Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, odpowiedź 3, następne oświadczenie


29. posiedzenie Senatu RP

29 stycznia 1999 r.

Oświadczenie

W dniach 27 i 28 stycznia tego roku odbyła się w Ciechocinku konferencja związków zawodowych uzdrowisk polskich, na którą byłem zaproszony. Chciałem w związku z tym złożyć oświadczenie na ręce pana ministra Wojciecha Maksymowicza i pana ministra Longina Komołowskiego, jako że problemy sygnalizowane przez uczestników tej konferencji związkowej są ze wszech miar ważne i dotyczą kłopotów organizacyjnych i finansowych, w jakich znalazły się polskie uzdrowiska po 1 stycznia 1999 r.

Oczywiście, kłopoty, w jakich one się znalazły, nie wynikają z winy tych uzdrowisk. Polskie uzdrowiska miały bowiem zapewniony zakup świadczeń w liczbie i po cenach za skierowania na poziomie roku 1998. Kasy chorych nie respektują jednak warunków zawartych w rozporządzeniu ministra i proponują zawieranie umów będących nie do przyjęcia przez polskie uzdrowiska. Łamią tym samym prawne zasady i tryb zawierania umów ze świadczeniodawcami na pierwszy rok działalności kas chorych, określone w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 27 października 1998 r. Przypomnę, że mówi ono, iż należy zawrzeć umowy ze wszystkimi podmiotami i na poziomie roku 1998. Z negocjacji, jakie przeprowadziły uzdrowiska z kasami chorych, na dzień dzisiejszy wynika, że kasy chorych zamierzają wykupić świadczenia tylko na poziomie 30-50% świadczeń udzielonych w roku 1998.

Pamiętać należy o tym, że przedstawiciele kas chorych występują z propozycjami z pozycji dyktatora i w żaden sposób nie dążą do realnego uzgodnienia problemów. Tłumacząc się brakiem środków oraz poleceniami pełnomocników kas chorych, często w ogóle nie wykupują świadczeń. Jest tak na przykład ze świadczeniami lecznictwa ambulatoryjnego, z którego korzystały dzieci i młodzież z terenów ekologicznie zagrożonych, środowisk zaniedbanych i patalogicznych, a także z mieszkań i obszarów, na których znajdują się uzdrowiska. Takie ograniczenie zakupu nie ma żadnego uzasadnienia, gdy korzystający z tych świadczeń sami ponoszą koszty wyżywienia i zakwaterowania.

Niestety, kasy chorych podobnie podchodzą do zakupienia świadczeń leczniczych dla chorych dzieci. Godzą się na ewentualne wykupienie świadczeń dla dziecka, stwierdzając jednak, że opiekun powinien sam opłacić swój pobyt. Ciężko chora już przez swój los, na ogół żyjąca z zasiłku matka, często samotna, w rozumieniu kasy chorych jest zdrowa i nie powinna korzystać z przywileju, jakim jest świadczenie. Powinna płacić w granicach 12-15 milionów starych zł. Oto klasyczny przykład prorodzinnej polityki prowadzonej przez kasy chorych.

Zaniżenie cen proponowanych przez kasy chorych, zaniżenie ilości zakupu skierowań miałoby pewne konsekwencje. Groziłyby zwolnienia grupowe pracowników i zatory płatnicze. W polskich uzdrowiskach zatrudnionych jest szesnaście i pół tysiąca pracowników medycznych, często specjalistów najwyższej klasy. Do tego należy dodać sześć tysięcy pracowników obsługi. W ubiegłym roku z dobrodziejstw uzdrowisk skorzystało ponad pięćset tysięcy pacjentów. Trudno jest się oprzeć jakiejkolwiek logice reformatorów i wykonawców tej reformy w ograniczaniu dostępu do lecznictwa uzdrowiskowego w Polsce.

Postuluję więc, aby w trybie natychmiastowym, dla uzdrowienia sytuacji, odsunięcia zagrożeń i obrony reformy służby zdrowia, kasy chorych realizowały zarządzenie z 12 października 1998 r. jako podstawy działania kas na rok 1999. Postuluję, żeby jednocześnie doszło do ujednolicenia propozycji umów między kasami chorych a uzdrowiskami. Chciałbym także, aby doszło do ujednolicenia dokumentacji rozliczeniowej pomiędzy kasą chorych i uzdrowiskiem oraz do przekazania w trybie pilnym przez kasy chorych zaliczek na bieżącą działalność uzdrowisk, dlatego że w tej chwili kasy chorych po prostu nie mają żadnych pieniędzy.

Chciałbym, aby pan minister zdrowia i pan minister Longin Komołowski dali jasną deklarację swoich resortów na temat polityki dotyczącej lecznictwa uzdrowiskowego w roku 1999 i w latach następnych oraz aby podano do publicznej wiadomości wysokość nakładów na ten cel w roku bieżącym, bo ta suma jest wielką niewiadomą i w ogóle nikt jej jeszcze nie zna.

Bez spełnienia postulatów pracowników uzdrowisk polskich te uzdrowiska w najbliższym czasie staną już przed potrzebą zaciągania ogromnych kredytów, groźbą zwolnień, utraty statusu w miejscowości uzdrowiskowej, tworzenia dużych zaległości płatniczych, a wreszcie przed realną groźbą upadku polskich uzdrowisk.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, odpowiedź 3, następne oświadczenie