Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie


38. posiedzenie Senatu RP

1 lipca 1999 r.

Oświadczenie

Swoje oświadczenie kieruję do ministra transportu i gospodarki morskiej, pana Syryjczyka.

Główny problem przewozów pasażerskich to nikła podaż przewozów lotniczych, znacznie poniżej popytu, oraz możliwości, jakie ferują porty lotnicze. W wielkim uproszczeniu można powiedzieć, że tylko zwiększenie liczby przewozów lotniczych może rozwiązać problem wykorzystania lotnisk. Więcej pasażerów i samolotów to dla lotniska większe wpływy, umożliwiające dalszą rozbudowę. Pasażerowie, a także lotniska, są zainteresowani znacznie większą liczbą połączeń, których PLL LOT S.A. ze względu na szczupłą ilość sprzętu nie są w stanie obsłużyć. Ochrona pozycji PLL LOT, narodowego przewoźnika, odbywa się pod hasłami ochrony polskiego rynku i polega na niedopuszczeniu innych przewoźników na ten rynek. Niedopuszczanie innych przewoźników powoduje brak dochodów dla lotnisk. Ogromna część majątku narodowego, jakim są lotniska, nie pracuje efektywnie. Ograniczanie popytu odbywa się poprzez windowanie cen biletów, co powoduje znaczne kurczenie się liczby osób chętnych do korzystania z połączeń lotniczych na terenie kraju. Na tej sytuacji korzystają sąsiedzi Polski, to jest Czechy i Niemcy. Znaczna część potencjalnych pasażerów z zachodniej i południowej Polski korzysta z obcych lotnisk i obcych przewoźników. Tracą na tym nie tylko lotniska. Można kwantyfikować korzyści dla regionów, osiągane dzięki funkcjonowaniu transportu lotniczego.

Widzimy tutaj wyraźne trzy poziomy generowania zysków. Są to zyski osiągane w strefie wpływów bezpośrednich - dotyczy to skutków działalności w porcie lotniczym, w strefie wpływów pośrednich - są to przychody handlu, rzemieślników, biur podróży, urzędów itp., oraz w trzeciej strefie, wpływów wzbudzanych, indukowanych, obejmującej wtórne efekty gospodarcze, spowodowane lokalizacją lotniska w danym regionie.

Przy braku dostatecznej liczby bezpośrednich połączeń z portów regionalnych - Szczecin, Poznań, Wrocław, Katowice, Łódź - potencjalny pasażer ma do wyboru rozpoczęcie podróży z Warszawy lub z portu zagranicznego, na przykład z Berlina dla zachodniej części kraju czy Ostrawy dla Śląska.

Wśród wielu argumentów, które by można przytoczyć na konieczność poprawy wykorzystania lotnisk jako ogromnej bazy materialnej, byłaby sprawa wprowadzenia jak najszybciej polityki otwartego nieba. LOT w tej chwili jest jakby w okresie ochronnym; tłumaczy, że Europa Zachodnia do polityki otwartego nieba przystosowywała się przez piętnaście lat. Wydaje się, że Polska, trochę jednak zapóźniona w dziedzinie transportu lotniczego, nie ma za dużo czasu i należałoby skrócić ten okres ochronny przed wprowadzeniem polityki otwartego nieba.

Podsumowując: rozwój połączeń lotniczych powoduje wzrost gospodarczy w regionie lotniska, regiony takie są zatem żywotnie zainteresowane wzrostem liczby połączeń lotniczych. Brak lotniska z dogodnymi połączeniami powoduje ucieczkę pasażerów do najbliższych lotnisk za granicą. Tylko przy utracie w skali kraju 20% pasażerów, to jest około jednego miliona osób, na rzecz innych lotnisk. Polska traci 300 milionów dolarów amerykańskich rocznie.

Olbrzymi potencjał rynku nie może pozostać niewykorzystany tylko z powodu szczupłości floty LOT i ograniczonego dostępu innych linii lotniczych. Poprawę sytuacji umożliwić może jak najszybsze wprowadzenie polityki otwartego nieba, wprowadzające wolność gospodarczą dla przewozów lotniczych. Polska gospodarka czeka na to już dziesięć lat. Można chyba ten piętnastoletni okres ochronny nieco skrócić.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie