Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu
Odpowiedzi na oświadczenia senatorów
Minister Sprawiedliwości przekazał odpowiedź na oświadczenie senatora Grzegorza Matuszaka, złożone na 56. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 56):
Warszawa, dnia 19 marca 2004 r.
Pan
Ryszard Jarzembowski
Wicemarszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
Odpowiadając na pismo nr BPS/DSK-043-91-04 z dnia 17 lutego 2004 r. uprzejmie przedstawiam odpowiedź na oświadczenie złożone przez Pana Senatora Grzegorza Matuszaka podczas 56. posiedzenia Senatu RP w dniu 12 lutego 2004 r. w sprawie przestrzegania praw więźniów w Zakładzie Karnym w Wołowie
w świetle skargi skazanego Grzegorza L.W toku podjętych czynności wyjaśniających zarzuty zawarte w skardze skazanego Grzegorza L. dotyczące wymierzenia skarżącemu kary dyscyplinarnej, zastosowania wobec niego środków przymusu bezpośredniego, zmuszenia go do zabiegu obcięcia włosów oraz pozbawienia możliwości uczestniczenia w zajęciach terapeutycznych ustalono, co następuje.
Grzegorz L. odbywa karę pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym, w oddziale przeznaczonym dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi lub upośledzonych umysłowo w Zakładzie Karnym w Wołowie.
W dniach 3-10 grudnia 2003 r. wielokrotnie naruszył zakazy wynikające z art. 116a pkt 2 Kodeksu karnego wykonawczego oraz obowiązujący w Zakładzie Karnym w Wołowie porządek wewnętrzny, co skutkowało wymierzeniem mu przez uprawnionego funkcjonariusza - zastępcę dyrektora tego zakładu kary dyscyplinarnej w postaci pozbawienia możliwości dokonywania zakupów artykułów żywnościowych i wyrobów tytoniowych na okres 3 miesięcy.
W dniu 10 grudnia 2003 r. w gabinecie psychologa, w obecności psychologa i zastępcy dyrektora zakładu karnego, Grzegorz L. dopuścił się rażącego nieposłuszeństwa polegającego na zakłóceniu spokoju i porządku poprzez wznoszenie okrzyków i wyzwisk pod adresem personelu zakładu karnego, odmówił opuszczenia gabinetu i podporządkowania się poleceniom wydawanym przez przełożonych. Pomimo ostrzeżenia o możliwości zastosowania środków przymusu bezpośredniego w dalszym ciągu nie reagował na wydawane mu polecenia. W tej sytuacji zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Wołowie podjął decyzję o zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego w postaci użycia siły fizycznej i umieszczenia w celi zabezpieczającej. W trakcie interwencji funkcjonariuszy był w stosunku do nich wulgarny i agresywny. Usiłował wyrywać się i kopać interweniujących funkcjonariuszy. Utrudniał dokonanie kontroli szczegółowej, groził dokonaniem samouszkodzenia i próbował uderzać głową w ścianę. Zachowania te spowodowały konieczność założenia mu kaftana bezpieczeństwa oraz kasku ochronnego.
Przez cały okres pobytu w celi zabezpieczającej osadzony był poddawany regularnej kontroli przez dowódców zmian i lekarzy zakładu opieki zdrowotnej. Należy zaznaczyć, że stosowanie środków przymusu bezpośredniego wobec skazanych podlega w tym zakładzie stałemu monitoringowi przez system kamer i jest rejestrowane na kasetach video. Badania lekarskie przeprowadzane w trakcie stosowania przedmiotowych środków oraz po zakończeniu ich stosowania nie ujawniły u skarżącego dolegliwości a
ni obrażeń fizycznych.W dniu 12 grudnia 2003 r., po zakończeniu stosowania wobec skarżącego celi zabezpieczającej, dyrektor Zakładu Karnego w Wołowie przeprowadził z Grzegorzem L. rozmowę, pouczając go między innymi o przysługującym mu prawie do złożenia skargi do sądu penitencjarnego na decyzję o zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego. Skazany nie skorzystał z tego prawa.
Zgodnie z przepisem art. 116a pkt 9 Kodeksu karnego wykonawczego skazanemu nie wolno zmieniać wyglądu zewnętrznego w sposób utrudniający identyfikację. Ponieważ wygląd zewnętrzny Grzegorza L. uległ zmianie, skazanemu zwrócono na to uwagę. W dniu 12 grudnia 2003 r. poddał się dobrowolnie zabiegowi strzyżenia i golenia. W rozmowie z zastępcą dyrektora zakładu nie zgłaszał żadnych zast
rzeżeń odnośnie realizacji wymienionych czynności.W Zakładzie Karnym w Wołowie skazany Grzegorz L. ma zapewnioną właściwą opiekę psychologiczną, terapeutyczną oraz wychowawczą. Podobnie jak pozostali skazani odbywający karę pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym jest systematycznie przyjmowany przez psychologów zatrudnionych w tym oddziale. Ponadto uczestniczy w zajęciach psychokorekcyjnych, które odbywają się trzy dni w tygodniu. Zdarza się, że skazany dobrowolnie rezygnuje z uczestniczenia w zaję
ciach psychokorekcji grupowej i indywidualnej, na co personel Zakładu Karnego w Wołowie nie ma wpływu.W świetle powyższych ustaleń brak jest podstaw do uznania za zasadne zarzutów formułowanych przez skazanego Grzegorza L. pod adresem administracji Zakładu Karnego w Wołowie.
Z poważaniem
z upoważnienia
Ministra Sprawiedliwości
Tadeusz Wołek
Podsekretarz Stanu
* * *
Informację w związku z oświadczeniem senator Anny Kurskiej, złożonym na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58), przekazał Członek Zarządu ds. Programowych Telewizji Polskiej:
Warszawa, dnia 23 marca 2004 r.
Pani
Jolanta Danielak
Wicemarszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowna Pani Marszałek,
z upoważnienia Pana Prezesa Jana Dworaka uprzejmie informuję, że decyzję o zakończeniu emisji cyklu "Zwyczajni niezwyczajni" podjęliśmy, nie bez żalu, z kilku zasadniczych powodów.
Jednym z nich było systematycznie zmniejszające się zainteresowanie widzów tego programu. Ponadto w 2002 r. wdrożono system ocen programów, który nakłada na nas obowiązek wyciągania wniosków wynikających ze stosunku wstępnie zakładanych udziałów do udziałów uzyskiwanych przez programy cykliczne. Program "Zwyczajni niezwyczajni" tych warunków nie spełniał.
Chcieliśmy również uniknąć sytuacji, w której dopiero kompletny brak zainteresowania widowni jest sygnałem do zdjęcia programu. Nie służy to dobrze żadnej ze stron: ani nadawcy, ani - tym bardziej - producentowi.
Wyniki oglądalności, które choć ważne, nie są przecież jedynym elementem oceny programu, zbiegały się z negatywnymi opiniami, które wystawiała programowi nadzorująca redakcja. Program trwał w niezmienionej formule, był zbyt statyczny, zawodziły próby uatrakcyjnienia. Widoczne było, że program zaczyna odstawać w swej formule i sposobie realizacji od innyc
h programów emitowanych zarówno na naszej antenie, jak i w konkurencyjnych stacjach.W strategii na jesienny sezon 2002 - wśród priorytetów - przyjęliśmy konieczność odświeżenia naszej oferty programowej z pożytkiem dla widzów.
W konsekwencji musieliśmy podjąć decyzję o zakończeniu produkcji (lub emisji) niektórych programów w prime time'ie, aby utworzyć miejsce dla nowych pomysłów.
W naszych intencjach na pewno nie leżało naruszanie któregokolwiek z obowiązujących parytetów misyjnych, które nadal zajmują na
sze miejsce na naszej antenie.Z wyrazami szacunku
Ryszard Pacławski
* * *
Minister Skarbu Państwa przekazał wyjaśnienie w związku z oświadczeniem senatora Zbigniewa Zychowicza, złożonym na 58. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 59):
Warszawa, dnia 26 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W związku z oświadczeniem złożonym w dniu 19 marca 2004 r. na 58. posiedzeniu Senatu przez Pana Senatora Zbigniewa Zychowicza w sprawie domniemanego blokowania inwestycji w Szczecinie, uprzejmie wyjaśniam.
Problem nieodpłatnego przekazania nieruchomości położonej w Szczecinie przy al. Niepodległości 38 firmie ECE na zrealizowanie przez tę firmę inwestycji o wartości 100 mln. euro stanowiącej obiekt usługowo-handlowy jest podnoszony od dwóch lat. Sprawa toczy się praktycznie poza Ministerstwem, ponieważ w żaden sposób nie można przyjąć, że luźna korespondencja tej firmy oraz Miasta Szczecin, nie poparta żadnymi formalno-prawnymi działaniami, stanowi w
ystarczający argument dla dokonania darowizny na cel o charakterze komercyjnym. Brak jest, bowiem, argumentów do przyjęcia, że inwestor ten deklarując wolę zaangażowania własnych środków powinien w tym przypadku uzyskać pomoc publiczną.Nieruchomość, o której mowa, wchodząca w skład przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 55' k.c., stosownie do regulacji wynikającej z art. 53 ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji musi być zagospodarowana w trybie publicznym poprzez sprzedaż lub wniesienie do spółki. Podział te
go przedsiębiorstwa na części i zagospodarowanie samą nieruchomością nie zwalnia Ministra Skarbu Państwa, reprezentowanego przez Dyrektora Delegatury, od obowiązku zachowania trybu publicznego i odpłatnego zbycia.Z punktu widzenia ustawy o gospodarce nieruchomościami, Minister Skarbu Państwa nie mógłby także przekazać nieodpłatnie tej nieruchomości Gminie-Miastu Szczecin, (nawet gdyby o to wystąpiła), ponieważ cele wskazane w ustawie dopuszczające takie działanie nie są tożsame z zamiarem przeznaczenia tej nieruchomości, mającym ewidentnie charakter komercyjny. Nie przypuszczam, bowiem, aby firma ECE zakładała działalność non profit.
Firma ECE i Zarząd Miasta Szczecin nie podjęły do tej pory próby poważnego rozwiązania problemu przedmiotowej inwestycji. Rozpętana została natomiast akcja medialna oraz zaangażowano w nią polityków, sugerując nadużycie kompetencji ze strony urzędników Delegatury Miasta Skarbu Państwa.
Można zrozumieć, że ten konkretny inwestor nie jest zainteresowany nabyciem nieruchomości w trybie publicznym, albowiem rodzi to ryzyko pojawienia się innych zainteresowanych.
Mając na uwadze wiążące mnie prawo oraz obowiązek zabezpieczenia interesu Skarbu Państwa, z przykrością stwierdzam, że nie mogę nieodpłatnie, w sposób niepubliczny przekazać tej nieruchomości firmie ECE.
Z poważaniem
Minister
Zbigniew Kaniewski
* * *
Prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty przekazał odpowiedź na oświadczenie senator Grażyny Staniszewskiej, złożone na 55. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 55):
Warszawa, dnia 29 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na pismo z dnia 3 lutego 2004 r. (BPS/DSK-043-65/04) zawierające oświadczenie Pani Senator Grażyny Staniszewskiej, uprzejmie wyjaśniam, iż Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty wystąpił w sprawie poruszonej przez Panią Senator do Telekomunikacji Polskiej S.A. o stosowne wyjaśnienia.
TP S.A. zwraca uwagę, iż w ramach przedsięwzięcia pod nazwą Pionier - Polski Internet Optyczny współdziałają Akademickie Sieci Miejskie (MAN) oraz Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK). Podmioty te prowadzą m.in. działalność polegającą na świadczeniu usług dostępu do Internetu.
TP S.A. przyznaje, że niedawno miały miejsce przejściowe problemy z połączeniami z sieciami akademickimi w Poznaniu, ale było to spowodowane błędem po stronie operatora sieci POZMAN, jednak jak zapewnia TP S.A. wkrótce po zgłoszeniu przywrócono poprawną jakość usługi. TP S.A. zapewnia, iż złożyła przedstawicielom
sieci akademickich propozycję zawarcia umowy regulującej zasady współpracy i dostępu do zasobów sieci Internet. Oferta TP oparta została na założeniu, iż dostęp do Internetu dla tych sieci zostanie podzielony na dwa rodzaje dostępu. Pierwszy, typowo komercyjny, odpowiadający prowadzonej przez te sieci komercyjnej działalności operatorskiej i udostępniany na zasadach, jakie obowiązują w przypadku innych operatorów, oraz drugi o charakterze naukowo-akademickim, pozwalający zachować przywileje środowiska naukowego, i podkreślić jego szczególny charakter, uwzględniony w cenie tego pierwszego ruchu, tzn. bez dodatkowych opłat dla tych sieci. Pierwsze oferty do sieci akademickich zostały przesłane w sierpniu 2003 r. Na ofertę - jak podaje TP S.A. - odpowiedzieli przedstawiciele sieci LOOMAN i POZMAN, podający się za reprezentantów sieci akademickich, do których skierowana była oferta. W wyniku odbytych spotkań TP S.A. skierowała w listopadzie 2003 r. do sieci akademickich kolejną wersję oferty opartą na takiej samej zasadzie i przygotowaną z uwzględnieniem założeń przekazanych przez reprezentantów sieci akademickich.Do dnia dzisiejszego, pomimo odbytych kilku kolejnych spotkań, sieci akademickie nie zaakceptowały oferty i nie przekazały żadnych konstruktywnych propozycji ani sprecyzowanego działania stanowisko, poza tym, iż nie akceptują ofert w takiej formie - podkreśliła TP S.A. w piśmie do URTiP.
Mając na względzie zasadę prawdy obiektywnej w postępowaniu, Urząd zwrócił się z prośbą o zweryfikowanie powyższych twierdzeń TP S.A. do Poznańskiego Centrum Superkomputerowo - Sieciowego (PCSS), które jest zaangażowane w przedsięwzięcie znane pod nazwą Pionier - Polski Internet Optyczny. Odpowiedź Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN nadeszła do URTiP w dniu 12 marca 200
4 r., w której m.in. ustosunkowano się do propozycji przedstawionych przez TP S.A. Operatorzy sieci akademickich - jak pisze operator sieci Pozman - wielokrotnie wykazywali wolę zawarcia z TP S.A. takiej umowy, jednak jej warunki muszą uwzględniać interesy obu stron, a nie, jak w propozycji złożonej przez TP S.A., wyłącznie tej firmy. Propozycja przedstawiona przez TP S.A., w opinii PCSS, oparta została na założeniu, że sieci akademickie powinny płacić TP S.A. za dostęp swoich użytkowników komercyjnych do sieci TP-NET, natomiast TP-NET nie będzie płacić sieciom akademickim za dostęp swoich użytkowników do zasobów internetowych zlokalizowanych w sieciach akademickich. W opinii operatora sieci Pozman, propozycja TP S.A. została złożona w kształcie wyraźnie niekorzystnym dla sieci akademickich szczególnie w sytuacji gdy stosunek wielkości ruchu z sieci akademickich do sieci TP-NET i w przeciwnym kierunku wynosi 3:1.Odnosząc się do zmian w zakresie współpracy obu sieci, Poznańskie Centrum Superkomputerowo - Sieciowe zauważa, iż w dniu 19 stycznia 2004 r. dostrzeżono pogorszenie parametrów transmisyjnych łącza między sieciami POZMAN a TP-NET, które powodowało znaczne utrudnienie w korzystaniu z tego łącza, szczególnie w dostępie użytkowników sieci TP-NET do zasobó
w zlokalizowanych w sieci POZMAN. Problem był obserwowany przez PCSS oraz zgłaszany przez licznych użytkowników sieci POZMAN. Jak podaje PCSS, wbrew twierdzeniom zawartym w piśmie TP S.A., w tym czasie nie wystąpiła żadna awaria sieci POZMAN ani żaden "błąd po stronie operatora sieci POZMAN", które mogłyby skutkować pogorszeniem transmisji danych przez łącze sieci POZMAN i TP-NET. Poczynione przez Poznańskie Centrum obserwacje wskazują natomiast, że przyczyną tego zdarzenia mogły być ograniczenia wielkości ruchu celowo wprowadzone na urządzeniach Telekomunikacji Polskiej S.A. PCSS przypuszcza, iż ograniczenia takie mogły zostać wprowadzone w celu zmuszenia PCSS do wykupienia w Telekomunikacji Polskiej S.A. usługi dostępu do sieci TP-NET dla zasobów dołączonych do sieci POZMAN a używanych przez użytkowników sieci TP-NET. Nastąpiło to bowiem bezpośrednio po nie przyjęciu przez przedstawicieli sieci akademickich złożonej przez TP S.A. oferty.Mając na względzie powyższe okoliczności, uprzejmie informuję, iż w razie zaistnienia sporu między operatorami, każdy z nich może zgłosić wniosek do Prezesa URTiP o ustalenie w drodze decyzji administracyjnej warunków połączenia sieci telekomunikacyjnych oraz rozliczeń z tytułu wzajemnego korzystania z sieci telekomunikacyjn
ych w trybie art. 83 ustawy Prawo telekomunikacyjne.Z wyrazami szacunku
z up. Prezesa URTiP
Zastępca Prezesa
Krzysztof Kwiecień
* * *
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości przekazał informację w związku z oświadczeniem senatora Tadeusza Bartos
a, złożonym na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58):Warszawa, dnia 29 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na pismo z dnia 10 marca 2004 r. Nr BPS/DSK-043-119-04, przy którym przesłane zostało oświadczenie senatora Tadeusza Bartosa w sprawie włączenia gmin Oleśnica i Szydłów do właściwości miejscowej Sądu Rejonowego i Prokuratury Rejonowej w Staszowie - uprzejmie informuję:
Sprawa zmiany przynależności miejscowej gminy Oleśnica i Szydłów była już przedmiotem analizy w Ministerstwie Sprawiedliwości. Postulat włączenia tych miejscowości do obszaru właściwości Sądu Rejonowego w Staszowie należy uznać za zasadny. Za takim rozwiązaniem organizacyjnym opowiada się również Prezes Sądu Okręgowego w Kielcach, w obszarze którego znajduje się Sąd Rejonowy w Staszowie.
Gminy Oleśnica i Szydłów położone są w niewielkiej odległości od Staszowa i mają z tym miastem lepsze połączenia komunikacyjne.
Istotnym w tej sprawie jest fakt, że brak dostosowania właściwości miejscowej Sądu Rejonowego w Staszowie do struktury powiatu staszowskiego utrudnia mieszkańcom Oleśnicy i Szydłowa załatwianie życiowo istotnych dla nich spraw.
Złe warunki lokalowe Sądu Rejonowego w Staszowie uniemożliwiają w chwili obecnej realizację samorządowego postulatu. Sąd ten nie dysponuje bowiem własnym obiektem, funkcjonuje na dwóch kondygnacjach w wynajmowanym od Urzędu Miasta i Gminy w Staszowie budynku.
Przekazany na potrzeby Sądu Rejonowego w Staszowie budynek w pełni zaspokajałby potrzeby tego Sądu, także po włączeniu do właściwości tej jednostki gmin Oleśnica i Szydłów. Obiekt ten wymaga jednak adaptacji i modernizacji.
W planie budżetu Sądu Okręgowego w Kielcach na rok bieżący zostały uwzględnione środki finansowe na kontynuację, rozpoczętych przez władze samorządowe prac inwestycyjnych.
Zakończenie adaptacji siedziby Sądu staszowskiego oraz jej wyposażenie przewidziane jest w drugiej połowie 2005 r.
Po tym terminie będzie możliwe wprowadzenie wnioskowanych zmian organizacyjnych.
Równoległa korekta zostanie dokonana w odniesieniu do właściwości miejscowej Prokuratury Rejonowej w Staszowie.
Z wyrazami szacunku
Sylweriusz M. Królak
* * *
Minister Zdrowia przekazał odpowiedź na oświadczenie senatora Witolda Gła
dkowskiego, złożone na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58):Warszawa, dnia 30 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
Odpowiadając na pismo z dnia 10 marca 2004 roku (znak: BPS/DSK-043-113/04) dotyczące oświadczenia złożonego przez Pana Senatora Witolda Gładkowskiego podczas 57 posiedzenia Senatu RP w dniu 4 marca br., uprzejmie przedkładam poniższą informację.
Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 23 grudnia 2002 r. w sprawie dopuszczalnych sposobów i warunków unieszkodliwiania odpadów medycznych i weterynaryjnych, jest w obecnej chwili w trakcie uzgodnień międzyresortowych. Projekt nowelizacji rozporządzenia poddany był konsultacjom społecznym w dniu 9 marca br. z terminem zgłaszania uwag do 17 marca br. Równocześnie projekt był umieszczony na stronach Ministerstwa Zdrowia, w dziale Legislacja - Projekty aktów prawnych przygotowywanych przez MZ, gdzie do chwili obecnej się znajduje. Spotkanie mające na celu dokonanie pełnej an
alizy istniejących problemów związanych z gospodarką odpadami medycznymi i weterynaryjnymi, oraz wypracowania metod postępowania w celu ich rozwiązania, o którym informowałem Pana Senatora w poprzedniej odpowiedzi, i które odbyło się w Ministerstwie Zdrowia w dniu 18 listopada 2003 r. miało charakter uzgodnień wewnątrzresortowych, a nie konsultacji społecznych.Jednocześnie chciałbym ponownie zauważyć, iż problemy podniesione przez Pana Senatora mają skomplikowany i wielowątkowy charakter. Projekt nowelizacji rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 grudnia 2002 r. w sprawie dopuszczalnych sposobów i warunków unieszkodliwiania odpadów medycznych i weterynaryjnych, wprowadzający propozycje konkretnych zmian, poruszanych również we wcześniejszych wystąpieniac
h Pana Senatora, regulujących także kwestie okresów przejściowych, został uznany przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, za niezgodny z prawem Unii Europejskiej. Również Minister Środowiska zakwestionował proponowane zmiany, co dodatkowo komplikuje proces nowelizacji przedmiotowego rozporządzenia.Pragnę poinformować Pana Senatora, że w najbliższych dniach, po przeprowadzeniu pełnej analizy zgłoszonych uwag, odbędzie się konferencja uzgodnieniowa, w trakcie której rozpatrzona zostanie uwzględniająca te uwagi ostateczna wersja projektu przedmiotowego rozporządzenia.
Z poważaniem
Z upoważnienia
Ministra Zdrowia
Sekretarz Stanu
Ewa Kralkowska
* * *
Minister Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej przekazał wyjaśnienie w związku z oświadczeniem senatorów Jó
zefa Sztorca i Janusza Bargieła, złożonym na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58):Warszawa, dnia 30 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu RP
Szanowny Panie Marszałku
W odpowiedzi na przesłane przez Pana Marszałka przy piśmie z dnia 10.03.2004 r. znak: BPS/DSK-043-103-04 oświadczenie złożone przez Panów Senatorów Józefa Sztorca i Janusza Bargieła na 57 posiedzeniu Senatu w dniu 4 marca 2004 r. w sprawie rozstrzygnięcia przepisów dotyczących zakładów pracy chronionej uprzejmie w
yjaśniam, co następuje:Zgodnie z art. 28 ust. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz. U. Nr 123, poz. 776 z późn. zm.) Państwowa Inspekcja Pracy zobowiązana jest do stwierdzenia - na wniosek pracodawcy - okoliczności, o których mowa w art. 28 ust. 1 pkt 2, a więc czy:
- obiekty i pomieszczenia użytkowane przez zakład pracy odpowiadają przepisom i zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy,
- uwzględnione zostały potrzeby osób niepełnosprawnych w zakresie przystosowania stanowisk pracy, pomieszczeń higieniczno-sanitarnych i ciągów komunikacyjnych.
Zgodnie ze stanowiskiem Głównego Inspektoratu Pracy - inspektor pracy nie może dokonać oceny spełniania powyższych warunków w obiektach i pomieszczeniach, w których nie są zatrudniani pracownicy - zwłaszcza niepełnosprawni - a zatem w obiektach, które nie są faktycznie użytkowane przez zakład pracy, a jedynie stanowią własność pracodawcy.
Należy podkreślić, że pozytywna opinia Państwowej Inspekcji Pracy o spełnianiu przez pracodawcę wymogów wynikających z art. 28 ust. 1 pkt 2 i objęcie nieruchomości statusem zakładu pracy chronionej, skutkuje zwolnieniem z podatku od tej nieruchomości. Natomiast podstawowym celem zwolnień podatkowych przysłu
gujących pracodawcom prowadzącym zakłady pracy chronionej jest rekompensowanie kosztów związanych z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych, między innymi z tytułu konieczności zapewnienia im warunków pracy dostosowanych do potrzeb i możliwości wynikających z rodzaju i stopnia niepełnosprawności.Z poważaniem
Minister
Up. Sekretarz Stanu
Krzysztof Pater
* * *
Informację w związku z oświadczeniem senatora Tadeusza Bartosa, złożonym na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58), przekazał Minister Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej:
Warszawa, dnia 30 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu RP
anowny Panie Marszałku,
W związku z wystąpieniem Pana Marszałka z dnia 10.03.2004 r. znak: BPS/DSK-043-102-04 dotyczącym udzielenia odpowiedzi na oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Bartosa na 57 posiedzeniu Senatu RP w dniu 4 marca 2004 r. w sprawie utworzenia w Staszowie Inspektoratu ZUS oraz placówki KRUS pragnę przedstawić następujące wyjaśnienie:
1. W Staszowie działa Biuro Terenowe Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jednostka ta prowadzi pełną obsługę informacyjną zgłaszających się klientów oraz przyjmuje wnioski od ubezpieczonych, płatników składek, emerytów i rencistów z terenu powiatu staszowskiego we wszystkich sprawach z dziedziny ub
ezpieczeń społecznych, niezwłocznie je załatwia lub w niektórych przypadkach przekazuje do załatwienia do Inspektoratu ZUS w Opatowie oraz realizuje kompleksowo sprawy w zakresie zasiłków z ubezpieczenia społecznego.Potencjał wykonawczy Biura Terenowego (19 wysoko wykwalifikowanych pracowników, wyposażenie w nowoczesny sprzęt i urządzenia biurowe) gwarantuje sprawną i kompetentną obsługę emerytów i rencistów, ubezpieczonych oraz płatników składek na poziomie zgodnym ze standardami obsługi klientów w ZUS.
Jednocześnie informuję, że strategia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie rozwoju jego jednostek terenowych, uwarunkowana głównie względami ekonomicznymi (m.in. ograniczeniem wydatków na funkcjonowanie instytucji w ramach redukcji deficytu finansów publicznych), kierunkuje działania z jednej strony na zapewnieniu dogodnych warunków obsługi klientów w jednostkach już funkcjonujących, z drugiej na rozwijaniu nowoczesnych form dostępu do usług świadczonych przez ZUS, np. elektronicznego przekazywania dokumentów ubezpieczonych oraz (w najbliższej przyszłości) elektronicznej dwustronnej wymiany informacji między płatnikami składek a ZUS-em. Zastosowanie takich rozwiązań pozwala klientom ZUS na skrócenie czasu załatwiania spraw i ograniczenie do niezbędnego minimum potrzeby bezpośredniego kontaktu z jednostkami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Utworzenie w Staszowie inspektoratu ZUS w miejsce działającego tam Biura Terenowego jest nieuzasadnione także ze względu na ilość zadań w zakresie ubezpieczeń społecznych realizowanych na terenie powiatu staszowskiego. W powiecie tym liczba płatników składek jak również liczba emerytów i rencistów jest zbyt mała aby uzasadniała rozbudowę placówki ZUS. Jednostki obsługujące relatywnie małą liczbę emerytów i rencistów oraz płatników składek funkcjonują w randze biur terenowych oraz nie wykonują samodzielnie tych zadań, których realizacja w skali biura terenowego byłaby zbyt kosztowna.
Od wielu lat nie odnotowano skarg mieszkańców powiatu staszowskiego na organizację i jakość obsługi klientów przez Biuro Terenowe ZUS w Staszowie.
2. Rozmieszczenie jednostek organizacyjnych Kas Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wiąże się ściśle z liczbą rolników zamieszkujących na danym obszarze.
Od 1.07.1993 r. w Staszowie funkcjonuje Placówka Terenowa KRUS, która obsługuje 4375 ubezpieczonych i z naszych prognoz wynika, iż taka liczba nie będzie wzrastać. PT w Staszowie jest jedną z 8 placówek działających na terenie OR KRUS Opatów, obejmującego 46867 ubezpieczonych i 50649 świadczeniobiorców.
Na uwagę zasługuje fakt, iż kompetencje powierzone placówkom terenowym KRUS ograniczają do minimum sytuacje, w których ubezpieczony musi zwrócić się ze swoimi sprawami bezpośrednio do oddziału regionalnego, w tym wypadku w Opatowie.
Zdecydowaną większość spraw związanych z ubezpieczeniem bądź wypłatą świadczeń krótkoterminowych rolnicy ubezpieczeni w Kasie, a zamieszkujący na terenie powiatu staszowskiego, mogą załatwiać w Placówce Terenowej w Staszowie.
Nadanie PT w Staszowie uprawnień oddziału regionalnego wiązałoby się z koniecznością likwidacji lub przekształcenia w placówkę terenową obecnie działającego oddziału w Opatowie ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami.
Proponowane zmiany organizacyjne wiązałyby się m.in.:
- ze sprzedażą nieruchomości zajmowanej przez OR w Opatowie, składającej się z budynku o pow. 1000 m
2 oraz działki o pow. 46 arów, stanowiącej własność Kasy,- z koniecznością pozyskania lub budowy nowego obiektu dla potrzeb OR KRUS w Staszowie (obecnie wynajmowany jest lokal o pow.
ok. 200 m2),- z przeniesieniem służbowym osób zatrudnionych obecnie w OR w Opatowie do tworzonego OR w Staszowie (w OR w Opatowie zatrudnionych jest 96 osób, a w PT Staszowie 10 osób).
Ponadto pragnę zwrócić uwagę, iż w przypadku przeprowadzenia wnioskowanych zmian funkcjonująca infrastruktura informatyczna w OR w Opatowie i podległych mu placówkach musiałaby zostać dostosowana do nowej sytuacji organizacyjnej.
Rozumiejąc motywy, którymi kieruje się samorząd powiatu staszowskiego pragnący mieć na swoim terenie oddział regionalny Kasy uważam, że z punktu widzenia zapewnienia właściwej obsługi ubezpieczonych i świadczeniobiorców, struktura organizacyjna Kasy w OR w Opatowie nie wymaga zmian. Tym bardziej, że zrealizowanie wniosku wiązałoby się także z nieuz
asadnionymi ekonomicznie wydatkami.Uwzględniając postulat samorządu powiatu staszowskiego należałoby jednocześnie liczyć się z reakcją ze strony władz lokalnych Opatowa, które jak można przypuszczać będą przeciwne likwidacji obecnie funkcjonującego Oddział
u Regionalnego KRUS w Opatowie.Z poważaniem
Minister
Up. Sekretarz Stanu
Krzysztof Pater
* * *
Przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przekazała odpowiedź na oświadczenie senatora Jana Szafrańca, złożone na 56. posiedzeniu Senatu ("Diariusz S
enatu RP" nr 56):Warszawa, dnia 31 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na pismo z 17 lutego 2004 roku (BPS/DSK-043-98-04), zawierające treść oświadczenia, złożonego 12 lutego 2004 roku przez senatora Jana Szafrańca podczas 56. posiedzenia Senatu RP, w sprawie emisji w Telewizji Polskiej S.A. serialu dokumentalnego pt. "Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym", proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień.
Po przeprowadzonej analizie wybranych odcinków cyklu została wydana decyzja nr 3/2004 z 18 marca 2004 roku, o nałożeniu kary pieniężnej na nadawcę.
W decyzji stwierdzono naruszenie przez Spółkę TVP S.A. § 1 rozporządzenia KRRiT z 20 listopada 2001 roku w sprawie szczegółowych zasad kwalifikowania, rozpowszechniania i sposobu zapowiadania audycji lub innych przekazów, które mogą zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi niepełnoletnich (Dz. U. z 2001 roku Nr 152, poz. 1744).
W uzasadnieniu decyzji uznano za naganne treści audycji, niebezpieczne dla zdrowia fizycznego i psychicznego, demoralizujące nieletnich poprzez przedstawianie m.in. stręczycielstwa jako zachowania naturalnego. Zarówno prezentowane treści, jak i brak komentarza niezależnych ekspertów, pedagogów, psychologów oraz jednoznacznej oceny ukazywanych zachowań, godziły w normy etyczne i uniwersalia kulturowe. W uzasadnieniu decyzji stwierdzono również, że ukazany na wizji świat wydać się mógł młodocianemu widzowi światem normalnym, atrakcyjnym poprzez swoją odmienność, usankcjonowanym samą jego legalizacją przez długotrwałą prezentację w programie I TVP S.A. w paśmie chronionym.
Tego typu materiał - potraktowany jako dwuznaczna i ryzykowna jednak przestroga - mógłby być skierowany jedynie do dorosłych widzów, a nie do dzieci. Powinien zatem zostać wyemitowany, zgodnie z ustawą z 20 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji (tj. Dz. U. z 2001 roku Nr 101, poz. 1114) oraz ww. rozporządzeniem KRRiT, wyłącznie w godzinach 23.00-6.00. Tymczasem serial nadawany był po godz. 21.00, jako sensacja mająca przyciągnąć jak największą widownię.
Biorąc pod uwagę m.in. przytoczone powyżej okoliczności, na nadawcę nałożona została kara, określona w art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji.
Z poważaniem
Danuta Waniek
* * *
Informację w związku z oświadczeniem senatora Józefa Sztorca, złożonym na 58. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 59), przekazał Minister Edukacji Narodowej i Sportu:
Warszawa, dn. 29.03. 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzecz
Szanowny Panie Marszałku,
W związku z oświadczeniem złożonym przez Pana Senatora Józefa Sztorca w dniu 19 marca 2004 r. w sprawie odpowiedzi na pytanie, czy z dotacji udzielanych z budżetu jednostki samorządu terytorialnego może być zakupiony sprzęt sportowy np. stroje, buty, dresy, informuję co następuje.
Podstawę prawną stwarzającą możliwość udzielania dotacji z budżetu jednostki samorządu terytorialnego, na cele publiczne związane z realizacją zadań tej jednostki, podmiotem niezaliczonym do sektora finansów publicznych i niedziałającym w celu osiągnięcia zysku, tworzy przepis art. 118 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych (Dz.U. z 2003 r., Nr 15, poz. 148 z późn. zm.). Zlecenie zadania i udzielenie dotacji następ
uje zgodnie z przepisami ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2003 r., Nr 96, poz. 873).Sfera zadań publicznych, o której mowa w ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, obejmuje między innymi zadania w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu. Na podstawie przepisu art. 16 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontarciacie, stowarzyszenia kultury fizycznej mogą zawrzeć pisemną umowę, zobowiązując się do wy
konania zadania w zakresie i na zasadach w niej określonych, a organ administracji publicznej zobowiązuje się do przekazania na realizację zadania odpowiednich środków publicznych w formie dotacji.Istotne jest, iż organ administracji publicznej zlecający zadanie publiczne dokonuje kontroli i oceny realizacji zadania, które obejmują między innymi prawidłowość wykorzystania środków publicznych otrzymanych na realizację zadania. Zatem, zakres przedmiotowy wydatkowanych przez stowarzyszenie kultury fizycznej ś
rodków powinien być określony w umowie. Jeżeli stosowna umowa będzie zakładała zakup sprzętu sportowego, nie ma przeciwwskazań, aby stosowny sprzęt został zakupiony.Z wyrazami szacunku
Krystyna Łybacka
* * *
Minister Środowiska przekazał informację w związ
ku z oświadczeniem senatora Władysława Mańkuta, złożonym na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58):Warszawa, dnia 31 marca 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu RP
Szanowny Panie Marszałku
Nawiązując do pisma Pana Marszałka z dnia 10 marca 2004 r. znak: BPS/DSK-043-112-04, dotyczącego oświadczenia senatora Władysława Mańkuta, złożonego podczas 57 posiedzenia Senatu w dniu 4 marca 2004 r., w sprawie szkodliwej działalności zakładu utylizacyjnego SNP "Uśnice" położonego nad rzeką
Nogat, uprzejmie informuję, że Główny Inspektor Ochrony Środowiska podjął wyjaśnienie podnoszonych zagadnień.Pragnę zapewnić Pana Marszałka, iż z uwagi na fakt, że przedmiotowa sprawa jest wielowątkowa oraz szczególnie skomplikowana, o dokonanych ustaleniach poinformuję odrębnym pismem.
Z wyrazami szacunku
Czesław Śleziak
* * *
Informację w związku z oświadczeniem senator Zdzisławy Janowskiej i Aleksandry Koszady, złożonym na 55. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 55), przekazał Generalny Inspektor
Kontroli Skarbowej, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów:Warszawa, 1.04. 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Wielce Szanowny Panie Marszałku
Odpowiadając na pismo Pana Marszałka z dnia 3.02.2004 r. nr BPS/DSK-043-51/04 zawierające prośbę o ustosunkowanie się do zarzutów dotyczących kontroli w Kutnowskich Zakładach Farmaceutycznych "Polfa" S.A., zawartych w oświadczeniu złożonym przez senatorów Zdzisławę Janowską i Aleksandrę Koszadę podczas 55 posiedzenia Senatu
RP w dniu 29.01.2004 r., uprzejmie informuję, co następuje:Postępowanie kontrolne w KZF "Polfa" S.A. zostało wszczęte na wniosek ABW - Delegatury w Łodzi. W zakresie prawidłowości stosowania cen leków kontrola objęła okres od 1.01. - 9.04.2002 r. Kontrolę zakończono w listopadzie ub. roku, tj. przed wszczęciem postępowań u innych importerów leków refundowanych, które podjęto w związku z realizacją "Harmonogramu działań związanych z wyegzekwowaniem kwot nienależnie pobranych z trybu zawyżania przez zachodn
ie firmy farmaceutyczne wartości celnych na leki importowane do Polski" przyjętego przez Radę Ministrów w dniu 3.12.2003 r.Tak więc poczyniony przez Panie Senator zarzut, jakoby kontrole w "Polfie" były przykładem uprawiania automatyzmu kontrolnego jest n
ieuzasadniony.W toku kontroli ustalono, że Spółka, twierdząca jakoby produkowała leki z wykorzystaniem zagranicznej usługi produkcyjnej, faktycznie je importowała i po przepakowaniu w jednostkowe opakowania handlowe, prowadziła nimi obrót towarowy. Kontrolujący uznali, że Spółka podlegała obowiązkowi stosowania marż urzędowych hurtowych, określonych w rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 31 marca 2000 r. w sprawie stosowania marż urzędowych oraz zasad stosowania cen w obrocie importowanymi lekami gotow
ymi, surowcami i szczepionkami oraz środkami antykoncepcyjnymi - Dz.U. Nr 25, poz. 302. W oparciu o decyzje organu celnego zmniejszające wartość celną leków ustalono, że Spółka przy sprzedaży importowanych leków realizowała marżę w wysokości od 36% do 150%. Zgodnie z przepisami o cenach obowiązujących w badanym okresie, dopuszczalna marża, jaką mogli zrealizować wszyscy uczestnicy obrotu hurtowego łącznie wynosiła 11%. A zatem "Polfa" przekroczyła wysokość dopuszczalnej marży urzędowej wielokrotnie. Na dokumentach sprzedaży zaś Spółka wykazywała, iż zrealizowana przez nią marża wyniosła 0%.W związku z dokonanymi ustaleniami, wyliczono kwotę nienależną podlegającą zwrotowi nabywcy leku oraz kwotę dodatkową (stanowiącej 150% kwoty nienależnej) należną budżetowi państwa. Postępowanie kontrolne zakończono Wynikiem kontroli, który przekazany został naczelnikowi urzędu skarbowego, właściwemu do wydania decyzji określającej kwoty nienależną oraz ustalającej kwotę dodatkową.
Pragnę wyjaśnić, że organ podatkowy (naczelnik urzędu skarbowego) w toku prowadzonego postępowania podatkowego ponownie (tj. po kontroli skarbowej) dokonuje oceny zgromadzonego materiału dowodowego, zaś Wynik kontroli kończący postępowanie kontrolne jest jednym z dowodów w sprawie. Zatem wszelkie
zastrzeżenia Spółki oraz dodatkowe dowody w sprawie będą rozpatrywane.Kontrolujący nie kwestionowali przedstawionych przez Spółkę dokumentów, m.in. Świadectw Rejestracji leków, gdyż określone w nich informacje (miejsce wytwarzania leku - zagranica) potwierdzały ustalenia dokonane w toku kontroli. W wyniku kontroli przedstawiono stan faktyczny i odniesiono ten stan do obowiązujących w tym czasie przepisów.
Otwartą pozostaje natomiast kwestia na jakiej podstawie zakwalifikowano leki faktycznie importowane przez Spółkę jako leki produkcji krajowej, umieszczone w wykazie leków, na które obowiązywały ceny urzędowe.
W tej sprawie zostanie przeprowadzone odrębne postępowanie.
Jednocześnie pragnę wyjaśnić, że przedmiotowe postępowanie nie mogło zakwestionować ustaleń wcześniejszej kontroli - jak twierdzą Senatorowie - ponieważ poprzednia kontrola dotyczyła innego okresu rozliczeniowego oraz innych leków, których obrót nie był przedmiotem analizy obecnej kontroli.
Odnosząc się do zarzutu dotyczącego zabezpieczenia ewentualnych należności Skarbu Państwa, uprzejmie informuję, że prawdą jest iż naczelnik Urzędu Skarbowego w Kutnie wydał w dniu 20.11.2003 r. decyzję o zabezpieczeniu na majątku ZPF "Polfa" S.A. Kontrolowany w dniu 21.11.2003 r. dokonał wpłaty w formie kau
cji kwoty wynikającej z decyzji na rachunek depozytowy US w Kutnie.W wyniku odwołania złożonego przez Spółkę, organ podatkowy uchylił jednak swoją decyzję w dniu 10.12.2003 r. i zwrócił wpłaconą kaucję wraz z należnymi odsetkami.
Z wyrazami szacunku
Wiesła
w Ciesielski* * *
Informację w związku z oświadczeniem senatorów Józefa Sztorca
i Janusza Bargieła, złożonym na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58), przekazał Prokurator Krajowy:Warszawa, dnia 1.IV.2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek
Szanowny Panie Marszałku
W związku z treścią oświadczenia złożonego przez Panów Senatorów Józefa Sztorca i Janusza Bargieła podczas 57 posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 4 marca br., pragnę uprzejmie poinformować, iż w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie poddano badaniu prawidłowość postępowania przygotowawczego w sprawie Ds. 296/04/S Prokuratury Rejonowej w Bochni, w szczególności w aspekcie stosowanych wobec Michaliny K. środków zapobiegawczych.
W toku śledztwa w tej sprawie w dniu 14 lutego przedstawiono jej zarzut popełnienia przestępstwa, przewidzianego w art. 173 § 1 i 3 k.k. polegającego na tym, że 13 lutego br. w Rzezawie, pełniąc obowiązki dróżnika na posterunku nr 7 PKP i będąc z tego tytułu zobo
wiązaną do zamykania zapór, uniemożliwiających wjazd pojazdów mechanicznych i wejście pieszych na strzeżony przejazd kolejowy, nie dopełniła tego obowiązku i po otrzymaniu informacji ze stacji PKP w Bochni o wyjeździe z tej stacji pociągu pośpiesznego nie zamknęła zapór, sprowadzając katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w znacznych rozmiarach, a w konsekwencji doprowadziła do zderzenia tegoż pociągu z samochodem osobowym marki "Fiat Stilo", kierowanym przez Janusza K., który poniósł śmierć w wyniku odniesionych obrażeń ciała.Tego samego dnia Michalina K. została przesłuchana w charakterze podejrzanej. Nie przyznając się do popełnienia zarzucanego jej czynu wyjaśniła, że nie dopuszcza sytuacji, by mogła nie zamknąć zapór.
Na wniosek prokuratora w dniu 15 lutego br. Sąd Rejonowy w Bochni (sygn. akt II Kp 44/04) zastosował wobec podejrzanej tymczasowe aresztowanie. Podstawą zarówno wniosku prokuratora, jak i decyzji sądu były przepisy 249 § 1 k.p.k. oraz art. 258 § 2 k.p.k.
Ten ostatni stwarza możliwość stosowania tymczasowego aresztowania ze względu na grożącą podejrzanemu surową karę pozbawienia wolności, zaś czyn zarzucany Michalinie K. zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.
W dniach od 18 do 23 lutego br. podjęto działania zmierzające do ustalenia i przesłuchania świadków zdarzenia celem weryfikacji wyjaśnień podejrzanej. Z zeznań świadków jednoznacznie wynikało, iż w czasie zderzenia pociągu z samochodem zapora nie była zamknięta.
Wobec zrealizowania niezbędnych czynności dowodowych, które pozwoliły na sprawdzenie wiarygodności twierdzeń podejrzanej, postanowieniem z dnia 23 lutego br. uchylono tymczasowe aresztowanie i zastosowano wobec Michaliny K. zakaz opuszczania kraju oraz zawieszenie w wykonywaniu czynności dróżnika. Na decyzję tę miała również wpływ postawa ojca Janusza K.
Rozpoznając zażalenie obrońcy podejrzanej na tę decyzję Sąd Rejonowy w Bochni w dniu 16 marca br. (sygn. akt Kp 69/04) utrzymał ją w mocy.
Efekty podjętych w trybie nadzoru służbowego działań nie potwierdziły słuszności zarzutu Panów Senatorów iż "nie zachowano wszelkiej staranności w tej sprawie, to jest sprawdzenia między innymi stanu trzeźwości pracowników obsługi ruchu".
Po zaistniałym zdarzeniu zbadano stan trzeźwości dyżurnych PKP w Bochni i Krakowie, maszynisty pociągu a także samej podejrzanej.
Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie pozostaje w nadzorze służbowym Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, co winno zapewnić jego dalszy prawidłowy przebieg.
Z wyrazami szacunku
ZASTĘPCA
PROKURATORA GENERALNEGO
Kazimierz Olejnik
* * *
Minister Skarbu Państwa przekazał informację w związku z oświadczeniem senator Janiny Sagatowskiej, złożonym na 56. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 56):
Warszawa, dn. 1.04. 2004 r.
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu RP
Szanowny Panie Marszałku
Odpowiadając na przekazane oświadczenie Pani Senator Janiny Sagatowskiej w sprawie nieobjęcia świadczeniami niemieckimi wypłacanymi za pośrednictwem Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie" (dalej: FPNP) robotników niemieckiej służby budowlanej Baudienst, pragnę Pana Marszałka poinformować, że przyznanie świadczenia zależy przede wszystkim od stwierdzenia, czy wnioskodawcy spełniają kryteria niemieckiej ustawy federalnej z dnia 2 sierpnia 2000 r. Powyższa ustawa ustala krąg osób uprawnionych i reguluje zasady przyznawania świadczeń ze środków niemieckiej Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" (dalej: POP)
W myśl § 11 ustawy Bundestagu o powołaniu Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" z dnia 2 sierpnia 2000 r., świadczenia ze środków niemieckiej Fundacji przysługują byłym robotnikom niewolniczym osadzonym w obozach koncentracyjnych, osobom więzionym w gettach, w ciężkich więzieniach i innych miejscach odosobnienia oraz osobom deportowanym ze swojej ojczyzny na teren III Rzeszy w granicach z 1937 r. lub tereny przez nią okupowane, i tam zmuszanym do pracy w przemyśle".
Zgodnie z tym zapisem występuje brak deportacji w przypadku skierowania do pracy w ramach terytorium państwa polskiego. W § 11 ust. 1 zdanie 2 Ustawy Federalnej zapisano możliwość wystąpienia przez Organizacje Partnerskie, a więc i Fundację "Polsko-Niemieckie Pojednanie", o objęcie świadczeniami również takich ofiar represji nazistowskich, które nie zostały uwzględnione w ww. grupie uprawnionych (w ramach tzw. klauzuli otwartości).
FPNP wykorzystując fakt, że terytorium państwa polskiego zostało przez Niemców rozczłonkowane, złożyła wniosek o tzw. dyslokację, czyli przemieszczenie. Argumentem był fakt oddzielenia poszczególnych części terytorium państwa polskiego szczelnymi granicami administracyjno-policyjnymi, których przekraczanie wymagało zgody niemieckich władz okupacyjnych. Dzięki temu m.in. zostały objęte świadczeniami osoby skierowane do pracy z ziem włączonych do III Rzeszy na teren Generalnego Gubernatorstwa.
Utworzona przez niemieckie władze okupacyjne Służba Budowlana (Baudienst) funkcjonowała na terenie Generalnego Gubernatorstwa utworzonego w 1939 r. przez Hitlera z części podbitych ziem polskich. Osoby powołane do służby w organizacji Baudienst nie były kierowane do pracy poza obrębem Generalnego Gubernatorstwa, w związku z czym nie spełniają warunku deportacji sformułowanego w niemieckiej ustawie o Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" ani też for
muły "dyslokacji". Z uwagi na powyższe objęcie świadczeniami osób powołanych do odbycia jednorocznej służby w Baudienst nie było możliwe, choć FPNP występowała w ubiegłych latach do Fundacji Federalnej z tego rodzaju wnioskiem.Przedstawiona przez FPNP Zarządowi niemieckiej Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" wykładnia zapisów Ustawy federalnej, zmierzająca do przyjęcia, że wykonywanie pracy przymusowej w warunkach zamkniętych obozów pracy nie musi być związane z deportacją lub dyslokacją została odrzucona.
10 września 2002 r. p. Günter Saathoff jako generalny pełnomocnik Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" ds. kontaktów z organizacjami partnerskimi poinformował, że:
"na podstawie przedłożonych przez Państwa [mowa o FPNP] dokumentów oraz intensywnych rozmów z Państwem w dniu 6.09.2002 r. w Warszawie, doszedłem do wniosku, że ten krąg osób nie może zostać uwzględniony w ramach klauzuli zdefiniowanej przez polską organizację partnerską",
Głównymi argumentami strony niemieckiej było to, że robotnicy Baudienst nie spełniają wymogów § 11 ust. 1 zdanie 1 nr 1 lub nr 2 ustawy federalnej o Fundacji, czyli nie byli deportowani; osoby pracujące w ramach Baudienst nie spełniają również wymogów przyjętej przez polską fundację definicji dyslokacji (wymóg minimalny: przekroczenie granic policyjnych lub administracyjnych w ramach II RP).
Podjęte konsultacje w spawie możliwości ustanowienia osobnej tzw. klauzuli otwartości dla tej grupy poszkodowanych zostały zablokowane wskutek odrzucenia przez Zarząd Fundacji Federalnej polskiego wniosku o objęcie wypłatami b. jeńców wojennych podchorążych WP oraz jeńców z Powstania Warszawskiego. W przekazanym FPNP 22.08.2001 r. stanowisku Zarządu niemieckiej Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" stwierd
zono jednoznacznie, że /.../ klauzula otwartości nie jest kategorią, którą można kształtować w sposób dowolny, lecz musi ona uwzględniać zdefiniowane stany faktyczne Ustawy".Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" nie kwestionuje, że Służba Budowlana była narzędziem ekonomicznego i politycznego wyzysku stosowanego przez nazistów w tej okupowanej części II RP. Wyniki badań naukowych prowadzonych w okresie powojennym przez b. Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce nie dają podstaw do uznania s
ytuacji tzw. "junaków" Baudienst za tożsamą z losami więźniów obozów koncentracyjnych, czy nawet karnych. Dlatego też świadczeniami, zgodnie z Ustawą federalną o Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" mogli w praktyce zostać objęci jedynie ci robotnicy Baudienst, których warunki uwięzienia miały charakter eksterminacyjny.Szanowny Panie Marszałku! Podstawy prawne powstania i funkcjonowania Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość oraz krąg osób uprawnionych do otrzymania świadczeń zostały uzgodnione w toku trudnych negocjacji międzynarodowych w latach 1999-2000. Treść ustawy o powołaniu Fundacji "POP" jest efektem międzynarodowych uzgodnień, przyjętych jako kompromis wynikły z różnych, często sprzecznych stanowisk stron (również Rządu RP).
Strona polska jest zobowiązana do honorowania ustaleń przyjętych w "Joint Statement" z dnia 17 lipca 2000 r. przez wszystkich sygnatariuszy tego dokumentu oraz uchwalonej 2 sierpnia 2000 r. przez Niemiecki parlament Ustawy o powołaniu Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość", w oparciu o którą są prowadzone wypłaty dla byłych robotników niewolniczych i przymusowych III Rzeszy. Polska, podobnie jak pozostali uczestnicy wypłat, nie może stosować własnych uregulowań dotyczących wypłaty świadczeń, lecz zobowiązana jest do stosowania norm zapisanych w Ustawie niemieckiej, ponieważ są stosowane w sposób jednolity do wszystkich ofiar nazizmu bez względu na ich miejsce zamieszkania.
Naszym zdaniem, zgłaszanie wniosków służących wprowadzeniu jakichkolwiek poważniejszych zmian (a za taki uznać należy postulat Pani Senator Janiny Sagatowskiej o rozszerzeniu kręgu beneficjentów świadczeń niemieckich o b. pracowników Baudienst) do Ustawy Niemieckiego Bundestagu czy też "Joint Statement" - byłoby obecnie działaniem spóźnionym i pozbawionym szans realizacji. Zwłaszcza jeśli zważyć, że proces wypłacania świadczeń niemieckich ze środków Fundacji Federalnej "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" już niedługo zostanie zakończony (np. w Polsce prawdopodobnie nastąpi to przed 60-tą rocznicą kapitulacji III Rzeszy, tj. przed 8 maja 2005 r.).
Należy dodać ponadto, iż władze FPNP podjęły w 2001 r. decyzję, by zapewnić choćby symboliczną wypłatę świadczeń (w wysokości 1.000 zł) dla niektórych kategorii ofiar nazizmu, które nie zostały objęte postanowieniami Ustawy Bundestagu z 2.08.2000 r. (względnie także parlamentu austriackiego). Z tego powodu FPNP wypłaciła ze środków własnych (a nie zagranicznych) kwotę ponad 90 mln zł dla dzieci do lat 16-tu zatrudnionych przymusowo przez okupanta hitlerowskiego w czasie II wojny światowej w miejscu lub prowincji swego zamieszkania oraz dla polskich jeńców wojennych (w tym powstańców warszawskich, żołnierzy Września 1939 r., podchorążych). FPNP nie dysponuje jednak większymi środkami własnymi, które by pozwoliły objąć ww. wypłatami wszystkie ofiary nazizmu w Polsce, nie uwzględniane przez stronę niemiecką. (Fundacja nie otrzymała nigdy żadnych środków z budżetu państwa polskiego). Dlatego w grudniu 2003 r. Rada Fundacji musiała podjąć uchwałę o zakończeniu tego rodzaju wypłat ze środków własnych FPNP, w tej sytuacji wnioski złożone przez niektóre stowarzyszenia - w tym także przez Baudienst - o przyznanie świadczenia choćby ze środków własnych FPNP zostały odrzucone przez władze polskiej fundacji ze względu na brak środków finansowych.
Z poważaniem
MINISTER
Zbigniew Kaniewski
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu