Poprzednia część druku, następna część druku
F. Podatek od spadków i darowizn
Przedmiotem zainteresowania Rzecznika było opodatkowanie spadków otrzymywanych z zagranicy przez osoby zamieszkałe w Polsce
. Polska jest stroną tylko trzech umów dwustronnych dotyczących unikania podwójnego opodatkowania podatkiem od spadków. Tak więc, jeśli został pobrany podatek z tytułu nabycia spadku znajdującego się w państwie, z którym nie została zawarta umowa o zapobieganiu podwójnemu opodatkowaniu w zakresie podatku od spadków, spadek podlega opodatkowaniu również w Polsce według przepisów ustawy z dnia 28.VII.1983 r. o podatku od spadków i darowizn, a podatek zapłacony za granicą zostaje odliczony od podstawy opodatkowania, jako ciężar spadku.Takie rozwiązanie powoduje, że dochodzi do opodatkowania spadku zarówno w państwie otwarcia spadku, jak i w Polsce. Ustawa o podatku od spadków i darowizn nie przewiduje rozwiązań analogicznych lub zbliżonych do zawartych w ustawie z dnia 26.VII.1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz w ustawie z dnia 15.II.1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych, zapobiegających podwójnemu opodatkowaniu dochodu uzyskanego za granicą przez osobę zamieszkałą lub mającą siedzibę
na terytorium Rzeczypospolitej. Prace nad tym problemem będą przez Rzecznika kontynuowane.11. Cła i postępowanie celne
Zastrzeżenia budzą - kwestionowane w skargach do Rzecznika - niektóre unormowania zawarte w ustawie Kodeks celny. I tak np. art. 9 § 2 tego Kodeksu wprowadza domniemanie, że zostały nielegalnie wprowadzone na polski obszar celny towary, których rodzaj i ilość wskazują na przeznaczenie dla działalności gospodarczej - jeżeli w trakcie kontroli celnej nie można ustalić, że zostało im nadane p
rzeznaczenie celne zgodnie z przepisami prawa celnego. Przepis ten przerzuca więc ciężar dowodu w zakresie, o którym mowa z organu celnego na stronę.Pozostała również sprawa tzw. "opłat manipulacyjnych" utrzymanych w mocy przepisem art. 275 § 3 Kodeksu celnego. Również i w tej materii Rzecznik otrzymał już pierwsze skargi. Ustalona przepisem art. 275 § 4 tzw. opłata manipulacyjna dodatkowa ma w dalszym ciągu spełniać funkcje represyjne, a jej maksymalna wysokość została ustalona na 40% wartości celnej towaru, co w przypadku importu towarów o dużej wartości celnej może stanowić bardzo wysoką karę-opłatę.
Zastrzeżenia budzą też unormowania art. 276 § 2 Kodeksu, zgodnie z którym w przypadku wykazania, po przedstawieniu towaru, różnicy między towarem przedstawionym a ujawnionym w wyniku rewizji celnej, pobiera się od osoby, o której mowa w art. 39, opłatę manipulacyjną dodatkową w wysokości wartości towaru odpowiadającej tej różnicy.
Sprawy te są obecnie badane przez Rzecznika.
Lawinę skarg do Rzecznika wywołały wznowienia postępowań celnych w sprawie tzw. "składaków". Od początku 1998 r. Rzecznik otrzymał wiele indywidualnych skarg oraz grupowe protesty osób, które w latach 1995-1997 wprowadziły na polski obszar celny części i podzespoły służące do zmontowania
pojazdu samochodowego. W latach tych sprowadzono do Polski ok. 160 tys. nadwozi i innych części, z których następnie montowano samochody. Dopłaty cła, których żądają urzędy celne w poszczególnych sprawach sięgają 15.000 PLN. Skarżący się podnoszą, iż w czasie, w którym sprowadzali do Polski części i podzespoły, z których następnie montowano pojazdy samochodowe, nie istniał przepis, który zabraniałby tego rodzaju praktyk lub który nakazywałby pobieranie cła w takiej wysokości, jak za całe samochody. Od początku 1998 r. organy celne wznawiają w tych sprawach postępowanie w trybie art. 145 § 1 pkt 5 Kpa, z powołaniem się na ujawnienie istotnych dla sprawy nowych okoliczności faktycznych i nowych dowodów istniejących w dniu wydania decyzji, nieznanych organowi, który wydał decyzję.W sprawie tej Rzecznik wystąpił w dniu 11.VIII.1998 r. do Ministra Finansów
.W wystąpieniu Rzecznik wyraził wątpliwość, czy organy celne, wznawiając postępowanie we wszystkich przypadkach dysponowały rzeczywiście "nowymi dowodami". Tylko bowiem wówczas wydanie postanowienia o wznowieniu byłoby zasadne, tj. zgodne z obowiązującymi w tej materii przepisami. Odmiennie też w sytuacji dokonywania zmiany wysokości cła powinny być naliczane odsetki zwłoki - tj. od dnia wydania nowej decyzji,
nie zaś od daty wydania poprzedniej decyzji celnej.W przesłanej w dniu 31.VIII.1998 r. odpowiedzi Minister Finansów uznał, iż przywozem na polski obszar celny samochodów w stanie rozmontowanym trudniły się częstokroć wyspecjalizowane grupy osób, które demontowały pojazdy za granicą, a następnie przewoziły je przez różne przejścia graniczne lub też dokonywały odpraw celnych na różnych zmianach w urzędach celnych. Sposób składania deklaracji celnych utrudniał ustalenie stanu faktycznego i wykluczał zastosow
anie prawidłowej klasyfikacji taryfowej. Zdaniem Ministra Finansów organy celne wznawiają postępowania jedynie w tych sprawach, w których informacje o naruszeniu przepisów Prawa celnego są prawidłowo udokumentowane, zaś podstawą wznowienia jest ujawniony stan towarów przywożonych na polski obszar celny, poparty faktem rejestracji samochodów, złożonych z tych towarów. Minister podzielił pogląd Rzecznika co do sposobu naliczania odsetek za zwłokę, stwierdzając, iż możliwość ich pobierania od dnia powstania długu celnego wprowadził Kodeks celny. Jednakże pod rządami Prawa celnego odsetki naliczane były wyłącznie od należności celnych nie uiszczonych w terminie. Nieprawidłowe decyzje w tym zakresie winny być zatem korygowane.Przyczyną dla której Rzecznik Praw Obywatelskich nie zaskarża decyzji organów celnych o wznowieniu postępowań celnych stał się wyrok Sądu Najwyższego wydany w dniu 8.VII.1998 r. w wyniku rewizji nadzwyczajnej wniesionej przez Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego
. W wyroku tym Sąd Najwyższy przyjął, iż sprowadzenie do Polski przez różne osoby części samochodowych, z których potem złożone zostaje jedno kompletne auto danej marki, należy traktować jako przywóz gotowego wyrobu. Uzyskanie przez urząd celny informacji o rejestracji "składaka" jest - w ocenie Sądu Najwyższego - nową okolicznością faktyczną, stanowiącą przesłankę do wznowienia postępowania dotyczącego wymiaru cła.12. Ochrona konsumentów
A. Stosunki z bankami
a. Poręczenia kredytowe
Przedmiotem skarg do Rzecznika są nadal sprawy dotyczące skutków poręczeń kredytowych, a przede wszystkim poręczeń dokonywanych przez jednego małżonka bez zgody współmałżonka mimo, iż zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego. do zawarcia umowy poręczenia przez jednego małżonka w czasie trwania wspólności ustawowej wymagana jest zgoda drugiego małżonka wówczas, gdy umowa ta jest czynnością przekraczającą zarząd majątkiem wspólnym.
Problem ten - mimo postulatów Rzecznika zgłoszonych już w 1997 r. do Prezesa NBP o uwzględnienie go w nowym prawie bankowym, które weszło w życie z dniem 1.I.1998 r. oraz zwrócenia bankom uwagi przez Prezesa NBP - nie jest w pełni przestrzegany w praktyce bankowej.
b. Oprocentowanie wkładów
Ogłoszenie podjętej przez Radę Polityki Pieniężnej decyzji o obniżeniu stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego, mogącej powodować obniżenie przez banki komercyjne oprocentowania kredytów i depozytów, spowodowało skargi posiadaczy rachunków oszczędnościowych PKO BP na to, że w odniesieniu do wkładów terminowych ze stałą stopą opro
centowania brak jest w wydawanych posiadaczom takich rachunków książeczkach oszczędnościowych zaznaczenia wysokości stałej stopy w okresie umownym. Książeczka oszczędnościowa PKO jest potwierdzeniem zawarcia umowy rachunku oszczędnościowego i wpłaty do banku określonej kwoty. Mimo że - co do treści umowy rachunku oszczędnościowego - odwołuje się ona do warunków umowy wzorcowej, najważniejsze zapisy w niej zawarte powinny odzwierciedlać istotne elementy zawartej umowy. Klauzule o zmiennej stopie oprocentowania są zawsze w książeczce oszczędnościowej PKO BP umieszczane, natomiast w razie zawarcia umowy rachunku oszczędnościowego ze stałą stopą oprocentowania wysokość stopy oprocentowania nie jest w książeczce oszczędnościowej uwidoczniona. Nie zostaje także uwidocznione to, czy i na jakich warunkach oprocentowania będzie kontynuowana umowa po upływie okresu umownego.W sprawie tej Rzecznik wystąpił pismem z dnia 5.VIII.1998 r. do Prezesa PKO BP, który wyjaśnił, że książeczka oszczędnościowa jest dowodem zawarcia umowy rachunku oszczędnościowego, której treść zawarta jest w "Regulaminie dla właścicieli umiejscowionych książeczek oszczędnościowych PKO na wkłady terminowe". Regulamin jest zaś wręczany klientowi z chwilą zawarcia umowy. W chwili wniesienia wkładu
oszczędnościowego i wystawienia książeczki bank - w zależności od decyzji klienta - zamieszcza w książeczce klauzulę o zmiennej stopie procentowej (jak podkreślono w wystąpieniu) lub klauzulę o stałej stopie oprocentowania w okresie umownym. Jednocześnie Prezes poinformował, że bank przygotowuje obecnie nowe książeczki terminowe, w których będzie można zamieszczać klauzulę dotyczącą wysokości stałej stopy procentowej w dniu zawarcia umowy.Kwestia wypowiedzenia przez PKO BP warunków dotyczących oprocentowania wkładów na książeczkach mieszkaniowych przedstawiona została w rozdziale dotyczącym przestrzegania praw obywateli w sprawach mieszkaniowych (pkt A. c.).
c. Dane osobowe żądane przez banki
Rzecznik otrzymał skargi na działalność banku PKO BP, który przy udzielaniu kredytów żąda, zarówno od kredytobiorców nie prowadzących działalności gospodarczej, jak i od poręczycieli, podawania m.in. ich numeru identyfikacji podatkowej (NIP). Ustawa z dnia 13.X.1995 r. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników
upoważnia bank do żądania od klientów numeru NIP jedynie w sprawach dotyczących ich zobowiązań podatkowych oraz niepodatkowych należności budżetowych (art. 11 ust. 2). Przepis ten nie stanowi natomiast upoważnienia dla banków do żądania podawania numeru identyfikacji podatkowej przy udzielaniu klientom kredytów. Udzielanie kredytów i przyjmowanie poręczeń tych kredytów przez banki jest działalnością gospodarczą banków i nie może być traktowane jako działalność związana z "zobowiązaniem podatkowym lub niepodatkowym dotyczącym należności budżetowych". Ubiegający się o udzielenie kredytu uważają, że tego rodzaju żądania naruszają ich wolności określone w art. 47 i art. 51 ust. 1 Konstytucji RP.W sprawie tej Rzecznik wystąpił pismem z dnia 24.III.1998 r.
do Prezesa NBP, który w odpowiedzi dnia 5.V.1998 r. wyjaśnił, że przepisy wewnętrzne banku dotyczące kredytów konsumpcyjnych nie traktują informacji o numerze identyfikacji podatkowej NIP jako niezbędnej do podjęcia decyzji o udzieleniu takiego kredytu. Wprawdzie we wniosku PKO BP o kredyt jest miejsce na wpisanie numeru NIP, jednakże informacja o nim nie jest obligatoryjna i traktowana jest jako dodatkowa identyfikacja klienta, a w żadnym przypadku nie była wykorzystywana do kontroli zobowiązań podatkowych klientów. Jeśli wystąpiły przypadki żądania przez jego pracowników numeru identyfikacji podatkowej od osób występujących o kredyt lub poręczających kredyty konsumpcyjne, to dotyczyły one niewielkiej liczby oddziałów Banku PKO BP i miały charakter marginalny. Stosowne wyjaśnienia w tej sprawie zostały już rozesłane do oddziałów banku.B. Ochrona konsumentów na rynku niezmonopolizowanym
W obrocie towarami i usługami są nadal stosowane wzorce umowne (art. 385 Kc) o wyraźnie nierównym formułowaniu praw i obowiązków (odpowiedzialności) konsumentów w stosunku do świadczących towary i usługi.
Zastrzeżenia Rzecznika wywołały niektóre działania firm prowadzących sprzedaż w systemach konsorcyjnych, które - wykorzystując ufność i nieświadomość prawną klienta - nakłaniają go do zawarcia umowy bez poznania jej treści.
Skargi klientów tych firm podnoszą zarzut trudności w uzyskaniu zwrotu wniesionych wpłat w związku z rezygnacją z umowy m.in. z przyczyn losowych lub wyniku rozliczeń między organizatorem konsorcjum a kontrahentem. Kwestią sporną są często kwestie potrąceń z sumy wpłat wniesionych przez rezygnujących z umowy członków konsorcjum, kosztów administracyjnych, których sposób wyliczenia nie jest w umowie wyraźnie określony. Ich wysokość obliczana jest za cały okres re
alizacji planu ratalnego, na jaki umowa została zawarta. Często więc w wyniku rozliczenia likwidacyjnego kwota do zwrotu jest niewielka lub w ogóle nie przysługuje. Zwrot kwot następuje też często po kilku latach od dnia zawarcia umowy.Istotnym problemem staje się przeciwdziałanie podobnym praktykom nie tylko w drodze prawnej, lecz również przez uświadomienie potencjalnym klientom istoty systemu konsorcyjnego. Przeciętny konsument nie zdaje sobie sprawy ze skutków podpisania umowy, która nie jest między stronami negocjowana. Standardy zawarte w Dyrektywie Rady EWG o niedozwolonych klauzulach w umowach z konsumentami są tu w sposób wyraźny naruszane.
W związku z licznymi skargami na działalność firm prowadzących sprzedaż samochodów w systemie konsorcyjnym Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z prośbą o rozważenie możliwości wszczęcia przez Urząd odpowiedniego postępowania, bądź zalecenie zbadania tego zagadnienia przez Państwową Inspekcję Handlową. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podjął konkretne działania dotyczące działalności niektórych firm, formułując listę zastrzeżeń z punktu widzenia interesów konsumentów. W wyniku negocjacji kierownictwo tych konsorcjów wprowadziło zmiany w warunkach zawieranych kontraktów. Obecna wersja umowy stosowana wobec klientów lepiej zabezpiecza interes konsumenta, choć niezmieniona pozostała istota systemu, który polega na "samofinansowaniu się" wszystkich uczestników. Natomiast negocjacje z innymi firmami w sprawie zmiany warunków zawieranych z konsumentami umów nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Możliwość działania w tym zakresie Urzędu była ograniczona z uwagi na fakt, iż firmy te nie posiadały tak znaczącej pozycji, by mogła znaleźć tu zastosowanie ustawa antymonopolowa.
Nie uległ zmianie powtarzający się zarzut nierzetelności polegającej na niedoinformowaniu klienta przez prezentera jednej z firm o istotnych dla nabywcy warunkach zawieranej umowy. Prezenterzy, jak wynika z postępowania w sprawie RPO/265528/VI/98 i odpowiedzi udzielonej przez bank, którzy w czasie prezentacji towarów informują osoby fizyczne o możliwości zakupu m.in. ze środków z kredytu lub pożyczki udzielonej przez bank, działają jako pośrednicy na podstawie umowy o współpracy zawartej z banki
em, a nie jako pełnomocnicy banku. Umowy są sporządzane w formie, która nie precyzuje jasno uprawnień i obowiązków stron, w szczególności w części będącej umową pożyczki. W typowym tekście umowy wydrukowana jest klauzula, w której klient stwierdza, że z warunkami umowy zapoznał się i akceptuje je bez zastrzeżeń. W praktyce jednak oświadczenie takie prawie nigdy nie odpowiada prawdzie, bowiem decyzję o zawarciu umowy klient podejmuje na podstawie ustnych informacji prezentera, które często nie są pełne, a nawet niezgodne z rzeczywistością, sam natomiast postanowień umowy nawet pobieżnie nie jest w stanie przeczytać.W przeważającej większości sprawy konsumenckie przedstawiane w skargach otrzymywanych przez Rzecznika są sprawami, dla których właściwą drogą prawną ich załatwienia jest droga procesu cywilnego.
Do częściowego zniwelowania znacznej dysproporcji sił między konsumentem a jego profesjonalnymi kontrahentami na rynku towarów i usług przyczyniłaby się ingerencja ustawodawcza, która wprowadziłaby do polski
ego systemu prawnego europejskie standardy ochrony konsumentów.Problemy związane z prowadzeniem tzw. piramid finansowych oraz ze stosowaniem przez liczne firmy nieuczciwej reklamy przy prowadzeniu sprzedaży wysyłkowej połączonej z rzekomym losowaniem cennych nagród były już opisywane w poprzedniej Informacji. Nowe w Polsce formy oszukańczego oddziaływania na konsumenta, znane dobrze w krajach rozwiniętych, nie spotykają się ze zdecydowanym przeciwdziałaniem ze strony organów ścigania, a także organów finansowych. Ostatnio Prokuratura Wojewódzka w Warszawie poinformowała o umorzeniu śledztwa przeciwko organizatorom finansowych piramid uznając, iż ich organizowanie nie narusza obowiązujących przepisów prawa karnego, a uczestnicy tych piramid mogą swoich ew
entualnych roszczeń dochodzić na drodze procesu cywilnego. Jednocześnie podano, że firma prowadząca piramidy finansowe została zlikwidowana i nie ma przeciwko komu kierować odpowiednich roszczeń.W 1998 r. w toku były prowadzone dwa postępowania dotyczące pierwszego ze znanych systemów piramidowych, tj. "X-plosion Global" oraz ostatniego ze znanych i największego, gdy chodzi o liczbę uczestników, tj. "Titan". W sierpniu 1998 r. skierowane zostało
przez RPO do Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie pytanie o stan postępowania w obu tych sprawach. Jednocześnie Rzecznik przedstawił swoje uwagi o mechanizmie działania takich systemów.W ocenie RPO brak objęcia regulacją zawartą w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych i co za tym idzie - nieobjęcie nadzorem ze strony państwa, wszelkiego rodzaju gier, konkursów loterii i podobnych przedsięwzięć, w których przy ofercie kupna towaru lub usługi oferowane są "do wygrania" nagrody (tzw. sprzedaż premiowana loterią) - naraża interesy konsumentów. Nawet jednak
w obecnym stanie prawnym można ograniczyć tego rodzaju nieuczciwe formy działania przy właściwym nadzorze ze strony resortu finansów w takim zakresie, jaki przewidywała i przewiduje to, po nowelizacji od 1997 r., ustawa o grach losowych. Organy państwowe bardziej aktywnie zaczęły działać w tym zakresie dopiero w 1998 r. wszczynając z urzędu stosowne postępowania dotyczące uznania różnorodnych konkursów z wygranymi (od lat prowadzonych i reklamowanych w prospektach, jako gry losowe) w odniesieniu do firm wysyłkowych. Najsilniejsze i najbardziej aktywnie dotychczas działające na rynku polskim firmy już podjęły działania obronne; np. firmy dotychczasowe w prospektach zaczynają używać nowych nazw.Jak dotychczas prokuratura nie stwierdza istnienia cech przestępstwa w działalności firma wysyłkowych.
W lipcu 1998 r. przygotowane zostało w Biurze RPO nowe opracowanie, zawierające szczegółowy opis mechanizmu nierzetelnej, a często wręcz oszukańczej reklamy oraz stosowanych przy niej metod. Opracowanie to przekazane zostało Głównemu Inspektorowi PIH i Prokuraturze
.Inną formą oszukańczych działań (wyłudzeń) na szkodę obywateli są ogłoszenia o pracy chałupniczej, pochodzące od firm krajowych lub wysyłających takie ogłoszenia z zagranicy. Ogłoszenia te oferują pracę chałupniczą polegającą zwykle na montażu prostych wyrobów z dostarczanych przez firmę elementów, pod warunkiem zamówienia i wykupienia zestawu materiałów do wykonania próbnego egzemplarza takiego wyrobu oraz odesłania go firmie celem oceny jakości wykonania
przez kontrolę techniczną. W ogłoszeniach kwota zapłacona za zestaw próbny określana była jako kaucja podlegająca zwrotowi w formie dopłat do jednostkowych wynagrodzeń za pierwsze wykonane partie wyrobów. Ogłoszenia nie zawierały informacji, czy i w jaki sposób kaucja ta ma być zwracana osobom, z którymi firma nie nawiąże stałej współpracy. W praktyce osobom, które wykupiły takie pakiety próbne, odsyłając wykonany egzemplarz wyrobu firma nie udzielała ani informacji o wyniku kontroli technicznej ani odpowiedzi na kierowaną od niej w tej sprawie korespondencję.Rzecznik w dniu 2.VII.1998 r. skierował do Prokuratury Krajowej wystąpienie, w którym prosząc o informacje, czy podniesiony zarzut dopuszczenia się przez określoną firmę wyłudzenia był przedmiotem oceny Prokuratury i czy okazał się zasadny, zarazem wskazał, iż zwiększająca się w ostatnich latach liczba skarg od obywateli, którzy w różny sposób utracili swoje pieniądze zawierzając przedstawianym im w ogłoszeniach prasowych lub telewizyjnych rzekomym możliwościom łatwego i szybkiego uzyskania znacznych zysków, dochodów lub "nagród", świadczy o mnożeniu się w ostatnich latach przypadków nierzetelnych i oszukańczych działań na szkodę obywateli przy użyciu nowych, znacznie bardziej wyrafinowanych intelektua
lnie i technicznie metod.C. Ubezpieczenia majątkowe i osobowe
Skargi kierowane do Rzecznika w sprawach ubezpieczeń majątkowych i osobowych dotyczą:
- nadmiernych corocznych podwyżek składek na ubezpieczenia obowiązkowe,
- długotrwałej i nierzetelnej likwidacji szkód przez ubezpieczycieli,
- niewaloryzowania lub niedostatecznego waloryzowania zobowiązań PZU SA i PZU na Życie SA z tytułu umów ubezpieczenia zawartych przed laty (tzw. stary portfel),
- nakładania kar przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Rzecznik otrzymuje liczne skargi na podwyżki składek za obowiązkowe ubezpieczenia. Rzecznik uważa, że - niezależnie od tego, iż ubezpieczenie obowiązkowe powstaje w wyniku zawarcia cywilnoprawnej umowy ubezpieczenia - jeśli państwo nakłada na obywatela obowiązek zawarcia określonego ubezpieczenia pod groźbą kary, to obowiązkiem państwa staje się kontrola, jak takie ubezpieczenie jest prowadzone przez zakłady ubezpieczeń. Powinno to zwłaszcza oznaczać konieczność badania przez właściwe organy wysokości składek za takie ubezpieczenie i podawanie do wiadomości publicznej przesłanek ustalenia tej wysokości. Tak jednak się nie dzieje, co wywołuje wiele skarg - z tego punktu widzenia - uzasadnionych.
Jak to już wielokrotnie sygnalizowano, w obecnym systemie ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej dochodzi do sytuacji, w których sprawca szkody i jego ubezpieczyciel starają się uchylić się od naprawienia szkody, przy czym sprawca nie jest zainteresowany w składaniu oświadczeń o swojej winie, bo traci ulgę w składce, natomiast zakład ubezpieczeń wymaga dostarczenia takiego oświadczenia dla przyjęcia odpowiedzialności za szkodę. Wiele wydatków poszkodowanych jest w konsekwencji przez likwidatorów nieuznawanych. Likwidacja szkody najczęściej nie jest konsekwencją ugody między poszkodowanym (ubezpieczonym) a zakładem ubezpieczenia, a jednostronnego oświadczenia zakładu ubezpieczeń. Alternatywą jest dochodzenie roszczeń na drodze sądowej, na co tylko niektórzy ubezpieczeni się decydują, bojąc się występować przeciwko silnej organizacji gospodarczej posiadającej wyspecjalizowaną obsługę prawną oraz mając świadomość długotrwałości postępowania sądowego.
Pozostają nadal nierozwiązane problemy wypłat odszkodowań należnych od zakładów ubezpieczeń, które zaprzestały działalności na skutek upadłości. Rzecznik Praw Obywatelskich, podobnie jak w latach poprzednich, otrzymał liczne skargi związane z niewypłacalnością kolejnych upadłych zakładów ubezpieczeń (PTU "Gryf", ZU "Hestia" TU "Fenix" SA). Upadłość zakładów ubezpieczeń była m.in. wynikiem braku dostatecznego nadzoru nad ich działalnością. Zdaniem Rzecznika ciężar wypłat należności z umów ubezpieczenia obowiązkowego powinien w takich sytuacjach obciążać Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który następnie powinien rozliczać się z syndykiem masy upadłości. Wypłaty z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych nie mogą być dokonywane po latach, bo podważa to zaufanie do państwa.
Często ubezpieczony musi dochodzić na drodze sądowej waloryzacji świadczenia. Rzecznik omawiany problem przedstawił parokrotnie Ministrowi Finansów. PZU na Życie SA w wyjaśnieniach udzielanych ubezpieczonym twierdzi, że nie posiada środków na waloryzację. Ubezpieczeni zwracają uwagę na kosztowne inwestycje PZU na Życie, wysokie pobory urzędników itp. widoczne działania nie świadczące o braku środków. Mimo korzystnego dla ubezpieczonych orzecznictwa Sądu Najwyższego postępowanie sądowe o waloryzację sumy ubezpieczenia określonej przed laty w umowie ubezpieczenia o rentę (ubezpieczenie renty) lub w umowie o uposażenie dzieci (ubezpieczenie posagowe) i inne trwa niekiedy kilka lat, jest niezwykle uciążliwe dla ubezpieczonego i wymaga ponoszenia dużych kosztów.
Nadal napływały liczne skargi na wymierzanie kary przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w postaci przymusowego poboru trzykrotnej średniej podstawowej rocznej składki ubezpieczeniowej należnej w roku kalendarzowym za niezawarcie obowiązkowej umowy ubezpieczenia. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny - zgodnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej oraz nadanym mu statutem - jest osobą prawa prywatnego, którego członkami są zakłady ubezpieczeń prowadzące działalność w zakresie ubezpieczeń. Doceniając cel i zadania Funduszu oraz potrzebę jego powołania, Rzecznik nie może nie podkreślać, że Fundusz własną decyzją nakłada na posiadaczy pojazdów opłatę karną, tj. obowiązek wniesienia na swoją rzecz trzykrotnej średniej podstawowej rocznej składki i że należności te - w myśl art. 90c ust. 2 ustawy - egzekwuje się w trybie postępowania administracyjnego. Odwrócone zostały zatem reguły dowodowe. To obciążony karną opłatą musi dowodzić swojej racji i niewinności. Rzecznik podejmie tę sprawę w 1999 r.
D. Ochrona konsumenta na rynku zmonopolizowanym
Mimo wezwań Rzecznika Praw Obywatelskich skierowanych do kierownictwa TP SA do publicznego przedstawienia ekspertyzy poświadczającej prawidłowość działania systemu naliczeń oraz szczelność systemu zabezpieczeń przed "włamaniami"- taka ekspertyza nie została przedstawiona. Również w 1998 r. napływały do Rzecznika skargi na nieterminowe u
dzielanie odpowiedzi na reklamacje przez TP S.A. oraz na nierzetelność postępowania reklamacyjnego. Niektórzy skarżący twierdzili, że służby techniczne TP S.A. zanim zaopiniują szczelność linii telefonicznej, same usuwają usterki.Zabezpieczenie, konserwacja i remonty sieci telefonicznej i central nadal są niedostateczne. Skargi kierowane do Rzecznika wskazują na brak uszczelnień wejść kabli telekomunikacyjnych do szaf kablowych i niedostateczne zabezpieczenie tych szaf. Ważnym elementem w tej sprawie jest też fakt nienależytego nadzoru nad utrzymaniem i remontem sieci i urządzeń przez jednostki organizacyjne TP S.A.
Liczne skargi dotyczą zawyżonych rachunków na wysokość których ogromny wpływ mają rzekome połączenia w ramach tzw. "audiotele". Wysokość tych rachunków dochodziła do kilku tysięcy złotych. Badając przyczyny tak licznych skarg pracownicy Biura Rzecznika ustalili, że w przypadku połączenia z numerami rozpoczynającymi się na 0-700, a następnie przerwania takiej rozmowy przez osobę dokonującą połączenia po kilku sekundach następuje ponowne włączenie się rozmówcy, tym razem dokonane przez agencję i na koszt abonenta. Blokada połączeń z tymi numerami często bywa niemożliwa; stare centrale nie umożliwiają założenia blokady na pierwsze cztery cyfry. W celu uniknięcia podłączenia się osób trzecich i otrzymywania zawyżonych rachunków wielu abonentów decyduje się na zablokowanie "0", co jednak powoduje także zlikwidowanie automatycznych rozmów międzymiastowych więc jest dla abonenta uciążliwe.
W dalszym ciągu wpływały skargi nadawców i adresatów zwykłych przesyłek listowych w związku z ich zaginięciem. Nadawcy takich przesyłek uważają, iż jeżeli stosownie do przepisów rozporządzenia Ministra Łączności z dnia 15.III.1996 r. w sprawie warunków korzystania z usł
ug pocztowych o charakterze powszechnym zawarli umowę o świadczenie usługi pocztowej, to powinni być pewni, że przedsiębiorstwo użyteczności publicznej "Poczta Polska" będzie zobowiązane dochować należytej staranności przy wykonaniu opłaconej usługi i doręczyć do adresata przesyłkę w stanie, w jakim była w chwili zawarcia umowy. Nadawcy i adresaci usług pocztowych nie chcą godzić się z treścią szablonowych odpowiedzi na reklamacje urzędów pocztowych, które powołując się na ustawę z dnia 23.XI.1990 r. o łączności i wskazane rozporządzenie Ministra Łączności twierdzą, że nie są odpowiedzialne za zaginięcie zwykłej przesyłki listowej.Wpływały do Rzecznika również skargi osób korzystających z usług świadczonych przez PP na niewykonanie zawartej z nimi umowy o doręczenie przesyłki poleconej, w której znajdowały się przedmioty o istotnej wartości dla adresata. W tych przypadkach nadawców nie satysfakcjonuje wypłacane określone w ustawie odszkodowanie i zwrot kosztów przesyłki.
Skargi kierowane do RPO wskazują na nową formę wyłudzania pieniędzy drogą przesyłek pocztowych. Poczta - ani prawnie ani technicznie - nie ma możliwości kontrolowania, przy nadawaniu i odbiorze przesyłek, czy przesyłane są w nich towary uprzednio rzeczywiście zamawiane (lub kupione) przez
adresata. Ostatnio coraz częściej odnotowuje się wypadki przysyłania przez przedsiębiorców, zarówno do osób prywatnych jak i do osób prawnych, niezamawianych wcześniej towarów. Licząc na nieuwagę adresatów przesyłek i na brak dostatecznej orientacji w kwestiach prawnych nadawcy w ten sposób chcą znaleźć zbyt na różnorodne artykuły. Przesyłki z takimi artykułami nadawane są do przewozu pocztowego albo jako przesyłki zwykłe lub polecone "za pobraniem" (lub "za zaliczeniem pocztowym"). Przy niezamawianych towarach, nadsyłanych przesyłkami zwykłymi, adresat oczywiście może odmówić przyjęcia od poczty takiej przesyłki. Nie czyni tak często, bo nie wie, co przesyłka zawiera, a dokument pocztowy tego nie wyjaśnia. Jeśli jednak ją odbierze i okaże się że został mu przesłany towar z żądaniem zapłaty - to wprawdzie nie ma obowiązku zapłaty żądanej kwoty, bo odebranie takiej przesyłki jest tylko ofertą kupna, jednakże adresat zwykle tego nie wie. Po jej przyjęciu nadawca zaczyna przysyłać żądania zapłaty z zagrożeniami skierowania roszczenia na drogę powództwa sądowego.W dalszym ciągu napływają skargi posiadaczy sprzętu telewizyjnego kwestionujące ustawowy nakaz wnoszenia opłat abonamentowych za posiadanie odbiornika telewizyjnego w sytuacji, gdy posiadacze sprzętu korzystają z sieci telewizji kablowej i opłacają na rzecz operatorów sieci miesięczne abonamenty. Użytkownicy sprzętu telewizyjnego uzasadniają swoje stanowisko tym, iż oglądalność tych programów zapewnia im telewizja kablowa, która pobiera za to odpowiednie
opłaty. Wynikający z przepisów ustawy z dnia 29.XII.1992 r. o radiofonii i telewizji obowiązek płacenia na rzecz telewizji publicznej opłat abonamentowych jest przyrównywany do obowiązku podatkowego.W związku z przekazaną przez media informacją o nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zmieniającej system rozliczeń za używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych (przez pobieranie opłat abonamentowych wraz z opłatami za zużycie energii elektrycznej) do Rzecznika wpłynął szereg skarg z całego k
raju. Ponieważ zmiana ustawy o radiofonii i telewizji nie została ogłoszona, Rzecznik powiadomił petentów, iż nie podejmuje działań dotyczących aktów ustawodawczych, które znajdują się w toku procesu legislacyjnego. Rzecznik poinformował, iż po ogłoszeniu zmian rozważy, czy przepisy te naruszają Konstytucję.13. Problematyka nieruchomości i roszczeń rewindykacyjnych
A. Roszczenia rewindykacyjne związane z utratą własności nieruchomości
Do Rzecznika Praw Obywatelskich nadal wpływają skargi obywateli
, których nieruchomości zostały przejęte na podstawie artykułu 2 ust. 1 lit. b dekretu z dnia 6.IX.1944 roku o przeprowadzeniu reformy rolnej, artykułu 34 dekretu z dnia 8.III.1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich, dekretu z dnia 18.IV.1955 roku o uwłaszczeniu i uregulowaniu innych spraw związanych z reformą rolną i osadnictwem rolnym i innych przepisów oraz od osób, które utraciły nieruchomości w wyniku przesiedleń dokonanych w ramach tak zwanej akcji "Wisła" na podstawie przepisów dekretu z dnia 27.VII.1949 roku o przejęciu na własność Państwa nie pozostających w faktycznym władaniu właścicieli nieruchomości ziemskich, położonych w niektórych powiatach województwa białostockiego, lubelskiego, rzeszowskiego i krakowskiego. Ta problematyka była już poruszana we wcześniejszych sprawozdaniach Rzecznika Praw Obywatelskich i została omówiona w "Informacji Rzecznika Praw Obywatelskich za okres od 8 maja 1997 roku do 7 maja 1998 roku". Do czasu uchwalenia przez parlament odpowiedniej regulacji prawnej nie sposób określić, które z roszczeń zainteresowanych będą mogły być zaspokojone, w jaki sposób i w jakim zakresie.W roku 1998 prowadzone były przez Ministerstwo Skarbu Państwa prace nad projektem ustawy o reprywatyzacji, będące kontynuacją projektu Rady Konsultacyjnej przy b. Ministrze Przekształceń Własnościowych i złożonego w Sejmie - jako projekt poselski - w grudniu 1993 r. Zakresem opracowywanego projektu ustawy mają być objęte nieruchomości przejęte przez Państwo w latach 1944-1962 bez podstawy praw
nej lub z rażącym naruszeniem wymienionych w projekcie ustawy przepisów oraz roszczenia wynikające z uprawnień do ekwiwalentu za mienie pozostawione na obszarach nie wchodzących w skład obecnego terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w związku z wojną rozpoczętą w dniu 1.IX.1939 r. Projekt ustawy ma objąć również problematykę gruntów przejętych na rzecz gminy m.st. Warszawy na podstawie dekretu z dnia 26.X.1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy.Rzecznik, odpowiadając na liczne listy kierowane do niego w tych sprawach, wyjaśniał aktualny stan prawny oraz spodziewane kierunki unormowania kwestii roszczeń reprywatyzacyjnych. Niezależnie od przyszłych rozwiązań Rzecznik podejmował działania w indywidualnych sprawach, w których - na s
kutek ekscesywnej wykładni obowiązujących wówczas przepisów - doszło do przejęcia nieruchomości przez Skarb Państwa z oczywistym naruszeniem tych przepisów.Odrębną grupę stanowią skargi osób, których nieruchomości zostały przejęte na własność Państwa jako mienie poniemieckie. We wszystkich tych sprawach Rzecznik niezmiennie prezentuje jednolite stanowisko, że brak jest podstaw prawnych do pozytywnego ustosunkowania się do wniosków żądających zwrotu względnie odszkodowania za tzw. majątki poniemieckie.
Roszczenia związane z zajęciem przed 1985 rokiem gruntów pod budowę dróg publicznych bez uregulowania ich stanu prawnego oraz odszkodowań były przedmiotem kolejnego wystąpienia Rzecznika do Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z kwietnia 1998 r. Udzielona przez Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej odpowiedź zapowiadała uregulowanie tych kwestii w projekcie specjalnej ustawy. Kwestia nieruchomości nie stanowiących własności Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, a zajętych pod drogi publiczne i pozostających we władaniu tych jednostek jest przedmiotem art. 73 ustawy z dnia 13.X.1998 r. - Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną. Cytowany przepis stanowi, że nieruchomości, o których mowa, z dniem 1.I.1999 r. stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub właściwych jednostek samorządu terytorialnego za odszkodowaniem. Odszkodowanie wypłaca gmina w odniesieniu do dróg będących w dniu 31.XII.1998 r. drogami gminnymi, zaś Skarb Państwa w odniesieniu do pozostałych dróg. Odszkodowanie będzie ustalone i wypłacane według zasad i trybu określonych w odrębnej ustawie na wniosek właściciela nieruchomości złożony od dnia 1.I.2001 do dnia 31.XII.2005 roku (po upływie tego okresu - zgodnie z art. 73 ust. 4 cytowanej ustawy - roszczenie wygasa).
Sytuacja w zakresie realizacji ekwiwalentów za mienie zabużańskie (około 100 skarg w 1998 r.) uległa pogorszeniu. Było to spowodowane ustawowym ograniczeniem oddawania na rzecz "zabużan" nieruchomości rolnych (w 1993 r. przy nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa ograniczono taką możliwość "do czasu uregulowania w odrębnej ustawie form zadośćuczynienia z tytułu utraty mienia", t.j. do czasu przyjęcia ustawy reprywatyzacyjnej).
Ustawa z dnia 21.VIII.1997 r. o gospodarce nieruchomościami, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 1998 r. oraz wydane w oparciu o nią rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 13.I.1998 r. w sprawie sposobu zaliczania wartości nieruchomości pozostawionych za granicą na pokrycie ceny sprzedaży nieruchomości lub opłat za użytkowanie wieczyste oraz sposobu ustalania wartości tych nieruchomości nie zawierają ograniczeń czasowych w zakresie składania wniosków o ekwiwalenty, natomiast ograniczają nabycie własności nieruchomości lub użytkowania wieczystego gruntów do nabycia wyłącznie w drodze przetargowej. Nakładają również na osoby zainteresowane otrzymaniem ekwiwalentu obowiązek przedstawienia operatu szacunkowego nieruchomości pozostawionej za granicą według wymogów wynikających z wymienionego rozporządzenia (operaty takie wykonywane były w różnych okresach i wymagają aktualizacji, a więc dodatkowych kosztów).
Korzystne zmiany nastąpiły natomiast w zakresie sytuacji prawnej osób, które zrealizowały uprawnienia do ekwiwalentu w formie gruntów państwowych oddanych im w użytkowanie wieczyste z zaliczeniem wartości mienia pozostawionego za granicę na poczet opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego, które wprowadziła ustawą z dnia 4.IX.1997 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego przysługującego osobom fizycznym w prawo własności. Osobom tym umożliwiono nieodpłatne przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. Regulacja ta pokrywa się z wnioskiem Rzecznika z dnia 21.XII.1992 r., skierowanym do Marszałka Sejmu o rozważenie możliwości nieodpłatnego przyznania prawa własności nieruchomości przez użytkowników wieczystych gruntów stanowiących własność Państwa, którzy otrzymali je jako ekwiwalent za mienie zabużańskie (szczególnie w sytuacji, gdy wartość utraconego mienia przekraczała wartość otrzymanego ekwiwalentu).
B. Gospodarka nieruchomościami budowlanymi
a. Podstawowe grupy spraw
Przedmiotem listów do Rzecznika były w szczególności kwestie dotyczące:
- zbyt wysokich opłat z tytułu użytkowania wieczystego gruntów (głównie zasad aktualizacji w związku ze zmianą ich wartości),
- nabywania i wywłaszczania gruntów (sprawy sięgające pierwszych lat powojennych);
- zwrotu nieruchomości wywłaszczonych i przejętych przez Państwo i związanych z tym rozliczeń,
- zezwoleń na wejście na nieruchomości w związku z realizacją inwestycji liniowych oraz urządzeń z tym związanych,
- przekształcenia prawa użytkowania wieczystego gruntów w prawo własności.
Działanie Rzecznika polegało głównie na udzielania informacji o stanie prawnym obowiązującym w okresie opisywanych w listach sytuacji, o wykładni sądowej oraz zapowiadanych zmianach przepisów. W niektórych przypadkach podjęcie bardziej konkretnych działań nie było możliwe m.in. z uwagi na przedawnienie roszczeń.
W ustawie z dnia 21.VIII.1997 r. o gospodarce nieruchomościami wprowadzony został zakres możliwości zwrotu nieruchomości przejętych na podstawie ustawy z dnia 22.V.1958 r. o terenach dla budownictwa domów jednorodzinnych w miastach i osiedlach. Z wnioskiem o takie rozwiązanie prawne Rzecznik występował do rządu już w 1991 r., jednak - mimo kilkunastokrotnej nowelizacji obowiązującej do końca 1997 r. ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości - wniosek ten został dopiero teraz uwzględniony.
Natomiast w ustawie z dnia 4.IX.1997 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego przysługującego osobom fizycznym w prawo własności, (która weszła w życie od 1.I.1998 r.) wprowadzono możliwość nieodpłatnego uzyskania własności nieruchomości przez użytkowników wieczystych, którzy otrzymali je jako nieruchomości zamienne (za nieruchomości wywłaszczone). Kwestia ta była również przedmiotem wniosku Rzecznika skierowanego do Marszałka Sejmu w 1992 r.
Jako charakterystyczne dla poruszanych problemów jednostkowych można przytoczyć następujące sprawy.
Przedmiotem pisma do Rzecznika była odmowa zastosowania przez Urząd Miejski w K. obniżki w opłatach z tytułu użytkowania wieczystego gruntów, przewidzianej dla małżonków, których wyłącznym źródłem utrzymania jest emerytura lub renta. Rzecznik wystąpił w tej sprawie i w skierowanym piśmie zakwestionował pogląd Urzędu, iż uprawnienia do korzystania z 50% obniżki w opłatach rocznych za użytkowanie wieczyste gruntu oddanego na rzecz kilku osób (współużytkowanie wieczyste) przysługuje w przypadku, kiedy wszyscy współużytkownicy wieczyści spełniają warunki do przyznania zniżki, to znaczy wtedy, gdy wszyscy współużytkownicy są rencistami lub emerytami i świadczenia te są dla nich wyłącznym źródłem utrzymania. Stanowisko to miało zastosowanie do 48 właścicieli boksów garażowych, wybudowanych na gruncie stanowiącym własność gminy, a oddanych im w użytkowanie wieczyste. Przekazując Burmistrzowi Miasta K. tekst uchwały składu 7-miu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 15.VI.1993 r., podjętej w związku z pytaniem prawnym skierowanym do Sądu Najwyższego przez Rzecznika zwrócono uwagę, iż w oparciu o jej treść stanowisko Urzędu nie znajduje uzasadnienia. Z odpowiedzi Burmistrza Miasta K. wynika, iż zweryfikował on swój pogląd zgodnie z sugestiami Rzecznika.
Sprawa RPO/250403/97/IV dotyczyła uregulowania stanu prawnego nieruchomości zamiennej za nieruchomość wywłaszczoną w 1960 r., która została przekazana osobom wywłaszczonym bez uregulowania jej stanu prawnego. W związku z wystąpieniem Rzecznika Zarząd Gminy w P. postanowił przekazać tę nieruchomość nieodpłatnie na rzecz Skarbu Państwa w celu dokonania dalszych czynności, związanych z uregulowaniem stanu prawnego nieruchomości (dokonanie wpisów własności w księdze wieczystej oraz zawarcie
umowy notarialnej ustalającej użytkowanie wieczyste lub własność nieruchomości).W sierpniu 1996 r. Rzecznik wystąpił do Urzędu Rejonowego w W. w sprawie zwrotu nieruchomości przejętej pod zabudowę osiedla mieszkaniowego w 1975 r., a nie wykorzystanej na ten cel. W sprawie tej postępowanie w lutym 1994 r. zawieszono. Po wymianie korespondencji w końcu 1998 r. Biuro Rzecznika zostało poinformowane o podjęciu przez wojewodę decyzji o zwrocie nieruchomości
.Decyzją z dnia 6.IX.1978 r. Naczelnik Miasta i Gminy w Ł. orzekł o przejęciu na rzecz państwa nieruchomości o powierzchni ok. 7800 m
2. Wielo-letnie starania zainteresowanych o odszkodowanie nie przyniosły rezultatu. W październiku 1998 r. otrzymali oni zawiadomienie, iż sprawa ta zostanie rozpatrzona przez Urząd Wojewódzki w K. w drugim kwartale 2003 r., co jest związane z dużą liczbą podobnych spraw, ograniczeniami środków finansowych w budżecie oraz brakiem nieruchomości zamiennych. Na kolejne pismo interwencyjne otrzymali odpowiedź, iż sprawa zostanie rozpatrzona w pierwszym kwartale 2005 r. Sprawa ta, która wpłynęła do Biura RPO w grudniu 1998 r., została skierowana do właściwego terenowo wojewody z prośbą o poinformowanie o skali roszczeń, zgłoszonych przez byłych właścicieli gruntów oraz działaniach podjętych ze strony władz wojewódzkich i centralnych dla ich zaspokojenia. Należy zauważyć, iż na terenie wymienionego województwa nie zostały uregulowane kwestie własnościowe gruntów przejętych pod strefę ochronną dużych zakładów produkcyjnych. Działania w tej sprawie podjęte przez Biuro Rzecznika w 1988 r. nie przyniosły rezultatów. Aktualnie są one przedmiotem 48 skarg, skierowanych do Naczelnego Sądu Administracyjnego.b. Samowole budowlane
Z treści licznych skarg wynika, że w praktyce organów administracji występuje zjawisko nierównego traktowania sprawców samowoli budowlanych popełnionych po 1 stycznia 1995 r., tj. po wejściu w życie obecnej ustawy Prawo budowlane. W przypadku pobudowania małych obiektów zapadłe decyzje nakazujące rozbiórkę są konsekwe
ntnie egzekwowane łącznie z wykonaniem zastępczym. Wiele zaś spraw dotyczących uciążliwych dla otoczenia warsztatów lub zakładów produkcyjnych, obiektów magazynowo-handlowych, ferm hodowlanych itp. załatwianych jest opieszale, postępowania są bez uzasadnionej przyczyny zawieszane, a jeśli zapadnie decyzja o rozbiórce na podstawie art. 48 Prawa budowlanego, to jest ona niewykonywana.Oddzielnym ważkim problemem jest opieszałość organów administracji w sprawach samowoli budowlanych dokonanych - ze szkodą właścicieli nieruchomości sąsiednich - pod rządami poprzednio obowiązującego Prawa budowlanego z 1974 r. W licznych przypadkach stan samowoli budowlanej trwa kilka lub kilkanaście lat przy biernej postawie organów nadzoru budowlanego lub w sytuacji nieskute
czności postępowania egzekucyjnego. Aktualnie w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich toczy się kilkanaście tego rodzaju spraw.Brak konsekwencji organów administracji w przypadku tzw. "starych" samowoli budowlanych oraz - wskazana wyżej - nierówność w traktowaniu obywateli w identycznej sytuacji prawnej nie sprzyja tworzeniu klimatu przestrzegania prawa budowlanego przez potencjalnych sprawców samowoli budowlanych. Świadczyć o tym może tendencja wzrostu liczby nowych samowoli budowlanych, o czym donoszą medi
a. Art. 48 ustawy z dnia 7.VII.1994 r. - Prawo budowlane obliguje organy administracji do nakazywania rozbiórki obiektów budowlanych lub ich części będących w budowie albo wybudowanych bez pozwolenia na budowę lub zgłoszenia, bądź pomimo wniesienia sprzeciwu przez organ administracji. W wystąpieniu z dnia 17.XII.1997 r. do Premiera Rzecznik wskazał na nadmierną restryktywność tego przepisu i jego sprzeczność z art. 7 Kpa oraz z zasadą sprawiedliwości społecznej.Prezes Rady Ministrów, pismem z dnia 31.XII.1997 r. poinformował Rzecznika o przekazaniu wystąpienia Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, jako naczelnemu organowi właściwemu w sprawach budownictwa. Wobec braku odpowiedzi, pismem z dnia 11.VIII.1998 r. Rzecznik zwrócił się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o informację na temat sposobu rozpatrzenia wystąpienia. Rzecznik w piśmie do Ministra powtórzył wcześniejszą argumentację, wskazując na wskazane wyżej nierówne traktowanie przez organy administracji sprawców samowoli budowlanych w zależności od rodzaju i charakteru wzniesionego obiektu. W odpowiedzi z dnia 11.IX.1998 r. Minister nie podzielił poglądu Rzecznika. Wskazał, że intencją wprowadzenia art. 48 do ustawy było przede wszystkim odstraszenie, a w dalszej kolejności dotkliwe karanie tych, którzy lekceważą prawo.
Udostępniona Biuru RPO przez Najwyższą Izbę Kontroli "Informacja o wynikach kontroli realizacji ustawowych zadań przez organy państwowego nadzoru budowlanego" z lipca 1998 r. wskazuje, iż obawy Rzecznika w powyższej kwestii są uzasadnione.