Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


1. POSIEDZENIE SENATU

W dniach 20 i 24 października 2001 r. odbyło się 1. posiedzenie Senatu piątej kadencji. W porządku dziennym przewidziano:

- otwarcie posiedzenia przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego,

- powołanie marszałka seniora,

- wystąpienie marszałka seniora,

- ślubowanie marszałka seniora,

- powołanie senatorów sekretarzy 1. posiedzenia Senatu,

- ślubowanie senatorów,

- wybór marszałka Senatu,

- wybór wicemarszałków Senatu,

- wybór sekretarzy Senatu.

Na wniosek senatora Jerzego Adamskiego porządek dzienny uzupełniono o trzy punkty:

- powołanie Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich,

- wybór przewodniczącego Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich,

- drugie czytanie projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu.

W posiedzeniu Senatu wzięli także udział: prezydent Aleksander Kwaśniewski, marszałek Sejmu czwartej kadencji Marek Borowski, prezes Rady Ministrów Leszek Miller, ostatni prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, marszałek senior Sejmu czwartej kadencji Aleksander Małachowski, marszałek Senatu trzeciej kadencji Adam Struzik, pierwszy prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki, prezes Trybunału Konstytucyjnego Marek Safjan, prezes Najwyższej Izby Kontroli Mirosław Sekuła, prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres, nuncjusz apostolski, dziekan korpusu dyplomatycznego ksiądz arcybiskup Józef Kowalczyk, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz, generalny inspektor ochrony danych osobowych Ewa Kulesza oraz szefowie Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Sejmu Jolanta Szymanek-Deresz i Maciej Graniecki.

Przed przystąpieniem do obrad Senat minutą ciszy uczcił pamięć biskupa Jana Chrapka, który zginął w wypadku samochodowym 18 października br. Biskup J. Chrapek był członkiem Episkopatu Polski, przewodniczącym Rady Środków Społecznego Przekazu, wykładowcą tego przedmiotu na wyższych uczelniach.

Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski

Przemówienie prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego

Szanowny Panie Marszałku Sejmu! Szanowny Panie Marszałku Seniorze! Szanowny Panie Premierze! Szanowny Panie Prezydencie! Szanowny Księże Arcybiskupie Nuncjuszu! Ekscelencje! Panie i Panowie! A przede wszystkim, Szanowni Senatorowie!

Na tym pierwszym posiedzeniu, otwierającym nową kadencję Senatu, dokonuje się akt niezwykłej wagi. Konstytuuje się władza ustawodawcza Rzeczypospolitej na pierwsze lata nowego stulecia. Wczoraj na pierwszym posiedzeniu zebrał się Sejm. Dzisiaj przystępuje do pracy Senat. Polska demokracja powołała nowy parlament i wam, Panie i Panowie Senatorowie, powierza znaczną część odpowiedzialności za to, jak w nowym wieku będą układać się polskie losy.

Składam wam, Szanowni Państwo, serdeczne gratulacje z okazji wyboru. Wkraczacie do polskiego parlamentu z silnym poparciem wyborców, z mocną demokratyczną rekomendacją.

Ordynacja wyborcza do Senatu przesądza o tym, że mandat otrzymują osoby, które otrzymały najwięcej głosów w okręgu. Oznacza to, że każdy z was osobiście został uznany za najlepszego i najgodniejszego. Może to być dla państwa źródłem dumy, ale płynie stąd także szczególne poczucie służby wobec innych. Nie tylko wobec tych, którzy wam zaufali, nie tylko wobec waszych ugrupowań i środowisk politycznych, ale wobec wszystkich mieszkańców polskiego domu. Podziały polityczne, różnice poglądów to natura demokracji, jednak równie niezmienne jest to, że istnieje dobro wspólne, obszar wspólnej troski i wspólnej radości. Wszystkich Polaków jednoczy majestat Rzeczypospolitej, racja stanu i rozwój narodu wędrującego przez wieki historii.

Ufam, że od momentu, gdy złożycie państwo senatorskie ślubowanie, każdym swym czynem będziecie umacniać to, co nas wszystkich łączy.

Panie i Panowie! Konstytucja Rzeczypospolitej powierza Senatowi znaczącą rolę w państwie. Senat przede wszystkim bierze udział w stanowieniu prawa, płynąć stąd mogą projekty nowych ustaw. Senat, w którym większość jest zazwyczaj czytelniejsza, stabilizuje również władzę wykonawczą. Ma także uprawnienia wyjątkowe, wyróżniające go na tle innych organów władzy państwowej. Senat bowiem jest miejscem, gdzie prawo może być modyfikowane i doskonalone. Konstytucja widzi w Senacie nie tylko recenzenta ustaw przyjętych przez Sejm, ale jednocześnie twórczego redaktora. W tym sensie Senat góruje swoimi możliwościami nad uprawnieniami prezydenta i Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent może niedoskonałą ustawę zawetować, wszakże bez gwarancji, że będzie to na końcu procesu skuteczne, Trybunał Konstytucyjny może zaś taką ustawę uchylić w części lub w całości, jeśli jest ona sprzeczna z ustawą zasadniczą, ale nie może wprowadzić do niej zmian. A więc tylko Senat może poprawić uchwalone już prawo.

Dlatego z wielką nadzieją zwracam się do was, Panie i Panowie Senatorowie, abyście dopomogli Polsce w uporaniu się z niezwykle ważnym wyzwaniem, jakim jest poprawa jakości stanowionego prawa. Wczoraj prosiłem o to Sejm, dziś uroczyście i w ten szczególny sposób proszę Senat. Ta sprawa może przesądzić o polskiej przyszłości, o zaufaniu Polaków do państwa, o powodzeniu gospodarki, o kształcie społeczeństwa obywatelskiego.

Senat ma również znaczący wpływ na kształtowanie niektórych instytucji państwowych. Szczególna jest jego rola w podtrzymywaniu więzi między Polską a Polonią. Miliony naszych rodaków na różnych kontynentach, ludzi, którzy mają polskie korzenie i pragną kontaktu z polską kulturą, językiem, życiem naszego kraju, potrzebują wsparcia, życzliwej uwagi i naszej z nimi solidarności. Jestem przekonany, że znajdę w Senacie piątej kadencji współpracownika w dziele umacniania światowej rodziny Polaków.

Szanowni Państwo! Pierwsze lata nowego stulecia, czas, w którym przyjdzie wam sprawować swój mandat parlamentarny, zapowiadają się jako obiecujące, ale jednocześnie trudne, bardzo trudne. Takie lata są przed Polską, przed Europą i przed światem. Obok atutów i wielkich szans są tu też skomplikowane wyzwania i zagrożenia. Polskie przemiany, które przyniosły już tyle sukcesów, potrzebują dziś dopełnienia i wzmocnienia. Zbyt wyraźny, zbyt groźny jest podział społeczeństwa na tych, którzy odnaleźli się w nowej rzeczywistości, i na tych, którzy borykają się z biedą i nie widzą dla siebie żadnych perspektyw. Rosnące bezrobocie powinno być dzisiaj wyrzutem sumienia dla każdego polskiego polityka. Naszą gospodarkę należy znów wprowadzić na drogę szybkiego wzrostu, zapewnić stabilność finansów publicznych.

Liczę, że Wasza mądrość i odpowiedzialność utoruje drogę najlepszym rozwiązaniom.

Panie i Panowie! Od wielu lat poprzez konsekwentny wysiłek Polska stara się o członkostwo w Unii Europejskiej. Teraz negocjacje wejdą w decydującą fazę. Polska może znaleźć się w unijnym gronie 1 stycznia 2004 r. To już zaledwie dwa lata. Sytuacja staje się coraz bardziej oczywista. Albo wejdziemy do Unii właśnie wtedy, albo, jeśli nie wypełnimy swoich obowiązków, w dalszej i mglistej przyszłości. Dlatego potrzeba nam skupienia sił i żelaznych nerwów, aby wygrać wszystko, co jest do wygrania, aby zapewnić Polsce pomyślność na całe otwierające się stulecie.

Jesteśmy krajem środka kontynentu. Wykluczenie się z Europy nie ma sensu. Wpisanie się w zintegrowaną Europę pomnoży nasze atuty i możliwości. Członkostwo w Unii nie będzie wprawdzie remedium na wszystkie nasze kłopoty, ale otworzy przed nami perspektywy, o których dziś możemy tylko marzyć. Na tej drodze czeka nas ogólnonarodowa debata i referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Ta dyskusja już jest w toku.

Gorąco więc apeluję do wszystkich pań i panów senatorów, abyście swoją wiedzą, talentami, autorytetem pomogli zapewnić merytoryczny, rzeczowy przebieg tej debaty. Polska tej szansy, takiej szansy jak obecność w Unii Europejskiej, nie może zmarnować.

Ekscelencje! Panie i Panowie! Świat jest dzisiaj w trudnym momencie. Niełatwo jest rozeznać się w globalnym splocie sukcesów i porażek, współpracy i nienawiści, budowania mostów i jednocześnie budowania murów. Nie mamy pewności, jaka przyszłość nas czeka: czy to będzie przyszłość, która wyłoniła się zza gruzów żelaznej kurtyny, czy może ta, która straszy z ruin World Trade Center.

Polska całą swą historią i pragnieniem całego narodu wpisana jest w tę globalną rodzinę, która jest wspólnotą wolności, demokracji, poszanowania ludzkich praw. To nasza droga, droga ludzkiej cywilizacji. Inna droga prowadzi do pustki, prowadzi do chaosu i strachu.

Każdy, kto przyjmuje władzę, przyjmuje odpowiedzialność. Dzisiaj ta odpowiedzialność jest szczególnie ciężka i konkretna. Tym bardziej trzeba więc energii i opanowania, aby ją udźwignąć. Mówię to państwu, ale mówię to też sobie. Mówię to obecnym liderom i przewodnikom nawy państwowej.

Z tym parlamentem łączyć mnie będzie szczególna więź. Za cztery lata, w roku 2005, w odstępie niewielu miesięcy kończyć się będzie kadencja zarówno Sejmu, jak i Senatu, ale też moja kadencja prezydenta. Społeczeństwo i historia ocenią nasze chęci i nasze działanie. Piszemy nie tylko nasze biografie, ale razem, Drodzy Państwo, piszemy księgę dziejów Rzeczypospolitej. Życzę wszystkim tu obecnym, a także sobie, aby ta księga była mądra i piękna.

Szanowni Państwo! Mam honor na przewodniczącego pierwszego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji powołać pana senatora Andrzeja Wielowieyskiego.

Marszałek Senior Andrzej Wielowieyski

Przemówienie marszałka seniora Andrzeja Wielowieyskiego

Panie Prezydencie, dziękuję za powierzenie mi tej funkcji.

Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Panie Premierze! Panie i Panowie!

Rozpoczynająca się kadencja parlamentu nie będzie ani zwykłą kontynuacją, ani po prostu poprawianiem polityki z lat ubiegłych. Nachodzące lata, tak jak mówił pan prezydent, powinny być latami podstawowych wyborów i przełomu na drodze, trudnej drodze, transformacji, który może dać szansę oczekiwanego trwałego rozwoju naszemu narodowi na całe pokolenie.

Stoimy przed wielką alternatywą: czy otworzymy drogę dla milionów naszej młodzieży do szybkiego wszechstronnego rozwoju, którego ona pragnie, czy też z ostrożności postanowimy pozostać na marginesie Europy, skazani tylko na własne siły i zasoby, a więc na długą beznadziejną wegetację i na ucieczkę naszej młodzieży w świat bez perspektywy powrotu. Ten wybór i dokonanie przełomu będą zależeć nie tylko od parlamentu i rządu oraz sprawności negocjacyjnych Polski. Będzie to również wybór i wysiłek całego społeczeństwa. Ale czy jesteśmy do tego gotowi?

Ostatnie wybory ukazały bowiem pogłębiający się rozziew w społeczeństwie. Większość w Sejmie i w Senacie wypowiada się za kontynuacją reform, za wejściem do jednoczącej się Europy, mimo różnic w konkretnych rozwiązaniach. Rośnie wszakże społeczny sprzeciw. Wyraża się on w niższej frekwencji wyborczej. W porównaniu z rokiem 1997 liczba wyborców, którzy nie chcieli głosować, wzrosła o milion osób. Wyraża się ten sprzeciw również w rosnącym znaczeniu stronnictw, które odrzucają lub które dotąd odrzucały przyjęte w ubiegłej dekadzie zasady rozwoju kraju. Zmęczenie gwałtownością przemian i obawy przed tymi przemianami rosną. Jesteśmy rozczarowani. Rosnące bezrobocie budzi uzasadniony sprzeciw. Niepokoi, nieuniknione skądinąd w epoce elektronicznej, rosnące zróżnicowanie społeczne, zwłaszcza zróżnicowanie dochodów.

Ten niepokój ma również znaczenie psychologiczne, gdyż może hamować postęp. Głównym czynnikiem postępu społecznego całego kraju jest i będzie bowiem wzrost naszej sprawności, sprawności pracowników i kierowników, urzędników, różnych fachowców, specjalistów. Potrzebujemy też znacznie bardziej sprawnych przedsiębiorstw, zwłaszcza małych i średnich, którym musimy zapewnić warunki rozwoju. To przecież główny środek skutecznej walki z bezrobociem.

Ale jesteśmy w tych dziedzinach, w wielu dziedzinach, znacznie mniej sprawni i wydajni niż nasi sąsiedzi na Zachodzie. I co gorsza, każdy wyraźny postęp i sukces, a zwłaszcza większy dochód, są często traktowane przez innych, tych, którzy nie nadążają, jako niesprawiedliwość, a nawet złodziejstwo. I to przypomina starą anegdotę o polskich beczkach ze smołą w piekle, których diabli nie muszą pilnować, bo sami zawistni Polacy nie dopuszczą, aby się ktoś z ognistej smoły wydostał.

Pomimo jednak społecznego zmęczenia, a także ważnych sygnałów o kryzysie finansów publicznych, kampania wyborcza była na ogół optymistyczna, mimo tej tragicznej, dramatycznej przerwy 11 września. Partie obiecywały poprawę w różnych dziedzinach, a nawet powrót do normalności, co mogło budzić pewne zdziwienie, bo nie bardzo wiadomo, o jaką normalność mogłoby chodzić. Jest jednak oczywiste, że potrzebujemy życiowej stabilizacji, społecznej stabilizacji, potrzebujemy większego poczucia życiowego zabezpieczenia. A więc ludzie tych wyborczych obietnic oczekiwali i potrzebowali otuchy oraz jaśniejszej perspektywy na przyszłość.

Dzisiaj naród patrzy na parlament zarówno z pewną nadzieją, jak i z uzasadnioną nieufnością i często z niechęcią. Spory, zwłaszcza podziały polityczne, skandale odrzucają od polityków, odbierają im wiarygodność i zaufanie. A bez niezbędnego zaufania państwo nie może się rozwijać, ulega dezorganizacji i groźnym patologiom. Przypominam tu nie tylko fakty obciążające rządzących, ale również dotychczasową opozycję, która często zajadle i demagogicznie atakowała rząd - co zresztą nie było niczym niezwykłym - a dopiero od niedawna stała się znacznie bardziej powściągliwa, ponieważ było już jasne, że trzeba będzie przejąć władzę i odpowiedzialność za kraj. I wobec tego można się było spodziewać, że reakcje ludzi wobec usiłowań nowego rządu mogą być często podobne do tych reakcji, z którymi spotykały się poczynania władz dotychczasowych. Te doświadczenia i dzisiejsza opozycja powinna brać pod uwagę.

W tych warunkach i w tej sytuacji, obok mądrego gospodarowania, wrażliwości na potrzeby ludzi oraz wzmacniania państwa dobrym prawem, szczególnie trudnym i bardzo ważnym zadaniem rządu i parlamentu będzie zdolność i umiejętność mówienia społeczeństwu prawdy, czasem trudnej i gorzkiej prawdy.

Powinniśmy odnosić sukcesy, stwarzać nowe szanse i perspektywy dla kraju, ale te sukcesy będą bolesne i kosztowne, to będą, zbyt często, pot i łzy, jeśli użyć słynnych słów Churchilla z 1940 r. Dlatego że trudno jest nam odchodzić od złego gospodarowania, od kiepskiej pracy, od złej organizacji i nieporządku, od złych przyzwyczajeń. I nawet sukcesy będą budzić irytację. A że jest u nas sporo korupcji i złodziejstwa, tylko skuteczna walka z tymi plagami oraz dbałość o czyste ręce, i kompetencje oczywiście też, polityków i urzędników mogą przywracać społeczne zaufanie i skutecznie pomagać w informowaniu i uświadamianiu społeczeństwa o sensie zmian i trudnej polityce rozwoju.

Jeśli nie potrafimy mówić ludziom, na czas, zrozumiałej prawdy i przekonywać ich do słuszności podejmowanych, często trudnych, działań lub, co gorsza, jeśli ta prawda byłaby ukrywana, to wówczas wyrządzimy im krzywdę, zostawiając wolne pole dla patologicznych lęków i dla demagogii. Z łatwością mogą to wykorzystać skrajne ugrupowania, których jedyną szansą - pamiętajmy o tym - były, i są, ignorancja społeczna i lęk przed tym, co nieznane, niezrozumiałe.

Ludzie chcą, i muszą, wiedzieć, jakie mamy szanse i co możemy osiągnąć. Ale trzeba im też umieć przekonywająco powiedzieć, co możemy utracić, jeżeli nie wzmocnimy gospodarki, nie uporządkujemy finansów publicznych i nie wejdziemy do Unii Europejskiej. I trzeba wreszcie po gospodarsku, z poczuciem solidarności społecznej mówić o kosztach, o cierpliwości, o bezpieczeństwie gospodarczym Polski i o istotnych priorytetach polityki społecznej.

W swym inauguracyjnym przemówieniu w odrodzonym Senacie w roku 1989 marszałek senior Stanisław Stomma mówił, że skazani jesteśmy na to, żeby iść po grani. W roku 2001 jest to w pełni aktualne. Walka o przyszłość Polski na progu XXI wieku wymaga odwagi, wymaga jednak także ogromnej ostrożności w poruszaniu się na krawędzi naszych możliwości, tak aby nie powtórzyć znacznie bardziej bolesnych doświadczeń i porażek krajów ościennych: Rumunii, Ukrainy i Białorusi, które długo i beznadziejnie szukały tak zwanej trzeciej drogi. Ci nasi sąsiedzi zapłacili za to spadkiem swego dochodu społecznego blisko o połowę w porównaniu z nami. I nie tylko oni. Ostatnio na przykład Turcja czy Argentyna drogo płacą załamaniem gospodarczym, ponieważ nie przestrzegały zasady, że nie można bezkarnie wydawać pieniędzy, których się nie ma. Nie chodzi więc o wybór między gospodarką bardziej liberalną i gospodarką bardziej społeczną. Chodzi o gospodarkę dobrą. Mamy na wolnym rynku gospodarować rzetelnie i skutecznie, pamiętając o zasadzie solidarności wszystkich obywateli, a więc także o pomocy dla grup słabszych, o przyszłości wsi i biedniejszych naszych regionów.

Państwo jest silne przekonaniami i aktywnością swych obywateli. W znanym przemówieniu do Latynosów w 1979 r. Jan Paweł II sformułował kryterium postępu społecznego. Uznał, że ważniejsza od rozwoju gospodarczego czy na przykład siły i potencjału państwa jest obywatelskość. Istotne jest kryterium obywatelskości i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Prawdziwy postęp ma bowiem miejsce wtedy, mówił papież, gdy obywatelom poszerza się możność decydowania o losie własnym i o losie współobywateli, czyli społeczności. To poszerzanie zależy oczywiście i od stanu gospodarki, i od ustroju.

W Polsce, z powodu długich dziesięcioleci systemu komunistycznego, społeczeństwo obywatelskie jest słabe. Wielki zryw solidarnościowy był zaledwie początkiem tej odbudowy. Dziś jest pewne, że państwo pozostanie słabe, a niebezpieczeństwo korupcji wzrośnie, jeśli utrzymywać się będzie taka bierność obywateli w życiu publicznym, jeśli, a są takie projekty, będziemy ograniczać kompetencje radnych w samorządzie na rzecz kompetencji urzędników, a funkcje samorządów lokalnych na rzecz władz wyższego szczebla i aparatów partyjnych, jeśli ograniczać będziemy istniejące instytucje kontrolne.

Kwestionowanie roli Senatu jako twórcy lepszego prawa również byłoby ciężkim błędem w tym trudnym okresie przyspieszonej legislacji, nieuchronnie przyspieszonej, kiedy rząd i Sejm, co też jest nieuniknione, popełniają liczne błędy, które Senat poprawia. Mówił o tym już pan prezydent. Pan prezydent Rzeczypospolitej wie z doświadczenia, bo musi podpisać każdą ustawę, jaką ulgą dla niego i jego legislatorów bywają wyniki pracy Senatu, choć nieraz są sprawy, które mogą pozostawać sporne.

Przed dwunastu laty miałem wielki honor, uczestnicząc w ówczesnym prezydium Senatu, tworzyć podstawy działania odrodzonej po pół wieku nieistnienia drugiej izby parlamentu. Senat dobrze zasłużył się dla jakości ustawodawstwa, proponując tysiące poprawek, w znacznej części przyjmowanych przez Sejm. Wyrażam przekonanie, że lepsza współpraca i głębszy dialog między Senatem a Sejmem i rządem będą dobrze służyć Polsce. Dziękuję państwu za uwagę.

Otwieram pierwsze posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji.

Po wygłoszeniu przemówienia i powitaniu gości przybyłych na pierwsze posiedzenie Senatu piątej kadencji marszałek senior A. Wielowieyski złożył ślubowanie senatorskie.

Marszałek Sejmu Marek Borowski

Na sekretarzy pierwszego posiedzenia marszałek senior powołał trzech spośród najmłodszych wiekiem senatorów: Krzysztofa Borkowskiego, Jerzego Pieniążka i Alicję Stradomską.

Premier RP Leszek Miller

Następnie odbyło się uroczyste ślubowanie, składane przez senatorów w kolejności alfabetycznej.

Marszałek senior stwierdził, że wszyscy senatorowie obecni na posiedzeniu złożyli ślubowanie.

Wybór marszałka Senatu

Na stanowisko marszałka Senatu zgłoszono jedną kandydaturę - senatora Longina Pastusiaka.

W imieniu wnioskodawców kandydaturę senatora L. Pastusiaka przedstawił senator Ryszard Jarzembowski:

W imieniu Klubu Senackiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy mam zaszczyt i przyjemność zarekomendować na funkcję marszałka Senatu piątej kadencji jednego z najbardziej doświadczonych oraz najbardziej znanych polskich parlamentarzystów, osobę o renomie wykraczającej daleko poza granice naszego kraju, wybitnego człowieka polskiej lewicy, profesora zwyczajnego doktora habilitowanego Longina Pastusiaka, wybranego na senatora w okręgu gdańskim.

Senator Longin Pastusiak urodził się w mieście Łodzi, ma 66 lat, jest żonaty, ma dorosłe dzieci. Błyskotliwą karierę naukową zainaugurowało zdobycie przez Longina Pastusiaka tytułu magistra na Uniwersytecie stanu Wirginia w Stanach Zjednoczonych. Następnie odbył studia doktoranckie na uniwersytecie w Waszyngtonie. Doktorat uzyskał na Wydziale Historycznym Wyższej Szkoły Nauk Społecznych w Warszawie, a habilitację w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk. Przez ponad trzydzieści lat był pracownikiem naukowym w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, a jednocześnie profesorem wizytującym na wielu uniwersytetach zagranicznych, między innymi w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Był także rektorem Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej. Obecnie jest profesorem Uniwersytetu Gdańskiego korzystającym z urlopu bezpłatnego, ze względu na wypełnianie mandatu posła, a teraz senatora. Jest autorem sześćdziesięciu książek na temat stosunków międzynarodowych, a także popularnych książek o prezydentach Stanów Zjednoczonych i o ich małżonkach.

Profesor Pastusiak przez z górą trzydzieści lat był członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych, któremu w latach osiemdziesiątych i w połowie dziewięćdziesiątych prezesował. Był również członkiem, a następnie wiceprezydentem Międzynarodowego Towarzystwa Nauk Politycznych. Jest też członkiem Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego.

Senator Longin Pastusiak od roku 1961 do momentu rozwiązania był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W roku 1995 został członkiem władz naczelnych Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, a obecnie jest członkiem Rady Naczelnej Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Nasz kandydat na marszałka Senatu jest parlamentarzystą o bogatym doświadczeniu i znaczącym dorobku. Był posłem na Sejm pierwszej, drugiej i trzeciej kadencji. W latach 1991-1997 był jednym z zastępców przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W minionej kadencji pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych oraz przewodniczącego Stałej Delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Unii Zachodnioeuropejskiej. Od trzech lat jest wiceprezydentem mającej siedzibę w Nowym Jorku rady międzynarodowej organizacji parlamentarnej Parlamentarzyści na rzecz Działań Globalnych. Od roku 2000 jest przewodniczącym Podkomisji do spraw Stosunków Transatlantyckich w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO, a w tych dniach senator Longin Pastusiak został wybrany na wiceprzewodniczącego frakcji socjaldemokratycznej w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO.

Te liczne funkcje i zasłużone zaszczyty nie zmieniły cech osobistych Longina Pastusiaka. Jest człowiekiem niezwykle skromnym, wrażliwym na sprawy ludzkie, uczciwym i koleżeńskim. Posiada ważną w parlamencie cechę wysłuchiwania rzeczowych argumentów i brania racji merytorycznych także wtedy, gdy przedstawiają je polityczni konkurenci, oraz cenny dar kojarzenia wysłuchanych racji dla osiągnięcia jak najkorzystniejszego rozstrzygnięcia spraw będących przedmiotem prac parlamentarnych.

Panie i Panowie Senatorowie, mamy znakomitego, kompetentnego kandydata na marszałka Senatu piątej kadencji.

Z upoważnienia Klubu Senackiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy zwracam się do Wysokiej Izby o wybranie senatora Longina Pastusiaka na marszałka Senatu.

W głosowaniu tajnym nad wyborem marszałka Senatu piątej kadencji oddano 100 ważnych głosów.

Wymagana bezwzględna większość wynosiła 51 głosów.

Powołani przez marszałka seniora do przeprowadzenia głosowania senatorowie sekretarze pierwszego posiedzenia: K. Borkowski, J. Pieniążek i A. Stradomska stwierdzili, że za kandydaturą głosowało 85 senatorów, przeciw - 9, od głosu wstrzymało się 6 osób. Senator L. Pastusiak uzyskał zatem wymaganą bezwzględną większość głosów.

Wobec wyników głosowania i zgody wyrażonej przez senatora L. Pastusiaka Senat powziął uchwałę w sprawie wyboru marszałka Senatu:

Art. 1.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej, na podstawie art. 110 ust. 1 w związku z art. 124 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wybiera senatora Longina Pastusiaka na Marszałka Senatu.

Art. 2.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".

Przemówienie marszałka Longina Pastusiaka

Po objęciu przewodnictwa obrad nowo wybrany marszałek Senatu piątej kadencji powiedział:

Panie Marszałku Sejmu! Panie Marszałku Seniorze! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Goście!

Polskie społeczeństwo, głosując 23 września bieżącego roku, powierzyło nam senatorskie mandaty piątej kadencji. Równocześnie społeczeństwo polskie zdecydowało o politycznej strukturze drugiej izby parlamentarnej.

Marszałek Senatu  Longin Pastusiak

Wypełnienie mandatu senatora, zgodnie z rotą ślubowania, to wielki zaszczyt, to wielki honor, ale także to wielka odpowiedzialność.

Wolą wyborców okręgu gdańskiego zostałem wybrany na senatora. Z woli mojego lewicowego ugrupowania, które rekomendowało mnie na marszałka Senatu, z woli tych wszystkich senatorów, którzy oddali na mnie swoje głosy w tajnych wyborach, staję dzisiaj przed Wysoką Izbą, aby zapewnić, iż dołożę wszelkich starań, aby dobrze i sprawnie kierować pracami, a także, aby godnie tę Izbę reprezentować.

Chcę też zapewnić, że ten wysoki i zaszczytny urząd sprawować będę rzetelnie i bezstronnie, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej i zgodnie z Regulaminem Senatu.

Panie i Panowie Senatorowie! To z waszej woli mam zaszczyt przewodniczyć wyższej izbie parlamentu. To dla mnie osobiście wielka satysfakcja, ale również wielki obowiązek. Z głębi serca dziękuję za zaufanie, jakim mnie państwo senatorowie obdarzyliście, i jednocześnie wyrażam nadzieję na dobrą współpracę, wyrażam nadzieję na pomoc ze strony wszystkich senatorów.

Serdecznie dziękuję przede wszystkim panu senatorowi Andrzejowi Wielowieyskiemu, marszałkowi seniorowi, za sprawne przewodniczenie dotychczasowej części obrad naszej Izby.

Podzielam pogląd wyrażony dziś przez pana marszałka seniora, że w obecnej sytuacji, obok mądrego gospodarowania i wrażliwości na potrzeby ludzi oraz wzmocnienia państwa dobrym prawem, szczególnie trudnym i bardzo ważnym zadaniem rządu i parlamentu, a jednocześnie zdolnością i umiejętnością, będzie mówienie społeczeństwu prawdy, czasem gorzkiej i trudnej prawdy.

Wysoka Izbo! Pozycję parlamentu w państwie, a więc również Senatu, wyznacza nie tylko Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, ale także sposób, w jaki parlament wykonuje swoje powinności wobec narodu. O pozycji Wysokiej Izby decydują też tradycje oraz oblicze moralne i intelektualne parlamentarzystów.

Chciałbym zapewnić, że będę marszałkiem wszystkich senatorów, całego Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Dołożę wszelkich starań, aby w organach naszej Izby, w prezydium, w komisjach senackich było odpowiednie przedstawicielstwo wszystkich ugrupowań politycznych reprezentowanych w naszej Izbie. Zamierzam również stać na straży tolerancji i szacunku dla różnorodności poglądów oraz rozstrzygania wszystkich ważnych spraw w demokratycznych procedurach.

Wysoki Senacie! Gorącym orędownikiem idei odrodzenia Senatu w dyskusjach Okrągłego Stołu, tego wzorca porozumienia Polaka z Polakiem, był prezydent Aleksander Kwaśniewski. Także sile jego argumentów i determinacji zawdzięczamy potwierdzenie woli utrzymania w naszym systemie parlamentarnym drugiej izby. Z zadowoleniem wysłuchałem dzisiaj wystąpienia prezydenta Kwaśniewskiego i wśród wielu cennych myśli z satysfakcją odnotowałem szczególnie silnie akcentowany przez niego pogląd o ważnej roli Senatu w stabilizowaniu władzy wykonawczej. I choć w tym momencie nie ma tutaj pana prezydenta, to chciałbym go zapewnić - i jestem przekonany, że wyrażam wolę całej Izby - iż jego apel o poprawę jakości stanowionego prawa będzie priorytetowym zadaniem w naszych pracach legislacyjnych.

Polskie społeczeństwo oceniło rolę Senatu i, udzielając mocnego poparcia kandydatom na senatorów z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy, wydało zdecydowany werdykt: Senat jest potrzebny i powinien poprawiać jakość stanowionego prawa. Ja osobiście odczytuję ten wyborczy werdykt również jako zobowiązanie do pełnego wykorzystania konstytucyjnego prawa inicjatywy ustawodawczej, w stopniu daleko większym, niż to bywało w poprzednich kadencjach. Godny szacunku jest przecież potencjał intelektualny Wysokiej Izby. Upoważnia mnie to do postawienia takiego zadania przed wszystkimi senatorami. Chciałbym też zapewnić, że dołożę wszelkich starań, by partnerska współpraca między Sejmem i Senatem Rzeczypospolitej układała się jak najlepiej we wszelkich sprawach, a szczególnie w procesie legislacyjnym.

Wysoka Izbo, przed Polską i przed nami trudne dni i wielkie wyzwania. Priorytety państwa, rządu oraz procesów legislacyjnych wyznaczać będzie sytuacja gospodarcza i społeczna naszego państwa. O poszerzających się obszarach biedy i niedostatku, wynikających między innymi z bezrobocia, o katastrofalnej sytuacji budżetu państwa i o niedomogach gospodarki mówiliśmy jasno i wyraźnie w czasie kampanii wyborczej. Uważam, że ten obszar, bolesny i dotkliwy dla polskiego społeczeństwa, zobowiązuje Senat do inicjatyw legislacyjnych i wspierania działań rządu, z którym społeczeństwo polskie wiąże duże nadzieje. Trudna sytuacja budżetu państwa sprawia także, że w przypadku budżetu Kancelarii Senatu trzeba będzie zaciskać pasa, a każdą złotówkę podatnika wydawać oszczędnie, rozważnie i roztropnie.

Jako marszałek chciałbym zapewnić, że Senat Rzeczypospolitej Polskiej będzie również uczestniczył w przygotowaniach Polski do wejścia do Unii Europejskiej. Widzimy swoje miejsce w procesach dostosowania prawa i legislacji do wymogów unijnych, a przede wszystkim w pełnym, jasnym i precyzyjnym informowaniu Polaków, dlaczego uczestnictwo w Unii Europejskiej jest tak ważne dla naszego narodu i dla naszego kraju. Aktywnie uczestniczyć będziemy też w działaniach parlamentarnych organizacji europejskich i międzynarodowych, broniąc interesów Polski i interesów Polaków.

Od czasu II Rzeczypospolitej Senat, również Senat III Rzeczypospolitej, jak wiadomo, sprawuje patronat nad Polonią i Polakami za granicą. Ale więź Polonii z Macierzą to nie tylko sprawa sentymentu. Zobowiązania Polski wobec Polaków za granicą wynikają z naszej konstytucji. Art. 6 ust. 2 konstytucji stwierdza: "Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym". Od roku 1990 w budżecie Kancelarii Senatu znajdują się pieniądze na opiekę i pomoc dla Polonii i Polaków za granicą. Dołożę starań, aby gospodarowanie nimi odbywało się racjonalnie i zgodnie z celami polityki państwa polskiego wobec środowisk polskich za granicą.

Panie i Panowie Senatorowie! Życzę każdemu z państwa wielu sukcesów i satysfakcji z wykonywania mandatu senatora dla dobra wspólnego i dla dobra Rzeczypospolitej. Czeka nas pracowita kadencja, ale tylko poprzez efektywną pracę możemy spełnić oczekiwania milionów Polaków w sprawie poprawy sytuacji społeczno-ekonomicznej, a tym samym również podnieść prestiż Senatu i jego notowania w opinii społeczeństwa polskiego.

Powołanie Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich

Marszałek L. Pastusiak poinformował, że do pracy w Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich zgłosili się senatorowie: Jerzy Adamski, Andrzej Chronowski, Jerzy Cieślak, Zygmunt Cybulski, Gerard Czaja, Genowefa Ferenc, Genowefa Grabowska, Zdzisław Jarmużek, Zbigniew Kulak, Irena Kurzępa, Teresa Liszcz, Wiesław Pietrzak, Zbigniew Romaszewski, Tadeusz Rzemykowski, Ewa Serocka i  Ryszard Sławiński.

W wyniku przeprowadzonego głosowania Senat jednomyślnie, 98 głosami, zaakceptował zaproponowany skład Komisji Regulaminowej i Spraw senatorskich. Tym samym Izba podjęła uchwałę w sprawie powołania Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich - pierwszej ukonstytuowanej komisji Senatu V kadencji.

Uchwała w tej sprawie weszła w życie z dniem powzięcia.

Wybór przewodniczącego Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich

Podczas przerwy w obradach odbyło się pierwsze posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich, zwołane przez marszałka zgodnie z art. 58 Regulaminu Senatu.

Na kandydata na przewodniczącego komisja wybrała senatora Jerzego Adamskiego.

Następnie Izba przystąpiła do głosowania, które - zgodnie z art. 53 ust. 6 Regulaminu Senatu - było tajne. Wzięło w nim udział 97 senatorów, oddano 1 głos nieważny. Kandydaturę senatora J. Adamskiego poparło 87 senatorów, 3 było przeciw, a 6 osób wstrzymało się od głosu.

Wobec wyników głosowania Senat podjął uchwałę w sprawie wyboru senatora J. Adamskiego na przewodniczącego Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich.

Uchwała w sprawie zmiany Regulaminu Senatu

Rozpatrywany projekt uchwały został wniesiony przez grupę senatorów. Marszałek Senatu 20 października br., zgodnie z art. 79 ust. 1 oraz art. 84 ust. 5 Regulaminu Senatu, skierował projekt do Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu. Pierwsze czytanie projektu uchwały zostało przeprowadzone na posiedzeniu komisji, 20 października br. Komisja po rozpatrzeniu projektu uchwały przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.

Sprawozdanie przedstawił senator Jerzy Adamski, który poinformował, że komisja, zgodnie z art. 80 ust. 2 Regulaminu Senatu, wniosła poprawki do omawianego projektu.

Senator sprawozdawca zaznaczył, że rozpatrywana nowelizacja w zasadzie obejmuje trzy zagadnienia. Pierwsze - to układ komisji senackich. Drugie - to zasady wyboru wicemarszałków Senatu. Trzecie zagadnienie dotyczy liczby wiceprzewodniczących komisji senackich.

Układ komisji dostosowano do układu poszczególnych resortów w Radzie Ministrów. Zmniejszono liczbę komisji z piętnastu do trzynastu. W dotychczas obowiązującym regulaminie było czternaście komisji stałych, piętnastą była Komisja Nadzwyczajna Legislacji Europejskiej. Komisja regulaminowa zaproponowała likwidację komisji rodziny i praw człowieka, dodano natomiast jedną z komisji gospodarczych, czyli Komisję Skarbu Państwa i Infrastruktury.

W opinii sprawozdawcy Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich, najważniejsza zmiana dotyczy zasad wyboru wicemarszałków. W poprzednich kadencjach wicemarszałków wybierało się w ten sposób, iż wszyscy senatorowie mieli prawo wyboru wszystkich wicemarszałków. Półtora roku temu poprzedni Senat zmienił tę zasadę tak, że każdy z senatorów ma prawo wyboru jednego z wicemarszałków. Jak stwierdził senator sprawozdawca, to tak, jakby w wypadku wyboru senatorów wyborca na przykład w Częstochowie czy w Katowicach miał tylko jeden głos, a nie tyle głosów, ile jest mandatów. Komisja zaproponowała powrót do poprzedniego zapisu.

Kolejna zmiana dotyczyła liczby wiceprzewodniczących komisji. Jak stwierdził senator J. Adamski, to Prezydium Senatu powinno decydować, ilu jest wiceprzewodniczących, ponieważ niektóre komisje będą częściej pracowały i w nich należałoby zwiększyć liczbę wiceprzewodniczących.

Na zakończenie swojego wystąpienia senator J. Adamski zapowiedział, że komisja regulaminowa po powołaniu przewodniczących komisji senackich zwróci się do nich o rozpatrzenie spraw z zakresu działania komisji oraz całego regulaminu. Do końca grudnia br. kompleksowo zostałyby poprawione inne paragrafy regulaminu.

W dyskusji nad przedstawionym projektem uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu propozycje wprowadzenia 16 poprawek zgłosili senatorowie: Krystyna Doktorowicz, Jerzy Cieślak, Mieczysław Janowski, Krzysztof Piesiewicz, Bogdan Podgórski, Jerzy Suchański i Jan Szafraniec.

Podczas przerwy w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich, która rozpatrzyła projekt uchwały oraz zgłoszone do niego poprawki i przygotowała dodatkowe sprawozdanie w tej sprawie.

Wobec przygotowania przez komisję dodatkowego sprawozdania Senat mógł przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. Zgodnie z art. 82 ust. 1 Regulaminu Senatu trzecie czytanie projektu uchwały obejmuje przedstawienie Senatowi dodatkowego sprawozdania komisji o projekcie uchwały oraz głosowanie.

Sprawozdanie przedstawił senator Tadeusz Rzemykowski, który poinformował, że komisja zarekomendowała przyjęcie 11 spośród zgłoszonych w debacie poprawek wraz z jednolitym projektem uchwały zaproponowanym przez komisję.

Następnie, zgodnie z art. 82 ust.1 pkt 2 Regulaminu Senatu, przystąpiono do głosowania nad projektem uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu. Izba w kolejnych głosowaniach poparła 11 przedstawionych w debacie wniosków o wprowadzenie poprawek do projektu uchwały.

Uchwałę w sprawie zmiany Regulaminu Senatu wraz ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek Senat podjął 88 głosami, przy 8 głosach wstrzymujących się:

Uchwała

Wybór wicemarszałków Senatu

Przewodniczący obradom marszałek Longin Pastusiak poinformował, że na stanowiska wicemarszałków Senatu zgłoszono następujące kandydatury: senator Jolanty Danielak, senatora Ryszarda Jarzembowskiego i senatora Kazimierza Kutza.

Rozmiar: 29099 bajtów

Kandydaturę senator Jolanty Danielak na stanowisko wicemarszałka Senatu przedstawił senator Zbyszko Piwoński:

Mam przyjemność w imieniu grupy senatorów zarekomendować Wysokiej Izbie na stanowisko wicemarszałka Senatu panią senator Jolantę Danielak.

Pani Jolanta Danielak już po raz drugi wypełnia mandat senatora. W minionej kadencji, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i doświadczeniem zawodowym, uczestniczyła w pracach Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, a ponadto - co chcę specjalnie podkreślić - pełniła obowiązki sekretarza Senatu.

Studia z zakresu psychologii ukończyła na Uniwersytecie imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu, zaś specjalistyczne wykształcenie oficera Policji uzyskała w Akademii Spraw Wewnętrznych w Warszawie. Pracę zawodową rozpoczęła w 1978 r. w Ośrodku Przystosowania Społecznego w Czersku, województwo kujawsko-pomorskie. Następnie, już po roku, rozpoczęła pracę w Zielonej Górze, w Poradni Zdrowia Psychicznego Zarządu Zdrowia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Od roku 1991 pracuje w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Zielonej Górze, zajmując się problemami przestępczości nieletnich i przeciwdziałaniem patologiom społecznym. Jednocześnie przez siedemnaście lat pełni obowiązki biegłego sądowego z zakresu psychologii klinicznej.

Pracując zawodowo, pani senator Jolanta Danielak zawsze aktywnie uczestniczyła - i nadal to czyni - w życiu publicznym środowiska, pochylając się niejednokrotnie nad biedą i kłopotami młodych ludzi. Jest między innymi współzałożycielem Fundacji "Nasz Dom", która postawiła sobie za cel uzyskanie mieszkań dla usamodzielniających się wychowanków pogotowia opiekuńczego. Od wielu lat była radną Rady Miejskiej w Zielonej Górze, a w ostatniej kadencji jej przewodniczącą, co stanowi bardzo przydatne doświadczenie do sprawowania proponowanej dzisiaj funkcji.

Wszystko zatem, co przytoczyłem, w pełni uzasadnia nasz wniosek i gwarantuje nam, że pani senator Jolanta Danielak jest dobrym kandydatem i, jak jestem przekonany, doskonale wywiąże się ze swojej nowej funkcji.

Panie i Panowie Senatorowie! Pochodzę z tego samego okręgu wyborczego, co pani senator Jolanta Danielak, stąd mam okazję do obserwacji jej dorobku nie tylko tu, ale i we własnym środowisku. Dlatego, rekomendując przedłożony przez grupę senatorów wniosek, bardzo proszę Wysoką Izbę o wybór pani senator Jolanty Danielak na naszego wicemarszałka.

Kandydaturę senatora Ryszarda Jarzembowskiego na stanowisko wicemarszałka Senatu przedstawił senator Ryszard Sławiński:

Mam honor i wielki zaszczyt zarekomendować kandydaturę pana senatora Ryszarda Jarzembowskiego na wicemarszałka Senatu Rzeczypospolitej.

Ryszard Jarzembowski jest senatorem z województwa kujawsko-pomorskiego. Jest senatorem drugiej, trzeciej, czwartej i piątej kadencji Senatu Rzeczypospolitej.

Senator Jarzembowski urodził się w 1945 r. w miejscowości Wedel w Niemczech, dokąd rodzice zostali deportowani przez hitlerowców do niewolniczej pracy. Uzyskał maturę w Technikum Łączności w Warszawie, specjalizując się w teletransmisji. Ukończył studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim, jest magistrem dziennikarstwa. Ukończył też długoterminowe seminarium w warszawskim Centrum Podyplomowego Kształcenia Pracowników Administracji Państwowej.

Pracę zawodową rozpoczynał jako monter łączności. Przez osiem lat był redaktorem naczelnym pisma "Alchemik" we Włocławku. Przez dziewięć lat - reporterem Polskiego Radia, a w latach 1984-1991 - rzecznikiem prasowym wojewody włocławskiego. Od stycznia 1995 r. do października 1997 r. zajmował stanowisko w randze podsekretarza stanu zastępcy kierownika Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Od 1990 r. do 2000 r. zasiadał w Radzie Miejskiej Włocławka; w latach 1994-1995 przewodniczył tej radzie.

Był inicjatorem i pierwszym prezesem Stowarzyszenia Urodzonych w Niewoli Niemieckiej. Należy do Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej oraz do Włocławskiego Towarzystwa Naukowego. Jest autorem i współautorem kilku książek monograficznych.

Należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od 1966 r. do jej rozwiązania. W latach 1976-1979 był społecznym sekretarzem Komitetu Zakładowego PZPR we włocławskich "Azotach". W 1981 r. działał w tak zwanych strukturach poziomych. Od 1990 r. należał do Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej. Od 1991 r. jest członkiem Prezydium Rady Naczelnej SDRP. Jest też obecnie, jako jedyny senator, członkiem Zarządu Krajowego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Pełni funkcję przewodniczącego klubu senatorów Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy.

Żonaty z Mirosławą; ma dwóch dorosłych synów, Jarosława i Macieja.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawowanie przez dziesięć lat mandatu senatora dowodzi wielkiego zaufania wyborców do osoby Ryszarda Jarzembowskiego. Przez te wszystkie lata senator Jarzembowski prezentował niezłomność przekonań, wyróżniał się wieloma niebanalnymi stwierdzeniami, wielokrotnie prezentował nieprzeciętny temperament polityka. Uczciwy, prostolinijny, dynamiczny, konsekwentny - to cechy, które w pełni predystynują go do objęcia zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji w Senacie Rzeczypospolitej. Dlatego proszę o poparcie kandydatury senatora Ryszarda Jarzembowskiego na wicemarszałka Wysokiej Izby.

Rozmiar: 31759 bajtów

Kandydaturę senatora Kazimierza Kutza na stanowisko wicemarszałka Senatu przedstawił senator Krzysztof Piesiewicz:

Mam przyjemność i zaszczyt rekomendować senatora Kazimierza Kutza na stanowisko wicemarszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Rekomenduję go w imieniu wnioskodawców i w imieniu Klubu Senatorskiego Blok Senat 2001.

Pan senator Kazimierz Kutz urodził się 16 lutego 1929 r. w Szopienicach koło Katowic w rodzinie kolejarza. Matka - Anastazja, ojciec - Franciszek, który był uczestnikiem śląskich powstań. Urodził się więc w rodzinie patriotycznej.

Gimnazjum ukończył w Mysłowicach w 1949 r. i w tym samym roku podjął studia na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Ukończył te studia w 1954 r.

W 1959 r. zadebiutował filmem "Krzyż Walecznych", filmem, który był wtedy szeroko omawiany i który rozpoczął bardzo długą i owocną karierę reżyserską pana senatora Kazimierza Kutza. Wyreżyserował ponad dwadzieścia filmów fabularnych, w tym sześć autorskich - był autorem ich scenariuszy. Były to filmy o miejscu urodzenia, o Śląsku, a konkretnie o Górnym Śląsku: "Sól ziemi czarnej", "Perła w koronie", "Paciorki jednego różańca" i ostatni, jeden z ostatnich "Śmierć jak kromka chleba" - film ważny, opisujący jakże dramatyczne wydarzenia i zbrodnicze zachowania władzy w tamtym okresie.

Wyreżyserował także wiele spektakli Teatru Telewizji: "Do piachu", "Kartoteka rozrzucona". Reżyserował bardzo wiele sztuk napisanych przez Tadeusza Różewicza. Ostatnio pracował także w teatrach: w Teatrze Starym w Krakowie, w Teatrze Narodowym w Warszawie, w którym właśnie reżyserował sztuki Tadeusza Różewicza "Kartoteka", "Na czworakach", "Spaghetti i miecz".

Zajmuje się publicystyką, pisze o filmie i o problemach Śląska.

Za dokonania artystyczne otrzymał wiele nagród krajowych i zagranicznych. W 1997 r. uzyskał doktorat honoris causa Uniwersytetu Opolskiego. Należy do Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.

Był senatorem czwartej kadencji z ramienia Unii Wolności. Pracował w Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą oraz w Komisji Nauki i Edukacji Narodowej.

Oprócz działalności twórczej pan senator Kutz wykazał się także umiejętnością dobrej organizacji jako organizator naszego życia publicznego, zbiorowego. Był dyrektorem ośrodka telewizji w Katowicach. Kierował Zespołem Filmowym "Silesia". Był przewodniczącym Komisji Porozumiewawczej Środowisk Twórczych i Naukowych w 1981 r., co skończyło się jego izolowaniem, internowaniem w tym czasie trudnym politycznie i trudnym dla Polski.

Jest żonaty, żona Iwona, ma czworo dzieci: synów Gabriela i Tymoteusza oraz córki Wiktorię i Kamilę.

Szanowni Państwo, są zawodowi politycy i są ludzie, którzy mają poczucie uczestniczenia w życiu publicznym dla dobra wspólnego. Jak ich rozpoznać w naszym życiu zbiorowym? Jak ich scharakteryzować? Po czym można ich poznać? Jeżeli są twórcami - po efektach ich pracy. Tam można dostrzec ich wrażliwość, spojrzenie na nasze dole i niedole, sposób spojrzenia na historię, opowiedzenie się po stronie określonych wartości, opowiadanie o swoim miejscu urodzenia. To wszystko można rozpoznać w znanej wszystkim Polakom i kilku pokoleniom Polaków twórczości Kazimierza Kutza: jego miłość do Śląska, jego miłość do Polski, jego wrażliwość, przenikliwość.

To dobrze, że tacy ludzie, z taką przeszłością i z takim widzeniem ojczyzny zasiadają w izbie wyższej parlamentu. I to dobrze, że pan senator Kutz zgodził się kandydować na stanowisko wicemarszałka. Mój klub się z tego cieszy. To dobra kandydatura.

Rekomenduję kandydaturę Kazimierza Kutza na stanowisko wicemarszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.

Po wysłuchaniu wystąpień senatorów reprezentujących wnioskodawców Izba, zgodnie z art. 31 Regulaminu Senatu, przystąpiła do wyboru wicemarszałków.

Przewodniczący obradom marszałek L. Pastusiak przypominał, że Senat, zgodnie z art. 7 ust. 1 Regulaminu Senatu, wybiera wicemarszałków w głosowaniu tajnym, podejmując uchwałę bezwzględną większością ważnie oddanych głosów. Zgodnie z art. 53 ust. 7 Regulaminu Senatu głosowanie tajne odbywa się przy użyciu opieczętowanych kart do głosowania.

Po przeprowadzeniu głosowania i podliczeniu głosów przez senatorów sekretarzy marszałek L. Pastusiak ogłosił wyniki wyboru.

Jak stwierdzili powołani do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorowie sekretarze Krzysztof Borkowski, Jerzy Pieniążek i Alicja Stradomska, w głosowaniu tajnym w sprawie wyboru wicemarszałków Senatu oddano głosów 96, w tym ważnych 96. Za kandydaturą senator Jolanty Danielak głosowało 84 senatorów. Kandydaturę senatora Ryszarda Jarzembowskiego poparło 76 senatorów. Za kandydaturą senatora Kazimierza Kutza opowiedziało się 58 senatorów.

Wobec wyników głosowania Izba podjęła następującą uchwałę w sprawie wyboru wicemarszałków:

Uchwała

Tekst uchwały marszałek L. Pastusiak wręczył nowo wybranym wicemarszałkom Senatu.

Wybór sekretarzy Senatu

Przewodniczący obradom marszałek Longin Pastusiak przypomniał, że Senat, zgodnie z art. 17 ust. 1 oraz art. 31 Regulaminu Senatu, wybiera ze swego grona od sześciu do ośmiu sekretarzy Senatu. Zgodnie z tradycją na sekretarzy Senatu wybiera się najmłodszych wiekiem senatorów.

Marszałek zaproponował powierzenie funkcji sekretarzy Senatu następującym senatorom: Januszowi Bargiełowi, Krystynie Doktorowicz, Zbigniewowi Gołąbkowi, Sławomirowi Izdebskiemu, Andrzejowi Jaeschke, Marianowi Lewickiemu, Alicji Stradomskiej oraz Krzysztofowi Szydłowskiemu.

Wobec braku głosów sprzeciwu przeprowadzono głosowanie łączne nad wyborem sekretarzy Senatu. Zgodnie z art. 53 ust. 6 i 7 Regulaminu Senatu wybór sekretarzy został przeprowadzony w głosowaniu tajnym, przy użyciu opieczętowanych kart do głosowania.

W głosowaniu tajnym w sprawie wyboru sekretarzy Senatu oddano 93 ważne głosy. Za głosowało 91 senatorów, nikt nie był przeciw, 2 senatorów wstrzymało się od głosu.

Wobec wyników głosowania Izba podjęła następującą uchwałę w sprawie wyboru sekretarzy Senatu:

Uchwała


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment