Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzednia część dokumentu, następny fragment


* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych Jolanty Banach:

Zwracam się do Pani Minister, mając na uwadze troskę o los osób niepełnosprawnych w naszym kraju, a także uwzględniając wyniki kontroli organizacji i finansowania turnusów rehabilitacyjnych przy udziale środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, dokonanej przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Z kontroli tej wynika bowiem, że turnusy rehabilitacyjne, będące jedną z podstawowych form rehabilitacji osób niepełnosprawnych, niejednokrotnie są organizowane z pominięciem lub bardzo znikomym udziałem form takiej rehabilitacji. Stan ten upodabnia udział w turnusie rehabilitacji specjalistycznej do uczestnictwa w zwykłych, dostępnych powszechnie dla ludzi zdrowych, formach wypoczynku. Powodem takiego stanu rzeczy jest zapewne wiele czynników.

Pragnę zapytać Panią Minister, jakimi środkami nadzoru nad prawidłowością wydatkowania środków PFRON dysponuje resort oraz w jaki sposób ów nadzór jest realizowany, tak by środki były efektywnie i celowo wykorzystywane?

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Krystynę Doktorowicz, skierowane do ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego:

Zwracam się do Pana Ministra z apelem o pomoc finansową z budżetu państwa niezbędną do dokończenia inwestycji, mającej na celu zachowanie oraz udostępnienie dla ruchu turystycznego zabytkowego skansenu górniczego "Guido" w Zabrzu.

Kopalnia "Guido" powstała w 1855 r. Regularne wydobywanie węgla kamiennego rozpoczęto w latach siedemdziesiątych XIX wieku i całkowicie zakończono w 1995 r. Skansen górniczy tworzą historyczne podziemia kopalniane na poziomie 170 m i 320 m oraz zespół architektoniczny zabudowy powierzchniowej wraz z zachowanym wyposażeniem technicznym. Cały kompleks podlega ochronie konserwatorskiej i wpisany jest do rejestru zabytków województwa śląskiego pod nr 1342/87.

Unikatowe walory zabytkowe dawnej kopalni "Guido" sprawiają, że stanowi ona obiekt o wielkiej wartości dla historii górnictwa węglowego nie tylko w skali kraju. Kopalnia posiada także dużą wartość jako rezerwat przyrody nieożywionej, w którym podziwiać można warstwową budowę geologiczną z różnorodnymi objawami tektoniki.

Skansen usytuowany jest w obrębie Doświadczalnej Kopalni Węgla Kamiennego M-300, będącej w likwidacji, stanowiącej własność Gliwickiej Spółki Węglowej SA. Dotychczas przeprowadzono niezbędne prace w podziemnej części skansenu. Zaangażowano na ten cel środki finansowe w wysokości około 14 milionów 500 tysięcy zł. Wykonawcą robót był właściciel obiektu - Gliwicka Spółka Węglowa SA. Dalsze prace zostały jednak wstrzymane z uwagi na brak środków finansowych oraz nieuregulowane stosunki własnościowe. Ta ostatnia przeszkoda została niedawno usunięta.

Zainicjowane zostały również działania zmierzające do utworzenia przez miasto Zabrze i województwo śląskie wspólnej instytucji kultury pod nazwą Skansen Górnictwa Podziemnego "Guido" w Zabrzu, która prowadziłaby działalność turystyczną w obiekcie po zakończeniu niezbędnych prac. W tej intencji podjęte zostały w 2002 r. uchwały Rady Miejskiej Zabrza oraz sejmiku województwa śląskiego.

W celu całkowitego zakończenia inwestycji udostępnienia obiektu do zwiedzania potrzebna jest kwota 2 milionów zł. Mieszczą się w tym koszty wybudowania nadszybia i dokończenia prac technicznych na powierzchni kopalni.

Po zakończeniu realizacji prac adaptacyjnych prowadzonych w celu udostępnienia zabytku dla ruchu turystycznego oraz utworzeniu instytucji kultury pod nazwą Skansen Górnictwa Podziemnego "Guido" w Zabrzu obiekt stanie się jedną z głównych atrakcji turystycznych województwa śląskiego. W instytucji powstaną również nowe miejsca pracy. Zatrudnienie znajdzie około trzydziestu osób, głównie pracowników restrukturyzowanych kopalń.

Mając na uwadze rangę obiektu i jego znaczenie dla narodowego dziedzictwa kulturowego, działając w trosce o jego zachowanie i należyte udostępnienie społeczeństwu, proszę pana o niezbędną pomoc finansową z budżetu państwa na ten cel.

Łączę wyrazy szacunku

Krystyna Doktorowicz

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Gerarda Czaję, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki:

W informacjach prasowych i w rozmowach z osobami zainteresowanymi często występuje temat dotyczący ochrony rynku krajowego przed zalewem towarów w większości niezgodnych z polskimi normami, podejrzanie tanich i słabych jakościowo. W ostatnim czasie zwrócili się do mnie przedstawiciele Polskiego Związku Producentów Zamków i Okuć i przedstawili swoje stanowisko w tej sprawie oraz postulat zrzeszonych firm o podjęcie działań ochronnych krajowego rynku w tej branży.

Zrzeszeni producenci, opierając się na stałej analizie krajowego rynku w ciągu ostatnich lat, zgodni są między innymi co do przyczyn spadku krajowej produkcji. Jedną z najistotniejszych przyczyn jest niekontrolowany zalew rynku zamkami i okuciami pochodzącymi głównie z krajów Dalekiego Wschodu. Stan taki wyrządza poważną szkodę przemysłowi krajowemu, wyrażającą się w spadku wielkości produkcji, wykorzystania mocy produkcyjnych, wzroście bezrobocia, a co za tym idzie spadku dochodów budżetowych i wzroście obciążeń sfery społecznej.

Produkty krajowe w tej branży przez długie lata charakteryzowały się dobrymi parametrami jakościowymi i nowoczesnością. Specyfika techniki produkcji stymulowała wiele innych branż kooperujących, między innymi hutnictwo, produkcję maszyn i przetwórstwo tworzyw sztucznych. W warunkach obecnego kryzysu gospodarczego elementem najbardziej niekorzystnym dla branży jest niekontrolowany zalew podejrzanie tanimi, słabymi jakościowo wyrobami importowanymi.

Wbrew potocznemu mniemaniu popyt krajowy nawet obecnie utrzymuje się na przyzwoitym poziomie, a wynika to ze specyfiki funkcjonalnej i technologicznej wyrobów. Mam pełną świadomość, że doświadczenie w produkcji w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat pozwala na sprecyzowanie zapotrzebowania rynku na wyroby nowe zarówno na potrzeby inwestycyjne, jak i na wymianę. Tymczasem w wyniku absolutnego braku ochrony rynek krajowy jest w coraz większym stopniu przejmowany przez produkcję obcą - dalekowschodnią.

Wielu importerów takich wyrobów wprowadza na rynek produkty w cenach ewidentnie dumpingowych, niezgodnych z cechami wyrobów, opatrywanych fałszywymi opisami wprowadzającymi polskiego klienta w błąd. Powszechne jest także naruszanie praw patentowych, ochrony znaków towarowych i praw autorskich wynikających z ustawy o ochronie własności przemysłowej. Zjawiskiem nagminnym jest też naruszanie przepisów o języku polskim, znakach towarowych i zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Importowane wyroby oznaczane są często znakami towarowymi i nazwami krajowych firm, co sugeruje ich polskie pochodzenie i produkcję.

Przykładową ilustracją manipulacji cenowych jest między innymi wyrób, na który zapotrzebowanie krajowe sięga milionów egzemplarzy rocznie - wkładka profilowa. Eksporterzy dalekowschodni oferują ją w normatywie wymiarowym europejskim w cenie 0,7 USD za sztukę, podczas gdy same koszty materiałowe takiego wyrobu wynoszą w Polsce około 1,2 USD za sztukę. Zważywszy na powszechny system cen giełd międzynarodowych, dumping jest oczywisty.

Znane są przykłady i metody ochrony rynku krajowego przez inne, nawet sąsiednie państwa. Czesi bezwzględnie wymagają dokumentu dopuszczenia do obrotu handlowego, wystawianego przez ich rodzime jednostki wyspecjalizowane. Skandynawowie rozbudowali system preferencji dla wyrobu krajowego, poczynając od przepisów projektowo-budowlanych, przez preferencje w polityce kredytowej banków, systemy ubezpieczeń mienia, aż po praktyczne ograniczenia serwisowe. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Zamków i Okuć ARGE stymuluje tworzenie odpowiednich przepisów o fałszerstwie, piractwie, limitach importowych, wymaganiach wobec wyrobów itp. W wielu krajach, będących co prawda sygnatariuszami traktatów o handlu międzynarodowym, wprowadza się i respektuje ograniczenia dotyczące wyrobów, na przykład co do ich cech, wymiarów, materiałów czy atestów.

Tymczasem polski rynek faktycznie stoi otworem dla nieograniczonego importu w tej branży. Stan taki dodatkowo osłabia pozycję krajowych producentów i pogarsza szansę nadrabiania opóźnień rozwoju technologicznego w stosunku do państw Unii Europejskiej.

Z prawdziwym niepokojem obserwuję postępujące osłabienie krajowych producentów, systematyczne zmniejszanie się zatrudnienia w całej branży, a także bankructwa firm. Przykłady: ELTO z Piotrkowa, spółdzielnia Przyszłość ze Świątnik, Metalplast z Piotrkowa, spółdzielnia Pokój z Tarnowa, zakład produkcyjny w Krośnie czy spółdzielnia Metal z Bytowa, gdzie nastąpiło poważne ograniczenie zatrudnienia i wielkości produkcji.

Pragnę zwrócić uwagę, że obniżenie tej produkcji wpływa na sytuację w branżach pokrewnych, takich jak krajowe hutnictwo stali i metali kolorowych oraz walcowni.

Proszę więc o wszczęcie postępowania ochronnego przed nadmiernym przywozem tanich wyrobów z branży zamków i okuć, szczególnie dalekowschodnich, na polski obszar celny. Pozwalam sobie zadeklarować Panu Ministrowi pełną współpracę i pomoc w postępowaniu.

Gerard Czaja

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Kazimierza Pawełka, skierowane do ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Od wielu lat zawodowi podoficerowie i chorążowie Wojska Polskiego, dążąc do podnoszenia swoich kwalifikacji teoretycznych i praktycznych, ubiegali się o klasę specjalisty wojskowego. Zdobycie klasy specjalisty wojskowego III, II, I stopnia oraz mistrzowskiej było możliwe po zdaniu egzaminu przed komisją kwalifikacyjną. Osiągniętą klasę specjalisty wojskowego trzeba było co jakiś czas potwierdzać na kolejnym egzaminie, podobnie jak w przypadku chęci zdobycia wyższej klasy. W przypadku zmiany charakteru pracy zawodowy podoficer lub chorąży obowiązany był do zdobywania klasy specjalisty wojskowego w nowej dziedzinie. Za zdobycie klasy, z wyjątkiem trzeciej, żołnierz zawodowy otrzymywał specjalny dodatek pieniężny.

Szanowny Panie Ministrze! Od pewnego czasu pojawiają się sygnały, że ta szlachetna rywalizacja, mająca na celu podnoszenie kwalifikacji zawodowych, czego udokumentowaniem było zdobywanie klasy specjalisty wojskowego, została zahamowana, a w niektórych rodzajach wojsk wręcz zanika. Nie prowadzi się egzaminów dotyczących podwyższania klasy oraz w nowych specjalnościach - w przypadkach zmiany charakteru pracy zawodowego żołnierza. Zaprzestano też płacenia dodatków pieniężnych za niektóre klasy.

W związku z powyższym pragnę Pana Ministra zapytać, czy opisana powyżej sytuacja ma charakter przejściowy, czy też ten rodzaj podnoszenia i potwierdzania kwalifikacji zawodowej będzie likwidowany.

Z poważaniem

Kazimierz Pawełek

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Aleksandrę Koszadę, skierowane do ministra zdrowia Leszka Sikorskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Wprowadzona w 1999 r. zmiana zasad odbywania specjalizacji lekarskich ograniczyła możliwości specjalizowania się w ramach etatów rezydenckich, które finansowane są z budżetu państwa.

Utrudniono również możliwość wyboru i odbywania specjalizacji, poprzez drastyczne limity dla województw, tym lekarzom, którzy zatrudnieni są na etatach w zakładach opieki zdrowotnej i mają warunki, aby szkolić się w wybranych przez siebie specjalizacjach.

Wielokrotnie w tej sprawie występował rzecznik praw obywatelskich, który wskazywał, że obowiązujący system specjalizacji lekarzy jest zły, nie spełnia oczekiwań środowiska lekarskiego, a także narusza normy ustawowe i konstytucyjne.

Czy w związku z tym przewidywane są zmiany, które wyeliminują zaistniałe nieprawidłowości?

Z poważaniem

Aleksandra Koszada

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sławomira Izdebskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Działając na podstawie art. 20 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (DzU nr 73 poz. 350, z późniejszymi zmianami), uprzejmie proszę o wyjaśnienie przyczyn upadłości spółki Daewoo FSO "Zena" w Wyszkowie, a także o wyjaśnienie przyczyn niewypłacenia około dwustu sześćdziesięciu byłym pracownikom od 2001 r. należnych im odpraw pieniężnych.

Z wyrazami szacunku

senator RP
Sławomir Izdebski

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Genowefę Grabowską, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Ministrze!

Z obserwacji działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a także z licznych skarg obywateli zgłaszających się do mojego biura senatorskiego wynika, że instytucja ta nie wywiązuje się lub nienależycie wywiązuje się z obowiązku przekazywania składek osób ubezpieczonych do otwartych funduszy emerytalnych. Zjawisko to ma niestety niemal powszechny charakter, a zaległości ZUS z tego tytułu (wraz z odsetkami) obciążają budżet państwa. Ponieważ składki przekazywane przez ZUS w sygnalizowanej sprawie stanowią aktywa, które powinny być dalej pomnażane przez otwarte fundusze emerytalne, ich brak może spowodować w dłuższej perspektywie problemy z wypłacaniem przez te fundusze stosownych świadczeń. Pragnę także zaznaczyć, że liczba zgłoszeń o nieprawidłowościach w tym zakresie wcale nie maleje, a wręcz przeciwnie - coraz częściej przyjmuję rozżalonych wyborców domagających się interwencji w tej sprawie.

W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o ustalenie przyczyn, a następnie jak najszybsze wyeliminowanie nieprawidłowości w działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, tak, aby koszty stałe, jakie w związku z tym ponosi co roku budżet państwa, nie ulegały zwiększeniu. Naprawa obecnej sytuacji doprowadzi nie tylko do poprawy funkcjonowania polskiego systemu ubezpieczeń społecznych, ale wpłynie także na uwiarygodnienie wprowadzanych przez nas reform.

Z poważaniem

Genowefa Grabowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Genowefę Grabowską, skierowane do minister do spraw europejskich Danuty Hübner:

Szanowna Pani Minister!

Powołane na początku 2003 r. gminne ośrodki informacji europejskiej stanowiły jeden z podstawowych filarów informowania o Unii Europejskiej oraz propagowania w terenie idei przystąpienia Polski do tej organizacji. Zatrudnieni w tych ośrodkach pracownicy byli wybierani z grona osób, które wykazały się nie tylko ponadprzeciętną wiedzą na temat Unii Europejskiej, ale także znajomością praktycznych sposobów korzystania z dobrodziejstw, jakie daje członkostwo w strukturach europejskich. Nie ulega wątpliwości, że gminne ośrodki informacji europejskiej były często jedynym, bliskim źródłem rzetelnej informacji zarówno dla zwykłych mieszkańców, jak i dla przedsiębiorców zainteresowanych na przykład pozyskaniem środków pomocowych z funduszy przedakcesyjnych.

Uwzględniając powyższe, zwracam się do Pani Minister z retorycznym pytaniem: czy, uwzględniając bliskie wejście Polski do UE, decyzja o likwidacji gminnych ośrodków informacji europejskiej nie jest przedwczesna? Czy taka decyzja nie wpłynie, i to w znaczący sposób, na pogorszenie sytuacji Polski zarówno w wymiarze społecznym (oddalamy od obywatela źródło europejskiej informacji, do którego był już przyzwyczajony, oraz rezygnujemy z zatrudnienia młodych ludzi, którzy w przygotowanie się do często pierwszej pracy w takim ośrodku włożyli wiele energii i inwencji), jak i gospodarczym w stosunku do dobrze zorientowanych społeczeństw państw członkowskich Unii Europejskiej?

Będąc przekonana, iż Pani Minister podziela powszechny już niepokój związany z możliwością pozbawienia znacznej części polskiego społeczeństwa dalszego dostępu do informacji europejskiej, proszę o interwencję w tej sprawie.

Z poważaniem

Genowefa Grabowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Genowefę Grabowską, skierowane do ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego oraz do kierownika Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jana Turskiego:

Szanowni Panowie Ministrowie!

W polskiej historii i kulturze szczególne miejsce zajmuje pamięć o ludziach, którzy oddali własne życie na naszą wolność. Przelana w czasie wojen krew, tragedia wielu rozdzielonych przez wojnę rodzin, okupacja, a także religia, uczą nas szacunku dla tych, którzy poświęcili się dla naszego dobra. Dlatego z niepokojem przyjmuję liczne skargi środowisk wojskowych oraz ludzi i organizacji związanych z ochroną Miejsc Pamięci, dotyczące warunków, w jakich znajdują się groby polskich żołnierzy za granicą.

Zgodnie z ratyfikowaną przez Polskę konwencją genewską z dnia 12 sierpnia 1949 r., istnieje obowiązek gromadzenia mogił wojskowych według narodowości. Każda mogiła powinna być opisana w sposób pozwalający ustalić imię i nazwisko pochowanego, stopień wojskowy, datę urodzenia i zgonu, a także jednostkę wojskową, z której pochodził zmarły. Tymczasem liczne mogiły polskich żołnierzy na terenie Niemiec nie mają takich oznaczeń. Na cmentarzach ich groby są rozrzucone, nie tworzą miejsca godnego do zadumy, co nie oddaje tym samym należnego tym żołnierzom szacunku. Problem ten ma wymiar nie tylko narodowy, ale także czysto ludzki. Rodziny pochowanych tam żołnierzy nie mogą bowiem odnaleźć miejsca pochówku swoich najbliższych.

Mając na względzie fakt, że o narodzie świadczy również jego pamięć o zmarłych, zwracam się do Panów Ministrów z uprzejmą prośbą o zbadanie warunków, w jakich znajdują się mogiły polskich żołnierzy pochowanych w byłej RFN, i o podjęcie działań mających na celu zapewnienie Im godnego ostatniego miejsca spoczynku.

Z poważaniem

Genowefa Grabowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Genowefę Grabowską, skierowane do minister do spraw europejskich Danuty Hübner:

Szanowna Pani Minister!

Podpisanie 16 kwietnia bieżącego roku traktatu akcesyjnego dało Polsce możliwość wysłania naszych reprezentantów do wszystkich - głównych i doradczych - organów Unii Europejskiej. Zarówno zasady ich wyboru - doboru, mianowania - jak i ich działalność będą szczególnie bacznie obserwowane i komentowane, i to nie tylko w Polsce, ale także na forum Unii Europejskiej. Szczególnym niepokojem musi w tym kontekście napawać daleki od reprezentatywności dobór dwudziestu jeden polskich przedstawicieli, którzy zasiądą w Komitecie Regionów UE, organie powołanym między innymi do dbałości o równomierny rozwój i współpracę regionalną.

Uzasadnieniem dla przeprowadzonej nie tak dawno reformy administracyjnej kraju była konieczność zmniejszenia liczby województw (regionów), między innymi po to właśnie, aby je przygotować i dostosować do efektywnej współpracy regionalnej w ramach UE. Z ogromnym niedowierzaniem przyjęłam więc wiadomość, że wbrew logice nie wszystkie województwa (regiony) są reprezentowane przez swych marszałków w delegacji do Komitetu Regionów.

Czy zatem można uznać za właściwą i zapewniającą należytą ochronę interesów regionalnych reprezentację, która nie odzwierciedla w pełni aktualnego podziału administracyjnego naszego kraju?

W związku z powyższym zwracam się do Pani Minister o podjęcie wszelkich niezbędnych kroków, które pozwolą naprawić tę chorą sytuację.

Z poważaniem

Genowefa Grabowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

W dniu 21 września 1999 r. pan Eugeniusz J. uległ wypadkowi przy pracy. Okoliczność tę potwierdziły dwa wyroki sądowe: Sądu Rejonowego w Chełmie (sygnatura akt IVP 588/99) oraz Sądu Okręgowego w Lublinie (sygnatura akt VII PA 423/00).

W toku postępowania sądowego  trzech biegłych lekarzy sądowych potwierdziło długotrwały uszczerbek na zdrowiu, wynoszący 40%. Eugeniusz J. w tej sytuacji złożył do ZUS - Oddział w Chełmie wniosek o przyznanie renty wypadkowej. ZUS przyznał rentę wypadkową od dnia 1 lipca 2001 r. do 31 marca 2003 r.

Od 1 kwietnia 2003 r. ZUS - Oddział w Chełmie pozbawił Eugeniusza J. prawa do renty z tytułu wypadku przy pracy z przyczyn zupełnie niezrozumiałych.

W tym kontekście chciałbym postawić pytanie: na jakiej podstawie ZUS - Oddział w Chełmie ignoruje prawomocne wyroki sądowe, naraża Skarb Państwa na długie i przewlekłe postępowanie sądowe, w sytuacji prawomocnych wyroków, i stawia się ponad obowiązującym w RP porządkiem prawnym?

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej oraz do ministra zdrowia Leszka Sikorskiego:

Analiza ustawy z dnia 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia (DzU nr 45 poz. 391 ze zmianami) wskazuje, że obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu podlegają między innymi "uczniowie oraz słuchacze zakładów kształcenia nauczycieli w rozumieniu przepisów o systemie oświaty, niepodlegający obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego z innego tytułu", a także dzieci niepodlegające obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego z innego tytułu - art. 9 ust. 1 pkt 16 przywołanej ustawy.

Ustawa stanowi ponadto, że obowiązek ubezpieczenia osób, o których mowa wyżej, powstaje z dniem przyjęcia do szkoły, a wygasa z dniem jej ukończenia - art. 16 pkt 1 - a składki na ubezpieczenia zdrowotne uczniów niepodlegających ubezpieczeniu z innego tytułu opłaca szkoła - art. 28 ust. 1 pkt 4.

Zasada ta, powtórzona z ustawy poprzednio obowiązującej, powoduje, że szkoły muszą angażować znaczne środki na ubezpieczenia uczniów.

W wyniku przeprowadzonej kwerendy ustalono, że 35% elbląskich uczniów jest nieobjętych systemem NFZ.

Uczniowie poza NFZ

Podstawa składki

Składka

Miesięczne ubezpieczenie

Koszty miesięczne

Koszty roczne

7091

418,00 zł

7,75%

32 zł 40 gr

229 tysięcy 712 zł 95 gr

2 miliony 756 tysięcy 555 zł 34 gr

Wprawdzie jednostki samorządu terytorialnego mają otrzymać środki z budżetu państwa jako dotacje celowe na zadania z zakresu administracji rządowej, jednak w trybie refundacji, co oznacza, że wcześniej szkoły muszą angażować środki własne.

Takie regulacje zawarte w ustawie nie tylko uszczuplają możliwości finansowe szkół, ale też powodują konieczność comiesięcznego wykonywania kwerend i uaktualniania bazy danych osobowych przez nieliczny personel administracyjny.

Aktualizacja bazy danych w tym zakresie będzie procesem permanentnym ze względu na zmianę sytuacji osób, które na obecnie niestabilnym rynku pracy często tę pracę tracą lub zatrudniają się ponownie. Każdy tego typu przypadek musi być udokumentowany i będzie poddany szczegółowej kontroli ZUS jako podstawa do refundacji.

Wydaje się słuszne, by wprowadzić zasadę refundacji kosztów ubezpieczenia tych dzieci na szczeblu centralnym poprzez przekazanie środków Narodowemu Funduszowi Zdrowia w wielkości odpowiadającej średniej liczbie nieubezpieczonych dzieci z ostatnich kilku lat. Tego typu dane po pięciu latach funkcjonowania kas chorych zapewne istnieją. Spowoduje to uproszczenie całego systemu i nie będzie obciążało szkół zbędną i kosztowną biurokracją.

Władysław Mańkut
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Ochotnicza Straż Pożarna w Jędrychowie czyni starania u komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie o włączenie w dniu 19 lipca 2003 r. swojej jednostki do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.

Jednostka ta funkcjonuje już pięćdziesiąt siedem lat i przez wszystkie te lata znakomicie wypełniała swoje zadania. Jest także miejscowym centrum życia kulturalno-społecznego sołectwa Jędrychowo. Druhowie zawsze wykazują ogromne zaangażowanie. Nasiliło się ono bardzo intensywnie z chwilą zarysowania się bliskiej perspektywy włączenia jednostki do KSRG. Jednostka w roku 2002 otrzymała drugi samochód GBA, co stanowiło podstawę do włączenia do KSRG.

Miejscowość Jędrychowo położona jest przy drodze krajowej nr 16, na której natężenie ruchu drogowego jest bardzo duże, zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców i użytkowników. Mieszkańcy tej miejscowości popierają starania o włączenie jednostki do KSRG, tak aby mogła ona nieść pomoc nie tylko pożarniczą, ale i medyczno-techniczną.

W lipcu 2002 r. jednostka pozyskała bardzo licznych sponsorów do rozbudowy strażnicy - dobudowy drugiego boksu i całego zaplecza sanitarno-socjalnego. Druhowie żarliwie pracują, aby jak najszybciej oddać zmodernizowaną strażnicę do użytku. Nastąpi to właśnie 19 lipca 2003 r. Stąd serdeczna prośba o uwzględnienie tej daty jako chwili włączenia jednostki do wspomnianego systemu.

Władysław Mańkut
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Witolda Gładkowskiego, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki oraz do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Kierując się licznie napływającymi do mnie od organizacji pracodawców i podmiotów prowadzących działalność gospodarczą na terenie województwa zachodniopomorskiego prośbami o wsparcie ich inicjatyw mających na celu zachowanie obecnego systemu ulg podatkowych w podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu wyszkolenia młodocianych pracowników zatrudnionych w celu przygotowania zawodowego, przyłączam się do wymienionych działań i zwracam się do Pana o uwzględnienie rzeczonych ulg podczas ewentualnych prac nad zmianą przepisów podatkowych lub dotyczących finansów publicznych.

Poruszony przeze mnie problem jest szczególnie istotny na terenach zagrożonych bezrobociem strukturalnym, a do takich zalicza się między innymi wiele gmin województwa zachodniopomorskiego. Szkolenie uczniów, młodocianych pracowników odbywa się nie w szkołach, lecz metodą kursową przez podmioty gospodarcze w sytuacjach, gdy rodziców częstokroć nie stać na kształcenie dzieci w szkołach. Ta forma kształcenia wypełnia więc istotną społecznie lukę edukacyjną. Likwidacja rzeczonych ulg może więc spowodować, że podmioty zatrudniające takich uczniów w celu przygotowania zawodowego, pozbawione z tego tytułu stosownych rekompensat finansowych, zrezygnują z zatrudniania młodocianych. Ujemne konsekwencje tego stanu rzeczy wydają się oczywiste.

Rozwiązania systemowe dotyczące ulg i zwolnień w podatku dochodowym z tytułu wyszkolenia ucznia funkcjonują w polskim prawie finansowym od wielu lat i należy szczególnie mocno podkreślić, że sprawdziły się zarówno ze społecznego, jak i z edukacyjnego i gospodarczego punktów widzenia. W świetle tego likwidowanie instytucji prawnych przynoszących pożytek w każdym wymiarze stanowiłoby w mojej ocenie trudny do naprawienia błąd. Trudna sytuacja finansowa naszego państwa jest zrozumiała dla każdego i konieczne jest czynienie stosownych oszczędności budżetowych. Oszczędności te jednak, moim zdaniem, nie powinny powodować przysłowiowego wylania dziecka z kąpielą. Może się bowiem zdarzyć, że likwidacja ulgi spowoduje wymierne oszczędności w wydatkach budżetowych, z drugiej zaś strony zwiększą się koszty funkcjonowania firm, a tym samym zmniejszą dochody budżetu z tytułu podatków.

Biorąc to wszystko pod uwagę, ufam, że przedstawione w niniejszym piśmie argumenty znajdą uznanie Pana Ministra i przekonają Pana do popierania w pracach legislacyjnych dotychczasowych rozwiązań prawnych dotyczących ulg dla podmiotów zatrudniających młodocianych uczniów w celu przygotowania zawodowego.

Z szacunkiem i poważaniem

Witold Gładkowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Witolda Gładkowskiego, skierowane do ministra zdrowia Leszka Sikorskiego:

Stosownie do mojego oświadczenia złożonego na ręce marszałka Senatu na trzydziestym szóstym posiedzeniu Senatu oraz w nawiązaniu do udzielonej mi odpowiedzi ministra zdrowia uprzejmie proszę o informację w przedmiotowej sprawie. Mój niepokój budzi oczekiwanie na wprowadzenie zmian do wspomnianego wówczas rozporządzenia, co dotyczy §9, jak również innych przepisów zaproponowanych we wspomnianej interpelacji.

Szanowny Panie Ministrze! Proszę o informację, na jakim etapie realizacji są prace związane z nowelizacją rozporządzenia, a w szczególności, czy zostały uwzględnione nasze uwagi i zmienione terminy okresów przejściowych.

Pragnę poinformować, że w powyższej sprawie do Ministerstwa Zdrowia wpłynęły pisma projektanta i wykonawcy urządzeń WPSN 2500. Samorząd powiatu szczecineckiego jako inwestor otrzymał od głównego inspektora sanitarnego odpowiedź z informacją, że podjęto decyzję o przystąpieniu do nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 23 grudnia 2002 r.

Kolejną informacją budzącą nadzieję na zmianę obowiązujących przepisów jest wystąpienie Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego do ministra zdrowia, które zawiera uwagi podobne do naszych.

Przesuwając termin wykonania inwestycji stosownie do zaproponowanego projektu, władze powiatu szczecineckiego liczyły na szybką zmianę wspomnianego rozporządzenia, szczególnie na zmianę terminów okresów przejściowych, wierząc, że przedsięwzięcie to, wybrane przy udziale ekspertów i jednostek decydujących o finansowaniu urządzeń proekologicznych, będzie sfinansowane do końca 2003 r.

Przedłużające się uzgodnienia międzyresortowe dotyczące zmiany tego rozporządzenia mogą spowodować, że inwestycja ta nie zostanie wykonana do końca tego roku, co w konsekwencji będzie związane z utratą środków finansowych w formie dotacji w wysokości 500 tysięcy zł.

Panie Ministrze, do tego nie można dopuścić. Serdecznie proszę zatem o podjęcie działań, które spowodują zmianę rozporządzenia zgodnie z wcześniejszym stanowiskiem ministra zdrowia.

Z poważaniem

Witold Gładkowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Włodzimierza Łęckiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:

Wielce Szanowny Panie Premierze!

Pozwalam sobie na skierowanie tego pisma do Pana Premiera, ponieważ problem, który przedstawiam, ma bardzo duże znaczenie nie tylko dla opisanej sprawy zakładów, ale w znaczący sposób wpływa na sytuację społeczną miasta Wrześni, jak i całej tej części Wielkopolski. Sprawa dotyczy wielce prawdopodobnej upadłości spółki Tonsil po ostatniej decyzji Ministerstwa Skarbu Państwa - pismo nr MSP/DRiPP 2650/03 z dnia 25 czerwca 2003 r. - odmawiającej pomocy publicznej w formie pożyczki. Spowoduje to upadłość spółki.

W wielu przypadkach poprzez proces upadłości można podmiot gospodarczy restrukturyzować, ale sytuacja prawna spółki Tonsil oraz utworzone zabezpieczenia prawne na rzecz budynków głównych wierzycieli wykluczają pozytywny efekt takich działań. W aktualnej, skomplikowanej sytuacji prawno-finansowej spółki, może nastąpić fizyczna likwidacja firmy i utrata pracy przez siedemset pięćdziesiąt osób. Oznacza to zamknięcie największego zakładu we Wrześni i znaczące zwiększenie bezrobocia w tym rejonie, gdzie stopa bezrobocia wynosi obecnie ponad 30%.

Mając na uwadze to, a także fakt, że Tonsil jest firmą o znaczącej na rynku krajowym i zagranicznym marce, proszę Pana Premiera o spowodowanie ponownego rozpatrzenia prośby spółki Tonsil SA o udzielenie pomocy publicznej z funduszu restrukturyzacji przedsiębiorstw w przekonaniu, że Skarb Państwa wygospodaruje dla tego podmiotu niezbędne środki. Głównym determinantem skuteczności tych działań jest czas.

Spółka Tonsil SA działa od 1990 r. i jest znanym producentem sprzętu elektroakustycznego w Polsce. Jest jednym z pierwszych podmiotów prywatyzowanych drogą kapitałową poprzez Giełdę Papierów Wartościowych. Od dłuższego czasu spółka notuje pogorszenie się sytuacji ekonomiczno-finansowej, co powoduje znaczne ograniczenie dostępu do łatwo osiągalnych źródeł finansowania bieżącej działalności. Możliwość uzyskania niezbędnych środków z funduszu restrukturyzacji przedsiębiorstw pozwoliłaby spółce zredukować zadłużenie bankowe oraz zakupić materiały na realizację już zawartych umów, a tym samym poprawić swój wizerunek wśród wierzycieli, oraz stać się spółką gotową konkurować na rynku. Według opracowanego programu Tonsil SA ma duże szanse być największym producentem sprzętu elektroakustycznego i holderem dla spółek wchodzących w skład grupy kapitałowej, jednakże zamierzenie to nie będzie możliwe do zrealizowania bez pomocy finansowej udzielonej z funduszu restrukturyzacji przedsiębiorstw.

Mając na względzie dobro i rozwój małych i średnich podmiotów gospodarczych, pomoc publiczna powinna być udzielona w pierwszej kolejności średniemu podmiotowi gospodarczemu, takiemu jak Tonsil SA, co pozwoliłoby osiągnąć stabilizację finansowo-ekonomiczną spółki oraz zrealizować ekspansywne plany rozwoju. Małe i średnie podmioty gospodarcze, do których zalicza się Tonsil SA, nie mają siły negocjacyjnej w bankach w sprawie udzielenia kredytu, dlatego jedynej nadziei na usunięcie zagrożenia upadłości upatrują w funduszu restrukturyzacji przedsiębiorców. Ostatnia decyzja ministra skarbu pozbawia spółkę Tonsil SA otrzymania takiej pomocy i praktycznie oznacza zamknięcie zakładu.

Do niniejszego oświadczenia dołączam dla służb Pana Premiera krótkie omówienie aktualnej sytuacji ekonomicznej i organizacyjnej spółki. Pełna dokumentacja dotycząca przedstawianego problemu znajduje się w Ministerstwie Skarbu Państwa.

Bardzo proszę Pana Premiera o wsparcie działań zarządu spółki i siedmiusetpięćdziesięcioosobowej załogi o uratowanie firmy.

Z głębokim szacunkiem

Włodzimierz Łęcki

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zygmunta Cybulskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o wystąpienie z inicjatywą w sprawie zmiany ustawy z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych - DzU z 1996 r. nr 5 poz. 32, z późniejszymi zmianami - która umożliwi długotrwałym posiadaczom książeczek mieszkaniowych, będącym członkami spółdzielni i oczekującym daremnie na uzyskanie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu oraz znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej, zrealizowanie premii gwarancyjnej w dowolnej spółdzielni lub w towarzystwie budownictwa społecznego, dającym im szansę na uzyskanie mieszkania.

Przedstawiam poniżej sytuację prawno-finansową wybranych tu przykładowo ludzi, którzy po wielu bezskutecznych wysiłkach zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc w rozwiązaniu ich problemu.

Obywatele ci są od 31 grudnia 1975 r. członkami spółdzielni. Wcześniej, dnia 18 lipca 1975 r., zostali zarejestrowani jako kandydaci na członków tej spółdzielni. W chwili obecnej spółdzielnia owa nie prowadzi działalności inwestycyjnej i nie posiada wolnych mieszkań lokatorskich do zasiedlenia. Mieszkania z tak zwanego uzysku przydzielane są członkom spółdzielni oczekującym według kolejności podpisanych z nią umów; są to 2-3 lokale rocznie. Proszący mnie o pomoc ludzie posiadają zgodnie z aktami ich sprawy umowę nr 3273. W kolejce do otrzymania oferty przydziału mieszkania mają nr 146.

Osoby te nie mają środków na wykup mieszkania będącego w zasobach spółdzielni lub od osoby prywatnej ani na zapłacenie kaucji umożliwiającej im uzyskanie lokalu na prawach najemcy w zasobach mieszkaniowych towarzystw budownictwa społecznego. Właściciel mieszkania, w którym przebywają, dokonał wobec nich zgodnego z prawem trzyletniego wypowiedzenia.

Ludzie ci ze względu na wiek mają niewielkie szanse na uzyskanie lokalu zastępczego. Nie mogą oni również zrealizować swojej premii gwarancyjnej, której możliwości i warunki wykorzystania określa ustawa z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych, DzU z 1996 r. nr 5 poz. 32, z późniejszymi zmianami.

Spółdzielnia, której członkami są opisywane przeze mnie osoby, nie posiada żadnych udziałów, akcji, w towarzystwach budownictwa społecznego, co pozwoliłoby jej członkom na skorzystanie z prawa pierwszeństwa w zasiedlaniu mieszkań wybudowanych przez TBS, jak stanowi art. 31 ust. 2 w rozdziale 4 ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego z 26 października 1995 r., DzU z 1995 r. nr 133 poz. 654, z późniejszymi zmianami.

Proszę zatem Pana Ministra o podjęcie działań w celu zmiany ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych, która umożliwi długotrwałym posiadaczom książeczek mieszkaniowych, będącym członkami spółdzielni i oczekującym daremnie na uzyskanie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu oraz znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej, zrealizowanie premii gwarancyjnej w dowolnej spółdzielni lub TBS, dającym im szansę na uzyskanie mieszkania.

Z wyrazami szacunku

Zygmunt Cybulski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Krzysztofa Borkowskiego, skierowane do przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuty Waniek oraz do prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty Witolda Grabosia:

Oświadczenie moje dotyczy objęcia zasięgiem odbioru programu regionalnego TVP3 oraz Programu I Polskiego Radia wschodniej części województwa mazowieckiego.

Mieszkańcy wschodniej części województwa mazowieckiego, z powiatów: siedleckiego, sokołowskiego, łosickiego i węgrowskiego, obecnie pozbawieni są odbioru regionalnego kanału telewizyjnego TVP3, odbiór Programu I Polskiego Radia jest utrudniony z powodu słabej jakości odbioru, a w niektórych regionach wymienionych powiatów wręcz niemożliwy.

Według informacji, jakie otrzymałem od samorządów z tego terenu, odbiór programu TVP3, a także Programu I Polskiego Radia, jest uzależniony od uruchomienia nadajnika RTCN Siedlce-Łosice.

Sytuacja, w której mieszkańcy opłacający abonament telewizyjny i radiowy są jednocześnie pozbawieni możliwości odbioru programów radiowych i telewizyjnych, jest absurdalna i skandaliczna. Jak najszybsze uruchomienie nadajnika RTCN Siedlce-Łosice w dobie rozwoju społeczeństwa informatycznego uważam za rzecz priorytetową.

Proszę o przedstawienie pełnej informacji w tej sprawie, a także o uruchomienie nadajnika RTCN Siedlce-Łosice.

Krzysztof Borkowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Krzysztofa Borkowskiego, skierowane do ministra środowiska Czesława Śleziaka oraz do prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa Zdzisława Siewierskiego:

Oświadczenie w sprawie zanieczyszczenia środowiska w miejscowości Seroczyn, gmina Wodynie, w powiecie siedleckim, przez Gospodarstwo Rolne Seroczyn T. Wałdoch i Spółka, Spółka Jawna z siedzibą w Warszawie.

Zwracam się z zapytaniem w związku z działalnością Gospodarstwa Rolnego Seroczyn T. Wałdoch i Spółka, Spółka Jawna z siedzibą w Warszawie, które - według samorządu gminnego - łamie przepisy o ochronie środowiska oraz działa niezgodnie z przedmiotem udzielonego zezwolenia. Swoją działalnością powoduje ono zagrożenie dla środowiska.

Mając na uwadze dobro mieszkańców gminy, proszę o pilne sprawdzenie działalności wyżej wymienionej spółki, a w razie potwierdzenia zarzutów - o rozwiązanie umowy dzierżawy przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa w Warszawie i obciążenie Gospodarstwa Rolnego Seroczyn T. Wałdoch i Spółka, Spółka Jawna, kosztami usuwania skutków zanieczyszczenia środowiska w miejscowości Seroczyn.

Obecnie wymieniona spółka działa mimo negatywnej opinii gminy i cofniętego zezwolenia przez starostę siedleckiego. Według opinii powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, osady ściekowe są składowane przez gospodarstwo na terenie do tego nieprzeznaczonym. Wojewódzki inspektor ochrony środowiska w swych doniesieniach do prokuratury wniósł o wszczęcie postępowania z uwagi na czyny łamiące przepisy ustawy o ochronie środowiska oraz kodeksu karnego.

Oczekuję wnikliwego zbadania tej sprawy, jak również szybkich działań ze strony ministra środowiska oraz Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.

Krzysztof Borkowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Grzegorza Matuszaka, skierowane do ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego:

Jest to zapytanie w sprawie Wojskowego Studium Nauczania Języków Obcych w Łodzi.

Wielce Szanowny Panie Ministrze, w imieniu cywilnych pracowników dydaktycznych i administracyjnych Wojskowego Studium Nauczania Języków Obcych w Łodzi zwracam się z uprzejmym zapytaniem o dalsze losy tej placówki edukacyjnej. Wśród obecnie zatrudnionych czterdziestu nauczycieli lektorów, dwudziestu pracowników administracji i sześciu oficerów, którzy corocznie kształcą około sześciuset żołnierzy zawodowych w zakresie języków obcych, istnieją poważne obawy co do przyszłych losów tej placówki i jej ewentualnego przeniesienia do Warszawy.

Łódzkie WSNJO jest jedną z największych szkół językowych w NATO, w pełni skomputeryzowaną i prowadzącą zajęcia w zakresie języków: angielskiego, francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego i ukraińskiego. Tutaj mieści się Centralna Komisja Egzaminacyjna Języków Obcych MON. Ponadto z końcem roku WSNJO przejmuje budynek po kapitalnym remoncie, podczas gdy w Warszawie - gdyby placówka była przeniesiona - niezbędny będzie remont generalny budynku szkoleniowego i zapewnienie jego wyposażenia, co będzie kosztować około 7 milionów zł. Warto także podkreślić, że koszt jednej godziny lekcyjnej w Łodzi wynosi około 25 zł, a w Warszawie 50-80 zł. Różnice wynikają ze statusu nauczycieli: oświatowy - akademicki.

Liczę na przychylne odniesienie się Pana Ministra do zachowania WSNJO w Łodzi.

Łączę wyrazy głębokiego szacunku

Grzegorz Matuszak
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Roberta Smoktunowicza, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Szanowny Panie Premierze!

Potrzeba budowy nowego międzynarodowego lotniska w Polsce staje się coraz bardziej pilna. Jeśli Polska i Warszawa chcą wykorzystać atut położenia i stać się jednym z ważnych centrów komunikacyjnych w skali Europy, to niezwłocznie musimy przystąpić do budowy nowego lotniska. Od kilku, a nawet od kilkunastu lat, toczy się dyskusja na temat rozbudowy lotniska Okęcie. Jednak, jak na międzynarodowe lotnisko, obiekt ten jest położony niemal w centrum miasta. Dlatego jednocześnie wysuwane są propozycje lokalizacji lotniska międzynarodowego poza Warszawą. Jedną z możliwych lokalizacji są tereny byłego lotniska wojskowego w Modlinie. W latach dziewięćdziesiątych w związku z reorganizacją polskiej armii lotnisko w Modlinie straciło swe znaczenie militarne. Dostrzeżono jednak możliwości wykorzystania tego obiektu jako lotniska cywilnego dzięki jego korzystnej lokalizacji oraz dogodnemu połączeniu komunikacyjnemu z Warszawą.

W związku z powyższym zwracam się o przedstawienie obecnego stanowiska rządu w sprawie budowy i lokalizacji nowego międzynarodowego portu lotniczego dla Warszawy. Bardzo proszę o szczegółowe wyjaśnienie stanowiska władz odnośnie do koncepcji budowy nowego lotniska na bazie byłego lotniska wojskowego w Modlinie.

Z poważaniem

Robert Smoktunowicz

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sergiusza Plewę, skierowane do ministra rolnictwa Wojciecha Olejniczaka:

W roku 2000 w województwie podlaskim nastąpiła klęska suszy połączona z przymrozkami, co spowodowało ogromne straty w gospodarstwach rolnych w zakresie produkcji roślinnej i zwierzęcej. W związku z tym rolnicy zostali zmuszeni do nieprzewidzianych wydatków finansowych na zakup pasz dla zwierząt, szczególnie objętościowych. Jedynym źródłem finansowania były wówczas tak zwane kredyty suszowe, z których skorzystali rolnicy - właściciele wysokotowarowych gospodarstw rolnych o kierunku produkcji mleka, bo to oni właśnie znaleźli się w najtrudniejszej sytuacji. Kolejna klęska dotknęła producentów w 2002 r., kiedy to ponownie wystąpiła susza w województwie podlaskim.

Termin spłaty kredytów upływał w 2002 r. W związku z trudną sytuacją finansową gospodarstw zarządzeniem prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa umożliwiono przesunięcie ich spłat o jeden rok, czyli do roku 2003. Stosowane procedury były proste i realne, a rolnicy podpisywali umowy bezpośrednio w bankach.

Liczne sygnały napływające obecnie ze środowisk wiejskich jednoznacznie określają potrzebę wydłużenia spłaty kredytów z 2000 r. o kolejny rok, czyli do roku 2004. Umożliwia to zarządzenie prezesa ARiMR nr 5/2003 z dnia 29 stycznia 2003 r. Jednakże te określone procedury są skomplikowane i uciążliwe dla kredytobiorców. Wydłużenie spłaty może nastąpić wyłącznie w szczególnie uzasadnionym przez wojewodę przypadku - taki zapis rodzi niejednoznaczną interpretację i wydłużenie czasu załatwiania formalności, a pierwsze spłaty kredytów są wymagane już na przełomie czerwca i lipca bieżącego roku.

Mając powyższe na uwadze, zwracam się do Pana Ministra z pytaniami: po pierwsze, czy istnieje możliwość wydłużenia spłaty kredytów do końca 2004 r.; po drugie, czy przewiduje Pan Minister ułatwienia proceduralne, po trzecie, dlaczego bierze górę biurokracja nad rozsądkiem?

Z wyrazami szacunku

Sergiusz Plewa
Senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Według posiadanych przeze mnie informacji w II kwartale 2002 r. przedstawiciele koncernu SASOL z Republiki Południowej Afryki spotkali się z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki w celu zaplanowania wspólnej budowy fabryki przetwarzania węgla kamiennego na paliwa silnikowe na terenie Śląska. Z moich informacji wynika, że ówczesny sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki nie wyraził zainteresowania tą technologią, która mogła - chociaż częściowo - wspomóc polskie górnictwo.

Pragnę więc uzyskać odpowiedzi na następujące pytania.

Po pierwsze, czy przeprowadzone zostały analizy tej oferty i na ile były one głębokie?

Po drugie, jakie kryteria zadecydowały o jej odrzuceniu?

Po trzecie, jakie nowe technologie obróbki węgla pojawią się w naszym kraju w związku z offsetem? A jeżeli nie, to jakie czynniki o tym zadecydowały?

Zbigniew Kruszewski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Proszę Panią Minister o szczegółową informację, wraz z merytorycznym uzasadnieniem, jakie powody zadecydowały o tym, że Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Płocku nie otrzymała w 2001 r. lub 2002 r. zgody na uruchomienie kształcenia na specjalności: wychowanie fizyczne.

Zbigniew Kruszewski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do ministra nauki i informatyzacji Michała Kleibera:

Uprzejmie proszę Pana Ministra o odpowiedź na następujące pytania. Czy w podległym Panu resorcie prowadzone są aktualnie prace nad projektem ustawy o finansowaniu nauki? Jeśli takie prace są prowadzone, to czy projektem tej ustawy objęte zostaną także jednostki organizacyjne mające osobowość prawną, które posiadają, prowadzą biblioteki naukowe stanowiące część narodowego zasobu bibliotecznego, na przykład regionalne towarzystwa naukowe?

W chwili obecnej do bibliotek naukowych zaliczane są: Biblioteka Narodowa, biblioteki szkół wyższych, biblioteka PAN i jej jednostki oraz tak zwane inne biblioteki, którym status biblioteki naukowej nadał minister kultury i sztuki rozporządzeniem z dnia 19 marca 1998 r., DzU nr 44 poz. 269.

Zdecydowana większość tak zwanych organizatorów aktualnie funkcjonujących bibliotek naukowych to instytucje państwowe bądź samorządowe finansowane z budżetu państwa lub przez jednostki samorządu terytorialnego. Wyjątek stanowią biblioteki naukowe prowadzone przez regionalne towarzystwa naukowe - na przykład Biblioteka imienia Zielińskich Towarzystwa Naukowego Płockiego czy biblioteka Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, liczące po około sto pięćdziesiąt lat - które korzystały dotąd, w ograniczonym zresztą zakresie, z dotacji KBN.

Objęcie w projektowanej ustawie o finansowaniu nauki pojęciem jednostki naukowej towarzystw naukowych prowadzących biblioteki naukowe pozwoliłoby zapewnić im podmiotowe dofinansowanie ze strony państwa, a więc stały byt. Dziesiątki lat doświadczeń pozwalają bowiem na stwierdzenie, że biblioteki naukowe prowadzone przez regionalne towarzystwa naukowe są optymalnymi, najbardziej efektywnymi jednostkami, zapewniającymi łatwą dostępność dostosowaną do charakteru zbiorów, szybką obsługę czytelników, niewielką, precyzyjnie dobraną kadrę bez przerostów administracyjnych.

Wspomniane długie trwanie i wyrobiona marka w środowisku stanowią o wartości tych bibliotek. Żeby nie zaprzepaścić tego, objęcie także tych bibliotek przyszłą ustawą o finansowaniu nauki wydaje mi się zasadne i konieczne.

Zbigniew Kruszewski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Proszę Panią Minister o odpowiedź na następujące pytania.

Po pierwsze, czy podejmowane w ostatnim czasie przez senaty uczelni państwowych uchwały zabraniające nauczycielom akademickim - zwłaszcza samodzielnym - podejmowania dodatkowego zatrudnienia w innych uczelniach są zgodne z zasadami obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej porządku prawnego?

Po drugie, czy w przypadku stwierdzenia, że wymienione uchwały naruszają zasady obowiązującego w RP porządku prawnego, minister edukacji narodowej i sportu skorzysta z przysługującego mu prawa nadzoru i w trybie art. 31 ust. 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. uchwały te uchyli?

Zgodnie z przepisem art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej "ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw".

Przepis art. 65 ust. 1 Konstytucji RP z kolei mówi, że "każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. Wyjątki określa ustawa".

Sądzę, że cytowane tu obydwa przepisy są na tyle jednoznaczne, żeby stwierdzić, że podejmowane przez senaty niektórych wyższych uczelni państwowych uchwały, ograniczające w istocie nauczycielom akademickim wolność wyboru miejsca pracy, a tym samym naruszające konstytucyjne wolności i prawa obywateli RP, nie mając stosownego umocowania w ustawie, w sposób rażący naruszają obowiązujący w naszym kraju porządek prawny.

W związku z tym uważam, że minister edukacji narodowej i sportu ma obowiązek skorzystać w tych wszystkich przypadkach ze swoich uprawnień i na podstawie art. 31 ust. 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym uchylić te uchwały jako niezgodne z przepisami ustawowymi.

Mam nadzieję, że Pani Minister podziela mój pogląd.

Zbigniew Kruszewski


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzednia część dokumentu, następny fragment