71. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu


Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie osób i mienia.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym drugim posiedzeniu w dniu 29 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 30 listopada bieżącego roku. W tym samym dniu marszałek Senatu, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej.

Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 552, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 525A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej senator Janinę Sagotowską o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Janina Sagatowska:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej o uchwalonej przez Sejm w dniu 29 listopada 2000 r. ustawie o zmianie ustawy o ochronie osób i mienia.

Komisja Nadzwyczajna Legislacji Europejskiej rozpatrywała przedmiotową ustawę w dniu 7 grudnia. Proponowana zmiana tej ustawy jest bardzo krótka - dotyczy art. 26 ust. 2 pkt 1 - i także w związku z tym nie wzbudziła żadnych kontrowersji podczas debaty na posiedzeniu komisji, w którym uczestniczyli też przedstawiciele rządu.

Omawiana proponowana zmiana ustawy o ochronie osób i mienia jest projektem rządowym. Umożliwia ona również obywatelom państw będących członkami Unii Europejskiej, oprócz obywateli polskich, prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie ochrony osób i mienia oraz uzyskanie licencji pracownika ochrony fizycznej lub pracownika zabezpieczenia technicznego.

Ponadto ustawa wprowadza dla osób ubiegających się o wydanie wspomnianej licencji wymóg biegłej znajomości języka polskiego.

Jest to ustawa dostosowująca polskie prawo do przepisów prawa Unii Europejskiej, w której obowiązuje zasada niedyskryminacji obywateli jakichkolwiek państw ze względu na obywatelstwo w ogóle, a w zakresie usług szczególnie.

W związku z tym, że werdykt komisji dotyczący przyjęcia uchwalonej przez Sejm ustawy o zmianie ustawy o ochronie osób i mienia był tak jednomyślny, proszę i w imieniu komisji wnoszę o to, aby ta ustawa została przyjęta przez Wysoki Senat bez poprawek.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę jeszcze poczekać, bowiem zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu mogą być skierowane do pani senator sprawozdawczyni zapytania z sali.

Proszę bardzo, czy państwo senatorowie chcą o coś zapytać? Nie ma chętnych.

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

(Senator Janina Sagatowska: Dziękuję.)

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych upoważniony został minister spraw wewnętrznych i administracji.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać obecnego na sali pana ministra Marka Naglewskiego, czy pan minister chce zabrać głos. Tak?

Proszę bardzo. Proszę przedstawić stanowisko rządu w sprawie tej ustawy.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych
i Adm
inistracji
Marek Naglewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ja może pozwolę sobie na małe doprecyzowanie. Otóż na początku pragnę nawiązać do treści układu stowarzyszeniowego. 16 grudnia 1991 r. w Brukseli podpisany został układ o stowarzyszeniu, ustanawiający stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską z jednej strony a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z drugiej strony. Po przeprowadzeniu procedur ratyfikacyjnych, a następnie wymianie not układ wszedł w życie z dniem 1 lutego 1994 r., stając się częścią porządku prawnego obu sygnatariuszy. Przedmiotowy układ przewiduje, iż ustanowiony w nim proces stowarzyszenia podzielony będzie na dwa okresy: pierwszy - do końca 1999 r. i drugi - do końca 2004 r. W ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających zakończenie pierwszego etapu Rada Stowarzyszenia powinna podjąć decyzję o przejściu do drugiego etapu stowarzyszenia. Na mocy art. 68 zobowiązano Polskę do stopniowego dostosowania istniejącego i przyszłego ustawodawstwa krajowego do systemu prawnego obowiązującego w Unii Europejskiej. W związku z tym harmonizacja prawa polskiego ze standardami unijnymi stała się jednym ze elementów realizowanego od lat procesu przeobrażeń zmierzających do budowy nowoczesnego demokratycznego państwa prawa, funkcjonującego w ramach struktur gospodarczych i politycznych.

Postanowieniami zawartymi w art. 44 układu stowarzyszeniowego Polska zobowiązana została do stosowania zasady tak zwanego traktowania narodowego względem podmiotów pochodzących z obszaru Unii Europejskiej. Zasada ta dotyczy podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez podmioty pochodzące z obszaru Unii Europejskiej. Zgodnie ze wspomnianą zasadą obywatele oraz przedsiębiorstwa czy generalnie podmioty pochodzące z państw członkowskich Wspólnoty, które pragną założyć przedsiębiorstwo i prowadzić działalność gospodarczą na terytorium Polski, nie mogą być traktowane w sposób mniej korzystny niż przewidziane jest to dla obywateli i przedsiębiorstw polskich.

W związku z powyższym niezbędna stała się nowelizacja ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia. Zmiana polega na dostosowaniu tej ustawy do wymogów Unii w zakresie niedyskryminacji ze względu na narodowość w dziedzinie swobodnego świadczenia usług. Proponowana zmiana odnosi się bezpośrednio do przepisów traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, dotyczących swobody przepływu usług. Nowelizacja dopuszcza uzyskiwanie licencji pracownika ochrony fizycznej, jak i licencji pracownika zabezpieczenia technicznego, przez osoby nieposiadające obywatelstwa polskiego. Możliwość uzyskania licencji obejmuje obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej. Dodatkowym wymogiem jest to, aby osoba ubiegająca się o taką licencję biegle znała język polski. Wymóg ten nie ma charakteru dyskryminującego. Odnosi się on do wszystkich, a zatem również do osób posiadających obywatelstwo polskie. Warunek ten jest uzasadniony zakresem czynności, które podejmuje pracownik ochrony.

Osoba ubiegająca się o licencję, poza wymogiem obywatelstwa i biegłej znajomości języka polskiego, którą ma się wykazać podczas egzaminu na licencję, jest zobowiązana do spełnienia innych warunków wynikających z ustawy. Warunki te to między innymi niekaralność i posiadanie pozytywnej opinii komendanta komisariatu Policji właściwego ze względu na miejsce zamieszkania danej osoby. W związku z powyższym proponuje się nowelizację rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie wzoru i trybu wydawania licencji pracownika ochrony fizycznej i pracownika zabezpieczenia technicznego oraz trybu i częstotliwości wydawania przez organy Policji opinii o pracownikach ochrony. Chodzi o to, żeby zaświadczenie o niekaralności, wydane przez właściwy dla danego kraju organ, nie mogło być wystawione dawniej niż miesiąc przed datą złożenia wniosku. Ponadto opinię komendanta komisariatu Policji w przypadku obywatela polskiego dołączałby do akt organ prowadzący postępowanie administracyjne w sprawie wydania licencji, a obywatel innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej przedkładałby dokument wydany przez odpowiedni organ jego kraju, wystawiony również nie dawniej niż miesiąc przed datą złożenia wniosku. Nowelizacja rozporządzenia dostosowuje również wymogi dotyczące dokumentów do dokumentów posiadanych przez obywateli innych państw członkowskich, na przykład zamiast dowodu osobistego może to być paszport.

Zarówno nowelizowany przepis ustawy, jak i nowelizowane rozporządzenie wejdą w życie z dniem uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej. Zmiana ta stanowić będzie jeden z elementów realizacji naszych zobowiązań w zakresie dostosowania ustawodawstwa polskiego do prawa Unii Europejskiej, wynikających w szczególności z układu stowarzyszeniowego. Należy podkreślić, iż przyjęcie tej ustawy umożliwi przejście Polski do drugiego etapu stowarzyszenia.

Wysoki Senacie, we wskazanym stanie rzeczy przyjęcie projektu ustawy nie wpłynie radykalnie na procedury związane z uzyskiwaniem licencji i koncesji na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie ochrony osób i mienia w Polsce. Przedmiotowy projekt ustawy nie spowoduje trudności w stosowaniu innych przepisów prawa wewnętrznego, na przykład kodeksu postępowania administracyjnego, kodeksu cywilnego, kodeksu postępowania cywilnego czy wreszcie kodeksu handlowego. Pozwoliłem sobie na takie doprecyzowanie, ponieważ jeśli chodzi o akty wykonawcze do tej ustawy, to w związku z tą nowelizacją muszą one także ulec pewnym zmianom, ażeby przepisy te nie były wzajemnie sprzeczne.

Mając na uwadze przedstawione przeze mnie uzasadnienie, pozwolę sobie prosić Wysoki Senat o przyjęcie przedmiotowej ustawy. Dziękuję bardzo za uwagę.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Panie Ministrze, zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie mogą zadać panu krótkie pytania.

Zgłasza się senator Jerzy Pieniążek. Proszę bardzo.

Senator Jerzy Pieniążek:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, bardzo szeroko objaśnił pan projekt nowelizacji. Wydaje mi się, że merytorycznie nie budzi on wątpliwości. Potwierdziła to również komisja. Niemniej jednak mnie osobiście nie przekonał pan co do końcowej części zapisu nowelizacji: “oraz biegłą znajomość języka polskiego”. W projekcie wymienione są odpowiednie prerogatywy, które upoważniają do stwierdzania specjalistycznego wykształcenia. Mówił pan również o uznawaniu odpowiedniego specjalistycznego wykształcenia zdobytego w szkołach Unii Europejskiej. Ale kto będzie weryfikował znajomość języka polskiego? Czy będzie się to odbywało wyłącznie podczas egzaminu na licencję? Moje pytanie dotyczy wyłącznie znajomości języka polskiego przez cudzoziemców. Dziękuję.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych
i Administracji
Marek Naglewski:

Dziękuję bardzo.

Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie w taki sposób. Sprawdzenie znajomości języka polskiego będzie miało miejsce na egzaminie, który będzie się odbywał w podobny sposób jak dzisiaj, tylko że w skład komisji wejdą specjaliści z tego zakresu. A więc będzie to jednoczesne zdawanie egzaminu ze znajomości języka i ze znajomości zagadnień natury merytorycznej. Chcę w tym miejscu powiedzieć, Panie Senatorze, że w wielu rozwiązaniach międzynarodowych, także jeśli chodzi o inne zawody, stosowany jest wymóg znajomości języka. Podam może przykład. Jeśli ktoś chce być członkiem izby zawodowej architektów w Grecji, to na pewno musi znać dokładnie język grecki. Grecy uważają bowiem, że - zważywszy na ich historię - architekt, który chciałby u nich projektować, musi naprawdę dokładnie znać język grecki, bo inaczej jego dzieło nie będzie mogło być w pełni usytuowane w ich kraju.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę bardzo, senator Jerzy Pieniążek.

Senator Jerzy Pieniążek:

Dziękuję, Panie Ministrze. Przekonał mnie pan również do tego, aby w stosunku do tego, co pan powiedział, nie udawać nigdy Greka. Dziękuję.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dobrze.

Czy są jeszcze pytania do pana ministra? Nie widzę chętnych. Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

I tu jest problem, bo nie ma zgłoszeń. Czy ktoś się zgłasza do dyskusji?

(Głos z sali: Nie ma problemu.)

Jest problem, bo poprzednio senatorowie, mimo że nie zapisywali się, to jednak później się zgłaszali.

(Senator Jerzy Pieniążek: Bo nie mieli czasu. Trzy dni.)

W związku z tym, że nie ma zgłoszeń, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie osób i mienia zostanie przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marcin Tyrna)

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Wysoki Senacie, przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zbieraniu i wykorzystywaniu danych rachunkowych z gospodarstw rolnych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewiećdziesiątym drugim posiedzeniu w dniu 29 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 30 listopada 2000 r. Marszałek Senatu w dniu 30 listopada 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 526, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 526A.

Obecnie proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej senatora Mariana Nogę o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Marian Noga:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!

W imieniu Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy o zbieraniu i wykorzystywaniu danych rachunkowych z gospodarstw rolnych.

Ustawa ta ma na celu, po pierwsze, określanie rocznych dochodów w gospodarstwach rolnych i, po drugie, umożliwienie dokonywania analizy ekonomicznej gospodarstw rolnych oraz oceny sytuacji w rolnictwie i na rynkach rolnych. Uchwalenie tej ustawy wiąże się z koniecznością dostosowania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej, a szczególnie do rozporządzenia Rady nr 79/65 EWG z 15 czerwca 1965 r. w sprawie ustanowienia sieci gromadzenia danych z zakresu rachunkowości rolnej w EWG.

Obecnie w Polsce to Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zajmuje się wykorzystywaniem danych rachunkowych pochodzących z około tysiąca trzystu gospodarstw rolnych. System rachunkowości rolnej oparty na danych z tysiąca trzystu gospodarstw jest jednak dalece niewystarczający, nie są one bowiem reprezentatywne dla ogółu gospodarstw rolnych w Polsce. W większości krajów Unii Europejskiej istnieją rozbudowane systemy gromadzenia danych o rolnictwie i warunkach jego fukcjonowania.

Zakłada się, że projektowana ustawa wejdzie w życie przed dniem uzyskania przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej. Dane będą zbierane z około czternastu tysięcy gospodarstw rolnych. Roczne koszty ich zbierania szacuje się per saldo na około 8 milionów zł. Przyjęcie projektowanej ustawy umożliwi Polsce udział we wspólnej polityce rolnej Unii Europejskiej i tym samym uzyskiwanie przez polskich producentów rolnych, na przykład, dopłat wyrównawczych.

Projekt ustawy szczegółowo przewiduje, w jakim zakresie będą zbierane dane rachunkowe z gospodarstw rolnych. Ponadto ustawa ta określa, po pierwsze, zasady współpracy Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z biurami rachunkowymi, które będą zbierać dane rachunkowe. Po drugie, zapewnia dobrowolność uczestnictwa rolników w badaniach oraz ochronę danych, a także to, że dane rachunkowe nie mogą być wykorzystywane do celów podatkowych. Po trzecie, tworzy Krajowy Komitet do spraw Systemu Zbierania i Wykorzystywania Danych Rachunkowych z Gospodarstw Rolnych oraz określa jego zadania w zakresie opiniowania planu wyboru reprezentatywnych gospodarstw rolnych, opiniowania sprawozdań z realizacji tego planu, a także opiniowania przygotowanej przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej listy biur rachunkowych, z którymi będzie zawierał umowy. Po czwarte, określa zadania Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. I po piąte, przewiduje sporządzenie przez prezesa GUS w drodze losowania wykazu reprezentatywnych gospodarstw rolnych, w których będą zbierane dane rachunkowe.

Projektowana ustawa stwarza warunki do przygotowania sprawozdań na potrzeby sieci danych rachunkowych gospodarstw rolnych, utworzonej przez EWG jeszcze w 1965 r. i funkcjonującej do dzisiaj.

Wysoki Senacie, w imieniu Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej wnoszę o przyjęcie ustawy o zbieraniu i wykorzystywaniu danych rachunkowych z gospodarstw rolnych bez poprawek, zgodnie z drukiem senackim nr 526A. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałem zapytać, czy zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu, przed przystąpieniem do dyskusji ktoś z państwa chciałby zadać pytanie senatorowi sprawozdawcy?

Pan senator Pieniążek, proszę bardzo.

Senator Jerzy Pieniążek:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, tworzymy tą ustawą Krajowy Komitet do spraw Systemu Zbierania i Wykorzystywania Danych Rachunkowych z Gospodarstw Rolnych, następne ciało, które musi mieć moce przerobowe, musi się zebrać, musi mieć obsługę, a więc i budżet. Dlaczego tych kompetencji nie można powierzyć choćby Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi?

I drugie pytanie. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie ma mieć właściwie decydującą rolę, jeśli chodzi o przeprowadzenie tego przedsięwzięcia. A mamy przecież Główny Urząd Statystyczny, który mógłby się tym zająć, tym bardziej że instytut będzie to czynił za pośrednictwem biur rachunkowych, z którymi podpisze odpowiednie umowy. Zatem czy potrzebne jest tu pośrednictwo instytutu? I jak ta kwestia została technicznie rozwiązana w Unii Europejskiej? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź, Panie Senatorze.

Senator Marian Noga:

Problemy te były szczegółowo dyskutowane w Sejmie. Jeśli chodzi o instytut, to tego typu badania są prowadzone od 1926 r. przez instytut będący jego protoplastą, z Puław. Tak więc można powiedzieć, że ma największe doświadczenie w tym zakresie. Nie ma w Polsce lepszego instytutu, lepszej organizacji, która mogłaby to realizować.

Jeżeli zaś chodzi o ten nowy twór, czyli Krajowy Komitet do spraw Systemu Zbierania i Wykorzystywania Danych Rachunkowych z Gospodarstw Rolnych, jest to pewien organ opiniodawczy, nadający pracom kierunek i sprawdzający funkcjonowanie zbierania danych z gospodarstw rolnych zgodnie z ustawą, nad którą dzisiaj debatujemy. Jeżeli chodzi o koszty, to już mówiłem, na jakim poziomie są szacowane w drugim, a w zasadzie w trzecim roku funkcjonowania ustawy, bo w pierwszym będą, niestety, trochę wyższe.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Jeszcze pan senator ma uzupełniające pytanie.

Senator Jerzy Pieniążek:

Panie Senatorze, nie odpowiedział mi pan na pytanie. Tak z historycznego punktu widzenia pan powiedział, że instytut dobrze to czyni. A ja chcę zapytać, czy to będzie zgodne z tym, co robi się w Unii? Jak to jest tam uregulowane? Pan mi na to pytanie nie odpowiedział.

I kolejne pytanie. Ostatni artykuł mówi, iż ustawa wchodzi w życie z dniem uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej. A ja uważam, i nie tylko ja, bo również moi wyborcy związani z rolnictwem, że do tego winniśmy się odpowiednio przygotować. Czy nie możemy zatem tego typu działań podjąć szybciej, aby być przygotowanym do korzystania z finansów związanych z członkostwem w Unii? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Marian Noga:

Ustawa powinna zostać przyjęta przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, zresztą dlatego nad nią dzisiaj dyskutujemy, to po pierwsze.

A po drugie, jeżeli chodzi o sprawy zbierania danych rachunkowych z gospodarstw rolnych w Unii Europejskiej, to tak jak powiedziałem, problem jest tam rozwiązany w rozporządzeniu rady z 1965 r., kiedy to utworzono Farm Accountancy Data Network, czyli sieć danych rachunkowych z gospodarstw rolnych. Są jednak jeszcze dyskutowane inne sprawy, na przykład, międzynarodowe standardy rachunkowości rolniczej. W zasadzie są już pewne opracowania, ale one jeszcze nie weszły w życie. I niedługo, myślę, że najprawdopodobniej w tym czy w następnym roku, te standardy będą wchodzić w życie. Unia Europejska przede wszystkim będzie więc musiała się do nich dostosować, między innymi chodzi o ten system FADN. Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo. Ja myślę, że jeszcze na pewno pan minister później będzie odpowiadał, Panie Senatorze.

(Senator Marian Noga: Tak, dziękuję bardzo.)

Czy są jeszcze jakieś pytania, Szanowni Państwo?

Wysoki Senacie, przypominam że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rolnictwa i rozwoju wsi. Witam serdecznie pana podsekretarza stanu Ryszarda Brzezika z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu, chciałbym zapytać obecnego na posiedzeniu pana ministra, czy chciałby zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu wobec rozpatrywanej ustawy.

Zapraszam, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Ryszard Brzezik:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Jak przed chwilą pan senator sprawozdawca poinformował Wysoką Izbę, przedkładany projekt ustawy o zbieraniu i wykorzystywaniu danych rachunkowych w gospodarstwach rolnych należy do tych, które mają przygotować nasze rolnictwo do przyszłego członkostwa w Unii Europejskiej. Wynika to więc ze zobowiązań, jakie nasz kraj podjął w tym zakresie.

Nie chciałbym mówić szczegółowo o zakresie danych, które w ramach tego systemu będą zbierane, bo to zostało przedstawione. Chciałem się skupić na dwóch sprawach, które były zawarte w pytaniu pana senatora Pieniążka i które być może wymagają szerszego wyjaśnienia.

I tak, powołanie Krajowego Komitetu do spraw Zbierania i Wykorzystywania Danych Rachunkowych z Gospodarstw Rolnych jest pewnym wymogiem wynikającym wprost z dyrektywy. Ja chcę uspokoić Wysoki Senat, że nie jest to ciało biurokratyczne, które będzie miało własny budżet. Wręcz przeciwnie, będzie się składało z przedstawicieli instytucji enumeratywnie wymienionych w ustawie: ministra właściwego do spraw rolnictwa, rynków rolnych, finansów publicznych, rozwoju regionalnego, GUS, Krajowej Rady Izb Rolniczych oraz instytutu. Jest to ciało, które będzie obsługiwane, jeśli chodzi o całą obsługę biurową, przez urząd ministra rolnictwa. Nie przewidujemy żadnych wydatków z tym związanych, żadnych odrębnych budżetów. Poza wydatkami na wodę, kawę, herbatę innych wydatków się nie przewiduje. Ten komitet ma określone zadania, wymienione w ustawie, związane z podjęciem decyzji co do kryteriów doboru, co do pewnych działań wynikających z tej ustawy.

I tutaj na marginesie powiem, że jeśli chodzi o rolę GUS, ona jest tam również uwzględniona, to GUS będzie we współpracy z komitetem i z instytutem zajmował się losowaniem, czyli losowym doborem gospodarstw rolnych. Pan senator sprawozdawca podkreślał, że jest to system, w którym gospodarstwa rolne przekazują swoje dane dobrowolnie, a więc muszą wyrazić zgodę na ich zbieranie. Dobór gospodarstw z tej czternastotysięcznej populacji dlatego jest losowy, aby dane mogły służyć do opracowania uogólnionej informacji o całej sytuacji w grupie gospodarstw towarowych. Warto może również podkreślić, że te czternaście tysięcy gospodarstw, z których dane będą w przyszłości zbierane, to gospodarstwa, które produkują na rynek. A więc nie przewiduje się objęcia tym systemem gospodarstw, które produkują głównie na swoje potrzeby.

Co do roli Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, to podkreślano tu długoletnią, jeszcze przedwojenną, tradycję w zajmowaniu się tymi sprawami. Ważne również, że jest to instytut resortowy podległy ministrowi rolnictwa i rozwoju, a jeśli ustawa o państwowych jednostkach badawczych po nowelizacji wejdzie w życie - państwowy instytut badawczy.

W badaniach, o których tu mówimy, ogromnie istotna jest nie tylko ochrona danych, ale także zaufanie gospodarstw rolnych do osób, które się będą się z nimi kontaktowały. Istotne jest zagwarantowanie, że te dane nie będą wykorzystywane do innych celów niż sporządzanie zbiorczych zestawień przekazywanych następnie do Unii Europejskiej.

Stąd też nasz, mam tu na myśli rząd, wniosek, aby tymi sprawami zajmował się Instytut Ekonomiki Rolnictwa, chociaż nie jako jedyna instytucja. Będzie to koordynator, instytucja, która zajmuje się kontaktami, powiedziałbym, merytorycznymi, ustalając sposób prezentacji danych, obróbki danych itd. itd. Myślę, że to właśnie było przesłanką wskazania tego instytutu: to, że podlega resortowi rolnictwa i rozwoju wsi, jego stabilność. Nie ukrywamy również, że od kilku lat w ramach programu PHARE i innych programów pomocowych pracownicy tego instytutu są intensywnie szkoleni w instytucjach Unii Europejskiej w tym zakresie.

Wnoszę o przyjęcie ustawy w takiej postaci, w jakiej została do Wysokiego Senatu skierowana przez Sejm. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze. Proszę o pozostanie jeszcze przy mównicy, bo mogą być pytania.

Chciałem zapytać państwa senatorów, czy ktoś chciałby zadać z miejsca pytanie panu ministrowi.

Pan senator Pieniążek, proszę bardzo.

Senator Jerzy Pieniążek:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Mam dwa pytania. Pierwsze zadaję dlatego, że nie w pełni odpowiedział mi na nie pan senator Noga. Art. 10 mówi, iż ustawa wchodzi w życie z dniem uzyskania przez Rzeczypospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej. Po raz pierwszy w tej ustawie zastosowane jest takie rozwiązanie. Ja nie bardzo to rozumiem, bowiem wiele kwestii związanych z liczeniem, z przygotowaniem, uważam, mieliśmy przygotować wcześniej. Proszę mi uzasadnić treść tego artykułu i to, że rząd popiera ten zapis.

I drugie pytanie. Art. 9 nowelizowanej ustawy mówi, iż te gospodarstwa, które będą podmiotem spisu muszą posiadać numer identyfikacyjny REGON. Jak pan wie, Panie Ministrze, dzisiaj żadne przepisy w sposób jednoznaczny nie zobowiązują gospodarstwa do posiadania tegoż numeru. A jednocześnie kiedy wejdziemy do Unii, będzie to jednoznacznie potrzebne. Dlatego pytam, w jaki sposób ministerstwo chciałoby tę sprawę uregulować. Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, proszę o udzielenie odpowiedzi.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Ryszard Brzezik:

Jeśli chodzi o problem daty wejścia w życie ustawy, rozumianej głównie w kontekście odpowiedniego przygotowania, to w uzupełnieniu tego, co na ten temat powiedział pan senator sprawozdawca, pragnę wyjaśnić, że obok systemu rachunkowości prowadzonego dotychczas przez instytut dla celów czysto naukowo-badawczych istnieje system rachunkowości obejmujący gospodarstwa, które zaciągnęły kredyt inwestycyjny w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Systemem tym zostało dotychczas objęte ponad pięćdziesiąt tysięcy gospodarstw. Co roku ta liczba się zmienia, ponieważ ze względu na ograniczone możliwości finansowe gospodarstwa są pod nadzorem specjalistów, głównie z ośrodków doradztwa rolniczego, przez rok, dwa, trzy. A więc istnieje obowiązek prowadzenia rachunkowości rolnej przez gospodarstwa, które zaciągnęły kredyt inwestycyjny. Traktujemy ten system jako system kształcenia, przybliżania spraw związanych z prowadzeniem rachunkowości w gospodarstwach rolnych. Jest on różnie zresztą oceniany przez samych zainteresowanych. Jedni są zadowoleni, traktują to jako świetną szkołę, nie tylko szkołę, może to błędnie określam, może jako świetną okazję do poznania ekonomiki swojego gospodarstwa, inni jako uciążliwy obowiązek. Taki system jednak istnieje.

A więc obok tych tysiąca trzystu pięćdziesięciu gospodarstw, które prowadzą od lat rachunkowość na potrzeby instytutu, jak szacujemy, około sześćdziesięciu tysięcy gospodarstw prowadzi lub prowadziło rachunkowość i będzie tę rachunkowość prowadziło. Chcemy to utrzymać do czasu akcesji, a więc jeszcze przez rok, dwa, jak długo, to zdecyduje okres ratyfikacji, negocjacji, a więc ten okres przygotowawczy do akcesji.

Poparliśmy zapis o dniu akcesji z tego względu, że wchodzenie w system już dzisiaj byłoby przedsięwzięciem kosztownym. Tutaj była mowa, że w pierwszym roku będzie to nas kosztowało około 34-35 milionów zł ze względu na wyposażenie, potem około 8-10 milionów zł dlatego, że wówczas, po akcesji, tak jak inne kraje będziemy mieli prawo do refundacji części kosztów.

Jeśli chodzi o sprawę związaną z numerem REGON, to była ona wyjaśniana. Według posiadanych przeze mnie informacji gospodarstwa rolne już dzisiaj mogą być obejmowane i w miarę upływu czasu będą obejmowane tym systemem. W sytuacji kiedy rozszerza się również zakres obowiązków podatkowych, z racji VAT choćby, z racji wchodzenia w system zasad ogólnych… W ogóle z systemu podatkowego wynika, że gospodarstwa są zobowiązane w określonych sytuacjach do posiadania numeru REGON. I myślę, że moment wylosowania do prowadzenia rachunkowości będzie tym momentem, kiedy gospodarstwa będą załatwiały formalności związane z uzyskaniem numeru idntyfikacyjnego REGON. Identyfikacja gospodarstw jest konieczna choćby ze względu na sam fakt losowania, a to jest zadanie GUS. GUS jest zresztą gospodarzem systemu REGON i wiem, że GUS nie przywidywał w tym względzie kłopotów.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Brzezik: Dziękuję.)

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówień senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu, o obowiązku składania podpisanych wniosków legislacyjnych na piśmie do marszałka Senatu.

Przypominam, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostaną złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.

Szanowni Państwo, złożone zostało do protokołu przemówienie pana senatora Henryka Stokłosy.*

Nie ma na razie innych chętnych do dyskusji. Więc może zapytam, czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos.

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zbieraniu i wykorzystywaniu danych rachunkowych z gospodarstw rolnych zostanie przeprowadzone po ogłoszonej przerwie, czyli w dniu jutrzejszym.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o regulacji rynku skrobi ziemniaczanej.

Powstaje pytanie, czy pan minister jest obecny. Jest, tak? Dziękuję.

Czyli teraz punkt dziewiąty porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o regulacji rynku skrobi ziemniaczanej.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym drugim posiedzeniu w dniu 30 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 1 grudnia 2000 r. Marszałek Senatu w dniu 5 grudnia, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 536, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 536A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi pana senatora Pawła Abramskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Paweł Abramski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pozwolę sobie zapoznać Wysoką Izbę ze sprawozdaniem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi z posiedzenia, które odbyło się w zeszłym tygodniu, a dotyczyło procedowania nad inicjatywą poselską dotyczącą regulacji rynku skrobi ziemniaczanej w Polsce.

Komisja dość wnikliwie przyglądała się temu projektowi, który uzyskał akceptację szanownej komisji, jak również przedstawicieli rządu, których, co stwierdzam z ubolewaniem, nie ma na sali obrad, a byliby w stanie, jak myślę, potwierdzić moje słowa. Niemniej jednak odniesiono się do kilku spraw, które w zasadzie były związane z informowaniem członków komisji o stanie zaawansowania prac legislacyjnych nad innymi ustawami, ale również dotyczyły tej ustawy.

W konsekwencji komisja wypracowała projekt uchwały, który, jak pan marszałek był uprzejmy powiedzieć, znajduje się w druku nr 536A, z dwiema poprawkami, z którymi chcę Wysoką Izbę zapoznać.

W pierwszej poprawce usuwamy, powiedziałbym, humorystyczny zapis, który wpłynął do nas z Sejmu, dotyczący czegoś takiego jak obligatoryjny obowiązek usunięcia z dna pozostałości ziemi. Wysoka Komisja miała w tej sprawie jednorodne zdanie w głosowaniu. Uznano, że ten zapis raczej powoduje zamieszanie niż cokolwiek porządkuje.

I wreszcie najbardziej istotny zapis, poprawka druga. Wysoka Komisja przyjęła propozycję rządu, aby ustawa, która miałaby funkcjonować, zaczęła swoje życie z dniem 1 stycznia 2002 r. Z czego to wynika? Przede wszystkim z tego, że nie ma szans na to, aby zamknąć ścieżkę legislacyjną w tym roku. Czyli po raz kolejny złamalibyśmy jedną z naczelnych zasad prawa, która mówi, że prawo nie powinno działać wstecz, lex retro non agit. I to jest połowa tej całej mądrości, do której Wysoka Komisja się odniosła. Podstawową zaś przyczyną, dla której to się dzieje z dniem 1 stycznia 2002 r., jest kwestia braku zapisu w tegorocznym budżecie. Plantatorzy zajmujący się hodowlą ziemniaka skrobiowego w zasadzie robiliby to na własny koszt i na własny użytek. Aby nie tworzyć bytów, które nic ze sobą nie niosą, komisja przychyliła się do stanowiska resortu rolnictwa i jednogłośnie podjęła to, co się znajduje w poprawce drugiej w niniejszej uchwale. Mianowicie proponujemy Wysokiej Izbie, aby ustawa zaczęła funkcjonować z dniem 1 stycznia 2002 r.

Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie poprawek z druku nr 536A, co tym samym uczyni zadość stanowisku Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałem zapytać państwa senatorów, czy zgodnie z art. 44 ust. 5 chcą zadać pytania panu senatorowi sprawozdawcy.

Pani senator Czuba, później pan senator Pieniążek.

Senator Krystyna Czuba:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, czy komisja konsultowała to swoje rozwiązanie ze zwykłymi producentami ziemniaków?

Senator Paweł Abramski:

Pani Senator, rozumiem, że ma pani na myśli te listy, które wpłynęły do senatorów. Na konsultacje oczywiście nie było czasu. W zasadzie odnieśliśmy się do zapisu sejmowego - gdyż przypomnę, że jest to propozycja sejmowa, którą akceptuje rząd - i wysłuchaliśmy stanowiska pana ministra Feliksa Klimczaka, a także przedstawicieli Agencji Rynku Rolnego, którzy prosili o taki zapis. Jak powiedziałem, Wysoka Komisja odniosła się do tego jednogłośnie.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Pana senatora Pieniążka proszę o zadanie pytania.

Senator Jerzy Pieniążek:

Panie Sprawozdawco, pójdę tropem pytania pani Czuby. Art. 6 mówi, iż w ramach kontyngentu krajowego producentom skrobi przyznaje się limit produkcyjny na okres trzech kampanii produkcyjnych. I właśnie tutaj brakuje udziału związków plantatorów ziemniaków, które by to opiniowały. To jest ten dylemat, czy ten limit w ogóle nie powinien być przyznany wspólnie, czy związki plantatorów ziemniaków powinny mieć udział w decyzji, aby były również podmiotem tego typu działań.

Druga kwestia. Panie Sprawozdawco, dziwi mnie bardzo wniosek merytorycznej w sprawach rolnictwa komisji, którą pan reprezentuje, bo przecież jeśli pozostawimy zapis o wejściu ustawy w życie po czternastu dniach, to praktycznie w roku następnym budżet państwa musiałby li tylko znaleźć pieniądze na dopłaty do eksportu skrobi. Ceny minimalnej nie zdążylibyśmy ustalić, bowiem jest ten wymóg 31 grudnia. Tak więc dziwię się, że nawet te skromne pieniądze dla rolnictwa na rok następny zostaną przekreślone, kiedy przejdzie poprawka, którą pan proponuje.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo.

Senator Paweł Abramski:

Odpowiadam, Panie Marszałku, Panie Senatorze. Zapis w art. 6 ust. 1 jest zapisem bardzo korzystnym dla plantatorów i pozwolę sobie wyrazić opinię Wysokiej Komisji, która również się do tego odnosiła. Naszym zdaniem jest to zapis porządkujący i wręcz, powiedziałbym, jeden z najkorzystniejszych w tej ustawie. Nawet bez konsultacji mamy tego świadomość i wiedzę, że specjalnie nie będzie dyskusji na ten temat.

Odnośnie do tych pieniędzy. Oczywiście, że możemy robić wszystko, możemy publikować akty, które nie będą miały pokrycia w finansach. Będą to akty martwe, to znaczy będą funkcjonowały jako zapis prawny, ale na pewno będą martwe jako zapisy, które mają funkcjonować i pomagać w regulacji rynku skrobiowego.

Naszym zdaniem propozycja, która wpłynęła z Sejmu, jest propozycją dobrą, a poprawki proponowane przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi są poprawkami, które pozwolą na to, żeby to prawo zaczęło żyć własnym życiem. I tylko do tego się to sprowadza.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania do senatora sprawozdawcy?

Przepraszam, pan senator Lech Feszler, proszę bardzo.

Senator Lech Feszler:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, Narodowy Program Przygotowania do Członkostwa w Unii Europejskiej zakłada wdrożenie systemu kwot produkcyjnych, dopłat produkcyjnych i cen minimalnych począwszy od roku 2001. Tymczasem płatności kompensacyjne dla producentów ziemniaków mają wejść od roku następnego. Proszę wyjaśnić, dlaczego jest zapis wydłużający wprowadzenie w życie tejże ustawy. Po prostu będzie on niezgodny z tym narodowym programem. Dziękuję bardzo.

Senator Paweł Abramski:

Generalnie przyjęto zasadę, że ustawa ma funkcjonować od 1 stycznia 2001 r. Ale w takiej sytuacji, gdy przesuwamy w czasie funkcjonowanie tej ustawy i proponujemy datę 2002 r., siłą rzeczy wszystkie zapisy, które w tej sytuacji będą niespójne, naszym zdaniem muszą ulec zmianie.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy są jeszcze jakieś pytania, Szanowni Państwo? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

(Senator Paweł Abramski: Dziękuję.)

Wysoki Senacie, przypominam, że rozpatrywana ustawa była poselskim projektem ustawy.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Witam na naszym posiedzeniu pana podsekretarza stanu Feliksa Klimczaka z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Zapraszam, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Feliks Klimczak:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Tak jak zostało powiedziane, projekt ustawy jest inicjatywą poselską. Wszystkie instrumenty zawarte w tej ustawie w zasadzie są skonsultowane i przyjęte zarówno przez środowiska przetwórców, jak i plantatorów ziemniaków. Jedyny istotny dylemat, jaki istnieje, to data wprowadzenia ustawy w życie. Przypominam, że w stanowisku rządu była data 1 stycznia 2003 r. Przyczyny? Oczywiście sytuacja finansowa, czyli możliwości budżetowe. I tak niekwestionowane wyliczenia, w zależności od wielkości planowanej produkcji, przy uruchomieniu wszystkich elementów dopłat, rodzą następujące konsekwencje. W przypadku 160 tysięcy t - 83 miliony 268 tysięcy zł, w przypadku 172 tysięcy t - 89 milionów 526 tysięcy zł, aż wreszcie dochodzimy do 260 tysięcy t, która to produkcja jest przewidywana docelowo, i kwoty 135 milionów 247 tysięcy zł.

I pozwolę sobie tylko wyjaśnić jeden element. W projekcie budżetu na rok 2001 jest zakładana kwota dopłat do eksportu. Ta dopłata jest realizowana w ramach programu Agencji Rynku Rolnego; program ten jest przyjmowany przez Radę Ministrów. Tak więc, jeśli chodzi o skutki w czasie wejścia tej ustawy w życie, nie jest to problem. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze. Ale proszę zaczekać jeszcze na mównicy.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu chciałem zapytać państwa senatorów, czy ktoś chce zadać pytanie z miejsca.

Senator Kulak, później pan Frączek.

Proszę bardzo.

Senator Zbigniew Kulak:

Panie Ministrze, z informacji, którą uzyskałem, wynika, że nasz przemysł przetwórstwa ziemniaków jest wykorzystany, jest zaabsorbowany pracą, jeżeli tak można powiedzieć, w 40-50%. Czy ta ustawa daje szansę wykorzystania mocy produkcyjnych w większym stopniu?

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Feliks Klimczak:

Tak, oczywiście, że tak.

(Senator Zbigniew Kulak: Ale może parę słów komentarza.)

W uzasadnieniu do projektu ustawy są podane cyfry, które, że tak powiem, przewidują właśnie osiągnięcie produkcji w granicach 260 tysięcy t, a właśnie taka produkcja pozwala na wykorzystanie tego potencjału. Ja dlatego nie operuję procentami, tylko tą wielkością w tonach. Stąd też wyliczony ostateczny wariant, w przypadku wykorzystania wszystkich elementów dopłat przy maksymalnej planowanej produkcji 260 tysięcy t, to te 135 milionów zł, o których wcześniej wspominałem. Taki zakłada się potencjał produkcyjny naszego przemysłu przetwórczego, jeśli chodzi o ziemniaki skrobiowe.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Proszę bardzo, pan senator Józef Frączek.

Senator Józef Frączek:

Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Aby wykorzystać w pełni ten potencjał produkcyjny, o którym jest mowa, musi być dostarczony surowiec. Aby jednak surowiec był dostarczony, producenci muszą mieć gwarancję, że będą otrzymywać tak zwaną cenę minimalną na ziemniaki, cenę gwarantującą im minimum opłacalności. Jakie instrumenty są w rękach rządu, które zagwarantowałyby utrzymanie tej ceny minimalnej na odpowiednim poziomie? To pytanie dotyczy art. 11 ust. 1. Jakie instrumenty są w rękach rządu? Zanim będziemy mówić o eksporcie, mówmy o rynku wewnętrznym.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Feliks Klimczak:

Jednym instrumentem do wykorzystania gwarancji, jeśli chodzi o opłacalność produkcji ziemniaka skrobiowego, są oczywiście pieniądze. A więc cena minimalna w przypadku jej ustalenia - a taki instrument przewiduje projekt ustawy. Jest tylko, powtarzam, problem związany z datą. Z góry zakładaliśmy datę 1 stycznia 2003 r., jeśli chodzi o wszystkie konsekwencje finansowe związane z płatnościami, ponieważ liczyliśmy na środki finansowe niepochodzące z naszego własnego budżetu.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania?

Pan senator Pieniążek, proszę bardzo.

Senator Jerzy Pieniążek:

Dziękuję.

Panie Ministrze, dzisiaj w Polsce obowiązują inne normy na tak zwane ziemniaki drobne, a w Unii Europejskiej korzystniejsze są europejskie. Dlatego pytam: jak chcecie uregulować tę kwestię?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Proszę o udzielenie odpowiedzi, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Feliks Klimczak:

Być może chodzi tutaj o system kalibrowania. Fakt jest faktem, rzeczywiście w Polsce mamy inny system, jeżeli chodzi o wymiar ziemniaka; jest to związane z urządzeniami do kalibrowania ziemniaków. My po prostu mamy w Polsce inne wymiary tych kalibrowników.

(Senator Jerzy Pieniążek: Jest tak, bo w Polsce mamy gorsze normy. I będziemy stratni.)

Ja to rozumiem, tylko że myśmy nie określali ich jako gorsze, ale jako inne.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Feliks Klimczak: Dziękuję bardzo.)

Wysoki Senacie, otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu oraz obowiązku składania wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu przed zakończeniem dyskusji i na piśmie.

Obecnie proszę o zabranie głosu panią senator Krystynę Czubę.

Dla porządku informuję Wysoki Senat, że pan senator Henryk Stokłosa złożył swoje przemówienie do protokołu.*

Następnym mówcą będzie pan senator Jerzy Pieniążek.

Proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Krystyna Czuba:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Chciałam powiedzieć, że wobec dość arbitralnych wypowiedzi zarówno przedstawicieli komisji, jak i przedstawicieli rządu, którzy wydają się wiedzieć najlepiej, co rolnikom jest potrzebne, w imieniu rolników wyrażę całkiem odmienne stanowisko w tej sprawie. A największym obszarem upraw ziemniaka jest region ziemi podlaskiej.

Właśnie w imieniu producentów ziemniaków, zwykłych producentów ziemniaków ziemi podlaskiej i całego wschodniego regionu, proszę o przyjęcie tej ustawy bez poprawek, gdyż jest to zgodne z wymogami Unii Europejskiej i zgodne z dobrem polskiego rolnika. Składam taki wniosek. Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Pieniążka.

Senator Jerzy Pieniążek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Pracownicy Kancelarii Senatu!

Senat podejmuje dziś drugą ustawę regulującą funkcjonowanie rynków nieprzetworzonych produktów rolnych w Polsce. Za nami bowiem ustawa o regulacji rynków warzyw i owoców, tytoniu, chmielu i suszu paszowego, marginalna ze względu na niewielki zasięg oddziaływania, jak również oddalająca w czasie skutki finansowe wpływające na możliwość pomocy ze strony państwa producentom tych produktów. Co prawda od 1995 r. jest ustawa, która podjęła wstępnie problem regulacji rynku cukru, ale niestety rząd wraz z sejmową większością parlamentarną przez ostatnie trzy lata nie może zdecydować się na jej nowelizację, tak oczekiwaną przez plantatorów buraków i między innymi załogi cukrowni. Skutki tych zaniechań widzimy na co dzień na polskiej, degradowanej ekonomicznie wsi, wśród rolników uprawiających buraki cukrowe, w polskich, zamierających jednostkach naukowo-badawczych związanych z tym sektorem, w cukrowniach czekających na jasne decyzje własnościowe czy na rozregulowanym polskim rynku cukru. Dobrze więc, że wreszcie pojawia się ustawa, która jest właściwie forpocztą kolejnych ustaw obejmujących istotne segmenty polskiego rynku płodów rolnych - ustawa regulująca rynek skrobi ziemniaczanej.

Panie i Panowie Senatorowie! Przypomnę, że w Polsce ziemniaki są jedną z podstawowych roślin uprawnych, bowiem mają dziesięcioprocentowy udział w powierzchni upraw, po pszenicy, życie i jęczmieniu. Sadzi się je na powierzchni 1 miliona 300 tysięcy ha, co w efekcie daje Polsce pozycję lidera ich produkcji w Europie. W regionie łódzkim, przy słabych w większości glebach i nadwyżce siły roboczej na wsi, uprawy kartofli powierzchnią często ustępują wyłącznie zasiewom żyta i nie mają dziś żadnej rozsądnej alternatywy. Ziemniaki spod Sieradza czy Wielunia, zarówno wczesne jak i przemysłowe, cieszą się zasłużenie dobrą opinią wśród konsumentów w wielu regionach Polski, szczególnie na Śląsku, a także wśród producentów skrobi ziemniaczanej. Szkoda, że dziś ta produkcja ma znamiona li tylko kultywowania tradycji, bez efektu ekonomicznego. Zaś w najlepszych dla polskiego rolnictwa latach gierkowskich przetwarzaliśmy 1 milion 500 tysięcy ton ziemniaków, wytwarzając do 210 tysięcy ton skrobi rocznie. Dziś ta produkcja oscyluje w granicach 115 tysięcy ton, przy krajowym zapotrzebowaniu na produkty skrobiowe wynoszącym obecnie około 220 tysięcy ton, a popyt ten ma tendencję wzrostową. Musimy więc skrobię importować, mimo że jesteśmy światowym potentatem w produkcji ziemniaków i mamy dziś warunki do dwustusześćdziesięciotysięcznej produkcji, a po niezbędnej modernizacji w krótkim czasie moglibyśmy produkować aż 300 tysięcy ton. Dobrze więc, że strona polska w negocjacjach z Unią Europejską zgłosiła aż dwustusześćdziesięciotysięczny kontyngent krajowej produkcji skrobi, a tym samym, jak myślę, upraw kartofli skrobiowych, licząc na szybkie odtworzenie i zwiększenie produkcji skrobi do czasu zjednoczenia Polski z Unią Europejską.

Wysoka Izbo! Zapisy tej ustawy przewidują jej praktyczne wejście w życie w następnym roku. Po przyjęciu jej dziś przez Senat i bez opóźniania o rok jej wdrożenia, co zaproponowała Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także po asygnacie Sejmu i podpisaniu ustawy przez prezydenta, już w następnym roku moglibyśmy liczyć na pierwsze efekty finansowe, a przede wszystkim na kontyngentowanie produkcji i dopłaty do eksportu. Ceny minimalne zakupu ziemniaków spełniających jakościowe i gabarytowe normy mogłyby wejść w życie z dniem 31 grudnia 2001 r., a więc efekty związane z dopłatami dla producentów ziemniaków przyniosłyby skutki w 2002 r. Jednak normy dotyczące choćby wielkości tak zwanych ziemniaków drobnych są dziś w Polsce ostrzejsze niż w Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że w roku następnym zostaną one zunifikowane.

Panie i Panowie Senatorowie! Eksperci przewidują, że w 2001 r. przyjęcie proponowanych rozwiązań, bez noweli Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, spowoduje obciążenie dla budżetu rzędu ponad 80 milionów zł. Jak na polski budżet jest to skromna kwota, a mogłaby być ważnym probierzem woli politycznej obecnie rządzących w Polsce elit, wobec się do polskiej wsi, jak również krokiem w kierunku wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej.

Czy jednak znajdą się w polskim budżecie na 2001 r. środki na wprowadzenie tej ustawy? Pytam o to publicznie, bowiem były już na tej sali sprzeczności między wypowiedziami przedstawiciela senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a wypowiedziami obecnego na sali przedstawiciela rządu, ministra rolnictwa. W kolejnych latach plantatorzy ziemniaków skrobiowych, producenci skrobi i jej eksporterzy oraz przedsiębiorcy zużywający skrobię do dalszego przerobu na cele niespożywcze mogliby liczyć na tak zwane dopłaty i płatności kompensacyjne, które obciążałyby budżet kraju o kolejne 20 milionów zł rocznie, osiągając w 2005 r. sumę blisko 140 milionów zł.

Wysoka Izbo! Co do konkretnych rozwiązań w ustawie, to można by zadać wiele pytań, zgłosić wiele wniosków, choćby na temat roli związków plantatorów ziemniaków w przyznawaniu limitów produkcyjnych dla poszczególnych producentów skrobi czy też możliwości egzekwowania trzytygodniowych terminów płatności dla rolników za sprzedane ziemniaki. Myślę jednak, że na to przyjdzie czas przy opracowywaniu rozwiązań prawnych niższego rzędu, gdy zacznie obowiązywać pierwsza ustawa regulująca funkcjonowanie rynku płodów rolnych w Polsce, dając jednocześnie konkretne wsparcie finansowe polskim rolnikom, przedsiębiorcom czy eksporterom płodów rolnych.

Panie i Panowie Senatorowie! Głosujmy za tą ustawą i odrzućmy wniosek Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W tym momencie wyrażam w imieniu moich wyborców oburzenie, że to właśnie ta komisja proponuje odłożenie w czasie możliwości finansowej pomocy dla polskich plantatorów ziemniaków. Gdyby to była komisja budżetowa czy Komisja Nadzwyczajna Legislacji Europejskiej, to starałbym się to zrozumieć. Ale Panie i Panowie Senatorowie, będący członkami tej komisji, wytłumaczcie polskim rolnikom, polskiej wsi i mnie również, dlaczego proponujecie opóźnienie tego wszystkiego o rok? Zaistniała jakaś wielka metamorfoza tych, którzy jeszcze niedawno twierdzili, jak źle jest na polskiej wsi.

Dlatego apeluję o odrzucenie poprawek tejże komisji i zgadzam się w tym zakresie z opinią pani senator Czuby. Zadbajmy jednocześnie, aby w budżecie na 2001 r., zgodnie z tym co powiedział przedstawiciel rządu, zostały zapewnione niezbędne środki na jej wdrożenie, aby w efekcie uprawa ziemniaka w Polsce przypomniała zieleniące się wiosną zagony, a potem kwitnące kartoflowe rajki, które znowu stałyby się chlubą polskiego rolnictwa. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Frączka. Następnym mówcą będzie pan senator Lech Feszler.

Senator Józef Frączek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Koledzy Parlamentarzyści, tak emocjonalnie zaangażowani w debatowanie nad tą ustawą!

Osobiście cieszę się, że ta szósta z kolei ustawa odnosząca się do regulacji rynków rolnych wywołała nieco żywszą dyskusję na tej sali, bo gdy dotychczas mówiło się o tym, to zupełnie oddalano debatę na te tematy.

Pierwszą ustawą, którą regulowaliśmy rynek, była ta dotycząca rynku cukru. Wtedy pańska koalicja i pan mogliście się wykazać tworzeniem prawa i stworzyliście ustawę, która niestety wyrządza same szkody. Ja się temu nie dziwię, ponieważ istota regulacji rynku w Unii Europejskiej jest dosyć zawiła i nie sprowadza się li tylko do skoku na kasę budżetową. A tak w większości tych ustaw próbuje się rozwiązać kwestię regulacji rynkowych.

Podstawową sprawą w tych wszystkich regulacjach jest cena minimalna ustalona przez Radę Ministrów. Ale to za mało, że Rada Ministrów to przegłosuje, to za mało wierzyć wyłącznie w papier. I to za mało zagwarantować kasę w budżecie państwa. W naszym kochanym kraju istnieje nieskończenie dużo sprytnych podmiotów gospodarczych, które te kasę zagospodarują, przejedzą i rynek będzie w dalszym ciągu rozregulowany, tak jak to jest w przypadku rynku cukru. Rada Ministrów przyjmuje cenę minimalną na cukier, wszyscy wiedzą, jakie cukrownie mają mieć kontyngenty, a mimo to rynek nie działa. Dlaczego? Ponieważ nie ma instytucji kontrolnej, wymuszającej działanie według tej ustawy. Trzeba skończyć z wiarą w białą kartkę zadrukowanego papieru i w to, że jak ją rzucimy na stół i powiemy: stoliczku nakryj się, to od razu wszystko będzie działać. Muszą być instytucje nadzorujące.

W Polsce cena minimalna, w ogóle cena powodująca jakąkolwiek opłacalność w handlu na tych wszystkich rynkach, jest niszczona przede wszystkim przez niekontrolowany import, który był dotychczas finansowany z funduszy Unii Europejskiej. Unia przeznaczała specjalne środki na walkę z naszymi producentami. Dopiero ostatnia umowa tak zwanego podwójnego zera, czyli zasada: zero dopłat i zero ceł, zobowiązała Unię Europejską do tego, że nie będzie przeznaczać więcej środków na walkę z naszymi producentami.

Ja twierdzę, że ta ustawa może być wdrożona już teraz, może być wdrożona za rok, ale dopóki nie będzie spójnej regulacji przepływu skrobi przez granicę i ceny wejścia na nasz rynek, która nie może być niższa od tej ustalonej przez Radę Ministrów - a nigdzie nie ma gwarancji tego - w dalszym ciągu ustawa nie będzie funkcjonowała. Ja się bardzo cieszę, że pani senator Czuba konsultowała się z rolnikami, ale przede wszystkim należało skonsultować z prawnikami, jaki jest proces realizacji tej ustawy.

Proponowałbym zatem tym, którzy kochają wieś, żeby nie okłamywali rolników ani samych siebie, że to będzie funkcjonować, skoro z góry wiemy, że jest to zły mechanizm. Jeśli nie ma pewności, że nawet za rok będzie on funkcjonował poprawnie, to nie ma mowy, że zacznie funkcjonować od 1 stycznia 2001 r. Nie ma mowy! Wytłumaczę to na każdym zebraniu rolników, w każdym miejscu, ponieważ sposób sprawdzenia tego będzie bardzo prosty. Przyjdzie jesień, będzie kampania ziemniaczana, a to nie będzie funkcjonować. Wtedy przyjdzie czas zapłaty rachunków, tłumaczenia się z tych wszystkich obietnic bez pokrycia.

Raz jeszcze składam ogromne podziękowania wszystkim, którzy zaangażowali się w tworzenie tej ustawy. Przede wszystkim jednak, proszę państwa, dobrze się stało, że dotarło do ogólnej świadomości, iż w Unii Europejskiej nie ma wolnego rynku rolnego. Na większości rynków istnieje gwarantowana cena minimalna, a żeby jej przestrzegać, trzeba nie tylko dopłacać do eksportu - szanujące się przedsiębiorstwo nie produkuje więcej jak 25% na eksport - ale przede wszystkim trzeba mieć gwarancję kontroli ceny minimalnej na rynku wewnętrznym. Trzeba ściśle przestrzegać kontyngentów produkcyjnych na rynku wewnętrznym i dbać o to, żeby na rynek nie wpływały towary po cenach niższych od kosztów produkcji, bo to go psuje. A chodzi o to, żeby nie psuć rynku i nie dawać wsi złudzeń, bo później trzeba będzie bardzo drogo za to zapłacić. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Rozumiem, że…

(Senator Krystyna Czuba: Panie Marszałku, ad vocem.)

Moment, moment. Informuję Wysoką Izbę, że pan senator złożył do protokołu wniosek legislacyjny.

(Senator Krystyna Czuba: Panie Marszałku, ja tylko…)

W trybie sprostowania? Proszę.

Senator Krystyna Czuba:

W trybie sprostowania do wypowiedzi pana senatora Frączka chciałabym powiedzieć, że nie konsultowałam się z rolnikami - to rolnicy przyszli do mnie. Powiedziałam to wyraźnie i chciałabym to jeszcze raz powtórzyć panu przewodniczącemu. Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Pan senator Abramski, również w trybie sprostowania. Proszę bardzo.

Senator Paweł Abramski:

Przepraszam, Panie Marszałku, ale nie dotyczy to pana przewodniczącego Frączka, tylko pana senatora Pieniążka. Chciałbym w trybie sprostowania usłyszeć, w którym to miejscu i w jakim aspekcie Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma inne zdanie niż resort rolnictwa? Chciałbym to usłyszeć.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Pan senator Pieniążek ma jeszcze pięć minut, więc jeśli uzna za stosowne…

(Senator Jerzy Pieniążek: Pan minister to wyjaśni. Chodzi o pieniądze.)

Dziękuję bardzo.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Lecha Feszlera. Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Lech Feszler:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Rozpatrujemy dziś kolejny projekt ustawy, dotyczący rynku produktów rolnych. Po przyjętym 26 października bieżącego roku projekcie ustawy o organizacji rynku owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego obecny projekt dotyczy rynku skrobi ziemniaczanej. Bardzo dobrze, że rząd i parlament zajęły się jedną z najważniejszych dziedzin naszej gospodarki, jaką jest rolnictwo.

Omawiane ustawy mają na celu przygotowanie naszego rolnictwa do członkostwa w Unii Europejskiej, o której tak wiele mówimy, a co do której rolnicy właśnie mają największe obawy. To jeden z celów tej ustawy. Drugi, nie mniej ważny, to uregulowanie rynku produktów rolnych, który w okresie tworzenia gospodarki rynkowej, wobec braku jakichkolwiek mechanizmów i interwencji ze strony państwa, został kompletnie rozregulowany. Bo nie wszędzie, jak sądzą liberałowie, mechanizmy tworzą się same. Ich tworzenie jest niezbędne, tym bardziej że inne dziedziny gospodarki są objęte różnymi programami i wspomagane finansowo. Powstają nawet specjalne urzędy regulacji i to w dziedzinach znakomicie uposażonych przez państwo i dochodowych z racji swoich pozycji monopolistycznych.

Ustawa, którą rozpatrujemy tworzy mechanizmy regulacji rynku skrobi ziemniaczanej w postaci ustalenia kontyngentów krajowych produkcji skrobi, przyznawania limitów produkcyjnych dla zakładów produkujących skrobię i zawierania umów na dostawę ziemniaków w ramach limitów produkcyjnych. Ustawa zawiera także mechanizmy wsparcia produkcji ziemniaków skrobiowych, produkcji skrobi oraz jej eksportu. Przykładami takich mechanizmów są ceny minimalne stosowane przy zakupie ziemniaków, a także dopłaty kompensacyjne dla plantatorów czy też dopłaty do eksportu skrobi.

Ustawa zawiera więc niezbędne elementy wsparcia naszego rolnictwa przed wejściem do Unii, a także reguluje wreszcie w cywilizowany sposób rynek skrobi. Mam nadzieję, mimo wyrażanych tutaj obaw, iż jej przyjęcie przyczyni się do tego, że nie będzie potrzebne podejmowanie interwencji wobec groźby upadku zakładów produkujących skrobię. Interwencje takie podejmowałem tu razem z kolegami dwa lata temu, gdy przedsiębiorstwo przemysłu spożywczego w Łomży właśnie z powodu braku takich mechanizmów i załamania się rynku było na skraju upadku, a rolnicy nie mieli komu sprzedać ziemniaków.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa jest bardzo potrzebna polskim rolnikom i producentom. Z tych też względów ją popieram, wraz z wnioskiem pani senator Krystyny Czuby, i proszę o przyjęcie jej bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos?

(Senator Jerzy Pieniążek: Ja chciałbym poprosić o te pięć minut.)

Pan senator Pieniążek poprosił o kolejne pięć minut. Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Jerzy Pieniążek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Pracownicy Kancelarii Senatu! Panie Senatorze Abramski!

Odpowiedź jest prosta. W dziale dotyczącym Agencji Rynku Rolnego przewidziane są środki na dopłaty eksportowe. Gdyby ta ustawa weszła w życie, to czternaście dni po jej ogłoszeniu, czyli na przykład w styczniu, można by było skorzystać z jedynej formy pomocy finansowej, czyli z dopłat eksportowych, bo inne przepisy weszłyby w życie dopiero w 2002 r.

Zmieniając termin wejścia w życie tej ustawy na 1 stycznia 2002 r., uniemożliwiamy polskim producentom ziemniaków skrobiowych, producentom skrobi i eksporterom bezpośrednie i pośrednie skorzystanie z tego typu dopłat. A jak pan wie, w tym roku nie zostaną one do końca wykorzystane. Poza tym po raz pierwszy dopłaty były uruchomione między innymi w związku z eksportem mięsa, więc mamy tu pewne doświadczenia, chociaż nie najlepsze. Ale można by było to wszystko wypróbować. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Ponawiam pytanie: czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji?

(Senator Janusz Lorenz: Tak, Panie Marszałku.)

Pan senator Lorenz, proszę bardzo.

Senator Janusz Lorenz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Chciałbym stwierdzić jednoznacznie, że ustawa na pewno jest dobrze przygotowana. Jest to dobra ustawa. Ale termin jej wprowadzenia byłby dla nas i dla polskiego rolnictwa korzystny wtedy, gdyby był maksymalnie krótki.

Dla poinformowania państwa powiem, że Unia dopłaca swoim producentom dwa razy tyle, ile stanowią koszty produkcji skrobi w Polsce. Proszę państwa, nie chcę mówić, skąd mam te dane, ale są one wiarygodne i prawdziwe. Tak wygląda obecnie współpraca w tej dziedzinie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy jeszcze ktoś z państwa chciał zabrać głos w dyskusji? Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Wysoka Izbo! Informuję, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli: pan senator Józef Frączek i pani senator Krystyna Czuba.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Chciałbym zapytać, czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się teraz do przedstawionych wniosków, czy może w trakcie prac komisji?

Proszę bardzo, zapraszam, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Feliks Klimczak:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Jeszcze raz sprostowanie dotyczące dopłat do eksportu. Otóż powiedziałem wyraźnie, że środki finansowe na dopłaty do eksportu mogą funkcjonować niezależnie od terminu wejścia w życie tej ustawy, jako że są przewidywane w ramach programu Agencji Rynku Rolnego. A więc przewiduje się takie środki, a także możliwość interwencji.

Chciałbym także sprostować niektóre wypowiedzi, powtarzające się dosyć często przy okazji poruszania tematu ustawy o regulacji rynku owoców i warzyw. Zapewniam państwa, że rynek owoców i warzyw nie jest rynkiem marginalnym, chodzi bowiem o około 20% wartości produkcji rolniczej w Polsce. Chciałbym także poinformować, że ziemniaki skrobiowe stanowią 8 - 10% ziemniaków produkowanych w Polsce. To tak dla porównania.

Teraz sprawa trzytygodniowego terminu zapłaty dla rolnictwa. Jest to prosty instrument, który funkcjonuje na przykład, jeśli chodzi o kredyty preferencyjne na skup buraków cukrowych, gdzie jest dwutygodniowy termin regulacji zobowiązań wobec plantatorów buraków. Funkcjonuje to na tej zasadzie, że agencja, udzielając preferencyjnych kredytów na skup, udziela ich pod warunkiem, że zostanie dotrzymany termin zapłaty. Jeżeli więc cukrownia nie spełni warunku rozliczenia się z plantatorem w ciągu dwóch tygodni, traci prawo do kredytu preferencyjnego. Taki instrument może funkcjonować również w stosunku do terminu trzytygodniowego.

Generalnie rzecz biorąc, chciałem się odnieść do tych porównań z Unią Europejską. Proszę państwa, jako minister odpowiedzialny za wszystkie regulacje rynkowe dotyczące dostosowania polskiego ustawodawstwa do ustawodawstwa Unii Europejskiej ciągle spotykam się z tym, że kiedy w ramach narodowego programu członkostwa i przede wszystkim harmonogramu poszczególnych regulacji ustawowych próbujemy dostosować ustawodawstwo polskie do ustawodawstwa Unii Europejskiej, to natychmiast spotykamy się z taką ripostą: dobrze, ale w Unii Europejskiej ten instrument funkcjonuje, bo funkcjonują takie a takie dopłaty. Ja odpowiadam: proszę państwa, w dniu dzisiejszym nie stać nas na zastosowanie, wprowadzenie tych wszystkich instrumentów i rozwiązań prawnych, które są w Unii Europejskiej, nie stać nas na ich realizację od strony finansowej. Wprowadzamy je dlatego, że w momencie, w którym Polska stanie się członkiem Unii Europejskiej, te instrumenty natychmiast będą mogły zacząć funkcjonować i być finansowane. Ponadto żeby one mogły zafunkcjonować, musi również istnieć cała procedura po stronie agencji i agend rządowych dotycząca wdrożenia tych instrumentów i to musi być wcześniej przygotowane.

Proszę państwa, został podniesiony taki problem: czy Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wypadało zgłosić tę poprawkę dotyczącą terminu wejścia ustawy w życie, czyli konsekwencji finansowych. Otóż ja mogę państwa zapewnić, że jeżeli budżet zostanie uchwalony w tej wersji, jaka została przedstawiona - a wszystko na to wskazuje - ustawa zaś wejdzie w życie tak, jak sobie państwo posłowie i senatorowie życzą, czyli od 1 stycznia 2001 r., to oznacza to, że minister rolnictwa będzie musiał zmieścić się ze wszystkimi wydatkami w limicie przyznanym w ramach budżetu. Oznacza to, że cała konstrukcja budżetu wewnątrz resortu rolnictwa będzie po prostu rozwalona i ponad wszelką wątpliwość odbędzie się to kosztem na przykład polityki kredytowej, polityki interwencyjnej, jeśli chodzi o skup, ponieważ pieniędzy od uchwalenia tej ustawy nie przybędzie. Ewentualnie może ich przybyć od uchwalenia innych ustaw.

Tak więc jeszcze raz proszę, aby Wysoki Senat zechciał poprzeć jeżeli już nie propozycję rządową, czyli tę z 1 stycznia 2003 r., to przynajmniej wariant kompromisowy zgłoszony przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczący roku 2002. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Wysoki Senacie, ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o regulacji rynku skrobi ziemniaczanej zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia Izby.

Wysoki Senacie! Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną oraz ustawy - Przepisy wprowadzające reformę ustroju szkolnego.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym trzecim posiedzeniu w dniu 8 grudnia 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 8 grudnia 2000 r. Marszałek Senatu w dniu 11 grudnia 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Kultury i Środków Przekazu. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 543, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 543A.

Obecnie proszę sprawozdawcę Komisji Kultury i Środków Przekazu senatora Tomasza Michałowskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Tomasz Michałowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt w imieniu senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie dotyczące ustawy o zmianie ustawy - Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną oraz ustawy - Przepisy wprowadzające reformę ustroju szkolnego.

Te propozycje zmian ustawowych są projektem rządowym. Dotyczą podstawowej, zasadniczej kwestii, a mianowicie przedłużenia czasu trwania moratorium na styczeń 2002 r. Konsekwencją tej zmiany jest pozostawienie odpowiedzialności rządu. Rząd będzie właściwie nadal odpowiedzialny za prowadzenie i zakładanie szkół artystycznych. Oczywiście, zgodnie z obecnie istniejącymi zapisami ustawowymi, daje to możliwość przekazywania w drodze porozumienia szkół artystycznych samorządom. Rząd proponuje wydłużenie tego czasu monitorowania funkcjonowania szkół artystycznych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i zachowanie jego nadzoru nad tymi szkołami.

Jednocześnie chciałbym poinformować Wysoką Izbę, iż projekt senacki, który przyjęliśmy - a przypomnę, że projekt ten rozstrzyga kwestię umocowania szkół artystycznych - został skierowany po pierwszym czytaniu do komisji sejmowych. Komisje sejmowe, o ile przyjmiemy projekt rządowy, będą więc mogły merytorycznie odnieść się do naszej propozycji. Można zatem rzec, że projekt rządowy daje możność rozpatrzenia projektu senackiego, a to z racji czasu, bowiem termin 1 stycznia, kiedy to szkoły artystyczne mają przejść obligatoryjnie w gestię powiatów, oznacza wprost, iż jeśli nie przyjmiemy tej ustawy rządowej, to nie będzie przedmiotu debaty nad naszym projektem w Sejmie.

Jednocześnie projekt rządowy w swojej drugiej części dotyczy kwestii Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. Sejmik Województwa Wielkopolskiego zwrócił się bowiem o to, by w drodze porozumienia mogło nastąpić przekazanie tegoż muzeum ministrowi właściwemu do spraw rolnictwa.

Nasza komisja w sposób jednolity i jednogłośny podjęła decyzję, by projekt rządowy przyjąć bez poprawek. Chciałbym również dodać, że Sejm na swoim poprzednim posiedzeniu przyjął tenże projekt rządowy zdecydowaną większością głosów: 342 posłów głosowało za, tylko 6 było przeciw przy niewielu głosach wstrzymujących się. Dlatego, w konkluzji, rekomenduję również Wysokiej Izbie przyjęcie tej ustawy bez poprawek.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa chciałby zadać pytania senatorowi sprawozdawcy? Nie ma zgłoszeń.

Dziękuję, Panie Senatorze.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w trakcie prac parlamentarnych został upoważniony minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Witam na posiedzeniu Senatu pana Andrzeja Zielińskiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać pana ministra, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Zapraszam na mównicę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury
i Dziedzictwa Narodowego
Andrzej Zieliński:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Tak naprawdę to nie mam nic do dodania do tego, co powiedział pan senator sprawozdawca. Jest to wierne odzwierciedlenie stanowiska rządu, który tu w tej chwili reprezentuję. Jeżeli państwo mają jeszcze jakieś zapytania w tej sprawie, to służę odpowiedzią.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze. Proszę o pozostanie na mównicy.

Chciałbym zapytać, czy zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu ktoś z państwa chciałby zadać przedstawicielowi rządu pytanie związane z omawianą ustawą?

Są chętni. Pan senator Kleina, a później pan senator Janowski. Proszę bardzo.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Ministrze, czy w związku z tą decyzją rządu zmienia się jakoś koncepcja funkcjonowania oświaty na poziomie średnim? I czy można się spodziewać, że to jest początek decyzji odbierających samorządom powiatowym kolejne kategorie szkół?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo o udzielenie odpowiedzi.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury
i Dziedzictwa Narodowego
Andrzej Zieliński:

Panie Senatorze, myślę, że pan senator sprawozdawca wyraźnie powiedział, że to ze sobą nie koliduje. Zapis moratorium, przedłużenie tego moratorium, a także wejście w przyszłości uchwały Senatu pod obrady Sejmu i jej zatwierdzenie nie zamyka bowiem szkołom artystycznym drogi do samorządów. W tej chwili na trzysta kilkadziesiąt szkół czterdzieści dwie szkoły, po podpisaniu odpowiedniego porozumienia z ministrem kultury, są w gestii samorządu. Tak więc tu się nic nie zmienia, jest to po prostu tylko odpowiedzialne przekazanie szkół artystycznych samorządom.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę pana senatora Janowski o zadanie pytania.

Senator Mieczysław Janowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, mam następujące pytanie. Ponieważ już po raz drugi przesuwamy to w czasie, chciałbym zapytać pana o taką sprawę. Jak wiemy, część szkół artystycznych funkcjonuje nie najgorzej w samorządach. Czy w związku z przepisami tej ustawy - proszę mnie upewnić, bo ten temat poruszałem już wcześniej w dyskusji z senatorami - szkoły prowadzone przez samorządy nie będą przymuszane do powrotu pod skrzydła ministerialne? I jak ministerstwo widzi współpracę z tymi szkołami? Czy będzie to nadzór nad działalnością artystyczną tych szkół, czy też jeszcze inne rozwiązanie? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o udzielenie odpowiedzi.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury
i Dziedzictwa Narodowego
Andrzej Zieliński:

Panie Senatorze, wróciłem właśnie w ubiegłym tygodniu ze szkoły artystycznej w Poznaniu, która znajduje się w gestii samorządu. Przeprowadzany był tam konkurs wiolonczelowy imienia Kazimierza Wiłkomirskiego. Otóż ta szkoła od dwóch lat jest szkołą poznańską, samorządową. Ma się ona bardzo dobrze i bardzo sobie chwali współpracę samorządu i ministerstwa. Jeżeli bowiem szkoła jest samorządowa, to zawsze nadzór merytoryczny i odpowiedzialność merytoryczna spoczywa na ministrze kultury.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, pytanie uzupełniające.

Senator Mieczysław Janowski:

Pierwsza część mojego pytania dotyczyła tego, czy ministerstwo nie sugeruje tym szkołom powrotu pod skrzydła rządowe.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury
i Dziedzictwa Narodowego
Andrzej Zieliński:

Panie Senatorze, ministerstwo niczego nie sugeruje…

(Senator Mieczysław Janowski: To dobrze.)

…chce tylko dobra tych wszystkich szkół artystycznych.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś chciałby zadać jeszcze pytanie?

Jeszcze pan senator Kleina, proszę bardzo.

Senator Kazimierz Kleina:

Krótkie pytanie. Ilu nauczycieli pracuje w szkołach artystycznych i ilu jest uczniów w szkołach, o których tutaj mówimy?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury
i Dziedzictwa Narodowego
Andrzej Zieliński:

Panie Senatorze, jest to trudne pytanie, dlatego że nie mam w tej chwili statystyki. Ale widzę, że pani senator Czuba ma przy sobie dokumenty i na pewno może odpowiedzieć na to pytanie. Jest to oczywiście szkolnictwo elitarne, takich szkół jest mało. Jeżeli uwzględnimy, że tych szkół artystycznych pierwszego i drugiego stopnia jest trzysta czterdzieści kilka, to możemy sobie wyobrazić, jak liczba ta ma się do liczby szkół oświatowych, prawda?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Andrzej Zieliński: Pani senator może zaraz powie, bo…)

(Senator Krystyna Czuba: Chciałabym.)

Pani senator Czuba, tak?

Senator Krystyna Czuba:

Jeżeli mogę, Panie Marszałku.

Chciałabym wyjaśnić, że dzisiaj pan senator zwrócił się do mnie z tym pytaniem i wszystkie dane, które miałam,  przesłałam panu senatorowi do komisji. Mam więc nadzieję, że je ma.

(Wicemarszałek Marcin Tyrna: Pan senator Kruk?)

Pan senator Kazimierz Kleina.

(Senator Janusz Lorenz: Pewnie pan senator Kleina ich nie czytał.)

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę, pan senator.

Senator Tadeusz Kopacz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, jeśli chodzi o kwestię dobrowolnego przejmowania przez samorządy szkół artystycznych, to jest tam - jeśli dobrze pamiętam, bo nie mam w tej chwili przed sobą tekstu ustawy - taka dosyć skomplikowana procedura. Jest potrzebna zgoda dyrektora szkoły, ministra, no i zainteresowanego samorządu. Te trzy strony muszą się na to zgodzić.

Czy pan minister nie obawia się, że dyrektorzy szkół - bo w zasadzie to dzięki ich lobbingowi jest jakby ponowna redecentralizacja czy też recentralizacja szkolnictwa artystycznego - będą temu przeciwni? Bo wolą oni, żeby organ założycielski był daleko, żeby to było raczej ministerstwo niż samorząd, bo wiadomo, że samorząd dosyć dokładnie przygląda się funkcjonowaniu szkoły, wydatkowaniu środków finansowych, inwestycjom i wszystkim innym kwestiom. Czy taki zapis nie spowoduje - zresztą sygnalizowałem to przy okazji dyskusji nad tą uchwałą Senatu - oporu dyrektorów? I czy nawet tam, gdzie samorząd będzie chciał w sposób właściwy dofinansować, dobrze prowadzić taką szkołę, opór dyrektórów nie spowoduje, że szkoły te nie będą mogły być zgodnie z prawem przejmowane przez samorządy? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Kultury
i Dziedzictwa Narodowego
Andrzej Zieliński:

Panie Senatorze, nie ma takiej obawy. Mogę bowiem powiedzieć, że w ostatnim roku obowiązywania moratorium, czyli w roku 2000, przeszły w gestię samorządu dwie szkoły, a miały drogę otwartą. To znaczy, że wszyscy ci, którzy mogą decydować o przejściu szkół do samorządu, a więc minister, samorząd, dyrekcja szkoły, dyrektor czy nawet rodzice, zdają sobie z tego sprawę i są odpowiedzialni w tej materii. Przepraszam, nie będę się tu państwu dokładniej przedstawiał, ale akurat jestem związany z tym szkolnictwem od ponad pięćdziesięciu lat, więc znam je od podszewki. I wiem z autopsji, że naprawdę nie ma żadnych obaw, żeby przez to moratorium i ewentualnie projekt senacki szkolnictwo miało ponieść jakąś szkodę. Na pewno ochronimy to, co jest wielkim dorobkiem i chlubą naszej kultury, czyli szkolnictwo artystyczne i sztukę wykonawczą, plastyczną, muzyczną i baletową.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Chciałbym zapytać, czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie panu ministrowi.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Andrzej Zieliński: Dziękuję.)

Wysoki Senacie, otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych, o konieczności zapisywania się do głosu, o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym. Przypominam także o tym, że rozpatrywane będą tylko te wnioski, które zostaną złożone na piśmie do marszałka Senatu do zamknięcia dyskusji.

Obecnie proszę o zabranie głosu pana senatora Zbyszka Piwońskiego.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Zbyszko Piwoński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Byłem przeciwnikiem senackiej inicjatywy zmierzającej do tego, ażeby dokonać zmiany w ustawie i podporządkować szkoły artystyczne resortowi, czyli po prostu jak gdyby wyłączyć je z gestii samorządu. Chodziło może nie tyle o niewyłanie tych, które funkcjonują, ale po prostu o zachowanie tych, które w tej chwili istnieją. Opowiadam się jednak za przyjęciem ustawy, która jest inicjatywą rządową. Nie jest to czas właściwy na dyskutowanie na ten temat, na rozważanie tego. Jesteśmy u progu nowego roku budżetowego i dlatego sprawa musi zostać jasno uporządkowana, żeby i szkoły, i resort, i samorządy wiedziały, jak funkcjonują. I dlatego też w pełni podzielam i popieram tę inicjatywę. Aczkolwiek uważam, i nadal obstaję tu przy swoim, że nie zmierza ona w dobrym kierunku.

I podniosę również teraz to, co wyrażałem poprzednio. Inicjatorzy tej zmiany powinni raczej zastanowić się i zadbać o to, żebyśmy potrafili zabezpieczyć środki finansowe dla szkół artystycznych w samorządach, bo to jest przyczyną tej inicjatywy. Skoro bowiem obserwujemy, że finansowane z subwencji oświatowej szkoły ogólnokształcące, no, mówiąc tak trywialnie, klepią biedę, to istnieje obawa, że może zabraknąć pieniędzy na szkoły artystyczne, bo w tym przypadku nie ma obowiązku szkolnego i jest to swoisty luksus czy komfort. Domyślam się, że to jest źródłem tych propozycji. Dlatego namawiałbym do tego, żebyśmy raczej nie wywracali wszystkiego. Myślę jednak, że jest to już poza nami i dopiero kiedy ta ustawa do nas wróci, będziemy nad nią dyskutowali. W każdym razie podkreślam raz jeszcze, że w obecnej sytuacji, biorąc pod uwagę pewne niepokoje, jedynym sensownym rozwiązaniem jest po prostu rozciągnięcie na ten rok obowiazywania tego tak zwanego moratorium.

Chciałbym jednak w tym miejscu zasygnalizować jeszcze jedną sprawę. Po przejrzeniu budżetu, którego drukiem już dysponuję, muszę przyznać, Panie Ministrze, że nic dobrego nie można wróżyć z wielkości tych środków przypisanych resortowi. W resorcie jest mało pieniążków na szkoły artystyczne. Nie wiem, czy po tym roku szkoły, które funkcjonują w gestii samorządów, nie będą miały się lepiej, ale zostawmy to, bo czas to pokaże.

Chciałbym również odnieść się do drugiej części nowelizacji. Mówimy tutaj - wywoływało to zresztą wiele emocji i pytań - o kwestii dotyczącej przemieszczenia muzeum. W pełni podzielam tę inicjatywę i jednocześnie, jeśli mogę, chciałbym w tym miejscu zwrócić się do pana ministra z pewną prośbą. Jest czas - dwa lata mamy za sobą - ażebyśmy przyjrzeli się nie tylko tej jednej sprawie, bo to był tylko epizod. Mówię o podporządkowaniu placówki, która była w samorządzie, a w tej chwili przechodzi do resortu.

Resort dysponuje bodajże, o ile dobrze pamiętam, dziewięcioma czy siedmioma placówkami, które są mu bezpośrednio podporządkowane. Pozostałe są w samorządach, ale ważną sprawą jest, Panie Ministrze, żeby rozważyć te wszystkie wnioski, które wpływają do ministerstwa, dotyczące zmiany podporządkowania ze szczebla powiatowego na szczebel marszałkowski. Placówkom, które są ulokowane na terenie jednego powiatu, naprawdę może grozić nieszczęście. Znam zresztą taki powiat, w którym istnieją trzy muzea. Proszę sobie wyobrazić, jak ten powiat będzie w stanie je utrzymać, skoro są to muzea, które działają na terenie całego województwa, ba, nawet znacznie poza nie wykraczają. Mam na myśli ich funkcje i zakres oddziaływania.

W związku z tym za pilną uważam sprawę przyjrzenia się tej kwestii, bo grozi im po prostu niebyt, jeżeli w porę o to nie zadbamy, jeżeli nie przemieścimy tego z jednego szczebla do drugiego. Nie jest to materia ustawowa, dokonuje się tego uchwałą Rady Ministrów.

W związku z tym jest prośba do ministerstwa, bo to stamtąd winna wystąpić inicjatywa w tej sprawie, żeby uwzględnić wszystkie sygnały w tej sprawie, które napływają do resortu i w odpowiednim czasie zaproponować Radzie Ministrów dokonanie tych zmian, w imię tego, ażeby placówki te mogły dobrze funkcjonować i spełniać swoją funkcję. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji. Dziękuję, nie ma chętnych.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Czy pan minister chciałby jeszcze zabrać głos?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Andrzej Zieliński: Nie, dziękuję.)

Dziękuję bardzo.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną oraz ustawy - Przepisy wprowadzające reformę ustroju szkolnego zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia Izby.

Proszę o podanie komunikatów.

Proszę o uwagę, bo tych komunikatów trochę będzie.

Senator Sekretarz
Tomasz Michałowski:

Posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej, Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych do ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy odbędzie się pół godziny po ogłoszeniu przerwy w sali nr 217.

Następnie odbędzie się posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rozpatrzenia poprawek do ustawy o dozorze technicznym.

Kolejne posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rozpatrzenia ustawy o wyścigach konnych z druku nr 540 odbędzie się w dniu 14 grudnia o godzinie 8.15 w sali nr 182. Materiały na posiedzenie są w skrytkach senatorskich.

Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi nad poprawkami do ustawy o regulacji rynku skrobi ziemniaczanej i na temat ustawy o wyścigach konnych odbędzie się piętnaście minut po ogłoszeniu przerwy w sali nr 179.

Posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej w sprawie rozpatrzenia poprawki do ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty, zgłoszonej w trakcie debaty, odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 176.

Posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej odbędzie się w sali nr 179 bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy. W porządku obrad znajdzie się rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Wspólne posiedzenie Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej odbędzie się zaraz po ogłoszeniu przerwy w sali nr 217. Posiedzenie dotyczyć będzie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w czasie posiedzenia plenarnego Senatu do ustawy o zmianie niektórych upoważnień ustawowych do wydawania aktów normatywnych.

W dniu jutrzejszym o godzinie 10.45 marszałek Senatu zwołuje posiedzenie Konwentu Seniorów.

Również w dniu jutrzejszym w sali nr 182 odbędzie się pół godziny przed rozpoczęciem obrad Senatu posiedzenie Klubu Senatorskiego AWS.

(Senator Ligia Urniaż-Grabowska: O której godzinie?)

Pan marszałek to za chwilę ogłosi.

Jeszcze jedno ogłoszenie: posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu odbędzie się o godzinie 19.00 w sali nr 182.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Szanowni Państwo, ogłaszam przerwę do godziny 9.00. Rozpoczniemy od głosowań, przynajmniej nad dwoma pierwszych punktami, ponieważ są one bardzo ważne, jeśli chodzi o czas. Jest prośba, abyśmy to jak najszybciej przegłosowali. Następnie o godzinie 10.00 planowane jest otwarcie wystawy i konferencja, właśnie na temat tych rocznicowych spraw, na górze, w sali nr 217. Ciąg dalszy programu obrad z głosowaniami odbędzie się po godzinie, czyli od godziny 11.00. Taki jest plan.

Ogłaszam przerwę do jutra, do godziny 9.00.

(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 18 minut 57)


71. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu