Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment
Oświadczenia
Senator Krystyna Bochenek wygłosiła następujące oświadczenie, dotyczące planowych zabiegów kardiologii interwencyjnej, skierowane do ministra zdrowia:
Szanowny Panie Ministrze!
W związku z licznymi interwencjami osób, które miesiącami oczekują na planowe zabiegi koronarografii i koronaroplastyki, z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji zwróciłam się do środowiska polskich lekarzy kardiologów. Z zaniepokojeniem przyjęłam wyjaśnienia lekarzy, że sytuacja ta wynika z przyznanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia limitu punktów, który obejmuje diagnostykę, leczenie inwazyjne choroby wieńcowej i leczenie
ostrych zespołów wieńcowych, w tym zawału serca.Jak więc wynika z uzyskanych przeze mnie informacji, wina za opóźnienie tkwi w przyznaniu zbyt małej liczby punktów na tak szeroki zakres diagnostyki i leczenia choroby wieńcowej. Punkty wystarczają tylko na leczenie chorych z tak zwanym ostrym zespołem wieńcowym lub dokonanym zawałem serca. Szpitalom brakuje punktów na działania mające na celu zapobieganie zawałowi, czyli na wczesną diagnostykę inwazyjną i leczenie choroby wieńcowej metodą koronaroplastyki.
Chory z podejrzeniem choroby wieńcowej jest w praktyce diagnozowany tylko wtedy, gdy występują u niego objawy związane z ostrym zespołem wieńcowym, czyli zbyt późno. Takie postępowanie w istotny sposób naraża chorych na zawał serca i związane z nim kalectwo. W konsekwencji powiększa to koszty leczenia i koszty rehabilitacji.Bardzo proszę pana ministra o osobiste zainteresowanie się tym problemem i stworzenie mechanizmu, który z jednej strony pozwoli leczyć wszystkich chorych z zawałem, zgodnie z aktualnymi wytycznymi Europejskiego i Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, a z drugiej strony pozwoli na diagnostykę i leczenie stabilnej choroby wieńcowej. Być może sposobem na rozwiązanie tej sytuacji jest zaniechanie limitowania punktów dla chorych leczonych
w ostrej fazie zawału serca i wyodrębnienie tej procedury jako procedury ratującej życie.* * *
Senator Krzysztof Jurgiel wygłosił następujące oświadczenia:
Pragnę złożyć dwa oświadczenia. Pierwsze z nich dotyczy zaniechania prywatyzacji Polmos Białystok SA.
Na podstawie art. 49 Regulaminu Senatu, w związku z art. 16 i 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, kieruję do pana Jacka Sochy, ministra skarbu państwa, oświadczenie dotyczące zaniechania prywatyzacji Polmos Białystok SA.
Polmos Białystok jest jednym z najlepszych tego typu przedsiębiorstw w kraju. Posiada markę znaną również poza granicami Polski. W ostatnich dniach jego pracownicy dowiedzieli się, że Ministerstwo Skarbu Państwa przyznało w negocjacjach wyłączność na zakup pakietu 61% akcj
i białostockiego Polmosu firmie Sobieski Dystrybucja. Firma ta jest konkurencyjna wobec Polmosu, więc należy obawiać się, że po prywatyzacji białostockie przedsiębiorstwo w najlepszym przypadku zredukowane będzie do roli rozlewni, co wiąże się z wielkimi zwolnieniami, zaś w najgorszym wypadku zostanie wykorzystane do przejęcia cennych marek i doprowadzone do likwidacji. Przykład takich działań mieliśmy w przypadku innego białostockiego przedsiębiorstwa - Bison-Bialu. Poza tym po nabyciu białostockiego Polmosu firma Sobieski Dystrybucja osiągnie na rynku alkoholi wysokoprocentowych pozycję bliską monopoliście.Uważam, że przemysł spirytusowy w ogóle nie powinien być przez państwo prywatyzowany z uwagi na jego znaczenie gospodarcze i społeczne. Nie powinno być
miejsca na wolny rynek tam, gdzie chodzi o zdrowie narodu.W związku z tym zwracam się do pana ministra z apelem o odstąpienie od prywatyzacji białostockiego Polmosu.
I drugie oświadczenie.
Na podstawie art. 49 Regulaminu Senatu, w związku z art. 16 i 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, kieruję do pana Marka Belki, prezesa Rady Ministrów, oświadczenie dotyczące zaniechania podwyżki akcyzy na olej opałowy i napędowy.
W dniu 30 maja bieżącego roku minister finansów pan Mirosław Gronicki podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym od dnia 15 czerwca akcyza na olej opałowy i napędowy, dla których zrównano stawkę akcyzy, ma wzrosnąć o 47%. Tak znaczna podwyżka uderzy przede wszystkim w korzystających z oleju napędowego, między innymi w rolników. Podw
yżka taka z pewnością znajdzie odzwierciedlenie w cenach żywności, zaś polscy rolnicy nie będą w stanie konkurować z rolnikami z innych krajów, mając dużo droższe nośniki energii. Wątpliwości budzi samo wprowadzenie podwyżki aktem niższej rangi.W związku z tym zwracam się do pana premiera z apelem o odstąpienie od podwyżki akcyzy na olej napędowy.
* * *
Senator Bogusław Litwiniec wygłosił oświadczenie skierowane do ministra transportu:
Panie Ministrze, w związku ze zbliżającym się okresem wakacji i wzmożonej turystyki oświadczam, że nie jestem zadowolony, nie tylko zresztą ja sam, znam podobne opinie innych senatorów, z tak zwanej turystyki informacyjnej na tablicach, zwanych tablicami brązowymi, uprawianej już w całej Europie. Czego dotyczą, o czym informują te tablice, pan zapewne wie. Ja tylko powtórzę, że chodzi o to, że przy wszystkich większych traktach, autostradach, niestety, niewielu w Polsce, ale przy większych drogach umieszczane są tablice z informacją o szczególnie charakterystycznych, godnych uwagi, ściągających turystów jadących pojazdami, iżby zwiedzili czy to kościół, czy to zamek, czy inną osobliwość, która świadczy o naszym bogactwie, o naszym dziedzictwie architektonicznym, generalnie mówiąc, kulturowym. Tego rodzaju praktyki stosowane są w całej Europie, jest aż gęsto od tych brązowych tablic, tymczasem Rzeczpospolita jakby się spóźnia.
Wiadomo mi, że stosowne rozporządzenia, stosowna obudowa prawna w tym celu, jest to już przez pana spełnione, następuje jednak wyraźne ociąganie się z tą pożyteczną akcją w niektórych, można powiedzieć, w większości województw, poza dolnośląskim, poza małopolskim, poza rzeszowskim. Co się dzieje? Skąd to zaniedbanie, powiedziałbym, we własnym interesie? Proszę udzielić mi odpowiedzi, jakie województwa wykazują opieszałość w tym zakresie i jakie ewentualne przyspieszacze planuje pan ze swojej strony, jaką aktywność resortu, zwłaszcza przed sezonem, pro publico bono.
* * *
Senator Władysław Mańkut wygłosił dwa oświadczenia - skierowane do ministra infrastruktury oraz do ministra gospodarki:
Trwający proces restrukturyzacji Polskich Kolei Państwowych nie zawsze owocuje pozytywnymi następstwami w zakresie obsługi ruchu pasażerskiego, szczególnie na obszarach położonych peryferyjnie w stosunku do głównych kolejowych arterii komunikacyjnych. Jednym z takich regionów jest region elbląski, w którym to ograniczenie połączeń między Elblągiem a Braniewem przez Chruściel powoduje istotne utrudnienia w komunikacji osobowej, nie tylko między Braniewem a Elblągiem, ale rów
nież utrudnia komunikację mieszkańcom wielu miejscowości znajdujących się na tej trasie. Pragnę równocześnie dodać, iż jest to trasa prowadząca do jedynego pasażerskiego przejścia kolejowego między Polską a Federacją Rosyjską.Uprzejmie proszę pana ministra wraz z marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego o podjęcie stosownych działań, aby w ramach przewozów regionalnych wzmocnić je o kolejne szynobusy, tworząc możliwości eksploatacyjne szlaku kolejowego Elbląg - Braniewo przez Chruściel do granicy pańs
twa.Kolejne oświadczenie kieruję do ministra gospodarki, pana Jacka Piechoty w sprawie konieczności nowelizacji rozporządzenia ministra gospodarki z dnia 30 października 2002 r. w sprawie rodzajów odpadów, które mogą być składowane w sposób nieselektywny.
Chodzi o odpady szkodliwe, których w wyniku zmian technologicznych w zakresie utylizacji odpadów niekoniecznie dotyczy możliwość realizacji w podobny sposób jak to się dzieje z odpadami nieszkodliwymi. W związku z tym zarządzeniem powstaje sytuacja, w której odpad niebezpieczny po autoklawizacji ma być składowany selektywnie, a odpad niebezpieczny po spalaniu dopuszczony do składowania nieselektywnego. Uprzejmie proszę pana ministra o podjęcie działań, które spowodowałyby, aby ta niespójność w rozporządzeniu została usunięta.
Oświadczenia złożone do protokołu
Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mirosława Saługi:
W 2004 r. ochotnicze hufce pracy zakupiły ponad pięćdziesiąt mikrobusów ze środków pochodzących z dotacji celowej Departamentu Rynku Pracy Ministerstwa Gospodarki i Pracy przeznaczonej na przeciwdziałanie bezrobociu. Ze środków tych zakupiono również nowy samochód służbowy dla komendanta głównego OHP. Zakupione mikrobusy nazwano mobilnymi centrami doradztwa zawodowego, a ich zadaniem ma być objęcie działalnością młodzieży szkolnej. Jednak OHP funkcjonują jako ośrodki terenowe, a więc ośrodki prowadzące w określonym miejscu działalność stacjonarną. OHP nie zatrudniają też doradców zawodowych, bo ci pracują albo w powiatowych urzędach pracy, albo w wojewódzkich centrach informacji i planowania karier.
Doradztwo zawodowe dla młodzieży to proces kształcenia, a nie jednorazowy przyjazd "centrum mobilnego" z ewentualnymi materiałami pomocowymi. Przyjazd takiego mikrobusu do szkoły to jakaś reminiscencja centralnej propagandy z minionego okresu PRL.
Współczesne rozumienie poradnictwa zawodowego dla młodzieży to wdrażanie indywidualnego planu działania (IPD),w ramach którego młodzież buduje swoje tak zwane portfolio - gromadzi w nim informacje o sobie, o swoich zainteresowaniach i dyspozycjach zawodowych, na przykład wyniki badań testowych wykonanych przez doradców, dane o lokalnym rynku pracy i zawodach poszukiwanych przez ten rynek. Styl pracy doradczej polega tutaj na systematycznym kontakcie z indywidualnymi uczniami.
Tego rodzaju pracę doradczą spełniają i winny starać się spełniać coraz lepiej szkolne ośrodki kariery, zwane skrótowo "szokami". Ośrodki te uzyskują właśnie granty celowe z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu na swój rozwój, żeby coraz profesjonalniej prowadzić poradnictwo zawodowe dla młodzieży, zgodnie ze standardami europejskimi. Współpracują one ściśle zarówno z powiatowymi urzędami pracy, jak i z wojewódzkimi centrami informa
cji i planowania karier. Wszystkie posiadają niezbędne materiały oraz środki komunikacyjne - między innymi w każdej szkole jest internet - do prowadzenia poradnictwa zawodowego dla młodzieży.W tym kontekście więc działalność mikrobusowych "centrów mobilnych" OHP w zakresie doradztwa zawodowego dla młodzieży nie wydaje się celowa, biorąc pod uwagę efektywne rozwiązywanie problemów bezrobocia młodzieży przez przygotowanie jej do zawodu. Szkoda, że OHP, realizujące swoje statutowe cele, chcą wchodzić w kompet
encje instytucji powołanych do profesjonalnego doradztwa zawodowego. Wykorzystywanie środków publicznych przez OHP na cele wykraczające poza ich zadania statutowe, w sposób zakłócający funkcjonowanie instytucji państwowych powołanych do prowadzenia poradnictwa zawodowego dla młodzieży, nie wydaje się uzasadnione.W tej sytuacji proszę o podjęcie przez NIK stosownych kroków zmierzających do zbadania celowości i poprawności merytoryczno-finansowej wydatków OHP pochodzących z dotacji Departamentu Rynku Pracy Ministerstwa Gospodarki i Pracy w latach 2003-2004, ze szczególnym uwzględnieniem zakupu środków transportowych - mikrobusów, samochodu służbowego. Na ile wykorzystanie tych środków przez OHP przyczyniło się faktycznie do zmniejszenia bezrobocia młodzieży,
które niestety osiągnęło katastrofalne wskaźniki?Pozostaję z wyrazami szacunku
Adam Biela
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Józefa Sztorca, skierowane do ministra finansów Mirosława Gronickiego:Szanowny Panie Ministrze!
Narasta wiele pytań i niejasności dotyczących akcji charytatywno-opiekuńczych organizowanych przez różne kościoły i związki wyznaniowe. W związku z tym uprzejmie Pana proszę o wyjaśnienie kilku kwestii.
Po pierwsze, czy z darowizny, jaką Kościół otrzymuje na wyżej wymienioną działalność, może być na przykład finansowany zakup podręczników typu elementarz, książek takich jak "Pan Tadeusz", "Ogniem i mieczem" oraz innych i przekazanie ich dla naszych rodaków w Rosji, na Ukrainie oraz Polaków zesłańców w Kazachstanie?
Po drugie, czy z pieniędzy przekazanych na wyżej wymienioną działalność mogą być sfinansowane dary w postaci drobnych kwot na zakup na przykład pomocy naukowych, strojów ludowych oraz innych atrybutów i symboli polskości na Ukrainie, w Rosji i Kazachstanie?
Uzyskanie precyzyjnej odpowiedzi opartej na przepisach prawa pozwoli na uniknięcie wielu problemów z tym związanych.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Józefa Sztorca, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa:Szanowny Panie Ministrze!
W dniu 2 października 2004 r. odbył się Zjazd Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, który zdaniem części delegatów przebiegał z naruszeniem postanowień statutu MZPN, w szczególności w sprawach wyborów delegatów na
zjazd, zawiadomienia delegatów o terminie i miejscu zjazdu, klucza wyboru delegatów na Zjazd opublikowanego w komunikacie nr 115/2004 MZPN z dnia 27 sierpnia 2004 r.Wskutek zaistniałych nieprawidłowości wszczęto 2 grudnia 2004 r. sprawę z powództwa Józefa Sztorca, toczącą się przed Sądem Okręgowym w Krakowie Wydział I Cywilny, przeciwko Małopolskiemu Związkowi Piłki Nożnej, o sygn. akt IC/630/05 o uchylenie uchwał Zjazdu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Biorąc pod uwagę cel, jakim jest usprawnienie funkcjonowania sądów powszechnych, uzyskanie należytej skuteczności i sprawności ich działania, a także w związku z upływem znacznego czasu, zwracam się do Pana Ministra o nadzór nad sprawą. Proszę o udzielenie informacji na temat aktualnego stanu postępowa
nia i szans na jego szybkie zakończenie.Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Zbigniewa Kulaka, skierowane do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Cezarego Banasińskiego:Swoje oświadczenie kieruję do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aby podjął on działania prawne w celu wyeliminowania możliwość legalnego lub będącego na pograniczu legalności funkcjonowania akcji podobnych do "Wielkiego Rozdania Wygranych w Gotówce 2005".
W mojej opinii działania takie są przejawem stosowania nieuczciwych praktyk, mogących doprowadzić daną osobę do utraty kontroli nad sposobem wykorzystania jej wizerunku, głosu, pisma i danych adresowych oraz narazić ją na powstanie znacznych zobowiązań z tytułu usług telefon
icznych, a w konsekwencji doprowadzić do powstania straty i utraty korzyści przewyższających kwotę ewentualnej wygranej. Adresat takich listów - osoba wymieniona z imienia i nazwiska, zamieszkała pod określonym adresem - jest informowany, że "dzięki określonemu numerowi" zwyciężył w "rozdaniu wygranych", co "czyni go zdobywcą jednej z głównych wygranych", oraz że "aby otrzymać swoją wygraną w gotówce, adresat musi jedynie zadzwonić w określonym terminie pod wskazany numer telefonu", koszt połączenia: 7,63 zł za minutę, w przeciwnym wypadku straci swoją wygraną. Z pisma nie wynika wprost, kto jest organizatorem wspomnianego "rozdania wygranych w gotówce" ani kto obiecuje otrzymanie wygranej. Wskazane imiennie i podpisane są tam osoby określone jako: "odpowiedzialny za przekazywanie wygranych" i "nadzorujący". Wbrew pozorom, polegającym na powtarzaniu w różnej formie treści mających u odbiorcy wywołać przeświadczenie o wygraniu 57 tysięcy zł, pismo nie zawiera jednoznacznej informacji, że jego adresat ma otrzymać wygraną w jakiejś konkretnej wysokości, a w szczególności w wysokości 57 tysięcy zł.Istotne informacje o przedsięwzięciu, którego beneficjentem miałby zostać adresat pisma, zawarte są zaś na odwrocie tego pisma. Umieszczony tam, sporządzony maleńką czcionką - mniejszą niż najmniejsza czcionka drukarska, jaką jest brylant, którego wielkość wynosi 1,128 mm - napis informuje między innymi o tym, że ten konkurs jest organizowany przez firmę Integra Direct Corporation, jego regulamin dostępny jest na stronie
internetowej www.integradirect.pl, a przede wszystkim informuje o tym, że wystąpienie o wygraną będzie traktowane na równi ze złożeniem oświadczenia o zaakceptowaniu tego regulaminu.Z tego regulaminu wynika zaś między innymi, że:
- organizator konkursu ma siedzibę pod adresem 3422 Old Capitol Trail, Wilmington De 19808-6192, US - nie jest to jednak rzeczywisty adres, lecz nazwa tak zwanej domeny adresowej zarejestrowanej w USA, rodzaj skrytki pocztowej i adres poczty elektronicznej, tworzonej i udostępnianej na zasadach komercyjnych podmiotom, które nie są zainteresowane podaniem swoich prawdziwych adresów;
- kwota w wysokości 57 tysięcy zł nie jest indywidualną wygraną, lecz sumą wygranych przypadającą na kategorię I i zostanie podzielona między tych wszystkich, którzy otrzymali numer 818 462 i którzy dokonali prawidłowego zgłoszenia uczestnictwa, w tym przypadku zadzwonili pod numer podany w tym piśmie;
- jeżeli wygrana okazałaby się niższa niż 1 tysiąc zł, organizator zastrzega sobie prawo wysłania uczestnikowi konkursu kuponu pobytowego na pobyt za granicą dla dwóch osób o wartości 1 tysiąca 500 zł;
- odebranie wygranej przez daną osobę jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na wykorzystywanie i przetwarzanie jej wizerunku, imion, nazwiska, adresu zamieszkania, obrazu animowanego lub nie, głosu i pism w ofertach reklamowych, mediach - prasa, radio, telewizja - środkach multimedialnych i wszelkiego rodzaju kampaniach promocyjno-reklamowych bez wynagrodzenia;
- mimo że w przesłanym piśmie został określony termin zgłoszenia do 31 marca, zaakceptowane zostaną również zgłoszenia zrealizowane do 31 maja 2005 r.
Wspomniany mikronapis zawiera również informacje, iż dane osobowe adresata pisma są przetwarzane przez firmę Direct Corporation, c/o CAR, RB 631, F-06517 Carros. Podany jest tu zatem adres inny niż adres wskazany w regulaminie jako siedziba tej firmy.
Uważam, że działalność polegająca na wysyłaniu tego typu pism jest przejawem stosowania nieuczciwych praktyk handlowych, które wprowadzają w błąd - poprzez podanie fałszywych informacji, ukrycie lub przekazanie w sposób niejasny informacji istotnych - i wskutek tego powodują lub mogą powodować podjęcie przez przeciętnego odbiorcę oferty, czyli konsumenta, takiej decyzji, jakiej nie podjąłby on w innych okolicznościach.
Wskazać należy, że za taką oceną przemawiają forma, treść oraz konstrukcja przedstawionego pisma, które:
- ma wzbudzić zaufanie adresata, wywołać u niego przeświadczenie, że pismo zawiadamiające o wygraniu nagrody ma charakter oficjalny i jest na przykład wynikiem jakiejś akcji promocyjnej, jednej spośród tych, z jakimi ludzie spotykają się codziennie, są one bowiem organizowane masowo przez sieci handlowe, dystrybutorów różnych produktów czy środki masowego przekazu, powstawaniu zaś korzystnych sko
jarzeń i minimalizowaniu wątpliwości służyć mają: forma ozdobnego druku, użycie sformułowań "procedura zatwierdzona", "data rejestracji" i "poufny numer identyfikacyjny", wskazanie konkretnych osób, tak zwanej "odpowiedzialnej za przekazywanie wygranych" i tak zwanej "nadzorującej", oraz użycie techniki graficznej sugerującej, że ich podpisy na druku są odręczne czy zamieszczenie imiennego "wyciągu z protokołu konkursu", w którym zwyciężyć miał adresat pisma;- sugeruje, że adresat pisma może otrzymać znaczną wygraną mającą wynosić 57 tysięcy zł, w istocie nie zawiera jednak żadnego sformułowania, które mogłoby stanowić podstawę do przyjęcia, że ma on otrzymać wygraną w tej wysokości ani w jakiejkolwiek innej konkretnej kwocie;
- eksponuje informację, że aby otrzymać wygraną w gotówce, adresat musi jedynie w nieprzekraczalnym, krótkim terminie zatelefonować pod podany numer, gdyż w przeciwnym wypadku wygrana przepadnie, a jednocześnie - poprzez zastosowanie tak małej czcionki, że praktycznie uniemożliwia ona
odczytanie napisu gołym okiem - stara się ukryć istotne informacje dotyczące oferty: po pierwsze, o przetwarzaniu danych osobowych adresata pisma i adresie, pod który może się on zwrócić z żądaniem zaprzestania tej działalności i po drugie, o tym, że oprócz wygranej i warunku jej uzyskania wskazanego w piśmie obowiązuje jakiś regulamin dostępny na stronie internetowej, a wystąpienie o wygraną, w tym przypadku wykonanie sugerowanego telefonu, jest równoznaczne z akceptacją tego regulaminu.Za taką oceną przemawia również fakt, że rzeczywiste zasady uczestnictwa w tym konkursie określa regulamin, który nie jest dostarczony adresatowi wraz z pismem informującym go o wygranej i konieczności niezwłocznego zadzwonienia pod wskazany numer telefonu. Zważywszy na spo
sób przekazania, informację o istnieniu tego adresat może przeoczyć, a nawet gdy ją dostrzeże, może mieć istotne trudności z dotarciem do treści regulaminu, ponieważ w naszym społeczeństwie korzystanie z internetu nie jest zjawiskiem powszechnym. Przez takie postępowanie firma organizująca ten konkurs zamierza ukryć przed adresatem, że:- oferowana wygrana może być wielokrotnie niższa niż kwota eksponowana w skierowanym do niego piśmie lub może się ograniczyć do bliżej nieokreślonego "kuponu pobytowego na pobyt za granicą";
- odbierając wygraną, wyraża zgodę na nieodpłatne, praktycznie nieograniczone przetwarzanie i wykorzystywanie własnego wizerunku, głosu, pisma, imienia i nazwiska oraz danych adresowych.
W efekcie, stosując celowo wspomniane nieuczciwe praktyki, organizator tego konkursu mógł u adresatów pisma wywołać fałszywe przeświadczenie o istotnych elementach swojej oferty i przez to doprowadzić do nieświadomej utraty przez nich kontroli nad sposobem wykorzystania przez osoby trzecie ich wizerunku, głosu, pisma i danych adresowych oraz narazić ich na poniesienie znacznych kosztów, z tytułu usług telekomunikacyjnych, a także doprowadzić do powstania straty i utraty korzyści o wartości przewyższającej ewentualną nagrodę. Dopóki jednak nie dojdzie do nie
korzystnego rozporządzenia mieniem przez adresata pisma, to działalność taka nie wypełnia ustawowych znamion oszustwa - przestępstwa określonego w art. 286 kodeksu karnego.Ze względu na powtarzające się sygnały o podobnych sprawach, które otrzymuję od wyborców, uprzejmie proszę o zainteresowanie się urzędu tą sprawą.
Zbigniew Kulak
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Tadeusza Rzemykowskiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki:Wyrażam dezaprobatę wobec decyzji ministra finansów skutkującej podniesieniem cen oleju opałowego i gazu płynnego używanego do celów grzewczych. Decyzja ta znacząco zwiększa koszty bytowe dwóch milionów rodzin.
Dezaprobata moja wynika z dwóch istotnych przesłanek.
Po pierwsze, podwyższa się koszty bytowe dla znaczącej części polskiego społeczeństwa oraz nie określa się sposobu i zakresu ich refundacji. Tym samym rząd dopuszcza się obniżenia stopy życiowej wielu Polaków, a dodatkowo wprowadza wśród nich niepokój i zniechęcenie.
Po drugie, podwyżka cen dotyczy paliw ekologicznych i nowoczesnych. Jest to sprzeczne z interesem ekologicznym państwa i światowymi trendami.
Kieruję więc niniejsze oświadczenie do premiera Marka Belki i proszę go o udzielenie odpowiedzi na trzy pytania.
1. Czy decyzja podjęta przez ministra finansów jest zgodna z polityką ekologiczną, finansową i socjalną rządu?
2. Czy sposób wprowadzenia tej decyzji jest prawidłowy, a tym samym nie wywoła niepokoju i protestów u dużej części Polaków?
3. Czy podjęta decyzja uzgodniona była z kierownictwem SLD, SdPl i Unii Pracy, partiami, w imieniu których obecny rząd RP wykonuje swoją misję?
Równocześnie kieruję do Pana Premiera takie zapytanie: dlaczego od trzech lat, mimo podjęcia przez Radę Ministrów uchwały w dniu 13 sierpnia 2002 r., nierealizowany jest program znaczącego wzrostu wydobycia krajowych zasobów gazu ziemnego i ropy naftowej?
Wiem, że są przesłanki do zwiększenia wydobycia gazu co najmniej o 50%, a ropy naftowej - trzy-, czterokrotnie w skali rocznej. Surowce te występują w Polsce w znaczących ilościach i są one o 30-50% tańsze od importowanych. Wzrost wydobycia tych surowców znacząco zmieniłby relacje kosztowo-cenowe tych paliw w skali globalnego ich zużycia w Polsce.
Z poważaniem
Tadeusz Rzemykowski
Senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez se
natorów Mariana Lewickiego i Andrzeja Spychalskiego, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza:Szanowny Panie Ministrze!
Na sześćdziesiątym siódmym posiedzeniu Senatu w dniu 29 lipca 2004 r. złożyłem oświadczenie do ministra spraw zagranicznych w sprawie swobody podróżowania po krajach Unii Europejskiej. Poruszyłem w nim kwestię niezwykle istotną, stanowiącą o pełnej swobodzie takiego ruchu, opartą na układzie z Schengen.
Zgodnie z zapisami art. 3 traktatu akcesyjnego od dnia przystąpienia do Unii Europejskiej Polska i nowe państwa członkowskie są związane i stosują jedynie część przepisów dorobku Schengen. W odpowiedzi ministerstwo podkreśliło, iż Polska zabiega o to, by proces oceny gotowości nowych państw członkowskich Unii Europejskiej rozpoczął się jak najszybciej, tak by zniesienie kontroli na granicach między nowymi państwami członkowskimi i państwami z obszaru Schengen nastąpiło w 2007 r. Niestety, kubłem zimnej wody okazała się informacja o tym, że polscy eurodeputowani skarżą się Komisji Europejskiej na polski rząd i chcą, by Bruksela wstrzymała pomoc na budowę systemu, który zniesie kontrolę Polaków na granicach UE. Pomijając dziennikarską ekspresję wyrażanych tutaj zagrożeń, sprawa wydaje się być więcej niż poważna. W świetle cytowanych słów wysokich urzędników państwowych zagrożenie dla terminów wprowadzenia systemu SIS wydaje się bardzo realne.
Zwracamy się przeto do Pana Ministra z prośbą o pilne podjęcie działań w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, a przede wszystkim o podjęcie kroków zmierzających do wyeliminowania zagrożeń związanych z terminowym wypełnieniem wymagań konwencji z Schengen. W przeciwnym wypadku byłaby to spektakularna porażka Polski na arenie międzynarodowej. Wielkie i słuszne pretensje spotkają nas także ze strony krajów nadbałtyckich, a obywatele naszego kraju wystawią swoisty rachunek rządzącym.
Z poważaniem
Marian Lewicki
Andrzej Spychalski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Mariana Lewickiego wspólnie z innymi senatorami, skierowane do ministra finansów Mirosława Gronickiego:Ostatnia pana decyzja w sprawie podwyżki akcyzy na olej opałowy oraz gaz płynny wywołała polityczną burzę. Protesty płyną od polityków, samorządowców i organizacji przedsiębiorców. Trudno się temu dziwić, gdyż zarówno sposób jej wprowadzenia, jak i w szczególności wysokość wzrostu akcyzy są, delikatnie mówiąc, wielkim nieporozumieniem. Słabo broni się też teza lansowana przez ministerstwo, mówiąca o tym, iż przedmiotowa podwyżka na olej opałowy, zrównująca ją z
e stawką akcyzy na olej napędowy, to najlepszy sposób walki z szarą strefą. Wypowiedzi przedstawicieli branży paliwowej przeczą bowiem tak postawionej tezie. Można by ich przytoczyć wiele.Niezwykle ważnym efektem zmian stawek są kwestie społeczne. Według wyliczeń ogrzewanie domu jednorodzinnego będzie droższe o kilka tysięcy złotych, a gotowanie o około 350 zł. Pojawiło się też zagrożenie dla małych przedsiębiorców wykorzystujących olej opałowy w procesach produkcji, na przykład w piekarni. Do tej pory ogr
zewanie olejem i gazem było lansowane jako nie tylko bardziej efektywne, lecz także ekologiczne, bo nie zatruwało środowiska. Teraz stało się jasne, że firmy, które zainwestowały w ekologiczne kotłownie, poniosą o wiele większe koszty. Na alarm biją także firmy zajmujące się dystrybucją gazu, zapowiadając, że nowy podatek doprowadzi ich branże do upadku. Przypominają o tym, że w Czechach po wprowadzeniu stawek podatku w ciągu dwóch lat zaprzestano produkcji i sprzedaży oleju opałowego. Taki scenariusz wydaje się możliwy również w naszym kraju.Szanowny Panie Ministrze, doceniając wysiłki resortu w zakresie chęci porządkowania systemu podatkowego, pozwalamy sobie zauważyć, iż trzeba mieć na uwadze rodzące się w wyniku każdej regulacji skutki społeczne. W tym wypadku ich skalę można uznać za całkowicie nieuzasadnioną. Zwracamy się przeto do pana o podjęcie pilnych działań na rzecz wypracowania mechanizmów zabezpieczających przed dolegliwościami ostatnich podwyżek tych, w przypadku których codzienne koszty egzys
tencji, a także koszty produkcji powodują, iż często ich działalność wisi na przysłowiowym włosku. Warto więc jeszcze raz zastanowić się nad wprowadzeniem tak drastycznych podwyżek. Wszak nie myli się jedynie ten, kto nic nie robi. Wymaga tego nie tylko obiektywna racja, lecz także odpowiedzialność rządzących.Z poważaniem
Marian Lewicki
Andrzej Spychalski
Sławomir Izdebski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Jerzego Pieniążka
, skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki:Szanowny Panie Premierze!
Pozwalam sobie zwrócić się do pana premiera z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemów finansowych instytucji kultury działających przed reformą administracyjną kraju pod nadzorem wojewody, a dziś - starosty sieradzkiego.
Zgodnie z wynikiem konsultacji prowadzonych w 1998 r. w Ministerstwie Kultury tylko biuro wystaw artystycznych i wojewódzka biblioteka publiczna miały nadzorować powiat sieradzki. Muzeum okręgowe, organizator wielu przedsięwzięć regionalnych i festiwali, oraz regionalny ośrodek kultury, między innymi wydawca periodyku historyczno-kulturalnego ziemi sieradzko-łęczyckiej "Siódma Prowincja" na terenie czterech byłych województw, a także animator kultywowania dziedzictwa narodowego na terenie siedmiu dzisiejszych powiatów województwa łódzkiego, miały być podporządkowane samorządowi województwa łódzkiego i przez ten samorząd finansowane. Stało się jednak inaczej - to Łódzki Dom Kultury przejął główną rolę w kreowaniu działań między innymi w zakresie tradycji i kultury regionu pod nadzorem urzędu marszałkowskiego w Łodzi. Zasięg naszego muzeum okręgowego i regionalnego ośrodka kultury sprowadzono zaś do obszaru tylko powiatu sieradzkiego. Trzeba było nie mieć wtedy kompletnej wyobraźni ekonomicznej, żeby cztery byłe instytucje kulturalne województwa sieradzkiego podporządkować biednemu samorządowi powiatowemu, gdyż w Sieradzu, w trosce o koszty budżetu państwa, nie utworzono powiatu grodzkiego.
Zgodnie z wypowiedzią premiera Jerzego Buzka te miasta wojewódzkie, które nie utworzyły powiatów grodzkich, miały otrzymać między innymi wyższe dotacje i subwencje. Rzeczywistość jednak pokazała, że były to puste słowa ówczesnego premiera. Od 1999 r. trwa więc walka o przetrwanie naszych instytucji kultury, które mając kilkudziesięcioletni dorobek w kulturotwórczym rozwoju regionu, dysponują budżetem wyłącznie na pół roku działalności, a przez kolejne pół roku funkcjonują dzięki pożyczkom powiatu, łasce sponsorów, zaradności pracowników i dotacjom wybłaganym w Ministerstwie Kultury. Dzieje się to oczywiście kosztem ograniczania działań programowych i pięćdziesięcioprocentowej redukcji zatrudnienia, i to w dobie walki o narodową tożsamość w kulturowym tyglu jednoczącej się Europy.
Panie Premierze, w imieniu moich wyborców i swoim własnym zapraszam do Muzeum Rodu Walewskich w Tubądzinie, na wesele sieradzkie do Chojnego czy na uroczystości kościelne okraszone naszym sieradzkim folklorem, do Sanktuarium Maryjnego w Charłupi Małej lub kościoła pod wezwaniem świętej Urszuli Ledóchowskiej w Monicach. To między innymi za sprawą działań naszych regionalnych instytucji kultury sieradzkie kapele ludowe i zespoły folklorystyczne zajmują od lat czołowe miejsca na festiwalach w kraju i za granicą, rozsławiają ziemię między Bzurą, Nerem, Pilicą, Wartą a Prosną. Panie Premierze, warto to zobaczyć, spojrzeć wstecz ku naszym wspólnym korzeniom i przyjechać w lipcu na trzydziestolecie Zespołu Pieśni i Tańca "Sieradzanie" do naszego piastowskiego grodu nad Wartą. Zapraszamy, Panie Premierze.
A póki co, niech pan nie pozwoli "zwijać" ekonomicznych podstaw pielęgnacji dziedzictwa kulturowego naszego regionu. Proszę wspomóc, za pośrednictwem ministra kultury, działalność naszych instytucji w drugim półroczu bieżącego roku lub wesprzeć starania starostwa o wsparcie finansowania tych placówek, zgodnie z ustaleniami z 1998 r., przez samorząd województwa łódzkiego. Niech pan naprawi błąd byłego premiera Jerzego Buzka, by nasze dzieci, wnuki i prawnuki mogły bez przeszkód czerpać z dziedzictwa kulturowego swoich ojców i chlubić się nim.
Z poważaniem
Jerzy Pieniążek
* * *
Oświadczenie złożone przez senator Marię Szyszkowską, skierowane do ministra edukacji narodowej i sportu Mirosława Sawickiego:
Uprzejmie proszę o informację, czy ministerstwo rozważa możliwość objęcia patronatem uniwersytetów trzeciego wieku. Instytucje te zrzeszają polską inteligencję i są cennym ośrodkiem kulturotwórczym.
Obecnie uniwersytety trzeciego wieku znajdują się jednak w trudnej sytuacji finansowej. Brakuje także ośrodka informującego wzajemnie poszczególne uniwersytet
y o podejmowanych przez nie inicjatywach.Z wyrazami szacunku
Maria Szyszkowska
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Mirosława Lubińskiego, skierowane do ministra finansów Mirosława Gronickiego:
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się do Pana Ministra w sprawie zwiększenia środków finansowych dla wojewody dolnośląskiego na zadanie inwestycyjne z zakresu administracji rządowej pod nazwą "Budowa Strażnicy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej Wałbrzych-Podzamcze", realizowane przez st
arostę powiatu wałbrzyskiego.Wartość zadania, czyli zbiorczego zestawienia kosztów według cen z 2005 r., wynosi 14 milionów 835 tysięcy zł brutto. Inwestycja ta została rozpoczęta w 2002 r., a do końca roku 2004 wykonano jedynie zagospodarowanie placu budowy oraz osiągnięto stan zerowy budynku podstawowego. Wartość wykonanej dokumentacji projektowej, prac budowlanych oraz koszt nadzoru inwestorskiego zamknął się kwotą 877 tysięcy 855 zł, co stanowi 5,9% wartości zadania. W roku 2005 wojewoda dolnośląski na
realizację tego zadania przyznał dotację w kwocie 700 tysięcy zł, co pozwoli wykonać stan zerowy parteru.W tym tempie i przy takim finansowaniu inwestycja zostanie ukończona być może za dwadzieścia lat. Tymczasem najbardziej racjonalne jest zakończenie tej budowy w ciągu najbliższych trzech lat, co wymaga dotacji w wysokości 4 milionów zł rocznie. Pozwoli to uniknąć generowania nieuzasadnionych kosztów budowy związanych z dozorowaniem jej w przerwach między corocznymi przetargami na wyłonienie kolejnego w
ykonawcy, naprawami wcześniej wykonanych elementów obiektu, upływem terminu gwarancji na wykonane wcześniej roboty oraz koniecznością dzielenia zamówienia publicznego pod otrzymane od wojewody środki finansowe na dany rok budżetowy.Budowa strażnicy w tym miejscu jest konieczna. W pobliżu, w trzech osiedlach, mieszka obecnie około siedemdziesięciu tysięcy ludzi. W zasięgu działania budowanej strażnicy znajdują się obiekty przemysłowe Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej z dużymi fabrykami Toyoty, Cer
sanitu, Faurecii i innych koncernów. W tym rejonie znajduje się też osiem supermarketów, zabytkowe obiekty w Szczawnie Zdroju oraz architektoniczna perła Dolnego Śląska - zamek w Książu, trzeci co do wielkości w Polsce.Obecnie jednostki PSP w Wałbrzychu usytuowane są w zupełnie innej części miasta w odległości około 10-15 km od opisanego terenu, co z powodu braku obwodnicy wałbrzyskiej wydłuża czas dojazdu z interwencją nawet do trzydziestu minut. W przypadku jakiegokolwiek zdarzenia w wymienionym terenie
skuteczność działań straży jest bardzo ograniczona.Dlatego proszę o rozważenie możliwości dotowania wyżej wymienionej inwestycji w okresie najbliższych trzech lat dotacjami w wysokości 4 milionów zł rocznie, co wydaje się całkowicie uzasadnione, zarówno ze względów ekonomicznych, jak i społecznych.
Z poważaniem
Mirosław Lubiński
Oświadczenie złożone przez senatora
Tadeusza Bartosa, skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki:Szanowny Panie Premierze!
W odpowiedzi na skierowane do Pana Premiera moje oświadczenie w sprawie powołania izby celnej w Kielcach minister finansów poinformował mnie, że izba celna w Kielcach będzie uruchomiona z dniem 1 czerwca 2005 r.
Pozwalam sobie przypomnieć, że korespondencja z panem ministrem finansów oraz osobiste konsultacje z udziałem wojewody kieleckiego w tej sprawie trwały około dwóch lat. Jednak z wielkim żalem stwierdzam, że pozytywna decyzja ministra finansów trwała - dla regionu świętokrzyskiego i dla mnie, jako senatora pilotującego ten temat - bardzo krótko. Mi
nister finansów w trakcie korespondowania ze mną zmienił zdanie i nie realizuje swojej wcześniej wydanej decyzji, której treść przekazał do kancelarii pana premiera.Ponownie zwracam się do Pana Premiera z prośbą, aby minister finansów zrealizował swoje, chociaż spóźnione, postanowienie o powołaniu izby celnej w Kielcach.
Z poważaniem
Tadeusz Bartos
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Bargieła, skierowane do ministra środowiska Tomasza Podgajniaka:
Bukowno jest miastem o charakterze przemysłowym z dominacją przemysłu wydobywczego i hutnictwa. Głównym zakładem przemysłowym są Zakłady Górniczo-Hutnicze "Bolesław". Obszarem działalności firmy jest wydobywanie rud cynkowo-ołowiowych, przerób na koncentraty oraz produkcja metali nieżelaznych, a takż
e związana z tym działalność handlowo-marketingowa. Drugim dużym zakładem jest PCC Rail Szczakowa SA, dawna Kopalnia Piasku "Szczakowa", prowadzący odkrywkową eksploatację piasku posadzkowego, budowlanego i formierskiego oraz usługi transportu kolejowego. Wyczerpywanie się złóż rud metali oraz sukcesywne zmniejszanie wydobycia piasku powodują stopniowe zmniejszanie się przemysłowej funkcji gminy i przywracanie jej dawnych walorów miejscowości rekreacyjno-wypoczynkowej. W szczególności dotyczy to południowej części miasta, która w znacznym stopniu zachowała swoje walory przyrodnicze dzięki dużej powierzchni lasów sosnowych i bukowych oraz malowniczej dolinie rzeki Sztoły. Część powierzchni gminy znajduje się w granicach Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych - Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Odkrywkowa eksploatacja piasków na powierzchni setek hektarów, głównie terenów leśnych, spowodowała ich zniszczenie. Tereny zostały już w znacznym stopniu zrekultywowane i urządzono uprawy leśne. Wolą mieszkańców Bukowna jest, aby na byłych wyrobiskach po kopalni piasku powstały zbiorniki wodne.Burmistrz i Rada Miejska, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Bukowna, czynią starania dotyczące budowy takich zbiorników. Odpowiednie zapisy na ten temat umieszczono w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Bukowna oraz przyjętej w 1999 r. Strategii rozwoju miasta Bukowna.
Podstawowym warunkiem wynikającym z ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, umożliwiającym budowę zbiorników, było uzyskanie zgody ministra środowiska na zmianę przeznaczenia gruntów z leśnych na nieleśne. Rekultywacja wodna wyrobiska po odkrywkowej kopalni piasku będzie bardziej korzystna dla środowiska od leśnej, pomimo uszczuplenia terenów leśnych. Zmiany
wywołane wybraniem piasków są nieodwracalne. Obszar przed eksploatacją piasków zajmowany był przez lasy. Obecnie jest to jałowa "pustynia", wymagająca kosztownej rekultywacji. Okres pielęgnacji nasadzeń i uzyskanie pełnowartościowego lasu z uwagi na wyjałowienie terenu z gleby i piaszczyste podłoże o słabej akumulacji zasobów wodnych może być bardzo długi. Zalanie wyrobiska przy kontrolowanym poziomie odpływu gwarantuje podniesienie zwierciadła wód gruntowych na obszarze pasa około 300 m od zalewu. Ponieważ obszary te znajdują się kilka metrów pod proponowanymi rzędnymi lustra wody, stworzy to korzystne warunki wodne w glebie obszarów obecnie bardzo przesuszonych. Obszary podmokłe nie wystąpią, gdyż zostaną zalane wodami zbiornika.Nie bez znaczenia pozostaje wpływ realizacji inwestycji i później funkcjonowanie powstałego zbiornika na lokalne ożywienie gospodarcze powiatu. Zbiornik wodny i jego zagospodarowanie rekreacyjne doskonale podniesie atrakcyjność regionu i walory turystyczne powiatu, spowoduje przekształcenie zdegradowanych eksploatacją górniczą terenów w bardzo atrakcyjne miejsce wypoczynku zarówno miejscowych, jak i przybywających z zewnątrz ludzi. Będzie doskonałym przykładem zrównoważonego rozwoju powiatu, który dba o środowisko i jakość życia mieszkańców. Przy realizacji inwestycji zatrudnienie znajdzie znaczna liczba osób, prawdopodobnie w większości mieszkańców powiatu. Po zrealizowaniu zadania wybudowana infrastruktura rekreacyjna (hotel, restauracje, parkingi, obiekty sportowe, przystań wodna itp.) będzie generowała zatrudnienie okolicznych mieszkańców. Osoby wypoczywające i odwiedzające atrakcyjny dla wypoczynku obiekt będą wydawały pieniądze w powiecie.
Zwracam się do Ministra Środowiska z pytaniami:
Czy istnieją prawne możliwości "rekultywacji wodnej" wyrobiska po odkrywkowej kopalni piasku na terenie gminy Bukowno, to znaczy utworzenia przez gminę na tych terenach zbiornika wodnego w sytuacji, gdy tereny powyższe pozostają w zarządzie Lasów Państwowych, ale uzyskały zgodę ministra środowiska na zmianę przeznaczenia z "leśnych" na "nieleśne"?
W jaki sposób gmina może uzyskać te tereny od Lasów Państwowych?
Czy jest możliwość wyłączenia takich gruntów z produkcji leśnej bez obowiązku ponoszenia opłat za wyłączenie, skoro grunty przeznaczone są pod zbiornik wodny, a gmina planująca utworzenie zbiornika nie jest w stanie ponieść kosztów z tego tytułu?
Janusz Bargieł
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do ministra skarbu państwa Jacka Sochy:
Otrzymałem pismo od załogi Polmosu Białystok SA, spółki publicznej kontrolowanej przez Skarb Państwa, z dnia 30 maja 2005 r., skierowane do pana ministra, wyrażające sprzeciw wobec wyboru firmy Sobieski Dystrybucja spółka z o.o. oraz udzielenia jej wyłączności negocjacyjnej w spr
awie zakupu 61% akcji spółki.Załoga Polmosu Białystok SA czuje się oszukana, gdyż podczas spotkań z przedstawicielami MSP otrzymała zapewnienie, iż będzie miała szansę wyrazić swoje preferencje wobec przyszłego inwestora oraz mieć znaczący wpływ na jego wybór. Niestety, mimo zapewnień nie otrzymała takiej możliwości. Pan minister dokonał kontrowersyjnego wyboru: wybrał firmę, której dotychczasowe działania mogą sugerować to, iż w przyszłości Polmos Białystok SA stanie się zwyczajną rozlewnią alkoholi.
Popierając sprzeciw załogi Polmosu Białystok SA, zwracam się do pana ministra z prośbą o zainteresowanie się tą sprawą oraz o ponowne dokonanie wyboru inwestora, który zagwarantuje utrzymanie miejsc pracy oraz dalszy rozwój tej firmy.
Z poważaniem
Jan Szafraniec
Senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca
, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Józefa Pilarczyka:Rada Powiatu Hajnowskiego przesłała do mojej wiadomości skierowany do Pana Ministra wniosek o objęcie programem dopłat za zalesianie gruntów rolnych, na których pojawiły się naturalne odnowienia lasu, bez konieczności przywracania tych gruntów uprawie rolnej.
Głównym argumentem przemawiającym za wnioskiem Rady Powiatu Hajnowskiego jest fakt, iż powstające spontanicznie odnowienia naturalne są najcenniejszym zalążkiem lasu i powinny zostać uznane za element przyszłych upraw i wejść w ich skład. Ponadto zmniejszone zostałyby koszty zakładania upraw na gruntach rolnych, bo uprawy leśne naturalnego pochodzenia nie wymagają och
rony poprzez grodzenie. Nastąpiłoby również zwiększenia areału zalesionych gruntów, co byłoby zgodne z Programem Zwiększenia Lesistości Kraju.Przychylając się do argumentów zawartych we wniosku Rady Powiatu Hajnowskiego, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o pozytywne jego rozpatrzenie.
Z poważaniem
Jan Szafraniec
Senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Krzysztofa Borkowskiego, skierowane do ministra zdrowia Marka Balickiego:Oświadczenie moje kieruję w nawiązaniu do pisma ministra zdrowia, znak sprawy: MZ-UZ-F-070-1292-3/MC/05, z dnia 15 kwietnia bieżącego roku, które otrzymałem w odpowiedzi na moje oświadczenie złożone na siedemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu Senatu RP w dniu 1 kwietnia bieżącego roku, w sprawie uzyskania należności od Na
rodowego Funduszu Zdrowia z tytułu świadczeń zdrowotnych ponad ilość zakontraktowaną w 2004 r. za lata 2002 i 2003 przez samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej w Siedlcach.Powołując się na ustawę z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, zwracam się do Pana Ministra ponownie z prośbą o przedstawienie informacji, czy Ministerstwo Zdrowia podejmie działania, które doprowadzą do zapewnienia obywatelom właściwej dostępności do świadczeń medycznyc
h.Zgodnie z art. 11 ust. 1 pkt 2 wspomnianej ustawy do zadań ministra właściwego do spraw zdrowia w zakresie objętym ustawą należy między innymi ocena dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej. Na podstawie informacji, które uzyskałem od SP ZOZ w Siedlcach i informacji od ubezpieczonych oraz kierowników innych placówek ochrony zdrowia, wiem, że dostępność do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych jest w znacznym stopniu ograniczona, co stwarza zagrożenie zdrowia i życia osób, które nie
mogą uzyskać należnych im świadczeń. Wydłużają się kolejki oczekujących, wśród których są między innymi pacjenci ze schorzeniami nowotworowymi oraz osoby z innymi schorzeniami wymagającymi interwencji chirurgicznej.Dostępność do świadczeń zdrowotnych jest znacząco większa od tej, którą przewidują umowy z NFZ, ponieważ placówki generują tak zwane nadwykonania w stosunku do planu określonego w umowach. W trudnej sytuacji finansowej jednostek ochrony zdrowia nadwykonania skutkują dalszym zadłużaniem się tych
jednostek.W przytaczanym piśmie Pan Minister przedstawia stanowisko dotyczące nadwykonań, których refundacja ma odbywać się zgodnie z zapisami ustawy o finansach publicznych. W świetle tych przepisów NFZ w swoich wydatkach nie może wykroczyć poza przyznane środki, których wysokość jest uzależniona od wpływów ze składki na ubezpieczenie zdrowotne. Wykroczenie poza te środki jest zdaniem Pana Ministra naruszeniem dyscypliny finansowej, która obowiązuje w sektorze finansów publicznych. Jednocześnie stwierdza
pan, że "podstawą do udzielenia świadczeń zdrowotnych jest wyłącznie cywilnoprawna umowa o ich udzielanie określona w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej".Wobec przytoczonych stwierdzeń wyrażam zdecydowany sprzeciw, ponieważ na podstawie art. 7 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej jednostki ochrony zdrowia nie mają podstawy do odmowy udzielenia świadczenia zdrowotnego, jeżeli osoba zgłaszająca się do zakładu opieki zdrowotnej potrzebuje natychmiastowego udzielenia jej świadczenia zdrowotnego ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia. Z drugiej strony, zakłady opieki zdrowotnej zobowiązane są do przestrzegania ustawy o finansach publicznych, dlatego w myśl art. 28 ust. 2 ustawy o finansach publicznych nie mogą przeznaczać na świadczenia zdrowotne wię
kszej ilości środków niż wynosi refundacja. Dyrektorzy jednostek, którzy podejmują się realizacji nadwykonań w stosunku do tego, co określa umowa zawarta z NFZ, naruszają dyscyplinę finansów publicznych, ponieważ popełniają czyny wymienione w art. 138 ust. 2, 7, 11.Reasumując, proszę o ponowne rozpatrzenie mojego oświadczenia wygłoszonego na siedemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu Senatu RP w sprawie SP ZOZ w Siedlcach. Jednocześnie domagam się podjęcia przez ministerstwo prac nad naprawą systemu ubezpieczeń zdrowotnych tak, aby tak zwane uwarunkowania prawne zawarte w wyjaśnieniach ministerstwa nie stały na drodze życia lub zdrowia pacjentów.
Z poważaniem
Krzysztof Borkowski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Wojciecha Saługę
, skierowane do minister polityki społecznej Izabeli Jarugi-Nowackiej:Szanowna Pani Minister!
Zwracam się z prośbą o odpowiedź na pytanie, kiedy w końcu podmioty zajmujące się sferą pomocy społecznej, ośrodki i domy pomocy społecznej, doczekają się aktów wykonawczych do ustawy o pomocy społecznej (DzU nr 64, poz. 593).
Zgodnie z zapowiedziami przepisy te powinny pojawić się do czasu wejścia w życie ustawy, czyli do 1 maja 2004 r., a nie ma ich do dnia dzisiejszego. Ponadto, zbliża się okres wakacyjny, co oznacza, że najpewniej nie doczekamy się ich w najbliższych miesiącach.
Z wyrazami szacunku
Wojciech Saługa
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Wojciecha Saługę
, skierowane do ministra gospodarki i pracy Jacka Piechoty:Szanowny Panie Ministrze!
Podczas rozmów z przedstawicielami urzędów pracy poinformowano mnie o problemie, z którym zmaga się cały kraj, a który dotyczy pomocy publicznej dla pracodawców w formie subsydiowanych form pomocy, wynikającym z obowiązujących przepisów prawa.
Pracownicy urzędów skarżą się na brak czytelnych zapisów między innymi w ustawie o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej z 30 kwietnia 2004 r. - DzU nr 123 poz. 1291 - oraz odnoszących się do sprawy aktach prawa europejskiego. Stąd wynikają problemy z klasyfikacją form pomocy, a wreszcie samych podmiotów, które o taką pomoc mogą się ubiegać. Problemy mają również sami przedsiębiorcy, niepotrafiący określić, czy i z jakich form pomocy publicznej już skorzystali.
Proszę Pana Ministra o dokładne przyjrzenie się sprawie. Być może w tej sytuacji wystarczyłoby zapewnienie szerszego wachlarza szkoleń w omawianym zakresie.
Z wyrazami szacunku
Wojciech Saługa
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment