Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzednia część dokumentu, następna część dokumentu


* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

Szanowny Panie Ministrze!

Ze względu na fakt, iż obszary wiejskie zamieszkuje niemal 40% obywateli naszego kraju, a także na to, iż znaczny jest dystans cywilizacyjny pomiędzy obszarami wiejskimi a miastami, jawi się wizja, w której Polska nie będzie się dostatecznie szybko rozwijała i nie zajmie znaczącego, zgodnego z aspiracjami miejsca w Europie.

Poważnym problemem dotykającym obszary wiejskie jest kwestia ogromnej rzeszy ludzi, głównie młodych, pozostających w sferze tak jawnego, jak i ukrytego bezrobocia. Niezwykle istotnym zadaniem jest więc stworzenie im możliwości edukacji, zdobywania nowych umiejętności, a w efekcie znalezienia zatrudnienia. Koniecznością jest zapewnienie im dostępu do wszelkich form aktywizacji społecznej i zawodowej.

Dlatego też nie wolno pozostawić tej części młodego pokolenia samej sobie i skazywać tych ludzi na marginalny udział w procesie rozwoju kraju. Coraz większa ich liczba, pozbawiona możliwości zdobywania wiedzy i doskonalenia kwalifikacji zawodowych, jest po prostu skazana na bezczynność. Należy przy tej okazji wspomnieć o doniosłej roli, jaką, poprzez udział w realizacji zadań służących rozwojowi obszarów wiejskich, mogą spełniać organizacje pozarządowe, po zapewnieniu im odpowiednich mechanizmów.

Proszę o przedstawienie planowanych działań mających na celu zaktywizowanie obszarów wiejskich oraz realizację inicjatyw na rzecz lokalnych społeczności wiejskich.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

Szanowny Panie Ministrze!

Pojawiające się ostatnio koncepcje przekazania nadzoru nad Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego ministrowi gospodarki, pracy i polityki społecznej skłaniają do interwencji w tej sprawie. Fakt ten wzbudza wiele kontrowersji, między innymi wśród przedstawicieli samorządu rolniczego, którzy zwrócili się do mnie zaniepokojeni tym, wyrażając zdecydowany sprzeciw i dezaprobatę. KRUS, jako instytucja niezwykle ważna dla środowiska wiejskiego i przyjazna rolnikowi, powstała w oparciu o wzorce w krajach Unii Europejskiej, gdzie systemy ubezpieczenia społecznego rolników pozostają pod nadzorem ministra rolnictwa.

Wydaje się zasadne pozostawienie ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi nadzoru nad procesem reformy systemu ubezpieczeń społecznych rolników, zmierzającym przede wszystkim do uszczelnienia i niedopuszczenia do praktyk korzystania z ubezpieczenia przez osoby nie będące faktycznie rolnikami.

Jako bezpośrednio zaangażowanego w sprawę, pragnę zapytać Pana Ministra o dalszy los Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Szanowny Panie Ministrze, podczas spotkań z mieszkańcami spotykam się z ich strony z przejawami troski o miejscowości, w których mieszkają, o byt materialny, o rozwój gospodarczy, a także z dbałością o sport i kulturę. Chcieliby oni mieszkać w gminach, które coś oprócz nazwy łączy, a więc powinny to być więzi terytorialne, gospodarcze, kulturalne i inne. W wielu przypadkach tak nie jest i z tego powodu chcą utworzenia własnej gminy, aby móc wspólnie budować i rozwijać swą gminę i aby w niej godnie żyć.

Trudno czasem nie zgodzić się z oceną aktualnej sytuacji, gdzie funkcjonuje gmina koło dużego miasta, złożona z kilkunastu wsi, oddzielonych od siebie nawet o kilkadziesiąt kilometrów i w żaden sposób ze sobą niezwiązanych. W dodatku urząd gminy mieści się w mieście, w miejscu, gdzie nie tylko nie można wjechać traktorem czy furmanką, nie można zaparkować samochodu, od najbliższego przystanku komunikacji miejskiej jest kilkaset metrów, a urząd mieści się na drugim piętrze, bez możliwości dostępu do niego osób niepełnosprawnych, starszych i niedołężnych.

Panie Ministrze, chyba podzieli Pan mój pogląd, że tak funkcjonująca gmina, o ponaddwudziestotysięcznej liczbie mieszkańców, nie jest przyjazna i łatwo dostępna dla obywatela.

W związku z tym uprzejmie Pana proszę o podanie warunków i terminów, jakie należy spełnić, aby z dużej gminy składającej się z kilkunastu wsi w żaden sposób ze sobą niezwiązanych mogła powstać, wydzielić się, nowa gmina składająca się z dwóch wsi, o jednorodnym terytorium, mająca około siedmiu tysięcy mieszkańców. Do utworzenia nowej gminy mieszkańcy przygotowali nową siedzibę, a gmina, która pozostanie, będzie gminą bardziej jednorodną terytorialnie, składającą się z trzynastu wsi i około czternastu tysięcy mieszkańców. Gmina, która powstanie, będzie gminą bardziej przyjazną dla swych mieszkańców. Wpływy z podatków przedsiębiorstw działających na tym terenie pozwolą na prawidłowe funkcjonowanie obydwu gmin, tak tej nowo utworzonej, jak i starej, częściowo tylko okrojonej.

Z poważaniem

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Szanowna Pani Minister!

Społeczeństwo polskie, wyrażając wolę przystąpienia do Unii Europejskiej, postawiło przed nami nowe wyzwania, ale i dało szanse do wykorzystania. Przed szkolnictwem wyższym stanęła konieczność wywiązania się z obowiązków nakreślonych przez Komisję Wspólnot Europejskich. Bez zmian nauka polska znajdzie się na straconej pozycji, a tym samym Polska pozostanie krajem peryferyjnym, gdyż nie będzie w stanie wywiązać się ze swego uczestnictwa w procesie tworzenia europejskiego modelu kultury.

Najważniejsze problemy nauki i edukacji wychodzą daleko poza zakres i możliwości decyzyjne szkół wyższych, dlatego konieczne jest podjęcie przez przedstawicieli rządu rozmów z reprezentacją środowiska nauki, sztuki i edukacji. Ich konsekwencją powinny być odpowiednie decyzje polityczne i towarzyszące im akty prawne. Odpowiedzialność za właściwe miejsce i za rolę nauki polskiej w rozwoju Europy spoczywa w równej mierze na przedstawicielach środowiska, a także - a może przede wszystkim - na instytucjach politycznych, które swoimi działaniami władne są tworzyć odpowiednie instrumenty do realizacji podstawowych zadań z tej dziedziny. Ich rozwój związany jest z koncentracją nakładów finansowych. Do stworzenia szerokich możliwości studiowania poprzez tworzenie nowych ośrodków akademickich i jednostek naukowych, wraz z rozwiniętą bazą tanich domów studenckich i udoskonaleniem systemu kredytów studenckich, konieczne jest zapewnienie poziomu większości krajów europejskich przez szybką zmianę wysokości dotacji budżetowych dla instytucji nauki, kultury i edukacji w Polsce.

Te, jakże ważne kwestie mające wpływ na przyszłość Polski w europejskiej wspólnocie są warte tego, by zwrócić na nie baczną uwagę. Sytuacja nauki polskiej w obliczu wejścia do Wspólnoty Europejskiej wymaga działań, tak by nie został zmarnowany obecny potencjał. Konieczne jest również zapewnienie mechanizmów pełnej współpracy w zakresie badań naukowych, procesu edukacji i praktycznych jej zastosowań.

Proszę o przybliżenie koncepcji oraz planowanych działań mających zapewnić procesowi edukacji i badań naukowych stosowne miejsce i rolę w takich obszarach, w których będziemy mogli zaznaczać w istotny sposób swój wkład i obecność w całokształcie kultury europejskiej.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do rzecznika praw obywatelskich Andrzeja Zolla:

Szanowny Panie Profesorze!

Sejm ustawą z dnia 17 listopada 2000 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowym - DzU nr 105, poz. 1107 - w art. 1 pkt 7b dokonał z dniem 1 stycznia 2001 r. zmiany brzmienia art. 21 ust. 4 ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r. - DzU nr 11, poz. 50 - zezwalającego organowi podatkowemu dokonać zwrotu w pełnej wysokości wykazanej w deklaracji VAT kwoty nadwyżki podatku naliczonego nad należnym na rachunek bankowy podatnika. Rozliczenie podatku VAT za grudzień 2000 r. następowało na podstawie deklaracji podatkowych składanych przez podatników do 25 stycznia 2001 r.

Jak z tego wynika, nadwyżka podatku naliczonego powstała w okresie obowiązywania przepisu określonego w art. 21 ust. 4 ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r., zaś deklaracja została złożona w styczniu 2001 r., a więc w okresie, kiedy obowiązywało nowe brzmienie art. 21 ust. 4 - od 1 stycznia 2001 r.

Przekazanie deklaracji VAT-7 za grudzień 2000 r. przed 1 stycznia 2001 r. technicznie było niemożliwe lub musiało się wiązać z zaprzestaniem działalności gospodarczej przed 31 grudnia 2000 r.

Pozwalam sobie zauważyć, iż przytaczany akt prawny nie zawiera przepisów przejściowych, które mogłyby zmienić czas jego wejścia w życie, bądź określonych przepisów, a w przypadku braku takich zapisów obowiązuje wyłącznie vacatio legis wskazane w końcowej części każdego aktu prawnego.

Panie Profesorze, czy takie, bez wyraźnego upoważnienia, nadanie przez niektóre urzędy skarbowe przepisom prawa mocy wstecznej jest zgodne z konstytucją RP?

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do rzecznika praw obywatelskich Andrzeja Zolla:

Powodem mojego wystąpienia są wątpliwości, jakie się rodzą u właścicieli podmiotów będących zakładami pracy chronionej co do słuszności i zgodności z konstytucją art. 26a ust. 1 pkt 1-3 w związku z zapisem art. 28 ust. 1 pkt 2 i ust. 2 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych z dnia 27 sierpnia 1997 r.

Zgodnie z art. 26a pracodawcy zatrudniającemu osoby niepełnosprawne, z wyłączeniem pracodawców nieosiągających 6% wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych, z zastrzeżeniem ust. 2-4 i 8, przysługuje od 1 stycznia 2004 r. dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych.

Miesięczne dofinansowanie ma być - i słusznie - formą wyrównania zwiększonych kosztów ponoszonych przez pracodawcę na przystosowanie stanowisk pracy, pomieszczeń higieniczno-sanitarnych, ciągów komunikacji, zapewnienie doraźnej i specjalistycznej opieki medycznej i usług rehabilitacyjnych na potrzeby osób niepełnosprawnych.

Spełnienie tych warunków, potwierdzone przez Państwową Inspekcję Pracy, stanowi podstawę przyznania statusu pracodawcy prowadzącego zakład pracy chronionej.

Zgodnie z art. 28 ust. 2 ustawodawca zwalnia z obowiązku, o którym tu mowa, pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne w dozorze i ochronie mienia. Pracodawcy ci nie ponoszą nakładów na przystosowanie zakładów i miejsc pracy na potrzeby osób niepełnosprawnych, a mają ustawowo zapewnione takie samo dofinansowanie do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych.

Panie Profesorze, wielu pracodawcom nasuwa się wątpliwość, czy zachowana została równość podmiotów gospodarczych i czy takie ustawowe zapisy są zgodne z Konstytucją RP.

Z poważaniem

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W związku z nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych wprowadzonej ustawą o zmianie ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych z dnia 20 grudnia 2002 r., która spowoduje od 1 stycznia 2004 r. opodatkowanie dofinansowań i dotacji otrzymywanych przez zakłady pracy chronionej ze środków PFRON przy równoczesnym rozliczaniu się tych zakładów z podatku VAT na ogólnych zasadach, w imieniu zakładów pracy chronionej z województwa małopolskiego wyrażam protest.

Od 1991 r., to jest od wejścia w życie ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych w ramach "doskonalenia, usprawniania" systemu zakłady pracy chronionej stopniowo zostały pozbawione dofinansowań, dotacji, pożyczek i ulg. Zniesiono zwolnienia z podatku dochodowego od działalności gospodarczej; 5% składkę ZUS od pracowników zastąpiono 6,5% składką na fundusz rentowy osób niepełnosprawnych; zniesiono zwolnienie ze składek na Fundusz Pracy - 2,45%; zniesiono zwolnienie od podatku dochodowego od wynagrodzeń pracowniczych w drugim i trzecim progu podatkowym; zniesiono zwolnienie z podatku VAT, w miejsce którego wprowadzono limitowany zwrot VAT przez urzędy skarbowe; zniesiono możliwość otrzymania przez zakład pożyczki z PFRON na modernizację i inwestycje; zlikwidowano dofinansowanie do budowy bazy rehabilitacyjnej, zakupu środków transportu do przewozu osób niepełnosprawnych, a jeśli jeszcze zostają jakieś programy celowe, jak certyfikacja wyrobów, ISO itp., to nie są one realizowane ze względu na brak środków.

Od 1 stycznia 2004 r. zamiast dotychczasowego zwrotu VAT przez urzędy skarbowe wprowadzono dofinansowanie wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. Okazuje się jednak, że na tej zmianie stracą praktycznie wszystkie zakłady pracy chronionej.

Przykład I. Pracodawca, który zatrudnia dwieście pięćdziesiąt osób niepełnosprawnych, w tym pięćdziesiąt z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, otrzymał w 2002 r. zwrot VAT w kwocie 2 milionów 58 tysięcy 826 zł. W 2004 r. przy tym samym zatrudnieniu otrzyma dofinansowanie w kwocie 1 miliona 141 tysięcy 975 zł, czyli mniejsze o 916 tysięcy 851 zł.

Przykład II. Pracodawca, który zatrudniał czterdzieści pięć osób niepełnosprawnych, w tym pięć z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, otrzymał w 2002 r. z tytułu zwrotu VAT 372 tysiące zł. W 2004 r., przy tym samym zatrudnieniu, otrzyma dofinansowanie w kwocie 172 tysięcy 770 zł, czyli mniejsze o 199 tysiące 230 zł.

Przykład III. Pracodawca, który zatrudniał minimalną liczbę ludzi, niezbędną do otrzymania statusu zakładu pracy chronionej, to znaczy dziesięć osób niepełnosprawnych, a w tym trzy osoby z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, otrzymał w 2002 r. z tytułu zwrotu VAT 118 tysięcy 560 zł. W 2004 r., przy tym samym zatrudnieniu, otrzyma dofinansowanie w kwocie 75 tysięcy 309 zł, czyli mniejsze o 61 tysięcy 251 zł.

Zgodnie z przytoczoną ustawą otrzymane przez zakład dofinansowania stają się przychodem podlegającym opodatkowaniu podatkiem dochodowym w proponowanej na 2004 r. wysokości 19%.

Łącznie straty ZPCH wyniosą:

 

Przewidywane
dofinansowania

Podatek dochodowy

Łączne straty
z tytułu VAT i podatku
dochodowego
w porównaniu do 2002 r.

Przykład I

3.020.273 zł

573.852 zł

1.490.703 zł

Przykład II

302.518 zł

57.478 zł

256.708 zł

Przykład III

139.309 zł

26.468 zł

87.719 zł

W stosunku do 2002 r. w pierwszym przypadku następuje spadek dochodów ZPCH o 34%, w drugim - o 40% i w trzecim - o 44%.

Wysoka Izbo! Wszystkie nasze działania zmierzają w kierunku umacniania sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Z wyliczeń dokonanych na przykładzie trzech istniejących przedsiębiorstw wynika, że wprowadzenie w życie tych wszystkich "uproszczeń i uszczelnień" systemu to praktycznie dalsza likwidacja tej formy rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych. Czy możemy na to dziś sobie pozwolić?

Z poważaniem

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Ministrze!

Coraz powszechniej uwidaczniana kwestia nierzetelności stacji dystrybucji paliw wymaga zdecydowanej reakcji ze strony opinii publicznej, ale przede wszystkim ze strony obecnego rządu. Jest to poważny problem. Przyspieszenie wdrożenia zmian regulującej tę kwestię ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw ciekłych pozwoli szybciej dostosować polski rynek paliw do wymogów UE, a także rozwiąże problem wszelkich nadużyć przez ograniczenie obrotu paliwami ciekłymi niespełniającymi obowiązujących wymagań jakościowych.

Do pełnego powodzenia realizacji zamierzonych celów oraz dla prawidłowego funkcjonowania w praktyce przywołanych powyżej przepisów niezbędne są następujące działania: utworzenie odpowiedniej liczby niezależnych lokalnych laboratoriów kontroli jakości paliw ciekłych; przygotowanie norm dotyczących poboru próbek paliw ciekłych z urządzeń służących do dystrybucji paliw; powołanie osób do fachowego poboru, zabezpieczenia oraz transportu próbek i zapewnienie im odpowiedniego wyposażenia sprzętowego; opracowanie kompleksowego planu badań i kontroli paliw.

Należy także zwrócić uwagę na konieczność wykorzystania istniejących lokalnych laboratoriów kontroli jakości paliw ciekłych, posiadających akredytację na badania laboratoryjne paliw dla potrzeb realizacji założeń przedmiotowej ustawy. Z pewnością można by mnożyć przykłady laboratoriów wyposażonych w doskonały sprzęt analityczny i mających odpowiednio wykwalifikowaną, doświadczoną kadrę, co gwarantuje przeprowadzanie kontroli paliw w sposób rzetelny, zgodnie z obowiązującymi wymogami.

Realizacja powyższych postulatów pozwoli uwierzyć, że polski rynek paliw ciekłych będzie spełniał wszystkie powszechnie uznawane normy jakości, a klienci stacji paliw nie będą narażeni na kupno niepełnowartościowego paliwa.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra zdrowia Leszka Sikorskiego:

Szanowny Panie Ministrze, dziękuję za bardzo wyczerpujące odpowiedzi na moje oświadczenie z dnia 17 czerwca 2003 r., które dotyczyło spraw związanych z opieką sportowo-lekarską nad dziećmi i młodzieżą w regionie tarnowskim. Dziękuję za tak rzeczowe podejście do tego problemu, ale nie do końca jestem przekonany, że działania NFZ - oddziału w Małopolsce są prawidłowe.

Problem polega na tym, że w Małopolsce jest zarejestrowanych ponad dwadzieścia tysięcy zawodników uprawiających sport w strukturach LZS, około dwudziestu sześciu tysięcy pięciuset zawodników w strukturach Małopolskiego Szkolnego Związku Sportowego oraz około czterech tysięcy w AZS Kraków. Z przedstawionego zestawienia widać, że przynajmniej raz w roku w samej Małopolsce należy przebadać około pięćdziesięciu tysięcy pięciuset sportowców. Jeżeli przyjmiemy, że koszt jednego badania to około 70-90 zł, to da nam to kwotę od 3 milionów 500 tysięcy do 4 milionów 500 tysięcy zł.

Jeżeli chodzi o region tarnowski, to w Tarnowskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej jest zarejestrowanych prawie dziewięć tysięcy zawodników i w strukturach UKS jest około dziewięciu tysięcy zawodników, co daje razem około osiemnastu tysięcy zawodników. Oprócz kosztów istnieje jeszcze problem tej natury, że najbliższa placówka, która może świadczyć usługi medyczne z zakresu medycyny sportowej, znajduje się w Wieliczce koło Krakowa, oddalonej od Tarnowa o około 80 km, a od innych miast regionu nawet o ponad 120 km.

Szanowny Panie Ministrze, jak wyobraża pan sobie przewiezienie około osiemnastu tysięcy sportowców z regionu tarnowskiego na badania do Wieliczki koło Krakowa? Potrzeba na to około czterystu pięćdziesięciu czy pięciuset kursów autobusu na odległość około 100 km plus powrót. A nie mówię już o tym, że potrzeba na to mnóstwo czasu sportowców i opiekunów. Ponadto dotychczas nie wspominam również o tym, kto pokryje koszty badań.

W związku z tym, że pod koniec sierpnia rozpoczyna się sezon sportowy, w którym są potrzebne badania lekarskie, uprzejmie proszę o niezwłoczne zainteresowanie się tą sprawą i pomoc w rozwiązaniu problemu.

Z poważaniem

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Bargieła, skierowane do ministra zdrowia Leszka Sikorskiego:

W związku z licznymi zapytaniami składanymi w moim biurze senatorskim przez honorowych dawców krwi, dotyczącymi ich trudnej sytuacji, zwracam się do Pana Ministra z zapytaniem, czy możliwe jest przywrócenie niektórych ulg i uprawnień, z których mogli korzystać honorowi krwiodawcy.

Jeszcze do niedawna mogli oni korzystać z refundacji leków. Ostatnio przywilej ten został im odebrany. Obecnie mają oni prawo do jednego wolnego dnia na oddanie krwi, jednak uprawnienie to nie jest respektowane przez prywatnych pracodawców; mają również pierwszeństwo obsługi w placówkach służby zdrowia i aptekach, z którego to prawa również rzadko są w stanie korzystać.

Sejm RP ustawą z dnia 16 października 1992 r. zniósł tytuły honorowe i tym samym zaprzestano nadawania tak cennego dla honorowych krwiodawców wyróżnienia, jakim był order "Zasłużony dla Zdrowia Narodu".

W związku z tym zwracam się z zapytaniem, czy jest możliwe przywrócenia tego tytułu lub uchwalenie nowego, który byłby wyróżnieniem dla zasłużonych honorowych dawców krwi.

Z wyrazami szacunku

Janusz Bargieł
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Bargieła, skierowane do sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska Krzysztofa Szamałka:

W związku z opracowywaną Strategią Gospodarki Wodnej w Polsce do roku 2050 zwracam się uprzejmie z prośbą o ujęcie w niej sprawy zasobów wód pitnych pochodzących z odwodnienia kopalń rud cynku i ołowiu w rejonie olkuskim.

Według obecnego stanu wiedzy eksploatacja rud w ostatniej tego typu kopalni "Pomorzany" zostanie zakończona około roku 2010. I wtedy rozpocznie się proces jej likwidacji. Zakłada się, że z uwagi na wysokie roczne koszty wypompowywania wody z kopalni "Pomorzany", rzędu około 20 milionów PLN, kopalnia ta ulegnie zatopieniu. Utrzymane ma być natomiast odwadnianie kopalni "Olkusz". Z tej kopalni w celu niedopuszczenia do skażenia wód należy wypompowywać 75 m3/min wody. Dla zaspokojenia potrzeb rejonu olkuskiego wystarcza około 20 m3/min, czyli pozostaje do zagospodarowania około 55 m3/min. Należy podkreślić, że są to wody pitne wysokiej jakości i szkoda byłoby je zmarnować.

Proszę serdecznie o rozważenie mojej prośby i zajęcie się tym problemem.

Janusz Bargieł
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Bargieła, skierowane do prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Jerzego Swatonia:

Zwracam się do Pana Prezesa z zapytaniem, jakie są możliwości rozwiązania poniższego problemu.

W 1992 r. osiem gmin w zlewni rzeki Białej Przemszy zawiązało najpierw porozumienie, a potem związek gmin "Szansa Białej Przemszy". Podstawowym celem związku było doprowadzenie w 2010 r. wód rzeki Białej Przemszy do II klasy czystości. Cel ten zamierzano osiągnąć przez porządkowanie gospodarki wodno-ściekowej i szeroko pojętą ochronę środowiska naturalnego.

Obecnie samorządy w zlewni rzeki Białej Przemszy są w połowie realizacji zamierzonego zadania. W górnym i środkowym biegu rzeki wody zalicza się do I i II klasy czystości, ale niestety nie dotyczy to skażeń bakteriologicznych.

Po wieloletnich wysiłkach związku, gminy posiadają aktualny projekt pod tytułem "Modelowe wykorzystanie zasobów wodnych zlewni rzeki Białej Przemszy, kierunki działań gospodarczych i przyrodniczych". Opracowanie wykonał Główny Instytut Górnictwa w Katowicach przy współudziale Uniwersytetu Śląskiego i Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Projekt zawiera bazę danych: ujęć wód podziemnych, przyrodniczych i obiektów gospodarki wodno-ściekowej.

Wykorzystując bazę danych, określono między innymi: zagrożenia jakości wód pitnych, kierunki działań dla zabezpieczenia się przed skutkami likwidacji kopalń, uwarunkowania przyrodnicze do planów zagospodarowania przestrzennego, kierunki działań przywracających równowagę przyrodniczą, bilanse gospodarki wodno-ściekowej, hierarchiczny program ochrony zasobów wodnych w zlewni.

Przechodząc do najważniejszych zadań, powiem, że w zlewni rzeki Białej Przemszy do wykonania są jeszcze dwadzieścia cztery oczyszczalnie ścieków, 815 km kanalizacji za 610 milionów zł. Po nowym podziale administracyjnym zlewnia rzeki znalazła się na terenie dwóch województw, śląskiego i małopolskiego. Dla śląskiej części zlewni koszt inwestycji szacowany jest na 206 milionów zł, a dla części małopolskiej na 404 miliony zł.

Na terenie zlewni znajdują się ważne krajowe ciągi ekologiczne, których odbudowa i utrzymanie wymagają wielkich działań organizacyjnych i środków finansowych. Gminy bez wsparcia z zewnątrz nie rozwiążą tych problemów nawet za dwadzieścia lat.

Niestety, dla omawianego projektu brakuje studium wykonalności. Niektóre gminy dla realizacji zadań z tego zakresu na ich terenie zleciły wykonanie studiów wykonalności, ale jest to tylko mała cząstka dużej całości.

Zwracam się z zapytaniem do Pana Prezesa: jakie są możliwości wsparcia tych inwestycji i przedsięwzięć ze strony narodowego funduszu ochrony środowiska oraz innych instytucji wspierających finansowo?

Jednocześnie proszę o wskazanie kierunków działań dla gmin celem pozyskania środków na realizację zadań z zakresu gospodarki wodno-ściekowej i ochrony środowiska.

Drugi problem, z którym zwracam się do Pana Prezesa, nurtuje rejon olkuski. Chodzi o skutki likwidacji kopalń rud cynku i ołowiu.

Za około dziesięć lat ostatnia kopalnia "Pomorzany" zakończy eksploatację i rozpocznie się nieuchronny proces likwidacji. Aktualnie trwają spory, w jaki sposób winna nastąpić likwidacja, kto ma przeciwdziałać skutkom. Powoduje to jednak jedynie zastój w działaniach i nie wiemy, co nas czeka. Według obecnego rozeznania z uwagi na olbrzymie koszty nie jest możliwe utrzymanie odwadniania kopalni "Pomorzany". Zatem najprawdopodobniej nastąpi jej zatopienie.

Dla zagwarantowania dostawy wody pitnej utrzymywane będzie odwadnianie kopalni "Olkusz" na poziomie 75 m3 na 1 minutę. Z kolei rejon olkuski potrzebuje dla celów pitnych jedynie 20 m3 na 1 minutę i zachodzi pytanie, kto pokryje pompowanie około 55 m3 wody na 1 minutę.

Mimo stałego odwadniania kopalni "Olkusz" nie ma gwarancji, że okresowo nie nastąpi pogorszenie jakości wód związane z zatopieniem kopalni "Pomorzany". Na taką okoliczność należałoby mieć projekt alternatywnego źródła wody do celów pitnych.

Zatopienie kopalni "Pomorzany" w efekcie kilku lat doprowadzi do wypełnienia się wodą górotworu i na powierzchni powstaną podtopienia, które będą niekorzystnie wpływać na obiekty i przyrodę.

Z uwagi na deficyt finansowy ZGH "Bolesław" w Bukownie w chwili obecnej brakuje środków na wykonanie niezbędnych badań i projektów, które pozwolą zabezpieczyć się przed skutkami likwidacji kopalń. Proszę zatem Pana Prezesa o pomoc również w tym zakresie.

Senator RP
Janusz Bargieł

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Janusza Bargieła, Aleksandrę Koszadę oraz Alicję Stradomską, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie!

W związku z informacją otrzymaną na spotkaniu grupy polsko-japońskiej z ambasadorem Japonii w Polsce, Jego Ekscelencją Masaaki Ono, dotyczącą współpracy inwestorów i firm japońskich prowadzących działalność gospodarczą w Polsce, w kontekście spotkania, które odbyło się 29 kwietnia bieżącego roku w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, przekazujemy, że zgłoszono między innymi następujące uwagi i postulaty.

Oto przykłady kwestii sprawiających trudności.

1. Niejasne działanie systemu.

- Sprzeczne formalności związane z wymaganiem wiz pobytowych i do pracy, długi czas oczekiwania.

- Niejednoznaczne wyjaśnienia i formalności związane z odprawą celną; również na towary codziennego użytku niemające przeznaczenia handlowego nałożono wysokie cła.

2. Skomplikowane formalności dotyczące rejestracji i pozwoleń.

- Konieczność zgłaszania się do wielu urzędów, zarówno centralnych, jak i regionalnych, w celu zarejestrowania działalności i uzyskania pozwolenia. W zależności od urzędu różny jest czas odpowiedzi i załatwienia sprawy, przez co ciężko jest pokonać wszystkie skomplikowane procedury. Trudno jest też ustalić plan na przyszłość.

- Skomplikowane miesięczne rozliczenia podatkowe.

3. Brak spójności polityki.

- Zmiany w ulgach inwestycyjnych wprowadzonych dla firm inwestujących w specjalnych strefach ekonomicznych oraz nieoczekiwane nakładanie na te firmy podatku od nieruchomości.

- Sytuacja, w której zaraz po zredukowaniu podatku od osób prawnych następuje zmiana skali redukcji w następnym roku podatkowym.

4. Brak wiarygodności.

- Prawo polskie ulega zmianom w celu dopasowania do standardów Unii Europejskiej, takim jak zmiany w ulgach inwestycyjnych dla przedsiębiorstw czy zmiany procedur celnych. Pomimo próśb i faktu, ze negocjacje z Unią już się skończyły, a poszerzenie nastąpi w przeciągu jednego roku, do tej pory nie ma ze strony polskiej zarysu ogólnej informacji, wyjaśniającej choćby konkretne zmiany proceduralne; pozostają one niejasne. 29 kwietnia bieżącego roku polskie Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej zorganizowało spotkanie, na którym przedstawiciele firm japońskich mogli zadawać pytania dotyczące tych kwestii, ale do tej pory nie otrzymali na nie żadnych odpowiedzi. Firmy japońskie są zdezorientowane co do sposobu korzystania z ulg inwestycyjnych w specjalnych strefach ekonomicznych.

- Zakres działalności instytucji, która miała powstać w celu umożliwienia załatwienia w jednym miejscu wszystkich formalności dotyczących inwestowania z zagranicy, tak zwanego one-stop-office, jest nadal niejasny. Nie ma nawet informacji, czy w ogóle taka instytucja powstała lub kiedy powstanie i na jakich zasadach będzie działać.

5. Niski poziom rozwoju infrastruktury.

- Zły stan dróg, opóźnienie prac związanych z budową sieci dróg szybkiego ruchu; prace posuwają się naprzód jedynie przy budowie autostrady A4.

- O wiele gorsze niż w Pradze czy Budapeszcie warunki życia i możliwości posyłania dzieci do szkół w południowo-zachodniej części Polski.

O ile kilka z opisanych problemów jest trudnych lub niemożliwych do rozwiązania w krótkim czasie, to w przypadku innych istnieje możliwość realizacji w trybie pilnym - w dobrze pojętym interesie gospodarki polskiej. Te uwagi można traktować jako krok do ożywienia współpracy polsko-japońskiej.

Z wyrazami szacunku

Janusz Bargieł
Aleksandra Koszada
Alicja Stradomska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do głównego inspektora nadzoru budowlanego Andrzeja Urbana:

Dziękuję za odpowiedź na moje oświadczenie złożone w czasie czterdziestego pierwszego posiedzenia Senatu. W przedmiotowej kwestii zostały ujawnione nowe okoliczności, których wyrazem jest wniosek z dnia 5 sierpnia 2003 r. złożony przez pełnomocnika właścicieli nieruchomości: działka 16/2 ark. 16, obręb Główna w Poznaniu przy ulicy Gnieźnieńskiej 32 - współwłaściciele: Ewa N., Maria N., Janina D. - w sprawie wyłączenia organu pierwszej i drugiej instancji z postępowania właściwego do wydania pozwolenia na budowę dla inwestora BDF Nieruchomości spółka z o.o., ulica Chlebowa 4/8, Poznań. Uważna lektura uzasadnienia przesłanego do mojej wiadomości wniosku pozwala zwrócić uwagę na następujące rażące niedociągnięcia formalne i merytoryczne toczącego się postępowania.

Po pierwsze, wydanie przez organ pierwszej instancji decyzji nr 58/03 z dnia 3 stycznia 2003 r. o pozwoleniu na budowę nastąpiło z pominięciem uprawnionej strony.

Po drugie, przedmiotowa decyzja nie wymienia działki nr 16/2, która jest własnością prywatną Ewy N., Marii N. i Janiny D. i jest niezbędna do realizacji inwestycji dotyczącej pozwolenia na budowę; przez działkę tę prowadzą cztery wjazdy od strony ulicy Gnieźnieńskiej na teren zakładu Beiersdorf Lechia SA, wybudowane bez pozwolenia władz i zgody właścicieli gruntu.

Po trzecie, organ drugiej instancji, którym jest wojewoda wielkopolski, nie zauważa faktu, iż przedmiotowa inwestycja jest aktualnie realizowana na rzece Głównej, która jest ciekiem podstawowym - wody płynące - będącym własnością Skarbu Państwa.

Po czwarte, wojewoda wielkopolski naruszył prawo procesowe, wydając decyzję z dnia 15 czerwca 2003 r. o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji nr 58/03 o pozwoleniu na budowę, RR-III-2/7111/52/2003. Decyzja ta została zaskarżona przez stronę pozbawioną prawa do udziału w postępowaniu, art. 145 §1 pkt 4 przewiduje bowiem, iż na wniosek strony, która bez własnej winy nie brała udziału w postępowaniu, postępowanie to winno być wszczęte w celu jego merytorycznego rozpatrzenia.

Przedstawione argumenty skłaniają mnie do poparcia złożonego wniosku z prośbą o jego rozpatrzenie.

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Marka Bryxa:

Z uwagi na napływające do mnie pytania członków spółdzielni mieszkaniowych, związane z interpretacją ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych - DzU z 2001 r. nr 4 poz. 27, z późniejszymi zmianami - proszę o dokonanie interpretacji następujących kwestii:

Czy w rozumieniu ustawy przy określaniu przedmiotu odrębnej własności lokalu w danej nieruchomości należy zaliczyć również powierzchnie loggii i balkonów jako powierzchnie pomieszczeń przynależnych do lokali? Balkon lub loggia stanowią integralną część danego lokalu, wejście do nich znajduje się w danym lokalu, użytkowane są tylko przez mieszkańców danego lokalu i z tego powodu nie można ich uznać za współwłasność w nieruchomości wspólnej. Za wybudowanie balkonów i loggii członkowie spółdzielni zapłacili tak samo, jak za budowę piwnic, które są kwalifikowane jako pomieszczenia przynależne do lokali.

W dniu 11 czerwca 2003 r. w czasie czterdziestego drugiego posiedzenia Senatu RP zadałem prezesowi Trybunału Konstytucyjnego pytanie dotyczące działań prawnych, takich jak złożenie wniosku w określonym dniu, w którym jeszcze nie obowiązuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Odpowiadając na to pytanie, pan prezes ustalił, że przepis do momentu, w którym nie utracił mocy wiążącej, wywołuje skutki prawne - patrz strony 13-16 sprawozdania stenograficznego z czterdziestego drugiego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniach 11 i 12 czerwca 2003 r. W tym więc kontekście działanie prawne, polegające na złożeniu wniosku o nabycie prawa odrębnej własności lokalu spółdzielczego, do którego członek spółdzielni ma spółdzielcze lokatorskie prawo, dokonane przed dniem 9 czerwca 2001 r., to jest przed opublikowaniem w "Dzienniku Ustaw" orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 maja 2001 r., rodzi skutki prawne dotyczące prawa roszczenia nabycia prawa odrębnej własności lokalu na warunkach określonych w ustawie w tym okresie, czyli przed utratą mocy przez art. 46 ust. 1.

Jak więc w tym kontekście należy interpretować zachowania tych zarządów spółdzielni, które zupełnie ignorują fakt, czy wniosek został złożony przed 9 czerwca 2001 r., czy też nie, i ignorują interpretację prezesa trybunału w sprawie skutków prawnych działań podjętych przed wejściem w życie orzeczenia trybunału?

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Sprawa dotyczy dwóch casusów podjęcia przez komornika czynności egzekucyjnych, pomimo złożenia przez osobę zainteresowaną zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a nawet wydania przez sąd wyroku skazującego wobec osoby, która dopuściła się sfałszowania dokumentów. Oba przypadki dotyczą tej samej osoby: Barbary G.

Przykład pierwszy. VII Wydział Gospodarczy Sądu Rejonowego w Gliwicach - sygnatura akt VII GC 62/0/ z dnia 12 lutego 2002 r. - wydał wyrok skazujący i zasądził kwotę 9 tysięcy 924 zł 14 gr wraz z odsetkami na rzecz Eco-Trade spółka z o.o. w Gliwicach. Na postanowienie sądu została złożona skarga. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie osoba, która dopuściła się podrobienia podpisów, została skazana - wyrok z dnia 23 kwietnia 2003 r. W oparciu o ten wyrok Barbara G. złożyła w Sądzie Rejonowym w Gliwicach skargę o wznowienie postępowania. W dniu 6 maja 2003 r. Sąd Rejonowy w Gliwicach wydał postanowienie o wstrzymaniu wykonania wyroku - sygnatura akt VII GC 494/93 w dniu 18 czerwca 2003 r. - po czym 3 lipca 2003 r. ten sam sąd uchylił to postanowienie. Na to postanowienie zostało złożone ponownie zażalenie w dniu 17 lipca 2003 r. Dotąd sąd zażalenia tego nie rozpatrzył, a komornik Rewiru II w Dzierżoniowie, nie czekając na rozstrzygnięcie sądu w Gliwicach, egzekwuje wyrok z 12 lutego 2002 r., wystawiając lokal, w którym mieszka Barbara G. wraz z niepełnoletnią córką, na licytację.

Przykład drugi. Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie wydał wyrok, skazując Barbarę G. na zapłacenie kwoty 4 tysięcy 987 zł 15 gr wraz z ustawowymi odsetkami. Wyrok ten zapadł mimo zgłoszenia przez Barbarę G. do prokuratora zawiadomienia o oszustwie i przywłaszczeniu mienia. Podobnie jak i w poprzedniej sprawie, komornik podjął czynności egzekucyjne.

W kontekście podanych przykładów proszę o podjęcie czynności kontrolnych wobec prawidłowości opisanych postępowań procesowych, prokuratorskich oraz komorniczo-egzekucyjnych.

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Zwracam się z prośbą o zbadanie zasadności postępowania w sprawie rozpatrzenia skargi na Sąd Rejonowy w Trzciance skierowanej do Sądu Okręgowego w Poznaniu, Wydział Wizytacyjny, w sprawie egzekucyjnej I Km 937/2001 na wniosek komornika przy Sądzie Rejonowym w Trzciance, oznaczonej sygnaturami I Co 401/02, I Co 390/02, I Co 68/03, a dotyczącej nieruchomości rolnej o powierzchni 50,18 ha w Żelichowie, gmina Krzyż Wielkopolski.

W wymienionych postępowaniach dopuszczono się naruszeń proceduralnych, czego konsekwencją jest to, iż nieruchomość gruntowa będąca przedmiotem egzekucji ma aktualnie dwóch właścicieli. Sytuacja ta prowadzi potencjalnie do konfliktu społecznego, gdyż sąd nie rozstrzygnął, kto włada nieruchomością. Ponadto Sąd Rejonowy w Trzciance nie jest w stanie sprecyzować, kto jest wierzycielem egzekwowanej nieruchomości.

W sentencji postanowienia z dnia 17 lipca 2003 r. widnieje jako wierzyciel Agencja Rynku Rolnego Oddział Terenowy w Poznaniu, sygnatura akt I Co 390/02, a w postanowieniu z dnia 5 czerwca 2003 r. w tej samej sprawie widnieje Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa Oddział Terenowy w Poznaniu, sygnatura akt I Co 390/02.

Z dostrzeżoną niesprawiedliwością procesową prezes Sądu Rejonowego w Trzciance usiłuje sobie poradzić w sposób "twórczy" poprzez wydanie nowego postanowienia, w którym oczywisty błąd procesowy, skutkujący umorzeniem postępowania, jest potraktowany jako sprostowanie zwykłej omyłki pisarskiej.

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:

W odpowiedzi na moje oświadczenie dotyczące zabezpieczenia praw własności ziemi pan wicepremier, minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz z upoważnienia Pana Premiera odpowiedział, iż kwestie te dostatecznie zabezpiecza ustawa z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego, DzU z 2003 r. nr 64, poz. 592. Ustawa ta weszła w życie z dniem 16 lipca 2003 r.

Pan minister wskazał w swojej odpowiedzi na art. 15 tej ustawy, regulujący z mocy prawa przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. Na mocy przepisów tej ustawy faktycznie z dniem 16 lipca prawo użytkowania wieczystego, które spełniało ustawowe warunki, zostało w sensie konstytutywnym przekształcone w prawo własności.

Jednak przepisy art. 1 znowelizowanej tą drogą ustawy z dnia 26 lipca 2001 r. o nabywaniu przez użytkowników wieczystych prawa własności nieruchomości - DzU z 2001 r. nr 113, poz. 1209, z późniejszymi zmianami - stanowią, iż w sensie deklaratywnym uwłaszczenie zostanie zrealizowane z dniem, w którym decyzja o nabyciu prawa własności nieruchomości wydana przez starostę, wójta, burmistrza lub prezydenta miasta stanie się ostateczna. Jednak na przeszkodzie wydawaniu takiej decyzji stoi brak wydanego rozporządzenia, do którego delegację określa art. 1 ust. 7 tej ustawy.

Pozwalam sobie w związku z tym zapytać.

Po pierwsze, co stało na przeszkodzie przygotowaniu takiego rozporządzenia w okresie trwającego trzy miesiące vacatio legis ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r.?

Po drugie, kiedy Pan Premier przewiduje wydanie takiego rozporządzenia przez upoważnionych ustawowo ministrów swojego rządu?

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Zarówno ustawa budżetowa na 2003 r., jak i inne przepisy prawne przewidują zwrot przez spółdzielnie mieszkaniowe znominalizowanych kwot umorzenia części kredytów lub dotacji uzyskanych przez spółdzielnie z finansów publicznych. Zwrotu tego spółdzielnie winny dokonać do budżetu państwa w kwocie znominalizowanej. Spółdzielnie mieszkaniowe faktycznie dokonują takich zwrotów. Jednak okazuje się, że niektóre spółdzielnie przy przekształceniu prawa spółdzielczego do lokalu w prawo odrębnej własności żądają od swoich członków zwrotu przypadającej na dany lokal nieznominalizowanej kwoty umorzonego kredytu lub dotacji uzyskanej z finansów publicznych.

Czy tego rodzaju zachowanie zarządów spółdzielni mieszkaniowych jest zgodne z istniejącym w Polsce systemem prawnym? Jak to jest możliwe, żeby członkowie spółdzielni byli zmuszani do wpłacania do spółdzielni nieznominalizowanych kwot dotacji lub umorzeń, podczas gdy spółdzielnie są zobowiązane do wpłacania do budżetu państwa znominalizowanych kwot umorzeń i dotacji?

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

W odpowiedzi na moje oświadczenie złożone wraz z senator Ireną Kurzępą w sprawie wyrażenia zgody na utworzenie w Zamościu instytutu zarządzania Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu otrzymałem odpowiedź, iż taka zgoda nie będzie możliwa, ponieważ, po pierwsze, jarosławska szkoła wypadła słabo w ocenie zespołu do spraw akredytacji i, po drugie, szkoła ta prowadziła w Zamościu nielegalne zajęcia dydaktyczne oraz rekrutację na studia.

Podobną odpowiedź na swoje pismo otrzymałem z MENiS. Trochę czasu zajęło mi porównanie otrzymanej odpowiedzi ze stanem faktycznym. Ustalone przez mnie fakty są następujące.

Po pierwsze, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Jarosławiu uzyskała pozytywną ocenę w zakresie akredytacji w przypadku wszystkich prowadzonych w niej kierunków studiów. Co więcej, uczelnia ta znajduje się w czołówce rankingu szkół wyższych w 2003 r.

Po drugie, według dostępnych mi danych, PWSZ w Jarosławiu nigdy nie prowadziła żadnych zajęć dydaktycznych w Zamościu - nigdy żaden rodzaj dydaktyki nie miał miejsca. Informację tę należy traktować jako sprawdzoną i wiarygodną z uwagi na to, iż moje biuro senatorskie mieści się na rynku głównym w Zamościu. Jeśli ktoś dysponuje innymi danymi na ten temat niż ja, to bardzo proszę o konkretne wskazanie, gdzie, kiedy i jakie zajęcia dydaktyczne PWSZ w Jarosławiu odbyły się w Zamościu. Rekrutację na studia każda uczelnia może zaś prowadzić w dowolnym miejscu w Polsce. Nie są mi znane, jako byłemu wieloletniemu dziekanowi Wydziału Nauk Społecznych KUL i profesorowi oraz senatorowi RP, przepisy zabraniające jakiejś uczelni prowadzenia rekrutacji na swoje studia w innej miejscowości niż ta, w której znajduje się jej siedziba.

W związku z przedstawionymi wyjaśnieniami jeszcze raz bardzo proszę o przyspieszenie procedury podjęcia decyzji w sprawie powołania w Zamościu instytutu zarządzania PWSZ z Jarosławia. Powołanie tej jednostki byłoby pierwszym krokiem w kierunku powstania w Zamościu samodzielnej państwowej wyższej szkoły zawodowej, która po jakimś czasie mogłaby doprowadzić do reaktywacji akademii zamojskiej.

Aktualnie w Zamościu nie ma żadnej państwowej szkoły wyższej, która kształciłaby młodzież na poziomie akademickim. Jako profesorowi i senatorowi zależy mi bardzo, żeby młodzież z biednej ściany wschodniej miała możliwość kształcenia się. Wskaźnik bezrobocia młodzieży w tym regionie jest bardzo wysoki. Mam nadzieję, że MENiS weźmie pod uwagę tę sytuację i wyda stosowaną decyzję.

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kulaka, skierowane do ministra zdrowia Leszka Sikorskiego:

Swoje oświadczenie składam w związku z wydanym rozporządzeniem ministra zdrowia nr 1089 z dnia 18 czerwca 2003 r. Treść wspomnianego rozporządzenia spotkała się z żywą i w mojej opinii uzasadnioną reakcją środowiska lekarzy stomatologów, specjalistów ortodontów.

Panie Ministrze!

Specyfika leczenia w tej wąskiej dziedzinie medycyny wymaga planowania, a następnie kontrolowania przebiegu terapii przez wiele miesięcy, a nawet przez kilka lat. Tylko wtedy gwarantuje stałe efekty leczenia. Dlatego zasadnicza zmiana kryteriów dostępu do bezpłatnych świadczeń w trakcie realizacji podpisanych umów kontraktowych z kasami chorych, przejętych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, i dodatkowo to, że nowe zasady zaczęły obowiązywać w terminie czternastu dni od daty wydania rozporządzenia, może wywołać wiele konfliktów i zadrażnień w kontaktach z pacjentami. Dotyczy to przede wszystkim obniżenia wieku pacjentów rozpoczynających leczenie i obniżenia granicy wieku uprawniającego do bezpłatnego dostępu do regulacji posiadanego już aparatu korygującego.

Wątpliwości budzi też zapis dotyczący kontroli przebiegu leczenia, czyli regulacji aparatów ortodontycznych. Rozporządzenie dopuszcza maksymalnie tylko dwanaście takich kontroli w ciągu roku. Prawdopodobnie na podstawie wyliczeń statystycznych taka liczba może być zasadna, ale w przypadku konkretnych pacjentów niekiedy należy dokonywać regulacji nawet kilkakrotnie w ciągu miesiąca. Proszę zatem rozważyć rezygnację z zapisu - poz. 8.9 - na rzecz ryczałtowej stawki za cały proces leczniczy. Takie rozwiązanie umożliwiłoby także kontynuację bezpłatnego leczenia pacjentów, którzy przekroczą sztywną granicę wieku, ale nadal będą mogli pozostać pod kontrolą wybranego lekarza. Utrzymanie zapisów wspomnianego rozporządzenia przerwie wiele prowadzonych procesów leczniczych, zmuszając rodziców pacjentów do korzystania ze świadczeń odpłatnych lub, co gorsze, zawieszenia leczenia. Może to pociągać za sobą koszty o wiele większe, gdy rodzice zmienią placówkę leczniczą, a ta zaproponuje wykonanie nowego aparatu korygującego wadę.

Wspomniane rozporządzenie z tak krótkim terminem wejścia w życie należy też skonfrontować z sytuacjami, gdy aparaty korygujące wykonano zgodnie z kontraktami w czerwcu, a już w lipcu lekarz nie będzie upoważniony do regulacji wykonanego przez siebie aparatu. Nie wnikając w argumenty uzasadniające wydanie rozporządzenia nr 1089, proszę raz jeszcze o uwzględnienie wyjątkowej specyfiki leczenia ortodontycznego.

Z poważaniem

Zbigniew Kulak

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kulaka, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Swoje oświadczenie składam poruszony lekturą dwóch artykułów: "Tani samochód z Berlina: turecki spryt i Polak z młotkiem" z pisma "Czas" ukazującego się w Rydze oraz "Rosyjskie władze zwiększyły nieoficjalne dochody polskich celników", który ukazał się w Moskwie.

Opisane w tych tekstach zjawiska korupcji i wymuszeń od obywateli Łotwy, ale zapewne także Litwy, Białorusi, Rosji czy Ukrainy powinny wymusić odpowiednie przeciwdziałania ze strony Policji i innych służb, aby powstrzymać falę kompromitujących nasz kraj opisów konkretnych sytuacji i zachowań naszych obywateli.

Jeżeli chcemy wzmacniać autorytet naszego kraju, oczekiwać szacunku ze strony sąsiadów, musimy radykalnie i z pełną determinacją podjąć działania na rzecz przerwania tego łańcucha nieskuteczności w funkcjonowaniu organów państwa.

Proszę, apeluję do pana ministra o koordynację wszelkich możliwych poczynań, aby artykuły o podobnym, niechętnym Polakom wydźwięku nie miały podstaw do ukazywania się w przyszłości.

Zbigniew Kulak

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Gerarda Czaję, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

W informacjach prasowych i w rozmowach z osobami zainteresowanymi często występuje temat dotyczący ochrony rynku krajowego przed zalewem towarów w większości niezgodnych z polskimi normami, podejrzanie tanich i słabych jakościowo.

W ostatnim czasie zwrócili się do mnie przedstawiciele Polskiego Związku Producentów Zamków i Okuć i przedstawili swoje stanowisko i postulat zrzeszonych firm dotyczący podjęcia działań ochronnych krajowego rynku w tej branży. Zrzeszeni producenci, opierając się na stałej analizie krajowego rynku w ciągu ostatnich lat, zgodni są między innymi co do przyczyn spadku krajowej produkcji. Jedną z najistotniejszych przyczyn jest niekontrolowany zalew rynku zamkami i okuciami pochodzącymi głównie z krajów Dalekiego Wschodu. Stan taki wyrządza poważną szkodę przemysłowi krajowemu wyrażającą się w spadku wielkości produkcji, wykorzystania mocy produkcyjnych, wzroście bezrobocia, a co za tym idzie, spadku dochodów budżetowych i wzroście obciążeń sfery społecznej.

Produkty krajowe w tej branży przez długie lata charakteryzowały się dobrymi parametrami jakościowymi i wysokim stopniem nowoczesności. Specyfika techniki produkcji stymulowała wiele innych branż kooperujących, takich jak hutnictwo, produkcja maszyn, przetwórstwo tworzyw sztucznych. W warunkach obecnego kryzysu gospodarczego elementem najbardziej niekorzystnym dla branży jest niekontrolowany zalew podejrzanie tanimi, słabymi jakościowo wyrobami importowanymi.

Wbrew potocznemu mniemaniu popyt krajowy nawet obecnie utrzymuje się na przyzwoitym poziomie, a wynika to ze specyfiki funkcjonalnej i technologicznej wyrobów. Mam pełną świadomość tego, iż doświadczenie z ostatnich kilkudziesięciu lat produkcji pozwala na sprecyzowanie zapotrzebowania rynku na wyroby nowe, zarówno na potrzeby inwestycyjne, jak i na wymianę. Tymczasem jednak w wyniku absolutnego braku ochrony rynek krajowy jest w coraz wyższym stopniu przejmowany przez produkcję obcą, dalekowschodnią.

Wielu importerów takich wyrobów wprowadza na rynek produkty w cenach ewidentnie dumpingowych, niezgodnych cechami wyrobów, opatrywanych fałszywymi opisami wprowadzającymi polskiego klienta w błąd. Powszechne jest także naruszanie praw patentowych, ochrony znaków towarowych i praw autorskich wynikających z ustawy o ochronie własności przemysłowej. Zjawiskiem nagminnym jest też naruszanie przepisów o języku polskim, znakach towarowych i zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Importowane wyroby oznaczane są często znakami towarowymi i nazwami krajowych firm, co sugeruje ich polskie pochodzenie i produkcję.

Przykładową ilustracją manipulacji cenowych jest między innymi wyrób, na który krajowe zapotrzebowanie idzie w miliony egzemplarzy rocznie: wkładka profilowa. Eksporterzy dalekowschodni oferują ją w normatywie wymiarowym europejskim w cenie 0,7 USD za sztukę, podczas gdy same koszty materiałowe takiego wyrobu wynoszą w Polsce około 1,2 USD za sztukę. Zważywszy na powszechny system cen giełd międzynarodowych, dumping jest oczywisty.

Z prawdziwym niepokojem obserwuję postępujące osłabienie krajowych producentów, narastające, systematyczne zmniejszanie zatrudnienia w całej branży, a także bankructwa firm. Przykłady: ELTO z Piotrkowa, spółdzielnia Przyszłość ze Świątnik, Metalplast z Piotrkowa, spółdzielnia Pokój z Tarnowa, zakład produkcyjny z Krosna, czy spółdzielnia Metal z Bytowa, gdzie nastąpiło poważne ograniczenie zatrudnienia i wielkości produkcji.

Pragnę zwrócić uwagę, że obniżenie tej produkcji rzutuje na sytuację w branżach pokrewnych, takich jak krajowe hutnictwo stali i metali kolorowych oraz walcownie.

Proszę więc o wszczęcie postępowania ochronnego, chroniącego przed nadmiernym przywozem na polski obszar celny tanich, szczególnie dalekowschodnich, zamknięć.

Pozwalam sobie zadeklarować Panu Ministrowi pełną współpracę i pomoc w postępowaniu.

Gerard Czaja

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sławomira Izdebskiego, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Szanowny Panie Ministrze!

Działając na podstawie art. 20 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (DzU nr 73, poz. 350 z późniejszymi zmianami), uprzejmie proszę o spowodowanie objęcia nadzorem prokuratorskim przez prokuratora apelacyjnego w Lublinie dochodzenia prowadzonego przez prokuratora rejonowego w Siedlcach w sprawie wykorzystania przez pana Ali Aligawam oraz jego adwokata Wojciecha Troszkiewicza człowieka upośledzonego umysłowo pana Tadeusza Mielniczuka i doprowadzenia go do niekorzystnego podpisania kłamliwego oświadczenia o rzekomym zaciągnięciu pożyczki na kwotę 12 tysięcy 497 zł, a w następstwie do utraty przez niego oraz jego najbliższą rodzinę - żonę i dwójkę dzieci - domu jednorodzinnego, który obecnie zamieszkują.

Pani Bogumiła Mielniczuk w dniu 26 maja 2003 r. skierowała do Prokuratury Rejonowej w Siedlcach zawiadomienie o przestępstwie, załączając zaświadczenia o stanie zdrowia Tadeusza Mielniczuka. Do chwili obecnej prokuratura rejonowa nie wszczęła dochodzenia w tej sprawie. Dom, w którym mieszka ta rodzina, został zaś w drodze licytacji sprzedany za kwotę znacznie niższą od jego wartości.

Pokrzywdzona Bogumiła Mielniczuk złożyła do Sądu Rejonowego w Siedlcach wniosek o zawieszenie egzekucji do czasu zakończenia dochodzenia przez prokuraturę rejonową w Siedlcach. Wniosek ten w dniu 15 lipca 2003 r. został oddalony (sygnatura akt Ico 632/03). Wyżej wymieniona, która o egzekucji dowiedziała się z ogłoszenia w prasie, wyjaśnia, że obecnie po rozmowie z chorym psychicznie mężem ma uzasadnione podstawy sądzić, że jej zażalenie na postanowienie sądu rejonowego będzie rozpatrzone odmownie, zaś prokuratura rejonowa celowo zwleka z wszczęciem dochodzenia, ponieważ pan W. Troszkiewicz, były sędzia Sądu Okręgowego w Siedlcach, skutecznie wpływa na orzeczenia sądu oraz prokuratury.

Ze wskazanych powodów proszę jak na wstępie.

Załączniki: zawiadomienie do prokuratury rejonowej z dnia 26 maja 2003 r., opinia psychologiczna z dnia 25 października 1999 r., zaświadczenie o stanie zdrowia z dnia 15 października 1999 r., zaświadczenie lekarskie z dnia 22 lipca 2003 r.

Z poważaniem

Senator RP
Sławomir Izdebski


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzednia część dokumentu, następna część dokumentu