Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak

W czasie dyżurów senatorskich wielokrotnie sygnalizowano mi sprawę składek wpłacanych przez ubezpieczonych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które w efekcie nie dają im jednak prawa do pozyskiwania świadczeń. Problem ten dotyczy w szczególności pracujących emerytów.

Emeryci podejmujący pracę muszą opłacać składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe). Mogą jednak skorzystać z prawa do świadczeń, które daje im konieczność opłacania tylko trzech z czterech składek. Płacąc składkę emerytalną, mają prawo do przeliczenia świadczenia i mogą je podwyższyć. Składka na ubezpieczenie wypadkowe daje prawo do odszkodowania w razie wypadku przy pracy, a chorobowa - między innymi do zasiłku chorobowego.

Pracujący emeryci nie korzystają jednak z wpłacanej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych składki rentowej. Emeryt świadczenie ma przyznane dożywotnio i z pewnością nie stanie się już rencistą. Warto podkreślić, że chodzi o znaczne kwoty, ponieważ składka rentowa wynosi 10% podstawy naliczania. Zatem gdyby pracujący emeryci nie musieli jej opłacać, mogliby otrzymać wyższe pensje. Problem dotyczy znacznej grupy osób, z ostatnich opracowań wynika, że w Polsce pracuje prawie 400 tysięcy osób pobierających emeryturę.

Kolejny problem dotyczy osób, które opłacają do NFZ więcej niż jedną składkę zdrowotną, a nie uzyskują prawa do dodatkowych świadczeń. Dotyczy to między innymi emerytów prowadzących działalność gospodarczą. Składka zdrowotna jest potrącana ze świadczenia emerytalnego, a drugi raz płacą ją oni jako prowadzący działalność. W tym przypadku emeryci płacą składki podwójnie, nie mając z tego tytułu żadnych dodatkowych korzyści.

Zwracam się z zapytaniem, jakie kroki zamierza Pani podjąć, by zakończyć to zmuszanie obywateli do opłacania składki ZUS, z której nigdy nie skorzystają, oraz zaprzestać przymuszania do opłacania podwójnie tej samej składki NFZ.

Krzysztof Kwiatkowski