55. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję.
Czy są kolejne pytania?
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Jan Szafraniec:
Pani Minister, czy ta ustawa była konsultowana? W konsultacjach społecznych, dosyć rozległych, wiele podmiotów, w tym między innymi Społeczne Towarzystwo Oświatowe i Stowarzyszenie Oświatowców Polskich, zgłosiło zastrzeżenia odnoszące się do celowości tworzenia systemu informacji oświatowej. Chciałbym zapytać, jakimi argumentami posługiwały się te podmioty, podając w wątpliwość celowość tworzenia systemu informacji oświatowej. Dziękuję.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Rozumiem, że seria pytań została wyczerpana.
Bardzo proszę, Pani Minister.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Edukacji Narodowej i Sportu Hanna Kuzińska:
Najpierw pytanie pani senator Staniszewskiej - jak rozumiem, moja odpowiedź ma postawić kropkę nad "i" - o to, czy z całą pewnością te wszystkie szkoły, które nieobligatoryjnie, ale fakultatywnie otrzymują dotacje, będą w określonym, ograniczonym zakresie przekazywały dane. Tak, w ograniczonym zakresie będą. Ten obszar ustawy, który budzi największe emocje, a więc dotyczący kształtowania się przeciętnych wynagrodzeń, nie będzie się odnosił właśnie do tych podmiotów. I to jest expressis verbis zapisane w projekcie ustawy. Było to zresztą przedmiotem poprawki pana senatora Piwońskiego.
Kolejna sprawa. Które systemy operacyjne będą obsługiwały system informacji oświatowej? W ustawie ministerstwo edukacji zaproponowało, by program został napisany pod dwa najważniejsze systemy operacyjne, którymi posługujemy się na polskim rynku, ale nie tylko. Mianowicie zostałyby napisane pod platformę Windows oraz Linux. Nie oznacza to jednakowoż, że ministerstwo edukacji eliminuje wszystkie inne możliwości, że eliminuje możliwość napisania tego programu pod inny system. Dopuszczamy taką możliwość. I tutaj dotykam tego problemu, który został już wcześniej wywołany w dyskusji w parlamencie. Otóż jest możliwość napisania tego naszego programu w innym systemie operacyjnym, gdy ministerstwo edukacji udostępni tak zwane kody źródłowe. My uważamy, że udostępnienie tych kodów jest bezpieczne dla systemu wyłącznie wówczas, jeżeli z ministerstwem edukacji zostałaby spisana odpowiednia umowa, która ochroni nas, zobowiązanych ustawą do ochrony tych wszystkich danych. Musiałaby więc zostać spisana taka umowa, która ustawowo chroni przed nieupoważnionym dostępem do danych. Proszę państwa, zatem trzeba powiedzieć tak: nie eliminujemy tą ustawą możliwości posługiwania się programem napisanym w innym systemie operacyjnym.
Pan senator Romaszewski pytał o to, czy ta ustawa jest wystarczająco spójna z ustawą o informatyzacji. Pragnę Wysoką Izbę poinformować, że wszystkie prace nad tą ustawą w komisjach sejmowych odbywały się w obecności przedstawiciela ministra nauki i informatyzacji. Dzięki takiej asyście mieliśmy przekonanie, że konstruując tę ustawę w żadnym przypadku nie naruszamy trybu prac i interesów, które będzie realizował minister odpowiedzialny za informatyzację kraju. Można więc powiedzieć, że mieliśmy tutaj poczucie bezpieczeństwa, iż konstruując tę autonomiczną ustawę postępujemy prawidłowo, zgodnie z obowiązującymi przepisami.
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Jolanta Danielak: Bardzo proszę pana senatora Szafrańca o wyłączenie mikrofonu.)
Pan senator Balicki pytał o to, czy możemy narzucać program operacyjny. Panie Senatorze, ja w zasadzie już wcześniej odpowiedziałam na to pytanie. Nie jest naszą intencją narzucanie jakiegokolwiek programu operacyjnego. My przyjęliśmy taką koncepcję, która w sumie wynika z pogodzenia się z faktem, iż tak naprawdę rynek informatyczny w 90% jest opanowany przez wiadomo który program operacyjny, a tylko 5% tego rynku należy do Linuksa. My mamy tę świadomość, ale chcąc bardzo poprawnie podchodzić do całej koncepcji tego oprogramowania, jak już powiedziałam, nie zamykamy, przez spisywanie tych umów, drogi do pisania programu w zupełnie innym systemie operacyjnym.
I ostatnie pytanie, dotyczące takich dyskusji czy wątpliwości, w dużej mierze artykułowanych tak naprawdę na łamach prasy. One nie zostały jakoś wyraźnie wyartykułowane ani w pracach komisji sejmowych, ani senackich. Myślę, że ten wątek, który porusza STO dotyczy przede wszystkim potrzeby ujawniania przeciętnych wynagrodzeń w szkołach niepublicznych. Szanowni Państwo, jeżeli do tego ograniczymy tę dyskutowaną kwestię, to wówczas mogę powiedzieć, że w zasadzie również na to pytanie odpowiedziałam. My przyjmujemy następującą konwencję czy regułę: wszędzie tam, gdzie podatnik przekazuje środki na utrzymanie szkoły - wszystko jedno, czy jest to szkoła publiczna, czy niepubliczna - podatnik ma prawo zapytać również o koszty, o zatrudnienie, o koszt funkcjonowania przedsięwzięcia, z którego wynika również to przeciętne wynagrodzenie. Mamy jednak świadomość wątpliwości, które rodzą się wówczas, gdy ta dotacja nie ma charakteru obligatoryjnego, lecz fakultatywny. I tu ministerstwo edukacji w pełni świadome wycofuje się z pytania o te kwestie.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję bardzo, Pani Minister. Dziękuję bardzo za udzielenie odpowiedzi na te pytania.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców oraz przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.
Przypominam również, że połączone komisje będą rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.
Bardzo proszę o zabranie głosu panią senator Staniszewską. Bardzo proszę.
Senator Grażyna Staniszewska:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Jestem przekonana, że ta ustawa jest bardzo potrzebna. Przede wszystkim chodzi o masę wypełnianych przez szkoły różnych formularzy; zajmuje to w szkołach tyle czasu, że na dłuższą metę jest nie do utrzymania. System powinien być jednolity, kompatybilny, taki, żeby w każdym punkcie, na każdym szczeblu można było mieć sprawdzone, wiarygodne informacje, które będą częścią całości obejmującej cały kraj.
Wielokrotnie były interwencje dotyczące naliczania subwencji oświatowej. Wynika to z tego, że na różnym poziomie są zupełnie różne informacje, i nagle szkoła dostaje subwencję naliczoną według takiej liczby uczniów, której naprawdę w tej szkole nie ma. Ja mam nadzieję, że ta ustawa spowoduje wreszcie, iż te same informacje będzie miał wójt, dyrektor szkoły, kurator i minister edukacji. To po prostu jest niezbędne, żeby wyeliminować tę bieganinę do Warszawy i aby wreszcie było wiadomo, na jakiej podstawie i na jakich zasadach przydzielane są środki. Jestem za tym, żeby w tej dziedzinie - newralgicznej dziedzinie, bo nie jest to produkcja zapałek - państwo miało pełny wgląd w informacje, również dotyczące oświaty niepublicznej. To nie jest prywatna komercyjna działalność, to oferta skierowana do naszych dzieci. A żeby państwo mogło stosować w pełni jakąś politykę, musi mieć przynajmniej jakieś dane - nie znaczy to, że będą to dane dochodzące aż do Kowalskiego i Kwiatkowskiego - dane obrazujące sytuację zarówno w szkołach niepublicznych, jak i publicznych, żeby porównać ich sytuację, bo z tego też mogą wynikać pewne posunięcia i plany na przyszłość.
Jednak, proszę państwa, w związku z dużą burzą wywołaną przez debatę sejmową, w związku z owym nieodpłatnie udostępnianym programem i ze skandalem, którym zakończyła się oferta ZUS w postaci programu "Płatnik"... W wyniku tego skandalu pewne firmy, na przykład firmy reklamowe, w większości pracujące na macintoshach, zostały zmuszone do zakupienia nowych komputerów z bardzo drogimi systemami operacyjnymi Windows tylko po to, żeby mogły się posługiwać narzuconym programem "Płatnik". To samo spotkało te firmy, które pracują na Linuksie; one także zostały zmuszone do poniesienia dodatkowych wydatków przez narzucenie jednego programu.
Żeby mieć pewność, że ministerstwo nie ulegnie presji i naciskom et cetera i rzeczywiście przygotuje wersję programu, która będzie dobrze działała na różnych powszechnie stosowanych w Polsce systemach operacyjnych, proponuję pewną poprawkę. Chodzi o to, aby w art. 5 dodać, iż ten program nieodpłatnie zaoferowany przez ministra będzie dostępny dla różnych systemów operacyjnych powszechnie użytkowanych w kraju.
Chcę powiedzieć, że również wówczas, kiedy szkoły zamawiają pracownie internetowe, z góry określają, co je interesuje. Jedne chcą Linuksa - rzeczywiście tych pracowni jest bardzo mało, to jest kilka procent - 10% chce mieć pracownie macintoshowe, a niespełna 90% rzeczywiście wybiera pecety z systemem Windows. Ale tutaj już zapewniamy placówkom edukacyjnym swobodę. Mogą mieć komputery z Linuksem, mogą mieć komputery z systemem Windows, mogą też mieć ze specyficznym oprogramowaniem Macintosh, jakie chcą. I dobrze byłoby, żeby także te nasze placówki, które sobie wybrały Macintosha czy Linuksa, nie były zmuszone do kupowania, choćby na niezwykle preferencyjnych warunkach, dodatkowego oprogramowania czy też całego sprzętu.
Ponieważ wiem, że tej materii będzie dotyczyło kilka poprawek kolegów senatorów, zwracam się także z prośbą do pani marszałek, aby na popołudniowe posiedzenie połączonych komisji został zaproszony przedstawiciel ministerstwa informatyzacji, żebyśmy na przykład mogli doprecyzować tę poprawkę. Nie wszyscy dobrze się posługujemy językiem informatycznym, a dobrze byłoby ją tak doprecyzować, żeby ona mogła być przyjęta i żeby była po prostu jednoznaczna, czytelna. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję bardzo, Pani Senator.
Bardzo proszę panią senator Simonides.
Senator Dorota Simonides:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Ja również uważam, że projekt niniejszej, krótkiej ustawy, jest bardzo potrzebny. Powstał po to, aby państwo mogło prowadzić racjonalną politykę edukacyjną na najrozmaitszych szczeblach, to jest na szczeblu samorządowym, kuratoriów oświaty i ministerstwa edukacji. Docelowo ma on zastąpić stosowany dotąd system badań statystycznych prowadzonych w oświacie. Każdy ma już dość sprawozdań, często zresztą pisanych szybko, a nie zawsze rzetelnie, każdy ma dość wyliczeń, innych z każdego resortu, ma wreszcie dość administracji w szkole, wypełniania dziesiątków formularzy, pisania nikomu niepotrzebnych zestawień.
Aby zbudować system informacji w zakresie oświaty, należało najpierw spisać te wszystkie podmioty zajmujące się oświatą, które były w posiadaniu różnorodnych informacji, a także porozumieć się z tymi resortami, w zakres działania których wchodziła także oświata. Jak wiadomo, oddzielnie prowadzono badania nad liczbą uczniów, odrębnie nad zatrudnianiem nauczycieli i ich wynagrodzeń, osobno nad dokształcaniem się kadry nauczycielskiej, a także nad stopniem scholaryzacji w Polsce.
Projekt tej ustawy zmierza do tego, aby wszelkie źródła, które dotąd interesowały się systemem oświaty lub były w posiadaniu tych informacji, zostały w ramach omawianej ustawy zintegrowane, a ich materiały i dokumenty, a także wiedza - racjonalnie wykorzystane. I to wykorzystane w jednym systemie, w systemie, który może być włączony do powstającej i tworzonej bazy Unii Europejskiej. Chcę tu podkreślić, że ta ustawa nie podlega regulacjom związanym z prawem Unii Europejskiej, niemniej jednak w Unii jest tworzona baza danych. Jest to więc przyszłościowe spojrzenie, bo można by tu zintegrować i mieć pewną wiedzę o pięćdziesięciu tysiącach szkół i naszych placówek, o siedmiu milionach uczniów i blisko siedmiuset tysiącach nauczycieli. Dotąd nie zaspokajano tych wszystkich potrzeb. Nie braliśmy także pod uwagę - a w tym systemie będzie to ujęte - tak zwanej edukacji nieformalnej. Chodzi tu zwłaszcza o tak zwany life-long learning, bardzo charakterystyczny dla całej zachodniej Europy, a więc o ustawiczne, stałe dokształcanie się. Jest to bardzo istotne i również to wejdzie w ten system.
Wobec stałego zapotrzebowania na dane statystyczne do różnych strategii, i to dane rzetelne, dobrze opracowane, gdyż to one będą podstawą rozwoju naszego szkolnictwa, finansowania nauczycieli i efektywności całej oświaty, system zawarty w tej ustawie będzie ogromną pomocą. Ma on bowiem zawierać dane w trzech zakresach: w zakresie materialnej bazy szkół i placówek oświatowych, w zakresie organizacji nauczania oraz w zakresie danych o nauczycielach i innych pracownikach szkół i placówek oświatowych. Jest to więc ogromna ilość informacji, która każe postawić pytanie: czy istotnie potrzebne są aż tak szczegółowe dane? Dla przeciętnego nauczyciela czy rodzica wymagane przez system informacje już teraz wydają się na pierwszy rzut oka zbyt szczegółowe. Może to budzić lęk, iż te wymagania mogą sprzeczne z inną ustawą, a mianowicie z ustawą o ochronie danych osobowych, chociaż art. 4 precyzyjnie określa, jakie dane i przez kogo muszą być zbierane oraz w jakim celu będą gromadzone. Wiemy też, że wszelkie dane mają być w formie elektronicznej, a więc administrator danego zbioru odpowiada za to, iż będą one wykorzystywane jedynie w tym celu, dla jakiego powstał projekt niniejszej ustawy. Ale, jak wiemy, w Polsce przed Panem Bogiem i Polakami tajemnic nie ma, więc kto zagwarantuje, że te dane będą autentycznie objęte ścisłą tajemnicą?
Forma elektroniczna umożliwia również stałe uzupełnianie danych. Aktualizuje się je stosunkowo łatwo, zwłaszcza że art. 10, na podstawie rozporządzenia ministra, ustala szczegółowy zakres danych potrzebnych do uchwycenia całego systemu oświaty. Zbieranie tych danych jest obowiązkowe. Temu, kto ich nie zbiera, a więc i samorządom, i szkołom, zgodnie z innym artykułem, art. 14, grozi kara. Programy komputerowe muszą więc ułatwić administracji szkolnej stałą aktualizację dokumentacji oświaty.
Tak się składa, że mam w domu informatyków. I stale słyszę tam spory o to, czy Linux, czy Windows... A ja jeszcze wcześniej spierałam się tu z naszymi informatykami - bo kiedyś mieliśmy QR-Tekst - o system Windows. Czyli tu trzeba się jednak zdecydować, jak myślę, na jeden system, ale na taki, który mógłby służyć tej bazie. Jeżeli się to nie uda, to wtedy, jak mi się wydaje, trzeba wypracować sposoby otwierania tych zakodowanych rzeczy.
Moje obawy budzi obowiązek współfinansowania realizacji ustawy, a więc tego systemu, przez samorządy. Wydaje mi się, że otrzymały one kolejne zadanie bez zagwarantowania im środków finansowych na wdrożenie tej ustawy. A przypominam, że wchodzi ona w życie w 2005 r., a więc raptem za rok, i istnieje realne niebezpieczeństwo, że finanse gwarantowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu mogą nie wystarczyć.
Z doświadczenia przy wprowadzaniu oprogramowania dla ZUS, o którym tu już była mowa, wiemy z kolei, jak można zmarnować środki publiczne. Dlatego w pełni popieram to, co powiedziała pani senator Staniszewska: żeby z ogromną kompetencją przyjąć te oferty oprogramowania komputerowego, które istotnie gwarantują najlepsze wdrożenie programu informacji oświatowej. Jestem za tą ustawą. Uważam, że nie tylko pomoże ona szkołom, ale także pomoże całemu państwu w prowadzeniu racjonalnej polityki oświatowej. Dziękuję.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję, Pani Senator.
Zapraszam pana senatora Romaszewskiego.
Senator Zbigniew Romaszewski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Chciałbym się ustosunkować do dwóch kwestii, które już właściwie w jakiejś mierze były zreferowane przez panią senator Staniszewską.
Może zacznę od kwestii prostszej. Ja się w pełni zgadzam się z tym, żeby instytucja, która występuje o dotacje, nawet o dotacje fakultatywne, musiała jednak przedstawić to, jak kształtują się w niej wynagrodzenia.
Proszę państwa, to, koniec końców, są pieniądze publiczne i nie jest bez znaczenia, na co ta instytucja wydaje pieniądze. Jeśli wydała je na płace, to nie znaczy, że musi otrzymywać dotacje w takiej wysokości, w jakiej sobie życzy. Nie widzę więc powodów, żeby przydzielać dotacje instytucji bez znajomości realnego jej funkcjonowania w sferze płacowej.
Proszę państwa, my taką sytuację mamy w ogromnej liczbie instytucji publicznych. Przed chwilą mieliśmy budżet, na podstawie którego w gruncie rzeczy też nie można było się zorientować, kto ile zarabia i ile tych pieniędzy potrzeba. I, proszę państwa, teraz chcemy to jeszcze rozszerzyć na ekstra dotacje dla instytucji, o których w zasadzie niewiele wiemy. My będziemy je dotować, bo one potrzebują pracowni komputerowej, a tego, że przedtem wydały na swoje płace nieograniczone środki - w ogóle nie będziemy wiedzieli.
Tak że ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem wniesionych przez komisje i zawartych w jednym i drugim sprawozdaniu poprawek do art. 3 ust. 6. Ja bym wnioskował o odrzucenie tych poprawek.
Poważnym problemem, przed którym stoimy, i który właściwie zapoczątkowuje informatyzację naszego kraju, jest kwestia zawarta w art. 5 ust. 2. Myśmy to już przerabiali w wypadku ubezpieczeń społecznych i okazało się, że przerobiliśmy to w sposób niewłaściwy, że został stworzony monopol na programy jednej firmy, że przedsiębiorcy musieli kupować nowy sprzęt, nowe oprogramowanie ze względu na decyzję ZUS, który zamówił taki a nie inny system operacyjny.
Proszę państwa, mówi się: mądry Polak po szkodzie. Wydaje mi się, że byłoby bardzo dobrze, gdyby Polak był mądry po szkodzie. I dlatego ja mam poważne zastrzeżenia do art. 5 ust. 2, według którego Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu zamierza pójść właściwie tą samą drogą, a jeżeli nie zamierza, to w każdym razie nie jest w tym artykule zaznaczone, że to się zdarzyć nie może. To znaczy - może się okazać, że znowu zostanie wybrany jakiś system, który po prostu odetnie część użytkowników, odetnie część polskich firm informatycznych od możliwości przekształcania, rozwijania, rozbudowywania systemu. Myślę, że tego rodzaju sytuacja, polegająca na budowaniu monopolu ustawowego, jest sytuacją nienormalną.
Jak już zauważyła pani senator Staniszewska, są tutaj różne koncepcje. Koncepcja, którą ja chcę przedstawić, jest w gruncie rzeczy bardzo minimalistyczna. Wynika ona z uchwalonego w 1999 r. przez VI Zjazd Polskiego Towarzystwa Informatycznego zapisu: "W ostatnich latach powtarzają się wypadki narzucania obywatelom przez urzędy państwowe konkretnych rozwiązań firmowych dla przekazywania informacji, które obywatele i podmioty gospodarcze mają obowiązek przekazywać różnym organom. Polskie Towarzystwo Informatyczne w porozumieniu z Urzędem Antymonopolowym i Radą Informatyki winno dążyć do wprowadzenia zapisu prawnego jak najwyższej rangi, wymagającego, aby szczegółowy opis formatu danych i schematów konwersji danych we wszystkich programach realizowanych za pieniądze podatnika był jawny i publicznie dostępny wszędzie tam, gdzie zachowanie tajemnicy nie jest niezbędne ze względu na bezpieczeństwo państwa i jego obywateli. Zapewnienie jednolitości przekazywanych danych musi się odbywać przez precyzyjny i jednoznaczny opis postaci danych, a nie przez narzucanie konkretnego programu i środowiska pracy".
W związku z tym moja poprawka jest poprawką w gruncie rzeczy minimalistyczną i zakłada, że podmioty, które współpracują z bazą danych Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, mogą korzystać z dostarczonych programów - to jest w ust. 2. A propozycja w ust. 3 dotyczy tego, żeby Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu było zobowiązane do opublikowania specyfikacji formatu danych, które mają być dostarczane i metod komunikacji, czyli interfejsów tych programów, w zakresie umożliwiającym utworzenie oprogramowania o identycznej funkcjonalności przez podmioty trzecie. To jest pewne minimum.
Nie żądam tutaj tego, co jest w tej chwili podstawową tendencją w Europie, to znaczy budowania systemów informatycznych w oparciu o otwarte kody źródłowe. To w tej chwili byłoby dla nas niezwykle skomplikowane. Skoro 90% naszych systemów pracuje w Windows, to rzeczywiście żądanie, żeby kody źródłowe były jawne, jest żądaniem bardzo daleko idącym. Ale podstawowe informacje dotyczące wejścia i formatu danych powinny być jawne i ogólnie dostępne. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Zapraszam pana senatora Balickiego.
Senator Marek Balicki:
Dziękuję bardzo.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Chciałbym wrócić do tego, co spróbowałem sformułować w pytaniu skierowanym do pani minister, a mianowicie do tych podstawowych zasad, których również ta ustawa dotycząca informatyzacji powinna przestrzegać i których realizację powinna zapewniać: zasady pierwszej - neutralności technologicznej i drugiej - kompatybilności. Ja zadałem pani minister pytanie, czy w ocenie pani minister ta ustawa w tej wersji, w jakiej wyszła ona z Sejmu, zapewnia realizację tej zasady i jeśli tak, to w jakich przepisach te gwarancje są zawarte.
Muszę powiedzieć, iż ja się nie dziwię, że nie otrzymałem informacji, bo tego właśnie dotyczą podstawowe wątpliwości. Ja przeczytałem tę ustawę. Nie ma w żadnym z jej artykułów gwarancji realizacji tych zasad, a wręcz jest w art. 5 ust. 2 zapis, który umożliwia powtarzanie tego samego, co się dzieje w przypadku ZUS i programu "Płatnik". Tu mówimy o tym, że podmioty prowadzące bazy danych oświatowych są obowiązane do korzystania z programów informatycznych, które minister właściwy do spraw oświaty i wychowania udostępni nieodpłatnie. Czyli nie mamy żadnej gwarancji. Odczytywanie wprost tego wskazuje raczej, że może - niekoniecznie musi, ale może - powtórzyć się to, co było czy jeszcze ciągle jest w związku z "Płatnikiem".
I także przy tej okazji pani minister mówiła o tym, że jest ta koordynacja z Ministerstwem Nauki i Informatyzacji. Ja muszę powiedzieć, iż z informacji prasowych wynika... Niekoniecznie mamy na to dokumenty. Ja nie tak dawno czytałem wywiad z panem ministrem Szewką, ściągnąłem to z Internetu. I minister Szewko mówi o tym, że państwo powinno przestrzegać zasad neutralności technologicznej, czyli nie może narzucać tego, z jakich systemów i technologii mają korzystać użytkownicy.
I w wypowiedzi ministra Szewki jest to, co mówiła pani senator Staniszewska i co dzisiaj potwierdziła pani minister. Tylko że nie ma w ustawie gwarancji, że te rozdawane nieodpłatnie programy mogą być dostosowane zarówno do Windowsa, jak i do Linuxa, czy jeszcze inaczej - że może to zależeć od wyboru użytkowników. Ale Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu powinno również opublikować kod oprogramowania. I to jest w wypowiedzi pana ministra Szewki, którą tutaj mam i w razie wątpliwości chętnie udostępnię.
Dlatego ja przygotowałem poprawkę, która w części idzie w tym samym kierunku, co poprawki pani senator Staniszewskiej i pana senatora Romaszewskiego; może idzie trochę dalej. Celem tej poprawki, głównie do art. 5 i konsekwencji w art. 6, jest to, żeby system centralny był wykonany w taki sposób, aby w razie potrzeby czy w razie otrzymania lepszej oferty ułatwiona była wymiana jednej firmy na inną, która miałaby dalej prowadzić ten program, żeby nie było się skazanym ciągle na tę samą firmę rozwijającą, obsługującą oprogramowanie.
Druga kwestia - to, o czym mówił pan senator Romaszewski: ogłoszenie standardów itd., tak żeby to pozwalało zewnętrznemu użytkownikowi na komunikowanie się niezależnie od charakterystyki własnego systemu komputerowego.
I trzecia kwestia - żeby nie tylko istniała możliwość nieodpłatnego otrzymania oprogramowania, które mogłoby pracować na różnych systemach operacyjnych, ale żeby była również realna możliwość opracowania przez podmioty zobowiązane własnego oprogramowania i żeby był sposób akceptowania tych programów, tak żeby można było na nich pracować. Była mowa o tym, że podatnik, przeznaczając na coś środki, przy okazji tych wszystkich informacji, które będą zbierane, ma prawo zapytać o wszystko, jak również o tym, że to, co jest robione za pieniądze podatnika, musi być właśnie maksymalnie otwarte.
Ja się zgadzam z tym, że nie jest możliwe wprowadzenie w pełni tego wolnego i otwartego oprogramowania - tak jak to się określa w Unii Europejskiej - w sposób bezwzględny. Ale jest to zalecenie, które powinno być brane pod uwagę przy tworzeniu prawa.
Dlatego, Pani Marszałek, zgłaszam poprawkę, która by zapewniała realizację tych celów, o których mówię, przede wszystkim - zasady neutralności technologicznej i kompatybilności w systemach informacji. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Dla porządku informuję, że senatorowie: Piwoński, Kurzępa, Kruszewski, Staniszewska, Romaszewski i Balicki złożyli wnioski legislacyjne na piśmie, a senator Kruszewski złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu*.
W związku z postawieniem przez panią senator Staniszewską wniosku o uwzględnienie udziału w posiedzeniu komisji ministra do spraw nauki i informatyzacji, lub, jak rozumiem, osób upoważnionych przez tegoż ministra, bardzo serdecznie proszę przewodniczących komisji, aby przyjęli ten wniosek do realizacji.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
W trakcie dyskusji senatorowie zgłosili wnioski o charakterze legislacyjnym, a więc zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisję Nauki, Edukacji i Sportu o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o systemie informacji oświatowej zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Dziękuję serdecznie pani minister i towarzyszącym jej gościom.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o izbach morskich.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym szóstym posiedzeniu 8 stycznia 2004 r., a do Senatu została przekazana 9 stycznia 2004 r. Marszałek Senatu 12 stycznia 2004 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu skierował ją do Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 576, a sprawozdanie komisji w druku nr 576A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, panią senator Czesławę Christową, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę, Pani Senator.
Senator Czesława Christowa:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!
W imieniu Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z posiedzenia komisji, które odbyło się dniu 13 stycznia 2004 r., w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o izbach morskich, druk senacki nr 576.
Izby morskie działają w Polsce od ponad osiemdziesięciu lat. W 1923 r. minister przemysłu i handlu, do którego uprawnień należało także prowadzenie polityki morskiej państwa, przedłożył sejmowej komisji morskiej projekt ustawy o izbach morskich, uzasadniając jego celowość w następujący sposób, przytaczam: na terenie Rzeczpospolitej nie ma obecnie instancji o charakterze rządowym, która by miała na celu prowadzenie dochodzeń w sprawie wypadków morskich. Konieczność powołania do życia takich instytucji wypływa już z samego faktu posiadania przez Polskę wybrzeża morskiego. Ponadto konieczność tę potwierdza dobitnie szereg awarii i wypadków morskich, które mają miejsce na polskich wodach.
Izby morskie powstały na podstawie ustawy z dnia 18 marca 1925 r. Po zakończeniu wojny i odzyskaniu przez Polskę ponad 500 km wybrzeża morskiego rozpoczęła się nowa karta w historii polskiej gospodarki morskiej i izb morskich. Powojenna praktyka orzecznictwa izb morskich pod rządami ustawy z 1925 r. przekroczyła ramy określone przez ustawodawcę. Nowo powstałe Ministerstwo Żeglugi, w którego gestii znajdowały się sprawy bezpieczeństwa żeglugi, patronowało pracom nad projektem nowej ustawy dostosowanej do nowych zadań i warunków.
Po okresie prac legislacyjnych, w 1961 r., minister żeglugi przedłożył Sejmowi projekt nowej ustawy o izbach morskich, która została uchwalona w grudniu 1961 r. Sejmowa komisja morska uznała potrzebę uchwalenia tej ustawy. Podczas debaty sejmowej sprawozdawca komisji morskiej określił izby morskie jako rodzaj sądów, które nie mają wprawdzie prawa karania, ale które mają orzekać o tym, jak przebiegały nieszczęścia oraz wypadki, które zdarzały się na morzach, jakie były ich przyczyny. Podniesiona została ranga izb morskich ze względu na wagę rozpoznawanych spraw. Rozgraniczono również nadzór prowadzony przez ministra żeglugi i ministra sprawiedliwości. Ustawa zapewniła izbom morskim lepsze warunki ustrojowe, organizacyjne i proceduralne.
Obecnie sytuację prawną izb morskich nadal reguluje czterokrotnie nowelizowana ustawa z dnia 1 grudnia 1961 r. o izbach morskich. Na podstawie tej ustawy funkcjonują: Izba Morska w Gdańsku z siedzibą w Gdyni, Izba Morska w Szczecinie oraz Odwoławcza Izba Morska w Gdańsku z siedzibą w Gdyni jako organ drugiej instancji.
Panie i Panowie Senatorowie, jesteśmy w historycznym momencie nowelizacji ustawy o izbach morskich, pamiętającej najlepsze lata rozwoju gospodarki i administracji morskiej w Polsce. Podstawowym celem rozpatrywanej ustawy o zmianie ustawy o izbach morskich jest zapewnienie członkom załóg statków i pilotom konstytucyjnej drogi sądowej przy orzekaniu wobec nich przez izby morskie środka w postaci pozbawienia prawa do wykonywania zawodu lub pełnienia określonej funkcji.
W art. 45 została zrealizowana sprawa uprawnienia zainteresowanego do wniesienia apelacji, zażalenia do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Wśród nowych rozwiązań zawartych w aktualnie rozpatrywanym rządowym projekcie ustawy dwa są najbardziej istotne.
Pierwszym z nich jest nowa definicja wypadku morskiego, uszczegółowiona przez Sejm w porównaniu z propozycją rządową, o specyfikację konkretnych zdarzeń mieszczących się w zakresie pojęcia wypadku morskiego. Projekt zwiększa skuteczność sankcji pozbawienia członka załogi statku uprawnień poprzez nałożenie na niego obowiązku zwrotu dokumentu właściwemu organowi określającemu uprawnienia zawodowe. Projekt rządowy ustawy stwarza możliwość wydania postanowienia o zawieszeniu prawa wykonywania uprawnień przez zainteresowanego do czasu ostatecznego zakończenia postępowania.
Drugą istotną zmianą jest zapewnienie możliwości wniesienia apelacji do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku osobie, wobec której izba orzekła zakaz wykonywania zawodu lub pełnienia danej funkcji.
Ustawa dokonuje również wielu zmian terminologicznych, precyzuje zapisy dotyczące uprawnień delegatów ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej, a w szczególności ich udziału w postępowaniu przed izbami.
Ważną zmianą jest również określenie na nowo kręgu podmiotów uprawnionych do uczestniczenia w postępowaniu w charakterze pełnomocnika zainteresowanego. Istotne jest dopuszczenie do występowania przed izbami, oprócz adwokatów, także radców prawnych, co niewątpliwie wzmocni pozycję osób odpowiadających przed izbą.
Komisja Skarbu Państwa i Infrastruktury wniosła osiem poprawek do ustawy, które przyczynią się do podniesienia jakości tej ustawy.
Przedmiot proponowanej regulacji nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.
Panie i Panowie Senatorowie, w imieniu Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury proszę Wysoki Senat o poparcie przedstawionych poprawek i przyjęcie ustawy o zmianie ustawy o izbach morskich. Dziękuję za uwagę.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję, Pani Senator. Proszę o pozostanie przy mównicy, bo zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do pani senator sprawozdawcy.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie ma pytań.
Dziękuję serdecznie.
(Senator Czesława Christowa: Dziękuję.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister infrastruktury.
Witam bardzo serdecznie na sali obrad podsekretarza stanu w tymże ministerstwie, ministra Witolda Górskiego.
Czy pan minister pragnie zabrać głos i przedstawić stanowisko rządowe w sprawie ustawy?
Pan minister nie odpowiada, ale ochoczo zmierza w kierunku mównicy, rozumiem więc, że stanowisko rządu w sprawie ustawy zostanie zaprezentowane.
Bardzo proszę.
Witold GórskiPodsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski:
Pani Marszałek! Wysoki Senacie!
Izby morskie to taka polska specyfika, nie występują bowiem w innych krajach europejskich czy w innych krajach świata. Jak zaznaczyła pani senator Christowa, funkcjonują już prawie osiemdziesiąt lat i naprawdę sprawdziły się na polskim gruncie.
Potrzeba nowelizacji ustawy wynika przede wszystkim z upływu czasu, ale podstawowym motywem opracowania nowelizacji ustawy o izbach morskich była niebudząca wątpliwości konieczność usunięcia luk w prawie polskim, uaktualnienie terminologii i nazewnictwa. Na przykład po raz pierwszy bardzo dokładnie zdefiniowano, co to jest wypadek morski. Ale chyba najważniejszą zmianą w nowelizacji tej ustawy jest to, że osoba oskarżona czy ta, która spowodowała kolizję, wypadek morski, ma możliwość odwołania się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku od orzeczenia izby morskiej rozstrzygającego w kwestii pozbawienia zainteresowaną osobę jej uprawnień w żegludze.
To są główne powody nowelizacji. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję, Panie Ministrze. Proszę pozostać przy mównicy, bo teraz z kolei senatorowie mogą adresować pytania do pana, Panie Ministrze. Być może są takowe pytania.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie panu ministrowi? Nie ma chętnych.
Dziękuję serdecznie.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski: Dziękuję, Pani Marszałek.)
Otwieram dyskusję.
Szanowni Państwo, tak się składa, że nikt z państwa nie zgłosił gotowości wzięcia udziału w dyskusji.
Pani senator Czesława Christowa złożyła wniosek o charakterze legislacyjnym na piśmie.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
W związku z tym, że został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Skarbu Państwa i Infrastruktury o ustosunkowanie się do przedstawionego wniosku i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o izbach morskich zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym szóstym posiedzeniu 8 stycznia 2004 r., a do Senatu została skierowana 9 stycznia. Marszałek Senatu 12 stycznia 2004 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Ochrony Środowiska. Komisje, po rozpatrzeniu ustawy, przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 579, a sprawozdania komisji w drukach nr 579A i 579B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ochrony Środowiska, panią senator Apolonię Klepacz, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę, Pani Senator.
Senator Apolonia Klepacz:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Goście!
Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska w sprawie uchwalonej przez Sejm 8 stycznia 2004 r. ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych.
Komisja, po rozpatrzeniu ustawy na swoim posiedzeniu w dniu 19 stycznia 2004 r., wnosi, aby Wysoki Senat raczył przyjąć przedstawiony w druku nr 597A projekt uchwały, w którym komisja wprowadza do tekstu rozpatrywanej ustawy dziewięć poprawek.
Pozwólcie państwo, że w kilku zdaniach nawiążę do treści omawianej ustawy, której głównym celem jest przyjęcie unormowań prawnych regulujących kwestie związane z zagrożeniami spowodowanymi ruchami masowymi ziemi oraz kwestie ochrony przed tymi zjawiskami.
Omawiana ustawa wprowadza zmiany do dwóch zasadniczych aktów prawnych, to jest ustawy - Prawo ochrony środowiska z dnia 27 kwietnia 2001 r. i ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych z dnia 3 lutego 1995 r. Dotychczas ustawy te nie zawierały unormowań odnoszących się do problematyki przeciwdziałania i zapobiegania skutkom ruchów masowych ziemi. Zjawiska te są związane nie tylko z działaniem sił przyrody, takich jak gwałtowne opady deszczu, lokalne wezbrania rzek, potoków czy sztormy, ale dodatkowo wiążą się z niewłaściwą działalnością człowieka, na przykład podcięciem gruntów, zwłaszcza zboczy, w trakcie prac drogowych, budowy domów i innych budowli, podczas intensywnej eksploatacji lasów, w wyniku stosowania technik strzałowych i wiertniczych w robotach ziemnych czy niewłaściwego gospodarowania na zbiornikach retencyjnych.
Skala zagrożeń związanych z występowaniem ruchów masowych ziemi wskazuje na nasilenie tych zjawisk, głównie w pasie województw Polski południowej i północnej. Ocena skutków powstałych osuwisk stała się impulsem do podjęcia przez Radę Ministrów działań legislacyjnych dotyczących zapobiegania zagrożeniom wynikającym z szeroko rozumianych ruchów osuwiskowych ziemi i ograniczania tych zagrożeń.
Z tego miejsca pragnę także przypomnieć paniom i panom senatorom, że ta sprawa była również przedmiotem obrad senackiej Komisji Ochrony Środowiska kilka miesięcy temu. Podczas obrad komisji postulowano wtedy uregulowanie prawne kwestii zapobiegania skutkom masowych ruchów ziemi i ograniczania tych skutków.
Rozpatrywana dzisiaj ustawa wychodzi naprzeciw tym postulatom. Wprowadza ona do polskiego prawodawstwa definicję pojęcia "ruchy masowe ziemi" oraz uzupełnia informacje o środowisku o rejestry zawierające informacje o terenach zagrożonych ruchami masowymi ziemi. Należy bowiem zapobiec wydawaniu decyzji administracyjnych umożliwiających budowę na terenach zagrożonych, na których w każdej chwili mogą się uaktywnić zjawiska ruchów masowych ziemi. W związku z tym ustawa wprowadza także obowiązek określenia w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin oraz w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego potrzeb związanych z zapobieganiem skutkom masowych ruchów ziemi oraz sposobu zagospodarowania terenów zdegradowanych w wyniku tych ruchów. Nowa ustawa określa ponadto zadania organów administracji publicznej, zarówno rządowej, jak i samorządowej, oraz obowiązki podmiotów prywatnoprawnych w związku z tą problematyką.
W omawianej ustawie w art. 1 pkt 4 lit. c uwzględniono także zgłaszaną już niejednokrotnie na posiedzeniach senackiej Komisji Ochrony Środowiska potrzebę pełniejszego wykorzystania opracowań ekofizjograficznych, nie tylko do sporządzania planów zagospodarowania przestrzennego gmin, ale także studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, planów miejscowych i planów zagospodarowania przestrzennego województw. Dlatego jako przedstawiciel Komisji Ochrony Środowiska wyrażam satysfakcję z tego powodu.
Reasumując, komisja z zadowoleniem przyjęła ustawę regulującą kwestię ruchów masowych ziemi i proponuje Wysokiej Izbie przyjęcie kilku poprawek, które pokrótce omówię.
Czuję się w obowiązku przekazać Wysokiej Izbie, iż na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska pewne kontrowersje wzbudził art. 1 pkt 9, uchylający wprowadzony w nowelizacji z 3 października 2003 r. obowiązek przeniesienia lub ustanowienia tytułu prawnego do instalacji, z której emisja wymaga pozwolenia, w formie aktu notarialnego. Nie sformułowano jednak w związku z tym żadnych propozycji legislacyjnych.
Przystąpię teraz do krótkiego omówienia poprawek zawartych w sprawozdaniu.
Poprawka pierwsza ma charakter legislacyjny i zmienia tytuł ustawy, który będzie brzmiał: "Ustawa o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw". Jaka jest przyczyna takiej propozycji zmiany ustawy? Otóż w poprawce ósmej wprowadzamy art. 2a, w którym odwołujemy się do kolejnej ustawy, a pewne zasady legislacji wymagają, ażebyśmy skorygowali również tytuł omawianej dzisiaj ustawy. A sama poprawka ósma, jeżeli mogę od razu do niej przejść, wiąże się z uchylonym art. 138 ust. 2, odnoszącym się do sprawy przeniesienia tytułu prawnego do instalacji, o czym przed chwileczką mówiłam. Zmiana tytułu tejże ustawy jest więc konsekwencją poprawki ósmej.
Poprawka druga usuwa zbędne odesłanie w art. 1 w pkcie 2.
Poprawka trzecia ma charakter redakcyjny: następuje w niej zamiana liczby pojedynczej na mnogą. W sformułowaniu "studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy" wprowadzamy liczbę mnogą, mianowicie słowo "gmin".
W poprawce czwartej proponujemy zastąpienie wyrazu "zasady" wyrazem "sposób". Jest to powrót do dotychczasowego zapisu, który występował w prawie ochrony środowiska. Nie znajdujemy uzasadnienia dla zmiany, która została wprowadzona do omawianej dzisiaj ustawy.
Poprawka piąta ma charakter redakcyjny, usuwa zbędne powtórzenie. Pojawiły się tam bowiem dwa słowa o tożsamym znaczeniu: "zapobieganiu i przeciwdziałaniu". Proponujemy więc skreślenie słów "i przeciwdziałaniu".
Poprawka szósta porządkuje katalog spraw przekazanych starostom, zmieniając kolejność, sekwencję ich zapisu. Uważamy bowiem, że najpierw należy podać sposób ustalania terenu, a dopiero potem zakres, częstotliwość i metody prowadzenia obserwacji tego terenu. Chodzi więc o uporządkowanie tego zapisu.
Poprawka siódma jest w podobnym duchu co poprawka szósta, porządkuje bowiem katalog spraw, które z kolei wymagają uregulowania przez ministra. Tu też następuje zmiana sekwencji w zapisie.
Poprawka dziewiąta reguluje terminy wejścia w życie całej ustawy i jej wybranych artykułów.
To już wszystkie poprawki, które z upoważnienia Komisji Ochrony Środowiska rekomenduję państwu senatorom. Wszystkie te poprawki, jak już wcześniej mówiłam, zawarte są w druku nr 579A.
Dziękuję, Pani Marszałek.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję, Pani Senator.
Proszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi pana senatora Krzysztofa Jurgiela o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
W imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z pracy komisji nad ustawą o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Komisja wnikliwie zapoznała się z przedłożonym projektem ustawy, wysłuchała informacji rządu na temat celu wprowadzenia rozwiązań ustawowych i uznała, że te rozwiązania, które zostały zaproponowane, są potrzebne, a wręcz niezbędne.
Jednocześnie komisja przyjęła jedenaście... przepraszam, dziesięć poprawek, z których dziewięć omówiła już pani senator Apolonia Klepacz, bo te poprawki akurat się pokrywają. Nasza komisja zaproponowała dodatkowo poprawkę dziesiątą, która w art. 3 dokonuje zmiany zmierzającej do tego, żeby przepisy niektórych artykułów proponowanych w ustawie wchodziły w życie nie z dniem ogłoszenia, tylko po upływie czternastu dni od dnia ogłoszenia. Komisja uważała bowiem, że nie można zaskakiwać obywateli taką sytuacją, że oto ustawa wchodzi w życie w dniu jej ogłoszenia w "Dzienniku Ustaw". Według nas potrzebnych jest przynajmniej czternaście dni - wynika to również z zasad ogłaszania ustaw - żeby dać obywatelom czas na zapoznanie się z przepisami.
Ponadto komisja dyskutowała nad zmianą, którą proponujemy poprzeć, a która zostanie zgłoszona przez senatorów, ponieważ wymagała poprawnej legislacji i została przygotowana później. Dotyczy ona, Szanowni Państwo Senatorowie, zmiany ósmej w art. 1. Otóż wykreśla się zmianę ósmą w art. 1, dotyczącą zadań określonych w art. 109a i 110a, w których mówi się, że starosta prowadzi obserwację terenów zagrożonych ruchami masowymi ziemi oraz terenów, na których występują te ruchy, i że starosta - to już jest art. 110a - prowadzi rejestr zawierający informacje o terenach zagrożonych ruchami masowymi ziemi oraz terenach, na których występują te ruchy. Otóż Sejm zaproponował, aby te zadania były finansowane z budżetu państwa, z części, której dysponentem jest minister właściwy do spraw środowiska. Komisja przygotowała poprawkę, która polega na tym, że te zadania będą finansowane z gminnego i powiatowego funduszu ochrony środowiska. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Jest pytanie.
Bardzo proszę, panie Senatorze.
Senator Henryk Dzido:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Mam następujące pytania. Dlaczego w art. 2 w ust. 1 lit. b mówi się o obowiązku zapobiegania procesom degradacji gruntów leśnych, spowodowanych również ruchami masowymi ziemi, skoro z definicji tych ruchów wynika, że przemieszczenia te są skutkiem naturalnych procesów? Jeżeli prawo ma być przestrzegane, to w jaki sposób właściciel gruntów ma te obowiązki wykonywać? Rozumiem, że w grę wchodzi również trzęsienie ziemi.
Drugie pytanie. Dlaczego obowiązek rekultywacji i dbania o utrzymanie standardu gruntów i przeciwdziałania tym masowym ruchom ziemi spoczywa tylko na właścicielach gruntów będących użytkami rolnymi, podczas gdy właściciele innych gruntów tego obowiązku nie mają? Dziękuję.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Bardzo proszę sprawozdawców o udzielenie odpowiedzi.
Senator Apolonia Klepacz:
Udzielam odpowiedzi na pytanie pierwsze. Otóż dodanie w art. 2, w ustawie o ochronie gruntów rolnych, słów "i ruchów masowych ziemi" ja uważam za zasadne, dlatego że gdy odniesiemy się do definicji, to zobaczymy, że te ruchy to nie są tylko i wyłącznie naturalne zjawiska geologiczne. W swoim sprawozdaniu podkreślałam już, że te ruchy mogą być związane z działalnością człowieka, na przykład intensywne prace rolne mogą doprowadzić do tego, że następują podcięcia zboczy i osuwiska, przesuwanie się części gleby. Tak że również w wyniku działalności człowieka takie ruchy masowe mogą występować. Dlatego uważam to uzupełnienie za zasadne i jestem przekonana, iż ten zapis jest prawidłowy.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Kazimierz Kutz)
Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie drugie, wolałabym, ażeby tej odpowiedzi udzielił przedstawiciel resortu, gdyż w tym momencie nie czuję się kompetentna i mogłabym popełnić błąd, informując pana senatora i udzielając odpowiedzi w tym zakresie.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Zwłaszcza że to wystąpienie przedstawiciela resortu nastąpi rychło.
Czy są jeszcze zapytania do sprawozdawców? Nie widzę chętnych.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister środowiska.
Witam sekretarza stanu, pana Krzysztofa Szamałka. I chcę zapytać: czy chciałby pan wystąpić?
Bardzo proszę.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Środowiska Krzysztof Szamałek:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Chciałbym tylko bardzo krótko powiedzieć, że dyskusja nad prawem ochrony środowiska, która toczyła się w Senacie, i zgłoszone poprawki - a zwłaszcza ta prowadząca do możliwości finansowania działań również przez inne od powiatowych fundusze - są bardzo istotne. Dlatego dziękuję, że Wysoki Senat podjął inicjatywę w tym zakresie.
Co do pytań, które zadał pan senator Dzido, zgadzam się z panią senator sprawozdawcą, że nie tylko naturalne czynniki powodują masowe ruchy ziemi. Oczywiście może je też wywoływać, jak wskazała pani senator, na przykład intensywna uprawa gruntów rolnych, powodująca podcinanie zboczy. Mogą tu wchodzić w grę również przyczyny techniczne, związane z pracami toczącymi się na obszarze nieprzylegającym bezpośrednio do miejsc, w których osuwiska mogą wystąpić, na przykład z pracami prowadzonymi przy użyciu materiałów wybuchowych w kamieniołomach, bo te obszary mające szczególną predyspozycję do tego, aby występowały na nich ruchy masowe, znajdują się właśnie na terenach podgórskich, gdzie ma miejsce intensywna eksploatacja. Ponadto często są też takie przyczyny jak powodzie, związane z intensywnymi opadami, które uruchamiają... No, można powiedzieć, że z jednej strony stanowią one przyczynę naturalną, ale z drugiej strony często wiążą się one z niszczeniem urządzeń hydrotechnicznych, odwadniających zbocza. I wreszcie taką przyczyną mogą być przejazdy ciężkich pojazdów roboczych w okolicach, które są predestynowane do tego, ażeby te osuwiska tam występowały. Zatem ten katalog przyczyn może być rozszerzony.
Co do pytania drugiego, prawdę powiedziawszy, nie do końca pojąłem intencje pana senatora. Czy pan senator powołuje się na prawo ochrony środowiska, czy na ustawę o gruntach rolnych i leśnych? Tam, gdzie pan wymienia...
(Senator Henryk Dzido: Może powtórzę pytanie, jeżeli pan marszałek mi pozwoli.)
Właśnie, tak.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Bardzo proszę.
Senator Henryk Dzido:
Dlaczego w art. 2...
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Krzysztof Szamałek: Prawa ochrony środowiska?)
Tej ustawy.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Krzysztof Szamałek: Tejże ustawy.)
...w zmianie trzeciej ust. 1 obowiązek dbania o właściwą strukturę gleby i przeciwdziałania jej degradacji nałożono tylko na rolników, a nie także na osoby, które są właścicielami gruntów o innym przeznaczeniu? Dziękuję.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Środowiska Krzysztof Szamałek:
Pierwsze skojarzenie, które przychodzi mi na myśl, dotyczy utrzymania struktury gruntów rolnych. To o te grunty głównie chodzi i o to, ażeby właściciele uprawiający je w celu rolniczym, to czynili.
Jeśli pan senator pozwoli, to po wyjaśnieniu tego ze stosownym departamentem udzielilibyśmy odpowiedzi w formie pisemnej, bowiem w tym momencie nie czuję się na siłach odpowiedzieć, co jeszcze stanowiło o takim zapisie.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Bardzo proszę.
W tej chwili zgodnie z Regulaminem Senatu można zadawać panu ministrowi pytania.
Czy ktoś chciałby postawić pytanie ministrowi? Nie widzę chętnych.
Dziękuję panu, Panie Ministrze.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Krzysztof Szamałek: Dziękuję.)
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wszystkich ograniczeniach i powinnościach związanych z dyskusją, a głównie chodzi mi o czas i o formę ewentualnych składanych poprawek.
Informuję, że na liście mówców jest jedno nazwisko.
Wobec tego, po otworzeniu dyskusji, proszę o zabranie głosu senatora Bienia.
Senator January Bień:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!
Omawiana dzisiaj ustawa, a właściwie zmiana ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych ma służyć polepszeniu rozwiązań prawnych służących przeciwdziałaniu ruchom masowym ziemi. Zgodnie z poprawką senackiej Komisji Ochrony Środowiska nazwa ustawy powinna ulec zmianie - należy jej nadać brzmienie: ustawa o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw. Mówiła już o tym pani senator Klepacz.
Chciałbym także przypomnieć, że nie tak dawno omawialiśmy obowiązującą od 3 października 2003 r. ustawę o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych ustaw, która wprowadziła szereg zmian do tego prawa. Miały one w zdecydowanej większości charakter czyszczący, to znaczy służyły doprecyzowaniu przepisów, które budziły wątpliwości, oraz polegały na wykreśleniu przepisów niepotrzebnych. W niewielkiej części były to zmiany merytoryczne, czyli zmieniające zakres regulacji lub założenia unormowań.
Dzisiejsza nowelizacja także dotyczy unormowań, ale unormowań odnoszących się do problematyki przeciwdziałania ruchom masowym ziemi i zabezpieczenia się przed zjawiskiem tych ruchów. Dane dotyczące skali zagrożenia ruchami masowymi ziemi oraz występowania takich ruchów wskazują na nasilanie się tych zjawisk na terenie kilku województw. Te województwa wymieniła pani senator Klepacz i były one omawiane na posiedzeniu komisji senackiej. Ale problem ten dotyczy także południowej części województwa śląskiego, z którego jestem senatorem, i chciałbym to zasygnalizować.
Dokonane oceny skutków powstałych osuwisk oraz możliwości wystąpienia dalszych dają podstawy do zdecydowanych działań w celu ograniczenia zagrożenia ludzi oraz strat materialnych w infrastrukturze i gospodarce. Zmiany w tej przedmiotowej ustawie, w zasadzie w nowelizacji, dotyczą wprowadzenia obowiązku uwzględnienia potrzeb w zakresie zapobiegania skutkom ruchów masowych ziemi na etapie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, gdzie będą określone także zasady zagospodarowania obszarów zdegradowanych. Ustawa dodatkowo zobowiązuje starostę do obserwacji terenów zagrożonych, jak również do prowadzenia rejestru terenów zagrożonych.
Wprowadzone w ustawie zmiany spowodują obciążenie finansowe dla budżetu państwa oraz Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych łącznie na kwotę około 25 milionów zł. Nie jest mi wiadome, czy ta kwota została przewidziana w budżecie państwa na rok 2004, dlatego w tej sprawie składam poprawkę.
Zmiany w ustawie, o której mówiłem na wstępie, to znaczy w tej ustawie czyszczącej z 3 października, posłużyły także do określenia zakresu właściwości wojewody w omawianej dziedzinie, przy utrzymaniu założenia, że właściwość ta jest ustalana na zasadzie wyjątku, a generalna kompetencja organu ochrony środowiska przysługuje staroście. Powiązanie tych spraw może doprowadzić do tego, że starosta będzie mógł lepiej wykonywać swe obowiązki także jako organ uzgadniający i opiniujący.
Zamierzenia resortu dotyczące opracowania nowych wersji lub kolejnych zmian tego prawa mogą budzić pewien niepokój. Wydaje się celowe, by dążyć do rozwiązań kompleksowych, tym bardziej że w momencie uzyskania przez Polskę członkostwa w Unii nastąpi konieczność bezpośredniego stosowania tak zwanych rozporządzeń, które w odróżnieniu od dyrektyw nie podlegają dostosowaniu do prawa krajowego. Oznacza to, że stosowane przepisy krajowe będą musiały być uchylane. Nasze aktualne prawodawstwo jest rozproszone, utrudnia orientację i stosowanie w praktyce obowiązujących przepisów, jednak w sytuacji zbyt szybkich prac trudno uniknąć błędów lub nieścisłości. Dlatego też kompleksowa nowelizacja przepisów powinna przede wszystkim dążyć do uproszczenia systemu regulacji przy zachowaniu dotychczasowych osiągnięć.
Gdy w myśl tego analizuje się treść dodanych art. 109a i 110a, wydaje się celowe stworzenie jednego artykułu o treści, którą proponuję w przedkładanej poprawce - uwzględnia ona także sprawy finansowe. Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję senatorowi.
Proszę o zabranie głosu senatora Dzidę.
Senator Henryk Dzido:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Z przyjemnością występuję jako następny mówca po panu senatorze Bieniu, który dał znakomite studium sytuacji w zakresie ochrony środowiska, ochrony gruntów rolnych przed degradacją.
Ja chciałbym poruszyć dwie kwestie, które zostały zawarte w moim pytaniu, ale nie uzyskałem na nie pełnej odpowiedzi. Pierwsza kwestia dotyczy, moim zdaniem, czytelności prawa i założonego w tym prawie respektowania przepisów. Skoro nakładamy na właściciela gruntu obowiązek, ażeby odpowiadał za nie, dbał o ich stan, przeciwdziałał degradacji gruntów na skutek ruchów masowych ziemi, to ja pytam: jak właściciel gruntów ma spełniać ten obowiązek, jeżeli te ruchy masowe ziemi, o których wszyscy moi przedmówcy tak dużo mówili - bo jest to właściwie jedyny nowy element tej ustawy - będą wynikiem, jak wspomniał pan minister, powodzi, huraganu czy, o co pytałem w swoim pytaniu, trzęsienia ziemi? Przecież tych spraw nie można wyłączać z pojęcia ruchów masowych ziemi, zawartego w naszym słowniczku ustawowym, a do tej ustawy wprowadzać tylko regulacji dotyczących tych ruchów masowych ziemi, które zależą od właściciela gruntów. Dotyczy to przecież całej tej sfery. I ustawa tego nie wyłącza. Takie wyłączanie jest moim zdaniem nieprawidłowe.
I druga sprawa, którą chcę zasygnalizować. Zapis w art. 2 w zmianie trzeciej w ust. 1 zawęża, moim zdaniem, przyjętą w ustawie zasadę powszechnej odpowiedzialności właścicieli gruntów za stan tych gruntów, za przeciwdziałanie ich degradacji, dlatego że zapis ten mówi: właściciele gruntów stanowiących użytki rolne - nie będę dalej przytaczał dalszej jego części - obowiązani są do przeciwdziałania degradacji gleb. I ja tutaj wrócę do sprawy tych ruchów masowych ziemi. Pytam: a dlaczego osoby będące właścicielami gruntów, które nie są użytkami rolnymi - a czasami mają one wiele, wieleset hektarów - nie mają obowiązku dbania o to, ażeby grunty, którymi władają, nie były degradowane? Czyżby dlatego, że oni z tych gruntów tylko korzystają, a nic tam nie wkładają? Czyżby dlatego, że rolnicy, którzy grunty uprawiają, są bardziej uchwytni i łatwiej od nich wyegzekwować spełnianie tych obowiązków?
Moim zdaniem te dwie kwestie w ustawie zostały nieprawidłowo rozwiązane. Dziękuję, Panie Marszałku.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu, Panie Senatorze.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Dla porządku informuję, że senator Gładkowski złożył swoje przemówienie na piśmie*. Ponadto senatorzy Kozłowski i Graczyński złożyli wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie, w trakcie dyskusji złożył poprawkę także senator Bień.
Zamykam dyskusję.
Chciałbym zapytać pana ministra, który ma teraz szansę jeszcze raz zabrać głos, czy chciałby skorzystać z tej możliwości.
Bardzo proszę.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Środowiska Krzysztof Szamałek:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Otóż kwestia, którą podnosi pan senator Dzido, jest zapisana w dwóch ustawach: i w prawie ochrony środowiska, i w ustawie o ochronie gruntów leśnych i rolnych z 1995 r. W ustawie o ochronie gruntów leśnych i rolnych, w rozdziale 4 w art. 15 jest zapis mówiący wprost, że właściciel gruntów stanowiących użytki rolne oraz gruntów zrekultywowanych na cele rolne obowiązany jest do przeciwdziałania degradacji gleb, w tym szczególnie erozji. Ust. 2 tego artykułu mówi, że właściwy organ może nakazać, ze względu na ochronę gleb przed erozją, zalesienie, zadrzewienie, zakrzewienie itd. I to jest clou, istota sprawy. Czyli jeżeli chodzi o to, dlaczego ten obowiązek spoczywa na właścicielu gruntu rolnego - o co pytał pan senator - to jest tak, że w związku z jego działalnością nakazuje mu się przede wszystkim ochronę przed degradacją gleby w formie erozji, bo ta erozja może oczywiście być impulsem doprowadzającym do masowych ruchów ziemi, o których mowa jest w prawie ochrony środowiska. Zatem chodzi o zalesienie, zadrzewienie, zakrzewienie. A może się też zdarzyć - chociaż w to nie wierzę, bo rolnicy są przecież rolnikami z dziada, pradziada i uprawiają swoje ziemie właściwie - na przykład niewłaściwe oranie, wzdłuż zbocza zamiast w poprzek zbocza, co doprowadza do takiego ułatwienia spływu mas ziemi i właśnie do erozji, o której mowa jest w tym art. 2.
Ale, jak powiedziałem, Panie Marszałku, przygotujemy jeszcze panu senatorowi pisemną odpowiedź w tym zakresie.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
W związku z tym, że w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 regulaminu proszę Komisję Ochrony Środowiska oraz Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i o przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Dziękuję panu ministrowi za przybycie na nasze obrady.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie nazwy Akademia Morska w Szczecinie.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym szóstym posiedzeniu w dniu 9 stycznia 2004 r. Do Senatu została przekazana w dniu 9 stycznia 2004 r., a marszałek Senatu w dniu 12 stycznia tegoż roku, zgodnie z art. 68 ust. 1 RS, skierował ją do Komisji Nauki, Edukacji i Sportu. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam też, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 582, a sprawozdanie komisji w druku nr 582A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, panią senator Czesławę Christową, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w tej sprawie.
Och, jak ślicznie się pani ubrała.
Senator Czesława Christowa:
Dziękuję bardzo. Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!
Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Nauki, Edukacji i Sportu sprawozdanie z posiedzenia komisji, które odbyło się w dniu 15 stycznia 2004 r. i poświęcone było sejmowemu projektowi ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie nazwy Akademia Morska w Szczecinie.
Licząca już ponad pół wieku historia szkolnictwa morskiego w regionie zachodniopomorskim rozpoczęła się od utworzenia w 1947 r. Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie, która działała do 1953 r. W roku 1962 powołano Państwową Szkołę Rybołówstwa Morskiego, a rok później ponownie Państwową Szkołę Morską. Te dwie szkoły w 1967 r. połączono i nadano wspólną nazwę Państwowa Szkoła Morska w Szczecinie. Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie powstała w 1968 r. jako uczelnia techniczna na mocy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przekształcenia państwowych szkół morskich w Gdyni i w Szczecinie w wyższe szkoły morskie.
Uczelnia podlega Ministerstwu Infrastruktury oraz Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu w zakresie objętym aktami prawnymi regulującymi działalność uczelni wyższych.
Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie w okresie trzydziestu pięciu lat istnienia, kontynuując pięćdziesięciopięcioletnią tradycję wyższych szkół morskich, osiągnęła ogromny postęp i sukcesy w dziedzinie dydaktyki, badań naukowych, rozwoju kadry, współpracy zagranicznej, a także w sferze wychowania młodzieży.
W Wyższej Szkole Morskiej jest zatrudnionych dwustu siedemdziesięciu dwóch nauczycieli akademickich, w tym czterdziestu czterech profesorów i doktorów habilitowanych oraz siedemdziesiąt osób ze stopniem doktora. Około 30% kadry posiada dyplomy morskie, w tym dwadzieścia jeden osób legitymuje się najwyższymi dyplomami kapitana żeglugi wielkiej i starszego mechanika okrętowego.
Uczelnia kształci kadrę o wysokich kwalifikacjach uznanych na świecie. W swojej działalności zobowiązana jest uwzględniać ratyfikowane w kraju akty prawne Międzynarodowej Organizacji Morskiej w Londynie, w szczególności dotyczące bezpieczeństwa żeglugi, ochrony środowiska morskiego i standardów kwalifikacji kadr morskich. Stwarza to absolwentom Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie realną szansę na partnerskie współuczestnictwo na rynku pracy w zjednoczonej Europie i świecie.
Aktualnie Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie kształci trzy tysiące siedmiuset studentów na trzech kierunkach i trzynastu specjalnościach w systemie dziennym i zaocznym na trzech wydziałach: Wydziale Nawigacyjnym, Wydziale Mechanicznym i Wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym Transportu.
Na Wydziale Nawigacyjnym na kierunku nawigacja zajęcia są prowadzone w pięciu specjalnościach, mianowicie: transport morski, inżynieria ruchu morskiego, pomiary hydrograficzne i oznakowanie nawigacyjne, ratownictwo, połowy morskie.
Na Wydziale Mechanicznym zajęcia prowadzone są na kierunku mechanika i budowa maszyn w trzech specjalnościach: eksploatacja siłowni okrętowych, diagnostyka i remonty maszyn i urządzeń okrętowych, eksploatacja okrętowych urządzeń napędowych i elektroenergetycznych.
Nowo utworzony Wydział Inżynieryjno-Ekonomiczny Transportu kształci kadry na dwóch kierunkach: zarządzanie i inżynieria produkcji oraz transport, w zakresie pięciu specjalności: eksploatacja portów i floty morskiej, eksploatacja portów i floty śródlądowej, żegluga śródlądowa, logistyka i zarządzanie w europejskim systemie transportowym i zarządzanie jakością produkcji i transportem zintegrowanym.
Ponadto Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie kształci i doskonali kadry w zorganizowanych specjalistycznych strukturach organizacyjnych uczelni, mianowicie: w Studium Doskonalenia Kadr Oficerskich, w Ośrodku Szkoleniowym Ratownictwa Morskiego, w Morskim Ośrodku Szkoleniowym i w Centrum Kształcenia Ustawicznego.
Uczelnia prowadzi także studia podyplomowe w zakresie administracji morskiej, ochrony środowiska morskiego i zarządzania kryzysowego w administracji i przedsiębiorstwie.
Kształcenie na wszystkich kierunkach odpowiada standardom programowym i kadrowym określonym w rozporządzeniach Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego.
Dwa wydziały posiadają uprawnienia nadawania stopnia naukowego doktora: Wydział Nawigacyjny w dyscyplinie naukowej: geodezja i kartografia oraz Wydział Mechaniczny w dyscyplinie naukowej: budowa i eksploatacja maszyn.
Edukacja studentów prowadzona jest w oparciu o nowoczesne programy nauczania, zgodnie z wymaganiami Międzynarodowej Organizacji Morskiej. Na wszystkich wydziałach funkcjonuje system zarządzania jakością w dydaktyce, zbudowany zgodnie z normą ISO 9001:2000.
Wydziały uzyskały również, jako pierwsze na świecie, certyfikat zgodności kształcenia z wymaganiami międzynarodowej Konwencji STCW 78/95, to jest Konwencja IMO o standardach szkolenia, certyfikacji i pełnieniu wacht.
Spełnienie wysokich wymagań międzynarodowych w zakresie kształcenia obliguje uczelnię do dysponowania specjalistycznymi laboratoriami, symulatorami nowej generacji oraz uczelnianym statkiem badawczo-szkolnym "Nawigator XXI", którego matką chrzestną w 1997 r. była pani Jolanta Kwaśniewska.
"Nawigator XXI" to jednostka oddana do eksploatacji w 1998 r. Przy jedenastoosobowej załodze zabiera jednorazowo trzydziestu studentów i ośmiu naukowców. Statek wyposażony jest w najnowocześniejsze urządzenia pokładowe i aparaturę badawczą. Studenci odbywają na nim programowe praktyki niezbędne do nabywania uprawnień i umiejętności zawodowych. Badania naukowe są prowadzone przez naukowców z uczelni szczecińskich.
Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie zapewnia studentom realizację obowiązkowych programowych praktyk na statkach handlowych, wymaganych przez przepisy międzynarodowe. Ponadto uczelnia organizuje praktyki lądowe w przedsiębiorstwach gospodarki morskiej i urzędach.
W programie studiów zawarte są treści programowe i ćwiczenia praktyczne, które zapewniają po ukończeniu uczelni uzyskanie wszystkich wymaganych przepisami dyplomów i świadectw umożliwiających podjęcie pracy na statku morskim na stanowiskach oficerskich.
Bezpośrednim zapleczem dydaktycznym oraz naukowo-badawczym jest biblioteka Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie, posiadająca unikalny księgozbiór. Część zbiorów znajduje się na nośnikach elektronicznych. Katalog dostępny jest także poprzez sieć Internetu.
Uczelnia przywiązuje dużą wagę do nauczania języków obcych i ogólnej sprawności fizycznej studentów. Dysponuje własnym basenem pływackim, salą gimnastyczną, stołówką, klubem studenckim.
W Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie działa studium wojskowe, w którym realizowane są programowe szkolenia wojskowe. Ukończenie szkolenia wojskowego i przeniesienie do rezerwy rozwiązuje studentom problem podjęcia pracy za granicą u armatorów obcych bander.
Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie prowadzi współpracę z placówkami naukowo-dydaktycznymi w kraju i za granicą. Współpraca obejmuje wymianę naukową, staże naukowe, wymianę doświadczeń i wspólne badania naukowe z placówkami w krajach Unii Europejskiej.
Przedstawiciele uczelni od wielu lat, jako członkowie delegacji rządu RP, biorą czynny udział w obradach komitetów i podkomitetów Międzynarodowej Organizacji Morskiej, która jest agendą ONZ.
Uczelnia posiada znaczące osiągnięcia w zakresie badań podstawowych i aplikacyjnych. W ostatnich pięciu latach pracownicy naukowo-dydaktyczni wykonali ponad dwieście cennych prac naukowo-badawczych na rzecz przedsiębiorstw, urzędów i instytucji gospodarki morskiej.
W ciągu pięćdziesięciu pięciu lat szkolnictwa morskiego na Pomorzu Zachodnim mury szkół morskich opuściło około ośmiu tysięcy ośmiuset absolwentów, w tym siedem tysięcy absolwentów Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Absolwenci Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie nie mają problemów ze znalezieniem zatrudnienia i skutecznie konkurują na międzynarodowym rynku pracy. Według "Białej księgi polityki w zakresie transportu" Unii Europejskiej z września 2001 r. do roku 2006 w obszarze państw Unii Europejskiej brakować będzie około trzydziestu sześciu tysięcy oficerów floty handlowej. Oznacza to, że tak korzystna dla absolwentów uczelni morskich sytuacja na rynku pracy utrzyma się jeszcze wiele lat.
Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie spełnia formalne, merytoryczne i kadrowe warunki do nadania jej nazwy "akademia". Warunki te dotyczą uprawnień do prowadzenia kierunków studiów oraz nadawania stopni naukowych, a także posiadania określonej liczby zatrudnionych nauczycieli akademickich w stosunku do liczby studentów.
Fakt spełnienia warunków potwierdzają dokumenty stanowiące załącznik do wniosku, wydane przez Państwową Komisję Akredytacyjną, Centralą Komisję Kwalifikacyjną do spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu.
Przedmiot projektowanej regulacji zawartej w sprawozdaniu nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.
Wysoki Senacie, Komisja Nauki, Edukacji i Sportu rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie bez poprawek ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie nazwy: Akademia Morska w Szczecinie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Proszę jeszcze pozostać na mównicy, ponieważ zgodnie z regulaminem senatorowie mogą pani senator sprawozdawcy stawiać pytania.
Czy są jakieś pytania?
Proszę bardzo senator Nicieja.
Senator Stanisław Nicieja:
Panie Marszałku, Pani Senator, wspomniała pani o tych warunkach... To, że uczelnia dostanie taką piękną, nobliwą nazwę, bardzo mi odpowiada. Ale jakie to były warunki? Czy uczelnia spełniła właśnie teraz te warunki i staje się akademią, czy ona spełniała je już wcześniej, tylko nie było pomysłu, żeby ją przekształcić? Wiem, jak przekształcało się na przykład wyższe szkoły pedagogiczne w uniwersytety. Był wtedy warunek, że trzynaście kierunków musi mieć prawo do magistrowania, sześć - prawo doktoryzowania, dwa kierunki prawo do habilitowania... Jak to więc wygląda? Czy ten próg jest wyraźnie wyznaczony? I czy wyznaczyła go Rada Główna czy ministerstwo? Kto tworzy te progi i w którym momencie ten próg został przekroczony?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo.
Senator Czesława Christowa:
Panie Marszałku, Szanowni Państwo, Panie i Panowie Senatorowie, pragnę odpowiedzieć, jako pracownik Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie, że nasza uczelnia od roku spełnia warunki, które są formalnie, ustawowo wymagane. Procedura, którą w tej sprawie rozpoczęliśmy, troszeczkę jednak trwała. Nie śpieszyliśmy się. Chcieliśmy wzmocnić spełnienie wszystkich wymaganych warunków. Naszej bratniej uczelni - Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni, obecnie Akademia Morska w Gdyni, zmieniono nazwę w 2001 r. Jesteśmy siostrzanymi uczelniami i właściwie równolegle spełnialiśmy te warunki. Chcieliśmy jednak po prostu spełnić je absolutnie wszystkie. Szczególnie chodziło tutaj o uprawnienie do nadawania stopnia doktora nauk technicznych na dwóch wydziałach.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze zapytania do pani senator? Nie ma pytań.
Dziękuję pani senator sprawozdawcy.
(Senator Czesława Christowa: Dziękuję bardzo.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była poselskim projektem ustawy. Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu, pragnę zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos?
Witam podsekretarza stanu pana... Przepraszam, przepraszam... Witam pana podsekretarza stanu Witolda Górskiego. Czy chciałby pan w tej sprawie zabrać głos?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski: Tak.)
Bardzo proszę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witold Górski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Uzasadnienie pani senator było tak obszerne i dobre, że naprawdę trudno jest cokolwiek dodać. Chciałbym podkreślić jeden tylko element, ten mianowicie, że absolwenci Wyższej Szkoły Morskiej - tak w Gdyni, jak i w Szczecinie - znajdują prawie w 100% zatrudnienie w polskiej gospodarce morskiej. Ale nie tylko - znajdują także pracę u obcych armatorów. Nie są beneficjentami powiatowych urzędów pracy. Jest to bardzo ważny element.
Chcę też dodać, że zmiana nazwy uczelni była inicjatywą poselską, ale ona się zbiegła równolegle w czasie z inicjatywą rządową. My również wystąpiliśmy z takim projektem. Jest to też niejako akt sprawiedliwości. Mamy Akademię Morską w Szczecinie, mamy też - chciałbym zaznaczyć - Akademię Marynarki Wojennej w Gdyni. Również ta szkoła dołączy do uczelni akademickich. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Proszę jeszcze zostać na mównicy, gdyż zgodnie z regulaminem senatorowie mogą stawiać panu pytania.
Czy są chętni? Nie widzę chętnych do zadania pytania. Dziękuję.
Otwieram dyskusję.
Stwierdzam, że na liście mówców jest jedno nazwisko.
Wobec tego proszę o zabranie głosu senatora Gładkowskiego.
Senator Witold Gładkowski:
Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Bardzo proszę.)
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Jako mieszkaniec od pięćdziesięciu dziewięciu lat ziemi zachodniopomorskiej, czuję potrzebę i obowiązek dodać kilka zdań do wystąpienia pani senator sprawozdawcy.
Wyższa Szkoła Morska w Szczecinie jest uczelnią, która wnosi ogromny wkład w dziedzinie kształcenia morskiego na terenie Pomorza Zachodniego oraz całego kraju. Znaczenie szkoły podkreśla ponadpółwieczna jej historia oraz około dziewięciu tysięcy absolwentów. Tradycja uczelni oraz nabyte doświadczenie stanowią jej niezaprzeczalne walory. Obszernie mówiła o tym pani senator sprawozdawca.
Wyższa Szkoła Morska zapewnia fachową kadrę oraz bogate zaplecze naukowo-badawcze. Wśród pomocy naukowych należy wymienić nowoczesne laboratoria, symulatory oraz bibliotekę akademicką, zawierającą duży specjalistyczny księgozbiór. Wymienione czynniki decydują o wysokim poziomie kształcenia. Wspomniane przez sprawozdawcę kierunki nauki w uczelni obejmują dziedziny, na które jest obecnie duże zapotrzebowanie i deficyt w kadrze pracowniczej. Ze względu na popyt międzynarodowego rynku pracy oraz dobre wykształcenie, uzupełnione stosowną praktyką, studenci uczelni są szczególnie poszukiwanymi fachowcami.
Panie i Panowie Senatorowie! Dziś, tak jak w starożytności, nie trzeba nikogo przekonywać, że navigare necesse est. Żeby jednak móc skorzystać ze wszelkich nowoczesnych zdobyczy współczesnej nawigacji, jeszcze większą koniecznością jest kształcenie na wysokim poziomie przyszłych ludzi morza. Rangi i znaczenia Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie nie można przecenić, a jej dotychczasowego wkładu w rozwój regionu nikt już dzisiaj nie jest w stanie podważyć. Szkoła ta, jak żadna inna, potrafiła i w dalszym ciągu potrafi sięgać do wspaniałej skarbnicy ludzkich charakterów, rekrutując swoich słuchaczy zarówno spośród tych młodych ludzi, którzy od pokoleń związani są z morzem, jak również z tych, którzy wzrastali w środowiskach małych miasteczek i wsi, często oddalonych od morza, a których wyobrażenia rozpalone lekturami wspaniałych powieści marynistycznych pchnęły w objęcia tej naszej, nie tylko zachodniopomorskiej, Alma Mater. Jej absolwenci, niezależnie od tego, gdzie znajdują zatrudnienie, przyczyniają się do rozwoju i przygotowania właściwego gruntu do integracji europejskiej. Z przyjemnością można mówić o zaletach uczelni, często potwierdzanych przez odpowiednie certyfikaty. Szkoła stanowi obecnie jeden z walorów miasta Szczecina oraz całego regionu zachodniopomorskiego.
Bezsprzecznie można stwierdzić, że Wyższa Szkoła Morska zasługuje na uzyskanie statusu akademii, co potwierdziła już Wysoka Izba, wcześniej Izba naszego Sejmu, pan minister. A zatem należy w pełni poprzeć projekt ustawy, który przyczyni się do zwiększenia prestiżu szkoły i jej absolwentów. Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana. Ponieważ nie zgłoszono żadnych wniosków o charakterze legislacyjnym, zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o nadaniu Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie nazwy Akademia Morska w Szczecinie zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu, a przedstawiciele regionu tak niezwykle walczyli o to, że zmierzają ku jednomyślności. Dziękuję panu ministrowi za uczestniczenie w obradach.
Zanim przejdziemy do kolejnego punktu, chcę przekazać senatorom będącym poza salą obrad informację.
Senatorowie poza salą obrad! Niedługo przystąpimy do głosowania. Zachęcam do przemieszczania się w stronę sali obrad.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji nr 148 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej ochrony pracowników przed zagrożeniami zawodowymi w miejscu pracy, spowodowanymi zanieczyszczeniami powietrza, hałasem i wibracjami, przyjętej w Genewie dnia 20 czerwca 1977 r.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym szóstym posiedzeniu w dniu 8 stycznia 2004 r., a do Senatu została przekazana w dniu 9 stycznia bieżącego roku. Marszałek Senatu w dniu 12 stycznia 2004 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 557, a sprawozdania komisji w drukach nr 577A i 577B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, pana senatora Bogusława Mąsiora, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania swojej komisji.
Senator Bogusław Mąsior:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Ustawa o ratyfikacji Konwencji nr 148 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej ochrony pracowników przed zagrożeniami zawodowymi w miejscu pracy, spowodowanymi zanieczyszczeniami powietrza, hałasem i wibracjami, przyjętej w Genewie 20 czerwca 1977 r., jest kolejnym aktem prawnym wzmacniającym pozycję Polski, również w strukturach Unii Europejskiej. Ratyfikacja konwencji nr 148 zbiega się bowiem z przyjęciem przez Unię Europejską priorytetu, jakim jest poprawa bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników w miejscu pracy.
Konwencja nr 148 została przyjęta podczas konferencji ogólnej Międzynarodowej Organizacji Pracy 20 czerwca 1977 r. Weszła ona w życie 11 lipca 1979 r. Do połowy ubiegłego roku została ratyfikowana przez czterdzieści jeden państw, w tym Francję, Belgię, Hiszpanię, Portugalię, Finlandię, Niemcy, Rosję, Węgry. Przepisy konwencji, o której mówię, określają podstawowe warunki, jakie powinny spełniać miejsce i środowisko pracy.
W naszym ustawodawstwie tę problematykę, którą zajmuje się konwencja, reguluje dwadzieścia aktów prawnych, w tym dziesięć aktów o randze ustawowej, takich jak kodeks pracy, ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Państwowej Inspekcji Pracy, o związkach zawodowych, związkach pracodawców. Należy podkreślić, że Polska w pełni, w całej rozciągłości realizuje wymagania, które są zawarte w konwencji genewskiej. Ratyfikacja tejże konwencji nie niesie dla Polski żadnych skutków negatywnych, wręcz odwrotnie, tak jak mówiłem, niesie ona same skutki pozytywne, ponieważ Polska akceptuje i ratyfikuje konwencję w całej rozciągłości, nie chcąc zostawić jakiejś dziedziny, która tą konwencją nie jest objęta.
Wysoki Senacie! W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej wnoszę o przyjęcie propozycji zawartej w druku nr 577A, to znaczy proszę Wysoki Senat, aby raczył przyjąć projekt uchwały.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu senatorowi.
Proszę sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, panią senator Krystynę Sienkiewicz, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania swojej komisji.
Senator Krystyna Sienkiewicz:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia nie miała wątpliwości, że należy rekomendować Wysokiej Izbie przyjęcie bez poprawek ustawy o ratyfikacji konwencji nr 148, zawartej w druku nr 577. Nasze sprawozdanie jest w druku nr 577B.
Przedmiotem naszej refleksji podczas posiedzenia był nie tylko ten króciutki zapis: "Wyraża się zgodę na dokonanie przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji"... itd., ale była nim też ogromna praca poprzedzająca, ogromna praca poprzedzająca przygotowania do przyjęcia tej konwencji, spełnienia jej wymogów, analiza, do jakiego stopnia nasze ustawodawstwo jest zgodne z konwencją, ta próba podciągnięcia warunków pracy, standardów tej pracy, przepisów, dostosowania przepisów. Na finiszu okazało się, że Polska spełnia wymogi prawne, organizacyjne oraz techniczne, których spełnienie pozwala na ratyfikację.
Wysiłek rządu i parlamentu, kolejnych parlamentów, sprawił, iż sprawy z zakresu konwencji są uregulowane w dwudziestu ustawach z obszaru prawa pracy, inspekcji pracy, inspekcji sanitarnej i wielu innych, tudzież rozporządzeniach. Polskie prawo jest zgodne z wymogami konwencji w obszarze najistotniejszych zagrożeń zawodowych. Stąd poparcie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia dla przyjęcia ustawy bez poprawek, co zawarliśmy w swojej uchwale. Dziękuję, Panie Marszałku.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Pani Senator.
Zgodnie z regulaminem można senatorom sprawozdawcom stawiać pytania.
Czy są takowe? Nie ma.
Dziękuję, Pani Senator.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister gospodarki, pracy i polityki społecznej.
Witam pana podsekretarza stanu Sergiusza Najara z Ministerstwa Spraw Zagranicznych i pana podsekretarza stanu Krzysztofa Patera z Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.
Panu ministrowi Najarowi stawiam pytanie, czy chciałby zabrać głos.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Sergiusz Najar: Panie Marszałku, Wysoki Senacie, nie ma takiej potrzeby. Dziękuję.)
Dziękuję.
Minister Pater?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater: Również dziękuję. Senatorowie sprawozdawcy tak wyczerpująco to przedstawili, że w tej fazie nie ma takiej potrzeby.)
Wy ministrowie zawsze to tak między sobą ustalacie? Dziękuję.
Mimo wszystko zgodnie z regulaminem senatorowie mogą stawiać obecnym przedstawicielom rządu zapytania.
Czy są pytania?
Bardzo proszę, senator Sztorc.
(Senator Józef Sztorc: Panie Marszałku, ja...)
Niech pan naciśnie przycisk.
Senator Józef Sztorc:
Nacisnąłem.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Ja kieruję do panów ministrów zapytanie, czy ratyfikowanie tej konwencji nr 148 będzie rodziło jakieś skutki finansowe.
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Przepraszam, Panie Senatorze, ale nie słychać. Zgłaszam to służbom technicznym. Może pan się przesiądzie...)
Stąd będzie słychać? No, coś słychać.
Panie Marszałku, ja zadaję panom ministrom takie pytanie: czy ratyfikacja tej konwencji nr 148 będzie rodzić skutki finansowe? Przy okazji zapytam pana ministra od spraw zagranicznych, czy Polska ma zaległości w składkach na Międzynarodową Organizację Pracy. Jesteśmy jej członkami, płacimy jakąś składkę. Czy jesteśmy na zero, czy wisimy z czymś? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Bardzo proszę, Panie Ministrze.
Pan z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, tak? Do pana Najara było skierowane pytanie. A więc pan, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych
Sergiusz Najar:
Odpowiem na obydwa pytania. Co do pierwszego, to mogę zapewnić, iż zgodnie z przedłożeniem rządowym ta ustawa nie niesie żadnych skutków budżetowych. Jeśli chodzi o drugie pytanie, to owszem, Polska jest dłużnikiem Narodów Zjednoczonych. Staramy się regulować składki tak, jak pozwala budżet uchwalany przez Wysoką Izbę.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Może pan minister chciałby uzupełnić odpowiedź?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater: Dziękuję.)
Nie. Ale miał pan taką tendencję...
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater: Podzieliliśmy się rolami.)
Rozumiem, dziękuję.
Czy są jeszcze zapytania do ministrów? Nie ma.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.
Toteż zgodnie z regulaminem informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji nr 148 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej ochrony pracowników przed zagrożeniami zawodowymi w miejscu pracy, spowodowanymi zanieczyszczeniami powietrza, hałasem i wibracjami, przyjętej w Genewie dnia 20 czerwca 1977 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Dziękuję tym panom ministrom, którzy będą nas opuszczali, za przybycie na nasze obrady.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o wycofaniu zastrzeżeń do Konwencji o ochronie ofiar wojny, podpisanych w Genewie dnia 12 sierpnia 1949 r.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym szóstym posiedzeniu w dniu 8 stycznia 2004 r., a do Senatu została przekazana w dniu 9 stycznia 2004 r. Marszałek Senatu w dniu 12 stycznia 2004 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 578, a sprawozdanie komisji w drukach nr 578A i 578B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, pana senatora Janusza Lorenza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania swojej komisji.
Senator Janusz Lorenz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej jednogłośnie przychyliła się do propozycji Sejmu i rządu.
Celem ustawy jest wycofanie zastrzeżeń do Konwencji o ochronie ofiar wojny. Zastrzeżenia te zostały złożone przy podpisywaniu konwencji genewskich w dniu 12 sierpnia 1949 r.
Ustawa jest wynikiem zobowiązania się rządu Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia starań w celu wycofania zastrzeżeń. Zobowiązanie to rząd polski podjął w dniach od 31 października do 6 listopada 1999 r. w Genewie na dwudziestej siódmej międzynarodowej konferencji Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca.
W uzasadnieniu do projektu rządowego opiniowanej ustawy zwrócono uwagę na fakt, że zastrzeżenia te zostały złożone bardziej ze względów politycznych aniżeli merytorycznych. Ponadto wśród zastrzeżeń złożonych przez Polskę jedynie zastrzeżenie do art. 85 konwencji genewskiej o traktowaniu jeńców wojennych ma charakter zastrzeżenia w świetle konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów z dnia 23 maja 1969 r., ponieważ tylko ono ma na celu zmodyfikowanie skutków prawnych postanowienia art. 85.
Zgodnie z art. 241 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej umowy międzynarodowe ratyfikowane przez Polskę na podstawie obowiązujących w czasie ich ratyfikacji przepisów konstytucyjnych i ogłoszone w "Dzienniku Ustaw" uznaje się za umowy ratyfikowane za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie, jeśli z ich treści wynika, że dotyczą kategorii spraw wymienionych w odpowiednim artykule konstytucji. Wycofanie zastrzeżeń do konwencji genewskiej zmieni zakres obowiązywania umowy międzynarodowej ratyfikowanej w trybie określonym w art. 89 ust. 1 konstytucji. Konieczne jest więc zastosowanie do wycofania zastrzeżeń trybu określonego.
I o to jednogłośnie prosi Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawstwa i Praworządności, panią senator Annę Kurską, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania swojej komisji.
Senator Anna Kurska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W imieniu Komisji Ustawodawstwa i Praworządności przedstawiam zajęte przez nią na posiedzeniu w dniu 14 stycznia stanowisko w sprawie ustawy o wycofaniu zastrzeżeń do Konwencji o ochronie ofiar wojny, podpisanych w Genewie w dniu 12 sierpnia 1949 r.
Zastrzeżenia te dotyczyły art. 10 konwencji genewskiej o polepszeniu losu rannych i chorych w armiach czynnych, również art. 10 konwencji genewskiej o polepszeniu losu rannych, chorych i rozbitków sił zbrojnych na morzu, art. 10, 12 i 85 konwencji genewskiej o traktowaniu jeńców wojennych i wreszcie art. 11 i 45 konwencji genewskiej o ochronie osób cywilnych podczas wojny.
Należy podkreślić, że zastrzeżenia te miały charakter wyłącznie polityczny, gdyż były uwarunkowane brakiem suwerenności Polski Ludowej w okresie szczególnego nasilenia terroru stalinowskiego. Wiadomo, w latach 1949-1953 był największy terror. Stąd też niesporne jest wyrażenie zgody na zmianę tego stanu rzeczy w związku ze zmianą ustroju.
Opiniowana ustawa jest wynikiem zobowiązania rządu Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia starań w celu wycofania zastrzeżeń. Polska zobowiązała się do tego w dniach od 31 października do 6 listopada 1999 r. w Genewie.
Zgodnie z art. 241 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej umowy międzynarodowe ratyfikowane przez Polskę na podstawie obowiązujących w czasie ich ratyfikacji przepisów konstytucyjnych i ogłoszone w "Dzienniku Ustaw" uznaje się za umowy ratyfikowane za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie, jeżeli z ich treści wynika, że dotyczą kategorii spraw wymienionych w art. 89 ust. 1 konstytucji. Konwencje genewskie zawierają przepisy powszechnie obowiązujące, które dotyczą jednostki, i jako takie powinny być ratyfikowane ustawowo. Z tego też względu spełnione zostały przesłanki art. 89 ust. 1 pkt 5 konstytucji.
Pragnę jeszcze na zakończenie stwierdzić, że te zastrzeżenia do tej konwencji były spowodowane niechęcią ówczesnego Związku Sowieckiego do zmiany statusu jeńców wojennych przebywających w ZSRR. Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Pani Senator.
Zgodnie z regulaminem przed przystąpieniem do dyskusji senatorom sprawozdawcom można stawiać pytania.
Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce takie pytanie postawić? Nie ma chętnych. Dziękuję.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister spraw zagranicznych.
Wobec tego pytam pana podsekretarza stanu Sergiusza Najara, czy chciałby zabrać głos w sprawie tej ustawy.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Sergiusz Najar: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po tak wyczerpujących informacjach państwa senatorów sprawozdawców nie widzę takiej potrzeby. Jestem gotów do udzielenia odpowiedzi na ewentualne pytania.)
Dziękuję.
W związku z tym, zgodnie z regulaminem, chciałbym zapytać obecnych na sali, czy mają pytania do pana ministra dotyczące tej ustawy. Nie widzę zgłoszeń.
Otwieram dyskusję.
Stwierdzam, że nikt nie zapisał się do dyskusji.
W związku z tym zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o wycofaniu zastrzeżeń do Konwencji o ochronie ofiar wojny, podpisanych w Genewie dnia 12 sierpnia 1949 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Dziękuję panu ministrowi.
Mieliśmy przystąpić teraz do głosowań, ale ponieważ widzę, że wielu senatorów nie ma, ogłaszam pięciominutową przerwę.
Bardzo proszę o sygnalizowanie senatorom, że po pięciominutowej przerwie, czyli o 15.05, odbędzie się wybór nowego przewodniczącego komisji.
(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 00 do godziny 15 minut 05)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Wznawiam obrady.
Za chwilę mamy przystąpić do rozpatrzenia punktu ósmego, czyli do wybierania przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury. Ja mam w związku z tym prośbę do senatorów, żeby byli łaskawi nacisnąć przycisk obecności, bo chcemy stwierdzić, czy jest kworum.
Proszę uruchomić aparaturę.
Proszę nacisnąć przycisk "obecny".
Czy możemy sprawdzić liczbę obecnych? (Rozmowy na sali) Pięćdziesięciu... pięćdziesięciu dwóch... Tak, jest kworum, możemy przystąpić do rozpatrywania... (Rozmowy na sali)
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: wybór przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
Przypominam, że zgodnie z art. 13 ust. 2 oraz art. 14 ust. 2 Regulaminu Senatu przewodniczących komisji wybiera Senat, a projekt uchwały w tej sprawie przygotowuje i przedstawia Senatowi Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich.
Projekt uchwały przygotowany przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich zawarty jest w druku nr 558.
Informuję ponadto, że wniosek o powołanie senatora Jerzego Suchańskiego na przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury został pozytywnie zaopiniowany przez Konwent Seniorów.
Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich senatora Andrzeja Spychalskiego.
Senator Andrzej Spychalski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
W związku z wyborem pana senatora Mariana Nogi na stanowisko członka Rady Polityki Pieniężnej zwolniła się funkcja przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury. Zgodnie z art. 14 ust. 2 Regulaminu Senatu oraz art. 13 ust. 2 Regulaminu Senatu powołamy zatem nowego przewodniczącego komisji.
Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich w dniu dzisiejszym rozpatrzyła wniosek Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury informujący o dokonanym w głosowaniu tajnym wyborze na przewodniczącego tej komisji Jerzego Suchańskiego. Zapoznała się także z pozytywną opinią Konwentu Seniorów i przygotowała wniosek w sprawie wyboru przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury zawarty w druku nr 588.
Uprzejmie proszę pana marszałka o wdrożenie procedury wyborczej. Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, panu senatorowi sprawozdawcy.
Pytam obecnych na sali senatorów, czy ktoś z państwa pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń.
Wobec tego przystępujemy do głosowania w sprawie wyboru przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
Przypominam, że zgodnie z art. 53 ust. 6 i ust. 7 Regulaminu Senatu głosowanie w sprawach personalnych jest tajne i odbywa się przy użyciu opieczętowanych kart do głosowania.
Przystępujemy do głosowania tajnego w sprawie wyboru senatora Jerzego Suchańskiego na przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
Do przeprowadzenia głosowania tajnego wyznaczam sekretarzy: pana senatora Andrzeja Jaeschkego, pana senatora Mariana Lewickiego i panią senator Alicję Stradomską. Sekretarze zaraz przystąpią do pracy.
Wyznaczeni do przeprowadzenia głosowania tajnego sekretarze rozdadzą państwu senatorom karty do głosowania tajnego.
Na karcie do głosowania tajnego należy postawić tylko jeden znak "x". Karta do głosowania, na której postawiono więcej niż jeden znak "x" lub nie postawiono żadnego, zostanie uznana za głos nieważny. Po wypełnieniu kart senatorowie w kolejności alfabetycznej będą wrzucać swoje karty do urny.
Następnie zostanie zarządzona przerwa w obradach, w czasie której wyznaczeni do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorowie sekretarze dokonają obliczenia głosów i sporządzą protokół głosowania tajnego.
Proszę senatorów sekretarzy o rozdanie kart do głosowania, a państwa senatorów o wypełnianie tych kart.
Czy wszyscy senatorowie otrzymali już karty do głosowania?
(Głosy z sali: Nie, jeszcze nie.)
Pracujemy. Ja również nie.
(Rozmowy na sali)
Czy wszyscy senatorowie otrzymali karty do głosowania i postawili znak "x"? Tak?
Wobec tego proszę senatora sekretarza Mariana Lewickiego o odczytywanie kolejno nazwisk senatorów, zaś państwa senatorów, po wyczytaniu ich nazwisk, proszę o wrzucanie do urny wypełnionych kart do głosowania.
Bardzo proszę.
Senator Sekretarz
Marian Lewicki:
Senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji:
Jerzy Adamski
Andrzej Anulewicz
Franciszek Bachleda-Księdzularz
Marek Balicki
Janusz Bargieł
Tadeusz Bartos
Maria Berny
Adam Biela
Janusz Bielawski
January Bień
Franciszek Bobrowski
Krzysztof Borkowski
Władysław Bułka
Czesława Christowa
Andrzej Chronowski
Jerzy Cieślak
Zygmunt Cybulski
Gerard Czaja
Jolanta Danielak
Krystyna Doktorowicz
Kazimierz Drożdż
Bernard Drzęźla
Henryk Dzido
Józef Dziemdziela
Genowefa Ferenc
Adam Gierek
Witold Gładkowski
Zbigniew Gołąbek
Genowefa Grabowska
Adam Graczyński
Sławomir Izdebski
Andrzej Jaeschke
Zdzisława Janowska
Mieczysław Janowski
Zdzisław Jarmużek
Ryszard Jarzembowski
Krzysztof Jurgiel
Dorota Kempka
Apolonia Klepacz
Janusz Konieczny
Aleksandra Koszada
Marian Kozłowski
Zbigniew Kruszewski
Olga Krzyżanowska
Zbigniew Kulak
Anna Kurska
Irena Kurzępa
Kazimierz Kutz
Grzegorz Lato
Marian Lewicki
Grzegorz Lipowski
Teresa Liszcz
Bogusław Litwiniec
Janusz Lorenz
Mirosław Lubiński
Włodzimierz Łęcki
Władysław Mańkut
Jerzy Markowski
Grzegorz Matuszak
Bogusław Mąsior
Mieczysław Mietła
Stanisław Nicieja
Grzegorz Niski
Longin Pastusiak
Kazimierz Pawełek
Wojciech Pawłowski
Jerzy Pieniążek
Krzysztof Piesiewicz
Wiesław Pietrzak
Zbyszko Piwoński
Sergiusz Plewa
Bogdan Podgórski
Lesław Podkański
Jolanta Popiołek
Zbigniew Religa
Zbigniew Romaszewski
Tadeusz Rzemykowski
Wiesława Sadowska
Janina Sagatowska
Ewa Serocka
Krystyna Sienkiewicz
Dorota Simonides
Ryszard Sławiński
Robert Smoktunowicz
Jerzy Smorawiński
Andrzej Spychalski
Grażyna Staniszewska
Henryk Stokłosa
Alicja Stradomska
Jerzy Suchański
Jan Szafraniec
Józef Sztorc
Krzysztof Szydłowski
Maria Szyszkowska
Andrzej Wielowieyski
Edmund Wittbrodt
Tadeusz Wnuk
Zbigniew Zychowicz
Marian Żenkiewicz
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy wszyscy senatorowie wrzucili swoje karty do urny? Wszyscy. Dziękuję.
Proszę teraz wyznaczonych do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorów sekretarzy o obliczenie głosów i sporządzenie protokołu głosowania tajnego.
Zarządzam przerwę w obradach do godziny 15.35.
Przerwa. Dziękuję.
(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 16 do godziny 15 minut 35)
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Wznawiam obrady.
Powracamy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: wybór przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
Informuję, że wyznaczeni do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorowie sekretarze zakończyli obliczanie głosów i sporządzili protokół głosowania tajnego.
Ogłaszam wyniki głosowania tajnego w sprawie wyboru senatora Jerzego Suchańskiego na przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
"Protokół głosowania tajnego z dnia 28 stycznia 2004 r. w sprawie wyboru senatora Jerzego Suchańskiego na przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
Wyznaczeni przez marszałka Senatu do przeprowadzenia głosowania tajnego sekretarze Senatu: Alicja Stradomska, Marian Lewicki i Andrzej Jaeschke stwierdzają, że w głosowaniu tajnym w sprawie wyboru senatora Jerzego Suchańskiego na przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury oddano głosów 55, w tym 1 głos nieważny. Za głosowało 43 senatorów, 8 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Warszawa, 28 stycznia 2004 r."
Poniżej następują podpisy senatorów sekretarzy.
Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie wyboru przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.
Serdecznie gratuluję panu senatorowi Jerzemu Suchańskiemu. (Oklaski)
55. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu