31. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na trzydziestym siódmym posiedzeniu w dniu 5 grudnia. Do Senatu została przekazana w dniu 6 grudnia. Marszałek Senatu w dniu 9 grudnia 2002 r., zgodnie z Regulaminem Senatu, skierował ją do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 296, a sprawozdanie komisji w druku nr 296A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia senatora Marka Balickiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Marek Balicki:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia zebrała się 13 grudnia i rozpatrzyła ustawę o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Komisja przedłożyła sprawozdanie. W sprawozdaniu znajduje się trzynaście poprawek, które komisja proponuje wnieść do ustawy.
Może parę słów o ustawie. Ustawa ta była wynikiem inicjatywy legislacyjnej rządu. Na posiedzeniu komisji pani minister Banach, która reprezentowała rząd, uzasadniała zasadność tej dosyć rozległej zmiany legislacyjnej. Tu warto powiedzieć, że ta ustawa została uchwalona 27 sierpnia 1997 r. Zastąpiła ona poprzednią ustawę, która trochę inaczej się nazywała: ustawa o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, ustawę z 9 maja 1991 r., która była pierwszą ustawą, będącą wyrazem trudu podjęcia ochrony czy odbudowania chronionego rynku pracy. Wówczas został wprowadzony ten system kwotowy, to znaczy składki na Narodowy Fundusz Zdrowia, których wysokość uzależniona była od tego, czy zakład pracy zatrudniał osoby niepełnosprawne w ilości procentowo określonej w ustawie - dziś ona wynosi 6%. Wówczas został też utworzony Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz wprowadzony system rozwiązań ekonomicznych, które promowały poprzez ulgi i zwolnienia dla zakładów pracy chronionej, zwrot kosztów tworzenia miejsc pracy i inne mechanizmy zatrudnianie tych osób.
Tamta ustawa została zastąpiona ustawą z 27 sierpnia 1997 r., która do dzisiaj była ponad dwadzieścia razy nowelizowana. To jest kolejna nowelizacja, nowelizacja dosyć duża. Poprzednie nowelizacje były związane głównie z procesem reformowania państwa, z reformą administracji publicznej, ubezpieczeń społecznych, systemu opieki zdrowotnej, a ostatnie nowelizacje poprzez zmianę zaniechania poboru podatku VAT na jego zwrotu do określonego limitu miały służyć ograniczeniu możliwości nadużyć. Część zmian była traktowana przez odbiorców jako ograniczanie zakresu i wielkości pomocy.
Powstaje więc pytanie: skoro było tyle zmian, dlaczego ta kolejna zmiana, i to w tak szerokim zakresie, jest potrzebna? W czasie debaty sejmowej, jak również na posiedzeniu komisji rząd wskazywał, że przede wszystkim jest potrzeba dostosowania przepisów tej ustawy do ustawy o dopuszczalności i nadzorowaniu pomocy publicznej, do wielokrotnych zaleceń pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli i aparatu skarbowego i wreszcie do ustawodawstwa Unii Europejskiej, dotyczącego obszaru podatków, w zakresie niedyskryminacji oraz polityki w zakresie konkurencji. Inne powody, które wskazywane były jako najistotniejsze, to potrzeba mocniejszego związania pomocy z faktem zatrudniania konkretnej osoby niepełnosprawnej i maksymalnego zindywidualizowania pomocy, większego wsparcia zatrudniania osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy oraz adresowania środków PFRON, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, do lokalnych środowisk, zdolnych do lepszego rozpoznania potrzeb osób niepełnosprawnych i skuteczniejszego ich zaspokojenia.
I tym celom ustawy służy wiele konkretnych zmian. Ustawa jest dosyć obszerna, panie i panowie senatorowie ją otrzymali, więc nie będę omawiał wszystkich zmian. Warto może wskazać niektóre.
Po pierwsze, ustawa doprecyzowała wiele kwestii, między innymi definicję osoby niepełnosprawnej, uprościła też w niektórych przypadkach kwestie orzecznicze tak, żeby nie było podwójnego orzekania wtedy, kiedy osoba niepełnosprawna chce korzystać z niektórych należnych jej uprawnień.
Po drugie, w sposób właściwy, zdaniem rządu, określono kompetencje pełnomocnika do spraw osób niepełnosprawnych, w tym przypisano mu kontrolę orzeczeń, kontrolę prawidłowości i jednolitości stosowania przepisów, standardów i procedur.
Po trzecie, określono kryteria dochodowe w stosunku do osób niepełnosprawnych, na przykład ubiegających się o dofinansowanie do turnusów rehabilitacyjnych. Tutaj komisje wniosły poprawkę i trochę inaczej zostały określone te kryteria.
Po czwarte, w projekcie zastosowano zasadę decentralizacji zadań i podziału środków według ściśle określonego w rozporządzeniu algorytmu.
Po piąte, zostały zmienione, i te sprawy w toku całej procedury legislacyjnej budziły najwięcej kontrowersji czy emocji, formy pomocy materialnej dla pracodawców. Między innymi zostały zmienione zasady otrzymywania zwrotu kosztów: chodzi nie o zwrot za stworzenie, ale za, jak jest obecnie, przystosowanie miejsca pracy dla osoby niepełnosprawnej.
To, co jest najważniejsze oprócz wielu innych zmian, to fakt, że od 1 stycznia 2004 r. zakłady pracy chronionej nie będą korzystały ze zwrotu podatku VAT. Ta kwota, którą uzyskiwały zakłady pracy chronionej, w wysokości mniej więcej 1 miliarda 200 milionów, 1 miliarda 250 milionów zł, zostanie przeznaczona na dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych, i to zarówno w zakładach pracy chronionej, jak i na otwartym rynku. Pracownicy w zakładach pracy chronionej otrzymają dofinansowanie, w zależności od stopnia niepełnosprawności, wynoszące 130, 110 albo 49%. Na otwartym rynku pracy pracodawcy będą otrzymywać 70% bądź, w przypadku osób chorych psychicznie czy niewidomych, 90% tej kwoty. Tak więc pieniądze będą, w rozumieniu dosłownym, szły za zatrudnioną osobą niepełnosprawną.
W czasie prac komisji zgłoszono kilkanaście poprawek, z których trzynaście zostało przyjętych. Kilka z nich ma charakter legislacyjny, a kilka wymaga krótkiego omówienia.
Pierwsza z tych, które wymagają omówienia, dotyczy warsztatów terapii zajęciowej. Sejm uchwalił nowy art. 10b. Ust. 3 tego artykułu mówił, że ze środków funduszu nie mogą być dofinansowane koszty uczestnictwa w warsztacie osób niepełnosprawnych, które są stałymi podopiecznymi jednostek organizacyjnych prowadzących terapię zajęciową na podstawie odrębnych przepisów. No, to dotyczy domów pomocy społecznej. W tym czasie napłynęło wiele protestów, również do senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. W trakcie prac komisji został wypracowany kompromis, godzący te cele, które Sejm chciał osiągnąć poprzez uchwalenie tego przepisu, z celami, które wiążą się z zaspokajaniem praw do warsztatów terapii zajęciowej również uczestników z domów pomocy społecznej. To, co przyjęła komisja, zawiera się w rozwiązaniu polegającym na tym, że dofinansowanie ze środków funduszu kosztów uczestnictwa w warsztacie osób niepełnosprawnych, które przebywają w tych jednostkach, jest obniżane w zależności od procentowego wskaźnika liczby tych osób w ogólnej liczbie uczestników warsztatu. I tak, jeśli liczba tych osób nie przekracza 30%, to zwrot kosztów nie ulega obniżeniu, a jeśli przekracza 80%, no to za te osoby, które są na przykład pensjonariuszami domu pomocy społecznej, koszty nie będą zwracane. W tym przedziale 30-80% będzie stopniowy degresywny spadek. Szczegółowe zasady tego obniżania będą uregulowane w akcie wykonawczym.
Tak samo warto jeszcze wspomnieć o art. 10e, który mówi o tym, że osoby niepełnosprawne mogą ubiegać się o dofinansowanie ze środków funduszu uczestnictwa w turnusie rehabilitacyjnym. W ustawie sejmowej określone progi były związane z dochodem uzyskiwanym na osobę we wspólnym gospodarstwie domowym. Komisja proponuje uzależnienie tego od przeciętnego wynagrodzenia, które jest zdefiniowane w słowniczku ustawy, ponieważ to będzie zdecydowanie łatwiejsze i korzystniejsze dla osób korzystających z tej pomocy oraz zdecydowanie ułatwi obliczanie tego progu.
Panie Marszałku, jeszcze jedna, ostatnia poprawka wymaga omówienia, a właściwie te poprawki, które wiążą się z przepisami przejściowymi, z wejściem w życie ustawy. Chodzi o to, żeby to, co jest zawarte w art. 6 i 7 ustawy sejmowej... Ponieważ nasza ustawa wejdzie w życie po 1 stycznia, wytworzyłaby się luka w przepisach. Dlatego komisje zaproponowały, żeby kilka przepisów, czyli te przepisy, które się wiążą z uprawnieniem do zasiłków pielęgnacyjnych czy zasiłków stałych, weszło w życie w dniu ogłoszenia, z mocą od 1 stycznia 2003 r. I to wszystko, Panie Marszałku.
Tak więc, kończąc, w imieniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia zwracam się o przyjęcie poprawek, które zostały przedstawione w sprawozdaniu komisji.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są pytania do senatora sprawozdawcy?
(Senator Andrzej Wielowieyski: Jeśli można, Panie Marszałku.)
Bardzo proszę, Senatorze Wielowieyski.
Senator Andrzej Wielowieyski:
Panie Senatorze, doszły do mnie sygnały - zdaje się, że nawet były już o tym notatki prasowe, które dotyczyły chyba art. 10c na stronie 8 tego dokumentu - że w warsztatach, które dotąd były dostępne dla podopiecznych domów pomocy społecznej, teraz, według nowych przepisów, osoby będące pod opieką tych domów, mieszkające w tych domach, nie będą mogły uczestniczyć bez jakiejś szczególnej opłaty, nie będą mogły z nich korzystać. Jak to wygląda? Bo już słyszałem na ten temat żale. Czy rzeczywiście nie ma sposobu, żeby taki stały podopieczny domu pomocy społecznej mógł uczestniczyć w takim warsztacie?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Marek Balicki:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Ja już o tym wspomniałem, ale sprawa rzeczywiście jest ważna i budzi wiele emocji, dlatego to powtórzę.
W ustawie uchwalonej przez Sejm znalazł się przepis mówiący o tym, że ze środków funduszu nie mogą być dofinansowane koszty uczestnictwa w warsztacie osób, które na przykład są pensjonariuszami domów pomocy społecznej. Dlatego nasza komisja zaproponowała poprawkę - to jest poprawka trzecia - próbującą pogodzić dwie sprawy: wydawanie środków funduszu w sposób racjonalny i zaspokajanie potrzeb osób niepełnosprawnych, które są mieszkańcami domu pomocy społecznej. W tej naszej poprawce jest tak, że jeśli takie osoby będą stanowiły do 30% uczestników, to wtedy będzie pełne refinansowanie, jeśli zaś ponad 80% uczestników warsztatu terapii zajęciowej będzie pensjonariuszami domu pomocy społecznej, to zwrot kosztów będzie dotyczył tylko tych, którzy nie są pensjonariuszami. Pomiędzy tymi przedziałami będzie stopniowy degresywny spadek. Bo chodzi też o to, żeby warsztaty terapii zajęciowej, które są organizowane na przykład w domach pomocy społecznej, były otwarte na uczestników spoza domu pomocy społecznej, a nie były wyłącznie formą dofinansowywania domu pomocy społecznej, który również powinien prowadzić zajęcia, na przykład warsztaty terapii zajęciowej.
Tak więc próbowaliśmy znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoliłoby uratować to, co jest najważniejsze, a jednocześnie sprzyjałoby takiej integracyjnej - jeśli można użyć tego słowa - funkcji warsztatów terapii zajęciowej, kiedy część uczestników stanowią pensjonariusze domu pomocy społecznej, a część osoby przychodzące spoza zakładu. Bo takie wydzielone enklawy też są niebezpieczne z różnych innych przyczyn.
(Senator Andrzej Wielowieyski: Krótkie doprecyzowanie, Panie Marszałku.)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę.
Senator Andrzej Wielowieyski:
Jeśli można, chciałbym doprecyzować pytanie, Panie Senatorze. Jak wygląda praktyka? Pytam właśnie w związku z tymi żalami, które do mnie doszły. Czy jest taka praktyka w domach społecznych? Czy one potrafiły zarezerwować trochę środków na to, żeby organizować takie warsztaty czy dofinansować pensjonariusza, który będzie w czymś takim brał udział, czy też jest to rzeczywiście, że tak powiem, jakaś rewolucja, radykalna zmiana, że oto ci faceci zostają na lodzie, bo nie ma żadnych takich środków w domach pomocy społecznej?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę trzymać się tematu ustawy.
Proszę bardzo.
Senator Marek Balicki:
Wchodzimy w ten sposób w dyskusję. Ja myślę, że pani minister Banach uzupełni te odpowiedzi o pewne konkrety i liczby. Ale to, co było omawiane w komisji, to również fakt, że jest wiele powiatów w Polsce, w których nie ma ani jednego warsztatu terapii zajęciowej. Liczba środków, które są do dyspozycji, jest ograniczona, dlatego utrzymanie takiej formy zajęć i w takim zakresie jak obecnie jest jednocześnie barierą dla powstawania warsztatów terapii zajęciowych w tych rejonach Polski, w których ich nie ma, na przykład na terenach wschodnich czy w północno-wschodnim rejonie Polski, gdzie jest wiele powiatów, w których nie ma warsztatów terapii zajęciowej.
Ale zgadzam się z tym, a komisja podziela to zdanie, że nie można podejmować takich ostrych, radykalnych działań. Stąd taka próba pogodzenia tych wszystkich interesów, które są, no, częściowo sprzeczne. Bo ci, którzy już coś mają, oczywiście nie chcą zrezygnować - to jest zrozumiałe - ze środków, które mogły być przeznaczone dla tych, którzy nic nie mają.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Senator Spychalski chce jeszcze o coś zapytać.
Senator Andrzej Spychalski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Proponowane zmiany do ustawy przewidują rehabilitację zawodową i społeczną w warsztatach terapii zajęciowej w zasadzie tylko dla osób niepełnosprawnych, które robią postępy w rehabilitacji i dobrze rokują co do przyszłych możliwości uczestnictwa w rehabilitacji. Brak postępów w rehabilitacji eliminuje osoby niepełnosprawne z udziału w dalszej rehabilitacji, to jest z uczestnictwa w warsztacie terapii zajęciowej. Rada programowa na mocy art. 10a ust. 5 ustawy może nie rzadziej niż co trzy lata dokonywać takiej oceny i podejmować w tych sprawach decyzje. Może to oznaczać, że jakiś niepełnosprawny może być skreślony z listy uczestników warsztatów terapii zajęciowej, ponieważ stwierdzono u niego brak postępów w rehabilitacji, może też zostać zakwalifikowany do rehabilitacji zawodowej w zakładach aktywności zawodowej, których w większości powiatów nie ma.
Teraz pytanie: czy przedstawione uregulowania nie spowodują ponownego zamknięcia niepełnosprawnych w przysłowiowych czterech ścianach, czy nie spowodują braku możliwości dotychczasowej rehabilitacji? Byłaby to duża szkoda.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Marek Balicki:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
W stanowisku przedstawionym przez rząd podczas posiedzenia Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia został wyrażony odmienny pogląd, mianowicie taki, że ta ustawa - a więc również przepisy, o których wspomniał pan senator - nie jest wyrazem zamykania czy ograniczania tej drogi. Takie stanowisko nam zaprezentowano. Wynikało z niego, że zmiany w tej ustawie spowodują wręcz pełniejsze zaspokojenie potrzeb osób niepełnosprawnych, jeśli chodzi o rehabilitację społeczną i zawodową. Przypomnę tylko brzmienie art. 10a ust. 5 pkt 3, w którym mówi się, że rada programowa decyduje o przedłużeniu czyjegoś uczestnictwa w terapii ze względu na pozytywne rokowania. To pierwszy element. Ale drugi jest taki: okresowy brak możliwości podjęcia zatrudnienia. Oprócz tego wymienia się jeszcze okresowy brak możliwości skierowania osoby niepełnosprawnej do ośrodków wsparcia. Czyli rada programowa ma dosyć szerokie możliwości podejmowania decyzji.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze pytania do senatora sprawozdawcy?
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Ryszard Sławiński:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, zacznę od art. 5a. To jest nowy artykuł. W ust. 4 zapisano: "Od orzeczenia, o którym mowa w ust. 2, nie służy odwołanie". Chodzi o postępowanie w sprawach, o których mowa, zespołu do spraw orzekania niepełnosprawności. Wydają one orzeczenie, w którym stopień niepełnosprawności określa się na podstawie przedłożonych orzeczeń, a wskazania, o których mowa w art. 6b, ustala się stosownie do naruszonej sprawności organizmu i ograniczeń funkcjonalnych uzasadniających korzystanie z ulg itd. Dlaczego nie ma prawa do odwołania? To jest pytanie pierwsze.
Teraz zaś, jeśli państwo pozwolą, chciałbym, Panie Marszałku, trochę rozwinąć kwestię, którą poruszył senator Spychalski. Otóż z art. 10 wynika, że podstawowymi dwoma formami aktywności wspomagającej proces rehabilitacji zawodowej i społecznej są warsztaty terapii zajęciowej, zwane dalej warsztatami, i turnusy rehabilitacyjne, zwane dalej turnusami. Z tej dużej nowelizacji praktycznie zniknęły więc zakłady aktywności zawodowej.
Czy rady warsztatów wypełnią postulat jakiegokolwiek zajęcia się osobą niepełnosprawną, która po zakończeniu udziału w warsztacie terapii zajęciowej... Bo nie jest określone, jak długi ma być czas tego pobytu. Czy nadal zapewni się takiej osobie jakąś formę rehabilitacji, na przykład poprzez owe mityczne niemalże, ustanowione w 1997 r. zakłady aktywności zawodowej, które w całym kraju są bodaj trzy czy cztery w tej chwili? One były jakąś szansą, a z tej nowelizacji wyraźnie wynika, że jeśli nawet się ich nie wykreśliło, to się ich nie promuje. Dziękuję.
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Proszę...)
Aha, jeszcze jedno, jeśli można, Panie Marszałku. Przepraszam najmocniej.
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Tak, ale to miała być minuta. Jest minuta na zadanie pytania.)
Już kończę, jeszcze tylko to jedno pytanie.
Czy powiaty są finansowo - mówię o art. 10b pkt 4 - gotowe do współuczestniczenia w finansowaniu rehabilitacji w warsztatach terapii zajęciowej?
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Marek Balicki:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Pierwsze pytanie dotyczyło art. 5a ust. 4, w którym jest mowa o odwołaniu. Ja przypomnę, że art. 5a służy uproszczeniu uzyskiwania przez osobę niepełnosprawną dokumentów niezbędnych do korzystania z niektórych praw. Odbywa się to na podstawie ważnego orzeczenia będącego w posiadaniu takiej osoby, dlatego nie zachodzi potrzeba odwoływania się. Taka osoba musi mieć ważne orzeczenie, żeby uzyskać jedynie pewne formalne uzupełnienie, pozwalające jej na korzystanie z uprawnień, które się jej należą.
Jeśli chodzi o drugie pytanie, jest ono raczej związane z polityką rządu, więc zwróciłbym się tutaj do pana marszałka z prośbą o skierowanie tego pytania do pani minister.
Trzecie pytanie dotyczyło powiatów. Otóż jeśli chodzi o powiaty, to po pierwsze, od początku swojego istnienia mają one wpisane do zadań własnych finansowanie warsztatów terapii zajęciowej. Ta ustawa przewiduje jeszcze finansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, ale udział powiatów ma być stopniowo w ciągu kilku lat zwiększany. I odwrotnie: udział PFRON w finansowaniu warsztatów ma się nieznacznie zmniejszać w ciągu kilku lat. Czyli dzięki tej ustawie odbędzie się to w sposób łagodny.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze pytania?
Bardzo proszę, senator Grabowska.
Senator Genowefa Grabowska:
Ja mam pytanie spowodowane pewną interwencją, związaną być może z nieznajomością interpretacyjną projektu ustawy ze strony Oddziału Śląskiego Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. Dotyczy to art. 30, w którym są określone przesłanki i tryb utraty statusu zakładu pracy chronionej.
Istnieje obawa, że proponowana w projekcie rządowym formuła, według której wojewoda obligatoryjnie stwierdza utratę takiego statusu w razie niespełnienia jakiegokolwiek ze wskazanych warunków w tym przepisie, może zakłócić funkcjonowanie pracy tego zakładu oraz że jest to nie do końca zgodne z prawem działalności gospodarczej i może narazić na szwank zatrudnione tam osoby.
Prosiłabym o wyjaśnienie w tej sprawie i ewentualnie rozwianie tych wątpliwości.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Marek Balicki:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Ta kwestia była przedmiotem dyskusji na posiedzeniu komisji i nawet została zgłoszona stosowna poprawka, mająca na celu złagodzić tryb podejmowania takiej decyzji przez wojewodę. Ale trzeba powiedzieć, że w dzisiejszym stanie prawnym również jest tak, że wojewoda podejmuje decyzję o utracie przez zakład przyznanego mu statusu, i to z dniem stwierdzenia, że zakład przestał spełniać ustawowe warunki dotyczące zakładu pracy chronionej. Tak więc to, co zostało w tym punkcie zapisane czy dopisane, według argumentacji rządu wynikało z zaleceń pokontrolnych NIK czy z orzecznictwa sądowego i stanowi doprecyzowanie niezbędne do tego, żeby Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i finansowanie wszystkich zadań, które są w tej ustawie określone, funkcjonowały w sposób prawidłowy. Tak to zostało uargumentowane. Zasada, która jest przyjęta, wymusza sytuację, w której utrata statusu następuje z dniem stwierdzenia niespełniania tych warunków.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Senator Spychalski jeszcze raz.
Senator Andrzej Spychalski:
Panie Marszałku, przepraszam, ale jeszcze raz chciałbym wrócić do art. 10c ust. 5 pkt 3c. Wracam do tego pytania, bo nie wyjaśnia ono moich wątpliwości. A powstają one w związku z niepokojem organizatorów warsztatów terapii zajęciowej, którzy właśnie w tym zapisie upatrują wielu nieszczęść dotykających podległych im podopiecznych.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Proszę bardzo.
(Senator Marek Balicki: Proponuję, żeby pani minister odpowiedziała, jakie jest stanowisko rządu.)
Właśnie, zostawmy coś pani minister, która cały czas żywo reaguje. Wiem o tym, bo widzę ją z przodu, a wy nie. Zaraz oddamy głos pani minister.
Czy są jeszcze pytania do senatora sprawozdawcy? Nie ma.
Dziękuję, Senatorze.
(Senator Marek Balicki: Dziękuję.)
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Stanowisko rządu w toku prac w Senacie reprezentuje obecna na sali pani pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych Jolanta Banach, sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Zgodnie z naszym regulaminem pytam panią minister, czy zechciałaby zabrać głos.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach: Tak.)
Bardzo proszę.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach: Czy mogę z miejsca?)
Nie, poprosiłbym tutaj, dlatego że - jak pani widzi - będzie dosyć dużo pytań.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Jolanta Banach:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Przepraszam za te żywe reakcje. Właśnie trwa głosowanie w Sejmie, ale już się pogodziłam z myślą, że nie zdążę. Służę więc państwu senatorom wyjaśnieniami, bo sprawa jest rzeczywiście bardzo ważna, bardzo brzemienna w konsekwencje.
Jeśli pan marszałek pozwoli...
(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Pozwoli.)
...to do bardzo szczegółowych i precyzyjnych wyjaśnień pana senatora Balickiego chciałabym dodać kilka uwag, żeby ewentualnie wyjaśnić wątpliwości państwa senatorów i szerzej zilustrować kontekst zmian w budzących obawy poszczególnych poprawkach.
Pan senator Spychalski i pan senator Wielowieyski dopytywali się o kwestię rzeczywiście ostatnio głośną, dotyczącą dwóch źródeł finansowania rehabilitacji osób będących podopiecznymi domów pomocy społecznej.
Otóż podopieczni domów pomocy społecznej, zgodnie z nowelizacją ustawy o pomocy społecznej z 1996 r. i rozporządzeniem ministra pracy z 2000 r., powinni w domach pomocy społecznej mieć umożliwiony dostęp do rehabilitacji, jeśli tego wymagają. Od 1999 r. prowadzenie domów pomocy społecznej jest zadaniem własnym powiatu. Słaby ekonomicznie powiat większość zadań własnych wykonuje oczywiście dzięki dotacji z budżetu państwa. Dotyczy to między innymi prowadzenia domów pomocy społecznej. A więc w ramach dotacji budżetowej do zadań własnych powiat otrzymuje na prowadzenie domu pomocy społecznej dofinansowanie na każdego podopiecznego.
Od roku czynimy starania, zresztą na wniosek niektórych państwa senatorów, aby w całej Polsce wyrównać poziom dotacji na jednego podopiecznego, bo poziom ten był bardzo zróżnicowany w całej Polsce, również z tych powodów, że jak państwo wiedzą, i wojewoda, i starosta mają prawo do przesuwania środków, oczywiście w określonych ustawowo granicach. To powodowało, że dofinansowanie na jednego podopiecznego w różnych domach pomocy społecznej było różne. Udało się jednak osiągnąć standard dofinansowania, który wynosi dzisiaj około 1200 zł na jednego podopiecznego domu pomocy społecznej.
Oczywiście w ramach tej dotacji, jak powiedziałam, powiat ma obowiązek - powtarzam - obowiązek stworzenia warunków dla rehabilitacji pensjonariuszy domu pomocy społecznej, którzy tego wymagają. Ale jednocześnie, wskutek pewnej niespójności przepisów, czyli wprowadzenia rehabilitacji w formie warsztatu terapii zajęciowej w innej ustawie, niezależnie od tej, mianowicie w ustawie o rehabilitacji i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, również można utworzyć warsztat terapii zajęciowej. Każda jednostka organizacyjna i każdy podmiot może go utworzyć, a to rodzi automatycznie skutek w postaci dofinansowania z PFRON.
W związku z tym niektóre domy pomocy społecznej - co przecież nie jest rzeczą niezrozumiałą w tych trudnych czasach - tworzyły warsztaty terapii zajęciowej, w których rehabilitowały - przepraszam za słowo - pensjonariuszy domów pomocy społecznej, na których otrzymywały środki z budżetu państwa. Dzisiaj koszt utrzymania jednego uczestnika warsztatu terapii zajęciowej kształtuje się na poziomie około 1100 zł, z kawałkiem. Czyli mieliśmy do czynienia z taką sytuacją w trzydziestu siedmiu domach pomocy społecznej, bo - zwracam się do obu panów senatorów - na czterysta czterdzieści jeden warsztatów terapii zajęciowej dotyczy to trzydziestu siedmiu takich warsztatów, tyle ich jest prowadzonych w domach pomocy społecznej. W związku z tym w tych trzydziestu siedmiu warsztatach terapii zajęciowej uczestnicy byli podwójnie dofinansowani, zaś w pozostałych miejscach - i w domach pomocy społecznej, i w warsztatach terapii - tylko z jednego źródła.
I oczywiście ta zmiana, którą zaproponował rząd, nie wynika z tego, że rząd ocenił, iż są domy pomocy społecznej, które znajdują się w korzystniejszej sytuacji niż inne. Ona wynika z tego, o czym mówił pan senator Balicki - z nierównomiernego, szalenie nierównomiernego rozmieszczenia w Polsce warsztatów terapii zajęciowej. Proszę spojrzeć: tak zwana ściana północna, a zwłaszcza ściana wschodnia, w szczególności województwo warmińsko-mazurskie, to obszar, na którym dostęp do warsztatów terapii zajęciowej jest nierówny. Dotyczy to też samego województwa mazowieckiego, bo w połowie powiatów województwa mazowieckiego nie ma warsztatów terapii zajęciowej. I teraz PFRON przeznacza na te warsztaty około 170 milionów zł, a zapotrzebowania ma na 500 milionów zł. Tak więc każdy zaoszczędzony grosz pozwala utworzyć nowy warsztat terapii zajęciowej tam, gdzie go nie ma. Stąd ta poprawka. Tłumaczę jej genezę, przyczyny powstania tej porawki. Ponieważ jednak warsztaty terapii zajęciowej i domy pomocy społecznej zgłaszały, że zmiana jest zbyt radykalna i nie są na nią przygotowane, Sejm postanowił o ustanowieniu jednorocznego vacatio legis dla wprowadzenia zasady, że nie może być zbiegu finansowania rehabilitacji pensjonariuszy domów pomocy z dwóch źródeł, z PFRON i z dotacji budżetu państwa.
Senacka komisja poszła dalej, ponieważ uznała, że roczne vacatio legis do 2004 r. to za krótki czas. Pan senator Balicki już zreferował wiążącą się z tym poprawkę. Wydaje się być kompromisowa, a więc, jeśli państwo senatorowie zaakceptują ten kierunek myślenia, to myślę, że będzie to bez szkody dla tych dyrektorów domów pomocy, którzy jednocześnie prowadzą warsztaty terapii zajęciowej. To tyle wyjaśnień, jeśli chodzi o wutezety.
Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Sławińskiego dotyczące art. 5a i braku mechanizmu czy instytucji odwołania, to chcę powiedzieć tak. Panie Senatorze, proszę spojrzeć na zapis art. 5a. To zapis czy konstrukcja, która wychodzi naprzeciw osobom niepełnosprawnym. Wychodzi naprzeciw tym osobom niepełnosprawnym, które posiadają orzeczenia z innego systemu, nie z systemu związanego z orzecznictwem w zespołach do spraw orzekania o niepełnosprawności, tylko z systemu krusowskiego, systemu zusowskiego. Ta ustawa, jak państwo wiedzą, zakłada wzajemne respektowanie orzeczeń. A więc zakłada respektowanie orzeczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, orzeczenia krusowskiego. Ale respektowanie orzeczeń w systemie ustawy o rehabilitacji nie jest takie proste, ponieważ ustawa ta wymaga, aby w orzeczeniu znalazły się przyczyny niepełnosprawności i przesłanki dla korzystania z uprawnień z tej ustawy. W orzeczeniu lekarza orzecznika w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, w orzeczeniu krusowskim nie ma tych przesłanek. W związku z tym musielibyśmy, niejako po raz drugi, kazać osobom, które posiadają już orzeczenie wydane w systemie zusowskim i krusowskim, stawać przed zespołami do spraw orzekania o niepełnosprawności, aby to orzeczenie uzupełniły o przesłanki dla korzystania z uprawnień, ulg na podstawie tej ustawy i innych przepisów. To by była mitręga dla tych ludzi. Dlatego przewidujemy, że zespoły do spraw orzekania o niepełnosprawności będą uzupełniały tamte orzeczenia, orzeczenia z innych systemów, o uprawnienia do korzystania z ulg i praw określonych w tej ustawie i w innych ustawach, tylko na podstawie dokumentacji medycznej. A więc cały czas mamy do czynienia niejako z pewnym ruchem do przodu. To jest poprawka umożliwiająca polepszenie sytuacji osób, które mają orzeczenia z innych systemów. Czyli tutaj nawet nie ma się od czego odwoływać. Orzeka się na podstawie dokumentacji medycznej, a właściwie to uzupełnia orzeczenie. To tyle wyjaśnień. Myślę, że rozwiałam wątpliwości pana senatora.
Nie znikają zakłady aktywności zawodowej, Panie Senatorze. My po prostu nie dokonujemy w tym obszarze, czyli w art. 29, żadnej zmiany, te zakłady istnieją dalej. Ich istnienie nie może być wymuszone zmianami prawnymi - z oczywistych względów, a mianowicie takich, że zakłady aktywności zawodowej są bardzo drogą formą rehabilitacji zatrudnieniowej osób niepełnosprawnych. To z przyczyn finansowych, czyli ograniczonych środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, mamy w kraju pięć funkcjonujących zakładów aktywności zawodowej, trzy w procesie tworzenia, a cztery złożyły wnioski o utworzenie. Sprawa nie jest oczywiście taka prosta, ponieważ środków w PFRON najzwyczajniej w świecie nie wystarcza. Mam tutaj mapkę, którą pozwoliłam sobie przynieść. Te żółte kropki na niej to funkcjonujące zakłady aktywności zawodowej, a te czerwone to zazy w tworzeniu. A więc tak wygląda sieć zazów, która jest bardzo uboga.
(Rozmowy na sali)
Ja to potem przekażę państwu senatorom, dobrze?
Ale chcę też państwu powiedzieć, że kwoty na utworzenie jednego zazu są rzędu 1 miliona 320 tysięcy zł, a środki przeznaczone w okresie rocznym na utrzymanie zazów to kwota 1 miliona 629 tysięcy zł. To nie są, jak na możliwości PFRON, bagatelne kwoty. W związku z tym najbardziej optymalna byłaby sytuacja, w której byśmy stworzyli ogniwo rehabilitacji zatrudnieniowej osób niepełnosprawnych, do czego dążymy, a więc system chronionego rynku pracy, warsztaty terapii zajęciowej, zakłady aktywności zawodowej, potem chroniony rynek pracy, czyli zakłady pracy chronionej, a w konsekwencji, otwarty rynek pracy. To jest optymalny sposób zatrudnienia osób niepełnosprawnych i temu służą zmiany w warsztatach terapii zajęciowej. Po to wprowadzamy obowiązek diagnozowania postępów uczestnika warsztatów terapii zajęciowej, żeby właśnie nie skazywać go na getto, żeby mu pokazać, jakie ma perspektywy. Jeżeli ma perspektywy zatrudnienia w zazie, to najlepiej by było, żeby po trzech latach był tam zatrudniony, jeżeli nie ma takich perspektyw, to dalej zostaje w warsztacie terapii zajęciowej, przy czym kadrę rehabilitacyjną trzeba inspirować do tego, żeby diagnozowała postępy osób niepełnosprawnych.
I ostatnie pytanie, pani senator Grabowskiej, dotyczące pewnych wątpliwości pracodawców, a związane ze stwierdzeniem utraty statusu zakładu pracy chronionej. Chcę państwu powiedzieć, że ten problem był naprawdę wnikliwie dyskutowany, również na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Dlaczego? Otóż obecny stan prawny zakłada stwierdzenie nabycia i utraty statusu zetpechu w trybie deklaratoryjnym, a więc wojewoda stwierdza, że miały miejsce przesłanki ustawowe do nabycia statusu zakładu pracy chronionej. W sposób, że tak powiem, lustrzany stwierdza się też utratę uprawnień do statusu zakładu pracy chronionej. Oczywiście można zamienić te dwie decyzje na decyzje podejmowane przez wojewodę w trybie konstytutywnym. Myśmy przez długi czas dyskutowali o tym, również z pracodawcami, Pani Senator, w Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. I komisja była tu otwarta na propozycje i wręcz pytała państwa pracodawców, co wolą, czy tryb, w którym to wojewoda ocenia spełnianie warunków potrzebnych do uzyskania zakładu pracy chronionej, z dużą dozą swobody, czy taką sytuację, w której wojewoda nie ma wyjścia, tylko po zaistnieniu przesłanek ustawowych po prostu musi stwierdzić uprawnienia związane ze statusem zakładu pracy chronionej, bądź z jego nabyciem, bądź z jego utratą.
Chcę też powiedzieć, Pani Senator, że zebraliśmy różne opinie pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne. A to środowisko pracodawców jest zrzeszone przynajmniej w czterech organizacjach. I w końcu - o tym też z nimi dyskutowaliśmy - wybraliśmy wariant optymalny i dalece kompromisowy. To znaczy, że decyzja w sprawie przyznania statusu ma charakter obligatoryjny, w sprawie odebrania - też obligatoryjny. Z dniem niespełnienia jakiegokolwiek z warunków... Chcę tylko powiedzieć, Pani Senator, że tych warunków trudno nie zauważyć, bo to są warunki dotyczące obowiązku prowadzenia konta wydzielonego na zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych i decyzje dotyczące osiągania wskaźnika zatrudnienia. Trudno nie zauważyć, że nie ma się osiągniętego wskaźnika zatrudnienia, tym bardziej, że w macierzystej ustawie wojewoda może nawet odstąpić - czasowo, nie dłużej niż na pół roku - od warunku spełniania wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych w zakładzie pracy chronionej, jeśli miejscowy powiatowy urząd pracy nie jest w stanie skierować do tegoż pracodawcy osoby niepełnosprawnej. Proszę więc zobaczyć, ile dookoła jest kryteriów, które powodują, że nie można nie zauważyć, iż nie spełnia się tych warunków.
Ale wyszliśmy naprzeciw pracodawcom. Decyzje o nabyciu prawa do statusu i utracie tego prawa mają charakter deklaratoryjny. Status traci się z dniem niespełniania jakiegokolwiek z warunków, ale prawo do statusu zakładu pracy chronionej nabywa się też z powrotem, Pani Senator, od dnia spełnienia przesłanek. I wówczas pracodawca nie musi spełniać warunków, które są w art. 28, czyli nie musi prowadzić działalności gospodarczej przez dwanaście miesięcy, nie musi przez pół roku zatrudniać określonego wskaźnika osób niepełnosprawnych. Czyli można też, że tak powiem, z mocą wsteczną, nabyć status zakładu pracy chronionej. I to jest ten kompromis, osiągnięty z dużym trudem na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Żeby już państwa senatorów całkowicie uspokoić, powiem, że ustawa wprowadza też odstępstwo od konieczności spełnienia warunków do nabycia statusu zakładu pracy chronionej, kiedy przedsiębiorca przejmuje zetpech będący w stanie likwidacji lub upadłości bądź kiedy przejęcie następuje w formie darowizny. Czyli to są daleko idące kompromisy.
Panie Marszałku, przepraszam, że mówiłam tak długo, ale sprawa jest ważna i mam nadzieję, że rozwiałam wątpliwości.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Pani Minister, pani ma tak pięknie sprzężone głos i ciało, że... (oklaski) Ma pani niewątpliwie zdolności aktorskie, i to spore.
Czy są jeszcze pytania do pani minister?
Proszę bardzo, Senatorze.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach: To nie jest przypadek, że tu jestem, Panie Marszałku.)
Senator Józef Sztorc:
Chciałem jeszcze coś dodać do tych pięknych słów pana marszałka, bo tutaj nie padły takie słowa.
Pani Minister, czy pani mogłaby odpowiedzieć na pytanie, ile jest w Polsce osób niepełnosprawnych? Ile ich w ogóle tu żyje? Ilu niepełnosprawnych jest zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy i ilu jest zatrudnionych w zakładach pracy chronionej i na otwartym rynku pracy? Pokazywała pani mapę z zaznaczonymi zakładami aktywizacji zawodowej, tymi, które się tworzą, i tymi, które już są, ale tu nie było tego dokładnie widać. A więc ile tych zazów już jest, a ile ich powstaje? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Pani Minister, ponieważ jest pani taka perfekcyjna, to pozwoli pani, że pozbieramy jeszcze parę pytań.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach: Ale mogę nie zapamiętać, Panie Marszałku.)
Tak? A ołóweczek?
(Wesołość na sali)
Przy okazji jeszcze się czegoś nauczyłem.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach: Bardzo mi miło.)
Proszę bardzo, Senatorze.
Senator Gerard Czaja:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ustawa ta w sposób bardzo istotny zmienia jedną rzecz, która do tej pory była jak gdyby przypisana zarządowi Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Mianowicie środki przekazuje się, poprzez wojewodę, starostom, oddaje do ich dyspozycji. Rodzi się tu pytanie, czy rzeczywiście samorządy są przygotowane do takiej roli. I czy pani zdaniem społeczne rady, które powołuje, zgodnie z tą ustawą, wojewoda czy starosta, spełnią swoje zadania? Aparat państwowego funduszu, który kontrolował te sprawy, był bardzo duży, w porywach było to ponad siedemset osób, a tu raptem oddaje się tak znaczne środki do dyspozycji starosty. Rodzi się również pytanie, co dalej z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych jako instytucją, która mieści się tu, w Warszawie. A w związku z tym, co z oddziałami, które są w każdym województwie? Tych oddziałów jest szesnaście.
Mam też pytanie o to, skąd się wzięło akurat 49% najniższego wynagrodzenia, jeżeli chodzi o dofinansowywanie pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne. Oczywiście są to różne wielkości w zależności, od stopnia niepełnosprawności, ale akurat przy lekkim stopniu niepełnosprawności jest to 49%. Przepraszam, ale dlaczego nie 50% albo 51%? Chyba dla tych, którzy będą te środki przekazywali, i którzy je będą odbierali, matematycznie łatwiejsza jest liczba pięćdziesiąt, a nie czterdzieści dziewięć. I w związku z tym mam pytanie: skąd się wzięło te 49%? Dziękuję.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Zaraz się dowiemy.
Proszę bardzo, Pani Minister. Widzę, że pani woli odpowiadać kolejno na pytania, tak więc proszę, oto dwa.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Jolanta Banach:
Zacznę od ostatniego pytania pana senatora Czai. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to oczywiście chodzi o pieniądze. Podstawą wyliczenia dofinansowania do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych była globalna kwota zwrotu podatku VAT za 2001 r. udzielona zakładom pracy chronionej. Ta kwota wynosiła 1 miliard 261 milionów zł. Podzielono tę kwotę na otwarty i chroniony rynek pracy, a to wszystko razem podzielono jeszcze przez trzy stopnie niepełnosprawności: lekki, umiarkowany i znaczny. I w ten sposób w przedłożeniu rządowym, Panie Senatorze, znaczny stopień niepełnosprawności uzyskiwał dofinansowanie w wysokości 125%, umiarkowany - 105%, a lekki - 44%. Po pracach w komisji polityki społecznej za zgodą ministra finansów podwyższono te kwoty o 5%, czyli o globalną sumę około 98 milionów zł, a to z tego powodu, że akurat te środki w formie pośredniej wrócą, przez urzędy skarbowe, w postaci wyższego podatku dochodowego od osób fizycznych. To jest nieco skomplikowana sprawa. Polega to na tym, że zwrot VAT powiększał wynik finansowy netto zetpechu, natomiast dofinansowanie do wynagrodzeń podwyższa przychód w zakładzie pracy chronionej, w sytuacji, kiedy już wynagrodzenia wrzucono w koszty. Jak się dofinansowania do wynagrodzeń ponownie nie wrzuci w koszty, to po prostu przychód w taki sposób konstruowany powiększa dochód do opodatkowania, w związku z tym komisja postanowiła ubruttowić te dofinansowania. Z kolei te kwoty netto, czyli zmniejszone o 5% na każdym stopniu niepełnosprawności, odpowiadają kwocie globalnej zwrotu podatku VAT za 2001 r. Ta kwestia była bardzo precyzyjnie omawiana z pracodawcami, proszę nam wierzyć, że pilnowali oni swego z ołówkiem w ręku. W związku z tym tu naprawdę nie ma żadnych nieporozumień. Musi to być 49%, bo 50% powiększa ową kwotę globalną zwrotu podatku VAT.
Kolejne pytanie. Co dalej z PFRON i jego oddziałami, jeżeli starosta wspólnie z radą konsultacyjną będą swobodnie dysponować środkami przekazanymi z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych? Może zaczniemy od początku. Od 1999 r. starostowie realizują zadania z zakresu rehabilitacji osób niepełnosprawnych jako zadania własne. Jest dotyczące tej materii orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdza jednoznacznie, że zadania z zakresu rehabilitacji są zadaniami własnymi powiatu. W tej chwili sceptyczne podchodzenie do kwestii wydolności powiatu i jego zaradności w tej mierze jest jakby podważaniem sensu całej reformy. Pewne decyzje już zapadły. Co więcej, powiat otrzymuje od chwili decentralizacji wyliczone algorytmem środki na rehabilitację osób niepełnosprawnych. Różnica między obecnym stanem prawnym a tym, co robimy, polega na tym, że starosta kształtował wydatki ze środków uzyskanych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, uwzględniając strukturę wydatków w planie centralnym Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Do czego to prowadziło, to państwo senatorowie sami nam wskazywali w licznej korespondencji, mówiąc, że oto w konkretnym powiecie starosta ma duże potrzeby i obowiązki z zakresu rehabilitacji społecznej, na przykład dotyczące dofinansowania do sprzętu rehabilitacyjnego i do sprzętu umożliwiającego poruszanie się osobie niepełnosprawnej, ale nie może wydać więcej, ponieważ jest związany strukturą wydatków w centralnym planie finansowym. To była absurdalna sytuacja. I w tej ustawie nie zmienia się nic poza tym, że uniezależniamy niejako decyzje powiatu od struktury wydatków w centralnym planie finansowym. Aby jednak ta swoboda kształtowania wydatków w powiecie, jak pan senator słusznie zauważył, nie była swobodą mogącą naruszyć interesy osób niepełnosprawnych, powołujemy obligatoryjnie, na szczeblu wojewódzkim i powiatowym, rady konsultacyjne, które niejako niwelują to zagrożenie, Panie Senatorze. Nie możemy być jednak tak sceptyczni wobec dobrych intencji powiatu. I myślę, że tego się już po prostu nie da odwrócić.
Co w tym kontekście z oddziałami PFRON? Zarówno PFRON jako instytucja, jak i jego oddziały będą istniały dalej, zmieniają swoje funkcje. PFRON przestaje być kreatorem wydatków na cele rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych - a przecież wiemy, czego było to przyczyną - tylko staje się instytucją quasi-bankową, instytucją windykacyjną i zbierającą środki, niczym więcej. Co więcej, od 2004 r. PFRON przejmuje przecież na siebie obowiązek dotowania otwartego i chronionego rynku pracy w zakresie wypłaty dofinansowań do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. Zatem musi istnieć jako instytucja, bo nie będą już tego robiły urzędy skarbowe. Do tej pory bowiem utrzymywaliśmy dwa kosztowne systemy wspierania zatrudniania osób niepełnosprawnych: urząd skarbowy i Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Zmieniamy tę sytuację, będzie to robił Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Odpowiadam panu senatorowi: w Polsce prawnie niepełnosprawnych jest cztery miliony trzysta tysięcy osób. Są to osoby niepełnosprawne w myśl definicji prawa, mające orzeczoną niepełnosprawność.
Pan senator Czaja dodał: ale jakie to życie. To życie jest różne, bo różna jest sytuacja osób z orzeczoną niepełnosprawnością, tak jak różna jest sytuacja emerytów - są emeryci zasobniejsi i mniej zasobni. Chcę jednak państwu powiedzieć, że system transferów socjalnych na rzecz osób niepełnosprawnych najskuteczniej chroni przed biedą akurat tę grupę osób. Ubóstwo wśród osób niepełnosprawnych z orzeczoną prawnie niepełnosprawnością jest relatywnie mniejsze niż wśród rodzin wychowujących dzieci, a dzieje się tak na skutek ustalenia dla tej grupy osób minimalnego dochodu gwarantowanego w postaci takich świadczeń jak renta socjalna, stały zasiłek czy zwyczajnie - renta. To jest grupa bardzo zróżnicowana. Panie Senatorze, 2/3 tej grupy to osoby bierne zawodowo. Trudno tu mówić o identyfikacji mapy bezrobocia i potrzeb na rynku pracy, bo w tej grupie przeważają osoby bierne zawodowo, jest ich ponad 2/3. Niemniej jednak w urzędach pracy jest zarejestrowanych około trzydziestu sześciu tysięcy bezrobotnych osób niepełnosprawnych, a jako poszukujących pracy zarejestrowano około pięćdziesięciu tysięcy. Tylko to niczego nie dowodzi, ponieważ za bezrobotnych niepełnosprawnych uważa się tych bezrobotnych, których definiuje ustawa o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, czyli są to osoby, które oczywiście muszą spełnić określone kryteria. To nie jest pełny obraz sytuacji.
Nie mamy dokładnych szacunków, jeśli chodzi o liczbę osób niepełnosprawnych pracujących na otwartym rynku pracy, ale myślimy, że jest to grupa licząca około trzydziestu tysięcy osób. W zakładach pracy chronionej zaś, czyli na chronionym rynku pracy, jest zatrudnionych sto osiemdziesiąt dziewięć tysięcy osób, w przeliczeniu na pełne etaty. Dziękuję, Panie Marszałku.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Ryszard Jarzembowski)
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Bardzo dziękuję.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach: Jeszcze pan senator prosił o głos.)
Przypominam, że pytanie może trwać nie dłużej niż minutę i dotyczyć tylko omawianej ustawy.
Panią minister także proszę, żeby te odpowiedzi nie były wykładami monograficznymi, a ściśle dotyczyły materii ustawowej. Dziękuję bardzo.
Proszę.
Senator Tadeusz Bartos:
Panie Marszałku, Pani Minister, wynikające z ustawy pozbawienie zakładów pracy chronionej ulg ma ogromny wpływ na zwiększenie bezrobocia nie tylko osób niepełnosprawnych, ale i pełnosprawnych. W związku tym... Tu też chyba powód będzie ten sam: brak środków pieniężnych na dofinansowanie. Bardzo proszę o dwa zdania komentarza.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Nie ma tu komentarzy, są tylko odpowiedzi na pytania.
Pani Minister, proszę.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Jolanta Banach:
Pan senator prowokuje do wykładu monograficznego, jak był uprzejmy nazwać te odpowiedzi pan marszałek.
(Wicemarszałek Ryszard Jarzembowski: Proponuję sobie tego oszczędzić.)
Rzeczywiście to jest prowokacja, która mogłaby spowodować wielogodzinną odpowiedź.
Nie zabieramy ulg zakładom pracy chronionej, tylko zamiast zwrotu VAT przyznajemy wszystkim zakładom pracy chronionej stabilny i równy rodzaj dofinansowania zatrudnienia osób niepełnosprawnych, czyli dopłatę do wynagrodzeń. Trudno to nazwać odebraniem ulg, jest to zmiana formy pomocy na bardziej stabilną i równą.
Ostatnie słowo komentarza. Panie Senatorze, na zwrocie VAT korzystał ten pracodawca, który osiągnął najniższy wskaźnik zatrudnienia niepełnosprawnych, zatrudniał dużo ludzi, osiągał wielkie obroty i wtedy miał najwyższy poziom zwrotu VAT. Spółdzielnia - bo dotyczyło to zwłaszcza spółdzielni - która zatrudniała wiele osób niepełnosprawnych i osiągała niskie obroty, albo nie była podatnikiem podatku VAT, albo sprzedawała produkty bądź usługi obłożone preferencyjną stawką VAT, w ogóle z tej formy pomocy nie korzystała. Dlatego spółdzielnie miały kłopoty z płynnością finansową - nie tylko dlatego, ale przede wszystkim. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję, Pani Minister.
Czy czyjaś ciekawość jest jeszcze niezaspokojona? Nie.
Dziękuję bardzo i gratuluję wysokiego poziomu gry aktorskiej, która z całą pewnością przyczyniła się do tego, że ten wykład był bardzo atrakcyjny.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach: To w sposób niezamierzony. Dziękuję, Panie Marszałku.)
Pani ma to w sobie, Pani Minister. Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o formalnych wymaganiach: pierwsze wystąpienie nie może trwać dłużej niż dziesięć minut, a drugie - dłużej niż pięć minut. Wnioski powinny być złożone na piśmie do marszałka prowadzącego obrady do czasu zakończenia debaty.
Mamy na liście mówców zapisanych dziewięć osób, z tym że panowie senatorowie Henryk Stokłosa i Tadeusz Bartos złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.* Wnioski legislacyjne na piśmie złożyli: pani senator Alicja Stradomska, wspólny - panowie senatorowie: Henryk Dzido, Adam Biela i Sławomir Izdebski, oraz pan senator Marek Balicki.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Sztorca. Następnym mówcą będzie pan senator Gerard Czaja.
Senator Józef Sztorc:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Przedłożony projekt zmian w ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych porządkuje wiele spraw z zakresu orzecznictwa, eliminuje selektywność i uznaniowość dofinansowań, definiuje i uściśla przepisy prawa, wprowadza nowe formy wspierania i ochrony miejsc pracy w zakładach pracy chronionej, usuwa problem przedsiębiorstw produkujących artykuły akcyzowe, podejmuje decentralizację wielu uprawnień Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. To wszystko jest czynione ze względu na wymogi Unii Europejskiej. Dostosowuje on także przepisy do wymogów ustawy o dopuszczalności i nadzorowaniu pomocy publicznej oraz przyjmuje zasadę kierowania środków PFRON na rehabilitację zawodową osób niepełnosprawnych oraz na rehabilitację społeczną pod warunkiem, że wspiera ona rehabilitację zawodową. Należą się za to słowa podziękowania pani minister Jolancie Banach i całemu zespołowi pracującemu nad przedłożonym projektem, otwartemu podczas swojej pracy na wnioski i postulaty płynące z organizacji skupiających zakłady pracy chronionej i zrzeszających osoby niepełnosprawne.
Nowelizacja wprowadza także wiele utrudnień, rodzi dodatkową biurokrację, a także wprowadza różnego rodzaju sankcje, co dotychczas nie było tak bardzo podkreślane. Wiele zmian jest niekorzystnych dla osób niepełnosprawnych, wiele zmian jest także niekorzystnych dla pracodawców zatrudniających te osoby.
Podobnie jak w poprzednich zmianach dzisiejsze propozycje rządowe mają stwarzać niepełnosprawnym w większym stopniu niż obecnie możliwość podejmowania pracy lub prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak trzeba sobie powiedzieć, że tylko w 2001 r. zatrudnienie osób niepełnosprawnych zmniejszyło się o około dziesięć tysięcy osób, w pierwszym półroczu 2002 r. zatrudnienie spadło trochę mniej, o dwa tysiące sześćset osób.
Byłoby uproszczeniem sprowadzenie proponowanych zmian tylko do wymogów Unii Europejskiej czy zapisu ustawy o pomocy publicznej. Ukierunkowują one co prawda nasze decyzje, ale rozmiar pomocy zależy od możliwości budżetu. Mówiłem, że projekt ustawy porządkuje wiele spraw z zakresu orzecznictwa - to dobrze - ale zarazem przepisy ustawowe powodują podniesienie kryteriów orzekania, szczególnie przy lekkim stopniu niepełnosprawności. Dotychczasowy zapis art. 4 ust. 3 mówiący, że do lekkiego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu, zdolną do wykonywania zatrudnienia, proponuje się zastąpić zapisem o następującym brzmieniu: do lekkiego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu, powodującej w sposób istotny obniżenie zdolności do wykonywania pracy, w porównaniu do zdolności, jaką wykazuje osoba o podobnych kwalifikacjach zawodowych z pełną sprawnością fizyczną i psychiczną. Różnica między jednym i drugim zapisem jest dość istotna. Tak sprecyzowane kryterium oceny w istotny sposób zbliża osoby niepełnosprawne zaliczane do lekkiego i do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności.
Nie proponuję - jak postulują osoby niepełnosprawne i wielu ich pracodawców - powrotu do pierwotnego zapisu ustawowego, widzę jednak, że zasadne jest zrekompensowanie pracodawcom zmian, powodujących w istotny sposób obniżenie aktywności zawodowej - chodzi o zmianę zapisu art. 26, ust. 1 pkt 1-3. W tych zapisach proponuje się, żeby w ramach środków globalnie przeznaczonych na miesięczne dofinansowanie z tego, co się dzisiaj dofinansowuje w całości ze zwrotu podatku VAT, jeżeli taki zwrot przysługuje zakładom pracy chronionej, dofinansowywać wynagrodzenia niepełnosprawnych: ze znacznym stopniem niepełnosprawności - w wysokości 130% najniższego wynagrodzenia, z umiarkowanym stopniem - 110%, a z lekkim stopniem - 49%.
Miałem zamiar złożyć dzisiaj poprawkę, żeby to trochę pozmieniać, bo są różne dysproporcje i różne niedomówienia, jeśli chodzi o to dofinansowanie zakładów pracy chronionej, ale myślę, że na to jest jeszcze czas. Nie będę więc burzyć tego, co pani minister z komisją ustaliła i poprawki nie złożę. Poproszę jednak pana senatora Balickiego o wszczęcie przez komisję senacką procedury związanej z jeszcze jedną nowelizacją ustawy.
Poza tym chcę dodać coś do art. 28 ust. 1 pkt 2. Ustawa określa, że pracodawca prowadzący działalność gospodarczą może uzyskać status pracodawcy prowadzącego zakład pracy chronionej między innymi pod warunkiem, że obiekty i pomieszczenia użytkowane przez dany zakład odpowiadają przepisom i zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy, uwzględniają potrzeby osób niepełnosprawnych w zakresie przystosowania stanowisk pracy, pomieszczeń higieniczno-sanitarnych i ciągów komunikacyjnych. Okoliczności, o których mowa, ma stwierdzić Państwowa Inspekcja Pracy. Ale - i tutaj jest problem, który musimy kiedyś pewnie rozwiązać - nie dotyczy to osób zajmujących się dozorem i ochroną mienia. Jest to problem, Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, ponieważ firmy, które zajmują się ochroną mienia... Gdzieś tam w kółku rolniczym zakład pracy chronionej posiada jakąś portiernię, której pracownicy są pozbawieni odpowiedniej opieki, a wiadomo, ustawa mówi wyraźnie, że opieka pielęgniarska, medyczna, zaplecze rehabilitacyjne, pokój wypoczynkowy itp. muszą być. Tam tego nie ma. Proszę sobie wyobrazić, że w Ożarowie zatrudnieni w zakładzie pracy chronionej inwalidzi prowadzili - to wszystko jest nagrywane, więc muszę użyć dobrego słowa - całą tę akcję związaną z wywozem maszyn. To robili inwalidzi. Jacy to są inwalidzi? W firmie Alima-Gerber w Rzeszowie była podobna sytuacja. To samo, jeśli chodzi o ochronę meczów - ostatnio w Lublinie na meczu z Cracovią sto niepełnosprawnych osób biło się z chuliganami...
(Wicemarszałek Ryszard Jarzembowski: I jaki był wynik?)
1:1, ale aresztowanych było dużo.
Ta sytuacja wcześniej czy później musi ulec zmianie, ponieważ jest to chore. Ten system jest chory. W jednej z firm ochroniarskich zatrudnionych jest paręnaście tysięcy ludzi, co rzuca złe światło na zatrudnianie osób niepełnosprawnych, a także burzy system. Myślę, że będzie to kiedyś przedmiotem dalszych rozważań.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Myślę, że przedstawione przeze mnie rozwiązania mogą spowodować, że zarówno inwalidzi, osoby niepełnosprawne, jak i zakłady ich zatrudniające odniosą określoną korzyść. Sądzę, że ustawę trzeba przyjąć taką, jaka jest, i podziękować tym, którzy ją tworzyli. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Gerard Czaja. Następnie głos zabierze pani senator Krystyna Sienkiewicz.
Senator Gerard Czaja:
Panie Marszałku! Pani Minister! Pani Dyrektor! Wysoka Izbo!
W uzasadnieniu do ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz o zmianie niektórych innych ustaw określono zasadnicze względy, jakimi kierowali się projektodawcy. Oto kilka z nich: konieczność dostosowania polskiego ustawodawstwa do ustawodawstwa Unii Europejskiej, potrzeba dostosowania przepisów do ustawy o dopuszczalności i nadzorowaniu pomocy publicznej, pilna potrzeba usunięcia niespójności i doprecyzowania niektórych przepisów. Rozwiązania dotyczące tych kwestii i wielu innych znalazły się w ustawie, która trafiła pod dzisiejsze obrady Izby i była przedmiotem, jak sądzę, wnikliwych dyskusji na posiedzeniu senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia.
Moim zdaniem jest to szczególna ustawa, bowiem dotyczy szczególnej grupy osób. Jest ich w Polsce - i tu zgadzam się z panią minister, rocznik statystyczny wyraźnie to podaje - cztery miliony trzysta tysięcy, a pracuje ponad sześćset czterdzieści tysięcy. Najliczniejszą grupę stanowią osoby w wieku od czterdziestu pięciu do pięćdziesięciu czterech lat. Przeważająca część pracujących niepełnosprawnych to mężczyźni, bo aż 62% - równouprawnienie. 20% pracujących zatrudnionych jest w zakładach pracy chronionej. Jak podaje rocznik statystyczny, 86% niepełnosprawnych ma pracę stałą - wydaje mi się, że jest to bardzo ważne, a niewiele ponad 14% - pracę dorywczą. Tyle jeśli chodzi o statystyki.
Projekt ustawy, który jest przedmiotem naszych obrad w tej chwili, jest przede wszystkim skierowany do tej właśnie grupy naszego społeczeństwa. Pragnę podkreślić, i to podkreślić z całą mocą, że ustawa ta napisana jest naprawdę bardzo dobrze, prostym i zrozumiałym językiem. Adresat tej ustawy, którym nie zawsze będzie prawnik, nie będzie potykał się o skomplikowany język i w ostateczności będzie mógł znaleźć zwroty dotyczące bezpośrednio jego.
Prawdą jest również i to, że ustawa ta począwszy od 1991 r. była już kilkakrotnie nowelizowana - jak powiedział przewodniczący, chyba ponad dwadzieścia razy. Za każdym razem wprowadzane są nowe zmiany, rzec by można: bardzo rewolucyjne, będące konsekwencją bądź to uwarunkowań wewnętrznych, bądź zewnętrznych. A oto kilka z nich. Po pierwsze, wprowadzono zmodyfikowany system orzekania o niepełnosprawności. Po drugie, precyzyjnie określono - właściwie dokładnie sprecyzowano, co pani minister ma robić - katalog uprawnień przysługujący pełnomocnikowi rządu do spraw osób niepełnosprawnych. Po trzecie, zdecydowano o bardzo daleko idącej decentralizacji środków gromadzonych w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, przekazując je w większości do dyspozycji starostów. I po czwarte - wydaje mi się, że jest to bardzo ważna ustrojowa zmiana - zastąpiono zwrot podatków VAT dla zakładów pracy chronionej dofinansowaniem wynagrodzeń dla zatrudnionych w tych zakładach osób niepełnosprawnych. To ostatnie rozwiązanie wynika z przewidywanego wejścia Polski do Unii Europejskiej i konieczności dostosowania naszych rozwiązań do rozwiązań unijnych. Uszczelnia ono system, który był bardzo nieszczelny, o czym w wielu przypadkach donosiły bardzo głośno publikatory . Uwagi do obecnych rozwiązań miał czy ma również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zarzuca im nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych.
Jeszcze jedna sprawa. Godny podkreślenia jest również fakt, że nigdy dotąd, jak sądzę, w trakcie dyskusji nad projektem rządowym nie konsultowano tak bardzo projektu z zainteresowanym środowiskiem. A środowisko to jest bardzo duże i przede wszystkim bardzo zróżnicowane - począwszy od pracodawców i to działających w różnych formach własności, od spółdzielni, poprzez spółki, indywidualne zakłady pracy i oczywiście zakłady zatrudniające około sto trzydzieści czy sto dziewięćdziesiąt tysięcy osób niepełnosprawnych, do różnego rodzaju stowarzyszeń, fundacji, których celem jest między innymi niesienie pomocy w różnych formach. Środowisko to bardzo poważnie potraktowało dyskusję nad założeniami do projektu. W toku partnerskich rozmów uzgodniono wiele podstawowych założeń. Jak sądzę, wyraźnie należy zaznaczyć to, że bardzo długie jest vacatio legis, dzięki czemu zakłady pracy chronionej - szczególnie zakłady pracy chronionej - będą mogły przygotować się do tych nowych rozwiązań.
I z takiego kompromisu, rzec by można, jestem zadowolony. Ale nie jestem zadowolony z brzmienia niektórych artykułów. Brakuje mi w tej już kolejnej nowelizacji, dwudziestej, strategii państwa, wyraźnie określonej strategii państwa. Nie ma, powiedziałbym, gruntu, na którym szczególnie zakłady pracy mogłyby się rozwijać, mogłyby lokalizować swoją przyszłość. Mówiąc "przyszłość", mam na myśli rozwój. Można by zapytać, gdzie są te przestrzenie, w których te zakłady mogą się poruszać. I tego mi w tej ustawie brakuje.
Nie znajduję również pewności, że można będzie przez to realizować piękną ideę profesora Wiktora Degi, który kiedyś powiedział, że osoba niepełnosprawna nie może być pozbawiona dobrodziejstwa pracy z tytułu swego kalectwa. Niepewność tę wywodzę zarówno z lektury tej ustawy, jak i z mojego ponadtrzydziestoletniego zawodowego działania wśród osób niepełnosprawnych. Pozwoli pan, Panie Marszałku, że wyrażę swoje ubolewanie z tego powodu, że członkowie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia nie dość wnikliwie rozpatrzyli kilka poprawek, które między innymi ja zgłosiłem. W głównej mierze chodzi o poprawki związane z rehabilitacją zawodową. Przyjmuję to z ubolewaniem, ale większość zawsze ma rację.
Zgłaszam jednak dwie poprawki. Jedna z nich dotyczy - mówił już o tym jeden z senatorów - art. 5a. Nie przekonała mnie pani minister, że to można ewentualnie w jakiś sposób załatwić przy orzekaniu. Sądzę, że w dostateczny sposób określone są obowiązki, wynikające z art. 32 konstytucji, i to, że każdy obywatel ma prawo odwoływać się w systemie dwuinstancyjnym. A tego mi tu brakuje. W związku z tym pozwalam sobie zgłosić taką poprawkę.
Nie przekonała mnie pani minister również do tego, że rzeczywiście te 40% wynika z jakiegoś wzornika. Stąd i moja poprawka polegająca na tym, aby z 40% zrobić 50%. Dziękuję i przekazuję poprawki. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Zapraszam panią senator Krystynę Sienkiewicz. Ostatnia z zapisanych do zabrania głosu jest pani senator Wiesława Sadowska.
Senator Krystyna Sienkiewicz:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Nie wpiszę się w ten chór chwalców, bo na ogół jest tak, że gdy na początku chwalą, to na koniec jest totalna albo przynajmniej zmasowana krytyka.
Z ustawą o rehabilitacji i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych - skróciłam nieco jej tytuł - jestem związana od jej pierwszej wersji, uchwalonej w 1991 r. Potem były kolejne zmiany. Tych zmian było już dwadzieścia czy dwadzieścia jeden - czyli mamy oczko - a więc najwyższy czas, żeby powstał tekst jednolity. O tym mówiłam zresztą na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Tego przecież nie tylko ja oczekuję.
Teraz ustosunkuję się do wypowiedzi znakomitego pana senatora. Aczkolwiek od momentu powstania projektu, jak pan mówił, do zakończenia prac w Sejmie ustawa była szeroko konsultowana, to jednak, jak dość zgodnie twierdzą z kolei moi rozmówcy i osoby, z którymi się konsultowałam, uczestnicy konsultacji nie mieli wpływu na kształt i treść normy prawnej. Widocznie mamy różnych konsultantów. Moi nie mieli żadnego wpływu, poza satysfakcją uczestniczenia w posiedzeniach komisji.
A ustawa ma rzeczywiście duży rezonans społeczny i mocno zaniepokoiła pracodawców oraz różnego rodzaju organizacje pozarządowe. Jesteśmy w posiadaniu obszernych pism Wrocławskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych, Rady Miejskiej Wrocławia, licznych fundacji, duszpasterstwa osób niepełnosprawnych - dla mnie było to pismo bardzo zobowiązujące - jak również indywidualnych pism osób niepełnosprawnych. Wiele z tych osób dawało wyraz obawom w kierowanych do nas listach i apelach. Był ogólnopolski marsz protestacyjny osób niepełnosprawnych. Były i akty strzeliste, nawet do świętego Mikołaja, z prośbą o interwencję. Oczywiście różny jest ciężar gatunkowy tych lęków, zarzutów, skutków.
Pracodawcy zatrudniający osoby niepełnosprawne, w tym zorganizowani, na przykład w Krajowej Izbie Gospodarczo-Rehabilitacyjnej, czy też krajowym związku rewizyjnym, dowodzą, że maleje zatrudnienie osób niepełnosprawnych. I tu nie ma sporu pomiędzy wypowiedziami moich przedmówców. Zdaniem pracodawców ta zmiana, którą zapewne uchwalimy, nie gwarantuje absorpcji ani też wzrostu zatrudnienia. Bo ten rynek, który otwieramy dla niepełnosprawnych, "zasilą środki" odebrane zakładom pracy chronionej.
Jest taka opinia, że osobom niepełnosprawnym ciężej znaleźć jakąkolwiek pracę nie tylko z powodu ich dysfunkcji, ale po prostu ze względu na sytuację, jaka jest na rynku pracy. Ciągle, od ponad dziesięciu lat, bardzo daleko do znalezienia satysfakcjonujących rozwiązań problemu zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Zagmatwany, kosztowny system pozyskiwania i rozliczania środków, zorganizowania stanowiska pracy, praca dla nielicznych, bo z ponad czterech milionów osób pracuje zaledwie dwieście pięćdziesiąt tysięcy - to wszystko nie są fakty krzepiące.
Pracodawcy, z którymi konsultowałam ustawę, proponują - to już jest propozycja na przyszłość - aby zaniechać rozlicznych transferów środków od pracodawców do innych pracodawców plus dotacje budżetowe i zamienić to na przejrzysty system ulg, na przykład w podatku dochodowym. Firma prosperuje dobrze, ma dochody, więc ma z tego tytułu ulgi. Firma nie zatrudnia osób niepełnosprawnych - płaci z tego tytułu ekwiwalent. Ta ustawa, oczywiście, tego uproszczenia nie zawiera i pewno się tego nie doczekam.
Jest jeszcze jeden problem, który pojawił się w pytaniach państwa, a którego można było naprawdę uniknąć, bo w sytuacji naszej biedy nie należy jednym zabierać, pogłębiać biedy jednych po to, żeby nie poprawić sytuacji drugich. Problem ten jest wyartykułowany, zapisany w art. 10b ust. 3, który brzmi: "ze środków funduszu nie mogą być dofinansowane koszty uczestnictwa w warsztacie osób niepełnosprawnych będących stałymi podopiecznymi jednostek organizacyjnych"... itd. Otóż te jednostki organizacyjne to nasze, w większości przepełnione, niedofinansowane, ubożejące i dalekie od spełnienia oczekiwanych standardów, domy pomocy społecznej. Nie tylko że w wielu przypadkach nie mogą one stworzyć warsztatów terapii zajęciowej, a istniejące warsztaty często są zwykłą fikcją, ale zwyczajnie nie starcza im pieniędzy na podstawowe utrzymanie. Ponadto chodzi nie tylko o te warsztaty, które są w szczęśliwych domach pomocy społecznej, niezależnie od ich zasobów, ale również o te warsztaty w mieście - umownie mówiąc - do których chodzą mieszkańcy domów pomocy społecznej. Piszą o tym między innymi mieszkańcy domu przy ulicy Mierniczej 10, uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej przy ulicy Wallenroda 2 w Lublinie. Systematyczne uczestnictwo w warsztatach motywuje do podejmowania codziennej aktywności życiowej itd. Nie będę cytowała pisma, ponieważ, jak myślę, dotarło ono do wszystkich senatorów.
Ta niekorzystna zmiana, którą, mam nadzieję, Wysoka Izba jednak zatamuje, adresowana była do grupy mniej więcej tysiąca osób niepełnosprawnych, która była bliska utracenia możliwości uczestniczenia w warsztatach terapii zajęciowej. I po raz kolejny mam taką gorzką refleksję: czy warto było rozpętywać tę burzę? Czy warto było kiedyś odbierać ulgowe przejazdy, żeby potem prędko je przywrócić? Przywrócenia ludzie nie zauważyli, nie pamiętają, ciągle pamiętają jednak to, że jakieś ich prawa zostały uszczuplone. Czy naprawdę warto podejmować takie decyzje, z których potem wycofujemy się, do tego jeszcze z dużym niesmakiem?
Z tego też powodu bardzo proszę Wysoką Izbę o poparcie poprawki trzeciej. Czuję się z nią związana i za nią odpowiedzialna. Poprawka ta, chociaż nie do końca satysfakcjonuje, może ulżyć warsztatom terapii zajęciowej, w których uczestniczy co najmniej 30% pensjonariuszy. Wraz ze wzrostem liczby uczestników będzie malało dofinansowanie, nie mówiąc już o tym, że przy 80% szczęśliwych ustanie ono całkowicie.
Chciałabym podzielać entuzjazm, bardzo bym chciała, a mój znak zodiaku wskazuje na to, że powinnam, ale jakoś nie umiem z siebie wykrzesać entuzjazmu dla zmiany tej ustawy. Chciałabym podzielać nadzieję na poprawę sytuacji osób niepełnosprawnych, ale powiem, że pospolitość skrzeczy. Pozostaję zatem przy dość umiarkowanym poparciu dla tej dwudziestej pierwszej zmiany ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję, Pani Senator.
Zapraszam panią senator Wiesławę Sadowską.
Senator Wiesława Sadowska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ustawa ta, rzeczywiście, poddana była tak gruntownej konsultacji, że już niewiele w tej chwili można dodać, a nawet i nie warto już dalej dyskutować, bo wszystko zostało powiedziane.
Jeśli da się jeszcze coś poprawić, to myślę, że byłoby to z korzyścią i dla pracodawców, i dla osób zatrudnianych w zakładach pracy chronionej. Wśród pracodawców ustawa ta budzi rzeczywiście spore niepokoje. Na ile okażą się one słuszne, pokaże życie.
Chciałabym wrócić do art. 26, który był już tu cytowany, ponieważ wzbudza on wśród pracodawców dosyć duże kontrowersje. Zmienia się tu zakres pomocy państwa w związku z tworzeniem stanowisk pracy dla osób niepełnosprawnych. Dotychczas pracodawca dostawał częściowy zwrot kosztów za każde tworzone stanowisko pracy dla osoby niepełnosprawnej. Nowy zapis zakłada taki zwrot "tylko w przypadku przystosowania już istniejącego stanowiska pracy dla osoby niepełnosprawnej".
Według pracodawców, i również według mnie, a pracowałam przy tym systemie przez kilka lat, jest w tym sporo racji. Spowoduje to, moim zdaniem, brak zainteresowania tworzeniem, przystosowywaniem takich stanowisk pracy dla osób niepełnosprawnych, zwłaszcza w sytuacji, gdy rynek pracy jest tak bogaty i właściwie na każde stanowisko pracy jest kilku, kilkudziesięciu, w zależności od regionu, a nawet kilkuset chętnych.
W czasie obrad komisji zgłosiłam poprawkę, która polegała na zapisaniu w art. 26, że zwrot kosztów dotyczy zarówno tworzenia, jak i przystosowania stanowiska pracy dla osoby niepełnosprawnej. Okazało się jednak, że taki wariant jest kwestionowany przez Komitet Integracji Europejskiej, jako niezgodny z prawem unijnym traktującym o pomocy publicznej dla przedsiębiorstw.
W związku z tym zgłaszam poprawkę, polegającą jedynie na wydłużeniu vacatio legis tych przepisów. Proponuję, aby zaczęły one obowiązywać od dnia 1 stycznia 2004 r. Niektóre zapisy tej ustawy już to roczne vacatio legis, zgodnie z przedłożeniem rządowym, posiadają. Ma to związek między innymi ze zobowiązaniami finansowymi i kredytowymi, które pracodawcy już podjęli przy tworzeniu nowych stanowisk pracy dla osób niepełnosprawnych. Ustanowienie takiego przejściowego przepisu umożliwiłoby im przystosowanie się w sposób bezkolizyjny i w miarę bezbolesny do nowelizowanej ustawy. Poprawka ta jest dosyć długa, ale sens jej sprowadza się do tego, że przedłużamy vacatio legis na zwrot kosztów dla tworzonych i przystosowywanych stanowisk pracy. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Lista mówców została wyczerpana.
Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie stwierdzam takiej chęci.
Zatem zgodnie ze stosownymi przepisami regulaminu zamykam dyskusję.
Ponieważ w toku debaty zostały zgłoszone, także bez zabierania głosu, wnioski legislacyjne, przeto proszę Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia o ich rozpatrzenie i przedstawienie nam sprawozdania.
Głosowanie w sprawie tej ustawy odbędzie się jutro o świcie.
Bardzo dziękuję, Pani Minister, za to, że zechciała pani tak pouczająco i tak atrakcyjnie wystąpić na tej trybunie. Bardzo dziękuję.
31. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu