Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment
Oświadczenia
Senator Maria Szyszkowska złożyła oświadczenie następującej treści:
Moje oświadczenie kieruję do wicepremiera, ministra finansów Grzegorza Kołodki.
Zwracam się do wicepremiera z prośbą o ponowną analizę rozporządzenia, na mocy którego we wszystkich taksówkach w Polsce mają być zamontowane kasy fiskalne. Po długotrwałej analizie i przeprowadzonych rozmowach nie mam wątpliwości co do tego, że jedyną korzyść z tego odniosą producenci tych urządzeń.
Całe oświadczenie składam do protokołu.
* * *
Senator Henryk Stokłosa wygłosił następujące oświadczenie:
Zbliża się nowy rok szkolny, a sytuacja w oświacie ciągle się pogarsza: alarmują o tym nauczyciele, interweniują dyrekcje szkół, protestują samorządy. Jako senator okręgu pilskiego otrzymuję w tej sprawie listy ze stanowiskami i apelami z całej Wielkopolski, których ton jest jeden: wielkopolska oświata jest na granicy bankructwa. Taką tezę sformułował między innymi zjazd przedstawicieli członków Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolskich, a potwierdziły ją badania ankietowe przeprowadzone w stu trzydziestu dziewięciu gminach województwa. Wynikają z tych badań następujące wnioski.
Po pierwsze, środki przekazywane samorządom w bieżącym roku w ramach subwencji oświatowej nie pokrywają bieżących kosztów prowadzenia szkół. Wydatki osobowe stanowią bowiem 86-88% tych kosztów i, pomimo zamrożenia wynagrodzeń w sferze budżetowej, konsumują całość subwencji oświatowej. Dzieje się tak, mimo że Wielkopolska ma obecnie najbardziej racjonalną sieć szkół w całym kraju.
Po drugie, od gmin i powiatów nie można wymagać dalszego dofinansowywania zobowiązań budżetu państwa. Obecnie wydatki na oświatę pochłaniają ponad 50% dochodów gmin. Finansowane w ten sposób są przede wszystkim inwestycje i remonty.
Po trzecie, zmiany sposobu podziału subwencji oświatowej nie zmieniają dramatycznej sytuacji finansowej szkół. Należy bezwzględnie zwiększyć kwotę bazową: finansowy standard A, który w bieżącym roku wynosi 2 tysiące 271 zł i 41 gr na ucznia, a winien wynosić minimum 2 tysiące 700 zł.
Po czwarte, za niedopuszczalne uznają samorządowcy naliczanie subwencji oświatowej bez przekazania im tak zwanej metryczki. W takiej sytuacji gminy, którym zmniejszono subwencje nawet o 8-10%, nie są w stanie sprawdzić prawidłowości naliczania. Brakuje pełnej informacji o odstąpieniu rządu od przekazywania rzetelnej informacji i partnerskiego traktowania samorządów.
W związku z tymi opiniami zwracam się do pani minister Krystyny Łybackiej z prośbą o ustosunkowanie się do następujących kwestii.
Pytanie pierwsze: czy jako nauczyciel akademicki z zawodu i posłanka z Wielkopolski zgadza się pani z przedstawionymi tu opiniami dotyczącymi stanu wielkopolskiej oświaty?
Pytanie drugie: w jakim zakresie ma pani zamiar uwzględnić przedstawione wnioski i opinie w procesie przygotowań do budżetu państwa na rok 2003?.
Oświadczenia złożone do protokołu
Oświadczenie senator Marii Szyszkowskiej, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów Grzegorza Kołodki:
Zwracam się do Pana Premiera z uprzejmą prośbą o ponowną analizę rozporządzenia będącego podstawą nałożenia obowiązku zakupu i montażu kas rejestrujących w taksówkach osobowych. Szczegółowo zapoznałam się z argumentami zarówno Ministerstwa Finansów, jak i przedstawicieli korporacji i zrzeszeń taksówkarzy.
Istotnie, jedyną korzyść odniosą producenci takich urządzeń. Trudno zgodzić się z uzasadnieniem, że umożliwi to skuteczne egzekwowanie uprawnień konsumentów do otrzymywania dokumentu rozliczającego usługę. Na każde życzenie klienta wystawiany jest bowiem rachunek umożliwiający złożenie reklamacji. Korporacje skutecznie eliminują ze swego grona nieuczciwych pracowników. Leży to przecież w ich interesie.
Ale nawet najbardziej szczegółowe przepisy prawa nie wyeliminują, stanowiącej na szczęście margines, grupy nieuczciwych taksówkarzy wożących pasażerów bez włączonego licznika. Bez uruchomienia urządzenia, taksometru czy kasy rejestrującej ustalenie właściwej wysokości opłaty za dany kurs nie jest możliwe.
Zwracam również uwagę na fakt, iż w chwili obecnej, a więc na początku sierpnia, kasy fiskalne nie są dostępne w sprzedaży, tak więc dotrzymanie terminu ich uruchomienia, od 1 października, może okazać się niemożliwe.
Jedna z firm, spółka Posnet, już w czerwcu posiadała świadectwo - tak zwaną homologację - dopuszczające urządzenia do eksploatacji, choć sama kasa rejestrująca nie została wyprodukowana. Odpowiednie służby potwierdziły prawidłowość funkcjonowania nieistniejącego urządzenia. Historia jest niemal identyczna jak w przypadku wprowadzenia na rynek urządzeń głośnomówiących, umożliwiających prowadzenie rozmów telefonicznych w czasie jazdy samochodem. Kilka dni po ogłoszeniu stosownego przepisu urządzenia były dostępne w sieci detalicznej. Czy to przypadek?
Panie Premierze, moim zdaniem koszty związane z zakupem i montażem kas rejestrujących nadmiernie obciążą budżet państwa i usługodawców. Spowodują wzrost ceny świadczonej usługi, czyli dalsze ograniczenia jej dostępności dla klienta. Tymczasem program gospodarczy rządu zakłada wprowadzenie znacznych ułatwień dla małych i średnich firm poprzez zmniejszenie obciążeń finansowych, uproszczenie procedur podatkowych i zminimalizowanie biurokracji. Obowiązek montażu kas fiskalnych oceniam jako odwrotny w stosunku do zapowiedzianego kierunku działań.
Maria Szyszkowska
* * *
Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka, skierowane do dyrektora Mazowieckiego Zakładu Gazowniczego "Gazownia Warszawska" w Warszawie, Oddziału Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA Michała Szubskiego:
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora zwracam się z prośbą o kontynuację inwestycji w ramach porozumienia z władz
ami miasta i gminy Warka.W dniu 29 grudnia 2000 r. podpisane zostało porozumienie pomiędzy Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem SA w Warszawie a gminą Warka dotyczące gazyfikacji osiedla Winiary. Porozumienie dotyczy ustalania warunków realizacji kolejnych etapów inwestycji polegającej na budowie gazociągów średniego ciśnienia o łącznej planowanej długości około 8 km i około pięciuset przyłączy gazowych o łącznej długości około 3 km. Porozumienie zostało zawarte zgodnie ze Zmienną Koncepcją Program
ową Gazyfikacji Miasta i Gminy Warka uzgodnioną z MZG 11 lipca 1996 r.Gazyfikacja osiedla Winiary przebiega etapowo. Każdy etap inwestycji obejmuje umowa przyłączeniowa o przyłączenie do sieci gazowej, uwzględniająca ustalenia niniejszego porozumienia. Udział stron w nakładach na inwestycje jest uwzględniany w rozliczeniu z opłatą związaną z przyłączeniem, należną MZG od urzędu miejskiego jako podmiotu ubiegającego się o przyłączenie. Rozliczenie jest dokonywane każdorazowo przy przyłączeniu wybudowanych w
kolejnych etapach inwestycji gazociągów i przyłączy gazowych. Udział urzędu miejskiego w nakładach finansowych związanych z realizacją inwestycji jest w umowach przyłączeniowych traktowany i rozliczany jako opłata za przyłączenie do sieci gazowej.Pierwszy etap inwestycji zrealizowanej w 2000 r. przez MZG i Urząd Miejski w Warce docelowo na osiedle Winiary obejmował następujący zakres: gazociąg średniego ciśnienia w ulicach: Polnej, Wysockiego i Cmentarnej o łącznej długości 904 m; przyłącza gazowe w liczbie szesnastu sztuk. Koszt inwestycji wyniósł 242 tysiące 436 zł 30 gr. Udział finansowy gminy to 40 tysięcy zł. Udział finansowy MZG to 202 tysiące 436 zł 30 gr. Wydano jedenaście pozwoleń na budowę gazowej instalacji wewnętrznej.
Drugi etap inwestycji realizowanej na przełomie 2001 i 2002 r. przez MZG, finansowany już przez Urząd Miejski w Warce, obejmuje następujący zakres: gazociąg średniego ciśnienia w ulicach: Pułaskiego, Turystycznej, Jesiennej, Myśliwskiej, Ledóchowskiego, Słonecznej, Willowej, Szwedzkiej, Miłej, Księżycowej i Kwiatowej o łącznej długości 2 tysięcy 297 m; przyłącza gazowe w liczbie pięćdziesięciu ośmiu sztuk. Koszt inwestycji wyniósł 310 tysięcy 956 zł 11 gr. Udział finansowy gminy wynosi 180 tysięcy zł, w tym mapy kosztowały 14 tysięcy 43 zł 89 gr. Udział finansowy mieszkańców wynosi 145 tysięcy zł. Wydano docelowo pięćdziesiąt osiem pozwoleń na budowę gazowej instalacji wewnętrznej. Zaawansowanie inwestycji - 90%.
Trzeci etap będzie obejmował budowę gazociągu na osiedlu Winiary II. Po przeprowadzeniu rozeznania na osiedlu Winiary II i spotkaniu z jego mieszkańcami uzyskano czterdzieści jeden deklaracji o przystąpieniu do wspólnego inwestowania. Za przyłączenie do sieci gazowej mieszkańcy osiedla Winiary II wpłacili na konto kwotę 92 tysięcy 500 zł. Na wymienione zadanie zaplanowano w budżecie gminy 70 tysięcy zł. Wykonane zostały mapy do celów projektowych, za które urząd miejski zapłacił 8 tysięcy zł. Przesłano informację do biura obsługi klienta w Warszawie w celu przeprowadzenia symulacji przebiegu trasy gazociągu wraz z przyłączami. Przesłano również w dniu 8 maja 2002 r. zapytanie do przedsiębiorstwa, czy będzie możliwość dofinansowania zadania z funduszy gazowni, lecz do dnia dzisiejszego nie otrzymano odpowiedzi w przedmiotowej sprawie. Realizacja trzeciego etapu budowy zaplanowana jest w 2002 r. W ramach zapewnienia dużego odbioru gazu przeprowadzana jest modernizacja trzech kotłowni na terenie miasta Warka - termin poboru gazu to IV kwartał 2002 r. Łączny pobór gazu dla trzech kotłowni wynosi 138,53 m3/h.
Uprzejmie proszę o zapoznanie się ze sprawą i podjęcie stosownych działań zmierzających do kontynuacji inwestycji w ramach porozumienia.
Z poważaniem
Zbigniew Gołąbek
Senator RP
* * *
Oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka
, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego, ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera, ministra gospodarki Jacka Piechoty, prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Aleksandra Bentkowskiego oraz prezesa Banku Ochrony Środowiska Józefa Kozioła:Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora na wniosek Stowarzyszenia "Szydłowieckie Forum Gospodarcze" i zrzeszenia pszczelarzy z Krakowa, które w ramach wojewódzkiego programu "Agroalternatywa 2001" zrealizowało projekt Systemu APIPOL, funkcjonujący w oparciu o normy europejskie i reprezentujący najbardziej nowoczesne metody gospodarowania w pasiece, zwracam się z uprzejmą prośbą o zapoznanie się ze sprawą i wsparcie wymienio
nej inicjatywy.Projekt ten umożliwia w prosty sposób wybór optymalnych kierunków działania w branży pszczelarskiej, zapewnia profesjonalne wyposażenie gospodarstwa hodowlanego w nowoczesne urządzenia, gwarantuje również odbiór pszczelich produktów od produ
centa.Zatrudnienie w pszczelarstwie może stać się jednym z doraźnych sposobów na narastające bezrobocie i szansą na rozwój lokalnej przedsiębiorczości. Jest to jedna z propozycji dla osób prowadzących pasieki hobbystycznie, bezrobotnych posiadających tradycje rodzinne związane z tym zawodem lub poszukujących alternatywnych form działalności pozarolniczej. Do tej pory nie traktowano pszczelarstwa jako zawodu, lecz jako hobby. Brak było profesjonalnego modelu gospodarki pasiecznej oraz przemysłu przetwórcze
go wykorzystującego surowce pochodzenia pszczelego do produkcji leków, parafarmaceutyków i dietetycznych środków spożywczych.W chwili obecnej dąży się do zmiany istniejącego stanu rzeczy i stworzenia systemu dającego zwiększenie nie tylko liczby istniejących pasiek, ale też możliwości zarobkowania osób bezrobotnych, zwłaszcza w gminach rolniczych szczególnie zagrożonych bezrobociem strukturalnym. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom oraz dostrzegając w Systemie APIPOL szansę ożywienia gospodarczego regionu, S
towarzyszenie "Szydłowieckie Forum Gospodarcze" zrealizowało w ramach wojewódzkiego programu "Agroalternatywa 2001" projekt dotyczący zorganizowania i przeprowadzenia szkolenia w zawodzie: pszczelarz producent ziołomiodów i innych produktów pszczelich. Szkoleniem objęto sześćdziesiąt osób mieszkających w gminach wiejskich, miejsko-wiejskich albo w miastach, których liczba mieszkańców nie przekracza piętnastu tysięcy, na terenie powiatów szydłowieckiego, przysuskiego i radomskiego. Powiaty te wybrano ze względu na wysoką stopę bezrobocia oraz przeważające na tych obszarach tereny rolnicze.Celem projektu było umożliwienie osobom bezrobotnym zdobycia niezbędnych kwalifikacji do pracy oraz przygotowanie uczestników szkolenia pod względem merytorycznym, praktycznym i prawnym do uruchomienia własnej działalności gospodarczej uwzględniającej uwarunkowania właściwe dla specyfiki zawodu pszczelarza. Każdy uczestnik kursu po jego zakończeniu otrzymał dokument uprawniający do podpisania umowy kontraktacyjnej o wzajemne
j współpracy z firmą APIPOL z Krakowa. W trakcie realizacji zadania wykreowano potrzebę stałego szkolenia, przygotowywania pszczelarzy do pozyskiwania produktów pszczelich w standardach ISO 9000, wymaganych w krajach Unii Europejskiej.Kontynuacją programu były odbywające się z inicjatywy wojewódzkiego urzędu pracy regularne spotkania osób, które ukończyły szkolenie w zakresie pszczelarstwa, z przedstawicielami ewentualnych pożyczkodawców, to jest powiatowych urzędów pracy, banków, fundacji, oraz z przedsta
wicielami funduszu poręczeń kredytowych. W wyniku tych spotkań część osób zainteresowanych uruchomieniem pasieki otrzymała kredyty.W dniu 19 lipca 2002 r. firma APIPOL z Krakowa dostarczyła czterdzieści uli i rodzin pszczelich, które zostały ustawione w czterech nowo powstałych pasiekach w rejonie Szydłowca. Brak środków Funduszu Pracy na pożyczki dla pozostałych zainteresowanych wstrzymuje jednak dalszą realizację programu.
Wielokrotne rozmowy i pisma przekazane do Banku Ochrony Środowiska w sprawie rozważenia możliwości uruchomienia, jako elementu systemu wspierania przedsiębiorczości, niskooprocentowanej linii kredytowej w oparciu o zasady udzielania kredytów na realizację inwestycji w rolnictwie, przetwórstwie spożywczym, usługach dla rolnictwa i działa
lności pozarolniczej (rozdział I ust. 1 pkt 3 - A.01.60.00), która to linia przeznaczona byłaby dla około stu indywidualnych odbiorców na realizację inwestycji w działalności związanej z pasiecznictwem, pozostały bez echa. Gwarantem powodzenia przedsięwzięcia są umowy kontraktacyjne zawarte przez kredytobiorców z firmą APIPOL, a także poręczenie funduszu poręczeń kredytowych przy Radomskim Centrum Przedsiębiorczości.Oprócz wymienionego przykładowego projektu celowe jest także kontynuowanie innych programów skierowanych do bezrobotnych zamieszkałych na terenie gmin zagrożonych bezrobociem strukturalnym. Ogromnym zainteresowaniem wśród mieszkańców wsi cieszy się pomysł dokonywania zasiewów pod uprawę rzepaku, malwy pensylwańskiej i podobnych roślin, które mo
głyby zostać w części przeznaczone jako półprodukty do wytwarzania paliwa ekologicznego. Realizacja programów wymaga wsparcia ze strony instytucji mogących udzielić pomocy finansowej, zorganizowania na ten cel odpowiednich środków nie tylko z budżetu państwa, jak również uruchomienia specjalnej, niskooprocentowanej linii kredytowej.Z poważaniem
senator RP
Zbigniew Gołąbek
* * *
Oświadczenie senatora
Józefa Sztorca, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:Zgodnie z art. 49 pkt 4 Regulaminu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej składam niniejsze oświadczenie w sprawie zasad działania inwestorów w specjalnych strefach ekonomicznych.
Szanowny Panie Premierze! W związku z powstającym zaniepokojeniem ze strony inwestorów i zarządzających specjalnymi strefami ekonomicznymi potencjalnymi konsekwencjami dla polskiej gospodarki toczących się negocjacji z Unią Europejską, uprzejmie proszę o zlecenie poinformowania zainteresowanych o aktualnym stanie negocjacji rząd - Unia Europejska.
Niedoinformowanie ponad siedmiuset inwestorów znacznie pogarsza klimat sprzyjający inwestowaniu w Polsce, i to głównie nie za sprawą dekoniunktury. Nie mamy także do czynienia z kwestionowaniem intencji czy kompetencji negocjatorów, zwłaszcza że proponowane przez naszą stronę rozwiązania dla znacznej grupy przedsiębiorców - jeśli będą zaakceptowane przez UE - są korzystne i pozwalają zachować dzisiejsze uprawnienia. Dotyczy to głównie małych i średnich firm, natomiast w przypadku grupy dużych podmiotów gospodarczych, jak informują zainteresowani, propozycje idą w kierunku zwrotu 1/2, a najwyżej 3/4 nakładów inwestycyjnych w miejsce wielokrotnie większych, gwarantowanych ustawą z 1994 r. korzyści.
Kontrowersje i zaniepokojenie zarządzających polskimi strefami ekonomicznymi budzą narzucane, godzące w polski interes, odmienne definicje kwalifikowania przedsiębiorstw do grup wrażliwych. Ta zmiana naszej definicji oznacza w praktyce wielu niezadowolonych i prawdopodobnie ograniczających swoje plany inwestycyjne w Polsce. Jestem pewien, że nie muszę przekonywać, iż to duże przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym mają silny charakter opiniotwórczy i że powinno nam zależeć na dobrych stosunkach z nimi ze względu na nowo tworzone miejsca pracy i wielkość produkcji, głównie na eksport.
Znam zapewnienia przedstawicieli rządu, iż nie rozważa się sięgania po wariant polegający na odbieraniu inwestorom praw nabytych, ulg i zwolnień. Takie zapewnienia, jak mówią inwestorzy, dawał także rząd premiera Buzka, a od 1 stycznia 2001 r. pozbawiono ich prawa do zwolnienia z podatków od nieruchomości.
Jak wiemy, obawy potęgują klauzule zawarte w większości rozporządzeń tworzących strefy, mówiące że warunki zwolnień mogą być zmienione ze względu na integrację z UE lub stwierdzenie u podmiotu inwestującego zaległości podatkowych przekraczających 3%.
Jasne wyartykułowanie stanowiska polskiego rządu w sprawie specjalnych stref ekonomicznych powinno być ważnym elementem programu antykryzysowego.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie senatora
Józefa Sztorca, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów Grzegorza Kołodki:Zgodnie z art. 49 pkt 4 Regulaminu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej składam niniejsze oświadczenie jako uzupełniające do już przekazanego przy piśmie z dnia 28 maja 2002 r. na ręce Ministra Finansów, dotyczące odliczenia w zakładach pracy chronionej podatku VAT naliczonego od faktur związanych z zakupem materiałów przeznaczonych na realizację inwestycji, na przykład domu rehabilitacji dla własnych niepełnosprawnych pracow
ników.Serdecznie dziękuję pani minister Irenie Ożóg za przekazaną odpowiedź. Jak słusznie pani minister zauważyła, poprzednie oświadczenie nie precyzowało, o jakie towary i usługi chodzi oraz z jakich środków są one zakupione. W związku z czym dodatkowo informuję:
1. Budowany obiekt będzie służył rehabilitacji i rekreacji dla własnych pracowników niepełnosprawnych i zostanie sfinansowany w części ze środków spółki oraz z zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych.
2. Ponieważ zakład pracy chronionej ma obowiązek zapewnienia doraźnej specjalistycznej opieki lekarskiej oraz usług rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych zatrudnionych w zakładzie, co jest nierozerwalnie związane z prowadzoną przez zakład działalnością, mamy tu do czynienia z
realizacją przez zakład obowiązków wynikających ze stosunku pracy, w tej sytuacji nie dochodzi więc do świadczenia usług.3. W świetle powyższego w obiektach tych nie będą realizowane usługi rehabilitacyjne zwolnione od podatku VAT w rozumieniu klasyfikacji statystycznej, a czynności te należy traktować jako wykonywane przez zakład pracy chronionej dla potrzeb własnej działalności gospodarczej.
4. W przypadku realizacji własnej działalności gospodarczej, o której mowa, w całości opodatkowanej, podatek VAT naliczony przy zakupach materiałów i usług związanych z budową domu rehabilitacyjnego jest w całości odliczany.
W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie, czy taka interpretacja jest prawidłowa.
Z poważaniem
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie senatora
Józefa Sztorca, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:Szanowna Pani Minister!
W budżecie na 2002 r. gmina i miasto Bochnia przeznaczyła na zadania oświatowe kwotę 15 milionów 877 tysięcy 606 zł, co stanowi 42,1% środków własnych. Co roku samorząd dopłaca do oświaty coraz większe kwoty, a subwencja oświatowa relatywnie maleje. W 2001 r. wynosiła 9 milionów 736 tysięcy 352 zł, a w 2002 r. wynosi 9 milionów 198 tysięcy 457 zł - zmniejszenie
subwencji o 537 tysięcy 895 zł - podczas gdy wzrosła liczba uczniów i nauczycieli.Samorząd stara się w miarę możliwości realizować założenia reformy oświatowej. Podnoszone są warunki pracy w szkołach przez realizację licznych remontów i doposażenie bazy w nowy sprzęt i pomoce dydaktyczne.
Podnoszony jest poziom usług edukacyjnych między innymi przez wprowadzanie już od pierwszych klas szkoły podstawowej nauki języków obcych, realizację zajęć pozalekcyjnych i kół zainteresowań. W czasie wakacji i ferii w szkołach organizowane są przez gminę zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży, której ze względu na niskie zarobki rodziców nie stać na wyjazdy na wakacje.
Jest to jednak kropla w morzu potrzeb. Stare budynki szkolne wymagają ogromnych nakładów finansowych w celu ciągłej renowacji, w wielu placówkach trzeba wymienić stolarkę okienną i dokonać remontów dachów. Nie można mówić o nowoczesnym nauczaniu bez nowoczesnej bazy. Chcąc realizować zajęcia edukacyjne zgodnie z założeniami podstawy programowej kształcenia
ogólnego dla szkół podstawowych i gimnazjów, trzeba między innymi w każdej szkole uruchomić pracownię informatyczną. Wyposażenie tylko jednej placówki w komputery to koszt rzędu 25 tysięcy zł.Doskonalony jest poziom umiejętności nauczycieli przez podnoszenie kwalifikacji i zdobywanie coraz wyższych stopni awansu zawodowego. W czerwcu 2002 r. dziewiętnastu nowych nauczycieli uzyskało stopień nauczyciela dyplomowanego, czternastu - stopień nauczyciela mianowanego, jedenastu - stopień nauczyciela kontraktoweg
o. Na dzień 21 czerwca 2002 r. struktura zatrudnienia nauczycieli według stopni awansu zawodowego przedstawia się następująco: 11% - dyplomowani; 71,1% - mianowani; 12,9% - kontraktowi; 5% - stażyści. Gmina nie jest w stanie dopłacać coraz większych kwot do oświaty.Przedstawiając powyższe problemy, proszę o zrozumienie trudnej sytuacji i uwzględnienie miasta Bochni przy podziale środków z rezerwy ustawowej.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie senatora
Józefa Sztorca, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów Grzegorza Kołodki:Szanowny Panie Ministrze!
Od wielu lat województwo małopolskie jest stawiane w niekorzystnej sytuacji finansowej. Otrzymuje ono z budżetu państwa nieporównywalnie mniej środków niż inne województwa. Wiele dziedzin finansowanych z budżetu wojewody nie jest zasilanych kwotą, która byłaby niezbędna dla realizowania podstawowych inwestycji i zapewnienia odpowiedniego ich funkcjonowania. Przedstawiony niekorzystny stan finansów w budżecie wojewody małopolsk
iego utrzymuje się od 1999 r., gdyż już wtedy budżet został niewłaściwie skonstruowany, co było wynikiem podziału wydatków dokonanego przez likwidowane województwa.Pomimo zgłaszanych przez wojewodę małopolskiego ministrom finansów, a także przewodniczącemu sejmowej Komisji Finansów Publicznych uwag i zastrzeżeń do ustaw budżetowych, które dotyczyły utrzymującego się stanu niedoszacowania budżetu na tle innych województw, sytuacja, mimo tych usilnych zabiegów, nie ulegała jednak zmianie.
Stan niedoszacowania wydatków w budżecie pogłębia się z roku na rok i w 2002 r. stanowi kwotę 141 milionów zł, licząc w stosunku do średniej krajowej. Tak znaczne niedoszacowanie odbija się niekorzystnie na działalności wszystkich instytucji publicznych. W szczególny sposób dotyczy to samorządów, którym zlecono zadania administracji rządowej w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego, nadzoru weterynaryjnego i budowlanego oraz zwalczania bezrobocia. Brakuje środków na bezpieczeństwo publiczne i ochronę przeciwpożarową, co w dużym stopniu odzwierciedla bardzo mała liczba nowych zatrudnień.
Niezwykle trudnym problemem, wymagającym pilnego uwzględnienia, jest pomoc społeczna. Na 2003 r. przewiduje się zwiększoną liczbę klientów pomocy społecznej otrzymujących zasiłki i renty oraz konieczność uruchomienia dalszych domów pomocy społecznej, ośrodków wsparcia i placówek opiekuńczo-wychowawczych. Dodatkowe środki w budżecie potrzebne na te zadania wynoszą 50 milionów zł.
Dalsze pilne potrzeby na 2003 r. związane z dotychczasowym niedoszacowaniem budżetu dotyczą finansowania oświetlenia dróg publicznych krajowych, wojewódzkich i powiatowych oraz dopłaty do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami komunikacji samochodowej na kwotę 35 milionów zł. Na zadania w zakresie bezpieczeństwa publicznego i Państwowej Straży Pożarnej oraz gospodarki gruntami i nieruchomościami braki na 2003 r. z tytułu niedoszacowania wydatków stanowią łącznie kwotę 55 milionów zł. Dlatego istotne jest ułożenie takiego kształtu przyszłorocznego budżetu, który pozwoli na zaspokojenie niezbędnych zadań i potrzeb.
Sytuacja budżetu województwa jest zła i rzutuje na rozwój regionu oraz sytuację jego mieszkańców. Wysokość środków, jakimi dysponuje wojewoda, wskazuje na znaczne ich zaniżenie w porównaniu do innych województw. Ustawa budżetowa na rok 2002 przewiduje przeznaczenie 326 zł na jednego mieszkańca, co w skali kraju plasuje województwo na piętnastym, przedostatnim miejscu.
Województwo małopolskie, obok mazowieckiego, śląskiego i wielkopolskiego, należy do województw najlepiej rozwiniętych gospodarczo i aby ten stan nie uległ pogorszeniu, konieczne jest zapewnienie mu niezbędnych środków.
Przedstawiając powyższe problemy, proszę o ich rozważenie i uwzględnienie w przedkładanym parlamentowi projekcie ustawy budżetowej na rok 2003.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie senator
Krystyny Sienkiewicz, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:Na podstawie informacji Kancelarii Radców Prawnych s.c. (J. Ziółkowska-Gryber, J. Książkiewicz) uprzejmie proszę Pana Ministra o rozważenie możliwości zmiany rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 9 marca 1968 r. (DzU 26/71 poz. 239 ost. zm. DzU 133/97 poz. 882) w sprawie czynności komorników poprzez określenie: maksymalnej stawki dla komorników egz
ekwujących zadłużenia na rzecz Funduszu Alimentacyjnego, zakazu pobierania opłat egzekucyjnych od dobrowolnych wpłat dokonywanych przez dłużników na podstawie umowy z ZUS, uściślenia podstawy do prowadzenia egzekucji w przypadku nieprzestrzegania postanowień umowy z ZUS.Z praktyki wymienionej Kancelarii Radców Prawnych wynika, iż komornicy - w poczuciu bezkarności? - pobierają nadmierne opłaty i działają w ten sposób na szkodę Funduszu Alimentacyjnego oraz zobowiązanych. Obecne stawki, określone w art. 45 i następnych ustawy o komornikach sądowych, są nieadekwatne do egzekucji alimentów. Specyfika Funduszu Alimentacyjnego, a zwłaszcza jego cel, zadania, oczekiwania społeczne i możliwości budżetu państwa w sposób szczególny uzasadniają uregulowanie tej dzie
dziny prawa.Z poważaniem
Krystyna Sienkiewicz
* * *
Oświadczenie senator
Krystyny Sienkiewicz, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:Szanowny Panie Ministrze!
Współpracuję ze Stowarzyszeniem Rodzin i Ofiar Osób Poszkodowanych przez Pijanych Kierowców i Będących pod Wpływem Środków Odurzających BART w Chojnicach. Nowe wspólne doświadczenia i obserwacje wskazują, iż prawo w Polsce w pewnych obszarach jest martwe.
Od 15 grudnia 2000 r. kodeks karny uznaje za przestępstwo prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości, to znaczy gdy stężenie alkoholu we krwi przekracza 0,5, lub pod wpływem środka odurzającego. Kierowca samochodu może zostać skazany nawet na dwa lata więzienia, a rowerzysta, motorowerzysta lub woźnica - na rok. Można także na
dziesięć lat stracić prawo jazdy.Prawo jest jednak martwe!
W 2001 r. w województwie kujawsko-pomorskim policjanci zatrzymali siedem tysięcy dwustu dwudziestu dziewięciu kierujących w stanie nietrzeźwym. W sześciu miesiącach tego roku w porównaniu z rokiem ubiegłym nastąpił wzrost o około 2%. Wszczęto trzy tysiące trzysta dziewięćdziesiąt dwa postępowania. W ubiegłym roku w toruńskim okręgu sądowniczym skazano ośmiuset osiemdziesięciu pięciu kierowców samochodów i pięciuset pięciu kierujących innymi pojazd
ami. I nawet winni wypadków, zasługujący na pozbawienie wolności, rzadko "fizycznie" podlegają odosobnieniu, w praktyce wykonanie tej kary podlega zawieszeniu. Zasądzonej grzywny z reguły nie płacą, a nawiązki są wręcz śmieszne i upokarzające dla poszkodowanych, na przykład członków stowarzyszenia BART. Notabene toruńscy sędziowie nie szczędzili nawiązek, przeznaczając je na Klub Strzelecki "Magnum", w którym chętnie ćwiczyli strzelanie wraz ze skazanymi na te nawiązki.Za przestępstwo prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości rzadko stosuje się bezwzględną karę pozbawienia wolności, a w ten sposób prowokuje się los i sprowadza niebezpieczeństwo wypadku. Ofiary wypadków, a nierzadko i osierocone rodziny, są pozostawione bez pomocy i nikt się nimi nie i
nteresuje. Bywa też, że narażone są na kontakty ze sprawcą wypadku.Czy ten stan będzie trwał nadal? I czy będzie on utrwalał u jednych poczucie bezkarności, a u innych bezradności i krzywdy?
Proszę Pana Ministra o informację, czy kierowany przez Pana resort ma rozeznanie, jak ta sprawa wygląda w Polsce, i czy moja wiedza i obserwacje nie ograniczają się do określonego terytorium.
Z poważaniem
Krystyna Sienkiewicz
* * *
Oświadczenie senator
Krystyny Sienkiewicz, skierowane do ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego:Cechą szczególną Pana i kierowanego przez Pana urzędu jest umiejętność wywoływania niepokoju u różnych grup społecznych, szczególnie u osób dotkniętych przewlekłymi chorobami, które wiążą się ze stałym przyjmowaniem określonych leków, wywoływania poczucia zagrożenia zdrowia i życia oraz uruchamiania lawiny pism, protestów, próśb o interwencję.
Aktualnie zagrożeni poczuli się chorzy na cukrzycę - pisma w załączeniu - w związku z zapowiedzią zastąpienia obecnej opłaty ryczałtowej za leki, wynoszącej 2 zł 50 gr, opłatą w wysokości 10% wartości leków, bo spowoduje to blisko dziesięciokrotny wzrost wydatków na lek życia, jakim jest insulina, a także na paski testowe i inne leki stosowane w leczeniu cukrzycy.
Polska populacja chorych na cukrzycę to w olbrzymiej większości emeryci i renciści, a więc ludzie o niskich dochodach, i tak zmuszani do wyboru między jedzeniem i leczeniem. Obciążanie ich dodatkową odpłatnością za leki spowoduje powstanie bariery ekonomicznej, uniemożliwi stosowanie leków, a w nas
tępstwie doprowadzi do powikłań itd.Uprzejmie proszę zatem o informację, jakie jeszcze zmiany na listach leków i jakie sposoby odpłatności planuje Ministerstwo Zdrowia.
Z poważaniem
Krystyna Sienkiewicz
* * *
Oświadczenie senatora
Adama Bieli, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka:Analizując treść debaty sejmowej z 17 lipca 2002 r. dotyczącej drugiego czytania nowelizacji ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o regulacji rynku cukru (DzU z 2001 r. nr 76 poz. 810; nr 122 poz. 1322), doszedłem do wniosku, iż zachodzi uzasadnione podejrzenie o uleganie przez urzędników Ministerstwa Skarbu Państwa nielegalnemu lobbingowi firm zagranicznych, które może wykazywać znamiona przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu. W zw
iązku z tym proszę o odpowiedź na następujące pytania.Dlaczego w kampanii cukrowniczej 2001/2002 niewykorzystany limit A i B produkcji cukru sprzedano w cenie 9 gr za 1 kg firmie Pfeifer und Langen, a nie spółkom skarbu państwa, na przykład cukrowniom bydgoskim, które ten limit mogły przerobić? Jaki ta sytuacja ma wpływ na rozregulowanie rynku cukru?
Na jakiej podstawie minister skarbu państwa negocjuje z firmą Pfeifer und Langen zmniejszenie pakietu inwestycyjnego objętego umową sprzedaży pięciu cukrowni grupy kalisko-konińskiej?
Na jakiej podstawie i z jakiego upoważnienia wynikającego z przepisów ustawy wiceminister skarbu państwa Małgorzata Ostrowska prowadzi negocjacje w sprawie sprzedaży Cukrowni "Przeworsk", skoro ustawodawca jednoznacznie przesądził o wniesieniu jej akcji do Krajowej Spółki Cukrowej? Podejrzenie budzi między innymi fakt niepowiadomienia zarówno o wniosku o upadłość, jak i o negocjacjach z firmą Südzucker dotyczących sprzedaży Cukrowni "Przeworsk" właściciela 51% akcji tej cukrowni i
jej wierzyciela - na sumę wierzytelności około 12 milionów zł - jakim jest Lubelsko-Małopolska Spółka Cukrowa z siedzibą w Zamościu oraz jego nieuczestniczenie w tym procesie.Co przesądziło o udzieleniu przez walne zgromadzenie, które reprezentował minister skarbu państwa, skwitowania prezesowi cukrowni "Pruszcz", który dopuścił się poświadczenia nieprawdy we wniosku o kredyt bankowy, dokonując zastawu z zapasu cukru, którego faktycznie nie posiadał?
Zwracam się o wyjaśnienie związków gospodarczych cukrowni i spółek cukrowych z firmą "Halex" oraz podanie strat, jakie w wyniku tych powiązań poniosły cukrownie.
Dlaczego w procesie o ustalenie minister skarbu państwa wystąpił z pozwem o stwierdzenie ważności umowy sprzedaży Śląskiej Spółki Cukrowej wbrew postanowieniom §1 ust. 3 tej umowy, które jednoznacznie stanowią, iż umowa w związku z niespełnieniem warunków zawieszających uległa rozwiązaniu bez prawa do odszkodowania?
Z wyrazami poważania
senator Adam Biela
* * *
Oświadczenie senatora
Adama Bieli, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka:Wydział Cywilny Sądu Rejonowego w Hrubieszowie rozpatrywał sprawę o zasiedzenie na wniosek Danuty Drozdy i postanowił wyrokiem z dnia 13 stycznia 2000 r. oddalić ten wniosek (sygnatura akt I Ns 379/99). Sąd Okręgowy w Zamościu po rozpatrzeniu sprawy w dniu 10 maja 2000 r. w trybie apelacji wnioskodawczyni postanowił apelację oddalić. Również Sąd Najwyższy na posiedzeniu niejawnym Izby Cywilnej w dniu 10 czerwca 2002 r. odmówił prz
yjęcia kasacji do rozpoznania.Równolegle w trybie postępowania administracyjnego toczyła się sprawa na podstawie skargi Danuty Drozdy w przedmiocie komunalizacji nieruchomości (sygnatura akt I S.A. 1260/99), która uzyskała swój finał w dniu 6 października 2000 r. w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. NSA w sentencji wyroku, po pierwsze, uchylił zaskarżoną decyzję Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej z dnia 20 maja 1999 r. (nr KKU 82/99) oraz poprzedzającą ją decyzję wojewody lubelskiego z dnia 2 marca 1999 r. (
nr GKN 2-7224-6/49-1/99), a po drugie, zasądził od KKU na rzecz Danuty Drozdy zwrot kosztów postępowania sądowego.W tym kontekście zdziwienie budzi decyzja wojewody lubelskiego z dnia 8 lutego 2001 r., który odmówił uchylenia decyzji wojewody zamojskiego z dnia 10 października 1991 r. (znak GKGG.I. 828-49/32/91) w części dotyczącej działki nr 72 o powierzchni 0,09 ha położonej w obrębie Kolonii Staszic w gminie Uchanie.
W związku z tym chciałbym postawić następujące pytania.
Po pierwsze, jaki jest zakres kompetencji oraz wzajemne relacje między toczącymi się równolegle trybami postępowania: cywilnym i administracyjnym w przedmiotowej sprawie?
Po drugie, dlaczego wojewoda lubelski nie wykonał decyzji NSA z dnia 6 października 2000 r. dotyczącej uchylenia przedmiotowej decyzji?
Po trzecie, w jaki sposób ma tę sytuację rozumieć obywatel, któremu NSA przywrócił własność?
I po czwarte, jaki organ władzy jest kompetentny, żeby zakończyć tę "wojnę" trybów postępowania sądowego?
Adam Biela
* * *
Oświadczenie senatora
Adama Bieli, skierowane do prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Marka Bryxa:W związku z realizacją ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych - DzU z 2001 r. nr 4, poz. 27, nr 57, poz. 601, nr 154, poz. 1802 - chciałbym zwrócić uwagę na niektóre problemy z tym związane, a dotyczące następujących kwestii:
1) refundacji przez wojewodów kosztów uzasadnionych prac geodezyjnych - art. 41 ust. 4-8;
2) taksy notarialnej w związku z przekształceniem spółdzielczego własnościowego prawa do domu jednorodzinnego w prawo własności - art. 2 i art. 39;
3) problematyczności powoływania rzeczoznawcy majątkowego w związku z realizacją uprawnienia przysługującego członkom spółdzielni mającym spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego
- art. 12;4) problemu zwrotu przez członków spółdzielni mieszkaniowych znominalizowanych kwot dotacji lub umorzeń ustawowych części kredytów uzyskanych przez spółdzielnię jako osobę prawną, przypadającej na członka spółdzielni - art. 10 ust. 2 w związku
z uprawnieniami zawartymi w art. 12.Ad. 1. Ustawodawca wprowadził odpowiednie przepisy nowelizujące w ramach tak zwanych ustaw okołobudżetowych, które weszły w życie od 1 stycznia 2002 r., stanowiące, iż spółdzielnia składa wniosek do wojewody o refundację z budżetu państwa kosztów uzasadnionych prac geodezyjnych, o których mowa w art. 41 ust. 4. Otrzymałem niepokojące sygnały od jednej spółdzielni mieszkaniowej, iż właściwy miejscowo ze względu na siedzibę spółdzielni wojewoda dał jej odpowiedź, że nie m
a on środków na zwrot kosztów dla spółdzielni, o których mówi ustawa.W związku z tym stawiam pytania. Czy wojewoda może nie realizować zobowiązań ustawowych wobec spółdzielni, które wykonały prace geodezyjne i oczekują zwrotu kosztów zgodnie ze znowelizowaną ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych? Skąd wojewoda powinien wziąć środki budżetowe na realizację ustawy dla tych spółdzielni, które są już gotowe, jeśli chodzi o prace geodezyjne? Jaki sposób poinformowania wojewodów o możliwościach realizacji art.
41 ust. 7 widzi Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast?Ad. 2. Niektórzy notariusze interpretują art. 39 ustawy w taki sposób, iż wysokość wpłaty określona w ust. 6 nie obejmuje członków spółdzielni mających spółdzielcze własnościowe prawo do domu jednorodzinnego. W ust. 1 mowa jest wprawdzie o członkach, którym przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, jednak przepisy art. 2 mówią w ust. 1, iż lokalem w rozumieniu ustawy jest samodzielny lokal mieszkalny, z czego wynika, że w zakres
desygnatów tego pojęcia wchodzą również domy mieszkalne jednorodzinne. Z kolei domem jednorodzinnym w rozumieniu ustawy jest również samodzielna część domu bliźniaczego lub szeregowego, przeznaczona do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych - art. 2 ust. 3. W tym kontekście chciałbym zapytać, czy dozwolona jest interpretacja ust. 6 art. 39, stosowana przez niektórych notariuszy, którzy mają w związku z realizacją tej ustawy chęć pobierania wyższych opłat, niż przewiduje przepis ustawy, od członków spółdzielni mających spółdzielcze prawo do domu jednorodzinnego.Ad. 3. Realizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w art. 12 wymaga ustalenia przez spółdzielnię wartości mieszkania. Przed dniem wejścia w życie tej ustawy spółdzielnie, proponując swoim członkom przekształcenie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego w spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, wyceniły wartość mieszkań we własnym zakresie, na przykład na mocy odpowiedniej uchwały rady nadzorczej, bez konieczności p
owoływania w tym celu rzeczoznawcy majątkowego. Wprawdzie art. 46 ust. 2 odnosi ustalenie wartości mieszkania poprzez odniesienie do działu IV rozdziału 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, lecz w świetle utracenia mocy art. 46 ust. 1, do którego odnosi się przepis art. 2, oraz wprowadzenia przez ustawę nowelizującą stałych opłat dotyczących taksy notarialnej - i w związku z tym skreślenia przez ustawę nowelizującą również art. 50 - a także opłaty sądowej dotyczącej złożenia i wpisu do księgi wieczystej, pomysł powoływania rzeczoznawcy majątkowego jest co najmniej problematyczny. Ponadto taki rzeczoznawca musiałby, zgodnie z metodologią wyceny, oszacować wartość mieszkania według aktualnego standardu, w który wyposażył go członek spółdzielni zgodnie ze swoimi indywidualnymi preferencjami oraz możliwościami finansowymi. Czy w tym kontekście powoływanie rzeczoznawcy majątkowego przez spółdzielnię jest uzasadnione w związku z przekazywaniem przez spółdzielnię prawa odrębnej wartości lokali swoim członkom?Ad. 4. Skorzystanie z ustawowej możliwości przeniesienia przez spółdzielnię na członka prawa własności lokalu spółdzielczego wymaga zwrotu przez członka kwoty ustawowego umorzenia lub dotacji uzyskanej z finansów publicznych przez spółdzielnię jako osobę prawną, przypadającej na indywidualnego członka spółdzielni. Zwrot tych kwot do budżetu państwa byłby odprowadzany przez członków spółdzielni za pośrednictwem swoich spółdzielni. Plan dochodów budżetu państwa na rok 2002, zgodnie z przyjętą ustawą budżetową, w części 55 dotyczącej Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast przewiduje w rozdziale 70014 zatytułowanym "Umorzenie kredytów mieszkaniowych" wpływy do budżetu w kwocie 50 tysięcy zł.
Z omówienia projektu budżetu państwa na 2002 r. w części 55, dotyczącej Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, wynika, iż dochody w tym rozdziale dotyczą wpłat z tytułu zwróconych przez kredytobiorców nominalnych kwot umorzeń kredytów mieszkaniowych, dokonanych przy ostatecznym rozliczeniu kosztów budowy, przede wszystkim w związku z przeniesieniem prawa własności do lokalu zajmowanego dotychczas na podstawie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu.
W związku z tym stawiam pytania. Czy z punktu widzenia ustawy budżetowej oraz innych przepisów jest prawnie dopuszczalne odprowadzenie przez spółdzielnie mieszkaniowe do budżetu państwa znominalizowanych kwot uzyskanego przez spółdzielnię ustawowego umorzenia lub dotacji z finansów publicznych, a pobieranie przez tę spółdzielnię nieznominalizowanych kwot od indywidualnych członków, a więc kwot kilkaset razy większych niż te odprowadzone do budżetu państwa? Czy w związku z tym członek spółdzielni winien wpłacić znominalizowaną kwotę umorzenia przypadającą na jego mieszkanie spółdzielni mieszkaniowej, która odprowadzi te kwoty do budżetu państwa, zgodnie z ustawą budżetową na 2002 r.?
Z wyrazami szacunku
Adam Biela
* * *
Oświadczenie senatora
Mariana Lewickiego, skierowane do ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:Szanowny Panie Ministrze!
Rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 18 grudnia 1996 r. - DzU nr 2, poz. 12 z 1997 r. - w sprawie rozdziałów specjalistycznych usług opiekuńczych oraz kwalifikacji osób świadczących takie usługi dla osób z zaburzeniami psychicznymi, zasad i trybu ustalania i pobier
ania opłat za te usługi, jak również warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia z opłat przewiduje w treści §3.1., że specjalistyczne usługi dla osób z zaburzeniami psychicznymi mogą być świadczone przez osoby posiadające kwalifikacje do wykonania zawodu: pielęgniarki, pracownika socjalnego, rehabilitanta, fizykoterapeuty, psychologa, pedagoga, logopedy, terapeuty zajęciowego lub innego pokrewnego zawodu.Posiadanie kwalifikacji wzmocnione zostało dodatkowo obowiązkiem posiadania co najmniej półrocznego stażu pracy w zakładzie psychiatrycznym opieki zdrowotnej lub w jednostce organizacyjnej pomocy społecznej dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Treść rozporządzenia, jak rozumiem, nacechowana jest dużą troską o to, by osoby zajmujące się chorymi z zabur
zeniami psychicznymi posiadały jak największe kompetencje. W praktyce jednak spotyka się wiele sytuacji, w których wydaje się, że to niezwykle precyzyjne ujęcie zakresu kompetencji stanowi barierę w osiągnięciu celu, jakim jest fachowa, specjalistyczna opieka.Oto bowiem z napływających do mojego biura sygnałów wynika, że w przetargach organizowanych przez ośrodki pomocy społecznej odrzucani są przedsiębiorcy z powodu niespełnienia przez ich pracowników warunku minimum półrocznej pracy w szpitalach psychiatrycznych, pomimo że zatrudniają pielęgniarki z kilkuletnim stażem klinicznym, wieloletnim stażem środowiskowym, posiadające ukończone specjalistyczne kursy z zakresu pielęgniarstwa środowiskowego, rodzinnego. Wydaje się, że osoby takie posiadają wystarczające kompetencje do pracy również z osobami chorymi psychicznie, a w wielu pojedynczych przypadkach można by wskazać, że ich kompetencje są większe od młodych pielęgniarek posiadających minimalny okres półrocznej pracy w szpitalu psychiatrycznym i nic więce
j.Moim zdaniem większa elastyczność treści rozporządzenia w niczym nie umniejszyłaby staranności o właściwą ochronę ludzi psychicznie chorych. Jestem zwolennikiem szczególnej troski o to, aby ludziom chorym zapewnić jak najlepszą opiekę. Moim zdaniem nie ulegnie ona jednak uszczerbkowi, gdy w większym zakresie uelastyczni się warunki dopuszczające wspomniane przeze mnie pielęgniarki środowiskowe, rodzinne z wieloletnim stażem.
Przedstawiając powyższe Panu Ministrowi, bardzo proszę o rozważenie, czy zdaniem Pana Ministra istnieją racjonalne przesłanki, aby modyfikując treść rozporządzenia, dopuścić do opieki nad osobami chorymi psychicznie również pewną grupę doświadczonych pielęgniarek rodzinnych i środowiskowych. Proszę o zajęcie przez Pana Ministra stanow
iska w przedmiocie sprawy.Z wyrazami szacunku
Marian Lewicki
* * *
Oświadczenie senatora Krzysztofa Szydłowskiego
, skierowane do ministra gospodarki Jacka Piechoty:Mocą rozporządzenia ministra gospodarki z dnia 15 grudnia 2000 r. w sprawie obowiązku zakupu energii ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych oraz wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła, a także ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych oraz zakresu tego obowiązku (DzU nr 122 poz. 1336) spółki dystrybucyjne zostały zobligowane d
o zakupu energii elektrycznej ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych tak, by udział ilości energii elektrycznej pochodzącej z tego typu źródeł stanowił w 2002 r. nie mniej niż 2,5% wykonanej całkowitej rocznej sprzedaży energii elektrycznej. W kolejnych latach ten udział procentowy sukcesywnie rośnie, osiągając 7,5% w 2010 r. i latach następnych. Rozporządzenie weszło w życie z dniem 1 stycznia 2001 r.Realizacja tego obowiązku w 2002 r. oznacza w skali kraju konieczność zakupu tak zwanej energii zielonej w ilości około 2,5 TWh. Cena energii zielonej na rynku wynosi z reguły powyżej 230 zł netto za MWh i dochodzi nawet do 350 zł za MWh - przewyższa zatem kilkakrotnie cenę energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych. Taryfy spółek dystrybucyjnych za
twierdzone na rok taryfowy 2002/2003 nie pokrywają w pełni rzeczywistych kosztów zakupu energii zielonej. Zyski z inwestycji w źródła odnawialne transferowane są zaś do kieszeni prywatnych inwestorów, którzy wykorzystując koniunkturę w mediach, starają się wymusić sprzedaż nawet większą, niż wynika to z wymienionego rozporządzenia.Mając to wszystko na uwadze, pytam: czy spółki dystrybucyjne mogą zostać zwolnione z tego obowiązku w sytuacji, gdy rosnące obciążenia fiskalne sektora - na przykład lokalne podatki od nieruchomości, akcyza - powodują już i tak znaczący wzrost kosztów, skutkujący ujemnymi wynikami finansowymi przedsiębiorstw? Jeśli nie, to czy w drodze wyjątku byłoby możliwe zwolnienie spółek dystrybucyjnych z realizacji tego obowiązku przynajmnie
j do końca 2002 r.?Krzysztof Szydłowski
* * *
Oświadczenie senatora Władysława Bułki, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego:
Jako senator z przygranicznego regionu Podbeskidzie otrzymuję wiele zapytań, monitów i wniosków w sprawie utworzenia punktu kontroli fitosanitarnej na rozbudowywanym obecnie drogowo-kolejowym przejściu granicznym w Zwardoniu. Podmioty gospodarcze, administracja celna i samorządowa oraz przedsiębiorstwa przewozowe są żywo za
interesowane uruchomieniem takiego punktu.Ze względu na centralne położenie Zwardonia i dużą odległość od już istniejących punktów kontroli w Zebrzydowicach (Czechy) i Plavec-Muszynie (Słowacja), organizacja takiej placówki w tym miejscu wydaje się korzystna i uzasadniona. Obiekty budowlane kubaturowe rozbudowywanej platformy odpraw towarowych w Zwardoniu są przygotowane do urządzenia punktu kontroli fitosanitarnej w pełnym wymiarze logistycznym.
Uczestnicy siódmego posiedzenia Polsko-Słowackiej Komisji Międzyrządowej do spraw Współpracy Transgranicznej w Korbielowie w dniach 24 i 25 czerwca pozytywnie odnieśli się do zgłoszonego wniosku.
Władysław Bułka
* * *
Oświadczenie senatora Adama Graczyńskiego, skierowane do ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego:
Moje oświadczenie dotyczy kontraktu na procedury nr 15 z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach.
Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 7 Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach jest placówką medyczną na najwyższym światowym poziomie. Wykonuje zabiegi kardiochirurgiczne związane z chorobą serca. Niestety u nas, na Śląsku, kolejka chorych cierpiących na zaburzenia pracy serca wydłuża się, na zabieg czeka się około sześciu miesięcy i dłużej. W regionie, w którym zachorowalność i śmiertelność spowodowana chorobami serca jest najwyższa w kraju, o 20% większa niż w innych częściach Polski, należy zrobić wszystko, by proces ten zahamować i umożliwić szpitalowi zwiększenie liczby dokonywanych zabiegów kardiochirurgicznych.
W 2001 r. Centrum zakontraktowało z Ministerstwem Zdrowia trzysta osiemdziesiąt osiem wysokospecjalistycznych procedur kardiochirurgicznych, a wykonało czterysta pięćdziesiąt sześć - ratując życie pacjentów.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało dyrekcję Centrum, że nie zapłaci kwoty 832 tysięcy zł za wykonanie procedur medycznych poza limitem.
W obecnym roku zaplanowano dla Centrum o sto procedur mniej, to jest o 2 miliony zł mniej dotacji. Dokonywanie zabiegów może więc zakończyć się we wrześniu, ergo za miesiąc.
Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o uwzględnienie odwołania Górnośląskiego Centrum Medycznego i przywrócenie limitu na rok 2002 na poziomie co najmniej ubiegłorocznym. Sytuacja zdrowotna mieszkańców Śląska jest zła, ograniczenie limitu świadczeń nie znajduje uzasadnienia.
Proszę Szanownego Pana Ministra o podjęcie stosownych decyzji.
Z poważaniem
Senator RP
Adam Graczyński
* * *
Oświadczenie senatora
Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego;Panie Premierze! Z przykrością muszę stwierdzić, że jak każdego roku, tak i obecnie resort rolnictwa zaskoczony został żniwami. Horror, jaki przeżywają rolnicy przed punktami skupu zbóż, jest nie do zaakceptowania.
Także w moim płocko-ciechanowskim okręgu wyborczym sytuacja jest bardzo zła. Na zmniejszenie w stosunku do ubiegłego roku limitów skupowych nałożyło się jeszcze to, że tegoroczne zboża są lepszej jakości i praktycznie w 100% kwalifikują się do skupu.
Odnoszę jednak wrażenie, że o polityce rolnej państwa, a przynajmniej o jej części dotyczącej skupu zbóż, nie decyduje Państwo, a właściciele czy użytkownicy elewatorów.
Pragnę zapytać Pana Premiera, jakimi kryteriami kierowano się przy ustalaniu limitów skupowych. Dlaczego dochodzi do takich sytuacji, że na przykład w Płońsku ustala się limit 20 tysięcy t, z którego na dzień 2 sierpnia 2002 r. - według moich informacji - wykorzystano jedynie 4 tysiące t, a w podpłockich Proboszczewicach ustala się limit na 6,8 tysiąca t i zostaje on wyczerpany błysk
awicznie?Pytam także, czy ktoś - i kto - koordynuje w kraju skup zboża i czy Pański resort panuje nad sytuacją?
Jednocześnie pragnę stwierdzić, że tłumaczenie, iż do dnia 2 sierpnia bieżącego roku skupiono więcej zboża niż w latach poprzednich, uważam za śmieszny argument, gdyż stanowi to zaledwie około 4% całkowitego planowanego skupu.
Zbigniew Paweł Kruszewski
Senator RP
* * *
Oświadczenie senator Jolanty Popiołek, skierowane do ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera oraz ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka:
W swym oświadczeniu zwracam się do Panów Ministrów z prośbą o wyjaśnienie i rozstrzygnięcie niżej przedstawionej sprawy.
Do dnia 30 czerwca 1992 r. w Sochaczewie funkcjonowało przedszkole PKP podlegające resortowi Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej. Na różnych stanowiskach było w nim zatrudnionych kilkunastu pracowników. Wszystkie zatrudnione w przedszkolu osoby otrzymały następujące dokumenty uprawniające do odbioru rekompensat z tytułu niepodwyższania płac w sferze bu
dżetowej w okresie od 1 lipca 1991 r. do 28 czerwca 1992 r.:1. Zawiadomienia, że zgodnie z art. 18 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. o zrekompensowaniu okresowego niepodwyższenia płac w sferze budżetowej przysługuje im określona ilość świadectw rekompensacyjnych. Dokumenty takie wystawiła Centralna Dyrekcja Okręgowa PKP w dniu 11 sierpnia 1997 r.
2. Informacje dla osób uprawnionych, przesłane przez Powszechną Kasę Oszczędności Bank Polski w lutym 2002 r.
3. Pisma Premiera Jerzego Buzka z informacją o przyznaniu rekompensaty wraz z gratulacjami na tę okoliczność z dnia 15 lutego 2000 r.
Niektórzy pracownicy przedszkola pobrali w 2000 i 2001 r. przyznane im rekompensaty, mimo że we wrześniu 2000 r. resort, któremu podlegali, wprowadził zmiany w spisie uprawniony
ch do pobierania rekompensat w raporcie do MSWiA.W maju bieżącego roku kolejni pracownicy już nie znaleźli swoich nazwisk na listach wypłat rekompensat. Na reklamację złożoną do PKO BP otrzymali oni w dniu 3 czerwca pisemne wyjaśnienie, podpisane przez pełnomocnika do spraw spisów uprawnionych do rekompensat w Ministerstwie Infrastruktury, panią Krystynę Czerwiec, że wymienione osoby nie są uprawnione do otrzymania rekompensaty, gdyż w latach 1991-1992 były pracownikami PKP, a nie jednostki budżetowej.
Wydaje mi się to niezrozumiałe, ponieważ wszystkie osoby zatrudnione w wyżej wymienionym przedszkolu posiadają wpis na świadectwach pracy, świadczący o tym, że były pracownikami zakładu pracy - przedszkola resortowego Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej oraz wymiary uposażeń stwierdzające, że ich wynagrodzenia przyznane są zgodnie z zarządzeniem ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 31 lipca 1989 r. w sprawie zasad wynagradzania pracowników ekonomicznych, administracyjnych i pracowników obsługi szkół. Powstała sytuacja budzi olbrzymią frustrację i niezadowolenie społeczne. Zainteresowani pracownicy nie mogą ponosić odpowiedzialności za urzędnicze niedopatrzenia i błędne interpretacje. Odmowa wypłacania wcześniej urzędowo awizowanych świadczeń rekompensacyjnych dla pozostałych pracowników jest ewidentnym przykładem niesprawiedliwości.
Ci, którzy rekompensaty pobrali, już ich nie oddadzą. Stąd, moim zdaniem, jedynym rozwiązaniem byłoby wypłacenie rekompensat wszystkim pracownikom przedszkoli PKP (a jest ich niewielu), którym to w urzędowy sposób zagwarantowano.
Bardzo proszę Panów Ministrów o zainteresowanie się tą sprawą i wyjaśnienie jej z korzyścią dla poszkodowanych.
Z wyrazami szacunku
Jolanta Popiołek
* * *
Oświadczenie senatora
Bogdana Podgórskiego, skierowane do prezesa Narodowego Banku Polskiego Leszka Balcerowicza:Moje oświadczenie dotyczy prawnych i finansowych skutków nowelizacji "Podręcznika inspekcji w miejscu" autorstwa generalnego inspektora nadzoru bankowego, dokonanej w styczniu 200
2 r.W styczniu 2002 r. banki działające na terenie Polski otrzymały do wiadomości i stosowania uzupełnienie nowelizacyjne tak zwanego "Podręcznika inspekcji w miejscu". Jeden z jego rozdziałów poświęcony został finansowaniu rynku nieruchomości. Zgodnie z treścią tego rozdziału i według opinii autorów podręcznika finansowanie rynku nieruchomości w Polsce obciążone jest podwyższonym ryzykiem kredytowym. W opinii bankowców zobowiązuje ich to do tworzenia rezerwy celowej na zrównoważenie ryzyka kredytowego w
przypadku kredytowania inwestycji na rynku nieruchomości, pod rygorem zarzutu nieprawidłowego działania w przypadku kontroli ze strony generalnego inspektora nadzoru bankowego. Z kolei tworzenie rezerwy celowej w momencie udzielenia kredytu skutkuje jego wyższą ceną.Zastanawiające jest, że właśnie taki kierunek nowelizacji polityki inspekcyjnej banku centralnego został sformułowany niezwłocznie po publicznym ogłoszeniu zamiarów rządu, które wiązały się z powierzeniem budownictwu roli koła zamachowego gospod
arki.W związku z powyższym zwracam się do prezesa NBP Leszka Balcerowicza z prośbą o odpowiedzi na następujące pytania.
Po pierwsze, czy Komisja Nadzoru Bankowego zdaje sobie sprawę z tego, że przyjęta forma upowszechniania takich dokumentów jak przywołany "Podręcznik inspekcji w miejscu" stanowi przykład zaniechanej praktyki stanowienia prawa powielaczowego?
Po drugie, czy służby sprawozdawcze Narodowego Banku Polskiego dokonały analizy skutków upowszechnienia zaleceń "Podręcznika inspekcji w miejscu", w szczególności w zakresie ceny kredytów na budownictwo mieszkaniowe i ogólne, infrastrukturę, w tym drogi itd.?
Po trzecie, czy Narodowy Bank Polski potwierdza informacje o obniżeniu dostępności kredytów na finansowanie rynku nieruchomości w związku z wydaną regulacją?
Po czwarte, czy istniały merytoryczne przyczyny wprowadzenia w życie tej regulacji w styczniu 2002 r., a nie na przykład dwanaście miesięcy wcześniej?
Z poważaniem
Bogdan Podgórski
* * *
Oświadczenie senatora
Zbigniewa Religi, skierowane do ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego:W związku z pismem, które wpłynęło do mnie w lipcu bieżącego roku, dotyczącym sytuacji finansowej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 7 Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach - Górnośląskiego Centrum Medycznego, zwracam się z prośbą do Pana Ministra o ustosunkowanie się do kwestii poruszonych w piśmie, a mianowicie finansowania z budżetu państwa wysokospecjalistycznych procedur kardiochirurgicznych wykonywanych w centrum oraz renegocjacji kontraktu.
Załączam pismo Górnośląskiego Centrum Medycznego nr DH/460/02.
Zbigniew Religa
* * *
Oświadczenie senatora
Andrzeja Chronowskiego, skierowane do ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego:Samodzielne Publiczne Powiatowe Pogotowie Ratunkowe w Gorlicach od dnia 1 stycznia 2001 r. jest samodzielnym zakładem, powstałym z połączenia wydzielonego z SPZ ZOZ w Gorlicach oddziału pomocy doraźnej oraz likwidowanej Małopolskiej Kolumny Transportu Sanitarnego w Nowym Sączu Oddział nr 4 w Gorlicach.
Zakład dysponuje trzema zespołami ratownictwa medycznego: jednym zespołem ratowniczo-reanimacyjnym "R" i dwoma zespołami ratowniczo-wypadkowymi "W", zakontraktowanymi przez Małopolską Regionalną Kasę Chorych w Krakowie. Czynione są starania o zakontraktowanie czwartego zespołu ratowniczo-medycznego. SPPPR w Gorlicach wypracowało dodatni wynik finansowy, zakupiło z własnych środków ambulans reanimacyjny i uzupełniło sprzęt medyczny.
Prosimy o odpowiedź na pytanie, czy w świetle ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym i obowiązujących przepisów SPPPR w Gorlicach może nadal funkcjonować jako samodzielny zakład opieki zdrowotnej i czy jako dysponent zespołów ratownictwa medycznego może jedynie samodzielnie kontraktować u wojewody.
Andrzej Chronowski
* * *
Oświadczenie senatora
Tadeusza Bartosa, skierowane do ministra finansów Grzegorza Kołodki:W moim wystąpieniu pragnę zwrócić uwagę na problem klasyfikacji wyrobów przeznaczonych do ciągników rolniczych uniwersalnych i skutków podatkowych tych klasyfikacji. Rzecz dotyczy części do silników spalinowych wysokoprężnych, na przykład pierścieni tłokowych, sworzni, zaworów silnikowych, tłoków, tulei cylindrowych, bloków itp.
W okresie funkcjonowania podatku obrotowego wyroby te były z tego podatku zwolnione. Po wprowadzeniu podatku VAT jednostki autorskie GUS i wojewódzkie urzędy statystyczne w całym kraju wydawały podatnikom opinie klasyfikujące te wyroby do grupy SWW 1039, a urzędy skarbowe je honorowały. Tego typu interpretacje mają potwierdzenie również w pismach wychodzących z Ministerstwa
Finansów.Problem swoje początki bierze w dniu 1 lipca 1997 r. i po wprowadzeniu do statystyki PKWiU systematycznie się nasila.
Z napływających do mnie informacji wynika, że coraz częściej urzędy skarbowe i urzędy kontroli skarbowej kwestionują zasadność zaklasyfikowania tych wyrobów do grupy SWW 1039 "Elementy i części ciągników rolniczych uniwersalnych", objętej zerową stawką podatku VAT. Przyjmują, że wyroby te winny być zaliczane do grupowania SWW 719-7 "Zespoły i części silników spalinowych tłokowych"
, objętego stawką podatku VAT wynoszącą 22%.Rzecz jest niebagatelna, a jej skutki wielorakie. W pierwszym rzędzie dotykają one znaczną liczbę producentów i dystrybutorów, którzy po kontrolach urzędów skarbowych i urzędów kontroli skarbowej, w wyniku których naliczono "zaległy" podatek VAT plus odsetki, praktycznie są w stanie upadłości. Pozostają przy tym najczęściej z długami przewyższającymi cały dorobek ich życia i których nigdy nie będą w stanie uregulować. Następni w kolejce są rolnicy, którzy w przew
ażającej części nie mogą odliczyć zawartego w cenie wyrobu podatku, gdyż nie są płatnikami VAT. W ten sposób odbiera się im nadany wcześniej przywilej remontowania maszyn rolniczych po niższych kosztach. Jest to dla nich ukryta podwyżka cen. Zostają nią dotknięci w sytuacji niskich i ciągle spadających dochodów, niepozwalających na nowe inwestycje, a często ledwie zapewniających środki na egzystencję.Problem ten wymaga jak najszybszego, niekrzywdzącego podatników, rozstrzygnięcia. Skutki wykładni nie powinny też działać wstecz.
W załączeniu przedkładam opinie niektórych organów statystycznych, odnoszące się do tej problematyki - klasyfikacji.
Tadeusz Bartos
* * *
Oświadczenie senatora
Sergiusza Plewy, skierowane do ministra infrastruktury Marka Pola:Od października 2002 r. Podlaski Zakład Przewozów Regionalnych PKP w Białymstoku planuje zawieszenie kursowania pociągów osobowych na trasach Czeremcha - Białystok, Czeremcha - Hajnówka, Czeremcha - Siedlce i Czeremcha - Brześć na Białorusi. Zrealizowanie tego z
amierzenia spowoduje ogromne uciążliwości dla mieszkańców całego powiatu, bo w wielu wypadkach kolej jest tam jedynym środkiem lokomocji.Sprawa jest tym bardziej poważna, że w wielu wypadkach nie ma możliwości zastąpienia komunikacji kolejowej transportem kołowym ze względu na brak lub zły stan techniczny wielu dróg. Ponadto zawieszenie przewozów pasażerskich w czasie rozpoczętej komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji Przedsiębiorstwa Państwowego Polskie Koleje Państwowe jest jeszcze przedwczesne
z uwagi na opóźnienie w wyłonieniu wiodącego przewoźnika pasażerskiego, który mógłby przejąć likwidowane lub zawieszane linie kolejowe.Zawieszenie kursowania pociągów osobowych oznacza nie tylko utrudnienia w podróżowaniu, ale również likwidację wielu miejsc pracy związanych bezpośrednio z obsługą ruchu pasażerskiego, a pośrednio wynikającą też z utrudnień w dotarciu do pracy w Białymstoku i Siedlcach.
Z wyrazami szacunku
senator RP
Sergiusz Plewa
* * *
Oświadczenie senatora Witolda Gładkowskiego
, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:Wielce Szanowny Panie Premierze!
Od wielu lat Polskie Koleje Państwowe prowadzą restrukturyzację i przekształcenia. Zmiany te miały przynieść zasadniczą poprawę sytuacji finansowej przedsiębiorstw związanych z transportem kolejowym. W odczuciu społecznym zmiany te odnoszą się jednak tylko i wyłącznie do likwidacji linii ruchu pasażerskiego. W sposób szczególny odczuwamy to w północnej Polsce, a najbardziej dobitnie w województwie zachodn
iopomorskim.W ciągu ostatnich pięciu lat zlikwidowano lub znacznie ograniczono przewozy pasażerskie na wielu liniach łączących małe miejscowości i miasteczka w północno-zachodniej Polsce. W konsekwencji społeczeństwo utraciło możliwość swobodnego przemieszczania się, tak niezbędnego w poszukiwaniu miejsc pracy. Dziewięć powiatów w województwie zachodniopomorskim odnotowuje najwyższą stopę bezrobocia w Polsce, przekraczającą 34%. Zubożenie społeczeństwa, szczególnie w miejscowościach popegeerowskich, jest o
gromne. Kolejowe przewozy pasażerskie stanowią nadal dogodną i najtańszą formę dojazdu dla społeczności lokalnych.Według mojej oceny, likwidacja przewozów pasażerskich w sposób szczególny dotyka południowych powiatów województwa zachodniopomorskiego, czyli terenu byłego województwa koszalińskiego.
W powiecie szczecineckim zlikwidowano połączenia Barwice - Połczyn Zdrój - Świdnin, Barwice - Grzmiąca, Łubowo - Borne Sulinowo, a także ograniczono przewozy i liczbę pociągów zatrzymujących się w Grzmiącej, Szczecinku, Łubowie i Białym Borze.
Szanowny Panie Premierze, od 15 grudnia 2002 r. planuje się likwidację ruchu pasażerskiego na trasie Szczecinek - Runowo Pomorskie i Szczecinek - Chojnice.
Przewozy na wymienionych trasach to ostatnie już dostępne połączenia kolejowe dla mieszkańców południowej części województwa zachodniopomorskiego i pomorskiego ze Szczecinem, Gdańskiem i Trójmiastem - aglomeracjami, które odgrywają rolę stolic regionów ze zlokalizowanymi tam urzędami i instytucjami wojewódzkimi, ośrodkami
akademickimi, szpitalami, klinikami oraz dużą liczbą podmiotów gospodarczych i przedsiębiorstw, które mogą mieszkańcom naszych regionów, zagrożonych bezrobociem strukturalnym, zaproponować jakąkolwiek pracę.Likwidacja tych linii będzie oznaczać dalszą degradację społeczności powiatów szczecineckiego, drawskiego, człuchowskiego i chojnickiego, a także utratę wielu stanowisk pracy zarówno na kolei, jak i w przedsiębiorstwach, do których dzisiaj dojeżdżają nasi mieszkańcy.
Proszę zatem o podjęcie działań zmierzających do:
1. Odstąpienia od likwidacji przewozów pasażerskich na liniach Szczecinek - Runowo Pomorskie i Szczecinek - Chojnice.
2. Zapewnienia mieszkańcom naszego regionu normalnego korzystania ze środków lokomocji kolejowej, pozwalającej na dojazd do pracy, szkoły, uczelni, szpitala, poradni specjalistycznych i urzędów.
3. Zmiany rozkładu jazdy pociągów, tak aby istniała możliwość większego korzystania z nich - chodzi o dostosowanie czasu połączeń do innych znaczących linii przewozu pasażerskiego.
4. Podjęcia działań zmierzających do szczegółowej weryfikacji linii przewozów pasażerskich w Zachodniopomorskim Zakładzie Przewozów Pasażerskich.
Załączam plik dokumentów przedstawiających stanowiska i informacje związane z powyższym problemem.
Z szacunkiem
Witold Gładkowski
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment