Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment


KRONIKA SENACKA

Marszałek Longin Pastusiak otrzymał honorową nagrodę - "Homo Popularis 2001". Tytuł ten został przyznany głosami czytelników, telewidzów i słuchaczy w plebiscycie "Twojego Wieczoru", Telewizji Polskiej - Oddziału w Gdańsku i Radia Gdańsk.

* * *

16 kwietnia 2002 r. w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się debata poświęcona problematyce równych praw kobiet na rynku pracy w świetle nowych uregulowań wprowadzonych przez kodeks pracy.

W spotkaniu - zorganizowanym przez pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn sekretarza stanu Izabelę Jarugę-Nowacką - uczestniczyli: senator Teresa Liszcz, przewodnicząca Komisji Ustawodawczej i Praworządności, poseł Jacek Kasprzyk, wiceprzewodniczący Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, wiceminister Irena Boruta, Krystyna Tokarska-Biernacik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, Iwona Łuka-Kliszcz, zastępca dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych w Ministerstwie Sprawiedliwości, Zbigniew Żurek, wiceprezes BCC, Jerzy Wroński, zastępca Głównego Inspektora Pracy, przedstawiciele Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", Prezydium Komisji Kobiet OPZZ, Ośrodka Informacji Rady Europy oraz różnych środowisk kobiecych.

Podstawą debaty była nowelizacja kodeksu pracy z sierpnia ub.r., wprowadzająca do niego nowy rozdział "Równe traktowanie kobiet i mężczyzn". Intencją ustawodawcy było przeciwdziałanie stałej tendencji dyskryminacji kobiet, przejawiającej się szczególnie na rynku pracy i w stosunkach pracy. Tendencja ta ma powszechny charakter i wyraża się w gorszym położeniu kobiet wobec mężczyzn w realiach współczesnego rynku i wobec pracodawców. Choć relatywnie są lepiej wykształcone, bardziej mobilne, stopa ich bezrobocia jest większa wobec populacji bezrobotnych mężczyzn. Za porównywalną wartościowo pracę uzyskują niższe wynagrodzenie, mają bardziej ograniczone perspektywy awansu materialnego i prestiżowego, są dyskryminowane ze względu na specyfikę płci w staraniach o pracę i bardziej niż mężczyźni narażone są na jej utratę. Charakteryzując sytuację kobiet na rynku pracy, wskazywano, że w wieloraki sposób w praktyce ogranicza się ich ludzkie prawa, w szczególności zaś są dyskryminowane ze względu na potencjalne i faktyczne macierzyństwo, które przez wielu pracodawców traktowane jest jako czynnik zwiększający koszty pracy.

Dlatego kodeks pracy wprowadza zasady mające eliminować przejawy dyskryminacji. Wskazano, że ważnym stymulatorem tych zmian jest ustawodawstwo Unii Europejskiej, m.in. Traktat Amsterdamski oraz liczne dyrektywy Komisji Europejskiej (a także np. Europejska Konwencja Praw Człowieka), wymagające równości praw kobiet i mężczyzn w traktowaniu na rynku pracy, w dostępie do szkolenia i awansowania zawodowego, w warunkach pracy. Zasady te legły u podstaw modyfikowania prawa polskiego w dziedzinie równego traktowania kobiet i mężczyzn. Wprowadzają one także nowe pojęcie "pracy równej wartości" (wykonywanej przez kobiety i mężczyzn), jednakże w polskiej praktyce trudnością jest to, że nie istnieje jeszcze powszechnie stosowany system wartościowania pracy.

Inspirujące jest także orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości, które w konkretnych postanowieniach znosi wszelkie ograniczenia w dostępie do zawodu, tak dalece, że precedensem prawnym stała się konieczność zmiany konstytucji Niemiec (ograniczająca do czasu zmiany dostęp kobiet do zatrudnienia w siłach zbrojnych). W dyskusji określono zatem, że członkostwo Polski w Unii Europejskiej wymaga kontynuowania działań prawnych, gwarantujących równe prawa kobiet we wszelkich zakresach życia społecznego.

Jednym z aspektów dyskryminacji kobiet jest coraz powszechniej ujawniany fakt molestowania seksualnego w miejscu pracy. Kodeks pracy nie podejmuje jednak tego wątku. Poseł J. Kasprzyk zadeklarował, że przedłoży komisji sejmowej projekt w tej sprawie, jeżeli pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn przygotuje odpowiednie nowelizacje.

Podczas spotkania omówiono także praktykę dyskryminacji kobiet w toku rozmów kwalifikacyjnych przy staraniach o pracę (m.in. szeroka gama pytań osobistych, wykraczających poza kwestie kwalifikacji zawodowych). W świetle dokonanych już oraz projektowanych regulacji prawnych (rządowy projekt nowelizacji kodeksu pracy) wskazano na nowe możliwości dochodzenia indywidualnych roszczeń z tytułu dyskryminacji, ale także na możliwości wystąpienia procesowego "z urzędu" (jest to m.in. wyposażenie pełnomocnika rządu w tzw. czynną legitymację procesową). Ze względu na krótki czas obowiązywania zmian w ustawodawstwie pracy nie można jeszcze ocenić praktycznych skutków prawnych, niemniej na wokandzie sądowej pojawiły się już pierwsze sprawy o dyskryminację. Państwowa Inspekcja Pracy również przeprowadza pierwsze kontrole (tzw. rozpoznawcze) ze względu na zakres dyskryminacji w stosunkach pracy.

Przedstawiciele central związkowych, akceptując dotychczasowe zmiany w kodeksie pracy odnośnie do równych praw i szans kobiet, rozważali możliwości egzekwowania uprawnień pracowników z punktu widzenia godziwych warunków pracy i płacy.

Reprezentant Ministerstwa Sprawiedliwości przedstawił program szkoleń sędziów w problematyce sądowego przeciwdziałania dyskryminacji. W świetle nowych regulacji prawnych należy bowiem przewidywać, iż pojawią się nowe typy spraw z tytułu roszczeń o wynagrodzenia, o odszkodowania (ze stosunków pracy), w kontekście nierównego traktowania pracowników. Resort tego typu sprawy będzie monitorował, gdyż orzecznictwo sądowe w tym zakresie będzie miało istotne znaczenie dla praktyki jurydystycznej.

Ze względu na niską społecznie świadomość prawną w zakończeniu debaty wskazano na konieczność upowszechnienia problematyki dyskryminacji kobiet nie tylko w stosunkach pracy, ale także w innych aspektach życia społecznego.

* * *

17 kwietnia 2002 r. senator Teresa Liszcz wzięła udział w dyskusji nad przygotowanymi przez resortową Komisję ds. Reformy Prawa Pracy założeniami do zmian w kodeksie pracy i rozwoju prawa pracy w Polsce.

Podczas spotkania minister Jerzy Hausner stwierdził, że "należy oddzielić założenia zmian prawa pracy, nad czym pracuje i pracować będzie komisja, od nowelizacji kodeksu pracy, która teraz jest przedmiotem prac w parlamencie, bo ta ma inny cel". Zdaniem ministra, celem nowelizacji kodeksu pracy nie jest - w długofalowej perspektywie - zmiana modelu prawa pracy w Polsce. "Nowelizacja zorientowana jest głównie na częściowe usunięcie tych przepisów, które przeszkadzają dziś rozwojowi przedsiębiorczości. Nowelizacja nastawiona jest na to, by zdjąć pewne ciężary z pracodawców, by poprawić kondycję finansową przedsiębiorstw, nie rezygnując z ochrony pracowników" - dodał.

Senator T. Liszcz uznała, iż potrzebne jest wyraźne oddzielenie kodeksu pracy regulującego indywidualny stosunek pracy od zapisów dotyczących zbiorowych stosunków pracy. Jednocześnie senator wyraziła nadzieję, że projekt takich zapisów nie leży w szufladzie ministra z powodu "egoizmu związków zawodowych, które bronią jak niepodległości niektórych zapisów".

Minister J. Hausner odparł, że prace nad projektem "nie zostaną zaniechane z powodu jakichkolwiek obaw". Poinformował, że w czerwcu komisja ma przedłożyć projekt zmian dotyczących zbiorowego prawa pracy i ustawy o związkach zawodowych i zbiorowych stosunkach pracy. Ponieważ kadencja komisji kończy się w czerwcu, minister zapowiedział, że zwróci się do premiera o powołanie stałej komisji kodyfikacyjnej do prac nad rekodyfikacją prawa pracy i zbiorowego prawa pracy.

Wśród założeń komisji dużo emocji wzbudziła m.in. propozycja, że okres wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony powinien być uzależniony od stażu pracy u danego pracodawcy i wynosić przy stażu do 3 lat - 2 tygodnie, przy stażu powyżej 3 lat - 3 miesiące.

Argumentem przemawiającym za zapisem dotyczącym skrócenia okresu wypowiedzenia umów o pracę jest, zdaniem szefa komisji prof. Tadeusza Zielińskiego, to, że pracodawcy będą bardziej skłonni do zawierania umów o pracę, a nie umów cywilnoprawnych. "Poza tym uważamy, że nawet 2-tygodniowe wypowiedzenie musi być uzasadnione, a przy takim założeniu ta teza nie musi zaskakiwać" - powiedział T. Zieliński.

Wśród dyskutowanych założeń znalazł się także zapis nakładający na pracodawcę zatrudniającego pracownika na podstawie umowy cywilnoprawnej obowiązek ponoszenia kosztów na jego ochronę (higiena i bezpieczeństwo pracy). "To jest pewna rewolucja" - powiedział T. Zieliński. Pracodawcy ograniczą zatrudnienie na takich zasadach, bo i tak będą ponosić koszty" - dodał.

Omawiano także niektóre zapisy w złożonych w Sejmie nowelizacjach kodeksu pracy. Wiele kontrowersji wzbudził zapis w poselskim (PO) projekcie zmian kodeksu pracy, umożliwiający zawieszenie prawa pracy na pół roku, gdy firma ma kłopoty. T. Zieliński uznał takie rozwiązanie za niedopuszczalne. Poseł Tomasz Szczypiński (PO) zapewnił natomiast, że "Platforma nie będzie się upierała przy wszystkich zapisach. Racjonalnie podchodzimy do prac w komisji sejmowej" - powiedział poseł.

Proponuje się ponadto zwolnienie pracodawcy z obowiązku wypłaty wynagrodzenia za czas choroby pracownika. Wprowadza się obowiązek tworzenia regulaminu wynagradzania w zakładach zatrudniających powyżej 20 pracowników i skrócenie urlopu wychowawczego do jednego roku. Ograniczeniu powinna ulec także ochrona pracowników będących członkami związków zawodowych.

W opinii ministra T. Hausnera, prawo pracy nie przystaje do warunków tworzącej się gospodarki i dlatego też istnieje potrzeba zasadniczej zmiany modelu prawa pracy, która respektowałaby znacznie większą wolność gospodarczą oraz regulowała stosunki cywilnoprawne.

* * *

21 kwietnia 2002 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski spotkał się w Pałacu Prezydenckim z marszałkiem Longinem Pastusiakiem.

Podczas rozmowy omówiono aktualne problemy współpracy z Polonią na świecie. Szczególną uwagę zwrócono na sytuację środowisk polonijnych w Ameryce Południowej w kontekście wielu spotkań odbytych przez prezydenta podczas jego wizyty na tym kontynencie.

W dalszej części spotkania rozmawiano także o przygotowaniach do zbliżającego się zjazdu Polonii i o bieżącej sytuacji w kraju.

* * *21 kwietnia 2002 r. na Cmentarzu Dulab w Teheranie odbyły się uroczystości z okazji 60. rocznicy ewakuacji Armii Polskiej pod dowództwem gen. dyw. Władysława Andersa z ZSRR.

Hołd uchodźcom oddano także przy grobach polskich Żydów na cmentarzu żydowskim i grobach żołnierzy polskich pochowanych na cmentarzu brytyjskim Goldhak w Teheranie.

Stronę polską reprezentowała oficjalna delegacja władz RP, na czele z sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tadeuszem Iwińskim, wicemarszałkiem Senatu RP Ryszardem Jarzembowskim, sekretarzem Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa Andrzejem Przewoźnikiem, a także delegacja Ministerstwa Obrony Narodowej. W uroczystości wzięły też udział rodziny Polaków zmarłych w Iranie, uczestnicy tamtych wydarzeń oraz kombatanci z Polski i zagranicy.

Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą, którą celebrował biskup polowy Wojska Polskiego generał dywizji Sławoj Leszek Głódź. W modłach ekumenicznych po mszy udział wzięli również: ordynariusz prawosławny Wojska Polskiego generał brygady Miron Chodakowski oraz ordynariusz ewangelicko-augsburski Wojska Polskiego biskup pułkownik Ryszard Borski.

Podczas uroczystości na cmentarzu Dulab, gdzie pochowanych jest najwięcej Polaków, poświęcono odnowione groby oraz złożono wieńce.

W homilii biskup polowy S.L. Głódź podkreślił, że ziemia irańska, która przyjęła polskich żołnierzy na wieki, była, kiedy się na niej pojawili, ziemią wolności i nadziei po tragicznych doświadczeniach nieludzkiej ziemi zsyłek, łagrów, więzień, cierpienia i poniewierki, kaźni Katynia, Charkowa, Miednoje, wtedy jeszcze nie ujawnionej, doznanych tylko dlatego, że byli obywatelami Rzeczypospolitej.

Biskup polowy wyraził radość, że instytucje państwa polskiego, takie jak Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, tak skutecznie, ofiarnie i kompetentnie troszczyły się o to, aby te miejsca, w których spoczywają Polacy, utrwalić, uporządkować i zachować.

Zdaniem biskupa polowego, trzeba, aby ta wiedza o naszym tułaczym doświadczeniu, o historii uchodźstwa polskiego w Iranie stanowiła ważny składnik historycznej edukacji współczesnego pokolenia.

W swoim przemówieniu przewodniczący delegacji sekretarz stanu T. Iwiński powiedział m.in.: "Władze Rzeczypospolitej Polskiej oddają hołd tym Polakom, którzy przed sześćdziesięcioma laty spoczęli na zawsze w irańskiej ziemi, a także tym, dla których pobyt w Iranie był tylko etapem trudnej, wojennej wędrówki. Okres pobytu w Iranie pozostał na zawsze we wdzięcznej pamięci uratowanych Polaków. (...) Jak powiedział kilka dni temu premier Leszek Miller, groby naszych rodaków rozrzucone są po wielu krajach islamskich, żaden z nich jednak nie zginął, walcząc przeciwko ich mieszkańcom czy religii. Przeciwnie, znaleźli tu współczucie i zrozumienie. Dlatego raz jeszcze w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej chciałbym wyrazić głębokie podziękowanie tym wszystkim Irańczykom, których pomoc i życzliwość zachowała tysiące polskich istnień".

Polska delegacja złożyła również hołd rodakom spoczywającym na brytyjskim cmentarzu Golhak w Teheranie oraz wzięła udział w uroczystościach na cmentarzu żydowskim, gdzie pochowani są Polacy żydowskiego pochodzenia. W czasie tej uroczystości przedstawiciele teherańskiej gminy żydowskiej odmówili kadisz - modlitwę za zmarłych.

W 1942 roku na ziemi irańskiej znalazły się dziesiątki tysięcy polskich uchodźców cywilnych i wojskowych. W wyniku ewakuacji Armii Polskiej pod dowództwem gen. dyw. W. Andersa ze Związku Radzieckiego drogą morską i lądową dotarło do Iranu ponad 120 tysięcy Polaków, w tym ponad 77 tysięcy żołnierzy i ponad 43 tysięcy osób cywilnych, a wśród nich niemal 20 tysięcy dzieci.

W Iranie swą tułaczkę zakończyło około 3 tysięcy polskich uchodźców, żołnierzy i osób cywilnych. Spoczywają na dwóch cmentarzach polskich i w 6 kwaterach stanowiących część cmentarzy obcych.

* * *

22 kwietnia 2002 r. w Warszawie odbyło się Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. W uroczystości wzięli udział m. in.: prezydent Aleksander Kwaśniewski, marszałek Sejmu Marek Borowski, wicemarszałek Senatu Kazimierz Kutz, minister sprawiedliwości Barbara Piwnik, szefowa Kancelarii Prezydenta RP Jolanta Szymanek-Deresz, przewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej poseł Ryszard Kalisz i przewodnicząca Komisji Ustawodawstwa i Praworządności senator Teresa Liszcz oraz liczne grono przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.

Podczas zgromadzenia informację na temat działalności Sądu Najwyższego w 2001 r. przedstawił jego pierwszy prezes Lech Gardocki.

Przemawiając do zebranych, prezydent A. Kwaśniewski podkreślił m.in., że Sąd Najwyższy zajmuje w systemie trzeciej władzy miejsce szczególne - jest strażnikiem zgodności z prawem doniosłych procedur demokratycznych oraz rzetelności w procesie orzekania. Tu skupiają się sprawy najtrudniejsze i o najwyższym znaczeniu dla wymiaru sprawiedliwości. Jak stwierdził prezydent, uchwały SN wzbogacają dorobek judykatury w zakresie wykładni prawa materialnego i procesowego, dlatego też na jego decyzje oczekują zarówno zwykli obywatele, jak i wszystkie instytucje stosujące prawo.

* * *

23 kwietnia 2002 r., pod honorowym patronatem marszałka Longina Pastusiaka, wicepremiera i ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej Jarosława Kalinowskiego oraz sekretarza Komitetu Integracji Europejskiej Danuty Hübner, z inicjatywy senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Polskiej Federacji Producentów Żywności, odbyła się w Senacie konferencja nt. "Dialog gospodarczy - polska żywność w Europie".

Otwierając konferencję, marszałek Senatu powiedział:

W imieniu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i własnym z przyjemnością witam wszystkich zebranych na dzisiejszej konferencji. Chcę wyrazić swe zadowolenie, iż spotykamy się tutaj, w sali plenarnej Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, dla podjęcia dialogu gospodarczego pod nazwą "Polska żywność w Europie".

Obecność tak licznie zgromadzonego, tu i teraz, grona przedsiębiorców oraz wyższej kadry menedżerskiej przemysłu żywnościowego, a także przedstawicieli nauki i administracji, daje swoistą rękojmię, iż dzisiejsze spotkanie będzie interesującą, a zarazem kompetentną wymianą poglądów.

Oczywiście wszyscy mamy świadomość, iż sektor żywnościowy jest jednym z kluczowych działów gospodarki narodowej. Potwierdzeniem mogą być m.in. następujące fakty.

W ponad 20 tys. przedsiębiorstw przetwórczych zatrudnionych jest ponad 550 tys. osób. Sektor ten skutecznie wpływa na zwiększenie liczby miejsc pracy zarówno wśród dostawców, jak i odbiorców. Ma znaczący udział w wytwarzaniu produktu krajowego brutto, który w sferze działalności produkcyjnej sięga nawet 25%.

Generalnie żywność jest postrzegana jako zasadniczy element jakości życia obywateli, m.in. ze względu na jej wpływ na stan zdrowia społeczeństwa. Jest zatem w pełni zasadne, że dzisiejsza konferencja poświęcona będzie tej problematyce. Tym bardziej że zbliża się przecież termin przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.

Dla polskiego sektora żywnościowego wejście do Unii będzie oznaczało, iż sektor ten zostanie poddany konkurencji. Oczywiście, w niektórych dziedzinach będzie on ustępował konkurencji innych krajów. Wzrosną również prawdopodobnie ceny żywności, a to wpłynie na podniesienie dochodów rolników.

Otwarcie unijnych rynków spowoduje utratę części rynku krajowego na rzecz dostawców z Unii. Równocześnie jednak Polska uzyska szerszy dostęp do ogromnego rynku Unii.

To, czy będziemy w Unii krajem liczącym się jako producent żywności - i nie tylko - w dużej mierze zależy przecież od nas samych. Od tego, w jakiej mierze potrafimy wykorzystywać swój potencjał. W ostatnich latach nastąpiły ogromne zmiany w mentalności polskiego społeczeństwa, w sposobach działania, a przede wszystkim postrzegania wszystkiego, co nowe i co nieznane. To jest z pewnością nasz ogromny plus. Ale musimy jednocześnie pamiętać, że niestety jesteśmy daleko w tyle za wysokim poziomem rozwoju najbardziej zamożnych i rozwiniętych państw europejskich. Truizmem wobec tego może się wydać stwierdzenie, iż procesy dostosowawcze muszą objąć wszystkie dziedziny naszej gospodarki.

Wszechstronne dobre przygotowanie do integracji pozwoli nam pełniej wykorzystać szanse stworzone przez uzyskanie członkostwa. Jednocześnie pozwoli zminimalizować potencjalne zagrożenia. Z tego powodu niezbędne jest jak najszersze informowanie całego społeczeństwa - a także poszczególnych grup społeczno-zawodowych - o konsekwencjach zarówno pozytywnych, jak i negatywnych polskiego wejścia do Unii Europejskiej.

Integracja polskiej gospodarki z wolnym rynkiem Unii Europejskiej to z pewnością ogromna szansa dla producentów żywności, w tym także dla przemysłu przetwórczego. Integracja ta pozwoli na szerszy dostęp do rynków zewnętrznych. Jednakże należy pamiętać, że na rynku europejskim rządzą jakość i konkurencyjność. A to z kolei wymaga podnoszenia standardów wytwarzania.

Integracja otworzy dostęp do dużego rynku zamożnych konsumentów. Nastąpi objęcie producentów wspólną polityką rolną oraz funduszami regionalnymi i strukturalnymi. Ujednolicone zostaną zasady dostępności do rynków zewnętrznych.

Nasze działania muszą skutecznie sprostać tym wyzwaniom, jakie niesie codzienna rzeczywistość. Należy do nich z pewnością potrzeba włączenia Polski do ogólnego systemu zapewnienia bezpieczeństwa żywności.

Polska żywność jest dobra i bezpieczna. Niezbędne jest jednak dobre prawo, aby dowieść tego naszym partnerom, a zwłaszcza konsumentom w Unii Europejskiej. Konieczne jest także zapewnienie polskim producentom dobrych warunków konkurencyjności.

Nad tymi zagadnieniami będziecie przecież, Państwo, zastanawiać się w czasie dzisiejszej debaty.

Dialog gospodarczy między reprezentacją przemysłu przetwórczego a władzą jest jak najbardziej potrzebny i uzasadniony. Tak jak problem ten może być głośno wyartykułowany w sali senackiej, tak też miejsce dzisiejszej konferencji szczególnie predestynuje do tego, by mówić o tworzeniu w Polsce dobrego i nowoczesnego prawa dotyczącego produkcji i konsumpcji artykułów żywnościowych. Jest ono bowiem nie tylko strażnikiem i gwarantem bezpieczeństwa konsumentów, ale także określa warunki funkcjonowania przedsiębiorców, operatorów w branży żywnościowej.

Polska Federacja Producentów Żywności, współorganizator dzisiejszej konferencji, podejmuje wiele inicjatyw zmierzających do utworzenia nowych aktów prawa, dotyczących problematyki żywnościowej. Z pewnością więc może być dobrym partnerem władzy, odbieranym jako rzeczowy i praktyczny głos przemysłu.

Jednym z celów podejmowanych inicjatyw jest wzmacnianie pozytywnego wizerunku polskich producentów żywności. Poza wspieraniem rozwoju naszej gospodarki oznacza to również promocję polskiej żywności w Europie jako żywności godnej zaufania, a więc bezpiecznej, a więc wartościowej i o wysokiej jakości. Nasze starania w promowaniu polskiej żywności powinny zmierzać do ukształtowania wśród europejskich i krajowych konsumentów przekonania, iż polska marka jest synonimem jakości i smaku, a polska żywność synonimem polskiej tradycji i kultury.

Życzę udanych obrad.

Zapraszam do dyskusji, która z pewnością będzie nie tylko analizą stanu aktualnego i zbiorem pytań, ale także, a może przede wszystkim, próbą sformułowania odpowiedzi na temat polskiej żywności w XXI wieku i jej miejsca w zintegrowanej Europie.

Wprowadzenie do tematyki konferencji przedstawił wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Dariusz Ledworowski. Odbyły się trzy panele dyskusji. Pierwszy z nich, którego moderatorem był przewodniczący Rady ds. Integracji Europejskiej Polskiej Federacji Producentów Żywności Robert Gmyrek, odnosił się do żywności pochodzenia zwierzęcego. Panel dotyczący żywności pochodzenia roślinnego prowadziła Barbara Lenart, członek Zarządu Polskiej Federacji Producentów Żywności. Ostatni z paneli, poświęcony żywności wysoko przetworzonej, poprowadził członek Zarządu PFPŻ Michał A. Rosa. Pod przewodnictwem Andrzeja Bliklego, wiceprezesa Zarządu PFPŻ, odbyła się dyskusja na temat strategii podnoszenia konkurencyjności przemysłu żywnościowego.

W konferencji wziął udział prezydent Konfederacji Przemysłu Żywnościowego i Napojowego Unii Europejskiej Robert Raeber. W swoim wystąpieniu na temat przemysłu żywnościowego w Europie po rozszerzeniu Unii Europejskiej stwierdził m.in., że Polska musi poprawić standardy bezpieczeństwa produkcji i przetwarzania żywności.

"Zdaję sobie sprawę, że podjęliście wysiłek co do poprawy warunków produkcji, ale jeszcze nie osiągnęliście takich rezultatów, jakich oczekujemy" - powiedział R. Raeber. Jego zdaniem, są dwa sektory, w których Unia oczekuje poprawy - produkcji mięsa i mleka.

W opinii prezydenta Konfederacji Przemysłu Żywnościowego i Napojowego Unii Europejskiej, kwestia bezpieczeństwa w produkcji żywności nie będzie podlegała negocjacjom z Unią Europejską. "Na innych polach może zostać zawarty kompromis, ale w tej sprawie nie będzie żadnych ustępstw" - dodał.

W dyskusji podobny pogląd zaprezentowali inni uczestnicy konferencji. Według nich, polska żywność ma szanse na przebicie się na rynkach europejskich, ale konieczna jest poprawa warunków higienicznych i sanitarnych produkcji.

Zdaniem sekretarza generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności Grzegorza Trochimczuka, zachodni konsumenci kupią polskie produkty tylko wtedy, gdy będą mieli do nich pełne zaufanie. Wymaga to, po pierwsze, dostosowania się polskich zakładów do norm unijnych, po drugie, stworzenia odpowiednich systemów kontroli przez państwo. Dotyczy to m.in. rzeźni, których jest za dużo i są zbyt małe. Wątpliwości budzi to, czy będziemy umieli odpowiednio kontrolować taką liczbę zakładów.

Jarosław Pietras, sekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, uważa, że polska żywność jest często lepszej jakości niż produkowana w krajach UE. Jeżeli zostaną spełnione warunki, o których mówił G. Trochimczuk, to polskie produkty będą miały spore szanse przebicia się na rynkach europejskich.

Zdaniem J. Pietrasa, polskie rolnictwo jest mniej uprzemysłowione i zużywa mniej środków ochrony roślin, to jest nasza przewaga. Problem polskiego rolnictwa polega na tym, że nie produkuje żywności ekologicznej.

Jak stwierdził sekretarz stanu w UKiE, żywność w pełni ekologiczna przechodzi przez bardzo szczegółowe testy, którym polscy producenci nie są w stanie sprostać. "Mamy do czynienia z czymś pośrednim, mamy lepszą żywność, bardziej naturalną, ale jednak nie w pełni ekologiczną"- powiedział. Innym problemem jest to, że polska żywność nie utrzymuje stałego poziomu jakości.

J. Pietras dodał, że Polska żywność, aczkolwiek bardzo dobra, charakteryzuje się nierówną jakością w każdej partii dostaw. A konsumenci bardzo sobie cenią jakość kupowanego towaru i chcą mieć pewność, że zawsze będzie smakował tak samo.

Sekretarz stanu uspokajał też obawy polskich producentów żywności, że po wejściu do Unii Polskę zaleje żywność z Zachodu. "To nie jest takie proste - zalać taki rynek jak polski, tak samo jak Polacy nie mają szans zalać rynków unijnych" - wyjaśniał.

J. Pietras wyraził pogląd, że niewątpliwie zwiększy się natomiast konkurencja, co powinno przynieść pozytywne rezultaty, bo wymusi na polskich producentach podniesienie jakości i przyniesie konkretne korzyści konsumentom.

W opinii prezesa Rolimpeksu Andrzeja Budzińskiego, polski przemysł dostosował się do większości wymagań bezpieczeństwa żywności w UE. "Mamy wątpliwości, czy swoją część zadania będą w stanie wykonać negocjatorzy" - stwierdził. Jego zdaniem, sukces polskiej branży żywnościowej w UE zależy, z jednej strony, od dostosowania się polskich przedsiębiorstw do unijnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i jakości produktów, a z drugiej także od warunków przystąpienia do wspólnoty, jakie uda się wynegocjować.

Zdaniem prezesa Spółdzielni Mleczarskiej z Łowicza Jana Dąbrowskiego, na drodze do UE bardzo wiele zależy od pieniędzy, nie tylko jeśli chodzi o przemysł, ale także samych producentów żywności. Opowiedział się też za liberalizacją handlu przetworzonymi artykułami mleczarskimi nawet od zaraz, ale pod warunkiem, że nie będziemy musieli konkurować ze stosowanymi w UE dopłatami eksportowymi.

Na zakończenie konferencję podsumował przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi senator Jerzy Pieniążek. Przyjęto także uchwałę końcową.

* * *

23 kwietnia 2002 r. marszałek Longin Pastusiak przyjął maturzystów Społecznego Liceum Ogólnokształcącego nr 19 w Warszawie - szkoły, której uczniowie od 1998 roku uczestniczą w obradach młodzieży Unii Europejskiej. Odbywające się co pół roku sesje naśladują procedury obrad "dorosłego" Parlamentu Europejskiego, a uchwalane przez młodzież rezolucje są mu przekazywane.

W grudniu 2001 roku SLO nr 19 było organizatorem narodowej sesji w Krakowie. Wzięło w niej udział 16 szkól z 11 województw. Uczniowie, których przyjął marszałek, byli prezydentami tej sesji i na ręce marszałka Senatu złożyli sprawozdanie z obrad oraz teksty podjętych uchwał.

Marszałek L. Pastusiak wręczył młodym gościom listy gratulacyjne i wyraził przekonanie, że wykształcona polska młodzież ma w przyszłości szansę na pracę w Unii Europejskiej.

* * *

23 kwietnia 2002 r. w Sejmie odbyła się konferencja "Czego oczekują dzieci od nowego parlamentu i rządu?", którą zorganizowały Ogólnopolskie Forum na rzecz Praw Dziecka, Partia Dzieci i Młodzieży oraz Fundacja "Dziecko". W konferencji wzięli udział wicemarszałkowie Senatu i Sejmu Jolanta Danielak i Janusz Wojciechowski. Podczas konferencji wręczono Order Uśmiechu Marii Łopatkowej, senator III kadencji.

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie przekazali na ręce wicemarszałków Senatu i Sejmu list do parlamentarzystów.

List rozpoczyna się apelem o przestrzeganie przez dorosłych praw dzieci. "Wy, dorośli, sami obiecaliście, że będziecie przestrzegać naszych praw, podpisując konwencję o prawach dziecka i zapisując ją w konstytucji. Powinniście nas uczyć, jak posługiwać się naszymi prawami. Najczęściej dorośli łamią prawo dziecka do głosu i zakaz bicia" - głosi dalej list.

* * *

30 kwietnia 2002 r. marszałek Longin Pastusiak wręczył ordery działaczom polonijnym: Rajmundowi Piotrowskiemu, Leszkowi Talko i Władysławowi Zachariasiewiczowi. Odznaczenia przyznano także dwóm innym wybitnym Polonusom, którzy nie przybyli na uroczystość w Senacie - Władysławowi Oszeldzie i księdzu Danielowi Niemcowi.

Uroczystość wręczenia orderów odbyła się przed posiedzeniem Senatu poświęconym polityce Polski wobec Polonii.

W. Oszelda za wybitne zasługi w działalności polonijnej, za zaangażowanie w promowaniu spraw polskich otrzymał Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.

W. Zachariasiewicz i L. Talko otrzymali Krzyże Komandorskie z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W. Zachariasiewicz jest wybitnym publicystą, przedstawicielem Polonii Amerykańskiej. L. Talko na stałe mieszka we Francji, jest dziennikarzem, publicystą i byłym dyrektorem Biblioteki Polskiej w Paryżu.

Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej otrzymał wybitny lingwista i profesor uniwersytetu w Sankt Petersburgu R. Piotrowski, przedstawiciel Polonii rosyjskiej.

Zamieszkały w Brazylii ksiądz D. Niemiec otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.

Wręczając ordery, marszałek L. Pastusiak podkreślił, że jest to wyraz szacunku dla całej Polonii i jej ogromnych zasług dla kraju.

W imieniu uhonorowanych wystąpił W. Zachariasiewicz: "Jest to dla nas ogromny zaszczyt. Nasze myśli zwracają się do wielu przyjaciół, z którymi wspólnie dzieliliśmy los emigracji i walczyliśmy przez całe lata, by Polska była wolna i demokratyczna" - powiedział.

* * *

30 kwietnia 2002 r. w siedzibie rządu premier Leszek Miller spotkał się z przedstawicielami Polonii. W spotkaniu uczestniczyli również: marszałek Longin Pastusiak, sekretarz stanu szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Marek Wagner oraz sekretarz stanu KPRM Tadeusz Iwiński.

W swoim wystąpieniu szef rządu podziękował przedstawicielom Polonii za upowszechnianie polskiej kultury oraz pielęgnowanie tradycji poza granicami Polski. Podkreślił konieczność współdziałania Polaków mieszkających w kraju z rodakami za granicą:

"Myślę, że kiedy Polska będzie miała coraz silniejszą pozycję w Europie i świecie, to Polonii będzie łatwiej działać w krajach, gdzie Polacy przebywają, i odwrotnie, kiedy Polonia będzie miała większy prestiż i większe znaczenie (...), to władzom Rzeczypospolitej będzie łatwiej współpracować z danym państwem. Widać zatem wyraźnie, że jesteśmy sobie nawzajem bardzo potrzebni. Przypominam sobie miesiące, kiedy Polska starała się o wejście do NATO, i dobrze pamiętam rolę, jaką amerykańska Polonia w tych staraniach odegrała (...). Dzisiaj stoimy przed inną sposobnością, ale także istotną, chodzi mianowicie o stworzenie podobnego lobby Polonii europejskiej na rzecz wejścia Polski do struktur Unii Europejskiej" - mówił premier L. Miller.

Szef rządu zwrócił się do przedstawicieli Polonii o pomoc we wszelkich działaniach promujących i ułatwiających przystąpienie Polski do Unii Europejskiej:

"Zwracam się zatem z serdeczną prośbą o to, żeby Polonia europejska wszędzie, gdzie może, działała także na rzecz tej ważnej, być może najważniejszej od wielu lat misji, którą musimy pełnić" - powiedział premier.


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment