałku, sprawozdawca udziela wywiadu.)
Proszę?
(Głos z sali: Udziela wywiadu.)
Udziela wywiadu?
(Senator Janusz Bargieł: Pięć minut przerwy, Panie Marszałku.)
No nie, mnie się zdaje... To nie może tak być.
(Senator Genowefa Ferenc: Przepraszam, Panie Marszałku.)
Jest pani drugą osobą po premierze Kołodce, która sprintem tutaj... (Wesołość na sali)
(Senator Genowefa Ferenc: Ale ja nie takim sprintem. Ja tylko kiedyś na milę biegałam...)
No, każdy na swoje możliwości. On, jak pani wie, biega 42 tysiące m gdzie tylko się da.
(Senator Genowefa Ferenc: Przepraszam bardzo, Panie Marszałku, ale telewizja w sprawie ochrony konsumentów mnie zajęła...)
Kobiecość... Ja rozumiem, to jest kobiecość.
Senator Genowefa Ferenc:
Dziękuję za wyrozumiałość.
Panie Marszałku! Państwo Senatorowie!
Ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów jest ustawą niezmiernie ważną dla wszystkich konsumentów. Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych rozpatrywała tę ustawę na posiedzeniu w dniu 20 listopada. Mam zaszczyt w imieniu komisji przedstawić jej ustalenia.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Przepraszam bardzo.
Dziękuję, Pani Minister. Pani Minister wychodzi?
(Podsekretarz Sanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Irena Herbst: Tak.)
Dziękuję pani za przybycie.
Przepraszam.
Senator Genowefa Ferenc:
Wyniki prac komisji zostały przedstawione w druku nr 525A. Komisja proponuje wprowadzenie dziewięciu poprawek.
Panie i Panowie Senatorowie! Omawiana ustawa ma zastąpić obowiązującą ustawę z dnia 20 stycznia 2000 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Konieczność przygotowania omawianej ustawy została podyktowana wejściem w życie nowej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2001/95/WE z dnia 3 grudnia 2001 r. w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów.
Ustawa, poza implementacją przepisów dyrektywy, doprecyzowuje i rozbudowuje obowiązujące dotychczas rozwiązania prawne oraz modyfikuje pojęcia produktu i producenta, a także wprowadza definicję wypadku konsumenckiego.
Nowe rozwiązania w porównaniu z obowiązującym stanem prawnym poszerzyły zakres obowiązków producenta i dystrybutora. W odniesieniu do producenta dotyczą one między innymi informowania o zagrożeniach dotyczących produktu i podejmowania działań mających na celu uzyskiwanie przez producenta wiedzy o zagrożeniach związanych z produktem. Obowiązki dystrybutora określono na płaszczyźnie zapewnienia bezpieczeństwa wprowadzonego przez niego na rynek produktu, a także współpracy z organami kontroli i nadzoru oraz powiadamiania o stwierdzonych zagrożeniach związanych z produktami wprowadzonymi przez dystrybutora.
Omawiana ustawa zmienia zakres nadzoru nad ogólnym bezpieczeństwem produktu. Określa ona, że nadzór obejmuje między innymi okresowe i bieżące monitorowanie oraz ocenę prowadzonych kontroli w zakresie spełniania ogólnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa produktów, zatwierdzanie i monitorowanie okresowych planów kontroli, gromadzenie informacji o kontrolach ogólnych i szczegółowych wymagań dotyczących bezpieczeństwa produktów, a także gromadzenie informacji przekazywanych przez konsumentów i inne osoby oraz przekazywanie ich właściwym organom.
Ponadto ustawa odróżnia postępowanie kontrolne przeprowadzane przez organy inspekcji handlowej od postępowania prowadzonego przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mającego na celu nałożenie określonych obowiązków.
Na podstawie ustawy będą prowadzone: rejestr produktów niebezpiecznych, krajowy system informacji o produktach niebezpiecznych oraz krajowy system monitorowania wypadków konsumenckich.
Poza przepisami merytorycznymi ustawa zawiera także przepisy karne i zmiany w przepisach obowiązujących: w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy oraz ustawie z sierpnia 2002 r. o systemie oceny zgodności.
Członkowie komisji są przekonani, że ta ustawa zapewni naszym konsumentom właściwą ochronę.
Panie i Panowie Senatorowie! Komisja zaproponowała dziewięć poprawek zmierzających do polepszenia jakości tej ustawy. W imieniu komisji wnoszę o poparcie poprawek przedstawionych w druku nr 525A.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Zgodnie z regulaminem pytam, czy...
(Senator Genowefa Ferenc: Jestem jeszcze drugim sprawozdawcą tej ustawy.)
A, to pani jeszcze nie skończyła, tak? Przepraszam.
(Senator Genowefa Ferenc: Tak, Panie Marszałku. Jeśli więc można tylko w kilku zdaniach...)
Bardzo proszę.
Senator Genowefa Ferenc:
Tak się złożyło, że jestem również sprawozdawcą Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej w sprawie tej ustawy.
Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej rozpatrzyła tę ustawę na posiedzeniu w dniu 26 listopada 2003 r. i zaproponowała przyjęcie jej bez poprawek. Stanowisko komisji zostało przedstawione Wysokiej Izbie w druku nr 525B. Komisja jest przekonana, że rozpatrywana ustawa poprawi sytuację konsumenta na naszym rynku. Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję bardzo.
Zgodnie z regulaminem można stawiać pani senator sprawozdawcy pytania. Czy są takowe? Nie ma.
Dziękuję, Pani Senator.
(Senator Genowefa Ferenc: Dziękuję.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem rządowym. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony prezes Rady Ministrów. Reprezentuje go wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pani Ewa Kubis.
W związku z tym pytam, czy chciałaby pani zabrać głos. Tak czy niekoniecznie? Tak?
(Wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Ewa Kubis: Tak.)
Proszę bardzo.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów
Ewa Kubis:
Wysoka Izbo! Bardzo króciutko.
Chciałabym tylko dodać do wypowiedzi pani poseł sprawozdawcy... przepraszam najmocniej, pani senator sprawozdawcy, że poprawki o charakterze legislacyjnym rzeczywiście ulepszyły ustawę. Była ona dosyć trudna. Zresztą tu chodzi o novum w prawie europejskim. Wprowadza ona bowiem dyrektywę, która zbiera doświadczenia państw członkowskich w zakresie bezpieczeństwa produktu.
Bardzo ważne jest podkreślenie tego, że ustawę należy rozpatrywać systemowo, w kontekście ustawy o ocenie zgodności, gdyż stanowi ona uzupełnienie tego, co rozumiemy pod hasłem nadzoru nad rynkiem, tego, co od 1 maja 2004 r. będzie niezwykle istotne, jeśli chodzi o przeprowadzane kontrole i postępowania.
Tak jak zostało powiedziane - już nie będę powtarzała - bardzo istotne jest uczestnictwo urzędu, uczestnictwo Polski w europejskim systemie produktów niebezpiecznych. Ma to się przyczynić do lepszej wykrywalności owych produktów na rynku. Tak jak tu zostało powiedziane, procedury mają przyczynić się do tego, by wyeliminować produkty będące zagrożeniem dla życia i zdrowia polskiego konsumenta. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Proszę jeszcze zatrzymać się i zostać, bo zgodnie z regulaminem senatorowie mogą stawiać pani pytania.
Bardzo proszę, Senatorze, pan jako pierwszy.
Senator Jan Szafraniec:
Pani Minister, ja zadam pytanie w kontekście przysłowia: ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. W tej Izbie wielokrotnie poruszaliśmy problem wprowadzania do polskiego ustawodawstwa różnych dziwolągów językowych, jak chociażby wyrażenia "produkt do początkowego żywienia niemowląt", które ma zastąpić dotychczasowe pojęcie "mleko". Tym razem wprowadza się pojęcie "dystrybutor" zamiast pojęcia "sprzedawca" czy "przedsiębiorca".
Zajrzałem do słownika, "Uniwersalnego słownika języka polskiego" pod redakcją Stanisława Dubisza, i okazało się, że "dystrybutor" to urządzenie na stacji benzynowej, za pomocą którego czerpie się benzynę do pojazdów mechanicznych. Słowo to oznacza też cysternę samochodową, często stosowaną do napełniania zbiorników samolotu paliwem. Tym słowem określa się także urządzenia automatyczne służące do porcjowania napojów.
Stąd też mam pytanie, czy rzeczywiście powinniśmy tak ślepo naśladować różne pojęcia występujące w dyrektywach unijnych. Bo wiem, że pojęcie "dystrybutor" ma być zgodne z dyrektywą unijną 2001/95/WE art. 2 lit. f itd. Co pani o tym sądzi?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę chwileczkę poczekać, bo jeszcze pan...
Panie Senatorze, proszę.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że jeszcze jeden problem powinien zostać poruszony. Chodzi o to, że stan prawny, który powstanie po przyjęciu ustawy, będzie taki, iż pojawi się kilka pojęć dotyczących produktów niebezpiecznych. Bo w systemie prawnym będą funkcjonowały takie pojęcia, jak "produkt bezpieczny", "produkt, który nie jest bezpieczny" oraz "produkt niebezpieczny". Chodzi więc o to, że ta ustawa nie będzie współgrać z ustawą - Kodeks cywilny. Czy rząd nie rozważał tego, żeby przyjąć jednak jeden system w tym zakresie? By nie było tak, że odpowiedzialność wynikająca z kodeksu cywilnego i wynikająca z tej ustawy odpowiedzialność w trybie administracyjnym będą musiały być inaczej rozumiane w naszym państwie. Czy nie jest to ważne zagadnienie? I czy zostanie to jakoś uregulowane? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Jeszcze pani senator Irena Kurzępa, tak?
Senator Irena Kurzępa:
Ja mam jeszcze takie pytanie, jeśli można, Panie Marszałku.
Pani Prezes, ustawa podyktowana jest troską o bezpieczeństwo konsumentów. Ja chciałabym zapytać, jakie miejsce w systemie tych organów, które mają poprawiać stan bezpieczeństwa, zajmuje miejski rzecznik konsumentów. Czy on może jakoś oddziaływać, a jeśli tak, to w jaki sposób i na kogo? Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Bardzo proszę, Pani Prezes.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów
Ewa Kubis:
Bardzo dziękuję za te pytania, one rzeczywiście oddają sedno trudu prac nad tą ustawą. Prawdopodobnie pytania te będą niestety towarzyszyły polskiemu ustawodawstwu, dostosowywaniu naszego prawa do prawa europejskiego, które przecież nie zakończy się z wejściem Polski do Unii Europejskiej, gdyż dyrektywy zmieniają się bardzo szybko. I tu mamy tego typu przykład, bo to właśnie dyrektywa unijna stanowi przedmiot tej ustawy.
Te dwa pytania zadane przez panów senatorów są właściwie podobne do pytań, nad którymi dyskutowaliśmy zarówno w komisji sejmowej, w Komisji Integracji Europejskiej, jak i w komisjach senackich. Zdecydowaliśmy się wprowadzić pojęcie "dystrybutor" - mimo że, jak to słusznie pan senator zauważył, jest to polszczyzna łamana - dlatego, że ustawa ta wprowadza odpowiedzialność szerszą niż tylko odpowiedzialność przedsiębiorcy wobec konsumenta, bo jest tu także mowa o odpowiedzialności osób, które dystrybuują dany produkt. I jest jeszcze jedna ważna sprawa w tej ustawie, to jest odpowiedzialność za produkt niebezpieczny, z którym konsument styka się nie dlatego, że go kupuje, tylko dlatego, że jest odbiorcą usługi - długo nad tym dyskutowano - bo my jesteśmy przecież na przykład klientami zakładów fryzjerskich. Ustawa ta ma więc objąć szeroko rozumianą dystrybucję i konsumenta nie tylko kupującego, lecz także będącego odbiorcą jakieś usługi. To tyle, jeśli chodzi o pytanie pierwsze.
Pytanie drugie. Pytanie drugie jest rzeczywiście bardzo skomplikowane. W Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów odbyła się ogromna debata z udziałem najlepszych ekspertów, takich jak pani profesor Łętowska, nad tym, jak poradzić sobie z różnicami pomiędzy kodeksem cywilnym a tą ustawą. Bo rzeczywiście równolegle pojawiają się następujące pojęcia: "produkt bezpieczny", "produkt niebezpieczny" i "produkt, który nie jest bezpieczny", które mają odpowiadać pojęciom anglojęzycznym: safed of product, defective product i dangerous product. Problem polega na tym, że w rozdziale 6 kodeksu cywilnego dotyczącym odpowiedzialności za produkt niebezpieczny ustawodawca posłużył się terminem "produkt niebezpieczny", który jest inaczej rozumiany. W kodeksie cywilnym przepisy te stanowią transpozycję dyrektywy nr 85 w sprawie zbliżania przepisów ustawowych i wykonawczych, administracyjnych krajów członkowskich dotyczących odpowiedzialności za wadliwe produkty. Czyli to jest inna sprawa. Tymczasem tutaj produktem niebezpiecznym jest to, co stanowi zagrożenie dla życia, a nie wadliwy produkt.
Próbowaliśmy się zastanowić - ja wiem, że to jest już może niepotrzebne wyjaśnienie - czy możliwe byłoby zmienienie kodeksu cywilnego w taki sposób, żeby ujednolicić tę terminologię albo bardziej zbliżyć ją chociażby do terminologii europejskiej. Jest to jednak niemożliwe ze względu na to, że są przepisy określające odpowiedzialność w ramach gwarancji. Jest to niemożliwe, taki jest wynik ekspertyzy naszych prawników, taki jest wynik ekspertyzy pani profesor Łętowskiej. W kodeksie cywilnym musi pozostać "produkt niebezpieczny" i musimy przyjąć te trzy pojęcia: "produkt bezpieczny" "produkt niebezpieczny" i "produkt, który nie jest bezpieczny". Ale to też nie jest poprawna polszczyzna.
Odpowiadając pani senator, chciałbym wskazać, że jeśli chodzi o dochodzenie roszczeń, to konsument może ich dochodzić na podstawie prawa cywilnego. To są dwa odrębne systemy. Ta ustawa ma za zadanie wprowadzić procedury administracyjno-kontrolne, a więc na tej podstawie rzecznicy nie mogą dochodzić roszczeń konsumenckich. Ma ona służyć wspieraniu systemu nadzoru nad rynkiem. To urząd ma w momencie wykrycia, czyli zakończenia procedury pokontrolnej, stwierdzić, czy dany produkt jest bezpieczny, czy niebezpieczny i czy wycofać go z rynku. Inspekcja dokonuje więc przeglądu rynku, kończy kontrolę, informuje, czy istnieją produkty bezpieczne i niebezpieczne, i jeśli produkt jest niebezpieczny, następuje rozpoczęcie postępowania przed prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które może mieć dla przedsiębiorcy jak najbardziej drastyczne konsekwencje, łącznie z wycofaniem danego produktu z rynku, co jest najważniejsze.
Proszę zwrócić uwagę na to, że ta ustawa - to jest może bardzo dziwne - wprowadza również samoinformowanie dystrybutora o produkcie niebezpiecznym, a to znaczy, że gdy on sam to wykryje i wie, że produkt, który dystrybuuje, bądź produkt, który posiada, jest niebezpieczny, powinien to zgłosić do tak zwanej bazy danych, do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Senator Plewa.
Senator Sergiusz Plewa:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Pani Minister, może niezupełnie jest to związane z tą ustawą, ale ja za niebezpieczny produkt uważam też różnego rodzaju naciągaczy kredytowych, którzy informują o tanich kredytach itd., itd. Potem przychodzi konsument i podpisuje umowę, w której maleńkimi czcionkami jest napisane... To jest narażanie na niebezpieczeństwo ludzi, którzy niezupełnie znają prawo. Czy rząd jest zorientowany w tej sytuacji i czy ewentualnie chce przedsięwziąć jakieś działania przeciwko tym naciągaczom? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Panie Senatorze, to naprawdę nie mieści się w temacie naszych obrad, ale pani prezes mówi, że może coś panu powiedzieć na ten temat.
(Senator Sergiusz Plewa: Tak, Panie Marszałku. Ja już...)
Proszę jednak trzymać się tematyki związanej z ustawą.
(Senator Sergiusz Plewa: Dziękuję serdecznie.)
Wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Ewa Kubis:
Panie Marszałku, z wielką przyjemnością odpowiem na to pytanie, dlatego że ta sprawa jest od roku przedmiotem troski urzędu.
Po pierwsze, urząd przeprowadził kontrolę we wszystkich bankach pod kątem stosowania ustawy o kredycie konsumenckim. Po drugie, mamy możliwość - dzięki nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów - szybkiego procedowania w sprawie tak zwanych klauzul niedozwolonych. W owym raporcie przedstawiliśmy wyniki: są cztery pozwy w sądach przeciwko tak zwanym klauzulom niedozwolonym w umowach, które banki zawierały z konsumentem. I wreszcie po trzecie, w tej chwili jest przygotowywana nowelizacja ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jest wniosek poselski, który rząd poprze z całą mocą, dotyczący zakazu tak zwanego systemu argentyńskiego. To rzeczywiście są firmy oszukujące konsumenta. My również przeprowadziliśmy bardzo wnikliwy monitoring rynku i mamy wiele dowodów, że właściwie w 90% ten rynek jest prowadzony przez nieuczciwych przedsiębiorców. Mamy nadzieję, że ta poprawka niedługo trafi do Senatu.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Są jeszcze pytania do pani prezes? Nie widzę zgłoszeń.
Dziękuję pani bardzo.
Otwieram dyskusję.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu. Senator Bartos złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.
W związku z tym zamykam dyskusję.
W trakcie dyskusji, której nie było, senatorowie nie zgłosili co prawda wniosków o charakterze legislacyjnym, ale komisje przedstawiły różne stanowiska. Dlatego, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu, proszę Komisję Gospodarki i Finansów Publicznych oraz Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
50. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu