Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu


Oświadczenia

Po wyczerpaniu porządku 57. posiedzenia senator Maria Szyszkowska złożyła oświadczenie następującej treści:

Moje oświadczenie kieruję do minister Łybackiej. Poddaję pani pod rozwagę propozycję wprowadzenia do szkół filozofii, jako przedmiotu obowiązkowego w gimnazjach i liceach, w wymiarze dwóch godzin tygodniowo, ze względu na to, że wiedza filozoficzna jest niezbędna specjalistom we wszystkich dziedzinach. A przypominam, że została wyrugowana z nauczania w wyższych uczelniach. Tę inicjatywę wprowadzenia filozofii do programów nauczania popierają między innymi trzej profesorowie filozofii, których nazwiska wymieniam w oświadczeniu. A całość oświadczenia składam do protokołu.

* * *

Senator Zbigniew Kulak wygłosił następujące oświadczenie:

Czuję się zupełnie nieusatysfakcjonowany odpowiedzią na moje oświadczenie złożone na pięćdziesiątym piątym posiedzeniu Senatu w dniu 29 stycznia 2004 r. Niemerytorycznej odpowiedzi na bardzo konkretne pytania udzielił mi zastępca prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Marek Mazur.

W tej sytuacji z ponownym oświadczeniem zwracam się do przełożonego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, czyli premiera.

Pragnę podkreślić, że moje oświadczenie nie miało w żadnym stopniu charakteru parlamentarnego lobbingu, co w sposób będący na pograniczu arogancji próbował pan prezes zasugerować, bo w rzeczywistości żadne z wymienionych przeze mnie województw nie stanowi mojego okręgu wyborczego.

Nie mogę też przyjąć, jako merytorycznego wyjaśnienia istotnych różnic w nakładach na leczenie obywateli naszego kraju, stwierdzenia, że decydowały o nich różnice w zagęszczeniu szpitali, klinik i instytutów. Nie mogło to mieć znaczenia zarówno przy podziale środków na podstawową opiekę medyczną, jak i na lecznictwo stomatologiczne czy koszty administracyjne funduszu w poszczególnych województwach.

Z otrzymanych wyjaśnień przyjmuję jedynie uwagę o różnicach pomiędzy liczbą mieszkańców danego województwa a liczbą ubezpieczonych. Proporcje w skali kraju pozostają jednak zbliżone i absolutnie nie uzasadniają rażących dysproporcji, jakie wykazałem w swoim poprzednim oświadczeniu.

* * *

Senator Andrzej Wielowieyski złożył oświadczenie w sprawie procesu redaktora Andrzeja Marka z Pomorza Zachodniego:

Andrzej Marek, dziennikarz z Polic w województwie zachodniopomorskim i redaktor naczelny tamtejszego czasopisma "Wieści Polickie", został skazany przez sąd w listopadzie ubiegłego roku z oskarżenia publicznego za pomówienie urzędnika gminnego. Redaktor Marek zarzucał mu, że dzięki znajomościom został rzecznikiem swojej gminy i że zniechęcał klientów do zamieszczania reklam w jego piśmie i atakował jego pismo.

Sprawy pomówień - tak sądzę - mogą i powinny być rozpatrywane przez sądy, ale z powództwa prywatnego, zwłaszcza gdy dotyczą krytyki działających urzędników. Jednakże skazanie z oskarżenia publicznego dziennikarza za krytykę urzędnika budzi poważny niepokój, ponieważ jest to symptom po prostu tłumienia wolności krytyki prasowej, która w naszym kraju, wydaje mi się, odgrywa bardzo dużą rolę oraz ma bardzo duże znaczenie, i powinna je mieć.

Przypadek ten wskazuje na potrzebę weryfikacji przepisów ustawowych w tym zakresie, co zresztą już sygnalizowali w dużej debacie rzecznik praw obywatelskich, profesor Zoll, i przewodniczący trybunału, profesor Safjan.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senator Marię Szyszkowską, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Przedstawiam Pani i daję pod rozwagę propozycję wprowadzenia do szkół filozofii, jako przedmiotu obowiązkowego w gimnazjach i liceach, w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Filozofia jako nauka stanowi podwaliny naszej kultury europejskiej, jest punktem wyjścia do zrozumienia pozostałych nauk oraz pomaga w kształtowaniu postaw szacunku i tolerancji wobec drugiego człowieka w duchu wieloświatopoglądowości. Elementarna wiedza filozoficzna jest niezbędna do lepszego zrozumienia funkcjonujących mechanizmów społecznych oraz pozwala w twórczy sposób wpływać na kształt rzeczywistości.

Moją inicjatywę wprowadzenia filozofii do programów nauczania popierają między innymi:

- prof. nadzw. dr hab. Witold Tulibacki, rektor Olsztyńskiej Szkoły Wyższej im. Józefa Rusieckiego.

- ks. prof. zw. dr hab. Zachariasz Łyko z Katedry Filozofii, Etyki i Socjologii Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie.

- prof. zw. dr hab. Józef Bańka, dyrektor Instytutu Filozofii na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.

Zwracam się również z prośbą o podjęcie działań zapobiegających korzystaniu i zalecaniu przez nauczycieli podręczników zawierających treści dyskryminujące osoby homoseksualne. Dotarły do mnie wiadomości, że informuje się uczniów błędnie o homoseksualizmie - między innymi chodzi o "Wędrując ku dorosłości", red. T. Król, "Przygotowanie do życia w rodzinie", klasy I-III gimnazjum, Kraków 1999 r., str. 109-110, podręcznik zalecany przez MENiS). Posługiwanie się w procesie edukacji takimi podręcznikami wzbudza niepokój z tego powodu, że kształtują one świadomość młodych ludzi w duchu negatywnych stereotypów funkcjonujących w naszym społeczeństwie.

Z wyrazami szacunku

prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwrócił się do mnie samorząd gminy Dąbrowa Tarnowska z województwa małopolskiego z prośbą o pomoc. Gmina Dąbrowa Tarnowska znalazła się w wykazie gmin leżących poza obszarami o niekorzystnych warunkach gospodarowania i uzyskała współczynnik WWRPP w wysokości 60 punktów. Do wymienionych obszarów zaliczono gminy o WWRPP poniżej 56 punktów. W gminie Dąbrowa Tarnowska jest czternaście obrębów geodezyjnych i prawdopodobnie mniej więcej osiem z nich może spełnić kryterium ONW.

Istnieje możliwość, aby JUNG Puławy ustalił wykaz obrębów geodezyjnych spełniających wymienione kryteria, ale zgodnie z przepisami brakuje podstaw do wydania z budżetu gminy środków na ten cel, ponieważ sprawy rolnictwa nie należą do zadań własnych gmin.

W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z gorącą prośbą o pomoc dla samorządu gminy Dąbrowa Tarnowska w rozwiązaniu tego problemu.

Z poważaniem
Józef Szt
orc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

Zwracam się do Pana w imieniu samorządu gminy Radgoszcz w województwie małopolskim. Gmina ta znalazła się w wykazie gmin poza obszarami o niekorzystnych warunkach gospodarowania i uzyskała współczynnik WWRPP w wysokości 59 punktów, a do gmin, o których mowa, zaliczono gminy o WWRPP poniżej 56 punktów. Istnieje prawdopodobieństwo, że na pięć obrębów geodezyjnych w gminie Radgoszcz dwa lub cztery obręby spełniają kryterium ONW.

JUNG w Puławach oferuje wyznaczenie wspomnianych wskaźników dla poszczególnych obwodów, ale za cenę mniej więcej 11 tysięcy zł. Jak wiadomo do zadań gminy nie należą sprawy rolnictwa i mimo szczerych chęci gmina nie może wydać środków z budżetu na ten cel.

Panie Ministrze, w takich gminach jak Radgoszcz jest poczucie krzywdy, ponieważ dla gmin, które zostały zakwalifikowane, koszty opracowań na poziomie obrębów pokrył budżet państwa, a te które nieznacznie przekroczyły poziom 56 punktów muszą same płacić.

W związku z tym uprzejmie proszę Pana Ministra o pomoc dla samorządu gminy Radgoszcz w rozwiązaniu tak ważnego dla wsi problemu.

Z poważaniem
Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Józefa Sztorca oraz Janusza Bargieła, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Powodem naszego wystąpienia jest tragedia, do jakiej doszło w dniu 13 lutego 2004 r. na przejeździe kolejowym w Rzezawie w województwie małopolskim, i związana z nią reakcja Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

W dniu 21 lutego 2004 r. rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie informuje za pomocą środków masowego przekazu, że wobec podejrzanej dróżniczki należało zastosować środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. W dniu 23 lutego około 10.00, a więc po dwóch dniach wolnych od pracy, podejrzana zostaje zwolniona z aresztu.

Panie Ministrze, nie musimy uzasadniać żywego zainteresowania opinii publicznej ustaleniem przyczyn tragedii i odpowiedzialności osób winnych, a także przyczyn tak nagłej zmiany postępowania prokuratury. Często pojawiają się głosy, iż nie zachowano wszelkiej staranności w tej sprawie, to jest sprawdzenia między innymi trzeźwości pracowników obsługi ruchu. Z tych względów prosimy Pana Ministra o rozważenie zasadności i celowości objęcia tego postępowania nadzorem.

Z poważaniem

Józef Sztorc
Janusz Bargieł

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Józefa Sztorca oraz Janusza Bargieła, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Ministrze!

Powodem naszego oświadczenia są wątpliwości, które rodzą się u wielu przedsiębiorców posiadających firmy o statusie zakładu pracy chronionej. Spotykają się oni bowiem z różnorodną praktyką organów Państwowej Inspekcji Pracy, nieznajdującą potwierdzenia w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Zgodnie z art. 28 ust. 1 pkt 2 ustawy pracodawcy prowadzący działalność gospodarczą przez okres dwunastu miesięcy, zatrudniający nie mniej niż dwudziestu pięciu pracowników w przeliczeniu na pełne etaty, osiągający przez okres co najmniej sześciu miesięcy wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych, o którym mowa w art. 28 ust. 1 pkt 1, mogą ubiegać się o status pracodawcy prowadzącego ZPCH, jeżeli obiekty i pomieszczenia użytkowane przez zakład pracy odpowiadają przepisom i zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy i uwzględniają potrzeby osób niepełnosprawnych w zakresie przystosowania stanowisk pracy, pomieszczeń higieniczno-sanitarnych i ciągów komunikacyjnych oraz spełniają wymagania dostępności do nich.

Niektórzy okręgowi inspektorzy pracy przyjęli jednak własną interpretację art. 28 ust. 1 pkt 2, która stanowi, że jeżeli przedsiębiorca spełnia wszystkie warunki, o których mowa w ustawie, lecz nie przystosował stanowisk pracy, gdyż wykorzystuje małokubaturowy obiekt i jego pomieszczenia tylko sezonowo na wczasy pracownicze i nie zatrudnia tam pracowników, to nie mogą wydać decyzji potwierdzającej stan, o którym mowa w art. 28 ust. 1 pkt 2. Odmawiając wydania decyzji, nawet negatywnej, pozbawiają zainteresowanych możliwości wniesienia odwołania.

Brak decyzji PIP pozbawia wnioskodawcę możliwości uzyskania wpisu w decyzji wojewody odpowiedniego do miejsca prowadzenia działalności. Brak wpisu skutkuje brakiem zwolnienia, o którym mowa w art. 31 ust. 1 pkt 1 lit. a.

Korzystając z tej drogi, pragniemy spowodować, aby poruszona kwestia została dogłębnie wyjaśniona.

Łączymy wyrazy szacunku

Józef Sztorc
Janusz Bargieł

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Bogdana Podgórskiego, skierowane do generalnego konserwatora zabytków Ryszarda Miklińskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z odpowiedzią Pana Ministra na moje oświadczenie, złożone na czterdziestym czwartym posiedzeniu Senatu RP - l. dz. BPS/DSK-043-381/03 - w sprawie niezgodnego z prawem wyburzenia zabytkowego Browaru Królewskiego w Krakowie przez inwestora hotelu Sheraton uprzejmie informuję, że wymieniona w odpowiedzi sprawa postępowania administracyjnego, prowadzonego przez spółkę adwokacką Kubas, Kos na zlecenie pana M. Weiza, jest tematem ubocznym, niemającym związku z podnoszoną przeze mnie sprawą.

W swoim oświadczeniu stwierdziłem, że realizacja opisanej inwestycji mogła nastąpić tylko po wyburzeniu obiektów znajdujących się na terenie objętym pozwoleniem na budowę, w tym obiektu byłego Browaru Królewskiego, wpisanego do rejestru zabytków miasta Krakowa pod nr A 1079. Wynika to jednoznacznie z dokumentacji projektowej, stanowiącej wcześniej przedmiot zezwolenia projektowego.

Jeżeli zatem wyburzenie obiektu wpisanego do rejestru zabytków było konieczne przy realizowaniu inwestycji, to zgodnie z art. 16 ustawy z dnia 15 lutego 1962 r. o ochronie dóbr kultury, decyzja o wyburzeniu obiektu wpisanego do rejestru zabytków powinna być poprzedzona decyzją głównego konserwatora zabytków o skreśleniu wyżej wymienionego zabytku z tego rejestru. Takie kompetencje posiada bowiem wyłącznie generalny konserwator zabytków. Wobec faktu, że taka decyzja nie została wydana, stanowi to istotny powód do stwierdzenia nieważności decyzji zezwalającej na prowadzenie prac budowlanych w miejscu dawnego Browaru Królewskiego przy ulicy Powiśle 5-7 w Krakowie.

Ponadto informuję Pana Ministra, iż budowa hotelu Sheraton jest już zakończona, mimo że inwestor nie dopełnił wymaganych formalności. Stanowi to zły przykład dla innych inwestorów, bo pokazuje, że mamy w naszym kraju problemy z egzekwowaniem obowiązującego prawa.

Łączę wyrazy szacunku

Bogdan Podgórski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Bargieła, skierowane do ministra środowiska Czesława Śleziaka:

Moje oświadczenie dotyczy finansowania inwestycji gospodarki wodno-ściekowej w zlewni rzeki Białej Przemszy.

Szanowny Panie!

Zlewnia rzeki Białej Przemszy o powierzchni około 870 km2 zlokalizowana jest na pograniczu dwóch województw: śląskiego i małopolskiego. W regionie małopolskim znajduje się mniej więcej 580 km2, a pozostałe 290 km2 - w śląskim. Znaczną część zlewni obejmuje Zespół Jurajskich Parków Krajobrazowych, i tak w części małopolskiej zajmuje on 210 km2, a w śląskiej - 70 km2.

Obszar zlewni jest jednym z najciekawszych przyrodniczo terenów, występuje tutaj więcej chronionych gatunków fauny i flory niż na przykład w Puszczy Białowieskiej.

Związek Gmin "Szansa Białej Przemszy" był inicjatorem wielu opracowań dla zlewni, między innymi studium pod tytułem "Model wykorzystania zasobów wodnych zlewni rzeki Białej Przemszy - zasady, kierunki działań gospodarczych i przyrodniczych". Opracowanie zawiera między innymi program uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w całej zlewni.

Według cen z roku 2000 realizacja programu unieszkodliwiania ścieków wymaga nakładów rzędu 600 milionów PLN.

Najważniejszymi miastami leżącymi w dorzeczu Białej Przemszy po stronie śląskiej są Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec i Jaworzno. Po stronie małopolskiej jest powiat olkuski między innymi z miastami Olkusz i Wolbrom.

Nie udało się gminom zlewni stworzyć jednego podmiotu, który mógłby zarządzać całościowo gospodarką wodno-ściekową. Przyczyn tego zjawiska jest wiele, ale w dużej mierze wynika to z różnego stanu zaawansowania porządkowania gospodarki wodno-ściekowej w poszczególnych gminach.

Niemniej jednak idea zlewniowego rozwiązywania problemu jest godna pochwały i moim zdaniem uhonorowania przez organy centralne odpowiedzialne za całokształt gospodarki wodno-ściekowej.

Serdecznie proszę o pomoc w uzyskaniu środków z Funduszu Spójności na lata 2004-2006 dla projektu porządkowania gospodarki wodno-ściekowej na terenach gmin: Olkusz, Bukowno, Bolesław, Klucze. Projekt przewiduje wykonanie inwestycji na kwotę około 100 milionów PLN i stanowi 1/4 całości zadania w zlewni Białej Przemszy w jej części małopolskiej. W przypadku czterech wymienionych gmin sytuacja jest o tyle dogodna, że zaopatrzenie w wodę i odbiór ścieków realizowane są przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji spółka z o.o. w Olkuszu stanowiące w 100% własność gmin. Poza zakresem działania przedsiębiorstwa pozostają dwie gminy powiatu olkuskiego położone również w zlewni rzeki Białej Przemszy. Są to gminy: Wolbrom i Trzyciąrz.

Dodatkowym zjawiskiem, które przemawia za przyspieszonym uporządkowaniem gospodarki wodno-ściekowej, jest zamierające górnictwo cynku i ołowiu w ZGH "Bolesław" w Bukownie. Powiat olkuski w całości znajduje się w obrębie leja depresji kopalń cynku i ołowiu. Po upływie około dziesięciu lat w związku z wyczerpaniem się zasobów rud nastąpi likwidacja ostatniej kopalni "Pomorzany". Obecnie trwają prace nad ustaleniem sposobu likwidacji kopalni, jak i przewidywanymi skutkami tej likwidacji. Ponad wszelką wątpliwość wiadomo, że kopalnia "Pomorzany" będzie zlikwidowana przez zatopienie, a z kopalni "Olkusz" odprowadzać się będzie tyle wody, aby nie nastąpiło jej skażenie, co umożliwi wykorzystanie wód do celów pitnych.

Zatem pozostaje nam dziesięć lat na całkowite uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej. Wiąże się to z zakładaną likwidacją kopalni "Pomorzany", która spowoduje powrót zwierciadła wody do stanu pierwotnego i powstanie wielu podtopień i zalewisk. Wtedy będzie już późno na porządkowanie gospodarki ściekowej i może to doprowadzić do lokalnej katastrofy ekologicznej. Musi być także przewidziane alternatywne źródło wody pitnej dla rejonu olkuskiego na wypadek ewentualnego nieprzewidzianego zanieczyszczenia wód dołowych.

Informuję że patronuję powstaniu stowarzyszenia "Szansa Białej Przemszy", które włączy się w koordynację działań proekologicznych na styku dwóch wielkich aglomeracji: małopolskiej i śląskiej. Stowarzyszenie zamierza realizować większość celów, które starał się wykonywać z mniejszym lub większym skutkiem związek gmin o podobnej nazwie.

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

Po pierwsze, w jakim kierunku powinny iść starania gmin obsługiwanych przez PWiK spółka z o.o. w Olkuszu, aby w okresie dziesięciu lat uporządkować gospodarkę wodno-ściekową?

Po drugie, co mają czynić pozostałe gminy powiatu olkuskiego, które we własnym zakresie organizują zaopatrzenie w wodę i unieszkodliwiają ścieki - Wolbrom, Trzyciąrz - a mają małe możliwości inwestowania w tym zakresie?

Po trzecie, jak wesprzeć działania gmin leżących w śląskiej części zlewni rzeki Białej Przemszy, aby skoordynować kompleksowe działania gospodarki wodno-ściekowej, które doprowadzą do rewitalizacji całej doliny rzeki i jej dopływów?

Z wyrazami szacunku

Janusz Bargieł
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Kazimierza Drożdża, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:

Uprzejmie informuję Pana Premiera, że po zapoznaniu się z przekazanym w piśmie z dnia 15 stycznia 2004 r. (znak DP-0210-13/04/AK) do zaopiniowania przez pana Krzysztofa Szamałka, sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, projektem zmiany rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 12 marca 2002 r. w sprawie ustanowienia Pełnomocnika Rządu do spraw Programu dla Odry - 2006 (DzU z 2002 r. nr 31, poz. 278), która to zmiana ma polegać na innym przypisaniu funkcji pełnomocnika - obecnie jest nim z urzędu wojewoda dolnośląski, teraz będzie to sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska - zgłaszam następujące zastrzeżenia i uwagi:

1. Komisja Ochrony Środowiska Senatu RP w swoim stanowisku z dnia 18 marca 2003 r. w sprawie realizacji "Programu dla Odry - 2006" wyraziła opinię, że zarówno dotychczasowa realizacja programu, jak i jego koordynacja prowadzona przez pełnomocnika rządu do spraw "Programu dla Odry - 2006" przebiegają sprawnie, czego dowodem są liczne inwestycje. W swoim stanowisku komisja uznała między innymi, że dla dalszej realizacji programu konieczne jest:

- pozyskanie środków wspólnotowych na zadania związane z realizacją inwestycji;

- umieszczenie "Programu dla Odry 2006" w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2004-2006 oraz w sektorowych programach operacyjnych, Funduszu Spójności i Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego;

- uregulowanie dwustronnych stosunków na szczeblu rządowym między Rzeczypospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec w odniesieniu do realizacji programu w części dotyczącej wspólnej ochrony przeciwpowodziowej, żeglugi śródlądowej i gospodarowania zasobami wodnymi w strefie przygranicznej;

- kontynuowanie współpracy z Republiką Czeską;

- wsparcie działań pełnomocnika rządu w sprawach związanych z realizacją zobowiązań międzynarodowych, między innymi wdrażaniem Ramowej Dyrektywy Wodnej Unii Europejskiej na międzynarodowym obszarze dorzecza Odry;

- wypracowanie koncepcji zintegrowania programu z budową terminalu w Sławkowie i potraktowanie tych inwestycji jako elementu europejskiej sieci tranzytowej z wykorzystaniem odrzańskiej drogi wodnej jako ważnego elementu sieci transportowej.

Przywołane stanowisko komisji zawiera ponadto ustalenie dotyczące organizowania każdego roku w kwietniu posiedzenia komisji, którego celem będzie monitorowanie realizacji "Programu dla Odry -2006".

W ocenie komisji nie ma uzasadnionej potrzeby zmiany dotychczasowego pełnomocnika, którym jest wojewoda dolnośląski, a niezbędne do zrealizowania kierunkowe przedsięwzięcia związane z programem wskazują na potrzebę zaangażowania się i wsparcia działań aktualnego pełnomocnika przez kierownictwo Ministerstwa Środowiska oraz inne centralne urzędy.

2. Konwent Marszałków Województw RP w swoim stanowisku z dnia 30 stycznia 2004 r. w sprawie projektu rozporządzenia Rady Ministrów zmieniającego rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia Pełnomocnika Rządu do spraw "Programu dla Odry - 2006" stwierdza, że zapisy przytoczone w uzasadnieniu załączonym do projektu rozporządzenia są sprzeczne z opiniami samorządów regionalnych w zakresie oceny działań pełnomocnika rządu. W stanowisku tym stwierdza się między innymi, że idea powstania "Programu dla Odry - 2006" była taka, by zdecentralizować działania, gdyż wówczas będą one efektywne i przyczynią się do zabezpieczenia przeciwpowodziowego, ochrony czystości wód i środowiska przyrodniczego oraz rozwoju gospodarczego regionów nadodrzańskich. To zadanie w opinii samorządu województwa oraz samorządów lokalnych dotychczasowy pełnomocnik wspierał, inspirując zarazem działania dotyczące zabezpieczeń przeciwpowodziowych w ujściu zlewniowym. Z tych powodów konwent wydał negatywną opinię o zmianach proponowanych we wspomnianym na wstępie rozporządzeniu.

3. Wojewoda opolski pani Elżbieta Rutkowska w swoim stanowisku z dnia 30 stycznia 2004 r. (znak ŚR.I-AW-wj-0711/3/4), skierowanym do pana Krzysztofa Szamałka, sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, proponuje pozostawić dotychczasowy zapis wspomnianego rozporządzenia, zgodnie z którym pełnomocnikiem rządu do spraw "Programu dla Odry - 2006" jest wojewoda dolnośląski. To stanowisko zostało uzasadnione pozytywną oceną dotychczasowego funkcjonowania pełnomocnika. W stanowisku tym zwraca się uwagę na dotychczasową bardzo dobrą współpracę między pełnomocnikiem rządu i biurem programu a wojewodą opolskim i jego służbami. W wyniku tej współpracy ustalono realizację wielu aktualnych i planowanych na przyszłość projektów.

4. Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego we Wrocławiu w swoim stanowisku nr 2 z dnia 27 maja 2003 r. w sprawie realizacji "Programu dla Odry - 2006" wyraziła aprobatę dla działań podejmowanych przez wojewodę dolnośląskiego jako pełnomocnika rządu w celu realizacji zadań przewidzianych w ustawie o ustanowieniu programu. Stanowisko Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego we Wrocławiu zostało poparte przez Prezydium Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w Opolu na posiedzeniu prezydium w dniu 15 września 2003 r.

5. Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach w swoim piśmie z dnia 28 stycznia 2004 r. (znak DM/632/2004), skierowanym do Ministerstwa Środowiska, podkreśla w szczególności, że program jest dobrze koordynowany przez pełnomocnika rządu w osobie wojewody dolnośląskiego, z którym współpraca układa się bardzo dobrze, że jest duże zrozumienie dla wspólnego problemu ośmiu województw bezpośrednio dotkniętych skutkami powodzi z lipca 1997 r., dla całego programu utrzymania w czystości wód rzeki Odry i jej dorzecza, a także dla wykorzystania walorów rzeki w innych aspektach dotyczących województw położonych w dolinie rzeki Odry. W stanowisku tym podkreśla się ponadto, że ulokowanie w jednym resorcie spraw zarządzania "Programem dla Odry - 2006" nie rokuje tak dobrego porozumienia władz terenowych z resortem jak obecnie, kiedy funkcję pełnomocnika pełni wojewoda dolnośląski.

6. Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Zielonej Górze w swoim stanowisku z lutego 2004 r. (znak Mp-072/28/2004), skierowanym do pana Krzysztofa Szamałka, sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, wyraził obawę, że przeniesienie ośrodka decyzyjnego i biura obsługi programu poza dorzecze Odry oddali go od problemów dorzecza, zakłóci pracę programu oraz spowolni i utrudni jego realizację. Zmniejszy to również zaangażowanie jednostek samorządu terytorialnego i ograniczy ich współpracę w sferze, w której środki finansowe programu inspirują działania gospodarcze. Utraci się tym samym szansę wypracowania modelu współpracy zlewniowej przewidzianej w prawie wodnym i Ramowej Dyrektywie Wodnej Unii Europejskiej. Zdaniem zarządu, siedziba Biura Pełnomocnika Rządu do spraw "Programu dla Odry - 2006" powinna pozostać we Wrocławiu przy wojewodzie dolnośląskim.

7. Wojewoda dolnośląski pan Stanisław Łopatowski w swoim piśmie z dnia 2 lutego 2004 r. - znak GWS.IV.0717/A(Bc)/44/04 - skierowanym do pana Krzysztofa Szamałka, sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, negatywnie zaopiniował projekt rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie ustanowienia Pełnomocnika Rządu do spraw Programu dla Odry - 2006, wnosząc szereg uwag zarówno prawnych jak i merytorycznych, między innymi do §1 projektu zmiany rozporządzenia w brzmieniu:

"§1.1. Ustanawia się Pełnomocnika Rządu do spraw Programu dla Odry - 2006, zwanego dalej «Pełnomocnikiem».

2. Pełnomocnikiem jest Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska.

3. Pełnomocnik może powierzyć wykonywanie swoich zadań i kompetencji Wojewodzie Dolnośląskiemu".

W ocenie wojewody zapis ten przekracza delegację ustawową do określenia zakresu udzielonego upoważnienia. Opiniujący kwestionuje również zapis §7 w brzmieniu:

"1. Obsługę merytoryczną, organizacyjno-prawną, techniczną i kancelaryjno-biurową Pełnomocnika zapewnia Ministerstwo Środowiska.

2. Wydatki związane z działalnością Pełnomocnika są pokrywane z budżetu państwa z części 22 «Gospodarka wodna» oraz części 41 «Środowisko»".

Autor opinii stwierdza, że należy uznać propozycje zawarte w pkcie 1 §7 za kolidujące z pktem 2 §1, bo jeśli nastąpi powierzenie wykonywania zadań i kompetencji pełnomocnika wojewodzie dolnośląskiemu, to naturalną konsekwencją jest to, że obsługę merytoryczną, organizacyjno-prawną, techniczną i kancelaryjno-biurową powinien pełnić Dolnośląski Urząd Wojewódzki jako jednostka zapewniająca tego typu obsługę wojewodzie dolnośląskiemu. Wypełnianie funkcji pełnomocnika we Wrocławiu poprzez obsługę zorganizowaną w Ministerstwie Środowiska należy uznać za bezzasadne i niezgodne z zasadami rozsądku organizacyjnego. Powierzenie zadania jednemu z wojewodów położonych w zlewni rzeki Odry było od początku rozwiązaniem jak najbardziej celowym. Kierowanie wykonywaniem zadań z Warszawy wydaje się całkowitym nieporozumieniem nie tylko funkcjonalnym, ale również merytorycznym. Ponadto koszty zarządzania z Warszawy są w ostrożnych szacunkach na pewno większe niż z Wrocławia, który leży w środku dorzecza Odry.

W swojej opinii wojewoda dolnośląski podkreśla, że "Program dla Odry - 2006" jest interdyscyplinarny, bo jego realizacja jest w kompetencjach wielu resortów, a także samorządu terytorialnego. Zadania programu dotyczą bowiem ochrony przed powodzią, transportu śródlądowego, zagospodarowania przestrzennego i rozwoju gospodarczego województw dorzecza Odry. Zadania te są w kompetencjach ministra infrastruktury, ministra gospodarki, pracy i polityki socjalnej oraz samorządu terytorialnego na terenie dorzecza Odry, a także wojewodów z województw dorzecza Odry. Ponadto wojewoda dolnośląski zwrócił uwagę na uzasadnienie do zmiany rozporządzenia, zawierające negatywną ocenę działań urzędującego pełnomocnika rządu do spraw "Programu dla Odry - 2006" bez najmniejszej próby uzasadnienia takiej oceny.

8. Wymowny jest fakt przekazania 15 stycznia 2004 r. przez pana Krzysztofa Szamałka, sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, projektu zmiany rozporządzenia w sprawie ustanowienia Pełnomocnika Rządu do spraw Programu dla Odry - 2006 do zaopiniowania przez dwadzieścia dwie różne instytucje na terenie kraju bez uzgodnienia z ministrem środowiska panem Czesławem Śleziakiem. Jest to tym bardziej naganne, że autor tej zmiany wystąpił o przekazanie funkcji pełnomocnika rządu do spraw "Programu dla Odry - 2006" jedynie sekretarzowi stanu - takie właśnie stanowisko służbowe zajmuje aktualnie pan Krzysztof Szamałek - podczas gdy formalnie takie pełnomocnictwo może być powierzone również podsekretarzowi stanu.

Przedstawiając powyższe zastrzeżenia i uwagi, wnoszę o wstrzymanie przez Pana Premiera prowadzonych przez pana Krzysztofa Szamałka, sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, dalszych prac związanych ze zmianą dotychczas obowiązującego rozporządzenia z dnia 12 marca 2002 r. w sprawie ustanowienia Pełnomocnika Rządu do spraw Programu dla Odry - 2006.

Zmiana ta narusza dotychczasowy dorobek organizacyjny aktualnego pełnomocnika rządu, którym jest wojewoda dolnośląski, mający zarówno szerokie poparcie dla realizacji programu ze strony współpracujących z nim wojewodów i ich właściwych służb, jak i aprobatę organów samorządu terytorialnego dla swoich działań. Proponowana zmiana spowodowałaby znaczną dezorganizację w ukształtowanej już dobrej współpracy w zakresie realizacji dotychczasowych i przyszłych, uzgodnionych już projektów.

Ze strony centrum niewątpliwie niezbędne jest wsparcie pełnomocnika w podejmowanych przez niego wysiłkach, zwłaszcza w pozyskiwaniu środków finansowych na realizację programu, oraz okresowa pomoc dla przedsięwzięć wykraczających poza możliwości kompetencyjne aktualnego pełnomocnika. Nie wydaje się jednak zasadne tworzenie dodatkowego ogniwa koordynacyjnego na szczeblu Ministerstwa Środowiska, wydłużającego zarówno proces decyzyjny, jak i proces realizacji złożonych przedsięwzięć związanych z programem, tym bardziej że ich realizacja ma charakter interdyscyplinarny, wykraczający poza zakres kompetencyjny Ministerstwa Środowiska.

Omawiany projekt zmiany rozporządzenia, zakładający przeniesienie siedziby pełnomocnika z Wrocławia do Ministerstwa Środowiska w Warszawie, a tym samym tworzący układ scentralizowany, nie znalazł poparcia z uwagi na wskazywaną niższą efektywność podejmowanych działań w stosunku do dotychczasowego, zdecentralizowanego, a przez to praktyczniejszego układu organizacyjnego funkcjonowania pełnomocnika rządu, jakim jest wojewoda dolnośląski. Działa on ponadto w środku dorzecza Odry, co również zapewnia korzystniejszą współpracę z organami samorządu.

Tak więc brakuje jakichkolwiek racjonalnych przesłanek zmiany obecnych zasad funkcjonowania pełnomocnika rządu do spraw "Programu dla Odry - 2006". Zmiana ta stworzyłaby jedynie duże zamieszanie i dezorganizację w realizacji przedsięwzięć objętych programem.

Będę zobowiązany za szybkie podjęcie decyzji w omawianej sprawie i udzielenie mi odpowiedzi.

Z poważaniem

Kazimierz Drożdż

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Krzysztofa Jurgiela, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Dotyczy zapewnienia uczniom województwa podlaskiego dowozu do szkół.

Jednym z podstawowych sposobów zapewnienia dzieciom z gmin wiejskich dostępu do placówek oświatowych jest przekazanie tym gminom autobusów szkolnych zakupionych ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Przyjęte zasady przydziału, w połączeniu z niewystarczającą ilością środków, skutkują jednak tym, że na sto pięć samorządów gminnych w województwie podlaskim od początku realizacji programu, czyli od roku 1999, 1/5 nie otrzymała żadnego autobusu, zaś te autobusy, które przekazano, bardzo często nie mogą zaspokoić potrzeb gmin w zakresie dowozu dzieci.

Przykładem tego może być gmina Szudziałowo, w której funkcjonują co prawda trzy autobusy szkolne, ale są to pojazdy wyeksploatowane i często ulegające awariom. Drogi, po których muszą one jeździć, to w większości drogi żwirowe. Nawet w sytuacji, gdy wszystkie autobusy są sprawne, niektóre z dzieci muszą przyjeżdżać do szkoły o godzinie 6.45 i przez kilka godzin oczekiwać na rozpoczęcie lekcji.

Zwracam się do pani Krystyny Łybackiej, ministra edukacji narodowej i sportu, z dwoma pytaniami.

Pytanie pierwsze: czy zasady przyznawania autobusów szkolnych gminom nie powinny uwzględniać takich czynników, jak niskie zaludnienie, stan sieci drogowej i systemu komunikacji publicznej, tak aby uczniowie uczęszczający do wiejskich szkół w województwach tak zwanej ściany wschodniej nie czuli się dyskryminowani w porównaniu do innych regionów kraju?

Pytanie drugie: czy gmina Szudziałowo otrzyma w bieżącym roku autobus szkolny?

Krzysztof Jurgiel
Senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Krzysztofa Jurgiela, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:

Moje oświadczenie dotyczy realizowania przez gminy zadań z zakresu przyznawania i realizowania świadczeń rodzinnych.

1 maja 2004 r. ma wejść w życie ustawa z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych. Z tą datą zadaniem gmin stanie się przyznawanie i wypłacanie świadczeń rodzinnych określonych tą ustawą. Ustawa nie przewiduje powierzenia tych czynności wyspecjalizowanym jednostkom komunalnym, czyli w tym wypadku gminnym ośrodkom pomocy rodzinie. W tej sytuacji zadania te będą musiały wykonywać urzędy miejskie i gminne. Ponadto nie wydano dotychczas, mimo zbliżającego się terminu wejścia w życie ustawy, aktów wykonawczych niezbędnych do wykonywania obowiązków wynikających z ustawy. Nie została też określona wielkość środków przeznaczonych w budżecie państwa na wypłatę świadczeń oraz obsługę administracyjną zadania. Warto przy tym dodać, że rozpatrywana na tym posiedzeniu Senatu ustawa o pomocy społecznej nałoży dodatkowe zadania na gminy w zakresie realizowania zasiłków okresowych i celowych.

Zwracam się do pana Leszka Millera, prezesa Rady Ministrów, z pytaniem, kiedy Rada Ministrów wyda na podstawie art. 33 ust. 3 ustawy o świadczeniach rodzinnych odpowiednie rozporządzenia i ustali, jakie środki finansowe zostaną przyznane na realizację tych zadań.

Krzysztof Jurgiel
Senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Krzysztofa Jurgiela, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:

Moje oświadczenie dotyczy wypłaty z budżetu krajowego kwoty dopłat bezpośrednich dla rolników w okresie od lipca do sierpnia 2004 r.

Przedstawiciele samorządów terytorialnych województwa podlaskiego zwracają moją uwagę na istotny problem związany z wdrożeniem systemu dopłat bezpośrednich Unii Europejskiej po 1 maja 2004 r. Otóż po tym dniu wstrzymane zostaną dotychczas stosowane formy pomocy dla polskiego rolnictwa. Oznacza to między innymi zaprzestanie interwencji na rynku wieprzowiny i ograniczenie interwencji na rynku zboża. Przestaną istnieć preferencyjne kredyty i dopłaty do mleka w klasie ekstra. A jednocześnie wprowadzona zostanie wyższa stawka podatku VAT na materiały budowlane oraz maszyny i ciągniki rolnicze. Wszystkie te formy pomocy rolnikom, które mają zrekompensować dopłaty bezpośrednie, będą wypłacane dopiero w grudniu. Tymczasem może dojść do sytuacji, w której wskutek zaprzestania dotychczasowej pomocy gospodarstwa zostaną dotknięte zapaścią finansową już w okresie żniw, a więc w okresie szczególnie ważnym dla produkcji rolnej.

Zwracam się do pana Leszka Millera, Prezesa Rady Ministrów, z pytaniem, czy nie byłoby zasadne dokonanie wypłaty części dopłat bezpośrednich pochodzących z budżetu krajowego, czyli tak zwanych dopłat dodatkowych, już w lipcu i sierpniu 2004 r. zgodnie z postulatami rolników i organizacji rolniczych.

Krzysztof Jurgiel
Senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Henryka Stokłosę, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki:

W czasie swej piętnastoletniej służby parlamentarnej wielokrotnie zabierałem głos w sprawie finansowania samorządów terytorialnych. Jest to dyżurny temat każdego spotkania z samorządowcami mojego okręgu wyborczego. Wydawało mi się, że problem ten zostanie rozwiązany po pojawieniu się ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego z dnia 13 listopada 2003 r., która weszła w życie 1 stycznia 2004 r. Tak się niestety nie stało. To prawda, że ta ustawa jest zaledwie pierwszym etapem reformy systemu finansów samorządowych, ale jest też powszechnie kontestowana przez władze samorządowe i radnych. Podstawowy zarzut jest ciągle ten sam: za wzrostem kompetencji gmin i zleconych im zadań nie idzie zwiększenie środków finansowych.

Zgodnie z przywołaną już tu ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego i przeprowadzoną na jej podstawie przez Ministerstwo Finansów symulacją samorządy mają w latach 2004-2005 przejąć dodatkowo od 1 miliarda 700 milionów zł do 1 miliarda 85 milionów zł. Największe zmiany nastąpiły w udziałach w podatkach dochodowych. Dotychczas gminy otrzymywały 27,6% z podatku PIT oraz 5% z podatku CIT. W bieżącym roku zaś z podatku PIT gminy dostaną 35,72%, z podatku CIT - 6,71%. A więc to będzie więcej.

Tymczasem na spotkaniu samorządowców pilskich z parlamentarzystami udowodniono nam, że jest to poprawa złudna i w rzeczywistości sytuacja finansowa samorządów będzie nadal się pogarszać.

Zasada systematycznego zwiększania udziału gmin w podatku dochodowym PIT i CIT - w teoretycznym założeniu słuszna - nie gwarantuje, iż otrzymywane dochody wystarczą na realizację zadań spoczywających na samorządach. Kwoty w ten sposób uzyskane przez gminy wykazują bowiem tendencję malejącą i w ostatnich trzech latach uległy obniżeniu o około 25%.

Wśród wielu problemów finansowych samorządów, których rozwiązanie wymaga szybkich decyzji, cztery wywołują najwięcej emocji.

Pierwszym z nich jest brak refundacji gminom kosztów oświetlenia ulic, placów i dróg, dla których gmina nie jest zarządcą. Chodzi tu o drogi krajowe, wojewódzkie i powiatowe. Oczywiste jest to, że koszty te powinni ponosić ich właściciele. Tymczasem do dziś gminy nie otrzymały refundacji kosztów za IV kwartał ubiegłego roku.

Drugim jest brak pieniędzy na dożywianie dzieci. Dotacja na ten cel z budżetu państwa jest dalece niewystarczająca wobec ciągłego powiększania się strefy ubóstwa w moim okręgu wyborczym i wysokiego wskaźnika bezrobocia. Dzieci potrzebujących pomocy jest coraz więcej i dlatego gminy będą musiały zwiększyć wydatki na ten cel.

Trzeci wiąże się z bardzo krytycznie ocenianą decyzją o zmniejszeniu dotacji celowej na utrzymanie ośrodków pomocy społecznej oraz dotacji na realizację przez urzędy gmin zadań zleconych między innymi z zakresu administracji. Zdaniem samorządowców pieniędzy tych może nie wystarczyć nawet na pełne pokrycie wydatków na wynagrodzenia dla pracowników realizujących te zadania.

Czwarty wreszcie polega na tym, że w myśl ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych już od 1 maja bieżącego roku gminy przejmą część związanych z nimi zadań. Tymczasem do tej chwili nie przekazano na ten cel żadnych pieniędzy, nie poinformowano również o skali problemu. Ze wstępnych informacji wynika, że gminy otrzymają jedynie środki na wypłatę zasiłków rodzinnych wraz z dodatkami oraz na wypłatę świadczeń opiekuńczych. Nie mówi się zaś nic o środkach na zatrudnienie pracowników, którzy będą realizowali te zadania, a także na temat środków finansowych na wydatki rzeczowe, między innymi na zakup komputerów i programów do realizacji nowych zadań.

W efekcie tych i innych niewymienionych tu przeze mnie problemów finansowych z roku na rok wzrasta zadłużenie gmin - dwuipółkrotnie w ciągu ostatnich czterech lat.

Szansę na poprawę tej sytuacji samorządowcy upatrują we wprowadzeniu tak zwanego podatku katastralnego, w stałym zwiększaniu udziału gmin w podatku VAT oraz w subwencjach, które powinny w pełni wyrównywać i rekompensować utracone dochody.

Jakie są szanse na realizację tych postulatów? Z tym pytaniem zwracam się do pana Andrzeja Raczki, ministra finansów.

Henryk Stokłosa

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zygmunta Cybulskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

W nawiązaniu do odpowiedzi Pana Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości na moje oświadczenie w sprawie wprowadzenia zmian w art. 44 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych - nr sygn. BMP-1155/03 P. II 436/91/03 - podtrzymuję stwierdzenie, iż spółdzielnia, o której mowa w moim wcześniejszym oświadczeniu w tej sprawie, wykorzystała regulacje zawarte w powołanej przeze mnie ustawie w celu obciążenia hipoteką budynku, którego zaciągnięty przez spółdzielnię kredyt w ogóle nie dotyczył.

Regulacje zawarte w art. 44 ust. 3 in fine i w art. 6 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w wersji obowiązującej do 14 stycznia 2003 r., w mojej ocenie, dawały spółdzielni możliwość obciążenia hipoteką dowolnych budynków należących do spółdzielni bez pytania spółdzielców, których prawa do lokali są związane z nieruchomością obciążaną hipoteką, o zgodę.

Spółdzielnia znajduje się obecnie na etapie ogłoszenia upadłości. Osoby, które zawarły z nią umowy o budowę lokali, nie mają szans, z uwagi na wysokość długów spółdzielni, na odzyskanie od syndyka równowartości wpłaconych na poczet wkładu mieszkaniowego kwot z masy upadłości.

Przyszli właściciele nowo powstałych nieruchomości nie mieli, moim zdaniem, żadnej możliwości zaskarżenia we wcześniejszym czasie decyzji spółdzielni właśnie ze względu na ówcześnie obowiązujące regulacje zawarte we wspomnianej ustawie. Podpisując umowę o budowę lokalu działali w uzasadnionym przekonaniu, iż nie będą odpowiadać za długi spółdzielni, i brali pod uwagę ówczesną sytuację spółdzielni. Nie mieli żadnego wpływu, nie mieli prawnej możliwości wyrażenia zgody na podjętą przez spółdzielnię decyzję o ustanowieniu hipoteki na budynku, w którym miały powstać odrębne lokale dla nich.

Problem hipotek mogących powstać na podstawie tych przepisów został w wyniku nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych rozwiązany tylko częściowo - poprzez zmianę niefortunnego zapisu zawartego w art. 44 ust. 3 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i dodanie ust. 4 do art. 6 powołanej ustawy.

Konieczne dla naprawy sytuacji spowodowanej wcześniejszą redakcją art. 44 i brakiem przepisów chroniących spółdzielców przed nieuzasadnionymi hipotekami, o których mowa w ust. 4 art. 6 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, jest wprowadzenie regulacji przewidujących wygaśnięcie z mocy prawa hipotek ustanowionych przez spółdzielnie w sytuacji, o jakiej była mowa wcześniej. Powinno to być połączone z ustaleniem odpowiedzialności Skarbu Państwa za długi spółdzielni - do wysokości hipotek - powstałe pośrednio w wyniku wykorzystania przez spółdzielnię obowiązujących przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Proszę Pana Ministra o ponowne rozważenie problemu i o wystąpienie z wnioskiem o dokonanie w prawie stosownych zmian, które rozwiążą definitywnie sprawę. Zmiany te doprowadziłyby do urzeczywistnienia w tej konkretnej sytuacji przepisów Konstytucji RP dotyczących realizowania przez Państwo Polskie zasady sprawiedliwości społecznej i naprawienia szkody pośrednio spowodowanej obowiązującymi wówczas regulacjami ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Łączę wyrazy szacunku

Zygmunt Cybulski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zygmunta Cybulskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Józefa Oleksego:

Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o podjęcie działań w celu zmiany regulacji zawartych w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 21 listopada 2000 r. w sprawie wzoru dowodu osobistego oraz trybu postępowania w sprawach wydawania dowodów osobistych, ich wymiany, zwrotu lub utraty (DzU z 2000 r. nr 112 poz. 1182, z późn. zm.)

Moje wystąpienie z oświadczeniem w tej sprawie wynika z uzasadnionej irytacji spowodowanej regulacjami zawartymi w przywołanym rozporządzeniu przewidującymi wymóg osobistego stawiennictwa osoby chcącej złożyć wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego (§5 ust. 2, 4 i 5 w związku z §1 rozporządzenia.)

Uważam powyższe przepisy za nieracjonalne i utrudniające funkcjonowanie określonym grupom obywateli RP. Mam tutaj na myśli osoby pracujące, obciążone licznymi obowiązkami, które nie mogą osobiście załatwić w urzędach, organach administracji, niezbędnych dla nich spraw. Mam też na uwadze ludzi starszych, schorowanych, dla których pójście do urzędu stanowi duże obciążenie fizyczne i psychiczne.

Sądzę, iż można byłoby rozwiązać ten problem zmianą przepisów wspomnianego wyżej rozporządzenia polegającą na wprowadzeniu w nim regulacji przewidujących, iż dopuszczalne jest również wypełnienie i złożenie wniosku o wydanie nowego dowodu osobistego przez osobę upoważnioną, czyli legitymującą się stosownym pełnomocnictwem, w imieniu mocodawcy. W takim wypadku nie powstałoby, moim zdaniem, zagrożenie, iż nowy dowód osobisty może uzyskać osoba niepowołana. Wynika to choćby z samego faktu, że przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 listopada 2000 r. przewidują i tak, w §3 ust. 1, iż dowód osobisty, również nowy, można odebrać tylko osobiście.

Zmiany, które proponuję wprowadzić do przywołanego wyżej rozporządzenia Rady Ministrów, nie narażą obywateli RP na szkodę w wyniku działania osoby nieuprawnionej, a zdecydowanie ułatwią określonym wyżej grupom ludzi uzyskanie nowego dowodu osobistego.

Proszę Pana Ministra o rozważenie tego problemu i podjęcie działań w celu realizacji proponowanych przeze mnie zmian w prawie.

Z wyrazami szacunku

Zygmunt Cybulski

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Apolonię Klepacz, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów Andrzeja Raczki:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie, w jaki sposób będą rekompensowane dochody gmin utracone w wyniku zastosowanych ulg ustawowych, na przykład ulg inwestycyjnych, zgodnie z art. 13 ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (DzU z 1993 r. nr 94 poz. 431, z poźn. zm.)

O wyjaśnienie opisanej poniżej sprawy zwrócił się do mnie burmistrz miasta Kietrz z województwa opolskiego. Kietrz jest gminą typowo rolniczą, gdzie podatek rolny jest jednym z głównych źródeł dochodów gminy. Na jej terenie funkcjonuje Kombinat Rolny Kietrz spółka z o.o., który zrealizował inwestycję, fermę krów na tysiąc pięćdziesiąt sześć sztuk, za kwotę 11 milionów 156 tysięcy 613 zł i 83 gr. W związku z tym na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 1 wyżej wymienionej ustawy przysługuje ulga w podatku rolnym na wniosek podatnika, Kombinatu Rolnego Kietrz spółka z o.o., na kwotę 2 milionów 789 tysięcy 153 zł i 50 gr.

Podatek rolny kombinatu za rok 2004 wynosi 603 tysiące 71 zł 40 gr, co oznacza, że przez okres niespełna pięciu lat gmina utraci dochody z tytułu podatku rolnego w łącznej kwocie 2 milionów 789 tysięcy 153 zł i 50 gr. Budżet gminy na rok 2004 został opracowany i uchwalony w 2003 r., czyli przed faktem udzielenia przedmiotowej ulgi. Planowane w budżecie gminy na 2004 r. dochody podatkowe - w myśl art. 20 ust. 3 ustawy z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, DzU nr 203 poz. 1966 - wynoszą 5 milionów 814 tysięcy 190 zł.

W związku z obowiązkiem udzielenia wyżej wymienionej ulgi inwestycyjnej, dochody te będą pomniejszone o kwotę 603 tysięcy 71 zł 40 gr, co stanowi 10,4% dochodów podatkowych. Brak kompensaty tych dochodów w roku bieżącym spowoduje konieczność zaciągnięcia kredytu na sfinansowanie wydatków nieznajdujących pokrycia w planowanych dochodach. W związku z tym gmina poniesie dodatkowo koszty obsługi długu publicznego związane z prowizją i odsetkami od kredytu. Według jej wyliczeń w latach 2004 i 2005 utraci ona dochody z tytułu podatku rolnego w kwocie około 1 miliona 206 tysięcy 142 zł.

Pomniejszone o ulgę inwestycyjną dochody podatkowe za rok 2004 będą stanowiły podstawę do ustalenia wskaźnika G dla celów określenia subwencji wyrównawczej dla gminy na rok 2006 - to jest z dwuletnim opóźnieniem. Zakładając, że na rok 2006 subwencja podstawowa będzie liczona według danych za rok 2004 z uwzględnieniem udzielonej ulgi, czyli  dochodów podatkowych gminy pomniejszonych o kwotę udzielonej ulgi, dochody gminy z tytułu subwencji podstawowej wzrosną o 482 tysiące 306 zł. Ale będzie to dopiero w 2006 r., a budżet gminy traci z tytułu ulgi 603 tysiące 71 zł. Różnicę w kwocie 120 tysięcy 765 zł budżet gminy traci bezpowrotnie. Przez okres pięciu lat, w którym płatnik podatku rolnego będzie korzystał z udzielonej ulgi, gmina utraci dochody w kwocie około 558 tysięcy zł. Jest to różnica między udzieloną ulgą inwestycyjną a subwencją wyrównawczą otrzymywaną przez okres pięciu lat, w którym ulga będzie realizowana.

Powyższa sytuacja nastąpiła w związku ze zmianą ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego przy jednoczesnym utrzymaniu ulg ustawowych. Z uwagi na specyfikę gminy Kietrz przy obecnym stanie prawnym nie jest możliwe realne planowanie budżetu. W trakcie roku budżetowego 2004 będzie ona zmuszona dokonać korekty, czyli zmniejszenia planu dochodów z tytułu podatku rolnego o kwotę 603 tysięcy 71 zł i 40 gr. Planowane dochody budżetowe wynosić będą wówczas 14 milionów 734 tysiące 64 zł. Stan zobowiązań finansowych gminy na dzień 31 grudnia 2003 r. wynosi 3 miliony 570 tysięcy 771 zł. Planowane przychody z tytułu zaciągniętych pożyczek i kredytów w roku 2004 - łącznie z kwotą 603 tysięcy 71 zł - wynoszą 1 milion 268 tysięcy 71 zł. Łączna kwota długu gminy wynosić będzie 32,8%, co w sytuacji, gdy gmina ponosi 96% wydatków bieżących, z których nie może zrezygnować ani których nie może pomniejszyć - w tym 53,3% to oświata - jest bardzo dużym obciążeniem i zagrożeniem dla utrzymania płynności finansowej firmy.

Oczekując stanowiska resortu w sprawie pozostaję z poważaniem

Apolonia Klepacz


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu