Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ja składam oświadczenie do ministra sprawiedliwości w sprawie postępowania przygotowawczego, a następnie sądowego przeciwko europosłowi, panu Tomczakowi, prowadzonego w Ostrowie Wielkopolskim. Niepokój mój wzbudza fakt, że postępowanie to jest prowadzone przez miejscowe organy ścigania i sąd, mimo że w przypadku, kiedy pan poseł Tomczak złożył wniosek o ściganie funkcjonariuszy i prokuratora, sąd wyłączył się od rozpoznania sprawy. Następnie, po umorzeniu postępowania, skierowano sprawę, ale tym razem przeciwko panu europosłowi Tomczakowi, no i, co dziwne, te organy nie wyłączyły się z rozpoznania sprawy. Wzbudza niepokój sposób postępowania. Mianowicie pierwotnie umorzono postępowanie przeciwko panu europosłowi, po terminie zostało złożone zażalenie przez jednego z funkcjonariuszy, a rzekomo miało ich być kilku pokrzywdzonych i, o dziwo, to spóźnione zażalenie zostało uwzględnione. Został przywrócony termin na złożenie zażalenia i podobno sprawa trafiła do sądu. Przed sądem postępowanie jest bardzo długotrwałe, a sąd zastosował drastyczne środki przymusowego stawiennictwa wobec synów pana europosła, studentów, którzy kilka razy przychodzili daremnie na rozprawy. Gdy raz przytrafiło się, że nie mogli być z powodu obiektywnych przeszkód, to zastosowano w stosunku do jednego przymusowe doprowadzenie, a w stosunku do drugiego nawet areszt tymczasowy. Takie mam wiadomości od pana europosła.

Budzi to uzasadnione zaniepokojenie, czy aby rzeczywiście postępowanie spełnia wszystkie standardy w demokratyczny państwie prawa, zwłaszcza w aspekcie bezstronności organów, które prowadzą określone postępowanie przeciwko osobie, sprawującej w dodatku mandat europosła. Należałoby chyba zadbać o pewną równowagę - skoro określone organy wyłączyły się z postępowania, gdy pan europoseł występował jako pokrzywdzony, to chyba ta sama zasada powinna być zachowana po odwróceniu ról, czyli gdy oskarża się pana europosła. Dlatego proszę o wyjaśnienie tego przez pana ministra sprawiedliwości. Dziękuję bardzo.