Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Senator Maria Berny złożyła oświadczenie następującej treści:

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan Aleksander Kwaśniewski, wyraził zgodę na objęcie swoim patronatem obchodów sześćdziesiątej rocznicy znamiennych wydarzeń, które miały miejsce na Wołyniu. Z rąk bojowników Ukraińskiej Powstańczej Armii zginęła ogromna rzesza obywateli II Rzeczypospolitej. Szacunkowe dane mówią o około dwustu tysiącach Polaków. Dokładniejsze dane dotyczą Żydów - około siedemdziesięciu tysięcy, i Ukraińców - około trzydziestu tysięcy. Ale pozostawmy liczby, bowiem zbyt wiele wysiłku wkładamy ostatnio w procesy liczenia ofiar, a zbyt mało go poświęcamy ocenom przyczyn merytorycznych i ideologicznych tych wydarzeń.

Przez wiele lat, by nie urazić młodego państwa ukraińskiego, nie nazywaliśmy tych wydarzeń po imieniu. Wstydliwie przemilczaliśmy, że była to czystka etniczna, że było to ludobójstwo inspirowane nacjonalistyczną, szowinistyczną ideologią. Nowa Ukraina powstała nie na skutek tamtych wydarzeń, ale na skutek procesów dziejowych burzących układ jałtański, na skutek rozpadu Związku Radzieckiego, a także wykazywanych przez stronę polską przyjaznych gestów wobec państwa i narodu ukraińskiego. Nikt tego nie chce zmieniać, jednakże nikomu nie wolno też zapominać o tysiącach ofiar nacjonalistycznej ideologii. To ona, właśnie ta nacjonalistyczna nienawiść odradzająca się w różnych miejscach współczesnego świata, stanowi dla nas nieustanne zagrożenie.

Pragnę w tym miejscu wyrazić słowa podziękowania panu, Panie Prezydencie, za patronowanie obchodom, w których chcemy uczcić pamięć tych, którzy zginęli za to jedynie, że byli Polakami, za to, że byli Żydami, i za to, że mordów tych nie akceptowali.

Jestem głęboko przekonana, że obchody te nie staną się zarzewiem nowych nienawiści. Proszę pana prezydenta, by doprowadził do rychłego powołania komitetu obchodów tej ważnej rocznicy, gdyż ze względu na niejednolitość środowisk kresowych niezbędne jest powołanie komitetu państwowego, który winien jak najszybciej opracować program obchodów.

Sądzę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że jest w Polsce około dwóch milionów obywateli, którzy osobiście lub na skutek więzów rodzinnych czy przyjacielskich są związani racjonalnie i emocjonalnie z ofiarami tamtych mordów. Wszyscy dziś pokładamy w panu nadzieję, że ich pamięć zostanie godnie uczczona.

* * *

Senator Maria Szyszkowska wygłosiła oświadczenie następującej treści:.

Swoje oświadczenie kieruję do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka.

Chodzi w nim o bardzo szczególną sytuację obywatela Egiptu, pana Mohameda Kenawy, i trwające cztery lata procesy, które - nie ma wątpliwości - są stronnicze. Rzecz dzieje się w Piastowie pod Warszawą i ma bardzo wyraźne tło religijne. Są rozpętane nienawiści religijne, na przykład jego małe dzieci przemocą zostały, nazwijmy to, nawrócone na wiarę chrześcijańską. Od czterech lat nie może on opuścić Polski. Po długim badaniu tej sprawy nie mam wątpliwości, że minister powinien objąć nadzorem toczące się postępowania. Całość oświadczenia składam do protokołu.

* * *

Senator Zbyszko Piwoński złożył następujące oświadczenie:

Oświadczenie to składam zarówno w imieniu własnym, jak i pani wicemarszałek Jolanty Danielak. Kieruję je do pana Leszka Millera, premiera Rzeczypospolitej Polskiej, a dotyczy ono niepokojących sygnałów na temat zamierzonej i już zapoczątkowanej restrukturyzacji Polskiego Górnictwa Nafty i Gazu.

W Zielonej Górze od lat z dużym powodzeniem i z dobrymi efektami ekonomicznymi działa Zielonogórski Zakład Górnictwa Nafty i Gazu, jako oddział Polskiego Górnictwa Nafty i Gazu Spółka Akcyjna w Warszawie. Ewidentnym dorobkiem tego zakładu jest udokumentowanie i przygotowanie do eksploatacji szeregu odwiertów, których możliwości eksploatacyjne nie są wykorzystywane, a nawet wręcz ograniczane, co jest pierwszym sygnałem złej intencji wynikającej z zamierzonej restrukturyzacji.

Prosty rachunek porównania kosztów eksploatacji gazu z zasobów własnych z tym, który pochodzi z importu, budzi wiele wątpliwości i rodzi sprzeciw całej załogi tego zakładu. Potwierdzeniem złych intencji zarządu Polskiego Górnictwa Nafty i Gazu Spółka Akcyjna w Warszawie są działania polegające na przejęciu przez oddział główny tego właśnie zarządu już podpisanych i wynegocjowanych umów dotyczących dostaw gazu do elektrociepłowni w Zielonej Górze, a także negocjowanych - negocjacje są właściwie na ukończeniu - umów dotyczących dostaw gazu miejscowego do Kombinatu Górniczo-Hutniczego Miedzi w Lubinie oraz Zakładu Produkcji Wełny Mineralnej spółki Rockwool Polska w Cigacicach koło Zielonej Góry. Tylko te dwa ostatnie wymienione zakłady mogą być odbiorcami 1 miliarda m3 lokalnego gazu rocznie. To są fakty, które doprowadzą do tego, że - mówiąc już nie tyle o skutkach ekonomicznych, zresztą w skali całego kraju - zakład w Zielonej Górze przestanie istnieć, a jego funkcje przejmie wymieniony już wcześniej zakład znajdujący się przy siedzibie zarządu Polskiego Górnictwa Nafty i Gazu.

Informując o tym, zwracamy się z prośbą o pilne podjęcie interwencji w tejże sprawie, jako że dotyczy to nie tylko spraw ekonomicznych, ale również życiowych całej licznej załogi w sytuacji, kiedy w tym regionie jest tak wysokie bezrobocie. Zwracamy się z prośbą o pilną interwencję i podjęcie czynności związanych z koordynacją, jako że problemy te dotyczą kilku resortów i tym trudniejsza do załatwienia jest ta sprawa.

* * *

Senator Tadeusz Rzemykowski wygłosił oświadczenie następującej treści::

Zapewne przypominamy sobie, że 30 kwietnia na tej sali przyjęliśmy uchwałę w sprawie polityki Państwa Polskiego wobec Polonii i Polaków za granicą. Uchwała ta, a także przebieg debaty polonijnej zostały dobrze przyjęte przez Polaków mieszkających poza krajem. Szczególnie pozytywnie oceniono fakt zaproszenia licznych przedstawicieli Polonii do parlamentu, co odbyło się po raz pierwszy w III Rzeczypospolitej, a także możliwość ich wypowiedzenia się podczas tej debaty.

W ostatnich miesiącach przygotowano rządowy program działalności na rzecz Polonii i Polaków za granicą. Dokument ten nie jest nam oficjalnie znany, ale od kilku dni otrzymujemy wiele protestów od środowisk polonijnych przeciwko chęci ograniczenia przez rząd działalności polonijnej naszej Izby i przejęcia jej do prowadzenia we własnym zakresie.

Chcemy poznać program rządowy i zamiary rządu, a szczególnie Ministerstwa Spraw Zagranicznych wobec naszej działalności polonijnej i dlatego zaprosiliśmy ministra Włodzimierza Cimoszewicza na posiedzenie Komisji Emigracji i Polaków za Granicą, które odbędzie się 28 października o godzinie 18.00 w sali nr 217, w celu przedstawienia odpowiedniej informacji.

Wyrażam nadzieję - i dlatego używam tej formy wystąpienia podczas obrad Senatu - że minister przyjmie nasze zaproszenie, a senatorowie wezmą licznie i aktywnie udział w tym posiedzeniu.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senator Marię Szyszkowską, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka:

Do mojego biura wpłynęła prośba o pomoc i interwencję od pana Mohameda Kamala Hashmata Kenawy w sprawie przewlekłości postępowań sądowych toczących się przed Sądem Rejonowym w Pruszkowie oraz Sądem Okręgowym w Warszawie. Jak wynika z treści przedłożonych dokumentów, pan Mohamed Hashmat Kenawy od ponad czterech lat walczy o ustalenie ostatecznego statusu prawnego swoich dzieci i ich prawa do opuszczenia Polski. Postępowanie przed Sądem Rejonowym w Pruszkowie (sygnatura akt II R. NSm 430/98) zostało zawieszone do czasu prawomocnego zakończenia sprawy karnej toczącej się przed Sądem Okręgowym w Warszawie (sygnatura akt II K 241/99).

Niezwykle wymowny jest fakt, iż pan Mohamed Hashmat Kenawy w walce o prawo opieki nad swoimi dziećmi interweniował praktycznie we wszystkich możliwych instytucjach i organizacjach. Temat ten, jak niedawno napisała profesor Maria Łopatkowa, jest godny uwagi, bo ukazuje z całą ostrością zależność losu człowieka od instytucji, która powołana do ochrony obywatela może go miażdżyć z całą bezwzględnością swej władzy w imię rzekomej troski o wyższe cele, na przykład dobro dziecka.

W licznych wyjaśnieniach i odpowiedziach udzielanych zainteresowanemu cytowane są postanowienia Konstytucji RP gwarantujące niezależność sądów i niezawisłość sędziów. Milczeniem pomijane są zaś przepisy ratyfikowanej przez Polskę konwencji z 20 listopada 1989 r. o prawach dziecka. Traktuje ona dobro dziecka jako wartość nadrzędną, a w sprawach, w których orzeka sąd rodzinny i opiekuńczy, wyprzedza nawet autorytet władzy sądowniczej.

Panie Ministrze, moim zdaniem objęcie nadzorem obu postępowań sądowych jest konieczne. Przyczyna tragedii rodziny to nienawiść i agresja na tle religijnym i kulturowym. W imię wyższych racji, jakimi są, zdaniem teściowej, pani Alfredy Redosz, nawrócenie wnuków na wiarę katolicką i pozbawienie ojca prawa do opieki nad dziećmi - co ostatecznie prowadzi do umieszczenia ich w domach dziecka - od lat człowiek ten jest krzywdzony, pomawiany i obwiniany. W Piastowie i okolicznych miejscowościach zapadł wyrok, zanim niezawisły sąd rozpoznał sprawę. W toku postępowania sądowego uznawane są wnioski tylko jednej strony procesu - teściowej.

W rozprawie apelacyjnej w dniu 14 czerwca 2002 r. wzięli udział, na podstawie decyzji sądu, biegli lekarze psychiatrzy. Po czterech latach rozpoznawania sprawy karnej nagle sąd dochodzi do wniosku, że należy zbadać stan psychiczny oskarżonego? A może wyrok orzeczony w pierwszej instancji jest "niewygodny", inny niż oczekiwany? Uniemożliwia on bowiem bądź utrudnia ewentualne pozbawienie ojca praw rodzicielskich. Wyklucza osiągnięcie z góry założonego celu, czyli powierzenia opieki nad wnukami domom dziecka. Kim jest babcia, która, kierując się nienawiścią do zięcia, chce widzieć wnuki w domu dziecka?

Presja opinii społeczności lokalnej Piastowa, Pruszkowa i okolic jest tak silna, że rozpoznawanie sprawy przez Sąd Rejonowy w Pruszkowie nie gwarantuje obiektywnego i bezstronnego procesu, a także sprawiedliwego wyroku. Ofiarami zakłamania, nietolerancji, agresji i nienawiści stały się niewinne dzieci. Toczy się bezpardonowa walka dorosłych o pozbawienie ich najważniejszego prawa - prawa do ojcowskiej opieki. Orężem w niej jest umiejętne wykorzystywanie zawartych w Konstytucji RP wartości i zasad, a odmowa udzielenia pomocy usprawiedliwiana jest brakiem możliwości ingerencji w proces sądowy.

Moim zdaniem fundamentalna konstytucyjna zasada niezawisłości sędziowskiej w państwie demokratycznym stanowi rację niezależnego bytu sądownictwa, ale przede wszystkim jest gwarancją praw i wolności obywatelskich. Szybkie, wnikliwe, rzetelne i obiektywne rozpoznanie sprawy oraz sprawiedliwy wyrok są ważne nie tylko dla samego zainteresowanego. Będzie on przecież kształtować opinię o wymiarze sprawiedliwości również poza granicami naszego kraju.

Maria Szyszkowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Gerarda Czaję, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

W latach 2001-2002 Uniwersytet Gdański przeprowadził pierwszą edycję studium kwalifikacyjnego dla nauczycieli języka kaszubskiego, w którym uczestniczyło czterdziestu jeden słuchaczy z całego województwa pomorskiego. Powodzenie, jakim cieszyła się pierwsza edycja, skłoniło Uniwersytet Gdański do złożenia w 2001 r. kolejnego wniosku o sfinansowanie podyplomowego studium kwalifikacyjno-metodycznego dla nauczycieli języka kaszubskiego.

Kształcenie nauczycieli języka kaszubskiego jest dla regionu pomorskiego, a zwłaszcza dla Kaszubów, sprawą niezmiernie istotną, dlatego też pragnę zwrócić się do Pani Minister o ponowne przeanalizowanie wniosku złożonego przez Uniwersytet Gdański, które umożliwiłoby dalsze kształcenie nauczycieli języka kaszubskiego.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że wielu nauczycieli ubiega się o ustalenie kwalifikacji w zakresie nauczania języka kaszubskiego, co jest zgodne z §11 ust. 1 i 3 rozporządzenia MEN z 10 października 1991 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli, oraz o określenie szkół i przypadków, w których można zatrudnić nauczycieli niemających wyższego wykształcenia. Uważam jednak, że jeżeli istnieje program kursu kwalifikacyjnego oraz wyspecjalizowana kadra, nie powinno się już nadmiernie stosować formy orzekania kwalifikacji przez stowarzyszenia mniejszości narodowej czy etnicznej.

Wyrażam nadzieję, że kolejny rok nie będzie zmarnowany i znajdzie się sposób na finansowe wsparcie ze strony MENiS na kształcenie nowej kolejnej grupy nauczycieli języka kaszubskiego.

Senator RP

Gerard Czaja

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Niniejsze oświadczenie dotyczy budowy ronda na skrzyżowaniu drogi krajowej Tarnów - Warszawa z drogą wojewódzką Tarnów - Mielec w miejscowości Lisia Góra.

Szanowny Panie Premierze, jako senator dołączam się do podejmowanych przez władze gminy i starostwa starań o budowę ronda w centrum wsi na bardzo ruchliwym skrzyżowaniu. Trasa Warszawa - Tarnów w kierunku Nowego Sącza, Gorlic i Krosna jest jedną z najruchliwszych dróg krajowych. Ruch ten w centrum dużej, prężnej gospodarczo wsi Lisia Góra krzyżuje się ze strumieniem pojazdów poruszających się w kierunku Mielca, Sandomierza i Lublina. Ma tu miejsce wiele kolizji drogowych, są wypadki śmiertelne.

Szanowny Panie Premierze, od kilku lat władze gminy Lisia Góra i Starostwa Powiatowego w Tarnowie czynią starania o przebudowę tego węzła komunikacyjnego, jak dotąd bezskutecznie. Będę wdzięczny za wsparcie udzielone tym inicjatywom przez Pana Premiera.

Z poważaniem

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Niniejsze oświadczenie dotyczy budowy ronda na skrzyżowaniu drogi krajowej E-4 Tarnów - Rzeszów w miejscowości Ładna z drogą powiatową Wola Rzędzińska - Skrzyszów.

Szanowny Panie Premierze, jako senator otrzymuję wiele skarg, a także wniosków od kierowców, pracowników i mieszkańców o podjęcie interwencji w sprawie budowy ronda, o którym mowa na wstępie.

W Woli Rzędzińskiej i Ładnej zlokalizowanych jest wiele dużych zakładów produkcyjnych: dwie Huty Szkła Gospodarczego, przedsiębiorstwo Wamex, Tarnowskie Zakłady Ceramiki Budowlanej, Tarnowskie Zakłady Osprzętu Elektrycznego, Zakłady Produkcyjno-Handlowe "Polamark", Naftobaza i inne, zatrudniające łącznie blisko cztery tysiące pracowników.

Zaopatrzenie tych zakładów, dojazd pracowników i wywóz produkcji stają się koszmarem dla zainteresowanych, zarówno osób przejezdnych, jak i mieszkańców. Jeśli zderzy się to lokalne nasilenie ruchu z zatłoczeniem E-4, to mamy obraz korków, kolizji drogowych itp.

Panie Premierze, koszt proponowanego przedsięwzięcia jest stosunkowo niewielki, bo jest to teren bezpośrednio niezabudowany. Będę wdzięczny za poparcie tej inicjatywy.

Z poważaniem

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Spychalskiego, skierowane do ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego:

W procesie doskonalenia struktur i funkcji organizacyjnych szpitali zespolonych Pan Minister przystąpił do prac związanych z wyznaczeniem sieci ośrodków leczenia urazów wielonarządowych. Działania takie zapewne obejmą teren województwa wielkopolskiego.

Uważam, w oparciu o pogłębione oceny i analizy dokonane ze środowiskiem służby zdrowia, że kaliski Szpital Zespolony imienia Ludwika Perzyny predestynuje do takiej roli z następujących powodów.

Po pierwsze, szpital świadczy usługi medyczne II poziomu referencyjnego.

Po drugie, szpital posiada wysokospecjalistyczną aparaturę medyczną: angiograf, tomograf komputerowy, rezonans magnetyczny - w październiku 2002 r., oraz wykwalifikowaną kadrę medyczną.

Po trzecie, szpital ma osiemset sześć łóżek w dziewiętnastu oddziałach szpitalnych; są to między innymi: chirurgia naczyniowa i chirurgia ogólna, neurochirurgia, chirurgia urazowo-ortopedyczna, kardiologia z procedurami kardiologii inwazyjnej: koronarografią i PTCA, urologia, okulistyka, laryngologia, neurologia, rehabilitacja, oddział anestezjologii i intensywnej terapii - jedenaście łóżek, szpitalny oddział ratunkowy. Rocznie w szpitalu jest leczonych ponad dwadzieścia jeden tysięcy pacjentów i wykonuje się około osiem tysięcy siedemset zabiegów operacyjnych.

Po czwarte, szpital posiada własne lądowisko dla helikopterów.

Po piąte, Kalisz znajduje się na trasach komunikacyjnych w kierunku Katowic, Poznania, Wrocławia, Bydgoszczy, Łodzi, które znajdują się w rządowym programie przebudowy na drogi szybkiego ruchu oraz drogi główne o ruchu przyśpieszonym.

Po szóste, Kalisz oddalony jest od dużych ośrodków akademickich - Poznań, Wrocław, Łódź - o mniej niż 120 km.

Z przedstawionych w sposób syntetyczny argumentów wynika, że kaliski szpital spełnia kryteria wymagane do utworzenia centrum leczenia obrażeń wielonarządowych.

Oczekiwane rozstrzygnięcie Pana Ministra pozwoli osiągnąć kolejne pozytywne rezultaty w doskonaleniu funkcji tego szpitala, który ma coraz większe znaczenie w całym regionie południowej Wielkopolski.

Uprzejmie proszę Pana Ministra o wyjście naprzeciw tym oczekiwaniom i podjęcie tak bardzo pożądanej decyzji.

Z wyrazami szacunku

Andrzej Spychalski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Graczyńskiego, skierowane do ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Ministrze!

Moje oświadczenie dotyczy art. 7 ust. 8 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalnych mają miejsce przypadki odmowy zaliczenia okresów przebywania za granicą małżonkom pracowników przedsiębiorstwa polskiego skierowanych do pracy za granicą.

Zgodnie z uchwałą nr 142 Rady Ministrów z 22 września 1986 r. ("Monitor Polski" nr 30 z 17 października 1986 r. poz. 214 §1 ust. 1 pkt 1 i 2) w sprawie niektórych okresów zaliczanych do okresów zatrudnienia w rozumieniu przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym za okresy zaliczane do okresów zatrudnienia uważa się również okres urlopu bezpłatnego oraz okresy przerw w zatrudnieniu, w razie nieudzielenia urlopu bezpłatnego, w odniesieniu do małżonków pracowników: pkt 1 - przeniesionych do pełnienia służby w przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych, w stałych przedstawicielstwach przy ONZ, w instytucjach, ośrodkach informacji i kultury za granicą; pkt 2 - delegowanych lub skierowanych do pracy w innych polskich przedstawicielstwach za granicą, w organizacjach i bankach międzynarodowych, w przedsiębiorstwach i spółkach z udziałem kapitału polskiego.

Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z 17 grudnia 1998 r. zmieniła wymienione regulacje prawne w ten sposób, że pozbawiła praw małżonków grupy pracowników wymienionych w pkcie 2 uchwały, pozostawiając te prawa grupie uprzywilejowanej wymienionej w pkcie 1.

Aktualnie obowiązujący art. 7 ust. 8 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych do okresów uprawniających do emerytury zalicza okresy urlopu bezpłatnego oraz przerw w zatrudnieniu w razie nieudzielenia urlopu bezpłatnego tylko małżonkom pracowników skierowanych do pracy w przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych, w stałych przedstawicielstwach przy ONZ, w instytucjach, ośrodkach informacji i kultury za granicą.

Powyższą regulację prawną ustanawiającą specjalne prawa dla uprzywilejowanej grupy obywateli uważam za niesprawiedliwą. Proszę Pana Ministra o podjęcie stosownych decyzji.

Z poważaniem

Adam Graczyński
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Krystynę Sienkiewicz, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Szanowny Panie Ministrze!

W dniu 26 września bieżącego roku w godzinach rannych z mojego biura senatorskiego, położonego w spokojnym miejscu na Starym Mieście w Toruniu, złodziej skradł kilka przedmiotów osobistego użytku: telefon komórkowy, portfel z niewielką kwotą pieniędzy, kalkulator, legitymację senatorską. Przybyła na miejsce zdarzenia ekipa policyjna wykazała się wielką znajomością terenu - zaułki, korytarze przechodnie, bramy - oraz środowiska drobnych złodziejaszków. W ciągu niespełna dwóch godzin odzyskałam prawie wszystkie skradzione przedmioty, a podejrzany został zatrzymany. Oprócz znakomitej efektywności policjanci wykazali się stosownym, kulturalnym, taktownym i miłym zachowaniem, troską o zabezpieczenie przed innymi równie przykrymi zdarzeniami i dobrą znajomością specyfiki pracy biur parlamentarnych.

Informując o tym pana, Panie Ministrze, chciałabym jednocześnie podziękować wielu polskim policjantom wykonującym swoją żmudną, trudną, często niebezpieczną i nieefektowną, niezbyt szczodrze opłacaną pracę. Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję do panów: podinspektora Jerzego Węta, podkomisarza Sławomira Więcka, starszego sierżanta Dariusza Seweryna i aspiranta sztabowego Zbigniewa Potwardowskiego. Swoim profesjonalizmem i postawą dają dobre świadectwo pracy policji oraz nadzieję na bezpieczną Polskę.

Z poważaniem

Krystyna Sienkiewicz

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Po pierwsze, czy w świetle obowiązujących przepisów prawa, w tym uchwał Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, państwowa wyższa szkoła zawodowa może prowadzić działalność dydaktyczną w zakresie studiów podyplomowych?

Po drugie, jeżeli odpowiedź na pytanie pierwsze będzie twierdząca, proszę o informację, czy studia takie, prowadzące do zmiany kwalifikacji nauczycielskich - uprawniających do nauczania danego przedmiotu, państwowa wyższa szkoła zawodowa może organizować w zakresie specjalności, na które nie otrzymała uprawnień do kształcenia studentów, na przykład z powodu braku odpowiedniej kadry?

Zbigniew Kruszewski
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Apolonię  Klepacz, skierowane do ministra środowiska Stanisława Żelichowskiego:

W związku z licznymi interwencjami rolników dotyczącymi odszkodowań za szkody łowieckie w uprawach rolnych na terenach niewchodzących w skład obwodów łowieckich (między innymi teren miasta Opola) pragnę zainteresować Pana Ministra problemem, który w obecnej sytuacji prawnej nie pozwala na wypłatę odszkodowań za tego typu szkody. Jednocześnie zwracam się z prośbą o podjęcie inicjatywy legislacyjnej zmierzającej do uregulowania odpowiedzialności prawnej w tego typu sprawach.

Art. 2 ustawy - Prawo łowieckie z 13 października 1995 r. (DzU nr 14 poz. 713 z późniejszymi zmianami) stanowi, iż zwierzęta łowne w stanie wolnym jako dobro ogólnonarodowe stanowią własność skarbu państwa. Art. 50 wymienionej ustawy stanowi zaś, iż skarb państwa odpowiada jedynie za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną objętą całoroczną ochroną. Za szkody spowodowane przez te zwierzęta na terenach niewchodzących w skład obwodów łowieckich odszkodowania wypłaca wojewoda. Obecnie całoroczną ochroną objęty jest tylko jeden gatunek - łoś.

W świetle tego zapisu wojewoda nie ma obecnie podstaw prawnych do szacowania szkód wyrządzonych przez inne niż łoś gatunki zwierząt łownych i wypłaty odszkodowania za szkody wyrządzone, na przykład, przez dziki. Rozwiązaniem wydaje się ustalenie odpowiedzialności skarbu państwa za szkody wyrządzone przez pozostałą zwierzynę łowną również na terenach niewchodzących w skład obwodów łowieckich.

Skutki tego projektu nie będą obojętne dla budżetu państwa, ale z pewnością rozwiąże on spory dotyczące odpowiedzialności właściciela, to jest skarbu państwa za dobro ogólnonarodowe, jakim są zwierzęta łowne w stanie wolnym w wypadku stwierdzonych oczywistych szkód w uprawach rolnych.

Równocześnie zwracam uwagę Pana Ministra na brak uregulowań zawartych w art. 44 ust. 4 przedmiotowej ustawy, dotyczących określenia listy zwierząt zaliczonych do szkodników łowieckich oraz sposobu ograniczania ich populacji. Brak przedmiotowego rozporządzenia powoduje znaczne trudności w prowadzeniu racjonalnej gospodarki łowieckiej oraz odtworzeniu zredukowanego pogłowia zwierzyny drobnej.

Biorąc te argumenty pod uwagę, proszę Pana Ministra o podjęcie stosownych działań w tym zakresie.

Z wyrazami szacunku

Apolonia Klepacz
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jerzego Markowskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Międzynarodowa Komisja Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniem oraz Polsko-Brandenburska Grupa Robocza "Odra 2006" przygotowały w ramach wspólnego programu "Przyszłość i bezpieczeństwo dla dorzecza Odry" założenia systemu ochrony przeciwpowodziowej. Elementem tej współpracy jest "Studium zagospodarowania przestrzennego pasma Odry".

Uzgodnione są zasady wymiany informacji w wypadku wystąpienia powodzi. Istnieje współpraca polskich i niemieckich gmin nadodrzańskich. Kilkanaście obszernych badań jest w trakcie realizacji bądź zostało zakończonych.

We współpracy międzynarodowej są też tematy kontrowersyjne i trudne.

Sprawą kontrowersyjną, budzącą wiele emocji, jest zbudowanie po niemieckiej stronie dużego portu rzecznego w Szwedt oraz przygotowania do budowy równoległego do Odry kanału Hohensaaten - Friedrichsthaler - Wasserstrasse. Przedsięwzięcie to zagraża interesom gospodarczym portów przeładunkowych w Szczecinie i w Świnoujściu.

Aby zabezpieczyć nasze interesy transportowe, pilnie musimy poprawić warunki żeglugi na odcinku dolnej Odry. W związku z tym uprzejmie proszę Pana Premiera o to, by Ministerstwo Infrastruktury zwróciło większą uwagę na transportową funkcję Odry. Modernizacja szlaku wodnego na całej jego długości, od portu w Gliwicach do Szczecina, przyczyni się do aktywizacji terenów nadodrzańskich i do powstania tak potrzebnych na tym obszarze miejsc pracy.

Z szacunkiem

Jerzy Markowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jerzego Pieniążka, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Szanowny Panie Ministrze!

Władze samorządowe siedmiu powiatów oraz lokalne organizacje pozarządowe zwróciły się do mnie jako do senatora z okręgu sieradzkiego z prośbą o pomoc w sprawie utworzenia sądu okręgowego z siedzibą w Sieradzu oraz działającego w ramach jego struktury organizacyjnej wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych.

Na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 maja 2001 r. w sprawie utworzenia sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów właściwości - DzU Nr 64 poz. 654 ze zmianami - przed rokiem przekształcono Sąd Okręgowy w Sieradzu w Ośrodek Zamiejscowy Sądu Okręgowego w Łodzi z siedzibą w Sieradzu.

Chciałbym podkreślić, że zarówno opinia Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 13 marca 2001 r., jak i stanowisko kierownictw sądów, lokalnych parlamentarzystów oraz władz samorządowych z dnia 15 stycznia 2001 r. przemawiały za niezmienianiem dotychczasowej siedziby i struktury tego sądu. Prośbę w tej sprawie do ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego skierował również, w dniu 22 listopada 2000 r., przewodniczący Klubu Parlamentarnego SLD Leszek Miller, obecnie prezes Rady Ministrów. Przywołał on między innymi wysoką efektywność pracy Sądu Okręgowego w Sieradzu jako argument za jego dalszym funkcjonowaniem. Stało się jednak inaczej. Wszystkie te prośby i protesty nie pomogły.

Właściwe i społecznie uzasadnione wydaje się wyjście naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa - dla którego przecież powołano do życia ten sąd - i ponowne utworzenie tego sądu w mieście Sieradzu. Takie rozwiązanie sprawdziło się przecież w praktyce.

Z podobnym apelem w tej sprawie zwrócił się dyrektor Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w Zduńskiej Woli. Dostrzega on palącą potrzebę rozszerzenia zakresu działania ewentualnego sądu okręgowego w Sieradzu o sprawy pracy i ubezpieczeń społecznych.

Silnymi argumentami na rzecz utworzenia sądu w tym miejscu i w takim kształcie są ponadto: ciągle rosnąca liczba rejestrowanych spraw, konieczność skrócenia okresu ich załatwiania, obniżenie kosztów przejazdu uczestników postępowań sądowych, w tym na przykład pełnomocników ZUS, dostosowanie właściwości terytorialnej sądów do innych regionalnych organów administracji państwowej.

Łatwiejszy dostęp do sądu to większa sprawność w prowadzeniu postępowania. Upada wówczas stawiany często zarzut rażącej przewlekłości postępowania, która jest powodem przesyłania przez obywateli skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Krótszy tok postępowania to także - co szczególnie ważne - większe zadowolenie społeczne i wzrost zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Bilans wypada więc zdecydowanie na korzyść proponowanego wyżej rozwiązania.

Mając na względzie przywołane w tym piśmie argumenty, uprzejmie proszę o ponowne rozważenie możliwości przywrócenia sądu okręgowego z siedzibą w Sieradzu oraz objęcia jego jurysdykcją siedmiu tradycyjnie związanych z tym miastem powiatów: poddębickiego, łaskiego, zduńskowolskiego, wieluńskiego, pajęczańskiego, wieruszowskiego i sieradzkiego.

Panie Ministrze, pozytywna decyzja w tej sprawie nie tylko byłaby zgodna z oczekiwaniami społeczności regionu, lecz również wypełniałaby w praktyce współkreowany przez Pana Ministra i przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 28 sierpnia bieżącego roku program poprawy bezpieczeństwa obywateli "Bezpieczna Polska".

Z szacunkiem

Jerzy Pieniążek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Kazimierza Drożdża, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Społeczeństwo ziemi kłodzkiej z dużym zaniepokojeniem i pewnymi obawami przyjęło wiadomość o planowanym przez Polskie Koleje Państwowe SA Zakład Przewozów Towarowych we Wrocławiu zawieszeniu w najbliższym czasie - jeszcze w bieżącym roku - przewozów towarowych na linii kolejowej relacji Kłodzko Nowe - Stronie Śląskie. Samorząd lokalny uważa, że decyzja ta wpłynie negatywnie na niektóre aspekty życia społecznego naszego regionu, szczególnie gmin: Stronie Śląskie, Lądek Zdrój i Kłodzko.

Decyzja PKP SA w sprawie likwidacji przewozów towarowych może spowodować zachwianie równowagi gospodarczej i ekonomicznej wielu zakładów produkcyjnych na naszym terenie, a także może ujemnie  wpłynąć na wynik finansowy innych zakładów budżetowych, to jest zakładów opieki zdrowotnej. Dlatego pozwolę sobie przytoczyć pewne wartości liczbowe, które przybliżą rozmiar omawianego problemu. Obecnie na trasie kolejowej Stronie Śląskie - Kłodzko rocznie przewożonych jest około: 200 tysięcy t grysu (SZKP "Kambud" SA i Marsped sp. z o.o.); 6 tysięcy t miału węglowego (ZUT sp. z o.o. w Stroniu Śląskim); 1 tysiąc t koksu (SP ZOZ Wojewódzki Szpital); 26 tysięcy t, czyli 30 tysięcy m3 drewna (Nadleśnictwo Lądek Zdrój).

Tak wielki tonaż surowca i produktów w wypadku zawieszenia kolejowego transportu towarowego będzie musiał być przewożony po naszych kruchych drogach wielotonowymi samochodami ciężarowymi. Transport kołowy z pewnością skutkować będzie techniczną degradacją niektórych dróg gminnych, powiatowych czy wojewódzkich, a w konsekwencji może doprowadzić do poważnych uszkodzeń i zniszczeń nowych nawierzchni, które były remontowane i odbudowywane zaraz po powodzi w lipcu 1997 r.

Taka sytuacja przyczyni się również do powstania konfliktów na tle społecznym z wieloma mieszkańcami, których posesje i gospodarstwa rolne znajdują się wzdłuż trasy przejazdu samochodowych zestawów transportowych. Transport kołowy wielotonowymi samochodami o dużych gabarytach skutkować będzie wzrostem zagrożenia w ruchu drogowym i może być przyczyną wielu wypadków i kolizji samochodowych, czy nawet tragedii ludzkich. Wąskie drogi na trasie Stronie Śląskie - Kłodzko są niedostosowane do rozbudowanych transportów kołowych, zwłaszcza w zimą, kiedy panują trudne warunki klimatyczno-pogodowe. Należy dodać, iż utrudnieniem dla transportu kołowego na naszych terenach, w rejonie górzystym są również duże nachylenia stoków przy różnego rodzaju wzniesieniach drogowych.

Odnosząc się do środowiska naturalnego, które jest bogactwem naszego regionu, oraz uwzględniając ochronę przyrody uważamy, iż należałoby ograniczać drogowy ruch kołowy na rzecz transportu kolejowego, bezsprzecznie mniej szkodliwego.

Pragnę zauważyć, iż nie bez znaczenia jest fakt, że firmy, które korzystają z usług PKP SA zainwestowały w modernizację urządzeń i budowli kolejowych. Przykładem może być naprawa bocznic kolejowych przez Nadleśnictwo Lądek Zdrój. Wiele przedsiębiorstw wiąże z kolejowym transportem towarowym swoje istnienie i dalszy rozwój. Podjęta decyzja o wstrzymaniu kolejowego transportu może spowodować, że dotychczasowe inwestycje firm ułatwiające transport wyrobów koleją staną się źródłem dodatkowych kosztów, co w konsekwencji będzie skutkować redukcją etatów i rezygnacją z tworzenia nowych miejsc pracy.

Samorządy lokalne obawiają się, że zawieszenie przewozów towarowych na linii Kłodzko Nowe - Stronie Śląskie oznaczać będzie likwidację źródła środków finansowych przeznaczonych na remonty i konserwacje urządzeń infrastruktury kolejowej oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu kolejowego, co w konsekwencji doprowadzić może do zawieszenia przewozów pasażerskich, a później fizycznej likwidacji linii kolejowej. Taki rozwój wydarzeń jest nie do przyjęcia i stanowi poważne zagrożenie dla utrzymania i rozwoju charakteru turystyczno-uzdrowiskowego regionu kłodzkiego.

Jeszcze raz wyrażam głębokie zaniepokojenie podjęciem przez PKP SA decyzji o zawieszeniu kolejowego transportu towarowego na trasie Kłodzko Nowe - Stronie Śląskie. Mam nadzieję, że linia przewozów towarowych będzie nadal funkcjonowała tym bardziej, że aktualnie linia ta decyzją ministra infrastruktury jest zaliczana do linii pasażerskich o znaczeniu krajowym i odbywa się na niej ruch pasażerski.

Kazimierz Drożdż
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Witolda Gładkowskiego, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Wielce Szanowny Panie Ministrze!

Program "Bezpieczna Polska", wprowadzany przez rząd pana Leszka Millera, a przygotowany przez pana ministra, od dłuższego czasu był oczekiwany przez nas wszystkich. Z pewnością pozwoli on ograniczyć przestępczość oraz spowoduje poczucie bezpieczeństwa w społeczeństwie zarówno dużych aglomeracji miejskich, jak i małych miasteczek i wsi. Nie wyobrażam sobie, aby w realizację tego programu nie włączyły się aktywnie samorządy gmin, powiatów i województw.

Przykładem dobrej współpracy policji i służb samorządów, według mojej oceny, mogą być gminy powiatu szczecineckiego w województwie zachodniopomorskim i sam ten powiat. Zarówno samorządy gmin, jak i samorząd powiatu od dwóch lat realizują programy "Bezpieczna Gmina" i "Bezpieczny Powiat". Aby ograniczyć wydatki policji, w bieżącym roku samorząd powiatu przeprowadził modernizację wszystkich pojazdów policyjnych, polegającą na zmianie zasilania paliwem płynnym na zasilanie gazem. Dzięki temu zwiększy się liczba patroli i poprawi mobilność policji oraz zmniejszą się koszty utrzymania tych pojazdów.

Siedziba Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku to bardzo stary, niefunkcjonalny budynek, którego kubatura nie odpowiada jakimkolwiek wymogom i potrzebom. Samorząd powiatu szczecineckiego posiada skomunalizowany obiekt, przejęty od Agencji Mienia Wojskowego na nową siedzibę komendy powiatowej policji. Wartość tej nieruchomości oszacowano na 2 miliony 700 tysięcy zł. Staraniem władz powiatu ze środków samorządu sfinansowano przygotowanie koncepcji zagospodarowania obiektu - koszt 20 tysięcy zł, kompletną dokumentację adaptacji i remontu obiektu na siedzibę komendy powiatowej policji - koszt 50 tysięcy zł, wykonano przyłącze cieplne do budynku, likwidując kotłownię węglową - koszt 100 tysięcy zł.

Działania te zostały podjęte po zaakceptowaniu przez podsekretarza stanu Józefa Płoskonkę, zastępcę komendanta głównego policji, nadinspektora Władysława Padło, i wojewodę zachodniopomorskiego Grzegorza Jankowskiego potrzeby przeniesienia siedziby komendy powiatowej policji do obiektu zaproponowanego przez władze powiatowe - kserokopia opinii w załączeniu.

Przygotowana dokumentacja techniczna została uzgodniona ze służbami inwestycyjnymi Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Całkowity koszt przeprowadzenia tej inwestycji to około 5 milionów zł. Według oświadczenia starosty szczecineckiego adaptacja obiektu ma całkowitą akceptację komendanta wojewódzkiego policji, pana Andrzeja Gorgiela, i zastępcy komendanta głównego policji, pana Zbigniewa Chwalińskiego.

Mając to na uwadze, uprzejmie proszę pana ministra o uwzględnienie w planach i zamierzeniach inwestycyjno-finansowych MSWiA na rok 2003 i 2004 powyższej inwestycji jako niezbędnej dla poprawienia sprawności funkcjonowania służb policyjnych w powiecie szczecineckim. Jednocześnie informuję, że komenda powiatowa policji należy do jednostek, które w województwie zachodniopomorskim mają najlepsze osiągnięcia w wykrywalności, a od wielu lat liczba przestępstw maleje.

Wierzę w to, że w związku z tak ogromnym zaangażowaniem władz powiatu szczecineckiego pan minister przychyli się do przedstawionych argumentów i uwzględni w swoim budżecie lub budżecie Komendy Głównej Policji realizację tej inwestycji w latach 2003-2004.

Z szacunkiem i uznaniem

Witold Gładkowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Bartosa, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego:

Szanowny Panie Premierze!

Moje oświadczenie dotyczy sytuacji, w jakiej znalazły się szkoły rolnicze. Na podstawie informacji uzyskanych od dyrektorów tych placówek pragnę przedstawić problemy związane z ich prawidłowym funkcjonowaniem.

Przekazanie szkół rolniczych MEN, a zatem samorządom powiatowym spowodowało pogorszenie sytuacji materialnej szkół, co ma odzwierciedlenie w warunkach dydaktycznych:

- nastąpiło ograniczenie kształcenia w zawodach rolniczych na rzecz innych zawodów;

- pogorszeniu uległa baza kształcenia praktycznego, wiele gospodarstw przyszkolnych zostało zlikwidowanych, od trzech lat nie zmieniło się wyposażenie warsztatów szkolnych;

- zahamowaniu uległy inwestycje i remonty.

Przygotowywany jest projekt zmiany ustawy o systemie oświaty, który zakłada przejęcie przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi jedynie placówek o nazwie: centra kształcenia praktycznego i centra kształcenia ustawicznego. Liczba szkół i placówek, które według projektu miałoby przejąć MRiRW, kształtowałaby się na poziomie siedemdziesięciu pięciu szkół wobec czterystu siedemdziesięciu trzech funkcjonujących w kraju. Nie wliczam do tego stu dwunastu filii zespołów szkół rolniczych. Proponowane rozwiązania ustawowe nie naruszają znacząco funkcjonującego systemu zarządzania tym szkolnictwem. Projekt jedynie umożliwia ministrowi wpływ na kształtowanie sieci szkół rolniczych, ważnych z punktu widzenia gospodarki.

Rozwiązania te pomijają problem dużej liczby szkół rolniczych pozostających w gestii samorządów powiatowych, które nie są im przychylne, chociażby ze względu na wysokie koszty kształcenia. Wykształcenie ogólne - jako najtańsze - jest najlepiej widziane przez samorządy. Szkołom rolniczym narzuca się liczebność klas zdecydowanie przewyższającą trzydzieścioro uczniów. Wymagają one później dzielenia na liczniejsze grupy zajęciowe, co utrudnia kształcenie zawodowe, ale przyczynia się do ograniczenia liczby oddziałów. Zmniejszenie liczby oddziałów to powolna droga do likwidacji szkół rolniczych. Samorządy, w których przeważają liczebnie mieszkańcy miasteczek, nie widzą potrzeby rozwijania szkolnictwa rolnego.

Szkoły rolnicze spełniają jednak w środowisku wiejskim różnorodne funkcje edukacyjne, kulturalne i oświatowe. Mają wykwalifikowaną kadrę i uznany dorobek zawodowy. Mniemam, że miałyby równe szanse ze szkołami miejskimi, gdyby dowóz do nich był bezpłatny dla uczniów, podobnie jak w wypadku gimnazjów i szkół podstawowych.

Liczę, iż przedstawione argumenty będą podstawą umożliwiającą ponowne przeanalizowanie możliwości przejęcia szkół rolniczych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi lub przynajmniej dofinansowania ich ze środków resortu. Jestem przekonany, że Pan Premier dołoży wszelkich starań, aby rozwiązać najistotniejsze problemy szkół rolniczych.

Z wyrazami szacunku

Tadeusz Bartos
Senator RP
* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sergiusza Plewę, skierowane do ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka:

Moje oświadczenie dotyczy sytuacji Fabryki Przyrządów i Uchwytów "Bison-Bial" SA w Białymstoku.

Sytuacja ekonomiczna FPiU "Bison-Bial" SA jest bardzo trudna. Banki, wierzyciele spółki, prowadzą działania windykacyjne. Zarząd spółki 16 września 2002 r. wniósł do sądu gospodarczego wniosek o otwarcie postępowania układowego.

1 października 2002 r. odbyło się - przerwane na wniosek większościowego akcjonariusza, czyli Metalexportu - Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy FPiU "Bison-Bial" SA. Zgromadzenie miało podjąć uchwałę w sprawie dalszego istnienia spółki. Prolongowanie przez skarb państwa nakładów inwestycyjnych w kwocie 11 milionów 700 tysięcy zł, które powinien zapewnić właściciel, czyli Metalexport, tragicznie wpłynęło na aktualną sytuację zakładu. Metalexport w sposób świadomy, poprzez nieprzekazywanie należności za sprzedawane za jego pośrednictwem wyroby, doprowadził do pogorszenia sytuacji finansowej FPiU "Bison-Bial" SA.

Rażące naruszenie interesu spółki - poprzez sprzedaż znaku towarowego Bison, dokumentacji technicznej, praw autorskich do niej, własności wynalazków oraz działania prowadzone w kierunku podpisania niekorzystnych dla fabryki umów handlowych - potwierdza konsekwentną realizację drugiego wariantu opracowanego przez właściciela - ponieważ wniosek o upadłość został oddalony - czyli rozpoczęcie procesu likwidacji FPiU "Bison-Bial" SA w Białymstoku.

W celu przywrócenia normalnego funkcjonowania FPiU "Bison-Bial" SA konieczne jest ze strony skarbu państwa, jako drugiego pod względem posiadanych akcji udziałowca, podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do wyegzekwowania realizacji zobowiązań prywatyzacyjnych Metalexportu oraz zbadanie dotychczasowej realizacji procesu prywatyzacyjnego w szczególności pod kątem wywiązania się Metalexportu ze zobowiązań określonych w umowie prywatyzacyjnej.

Ministerstwo Skarbu Państwa, przeprowadzając taką analizę, powinno mieć na względzie interes skarbu państwa, który w przypadku upadłości bądź likwidacji FPiU "Bison-Bial" SA narażony będzie na bardzo wymierne straty.

Z wyrazami szacunku

senator Rzeczypospolitej Polskiej
Sergiusz Plewa


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment